Wikiźródła
plwikisource
https://pl.wikisource.org/wiki/Wiki%C5%BAr%C3%B3d%C5%82a:Strona_g%C5%82%C3%B3wna
MediaWiki 1.39.0-wmf.21
first-letter
Media
Specjalna
Dyskusja
Wikiskryba
Dyskusja wikiskryby
Wikiźródła
Dyskusja Wikiźródeł
Plik
Dyskusja pliku
MediaWiki
Dyskusja MediaWiki
Szablon
Dyskusja szablonu
Pomoc
Dyskusja pomocy
Kategoria
Dyskusja kategorii
Strona
Dyskusja strony
Indeks
Dyskusja indeksu
Autor
Dyskusja autora
Kolekcja
Dyskusja kolekcji
TimedText
TimedText talk
Moduł
Dyskusja modułu
Gadżet
Dyskusja gadżetu
Definicja gadżetu
Dyskusja definicji gadżetu
Szablon:PAGES NOT PROOFREAD
10
292653
3138704
3138338
2022-07-25T04:54:19Z
Phe-bot
8629
Pywikibot 7.5.1
wikitext
text/x-wiki
263371
r0pv8kgqsakak6lcorah65o1f0ihblh
Szablon:ALL PAGES
10
292654
3138705
3138339
2022-07-25T04:54:29Z
Phe-bot
8629
Pywikibot 7.5.1
wikitext
text/x-wiki
770476
hl3gmessvdz8fvcwkrdqmgae119fgp1
Strona:Władysław Stanisław Reymont-Chłopi Tom II.djvu/290
100
328719
3138692
2903104
2022-07-24T21:21:07Z
Zetzecik
5649
.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{Numeracja stron|| — 290 — }}</noinclude>i pierwsze własne troski a frasunki, jakie dzień każdy zosobna przynosi.<br>
{{tab}}Przyszedł marzec i nastały czasy zgoła nie do wytrzymania, dnie były ciemne, smutne i tak przejęte pluchą, deszczami, to śniegiem mokrym, że trudno się było wychylić za chałupę, słońce jakby się gdziesik zatraciło w tych niskich, zielonawych topielach chmur, że nawet i na to oczów mgnienie nie rozbłyskało — śniegi zwolna topniały albo podmiękłe, sflażone zieleniły się od pluchy, kiej pleśnią obrosłe, woda stała w brózdach i zatapiała niziny i obejścia, nocami zaś brały przymrozki, że trudno się było utrzymać na olodowaciałych drogach i przejściach.<br>
{{tab}}Przez taki psi czas prędzej i zapomniano o pożarze, ile że ni Boryna, ni Antek, ni Jagna nie drażnili sobą ludzkich oczów, to wpadli w niepamięć, jako ten kamień na dno, że jeno woda czasami zgurbi się nad nim, zmarszczy, połamie, rozkolesi, zaszemrze i znowu płynie spokojnie.<br>
{{tab}}Tak przeszło dni parę aż do ostatniego, zapustnego wtorku.<br>
{{tab}}Że zaś ostatki były półświątkiem, więc już od samego rana niemały ruch uczynił się po chałupach, bo przyogarniano nieco izby, a z każdego prawie domu ktosik pojechał do miasteczka za różnościami, głównie zaś po mięso albo choćby po ten kawał kiełbasy lub sperki, jeno biedota musiała się kuntentować śledziem, wziętym na bórg od Żyda, i ziemniakami ze solą.<br>
{{tab}}U bogaczy, to już od samego południa smażono pączki, że mimo pluchy po całej wsi rozwłóczyły się<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rxi5ya9xuiyl1lv4oksct0oeekswf07
Strona:Władysław Stanisław Reymont-Chłopi Tom II.djvu/291
100
328720
3138693
2903105
2022-07-24T21:23:27Z
Zetzecik
5649
.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{Numeracja stron|| — 291 — }}</noinclude>zapachy przepalonego szmalcu, prażonych mięsiw i jensze, barzej jeszcze jątrzące ślinę smaki.<br>
{{tab}}Niedźwiedniki włóczyły się znowu od chałupy do chałupy ze swojemi cudakami, że wciąż a coraz w innej stronie buchały wrzawliwe głosy chłopaków.<br>
{{tab}}Wieczorem zaś, po kolacji, zrobili muzykę w karczmie, na którą, kto żyw i ruchał nogami, pośpieszył, nie bacząc na deszcz ze śniegiem, jaki zaraz o zmierzchu padał.<br>
{{tab}}Zabawiano się ze wszystkiego serca, ile że to ostatni raz przed wielkim postem. Mateusz grał na skrzypicy, do wtóru mu przebierał na fleciku Pietrek, Borynów parobek, a przybębniał Jasiek Przewrotny.<br>
{{tab}}Hulano ochotnie jak mało kiedy i dopóźna, dotela, póki dzwon na kościele nie uderzył na znak, że to już północ i zapustom koniec; wnet zmilkły muzyckie głosy, zaprzestano tańców, dopito śpiesznie flach i kieliszków, i naród się cicho rozchodził, że ostał jeno Jambroży, niezgorzej napity, bo swoim zwyczajem jął przed karczmą wyśpiewywać.<br>
{{tab}}Tylko w chałupie Dominikowej błyszczało światło dopóźna, powiadali, że do drugich kurów, bo siedział tam ano wójt ze sołtysem i zgodę czynili między Jagną a Boryną...<br>
{{tab}}Wieś już dawno spała, cichość objęła świat, bo deszcz jakoś z północka ustał, a oni jeszcze radzili...<br>
{{kropki-hr}}
{{tab}}Jeno w Antkowym domu nie było cichości, ni spokojnego śpiku, ni wesołych ostatków.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rh3801gw3dqzhtb7ytdoreyk4zshk4q
Strona:Władysław Stanisław Reymont-Chłopi Tom II.djvu/292
100
329469
3138694
2903106
2022-07-24T21:25:39Z
Zetzecik
5649
.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{Numeracja stron|| — 292 — }}</noinclude>{{tab}}Co się tam działo w Hanczynej duszy przez te długie noce, od tej minuty, gdy ją w czas pożaru spotkał przed chałupą i siłą przyniewolił do powrotu, to chyba jeden Pan Bóg wie, ale tego żadne ludzkie słowo nie wypomni.<br>
{{tab}}Juści, że jeszcze tej samej nocy dowiedziała się wszystkiego od Weronki.<br>
{{tab}}To zamarła w niej dusza od męki i leżała jako ten trup nagi, śmiercią swoją okropny. Przez pierwsze dwa dni prawie się nie ruszała od przęślicy, prząść nie przędła, a jeno ruchała bezwolnie rękami jako ten człowiek we śpiączce śmiertelnej, zapatrzona pustym, wyżartym wzrokiem w siebie, w te lute wieje smutków, w te żałosne odmęty łez palących, krzywd i niesprawiedliwości, że ni spała przez ten czas, ni jadła, ni wiedziała dobrze, co się wokoło dzieje, nawet płaczów dziecińskich niepomna ni siebie, aż ulitowała się nad nią Weronka i zajęła się dziećmi i starym, któren na dobitkę zachorzał po tem chodzeniu do lasu i leżał na przypiecku, postękując zcicha.<br>
{{tab}}Antka też jakby nie było, wychodził równo ze świtem a wracał późną nocą, nie bacząc na nią ni na dzieci, a zresztą nie mogła się przemóc choćby na to jedno słowo do niego, nie poredziła, tak zapiekłą miała duszę z żałości i jakby na kamień stężałą.<br>
{{tab}}Dopiero trzeciego dnia jakoś przebudziła się; przecknęła jakby ze snu strasznego, ale tak zmieniona, że kieby zgoła inna podniesła się z tej martwicy, twarz miała szarą, popielną zgoła, porytą zmarszczkami, postarzała o lata, a tak przystygła, że jakoby ją kto<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
n6fucox44jiuqjro0om44o8b3k38da2
Strona:Władysław Stanisław Reymont-Chłopi Tom II.djvu/293
100
329470
3138695
2903108
2022-07-24T21:28:05Z
Zetzecik
5649
.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{Numeracja stron|| — 293 — }}</noinclude>z drzewa wyrzezał, jeno oczy gorzały bystro a sucho i usta zacinały się mocno, opadła przytem docna z ciała, że szmaty wisiały na niej kiej na kołku.<br>
{{tab}}Powstała znowu do życia, ale i na wnątrzu przemieniona, bo choć dawną duszę miała jakby zetloną na proch, to w sercu poczuła jakąś dziwną, nieodczuwaną dawniej moc, nieustępliwą siłę życia i walki, hardą pewność, że przemoże i weźmie górę nad wszystkiem.<br>
{{tab}}Przypadła zaraz do dzieci, popłakujących żałośnie, ogarnęła je sobą i dziw nie zadusiła w całunkach i wraz z niemi buchnęła długim, słodkim płaczem, to jej dopiero ulżyło i powróciła do pamięci.<br>
{{tab}}Uporządkowała prędko izbę i poszła do Weronki dziękować za dobre serce i przepraszać za dawne winy; zgoda wnet nastąpiła, nie dziwiła się temu siostra, a jeno tego nie mogła zmiarkować, że Hanka się nie skarżyła na Antka, nie pomstowała, nie wyrzekała na dolę, nie, jakby te rzeczy umarły dawno i padły w niepamięć, tyle, co wkońcu powiedziała twardo:<br>
{{tab}}— Tak się teraz czuję, kiej wdowa, to juści, że już sama muszę się poturbować o dzieciach i o wszystkiem.<br>
{{tab}}I wkrótce jeszcze tego dnia na odwieczerzu poszła na wieś do Kłębów i inszych znajomków, by się przewiedzieć, co się tam z Boryną dzieje... boć dobrze zapamiętała jego słowa, wyrzeczone wtedy, przy rozstaniu.<br>
{{tab}}Ale nie poszła zaraz do niego, przeczekała jeszcze dni parę, wagowała się bowiem nawijać mu się przed oczy tak prędko po wszystkiem.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
sn7wqjqinaa8lhar66w5lk6wdfbj7gt
Szablon:IndexPages/Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu
10
434531
3138547
3137747
2022-07-24T19:01:59Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>251</pc><q4>34</q4><q3>203</q3><q2>0</q2><q1>0</q1><q0>14</q0>
j3hzdrm0xmokaxxmvog9q8yuxg63v29
3138639
3138547
2022-07-24T20:02:02Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>251</pc><q4>50</q4><q3>187</q3><q2>0</q2><q1>0</q1><q0>14</q0>
omv63lgwm70rh5msklx1roaakockys6
3138683
3138639
2022-07-24T21:02:01Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>251</pc><q4>55</q4><q3>182</q3><q2>0</q2><q1>0</q1><q0>14</q0>
sylj0u9dou0pqo4ov2rmsyxll9cm3lk
Szablon:IndexPages/Jerzy Żuławski - Ijola.djvu
10
453820
3138461
3138290
2022-07-24T18:01:49Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>224</pc><q4>25</q4><q3>75</q3><q2>0</q2><q1>123</q1><q0>1</q0>
8ci9p4f353075eexijydxsir7vsdxe7
Gwiazda Południa/Rozdział XX
0
605998
3138771
1549062
2022-07-25T10:36:57Z
Erick Soares3
28656
wikitext
text/x-wiki
{{Dane tekstu
|autor = Juliusz Verne
|tytuł = [[Gwiazda Południa]]
|podtytuł =
|tytuł oryginalny = ''L’Étoile du Sud''
|tłumacz = [[Autor:anonimowy|R. G.]]
|ilustrator = Léon Benett
|wydawnictwo = Gebethner i Wolff
|druk = W. L. Anczyc i Spółka
|rok wydania = 1909
|miejsce wydania = Warszawa — Kraków
|strona indeksu = Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf
|źródło = [[commons:File:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf|Skany na Commons]]
|poprzedni = Gwiazda Południa/Rozdział XIX
|następny = Gwiazda Południa/Rozdział XXI
|inne={{całość|Gwiazda Południa/całość|epub=i}}
}}
{{JustowanieStart2}}
<pages index="Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf" from=213 to=224 fromsection="r20" tosection="r20"/>
{{JustowanieKoniec2}}
[[pt:A Estrella do Sul/Capitulo 20]]
[[fr:L’Étoile du sud/XX]]
{{MixPD|Juliusz Verne|anonimowy}}
[[Kategoria:Gwiazda Południa|G20]]
b5x4svfjouhbko25yf61b3uxzg3m31i
Szablon:IndexPages/D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu
10
659847
3138638
3138139
2022-07-24T20:01:49Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>280</pc><q4>5</q4><q3>187</q3><q2>0</q2><q1>78</q1><q0>10</q0>
svetj0fjp1sjfpvv36jb86fo3rgh4p6
Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/189
100
662117
3138561
1732791
2022-07-24T19:06:32Z
Piotr433
11344
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Piotr433" /></noinclude>{{tab}}„Wszystkim namiestnikom, kasztelanom, dowódcom armii, kondottierom, oficerom, żołnierzom, wszystkim naszym wiernym poddanym rozkazujemy: przyjmować z należną uprzejmością okaziciela niniejszego pisma (i tych, którzy mu będą towarzyszyli) słynnego i miłego nam Leonarda z Vinci, naszego generalnego budowniczego, rozkazujemy, aby go przepuszczano wszędzie swobodnie, aby mu pozwalano oglądać wszystko, co zechce, zdejmować plany z fortec i warownych zamczysk i aby udzielano mu pomocy, jakiej tylko zażąda.<br>
{{tab}}„Dan w Pawii, 18-go sierpnia roku Pańskiego 1502 ery chrześciańskiej i 2-go naszego panowania w Romanii.<br>
{{f|„Caesar dux Romandiolae“.|align=right|prawy=10%}}
{{tab}}Taki był glejt, wydany Leonardowi dla lustracyi fortec.<br>
{{tab}}W owym czasie, skutkiem zdrad i szalbierstw, osławionym przez króla Francyi, Cezar Borgia zagarnął posiadłości Kościoła, ofiarowane Papieżowi przez cesarza Konstantyna. Zdobywszy miasta Faenza i Forli, ich prawowitych władców, ośmnastoletniego Astorra Manfredi i Katarzynę Sforza, którzy zaufali jego czci rycerskiej, wtrącił do rzymskiej fortecy św. Anioła. Zawarł traktat z ks. Urbino, Gwidobaldem di Montefeltro, aby tem łatwiej napaść na niego i zrabować go, jak to czynili rozbójnicy na gościńcach.<br>
{{tab}}Jesienią 1502 r. wyruszył przeciw Bolonii, aby po zdobyciu tego miasta, uczynić zeń stolicę swych posiadłości. Strach ogarniał przywódców państw sąsiednich, rozumieli bowiem, że każdy z nich z czasem padnie ofiarą Cezara, i że ten, po zmiażdżeniu swych rywalów ogłosi się monarchą i autokratą Włoch.<br>
{{tab}}28-go września wrogowie jego, a więc: Kardynał Pagolo, ks. Gravina Orsini, Vitellozzo Vitelli, Oliveretto da Fermo, Jan Paweł Baglioni, gubernator Peruzy, Antoni da Benaffro, wysłaniec zarządców Sienny i Pandoffo Petrucchi zjechali się w mieście Maggione i zawarli potajemny {{korekta|traktak|traktat}} przeciw Cezarowi. Vitelozzo Vitelli skłonił ich nawet do zobowiązania się przysięgą Hanibala: że zamordują, wtrącą do więzienia lub wygnają wspólnego wroga w ciągu roku.<br>
{{tab}}Skoro tylko wieść o przymierzu, zawartem w Maggione, rozeszła się po Włoszech, przystąpiło do niego mnóztwo osób, pokrzywdzonych<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
r4h3pt8yko2xnvetdsp4gns1s1p445q
Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/190
100
662118
3138577
1732818
2022-07-24T19:12:51Z
Piotr433
11344
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Piotr433" /></noinclude>przez ks. Romanii. Księstwo Urbino podniosło bunt i wyzwoliło się z pod rządów Cezara. Zdradziły go jego własne pułki. Pomoc króla Francyi opóźniła się. Książę stał nad brzegiem przepaści, ale choć zdradzony i nawpół rozbrojony był jeszcze strasznym i groźnym.<br>
{{tab}}Tymczasem wrogowie, straciwszy sposobną chwilę na waśnie i namysły, weszli z nim wreszcie w układy i zgodzili się na zawieszenie broni. Złudził ich podstępnemi obietnicami, przestraszył groźbami i dopiął celu: zasiał niezgodę. Ze zwykłą sobie przewrotnością, potrafił ich olśnić, usidlić, a chcąc niby dać im dowód przyjaźni i bezinteresowności nie tylko w słowach, ale i w czynach, wezwał ich przed mury miasta Sinigalia, i tu zaproponował, aby wzięli udział we wspólnej wyprawie wojennej.<br>
{{---|50|przed=20px|po=20px}}
{{tab}}Leonard był mężem zaufania Cezara Borgii. Upiększał zdobyte miasta pomnikami, pałacami, szkołami, bibliotekami, budował olbrzymie koszary na miejscu zniszczonej fortecy w Castel-Bolonese; urządzał port w Cesena i połączył go kanałem z fortecą w Piombino. Ustawiał maszyny wojenne, rysował plany i karty topograficzne, towarzyszył księciu we wszystkich jego wyprawach. Jak zwykle dzień po dniu spisywał swe myśli i wrażenia, lecz zamykając oczy na to, co się działo, ani słowem nie wspomniał o ks. Romanii.<br>
{{tab}}9-go czerwca 1502 r. znaleziono w Tybrze, niedaleko Rzymu, zwłoki młodego księcia Faenza, Astorra i jego brata. Byli zaduszeni powrozami. Uwiązano im kamień i zrzucono zapewne z wieży św. Anioła. Wedle świadectwa współczesnych ciała były {{korekta|niezrównianie|niezrównanie}} piękne, lecz strasznie pokaleczone. Głos publiczny przypisywał tę zbrodnię Cezarowi.<br>
{{tab}}Otóż w owym czasie Leonard pisał w dzienniku:<br>
{{tab}}„W Romanii używane są czterokonne wozy — koła przednie małe, tylnie — większe; taka kombinacya jest niedorzeczna, albowiem według praw fizyka — (patrz piąty paragraf mojej książki o Żywiołach) — cały ciężar spoczywa na kołach przednich“.<br>
{{tab}}Był ślepy na pogwałcenie praw moralnej równowagi, a oburzał się pogwałceniem praw mechaniki w budowie wozów w Romanii.<br>
<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
l89nda9lyo5ksiiy6b8w2mbl8woq2xx
Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/191
100
662120
3138586
1732808
2022-07-24T19:16:00Z
Piotr433
11344
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Piotr433" /></noinclude>{{c|II.|po=10px}}
{{tab}}W drugiej połowie grudnia 1502 r. ks. Valentinois z całym swym dworem i całą armią opuścił Cezara, udając się do miasta Fano; leżało ono nad brzegiem Adryatyku, o dwadzieścia mil od Sinigaglia; tam miało nastąpić spotkanie Borgii z jego poprzednimi wrogami, Oliveretto Fermo, Orsinim i Vitellini. Pod koniec tego miesiąca Leonard opuścił Pezaro, jadąc do księcia.<br>
{{tab}}Wyszedł zrana i spodziewał się przybyć na miejsce o {{korekta|zmroku|zmroku.}} Ale zerwała się zamieć śnieżna. Muły ślizgały się i padały co {{korekta|chwila|chwila.}} Nagle jeden zadrżał i stanął dęba — poczuł wisielca, dyndającego na drzewie.<br>
{{tab}}Noc zapadała. Podróżni popuścili cugle, spuszczając się na instynkt swoich wierzchowców. W oddali zamigotało światełko. Przewodnik poznał austeryę, stojącą na połowie drogi pomiędzy Pesaro a Fano.<br>
{{tab}}Musieli kołatać długo do drzwi dębowych, szczelnie zaryglowanych. Wreszcie wyszedł zaspany chłopak stajenny z latarnią w {{korekta|ręku|ręku.}} Nie chciał przyjąć podróżnych, mówiąc, że wszystkie pokoje są zajęte i że braknie już miejsca w stajniach. Nie było tej nocy ani jednego łóżka, w któremby nie spało po trzy, cztery osoby, należące do świty księcia.<br>
{{tab}}Leonard kazał przyzwać gospodarza i pokazał mu glejt z pieczęcią Cezara. Ujrzawszy ją, oberżysta ofiarował mu własny pokój, zajęty przez trzech dowódców francuskiego oddziału; byli pijani i spali snem kamiennym.<br>
{{tab}}Leonard wszedł do pokoju, służącego za kuchnię i jadalnię, kiełbasy i kiszki zwieszały się od pułapu, w kominie płonął ogień, a w ogniu na rożnie piekło się prosię. Wśród wrzawy i kłótni goście zajadali, grali w karty. Leonard zasiadł przy kominie, czekając na zamówioną wieczerzę.<br>
{{tab}}Przy sąsiednim stole siedział stary kapitan książęcych kopijników, Baltazar Scipione, skarbnik dworski, Alessandro Spanoccia i {{pp|wy|słaniec}}<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
6zte5oqv5vtvkxqwsua3rpakv0fzyb1
Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/192
100
662121
3138590
1732809
2022-07-24T19:19:22Z
Piotr433
11344
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Piotr433" /></noinclude>{{pk|wy|słaniec}} z Ferrary, Pandalfo Calenuccio, a obok nich mężczyzna nieznany Leonardowi, rozprawiający głosem piskliwym i wymachujący rękoma:<br>
{{tab}}— Mogę wam to udowodnić, signori — wołał — dowiodę przykładami, zaczerpniętemi z historyi starożytnej i nowoczesnej. Przypomnijcie sobie tylko państwa, które zdobyły sławę wojenną: Rzymian, Lacedemończyków, Ateńczyków i wiele innych. Wszyscy wielcy zdobywcy tworzyli armie z obywateli własnego kraju: Ninus brał Asyryjczyków, Cyrus — dowodził wojskiem Persów, Alexander zastępami Macedończyków. W prawdzie Pyrrhus i Hannibal wygrywali bitwy przy pomocy wojsk najemnych, ale w tych wypadkach szalę zwycięstwa przeważały nadzwyczajne zdolności dowódców, którzy umieli w obcych żołnierzach wzbudzać odwagę i poświęcenie. Zresztą, kamieniem probierczym sztuki wojennej jest piechota, przewaga armii nie leży ani w konnicy, ani w broni palnej.<br>
{{tab}}— Nie zapalaj się zbytnio, ser Niccolo — odrzekł kapitan kopijników z grzecznym uśmiechem — broń palna z dniem każdym zdobywa większe znaczenie. Dzisiejsze środki obronne stoją daleko wyżej od dawnych. Za pozwoleniem waszmości, jeden szwadron naszej francuskiej konnicy lub jeden korpus artyleryi z trzydziestu bombami zwyciężyłby nietylko przednią straż, ale i całą rzymską piechotę.<br>
{{tab}}— Złudzenie! Złudzenie! — mruknął ser Niccolo. — Dzisiejsi wojskowi mają bielmo na oczach, ale kiedyś horda barbarzyńców północnych zwali się na Włochy, wtedy dopiero poznają oni słabość swych najemników i na własnej skórze stwierdzą, że artylerya i jazda nic nie warte w porównaniu z dobrą piechotą, ale nauka przyjdzie po niewczasie. Nie rozumiem, jak można upierać się przy sądach, którym oczywistość kłam zadaje.<br>
{{tab}}Leonard przyglądał się temu człowiekowi, prawiącemu o starożytności tak, jak gdyby żył w czasach przed-chrystusowych i widział na własne oczy bitwy: Cyrusa i Alexandra.<br>
{{tab}}Nieznajomy był ubrany w ciemno ponsowy kaftan, bardzo fałdzisty, krojem używanym przez wysokich dostojników Republiki florenckiej. Ale szata była stara, wytarta, a kołnierz od koszuli niezbyt<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
d0vuvqod5sp36tl0b9v9c1juxxlgg6x
Szablon:IndexPages/Samuel - Adalberg - Księga przysłów.djvu
10
694400
3138641
3138376
2022-07-24T20:02:27Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>865</pc><q4>5</q4><q3>7</q3><q2>0</q2><q1>132</q1><q0>4</q0>
5vf0kwyf2jk0qgr7d3ke841oycfalhk
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/78
100
700144
3138436
2082572
2022-07-24T17:04:31Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tns|{{f|''nim'' GIERMEK. ''Przedniejsi z'' WASALÓW ''cisną się za nim, w zbrojach wszyscy, tak jako z nim byli powrócili z wyprawy. Kilkunastu zbrojnych'' PACHOŁKÓW ''wchodzi na końcu. Tuż obok pana postępuje stary'' KLUCZNIK, ''niosąc chleb i sól na tarczy. Wśród orszaku znajduje się także nieznajomy RYCERZ, sam jeden w przyłbicy, z ogromnemi orlemi skrzydłami u ramion.''|align=justify|last=center|przed=20px}}|{{f|''W przedsionku pojawia się rycerz'' KUNO, ''w zbroi, miecz jeno dwuręczny i przyłbicę strojną pióropuszem niesie za nim'' GIERMEK. ''Przedniejsi z'' WASALÓW ''cisną się za nim, w zbrojach wszyscy, tak jako z nim byli powrócili z wyprawy. Kilkunastu zbrojnych'' PACHOŁKÓW ''wchodzi na końcu. Tuż obok pana postępuje stary'' KLUCZNIK, ''niosąc chleb i sól na tarczy. Wśród orszaku znajduje się także nieznajomy'' RYCERZ, ''sam jeden w przyłbicy, z ogromnemi orlemi skrzydłami u ramion.''|align=justify|last=center|przed=20px}}}}
{{c|KLUCZNIK|przed=20px}}
{{c|''zastępuje panu drogę pod arkadami i klęka.''}}
<poem style="margin-left:0px;">Otośmy, panie, klucze ci oddali
w bramie, a tutaj, na progu tej sali,
gdzie jest domostwo twoje i rodzina,
chlebem i solą ciebie, gospodyna,
witam! Gdy trudził bój twą rękę chrobrą,
ja, sługa, w pieczy miałem tu twe dobro;
boże ci dary niosę na puklerzu, —
bierz i pozdrowion bądź nam, cny rycerzu!</poem>
{{c|KUNO ''bierze ułomek chleba i szczyptę soli.''|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">Bóg zapłać! — Kędyż jest kasztelanowa,
z którą tym chlebem podzielić się pragnę!</poem>
{{c|MARUNA|przed=20px}}
{{f|''zbliża się do pana w otoczeniu dziewek i chyli mu się do kolan.''|align=justify|last=center}}
Witam cię, panie!<br>
{{c|KUNO ''wznosi ją.''|przed=20px}}
{{tab|120}}Witaj, miła żono!<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
did2t6915qjoji37gpn8fptzjplid2v
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/79
100
700145
3138437
2083075
2022-07-24T17:06:21Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude><poem style="margin-left:0px;">Rad cię we zdrowiu widzę! Przez dwa lata
tęskniłem w krwawych bitwach i w obozie za tobą, jasna moja gołębico!</poem>
{{c|''Ściska ją.''}}
<poem style="margin-left:0px;">Oto chleb, którym witają mnie sługi;
z tobą go dzielę, pani, jako wszystko,
co mam, krom serca: ono wasze całe!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">Od rana czekam waszego przybycia,
panie...</poem>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|60}}Spóźniłem się nieco. Złe drogi
i skwar sierpniowy stały się przyczyną,
że lotność konia mego mej tęsknocie
nie dorównała. — Mówcieź, miła pani,
jako się macie? — Albo nie! nie mówcie!
wolę się patrzyć na te cudne lica
wasze, co trudów moich są osłodą!
Czyście tęsknili za mną?</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}Wierna byłam
małżeńskiej mojej przysiędze...</poem>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|180}}Czy serce
wasze wołało, bym wracał?</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pt8gq8q2ibfwwivq6ynzlrhjr75msvy
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/80
100
700146
3138439
2083076
2022-07-24T17:07:57Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|200}}Dwa lata
nie przeszłam nawet przez ten próg, li tylko
tym gankiem w murze chodząc do kościoła
na chór, gdzie dla was o zdrowie prosiłam
Boga i wojów patrona, świętego
Jerzego.</poem>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|60}}Miłe, widno, Bogu były
modlitwy wasze, bo oto powracam
zdrowo i łupy przywożę bogate,
które wam u stóp rychło złożyć pragnę!</poem>
{{c|''Odwraca się.''}}
Hej! znieść tu skrzynie!<br>
{{c|''Spostrzega rycerza.''}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}Darujcie rycerzu,
prawiem zapomniał, że tutaj jesteście,
lecz, wiecie, żonym dwa lata nie widział,
a wyście znikli z oczu mych po drodze...
Postąpcie, proszę.</poem>
{{c|''Do Maruny:''}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|140}}Patrz, kasztelanowo,
gościa wam wiozę. Na rozstajnych drogach
potkałem tego skrzydlatego ptaka,
jako się pytał o dwór mój — i oto
wiodę go z sobą! Honory mu czyńcie,</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
o19zozp6cowg47tj3gix9uvrk7v71be
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/81
100
700147
3138440
2083077
2022-07-24T17:09:16Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude><poem style="margin-left:0px;">jak gospodyni, a ja tu tymczasem
każę znieść dla was zdobyczne podarki.</poem>
{{c|''Odchodzi ku arkadom w głębi i wydaje służbie polecenia.''}}
{{c|MARUNA ''do rycerza:''|przed=20px}}
Witam was, panie.<br>
{{c|RYCERZ ''przyklęka.''|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|120}}Pozwólcie mi, pani,
iżbym wam służył...</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|140}}Dziwne wasze słowa
i dziwny sposób, w jaki mnie witacie.
Nie wiem ja, co was w zamek ten sprowadza,
lecz żeście razem z panem mym przybyli,
to dość, bym ja wam, rycerzu, służyła,
jako gościowi...</poem>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|120}}Pozwólcie mi, pani,
abym wam służył!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|130}}Jedno powtarzacie...
Zaszczyt niemały to dla mnie, zaiste,
lecz nie wiem w czembym ja was trudzić mogła,
zacny rycerzu!</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
6xxp3vk6gfvsrl82qw2j8tjn6u4b367
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/82
100
700148
3138441
2083078
2022-07-24T17:11:57Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|RYCERZ ''wstaje.''|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|100}}W czemkolwiek zechcecie
użyć sił moich, spełnię to ochotnie,
gdyż wiem, że dobre musi być i święte,
czego wy chcecie!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|120}}Tak-że mi ufacie?
mnie — nieznajomej?</poem>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|130}}Ja was znam już, pani:
jesteście piękna!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
{{tab|100}}Czy to dość?<br>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
{{tab|180}}Tak wierzę!<br>
{{c|KUNO|przed=20px}}
{{c|''wskazuje na zniesione kufry, które służba otwiera.''}}
<poem style="margin-left:0px;">Patrzcie, kochana żono, to podarki,
które przywożę dla was z krwawych bitew,
bogate łupy, krwią płacone drogo!
Są tu łańcuchy złote, są manele,
perły i szaty drogocenne, tkane
we wschodnich krajach. Piękność wasza zalśni
w nich jeszcze cudniej, jeśli to możliwa...
Patrzcie, jak świeci pas ten złotolity!</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
166cdtwou1dodv5gg215fkacgkvmluq
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/83
100
700149
3138442
2083079
2022-07-24T17:14:00Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|MARUNA.|przed=20px}}
Coś błysło na nim...<br>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|120}}To? — krwi skrzepłej plama,
nie myślcie o tem. Wywabi się łacno.
Mój żołdak zdarł go z ramion jakiejś baby,
gdyśmy gród w lądach tam dobyli wschodnich...
Snadź zakłół przy tem i babę potwora!</poem>
{{c|MARUNA ''ogląda chustę.''|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">Wzorzysta szata i kraśna! Ma barwę
włosów mych złotych! Wśród czerwieni kwiatów
tkanych krew ginie, i zmywać nie trzeba...</poem>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
Rzućcie tę chustę!<br>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|110}}Dlaczego? tak lśniąca
i dobrze stroi smukłe me ramiona.</poem>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">Grzeszycie, taką odziawszy się szatą!
i Pannę Marję obrażacie grzechem...</poem>
{{c|MARUNA|przed=20px}}
{{f|{{tab}}''pobladła ściąga szal z ramion, — nogi pod nią zadrżały.''|wys=20px|align=justify|last=center}}
Marję...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7mb4gfl7r0d71y9uvj0k2u3updc3ji6
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/84
100
700150
3138443
2083086
2022-07-24T17:15:53Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|KUNO ''chwyta ją za rękę.''|przed=20px}}
{{tab|60}}Co wam to! Zbledliście...<br>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|200}}Mój mężu,
dzięki za dary tak bogate, ale —
każcie to wziąć już... Zbyt zmęczona jestem
długiem czekaniem dzisiaj... Raczej jutro
obaczę resztę skarbów...</poem>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|140}}Jako chcecie...
Spocznijcie. Pójdę obejrzeć tymczasem
me orle gniazdo, gród mój...</poem>
{{c|KLUCZNIK.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}Jasny panie,
w kościele opat was czeka z ojcami,
chcąc godnie witać dziedzica...</poem>
{{c|KUNO.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}Więc pójdźmy,
tam przed ołtarzem pokłonić się Bogu
i pozdrowienie zanieść opatowi,
kiedy nas czeka! ''Zwraca się.''
{{tab|100}}Hej, moi! te skrzynie
zanieść do skarbca i za mną wraz wszyscy!
Bądź zdrowa, żono! wrócę tu niebawem!</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
tfe0q1fs78dk20o988j89jyjsa4fb0x
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/85
100
700151
3138444
2083081
2022-07-24T17:17:47Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{f|''Wychodzą wszyscy, pozostaje tylko'' MARUNA, RYCERZ
''i'' DZIEWKI, ''które skromnie cofnęły się w głąb.''|align=justify|last=center|przed=20px}}
{{c|MARUNA|przed=20px}}
{{f|''spostrzegłszy, że rycerz pozostał — i stoi pod słupem nieporuszony, jak posąg:''|align=justify|last=center}}
Wy nie idziecie do kościoła, panie?<br>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">Ja tam już byłem. Rumak mój latawiec
wyprzedził orszak pana domu. Wpadłem
wraz z heroldami na zwodzone mosty:
snadź mi przeczucie dodawało skrzydeł...
lecz, że to jestem rycerzem Maryi,
a dziś Jej święto, chciałem się pokłonić
naprzód Dziewicy w przejasnym kościele,
ale... — ''Urywa.''</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
{{tab|60}}Co, panie?
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|100}}Wam się pokłoniłem
w wielkim ołtarzu! —</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
{{tab|110}}Mnie! Mówicie?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pt9tw81vyty3efv4m0kn20uom39idty
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/86
100
700152
3138445
2083083
2022-07-24T17:20:14Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|200}}Pani!
tam wasze oczy patrzą się z ołtarza, —
w niebo się patrzą! pani!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}Moje oczy...
Dajcie mi pokój, rycerzu! Ja nie wiem,
czego wy chcecie odemnie!</poem>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|160}}O, pani!
chcę tylko patrzyć na was i nic więcej.
Oto są cudu pełne me źrenice,
i chciałbym, aby oślepły na wieki,
w czarnej swej głębi chowając jedynie
pamięć lic waszych!</poem>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
<poem style="margin-left:0px;">{{tab|110}}Odejdźcie odemnie!
Czyż już i na was czar nieszczęsny działa,
którym przeklęto moją biedną głowę?</poem>
{{c|''Hałas na schodach.''}}
{{c|''W przedsionku pojawia się'' KLUCZNIK.|przed=20px}}
Dostojna pani...<br>
{{c|MARUNA ''spostrzegłszy go:''|przed=20px}}
A co tam?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
83rah2wtizg0p7ykvwf3cwvjrm2mpgx
Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/87
100
700153
3138446
2083084
2022-07-24T17:25:04Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{c|KLUCZNIK.|przed=20px}}
Człowiek jakiś obcy pragnie was widzieć. Zachodzi tutaj od samego rana, ale pachołkowie odpędzali go za każdym razem, gdyż wygląda na szalonego, albo też musi być zgoła pijany, zwłaszcza, że widziano go przez większą część dnia w gospodzie pod zieloną wiechą...<br>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
Powiedzcie mu, że kasztelan jutro da mu posłuch, jeśli z prośbą przychodzi. Dzisiaj zbyt jest zdrożony.<br>
{{c|KLUCZNIK.|przed=20px}}
Pani, ten człowiek z wami chce mówić!<br>
{{c|MARUNA.|przed=20px}}
Ze mną?... Wprowadźcie go tutaj.<br>
{{c|KLUCZNIK ''wychodzi.''|przed=20px}}
{{c|MARUNA ''do rycerza:''|przed=20px}}
Czy chcecie jeszcze czego, panie?<br>
{{c|RYCERZ.|przed=20px}}
Nie chcę niczego. Cień mi jakiś padł na serce i zadrżały orle skrzydła na mej zbroi, jak gdyby trzeba mi było znowu lecieć dalej...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ox1uf3o465phbqrmhk59p3amv2i1oso
Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/407
100
725686
3138706
2166637
2022-07-25T06:48:04Z
PG
3367
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="PG" /></noinclude>{{c|w=160%|AKT II.|roz|po=10px}}
{{f|w=85%|align=justify|last=center|po=20px|Gabinet Jana Rosmera. W ścianie na lewo drzwi, w głębi firanką zasłonięte wejście do sypialnego pokoju, na prawo okno, pod niém biurko założone książkami i papierami. Szafy i półki z książkami pod ścianami. Skromne meble. Na lewo kanapa starego fasonu, przed nią stół.}}
{{---|40|po=20px}}
{{f|align=justify|last=center|po=10px|(''Jan Rosmer siedzi w szlafroku przed biurkiem, na fotelu, z wysokiemi poręczami, przecina kartki broszury, którą przerzuca. Słychać stukanie do drzwi z lewéj strony'').}}
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''nie odwracając głowy''). Chodź. (''Wchodzi Rebeka w ranném ubraniu'').<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Dzień dobry.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''przerzucając kartki broszury''). Dzień dobry, najdroższa. Czy chcesz czego?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Nie, chciałabym tylko zapytać, czy dobrze spałeś?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ach! spałem tak spokojnie i smacznie. Bez snów (''obraca się''). A ty?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Dziękuję. Usnęłam nad ranem.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Dawno mi już nie było tak lekko na sercu jak teraz. Doprawdy dobrze się stało, żem to raz wypowiedział.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Tak jest, nie powinieneś był tak długo milczéć.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Sam nie pojmuję, czemu byłem tak tchórzliwym.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Właściwie nie czyniłeś tego przez tchórzostwo.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Och! gdy się gruntownie zastanawiam, widzę, że było w tém także trochę tchórzostwa.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Tém lepiéj, żeś ten węzeł raz rozplątał (''siada na krześle przy biurku''). Ale teraz muszę ci powiedzieć, com zrobiła, ażebyś się o to nie gniewał.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Gniewać? Najdroższa, jak możesz myśléć...<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Było to może zbyt samowolnie z mojéj strony... ale...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3f1cxt78xmxe2kl4wh2mb1onkleh892
Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/408
100
725689
3138707
2166644
2022-07-25T06:52:00Z
PG
3367
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="PG" /></noinclude>{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. No, powiedz-że.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Wczora wieczór, gdy ten Ulryk Brendel odchodził, napisałam przez niego parę słów do Mortensgarda.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''z zastanowieniem'') Ależ kochana Rebeko, cóżeś pisała?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Napisałam, że uczyniłby ci przysługę, zajmując się i dopomagając temu biednemu człowiekowi.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Tego nie powinnaś była robić, najdroższa. Brendelowi zaszkodziłaś tylko, a co do Mortensgarda, chciałbym się trzymać od niego jak najdaléj. Wiesz przecież, co zaszło pomiędzy nami.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. A czy nie pomyślałeś, że byłoby lepiéj, gdybyście dziś znaleźli się na lepszéj stopie?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ja! — z Mortensgardem? Skąd ci to na myśl przyszło!<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Bo teraz, gdyś się poróżnił z przyjaciółmi, mogą cię spotkać zaczepki.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. (''patrzy na nią, wstrząsając głową'') I ty na prawdę możesz przypuszczać, że Kroll lub ktokolwiek inny chciałby się mścić z tego powodu, — że oni byliby do tego zdolni?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. W pierwszéj chwili oburzenia, mój drogi, nikt za to zaręczyć nie może. Zwłaszcza po sposobie, jakim to rektor przyjął.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Powinnaś go była lepiéj poznać, Kroll jest na wskroś zacnym człowiekiem. Dziś popołudniu pójdę do niego i rozmówię się. Chcę pomówić z niemi wszystkiemi. Zobaczysz, jak to gładko pójdzie. (''Pani Helseth wchodzi z lewéj strony'').<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}} (''powstając'') Czego pani chce?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|PANI HELSETH}}. Rektor Kroll jest na dole w przedpokoju.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''z żywością''). Kroll!<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Rektor? No pomyśl tylko.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|PANI HELSETH}}. Pyta, czy może się widziéć z panem pastorem?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''do Rebeki''). A co, nie mówiłem? Naturalnie niech przyjdzie. (''Idzie do drzwi i woła''). Chodź-że na górę. Z całego serca rad ci jestém. (''Rosmer we drzwiach otwartych. Pani Helsetch odchodzi. Rebeka zasuwa firankę od sypialni i porządkuje to i owo. Rektor Kroll wchodzi z kapeluszem w ręku'').<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}} (''cicho i wzruszony''). Wiedziałem dobrze, iż to nie było po raz ostatni.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Dziś widzę rzeczy w zupełnie inném świetle niż wczoraj.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Nieprawdaż, Krollu, gdyś się zastanowił...<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Nie rozumiesz mnie (''kładzie kapelusz na stole przed kanapą ''). Muszę w ważnéj sprawie rozmówić się z tobą sam na sam.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Dlaczegóżby panna West...<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Nie, nie, panie Rosmer, odchodzę.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}} (''mierząc ją wzrokiem''). Muszę téż panią przeprosić, że przychodzę tak rano, zanim miałaś czas...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bektc0zl7vos41kcmcuin8xozzeq56f
Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/409
100
725690
3138708
2166647
2022-07-25T06:53:37Z
PG
3367
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="PG" /></noinclude>{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}} (''zatrzymując się''). Jakto! uważasz pan za niewłaściwe, że chodzę w domu w ranném ubraniu?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Niech Bóg broni. Ja nie wiem zupełnie, co dzisiaj w Rosmersholmie uchodzi lub nie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ależ Krollu, jesteś dziś tak zmienionym.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|REBEKA}}. Oddalam się już, panie rektorze. (''Wychodzi na lewo'').<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}} (''siada na kanapie''). Pozwolisz!<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Tak, mój drogi. Siądźmy i rozmówmy się szczerze. (''siada na krześle przy rektorze'').<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Przez całą noc ani na chwilę nie spałem. Leżałem i myślałem.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. I cóż powiesz dzisiaj?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. To długa rzecz, Rosmerze. Pozwól mi zacząć od wstępu. Mogę ci coś o Ulryku Brendelu opowiedzieć.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Był u ciebie?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Nie. Zatrzyma się w jakiejś knajpie, naturalnie tam, gdzie się zbiera najpospolitsze towarzystwo. Pił i częstował, dopóki miał coś w kieszeni. Wówczas zaczął lżyć wszystkich obecnych, w czém naturalnie miał słuszność. Został pobity i wyrzucony do rynsztoku.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. On jest niepoprawny.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Ubiór, jaki mu dałeś, zastawił. Poratowano go jednak. Zgadnij kto?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ty może sam.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Nie, szlachetny pan {{Korekta|Mortensgard|Mortensgard.}}<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ach! tak.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Opowiadano mi, że pan Brendel pierwszą wizytę w mieście złożył temu idyocie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Było to z jego strony bardzo szczęśliwie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Niezawodnie. (''Opiera się na stole naprzeciw Rosmera''). Teraz dochodzę do rzeczy, o któréj ostrzedz cię muszę w imię naszéj staréj, dawniéjszéj przyjaźni.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Mój drogi, cóż to być może?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Oto, że tu ktoś w domu po za twemi plecami swoje sprawy prowadzi i miesza cię do nich.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Jak możesz tak sądzić? Czyż masz na myśli Rebek... pannę West.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Ją samę. Rozumiem, że to czyni. Od dawna już jest tutaj panią, ale przecież...<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Kochany Krollu, mylisz się w zupełności. Ja i ona nie nie ukrywamy przed sobą {{Korekta|wzajem|wzajem.}}<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Czy ci się zwierzyła, że koresponduje z redaktorami „Latarni“?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3c57ewvz86abt963jo3b3jqnxmmp4fr
Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/410
100
725692
3138709
2166654
2022-07-25T06:55:36Z
PG
3367
/* Skorygowana */ korekta bwd
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="PG" /></noinclude>{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ach! mówisz o tych kilku słowach, które dała Brendelowi?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Więc do tego doszedłeś! Pochwalasz jéj stosunki z paszkwilistą, który co tydzień stawia pod pręgierzem moję działalność pedagogiczną i społeczną?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Z pewnością ona o tém nie pomyślała. Zresztą może przecież działać swobodnie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Tak? To już należy do tych nowych kierunków, obecnie przez ciebie przyjętych. Bo pod tym względem ty i panna West stoicie na jednakim gruncie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Niezawodnie rozbieraliśmy razem najważniejsze kwestye i wpływali wzajem na siebie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}} (''patrzy na niego i zwolna kręci głową''). Och! ty ślepy, oślepiony człowieku!<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Ja? Skąd ci to przyszło?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Bo nie śmiem czynić gorszych przypuszczeń, bo czynić ich nie chcę. Nie, nie, pozwól mi skończyć. Wszak moja przyjaźń ma rzeczywiście dla ciebie wartość? I mój szacunek także? Nieprawdaż?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Takie pytania odpowiedzi nie potrzebują.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Ale są inne rzeczy wymagające odpowiedzi i zupełnego wyjaśnienia z twéj strony. Czy pozwolisz, ażebym przeprowadził z tobą rodzaj śledztwa?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Śledztwa?..<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Tak jest, ażebym cię zapytał o rzeczy, które obudzą w tobie przykre wspomnienia. Widzisz, twoje odstępstwo — twoje wyzwolenie, jak je nazywasz, łączy się z tylu innemi rzeczami, chciałbym, żebyś mi dobrowolnie zdał z nich rachunek.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Mój drogi, pytaj, o co chcesz. Nie mam nic do ukrycia.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Więc powiedz, jaką właściwie była według ciebie główna przyczyna samobójstwa Beaty?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Alboż masz pod tym względem jaką wątpliwość? Albo też jaśniéj mówiąc, czy można pytać o powód czynów choréj, nieszczęśliwéj, niepoczytalnéj istoty?<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Czy jesteś pewny, że taką w zupełności była Beata? Pod tym względem lekarze mieli wątpliwości.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Gdyby lekarze {{korekta|widzili|widzieli}} ją w każdéj chwili dnia i nocy jak ja, nie byliby o tém wątpili.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Ja także wówczas nie wątpiłem.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|ROSMER}}. Nie podobna było wątpić. Opowiadałem ci o jéj szalonéj namiętności, {{Korekta|krórą|którą}} chciała, ażebym podzielał. Ach! jakiémże napełniła mnie przerażeniem! A potém w ostatnich latach jéj bezpodstawne, rozdzierające oskarżenia przeciw saméj sobie.<br>
{{tab}}{{f*|w=85%|KROLL}}. Tak, gdy się przekonała, że musi pozostać bezdzietną.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1ltlnont83k1tpgv1u8l4x3xvw3xkcq
Szablon:IndexPages/Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu
10
734373
3138733
3073997
2022-07-25T08:01:58Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>352</pc><q4>18</q4><q3>316</q3><q2>0</q2><q1>0</q1><q0>18</q0>
7daf08mm5q00k7ugskk09s248ylw78r
Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/114
100
747549
3138735
2226670
2022-07-25T08:04:14Z
Simon3rd
33702
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wolan" /></noinclude><poem>Tronem, gotowych na każde skinienie;
Oczami Jego będąc, przez Niebiosa
Biegną i na dół do Ziemi, zlecenia
Roznoszą szparko przez lądy i wody.
Szatan do niego zbliżył się i rzecze:
»Tyś jest Uryel,« jeden z siedmiu Duchów,
Co przed wysokim tronem Najwyższego
W światłości stoją, i pierwszym w Niebiosach
Jego rozkazów jesteś głosicielem.
Tam wszystkie jego syny oczekują
Twego poselstwa; i tutaj zapewne
Z jego rozkazu, będąc Najwyższego
Okiem, oglądasz nowe Jego dzieło;
I ja też, pragnąc niewypowiedzianie
Widzieć cudowne Jego twory, głównie
Człowieka, Jego rozkosz i cel łaski,
Któremu w darze cały świat ten nowy
Dany od Boga, opuściłem chóry
Cherubów, w drogę wyszedłem samotny.
Jasny Serafie, powiedz mi, na której
Z tych kul świecących siedlisko Człowieka?
Lub może zmienia pobyt, do wyboru
Mając je wszystkie? Chciałbym go odnaleść,
Obejrzeć skrycie, lub jawnie podziwiać
Tego, któremu Stwórca podarował
Światy, na kogo wylał wszelkie łaski;
Chciałbym w nim samym i w tem, co tam spotkam.
Uwielbiać Sprawcę i Rządcę wszechświata,
Co sprawiedliwie wygnał zbuntowanych
Swych nieprzyjaciół do głębiny Piekła,</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ccc8d9dh5p35jhofd0elxw5t0vmtia3
Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/138
100
751761
3138755
2235186
2022-07-25T09:29:25Z
Simon3rd
33702
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wolan" /></noinclude><poem>Tylko pragnienie wściekłe, niezgaszone,
Męka tęsknoty płonnej, pośród innych
Licznych udręczeń naszych nie najmniejsza.
Ale zachować w pamięci należy,
Com z ich ust własnych zdobył; toż nie wszystko
Do nich należy: jest drzewo złowrogie,
Co Wiadomości drzewem się nazywa,
Z niego owocu niewolno spożywać.
Wiedza wzbroniona? To jest podejrzane
I bezzasadne. Czemu nie dozwolił
Ich Pan im tego? Czy wiedza jest grzechem?
Możeż być śmiercią? Mająż oni istnieć
Nieświadomością? Toż to jest ich szczęście?
Ich posłuszeństwa, wiary dowód taki?
Piękne warunki! Na nich wybuduję
Ich zgubę! Zatem podniecę ich myśli
Pragnieniem wiedzy, pogardą zakazu,
Co jest zazdrości płodem, wymyślonym
Na to, by w niskim stanie ich utrzymać,
Gdy wiedza wznieśćby ich do stanu bogów
Mogła: zapragną być nimi i umrą;
Bo cóż inszego stąd wyniknąć może?
Lecz wprzódy ogród obejdę dokoła,
Przetrząsnę ściśle każdy jego kątek;
Może się zdarzyć, że napotkam, kogo
Z podróżujących mieszkańców niebieskich,
U źródła, albo w cieniu gęstych drzewin,
Może od niego zdołam się wywiedzieć
O tem, co jeszcze wiedzieć mi potrzeba.
Tymczasem, szczęsna paro, bywaj zdrowa!</poem><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
cwb5ls1w9h6z4q8e1z3p5eu2ohl717z
Szablon:IndexPages/Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu
10
784801
3138414
3138368
2022-07-24T15:01:45Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>300</pc><q4>0</q4><q3>6</q3><q2>1</q2><q1>274</q1><q0>9</q0>
fevy0qupp17597w423g42hkx5h9oxb2
3138548
3138414
2022-07-24T19:02:10Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>300</pc><q4>0</q4><q3>6</q3><q2>1</q2><q1>277</q1><q0>9</q0>
knkig3il8mb2h4yxyiltp81i7j12imn
3138640
3138548
2022-07-24T20:02:13Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>300</pc><q4>0</q4><q3>6</q3><q2>1</q2><q1>279</q1><q0>9</q0>
s3gcuwmck3phv803wv9d6xe6k98in23
Szablon:IndexPages/Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu
10
821093
3138546
3093480
2022-07-24T19:01:47Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>244</pc><q4>0</q4><q3>2</q3><q2>0</q2><q1>95</q1><q0>6</q0>
o4dc502sho6z6ikapee5nkcoaft8nff
Dyskusja indeksu:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/OCR
103
842663
3138571
3134261
2022-07-24T19:10:02Z
Fallaner
12005
-4
wikitext
text/x-wiki
== Przybornik ==
<poem>
<nowiki>
{{f*|''(?)''|w=85%}}
{{f*|''(!)''|w=85%}}
{{f*|''[s]''|w=85%}}
{{f*|''(są)''|w=85%}}
{{c|III.}}
{{f*|A|w=250%|h=normal}}
{{Separator graficzny|80px|Plik:PL Biblia Krolowej Zofii P093 extracted image.jpg|przed=2em|po=1em}}
<math>||</math><ref name="K23" group="lower-alpha">Karta kodeksu nr 23</ref>
<div class="reflist" style="list-style-type: lower-alpha;">
<references group="lower-alpha"/>
</div>
<references/>
<math>||</math><br>
{{c|Tu brak cztérech kart wydartych.|w=85%}}
{{c|(V, 14)<ref name="K25" group="lower-alpha">Karta kodeksu nr 25</ref>}}
<math> \text{𝔊𝔯𝔞𝔫𝔞𝔱} \overset \text{..} \text{𝔞} \text{𝔭𝔣𝔢𝔩}</math>
</nowiki>
</poem>
== Tekst Biblii ==
ty kl{{ø}}tw{{ø}} sgromadzisz. I sly s{{ø}} starszy Moabscy y wy{{ø}}scszy* urodzenim y Madian, may{{ø}}cz wyescz{{ø}} zaplat{{ø}} w r{{ø}}ku. A gdisz przyd{{ø}}cz kuBalaamovi, poviedzeli gemu wszitka słowa Bala- chowa. Odpowyedzal on: Ostańcze (!) ttl tey noczi, a odpowyem wam, czosz koli mi pan powye. A gdisz ony ostali u Balaama, przidze bog y rzeki k nyemu : Czso chcz{{ø}} czito ludze u czebye ? Odpowyedzal: Balaag, syn Zeforow, kroi Moabski, posiał ku mnye rzek{{ø}}cz: Tocz lud, ienze iest wiszedl z Egypta, a przikril wirzch zemski. poydzisz, pó- klni gy, zakcz bich kako boyuy{{ø}}j mogl zaploszicz gy. Y rzecze pan ku Balaamovi: Nye chodzi s nimi, any poklynay Iuda, bo iest pożegnani. Ienze rano wstaw, powye kxy{{ø}}z{{ø}}tom rzek{{ø}}cz : Gydzcze do waszey zemye, bocz mi iest bog zabronił gydz s wami. Tedi wrocziwszi sy{{ø}} kxy{{ø}}z{{ø}}ta, powye- dzeli Baalachovi rzek{{ø}}cz: Nye chczal przydz Balaam s nami. Twore ') on wyelind wy{{ø}}czey slachatneyszich, nisz drzewey, posiał. Czi gdisz przyd{{ø}} ku Balaamovi w noczi, powyedzeli gemu: Tako movi Balaach, syn Zeforow: Nye myeskay przydz ku mnye, ku gotowemu poczczicz czebye, a czso koli ch(c)esz, dam tobye. poydz, a poklni Iuda tegoto. Odpowye Balaam: Bi mi dal Balaach dom swoy, pełen srzebra y złota: nye mog{{ø}} przemyenicz słowa pana boga mego, bich wy{{ø}}czey albo mnyey powyedzal. Prosz{{ø}}, abiscze tu zostak teyto noczi, abich mogl wzwye-
dzecz, czso mi lepak odpowye pan. Przetos prziszedw pan ku Baalamovi w noczi, y rzecze k nyemu: Przisslik s{{ø}} czito ludze zowo1) cz{{ø}}: wstań* a gidzi s nimi. Ale tak, czosz tobye ros- kaz{{ø}}, to ucyn. Wstaw rano Balaam, oszodlal oskcz{{ø}} sw{{ø}}, poydze s nimi. Y rosgnyewal sy{{ø}} pan. I stal anyol bozi na drodze przecziw Baalamovi, ienze sedzy na oskczi, a dwa pachołki myal s sobs>. Upatrziwszi anyola sto- y{{ø}}czego oblicza2) s nagim myeczem, obrocziwszi sy{{ø}}? s drogy, poydze po polu. Ktor{{ø}}szto gdisz bil Balaam, a chcz{{ø}}cz nawroczicz na sczesk{{ø}}: stal anyol na czasnosczi dwu rowu, ktori- miszto vinnicze obdzalaway{{ø}}. Ktoregos usrzawszi oslicza, przirazi sy{{ø}} ku scze- nye y zetrze nogę sedz{{ø}}cego na sobye. Tedi on wtóre y{{ø}}1 y{{ø}} bycz. mimo to wsdi anyol vnidze na czasne mye- scze, gdzesz na prawicz{{ø}} any na le- wricz{{ø}}) moze sy{{ø}} sclonicz podkaw, y stal. A gdisz usrzala anyola stoy{{ø}}cze- go: padła pod nogami sedz{{ø}}cego, ienze rosgnyewaw sy{{ø}} nagle, bil kiem boki gey. A odtworzil bog usta osk- czy, y przemovila iest oslicza rzek{{ø}}cz: Czsom ucinila tobye? przecz my{{ø}} by- gesz? to iusz trzecze? Odpowyedzal Balaam: Bosz zasluzila y mn{{ø}} kłamała. Ach, bich myal myecz, zabil- bich cz{{ø}}. Y rzecze osskcza: Wszako dobitcz{{ø}} tweczem3), na nyemzeto zawsdi sódzacz (!)*) obiklesz do nynyey-
') Zmylone. „Si vocare te venerunt...* *) Miało być: oślica. 3) tweć jeśm, twe ciem. 4) Miało pewnie J>yć: siadać.
*) Miało być: Wtóre (powtórnie).
szego dnya, powyecz, acz kyedi czso c z e m takyego wcinila tobye ? Tedi on odpowyedzal: Nigdy. A natichmyast bog otworzil oczy Balaamovi. Y usrzal anyola na drodze stoy{{ø}}czego, myecz w r{{ø}}cze dzerz{{ø}}czego. Y pokłony sy{{ø}} gemu nagle na zemy{{ø}}. Ktoremusz a- nyol: Przecz wyączey* trzeczey* by- gesz osslicza* sw{{ø}}? łączem prziszedl, abich sy{{ø}} przeeziwil tobye, bo prze- 66 wTotn{{ø}} iest droga twa mnye y prze- cziwna. A bicz bila sy{{ø}} osslicza nye uchilila s drogy, ust{{ø}}piwszi z myescza mnye przecziwniku: bil bich cz{{ø}} zabił, a ona bila by ziwa ostała. Y rzecze Balaam: Sgrzeszilesm, nye wyedzalem, by ty stal przecziw mnye. A iusz, gdisz sy{{ø}} nye lubi tobye, abich szedł: wro- cz{{ø}} sy{{ø}}. Rzeki anyol: Gidzi s nimi, ale wyaruy* sy{{ø}}, aby nicz ginego nye movil, nisz czso tobye przikaz{{ø}}. Tedi szedł s kxy{{ø}}zoti. To gdi wsliszi Ba- laak, vinidze przecziwko gemu w mi- scze* Moabitskem, gesto iest na poślednich kraginach Amon, y rzecze ku Balaamovi: Posiałem posk, aby we- swaly czebye. Przeczes natichmyast nye przisedl ku mnye? zali przeto, ze za- plati twego prziscza zaplaczicz nye mog{{ø}} ? Gemusz on odpowyedzal: Owo yaczem. Zak czso ginego mog{{ø}} mo- vicz, iedno czso bog polozi w usczech mich? Y bralasta sy{{ø}} społu do myasta, ktoresto na poślednich krayoch bilo gego krolewstwa. A gdisz zabił Ba- laak owcze y voli, posiał Balaamovi y kxy{{ø}}z{{ø}}tom, giszto s nim bik, dari. A gdisz by sy{{ø}} stało zaiutra: viwyedze
gego na wiszokoscz Baal, y opatrzil iest posledny{{ø}} cz{{ø}}scz Iuda.
XXIII.
X rzeki Balaam ku Balakowi: Udza- lay mi tu sedm oltarzow, a przipraw tilyesz czelczow, y teyze liczbi scopow. A gdisz ucini podle roskazanya Ba- laamowa, wlozik społu czelcza y sco- pu na ołtarz. Y rzecze Balaam ku Ba- lakovi: Postoy maluczko podle obyati swey zapaloney, acz odyd{{ø}}, zalis nad- podka* my{{ø}} bog. A czsokok przikaze, powyem tobye. A gdisz odsedl richlo, podkal gy bog. Y rzecze Balaam k nyemu: Sedm, rzeklesm'), oltarzow u- dzalalesm tobye. Y wlozilem czelcza y skopu z wirzchu. Tedi pan wlozi w usta gego słowo y rzecze: Wroczi sy{{ø}} ku Balaakovi y to powyecz. Wrocziw sy{{ø}}, naydzesz stoy{{ø}}cego Balaaka u obyeti swey zapaloney, y wszitky kxy{{ø}}- z{{ø}}ta Moabitska. A wzy{{ø}}w przislowye swe, rzeki: Z Aran prziwyodl my{{ø}} kroi Balaak Moabitski, s gori slunecznego wzchodu. Poydz, rzecze, a poklni Ia- koba. pospyesz, a pokalay Israela. Ka- ko zlorzek{{ø}} tegoto, gegos gest nye po- kl{{ø}}1 bog? Ktorim rozumem posromo- cz{{ø}}, gegosto bog nye posromoczil? S wirzchnich skal usrz{{ø}} gy, a s pagórków uznamyonam gy. Lud sam przebywacz b{{ø}}dze, a myedzi narodi2) nye b{{ø}}dze policzon. Kto zliczicz b{{ø}}- dze mocz proch Iakubow, y poznacz liczb{{ø}} Israelskego? Umrzi, duszo moya, smyercza* sprawyedliwdch, y b{{ø}}d{{ø}}
O Miało być: rzekł. *) gentes.
skoncz{{ø}}na* ‘) ma gim podobna! Y rzecze Balaak ku Balaamovi: Czso iest to, gesto cinis? Veswalem czebye, aby pokló{{ø}}1 nyeprzyaczele me. a ty przeciw temu blogoslavis gim. Gemusz on odpowyedzal: Zali ginę mog{{ø}} movicz, nisz czso przikazal pan ? Y rzecze Balaak ku Balaamovi: Podzi se mn{{ø}} na ginę myescze, odk{{ø}}dze (odkądże) nye- ktor{{ø}} cz{{ø}}scz Israela wsrzisz, a wszego nye b{{ø}}dzes mocz vidzecz, a odt{{ø}}d po- klni gy. A gdisz wyedze gy s sob{{ø}} na viszokey myescze, na wirzch gori Fazga: udzalal Balaam sedm oltarzow, y wklatw z wirzchu czelcze y scopi, rzecze ku Balakovi: Stoy tu podle obyati zapalney swey, doy{{ø}}dze ya po- spyesy{{ø}} w posrzaczay panu. Gegosz gdisz pan possrzadl, a wlozy słowo swe WT gego usta, rzecze: Wrocz sy{{ø}} ku Balakovi, a to powyesz gemu. Zvrocziw sy{{ø}} nalasl gy stoy{{ø}}czego podle obyati swefy) zapalney y kxy{{ø}}zo- ta Moabitska s nim. K nyemusz Balaak : Czso movil iest pan ? Tedi przi- y{{ø}}w on przislowye swe, y rzecze: Stoy Balaku, a baday sy{{ø}}, sksz synu Zeforow. Nye iest bog iako czlowyek, bi lgal, any iako syn czlowyeczi, by sy{{ø}} myenil. Przeto rzeki iest, a nye uci- nyó?2). movil iest, a nye napełni? Ku przezegnanyu iestem prziwyedzon, prze- zegnanya zapovyedzecz nye mog{{ø}}. Nye iest pogańska O modlą w Ia- kobye, any iest vidz&n*3) pogańsky
^ novissima mea. *) Pomyłka zamiast: uczyni.
*) Kréska zdaje się tylko przez pomyłkę być nad a, zamiast nad z. Zdarzają się jednak niekiedy kréski i nad samogłoskami!
bog w Israelu. Pan bog gego s nim iest, a zwy{{ø}}k vicz{{ø}}stwa krolewsgeko* w nyem iest. Pan bog viwyodl ge z Egypta, cziyasz syla przirownawa sy{{ø}} genorosczowi? Nye czar w Iako- bye, any wyesczba w Israelu. A cza- szi swimy powyedzano b{{ø}}dze Israelo- wi, czso iest ucinil bog. Tocz lud iako lwicza powstanye, a iako lew pod- nyesze sy{{ø}}. nye ul{{ø}}ze, doy{{ø}}d nye posrze plonu, a zabitich krew vipige.
Y rzecze Balaak ku Balaamovi: Ani poklinay gych, any pożegnaway! Tedi on rzecze: Zaliczeni nye rzeki tobye, ze czso koli mi bog przikaze, to uciny{{ø}}? Y rzecze Balaak k nyemu: Poydz, powyod{{ø}} cz{{ø}} na ginę myescze.
Zali snacz szlub i sy{{ø}} bogu, abi od- t{{ø}}d pokl{{ø}}{{ø}}l ge. A gdisz wyedze gy na wirzch gori Fegor, ktorasto patrzi na puscz{{ø}}: powye gemu Balaam: U- dzalal* mi tuto sedm oltarzow, a przi- praw tilkey scopow y tey kczby czel- czow na wszistkick oltarzoch. Y ucinil Balaak, iako Balaam przikazal, y wkłady czelcze y scopi na wszistki ołtarze.
XXIIH.
J\. gdisz wsrzal Balaam, ze sy{{ø}} lubi bogu, abi pożegnał Israelovi: nyka- key nye chodzi, iakosz pirwey chodził, aby wyesczbi patrzil. Ale spro- s cziw przecziwko puści obkcze swo- 67 ge, a wsnosw oczy: usrzal Israela w stanyech przebiway{{ø}}cz kalzdego w swem pokolenyu. Y rzuczi sy{{ø}} nań (!) duck bozi, prziy{{ø}}w przislowye, y rze
cze: Rzeki iest Balaam, syn Beorow: Rzeki iest czlowyek, ktoregos obcze- mnyono iest ocko. rzeki iest naslu- chacz rzeczi bozich, ienze widzen{{ø}}* boga wszechmog{{ø}}czego vidzal iest, ienze spadł, a tak odtworzony só oczi gego. Kako krasne stany twe Iakobye, a przebitki twe iako w dole lesnem, Isra- ele! lako zagrodi podle potokow ros- nanazane, a iako stanowe, ktoresz iest rospy{{ø}}1 bog, a iako cedrowye b 1 i s k u podle wod! Poczecze woda z wyadra iego, a szemy{{ø}} iego b{{ø}}dze wrod(i) wyel- key. Pochwaczon b{{ø}}dze przeto Agag, kroi iego, y ody{{ø}}to b{{ø}}dze krolewstwo iego. Bog wiwyoodl gy z Egypta, ie- gosz syla podobna iest ku ienorosczo- wi. Posrz{{ø}} pogani, nyeprziyaczele iego, a kosczy iego zetr{{ø}}, aszypy sdu- r a w y {{ø}}*. Lez{{ø}}cz iest spal, iako lew a iako lwicza, ktoresto nyzadni wzbu- dzycz nye smye. Ktoś pożegna tobye, b{{ø}}dze pozcgnan sam. Kto poklni* tobye, w kl{{ø}}twye domniman* b{{ø}}dze. Y rosgnyewal sy{{ø}} Balaak przecziw Ba- lamovi, klasw(/j r{{ø}}kama, rzeki: Ku pokl{{ø}}czu nyeprziyaczol mich prziswa- lem cz{{ø}}, ktorimzeto przecziw temu t r z e c z e pożegnał! Wrocz sy{{ø}} na twe myasto. Iesczeczem umyenil slawnye poczczicz czyebye, ale bog sbavil cz{{ø}} czczi sposobney. Odpowyedzal Balaam Balakovi: Zaliczem posłom twdm, któreś ku mnye posiał, nye rzeki rzek{{ø}}cz : Bi mi Balaak dal pełen dom swoy srebra y złota, nye mog{{ø}} miny{{ø}}cz1) rzeczi pana boga mego, bich albo
dobrego, albo złego rzeki [s] szercza mego. Ale czoszkoli mi bog przikaze, to gemu mowicz b{{ø}}d{{ø}}. Ale wszak przy- d{{ø}} ku ludu memu. dam rado tobye, czso lud tento twoy ucini 1’udu (!) temuto poslednyego* cziisu (!). Przetos przi- y{{ø}}w przislowey* swe, wtóre rzecze: Rzeki iest Balaam, svn Beorow. Rzeki iest czlowyek, gegos zaczymyono* iest occo. Rzeki iest nasluchacz rzeczi bo- zey, ienze z nauczenya uavisszego a widźenya (!) wszechmog{{ø}}czego widzy, ienze spadw odtworz{{ø}}ne ma oczi. Usrz{{ø}} gy, ale nye nynye. opatrz{{ø}} gy, ale nye s bliska. Zyavi sy{{ø}} gwyasda z Iakoba, a powstanye pr{{ø}}{{ø}}t z Israela. Y pobige wodze Moabskey*, a skazi wszitki syni Hed. A b{{ø}}dze Ydumea gymyenye gego, dzedziczstwo Seyr dostanye sy{{ø}} nyeprziyaczelom gego, ale Israel moez- nye b{{ø}}dze czinicz. Z Iakoba b{{ø}}dze, ienze panowacz b{{ø}}dze. a zatracz{{ø}} o- statky myesczkey'). A gdisz usrzal Amalecha, przy y{{ø}}w przislowye, rzecze : Pocz{{ø}}tek pogańsky Amalech, gegosz sy{{ø}} ostatczi zatr{{ø}}cz{{ø}}. Y usrzaw Cineum, a prziy{{ø}}w przislowye rzecze: Moczny iest giscze przebitek twoy. pakli w skale polozisz gnyaszdo twe, a b{{ø}}- dzesz przebiwacz vizw^olony s ple- myenya Cyn: kako długo mozesz przebiwacz ? bo Ażur pochwiczi cz{{ø}}. A prziy{{ø}}w przislowye, lepak movil iest: A ktosz ziw b{{ø}}dze, gdisz to ucini bog? Tedi przyd{{ø}} na lodzach z Wioch, a przemog{{ø}} Assirzkey, y skaz{{ø}} Zidi, a naposlad takyes sami zaginy{{ø}}*. A
*) Miało być: minęć, praeterire.
*) reliquias civitatis.
wstaw Balaam, wrócili sy{{ø}} na swe myasto, a Balaak drog{{ø}}, ktorysto byl przisedl, wroczil sy{{ø}}.
XXV.
I. ed. tego czasu* Israel przebywał w Szethim, y nyecisczil iest lud z dzew- kami Moabskimi, ktoresto prziwolali ku modlam swym. A oni iedk s nimi, a klany ak sy{{ø}} bogom gich. Y klanyal 3y{{ø}} Israel Belfegoro: i. A rosgnyewram* sy{{ø}} pan, ku Moyzeszovi rzecze: Sbyerz wszitka kxy{{ø}}z{{ø}}ta lucska, a obyesy ge przecziw slunczovi na szibyeniczack, acz &y{{ø}} odwroczi gnyew moy od Israela. 1 rzecze Moyzes k ss{{ø}}dzam Israelskim : Ieden iako drugy żaby blisne swe, ktorzi sy{{ø}} klanali Belfegorovi. A tedi ieden s synow Israelskich vnidze przede wsz{{ø}} bracz{{ø}} sw{{ø}} k nyewyescze Medianskey, patrz{{ø}}cz na to Moyzes y wszitek sbor synow Israelskich, gesto płakał przedde drzwyami stanovimi, Czso gdisz usrzal Finees, syn Eleaza- row, syna Aarona kapłana: wstaw s posrzotka wry/fc;likosei, a pockopiw konuzerz, wszedł iest za m{{ø}}zem Israelskim do domu nyepoczesnego, y przeklool (przekłuł), obu społu, móza tesz y zon{{ø}}, przesz gick trzosla. Y przestała rana u synow Israelskick. A zabito iest dwadzescza cztirzi tysy{{ø}}cze Iuda. Y rzecze pan ku Moyzeszovi: Finees, syn Eleazarow, syna Aarona kapłana, odwroczil iest gnyew moy od synow Tsraelfekicn, bo gnyewem mim poruszil sy{{ø}} 'est przeciw gim, abich ya nye zagładził synow Israelskick
w gnyewye mem. Przeto mow k nyemu : Owa, dawam gemu slub miru mego, a b{{ø}}dze takes gemu, iako semyenyu gego umow{{ø}}* kapłaństwa (!) wyeczne- go. bo iest pomścił boga swego, a o- ciscil grzech synow Israelskick. Y bilo gymy{{ø}} m{{ø}}za Israelskego, ienze iest za- bit z Madyanskimi, Zambri, syn Salu, wodza s pokolenya a z rodu Symeo- nowa. Ale zona Madyanska, któraś pospołu zabita iest, rzeczona iest Kozbi, dzewka Surowa, kxy{{ø}}z{{ø}}cza urodzonego Madyanskego. Y mov ii iest pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Acz was wzwyedz {{ø}} Madyansci, nyeprzyaczele s{{ø}}>{{ø}}cz!{{ø}} zbycze ge! boso y oni nye- 6& prziyaczelske ucinik przed wami, a skłamali s{{ø}} wasz ssciwye ‘) prze» modl{{ø}} Fegor, a Kozbi, dzewk{{ø}} wodza Madyanskego, sóstra (?} sw« *, kta- rasto iest zabita w dzen rany prze modl{{ø}} Fegor.
XXVI.
gdisz krew vi mich iest przelana, rzece pan ku Moyzeszovi y ku Elea- zaroi i, synovi Aarona kapłana, Zliczi- cze wszitko czislo synow Israelskich, ode dwudzestu laat a nadto, po domyeck y po rodzeck gick, y wszitki, ktorzis ku boyu mog{{ø}} gycz. A tak sta movila Moyzes y Eleazar kapłan, w polu Moabskem nad Iordanem przecziwTko Iericho, k tira, ktorzis bili ode dwudzestu laat y nadto, iako pan przikazal. Kto] ickze iest to czislo: Ku- ben, pfrworodzenyecz Israelow, gegoste>
') Pewnie zamiast: Iści wie. W Wnlg. „insidiis".
syn Enoch, od nyegoszto czeladz Eno- ckiczkick, a Falki, od nyegoszto czeladz Falniezkick, a Ezrom, od nyegoszto czeladz Ezromiczkick, a Carmi, od nyegoszto czeladz Carmiczkick. To iest czeladz z Rubenowa plemyena, gichze iest to liczba nalezona trzy a czter- d/.es-^ tysy{{ø}}czow a sedm sed a trzi- dzesci. Syn Fallow, Eliab. lego synowye: Manuel, Datan a ALiron. Tyto synowye Datanov a Abitonovi kxyy- zęta z ludu, ktorzisz bili powstali przecziw Moyzeszovi a Aaronovi w swadze Chore, gdisz s{{ø}} sy{{ø}} przeczivik bogu. a odtworziwszi zemy{{ø}}1* usta swa, pożarła g e i) Ckore a wyele smarlick, gdisz spalił ogyon* dwesscze a py{{ø}}cz- dzesy{{ø}}t m{{ø}}zow. Y stal sy{{ø}} wyeliki dziw, gdisz Ckore sgyn{{ø}}1, a synowye nye zagyn{{ø}}li. Synowye Symeonovi po rodzę swem: Namuel, gegoszto czeladz Namuelskich, Jamyn, od nyegoszto czeladz Iaminiczkick, lackim, od nyegosto jzeladz Iackirmczkick, Zare, od nyegosto czeladz Zareyczkick, Saul, od nyegosto czeladz Sauliczkick. To s{{ø}} czeladnikowye s plemyenya Sy- meonowa, gickzeto wszitko czislo bilo iest dwadzescza dwa tysyoczow a dwye- sscze. Synowye Gad po narodzech swyck: Zefon, od nyegosz czeladz Zefoniczkick, Aggy, od nyegosz czeladz Aggiczkick. Suni, od nyegos czeladz Suniczkick, Ozny, od nyegos czeladz Ozniczkick,Hery,od nyegos czeladz Her- niczkick, Arod, od nyegos czeladz Aro- dlczkich, Ariel, od nyegos czeladz
Aryekczkick. Tocz iest czeladz Gaa- dowa, gickzeto wszitko liczenye bilo iest czterdzfcsci tysz{{ø}}czow a py{{ø}}cz sed. Synowie Iuda: Her y Onan, któraś sta oba umarła w zemi Kananeyskey. Y bik synowye Iuda, po przirodzo- nyach swich: Sella, od nyckzeto* czeladz Sellayczkick, Fares, od nyegosto |j czeladz Fareyczkiek, a Zare, od nyegosz czeladz Zareyczkick. Fotem synowye Fares: Ezrom, od nyegosto czeladz Ezromiczkick, Amul, od nyegosto czeladz Amuliezkick. Tyto s{{ø}} czeladnikowye Iuda, gickzeto wszitko cislo bilo sedmdzesz{{ø}}{{ø}}t tisy{{ø}}czow a py{{ø}}cz sed. Synowy 3 Izackarovi po przirodzo- nich swych: Tola, od nyegosz czeladz Tolaiczkick, Fua, od nyegosz czeladz Fuaiczkick, Iazub, od nyegosz czeladz Iazubiczkick, Semram, od nyegos czeladz Semramiczkick. Tocz sr czeladnicze Izackarowy, gichzeto liczba bila iest cztirzi a reczdzesy{{ø}}ót tysy{{ø}},- czow a trzysta. Synowye Zrbulonovi po znaiomich swich: Sared, od nyegosz czeladz Sarediezkick, Helon, od nyegos czeladz Heloniczkick, Iahel, od nyegos czeladz Iakeliczkick. Tocz s{{ø}} prs "rodzenya Zabulonowa, gickzeto liczba bila seczdzesy{{ø}}{{ø}}t tisy{{ø}}czow a py{{ø}}cz sed. Synowye Iozefovi po przirodzo- nich swich: Manales* a Efiraim. Z Ma- nales urodził sy{{ø}} Maokir, od nyegos czeladz Mackiriczkick. Mackir urodził Galaada, od nyegos czeladz Galaa- czkick. Galaad myal sym dwa1): Hye- zera, od nyegosz czeladz Hyezericzkichr
') Tego słowa nie ma w Wulg. Moio to ŁimiQit jest?
0 Własny dodatek tłómaczi, nie ma go w Wulg.
y Elech, od nyegosz czeladz Elechei- czkich, Aryel, od nyegosz czeladz Arye- liczkich, a Sychem, od nyegosz czeladz Sycheniczkich, a Semida, od nye- .gos czeladz Semidiczkich, a Effer, od nyegos czeladz Effereyrskich. Y bil Effer oczecz Salfadow, ienze synow nye myal, iedno dzewky, gichzeto s{{ø}} gi- myona tato: Malaa y Xoa y Egla y Melcha y Tersa. Tocz s{{ø}} czeladnicze Mauasovi, a liczba gich dwa a py{{ø}}cz dzes{{ø}}{{ø}}t tisy{{ø}}czow a sedm sed. Ale synowye Eflraymovi po blisznich swich bili s{{ø}} cito: Sutala, od nyegos czeladz Sutaliczkich, Beter, od nyegosz czeladz Betericzkich, Tehen, od nyegos czeladz Teheniczkich. Potem syn Sutalow bil iest Heran, od nyegos czeladz Hera- niczkich. Tocz iest bliskoscz synow Effraym, gichzeto liczba bila iest dwa a trzidzesci tisz{{ø}}cow a py{{ø}}cz sed. Tocz s{{ø}} synowye Iozefovi po czeladzi swey. Synowye Beniaminovi po blisznich swich: Bale, od nyegos czeladz Bale- niczkich, Azbel, od nyegos czeladz Azbeliczkich, Ayrara, od nyegos czeladz Ayramiczkich, Sufan, od nyegos czeladz Sufaniczkich, Ufan, od nyegos czeladz Ufaniczkich. Synowye Bale: Hered a Noeman. Z Hered czeladz He- rediczkich, z Noeman czeladz Noemi- czkich. Tocz s{{ø}} synowye Benyaminovi po blisnich swich, gichzeto cislo bilo py{{ø}}cz a czterdzesci tisy{{ø}}czow a secz •69 sed. Synowie) Danowa po blisl nich swich: Sufan, od nyegos czeladz Sufaniczkich. Tocz s{{ø}} blisni Danovi po przirodzonich swich, y po czeladnicoch
swich. Wszitczi s{{ø}} bili Sunamiczczi gichzeto cislo bilo iest cztirzi a secz** tisy{{ø}}czow a cztirzista. Synowe Assero- vi po blisznich swich: Gemna, od nyegos czeladz Gemnamiczkich, Gesuy, od nyregos czeladz Gesuiczkich, Brye, od nyegos czeladz Bryeniczkich. Synowye Brye: Aber, od nyegos czeladz Aberyczkich, a Melchiel, od nyegos czeladz Melchyeliczkich. Ale gymy{{ø}} dzewcze Asserowye bilo Sara. Toto przirodzenye synow Asserowich, y liczba gich cztirzi a py{{ø}}cz dzessy{{ø}}{{ø}}t tisy{{ø}}czow a cztirzista. Synowye Nepta- limovi po przirodz{{ø}}nieh* swich: Ges- syel, od nyegos czeladz Gesseliczkich, Guny, od nyegos czeladz Guniczkich, Iesser, od nyegos czeladz Iesseryczkich, Sellem, od nyegos czeladz Sellemi- czkich. Tocz s{{ø}} przirodzeni synow Ne- ptalimovich po czeladzach swich, gichzeto cislo bilo iest py{{ø}}cz a czterdze- sczi tisyóczow a cztirzista. Tocz iest wszitka liczba synow Israelskich, ktorzisto policzeni s{{ø}}: secz sed tis{{ø}}czow a') sedm sed a trzidzesci. Y movil ifest pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Timto b{{ø}}- dze rosdzelona zemy{{ø}}* podle liczby gy- my{{ø}}n* k gimyenyu gich.. Gdze b{{ø}}dze wy{{ø}}cey, wy{{ø}}czsz{{ø}} czast* das gim, a gdze mnye, mnyeysó. wszitkim, ia- kosto s{{ø}} nynye policzeni, dano b{{ø}}dze gymyenye. Ale wszak tako, aby IOSJŁ (los) dzelil zemy{{ø}} pokolenyu y czela- dzam. Czso koli losem przipadne, to przym{{ø}}, gichze iest wy{{ø}}czey, albo mnyey. A to iest kczba synow Lewi
*) Wypuścił: tysifc a;
po czeladzach swich: Gerson, od nyegoszto czeladz Gergoniczkich, Kaath, od nyegoszto czeladz Kaaticzkich, Merary, od nyegos czeladz Meraryczkich. Tocz iest czeladz Levi: czeladz Lobny, czeladz Ebrony, czeladz Mook, czeladz Muzy, czeladz Chory. Ale takes Kaath urodził Amrama, ienze myal zon{{ø}} Io- kabet, dzewk{{ø}} Levi, geszto sy{{ø}} gemu urodziła w Egipcze. T{{ø}} urodził1) m{{ø}}zovi swemu Amramovi syny: Aarona y Moyzesza y Mariey* sostri gich. Z Aarona posli s{{ø}}2). Nadab a Abiu umarła sta, gdista ofiyercwala ogyen czudz przed bogem. Y bilo iest wszi- tkich, czso s{{ø}} zliczeni, dwadzescza trzi tisy{{ø}}cze pokolenia samczowego, od ie- dn(ąfo myesy{{ø}}cza a nadto; ktorzisz nye s{{ø}} pokczeni myedzi synmi Israelskimi, ani gim s ginimi dano iest dzedzictwo. Tocz iest liczba synow Israelskich, ktorzisz popisani s{{ø}} od Moyzesza y od Eleazara kapłana, w polu Moabiczkem nad Iordanem przecziw Iericho. Myedzi ktorimis 11 to nizadni nye bil s tich, gesto drzewyey bil policzon od Moyzesza y od Aarona na puści Synay. Bo bil powyedzal pan drzewey, ze wszitczi zemr{{ø}} na puści. A y zadni nye ostał s nich tu ziw, iedno Kalef, syn Gefonow, a Iozue, syn Nunow.
XXVII.
T
X edi przist{{ø}}piwszi dzewki Salfaad, syna Efforowa, syna Galaadowa, syna Machir, syna Manasse, ienze bil iest syn Iozefow. ktorichzeto tato gymyona
s{{ø}}: Maala a Noa a Egla a Melcha a Tersa. Y stali przed Moyzesem a Ele- azerem kapłanem, przede wszemi kxy{{ø}}- z{{ø}}ti ludu, we drzwyaeh stanu zaslu- byenia. Y rzekli: Oczecz nasz umarł iest na puści; a nye bil i e* w zwadze Chore, iaszto iest wzbudzona przecziw panu za Chore. Ale w swem g r z e s z e umarł iest. Ten iest nye myal samczow synow. Przecz sgladzono iest gy- my{{ø}} gego s czeladzi gego, przeto ze iest nye myal syna? Daycze nam gy- myenye myedzi blisznimi naszego otcza ! Y wznyesze Moyzes p r z {{ø}} gich na s{{ø}}{{ø}}d panu. Ienze rzecze gemu: Sprawy e d 1 i wy e rzeczy proso dzewki Salfaad. day gim gymyenye myedzi blisznimi otcza gich, acz gim spadnye dzedzicztwem. Ale k synom Israelskim mow to: Czlowyek, ktori umrze przes syna, ku dzewcze dzedzicztwo iego przydze. Paklibi dzewki nye myal, b{{ø}}- dze myecz namyastki bracz{{ø}} sw{{ø}}. Paklibi braczey nye myal: daycze dzedzicztwo braczy otcza gego. Iestlibi any striyow myal, daycze dzedzicztwo tim, ktorzis s{{ø}} bliszni gego. Y b{{ø}}dze to synom Israelskim swy{{ø}}to prawem wyecz- nim, iakos przikazal pan Moyzeszovi. Y rzeki iest pan ku Moyzeszovi: Wzni- dzi na gor{{ø}} t{{ø}}to Abarim, a opatrz zemy{{ø}} t{{ø}}to odtód, ktor{{ø}}szto dam synom Israelskim. A gdisz y{{ø}} opatrzisz, poy- dzesz y ti k ludu swemu, iakos iest sedl Aaron, brat twoy. Bosz') urazyl my{{ø}} na puści Syn w przecziwyenstwe wyelikosci, anysz sy{{ø}} chczal poswy{{ø}}-
*) Boście urazili itd. powinien był napisać.
31
') Miało być: ta urodziła. ) Tu wypuścił cały wiersz.
70
cziicz mnye przed nimi nad vodamy. Tocz s{{ø}} wodi odmowyeny{{ø}}* w Kades na puści Syn. Gemusz odpowyedzal Moyzes: Obmyśl, panye boże, duch wszelkego my{{ø}}sza, czlowyeka, ienzebi bil nad wyelikoscza* t{{ø}}to. abi mogl wnidz y vinidz przed nimi, y wyescz y viwyescz ge, abi nye bil lud bozi, iako owcza przes pastirza. Y rzecze pan ku Moyzeszovi: Weszmi Iozue, syna Nuunowa, m{{ø}}za w nyemze iest duch bozi, a wlosz nań (!) r{{ø}}k{{ø}} sw{{ø}}. Ienze stanye przed Eleazarem kapłanem y wszey wyekkosci*. Y das gemu przikazanye, wszech') patrz{{ø}}czich na to, a cz{{ø}}scz sławi twey, abi posłuchali gego wszitka szebranya synow Israelskich. Przeto, acz bi ucinicz bilo2), Eleazar kapłan poradzi sy{{ø}} s bogem. | K słowu gego vinidzi y vnidzi* on, a wszitczi synowye Israelsczi s nim, y gyne sebranye. Y ucini Moyzes, iakos przikazal pan. A gdisz poy{{ø}}1 Iozue, po- stavi gy przed Eleazarem kapłanem a przede wszem sborem ludu. A wlozi r{{ø}}cze na iego glow{{ø}}, a wszitko obno- vi, czosz przikazal pan.
XXVIII.
-I rzeki pan ku Moyzeszovi: Przykasz synom Israelskim, a powyesz gim: Offyery me, y chlebi, y kadzidło wro- nyey roskosnyee a przech{{ø}}tney offyeruycze czasy swimi. Tocz s{{ø}} offye- ri, geszto macze offyerowacz: Barani roczne nyepokalane dwa na wszelki dzen obyati zapalney wyeczney. Ie-
•) Genit, absol. *) Si quid agendum ent.
dnego obyatuge z iutra, a drugyego kwyeczoru. Dzesz{{ø}}t{{ø}}cz{{ø}}scz Effy bili, geszto iest pok(r)opyona oleem prze- cz(ś)stim, a may{{ø}}cz czwart{{ø}} cz{{ø}}scz Hyn. Po baranyech kaszdich*) obyata ustawyona iest, ktorószcze offyerowali na górze Synay w uony{{ø}} ch{{ø}}tn{{ø}} ka- dzenye* panu. A offyeruicze vina czwart{{ø}} cz{{ø}}scz Hyn po baranyech kaszdich w swy{{ø}}czi bozee*. A drugego barana offyeruycze takesz k wyeczoru podle wszego rzudu* obyati iwtrzney, y obyati zapalney gego, offyery przech{{ø}}tney wonyey panu. Ale sobotnego dnya b{{ø}}- dzecze offyerowacz dwa barani rocznya nyepokalana, a dwa dzesy{{ø}}tki bili 'o- leem pokropyoney, w obyati y we szg{{ø}}- cze rzeczi, gesz sy{{ø}} to porz{{ø}}dney*2) ley{{ø}} na kasd{{ø}} sobot{{ø}} ku obyecze za-{{ø}} palney wyeczney. Ale na pocz{{ø}}tku mye- Ł sy{{ø}}cza offyeruicze obyat{{ø}} zapaln{{ø}} panu, s stada czelcza dwa, scop ieden, baranow rocznich sedm nyepokalanich, a trzi dzesy{{ø}}tki byeli oleem pokropyone w swy{{ø}}tini po wszech3) czelczoch, a dwa dzesy{{ø}}tki byeli oleem pokropyone po wszech scopyech, a dzesy{{ø}}- t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesy{{ø}}tka oleem byeli pokropyoney po wszech baranyech, w obyati w swy{{ø}}tini obyat{{ø}} zapaln{{ø}} przech{{ø}}tney wonyey kadzidlnyey iest panu4). Ale obyati z vina, które may{{ø}} nalacz po kaszdey obyecze, tito s{{ø}}: poi cz{{ø}}sczi Hyn po kaszdich czelczoch, trzecz{{ø}} cz{{ø}}scz po scopyech, czwarta
*) Tych słów wcale nie ma w Wulg. a) Pomyłka, za
miast porządnie, Triteu. s) „Per singulos" (Wulg.).
4) Cały ten sens już w oryginale jest nieco zawiły.
po baranu. Tocz b{{ø}}dze w obyat{{ø}} po wszech myesz{{ø}}czoch, giszto sy{{ø}} na wszelke (?) lato prziscigay{{ø}}'). Ale ko- zel offyerowan kodze bogu za grzech na obyat{{ø}} zapaln{{ø}} wymzn{{ø}} s pal{{ø}}czi- mi rzeczami swimi. Ale myesy{{ø}}cża pir- wego, czwartego nascze dnya myesy{{ø}}- cza, prziscze boże iest, a py{{ø}}tego na- sczcze dnya myesy{{ø}}cza, przesnicze. za sedm dny b{{ø}}dzecze gescz przesnicze. Z nichzeto pirwi dzen b{{ø}}dze sławni a swy{{ø}}ti. wszelkego dzala robotnego nye b{{ø}}dzecze w nyem dzalacz. Offyeruycze cadzidlo obyetnye panu, czelcza dwa s stada, scopu iednego, baranow rocz- nich sedm. a offyer{{ø}} kaszd{{ø}} s byeli, któraś po 11 kropy ona b{{ø}}dze oleem, trzi dzesy{{ø}}tki po wszech czelczoch, a dwa dzesy{{ø}}t/fe) po scopoch, a dzesy{{ø}}t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesyotka po wszitkich baranyech, to iest po sedmi baranyech. A koszla za grzech iednego, abi bil oczisczon za wasz, kromye obyati iwtrzney, y{{ø}}szto zafsgy (sauśdij) offyerowacz b{{ø}}dzecze. Tako ucinicze na kasdi dzen s sedmi dnyow ku podnyeczenyu ognyovemu, y ku (wo)ny przech{{ø}}tney panu, yaszto wzydze z obyati zapalney y ze wszech offyar goray{{ø}}czich. A dzen sodmi przesławni y swy{{ø}}ti b{{ø}}dze wam. wszelkego dzala robotnego nye bodzecze dzalacz w nyem. Takesz dzen pirwich u- rod, gdisz offyarowacz b{{ø}}dzecze nowe ovocze panu, napelnićze ty dny2), dostoyni a swy{{ø}}ti b{{ø}}dze. Wszelkego dzala robotnego nye ucinicze w nyem.
') qui sibi anno vertente succedunt. *) Expletis Hebdomadibus (Wulg.).
Ale offyaruycze obyat{{ø}} wonn{{ø}} prze- ch{{ø}}tn{{ø}} panu, czelcza s stada dwa, scopu iednego, a baranow nyepokalanych rocynyow sedm. a ku obyatam gich byeli oleem pokropyone trzi dzesy{{ø}}tki po kaszdich czelczoch, po scopyeck dwa, po baranyecli dzesy{{ø}}t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesy{{ø}}tka, gis/to s baranow spolu s{{ø}} sedm. a koszla, ienze obyatuge sy{{ø}} za ocissczenye, nad obyata* wyeczn{{ø}}, y obyat{{ø}} pal{{ø}}cz{{ø}} iego. Nyepokalane offya- ruicze wszitko se zenim‘) swim.
XXIX.
T ak syodmego myesy{{ø}}cza pirvy dzen sławni y swy{{ø}}ti b{{ø}}dze wam. Wszelkego dzala robotnego nye czincze w nyem. bo dzen zwy{{ø}}czny a tr{{ø}}bni iest. A offyeruicze offyar{{ø}} zapaln{{ø}} ku woni przeck{{ø}}tney panu, czelcza s stada iednego, scopu iednego, baranow rocz- nich nyepokalanich sedm. a ku obyecze gich, byek pokropyone trzi dzesy{{ø}}tki po wszcck czelczock, dwa dze- syotki po scopoch, ieden dzesy{{ø}}tek po baranu, gichzeto iest spolu sedm, a koszla za grzech, ienze ge2) offyaruge za oczisczenye luczkey, kromye obyati kalendowe s obyatami gego, na obya- t{{ø}} zapaln{{ø}} wyeczn{{ø}} z obyatami gego pal{{ø}}czimi obyczaynimi. Timze obycza- em offyaruicze k woni przech{{ø}}tney panu kadzidło. A dzesy{{ø}}ti dzen tego myesy{{ø}}cza sodmego b{{ø}}dze wam swy{{ø}}ti y dostoyni. y zn{{ø}}dzicze dusze swe, a wszelkego dzala robotnego nye czincze w nyem. A offyarugecze obyat{{ø}}
') żżeniem, cum libationibus *) Miało być: się.
panu ku woni przech{{ø}}tney, czelcza s stada iednego, scopu iednego, baranow rocznich nyepokalanich sedm. A ku obyatam gich, byek oleem pokropyone trzi dzesy{{ø}}tki po wszech czelczoch, dwa dzesy{{ø}}tki y po scopyech, dzesy{{ø}}- t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesy{{ø}}tka po wszech bara- noch, gichzeto iest spolu sedm baranow. a koszla za grzech, kromie tego geszto obyczayno offyerowacz za viuó ku oczisczen{{ø}}*, na obyat{{ø}} wyecn{{ø}} w swy{{ø}}tini y pal{{ø}}cimi rzeczami gich. Ale py{{ø}}ti naczcze dzen myesy{{ø}}cza sodmego, ienze b{{ø}}dze wam swy{{ø}}ti y dostoy- 71 ny, wszelkego dzala robotnego nye cincze w nyem, ale sławni b{{ø}}dze panu dzen za sedm dny. Y oflyarugecze obyat{{ø}} ku woni przech{{ø}}tney panu, czel- czow s stada trzinaczcze, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanich czter- naczcze, s pal{{ø}}czimi rzeczami gich, byek olegem pokropyone trzi dzesy{{ø}}tki po kaszdich czelczoch, gichzeto spolu iest czelczow trzinaczcze, a dwa dzesy{{ø}}tki [skopu] iednemu, to iest spolu dwyema scopoma. a dzesy{{ø}}t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesy{{ø}}tka kaszdemu baranu, gichzeto spolu baranow czternaczcze, a koszla za grzech, kromie obyati wyeczney, a obyati pal{{ø}}cze gego. Drugyego dnya oflyarugecze czelczow s stada dwanaczcze, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanich czternascze. A offyary suche y obyati pal{{ø}}cze po wszech czelczoch y scopyech y po baranyech po- rz{{ø}}dnye slawicz b{{ø}}dzecze, y koszla za grzech, kromye obyati wyeczney, y obyati suche y pal{{ø}}cze gego. Trzecze-
go dnya offyerugecze czelczow ieden nascze, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanick czternascze. A obyati suche, a offyari pal{{ø}}cze wszeck po czel- czock a scopyeck y po baranyeck po- rz{{ø}}dnye slawicz b{{ø}}dzecze, a koszla za grzech, kromye obyati wyeczney offye- ruge i) wyeczne suche y pal{{ø}}cze gego. Czwartego dnya offyaruycze czelczow dzesy{{ø}}cz, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanick czternascze, y offyari sucke, y obyati pal{{ø}}cze, po wszech czelczock y scopyeck y baranyeck po- rz{{ø}}dnye slawicz b{{ø}}dzecze, y koszla za grzech, kromie obyati wyeczney y offyari suchey y pal{{ø}}czey gego. Py{{ø}}- tego dnya offyerugecze czelczow dze- wy{{ø}}cz, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanick czternascze. y offyari sucke, y pal{{ø}}cze rzeczi, po kaszdich czelczock y po scopyeck y po baranyeck kaszdick porz{{ø}}dnye slawicz bo- dzecze. y koszla za grzeck, kromye obyati wyeczney, y offyari suchey gego, y pal{{ø}}czey. Szóstego dnya offyeruycze czelczow osm, scopi dwa, baranow rocznich nyepokalanick czternascze. y offyari sucke, y pal{{ø}}cze rzecze* po wszeck scopyeck y czelczock y baranyeck rz{{ø}}dnye slawicz b{{ø}}dzecze, a koszla za grzech, kromye obyati wyecznye, y obyati gego sucke, y pal{{ø}}cze. Sodmego dnya offyarugecze czelczow sedm, scopi dwa, a baranow rocznich nyepokalanick czternascze. y offyari sucke y pal{{ø}}cze po wszeck czel- cz{{ø}}ck* y po scopyeck y baranyeck
*) Popsute to całe zdanie!
porz{{ø}}dnye slawicz b{{ø}}dzecze, y koszla za grzech, kromye obyati wyeczney, y obyati suchey gego, y pal{{ø}}czey. Ósmego dnya, ienze iest przesławni, wszelkego dzala nye czincze w nyem. Offyeruicze obyato k wony przech{{ø}}tney panu, czelcza iednego, scopu iednego, baranow rocznich nyepokalanick sedm. y offyary sucke y pa ]1{{ø}}cze wszeck po czelczock y scopyech y po baranyech porz{{ø}}dnye slawycz b{{ø}}dzecze. a koszla za grzech, kromye obyaty wyeczne, y pal{{ø}}cze gego offyari, y suche. To ofiya- rowacz b{{ø}}dzecze panu na godi wasze, kromye ślubu a offyar dobrowolnich w offyerze, y obyati palacze*, y obyati pokoyne.
XXX.
A wiprawiff) Moyzes synom Israelskim wszitko, czosz mu pan przikazal, y movil iest ku kxy{{ø}}z{{ø}}tom s rodu synow Israelskich: Tato iest rzecz, y{{ø}}sz przikazal pan: Gdisz kto z m{{ø}}- zow zaślubi panu albo sy{{ø}} zawy{{ø}}ze przisy{{ø}}g{{ø}}, nye ucini wsruszonego słowa swego. Ale wszitko, czosz slubi, napełni. Nyewyasta, gdisz bi czso slu- bila a zawy{{ø}}zala sy{{ø}} przisy{{ø}}g{{ø}}, s {{ø}} {{ø}} c z w domu otcza swego, a gescze [w] wye- ku dzewczem: a wTswyedzalbi oczecz slub y to czosz iest slubila, y przisy{{ø}}- g{{ø}} geszto zawy{{ø}}zala dusz{{ø}} sw{{ø}}, a przemilczał: dluszna b{{ø}}dze ślubem. Czos ♦ *
koli slubila iest y zaprzisy{{ø}}gla, scu- tkem napełni. Paklibi, iako natichmyast usliszi, oczecz zapowye gey: slubi y przisy{{ø}}gi gey wsruszoni b{{ø}}d{{ø}}, ani
vinna slubyenia dzerzecz b{{ø}}dze. przeto ze odpowyedzal oczecz gey. Pakli m{{ø}}za may{{ø}}cz, slubila nyeczso, a iedn{{ø}} słowo z ust gey wyszedwszi, a dusz{{ø}} sw{{ø}} zawy{{ø}}zala przisz{{ø}}g{{ø}}: ktoregos dnya usliszalby m{{ø}}z, a nye zapowyedzalbi, ślubu dluszna b{{ø}}dze. napełni, czosz koli slubila iest. Pakli natichmyast u- sliszaw, zapowye a zawrze wszitki przisy{{ø}}gi gey y słowa, gimiszto iest zawy{{ø}}zala dusz{{ø}} sw{{ø}}: milosciw gey b{{ø}}- dze pan. Wdowa y roswyedzona czosz- koli slubi, napełni. Małżonka w domu m{{ø}}ze* swego gdisz sy{{ø}} ślubem zawy{{ø}}- ze a przisy{{ø}}gó: uslisili m{{ø}}z a milczałby ani zapowye ślubu, spełni, czosz koli slubila. Pakli natichmyast zapowye: nye b{{ø}}dze winna ślubu, bo gy gest m{{ø}}sz zapowyedzal, a bog gey odpuści. Paklibi slubila y przisy{{ø}}g{{ø}} sy{{ø}} zawy{{ø}}zala, aby postem albo ginich rzeczi ucirzpyenim znadzila* duszą* sw{{ø}}: na voly m{{ø}}zovey b{{ø}}dze, aby ucinila, albo nye ucinila. Paklibi usliszal m{{ø}}sz, a zamilczał, a do drugyego dnya za- powyedzi przedluzilbi: czoszkoli zaślubiła bi albo slubila iest, napełni, bo natichmyast usliszaw, zamilczał iest. Pakli zapowye gey, iakosz napirwey vidzal: ponyesze on grzech gey. Tato s{{ø}} prawa, geszeto przikazal pan Moy- zeszowi, myedzi m{{ø}}zem a zon{{ø}}, myedzi otczem a dzewk{{ø}}, gesto w dzewczem stawu gescze iest, albo która bidli w domu otcza swego.
XXXI.
i movil iest pan ku Moyzeszovi rze-
32
k{{ø}}cz: Pomści drzewey synow Israelskich nad Madyanskimi, a tak przilo- zon b{{ø}}dzes k ludu swemu. Tedi natichmyast Moyzes powyedzal: Oblecz- cze sy{{ø}} wy{{ø}}czeyC; w odzenye‘) m{{ø}}ze z wras ku boyu, ktorisby* mogk pomst{{ø}} boz{{ø}} ucinicz nad Ma'..11
Tu dwie karty wyrżnięte.
(XXXIII, 5).
72 ... zal stany rosbicz w Sochot. A s So- chot przisk s{{ø}} do Etam, któreś iest na poślednich krayoch puscey. Odt{{ø}}d wi- szedwszi, przisli s{{ø}} do Fiaroth, gesto patrzy ku Belsefon, a stany zastavili s{{ø}} prze/fli Magdalem. A powstawszi s Fiaroth, sk só po posrzutku* morza na puści, a chodziwszi trzi dny po puści Etan, zastavili stany swe w Mara. A powstawszi z Mara, przisk do Ekm, gdzesto bilo dwanascze studzen wo- dnicli, a palm sedmdzesy{{ø}}t, a tu s{{ø}} stany zastavili. A odt{{ø}}d visedwszi, ros- bik stani nad morzem czirwonim, a powrstawszi od morza czirwonego, stani zastavili na puści Syn. Odt{{ø}}d vi- szedwszi, przisk do Defeta*. A viszed- wszi z Defeta, zastavili stani w Haks. A viszedwrszi z Haks, w Rafidim ros- bik stani swe, gdzesto sy{{ø}} ludu bil nyedostatek wodi cu pyczu. A ruszi- wszi sy{{ø}} z Rafidim, stani zastavik na puści Synay. A pusczey* Synay vi- szedwrszi, przisli ku grobom z{{ø}}dliwosci. A rusziwszi z grobow z{{ø}}dliwosci, Stani zastavik wr Asserot. A z Asserot przisk do Retma. A rusziwszi sy{{ø}} z Re- tma, stani zastavik w Remon Phares.
Odt{{ø}}d viszedwszi, przisli do Lebna. A z Lebna, stani zastavili w' Refa*. A z Refa, przisk do Celata. Odt{{ø}}d powstawszi, zastanovik na górze Sefer. A sed- wszi z gori Sefer, przyd{{ø}} do Arada. Odt{{ø}}d pospyesziwszi sy{{ø}}, stani zasta- * vili w Machelot. Rusziwszi sy{{ø}} z Ma- chelot, przisk do Taat. Z Taat, stani zastavik w Tarę. Odt{{ø}}d wiszedwszi, rosbili stani w Metacha. A z Metacha, stani zastavili w Esmona. A wstawsi z Esmona, przisk do Mazerot. A z Ma- zerot, stani zastavik w Beneyacam. Z Benyacam* przisli na gor{{ø}} Gaddad. Odt{{ø}}d rusziwszi sy{{ø}}, stani zastavik w Ge- tebata. A z Getebata przisli do Ebro- na. A viszedwszi z Ebrona, stani zastavik w Asyongaber. Odt{{ø}}d sy{{ø}} rusziwszi, przisli na puscz{{ø}} Syn, to iest Kades. A viszedwszi z Kades, stani zastavili na górze Or. . . . ‘) przikaza- nim bozim. a tu iest (Aaron) umarł lata czterdzesz{{ø}}tego viscza synow Israelskich z Egipta, myesy{{ø}}cza py{{ø}}- tego, pirvi dzen myesy{{ø}}cza, gdisz iest bil sto dwadzescza y trzy lata. Y u- sksy kanaanski kroi Arad, genze prze- biwa na poludnye w zemy kanaan- skyey, przisle syni Israelske. A rusziwszi syp s gori Or, zastavili stani w Salmona. Odt{{ø}}d przisedwszi, wessk s{{ø}} do Funon. A rusziwszi sy{{ø}} z Funon, stani zastavik s{{ø}} w Oboth. A z Obotb przisk s{{ø}} do Geabarim, gesto iest na krayoch Moabiczkich. A rusziwszi sy{{ø}} z Geabarim, w Dybongad rosbili Stani. A odt{{ø}}d wyszcdwszi, stani zastavili
0 W' Wulg. Armate ex vobis viros...
‘) Tu pisarz kodexu przeskoczył i wypuścił cały wiersz.
w Eknondeblataym. A wiszedwszi z El- mondeblataym, przisli na gor{{ø}} Abarim przecziw Nabo. A rusziwszi sy{{ø}} s go 11 ri Abarim, y wisli na pole Moabske nad Iordanem przecziw Iericho. A tu stani zastavili od Betsymon az do Betsotym') na szirszich myesczoch Moabskich. Tu iest movil pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Przikazi synom Israelskim, a rzecy k nim: Gdisz przedzecze Iordan, a vni- dzecze w zemy{{ø}} Kanaanska*: szetrze- cze wszitki bydliczele krayow gey. Zlu- picze czelcze, a sochy slamyecze y wszistki modli, a wysokości gey o- puscicze, ocisczay{{ø}}cz zemy{{ø}}, y wszistki sgubicze bidhczele w nyey. Bo ya dalczem wam yę ku gymyeny{{ø}}*. Kto- r{{ø}}szto sobye rosdzelicze losem. Wy{{ø}}cz- sim daycze szirsze, a mnyeysim w{{ø}}s- sze. wszitkim iakos los przipadnye, tak sy{{ø}} rosdzelicze dzedzicztwem. Po po- kolenyu y po czeladzach gymyenye sy{{ø}} roszdzeli. A iestli nye b{{ø}}dzecze chczecz bidliczelow zemye zagladicz: ktorzi s{{ø}} zostali, b{{ø}}d{{ø}} wam iako gosdze w oczu, a iako kopye w boku, a b{{ø}}d{{ø}} sy{{ø}} prze- cziwyacz wam w zemi przebitka waszego. A czso koliczem gim umislil u- czinicz, wam uciny{{ø}}.
XXXI1II.
Movil iest pan ku Moyzeszovi rzekocz : Przikasz synom Israelskim a po- wyedz gim: Gdisz vnidzecze w zemy{{ø}} kanaausk{{ø}}, a k gymyenyu wam losem sy{{ø}} dostanye: tymito myedzami sy{{ø}} dokona. Strona poludna pocznye sy{{ø}}
od pusczey Syn, ktorasto iest podle Edom, a b{{ø}}dze myecz kończę (!) przecziw wschodu slunecznemu morze słone. Ktorzisz obyd{{ø}} poslednye strony przes wescze góry Skorpiona, tak abi sli do Senna, a przisli na poludnye asz do Kadesbarne, ody{{ø}}dzeto (odjądżeto) vi- nid{{ø}} kończę') ku wszy gymyenyem Adar, a roscz{{ø}}gn{{ø}} sy{{ø}} asz do Semona. A poydze [w] około podle myedze2) z Elemona asz do potoka Egypskyego, a wyehkyego morza s brzegyem kona sy{{ø}}. A strona zapadnya od wyelikye- go morza pocznye sy{{ø}}, a tim skona- nim zawrze sy{{ø}}. Potem ku polnoczney stronye od morza wyelikego pocznye sy{{ø}} myedza chilicz asz do gori prze- wiszokyey. Odt{{ø}}d przyd{{ø}} do Emath az do konczow Sodada. y poyd{{ø}} myedze asz do Effrona a do wsy Henan. Tito myedze b{{ø}}d{{ø}} na polnoczney stronye. A odt{{ø}}d sy{{ø}} pochil{{ø}} myedze konyecz- nye3) ku stronye wschodu skutecznego ode wsy Henan asz do Sefana. 4) pockil{{ø}} sy{{ø}} myedze asz do Reblata* przecziw studniczi Daffnym. odt{{ø}}d poyd{{ø}} przecziw wzckodu slunecznemu k morzu Ceneret, a cz{{ø}}gn{{ø}} sy{{ø}} asz do Iordana, a na poslad slonim sy{{ø}} morzem ogarnye*. To zemy{{ø}} b{{ø}}dzecze myecz po krayoch swyck w okol. Przikazal iest Moyzes synom Israelskim rzek{{ø}}cz: Tato b{{ø}}dze zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sz b{{ø}}dzecze myecz losem, a ktor{{ø}}sz iest przikazal pan dacz dzewy{{ø}}czi pokole-
*) Egredientur confinia. *) Terminus; więc miało być: miedza, zamiast „podle miedze". *) Koniecznyje, confinia. 4) Wypuścił: A od Sefana.
') Abelsatim (w Wulg ).
nyu* a pol pokolenyu. Bo pokolenye 73 synow Rubeno | wich po czeladzach swich, pokolenie synow Gadowich podle przirodzonich y podle liczby swey, a poi pokolenya Manassowa, to iest dwye pokoleni a poi prziyaczol (?) wzy{{ø}}- li s{{ø}} swoy dzal za Iordanem przecziw Iericho ku wzchodu v slunecznye stronye. Yrzeki iest pan ku Moyzeszovi: Tato só gymyona m{{ø}}zow, ktorzisz zemy{{ø}} wam rosdzel{{ø}}: Eleazar kapłan, a Iozue syn Kunów, y wszitka kxy{{ø}}z{{ø}}ta ze wszego pokolenya, gichzeto s{{ø}} gymyona tato: Z pokolenya Iuda Kalef, syn Gefone. Z pokolenya Symeona Samuel, syn Amiudow. Z pokolenya Ben- yaminowa Ekdab, syn Kaselonow. Z pokolenya synow Danowych Botry, syn logii. Synow Iozef, z pokolenya Manassowa, Amiel, syn Sofeth*. Z pokolenya Eflraymowa Kamuel, syn Seta- now. Z pokolenya Zabulonowa Elisa- fan, syn Farnatow. Z pokolenya Iza- charowa, wódz Fatiel, syn Ozannow. Z pokolenya Asserowa Ahyud, syn Sa- lomi. Z pokolenya Neptalimowa Feda- hel, syn Amiudow. Czycz s{{ø}}, gymzeto iest przikazal pan, aby rosdzelili zemy{{ø}} kanaansk{{ø}} synom Israelskim.
XXXV.
T o movyl iest pan ku Moyzeszovi w polu Moabskem nad Iordanem przecziw Iericho: Przikasz synom Israelskim, acz dadz{{ø}} slugam cosczolovim z gymyenya swego myasta ku myesca- nyu a przedmyesce gych w okol. acz sami w myesczech przebyway{{ø}}, a przed-
myescze b{{ø}}dze dobitkom a y bidlom, któreś od muru myesczkego zewn{{ø}}trz w okol na tisy{{ø}}cz craczayow sy{{ø}} roscz{{ø}}gnye. Przecziw wzchodu slunecznemu dwa tisy{{ø}}cza lokyet b{{ø}}dze, ta- kes przecziw poludnyu b{{ø}}dze dwa ti- syocza, a k morzu, któreś patrzi na zapad sluncza, takas myara b{{ø}}dze, a polnoczna strona tymże cislem dokona sy{{ø}}. y b{{ø}}dze myesto na posrzot- cze, a sewn{{ø}}trz przedmyescze. Ale s tich myast, któreś slugam cosczelnim dacze, secz b{{ø}}dze ku pobyeglich pomoci oddzelono, aby uczekk do nich, ktosz* przelege krew. a kromye tich gyne dwye a czterdzesci, to iest wszi- tkich spolu osm a czterdzesci s przed- myesczami swimi. A ta myasta, któraś b{{ø}}d{{ø}} dana s gymyenya synow Israelskich, od tich, ktoris wy{{ø}}czey may{{ø}}, wyęcey wzy{{ø}}to b{{ø}}dze, a ktorisz mnye'). wszitczi podle myari dzedzicztwa swego dadz{{ø}} myasta slugam cosczelnim. Y rzecze pan ku Moyzeszovi: Mow'* synom Israelskim a powyecz k nim: Kgdisz przeydzecze Iordan y wnydze- cze w zemy{{ø}} Kanaansk{{ø}}: opatrzcze, która myasta may{{ø}} bycz ku pomocy uczeklim, ktorzisbi nyechcz{{ø}}cz krew przeleli. W nyesto gdisz uczecze sbye- gli, przirodzony zabithego nye b{{ø}}dze mocz gego zabicz, doy{{ø}}d nye stanye przed obliczim wszego, mnóstwa, a vina gego s{{ø}}dzona b{{ø}}dze. A s tich myast, któreś ku pobyeglich pomocy oddzelony, trzi b{{ø}}d{{ø}} za Iordanem, a trzi w zemi kanaanskey, takesz synom
’) Wypuścił: mniéj.
Israelskim, iako przichodz{{ø}}cim y pyel- grzimom, aby uczekl do nych, ienze nechcz{{ø}}* krew przelał. Kgdisz* kto żelazem mazi kogo, y umrze ktoris iest urazon, vinyen b{{ø}}dze m{{ø}}zoboystwra, y sam umrze. A iestli kamyenyem cissne y luczi (?) kogo, y od tego razu umrze: takyesz pomsczono b{{ø}}dze. A iestli drzewem kto urazon s{{ø}}{{ø}}cz, umarlbi: nad krwy{{ø}} wrogu pomsczono b{{ø}}dze. Bh- szny zabitego wrogu iakosz popa- dnye, zabye natichmyast gy. A iestli kto z nyenawisci czlowyeka gony, albo lsciwye nań (!) czimzekoli wrzu- czy, albo s{{ø}}{{ø}}cz nyeprziyaczel, r{{ø}}k{{ø}} u- derzi, a on bi od tego umarł: wróg m{{ø}}zoboystwa vinyen b{{ø}}dze, przirodzo- ni zabitego natichmyast, iakze by na- lasl, z a d a v i gy. A iestlibi kto s p r z i- padu, y przes nyenavisci y nyeprzy- aszni nyeczso s tego ucinilby, a to w uskszeniu ludu bilobi doswyatczono, myedzi wrogem y blisznim krewnim s{{ø}}d by byezal: waszwolon b{{ø}}dze nye- vinni z r{{ø}}ku pomsciczelowich, a na- wroczon b{{ø}}dze s{{ø}}dem do myasta, do niegosby uczekl. Y b{{ø}}dze tam bidliez, doy{{ø}}d wyeliki kapłan, ienze olegem swyotim* mazan iest, nye umrze. A iestli wróg przes') myedze myestkye, któreś sbyegkm ustawyoni s{{ø}}, nalezon b{{ø}}- dze, a zabit biłby od tego, ienze msczi- czel gest krwye: przes viny b{{ø}}dze, ktoś gy zabige. bo iest myal sbyegli az do smyerczi biskupowey bycz w myescze. A gdisz on sgynye, m{{ø}}zo- boycza nawroczi sy{{ø}} do zemye swey.
Tyto wyeczna b{{ø}}d{{ø}} y wlostna we wszech przebitczeck wasyck. M{{ø}}zoboycza bod* swyadecztwem cirzpyecz b{{ø}}dze. na iednego swyadeczstwo nyzadni nye b{{ø}}- dze pot{{ø}}pyon. Nye woszmyecze vipla- ty od nyego, ktoris iest vinyen krwye, ale natichmyast y on umrze. W i s w y e- czoni y sbyegowye przed smyercz{{ø}} biskupo wyó nykakey do swych myast wroczicz sy{{ø}} mog{{ø}}. Ani poka- laycze zemye przebitka waszego, któraś nyem{{ø}}drych ‘) krwy{{ø}} pokalalaby sy{{ø}}, ani ginako oczisczona moze bycz, gedno przes tego krew, ienze iest dru- gyego przelał. A tak ocisczono b{{ø}}dze wasze gimyenye, a ya przebiwacz b{{ø}}- d{{ø}} s wami. Bo ya iestem pan, ienze przebiwam myedzi syni Israelskimi.
XXXVI.
Tedi przist{{ø}}pili y kxy{{ø}}z{{ø}}ta czeladzi Galaadskich, synowye Machir, synowye Manasse, z pokolenya synow Iozefo- wych, y mówili s{{ø}} Moyzeszovi przed kxy{{ø}}z{{ø}}ty Israelskimi, y rzekli s{{ø}}: Tobye, panu naszemu, przikazal bog, a- by zemy{{ø}} po lossu rosdzehl synom I- sraelskim, y takes dzewkam Salfaad, brata naszego, dal gymyenye, siu- 74 s s n y e otczu. Geszto gdisz ginego pokolenya ludze poymuy{{ø}} sobye za zony : padnye s nimi gymyeney* gich, a przenyesono b{{ø}}dze do gynego pokolenya z naszego dzedzicztwo, a tak sy{{ø}} umneyszi. A tak b{{ø}}dze, ze gdisz b{{ø}}- dze miłościwe, to iest py{{ø}}czidze- ssy{{ø}}{{ø}}t lat przepusczenye przidze: s 1 o-
J) Extra, po za...
') W Wulg. insontium.
zon1) b{{ø}}dze lossovi (losowy) rosdzal, a gynich gimyenye k ginim poydze. Odpowyedzal Moyzes k synom Israelskim przikazanim bozim rzek{{ø}}cz: Pr a wye pokolenye Iozefowo movilo gest. Bo gest toto prawo dze wek Salfaad od boga vidano. Zęby sy{{ø}} swradzbili, s kim zechcz{{ø}}, ale tilko ludu s swego pokolenya, aby sy{{ø}} nye przimyesilo gy- myenye synow Israelskich z pokolenya w pokolenye. Bo wszistczi m{{ø}}zowye poym{{ø}} zony s pokolenya y s prziro- dzenya swego, a wszitky zony m{{ø}}ze s pokolenya tegosz poym{{ø}}, aby dze- dziczstwo ostało w czeladzach, any sobye smyeszana b{{ø}}d{{ø}} pokolenya, ale
') „confundatur“.
tak ostan{{ø}}, iakos s{{ø}} bogem rosl{{ø}}czona. Y ucinih d z e w c z e (dziewce) *) Salfaad tak, iakos gim bilo przikazano. Y u- czinili swadzb{{ø}} Maala a Tersa, Egla a Melcha a Noa s syny striya swego, s czeladzi Manassowey, ienze iest byl syn Iozefow. a gimyenye, ktoresto bilo gim oddano, ostanye w pokolenyu y w czeladzi otcza gich. Ty s{{ø}} przi- kazanya y s{{ø}}dowye, któreś przikazal pan przes r{{ø}}cze Moyzeszovi k synom Israelskim w polu Moabskem za Iordanem przecziw Gericho. Dokonali sy{{ø}} cztvarte kxy{{ø}}gy Moyzeszovi, a poczynay{{ø}} sy{{ø}} py{{ø}}te.
') Dualis pro plurali!
L
a') to s{{ø}} słowa, geszto gest movil Moyzes ku wszemu Israelovi za Iordanem na puści przecziw morzu czir- wonemu, medzi Faran a Tofel a Laban a Asserot, gdzes iest
') Zamiast: Ta. Ihicyału T tu nie zrobiono i pozostało próżne miejsce dla niego.
złota wyele. scza (?) iedennascze dnyow z Oreb po drodze gori Seyr az do Ka- desbarne. Czterdzesy{{ø}}tego lata, w genem nascze myesy{{ø}}czu, pirwego dnya myesy{{ø}}cza, mowil iest Moyzes k synom Israelskim wszitko, czosz przikazal gemu pan, aby gim powyedzal. Gdisz iusz byl zabił Seona, króla Amor-
reyskego, ienze przebiwal w Ezebon, y Og, króla Bazanskego, ienze bidlil w Asserot a w Edray za Iordanem w zemi Moabske*. Y pocznye Moyzes vi- kladacz zakon y mov‘ez: Pan bog nasz movil iest k nam na górze Oreb rzek{{ø}}cz: Dosicz macze, zescze na teyto górze przebiwali. wroczcze sy{{ø}}, a poydz- cze ku górze Amoreyskey y k gyne- mu, ktoresto gey bliska s{{ø}} pola, yku go |ram y k nissim myesczom przeciw poludnyu, podle brzegu morskye- go, w zemi kananeiskey od Liban{{ø}}* asz do rzeky wyelikey Eufratem Tocz, rzecze, oddałem wam zemy{{ø}}. wnidze- cze a odzerzicze y{{ø}}, nad ktor{{ø}}sto przi- sy{{ø}}gl bog otczom wasim, Abramovi, Izaakovi a Iakubovi, abi y{{ø}}' dal gim y semyeny{{ø}}* gich po nich. Movilem wam w on czasz, ze nye mog{{ø}} sam snyescz was. bo pan bog wasz ros- mnozil iest was, y gescze dzysz, iako gwyast wyele na nyebye. Pan bog otczow waszich przlda k tey kczbye wyele tysyęczow, a pożegna wam, iako est movil. Nye mog{{ø}} sam waszich potrzeb snyescz, y brzemyon, y kar- cenya. Wydaycze z was m{{ø}}ze m{{ø}}dre y umyale, y ktorich przebywanye iest doswyatczone w pokolenyach waszich. Acz ge ustawy{{ø}} wam kxy{{ø}}z{{ø}}ti. Tedisce odpowyedzeH mnye: Dobra iest rzecz, ktor{{ø}}sz chczes ucinicz. Y wzó- lem z pokolenya wasze* m{{ø}}ze m{{ø}}dre y slache-aie, y ustavillem* ge kxy{{ø}}z{{ø}}ti, tribuni, y setniki, py{{ø}}czdzesniki, y dzesy{{ø}}tniki, ktorzisto by nauczik was wszemu. Y przikazalem gim rzek{{ø}}cz:
Sluchaycze gich, a czso sprawyedliwe- go b{{ø}}dze, sodzioze*! lecz myesczanin iest on, lecz przichodzen. i\yżadnemu rosdzal nye b{{ø}}dze myedzi osobami s{{ø}}szetnimi, takesz małego, iako wyelikyego przesliscze, ani przymyecze czyeykoli osoby, bo syyd bozi iest. A iestli czso nyesnadne sy{{ø}} wam usrzi, wznyescze ku mnye, a ya vislucham was. Y przikazalem wszitko, cosz uei- nycz macze. A rusziwszi sy{{ø}} z Oreb, przeslism przes puscz{{ø}} okropn{{ø}} y przes wyekk{{ø}}, ktor{{ø}}scze vidzek po drodze gori Amorreyskyego, iakosz przikazal pan bog nas wam. A gdiszcze przisk do Kadesbame, rzekllem wam: Prziskscze ku górze Amorreyskego, ktor{{ø}}sto pan bog wasz da wam. Spatrzi zemy{{ø}}, ktor{{ø}}to pan bog twoy da tobye, wnidzi a odzerzi y{{ø}}, iako pan bog nasz movil iest otczom twym. Nye raczcze sy{{ø}}strachowacz any czego bacz! Y przist{{ø}}pikscze ku mnye wszitczi, a rzekkscze: Wyslem m{{ø}}ze, ktorzisz o- gl{{ø}}day{{ø}} zemy{{ø}} y wskaz{{ø}}, kior{{ø}} drog{{ø}} mogkbichom wnidz, y przes która myasta gydz. A gdisz mi sy{{ø}} rzecz ulubiła, vislalem was dwa nascze mó- zow, iednosiaynyck ) z pokolenya waszego. Ktorzis gdisz sly y wessli na go(r)y, i przisk s{{ø}} az do padołu gron- nego, 7 ogl{{ø}}dali zemy). A wz{{ø}}wszi owoczow zemye tey, aby ukazali opwi- toscz: y przinyesk k nim2) y powye- dzcli: Dobra iest zemy{{ø}}, ktorószto pan bog wasz da wam. A nye chczeiisce wnidz, ale nye wyerziliscze k rzeczi
') Singulos. 2) Zamiast: nam, pomyłka.
pana boga naszego, szemraliscze w stanyech waszich, y rzeklisce: Nyenavi- dzi nas bog, a przeto viwyodl nas z zemye Egypskey, aby nas dal w r{{ø}}cze Amorreyskyego, yszbi sgladzil nas.
^ Gdze wnidzem? Poslowye s{{ø}} sercza nasza srzesili rzek{{ø}}cz: Przewyelika wyelikocz* iest, a nasz wsrostu wy{{ø}}cz- szy. myasta wyelika, murowana eze do nyeba. syny Enachovi vidzelismi tam. Y rzekłem wam: Nye 1{{ø}}kaycze sy{{ø}}, ani sy{{ø}} boycze gich. bo pan bog iest, ienze boyowacz b{{ø}}dze za nami a ienze iest wódz nasz, iakos iest ucinil w Egipczé, geszto wszitczi widzeli. Y na puści (toscze sami vydzeli) nyosl* czebye pan bog twoy, iako czlowyek o b i k 1 noszycz syna swego małego, po wszitkey drodze, po ktorescze chodzili, az doy{{ø}}dsce nye przisli na toto myescze. A wszak scze nye wyerzili panu bogu naszemu, genze wasz przechodził na drodze, y zastawyal iest myescze, na nyemze scze stany rosbiyak. w nocy ukazowal wam drog{{ø}} ognyem, a w7ye dnye slupem oblokowim. A gdisz usliszal pan glos rzeczi waszich: ros- gnyewaw sy{{ø}}, przisz{{ø}}gl iest y rzeki: Nye usrzi zadni z ludu porodzenya tegoto psotnego, zemye dobrey, ktor{{ø}} pod przisy{{ø}}g{{ø}} bil zaślubił otczom wa- szim dacz, kromye Kalefa, syna Ge- fone. bo ten usrzi y{{ø}}. A dam gemu zemy{{ø}}», ktor{{ø}}sz iest zchodzil, y synom gego, bo iest naśladował pana. A nye dziwne rosgnyewanye me na lud, gdisz iest y na my{{ø}} sy{{ø}} rosgnyewal prze was pan, rzek{{ø}}cz: Ani ty wnidzes tam’*,
ale Iozue, syn Nunow, sługa twoy, ten wnidz e za cz{{ø}}. Tego upomynay y u- czwirdzi, acz on zemy{{ø}} losem rosdzeli Israelovi. Maludczi vaszy, o nichzescze rzekli, ze y{{ø}}cy biliby wyedzeni, y synowye, ktorzis dzysz dobrzi y zli nye- wy edz{{ø}}ci dalekosci'), oni wnid{{ø}}, a gim dam zemy{{ø}}, y b{{ø}}d{{ø}} y{{ø}} dzerzecz. Ale vy wrocicze sy{{ø}} y otydzecze na pu- scz{{ø}} po drodze morza czirwonego. Y odpowyedzeliscze mnye: Sgrzeszilismi przecziw panu, waiidzem a boyowacz b{{ø}}dzem, iakosz nam przikazal pan bog nasz. A gdisz obleczeni w odze- nye2), pospyeszakscze ku boyu na gor{{ø}} : y powyedzal mi pan: Rzeczi k nim: Nye wchotcze ani boyuycze, bo nye iestem s wami. biscze nye padli przed waszimi nyeprziyaczelmi. Movil em wam, a nye posluchakscze. ale przecziwyw* sy{{ø}} przikazanyu bożemu, nad{{ø}}wszi sy{{ø}} pich{{ø}}, wyeskscze* na gor{{ø}}. A tak viszedl Amorreyski, ienze bidlyl na górach, a na potkanye drogy wyszedł, prze naśladował iest wrasz, iakos sy{{ø}} obikli pcz{{ø}}h* roy Czy (roici). a bil was s Seyr az do Horma. A gdi- szcze sy{{ø}} wroczili, plakaliscze przed panem, a nye visluchal wasz, ani głosu w(a)szemu chczal przistacz. Przetosscze sedzeli w Kadesbame przes wyele cza- szow.
cam II.
A russziwsy sy{{ø}} ott{{ø}}d, przislismi na puscz{{ø}}, ktorasz wyedze ku morzu cir- wonemu, iakos mi rzeki pan. ' y ob-
') b&iii ac mdli ignorant distantiam. 2) instructi armts.
cbodzikeim gor{{ø}} Seyr dlugy czasz. Y rzeki iest pan ku mnye: Dosycz macze obchodzicz gore t{{ø}}. gydzcze przecziw polnoczney stronye, a ludu przi- kasz rzek{{ø}}cz: Poydzecze przes myedze bratow waszich, synow Ezau, kto- rzisz przebywayp na Seyr, a 1{{ø}}kn{{ø}} sy{{ø}} was. Obesrzicze przeto pilnye, abyscze sy{{ø}} nye ruszali przecziw gim. bo ani dam wam z zemye gieh, czsoby nogp st{{ø}}piez mogl ieden niżę dr im* st{{ø}}- pyeniin'). bo k gimyenyu Ezau dałem gor{{ø}} Seyr. Pokarmi cupicze w7 nich za pyeny{{ø}}dze, y bódzecze gescz, a wodo kupyon{{ø}} b{{ø}}dzecze pycz. Pan bog pożegnał tobye we wszem usilu r{{ø}}- ku twu. Znal iest drog{{ø}} tw{{ø}}, kaco przey- dzecze puscz{{ø}} t{{ø}}to wyelyk{{ø}}, za czterdzesci lat myeskay{{ø}}cz s tob{{ø}} pan bog twoy, a nyczego tobye nyedr,stawało. A gdisz min{{ø}}li bracz{{ø}} nass{{ø}}, syny E- zau, ktorzis przebiway{{ø}} na Sey r, przes drog{{ø}} poln{{ø}} z Elatha a z Syongabera przisiism na drog{{ø}}, która wyedze na puscz{{ø}}- Moabisk{{ø}}. Y rzeki iest pan ku mnye: Nye boyuy przecziw Moab- skim, ani vichadzay przecziw gim w boyu. bo nye dam tobye nyczego y z zemye gich, bo synom Lotovim oddałem ku gymyenyu. Bo pi wi s{{ø}} bili bidliczele gey lud wyeliki a moczny, a tak wysoki, ako z Enachowa korze- nya, iako obrzymowye domnyemani s{{ø}} bili, aby byli równi synom Enachovim. Przetos Moabski naziwa ge Emym. Bo na Seyr pirwey przebiwali Horreysci. Po nichzeto, gdisz s{{ø}} vignali a zagla-
*) Nie ma tego w Wulg.
dzili, przebiwali s{{ø}} synowye Ezan, iakosz iest ucinil Israel w zemi gymyenya swego, ktorosz dal iest gemu pan. Przeto powstawszi, abichcm przęśli potok Zareth, przislissmi k nyemu. Ale czasz, w nyemzesmi bil: chodzili s Ka- desbame az do prziscza potoka Zareth, osm a trzidzesci laat bilo. doy{{ø}} dze iest nye sgin{{ø}}1 sbor wszistek Iuda boyuy{{ø}}- czego s stanów, iakosz zaprzisy{{ø}}gl pan. Ktoregos r{{ø}}ka bila przecziw gim, abi sgin{{ø}}li s posrzodku stanów. A gdisz s{{ø}} wszitczi upadli boyownici, movil iest pan ku mnye rzek{{ø}}cz: Ty przedzes myedze dzysz moabske, myasto gimye- nyem Bar*, a prziblizisz sy{{ø}} w s{{ø}}syed- stwye synow Amonowych. Wistrzegay sy{{ø}}, aby nye boy owal przecziw gim, ani ruszay sy{{ø}} ku boyu. Bo nye dam tobye zemye synow Amonowich, ize synom Lotovim dałem y{{ø}} k gimyenyu. Zemya obrzimow7 raszwana iest, a w nyey nyegdi przebiwali s{{ø}} obrzimowye, ktorosz') Amonisoi w7eswak Zonim*. Lud wyeliki a mnogy, awysokey długości, ako Enachow, ktoristo sgladzil pan przed gich oblicim, a kazał gim bi- dlicz myasto gich. Iakosz byl 1 uci- 76 nil pan synom Ezau, ktorzisto bidhli w Seyr, zgladziw Horreyske, a zemye gych poddaw gim, gesto bidlily az do Sowa d2). A Ew eyske, ktorzisto bi- dlili w Asserim az do Gazy, Kapadocz- scy wignali s{{ø}} ge. Ktorzisz wiszedwsz; s Kapadocye, składzik s{{ø}} ge y by dli1-
’) Miało być: któreź. a) Widoczne balamuctwa—nie tłumacza, ale przepisy wacza! Mialn być: gdzieżro bydlili aż dotąd.
s{{ø}} myasto gich. Wstancze, a przeczcze potook* Amon. Owa, dałem w r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}} Seona, krola Ezebona Amorreyskego, y zemy{{ø}} gego. poczny y{{ø}} myecz, a ucziin przeciw gemu boy. Dzysz po- cznyesz pusczacz strach y groz{{ø}} tw{{ø}} na ludzi, ktorzisz przebiway{{ø}} pod wszitkim nyebem, abi usliszawszi gymy{{ø}} twe, sl{{ø}}kli sy{{ø}}. lako zony* rodz{{ø}}cze dzatki, s r z o s n {{ø}} sy{{ø}}, a w boleści za- dzirzenya b{{ø}}d{{ø}}. Przetoszem poslal po- sly s puscze Kademoth k Seonovi, krolovi Ezebońskému (!) w slowyech po- koynych rzek{{ø}}cz: Przedzem przes tw{{ø}} zemy{{ø}} gosczinczem, nye sclanyay{{ø}}cz sy{{ø}} ani na prawicz{{ø}} ani na lewicz{{ø}}. Pokarm za kupidlo przeday nam, abi- chom gedk, a wod{{ø}} za pyeuy{{ø}}dze day nam, a tak b{{ø}}dzem pycz. Iedno nam przepuscz przecz, iako s{{ø}} ucinili synowye Ezau, ktoriszto bidli w Seyr, a Moabsci, gesto bidl{{ø}} w Har. doy{{ø}}d nye przidzem do Iordana, a wnidzem do zemye, ktor{{ø}}szto pan bog nasz da nam. Y nye chczal (!) iest Seon, krol Ezebonski, dacz nam przecz, bo za- twardzil pan bog duch gego y uczwir- dzil sercze gego, tak aby dan byl w r{{ø}}cze twoy (twoi), iakos nynye vidzysz. Y rzeki iest bog ku mnye: Owa, po- cz{{ø}}lem tobye poddawacz Seona y ze- my{{ø}} gego. poczni dzerzecz y{{ø}}. Y vi- sedl iest w podkanye drogy Seon krol ze wszim ludem (U swim ku boyu w Gesa. Y poddał gy nam pan bog nasz, abichom gy zabili y syny gego se wssim ludem gego. Y wszitki* myasta gego w on czasz dobiliśmy, zabiwszi wszitki
bidliczele gich, m{{ø}}ze y dzeczi y zoni*. Nye ostavilissmi w nich niz{{ø}}dnego* zi- wego, kromye dobitca, ktori na dzal prziszedl plonnikom, y plon’) myesczki, ktoregossmi dobih odAroer myasta, ktoresz iest na brzedze po- toka myasteczka Amon, ktoresto w dole lezi, asz do Galaad. A nye bila iest wyesz ani myasto, gestoby uczeklo na- szich r{{ø}}ku. Wszitki poddał iest nam pan bog nasz. Przes zemye Amoni- czkich synow, ku nyeyzessmi nye przi- st{{ø}}pik, y ku wszemu, czosz przilezi ku potoku Gebok, y k myastom gomim y ku wszitkim bidliczelom, od ktorich- zeto nam zapowyedzal pan bog nasz.
capitulum III.
Tako wrocziwszi sy{{ø}}, sesHssmi pospołu do Bazan. Y wiszedl iest Og, krolBazanski, w posrzacenye nam s ludem swim ku boyowanyu do Edray.
Y rzeki iest pan ku mnye: Nye boy sy{{ø}} gego, bo w r{{ø}}cze twe poddan iest ze wsim ludem swim y zemy{{ø}} sw{{ø}}. Y ucinis gemu, takos* ucinil Seonovi, krolovi Amoreyskemu, ienze bidkl w E- zebon. Przeto j poddał iest pan bog nasz w r{{ø}}cze nasse Og, krola Bazan- skego, y wszistek lud gego. Y pobi- kssmi ge az do sgubyenya, z o p u s c i- w s z i wszitka myasta gego iednego czasu. Nye bilo myasto, gesto by nasz uczeklo. seczdzesy{{ø}}t myast y wszitko krolewstwo Argob krola Og w Bazan.
Y wszitka myasta byk omurowane mur
‘) Zamiast: plonu... (spolia).
ini przewasokimi y wyerzeyami y zaworami, kromye myast przes kcz- bi, któreś nye myaly murów. Y zagla- dzdissmi ge, iakosmi ucinik byly Seonovi krolovi Ezebonskemu, zatracziwszi wszitki myasta, m{{ø}}ze y mlodźonki') y zóni*. Ale dobitek y plon mye(s)czki rostargn{{ø}}lissmi. Y oddalismi*) w tem czase zemy z r{{ø}}ku dwu krolu Amor- reyskich, ktorasta bila za Iordanem, od potoka Arnon az do gori Ermon, ktor{{ø}}sz Sydoniczczi Sarion wziwayy, a Amorreysci Sanyr. wszelka myasta, gesto s{{ø}} ustawyoua na rowni, y wszitka zemy{{ø}} Galaadska y Bazanska az do feelchi a Edray, myast krola w Bazan. Bo kroi Bazanski i eden byl ostał z ko- rzenya obrzimowego, y ukazowano iest loże gego zelaszne, ktoresto iest w Ra- bath synow Amonskych, dzewy{{ø}}cz lokyet may{{ø}}cze na dluz{{ø}}, a cztirzi na syrz{{ø}}, myari lokyetney m{{ø}}skey r{{ø}}ki. Y wladalismi w tem czasze zemy{{ø}} gego od Aroer, ktores iest na brzedze potoka Arnon, az do posrzedney strony góry Galaadskey. Y myasta onego dalem Rubenuvi a Gadovi. Ale gyn{{ø}} czascz* Galaadsko y wszitk{{ø}} zemy{{ø}} Ba- zansk{{ø}} krolewstwa Og oddałem pol po- kolenyu Manassovu, y wszitki krage Argob. Wszitka Bazan wezwana zemy{{ø}}* obrzimska. Iair, syn Manassow, dzerzal wszistek kray Argob az do zemye Gessury y Matatovich. Y weszwa- na z gimvenya swegoJ) Bazan: Avo- tyayr, wyeś* to iest Ia Ir az do niney- szego dnya. Ale Machirowi dalem Ga-
'■ Młodzianki! (parvulos). a) Wulg. tulimus. J) Jego!
laad. A poko)e)nyu Rubenowu y Ga- dowu dalem zemy{{ø}} Galaadsk{{ø}} az do potoka Arnon, a* pol potoka, y kra- yow az do potoka Geboc, ktoris iest myedza synow Amonskich, y sirokoscz pusczey, y Iordan, y myedze Cenereth az do morza puscznego, ktores iest przeslone, s korzenya gori Falga ku zachodu*) slunecznemu. Y przekazałem wam w ten czasz a rzeki: Pan bog wasz dal wam zemy{{ø}} toto k dzedzi- cztwu. wyprąwreze sy{{ø}} przed swe bra- cz{{ø}}, gidzicze przed synmi Israelskimi wszitczi m{{ø}}zowye moczni, przes zon, y przes miodzonkow, y przes dobitka. Bo uznałem, ze macze wy{{ø}}czey baranowr. Ty w myesczech oslan{{ø}}, kl o- res oddałem wam, dokodze odpoczi- n {{ø}} c z i nye da pan braczi waszey, iakos iest wam dal, aby om takyesz o- dzerzel zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sz dal iest gim za Iordanem. Tedi sy{{ø}} nawroczi geden, iako drugy, na swe gymyenye, ktorezem wam oddal. A w ten czasz... 11
Tu braknie 10 ka.t wydartych.
(XVII, 16).
... ktoriszto czini zle w vidzenyu pana Ti boga twego, przest{{ø}}puy{{ø}}cz gego przikazanye, a gid{{ø}}czi sluzicz czudzim bogom, gim sy{{ø}} klanyayoczy, tocz iest slunczu y myeszoczu y vrszemu spo- sobyenyu nyebyeskemu, gesto nye iest przikazano. Y biłoby to tobye zwya- stowano, y usliszalby, y pytałby na to pilnye, a gdiszby nalasl prawdo, ze ganyebnoscz taka stała syo v Israelu:
*) Orientem vWulg.). Całe to zdanie zwikłnł ten, co je przekładał.
viwyedzesz m{{ø}}za y zon{{ø}}, ktorzisz s{{ø}} tak{{ø}} nyegodn{{ø}} rzecz uczinili, ku wrotom myasta twego, y b{{ø}}d{{ø}} kamyenim obrzuczeni. O (d) ust dwu swyatku, albo trzech, sginye ktosz ma zabit bycz. Ny zadni nye b{{ø}}dze zabyt, gdisz geden przecziw gemu swyadzeczstwo movi. R{{ø}}ka swyatkowa napirwey zabye gy, a r{{ø}}cze ginego 1’uda* napossledzey nań (!) b{{ø}}d{{ø}}, aby odnosi zloscz s po- srzotku twego. Pakk nyepodobni s{{ø}}{{ø}}d a nyeysty przed sob{{ø}} opatrzys, myedzi krwy{{ø}} a krwy{{ø}}, myedzi prz{{ø}} a prz{{ø}}, myedzi tr{{ø}}dowatim a nyetr{{ø}}do- watim*, a s{{ø}}dzego slowa myedzi twi- mi wroti myeny{{ø}}cze sy{{ø}} (są): wstaw, gidzi do myasta, ktores iest viszvo- lil pan bog twoy, a przyd{{ø}}* ku kapłanom duchownego rodu y ku s{{ø}}dzi, genze tego czasu iest, y popytasz sy{{ø}} s nimi. ktorisze iest ukaże') tobye prawd{{ø}} s{{ø}}du. Y uczinis wszistko, czosz tobye powyedz{{ø}} czy, gisto s{{ø}} w myescze, ktores iest vizvolil pan, y naucz{{ø}} cź{{ø}} (!) podle prawa gego, y poydzesz po gych radze, nye pochilay{{ø}}cz sy{{ø}} ani na prawo ani na lewo. Ale ktoby wTspychay{{ø}}, nye chczal posluchacz przikazanya kapalńskyego*, genze w tem czasze sluzi panu bogu twemu, a vidanye* s{{ø}}dowe: umrze ten czlowyek, a odnyeszesz zloscz s posrzotku Isra- hela. Tak wszistek lud* usliszawszi, b{{ø}}d{{ø}} sy{{ø}} baczy /lad), a wy{{ø}}czey ni- zadni nye nadmye sy{{ø}} pych{{ø}}. A gdisz wnidzesz do zemye, ktor{{ø}}sto pan bog da tobye, odzerzisz y{{ø}} a przebiway{{ø}}cz
w nyey, rzeczesz: Usta vim nad sob{{ø}} krola, iakosz gy may{{ø}} nad sob{{ø}} wrszist- czi narodowye w okolę. Tego ustavisz, ktoregosz pan bog twoy visvoly s czisla braczey swey*. Nye b{{ø}}dzesz mocz czlowyeka ginego rodu uczynicz królem, genze by nye bil brat twoy. A gdisz b{{ø}}dze ustawyon: nye rosmnozi sobye kony, a nye nawroczi ludu do Egipta, gyesczow (jeźdźców) liczb{{ø}} s {{ø}} {{ø}} cz (sąc) owszem povisszon. gdisz iest pan przikazal wam, aby nikakey wy{{ø}}czey t{{ø}}{{ø}}sz drog{{ø}} sy{{ø}} nye nawraczali. Nye b{{ø}}d{{ø}}1) myecz wyele zon, aby nye o- sydlily dusse gego, ani srebra y złota, nyesmyernich pyeny{{ø}}dzi brzemyon. A gdisz iusz sy{{ø}}dze na stolczu krolew- stwa swego: popysze sobye deutrono- mium, kxy{{ø}}gy prawa tegoto zbyerze s k1 xy{{ø}}g kaplanniskich* Levi pokolenya, b{{ø}}dze myecz s sob{{ø}}, a w nich c i s c z (czyść) po wszistki dni ziwota swego, y ostrzega y przikazanya gego y slowa gego y duckownick obyczayow, gesto iest w zakonye przikazano. Nye wznyeszesz syercza swego w pick{{ø}} nad sw{{ø}} bracz{{ø}}, ani sy{{ø}} pochili na praw{{ø}} stron{{ø}} ani na lew{{ø}}, aby za dlu- gy czasz krolowal on sam, y synowye gego nad Israhelem.
XVIII.
]\[ ye b{{ø}}d{{ø}} myecz kaplansci* sludzi ko- sczelni y wszistczi s tegosz pokolenya cz{{ø}}sczi w dzedzinye s ginim ludem Israelskim. bo offyeri [yj obyati boże b{{ø}}d{{ø}} gescz. A nicz ginego nye przym{{ø}}
’) Miało być: którzyż ukaź§...
1 Non habebit! W.
s gimyenya braczee swee (), bo sam pan iest dzedziczstwo gich, iakosz gest movil k niim: Toto gest prawo kapłańsko* w ludu y od tich, ktosz* offyemge obyati swe, wolu albo owroz{{ø}} obyatuyocz. Y dadz{{ø}} kapłanom piecze, y dobree pirwey urodi uzitki vinnee y oleyowe, y dzal velni ze wszego strzi- zenya. Bo gego iest viszvolil pan bog twoy ze wszego pokolenya twego, aby stal a slużil ymyenyu pana boga twego, on y synowye na wyeki. A iestli wnidze sługa kosczelni z nyektorego myasta twrego we wszem Israhelu, v nyemze gest przebiwal, a chczalkby sy{{ø}} wroczicz, z{{ø}}day{{ø}} myescza, ktores iest vivzokl* pan: sluzicz b{{ø}}dze v imy{{ø}} pana boga swego, iako wszistczi bracza gego, słudzy kosczolovi, ktorzisto stan{{ø}} tego czasu przed panem. Cz{{ø}}scz pokarmu veszmye t{{ø}}{{ø}}sz, ktor{{ø}}sz y gini, prócz tego czosz sy{{ø}} w gego myescze z oczcziszni (oćccyzny) gemu dostanye. Gdisz vnidzesz do zemye, ktor{{ø}}szto pan bog da tobye, cho- way syo, abi nye naśladował ganye- bnosczi wszistkich tich narodow, aby nye bil u czebye nalezon, genzeby obyatowal syna swego, albo dzewk{{ø}} sw{{ø}} wyod{{ø}}cz przesz ogyen. albo ktos- by czarowników patrzał, viprawyal sny y gusła. Nye bodze cźarownik* ani guszlnik u czebye, ani których1) wyescznikow opytay') ani krzi- vich prorokow, ani sukay') od mar- twiich prawdi. Bo wszego tego nyena- vidzi pan, a prze takye grzechi zagla-
•) Miało być: ani ‘itćiyby... opytał... czukał.
dzi ge M wesczu waszem. Przespyeczni b{{ø}}dzesz a przes pokata;nya s panem bogyem twim. Rodowye czito, ktorich- zeto obdzerzisz zemyo, guslnikow a czarowników sluchay{{ø}}. ale ty od pana boga twego gynako ges ustawyon. Proroka s rodu twego a s braczey twey, yako mnye, wzbudzi tobye pan bog twoy. Tego b{{ø}}dzesz słuchacz, iakosz prosyl na Oreb od pana boga swrego, gdisz sy{{ø}} sebraw we wsem sgroma- dzenyu, movilesz rzek{{ø}}cz: Wy{{ø}}czey nye ussksz{{ø}} głosu pana boga mego, y ognya tegoto przewyely ' kyego nye 78 usrz{{ø}} na wyeki wy{{ø}}czey, abich snad (snąć) nye umarł. Y rzeki iest pan ku mnye: W szitko s{{ø}} dobrze movilp). Proroka wzbudz{{ø}} gim s posrzotku braczey gich, rownego tobye. y wloz{{ø}} słowa ma w usta gego, y b{{ø}}dze movicz k nim wszitko, czosz gemu przikaz{{ø}}. Ale ktcsz slow gego nye b{{ø}}dze chczecz sliszecz, ktores b{{ø}}dze mowicz w ymy{{ø}} me: ya mscziczel b{{ø}}d{{ø}}. Ale prorok, genze wsgar- dzoni, pogorszon s{{ø}}{{ø}}cz, b{{ø}}dze chczecz movicz v imy{{ø}} me, ktoregozem ya gemu nye przikazal aby movil, (ał)bo z ymyenya ginich bogow: zabyt b{{ø}}dze.
A iestlibi ty milcz{{ø}}nim*) pomislenim odpowyedzal: ktorim ubiczagem* mo- g{{ø}} sroz(wTnyecz słowa, ktoregosz gest pan nye mo\il? toto znamyo b{{ø}}dzesz myecz: Czosz gest on prorok z ymye- na bożego prorokował, a to sy{{ø}} nye stało: tego iest pan nye movil. ale s boyaszni2) swego umisla składał gest
0 Miało być: milczącym. ’) W Wulg. „tumore7»*, co wziął za jtwon*,
sobye prorok, przetosz nye b{{ø}}dzesz sy{{ø}} gego bacz.
XIX.
A gdisz zatraczi pan bog twoy na- rodi, gichzeto zemyu tobye podda, a odzerzisz y{{ø}}: b{{ø}}dzesz przebiwacz w myesczfech, gich y w domyech. Trzy myasta vil{{ø}}czisz sobye posrzod zemye, y{{ø}}szto pan bog twoy da tobye ku gi- myenu. Zrównasz pllnye drog{{ø}} zemye, a na trzi drogy rownye wszitk{{ø}} kra- gina* twj tvsdzelisz, aby myal blisko uczecz urazay{{ø}}czi, ienze prze u- rasz pobyegl. To prawo b{{ø}}dze urazę dlnika pobyeglego, gegosz zhvot ma sy{{ø}} zachowacz. Ktosz by zabil bli- snego sw^ego nye chcz{{ø}}, ienzeby s wczora y trzeczego dny~a nizadney nye- navisczi nye myal przecziw gemu, a tak bilo visczono (ui&sczono), ale szedw s nLn do łasza p r o s c z e r{{ø}}bacz dizewr, a w drzew nem. r{{ø}}banyu spadn{{ø}}cz sze- kiva s toporziska, raniłaby przyaczela gego y zabiłaby gy: ten do gednegc s tich myast uczecze, a ziw b{{ø}}dze. aby snad* b 1 i s z n i onego, gegosz iest krew' prze] ana, bolescz{{ø}} s {{ø}} {{ø}} c z rosnyeczon, goniłby1) gego y usczign{{ø}}1, bilaliby dyalsza* droga, zabillibi') duszo gego. ienze nye iest vinyen szmyerczi. albo zadney nyrenav isczi. nye myal przecziw- ko temu, ktori iest zabit, drze wye may{{ø}}cz gnyewr iest nalezonJ). A przeto prz’kazuyo tobye, aby trzy myasta w rownev daly od syebyo rosdzelil.
') Wiało być: aby nie gonił. . a nie zabił... a) Sens ten żle zrozumiany!
Ale gdisz roszirzi pan bog twoy myedze twre, (iakosz iest przisy{{ø}}gl otczom twim, da tobye wszistk{{ø}} zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sz iest gim slubil. ale wszak acz b{{ø}}- dzesz ostrzegacz przikazanya gego, a uczinisz, czosz ya dzysz przikazuye tobye, aby miłował pana boga twego y chodził po drogach po wszitki czaszy): przidasz sobye giną trzy myasta ku pirwszim uczinyonim myastom trzem, a tak gich w cislo liczby po- dwogisz. aby nye bila przelana krew nyeviuna w posrzotku zemye, ktor{{ø}}sz pan bog twroy da tobye k gymyenyu, y nyTe b{{ø}}dzesz \iny~en krwye. A icstli- by kto nyenavidzal blisznego swego, y składa lescz o gego ziwocze, po- wstaw, ranił gy, eszby umarł, a sam by nczekl do gynego*) drzewyey u- ezinyonick myast: posli starosti tego myasta, y viczygn{{ø}} gy s tego myasta uczeklego, y dadzy gy w r{{ø}}k{{ø}} bliszne- go, gegosz krew przelana iest, y umrze. Ani syó nad nim smilugesz, y odnye- sses nyewinn{{ø}} krew z Israela, acz sy{{ø}} dobrze stanye tobye. Nye przeymyesz ani przeuyeszes myedz blisznego swe- g), gesto s{{ø}} virili pirwsay. k gimyenyu twemu, ktoresto pan bog twoy da to- bye w zemi, ktor{{ø}}szto przymyesz ku gimyenyu. Nye stanye geden swy(o)dek przecziw nikomu, ktorisz koli grzech biłby gego albo vina. Ale w usczech dw u albo trzech swyatkowi stanye wszelkye słowo. A iest! stanye sw yadek 1 z i w i przecziw czlowyeku, w y n y {{ø}}
' przest{{ø}}pyenim zapowyedze-
') Jednego z...
nim'): stanyeta oba, gichzeto prza iest, przed panem [w] widzenyu ka- planskem* y s{{ø}}dovem, gesto w tich dnyoch s{{ø}}. A gdisz pilnye wsbaday{{ø}}cz sy{{ø}}, nayd{{ø}} krzivego swyatka, ze przecziw swemu blisznemu powyedzal krziwd{{ø}}: odplaczi gemu, iakosz on blisznemu swemu myenil czinicz, y od- nyeszesz zloscz s posrzotka twego, a gini usliszawszi, mielibi strach, a nika- kyesz smyeliby tegosz ucziuicz. Nye slutugesz sy{{ø}} nad nim, ale dusz{{ø}} za dusz{{ø}}, oko za oko, z{{ø}}b za z{{ø}}b, r{{ø}}k{{ø}} za r{{ø}}k{{ø}}, nog{{ø}} za nog{{ø}} poz{{ø}}day.
XX.
gdisz wnidzesz ku boyu przecziw wrogom swim, a usrzisz gescze y wro- zi y wy{{ø}}czsy{{ø}} wyelikoscz zast{{ø}}pu, nisz ty masz*, twich przecziwnikow: nye 1{{ø}}- kay sy{{ø}} gich. bo pan bog twoi s tob{{ø}} iest, genze cz{{ø}} viwyodl z zemye Egipskey. A gdisz sy{{ø}} prziblizisz ku boyu: stanye kapłan przed zast{{ø}}pem, a tak k ludu mowy{{ø}}: Slisz Tsrahel, dzysz s nyeprziiaczelmi swimi boy wTeszmyesz. nye 1{{ø}}kay sy{{ø}} sercze wasze! ne stra- szcze sy{{ø}}, ani za sy{{ø}} post{{ø}}paycze, ani sy{{ø}} gich boycze. Bo pan bog wasz po- srzod was gest, a za wasz przecziw nyeprzyaczelom wassim boyowracz b{{ø}}- dze, y viswoli wasz ze scodi. A kxy{{ø}}- zóta po wszech zast{{ø}}pyech volacz b{{ø}}- d{{ø}}, ano wszitko w o y s k a sliszi: Ktori iest czlowyek, genze gest udzalal novi dom, a nye poswy{{ø}}czil gego: gi- dzi a wroczi sy{{ø}} do swego domu, aby
snad nye umarł w boyu, a gini czlowyek poswy{{ø}}czilbi gy. Ktori gest czlowyek, genze iest sczepil vinnicza*, a gesscze nye uczinil gey pospolney, z nyezeto by było slusno wszem pozi- wracz: gidzi, WTOCZ sy{{ø}} do domu twe-11 go, aby snad* nye umarł w boyu, a 79 ginibi czlowyek uziwral gego roboty! Ktori gest czlowyek, genze poy{{ø}}1 sobye zon{{ø}}, a gesscze nye opczowal s ny{{ø}}: gidzi, wrocz sy{{ø}} do swego domu, aby snad nye umarł w boyu, a gini czlowyek poy{{ø}}lby y{{ø}}. To rzek{{ø}}, przi- cziny ginę, y b{{ø}}dze mowicz k ludu: Ktori iest czlowyek straszivi a syer- cza straszivego, gidzi a wroczi sy{{ø}} do domu swego, aby nye wstraszil syercz braczee swee, iako sy{{ø}} sam gest strachem urzasl. A gdisz przemilczali1) kxy{{ø}}zóta woyski, dokonay{{ø}}cz sw{{ø}} mow{{ø}}: tedi giich kaszdi zast{{ø}}p swoy ku boyu sposoby. A iestly k myastu przist{{ø}}pisz, chcz{{ø}}cz gego dobicz: na- pirwey poday gemu miru. Przymyeli gy, a odewrze tobye broni; wszistek lud, genze gest w nyem, sbawyon b{{ø}}- dze, a b{{ø}}dze tobye sluzicz w poddanym Pakliby nye chczal s tob{{ø}} w smo- w{{ø}} gycz, a pocznyeli boy s tob{{ø}}: vi- boyugesz ge. A gdisz ge da pan bog twoy pod r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}}: sbygesz wszistko w nyem, czosz b{{ø}}dze płodu samczowego, myeczem, przesz żon* y przes mlodzenczow y wszego dobitka, gesto w myescze gest. Wszistek plon w y o- gensky (icojeński?) rosbitugesz, y b{{ø}}dzesz gescz s łupu nyeprzyaczol
0 Zapewne: zapowiedzią ném = zakazaném.
') Zamilkli, chciał powiedzieć.
twich, ktoresto pan bog twoy podał tobye. Tak uczinisz wszistkim myastom, ktoresto opodal od czebye s{{ø}}, a ta myasta nye s{{ø}}, ktoresz ku gimyenyu przymyesz. Ale w tich myesczeck, ktoresto tobye ku gymyenyu b{{ø}}d{{ø}} dani, owszem nizadnego nye ostavisz ziwo. ale zbiges myeczem, to iest Eteyskyego, Amoreskyego, Kananeyskego, Fe- rezeyskego, Ewayskego a Gebuzey- skego, iakos przikazal tobye pan bog twoy. aby snad nye nauczili czebe czinicz wszey ganyebnosczi, y{{ø}}szto sami czinili bogom swim, y sgrzeszylibiscze w pana boga wasego. Gdisz 1{{ø}}zesz przed my astem dlugyego czasu, a otaro- szowaw* sy{{ø}} przed nim, aby dobił gego: nye po(ś)czinay sczepow, ktorich- ze owocze godz{{ø}} sy{{ø}} gescz, ani sze- kirami około kragini poszekasz, bo drzewo iest, a nye czlowyek, ani możesz przisporzicz cisla boyownikowego. A iestly drzewya nyeplodz{{ø}}czego, a iest plone, a'k ginim potrzebam godne: poszekaw ge, udzalaŚZ proki^oy{{ø}}dze nye dob{{ø}}dzesz myasta, gesto sy{{ø}} tobye przecziwya.
XXI.
j/\. gdisz b{{ø}}dze nalezona m a r c k a czlowyeka zabitego w zemi, ktor{{ø}}sz pan bog da tobye, a b{{ø}}dze nyevyedzano, kto iest vynyen w zabitem: vinid{{ø}}cz wy{{ø}}czszi urodzenim y s{{ø}}dze twoy, y zmyerz{{ø}} od myasta tey marchi wzdal wszistkick myast około, a ktores na- blisse z nich usrze tern?) starszi z myasta wyeszmye* ialovicz{{ø}} s stada,
ktorasz to iest nye cz{{ø}}gn{{ø}}Ja w yarz- mye, ani zemye krogila radlicz{{ø}}. Y wyod{{ø}} y{{ø}} w doi przikry y kamyenisty, ienze iest nigdi nye oran ani naszena przymal, y srzerz{{ø}} w nyey gardło ia- loviczi. A przist{{ø}}py{{ø}}{{ø}}cz kapłani, synowye Levi, ktoreszto gest zwolil pan bog twoy, aby sluzili y blogoslavili ymyenyu gego, ze wszitka rzecz gich slovi sy{{ø}} kona, a wszelk{{ø}} rzecz cist{{ø}} albo nyecist{{ø}} s{{ø}}dzicz may{{ø}}: y przyd{{ø}} wy{{ø}}czszy urodzenim z myasta tego ku zabitemu, y timyy{{ø}} r{{ø}}cze swree nad ialovicz{{ø}}, gesto gest zabita w dole, rze- k{{ø}}{{ø}}cz: R{{ø}}cze nasze nye przelalista krwye teyto, ani oczi vidzali. Miloscziw b{{ø}}dz panye l’udu twemu Israhelskye- mu, gegozesz vikupil, a nye wskladay krwye nyevinney posrod 1’uda twego Israhelskego. Y b{{ø}}dze odnyeszona vina krewna od nich. y b{{ø}}dzesz ty nye- vinyen krwye nyevinney, ktorasz gest przelana, gdisz uczinisz, czosz gest przikazal pan. Gdysz vnidzesz ku boyu przecziw nyeprzyaczelom swym, a podda ge pan bog twoy pod tw*uf r{{ø}}k{{ø}}, a zgimas ge, a usrzysz w liczbye wy{{ø}}- sznyom* zon{{ø}} krasn{{ø}}, gimyesz sy{{ø}} gey milowacz, chcz{{ø}} y{{ø}} sobye za zon{{ø}} myecz: wyedzesz y{{ø}} do domu swego, a ona ogoli sobye kryczycz{{ø}}, a o- strzize paznogcze. a sloz{{ø}}cz rucko, w nyemze iest y{{ø}}ta, szedz{{ø}}cz w domu twemu*, b{{ø}}dze plakacz otcza y macze- rze swey za geden myesy{{ø}}{{ø}}cz, a potem vnidzesz k nyey y b{{ø}}dzesz s ny{{ø}} spacz, bo iest zona twa. A iestli potem nye b{{ø}}dze tobye k mysly: prze-
pusczisz y{{ø}} wolnye, ani gey mocz b{{ø}}- dzesz przedacz za pyeny{{ø}}dze, ani sn{{ø}}- dzicz mocz, genze ges y{{ø}} ponizil. B{{ø}}-r dzek czlowyek myecz dwye zenye, ge- dn{{ø}} mil{{ø}}, a drug{{ø}} nyemil{{ø}}, y urodzi s nyey syny, y billibi syn nyemiley pirworodzenyecz, y chczalby otczecz z b o z e myedzi syni rosdzelicz: nye b{{ø}}- dze mocz uczinicz syna miley pnwo- rodzonim a vissey myecz, niszli syna nyemiley. Ale syna nyemiley przizna pirworodzonim y da gemu ze waszego, czosz ma, dwa dzali. bo tento gest pir- wy s synow gego, a gemu slusze pirworodzenstwa». Gdysz urodzi czlowyek syna nyeposlusnego y nyekarne- go, genze nye posłucha przikazanya o t c z o w a ani maczerzina, a karali s{{ø}}{{ø}}cz, posluchacz wsgardzi: popatwszi gy, prziwyod{{ø}} przed starsze tego myasta ku wrotom sę dz (sądź), y powye k nim: Tento syn nasz nyekarni a nye- poslusni gest, napomynanya naszego sliszecz nye chcze y gardzi, oddal syo iest obżarstwu y nyecistocze y godom, kamyenim gy obrzuczi lud myesczki 80 y umrze. A tak odnyeszecze zloscz s posrzotka waszego, a tak wszistek Israhel usliszaw, wzbogi sy{{ø}}. Gdisz sgrzeszi czlowyek tim. prze gesto srnver- czi b{{ø}}dze os{{ø}}dzon, a obyesson b{{ø}}dze na szibyeniczi: nye ostanye gego mar- cha na drzewye, ale tegosz dnya po- grzebyon b{{ø}}dze. bo przekl{{ø}}{{ø}}t bogem gest wszelki, ktosz viszi na drzewye. a nikakey nye pokalasz zemye swey, ktor{{ø}}sto pan bog twoy da tobye ku gimyenyu.
-/V gdisz usrzisz volu brata twego albo owcz{{ø}} bl{{ø}}dz< eze, nye minyesz gioh, ale nawroczisz bratu twemu. Ale acz nye iest brat twoy, ani gego znasz, wyedzesz ge w dom swoy, y b{{ø}}d{{ø}} u czebye, doy{{ø}}d nye naydze brat twoy y poymye od czebye. Takyesz uczinisz o osie y o ruchu y o w selkey rzeczi brata twego, ktorabi sy{{ø}} straczila, a ty y{{ø}} nalasl. nye omycskaway iaky* ezu- dz{{ø}}. Usrzisli volu albo osia brata twego padwszi'): nye minyesz, ale pod- nyeszesz s nim. Nye oblecze sy{{ø}} zona w rucho m{{ø}}ske, ani mósz uziwacz b{{ø}}- dze rucha zensktgo. bo ganyebno bo- dze przed bogem*, ktoś to ezini Gdisz chodz{{ø}}cz po drodze, naydze-z na zemi albo na drzewye gnyasdo ptaszę, a maczerz gick na ptaszóczech albo na yayczoch naszedz{{ø}}cz{{ø}}: nye weszmyesz gey z gey dzeczmi, ale dasz gey u c z, dzerzy2) gey dzeczi, acz sy{{ø}} dobrze sstanye tobye, a b{{ø}}dzesz ziw za dlugy czasz. Gdisz udzalas ńoyi dom, uczi- nisz mur sirzechr * około, aby nye bila krew przelana w twem domu, a nye b{{ø}}dzesz vinyen, gdisz sy{{ø}} kto p o pełzny e, nagle padnye*. Nye poszeway vinnieze swey ginim szemyenyem, aby szemy{{ø}}, ktoresby szal, y czosz sy{{ø}} rodzi z vinn icze, spolu sy{{ø}} [nie] poswyo- czilo. Nye b{{ø}}dzesz oracz spolu volem y osiem. Nye obleczesz sy{{ø}} w rucho, gesto z velni a ze lnu tkano gest. Strzo- * 36
') Cecidisse. 2) Zmylone. „Sed abire patiens, captos tenens filio*u. Więc uić (ujść), dzierżąc...
36
pki na podolcze (?) ucinisz a na cztirzech w{{ø}}glech plascza swego, w ktorisz sy{{ø}} odzewasz. Gdysz poymye m{{ø}}sz zon{{ø}}, a potem b{{ø}}dze y{{ø}} nyenavidzecz, vimi- slay{{ø}} na ny{{ø}} sromotą* prze ktor{{ø}}sto by gey zbył, viny{{ø}}* y{{ø}} gimyenyem przezlim, a rzek{{ø}}{{ø}}cz: T{{ø}}toczem zon{{ø}} poy{{ø}}{{ø}}l, a wszedw k nyey nye nala- szlem gey pann{{ø}}: poym{{ø}} y{{ø}} oczecz gey y macz, nyos{{ø}}{{ø}}cz s ny{{ø}} znamyona gey panyenstwa k starszim z myasta, giszto ve wroczech s{{ø}} postawiw (?), y powye oczecz: Dzewk{{ø}} m{{ø}} dalem temuto za malzonk{{ø}}, a on gey nyenavidzi, prziklada gey gimy{{ø}} przezle, rzek{{ø}}{{ø}}cz: Nye nalaszlem gey pann{{ø}} s{{ø}}{{ø}}cz. otocz s{{ø}} znamyona panyenstwa gey, dzewky mey. y pokaże rucho przed starsimi z myasta tego. i popadn{{ø}} starsi myasta tego m{{ø}}za, y byczuy{{ø}} gy, a ods{{ø}} dzi gey sto z a wazy srebra, gesto da ot- czu dzewczemu, ktor{{ø}}sto gest gańbil ymyeuyem przezlim na gey dzewstwe w Israhel. y b{{ø}}dze y{{ø}} myecz za malzonk{{ø}}, any b{{ø}}dze gey mocz zbicz po wszitki czaszi ziwota swego. A iestlibi prawda bila, czosz gest ua ny{{ø}} povye- dzal, ze nye gest nalezona dzewka w panyenstwe: virzucz{{ø}} y{{ø}} ze drzvi domu otcza gego a kamyenim y{{ø}} obrzu- cz{{ø}} wyelkoscz myasta tego, y umrze, ze gest uczinila nyecistot{{ø}} w Israhel a sromot{{ø}} w domu otcza swego, y od- nyeses zloscz s posrotku twego. Gdysz by spal m{{ø}}sz s czudz{{ø}} zon{{ø}}: oba społu umrzeta, to gest czudzolosznik y czudzolosznicza. y vinyeszesz zloscz z Israel. Pakli ktori m{{ø}}sz dzewk{{ø}} pann{{ø}}
sobye otda‘), a usrzaw y{{ø}} nyekto z myasta, albo nalezona gest y spal s ny{{ø}}: prziwyedzesz obu ku bronye myescz- key, a kamyenim y{{ø}} obrzuczisz. dzewk{{ø}} przeto, ze gest nye wolała, s{{ø}}{{ø}}cz w myescze. m{{ø}}ze* przeto, ze pogańbil zon{{ø}} swrego blisznego. s vinyeszesz zloscz s posrotku twrego. Ale gdysz na polu naydze mosz dzewk{{ø}}, gesto gest oddana, a popadwr y{{ø}}, lezal s ny{{ø}}: on sam umrze, a dzewka nicz nye b{{ø}}- dze czirpyecz, ani iest vinua smyerczi. bo iako łotr powstawn przecziw bratu swemu, a zabya duszo gego, takyesz y dzewka czirpyala gest. Sama na polu bila. volala, a nizadni nye przispial, ktoby y{{ø}} viszwolil. A iestly m{{ø}}sz naydze dzewk{{ø}} pann{{ø}}, gesto nye ma męża, a popadn{{ø}} y{{ø}} spal s ny{{ø}}, a prza przislaby k s{{ø}}du: da, ktosz spal s ny{{ø}}, otczu dzewczemu py{{ø}}czdzesz{{ø}}{{ø}}t zaważy srebra, a b{{ø}}dze y{{ø}} myecz za malzonk{{ø}}, bo gest y{{ø}} pogańbil, a nye b{{ø}}- dze gey mocz zbycz po wszitki czaszi ziwota swego.
XXIII.
ye poń/)mye m{{ø}}sz zony otcza swego, ani obnazi odzenya gey. Nye wni- dze czisczoni, albo zdawyone łono may{{ø}}cz, albo ody{{ø}}te albo odrza- zane may{{ø}}cz, w kosczol bozi. Nye vni- dze vileganyecz, genze gest [sjspro- sney nyewyasti urodzon, w kosczol bozi az do dzesy{{ø}}tego pokolenya. Amo- niczsci a Moabisci takyes do dzesy{{ø}}- tego pokolenya nye wnidze* w kosczol
') Despondent, Wulg
bozi, esz na wyeki. bo s{{ø}} nye chczeli wasz potkacz s chlebem a s wrod{{ø}} na drodze, gdyszcze visi i z Egipta, a na- y{{ø}}li so przecziw tobye Balaama, syna Beorova, z Mezopotanyey Sirskey, aby cz{{ø}} przekl{{ø}}{{ø}}l. Y nye chczal gest pan bog twoy usliszecz Balaama, a obro- czil kl{{ø}}twa* gego w pozegnanye twe, przeto ze cz{{ø}} miłował. Nye uczinisz sobye s nimi miru, ani g 1 {{ø}} d a y gich dobrego wszitki dni ziwota twego na wyeki. Nye wzgardzisz Ydumeyskim, bo brat twoy gest, ani Egipskim, bosz 81 przichod nyem bil w zemi gego. Ktoś sy{{ø}} urodzi z nich, w trzeczem pokole- nyu waiyd{{ø}} w kosczol bozi. Gdisz vi- nidzesz przecziw wrogom swym w boy, ostrzegay sy{{ø}} ode wszey zley rzeczi. B{{ø}}dzeli myedzi wami czlowyek, gen- zebi nocznim snem bil pokalan: vini- dze s stanów, a nye wroczi sy{{ø}} asz do wyeczora, a umyge sy{{ø}} wodo po slunyecznem* zachodu, y vroczi sy{{ø}} do stanu. B{{ø}}dzesz myecz vichod przed stani, k nyemusz przidzesz prze prziro- dzon{{ø}} przigod{{ø}}, nosz{{ø}}cz kolek na passze. a gdisz sy{{ø}}dzesz, okopasz około czebye, a layna p y e r s c z {{ø}} przikrigesz na tem myesczu, na ktoremzesz o b 1 e t- czon. bo pan bog twoy chodzy po- ssrot stanów, aby cz{{ø}} viprosczil a poddał tobye nyeprzyaczele twre. a twogi stano wye b{{ø}}d{{ø}} swy{{ø}}czi, a ni- zy{{ø}}dni* smród nye pokaże sy{{ø}} v nich. ani cz{{ø}} opuści. Nye vidas panu parob- ka gego, ktorisz k tobye uczecze. a b{{ø}}dze s tob{{ø}} bydlicz w myesczu, ktores sy{{ø}} gemu slubi, w gednem z twich
myast, acz tu odpocziwa, a nye sm{{ø}}cz gego. Nye b{{ø}}dze zla dzewka myedzi dzewkami Israhelskimi, ani nyecisti s synow Israhelskich. Nye b{{ø}}dzesz offyerowacz roboti* swey nyecistoti, ani za- plati psey (psiej) w domu pana boga twego, bo* czosz koli tego iest, genzeto* by slubil. Bo mirzone gest oboge przed panem bogem twim. Nye poziczisz bratu twemu na lif{{ø}} pyeny{{ø}}dzi twych, ani uzitkow, ani zaduey giney rzeczi, gedno czudzemu. Ale bratu twemu przes* kfy, czosz gest potrzebyen, poziczisz. a pożegna tobye pan bog twoy we waszem usilu twem a w zemy{{ø}}*, w ny{{ø}}sto wnidzesz, odzerzisz*. Gdisz slu- bisz slub panu bogu twemu: nye m y e- s k a y spelnicz. bo to o g 1 {{ø}} d a pan bog twoy. A iestly b{{ø}}dzesz myeskacz, za grzeck tobye postawyono b{{ø}}dze. A iestli nye b{{ø}}dzesz slubówacz, przes grzechu b{{ø}}dzesz. Ale czosz gest gedno visio s twick ust, spełnisz, a uczmisz czoszesz slubil panu bogu twemu, czosz s dobrey wolejr swimi usty przemówił. Wszedw [w] winnicz{{ø}} blisznego, zoby grona, czosz sy{{ø}} tobye luby{{ø}}, ale precz nicz nye winyesesz [sj szob{{ø}}. A vinidzesli na pole swego prziyaczela: nasczi- k a s z kloszow a r{{ø}}kama zemnyesz, ale sirpem nye b{{ø}}dzesz z{{ø}}czi.
XXIIII calum.
A gdisz poymye czlowyek zon{{ø}}, y b{{ø}}dze y{{ø}}) myecz, a ona nye naydze miłości przed gego oczima prze nye- ktori smród: napise list roswmdny y da w r{{ø}}k{{ø}} gey, y pusczi y{{ø}} s swego domu*
A gdisz odydze, poymye ginego m{{ø}}za, a ten tesz nyenavidzi gey, da gey list roswodny a pusczi y{{ø}} s swego domu, bo acz by1) umarł : nye b{{ø}}dze mocz gey pirvi m{{ø}}sz zasy{{ø}} za malzonk{{ø}} wzo{{ø}}cz*. bo pokalana gest a ganyebna gest przed bogem*. Nye day sgrzeszicz w zemi twree, ktor{{ø}}sto pan bog tw7oy da tobye ku gimyenyu. Gdisz m{{ø}}sz poymye zon{{ø}} novo: nye poydze ku boyu, ani gemu ktorego poselstwa ros- kaz{{ø}} pospolitego, ale prozen b{{ø}}dze przes pokuti w domu swem, za czali rok v y e s z o 1 s{{ø}}{{ø}}cz [sj sw{{ø}} zon{{ø}}. Nye przy- myesz myasto zakłada, spodnyego y zvirzchnyego z a r n o w a, bo dusz{{ø}} swr{{ø}} polozil gest tobye. B{{ø}}dzeli popadnyon czlowyek, n{{ø}}kay{{ø}} brata swego s synow Israelskich, a przedal by gy, a wz{{ø}}{{ø}}l peny{{ø}}dze: taki zabit b{{ø}}dze, y vinyeszesz zloscz s posrotka twego. Strzesz sy{{ø}} pilnye, aby nye wszedł w ran{{ø}} tr{{ø}}- dovat{{ø}}. ale wszitko uczinisz, czosz koli naucz{{ø}} cz{{ø}} kapłani z Levi pokolenya podle tego, iakozem gim przikazal, pilnye vipelnisz. Wspominaycze, czso gest ucinil pan bog wrasz Maryey na drodze, gdiszcze sli z Egipta. Gdisz napominasz blisznego swego z nyekakey rzeczi, ktor{{ø}}szto gest tobye dlozen*: nye wnidzesz w gego dom, chcz{{ø}}cz zakład wz{{ø}}{{ø}}cz. ale stanyesz przed nim, a on tobye vinyesze, czosz b{{ø}}dze myecz. A iestly by byl ubogy: nye ostaway przes nocz u szebye zakładu, ale wro- czisz gemu przed slunecznim zachodem, aby spal w swem ruszę, a dobrze
movil tobye. y b{{ø}}dze to tobye za sprawy edliwoscz przed panem bogem twim. Nye zaprzysz zaplati nyedostatecznego y ubogyego brata twego, albo przicho- dz{{ø}}czego, genze s tob{{ø}} przebiwa w zemi twe* albo myedzi wroti twimi gest. ale tegosz dnya wroczysz gemu na- gem gego dzala przed slunecznim zachodem. bo ubogy gest a tim swoy zi- wot karmi, acz nye b{{ø}}dze wolacz ku bogu na cz{{ø}}, a nye b{{ø}}dzesz myecz s nyego grzechu. Nye b{{ø}}d{{ø}} zabyczi ot- czowye za syni, ani synowye za otcze. ale geden kaszdi') za swoy grzech u- mrze. Nye przewroczis s{{ø}}du ttbogyemu, przichodz{{ø}}czemu y syrocze. nye we- szmyes myasto zakładu v wdovy rucha gey. Wspominay{{ø}}*, zesz robotowal w Egipcze, a viwyodl cz{{ø}} pan bog twoi odt{{ø}}d. Przetosz przikazuy{{ø}} tobye, aby ucinil tyto rzeczi. Gdisz sesznesz nasenye na twem polu, a zapomnyaw snop ostavisz: nye wroczysz sy{{ø}}, aby gy wz{{ø}}1. ale ginemu (?) y syrocze y wdo- wye przepuscz wz{{ø}}{{ø}}cz, acz pożegna tobye pan bog twoy we wszem uszylu r{{ø}}ku twu. Paklibi owroce z olivi b{{ø}}- dzesz zbiracz: czosz koli zostanye na drzewye, nye nawroczisz sy{{ø}}, chcz{{ø}} to sebracz. ale ostavisz przichodz{{ø}}czemu, syrocze y wdowye. A gdisz sbyerasz tw{{ø}} vinnicz{{ø}}, nye sbyray gronnich ya- goth, gesto ostaway{{ø}}. acz sy{{ø}} dostan{{ø}} ku uzitku przichodz{{ø}}czemu, syrocze y 82 wdowye. Wspominay{{ø}}*, ze gesz sam robotowal w Egipcze. a przeto przikazuy{{ø}} tobye, aby ucinil t{{ø}}to rzecz.
') W Wulg.: „albo też umrzea.
*) Unusquisque (Wulg.).
-P{{ø}}dzeli prza myedzi nyektorima, a viproszi sobye s{{ø}}dz{{ø}}: ktoregosz s nich sprawyedliw7ego usrz{{ø}}, temu z nich prawdy szvicz{{ø}}zenya‘) dadz{{ø}}, a nyeprawego w gego nyesprawyedliwo- sci pot{{ø}}py{{ø}}. A iestk usrzy tego, ktosz gest sgrzeszil, ze gest dostogen ka- szni: swlek{{ø}}cz gy, przed sob{{ø}} kazi (kasy) bycz podle myari gego grzechu. Ale wszak ran my ara tato bódze, aby liczbi cztirzech dzesy{{ø}}tkow nye prze- sy{{ø}}gn{{ø}}li, tak aby brat twoy, wyelmi s{{ø}}{{ø}}cz zbyt, od twu oczu nye mogl odycz.2) Nye zawy{{ø}}zes ust volowych, gdysz mloczisz w gumnye uzitki twe. Gdisz przebiway{{ø}} bracza spolu, a geden z nich umrze przes dzeczi: zona umarłego nye odda sy{{ø}} za ginego, ale poymye brata gego, y wzbudzi śemy{{ø}} (!) brata swego, a pirworodzonemu synu z nyey zdzege ymy{{ø}} gego, aby sy{{ø}} nye sgladzilo gego ymy{{ø}} z Israhel. A iestly by nye chczal poy{{ø}}cz zony b r a- tra* swego, gesto s prawa ma: poydze zona ku bronye myestkye, y wdzaluge wy{{ø}}czszim urodzenya rze- k{{ø}}{{ø}}cz: Nye chcze brat m{{ø}}za mego wsbudzicz syemyenya bratra swego w Israhel, ani mnye w małżeństwo przi- y{{ø}}cz. Natichmyast prziwolay{{ø}}cz gego opyta*. Odpowyeli: Nye chcz{{ø}} gey sobye za zon{{ø}} poy{{ø}}cz: przist{{ø}}piwszi zona k nyemu przed starsimi, z u g e bo- ti z gego nog, y plunye w oblicze ge-
') Palmam justitiae (Wulg.). ’) Przeciwne sensowi o- ryginału, choć dosłowne tłóm.
go rzek{{ø}}{{ø}}cz: Tak sy{{ø}} stanye czlowye- ku, ktori nye udzala domu brata swego. Y b{{ø}}dze slyn{{ø}}cz ymy{{ø}} gego Dom żutego. B{{ø}}dzetali dwra m{{ø}}za myecz myedzi sob{{ø}} swar, a geden z nich prze- cziwya sy{{ø}} drugyemu pirzchliwye, a chcz{{ø}}cz zona gedna viwadzicz m{{ø}}- za swego s r{{ø}}ku sylnyeyszego, scz{{ø}}- gn{{ø}}laby r{{ø}}k{{ø}} y uchwicilabi łono gego: utnyesz r{{ø}}k{{ø}} gey, any sy{{ø}} uchilisz k nyey zadn{{ø}} miloscz{{ø}}. Nye b{{ø}}dzesz myecz [u] w a c z k u rosmagitey wagy, wy{{ø}}cz- szey y mnyeyszey. ani b{{ø}}dze w domu twem myara wy{{ø}}czsza y mnyeysza. Wagy b{{ø}}dzesz myecz sprawyedkve y prawe, a myara równa b{{ø}}dze y prawa u czebye. Y bc dzesz ziw na zemi dlu- gy czasz, ktoriszto pan bog twoy da tobye. Bo ganyebny gest panu, ktoś to czini, a przecziwTya sy{{ø}} wszey nye- sprawyedliwosci. Wspominay{{ø}}* czso tobye gest uczinil Amalech, na drodze potkaw cz{{ø}}, gdizesz viszedl z Egipta, kako gest sedl przecziwko tobye, a po- slednego zast{{ø}}pa twego, gesto ustawszi sedzeli, zbył, gdizesz ty byl głodem y usilim obcz{{ø}}zon, a nye bal syó gest boga. Przetosz gdisz pan bog twToy da tobye odpoczin{{ø}}cz, a pod wroczilby wszitki narody w okolę w zemi slu- byenya: zagładzisz ymy{{ø}} gego pod nye- bem. Choway sy{{ø}}, a nye zapomnysz!
capitul. XXVI.
./V gdysz wnidzesz w zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sto pan bog twoy da tobye ku gimyenyu, a odzerzisz y{{ø}}, y b{{ø}}dzes w nyey przebiwacz : nabyerzes ze wrszech swych
37
uzitkow' y pirvich urod, y polozisz ge na wyeko, y przydzesz na to myescze, ktores gest pan bog twoy vibral, aby tamo bilo wreszwano ymy{{ø}} gego, a przist{{ø}}py{{ø}}* ku kaplanovi, genze gest w tich dnyoch, a rzeczesz gemu: Przi- znaway{{ø}} syo dzysz przed panem bogem twym, zesz') wszedł w zemy{{ø}}, za ny{{ø}}szto gest przisy{{ø}}gl otczom nasim, abi y{{ø}} dal nam. Y przymye kapl an (!) wyeko z r{{ø}}ki gego, y postavi przed ołtarzem pana boga twego, y b{{ø}}dzesz movicz przed vidzenim pana boga twego : Sirsky przecziw yal sy{{ø}} gest otczu memu, genze biil* sst{{ø}}pil do Egipta, a tu przichodnyem byl w maley liczbie, y rosplodzil sy{{ø}} [w] wyeliky^ rod y w moczni, nyeskonaney wyelikosci. Y n{{ø}}- dzili s{{ø}} nasz Egipsci, a przeciwyay{{ø}}cz syo nam, wskladay{{ø}}cz na nasz pize- cz{{ø}}ska brzemyona. y volalissmi ku panu bogu otczow nasz‘ch, y usskszal gest nasz, a wesrzawszi na nasze po- kori y usyle y n{{ø}}dze, a viwyodl nasz z Egipta w r{{ø}}cze sylney, y roscz{{ø}}gno- nim ramyenyem, y [w] vy elikyem strachu, w dzivyech y znamyonach, y \i- wyodl nasz na toto myescze, a dal nam zemy{{ø}} mlekyem a myodem czek{{ø}}czr. A przeto nynye offyeruy{{ø}} tobye pirwe urod: zemye, ktorosto gest pan bog dal mnye. Y postawasz y{{ø}} przed obliczim pana boga twego, a poklonrw sy{{ø}} panu bogu twemu, karmicz sy{{ø}} b{{ø}}dzesz wszistkim dobrim, ktoreszto gest pan bog twoy dal tobye y domu twemu, ty, y sługa kosczolovi, y przichodzen,
genze s tob{{ø}} gest. A gdisz vipelnisz dzesy^tek wszitkich twich uzitkow, l’a-. ta ' dzesy{{ø}}cinnego trzeczego, dasz słudze kosczolovemu y przlchodz{{ø}}cemu, syrocze y wdowye, aby gedli myedzi twimi wroty y nasziczih sy{{ø}}. y bydzesz movicz M widzenyu pana boga twego: Przlnoslem, czosz gest poswy{{ø}}czonego z domu mego, a dalem to słudze kosczolovemu y przichodnyovi y syrocze y wdowye, iakosz mi przikazal. Nye omyeskalem przikazanya twego, anym zapomnyal twego przikazanya. Nye u- kusylem tego w zalosci mey, anym tego odkładał w ktorey nyecistocze, a- nym tego stravil w nyec’Stey rzeczi. Posluszenem bil głosu pana boga mego, a wszistko ucinil, czosz mi przikazal. Wesrzi na my{{ø}} panye s swy{{ø}}tiney twey’ swy{{ø}}tey y z viszokosci nyebye- skyego przebitka, a pozegnay ludu twemu Israhelskemu, y zemy y{{ø}}szto 83 nam dal zemy{{ø}} mlekyem y myodem czek{{ø}}cz{{ø}}. Iakosz przisy{{ø}}gl otczom nasim, dzysz pan bog twoy przisyogl tobye, aby czinil gego przikazanya tato y s{{ø}}dy, a ostrzegał y pełnił ze wszego syercza twego y wszitkey dusze twey. Pana ges (jeś) wabral dzysz, aby byl tobye w bog, a ty aby chodził po drogach gego, ostrzegay{{ø}} duchowmich obyczayow gego a przikazanya gego y sódow, y posslusen bil rzeczi gego. Owa, pan vibral cz{{ø}} dzysz, aby byl gemu lud wlostni, iakosz gest movil tobye, aby ostrzegał wszego przikazanya gego. y uczini cz{{ø}} visszego wszech narodow, ktoresto gest stworzil na chwa-
‘) Miało być: żem!
1{{ø}} y na slaw{{ø}} ymyenyu swemu, aby byl swy{{ø}}ti panu bogu twemu, iakosz movil tobye iest.
XXVII.
!Przikazal gest Moyzes y starszi Israelsci ludu rzek{{ø}}cz: Ostrzegaycze przikazanya wszelkego, ktores ya przika- zuy{{ø}} wam dzysz. Gdiisz przeedzesz Iordau, vnidzesz w zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sto pan bog twoy da tobye. vibyerzesz wyeli- ke kamyenye y spogisz ge wapnem y ugladzysz, aby mogl na nich pisacz wszistka slowa tegoto prawa, Iordan przeyd{{ø}}, gdisz wnydzesz w zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sto pan bog da tobye, zemy{{ø}} mlekyem a myodem czek{{ø}}cz{{ø}}, iakosz gest przisy{{ø}}gl otczom twim. Przetosz gdysz przeydzesz Iordan, wznyesz kamyenye, ktoresz ya dzysz przikazuy{{ø}} tobye, na górze Ebal, y spogesz* ge wapnem, y udzalasz tu ołtarz panu bogu swemu s kamyenya, gegosto gest zelazo nye dotklo, y skaly nyerownanego ani u- gladzonego* y b{{ø}}dzesz na niem offyerowacz obyati zapalne panu bogu twemu, a offyerowacz b{{ø}}dzesz obyati pokoyne, y b{{ø}}dzesz gescz tam, y kar- micz sy{{ø}} b{{ø}}dzesz przed panem bogyem twim. Y napiszes na kamyenyu wszitka slowa tegoto prawa yawaiye y swye- tley*. Y rzekli s{{ø}} Moyzesz y kxy{{ø}}z{{ø}}ta Levi pokolenya ku wszemu Israhel ; Bacz a słysz Israhel, dzysz uczyny on nyesz') lud* pana boga twego, usłysz glosz gego, spełnisz przikazauya y spra- wyedliwosci, gesto ya przikazuy{{ø}} to
bye. Y przikazal gest Moyzesz ludu tego dnya, rzek{{ø}}cz: Cito stan{{ø}} ku bo- goslawyenyu bożemu na górze Gari- zim, Iordan przeyd{{ø}}cz: Symeon, Levi, Iudasz, Izachar, Iozef y Benyanim*. A na one sstrony cito stan{{ø}} ku przekl{{ø}}- cz{{ø}}* na górze Ebal: Ruben, Gad, Asser, Zabulon, Dan y Neptalim. Y b{{ø}}d{{ø}} wrolacz sludzi kosczelni, a rzek{{ø}}cz ku wszem mężom Israhel wiszokim: Prze- kl{{ø}}ti czlowyek, ktori uczini ricze d{{ø}}te, a ganyebnoscz bila bogu dzalo r{{ø}}{{ø}}k rzemy{{ø}}slnikowick, ypolozitow skri- cze, y odpowye wszitek lud: Amen. Przekloti czlowyek, ktorisz nye czczi otcza swego y maczerze. y rzecze wszitek lud : Amen. Przekl{{ø}}ti, ktorisz przenoszi myedze swego blisznego 0) y odpowye wszitek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, ktosz dopuści bl{{ø}}dzicz ślepemu na drodze, y rzecze wszistek 1’ud: A- men. Przekl{{ø}}ty, ktorisz przewracza s{{ø}}{{ø}}d przichodz{{ø}}cemu, syrocze y wdowye. y odpowye wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, ktorisz spy z zon{{ø}} otcza swego y odkrige przikricze łoza gego. y rzecze wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, genze spy s ktorimzekoli dobytcz{{ø}}czem. y odpowye wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, genze spy s sostr{{ø}} sw{{ø}}, y z dzewka* otcza swego albo maczerze swey. y odpowye wszistek l ud: Amen. Przekl{{ø}}ti, ktosz spy se czcz{{ø}} (tścią) swr{{ø}}. y rzecze wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}- ti, ktosz zabye tagemnye blisznego swego, y odpowye wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, ktosz spy z zon{{ø}} blisznego swego, y odpowye wszistek l ud: Amen.
') Myłka, zamiast: jeé.
Przekl{{ø}}ti, ktosz byerze dari, aby zabyl dusz{{ø}} nyevinnye*. y odpowye wszistek lud: Amen. Przekl{{ø}}ti, ktosz nye osta- nye w umovye tego prawa, ani gego uczinkyem pełni, y odpowye wszistek lud: Amen.
XXVIII.
J\ le b{{ø}}dzesli słuchacz głosu pana boga swrego, aby czinil y chował wszistko przikazanye gego, ktoresto ya przikazuy{{ø}} tobye dzysz: uczini cz{{ø}} pan bog twoy visszego nad wszistki ludzi, gesto przebiway{{ø}} na zemi. Y przyd{{ø}} tobye wszitka pozegnanya tato y pc- chwycz{{ø}} cz{{ø}}, acz ty przikazanya gego b{{ø}}dzesz słuchacz. Blogoslawyon ty w myescze y blogoslawyon na polu. Blogoslawyon plod brzucha twego, y blogoslawyon plod zemye twey, y plod skota twego, y stada baranow twich, y chlevi owyecz twich. Blogoslawyone stodok twTe, y pożegnani ostatkowye twogi. Blogoslawyoni b{{ø}}dzesz vnidz{{ø}}cz y vinidz{{ø}}cz*. Dacz pan nyeprziyaczele twe, gesto powstayó przeciw tobye, zecz padn{{ø}} [tc] wydzenyu twrem. Gedn{{ø}} drog{{ø}} przyd{{ø}} przecziw tobye, a sedmy{{ø}} pobyez{{ø}} przed twim obliczim. Wipusci pan pozegnanye na twe piwnicze y na wszistko usile r{{ø}}ku twu. y pożegna tobye na zemi, ktor{{ø}}szto przymyesz. Wzbudzi cz{{ø}} pan za swyati* lud sobye, iakosz gest przisy{{ø}}gl tobye, acz b{{ø}}dzesz ostrzegacz przikazanya pana boga twego, a chodzicz po gego drogach. Y usrzi lud ze wszech zemy, ze ymy{{ø}} boże nazwano gest nad tob{{ø}}, y
b{{ø}}dze sy{{ø}} czebye bacz. Y uczini pan, ze b{{ø}}dzesz obfitowacz we wszem dobrem , y w płodu ziwota twego, y w płodu dobitka twego, y w płodu zemye twey, prze ny{{ø}}sto gest pan bog przisy{{ø}}gl oczczom twim, aby y{{ø}} dal tobye. Otewrze pan skarb swroy nalepsy, nyebo, aby descz dało zemi twey czasem swim, y pożegna wszitko usyle r{{ø}}ku twu. Y b{{ø}}dzesz poziczacz wyelu narodom, a sam u żadnego poziczacz 84 nye b{{ø}}dzesz. Ustanovi cz{{ø}} pan bog twoy na glow{{ø}}, a nye na ogon. y b{{ø}}- dzesz wzdi z virzchu, a nye posrod1), acz bódzesz słuchacz przikazanya pana boga twrego, gesto ya przikazuy{{ø}} tobye dzysz, aby chował i pełnił, a nye pochilal sy{{ø}} od nyego ani na pravicz{{ø}} ani na levicz{{ø}}, y nye naśladował bogow czudzich, ani sy{{ø}} gim modl(i(). A iestli nye chczesz sliszecz głosu pana boga twego, aby chował y pełnił wszitka przikazanya gego y duchowne o- byczage, ktoresto ya przikazuy{{ø}} tobye dzisz: spadn{{ø}} na cz{{ø}} wszitki kl{{ø}}twy tyto y (uywy{{ø}}z{{ø}}2) sy{{ø}} w czó. Przekl{{ø}}ti b{{ø}}dzesz w myescze, przekl{{ø}}ti b{{ø}}dzesz na polu, przekl{{ø}}ta stodoła twa, prze- kl{{ø}}te wszitki uzitki twre, przekl{{ø}}ti plod ziwota twego, y plod zemye twey, stada wolow twich, y stada owyecz twych. Przekl{{ø}}ti b{{ø}}dzesz wchadzay {{ø}} y vi- chadzayę. Prziwyedze pan na cz{{ø}} glod y lacznoscz, y layanye na wszitki uczynki twe, czosz ty czinis, doy{{ø}}d czebye nye setrze y straczi richlo, prze twe wimislenye nagorsze,
‘) Wulg. „et non subter“. 2) „apprehendent“ (Wulg.).
w ktorichzesto* ostał gego. Przicini tobye pan mor, doy{{ø}}d cz{{ø}} nye zatra- czi z zemye, do ktoreyzeto przydzesz k dzćrzenyu*. Rani cz{{ø}} pan byad{{ø}}, y zymnicz{{ø}}, y zymn{{ø}}gor{{ø}}czosczo, y wyo- drem, y powyetrzim skazenya y rdzy{{ø}} (rdzą), a przecziwicz sy{{ø}} tobye b{{ø}}dze, doy{{ø}}d nye sginyesz. B{{ø}}dze nyebo, gesto nad tob{{ø}} gest, myedzanye, a zemy{{ø}}*, na nyeyzeto chodzisz, zelaszna. Da pan zemi twrey przewal pro- s s n i i), a spadnye na cz{{ø}} s nyeba po- pyol, doy{{ø}}d nye b{{ø}}dzesz start. Podda cz{{ø}} pan, ze padnyesz przed nyeprzya- czelmi swami. Gedn{{ø}} drog{{ø}} vinidzesz przecziw gim, a sedmy{{ø}} pobyezysz, rosproszon s{{ø}}{{ø}}cz po wszistkich kro- lewstwach na zemi. Bódze marcha twa
4
w pokarm wszemu ptastwu nyebye- skyemu y zwyerz{{ø}}tom na zemi, y [nie] b{{ø}}dze, ktoby od czebye odegnal. Rani cz{{ø}} pan wrzodem egipskim na stronye twego czala, ktor{{ø}}sz layna vipusczasz, y crostami y swirzbyem, tak ze usdro- wyon nye b{{ø}}dzesz mocz bycz. Rani cz{{ø}} pan omamyenim y slepot{{ø}} y gne- wem misli twey, ze b{{ø}}dzesz o polu- dnyu maczacz, iako gest o byki ma- czacz ślepi wye* czmach, y nye sdrz{{ø}}- dzi (?) twich dróg. Po w szitki czasy b{{ø}}- dzesz czirpyecz b{{ø}}d{{ø}}* 2), ocz{{ø}}zon s{{ø}}{{ø}}cz na misk nasilim, a nye may{{ø}}, ktoby cz{{ø}} vibavil. Poymyesz zon{{ø}}, a gini s ny{{ø}} b{{ø}}dze spal. dom udzelas, a nye b{{ø}}dzesz w nyem przebiwacz. vinnicz{{ø}} uczinisz, a nye b{{ø}}dzesz s nyey sbiracz.
') „Det imbrem pulverem11, więc: przewal proszny. 5) Zapewne zamiast biadę.
Vol twoy obyetowan b{{ø}}dze przed tob{{ø}}, a nye b{{ø}}dzesz gego gescz. Osel twoy b{{ø}}dze poy{{ø}}t [w] widzenyu twem, a nye bódze nawroczon tobye. Owcze twe b{{ø}}d{{ø}} dany nyeprzyaczelom twim, a nye bpdze, ktoby wspomogi tobye. Synowe twogi y dzewki twe poddany b{{ø}}d{{ø}} ginemu ludu, a ty patrzasz swi- ma oczima na to, a ty gyn{{ø}}cz b{{ø}}dzesz przed gich vidzenim czalego dnya, a nye bódze syla w twey r{{ø}}cze. Uzitki zemye twey y wszitka robota twa* se- srze lud, ktoregos ty nye znasz, a ty b{{ø}}dzes czirpyecz zawzdi, byad{{ø}} ob- cz{{ø}}zon s{{ø}}{{ø}}cz po wszitki dni, a 1{{ø}}ka- y{{ø}}cz sy{{ø}} przed gego groz{{ø}}, y{{ø}}szto usrzita oci twogi. Rani cz{{ø}} pan wTrzo- dem psotnim na kolanoch y lytkach, a usdrowyon nye b{{ø}}dzesz mocz bycz od py{{ø}}ty w nodze az do czemyenya twego. Zawyedze cz{{ø}} pan y krola twego, gegosz ustawysz nad szob{{ø}}, wr lwd (lud), gegosto nye sznasz ty y otczowe twogi. y b{{ø}}dzesz tam sluzycz czudzim bogom dzewyanim* y kamyennim. Y b{{ø}}- dzesz zatroczon* w przislowye y w po- wyescz wszem*) ludu, do ktoregosto cz{{ø}} wyedze pan. Saacz b{{ø}}dzesz vyele w zemi, a mało uszńes, bo kobilki snyedz{{ø}} wszitko.Vinniczewsplodysz* y wskopasz, ale vina nye b{{ø}}dzesz pycz, ani czso z nyey veszmyesz, bo b{{ø}}dze opuscz{{ø}}na* *) czirwmi. Oliwy b{{ø}}dzesz myecz na swych2) krayoch twych, a nye b{{ø}}dzesz sy{{ø}} mazacz olegem, bo skapye a sgynye. Synow naplodzysz y dzewek, a nye b{{ø}}dzesz sy{{ø}} gimi cze-
*) Vastabitur. 2) Miało być: wszech.
ssycz, bo b{{ø}}d{{ø}} wyedzeni w nyevolstwo. Wszitko twre sadowe drzewye y owocze zemye twey rdza zaguby. Przichodzen, genze bidk s tob{{ø}} w zemi, z w y s s i sy{{ø}} nad cz{{ø}}, y b{{ø}}dze czebye vissy, a ty sy{{ø}} ponizisz y b{{ø}}dzesz nyssy. On b{{ø}}dze tobye poziczacz, ale nye ti gemu. On b{{ø}}dze na glowye, a ty na ogonye. Y przyd{{ø}} na cz{{ø}} wszitki tyto kl{{ø}}twy, przecziwyay{{ø}}cz sy{{ø}} tobye, snó- dz{{ø}} cz{{ø}}, doy{{ø}}d nye sginyesz. bo ges nye posłuchał głosu pana boga twego, anisz chował przykazanya gego y du- chownich obiczayow, gesto gest przikazal tobye. Y b{{ø}}d{{ø}} nad t{{ø}}b{{ø}}* znamyona y dziwy, y w naszenyu twem az na wyeki, yrzes rye sluzyl panu bogu twemu w radości syercza swego y veselu, prze obfitoscz wszego dobrego. Przetosz b{{ø}}dzesz sluzicz nyeprziyacze- lovi swemu, gegosz przepuści na cz{{ø}} bog, w głodzę y w pragnyenyu, w nagości y we wszitkey n{{ø}}dzi. y wlozi ze- laszne yarzmo na twe gardło, doy{{ø}}d czebye nye setrze. Prziwyedze na cz{{ø}} pan naród z dalekey stroni a s poślednich krayow zemye, podobny orlici latay{{ø}}cey w nagłości, gegosz y {{ø}} z i k o- vi nye b{{ø}}dzesz mocz srozumyecz, naród nyesromyeszliwi, genze nye odpuscz{{ø}}* staremu, ani sy{{ø}} slutuge nad robyonkem y sirot{{ø}}, ale posrze ple- my{{ø}} dobitka twego y owocz zemye twey, doy{{ø}}d nye sginyesz. a nye osta- vycz psenycze tobye, ani vina, ani o- leyu, ani stad volowich ani owczich, doy{{ø}}d czebye nye zatraczi y nye zetrze 86 we wszech myesczech twych. A ska
zom b{{ø}}d{{ø}} muri twe twarde y viszoke po wszey zemi twey, w nichzes na- dzey{{ø}} myal. Obl{{ø}}zon b{{ø}}dzesz myedzi wroti twimi po wszey zemi twey, y{{ø}}sz pan bog twoy da tobye. a b{{ø}}dzesz gescz plod ziwota twego a myasso* synow y dzewek twich, gesto da tobye pan bog twoy, w n{{ø}}dzi y w ska- zenyu twem, gimze cz{{ø}} obcz{{ø}}zi wróg twoy. Czlowyek roskosnego ziwota myedzi wami, y nyeczisti barzo z a v i- dzecz b{{ø}}dze bratu swemu y zenye, ktorasz polega na lonye gego, a nye uda my{{ø}}sa synow swych, gesto sam ge, przeto ze nicz ginego nye ma w oblezenyu* y w ubostwe, bo s{{ø}} skazili cz{{ø}} nyeprziyaczele twoy myedzi wszitkimi wroti twimi. C ź a n k a (.) i) zona y roskosna, yasto nye mogła chodzicz po zemi, ani swey nogi stopy2) na zemi postavicz prze my{{ø}}koscz swych nog y cźankoscz wyełyk{{ø}}, zawy- dzecz b{{ø}}dze m{{ø}}zu swemu, genze polega na gey lone, nad my{{ø}}ssem syna swego y dzewki swey, ynad ma- c z e r z n i k i m, genze vicliadza s trz o s 1 gich, y nad mlodzonki, gisto tey godzini zrodzili sy{{ø}}. bo ge sgedz{{ø}} ta- gemnyre, prze nyedostatky wszitkich rzeczy w obl{{ø}}zenyu y w skazenyu, gimzeto cz{{ø}} ogaruye nyeprzyaczel twoy myedzi wroty twimi. Nye b{{ø}}dzesli cho- wacz y pelnicz wszech slow tegoto za- kona, gesto s{{ø}} pisani w kx{{ø}}gach tich- to, a nye b{{ø}}dzesli sy{{ø}} bacz ymyenya, gego sławnego y grosznego, to gest pana boga twego: przisporzi pan ran
') „Teneracienka, delikatna. *) rvestigiut*“.
twich, y ran syemyenya twego, y ran wyelikich, y ustawyczne nyemoczi, psotne y wyeczne. Y obroczi na cz{{ø}} wszitki n{{ø}}dze egipske, ktorickzes sy{{ø}} 1{{ø}}- kal, y b{{ø}}d{{ø}} sy{{ø}} czebye dzerzecz. A nadto wszitki nyemoczi y rani, gesto nye s{{ø}} popisani w kx{{ø}}gach tegoto zakonu, prziwyedze pan na cz{{ø}}, doy{{ø}}d czebye nye zetrze. Y ostanyecze w ma- ley liczbye, iakoszescze drzewye bili w rosmnozenyu iako gwyasdy* nye- byeske, zesz nye posłuchał głosu pana boga twego. A iakosz sy{{ø}} drzewyey pan nad wami radował, dobrze wam c z i n y {{ø}}, a wasz p 1 o d z {{ø}} : takesz sy{{ø}} weselicz b{{ø}}dze, zatracz{{ø}} wasz. y podwroczi, abyscze sgin{{ø}}li z zemye, do nyeyzeto wnidzecze ku gimyenyu. Ros- proszi cz{{ø}} pan bog po wszech ludzeck, od virzcliu zemye az do krayow gick. y b{{ø}}dzesz tu sluzicz bogom czudzim, gickzes ty ges nye znal ani otczowye twogi, drzewyani y kamyenni*. A w tick narodzech nye odpoczinyesz, ani b{{ø}}dze odpoczinyenye st{{ø}}panyu nog twack. Bocz da pan tu (?) syercze s t r a- sywe, y nyestaczczone oczi, y dus{{ø}} zaloscz{{ø}} udr{{ø}}czon{{ø}}. y b{{ø}}dze zi- wot twoy, iako straszidlo przed tob{{ø}}. L{{ø}}kacz sy{{ø}} b{{ø}}dzes we dnye y w noczi, a nye uwyerzisz ziwotu twemu. S yutra rzeczes: kto mi do (da) wyeczor ? a z wyeczora: kto mi da yutro? prze strack syercza twego, gimzeto sy{{ø}} sstra- szyl, a prze to czosz usrzysz oczima swim a. X a wroczy cz{{ø}} pan na lodzack do Egipta, po drodze, o neyzeto rzeki tobye, aby gey wy{{ø}}czey nye ogl{{ø}}dal.
Tu b{{ø}}dzesz przedan nyeprzyaczelom twim w slugy y w sluzebnicze, a nye b{{ø}}dze, ktoby kupyl.
XX nonum capiłu:
T
JL o s{{ø}} słowa zaslubyenya, ktoresto przikazal pan Moyzeszovi, aby ge sczwir- dzil s syni Israelskimi w zemi Moab- skey, przes1) tego ślubu, genzeto gim zaślubił na Oreb. Y zvola Moyzes wszego Israkela, y powye gim: Wyscze vi- dzeli wszitko, czosz gest uczinil pan przed wami w zemi Egipskey Farao- novi y wrszem slugam gego y wszey zemi gego, pokuszenya wyelika, gesto sta vidzele oczi twogi, ty dzivi y znamyona wyelika. a nye dal wam syercza rozumnego y oczu vidz{{ø}}czick y ussu, gesto by mogli sliszecz az do nynyeyszego dnya. Wyodl wasz czterdzesci laat po puści, nye zadrali s{{ø}} sy{{ø}} rucha wasze, ani obów (!) waszich nog wyotckoscz{{ø}} gest sgin{{ø}}- la. Cklebascze nye gedli, vina y ginego picza scze nye pili, abyscze wye- dzeli, ze on gest pan bog was. Y przi- sli(slcze na to myescze, y viszedl gest kroi Seon Ezebonsky a Og, kroi Ba- zanski, potkaw sy{{ø}} s nami ku boyu. Y pobilisme* ge y odzerzehsmi zemy{{ø}} gich, y oddaliśmy ku gimyenyu Rube- novi a Gadovi a poi pokolenyu Ma- nasszowui. Przetosz ckowaycze słowa smovi teyto, a pelncze ge, abyscze ro- zumyely wszemu, czosz czinicze. Vy stogicze wszistczi dzysz przed panem bogem waszim, kxy{{ø}}z{{ø}}ta wasza y po-
') „praeter". Wulg.
kolenye, y wy{{ø}}czszi urodzenim y mi- strze, y wszistek lud Israhelski, synowye y zoni wasze, przichodnyowye, gisto s tob{{ø}} przibyway{{ø}} w stanyech, przes r{{ø}}baczow lyesnich a gisto svo- sz{{ø}} wod{{ø}}: aby wszedł w slub pana boga y w prawye zaprzisz{{ø}}zonim, gesto dzysz pan bog twoy uderzi') s tob{{ø}}. A wzbudzi cz{{ø}} sobye za lud, a on b{{ø}}- dze pan bog twoy, iakosz gest movil tobye, y przisy{{ø}}gl otczom twim, Abra- movi, Yzaakovi a Iakubovi. Ani wam eamim ya tato zaslubyenya sczwir- d z a y {{ø}} (■) y tichto przisy{{ø}}gl* p o- czwirdzay{{ø}}, ale wszistkim nynyey- sim y odesslim. Bo vy znaczę, kako- smi przebiwTali w zemi Egipskey, a ka- kosmi sli po posrotku nadrow* (narodów), przes nyesto gyd{{ø}}{{ø}}cz vidzeliscze ga- nyebnosczi2) y sprosnosci, to gest m o- dli gick, drzewo y kamyen, srebro y złoto, gemusz sy{{ø}} modlili. Aby snad* nye bili myedzi wami m{{ø}}sz albo zona, czebadz albo pokolenye, gegosto by sercze bilo odwroczono od pana boga twego dzysz. zęby sedi y sluzil bogom tick narodow, y billibi myedzi wami korzeń plodz{{ø}}czi zolcz y gorzkoscz. A gdiisz usliszysz słowa przisy{{ø}}gy teyto, wsblogoslavi sobye w serczu swem rze- k{{ø}}{{ø}}cz: B{{ø}}dze mnye mir, a b{{ø}}d{{ø}} cko- dzicz w złości syercza swego, a przytnę opiły pragn{{ø}}czego, a pan nye odpuści gemu, ale tedy, gdiisz nawy{{ø}}czey pirzckliwoscz gego rozlege sy{{ø}} w po- mst{{ø}} przecziw czlowyeku temu, y po-
') „percutit* (foedus). Wulg. ł) Kréskuj§c g, może chciał wyrazić 7»?
sy{{ø}}dze gy wszistko przekl{{ø}}cze, gesto popisano gest w tich kxy{{ø}}gack, y zagładzi ymy{{ø}} gego pod nébem, y stravi gy na pogynyenye ze wszego pokolenya Israkelskyego, podle przekl{{ø}}- cz{{ø}}*, gesto w kxy{{ø}}gack tegoto zakona y zaslubyenya gest popiszano. Y rzecze naród b{{ø}}d{{ø}}cz i *) y synowye, gesto sy{{ø}} narodz{{ø}} potem, y podroszni, ktorzyszto z dalekick stron przyd{{ø}}, u- srz{{ø}} rany zemye tey y nyemoci, gi- mysto ge gest szn{{ø}}dzil pan bog, szar{{ø}} (siarą) y gor{{ø}}czoscz{{ø}} sluneczn{{ø}} szg{{ø}}{{ø}}cz, tak aby wy{{ø}}czey nye bila poszewana (posiewana), ani czso zelonego sy{{ø}} wsplo- dzilo, na prziklaad przewroczenya Sodomi y Gomori, A damy a Seboym, gesto gest podwroczil p4?i bog w' guye- wye a pirzckliwosćzi swey. Y rzek{{ø}} wszistczi narodowye: Przecz gest tak pan uczinil zemi teyto? ktori gest gnyew y rosgnyewanye gego nyesmyer- ne ? Y odpowyedz{{ø}}: Bo s{{ø}} opuścili smow{{ø}} pana, yósto gest zaślubił otczom gich, gdisz gest ge wiwyodl z zemye Egipskey. y sluzili s{{ø}} bogom czudzim y kl{{ø}}nyali* s{{ø}} sy{{ø}} gim, gickzeto s{{ø}} nye vidzeli a gimzeto s{{ø}} nye bili poddani. Przetosz rosgnyewralo sy{{ø}} gest pirzekanye boże przecziw tey zemi, aby prziwyodl na nye wszitki kl{{ø}}tfy, gesto w kxy{{ø}}gack tickto s{{ø}} popisani. y virzuczil ge z zemye gick w gnyewye a w pirzekanyu a y w mi- rz{{ø}}czcze wyelikey, y virzuczil ge do czudzey zemye, iakosz dzysz giscze*2) sy{{ø}}. Skricze (?) przed panem bogem na-
■) „sequens generatio*. W'ulg. ł) Myłka zamiast iści się.
szim, genzeto (?) yawnye b{{ø}}dze, nanye') y synom naszim az na wyeki, bichom pełnili wszistka słowa zakonu tegoto.
XXX.
-Przetosz gdysz przeyd{{ø}}* 2) tyto wszi- stki rzeczi k tobye, pozegnanye, albo przekl{{ø}}cze, ktorezem vilozil przed twim vidzenim, a ty b{{ø}}d{{ø}}cz zaloscziw syerczem twim we wszech narodzech, w nichzeto wasz rosprossil pan bog twoy, y nawroczysz sy{{ø}} k nyemu, y b{{ø}}dzesz posluchacz gego przikazanya, iakosz ya dzysz przikazuy{{ø}} tobye y synom twim, we wszem syerczu twem y we wszey | duszi twey: y nawroczi cz{{ø}} pan bog twoy z wy{{ø}}zenya twego, a slutuge sy{{ø}} nad tob{{ø}}, a potem zbierze cz{{ø}} ze wszech ludzi, w ktorichzeto cz{{ø}} bil drzewyey rosproszil. A iestkbi az do progu nyebyeskyego bilbi ros- proszon, odt{{ø}}{{ø}}d cz{{ø}} vicz{{ø}}gnye pan bog twoy, y przyme* y wyedze w zemy{{ø}}, ktor{{ø}}sz s{{ø}} dzerzeli otczowye twogi, y odzerzysz y{{ø}}. y pożegna czebye, wy{{ø}}cz- sim liczb{{ø}} cz{{ø}} uczini, nisz s{{ø}} bili otczowye twoy. Y obrzeze pan bog twoy sercze twe y sercze syemyenya twego, aby miłował pana boga twego we wszem serczu twem y ze wszey dusze twey, aby mogl ziw bycz. Ale wszistko przekl{{ø}}cze obroczi pan bog na twe nye- prziyaczele y ty, ktorzisz czebye nye- navidz{{ø}} a przecziwyay{{ø}} sy{{ø}}. Ale ty nawrocz sy{{ø}} y posłuchasz głosu pana
') Źle napisał, zamiast nam. Zresztą itłómacz całego tego zdania nie rozumiał i mylnie je oddał. Wulg. ma: Abscondita — Domino Deo nostro quae manifesta sunt — nobis et filiis nostris itd. 2) Miało by<5: przyjdą.
boga swego, y uczinisz wszitko przikazanye, ktorezem ya tobye przikazal dzysz. Y uczini cz{{ø}} pan bog twoy obfitego we wszem robotowanyu r{{ø}}{{ø}}k twroyu, y w plemyenyu ziwota twego, y w płodu dobitka twego, y w zi- snosczi zemye twe*, y we wszem sbo- z u sczodrogo*'). Bo sy{{ø}} nawroczi pan, aby sy{{ø}} weselił nad tob{{ø}} we wszem dobrem, iakosz sy{{ø}} gest weselił nad twimi otczy. Tak, acz posłuchasz głosu pana boga swego y ostrzegacz b{{ø}}- dzesz gego przikazanya y duchownich obiczayow, gesto w temto zakonye popisany s{{ø}}, a nawroczysz syp ku panu bogu swemu we wszem serczu twem y we wsze* duszy twey. Przikazanye toto, gesto ia dzysz przikazuy{{ø}} tobye, nye iest nad tob{{ø}} ani daleko położono, ani na nyebye postawy ono, aby kto mogl rzecz: [Kto] z nasz moze na nyebo wst{{ø}}picz, aby przynyosl to k nam, y posłuchami y skutkem napelnimi? Ani za morzem postawyono iest, aby ge rosmownye (?) powyedzal: Kto z nasz moze sy{{ø}} przeplavicz za morze a to asz k nam przinyescz, abichom mogli sliszecz y uczinicz, czosz przikazano gest nam od pana? Ale gest tu rzecz wyelmi bksko, słowo w usczech twich y w serczu twem, aby ge pełnił. Szna- myonay, czso dzysz vilozilem w vi- dzeniu twem ziwot a dobrot{{ø}}, a przecziw temu smyercz a zloscz. aby miłował pana boga twego, a chodził po gego drogach, a ostrzegał gego przikazanya y duchownich obyczayow y
') Wulg.: et in rerum ommutn largitate.
s{{ø}}dow, a byl ziw. y rosmnozi cz{{ø}} y pożegna czebye pan w zemi, w ktor{{ø}}sz wnidzesz ku odzerzenyu. A iestly od- wroczono b{{ø}}dze sercze twe, a nye b{{ø}}- dzesz chczecz skszecz, a bl{{ø}}dem s{{ø}}{{ø}}cz oklaman, klanyacz sy{{ø}} b{{ø}}dzesz bogom czudzim y sluzicz gim: naprzood po- wyadam tobye dzysz, ze zagynyesz, a mały czasz b{{ø}}dzesz bidlicz w zemi, do nyeyzeto Iordan min{{ø}}w wnidzesz ku dzerzenyu. Swyatki prziwolawam dzysz nyebo y zemy{{ø}}, zeczem vilozil ziwot wam, y dobre pozegnanye y kl{{ø}}tf{{ø}}. Przetosz voliszh ziwot, aby y ti ziw byl y synowye twogi, a miluy pana boga twrego, a posluchay głosu gego, a gego sy{{ø}} p r z i d z e r z i. bocz on gest ziwot twoy a przedluzenye dnyow twich, aby bidlil w' zemi, za y{{ø}}szto pan iest przisy{{ø}}gl otczom twim, Abramovi, Izaa- kovi, Iakobovi, aby y{{ø}} dal gim.
XXXI.
./V odszedwr Moyzes, vimovil gest wrszi- tka słowa tato ku wszemu Israhelovi, a rzekvcz k nim: Dwadzescza sto lat yusz mam dzysz, nye mog{{ø}} daley vi- chadzacz y wchadzacz, a ofszem gdisz gest pan rzeki mnye: Nye przeydzesz Iordana tegoto. Przeto pan bog twoy poydze przed tob{{ø}}, a on zagladzy wrszi- tki narodi tito w vidzenyu twem, a o- dzerzisz y{{ø}}. a Iozue tento poydze przed tob{{ø}}, iakosz gest movil pan. Y uczini pan gim, iakosz gest ucinil Seonovi a Ogovi, krolom Amoreyskim, y zemi gich, y sgladzi ge. Przetosz gdysz y tyto podda wam, takyesz uczinicze gim,
iakozem przikazal wam. M{{ø}}sznye czin- cze y posilicze sebye. nye boycze sy{{ø}} ani 1{{ø}}caycze gich w vidzenyu. bo pan bog twoy teuczi gest wódz twoy, a nye opusczi czebye ani ostanye. V wreszwal Moyzesz Iozue, y rzecze k nyemu przed wszistk{{ø}} wyelikoscz{{ø}} synow Israhelskich : Posyl syebye, a b{{ø}}dz u d a c z e n, bo ty wyed zesz lud tento w zemy{{ø}}, y{{ø}}sto dacze1) otczom gich slubil gest pan bog, a ty y{{ø}} losem rosdzeks. A pan, genze gest wódz twoy, on b{{ø}}dze s tob{{ø}}, a nye pusczi sy{{ø}} czebye, ani ostanye czebye. Nye boycze sy{{ø}} ani 1{{ø}}kaycze. A tak popisał gest Moyzesz zakon tento, y dal gy kapłanom, synom Levi, gisto nyesli skrziny{{ø}} zaslubyenya bożego, y wszitkim starszim Israhelskim. Przikazal gest gim rzek{{ø}}cz: Po syedmi leczech, lata przepuscze- nya2), na swy{{ø}}ta stanowe, gdysz sy{{ø}} syd{{ø}} wszitczi synowye Israhelsczy, aby syp ukazali wr vidzenyu pana boga swego, na myesczu, ktores vibral pan bog twoy, czyscz b{{ø}}dzes słowa zakonu tegoto przed wszitkim Israhelem. a uslisz{{ø}} wszitczi, s{{ø}}{{ø}}cz sgromadzeni, tak m{{ø}}zowye, iako zony, robyonko- wye y przychodnye, gesto s{{ø}} myedzi twimi wroti, aby usliszawszy, naucz{{ø}}* sy{{ø}} bacz pana boga swego, a zachowali y pełnili wszitki rzeczi tegoto zakonu, y synowye gich, ktorziszto nynye nye wyedz{{ø}}, aby mogli posluchacz y bacz sy{{ø}} pana boga swego po wsze dny ziwota, wr nichzeto sy{{ø}} obraczacze na zemi, k nyeyzeto wy przeyd{{ø}}cz lor-
') Pewnie myłka zam.: daci, dać. *) Remissionis.
dan pospyeszicze ku I odzerzenyu. Y rzecze pan ku Moyzeszovi: Owa, bk- sko s{{ø}} dnyowye smyerczi twey. przi- zowy Iozue, a stoytasz w stanu swyadeczstwa, acz gemu roskaz{{ø}}. Przetosz odeslassta Moyzes a Iozue, y sta- lasta w stanu swyadeczstwa. Y wzyavi sy{{ø}} pan g i m a tam w slupye obloko- wem, genze staal [w] wesczu stanovem. y rzecze pan ku Moyzeszovi: Owa yusz ty ussnyesz s oczczi swimi, a lud tento powstaw, nyeczisczicz b{{ø}}dze s czu- dzimi bogi w zemi, w ktor{{ø}}szto wni- dze, a bl{{ø}}dzicz b{{ø}}dze w nyey. tam mnye opuści y wzruszi slub, ktoriszem uczwirdzil s nim. Y rosgnyewa sy{{ø}} gnyew moy przecziw gemu tego dnya, a ostan{{ø}} gego, a skryy{{ø}} twarz m{{ø}} od nyego, y b{{ø}}dze na pozarcze. bo wszistko zle napadnye gego y zn{{ø}}dzy, tak ze rzecze tego dnya: Wyernye! nye gest bog se mn{{ø}}, ze mnye gest napadło toto zle. A ya skriy{{ø}} a zatay{{ø}} obk- cze mogę w ten dzen, prze wszitko zlee, gesto gest uczinil, ze gest naśladował bogow ezudzich. A tak yusz po- piscze sobye spyewanya tato, a uczczę syny Israhelske, acz pamy{{ø}}tliwye dzerz{{ø}}, a usty spyeway{{ø}}. A b{{ø}}dze toto zaspyewanye mnye za swyadeczstwo myedzi syny Israhelskimi. Bo wyod{{ø}} gego w zemy{{ø}}, za ktor{{ø}}zemto przi- sy{{ø}}gl otczom gego, mlekyem a myodem czek{{ø}}cz{{ø}}. A gdysz sy{{ø}} nagedz{{ø}} y nasycz{{ø}}, rostiw (?) obrocz{{ø}} sy{{ø}} ku bogom czudzim, y b{{ø}}d{{ø}} gim sluzicz, a mnye b{{ø}}d{{ø}} ur{{ø}}gacz, ucziny{{ø}} wzruszoni slub moy. Gdysz ge napadnye wyele
złego y n{{ø}}dz{{ø}}: odpowye gemu spye~ wanye toto swyadeczstwa, gegosto ni- zadne zapomy{{ø}}tanye* nye sgladzi z ust syemyenya twego. Bo wyem mislenye gego dzysz, gesto uczini, drzewey nisz ge* wyod{{ø}} w zemy{{ø}}, y{{ø}}zemto slubil gemu. Przeto napisze Moyzesz spye- wanve, a nauczi svni Israhelskve. Y przikaze pan Iozue, synu Nunowu, rzek{{ø}}cz : Posyl sebye, a bódź udaczen. bo ty wyedzesz syni Israhelske wr zemy{{ø}}, y{{ø}}zemto ya slubil, a y~a b{{ø}}d{{ø}} s tob{{ø}}. Potem, gdysz Moyzesz popisał słowa zakonu tegoto na kx{{ø}}gach, y dopełnił: przikaze slugam kosczolowam, ktorzisz nosili skrziny{{ø}} zaslubyenya bożego, rzek{{ø}}: Weszmicze kxy{{ø}}gy tyto, a polosz- cze ge na boczę skrzinye zaslubyenya pana boga naszego, aby tu były na swyadzeczstwo przecziw tobye. Bo ya wadzo swar twoy y glow{{ø}} tw{{ø}} prze- tward{{ø}}. Gescze za mego ziwota, a s wa- mi gescze chodz{{ø}}cz, zawsdyscze swar- liwye czinili przecziw panu. Cim wy{{ø}}- czey, gdy ya umr{{ø}}? Sgromadzcze ku mnye wy{{ø}}czsze z rodu wszitki s pokolenya waszego, y mistrze, yr b{{ø}}d{{ø}} movicz slisz{{ø}}czim tyto rzeczi. y przizow{{ø}} przecziw gim nyebo y zemy{{ø}}. Bo znam, 88 ze po smyerczi mey nyeprawye uczi- nicze, a richlo sy{{ø}} skonicze* s drogy, ktor{{ø}}zem wam przikazal. y potka wasz wyele złego w pośledni czasz, gdysz uczinicze zle [w] wydzenyu bozem, a wzruszicze gy przes skutki r{{ø}}{{ø}}k waszich. Przetos movil gest Moyzesz, ano słucha sbor wszistek synow Israhelskich słowa pyesni teyto, y dokonał az do kóncza*»
Sliscze nyebyosa, czso movim*, słysz zemy{{ø}}* słowa ust mich! Wzroscze ~'a- ko descz uczenye me, poplinye ’ako roszą przemowyenye me, ako przewal na zelonoscz, a iako k r o p y e na traw{{ø}}. Bo ymy{{ø}} boże przizow{{ø}}. daycze wyelebnoscz bogu naszemu! Zw.rz- chowani’) s{{ø}} skutkowye bozi, a wszitki drogy gego s{{ø}}dowye. Bog wyerni, a przes wszey nyeprawosci, sprawye- dliw l a prawy. Sgrzeszili gemu, a nye synowye gego w sprosnosczach! Narodzę szły a przewrotni, takk odpla- czasz panu? ludze szaleny a nyem{{ø}}- drzi, zali on nye iest oczecz twoy, genze gest dzerzal y uczinil y stworzil cz{{ø}} ? Rospamy{{ø}}tay sy{{ø}} na dawneylny, mysi o kaszdich narodzech, opytay otcza twego, a zwyasrage tobye, wyoczszych twych, a powyedz{{ø}} tobye. Gdysz dze- lil nawyssze narodi, gdysz rosl{{ø}}czal syny Adamovi: ustavil gest myedze podle liczby synow Israhelskych. Ale dzal bozi, lud gego. Iakob powrózek dzedziczstwa gego. Nalasl gy w zemi pustey, na grosznyem myesczu, na pnstem gosdze (?) Psalm audite celi.2)
Przeto przyd{{ø}}{{ø}}cz Moyzesz, y mo\il gest wszitka słowa tegoto spyewanya v vszu ,usiu) luczku, on a Iozue, syn Nunow. Y vipelnil tyto wszitki rzeczi, mowy{{ø}}cz ku wszemu Ysrahelu, a rzek{{ø}} k nim: Poloscze syercze wasze ku wszitkim słowom, gesto ya prziswyat-
') Perfecta (opera/. 2) Tak w kodexie. Po czém woł.y- ^ko, co T Wulgacie począwszy Dd w. 12 do 43, .vypuscil!
czam wam dzysz, abyscze przikazali synom swym, aby ge chowali, uczinili y napełnili wszitko, czosz gest popy- sano w kxy{{ø}}gack tegoto zakonu. Przeto ze nye s{{ø}} wam darmo przikazana* ale aby wszitczi byli gimi zivi, a pel- ny{{ø}}cz ge, na długi czasz b{{ø}}dzecze trwacz w zemi, w ny{{ø}}^to przeyd{{ø}}{{ø}}cz Iordan wnidzecze ku dzerzenyu. Y movil gest pan ku Moyzeszovi tegosz dnya rzek{{ø}}cz: Wznidzi na toto gor{{ø}} Abarim, to gest przyd{{ø}}cze (?)'), na gor{{ø}} Nebo, gesto gest w zemi Moabskey przecziw Gericho. A ogl{{ø}}day zemy{{ø}} Kanaansk{{ø}}, y{{ø}}szto ya poddam synom Israkelskim ku odzerzenyu, a umrzi na górze. A wnidocz na ny{{ø}}, polozon2) b{{ø}}dzesz k ludu swemu, iako gest umarł Aaron, brat twoy, na górze Hor, y przilozon gest k ludu swemu. Bo scze przevinili przecziwko mnye, posrzod synow Israhelskich, wod odpowyednick3) w Kades || na puści Sin. a nye poswy{{ø}}cziliscze mnye myedzi synmi Israkelskimi. A przetosz usrzisz zemy{{ø}}, a nye wnidzesz w nyo, y{{ø}}szto ya dam synom Israkelskim.
XXXIII capitulum.
Toto gest pozegnanye, gimzeto gest pożegnał Moyzesz, czlowyek bozi, synom Israkelskim przed swo smyercz{{ø}} rzek{{ø}}cz: Bog s Synaf*) przysedl gest, a s Seyr zyawyl sy{{ø}} gest nam. Ukazał sy{{ø}} gest s góry Pkaran, a s nim tysy{{ø}}cze swyatick*. Na praviczi gego
‘) Wulg.: „transituum“. „iungeris*. 3) „ad Aquas
contradictionis“.
zakon ognyovi. Miloval ludzi, wszitczi swy{{ø}}Gzi w gego r{{ø}}ce s{{ø}}. A kto sy{{ø}} przibliza k gyego* nogam, przym{{ø}} gego uezenye. Zakon ukazał nam Moyzesz, dzedziczstwa vyelikosczy Iakobo- va*.Y b{{ø}}dze u nasprawyedliwszego kroi, sgromadziw wyekkoscz kxy{{ø}}z{{ø}}t z ludu s pokolenim Israhelskim. B{{ø}}dz ziw Ruben, a nye umyeray, a b{{ø}}dz mały w liczbye. Tocz gest ludowo pozegnanye. Słysz panye glosz ludów, a k gego ludu wy e d z i gy. r{{ø}}ce gego boyowacz b{{ø}}dzeta zań* a spomocznik gego przecziw nyeprzyiaczelom gego b{{ø}}dze. Ale ku Levi powye: Swirzchowanye twee a uczene twe od m{{ø}}za swy{{ø}}tego twego, gegozesz skuszil w pokuszenyu y s{{ø}}dzillesz* u wod odpowyadza- nich. Genze gest rzeki otezu swemu y maczerzi swey: Nye znam wasz! a braczy swey: Nye vidz{{ø}} wasz! y nye sznali s{{ø}} synow swych. Cy s{{ø}} ostrzegali virnovy twe, a smow{{ø}} tw{{ø}} zachowali, s{{ø}}dy twe, o Iakobye! a sprawa twa*, o Israel! Położy kadzilnye* rzeczi w gnyewe twem, a obyati zapalne na ołtarzu twem. Pozegnay panye syli gego, a usyle r{{ø}}ku gego przymi. Rań* chrzebyet nyeprziyaczol gego, a ktosz* gego nyenavidzi, nye powstan{{ø}}. A Beniaminovi powye: Przemilali (?) ') boży przebiwacz b{{ø}}dze douffale w nyem, iako poscely* wszittek dzen bi- dlicz b{{ø}}dze, a na gego ramyonach od- poczynye. A Iozephovi rzecze: S po- zegnanya bożego zemy{{ø}}* gego, a z ia- blek nyebyeskich y rossy, y s gl{{ø}}bo-
kosci podlozoney. Zyablecznego owo- czu y sluncza y myesz{{ø}}cza, z virzchu starich gor, z iablek vyecznich pagórków, a z owoczu zemskyego, a s pel- nosczi gego. Pozegnanye gego, genze sy{{ø}} zyavil we krzu, przydze na glow{{ø}} Iozephow{{ø}}, a na czemyenyu poswya- czonem*') myedzi bracz{{ø}} gego. lako pirworodzonego bika krasa gego, rogy gednorosczowe rogy gego, gimisto za- p{{ø}}dzy narody az na krage zemye. Toto s{{ø}} zast{{ø}}py Effraymovi, a czito tysz{{ø}}- czowe Manassovi. A Zabulonovi rzeki: Raduy sy{{ø}} Zabulon wesczu* twem, a Yzachar w stanyech twych! Ludzi ku górze przizow{{ø}}. tamo b{{ø}}d{{ø}} obyetowacz obyati sprawyedliwye, ktorzisto roswo- dnyenye m orskye iako mleko saacz 89 b{{ø}}d{{ø}}, y skarby skrite pyaseczne. A Ga- dovi rzeki: Blogoslawyony w roszyrze- nyu Gad, iako lew odpoczin{{ø}}{{ø}}l, po- chficil gest ramy{{ø}} y czemy{{ø}}. Y usrzal kxy{{ø}}stwo swe, ze na swey stronye u- cz{{ø}}czi gest odlozon, genze byl s kxy{{ø}}- z{{ø}}ty s ludu, a uczinil sprawyedliwosci boże, a s{{ø}}{{ø}}d swoy z Israhelem. A Da- novi powyedzal: Dan sczenye Iwo we. viplinye sczedrze z Bazan. A Nepta- limovi rzecze: Neptalim w zysznoscz poziwacz b{{ø}}dze, a pełen b{{ø}}dze bogo- slawyenya* bożego, morze y ku polu- dnyo* odzerzi. Y Asserovi powye: Pożegnani w synyech Asser, b{{ø}}dze luby braczey swey, rosmoczi w oleyu nog{{ø}} sw{{ø}}. Żelazo a myedz o boy w*2) gego. Yaczy dnyowye młodości twrey, taczy y starości twey. Nye gest gyny bog,
•) Wołg.: „super verticevi naearaeiu. 2) „calceamentum*.
40
*) Amantissimus Domini. Więc pewnie: przemiły.
iako bog przesprawyedkwego, gesdzecz nyebyesky, pomocznik twoy. Wyele- bnoscz{{ø}} gego byez{{ø}} obloczi, przebytek gego na viszokosci a pod lot.czmi1) wyecznimi. virzuczi przed twim obli- czim nyeprziyaczele, y powye: potrzi sy{{ø}}! Aprzebywacz b{{ø}}dze Israel fale2), a samo3). Oko Iakobowo w zemi uzi- teczney y vinney, a nyebyosa sy{{ø}} o- czemny{{ø}} ross{{ø}}. Bogoslawyon ges ty Israel, kto równi b{{ø}}dze tobye lud, genze sy{{ø}} sbavysz w bogu ? S c z y t wspo- mozenya twego, a myecz slavi twey bog twoy. Poprze czebye nyeprzi- yaczel twoy, a ti gego gardło potlo- czysz.
xxxnn.
JPrzeto wisedw Moyzesz s pola Mo- abskyego na gor{{ø}} Nebo, na virzch Fasga przecziw Iericho. y kaz{{ø}}* gemu pan wszitk{{ø}} zemy{{ø}} Galaadsk{{ø}} az do Dan, a do w szego Neptalima, y zemy{{ø}} Effraymow{{ø}} y Manassow{{ø}}', y wszitk{{ø}} zemy{{ø}} ludowo az do morza posledńe- go, ku poludnyowey stronye a do sy- rokosczi pola Iericho myasta palmo- vego az do Segor. \ rzeki gest pan k nyemu: Tocz gest zemy{{ø}}*, za ktor{{ø}}-
*) Miało być zapewne łokćmi — „subter brachia sempiterna,u. *) Miało być: p o u fa 1 e, „confidenter3) Powinno być: eam — „et solus*.
zemto przisy{{ø}}gl Abramovi, Yzaakovi a Iacobovi rzek{{ø}}cz: Syemycnyu twemu dam y{{ø}}. Vidzales y{{ø}} oczima swima, ale nye wnidzesz do nyey. Y umarł gest tam Moyzesz, sługa bozi, w zemi Moabskyey, przikazanim bozim. Y pogrzebl gy w dole zemye Moabskey przecziw Fegor. A nye poznał gest czlowyek grobu gego az do nynyeyszego dnya. Moyzesz dwadzescza a ssto lyaat myal gest, gdysz umarł. Nye zaczmili sy{{ø}} oczy gego, ani gego z{{ø}}by s{{ø}} sy{{ø}} ruszały. Y płakały s{{ø}} gego synowye Israelsczi w polu Moabskem trzydze- sczi dny. y napełnili sy{{ø}} dnyowye na- rzekanya placz{{ø}}czych Moyzesza. Ale Iozue, syn Nunow, napelnyon gest ducha m{{ø}}drosci, bo Moyzesz wlozyl nań r{{ø}}cze swoy. Y słuchali gego synowye Israelsczy, y uczinili, iakosz przika zal pan Moyzeszovi. Y nye wznikl gest wy{{ø}}czszy prorok w Israhel, iako Moyzesz, ktoregosz znal pan z oblicza w oblicze, we wszech dziwyech y znamy onach, gesto gemu przikazal, aby czinil w zemi Egipskey Faraonovi, y wszem slugam gego, y wszey zemi gego, y wszitk{{ø}} r{{ø}}ko moczn{{ø}}, y wszitky dzivi wyeliky, gesto czinil Moyzesz przed wszitkim Israhelem. Dokonały sy{{ø}} kxy{{ø}}gy deutronomy, a po- czynay{{ø}} sy{{ø}} kxy{{ø}}gy Iozue.
IOZUE.
... ‘) stało sy{{ø}} po smyer- czy Moyzeszowey, slugy bożego: tedy movil pan ku Iozue, synu Nunowu, słudze Moyzeszowu, rzek{{ø}}cz gemu: Moyzesz, sługa moy, umarł gest. wstany, a gydz przes tento Iordan, ty y wszistek l’ud s tob{{ø}}, w ze- my{{ø}}, y{{ø}}szto ya dam synom Israhel- skim. Wszelke myescze, na ktoresz stępy stopa nogy waszey, wam podam, iakom movil Moyzeszovy. Od pusczee y Libana az do rzeky wyelikey Eufra- ten, wszitka zemyą (!) Etheyskych az do morza wyelikyego przecziw slunecznemu zachodu b{{ø}}d{{ø}} myedze wasse. Ni- zadni nye b{{ø}}dze sy{{ø}} mocz wam przecziwicz po wszitky dny ziwota naszego*. Yakoszem byl z Moyzeszem, takyesz b{{ø}}d{{ø}} s tob{{ø}}. nye puscz{{ø}} sy{{ø}} czebye ani czebye ostan{{ø}}. Posyl sye- bye, a b{{ø}}dz udać zen, bo ty snadz rosdzelis ludu temuto zemy{{ø}}, za ny{{ø}}- zem przyszy{{ø}}gl otczom twim, abych y{{ø}} podał gim. Posyl sy{{ø}} przeto, a b{{ø}}dz moczen vyelmi. a ostrzegay y pełni wszisczek zakon, ktorisz gest przi-
■) Tu pozostawiono miejsce próżne dla początkowej litery T, której jednak nie zrobiono.
kazał tobye Moyzesz, sługa moy. Nye pochylay sy{{ø}} przeto od nyego na pra- vicz{{ø}} ani na levicz{{ø}}, a rozumyey w s z e- m u, czosz czinisz. Nye otdalay kxy{{ø}}{{ø}}g tegoto zakonu od swich ust, ale mi- slicz b{{ø}}dzesz w nich wye' dnye y w noczi, aby chował y pełnił wszitko, czosz gest popisano w nich. Tedy poy- dzesz drog{{ø}} sw{{ø}} y sros(u;myesz y{{ø}}. Tocz przikazuy{{ø}} tobye, posyl sy{{ø}}, a b{{ø}}dz udaczen. Nye strzasz* sy{{ø}}, ani sy{{ø}} boy. bo s tob{{ø}} gest pan bog twoy ve wszem, k czemuszkok ty sst{{ø}}pysz.
Y przikaze Iozue ksy{{ø}}z{{ø}}tom s kida, rzek{{ø}}cz: Gydzycze w sposrodku stanów, a przikazicze ludu rzek{{ø}}cz: Przyp(r)awcze pokarm sobye, bo po trzeczem dnyu przeydzecze Iordan, a vnidzecze do zemye ku odzerzenyu, y{{ø}}szto pan bog wasz da wam. Ale 11 u- benovi y Gadovi y poi pokolenyu Ma- nassowu powye: Wspomynaycze na rzecz, yęszto przikazal gest wam Moyzesz, sługa boży, rzek{{ø}}cz: Pan bog wasz dal gest wam pokoy y wszitk{{ø}} zemy{{ø}}. Ale zony wasze y synowye wa- szy, y dobytek, ostan{{ø}} w zemy, y{{ø}}szto gest oddal wam Moyzesz za Iordanem. j[ ale vy giczcze w odzenyu 00
przed wasz{{ø}} bracz{{ø}}, wszitczi moczney r{{ø}}ky, a boyuycze za nye, doy{{ø}}d nye da pokoya pan braczi waszey, iakosz gest wam dał, a doy{{ø}}d y oni nye o- dzerz{{ø}} zemye, y{{ø}}szto pan bog wasz da gim. a tak sy{{ø}} wroczicze do zemye vassego gimyenya, y b{{ø}}dzecze bydhcz w nyey, y{{ø}}szto gest dal wam Moyzesz, sługa bozi, za Iordanem przeczyw wzchodu sluneczf«c)mu. Y odpowyedzeli s{{ø}} ku Iozue rzek{{ø}}cz: Wszitko, czso- zesz ty przikazal nam, uczinimi, a do- k{{ø}}{{ø}}d poslesz nasz, tam poydzemy. Ia- kosmi posłuchali we wszem Moyzesza: tak b{{ø}}dzem posluchacz y czebye, gedno b{{ø}}dz pan bog twoy s tob{{ø}}, iakosz gest byl z Moyzesem. Ktosz odpowye ustom twim, a nye posłucha wszech rzeczi twych, gesto gemu przikazu- ges, smyercz{{ø}} umrze, ale ty syebye posyl a m{{ø}}sznye czin.
Secundum capitulum.
T egdi Iozue, syn Nunow, poslal s Se- thim dwa m{{ø}}za spyeglerza tage- mnye, a rzek{{ø}}cz gim: Gydzcze a o- patrzcze zemy{{ø}} y myasto Iericho. Kto- rziszto pospyesywrszy sy{{ø}}, wesli w dom nyewyasti zley, ymyenyem Raab, y odpoczin{{ø}}Iasta u nyey. Y wskazano krolovi Iericho, y powyedzano: Dwa mó- za wesslasta sam w noczi s synow Israhelskich, aby spyegowali zemy{{ø}}. Y po- sslal krol Iericho ku Kaab nyewyescze rzek{{ø}}cz: Vywyedz m{{ø}}ze, ktorassta przi- ssla k tobye y wesslasta w dom twoy. Giscze spyeglerzasta, a przyslasta chez{{ø}}cz ogl{{ø}}dacz wsszitk{{ø}} zemy{{ø}}. Y
poy{{ø}}wszi zona m{{ø}}ze, zatagygich, rzek{{ø}}cz: Znam, zesta byla przisla ku mnye, ale nye wyedzalaczem, o dk{{ø}} {{ø}} d- sta. a gdysz brona zawarta bila ve mrok, tedista ona visla, nye wyem, kamsta sy{{ø}} obroczila. sczigaycze ge r{{ø}}cze, a zlapacze ge. Ale sama kazała m{{ø}}zoma vnicz na pobycze domu swego, y przikrila ge pasdzerzim lnyanim, gesto tu było. Ale czy, gesto byk posiani, gonicz po nich po drodze, gesto wyedze ku brodom Iorda- novim. A gdysz oni vinyd{{ø}}, natichmyast brony zawarty. A gescze bila- sta nye usn{{ø}}la, yasto sy{{ø}} tagilasta: tegdi zona wnidze k nima y rzecze: Znam, ze bog podda wam zemy{{ø}}, bo strach wasz wrzuczil sy{{ø}} gest na nasz, a omdleli s{{ø}} wszitczi bidkczele w zemi. Sliszeksmi, ze przeszuszyl pan wody morza rudnego k waszemu prze- sczu, gdiszcze wysly z Egipta. a czosz- scze ucinik dwyema kroloma Amorey- skima, yasz bilasta za Iordanem, Seonovi a Ogovi, gestoscze zabik. A to uskszawszi, 1{{ø}}kksmi sy{{ø}}, y omdlało gest syercze nasze, ani w nasz ostał duch k wesczu waszemu. Bo pan bog wasz, on gest bog na nyebye viszoko, a na zemi nisko. Przetosz nynye p r z y- sy{{ø}}szta mi na pana boga, aby ya- kozem ya s wami mi ilosyernye uczi- nila, takyesz y vy uczincze s domem otcza mego. y day sta* my gis te znamy{{ø}}, abyscze sbavili otcza mego y matk{{ø}} m{{ø}}, bracz{{ø}} y syostri me, y wszitko, czosz gest gich, y viszvokcze dusze nasze od smyerczi. A ona gey od-
powyedzalasta: Dusza nassza b{{ø}}dz za wasz na smyercz. ale tak, acz nasz nye vidasz. A gdisz nam poda bog zemy{{ø}}, uczinimi s tob{{ø}} miloserdze y prawd{{ø}}. Y vipuscila ge po powrosku z o k y e n- cza, bo dom gey przilezal ku muro- vi. y rzekła gest k nima: Vznidzeta na gori, aby snacz nye potkali wasz, wraczay{{ø}}cz sy{{ø}}. a tu sy{{ø}} utagita za trzi dny, doy{{ø}}d sy{{ø}} nye nawrocz{{ø}}, a tak poydzeta po swey drodze. Y powyedzalasta k ney: Nye b{{ø}}dzewa vinna t{{ø}}to przisy{{ø}}g{{ø}}, gestosz nasz za- przisy{{ø}}gla, gdysz bichom wyesk w zemy{{ø}}, a nye billiby za znamy{{ø}} tento powrózek czyrwony, a ty gego nye u- wy{{ø}}zesz na okyenczu, gimzeszto nasz vipusczyla, a nye sgromadzyszli otcza twego y maczerze y braczey y wszi- stkey rodzini twey w dom twoy. Ktoś vinidze sse* drzvi domu twego: krew gego b{{ø}}dze na glow{{ø}} gego, a my b{{ø}}- dzem nyevinni. Ale tich wszech krew, gisto s tob{{ø}} b{{ø}}d{{ø}} w domu, ostanye na naszey glowye, acz kto sy{{ø}} gich do- tknye. Pakli b{{ø}}dzesz nasz chczecz o- gloszycz, a t{{ø}}to rzecz na yafwno vi- nyescz: czisczi b{{ø}}dzem od tey przy- sy{{ø}}gy, y{{ø}}stosz nasz zaprzysy{{ø}}gla. A ona odpowye: Iakosta rzekła, iako b{{ø}}dz! A puscziwszy ge, aby precz o- desla, powyeszi powrózek czirwony w okyenczu swem. Tedy ona szedwszy, przyslasta na gori a bylasta tu trzy dny, doy{{ø}}d sy{{ø}} nye wroczili, ktorzisto ge goniły. Bo patrzy wszy gych po wszi- tkich drogach, nye naleszly gich. Y we- asly do myesta, wrocziwszy sy{{ø}}, kto-
rziszto ge goniły. Y sesslasta spyegle- rza sgori, a przebredwszi Iordan, przislasta ku Iozue, synu Nunowat, y vipowyedzalasta gemu wszitko, czosz sy{{ø}} gima przigodzilo, y rzeklasta: Poddał pan w r{{ø}}cze nasze t{{ø}}to wszitk{{ø}} zemy{{ø}}, a strackem s{{ø}} ogarnyoni wszistczi bidliczele gey.
m.
-/V zatim Iozue powstaw w noczi, ru- sziw stani, a viszedwszi s Sethim, przisli s{{ø}} ku Iordanu, on y wszitczi synowye Israkelsci, a pomyeskawszi tu za trzy dny. A tich dny dokonawszi, sly poslowyei) w posrotku stanów, y sly s{{ø}} wolay{{ø}}cz rzek{{ø}}cz: Gdysz usrzi- cze skrzinya* zaslubyenya pana boga naszego, a kaplany s korzenya Levi nyos{{ø}}{{ø}}cz y{{ø}}: tedy vy powstawszy gidz- cze przed nyó. B{{ø}}dz myedzi wami a myedzi skrzyny{{ø}} dwa tysy{{ø}}cza wzdal lokyet. bo z daleka nye moglibyscze vidzecz ani poznacz, ktor{{ø}} drog{{ø}} we- ssli, zescze drzewyey nye ckodzily po nyey. A chowaycze sy{{ø}}, abyscze sy{{ø}} 91 nye prziblizali ku skrzini. Y powye Iozue ku ludu: Poswy{{ø}}czcze sy{{ø}}, bo za yutra pan bog uczini myedzi wami dzyw. Y powye ku kapłanom: Weszmi- cze skrzynya* zaslubyenya bożego, a gydzcze przed ludem. Ktorzisto przikazanye napelniwszi, wzy{{ø}}wszi skrziny{{ø}}, y chodzili przed nimi. Y rzecze pan ku Iozue: Dzysz poczn{{ø}} cz{{ø}} wysycz (wyzszyć) przede wszim Israkelem, aby vyedzeli, ze iakozem byl z Moyzesem,
') Praecones (Wulg.).
planom, gisto nyoso skrziny{{ø}} zaslubyenya, a po wyedz k nim: Gdysz wm- dzecze w kray wody Iordanskich*: stoy- czesz tu. Y powye Iozue k synom Israkelskim * Przist{{ø}}pcze sam, a slysce* słowo boga waszego. A o p y a c z*: W tem zwyecze'), ze pan bog wasz ziw posrzod wasz gest, a zatraczi przed waszim obliczina Kananeyskego a Ge- rezeyskeg< * a Gebuzeyskego, Etkeyske- go a Eveyskego, Ferezeyskego y Amo- reyskego. Tocz skrzinya zaslubyenya pana boga wszey zemye, przędzę* wasz przes Iordan. Prziprawczesz dw auacze* myzow ze dwanacze pokolenya Isra- helskcgo, kalszdego s pokolenya swego. A gdysz postav{{ø}}* stopy swyck nog kapłani, gisto nyosz{{ø}} skrziny{{ø}} zaslubyenya pana boga wszey zemye, [w] wodach Iordanskleh: wody, ktoresto na doi s{{ø}}, splin{{ø}} y sgyn{{ø}}, ale ktores s gori przickadzayo, w gednyey* gl{{ø}}bo- kosci zostano. Przetosz wvszedw wszi
t %/
stek lud s stanów swick, aby przęśli Iordan, a kaplauy, gisto nyesli skrzy- ny{{ø}} zaslubyenya, sly przed nimi. A gdysz w nido w Iordan y omeczili nogy swe na krayu Iordana, bo Iordan pirwey brzegy byl napełnił czasu zni- wa: y stały wody, ssedwszy sy{{ø}}» na ge- dnem myesczu iako góra wzgor{{ø}} sy{{ø}} dmocze, y zdali syo2) pedał od myasta, gesto sio wye rzcczono Edom, az do myasta Sartan. a ktores nizey bili, w puste morze, gesto nynye rzeczono Martwe, plin{{ø}}H, az owszem sgin{{ø}}li.
Ale lud sedl przecziwko Iordanovi, a kapłani, gisto nyesli skrziny{{ø}} zaslubyenya boz{{ø}}, stali na suchey zemi possrod Iordana okasawszy sy{{ø}}, a wszistek lud po szuchem dnye sedl.
IV.
-/V gdysz przeyd{{ø}}, rzeki pan ku Iozue : Vibyerz dwa naczcze m{{ø}}zow, kasz- dego s swego pokolenya. a przika&z gim, acz podnyosz{{ø}} dwanaczcze ka- myenyow przetwardick s posrotku dna Iordanowego, na mckzeto s{{ø}} stali nogy kaplańskye. y położy ge myedzi stany, tu gdzesz rosbygece teyto nocy swe stany. Y przizowye Iozue dwanaczcze męzow, ktoresto gest vibral s synow Israhelskich, kaszdego s swego pokolenya, y rzecze k nim: Gydzcze przed skrzmy pana boga vaszego na posrod Iordana, a vinyescze ott{{ø}}d kaszdy z vasz kamyen na swu pleczu podle 'iczby synow Israhelskich, a b{{ø}}- d{{ø}} na znamye myedzy wami. A gdysz wasz zaiutra op-tayo synowye waszy, rzek{{ø}}cz: Czso sy{{ø}} myeny toto kamyenye? Odpowyeczoze gim: Zginęli s{{ø}} wody Iordanske przed skrzinA zaslubyena bożego, gdysz gest przezeń sla. a przeto położono gest toto kamyenye na parny acz synom Israkelskim asz na wyeky. Przetosz uczinili synowye Israelsci, iakos przinazal gim Iozue. Winyesk s posrotka dna Iordan- skego dwanaczcze* kamyenow, iakos gim bog przikazal, podle liczby synow Israhelskich, az na myescze, na nyem stan rosbili. a tu ge polozili. A
gimch dwanaocze* kamyenyow położy Iozue na possrod dna Iordanskye- go, gdze byli stali kapłani, gisto nyesli skrziny{{ø}}» zaslubyenya bożego, y so tam asz do nynyeyszego dnya. Ale wszak kapłani, gisto nyesli skrziny{{ø}}, stali w possrod Iordana, doy{{ø}}dze sy{{ø}} wszitko nye napełniło movyenye Iozue k ludu, czosz pan przikazal, iakosz byl gemu Moyzesz roskazal. Y quapyl sy{{ø}} lud, chcz{{ø}}cz przecz'). A gdybz wszistczi przęśli, na tich przeydze skrzy- nya boża, a kapłani sly przed ludem. A synowye Rubenovi y Gadovi y poi pokolenya Manassowa kamaszówa- n i sly przed syny Israkelskim] iakosz gim przikazal Moyzesz. A czterdzesci tysy{{ø}}czow boyownikow w zaslopyeck a w tlusczach sly po równi y po poloch myasta Iericko. W tem dnyu wrzwyelbil gest pan Iozue przed wszitkim Israhelem, aby sy{{ø}} gego bali. iakosz s{{ø}} syj bali Moyzesza, gdysz gescze ziw byl. Y rzeki gest k nyemu pan: Pnikasz kapłanom, gisto nyosz{{ø}} skrzyny{{ø}} zslubyenya, acz wzydy za Iordan2). Genze przikazal gim rzek{{ø}}cz: ist{{ø}}pcze z Iordana! A gdysz vyssli nyos{{ø}}czi skrziny{{ø}} zaslubyenya bożego, a na suchy zemy{{ø}} st{{ø}}pacz pocz{{ø}}li by- k, nawroczik sy{{ø}} wody ve dno swoy (ej y czekli s{{ø}}, iako byk drzewyey o b y- kly. Tedi lud winidze z Iordana, dze- szyty dzen pirvego myesy{{ø}}cza, y ros- byli s{{ø}} stany w Galgalis przecziw stronye wzchodu slunecz(»Mgo myesta* Iericko. A dwanascze kamyenyow, gesto
') Przejść. 2) Ut ascendant de Iordane.
byli wnyesk se dna Iordanskyego, y* polozil Iozue w Galgaks. Y powye k synom Israhelskim: Gd:sz za yutra synowye vaszi op(i)tay{{ø}} otczow swich, arzek{{ø}}cz gim: Czso sy{{ø}} myeni toto kamyenye? Nauczcze ge y powyecz- cze: Po suckem dno* przeslysmi Iordan tento, bo gest pan bog nasz oszu- szyl wody gego w vidzenyu naszem, doy{{ø}}dsmi nye przesk. Iakos bil uczi- nil piiwey w morzu rudnem, gesto gest przesusyl, dok{{ø}}dsmi nye przisk, aby wzwyedzeli wszitkichj | zemy ludze prze- siln{{ø}} rok{{ø}} boz{{ø}}. abyscze sy{{ø}} y vi bak pana boga vaszego na kaszd,' czasz.
(Juintum.
/V gdysz usliszeli wszistczi krolo^e* Amoreysci, gisto przebiwaly za Iordanem k zackodney stronye, y wszistczi krolowye Kanaansczi, gisto blisko wye- likyego morza dzerzy myasta, ze przesusyl byl pan rzeky Iordacsko* przed syni Israhelskimi, doy{{ø}}d s{{ø}} nye prze- sly: zemdlało gest syereza* gich, a nye ostał w nich duck, straszy{{ø}}cz sy{{ø}} we- scza synow Israkelskick. Tegosz czasu powye pan ku Iozue: Uczin sobye noże kamyenne, a obrzesz wtóre syny Israłielskye. Y uczini, czosz gemu byl przykazał pan, a obrzazal syny I- srahelskye na pagorcze obrzazowanya. Bo tato gest była przyczina wtorego obrzazowanya wszemu ludu. Genze byh viszedl z Egipta samczowego płodu, y wszitczi m{{ø}}zowye boycwnf, zmarh s{{ø}} na puści prze dlugy o b o c k o d drogy, gisto wszitci obrzazani byli. Ale lud,
genze sy{{ø}} srodzil na pusci we czter- dzestoch Taat w drodze przeszyrokey pusczey, nye obrzazan byl, doy{{ø}}d s{{ø}} nye zgyn{{ø}}ly, ktorzisz s{{ø}} nye posłuchali głosu bożego, gimzeto pirwey przisy{{ø}}gl, aby gim ukazał zemy{{ø}} mlekyem a myodem czek{{ø}}cz{{ø}}. Tiich synowye wst{{ø}}- pili s{{ø}} na myescze otczow swych, y obrza(zo;l ge Iozue, gisto iakosz s{{ø}} sy{{ø}} zrodzili, [sj skorkami byli, a nizadni gich na drodze nye obrzazoval. A gdysz wszitczi obrzazani byk, ostały na tem- ze stanowem myesczu, az sy{{ø}} zleciły (uleczyli). Y rzecze pan k Iozue: Dzyssem ody{{ø}}1 ganyebnosci egipskye od vasz. Y weszwano gest ymy{{ø}} tego myescza Gal- gala az do nynyeyszego dnya. Y ostak synowye Israhelsci w Galgala, a uczynili Przyscze') czwartego nascze dna myesy{{ø}}cza k wyeczoru, w polu Gericho. y gedli z uzitkow zemskich, a drugy dzen przasne chleby, y kiszali chleb tegosz lata. Y zgyn{{ø}}la mamna*, gdysz s{{ø}} yusz gedli z owoczu zem- fckyego, a wy{{ø}}czey s{{ø}} nye poziwaly karmyey tey synowye Israelsci, ale ge- dli z owoczow ninyeyszego lata zemye Kanaanskye. A gdysz byl Iozue na polu przed myastem Gericho, wznosi oczi, usrzal m{{ø}}za przecziw sobye sto- y{{ø}}cego, y dzirz{{ø}}czi nagy myecz, y po- sspyeszi sy{{ø}} k nyemu a rzek{{ø}}*: Nas- lisz7), czik nyeprziyaczelsky ? Genze odpowyedzal: Nikakey*, aleczem kxy{{ø}}- z{{ø}}woyskybozee, a nynyeczem prziszedl. Y padnye Iozue nagle na zemy{{ø}}, a klanyay{{ø}}cz sy{{ø}} rzecze: Czso
pan moy movi ku słudze swemu? A rzecze: Zuy boty z nog twich, bo myescze, na nyemzeto stogis, swy{{ø}}te gest. Y uczini Iozue, iakosz bilo gemu przikazano.
-/\-le Iericho bilo zawarto y grodzono prze strach synow Israhelskich, ze nizadni nye smyal vynicz y wnicz. Y powye pan ku Iozue: Toczem dal w tw{{ø}} r{{ø}}k{{ø}} Gericho y króle gego y wszitki sylne m{{ø}}ze. Obchoczcze myasto wszistczi boyovniczi gedno*) przesz dzen, a tak ucinicze za syecz* (sześć) dny. Ale syodmego dnya po po wye weszm{{ø}} sedm tr{{ø}}{{ø}}b, gichzeto uziway{{ø}} v miloscive lato, y poyd{{ø}} przed skrzi- nya* zaslubyenya bożego, y obydzecze sedmkrocz myasto, a popowye zatr{{ø}}- by{{ø}} w tr{{ø}}by. A gdysz zabrzni* zwy{{ø}}k tr{{ø}}bny dalszy y przemyenny w usu waszich brzny{{ø}}cze: wzvola wszistek lud wolanim przewyelikiim, a muri mye- skye ze dna sy{{ø}} przewrocz{{ø}}, y wnid{{ø}} wszistczi prosto z myasta, gdze s{{ø}} stali. Przeto zwolaw Iozue, syn Nunow, kapłani y powye knim: Veszmicze skrzinya* zaslubyenya bożego, a ginich kapłanów sedm veszm{{ø}} sed(»t) tr{{ø}}{{ø}}b 1’ata miloscziwego, y poyd{{ø}} przed skrziny{{ø}} boz{{ø}}. A tak k ludu: Gydzcze y obchoczcze myasto, harnaszowani przo- duy{{ø}}cz przed skrziny{{ø}} boz{{ø}}. A gdysz Iozue slow dokonał, a sedm kapłanów w sedm tr{{ø}}{{ø}}b wztr{{ø}}bili przed skrziny{{ø}} zaslubyenya bożego, a wszistek lud
naprzód poydze wharnaszu, a o- statek zast{{ø}}pa poydze za skriny{{ø}}*, a wszistczi w tr{{ø}}bi tr{{ø}}bili. Bo byl przikazal Iozue ludu, rzek{{ø}}cz: Nye b{{ø}}dzecze volacz, ani bódze sliszan glosz vasz, ani żadna rzecz z ust waszich vinidze, doy{{ø}}d nye przydze dzen, w ktorysto w am powyem: Wolaycze a krziczcze! Przetosz obchodzili* skrzy- nya boża myasto gedn{{ø}} przes dzen, y wraczala sy{{ø}} do stanów, y stała tam. Przetos gdysz Iozue w noci powstał, wzy{{ø}}li s{{ø}} kapłani skrzinya boz{{ø}}, a sedm s nich sedm tr{{ø}}{{ø}}b, gichzeto w miloscive 1’ata pozivali, y sly naprzód, przed skrziny{{ø}} boz{{ø}} gyd{{ø}}cz y tr{{ø}}by{{ø}}cz. A hamaszowani lud sedl przed nymi, a ostatek kida sly za skrzynya*, w tr{{ø}}- by tr{{ø}}by{{ø}}cz. Y obchodziły myasta wto- rego dnya gedn{{ø}}, y wroczili sy{{ø}} do stanów. A tak ucirik za secz dny. Ale syodmego dnya na dny u powstali, y obckodzili myasto, iakos u g e d n a 1 i byli, sedmkrocz. A gdysz w syodme obyscze kapłani wr tr{{ø}}by zatr{{ø}}bili, rzeki Iozue ku wszemu Israkelovi: Wzkrziczcze, bo gest pan poddał nam myasto, a b{{ø}}dze toto myasto przekl{{ø}}te y wszitko, czosz gest w nyem, przed panem, gedna Raab, zla dzewka, ostanye ziwa ze wszitkimi, ktorisz s ny{{ø}} w domu s{{ø}}, bo gest skrila posly, ktoressmi bili posiali. A vi sy{{ø}} chowaycze tego, abyscze sy{{ø}} wszego nye dotikali, czosz 93 wam zapowyedzano, a nye b{{ø}}dzecze vinni tich rzeczy, y wszistczi stanowye Israkelsci nye b{{ø}}do w grzesech zaśnieżeni. Ale czoszkoli złota albo srebra
b{{ø}}dze, y s{{ø}}dow myedzanick y zela- sznick: bogu poswy{{ø}}czono b{{ø}}dze y położono w skarby gego. Przetosz gdysz wszistek l’ud wzwola, a tr{{ø}}by zabrzny{{ø}}, a ten brz{{ø}}{{ø}}k przidze w usszy wszego mnóstwa: natickmyast n uri sy{{ø}} prze- wroczili. y w7szedl kaszdy myesczem, przecziw gemusz stal. Y odzerzeli myasto y zbili wszistko, czosz w nyem bilo, od m{{ø}}za az do nyewwasty, od mlo- dzencza az do starcza, y voly y owcze y osły myeczem zbili. Ale dwye- ma m{{ø}}z oma, gesto laz{{ø}}kami były vislani, rzecze Iozue :Wniczta w dom zoni zley dzewky, a viwyedzta y{{ø}} y wszitko, czosz gest gey, iakossta gey przisy{{ø}}g{{ø}} uczwirdzila. A wszedwszy tam mlodzencze, wiwyodlasta Raab y otcza y maczerz gey, y bracz{{ø}} y wszistko gymyene gey, y przirodzone wszi- stki gey. a prócz stanów Israkelskick kazali gim bycz. Ale myasto y wszitko, czosz w nyem było nalezono, spalili, prócz złota a srzebra, a s{{ø}}dow myedzanick y zelasznick, gesto s{{ø}} w skarb bogu poswy{{ø}}czili. Ale Raab, zla dzewka, y dom otcza gey y wszitko, czosz gest myala, kazał Iozue z i v i c z. y bidlili s{{ø}} posrod Israkel az do ny- nyeyszego dnya, przeto ze była skrila posli, ktoresto byl posiał, aby spyego- wali Iericho. W tem czasze pokl{{ø}}1 gest Iozue, rzek{{ø}}cz: Przekl{{ø}}ti m{{ø}}sz przed bogyem, [który] odnovi a udzala myasto Iericko! W pirworodzenyu swem fundamentu gego zalozi, a w possle- dnyem s synow swick postaui wro- ta gego. Przetos bog byl s Iozue, a
42
ymy{{ø}} gego oglaszono* gest po wszey zemy.
Septimum.
./Vle synowye Israhelsci przest{{ø}}pik przikazanye oszobywszy sobye zakl{{ø}}- cze. Bo A chor, syn Chamri* syna Za- bdy, syna Zare, s pokolenya ludowa, wz{{ø}}l gest nyeczso zakl{{ø}}tego. Y ros- gnyewal sy{{ø}} gest pan przecziw synom Israhelskim. A gdysz poslal Iozue z Iericho m{{ø}}ze przecziw Ilay, gesto gest przecziw Bethaven, ku wzchodu slu- neczney stronye myasta Bethd, rzek{{ø}} gim: Gyczcze a vilaz{{ø}}czcze zemy{{ø}}! Gisto przikazanye napełniwszy, vila- zy{{ø}}czili Hay. a wrocziwszy sy{{ø}}, po- wyedzek gemu: Nye poydze wszistek lud, ale dwa albo trzy tisy{{ø}}cze m{{ø}}zow poydze y sgladzy myasto. Przeczby sy{{ø}} wszistek lud darmo trudził przecziw malo nyeprzyaczelom ? Przetosz vissli trzy tisy{{ø}}cze boyownikow, a natichmyast tyl podali, y pobici s{{ø}} od m{{ø}}- zow z myasta Hay. y paddlo* s nich szecz a trzydzesczi czlowyekow. Y gonili ge przecziwniczi | od wrot az do Sebarim, y padali nagle, uczekayycz. Y wstiaszy sy{{ø}} syercze luczke, a iako voda rosplin{{ø}}H sy{{ø}}. Ale Iozue ros- drze rucho swe y natichmyast ] >adnye na zemi przed skrzinya* boz{{ø}} az do wyeczora, tak on, iako wszistczi starszy Israhelsci, y sipali proch na swe głowi. Y rzecze Iozue: Ach, ach! panye boze, czenras chczal przevyescz lud tento przesz Iordansk{{ø}} rzek{{ø}}, y poddaez nasz pod r{{ø}}k{{ø}} Amorreyskyego
y zatraczicz? Ach bichom bik ostali, iakosmi bili pocz{{ø}}H, za Iordanem! Moy panye boze, czso powyem, vidz{{ø}} Isra- hela swim nyeprziyaczelom tyl podawa- y{{ø}}cz ? Usksz{{ø}}k Kananeysczi y wszistci bydliczele zemye teyto, sbyerz{{ø}}* sy{{ø}} pospołu, otoczy y ogarn{{ø}} nasz, y sgla- dz{{ø}} ymy{{ø}} nasze z zemye. a czso u- czinisz twemu vyekkyemu ymyenyu? Y rzecze pan ku Iozue: Wstań, przecz lezysz nagle na zemi? Sgrzeszyl gest l ud Israhelsky, a przest{{ø}}piii s{{ø}} smow{{ø}} m{{ø}}. wz{{ø}}k s{{ø}} zakl{{ø}}tey rzeczy, y ukrat- dli* Sy y selgali y skrili myedzi swimi s{{ø}}dy. Y nye b{{ø}}dze mocz ostacz Israhel przed swimi nyeprziyaczelmi, ale pobyez{{ø}} przed nimi. Bo sy{{ø}} gest po- kalal zakl{{ø}}t{{ø}} rzecz{{ø}}. Nye b{{ø}}d{{ø}} wy{{ø}}- czey s wami, doy{{ø}}d nye potrzecze gego. ktosz gest takim grzechem vinyen. Wstań, a poswy{{ø}}cz ludzi, a powyecz gim: Poswy{{ø}}czcze syebye z iutra, bo to movi pan bog Israhelski: Zakl{{ø}}ta rzecz posrod czyebye gest, Israhel! nye ostogisz sy{{ø}} przed nyeprzyaczelmi swd- mi, doy{{ø}}d nye sgladzysz s sebye tego, genze pokalan gest timto grzechem. Y przistopicze rano wszistczi po pokole- nyach wasz‘ch. ktoreskole pokolenye los naydze, poydze po swem przyro- dzenyu, po bliskosczach y po domyech, a domi po m{{ø}}zock. a ktoriszkole w tem grzesze naleszon b{{ø}}dze, spalon b{{ø}}- dze ognyem ze wszim swim gymye- niim. bo gest przest{{ø}}pil smowo boz{{ø}}, y ucinil nyegodn{{ø}} rzecz w Israhel. A tak Iozue wsta w rano, z g e d n a') lsra-
') rap2)licmlu.
hela, kaszdego we wsem* pokolenyu, y nalezono gest pokolenye Iuda. Gesto podle swych czeladzy by spytano, nalezona gest czeladz Zare. A t{{ø}} po domyech rosdzehli, y nalezon gest dom Zabdy. a w domu wszistki ludzi ros- dzeliw, naydze Achora, syna Charmi, syna Zabdi, syna Zare, s pokolena Iu- dasova. Y powye Iozue ku Achorovi: Synu moy, day slaw{{ø}} panu bogu Isra- helskyemu, a spowyaday sy{{ø}}, a ukasz nam, czsosz uczinil, a nye zatay! Odpowyedzal Achor ku Iozue, rzek{{ø}}cz k nyemu: Wyernye, iaczem sgrzeszyl przed panem bogyem Israhelskim, a takoczem uczinil. Gdyszem usrzal mye- 84 dzi I plonem plascz czirvoni velmy dobry, a dwyescze rublow srebra, a p r a- vidlo‘) złote py{{ø}}czdzessy{{ø}}nt* zaważy may{{ø}}cze: poz{{ø}}dalem tego y wz{{ø}}1, y skrilem w zemi przeciw pośrodku stanu mego, ale srebro w iamyeczem p i r ź c z {{ø}} przisul. Przeto poslaw Iozue slugy, gisto byezawszy do gego stanu, naleszli wszistko skrite na temze myesczu, y srebro pospołu. A vinyoswszi s stanu, przinyesli s{{ø}} przed Iozue y przede wszistki syny Israhelskye, y po- lozili przed panem. Ale Iozue poy{{ø}}w Achor, syna Zare, y srebro y plascz, y złote pr(a)vidlo, y syny y dzewki gego, voli, ossli y owcze, y sta(«j ze wszistkim gimyenim (y wnzistek Israhel s nimi']), viwyod{{ø}} ge do w{{ø}}dolu Achor. Gdze gest powyedzal Iozue: Przeto zesz nasz sm{{ø}}czyl, sm{{ø}}cz cz{{ø}} pan w temto dnyu! Y ukamyonowano*
ge wszistek Israhel, y wszitko, czosz bilo gego, ognyem zezono gest. Y smyo- tano nan’ wyelik{{ø}} grumad{{ø}} kamyenya, gesto gest az do nynyeysego dnya. Y otwroczil sy{{ø}} gnyew bozi od nich. Y nazwano gest ymy{{ø}} temu myesczu padół Achorow asz dzysza.
VIII.
1- rzeki pan ku Iozue: Nye boy sy{{ø}} ani sy{{ø}} 1{{ø}}kay. poymi /s] sob{{ø}} wszitk{{ø}} wyelikoscz boyownikow, a powstanę»') wznidzesz ku myastu Hay. Toczem poddał w r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}} króle gego y myasto y lud y zemy{{ø}}. Y uczinis myastu Hay y krolovi gego, iakosz uczinil Te- richo y krolovi gego. Ale plon y wszistek dobitek rosbitugecze sobye. przetos polosz stroz{{ø}} za myastem. Y wstaf Iozue y wszitka wyelikoscz boyownikow s nim, chcz{{ø}}{{ø}}cz wnidz ku Hay. y vibraw m{{ø}}zow silnich trzidzesci tysy{{ø}}czow, posiał w noci, przika- zaw gim rzek{{ø}}cz: Poloscze stroz{{ø}} za myastem, a daley nye choczcze. y b{{ø}}- dzecze wszistczi gotovi. Ale ia y giną wyekkoscz, gesto se mn{{ø}} gest, wznid{{ø}} s drug{{ø}} stron{{ø}} przecziw myastu. A gdisz vinid{{ø}} przecziw nam, pobyegnyem po- daway{{ø}}cz tyl, iakozesmi pirwey uczi- nili, doy{{ø}}d ktorzisto nasz p o z o n {{ø}}, od myasta sy{{ø}} daley nye oczcz{{ø}}gn{{ø}} (odciągną), bo b{{ø}}d{{ø}} mnyecz, bichom bye- zeli iako pirwey. A gdysz my pobye- gnyem, a oni gonicz b{{ø}}d{{ø}}: powstańcze s strozey, skasczesz myasto, bo part bog nasz da ge w r{{ø}}ce nasze. A gdysz
ge odzirzicze, zaszicze (zażżycie) ge, a tako wszitko uczinicze, iakozem przikazal wam. Y puści ge, y sli s{{ø}} na myescze stroszne. Y szedzeli myedzi Bethel a Hay przecziw zachodney stronye. Ale Iozue noczy oney ostał po- srod Iuda, a wstaw na dnyu, zliczil towarzysze, wzidzi(e; s starszimi na czoło woysky, a ogarnyon s{{ø}}{{ø}}cz pomocz{{ø}} boyownikow. A gdysz przisf«ł)vrszi wzni- d{{ø}} na stron{{ø}} przecziw myastu, stali s{{ø}} na polnoczney stronye przecziw myastu, myedzi gimisto a myedzi myastem bili na posrotku doli. Bo') py{{ø}}cz tisy{{ø}}czow m{{ø}}zof* byl vibral y zalozil stroz{{ø}} myedzi Bethel a Hay z zachodney strony tegosz myasta. Ale wasza* 2) giną w o y s k a na polnoczn{{ø}} stron{{ø}} byl s g e d n a 1, tak ze poslednya wyekkoscz zachodney strony myasta do- tikak. Przetosz odszedw Iozue tey nocy, stal po srotku w dole. To gdysz usrzal kroi Hay, pospyesziw sy{{ø}} rano, viszedl se wsz{{ø}} wroyskp myeczsk{{ø}}*, a zjedna czoło przecziw3), nye wyedz{{ø}}cz, ze s tilu tagili sy{{ø}} nyeprzyiaczele. Tedi Iozue y wszistka wyelikoscz Isra- helska poruszik sy{{ø}} z myasta, iakoby przestraszeni byezeli po drodze na pu- scz{{ø}}. Tedy oni wszistczi za gedno krzi- kn{{ø}}, a syebye pan{{ø}}kay{{ø}}cz wzru- szili sy{{ø}} na nye. A gdysz sy{{ø}} oddalik od myasta, a niz{{ø}}dni* byl w myescze Hay nye ostał y w Betavcn*, ktoby nye gonił Israhela (iako pirwey, tak
') Wulg.: autem. *) Miało być: wszą. Zresztą położył tu I prz. wojska, zamiast IVgo: wojskę. *) Tu wypuścił wyraz (desertum).
wszistczi byk syp vibrali, otworzona myasta ostawiwszi): rzecze pan ku Iozue: Podnyesz scyt, genze w twey r{{ø}}cze gest, przecziw myastu Hay, bo tobye ge poddam. A gdysz podnyesze scyt s drugey stroni myasta: załoga, gesto syp tagila, powstała natichmyast, y pospyTesy k myastu. y odzerzeli y zapalili ge. Tedi m{{ø}}zowye myesczczi, ktorzisto gonili Iozue, osrzafszy sy{{ø}}, y usrzeli dim w myescze az ku nyebu wzchadzay{{ø}}czi, nye mog{{ø}}cz daley ani szant ani tam uczecz, a nawy{{ø}}czey przeto, gdysz cy, gesto byli iako po- byegly, chcz{{ø}}{{ø}}cz sy{{ø}} na puscz{{ø}} wro- czicz, potem obrocziwszy sy{{ø}}, przesyl- nye sy{{ø}} brali. A uszrzaw Iozue y wszistek Israhel, ze gest myasto dobito, a dim z myasta vichadzay{{ø}}czi: nawro- cziwsy syo, byl (bił) m{{ø}}ze z myasta Hay. A tako y cy, gesto dobiwszy myasta zapalili ge, wyszedwszy z myasta przecziw swym, w posrotcze nyeprzi- yaczcle may{{ø}}cz, pocz{{ø}}li ge bycz. A gdysz s obu stronu nyeprziyaczele pobyły, tak ze nizadni s tako wyelikey wyelikosci nye byl zbawyon: y samego króle* Hay ziwTo uchwyczili y dali gy Iozue. Przeto zbiwszi wszistki, gesto s{{ø}} Israhela gonili, ani sy{{ø}} chikk na puscz{{ø}}, a na temze myesczu zagładziwszy wszistki myesczani, wroczili sy{{ø}} synowye Israhelsci, y zbyli myasto. Y bila liczba tich ludzi, ktoristo s{{ø}} zbiczi tego dnya, od m{{ø}}zow az do nyewyast z myasta Hay, dwanaczcze tysy{{ø}}czow. A tak Iozue nye skurczil gest r{{ø}}ky, y{{ø}}szto gest na viszokoscz
podnyosl, dzerz{{ø}} scyt, doy{{ø}}d s{{ø}} nye- zbyczi wszistczi bidliczele myasta Hay. Ale dobytek y plon myesczki myedzy sob{{ø}} rosdzelili synowye Israhelscy, iakosz przikazal pan Iozue. Genze spa- liw myasto, uczinil ge groma...
Tu 11 kart wyrżniętych.
(XXIII, 7).
95 ... (mlyedzi wami. Nye przisy{{ø}}gaycze na ymy{{ø}} bogow gich, ani gim sluzi- cze, ani sy{{ø}} gim klanyaycze. ale przi- dzirzicze sy{{ø}} pana boga waszego, ia- kosscze czinili az do tegoto dnya. A tedi odnyesze pan bog od waszego oblicza rodi wyelikye y przesilne, a nizadni wam syó nye sprzeczivi. Geden z wasz pop{{ø}}dzi nyeprziiaczelskich m{{ø}}- zow tisy{{ø}}{{ø}}cz, bo pan bog wasz za wasz b{{ø}}dze boiowacz, iakosz gest slubil. Ale tego napilnyeyszi b{{ø}}dzcze, abyscze za- wszgi miłowali pana boga swego. Gestii b{{ø}}dzecze chczecz tich narodow, gisto s{{ø}} myedzi wami, bl{{ø}}dow sy{{ø}} przidzirzecz, a s nimi sy{{ø}} smyeszacz w szwacz- bach, y w prziiaszni sy{{ø}} schadzaacz: to iusz ninye wyeczcze, ze pan bog was nye zagładzi gich przed waszim obkczym, ale b{{ø}}d{{ø}} wam na iam{{ø}} a na oszydlenye a na podwroczenye z waszego boku, a pot*i) przed waszima oczima, doi{{ø}}d was nye otnyesze y nye zatraci ss teyto przedobrey zemye, i{{ø}}sz- to gest oddal wam. Tocz ia iusz wzy- d{{ø}} dzysz na drog{{ø}} wszelkyey zemye, a wszistkim umislem poznaczę, ze ze
wszech slow nycz gest nye min{{ø}}lo, czosz gest pan slubil wam dacz. A ta- koszi) napełnił gest skutkyem, czosz gest slubil, a scz{{ø}}ssnye wszistko gest wam przisslo: takyesz prziwyedze na vasz wszistko zle, gimzeto gest groził wam, doi{{ø}}d vasz nye odnyesze y nye zatraci ss teyto zemye przedobrey, i{{ø}}sz- to gest oddal wam, przeto zescze prze- st{{ø}}pili smow{{ø}} pana boga waszego, i{{ø}}sz- to gest uczwirdzyl s wami, sluz{{ø}}cz bogom czudzim y klanyai{{ø}}cz sy{{ø}} gim. A tak barzo y richlo powstanye przecziw wam gnyew bozi, y b{{ø}}dzecze wy- nyeszeni ss teyto zemye przedobrey, i{{ø}}szto gest oddal wam.
XXIIII.
T
JL edi szebraw Iozue wrszistki syni Isra- kelskye w Sichen, a prziwolaw wi{{ø}}cz- szych urodzenim y ksy{{ø}}z{{ø}}t, y só{{ø}}dz y urz{{ø}}dnikow, y stali przed obliczim bozim: y movil gest takto k lyudu: Toto movi pan bog Israkelski: Za rzek{{ø}} bidkli s{{ø}} oczczowye waszi od po- cz{{ø}}tka, Thare oczcza2) Abrakamowa y Nackorowa, a sluzili s{{ø}} bogom czudzim. Przeto wzi{{ø}}lem oczcza waszego Abrakam a z kragin Mezopotanye, y prziwyodlem gy do zemye Kanaan, a rosplodzil szyemy{{ø}} gego, a dalem gemu Izaaka, a temuzem dalem* Iakoba y Ezau. Z nichzeto, Ezau oddałem gor{{ø}} Seyr ku gimyenyu, ale Iakob a synowye gego sessli s{{ø}} do Egipta. Y po-
') Miało być: jakoż, albo k a k o ż. 3) Ociec!
') Wulg. ma sudes (pal, szkopuł), który to wyraz tłó- macz wzi§ł za sudor.
sialem Moyzesza y Aarona, a raniłem Egipt roszmagitimi dziwi a znamyoni, y wiwa{{ø}}dllem* was y oczcze vasze z Egipta, y przisslyscze ku morzu, gdysz sczigali Egipsci oczcze wasze z wozi y sz geszczi az do morza czirwonego. Y wsplakali ku bogu synowye Israhelsci. genze wlozil czmi myedzi wami a Egipskimi, y prziwyodl na nye | J morze y przikril ge. Widzali s{{ø}} oczi wasze wszistko, czso w Egipce uczinil, a bidliliscze na puści wyele cza- szow. Y wyodlem was do zemye Amo- reyrskego, genze bidlil za Iordanem. A gdysz boyowali przecziw wam, poddałem ge w r{{ø}}ce wasze, a zbikscye ge, a odzerzeli zemye gich. A powstaw Ba- laack, syn Seforow, kroi Moabsky, walcz ycz przecziw Israkelu, postaw a prziwolaw Balaama, syna Beor, aby vasz przekly{{ø}}1. A iam nye chcyal sluckacz gego, ale przecziw temu pożegnałem vasz y wyszwolyl z gego r{{ø}}ki. Prze- skscye Iordan, a prziszliscye ku Iericho. Y walcyli przecziw wam m{{ø}}zowye s tego myasta, Amorreyski, Fere- zeyski, Kananeyski, Etkeyski, a Ger- gezeyski, a Eneyski, a Gebuzeyski. Y poddałem ge M wasze r{{ø}}ce. Y wipu- scylem przed wami szirszenye, y winty otalem ten lyud sz gick myast, a dwa krolya Amorreyska ku gimye- nyu‘), nye myeczem ani ly{{ø}}cyskyem twim. A dalem wam zemy{{ø}}, w nyey- zesce nye robili, y myasta, gichzescye nye dzalali, abiscye bidlili w nich. vin-
nicze y olywya*, gegoszscye nye wsplo- dzik. Przetosz iusz boycye sy{{ø}} pana, asluzicye gemu s zwirzckowanim y przepraviim szyercem. a odnyescye bogy, gimzeto s{{ø}} sluzili oczczowye va- szy w Mezopotkanii y w Egypcye, a zawszgi sluzicye bogu. A gęstły syę wam zle widzi, abyscye slużili panu.* wolnye wam dano gest. z w o 1 c y e szo- bye dzysz, czso wam lyubo gest, komu owszem sluzicz b{{ø}}dzecye, azali bogom, gimzeto s{{ø}} sluzili oczczowye wa- szy w Mezopotanii, czili bogom Amor- reyskim, w gichzeto zemi przebiwacye. ale ia y dom moy b{{ø}}dzem sluzicz panu. Y odpowye lyud rzek{{ø}}cz: Odst{{ø}}p to od nasz, abickom ostawszy pana, sluzili bogom czudzim. bo pan bog nasz, on gest wiwyodl nasz a oczcze nasze z zemye Egipskyey z domu robotnego, a czinil dziwi, a my na to patrzimi, y znamyona nyeskromna. A ostrzegał nasz na wszitkick drogach, po ktorickzesmi ckodzik, y we wszech lyudzeck, gesztosmi min{{ø}}ly. Y wimyo- tal wrszitki narodi, amorreyskye bidli- cyele, z zemye, w niozesmito weszsli. Przeto b{{ø}}dzem sluzicz panu, ze gest on pan bog nasz. Y powye Iozue ku lyudu: Nye b{{ø}}dzecye mocz sluzicz panu, bo pan gest swy{{ø}}ti y sylni mscy- cyel, nye odpuści vinam waszim y grzechom. Acz opuscywszy pana, b{{ø}}dzecye sluzicz bogom czudzim: odwro- czicz sy{{ø}} od wasz y ssn{{ø}}dzi wasz y podwrocy, gdysz gest wam tak wyele dobrego dal. Ypowye lyud ku Iozue: Nikakey tego wi{{ø}}cey nye b{{ø}}dze, ia-
') Tego nie ma w Wulg.
kosz ty movysz, ale panu bydzem siu- rzeczy wi sam gestescye, zescyz zwo- zicz. A Iozue ku lyudu: Swyatkowye iik szobye pana. abyscye ge... I j
Tu kan 9 wydartych.
Tu kończy dział czteartego pisarza.
SĘDZIOWIE.
Co następuje teraz, aż do końca tej Biblii, pisane było ręką jj»}tego pu arza.
(IX, 51).
S6 .. .a na strzesze wyeszney stoy{{ø}}ce W' i k u s z e. A przist{{ø}}pyw Abimelech blysco ku wyeszi, dobiwal sylnye, a prziblysziw syr{{ø}} ku dzwyrzom, ogen podloszicz chcyal. A tedi gena nyewya- sta zlomkem szamowowim z gori rzu- cy, ugodziła w głowę Abimelechow{{ø}}, y wikidn{{ø}}1 sy{{ø}} mozg gego. Gen prziwolaw r{{ø}}cze swego ubrancza, rzecze k nyemu: Wy my r{{ø}}cze myecz swoy, uderz w my{{ø}}, abi snadz nye rzekły, bich od nyewyasti zabyt bil. Gensze przikazanye spelnyl, zabyl gy. A gdisz on umarł, wszitci, ktorzi s nym biły s Israhela, wrocyly sy{{ø}} na swa myasta. A otplaeyl bog zloscz, i{{ø}}sz bil uczinyl Abimaleeh* przecyw oczczu swemu, zbyw syedmdzesy{{ø}}t bratow swich.
Y Syckymyezskym, czsosz biły uczi- nyly, otplaczono gest, y prziszPa kly{{ø}}- twa na nye Ioathan, sina Geroboai.
X.
P
A o Abimalechu uczinyon wodzein vr Israhelu Tola, sin Fua, stryia Abima- lechowa, m{{ø}}sz s Yzachara, gen bidlyl w Sanyr na górze Etraymowye. Y s{{ø}}- dzil Israhel za dwadzeszcya a za trsy lyata, y umarł gest y pogrzebyon wr Sanyr. Po nyem powstał Iayr Galaacz- ski, gen s{{ø}}dzil Israhel dwadzeszcya y dwye lecye, mai{{ø}}cz trsydzeszcy su iow syedz{{ø}}ce na trsydzeszcy oszly{{ø}}toch, a ksyćsz{{ø}}t trsydzeszcy myeszczskich '), iaszto gego gymyenyem sę nazwana Avot Yayr, to gest myasto Iayr, asz do dzisyego dnya, w zemy Galaacz- skey. Y umarł Iayr y pogrzeby OE W mye--
') Cńitatim, quot... (Wulg.).
scye, gemusz gymy{{ø}} Kanion. Potem sinowye israhelsci ku grzechom starim prziczinyai{{ø}}cz nowe, uczinyly zloscz przed oblyczim boszim, slusz{{ø}}cz mo- dlam Baalym a Astaroth, y bogom Syr- skym y Sydonskim y Moaabyezskim, y sinow Amonowich y Fylyczskich, o- stawszi pana, a gego nye naszlyadu- y{{ø}}cz. Na nyeszto sy{{ø}} roz(ę)nyewal pan, podał ge w r{{ø}}ce Phylystim a sinom Amonowim. Y biły zn{{ø}}dzeny barzo y udr{{ø}}czeny za oszmnaczcye lyat, wszitci, ktorzi bidlyly za Iordanem w zemy Amoreyskego, iasz gest w Galaat. tak wyele, isze sinowye Amonowy Iordan przeuhadzai{{ø}}cz, kaziły Iud{{ø}} y Benya- myna y Efrayma. Y udr{{ø}}czon Israhel barzo, a placz{{ø}}cz wolały ku panu a mowyly: Sgrzeszilysmi, ostawszi cye- bye, pana boga naszego, iszesmi slu- szily Baalym. Gym otpowyedzal pan: Zaly nye Egypsci a Amoreysci, y sinowye Amonowy y Pny lysteysci y Sydonsci y Amalechiczsci y Cananey- sci ocy{{ø}}szily s{{ø}} was ? y wolalyscye ku mnye, a iam was wizwolyl z gych r{{ø}}- ku. A wszacoscye mnye ostały, a mo- dlylyscye sy{{ø}} bogom czudzim. przeto wyocey was nye wizwoly{{ø}}. Gydzcye a wziwaycye bogow swich, geszeszeye zwolyly. ony was wizwolcyc*') s czasu sm{{ø}}tnego. Y rzekły sinowye Israhelsci ku panu: Zgrzeszilysmi, otplacy ti nam, czso raczisz. gedno nynye wizwol nas. To rzekszi, wszitki modli czudzich bogow s swich kraiow wimyotawszi, slu- szily panu bogu, gensze sy{{ø}} slyutowal
nad gich zn{{ø}}dzenym. A tak sinowye \monowy zwolawszi sy{{ø}} w Galaad, rozbyly stani swe. Przecyw ktorimsze- to sebrawszi sy{{ø}} sinowye Israhelsci, w Masfat stani zastawyly Y rzekła wszitka ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Galaaczska blysznym swim: Kto pyrwi s nas przecyw sinom Amonowim ucz(*)ny gnanye, b{{ø}}dze wodzem lyuda Galaaczskego.
XI.
bil tego czasu Gepte*') Galaaczski m{{ø}}sz przesylni y boiowni, sin szoni zley, gen sy{{ø}} urodził s Galaad. Y myal Galaad szon{{ø}}, z nyeysze urodził sini. gisz gdi uroszk, wirzucyly Gepte rzekocz : Dzedzicz w domu oczcza nasze-
i
go nye b{{ø}}dzesz any moszesz bicz, bo s czudzoloszney macyerze urodzilesz sy{{ø}}. Od nychszeto on zabyegl, a wya- rui{{ø}}cz sy{{ø}}, bidlyl w zemy Top. Y sebraly sy{{ø}} knyemu m{{ø}}szowye nye- dostateczny a lotrui{{ø}}ci, a iako ksy{{ø}}sz{{ø}}cya naslyadowaly. W tich dnyoch walczily sinowye Amonowy przecyw Israhelu. A gdisz przecyw gym przikro zastawyaly sy{{ø}}, wezbrały sy{{ø}} wy{{ø}}czszi urodzenym s Galaad, chcz{{ø}}cz poi{{ø}}cz ku swey pomoci Gepte s zemye Thop. Y rzekły k nyemu: Podz, a b{{ø}}dz nasze ksyi sz{{ø}}, a walczi przecyw sinom Amonowim. Gymsze on otpowyedzal: tfszakoscye vi, gyszescye
mnye nyenawydzely, a wirzucylyscye my{{ø}} s domu oczcza mego, a iuszescye przyszły ku mnye s potrzeb{{ø}} przes- dz{{ø}}czn{{ø}}? Y rzekła ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Ga-
laaczska ku Gepte: Prze tak{{ø}} rzecz k tobyesmi prziszly, abi sy{{ø}} s namy brał a boiowal przecyw sinom Amonowim. a b{{ø}}dz ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem nad wszitkimy, ktorz bidly{{ø}} w Galaad. Tedi Gepte rzecze k nym: Gęstły, eszescye* wyer- nye ku mnye prziszly, abich walczil za was przecyw sinom Amonowim, a poda my ge pan w mogy r{{ø}}ce, ia b{{ø}}- d{{ø}} wasze ksy{{ø}}sz{{ø}}? Gemu ony otpo- wyedzely: Pan, gensze to sliszi, ten 37 smowcza y swyadek gest, ysze1 nasze slyubi mi napelnymi. A tak otszedl Gepte s sksy{{ø}}szęti* Galaaczskimy, y u- czinyl gy wszitek lyud swim ksy{{ø}}sz{{ø}}- cyem. Y rnowyl Gepte wszitki rzeczi swe przed panem w Masphat. Y posiał posli ku krolyowy sinow Amonowich, gyszto bi gemu od nych *) powyedzely: Czso mnye pylno gest y tobye, yszesz prziszedl przecywo mnye, chcz{{ø}}cz za- gubycz zemyó m{{ø}}? Gymsze on otpowyedzal: Bo Israhel odi{{ø}}l zemy{{ø}} m{{ø}}, gdi wiszedl s Egypta, od myedze Ar- mon asz do Iabock y Iordana. przeto iusz s pokogem nawrocy my i{{ø}}. Po nyckszeto opy{{ø}}cz wskazał Gepte y przikazal, abi rzekły Amonskemu: Tocz mowy Gepte: Nye odi{{ø}}1 Israhel zemye Moabskey any zemye sinow Amonskick. Ale gdi wiszedl s Egypta , szedł po puscz:: asz do Morza Rudnego, y prziszedl do Kades. Y posiał posli ku krolyowy Edomskemu, rzek{{ø}}cz: Przepuscz my{{ø}}, acz przed{{ø}} przes tw{{ø}} zemy{{ø}}. Gen nye ckcyal pozwolycz ku gego proszbam. Przeto posiał ku krolyu Mo-
abskemu: y ten przescya dacz gym wzgardził. Atak ostał w Kades, a tocz il syo na bok zemye Edomskey y zemye Moabskey, y przyszedł ku wschodu sluneczney stronye zemye Moabskey, a stani zastano wy 1 za Arnon. any choyal gydz w myedze Moabske, bo Arnon s{{ø}}syedztwo gest zemye Moabskey. A tak posiał Israhel posli ku Seon, krolyowy Amoreyskemu, gen bidlyl w E- zebonye, y rzekły gemu: Przepuscz, acz przedzemi przes tw{{ø}} zemy{{ø}} asz do rzeky. Gensze y on slowi israkelski- my wzgardził, nye przepuscz{{ø}}cz gema przędz przes swe myedze, ale wyelikoscz przes lyczbi sebraw, wiszedl przecyw gemu w Gessa, a sylnye bro- nyl. Y podał gy IPan] w r{{ø}}k{{ø}} israhelow{{ø}} se wsz{{ø}} w o y s k {{ø}} gego, gen pobył gy, y wwy{{ø}}zal sy{{ø}} we wszitk{{ø}} zemy{{ø}}- amoreysk{{ø}} l ‘dly {{ø}}ćich tich craiow, y we wszitki krayni gego, od Amon asz do Iabock, od pusczey asz do Iordana. Przetosz pan bog israhelow podwrocyl Amoreyskego walcz{{ø}}cego przecyw gemu prze swoy lyud israhelske. a ti tak nynye ckcesz odzerszecz zemy{{ø}} gego ? Wszak to wszitko, czsosz dzerszi Ta- mos, bog twoy, k tobye s prawa przi- slucha. Ale czso pan bog nasz wy- cy{{ø}}scza odzerszal, dostanye sy{{ø}} k naszemu gymyenyu. Gedno snadz acz gesz lepszi Bała cha, sina Sefor, kro- lya Moabskego. bo‘) rzecz moszesz, iszesz sy{{ø}} wadził s Israkelem y walczil przecyw gemu, gdi bidlyl w Eze- bonye y w gego wsyach, y w Aroer
*) Pomyłka Zamiadt- od niego.
') Mylnie zamiast albo (aut)
y w gego wyesznyczach, y we wszech myescyech gego za lordanenem za trsy sta lyat. Przecz w takem cza- sye nyczegosz sy{{ø}} nye pokusyl o tem nawrocenyu ? Przeto nye ia grzesz{{ø}} nad tob{{ø}}, ale ti przecyw o mnye zle czinysz, vkladai{{ø}} przecywo mnye boge nyespra- wyedlywre. S{{ø}}dz panye, a vkladzcza b{{ø}}dz tego dnya myedzi Israhelem a myedzi sini Amonowim/! Nye chcyal dbacz kroi sinow Amonowich slow Gepte, gen* przes posli gemu wskazał. Y ziawyl sy{{ø}} przeto nad Gepte duch bo- szi, y t o c z i 1 sy{{ø}} około Galaad y Ma- nase w Masfat, a ott{{ø}}d prziszedl ku sinom Amonowim, slyub zaslyubyl panu rzek{{ø}}cz: Podaszly syni Amonowi w mogy róce: ktorikoly napyrwey wi- nydze ze drzwy domu mego, a mnye potka, gdi syo wn.ez{{ø}} s pokogem od sinow Amonowich, tego za obyat{{ø}} zapaln{{ø}} offyeruy{{ø}} panu. Y szedł Gepte ku sinom Amonowim, abi boiowal przecyw gym. geszto podał pan w r{{ø}}ce gego, y zbył ge od Aroer asz gdisz przi- dzesz do Menrat*, dwadzeszcya myast asz do Abel, gesz wynnyczamy oblo- szono, ranę1) wyelyk{{ø}} barzo. Ypony- szony s{{ø}} sinowye Amonowy przed sini Israhelskimy. A gdisz sy{{ø}} wrocy Gepte w Masfa do swego domu: srza- tla gy gedina dzewka gego z b{{ø}}bni y s tanci. bo nye myal gynich synow. Uzrzaw i{{ø}}, rozdarł odzenye swe a powyedzal: Byada mnye, dzewko moia! oklamalasz2) my{{ø}}, y ti sama gesz okła
mana. bocyem otworzil usta ma ku panu, a gynego uczinycz nye mog{{ø}}. Gemu ona otpowye: Oczcze moy, *di- szesz otworzil usta swa ku panu, uczin mnye, czsoszkolysz slyubyl, gdisz gest tobye posziczona pomsta y wycy{{ø}}stwo nad twimy nyeprzyiacyelmy. Y rzekła ku oczczu: To g e d z i n e my day, gegosz prosz{{ø}}. przepuscz my, acz dwa myesy{{ø}}cza chodz{{ø}} po górach, placz{{ø}}cz dzewstwa mego s swimy towarzr- szkamy. Geyszeto otpowyedzal on: Gy- dzi! Y przepuscyl gey dwa my esy {{ø}}- eza. A gdisz odidze s swimy towarzi- szkamy, płakała swego dzewstwa na górach, anapelnywszi dwa myesy{{ø}}cza, WTOcyla sy{{ø}} ku oczczu swemu, gescze m{{ø}}sza nye znai{{ø}}cz. Y uczinyl gey, czsosz bil zaslyubyl. Od nyegoszto obiczay wszedł w Israhelu, a ten obi...
Tu ośmiu kart brak.
(XXI, 1).
... Benyamynow z naszich dzewek zo- 88 ni. Y prziszly wszitci do boszego domu w Sylo, przed gego oblyczim sye- dz{{ø}}cz asz do wyeczora. A wznyesly swoy glos, z wyelykęi szaloscy{{ø}} poczęty plakacz, rzek{{ø}}cz: Przecz panye bosze israhelski stało sy{{ø}} to zle w twem lyudu, isze dzisz pokolenye geno se- szlo od nas ? A drugego dnya, na dnyt: wstawszi, udzalaly ołtarz, a offyero- wawsza tu dari y pokoyne obyati, rzekły: Kto nye prziszedl do woyski bo- szey se wszego pokolenya israhelske- go? Bo cy{{ø}}szk{{ø}} przisy{{ø}}g{{ø}} biły sy{{ø}} za-
') Tak przekłada łacińskie plag. *) „d^ptsUa.
wy{{ø}}zaly, gdi biły w Masfat, ti wszitki zbycz, ktorzibi s nymy nye biły. A prziwyodszi sy{{ø}} sinowye israhelsci ku pokaianyu prze swego brata Benyamy- na, pocz{{ø}}ly mowycz: Odnyesyono gest geno pokolenye israhelske. odk{{ø}}d poym{{ø}} sobye szoni? bo wszitcismi pospo- lycye przisy{{ø}}gly, nye dacz gym swich dze wek. A potem rzekły: Kto gest ze wszego pokolenya israhelskego ten, gen gest nye wszedł ku panu w Masfat? A tako naleszly, bidlycyele Iabes Galaad w tey woyscze nye biwszi. (Bo tegosz czasu, gdi biły w Siło, ny geden tu nye naleszon). Tak poslawszi dzesy{{ø}}cz tysy{{ø}}czow m{{ø}}szow wibornich, przikazaly gym: Gydzycye, a zbycye bidlycyele Iabes Galaad myeczem, tako nyewyasti, iako dzecy gich. Ale to pomnyecz macye: wszitci m{{ø}}sczin- s k e g o rodu y szon(y), gesz m{{ø}}sze po- znak, zbycye. Ale dzewki zachoway- cye. Y naleszono w Iabes Galaad trzi sta dzewrek, gesz nye znali m{{ø}}skego losza, y prziwyedzoni do stanów w Sy- lo, do zemye Kauaneyskey. Y posiały posli ku sinom Benyamynowim, gisz biły na górze Eemmon, y przikazaly gym, abi ge spoymowaly z myrem. Y prziszly sinowye Benyamynowy tego czasu y oddani s{{ø}} gym szoni z dzewek Iabes Galaad. A gynich rzeczi nye naleszly, gyszbi tym czinem1) gym oddały. Bo wszitek Israhel zaloscywye szalował y kaial sy{{ø}} prze zbycye ge- nego pokolenya w Izrahelu. Y rzekły
wy{{ø}}czszi urodzenym: Czso uczinymi gym, gisz zon nye poymaly ? bo wszitki zoni w Benyamyanowu* rodu zgy- n{{ø}}li, a to gest nam wyelyka pyecza y wisokim rozumem obmiszlycz mami, bi geno pokolenye s Israhela nye bilo zagładzono. Dzewek naszich nye mo- szemi gym dacz, s{{ø}}cz zawy{{ø}}zany przi- sy{{ø}}g{{ø}} y kly{{ø}}tw{{ø}}, geszesmi rzekły: Prze- kly{{ø}}ti, kto da sw{{ø}} dzewk{{ø}} zonę Benyamynowy! A wsz{{ø}}wszi o to rad{{ø}}, powyedzely: Otocz swy{{ø}}to roczne bosze gest w Sylo, gesz przileszi ku pol- nocney stronye myasta Betel, a ku wschodu sluneczney stronye drogy, iasz sy{{ø}} chily ku‘) Betel do Sychymi, ku poludney stronye myasta Lebna. Y przikazaly synom Benyamynowim rzek{{ø}}cz: Gydzcye, utaycye sy{{ø}} w wynnyczach. A gdisz uzrzicye dzewki w Sylo, gy- d{{ø}}ce z obiczaia ku wodzenyu tanczow: zrz{{ø}}dziwszy sy{{ø}} wibyegnycyesz nagle s wynnycz, a zlapacyesz* ge sobye kaszdi gen{{ø}} zon{{ø}}, a byercye* sy{{ø}} s nymy do zemye Benyamynowi. A gdisz przid{{ø}} oczczowye gich y bracya, sza- luy{{ø}}c na was: powyemi gym: Slyu- tuycye sy{{ø}} nad nymy. bocz s{{ø}} nye złapały gich sinowye Benyamynowy prawem boiownim any wycy{{ø}}skym, ale prosz{{ø}}cim, abi wsz{{ø}}ly, nye dalyscye. y spoymały s{{ø}} ge, a z waszey stroni wyna gest. Y uczinyly sinowye Benyamynowy, iako gym bilo przikazano, a podle swey lyczbi złapały sobye szoni s tich, gesz tance wodzik, y o-
') „Simili modou.
') Myłka zamiast: od.
deszly s nymy na swa gymyenya, u- dzalawszi sobye myasta, bidlyly w nych. A sinowye israhelsci wrocyly sy{{ø}}, kaszdi w swem pokolenyu y w swey cze- lyadzi, do swich przebitkow. W tich
dnyoch nye bilo krolya w dsrahelu,. ale geden iako drugy, czso sy{{ø}} gemu prawego wydzalo, to czinyl. Poczi- nai {{ø}} sy {{ø}} k s y {{ø}} g 3/ Ruth Moa- byczskey.
RUT.
') e dnyoch s{{ø}}dzey gene- go, tedi gdisz s{{ø}}dza nad
w zemy. Przenszeto wiszedl czlowyek s Bethlema ludowa do kraia Moabskego, chcz{{ø}}cz tam podrosznykem bicz s sw{{ø}} zon{{ø}} a se dwyema sinoma. Temu dzano Ely- melech, a zenye gego Noemy. Dwa sini gego, geden Maalon, a drugz/ Te- lyon*, Ewfrateyscy s Bethlema ludowa. A wszedszi do kraia Moabskego, tam bidlyly. Y umarł Elymelech, m{{ø}}sz No- emy, a ostała sama s sini. Y poi{{ø}}lasta sobye szoni Moabycske, z nychsze gena rzeczona Orffa, a druga Ruth. Y biły tam dzesy{{ø}}cz lyat, a obasta u-
') Tu liteiy W w kodexie braknie. Pozostawiono tylko próżne miejsce, ażeby j§ poźnićj ozdobnie wpisać.
marla, Maalon y Telyon. y ostała szona syrotę po dwu sinu y po m{{ø}}szu.
A wrstawszi, chcz{{ø}}cz do swey włoscy gydz s obyema nyewyastama s 99 kraia Moabskego, bo bila usliszala, isze wezrzal bog na swoy lyud, a dal gym pokarm: a tak wiszla s myasta swego p{{ø}}tnycstwa s obyema nyewyastama, a iusz na drodze s{{ø}}cz, chcz{{ø}}cz sy{{ø}} wrocycz do zemye ludowi, rzekła k nyma: Gydzta do domu swey ma- cyerze, uczin s wama pan mylosyer- dze, iakosta wi uczinyle s umarli- my y se mn{{ø}}. Day wama nalescz po- koy w domyech tich m{{ø}}szow, gysz sy{{ø}} wama dostan{{ø}}. Y poczalowala ge. A ony e wznyozwszi glos, poez{{ø}}lesta plakacz, rzek{{ø}}cz: S tob{{ø}} poydze- w y e k twemu lyudu. Gymsze ona ot-
powye: Wroczta sy{{ø}}, dzewki moge. przecz gydzeta se mn{{ø}}? nye mamcy wy{{ø}}cey sinow w mem szywocye, nye domnymayta sy{{ø}}, bista mogle se mnye wy{{ø}}cey m{{ø}}sze myecz. Wroczta sy{{ø}}, dzewki moabycske, y odidzyta, bo iuszem staroscy{{ø}} nawyedzona, any spo- sobyona ku prziwy{{ø}}zanyu malszenske- rnu. Bo acz bich mogla teyto noci po- cz{{ø}}cz sini y porodzicz, a wi chcyele czekacz, doi{{ø}}dbi nye wirozli z dzecyn- skich lyat: drzewyey b{{ø}}dzeta b a b y e, nyszly swadzbi s nymy doczekacye. Nyeckayta, prosz{{ø}}, dzewki me. bo wasz sm{{ø}}tek wy{{ø}}cey my{{ø}} m{{ø}}cy a ucy{{ø}}sza, a wiszla gest r{{ø}}ka bosza przecywo mnye. A ony e wznyoszi* glos, wtore pocz{{ø}}lesta plakacz. Orffa czalowawszi swyekrew, wrocy sy{{ø}}. ale Ruth dzer- szalasy{{ø}} swyekrwye swey. Geysze rzecze Noemy: Tocz sy{{ø}} wrocyla rodzi czka twa k lyudu swemu y k swkn bogom, gydzi s ny{{ø}}. Ona otpowye : Nye przecyw my sy{{ø}}, bich cye- bye ostała y odeszła, dok{{ø}}dkoly sy{{ø}} obrocysz, poyd{{ø}} s tob{{ø}}, a gdzesz ti bi- dlycz b{{ø}}dzesz, y ia spolu bidlycz b{{ø}}- d{{ø}} s tob{{ø}}. Lyud twoy, lyud moy. bog twoy, bog moy. a ktora cy{{ø}} zemya przymye umarl{{ø}}, w teysze y ia umr{{ø}}, a tu ucziny{{ø}} sobye myasto pogrzebne. To my bosze day, a to my uczin, isze gena szmyercz my{{ø}} s tob{{ø}} rozdzely. A to uzrzawszi Noemy, isze zatwar- dzalim umislem Ruth bila sy{{ø}} uparła s ny{{ø}} gydz: wy{{ø}}cey gey nye bronyla, any sy{{ø}} wrocycz zasy{{ø}} radziła. Y bra- lesta sy{{ø}} spolu, prziszlasta* do Bethle
ma. A gdisz w myasto weszlesta, richla no wyna sy{{ø}} roznyosla, ysze mowyli nyewyasti: to gest ta Noemy. Gym ona otpowyedzala: Nye wziwaycye my{{ø}} Noemy, to gest krasna, ale wziwaycye my{{ø}} Amara, to gest gorzka, bo gorz- koscy my{{ø}} napelnyl barzo wszechmo- g{{ø}}ci. Wiszlam bila pełna, a prozn{{ø}} my{{ø}} naw rocyl pan. Przeto przecz my{{ø}} zowyecye Noemy, i{{ø}}sz pan ponyzil y zam{{ø}}cyl wszechmog{{ø}}ci ? Przeto prziszla Noemy s Ruth Moabsk{{ø}}, s sw{{ø}} nye- w y a s t {{ø}}, s zemye swego p{{ø}}tnyczstwa, a wrocyla sy{{ø}} do Bethlema, gdisz i{{ø}}cz- myen pyrwi zn{{ø}}.
H.
1 bil m{{ø}}sz, rodzicz Elymelechow, czlowyek moczni a wyelykego gymyenya, ymyenyem Boos. Y rzekła Ruth Moa- by tska ku swey swyekrwy: Kaszesz- ly, Poyd{{ø}} na pole, a b{{ø}}d{{ø}} kłosi zby- racz, gysz padai{{ø}} z r{{ø}}ku zenczow, gdzeszkoly nayd{{ø}} przyiaszn myloscy- wego gospodarza. Iazto') ona otpowye: Gydzi, ma dzewko. A tak obszedszi*, zbyrala kłosi na zad po zenczoch. Y przigodzilo sy{{ø}}, isze to pole myalo pana Booz, gen bil z rodu Elymelecho- wa. A tedi on gyd{{ø}}cz s Bethlema, rzecze ku zenczom: Bog s wamy! Ony otpowyedzely: Poszegnay cyebye pan. Y rzecze Booz ku przistawowy, gen za zenci stal: Czyia gest to dzewecz- ka? Gen otpowyedzal: Ta gest Moa- bitska, iasz prziszla s Noemy s kraia Moabytskego, a prze (?) prosyla2), abi
') Miało być: jej żęto (cni). ’) „rogavitu.
45
kłosi zbyrala, gisz ostawai{{ø}}, chodz{{ø}}cz za zenci. ot iutra asz do nynyeyszego czasu stoy na polyu, nygdzey syę do domu nye wraczai{{ø}}cz. Y rzecze Booz ku Ruth: Sksz dzewko, nye chodź na gyne pole zbyracz klosow, any odcha- dzay s tego myasta, ale przil{{ø}}cz sy{{ø}} ku mim dzewkam. gdzeszkoly b{{ø}}d{{ø}} sz{{ø}}cz, naslyaduy gich. Bocyem przikazal mim dzeweczkam, abi cyebye nygeden nye sm{{ø}}cyl. Gęstły b{{ø}}dzesz pragn{{ø}}la, gydzi ku lagwyczam a py (pij) z nych wod{{ø}}, z nychszeto ma czelyadz pyge. Tedi ona padszi na zemy na swe oblycze, pokłonywszi sy{{ø}} gemu, rzekła: Otk{{ø}}d mnye to gest, yszem nalyazla myloscz przed twima oczima, a raczisz my{{ø}} znacz, g o s z c y- n{{ø}} szon{{ø}}? Gey on otpowyedzal: Po-
wyadano my, czsosz uczinyla swey swyekrwy po smyercy gey m{{ø}}sza, a szesz opuscyla swe przyiacyele y ze- my{{ø}}, w nyeyszesz sy{{ø}} urodziła, a przi- szlasz k lyudu, gegoszesz nye wye- dzala. Otplacy tobye bog twego uczin- ku, a peln{{ø}} mzd{{ø}} przymyesz ot pana boga Israhelowa, k nyemuszesz prziszla y ucyekla pod gego skrzi- dle. Ona otpowye: Nalyazlam myloscz przed twima oczima, panye moy, genszesz my{{ø}} ucyeszil, a mowylesz ku syerczu sług?/ twey, bo nye gestem (!) równa nyszadney z dzewek twich. Y rzecze k nyey Booz: Gdisz b{{ø}}dze godzina gescz, przidzi sam, a gedz chleb,
a omocz skib{{ø}} swp w o... 11
*
Tu kart 13 wydanych.
KRÓLEWSKIE I.
(XIV, 26).
... szakosz przeto n y k t e y 0) nye dotkn{{ø}}1 sy{{ø}} r{{ø}}k{{ø}} myodu ustom swim. Bo sy{{ø}} bal wszitek lyud Saulowa zaprzi- sy{{ø}}szenya. Ale Ionatas nye bil sksal tego, gdisz ocyecz gego zaprzisy{{ø}}gl lyud. Sy{{ø}}gn{{ø}}1 koncern tego pr{{ø}}ta, gen
w r{{ø}}ce dzerszal, y dotkn{{ø}}1 w myod, y obrocy r{{ø}}k{{ø}} sw{{ø}} k swim ustom, y o- swyecyli sy{{ø}} oczi gego. Tedi geden z lyudzi rzecze: Wyelykym zaprzisyó- szenym zaprzisy{{ø}}gl lyud ocyecz twoy, rzek{{ø}}cz: Przekly{{ø}}ti m{{ø}}sz, gensze chleb b{{ø}}dze gescz dzisya. Y umdlyl sy{{ø}} bil
lyud barzo. Tedi rzecze Ionatas: Za- m{{ø}}cyl ocyecz moy zemy{{ø}}. toscye wi wydzely, yszesta sy{{ø}} oczi moy oszwye- cyle, iszem tego myodu ukusyl ma- lyutko. a wyelmy wy{{ø}}cey, bi bil iadl lyud, lupy{{ø}}cz swich nyeprzyiacyol, gesz nalyasl ? azalybi sy{{ø}} nye stała bila wyóczsza rana') nad Fylystyni? A przetosz były (bili) tego dnya Fylystini od Machmas* asz do Haylon. Y ostał bil lyud p r z e 1 y s (?) barzo2), a wrocyw sy{{ø}} na lup, pobrał owce, woli y cye- ly{{ø}}ta, y zbyły ge na zemy, a gedly se krwy{{ø}}. Tedi zwyastowaly Saulowy rzek{{ø}}cz, isze lyud zgrzeszil przecyw bogu, isze iadl se krwy{{ø}}. K temu on rzecze: Przest{{ø}}pylyscye przikazanye
bosze. prziwalcye nynye ku mnye ska- 1{{ø}} wyelyk{{ø}}. Y rzecze Saul: Roziczcye sy{{ø}} po lyudzech, rzeczcyesz gym, acz przywyod{{ø}} ku mnye kaszdi wolu a skopu, a zabycye na tey skale, a gescz b{{ø}}dzecye, a nye zgrzeszicye przecyw panu, gedz{{ø}}c se krwy{{ø}}. Y prziwyodl wszitek lyud, kaszdi wolu w swey r{{ø}}- ce, asz do noci. y sbyly s{{ø}} tu. Y udzalal Saul ołtarz bogu, a to napyrwey pocz{{ø}}1 stawyacz ołtarz boszi. Y rzecze Saul: Padnyemi na Fylystini w noci, a wibygemi ge, doi{{ø}}d nye vswytnye, any genego mósza z nych ostawymi. K temu lyud rzecze: Wszitko, czso sy{{ø}} tobye zda dobrego, to uczin. Y rzecze kapłan: Przist{{ø}}pcye sam ku bogu. Y poradził sy{{ø}} Samuel* z bogem, rzek{{ø}}cz: Maniły boiowacz s Fylystinmy ? a podaszly ge w r{{ø}}ce israhelske ? Y nye otpowye
dzal k temu nyczego tego dnya. Tedi rzecze Saul: Zgromaozcye sam lyud ze wszech k{{ø}}tow, a wydzcye, przes kogo sy{{ø}} sstal ten grzech dzisz. Sziw gest pan, zbawycyel israhelski. bo gęstły przes Ionat{{ø}}, sina mego: przeze wszego od wyedzenya umrze. Przecyw temu nyczs gemu nygeden nye rzecze ze wszego lyuda. Y rzecze ku wszemu israhelskemu lyudu: Odly{{ø}}czcye sy{{ø}} wi na gen{{ø}} stron{{ø}}, a ia s swim sinem Io- nat{{ø}} b{{ø}}d{{ø}} na drugey stronye. Ktemu lyud Saulowy otpowye: Czso gest dobrego przed twima oczima, to uczin. Tedi rzecze Saul ku panu bogu: Panye bosze israhelski, widay s{{ø}}d, czso gest to, iszesz nye otpowyedzal dzisz słudze twemu? Gęstły ta wyna na mnye, albo na Ionacye, sinu mem, racz to ukazacz. albo gęstły ta zloscz na twem lyudu, day nyewinnim ocziscyenye. Y naleszon Ionatas a Saul, ale lyud wd- szedl. Y rzecze Saul: Myeczcye lyosy myedzi mn{{ø}} a Ionat{{ø}}, sinem mim. Y spadł lyos na Ionat{{ø}}. Tedi rzecze Saul ku Ionatowy: Powyedz my, czsosz u- czinyl. 1 powyedzal Ionatas rzek{{ø}}cz: Kusz{{ø}}cz ukusylem na konczu pr{{ø}}ta, gisz bil w mey r{{ø}}ce, malyutko myodu. Owa, tocz ia przeto umyram. Y rzecze Saul: Uczin to nade mn{{ø}} pan, a tesz sy{{ø}} stan nade mn{{ø}}, bo szmyercy{{ø}} u- mrzesz Ionata. Tedi lyud ku Saulowy rzecze: Nye*) umrze przeto Ionatas, gysz uczinyl zbawyenye to wyelyke w israhelskem lyudu ? to gest wyelyki
') W Wulg.: „Ergone J. morietur*...? Więc powinno było być: Czy umrze...
’) „Plaga" (Wulg.). J) „Defatigatus est populus
a ganyebni grzech. Sziw gest pan, u- padnyely włos z gego głowa na zemy{{ø}}, bo wszitko podle boga czinyl dzisz. A wizwolyl lyud Ionat{{ø}}, abi nye umarł. Y szedł precz Saul, a nye cy{{ø}}gn{{ø}}1 na Fylystini. A Fylystiny szły do swich myast. Zatim Saul uczwyrdziw swe krolewstwo nad israhelskim lyudem, bo- iowal po wszitkem o k r {{ø}} d z e przecyw swim nyeprzyiacyelyom, przecyw Moab, a przecyw sinom Amonowim, a Edomo wim, a przecyw krolyom Sobą, a' przecyw Fylysteom. A dok{{ø}}dkoly sy{{ø}} obrocyl, zawszdi zwycy{{ø}}szil. A zgro- madziw zast{{ø}}p, y pobył Amalecha, y wizwolyl israhelski lyud z r{{ø}}ki gych zbyegow. A biły sinowye Saulowy: Io- nata, Iezuy, a Melchizua. gymyona dwu dzewku: gymy{{ø}} pyrworodney Merob, a gymy{{ø}} mnyey szey Mykol. A gymy{{ø}} zenye Saulowye Achynone, dzewka A- chymas. a gymy{{ø}} ksy{{ø}}sz{{ø}}czu, gen bil nad gego ricerstfem, Abner, sin Nerow, gen bil striczni brat Saulow. Ale Cis bil ocyecz Saulow, a Ner ocyecz Abnerow, sin Abyelow. Y bil wyelyki boy przecyw Filysteom po wszitki dny Saulowi, bo gdzekoly uzrzal Saul m{{ø}}- sza sylnego a prziprawnego ku boiu, przyi{{ø}}1 gy k sobye.
XV.
W .
II t{{ø}} dob{{ø}} Samuel ku Saulowy rzecze: Mnye posiał pan, abich cyebye pomazał, abi bil królem nad gego lyudem israhelskim. a przeto posluchay nynye głosu boszego. Tocz mowy pan 101 wszech zast{{ø}}pow: Po lyczilem wszi
tko, czsokoly uczinyl Amalech israhel- skemu lyudu. kako sy{{ø}} gemu przecy- wyl na drodze, gdi szły s Egypta. A przetosz szedw nynye, p o b y* Amalecha, a zetrzi wszelke rzeczi gego. nye odpusczay gemu, a nye posz{{ø}}day nyczego z gego rzeczi, ale z b y g (zbij) od m{{ø}}sza asz do szoni, a dzecy y młode dzecy{{ø}}tka, wolu, wyelbl{{ø}}da y osia, y owce. Y przikazal Saul lyudu, y zly- czil gich iako baranow: dwyeszcye tysy{{ø}}czow pyeszich, a dzesy{{ø}}cz tisy{{ø}}cz{{ø}}* m{{ø}}szow Iuda. A gdi prziszedl Saul do myasta Amalech: zaloszil strosze na p o t o c e. Tedi rzecze Saul Cyneo: Odi- dzicye a odst{{ø}}pcye, y odalcye sy{{ø}} od Amalecha, acz was takesz y s nym nye obly{{ø}}g{{ø}}. Bosz ti uczinyl myloszer- dze se wszemy sini israhelskimy, gdi szły s Egypta. Y wibral sy{{ø}} Cyneus s poszrzod Amalecha. Y byl (bił) Saul Amalecha asz do1) Eyula asz prziszedl proscye na to myasto Sur, gesz gest stron{{ø}} Egypske* zemye. Y i{{ø}}1 Saul Agag, krolya Amalech, sziwo, ale wszitko sebranye lyuczskye myeczem zbył. A odpuscyl Saul y wszitek lyud kro- lyowy A gagowy y nalepszim stadom owyecz a dobitku a odzenyu y skopom y wszemu, czso bilo krasnego, any czso tego chcyal zatraczono myecz. ale czsokoly bilo nyepodobuego a zarzuczonego, to pogubyly. A powyedzal pan to słowo ku Samuelowy, rzek{{ø}}cz: Szal my, yszejn Saula uczinyl królem, bo my{{ø}} opuscyl, a mich slow uczinkem nye pelnyl. Tedi zam{{ø}}cyl sy{{ø}}
') Pomyłka, zamiast od.
Samuel, y wolał ku panu czal{{ø}} nocz. A gdisz Samuel wstał w noci, abi rano szedł ku Saulowy: w t{{ø}} dob{{ø}} po- wyedzano Samuelowy, ysze Saul prziszedl na Karmelum, y wiwyesyl sobye na ezescz chor{{ø}}gew wycy{{ø}}szn{{ø}}, a wro- cyw sy{{ø}} y szedł do Galgala. Zatim przidze Samuel ku Saulowy, a on obya- tuge zaszszon{{ø}} obyat{{ø}} panu s tego łupu, gysz bil pobrał w Amalech. A gdisz prziszedl Samuel ku Saulowy, w t{{ø}} dob{{ø}} Saul rzecze k nyemu: Poszegnan b{{ø}}dz przed bogem, bom na- pelnyl slowm bosze. K temu Samuel rzecze: A ktori gest to glos, gesz brzny w mu uszu, od dobitka, giszto ia szli- sz{{ø}}? Y rzecze Saul: S Amalech przi- wyedly ge. lyud nye chcyal pogubycz lepszich owyecz a dobitcz{{ø}}t, abi bili obyatowani panu bogu twemu. ale gy- nesmi wszitko zbyły. Tedi Samuel ku Saulowy rzecze: Ny e c h ay my{{ø}}, acz po wyem tobye, czso rnowyl pan wr noci ku mnve. K temu rzecze: Mow. Te-
%r
di rzecze Samuel: Wszako gdisz sy{{ø}} sam za małego polyczal, uczinyon gesz glow{{ø}} nad wszemy pokolenyamy isra- kelskimy, a pomazał cy{{ø}} pan, abi bil królem nad Israhelem. a posiał cy{{ø}} pan na drog{{ø}} rzek{{ø}}cz: Gydzi, a zbyg grze- sznyki Amalechytske, a b{{ø}}dzesz boio- wacz przecyw gym, asz ge y poby- gesz. Czemusz te-go dlya nye posłuchał głosu boszego, alesz sy{{ø}} oddal na lup, a zlesz uczinyl przed panem? Tedi rzecze Saul ku Samuelowy: Bar- zom posluckal głosu boszego, a chodziłem t{{ø}}{{ø}} drog{{ø}}, i{{ø}}sz my{{ø}} posiał pan,
a przywyodlem Agag, krolya Amale- ckicskego, wszitekem lyud Amaleckicski zbył. ale lyud pobrał lup nalepszi, owce a woli gich, gyszto s{{ø}} zbyćy, abi ge obyatowaly panu bogu swemu w Galgala. Tedi Samuel rzecze: Azaly pan chce zaszszonimi) oflyeram albo obyatam, ale2) wy{{ø}}cey, abi bilo posłuchano głosu gego? Bo gest lepsze * posłuszeństwo, nysz obyata, a posluchacz wy{{ø}}cey, nyszly offyerowacz tuk skopowi. Albo przecywycz syó gest iako grzech wyesczego, a nye ckcecz pozwolycz iako grzeck modli pogan- skey. A przeto, iszesz zarzucyl rzecz bosz{{ø}}, zarzucy cy{{ø}} pan, abi nye bil królem. Tedi Saul rzecze ku Samuelowy: Sgrzeszilem, iszem nye posluckal rzeczi boszey, a slow twick, b o i ó sy{{ø}} lyuda, a posłuchay{{ø}} głosu gyek. A iusz prosz{{ø}} cyebye, nosy grzeck moy, a wrocz syó se mn{{ø}}, acz sy{{ø}} pomo- dly{{ø}} bogu. Tedi Samuel rzecze ku Saulowy: Nye wrocz{{ø}} sy{{ø}} s tob{{ø}}, bosz zarzucyl rzecz bosz{{ø}}, a zarzucyl cy{{ø}} takesz pan, abi nye bil królem israkelskim. To rzekw Samuel, obrocyl sy{{ø}}, ckcz{{ø}}cz przecz gydz. Tedi u c k o p y w gy Saul za klyn plascza gego, tako es ze sy{{ø}}. rozdarł. Y rzecze k nyemu Samuel: Rostargn{{ø}}1 gest pan krolew- stwo israhelske ot cyebye dzisz, y dal ge blysznyemu twemu, lepszemu ny- sze->z ti. A tak zwycy{{ø}}szicyel w isra- helskem lyudu nye odpuscy, any sy{{ø}} czego boi{{ø}}cz, sw~ego zamisla ostanye. bo czlowyekem nye gest, bi czso uczi-
‘)Ten przyp- IHci zadziwia, zamiast ligo. a) Miało być: a nie...
nyw zalowal. K temu Saul rzecze: Sgrzeszilem, ale yusz tedi poczcy my{{ø}} przed starszimy lyuda mego, a przed lyudzmy israhelskimy. Wrocz sy{{ø}} za- sy{{ø}} se mn{{ø}}, acz sy{{ø}} pomodly{{ø}} panu bogu twemu. Tedi sy{{ø}} wrocyl Samuel y szedł s Saulem. y modlyl sy{{ø}} Saul bogu. Tedi Samuel rzecze: Przywyedz- cye my Aga*, krolya Amalechicskego. Tedi postawyon przed Samuelem Agag przetlusti, a trz{{ø}}sl sy{{ø}}. Y rzecze Agag: Tako prawye gorzka szmyercz rozl{{ø}}- cza ? K tentu Samuel rzecze: lako twoy’ myecz uczinyl szoni przes dzecy, ta- kesz myedzi szouamy b{{ø}}dze macz twa. A tu gy natichmyast Samuel na k{{ø}}si rosyekl przed panem w Galgala. Y odszedł Samuel do Ramati, a Saul brał sy{{ø}} do domu do Gabaa. A potem daley nye uzrzal Samuela Saul') asz do dnya gego szmyercy. A wszak szalował Samuel Saula, bo to bogu nye- lyubo bilo, ysze gy bil królem uczinyl nad lyudern israhelskym.
XVI
Tedi bog powye ku Samuelowy rzek{{ø}}cz: Y dok{{ø}}d b{{ø}}dzes plakacz Saida, a wy esz, yszem ia gy zarzucyl, abi nye krolyowral nad lyudern israkelskim. Kapeln rog swoy oleia, a podz, a cy{{ø}} poszly{{ø}} ku Ysay Betleemskemu, bo- cyem sposoby 1 w gego sinyeck mnye krolya. A k temu Samuel rzecze: Y kako poyd{{ø}} ? bo to usliszaw Saul, za- byge my{{ø}}. K nyemu pan rzecze: Cyel- cza genego s dobitka wreszmyesz w sw{{ø}}
r{{ø}}k{{ø}}, y rzeczesz: Obyatowacz bogu gesm prziszedl. Y wzowyesz Yzay ku obyecye, a ia tobye ukasz{{ø}}, czso uczi- nysz, y pomaszesz tego, gegosz ia tobye ukasz{{ø}}. Y uczinyl tak Samuel, iako gemu bog przikazal. Prziszedl Samuel do Bethlema, a tu sy{{ø}} podzywyly starszy myeszcsci, a wiszedszi przecyw gemu, rzekły: Pokoynely gest k nam twe wescye? K nym Samuel rzecze: Pokoyne. prziszedlem obyatowacz bogu, a przetosz poswy{{ø}}czcye sy{{ø}}, a podz- cye se mn{{ø}}, acz obyatuy{{ø}}. Y poswy{{ø}}- cyl Yzay y gego sini, a wezw^al gich ku obyecye. A gdisz weszły, uzrzal tu Elyaba [y] rzecze: Azaly gest yusz przed panem Cristus *) gego ? W t{{ø}} dobo pan ku Samuelowy rzecze: Nye patrzi na gego oblycze, any na postaw{{ø}} gego wisokoscy. bocz ia podle uzrzenya czlo- wyeczego nye s{{ø}}dz{{ø}}. Czlowyek geno czso w nyey gest, wydzi. ale bog, ten w syerce patrzi. Tedi wezwaw Yzay Amynadaba y prziwyodł gy przed Samuela. Gen rzecze: Any tego wibral bog. Tedi prziwyodł Yzay sina trze- cyego, gymyenyem Sama, o nyemsze Samuel rzecze: Any tego wibral pan. Tedi Yzay przywyodł syedm sinow swick przed Samuela,2) ku Yzay: Nye zwolyl bog ny genego s tichto. Aza iusz gynyck sinowr nye masz ? Gen otpowyedzal rzek{{ø}}cz: Gescze gest geden malyutki, ten pasye owce. Tedi Samuel ku Yzay rzecze: Poszły, acz gy przywyodó, bo nye sy{{ø}}dzem k sto-
•) Tak jest i w W*ulg. (zamiast pomazaniec). ł) Tu wypuścił: „i rzecze Samuel“.
') Samuel saula!
lu, doi{{ø}}d on nye przidze. Tedi posiał przywyoal gy. A bil rumyani a kraśni na wezrzenyu a nadobney twarzi. W t{{ø}} dob{{ø}} pan rzecze: Wstań, a po- masz gy, bo ten gest. Tedi wsz{{ø}}w Samuel rog oleia, pomazał gy poszrzod bracyey gego. y wst{{ø}}pyl duch boszi w Dawyda ot tego dnya y potem. Za- tim Samuel wrstaw, y brał syo do Ra- mata. A w t{{ø}}sz godzyn{{ø}}‘) wist{{ø}}- pyl duch boszi s Saula. a 1 o m y 1 gym 7,1 i duch, od boga. Tedi ku Saulowy rzek{{ø}}) sludzi gego: Ow^a, tocz duch boszi zli łomy tob{{ø}}. Przikasz krolyit nasz, acz tito slugy twrc, gysz przi tobye s{{ø}}, szukai{{ø}} czlowyeka nyekrorego, gen u- mye w goslki g {{ø}} s z c z, abi gdisz cy{{ø}} polapy duch boszi zli, g {{ø}} d 1 przed tob{{ø}} r{{ø}}k{{ø}}. lekcey to lomyenye znyesyesz. W ty dob{{ø}} Saul sluszebnykom swim rzecze: Dob{{ø}}dzcye my tego, gen umye dobrze g{{ø}}scz, a prziwyedzcye gy ku mnye, acz przede mnó bódze. Tedi geden z gego sług rzecze: Owa, tocyem wydzal sina Yzay Betlemyczskego, u- myeiocz g{{ø}}scz, a sylno mocnego m{{ø}}- sza, walecznego a modrego wr slow yech, a krasnego m{{ø}}sza, a bog s nym gest. Tedi Saul posiał posn k temu Yzay, rzek{{ø}}cz: Poszły ku mnye sina sw^ego Dauida, gysz gest na pastwach. Tedi A zay poi{{ø}})W osia y nakładł nan pełno clileba. a lagwycz{{ø}} wyna, koszly{{ø}} s koz geno, a posiał przes swego sina Saulowy. A prziszedw Dauid ku Saulowy, stal przed nym, y mylowal gy Saul barzo, a uczinyl gi swim slusze-
bnykem'). Zatym posiał Saul ku Yzay, rzek{{ø}}cz: Nyechay Dauid stawa przede mn{{ø}}, bo nalyazl myloscz przed mima oczima. A gdiszkoly duch boszi zli po- chitawal Saula: tedi Dauid wsz{{ø}}w g{{ø}}sl- ki, g{{ø}}dlrsw{{ø}} r{{ø}}»k{{ø}}, y obelszalo syó Saulowy, a lekcey gemu bilo, bo duok boszi zli tedi od nyego odcbadzal.
XVII.
Zatym sebrawszi sy{{ø}} Fylystmowye w zast{{ø}}pi swe ku boiu, prziszly do Sochot w szidowskey zemy. tu s{{ø}} swe czwyr- dze wzwyedly myedzi Sockot a myedzi) Azeta, wr kraynack boszick2). Za- tim syp tak Saul a lyudze israkelsci sebraly na tem wTdolyu* Terebynti. Y zrzędziły spy cy{{ø}} wogensk{{ø}} ku boiu przecyw Fylysteom. A stały Fylysteo- wye na...
Tu karty trzy wycięte.
(XIX, 2).
...ka cy{{ø}} ocyecz moy Saul zabycz. 103! Przeto skrig sy{{ø}} rano, tegocz proszó, y bodzesz nyegdze taynye, y zatay sy{{ø}}.
A ia winyd{{ø}}), stan{{ø}} podle oczuza mego na polyu. gdzekoly b{{ø}}dze. Y b{{ø}}d{{ø}} o tobye mowycz ku oczczu memu, a czsokoly na nyem wzwyem, tobye po- wyem. A stało sy{{ø}}, rnowyl Ionatas dobre rzeczi ku oczczu swemu o Daui- dze, tak rzekocz: Nye zgrzeszay kro- lyu nad swim slug{{ø}} Dauidem, bo gest przecyw tobye nye zgrzesz]1, a gego uczinki tobye dobre so barzo. Poloszil
*) rArmiger‘- tWulg.), W dziale czwartego pisarza tłó- uiaczouo to rubraniec“. 2) Wulg. ma Domnnm. On to wziął za Domini!
') Tego wcale nie ma w texcie Wulg.
dusz{{ø}} sw{{ø}} w r{{ø}}ce swey, y pobyl Fy- lystea, y uczinyl pan zbawyenye wye- lyke wszemu lyudu israhelskemu. A tosz swima oczima wydzal, a radowa- lesz sy{{ø}}. Y przeto tedi sgrzeszisz w nyewynney krwy, chcz{{ø}}cz zabycz Da- uida, gen gest przeze wszey wyni. To gdisz usliszal Saul, ukoyl sy{{ø}} w rzeczi Ionatowye. przisy{{ø}}gl, rzek{{ø}}cz: Sziw pan gest, ysze nye b{{ø}}dze zabyt Dauid. Tedi Ionatas zawolal Dauida, y powyedzal gemu ta wszitka slowa, y wyodl Dauida przed Saula, y bil przed nym tak, iako bil drzewyeyszich dny. A potem sy{{ø}} ruszily ku boiu, a tu w i y a w* na pole Dauid, boiowal przecyw Fylystinom, y pobył ge wyelyk{{ø}} ran{{ø}}, y ucyekly przed gego oblyczim. Y tropyl* duch boszi zli Saula, a on syedzi w swem domu, a dzersz{{ø}}cz ko- pyge. a Dauid g{{ø}}dl r{{ø}}k{{ø}} sw{{ø}} w g{{ø}}- szly. A patrzil tego Saul, abi Dauida przebodl kopy gym k scyenye. ale Dauid sy{{ø}} uckilyl od oblycza Saulowa, a kopye po stronye w scyan{{ø}} utkn{{ø}}lo. A Dauid ucyekl y schował sy{{ø}} tey noci. Tedi Saul posiał 'slugy swe w noci do domu Dauidowa, abi sy{{ø}} dostrzeg- szy gego, zabyly rano. To gdi powye- dzala Dauidowy Mycol, zona gego, rzek{{ø}}cz : Nye skrigeszly sy{{ø}} tey noci, za yutra zabyt b{{ø}}dzesz. Y spuscyla gy okencem, a tak ucyekl y uchował sy{{ø}}. Tedi Mycol wsy{{ø}}wszi geno drewno, y poloszila na loszu. wTsyówszi gen{{ø}} sco- r{{ø}} koszelcza kosmat{{ø}}, poloszila wT głowach tego drzewna, y przikrila ge odzenym. Tedi Saul posiał wydze
swe, abi Dauida i{{ø}}ly. Y otpowyedzano gym, ysze nyemosze. A Saul posiał wtóre, abi powyedzely1) Dauida, rzek{{ø}}cz : Przinyeszcye gy na loszu ku mnye, acz umrze. A gdi prziszly po- slowye, naleszono drewno na loszu, a scora koszelcza u głowi gego. Tedi Saul ku swey dzewce rzecze: Przeczesz my{{ø}} tak obludzila a puscyla mego nye- przyiacyelya, abi ucyekl ? Otpowye Mycol, rzek{{ø}}cz: Bo my rnowyl, rzek{{ø}}cz : W ipuszcz my{{ø}},! bo cy{{ø}} zabyi{{ø}}. Zatim Dauid ucyekl y zbawyl sy{{ø}}, y prziszedl ku Samuelowy do E amata, y powyedzal gemu wszitko, czso gemu uczinyl Saul. A szedł Dauid y Samuel, y bidlylasta w Nayot w Pamata. Tedi wskazano to Saulowy, ysze Dauid w Ayocye w Pamata bidly. Y posiał Saul kati, abi gy i{{ø}}ly. a gdisz prziszly, uzrzely zast{{ø}}p Prorokow chwaly{{ø}}cz boga, a Samuela stoi{{ø}}cego nad nymy. Tedi ty, gysz biły prziszly, nadst{{ø}}py Duch boszi, y pocz{{ø}}ly y ony proroko- wacz. A gdisz to wskazano Saulowy: posiał wtóre posli, a cy opy{{ø}}cz prorokowały. Potem Saul posiał trzecye posli, gysz y ony prorokowały. Tedi sy{{ø}} wyelmy rożnyewal* Saul, y brał sy{{ø}} sam do Ramata, y prziszedl asz ku wyelykey studnyci, iasz gest w Sochot, y opita rzek{{ø}}cz: Na ktorem myescye s{{ø}} Samuel a Dawyd? K nyemu bilo rzeczono: Owa, tocz gesta w Nayocye w Ramata. Y szedł Saul do Nayot M Ramata, y nadst{{ø}}pyl gy takesz duch boszi, a wszedwT chodził, prorokuy{{ø}},
') „Viderent“ (Wulg.).
asz y prziszedl do Nayot w Ramata. Y swlekl takesz odzenye swe y prorokował s gynimy przed Samuelem, y wislawyal nag czali dzen y wszitk{{ø}} noc. A przeto weszło na przislowye: Aza gest Saul myedzi proroki?
XX.
J. ucyekl Dauid s Ayot, gesz gest w Ramacye, a prziszedl, rnowyl przed Ionat{{ø}}, rzek{{ø}}cz: Czsom uczinyl? które me przewynyenye ? a które gest me sgrzeszenye przecyw oczczu twemu, y- sze szuka dusze mey? K nyemu Io- nata rzecze: Nye stanye sy{{ø}} to, nye sydzesz szmyercy{{ø}}. any czso ucziny ocyecz moy mało albo wyele pyrwey, nysz my ziawy. Ale gen{{ø}} to rzecz za- tayl ocyecz moy przede mn{{ø}}, a przeto nykake to nye b{{ø}}dze. Y przisy{{ø}}gl wtóre Ionatas Dauidowy. K nyemu rzecze: To dobrze wye ocyecz twroy, y- szem nalyazl myloscz przed twima o- czima. a przetosz mowy: Nye wyecz (wiedz) tego Ionata, abi sy{{ø}} nye zam{{ø}}- cyl. A wrszako zyw gest pan, a żywa gest dusza twa, isze gednim telko* st{{ø}}- pyenym (a tak powyem) ia ode smyer- cy rozdzelyonem. Tedi Ionatas rzecze k Dauidowy: Czsokoly powye mnye dusza twa, ucziny{{ø}} tobye. W t{{ø}} dob{{ø}} Dauid ku Ionacye rzecze: Ow7a, tocz iutro swy{{ø}}to1) gest, a iako podle obi- czaia ia syadam podle krolya za stołem: nyechaysze mnye tedi na polyu do wyeczora trzecyego dnya. Wezrzily ocyecz twoy wspomynai{{ø}}ez, a opita na
my{{ø}}: rze czesz gemu: Prosyl my{{ø}} Da- 104 uid, abi szedł richlo do Betlema, do swego myasta. bo s{{ø}} tam slaw{{ø}}tne obyati ode wszitkich gego przirodzo- nich. Rzeczely: A to gest dobrze, tedi b{{ø}}dze pokoy słudze twemu. Gęstły sy{{ø}} roznyewa: tedi wyedz, isze sy{{ø}} dokonała gego zloscz. A przeto uczin myloscz s swim slug{{ø}}, a 1 b o s z tego clicyal, abi bilo myedzi mn{{ø}} a myedzi tob{{ø}} bosze zaszlyubyenye. A gęstły we mnye która zloscz: ty my{{ø}} sam zabyg, a ku swemu oczczu my{{ø}} nye wódz.
K nyemu rzecze Ionatas: Bog tego nye day, any sy{{ø}} to mosze sstacz. ale po- znamly, ysze sy{{ø}} dokona zloscz oczcza mego przecyw tobye, wrskasz{{ø}} tobye.
K temu Dauid rzecze: Kto my otka- sze, powyely czso ocyecz twoy twardego tobye o mnye? Ionatas rzecze: Podz, winydzewa na pole precz. A gdisz wiszlasta na pole, rzecze Ionatas ku Dauidow7y: Sziw gest pan bog isra- helsky. dowyemly syp konyeczne- g o') umisla oczcza mego za iutra abo po zaiutrzeyszem dnyu, a b{{ø}}dze dobrego czso rzeczono o Dauidze: acz k tobye nye poszly{{ø}} a tobye wyedzecz nye dam, uczin to bog nad lonat{{ø}} a to przepuscz. Gęstły b{{ø}}dze oczcza mego zloscz ustawryczna przecyw7 tobye, wziawy{{ø}} uchu twemu y puscz{{ø}} cy{{ø}} w pokoiu, a bog b{{ø}}dz s tob{{ø}}, iako bil s oczcem mim. A b{{ø}}d{{ø}}lycz sziw, uczin se mn{{ø}} myloscz bosz{{ø}}. gęstły urar{{ø}}, nye oddalyay mylosyerdza sw7ego od domu mego asz na wyeki. Gęstły
') „Calendae“ (Wnlg.).
*) Tego słowa nie ma w Wulg.
tego nye ucziny{{ø}}'), gdi pan zagładzi wszitki nyeprzyiacyele Dauido- wi s swyata, wirzucz Ionat{{ø}} z gego domu, a wipraw pan Dawyda z r{{ø}}ku nyeprzyiacyelsku. 2) Tedi Ionatas pocznye wy{{ø}}cey zaprzisy{{ø}}gacz sy{{ø}} z Da- uidem, bo iako dusz{{ø}} sw{{ø}} gy mylo- wal. Tedi rzecze Ionatas k nyemu: Za iutra gest swy{{ø}}to, a bodzesz szukan, bo byd{{ø}} szukacz twego syedzenya asz do trzecyego dnya. A przeto richlo poydzesz, a przidzesz na to myasto w syodmi dzen3), tu gd ze syó skri- gesz, y sy{{ø}}dzesz u kamyenya, gemu ymy{{ø}} gest Ezel. A ia trsy strzali wi- puscz{{ø}} podle gego, y wistrzely{{ø}}, iako- bich z w i k a 1 strzelyacz ku celu. A po- szly{{ø}} genego pachołka, przikasz{{ø}} rze- k{{ø}}c gemu: Gydzi, zbyray, przynyesy my strzali. Iizek{{ø}}ly pachołku: Owa? tocz strzali pole* cyebye s{{ø}}, węszmy ge: tedi ty przidz ku mnye, bo tobye przespyeczno, a nycs złego, iako sziw gest pan. Gęstły tak b{{ø}}d{{ø}} mowycz ku pachołku: Oto ondze strzali za tob{{ø}} s{{ø}}{{ø}}: gydzi przecz, bo cy{{ø}} pan iusz pu scyl. A o tem zaslyubyonem slo- wye, gesz mowyono myedzi mn{{ø}} a myedzi tob{{ø}}, b{{ø}}dz pan myedzi mn{{ø}} a myedzi toby asz na wyeki. Tedi skril sy{{ø}} Dauid na polyu, a swy{{ø}}ta nastali, a kroi syadl za stołem gescz chleb. A gdisz syadl kroi na swem stolczu podle obiczaia swego, a stolecz bil pole* scyani: a w t{{ø}} dob{{ø}} powstał Ionatas a Abner, y syadlasta s obu stronu po
*) Tego zdania nie ma w Wulg. ’) Tu cały werset textu Wulgaty wypuszczono. *) „In die, qua operari łicetu.
le krolya Saula, a myasto dauidowo to ostało prozno. 0 nyemsze nyczs nye myenyl tego dnya Saul, bo sy{{ø}} tego domnymal, bi sy{{ø}} gemu nyeczso nye przigodzilo, przeczbi bil nyeczist a nyeocziscyon. Ale gdisz slunce we- sczdlo* drugego dnya po godzech, potem naleszono myasto dauidowo próżne. Tedi Saul rzecze ku Ionacye: Przecz nye przidze sin Ysay ku stołu gescz any dzisz any wczora ? K nyemu Ionatas rzecze: Barzo my{{ø}} pylno za to prosyl, abi mogl gydz do Betlema, rzek{{ø}}cz: Otpuscz my{{ø}}, bocz gest sławna obyetna ofłyera w mem myescye, a geden z bratow my{{ø}} prosyl. a przeto nalyazlemly myloscz tw{{ø}}, nyechacz poyd{{ø}} a uzrz{{ø}} bracy{{ø}} swT{{ø}}. A przeto nye prziszedl k stołu. S tego sy{{ø}} roz- nyewal kroi na Ionat{{ø}}, y rzecze: Synu tey szoni, iasz m{{ø}}sza kwapy{{ø}}cz k sobye zdradza, zaly ia nye wyem, ysze ti mylugesz sina Ysay Dawyda na sw{{ø}} ganb{{ø}}, a na ganb{{ø}} złego przislowya matki twey? A tak po wszitki dny, doi{{ø}}d b{{ø}}dze sziw sin Ysay na swye- cye, nye ustanowysz sy{{ø}} ti any kro- lewstwo twe. A przeto gescze go poszły ku mnye, acz gy szmyercy{{ø}} za- guby{{ø}}. Ionatas rzeki: Przeczbi szmyercy{{ø}} zagubyl gy ? czsocz uczinyl ? W t{{ø}} dob{{ø}} Saul pofacyl* osczep, abi gy uderzil. A vrozumyaw Ionata, ysze ge- dnako umiszlyl gego ocyecz, abi za- byl Dauida: tedi Ionatas wstał od stołu wyelykim gnyewrem, a nye ukusyl tegoto drugego dnya na godi chleba, zam{{ø}}cyw sy{{ø}} prze Dawyda a sze gy
bil zganbyl ocyecz gego. A gdisz na- zaiutrz bilo, szedł Ionatas na pole podle smowyenya dauidowa, a pachołek mali s nym. Tedi rzeczfe) ku swemu pachołku: Byegay, przinaszay my strzali, które wistrzelyam. A gdisz ten pachołek byeszal, wistrzelyl drug{{ø}} strza- 1{{ø}} Ionatas za pacholkem. A gdisz bye- szal pachołek na to myasto, gdze bil strzelyl Ionatas: za pacholkem rze- kycz*: Owa, tu nye strzali, ale daley przed tob{{ø}} gest. A wtóre zawołał łona ] j
To, co następuje teiaz, wzięte jest z pierwszej
z kart, będących obecnie własnością p. W. A.
Maciejowskiego, wydanych z tego kodexu.
A. tas za pacholkem, rzek{{ø}}cz: By esz r:- cklo, nye stoy! W to dob{{ø}} sebraw pachołek strzali, a przynyosl panu swemu. a czso uczinyl Ionatas, temu nyczs nye rozumyal pachołek, geno Ionatas a Datud myedzi soby rozumyalasta. Tedi Ionatas da swe wszitko odzenye pachołku, rzek{{ø}}cz: Gydzi, donyesz do myasta. A gdisz pachołek odydze, wstaw Dauid s tego myeszczcza, gesz bilo przecywo wschodu sluncza, a padł nagle na zemy{{ø}}, modlyl sy{{ø}} trzecye A czaluwai{{ø}}cz* sy{{ø}}, plakalasta obaf ale Dauid wy{{ø}}cey. W to dob{{ø}} Ionatas rzecze ku Dauidowy: Gydzi w pokoiu a wszitko, czsowa przisyogla* w gymi{{ø}} bosze, rzek{{ø}}cz: Pan b{{ø}}dz myedzi mn{{ø}} a myedzi tob{{ø}}, plemyenyem mim a myedzi plemyem* twim asz na wyeky. Tedi Dauid wstaw s tego myasta y szedł precz, a Ionatas zasy{{ø}} ta- kesz do miysta*.
7
ikiatim Dauid prziszedl do Nobe ku kaplanowy gymyenyem Achymelech. K nyemu rzecze a zdzywyl sy{{ø}}: A przeczesz sam, a nye żadnego s tob{{ø}}? Y rzecze Dauid ku Achymelechu: Kroi my przikazal t{{ø}} rzecz: Nykt nye wyedz tego, przecz cy{{ø}} posilam, any tego, geszem tobye przikazal. y rozesłałem slugy swe sam y tam. A przeto, masz- ly czso myedzi r{{ø}}kama, albo pi{{ø}}cz bo- chenczow, day my, albo czsokoly nay- dzesz. Achymalech* otpowye rzek{{ø}}cz: > ye mam chlebów pospolytich, gedno poswy{{ø}}tne. A wszak, s{{ø}}ly twToy sludzi cziscy, a nawyóoey od nyewyast, mo- go* gego pogescz. K temu Dauid otpowye kaplanowy, rzek{{ø}}cz: Myenyszły o nyewyastach, tegosmi uoyrpyely1) od trzecyego dnya, iakosmi na drog{{ø}} wiszly, a bik ss{{ø}}di mich sług cziste. Ale iusz tato droga pokalyana gest, ale b{{ø}}d{{ø}} geszcze dzisz poswy{{ø}}czone we ss{{ø}}dzech. Tedi kaplar. dal gemu chleb poswy{{ø}}tni, bo gynego chleba tu nye bilo, geno chlebowye obyetowany, gesz biły wsz{{ø}}ly przed panem, ab- biły prziloszem/ chlebowye gor{{ø}}c:. Tedi bil tu geden m{{ø}}sz s sług Saulowich tego dnya wnostrz* w stanye boszem, gemu gymi{{ø}} bilo Doek Ydumski, mocz- ni pastisz Saulow, gen pasł muli Saulowy2). W t{{ø}} dob{{ø}}» rzecze Dauid k Achimelechowy: Maszly tu na do- r{{ø}}szu*3) kopye albo myecz? bocyem
') Continuimus nos(Y ulg.). ’) Tego dodatku nip ma w Wulg. ^ Miało być: na doręczu (ad manum, W.).
') Adoravit tertio. W.
myecza a brony swey nye wsz{{ø}}1 s sob{{ø}}, bo roskazanye krolyowo to my{{ø}} u- kwapylo. Achimelech rzecze: Oto myecz Golyata Fylystinskego, gegosz zabyl na wdoly Terebynskem, a gestcy obynyon plasczem po Ufot. a chceszly ten wsz{{ø}}cz, węszmy, bo nye gynego kromye tego. Dauid rzecze: Nye temu ny genego11 r o w n y a, day my gy. Tedi Dauid wstaw tego dnya, y byeszal przed feaulem precz, y przi- szed* ku krolyowy gymyenyem Achis, do Geth. K nyemu sług?/ Achis, uzra- wszi* gy, rzekły: Azali to nye gest Dauid kroi zemski? wszak o nyem spye- wano w tanczoch rzek{{ø}}cz: Saul pobył tysyt -cz, a Dauid dzesyocz ty sy{{ø}}ci ? T{{ø}} rzecz pocznye [Dauid] bracz na miszl w swem syerczu, a pocznye sy{{ø}} uba- wacz* barzo Achis, krolya getkskego. Y pocznye sy{{ø}} przed nym szalyonim czinycz przes usta, a m a t a 1 sy{{ø}} myedzi gych r{{ø}}kama, o drzwy si{{ø}} tluk{{ø}}cz, y cyekli gemu szlyni (śliny) na brody. W t{{ø}} dob{{ø}} Achis rzecze ku swim slu- gam: Wydzawszi czlowyeka zabile- g o, przecze8cye gy prziw7yedly ku mnye? Zaly nam nye dostawa wszcye- klich, przeczescye prziwyedly tego, abi syo wscyekal przi mnye? puscycye gy precz, acz nye chodzi do mego domu.
XXII.
7
Matyni Dauid szedł odtęd precz, y ucyekl do geney iaskynyey gymyenyem Adollam. To gdi usliszely bra- cya gego y wrszitek dom oczcza gego, sczedszi sy{{ø}} k nyemu tam, seszly sy{{ø}}
wszitci, gisz sy{{ø}} biły zan zamocyly, a obcyyszeny czudzim zboszim1) a gorzk{{ø}} miszly{{ø}}, y uczinyon gest ksy{{ø}}- sz{{ø}}cyem nad nymy. A bilo s nym ku cztirzem sstom m{{ø}}szow. Tedi Dauid szedł ott{{ø}}d do Maslat, gesz gest w Moabskey zemy, y rzecze Dauid ku krolyowy Moabskemu: Prosz{{ø}} cyebye, abi bidlyly ocyecz moy a matka moia s wamy, doi{{ø}}d nye wzwyem, czso se mn{{ø}} pan ucziny. Y ostawyl ge przed królem Moabskim, y ostały u nyego wszech dny, w nychszeto Dauid bil na tey posatce. Tedi Gaad prorok ku Dauidowy rzeki: Nye biway daley na tey posatce, ale gydzi do zemye Iuda. Y szedł Dauid y prziszedl na lyas Areth. To vsliszaw (mtyssaw) Saul, isze sy{{ø}} Dauid a cy m{{ø}}szowye, gysz s nym biły*. A zatim gdi bidlyl Saul w Ga- baa na lesye, geszto slowye Kama, dzersz{{ø}}cz kopye w r{{ø}}ku, a wTszitci sludzi gego stały około gego. Y rzeczté) Saul ku swim slugam, gysz około gego stały. Posluchayoye mnye nynye, sinowye Gemyny, azaly wam wszitkim sin Ysay da roley a wynnyce a yczi- ny (uczyni) vas włodarzmy a sprawcza- my ? Boscye w szitci przecyw mnye przi- sy{{ø}}galy, a nye ny genego z was, kto my bi ziawyl. A nawy{{ø}}cey, gdisz y sin moy sy{{ø}}zaslyubyl s nym, Yzay z Dauidem2). A nye ny genego z was, ktobi sy{{ø}} za my{{ø}} smócyl, albo ktobi my to zwyastowal. przeto ysze
‘) Ma znaczyć długami, aere aluno. W. *) Dodatek z własnej głowy tiórnacza Miało być: z synem Ysay, zamiast: s nym itd.
wzbudził sin moy slug{{ø}} mego przecyw mnye nyeprzyiacyelem, gen my sy{{ø}} przecywy asz do dzisyego dnya. K temu otpowye £)oek ydumski, gen przed nym stawał a bil przed
Tu brak 4 kart. wyrwanych z kodexu, których dotychczas nigdzie nie odszukano.
Poczyna się teraz to, co się mieści na drugiej
z kart, będących w posiadaniu p.Maciejowskiego.
(XXVI, 3).
B. ...a udzalal sobye twyrdze w Gabaa Achile, tego wdolya, gesz bilo przecyw pusczi na drodze, a Dauid bidiyl na pusczi. A wydz{{ø}}cz, ysze prziszedl Saul po nyem na puscz{{ø}}, posiał 1 a z o- ki swe y wzwyedzal, ysze tam prziszedl Saul. A wstaw Dauid taynye, y prziszedl na to myasto, gdze bil Saul. a gdi uzrzal to myasto, w nyemsze spal Saul a Abner, sin Ner, ksy{{ø}}sy{{ø}} nad gego ricerstwem, a uzrzaw Saula spy{{ø}}c w stanye, a gyni lyud wsz{{ø}}di około gego: w t{{ø}} dob{{ø}} rzecze Dauid ku Achymelechowy Etheyskemu a ku Abyzai, sinu Sarwye, bratu Ioabowu, rzek{{ø}}cz: Ktori se mn{{ø}} poydze do stanów ku Saulowy? Rzecze Abyzai: la poyd{{ø}} s tob{{ø}}. Y prziszedl Dauid a Abyzai k lyudu w noci, y nalyazlasta Saula leszocz a spy{{ø}}cz w stanye, a kopye tczocz1) w zemy u gego głowa, a Abner a gyni ly(«)d spyoc około gego. Tedi rzecze Abyzay ku Dauidowy: Zawarł dzissya bog nyeprzyiacyelya twego w tw{{ø}} rok{{ø}}, a przeto przebod{{ø}} gy ia kopygym ku zemy gen{{ø}}, a wtóre nye b{{ø}}dze trzeba. Y rzecze Dauid:
N re zabyiay gego, a kto gest ten, gen swoge ręce podnyesye na mazanego boszego, a nye b{{ø}}dze grzeszni ? Y rzecze Dauid: Tak gyscye, iako bog sziw kromye cyebye1), acz gego pan sam nye zabyge, abo dzen gego przi- dze abi umarł, abo aczbi w boiu sczedl: tak my b{{ø}}dz pan myloscyw, isze nye wzwyod{{ø}} r{{ø}}ki mey na mazanego boszego. A przeto węszmy kopye, gesz gest u gego głowi, a kor czak s wod{{ø}}, podzwasz precz. Ywsz{{ø}}1 Dauid kopye a korczak s wodo, gen bil u głowi Saulowi, y szlasta przecz*, a nye bilo tu ny genego, ktobi to wydzal ;a rozumyal albo uczul2), bo spały wszitci, bo sen boszi ge bil nadszedł. A gdisz odidze Dauid w strono, stal na wyrzchu gori z daleka, a bi a wyel- ka szirz myedzi gym i: tedi wzwola Dauid k lyudu a ku Abncrowy, sinu Ner, rzek{{ø}}cz: Abner, Abner! Zaly my nye otpowyesz ? Abner k temu rzecze: Ktosz ti, gysz wołasz a czinysz nye- pokoy krolyowy? Tedi rzecze Dauid: Zaly nye gesz ti m{{ø}}sz, a kto gest tobye równi w Israelskem lyudu? Przeczesz nye strzegł pana twego krolya ? Bo wszedł geden s zastopa nyeprzyiacyel, abi zabyl pana twego krolyct. Nye gest to dobrze, czsosz uczinyl. Tak gyszcye iako bog szyw, wTiscyTe dostoyny szmyer- cy, iszescye nye strzegły pana waszego mazanego boszego. A przeto po- zrzicye, gdze gest kopye krolyowo, a gdze korczak z wod{{ø}}, gysz bil u gego glovi? Tedi poznaw Saul 1 glos
*) Tych słów nie ma w Wulg. 2) evigilaret.
4«
fixam (hastam) in terra. W.
Dauidow, rzeki: Twoyly gest to glos, sinu moy? Rzecze Dauid: Moy glos, panye moy. A rzeki: Przecz pan moy kroi nyenawydzi slugy swego, a czsom uczinyl, albo czso gest złego w mey r{{ø}}ce ? A przeto proszę tego, panye moy krolyu, slisz słowa slugy twego: Wzbudzały cy{{ø}} pan przecywo mnye, ukoy sy{{ø}} w wolney obyecye zaszszoney. s{{ø}}- ly sinowye lyuczsci, zlorzeczeny przed bogem, gysz my{{ø}} wirzucyly dzisz, a- bich nye bidlyl w dzedziczstwye bo- szem, rzekocz: Gydzi, sluszi czudzim bogom. A to iusz nye b{{ø}}dz przelyana krew ma na zemy{{ø}} przed panem mim. bo wiszedl kroi israhelsky, abi szukał pchli sziw^ey, iako szukai{{ø}} kuropatwa na górach. Tedi rzeki Saul: Zgrzeszi- lem, WTOCZ sy{{ø}} zasy{{ø}}, sinu moy Da- uidzie, bo wy{{ø}}cey nye chcz{{ø}} nycs złego uczinycz tobye, przeto ysze bila tobye droga dusza ma przed oczima twima, yszesz my{{ø}} nye zabyl dzisz. Bo iawaio gest, yszem nyemędrze czi- nyl a barzom wyelya nye wyedzal. Rzecze Dauid k nyemu: Owa, tocz kopye krolyowo. przidzi geden s sług krolyowich, wezmysz ge. A bog otpla- cy kaszdemu podle gego sprawyedh- woscy a wyari. bo cy{{ø}} bil pan podał dzisya w moy r{{ø}}ce, y nye chcyalem wznyescz ręffo) mey na mazanego boszego. A iakosz gest uczinyona dusza twa dzisz ote mnve mvvelbvona, ta- kesz uwyelbyona bódź dusza ma przed bogem, a waz wol my{{ø}} ze wszego za- m{{ø}}tka. Tedi rzecze Saul Dauidowy: Poszegnani ti, sinu moy Dauidze, a
zayste, cziny{{ø}}cz b{{ø}}dzesz czinycz, a mog{{ø}}cz moc b{{ø}}dzesz. Y szedł Dauid sw{{ø}} drog{{ø}}, a Saul sy{{ø}} wrocyl na swe myasto.
XXVII.
T edi rzecze Dauid na swem syerczu: Nyegdi nyektorego dnya dostan{{ø}} sy{{ø}} Saulowy w r{{ø}}ce. Zaly nye lepyey, ysze ia ucyek{{ø}}, a zachowum sziwot swoy w Fylysteyskey zemy, abi z ufał Saul, a przestał szukacz my{{ø}} po wrszech kra- ynach israhelskich? A przeto ucyek{{ø}} z gego r{{ø}}ku. Tedi wrstaw Dauid, i szedł precz, on a szescz set m{{ø}}szowr s nym, ktorzisz biły ku Achis, sinu Maog, kro- lyovy Gethskemu. Y bidlyl s Achis Dauid w Geth, on a m{{ø}}szowye gego, y rodzyna gego a dwye szenye gego, Achynoem Gezrahelycska, a Abygayl szona nyegdi Nabelowai Carmelskego. Tedi powyedzano Saulowy, isze ucyekl Dauid do Geth, y nye chcyal wi{{ø}}cey sukacz*. Y rzeki Dauid ku Achis: Na- lyazlemly myloscz twr{{ø}}, day my geno myasto w nyekto-
Póty text obu kart odszukanych. Wracamy teraz do kart zachowanych w kodexie.
rem myescye teyto włoscy, acz tu bi- dly{{ø}}: a k czemu gest to, ysze ia, slu- oa twoy, bidly{{ø}} w* krolyowye myescye s tob{{ø}})? A tak dal gemu Achis tego dnya geno myasto, gymyenyem Sy- cyelech, przetosz dostało syó to myasto krolyom szidowskim asz do dzi- syego dnya. A bila lyczba dnyow, w nychsze Dauid bidlyl wr filysteyskey zemy, cztirzi myesyóce. Zatim Dauid
105
t
pocznye wschodzicz a m{{ø}}szowye gego, s, braly lupi w tich myescyech: Ge- dz,uri, a Geti*, y Amalech. Bo tich lyu- dzi nyewyernich bidlylo pełno z dawna po wszey zemy t{{ø}}di, geszto chodziły ot tego myasta Sur asz do Egypskey zemye. Y zagubyal Dauid wszitk{{ø}} t{{ø}} zemy{{ø}} gych, a nye ostawyal m{{ø}}sza sziuego any szoni, a byerzóc* owce, woli, csli y wyelbl{{ø}}di, y odzenya. y wraczal sy{{ø}} a przichodzil ku krolyowy Achis. A gdisz k nyemu rnowyl Achis kroi: Kogosz dzisz przebyial, Dauid otpowyedzal: PrzecyAV poludnyu Iuda, a przecyw poludnyu Geramel, a przecyw poludnyu Ceny. Ny m{{ø}}sza ny szoni nye s z i w y 1 Dauid, a nykogo przewodził s sob{{ø}} do Geth, rzekocz: Snadz- bi rnowyl przecyw nam. To czinyl Da- uiJ, a to bil gego obiczay wszech dny, w nychszeto bidlyl wT fylysteyskey włoscy. Y uwyerzil Achis Dauidowy, rzek{{ø}}cz : Wyele złego czinyl lyudu swemu israhelskemu, a przeto bodz moy sługa na wyeky.
XXVIII.
T . ,
J- edi sy{{ø}} w tich dnyock stało, ysze sebraly Fylystinowye swe zast{{ø}}pi. ab1 sy {{ø}} prziprawyly ku boiu przecyw israhel'kemu lvudu. Y rzecze Ackis ku Dauidowy: Wyedz to zaiste, ysze w— nydzesz se mn{{ø}} na twyrdze, ti a m{{ø}}- sze twoy. Dauid otpowye ku Ackis, rze- k{{ø}}ez: Nynye wzwyesz, czso ucziny sługa twoy. Tedi rzecze Ackis ku Dauidowy : A ia cy{{ø}} uczmy{{ø}} stroszem głowi mey po wszitki dny. Zatim Sa
muel umarł, a płakał gego vszitek lyud israkelskl, a pogrzebly gy w Ramata, w myescye gego. A wr ti czasi wignal bil Saul s zemye wszitki wyesczce a guszlnyki. A pobył ty wszitki, gysz myely wr brzusze wyescze czar1' ). Tedi sebrawszi sy{{ø}} Fylysteowye, a prziszly a wzdzalaly sobye twyrdze w Sunnam. A zatim takesz sebral Saul wszitek lyud israhelski, a prziszedl do Gelboe. A uzrzaw Saul stani fylystinske, y bal sy{{ø}}, a ly{{ø}}klo sy{{ø}} syerce gego barzo. T{{ø}}di prosyl radi Saul od boga, y nye otpowyedzal gemu, any przes sni, any przes kapłani, any przes prorok'. Y rzeki Saul ku swim slugam: Szukaycye my szoni, iasz ma wyeszczb{{ø}}, acz k. nyey poydó, a wzwyem przes ny{{ø}}. Tedi sludzi rzekn{{ø}}: Gest gena szona, gesz ma wyeszczb{{ø}}, wr Endor. Tedi Saul przemyenyw odzenye, a wTsz{{ø}}w na sy{{ø}} gyne rucko, y szedł, a dwa m{{ø}}- sza s nym. Y prziszly ku szenye w noci, y rzecze: Czarny my przes gusła, a wskrzesz my, gegosz ia tobye po- wyem. Ta szona gemu powye: Owa, ti to dobrze wyesz, czso uczmyl Saul, a kako zagładził a wignal s zemye guszlnyki a wyescze. przecz przeslya- dugesz dusze mey, abich bila żaby ta? Y przisyogl gey Saul w bodze, rzek{{ø}}cz: Szyw gest pan, nye stanye sy{{ø}} tobye nyczs złego przeto. Tedi ona rzecze: Kogo ckcesz, acz wskrzeszo toby e ? On rzecze: Samuela my wskrzesz. A gdisz uzrzala szona Samuela, zawo-
♦
‘I Tego całego zdania nie ma w Wulg. ani w Biblii gdańskiéj.
lala wyelykim głosem, rzek{{ø}}cz ku Saulowy: Czemusz my{{ø}} k temu przipra- wyl ? a wszakosz ti Saul. Kroi gey rzecze: Nye boy sy{{ø}}! Czsosz wydza- la? Y rzecze nyewyasta ku Saulowy: Bogym wydzala gyd{{ø}}cze s zemye. Tedi Saul rzecze: laka twarz gego? K temu ona rzecze: M{{ø}}sz stari gydze, odzaw sy{{ø}} plasczem. Y zrozumyal Saul, ysze Samuel, a poklonyw sy{{ø}} na swe oblycze k zemy, y modlyl sy{{ø}}. Tedi rzecze Samuel ku Saulowy: Przeczesz jny nyepokoy uczinyl, abich bil wzkrze- szon? Saul rzecze: Barzom zn{{ø}}dzon, bo Fylysteowye boiui{{ø}} przecywo mnye, a bog odst{{ø}}pyl ode mnye, a nye chcyal my{{ø}}) usliszecz a ny przes proroki, any przes sni. przetom cyebye y wrezwal, abi my ukazał, czso bich myal czi- nycz. Tedi rzecze Samuel: Czso my{{ø}} pitasz, gdi bog od cyebye otst{{ø}}pyl, a szedł ku nyeprziiacyelyowy twemu ? Bocz tak tobye ucziny pan, iako mo- wyl przes my{{ø}}), a odeymye twTe kro- lewrstwo ot cyebye, a da ge blysznye- mu twremu Dauidowy. Bosz nye posłuchał głosu boszego, anysz uczinyl gego przikazanya gnyewu a roznye- wanya gego nad Amalechem. przetosz to cyrpysz, csocz uczinyl pan tobye dzisz. A da cy{{ø}} bog y lyud israhelski s tob{{ø}} w r{{ø}}ce Fylystinow, a za iutra ti y sinowye twoy b{{ø}}dzecye se mn{{ø}}. a takesz da pan wr róce Fylystinow twyrdze israhelske. W t{{ø}} dob{{ø}} Saul pa- dnye, rospostarw sy{{ø}} na zemy, bo sy{{ø}} bil urzasl slow Samuelowich, a syli nye myal, bo bil nye iadl ckleba czalego
tego dnya. Zatym weszła ta nyewyasta ku Saulowy y wydzala gy lesz{{ø}}cego, 10® bo sy{{ø}} bil barzo zam{{ø}}cyl. Y rzecze k nyemu: Owa, usłuchała sługa twa głosu twego, a poloszila dusz{{ø}} m{{ø}} w r{{ø}}- ce twey, a usluckalam rzeczy twick, geszesz ku mnye mowyl. A przeto ti takesz usluckay głosu sług?/ twrey, a polosz{{ø}}cz k{{ø}}s ckleba przed tob{{ø}}, abi poiadw, posylyl sy{{ø}}, a mogl drog{{ø}} u- czinycz. Ale on nye ckcyal uczinycz, rzek{{ø}}cz: Nye b{{ø}}d{{ø}} gescz. Tedi gy przy- p{{ø}}dzily sludzi gego a ta nyewyasta, ysze tak usłuchał gick, w7stawT s zemye y syadl na loszu. A myala ta nyewyasta wyelkonoenego cyelcza w swem domu, a poszpyesziwszi, y zabyla gy, a wrsz{{ø}}wszi m{{ø}}ki, y rozm{{ø}}cyla a na- warzila przesznyc, y poloszila przed Saulem y przed gego slugamy. A gdisz gedly, wstawszi y ckodzily przes cza- 1{{ø}} nocz t{{ø}}.
XXIX.
Tedi zgromadziły sy{{ø}} zast{{ø}}powye fy- lystinsci w Iafeck w tem myescye. a Israkelski lyud zdzalal sobye czwyrdze nad studnycz{{ø}}, iasz gest w Gezrahel.
Y chodziły slugy fylystinsci po sstoock *) w zast{{ø}}pyeck a po tisy{{ø}}ezock. Ale Dauid a m{{ø}}szowye gego biły w napo- slednyeyszem zast{{ø}}pye s królem Achis.
Tedi rzeku* ksy{{ø}}sz{{ø}}ta fylystinska ku krolyowy Ackis: Czso ckcz{{ø}} szidowye cy? Ackis otpowye ksy{{ø}}sz{{ø}}tom fyly- stinskim: Zaly nye wyecye, isze gest to Dauid, gysz bil (był) krolya Saula
*) „in centuriis11.
sługa israhelskego, a gest u mnye wyele dny, a nye naiyazlem do nyego ny- ^zego ot tego dnya, iakosz ucyekl ku mnye, asz do tego dnya? A roznye- wawszi sy{{ø}} ksy{{ø}}sz{{ø}}ta fylystinska, rzekły k nyemu: Nyechacz sy{{ø}} wrocy m{{ø}}sz, a syedzi na swem myescye, na nyemszesz gy usadził, acz nye geszdzi s namy do boia, abi nye bil przecyw nam, gd pocznyem boiowacz. Y kako b{{ø}}dze moc gynako ukoycz pana swego, geno nad naszimy glowamy? Wszak gestto ten Dauid, gemusz spyewano w tanczu, rzek{{ø}}cz: Saul pobył tysy{{ø}}cz, a Dauid dzesy{{ø}}cz Lysyoczow. Tedi we- zwaw Achis Dauida, rzecze k nyemu: Szyw gest pan, iszesz ti prawi a do- bri przede mn{{ø}}, a wigechanye twe a wgechanye se mn{{ø}} gest na twyrdze, a nye naiyazlem do cyebye nycs złego ode dnya tegosz, ktoregosz ku mnye prziszedl, asz do tegoto dnya. Ale ksy{{ø}}- sz{{ø}}tom sy{{ø}} nye 1 y u b y s z. Przeto wrocz sy{{ø}}, a gydzi w pokoiu, a nye gnyewaw ksyósz{{ø}}t fylystmskick. Tedi rzecze Dauid krolyowy Achis: Czsom uczinyl, a czsosz nalyazl do mnye, slugy twego, od tego dnya, lakom b;l prziszedl, a bil przed tob{{ø}} asz do tego dnya, abich nye szedł a boiowal |. s nyeprzyiacyelmy pana mego krolya ? Achis otpowyedzal y rzeki Dauidowy: Wyem, iszesz ti dobri przede mn{{ø}}, iako angyol boszi. Ale ksy{{ø}}szota fyly- steyska rzekli: Nye poydze s namy w boy. Wstań rano, ti a slugy pana twe- go, gysz s tob{{ø}} prziszly. a gd w noci wstanyecye, a pocznye swytacz:
gydzcyesz. Tedi wstaw w noc- Dauid a m{{ø}}szowye gego, abi gedly1) rano, a wrocyly sy{{ø}} do zemye fylystinskey. Ale Fylystinowye gechaly do Gezrahel.
XXX.
A gdisz przydze Dauid a m{{ø}}szowye gego do Sycyelech trzecyego dnya, n a 1 y c z (?) m{{ø}}szowye Amaleckiczsci przyiawrszi, rzucyly sy{{ø}} s poluu- dnya* y pobyły Sycyelech a zapałyly ge. A zgymawszi nyewyasti, y poi{{ø}}ly s tego myasta od małego asz do wyel- kego. any genego nye zabyly, ale s so- b{{ø}} poi{{ø}}wszi, y g e 1 y2) drog{{ø}} sw{{ø}}. A gdisz przidze Damd a m{{ø}}szowye gego do myasta, a naleszly gee spalyone ognyem, a szoni swe, y syni swe, y dzewki swe poi{{ø}}te a gymane: pod- nyosszi Dauid a m{{ø}}szowye, gisz s nym biły, głosi swe, y płakały tako długo, dok{{ø}}d mogły slzi pusczaez. A takesz dwye s z e n y e D&uidowy i {{ø}} c y e y po- igti bili*, Aeh:'noem Gezrahelyozska a Abygayl, zona JS abalowa Carmelskego. Y zamocy ssy{{ø}}* Dauid barzo, bo gy cheyal lyud kamy ono wacz, kaszdi za- luy{{ø}}cz sinow a dzewek swich. Tedi Dauid posyly{{ø}}sy{{ø}} w panye bod ze swem, rzecze ku kaplanowy Abyata- rowy Achimelechowu: Przynyesz my poswy{{ø}}tne rucho3) Efod. y przi- nyosl Abyatar poswy{{ø}}tne rucho3) Efod ku Dauidowy. Y radził sy{{ø}} Dauid boga, rzek{{ø}}cz: Gechaczly po tich lotrock, czily nyczs, a zgymamly ge?
') proficiscerentur1 *) ^pergeLant . s) Tych dwóch wyrazów nie ma w Waig.
107
Tedi pan rzecze k nyemu: Gedz za nymy, bo zayste zgymasz ge, a odey- myesz lup. Y ial Dauid za nymy y szeszcz set m{{ø}}szow, ktorzi biły s nym, a prziszly ku genemu potoku Bezor. Ale biły z nych nyektorzi ustały, yr ostały tu. Ale Dauid a cztirzi ssta mę- szow szły po nych. bo gich dwye sscye bilo ostało, ysze biły tako ustały, ysze nye mogły g y d z daley przes ten potok Bezor. Y naleszly m{{ø}}sza Egypske- go na polyu. y prziwyedly gy ku Da
uidowy, y dały gemu chleba pogescz, a napyl sy{{ø}} wodi. a takesz nyemali ułomek fygow, a dwa swy{{ø}}ski suszonego wyna. A gdisz tego poiadl, na- wrocyla sy{{ø}} dusza gego weyn, y okrze- zwyal*, bo bil nye iadl chleba any wodi pyl za trsy dny a za trsy noci. Tedi rzecze k nyemu Dauid: Czigesz ti, albo otk{{ø}}desz prziszedl, albo do- k{{ø}}d gydzesz? K temu on rzecze: Pacho ....
Ta braknie kart 39 wytarganych.
KRÓLEWSKIE EL
(XIII, 6).
...a módl sy{{ø}} za my{{ø}}, acz sy{{ø}} na- wrocy r{{ø}}ka moya mnye. Y modlyl syo m{{ø}}sz boszi oblyczu boszemu, y nawro- cyla sy{{ø}} r{{ø}}ka krolyowa k nyemu, y uczinyla sy{{ø}}, iako drzewyey bila. Tedi kroi przemowyl ku m{{ø}}szowy boszemu, rzek{{ø}}c: Podz se mn{{ø}} do domu, abi obyadf)wal, a obdarui{{ø}} cy{{ø}}. M{{ø}}sz boszi otpowyedzal krolyowy: Bi my dal polowycz{{ø}} domu twego, nye poyd{{ø}} s tobę, any gescz b{{ø}}d{{ø}} chleba, any pycz wodi w tem myescye. bo my tak przi-
kazano słowem boszim, gen my przikazal : Nye b{{ø}}dzesz gescz chleba, any pycz wodi, any syp wroczisz drog{{ø}}, i{{ø}}szesz prziszedl. Y odszedł gyn{{ø}} drog{{ø}}, a nye wrocyl sy{{ø}} dr{{ø}}g{{ø}}*, i{{ø}}sz bil prziszedl do Betel. W t{{ø}} dob{{ø}} geden prorok stari bil w Betel, k nyemu przi- szedszi sinowye gego, y rospowyedz{{ø}} oczczu swemu wszitko, czso bil uczinyl m{{ø}}sz boszi tego dnya w Betel, a ta słowa, iasz bil rnowyl ku krolyowy, rospowyedzely oczczu swemu. K nym ocyecz gich rzeki: Ktor{{ø}} drog{{ø}} odszedł?
Y ukazały drog{{ø}} sinowye gego, i{{ø}}sz bil szedl m{{ø}}sz boszi, gen bil prziszedl s Iuda. Y rzeki ku swim sinom: Osyo- dlaycye my osia. A gdisz osyodlaly, wsyadl y geclial za m{{ø}}szem boszim, y nalyazl gy pod terebyntem, y rzeki: Tylysz m{{ø}}sz boszi, genszesz prziszedl s Iuda? On otpowye: Iacyem. W t{{ø}} dob{{ø}} rzecze k nyemu: Podz se mn{{ø}} do domu, abi iadl chleb. On rzeki: Nye mog{{ø}} sy{{ø}} wrocycz, any s tob{{ø}} gydz, any b{{ø}}d{{ø}} gescz chleba, any b{{ø}}d{{ø}} pycz wodi w tem myescye. bo mowyl pan ku mnye słowem boszim, rzek{{ø}}cz: Nye b{{ø}}dzesz gescz chleba, any pycz wodi tam, any sy{{ø}} wrocysz drog{{ø}}, i{{ø}}sz tam przidzesz. Ou k nyemu rzeki: A iacyem prorok, iako y ti, a angyol mowyl ku mnye słowem boszim, rzek{{ø}}cz : Poymy gy zasy{{ø}} s sob{{ø}} do twego domu, abi iadl chleb a pyl wod{{ø}}. Selgal gym*, a poi{{ø}}1 gy s sob{{ø}}. y iadl chleb w' domu gego, a pyl wod{{ø}}. A gdisz syadl ku stolu, przemowyl pan ku prorokowy, gysz gy bil zasy{{ø}} przi- wyodh Y wzwolal ku m{{ø}}szowy boszemu, gensze bil prziszedl s ludi, rzek{{ø}}cz: To mowy pan: Yszesz nye bil posluszen ust boszich, a nye chowalesz przikazanya boszego, gesz bil tobye przikazal pan bog twoy, a wrocylesz sy{{ø}}, a iadlesz ckleb, a pylesz wod{{ø}} w tem myescye, gen przikazal tobye, abi nye iadl ckleba any pyl wodi: nye b{{ø}}- dzesz pochowan w grobye oczczow twich. A gdisz iadl ckleb, a pyl: o- syod||lal osia swego prorok, gegosz bil zasy{{ø}} prziwyodł. A gdisz poydze
precz: nalyazl gy lew na drodze y zabyl gy. Y bilo cyalo gego porzuczono na drodze, a ossyel stal podle gego, a lew stal podle cyala martwego. A m{{ø}}szowye gy- d{{ø}}cz, uzrzely cyalo porzuczone na drodze, a lwa stoi{{ø}}cego podle cyala. A przi- szedszy do myasta, y roznyeszly, w nyemsze ten stari prorok bil. To usliszawr prorok ten, gen gy bil prziwyodł z drogy, rzeki: M{{ø}}sz boszi gest, gensze nye bil posluszen rzeczi ust boszich, y dal gy pan lwowy, y rostargal gy, y zabyl podle słowa boszego, gesz mowyl k nyemu. Y rzeki ku swrim sinom: Osyo- dlaycye my osia. A gdisz osyodlaly, tedi on wsyadw na osia, y szedł a nalyazl cyalo gego porzuczone na drodze, y osia a lwa stoi{{ø}}ce podle cyala, y nye iadl lew cyala, any osiowy czso uczmyl. Tedi prorok wsz{{ø}}w m{{ø}}sza boszego cyalo, y wloszil ge na osia, a wrocyw sy{{ø}} y nyosl ge do myasta prorok stari, abi gego płakały. Y poloszil gy w swem grobye, a płakały gego rzek{{ø}}cz: Byada, byada, bracye moy! A gdisz gy opłakały, rzeki ku sinom swim: Gdi ia umrę, pochowaycye myę w grobye, w nyemszeto m{{ø}}sz boszi pochowan, podle koscy gego poloscye koscy me. Bo ricklo napelny sy{{ø}} rzecz, i{{ø}}sz mowyl a przepowyedzal słowem boszim przecyw ołtarzu, gen gest w Betel, a przecyw wszitkim koscyolom modlebnim na gorack, gesz s{{ø}} w mye- scyeck Samarskick. Po tick slowyech nye odwrocyl sy{{ø}} Geroboam z drogy swey nagorszey, ale zasy{{ø}} uczinyl z naposzlednyeyszego lyuda kapłani módl
gomich. ktokoly chcyal, napelnyl r{{ø}}k{{ø}} gego, y bil kapłanem módl gornich. A prze t{{ø}} prziczin{{ø}} zgrzeszil dom Gero- boamow, a wiwroczon y zagladzon z wyrzcha zemye.
xun.
TT ego czasu roznyemogl sy{{ø}} Abya, sin Geroboamow. Tedi rzeki Geroboam ku swey szenye: Wstan{{ø}}c, przemyen odzenye na sobye, abi cyebye nye poznał, bi bila szona Ieroboamowa, a gydzi do Sylo, tu gdzesz gest Achias prorok ten, gen mowyl mnye, isze bich myal krolyowacz nad tymto lyudern. A wreszmy na sw{{ø}} r{{ø}}k{{ø}} dzesy{{ø}}cz chlebów, a pokr{{ø}}t{{ø}}, a ss{{ø}}d myodu, gydzi k nyemu, bo on tobye powye, cso sy{{ø}} ma przigodzicz temu dzecy{{ø}}cyu. Y uczinyla szona, iako gey bil rzeki Geroboam. wsta vszi, y szła do myasta Sylo, y nalyazla dom Achiaszow, a on nye mosze wydzecz, bosta sy{{ø}} bile zamrocz ile oczi gego staro- scy{{ø}}. W t{{ø}} dob{{ø}} pan ku Achiaszowy rzeki: Owa, tocz szona Geroboamowa 108 przidze k tobye, abi ot cyebye rad{{ø}} wsz{{ø}}la o swem sinu, gen nyemosze. To a to gey mow. A gdisz weszła, porzekla sy{{ø}}, bi nye bila ta, ktorasz bila. I{{ø}}sz gdisz usliszal Achias gy- d{{ø}}e, a foJna gydze we dzwyrzi, y rzecze: Wnydz , szono Geroboamowra. przecz sy{{ø}} gin{{ø}} czinysz ? a iam k tobye posłań twardi poseł. Gydzy, a powyecz Geroboamowy: Tocz mowy pan bog israhelski: Przeto, yszem cyebye * powiszil s poszrotkta* lyuda, a dalem
cy{{ø}} nad moy lyud israhelski, wodzem ucziny w cy{{ø}}, a rozdzelylem krolewrstwo domu Dauidowa, a dalem ge tobye, y nye bilesz, iako sługa moy Dauid, gensze ostrzegał przikazan mich a naszlya- dowal my{{ø}} ze wszego syercza swego, cziny{{ø}}c czso bilo lyubo przed mim oblyczim, ale czinylesz szle nade wszi- tki, gysz biły przed tob{{ø}}, a uczinyl gesz sobye bogy czudze a d{{ø}}te, abi my{{ø}} ku gnyewu wsbudzil, a mnyesz zarzucyl za sy{{ø}}: przetosz ia przywyo- d{{ø}} wszitko zle na dom Geroboamow, a zaguby{{ø}} z Geroboamowa domu y psa y mdłego, a zarzuczonego y na- nyszszego w israhelskem lyudu, a o- cziscy{{ø}} ostatki domu Geroboamowa, iako wicziscyai{{ø}} gnoy asz do czistoti. Ktorzikoly zemr{{ø}} z lyuda Geroboamowa w myescye, snyedz{{ø}} ge psy, a kto- rzi zemr{{ø}} na polyu, snye ge ptastwo nyebyeske. bo to mowyl pan. Przeto ti wstan{{ø}}c, gydz do swego domu. a gdisz podzesz do myasta, w t{{ø}} dob{{ø}} umrze pacholyk, y b{{ø}}d{{ø}} gego plakacz wszitci lyudze israhelsci, a pochowai{{ø}} gy. bo on sam b{{ø}}dze wnyesyon do grobu z lyuda Geroboamowa. bo na- leszono gest do nyego wszitko dobre ku panu bogu israhelskemu w domu Geroboamowye. A pan sobye ucziny krolya nad israhelskim lyudern, gen pcbygc dom Geroboamow tego dnya a tego czassu. A pobyge pan bog dom israhelski, iako sy{{ø}} rusza t r e s c z w wodze, a wiplewye Israhel s zemye teyto dobrey, i{{ø}}sz dal oczczom gych, a rozwyege ge za potok, bo czinyly
sobye lugt/i), abi gnyewaly pana. A poda ge pan bog israhelsky prze grzechy Geroboamowi, gymysz zgrzeszil, a ku grzechu prziprawyl lyud israhelski. Tedi wstawszi szona Geroboamowa, y szła a prziszla do Tersa, a gdisz przest{{ø}}pyla przes próg domowi, na- lyazla, ano dzecz{{ø}} umarło, a pochowały ge. Y plakal gego wszitek dom israkelski podle słowa boszego, gesz mowyl przes slug{{ø}} swego Ackiasza proroka. Ale gyny uczinkowye Geroboa- mowy, kako boiowal a krolyowal, po- pysani s{{ø}} w ksy{{ø}}gach uczinkow dny krolyow israhelskich. A dny, w nyck- sze krolyowal Geroboam, bilo lyat dwa- dzesszcya y dwye. Y skonczal Geroboam s swim\T oczci, a Nadab, sin gego, krolyowal w myasto gego. Ale Roboam, sin Salomonow, krolyowal w Iuda. W genem a we trzidzesszcy le- cyech bil Roboam, gdisz pocz{{ø}}1 kro- lyowacz. a syedmnaczcye lyat krolyowal w Ierusalem myescye, gesz zwo- lyi pan, abi tu poloszil gym{{ø}} swe, ze wszeck pokoleń israkelskick. A bilo gymy{{ø}} macyerze gego Naama Naama- nycska*2). Y czinyl dom Iudow nye- prawye przed bogem, a gnyewaly gy na wszitkem, gesz czinyly oczczowye gyck swimy grzechi. Bo takesz ony wzdzalaly tu ołtarze a slupi a lugy na wszelkem przigorzu wisokem, a pod wszelkim drzewym rozdzanim. A biły tedi w zemy kaplany * modlebny, a czinyly wszelke rzeczi ganyebne po- ganske, gesz pan pogubyl przed obly-
czim israkelskim. A py{{ø}}tego lyata kro- lyowany a Geroboamowa* p r z y i a 1 Se- chach*, krol Egypski, do Ierusalema, y pobrał skarbi domu boszego a skarbi krolyowi, a wszitko podrapyTeszil, a scziti złote, gicksze bil nadzalal Salomon. W myasto gich Roboam naczi- nyl sczitow myedzanich, y dal ge wodzom sczitownim a tim, gisz ponoczo- waly przede dzwyrzmy domu krolyo- wa. A gdisz ckodzil kroi do domu boszego, noszily ge cy, gysz myely urz{{ø}}d naprzód chodzicz, a potem ge zasy{{ø}} przinosyly do ckowatedlnyce o- d z e n y a sczitowego. A gyny uczinkowye Roboamowy a wszitko, czsosz czinyl, popysano gest w ksy{{ø}}gach uczinkow krolewskick Iuda. Y bila walka myedzi Roboam a myedzi Geroboam po wszitki dny. Y skonał Roboam s swimy oczci, a pochowali s nymy w myescye Dauid. a gymy{{ø}} macyerzi gego Naama Naamanyczska*. Y krolyowal Abya, sin gego, w myasto gego.
XV.
./V osmego naczcye lyata krolyowanya Geroboama, sina Nabatowa, krolyowal Abyas nad Iud{{ø}}. Trsy lyata krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego Macha, dzewka Absolonowa. A ckodzil po wszeck grzeckock oczcza swego, gesz przed nym czinyl, a nye bilo syerce gego swyrzchowane s panem bogem gego, iako syerce Dauida, oczcza gego. Ale prze Dauida dal gemu pan bog gego swyatlcscz w Ierusalem, abi wskrzesyl sina gego po
50
') „Lucosu (Wulg.), gaje. *) rAmmanittsu (Wulg.).
nyem, abi stało Ierusalem. przeto isze Dauid prawye czinyl przed bogem, a nye sst{{ø}}powal ze wszego, czsosz gemu przikazowal pan bog gego, wszech dny sziwota gego, kromye uczinka Uriaszowa Eteyskego. Ale wszako bila walka myedzi Roboam a Geroboam wszego czasu sziwota gego. A gyny uczinkowye Abyaszowi, a wszitko, 109 czsosz czinyl, popysany w ksy{{ø}}gach skutków duyow krolyow Iuda. A bila walka myedzi A byaszem a Geroboam. Y skonał Abyasz s swimy oczci, a pochowały gy w myescye Dauid. A krolyowal Aza, sin gego, w myasto gego. A we dwudzestu lyat Geroboama, krolya israhelskego, pocz{{ø}}1 krolyowacz Aza, kroi Iudzski, y krolyowal geno a czterdzesszcy lyat w Ierusalemye. a gymy{{ø}} gego macyerzi Macka, dzewka Absolonowu. Y uczinyl Aza prawye1) przed oblyczim boszim, iako Dauid, ocyecz gego, a wignal kapłani módl s zemye, a ocziscyl wszelke szaradno- scy* modlebne, gesz biły uczinyly oczczowye gego. A nadto y Mach{{ø}} macyerz sw{{ø}} odwyodl, abi nye bila ksy{{ø}}szn{{ø}}{{ø}} w szwy{{ø}}cy tey modli Pria- py2), na gey ługu, gysz bila poswy{{ø}}- cyla. A skaził iaskiny{{ø}} gey, a złamał modl{{ø}} ganyebn{{ø}}, y spal(ił) u potoka Cedron, ale koscyolow modlebnich na górach nye zatracyl. Ale wzdi syerce Aza swryrzckowano bilo s panem bogem gego wszech dny gego, a wnyosl ti rzeczi, gesz bil poswy{{ø}}cyl ocyecz gego a slyubyl, w dom boszi, szrebro
a złoto a ss{{ø}}di. A bila walka myedzi Aza a Baza, królem israhelskim, wszi- tkick dny sziwota gick. Zatim Baza, kroi israkelski, wziaw (wzjaw) do zemye ludowi, y udzalal wisokoscz'), abi nye mogl nygeden any wchodzicz any wich{{ø}}dzicz* s stroni Azowi, krolya Iudzskego. Tedi Aza pobraw wszelke szrzebro a złoto, gesz bilo ostało w skarbye domu boszego a w skarbye domu krolyowa, y dal ge w r{{ø}}ce swim slugam. a posiał ge ku Benadowy, sinu Tabremonowu, sina Ezionowa, ku krolyowy Syrskemu, gysz bidlyl w Da- masku, rzek{{ø}}c: Uczwyrdzoni szlyub myedzi mn{{ø}} a myedzi tob{{ø}}, myedzi oczcem twim a myedzi oczcem mim. Przetom posiał tobye dari, złoto a szrebro, a prosz{{ø}}, abi przid{{ø}}cz wzruszil slyub, gysz masz s Baz{{ø}}, królem israhelskim, acz ode mnye odidze. Tedi pozwolyl Benadab krolyowy Aza, posiał ksy{{ø}}sz{{ø}}ta w o y s k i swey po myescyeck israkelskick, y pobyły Atkm a Dan a Abeldom Macha, wszitk{{ø}} Ce- nerot, to gest wszitk{{ø}} zemy{{ø}} Nepta- lym. To uskszaw Baza, kroi israkelski, przestaw wisokoscy dzalacz, wrocyl sy{{ø}}t do myasta Tersa. A zatym kroi Aza posiał posli do wszitkey zemye Iudz- skey, rzek{{ø}}cz: Nyszadni nye b{{ø}}dz wi- y{{ø}}t. Y odnoszily kamyenye wisokoscy y drzewye, gymysz bil dzalal Baza, y udzalal tym kroi Aza myasto Gabaa- Benyamynske a Masfa. Ale gyny uczinkowye krolya Aza, a wszitka gego drustwa, a wszitko, csosz 1 czinyl, a
myasta, iasz udzalal, to wszitko popy- sano w ksy{{ø}}gach skutków dnyow kro- lyow Iuda. Ale w gego staroscy bo- lyali gy nogy, y skonczal s swimy oczczi, a pochowan s nymy w myescye Dauid, oczcza swego. Y krolyowal Iozaphat, sin gego, w myasto gego. Ale Nadab, sin Geroboamow, krolyowal nad Israhelem drugego lyata Aza, krolya Iuda. a krolyowal nad israhelskim lyudern dwye lecye. Y uczinyl to, csosz gest złego przed oblyczim boszim, a chodził po scyeszkach oczcza swego a po grzeszech gego, k nymsze on prziprawyl israhelski lyud. Y prze- cywyl sy{{ø}} gemu Baza, sin Achia, s rodu Yzacharowa, y zaby(7) gy w Ge- beton, gesz gest myasto ffylystinske. bo Nadab a wszitek lyud israhelski biły obiegły Gebeton. Przeto zabyl gy Baza trzecyego lyata Aza, krolya Iuda, y krolyowal w myasto gego. A gdisz krolyowal, zbyl wszitek narod Geroboamow, a nye ostawyl nygenego sziwo z gego plemyenya, doi{{ø}}d gego nye zagładził, podle słowa boszego, gesz mowyl przes slug{{ø}} swego Achia- sza Sylonytskego, prze grzechi Gero- boamowi, gymyszto zgrzeszil, a ku grzechu prziprawyl lyud israhelsky. a prze t{{ø}} wyn{{ø}}, ysze gnyewal pana boga israhelskego. Ale gyny skutkowye Nadabowy, wszitko czsosz czinyl, s{{ø}} popysany w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israhelskich. Y bila walka myedzi Aza, królem Iudzskim, a myedzi Baza, królem israhelskim, wszitki dny sziwota gyck. A trzecyego lyata Aza,
krolya Iuda, krolyowal Baza, sin Ackia, nad wszitkim israkelskim lyudern w Tersa, cztirzi a dwadzesszcya lyat. A czinyl zloscz przed panem, a naslya- dowal Geroboama a grzechów gego, k nym przyprawyl isralski* lyud.
XVI.
U J t{{ø}} dob{{ø}} tan przemowyl ku Hyeu'), sinu Anany, przecyw Bazowy, rzek{{ø}}cz: Przeto iszem cy{{ø}} powiszil s nyskoscy prochu, a posadziłem cy{{ø}} wodzem nad lyudem mini israhelskim, a tisz takesz chodził po drodze Geroboamowe, a prziprawyalesz lyud moy ku grzechu israkelski, abi my{{ø}} gnyewal przes gich grzechi: Owa, tocz ia poszn{{ø}} poslyatki Bazowi, a poslyatki domu gego. a u- cziny{{ø}} dom twoy iako dom Geroboamow, sina Nabatowa. Gen umrze od Baza w myescye, snyedz{{ø}} gy psy, a kto z gego rodu umrze na zemy, sznye gy ptastwo nyebyeske. O gynich skut- cech Bazowich y to wszitko, csosz czi- nyl, y walki gego, zaly to nye gest popysano w ksy{{ø}}gach dny krolyow isra- kelskick? Y skonał Baza s oczci swimy, a pockowan w Ter sa, y krolyo- HO wal Ela, sin gego, w myasto gego. A gdisz bila prziszla rzecz bosza ku Hyeu prorokowy, sinu Anany, przecyw Baza y przecyw domu gego y przecyw wszemu złemu, gesz bil uczinyl przed bogem, abi gy gnyewal swimy czini, abi bil iako dom Geroboamow: prze t{{ø}} prziczin{{ø}} gy zabyl, to gest Hyeua, sina Anany, proroka. Szóstego
ł) Wulg. „7e7w“.
lyata a we dwudzestu Aza, krolya Iuda, krolyowal Hela, sin Baza, nad Isra- helem w Tersa dwye lyecye. Y prze- cywyl sy{{ø}} przecyw gemu sługa gego Zamri, wódz nad polowyczo geszcz- ezow. A gdisz genego czasu Hela pot- pyl sobye w Tersa, w domu Arsa, włodarza Tersa: padł nayn Zamri, dwa- dzesszcya a ssyodmego lyata Aza, krolya Iuda. y krolyowal w myasto gęgu. A gdisz krolyowal, syedz{{ø}}cz na stol- czu gego, zbył wszitek dom Bazow. a nye ostawvl s nyego any psa, ny bly- sznyego, ny przyiacyelya gego. A tak zagładził Zamri wszitek dom Baazow podle słowa boszego, gesz mowyl ku Bazowy przes Hyeu proroka, prze w szelke grzechi Bazowi, a grzechy Hela, sina gego, gymysz zgrzeszily a ku grze- ckał) przywyedly lyud israhelski, gnye- waiocz pana boga israhelskego swimy marnoscyamy. ile gyny uozinkowye Hela, a wszitko, czso czinyl, popysany s{{ø}} w ksy{{ø}}gach uczinkow dny krolyow israhelskich. Sy< dmego a dwadzesszcya lyata Aza, krolya Iuda, krolyowal Zamri syedm dny w Tersa. A w ti czasy woyska obiegła bila Gebeton, myasto Fylystinske. A gdisz uszliszano, isze Zamri sy{{ø}} sprzecywyl y zabyl krolya: y uczinyl tam krolya wszitek lyud israhelski Amtri, gen bil głowa nad ricer- stwem isranelskim tego dnya w stanyech. Tedi wstaw Aam„ a wszitek Israhel s nym s Gebeton, y obiegły Tersa. A wydz{{ø}}c Zamri ysze myasto b{{ø}}dze dobito: szedwT na syen *) y zaszegl sy{{ø}}
z domem krolypwim. Y umarł w swick grzeszeck, gym(<) zgrztszil, cziny{{ø}}cz szle przed bogem, a chodz{{ø}}cz po drodze Geroboamowye a po grzeszeck gego, ysze ku grzecku prziwyodł israkelski lyud. Ale gyny uczinkowye Zamri, sprzecywyenstwa a nyemyloscy gego, które czinyl, popysany s{{ø}} w ksy{{ø}}- gack skutków dny krolyow israhelskich. Tego czasu rozdzelyl sy{{ø}} lyud israkelski na dwye cz{{ø}}scy, gena czoscz przyi{{ø}}la Tebny, sina Ginetowa, chcz{{ø}}cz gy królem uczinycz. a polowycza druga Amri. Y ostał sy{{ø}} ‘) ten lyud, gysz bil z Amri, przecyw lyudu, gysz sy{{ø}} przidzerszal Tebny, sina Ginetowa. y umarł Tebny, a Amri krolyowal. Gednego a trsydzeszcy lyata Aza, krolya Iuda, krolyowal Amri nad Israhelem dwanaccye lyat. a w Tersa krolyow J al szescz lyat. Y kupyl gor{{ø}} Samarsko w Somer za dwye lybrze szrzebra, a zbudował i{{ø}}, a zdzal gymy{{ø}} myastu, gesz bil uczinyl, gymyenyem Semey* gesz gest góra bosza, albo góra Samarska. Y uczinyl Amri nyeprawye przed bogem , a czinyl zloscy wye nade wszitki ti, gysz przed nym biły. A przidzerszal sy{{ø}} wszitkimy obiczaymy skutków Geroboamowieli, sina Kabatowa, a grzechów, k nymsze przywyodl lyud israkelski, abi gnyewal pana boga isra- helskego swimy marnoscyamy. Ale gyny uczinkowye Amri a boiowye gego, gesz myewal, to popysano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israkelskick. Y otpoczin{{ø}}1 Amri s swimy oczci, a po-
■) „PalaUumu (Wnig.), pałac.
'). fj/rac valuit".
chowan w Samary, y krolyowal Achab, sin gego, w myasto gego. Achab, sin Amri, krolyowal nad Israhelem ossme- go a trzidzesszcy lyata Aza, krolya Iudzskego. A krolyowal Achab, sin Amri, nad Israhelem w Samary dwa- dzesszcya y dwye lecye. Y uczinyl Achab, sin Amri, nyeprawye przed bogem nade wszitki, gysz przed nym biły. a nye statczilo* gemu, abi sy{{ø}} przidzerszal grzechów Geroboamowach, sina Nabatowa, ale nadto poiól sobye szon{{ø}} Gezabel, dzewk{{ø}} Mechabel '), krolya Sydonskego, y szedł a sluszil Baal, a modlyl sy{{ø}} gemu. Y postawyl ołtarz Baalowy w koscyle* Baal. gen bil udzalal wr Samary, a udzalal lug, y przidzerszal sy{{ø}} Achab swkn sku- tkem, pobudzai{{ø}} pana boga israhelske- go2), gysz biły przed nym. A za gego dny Achiel* s Betel udzalal Iericho. Gdisz bil Abyram, sin gego pyrwi, u- marl, zaloszil ge. a w Segub, posle- dnym swim, postawił broni gego, podle słowa boszego, gesz bil mowyl przes Iosue, sina Kunowa.
XVII.
W t{{ø}} dob{{ø}} Elyas Tesbycsky, geden s tich, gysz bidlyly w Galaad, rzeki ku Achabowy: Zyw pan bog gest israhelski , przed gegosz oblyczim stoi{{ø}}, acz b{{ø}}dze rosa albo deszcz tick lyat, lecz podle slow ust mich. A prziszlo słowo bosze k nyemu, rzek{{ø}}c: Gydzi
*) Eihbaal (Wulg.). *) Wypuści! w tém miejscu: „super omnes reges Israel".
precz, a odicz przecyw wschodu sluncza, a skrig (skryj) sy{{ø}} u potoka Ka- rit, gen gest przecyw Iordanu, a tu s potoka pyg, a gawronom gesm przikazal, abi cy{{ø}} karmyly tam. Y odszedł a uczinyl podle słowa boszego. A gdisz odszedł, y syadl nad potokem Karit, gen gest przecyw Iordanu: przinosyly gemu gawrony chleb a my{{ø}}so rano, takesz chleb a my{{ø}}so wyeczor, a pyl s potoka. Tedi po nyektorich dnyoch wiseckl potok, bo nye padał descz na zemy{{ø}}. Y prziszedl glos boszi k nyemu, rzek{{ø}}cz: Wstań, a gydzy do Se- U? repti* Sydonskey, bidlsze tu, bocyem przikazal geney wdowye, abi cy{{ø}} kar- myla. Tedi on wstaw, y szedł do Sa- repti Sydonskey. A gdisz prziszedl ku bronye myeszczskey: ziawyla sy{{ø}} gemu nyewyasta wdowa, zbyrai{{ø}}c drwa. a wezwaw i{{ø}}, rzeki k nyey': Day my malyutko wodi w ss{{ø}}dze, acz sy{{ø}} na- pyi{{ø}}. A gdisz ona poydze, ckcz{{ø}}cz przi- nyescz: wzwola za ny{{ø}} rzek{{ø}}c: Przi- nyesz my, prosz{{ø}}, y skib{{ø}} chleba w twey r{{ø}}ce. Ona otpowye: Zyw gest pan bog twoy, ysze nye mam ckleba, geno z garstk{{ø}} m{{ø}}ki we ss{{ø}}dze, a malyutko oleya w oleynyku. a przeto zby- ram dwye drewnye, abich w'szedszi, y uczinyla to sinu memu a mnye, abi- ckowTa to sznyadszi y umarła. Helyas rzeki k nyey: Xye boy sy{{ø}}, ale szed- szi, uczin iakosz rzekła. Ale mnye s tey m{{ø}}ki uczin napyrwey oprzasnek malyutki podpopyelni, przinyesysz my, a tobye y sinu twemu uczin potem.
Bo to mowy pan bog israkelski: W s{{ø}}-
dze nye b{{ø}}dze ubiwacz m{{ø}}ki, a w oley- nyku oleya sy{{ø}} nye umnyeyszi, asz do tego dnya, w ktori pan seszle deszcz na zemy{{ø}}. Tedi ona szedszi, ucziny podle słowa Helyaszowa. y iadl on a ona a dom gey, a od tego dnya wy{{ø}}- cey w s{{ø}}dze m{{ø}}ki nye ubiwalo, any w oleynyku oleya nye umnyeyszalo, podle słow a boszego, gesz mowyl przes Tlelyasza. Tedi sy{{ø}} potem stało, ysze sy{{ø}} roznyemogl sin macyerze c z e 1 y a- d n e y, a bila na nyem przesylna nye- mocz, tak isze nye mogl dichacz. Tedi rzecze Helyaszowy: Cso mnye a tobye m{{ø}}szu boszi ? wrszedlesz ku mnye, abi wspomyenyoni bili zloscy me, abi zabyl sina mego V Helyas rzecze: Day my sina twrego. A wsz{{ø}}w' sina gey z gey łona, y nyosl gy do pokoia, tu gdzesz on bidlyl, y poloszil gy na swem loszu, y wdał ku panu, rzek{{ø}}c: Panye bosze moy, takosz t{{ø}} wdowo, u nyeysze iakosz takosz sziwy{{ø}} sy{{ø}}, ti gesz zam{{ø}}cyl, yszesz zabyl sina geyV A roszirzyw* syp, y poloszil syó na dzecy{{ø}}czu trsy krocz, a wolał ku panu, rzekocz: Panye bosze moy, prosz{{ø}}, abi sy{{ø}} nawrocyla dusza tego dzecy{{ø}}cya w gego wn{{ø}}trza. V usliszal pan glos Helyaszow, y nawrocyla sy{{ø}} dusza dze- cy{{ø}}cya weyn, y oszilo. Tedi Heli as wsz{{ø}}w' dzecyó, y poloszil gy wr nysszem pokoiu domu, y dal macyerzi gego, rzek{{ø}}c: Otocz sin twoy sziw gest. Y rzecze nyewyasta ku Helyaszowy: Iusz na tem gesm poznała, ysze gesz ti m{{ø}}sz boszi, a słowo bosze prawe gest w uscyech twich.
T
A edi po nyemalo dnyock słowo bosze sstalo sy{{ø}} ku Helyaszowy, w trze- cyem lecye, rzek{{ø}}cz: Gydzi, a ukasz sy{{ø}} Achabowy, 11 acz seszly{{ø}} descz na zemy{{ø}}. Y szedł Helyasz, abi sy{{ø}} ukazał Achabowy, a bil glod wyelyki w [Samary. Zatim Achab wezwał Abdia- sza k sobye, starost{{ø}} domu swego, a Abdias bal sy{{ø}} boga barzo. Bo gdi gubyla Gezabel proroki bosze, tedi on wsz{{ø}}w ssto prorokow, y sckowal gyck po py{{ø}}cy dzesy{{ø}}t w iaskinyach, a kar- myl ge chlebem a wod{{ø}}. Y rzecze Achab ku Abdiaszowy: Gydzi do zemye ku rozmaytim studnyam wodnim, a na wszitki padok, zaly snadz b{{ø}}dzem moc nalescz korzeń'), a odchowacz konye a muli, abi owszem nye zmarły dobi- tkowye. \ rozdzelylasta sobye włoscy, abi ge schodziły. Ackab szedł na ge- n{{ø}} drog{{ø}}, a Abdias drug{{ø}} drog{{ø}} osobno. A gdisz bil Abdias na drodze: potka gy Helyas. A gdisz gy pozna, padł na swp twarz, rzek{{ø}}c: Tylysz, panye moy, Helyasz ? On otpowye: la- cyem. Y rzeki: Szedw powvedz panu twemu: Helyas prziszedl. K temu on rzeki: Csom zgrzeszil, yrsze my{{ø}} podasz, slug{{ø}} swego, w róce Ackabowye, abi my{{ø}} zabyl? Zyw gest pan bog twoy, y sze nye lyuda any krolewstwa, dokódbi my{{ø}}> bil nye posiał pan moy, szukai{{ø}}cz cyebye. A wszitci lyudze ot- powyedzely: Nye go tu. Zaprzisy{{ø}}gl wszelka krolewstwa a lyudzi, przeto
') „herbam* (Wulg.).
iszesz nye bil naleszon ti. A to my nynye mowysz: Gydzi, powyedz panu twemu: Helyas gydze. A gdisz ia odi- dę ot cyebye: duch boszi odnyesye cyc na myasto, gegosz ia nye wyem. A przid{{ø}}c, powyem Achabowy, a on nye naydze cyebye, zabyge my{{ø}}. a ia, sluga twoy, boi{{ø}} sy{{ø}} boga z mey mlo- doscy. Zaly nye powyadano tobye, panu memu, eso bich uczinyl, gdi zaby- iala Gezabel proroki bosze, iszem za- tayl prorokow boszich, ssto m{{ø}}szow, pyóczdzesy{{ø}}t a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t w iaski- nyach, a karmyl ge chlebem a wod{{ø}}? A ti nynye mowysz: Powyedz panu twemu: Helyas gydze, abi my y zabyl ? Helyas rzeki: Zyw gest pan wszech zast{{ø}}pow, przed gegosz oblyczim sto- i{{ø}}>, iszecz sy{{ø}} dzisz gemu ukaszo. Tedi Abdias szedl przecyw Achabowy y po- • wyredzal gemu. Y wiszedl Achab na- przecywo Helyaszowy, a uzrzaw gy, rzeki: Ty gesz ten, gensze z a m o- czasz lyud israhelski ? On rzeki: Nye sm{{ø}}cylem ia Israhela, ale ti a dom oczcza twego, geszeseye nye chowały przikazanya boszego y naszlyadowaly Baalym. Ale tak poszły nynye, a zgromadź zbór ku mnye wszego israhel- skego lyuda na gor{{ø}} karmelsk{{ø}}, a prorokow BaaJ cztirzi ssta a pyęczdzesy{{ø}}t, a prorokow lugowich, gysz gedz{{ø}} u stoki Gezabel, cztirzissta. Tedi Achab posiał...
Tu iwie karty wydarte.
iXX, 15). .
112 .. .a trsydzesszcy. Y zlyczil po nych lyud wszitek sinow Israhelskich, syedm
tysy{{ø}}czow. Y wiszly o poludnyu, a Benadab pyl y opyl sy{{ø}} w stanye swem, a krolyow dwa a trsydzesszcy s nym, gysz gemu prziszly na pomocz. Y wiszly slugy ksy{{ø}}sz{{ø}}t wszitkick włoscy w pyrwem czele. Y posiał Benadab. Gyszto mu wskazały, izek{{ø}}c: M{{ø}}szowye wiszly s Samariey. K nym on rzecze : Ly ubo prze pokoy gyd{{ø}}, zgymay- cye ge ziwo, lyubo przeto, abi boio- waly, ziwo ge wezmycye! A to tak. wiszly slugy ksy{{ø}}sz{{ø}}t włoscy, y osta- tnya woyska szła za nymy. Y pobył kaszdi m{{ø}}sza tego, gen przecywr gemu szedł, y pobyegly Syrsci, a scygal ge israkelski lyud. y ucyekl takesz Benadab, kroi Syrsky, na konyu s geszczci swimy. A tak kroi israhelski wiszedl, pobył konye y wozi, a pobył Syrsk{{ø}} zemy{{ø}} ran{{ø}} wyelyk{{ø}} barzo. Tedi przi- st{{ø}}pyw prorok ku krolyowO) israhel- skemu, rzeki k nyemu: Gydzi, a posyl sy{{ø}}, a wydz, eso uczinysz. bo dru- gego lyata kroi Syrski winydze przecyw tobye. A slugy/ krolya Syrskego rzekły k nyemu: Bogowye gor s{{ø}} bo- gowye gych, przeto nas przemogły. Ale lepyey, abichom przecyw gym boio- waly na polyu, a przemoszemi ge. Przetosz ti tak uczin: Oddal wszelkego krolya od gego zastępu, postaw w mya- sto gych ksy{{ø}}sz{{ø}}ta, a uczin znowu, lyczb{{ø}} ricerstwa w myasto onick, gisz s{{ø}} zbycy s twich, a konye w myasto kouy drzewyeyszick, a wozi w myasto wozow, gyszesz drzewyey myal. Y b{{ø}}- dzem boiowacz przecyw gym na poły o cli, a uzrzisz, ysze ge przemoszemi.
Y uwyerzil radze gich, a uczinyl tak. Przeto gdisz rok myn{{ø}}1, zlyczil Benadab Syrske, y wzial na Affet, abi boiowal przecyw israhelskemu lyudu. A zatym takesz sinowye israhelsci zly- czery s{{ø}}, a nabrawszi pokarma, y wi- gely przecyw gym, iako dwye male stadze koz. Ale Syrsci napelnyly s{{ø}} wszitk{{ø}} zemy{{ø}}. W t{{ø}} dob{{ø}} geden m{{ø}}sz boszi przist{{ø}}py ku krolyu israhelskemu, rzeki: Tocz mowy pan bog: Przeto isze rzekły Syrsci: bog górni gest gich, a nye bog dolow: dam wszitko sebra- nye to wyelyke w r{{ø}}k{{ø}} two, a wzwye- cye, yszem ia pan. Y zrz{{ø}}dzaly syedm dny przecyw sobye y Syrsci y ony czoła, a syodmego dnya sstal sy{{ø}} boy. y pobyły Syrskich sinowye israhelsci ssto tysy{{ø}}czow pyeszich genego dnya.
Y ucyekly cy, gysz biły ostały, do Affet myasta, a padł mur na dwadzeszcya a na syedm tysy{{ø}}czow lyudzi, gisz biły ostały. A zatym Benadab u- cyekai{{ø}}, wszedł w myasto do przebitka, gen bil wn{{ø}}trz przebitka, y rzekły gemu sług?/ gego: Sliszelysmi, ysze krolyowye domu israhelskego myloscy- wy s{{ø}}. przetosz opaszmi sy{{ø}} wormy (wormi) po naszich byodrach, a powrozi wloszimi na nasze głowi, winydzmi przecyw krolyu israhelskemu. zalycz snad* nas żywy. Y opasały byodri swre wormy, a wloszily powrozi na swe głowi, y prziszly ku krolyowy israhelskemu, rzek{{ø}}c: Sługa twoy Benadab mowy : Prosz{{ø}}, abi my{{ø}} szywyk On rzecze : Gęstły gescze zyw, brat moy gest. To przyi{{ø}}ly m{{ø}}szowye za scz{{ø}}scye, a
r{{ø}}cze pochicyly słowo ust gego, y rzekły: Brat twoy Benadab zyw gest. On rzeki: Gydzcye, a przywyedzcye gy ku mnye. Y wiszedl k nyemu Benadab, y wsz{{ø}}1 gy na swoy woz, rzek{{ø}}c: Myasta, iasz wsz{{ø}}1 ocyecz moy oczczu twemu, nawrocz{{ø}} tobye. a ulycz nadzalay w Damaszku sobye, iako na- czinyl ocyecz moy w Samary, a ia smyrzyw sy{{ø}} s stob{{ø}}, odid{{ø}}ó od cyebye. A smyrzil sy{{ø}} s nym y puscyl gy precz. Tedi geden m{{ø}}sz s sinow pro- rokowich rzecze ku swemu towarziszo- wy słowem boszim: Zbyg (zlij) my{{ø}}! A on nye chcyal gego zbycz. Gemu on rzeki: Przeto iszesz nye chcyal sli- szecz głosu boszego: owa, odidzesz ode mnye, a zabyge cy{{ø}} lew. A gdisz ma- lyutko odidze od nyego, nalyazw gy lew y zabyl gy. Ale on nalyazl m{{ø}}- sza drugego, rzeki k nyemu: Byg my{{ø}}! Gensze byl gy a ranyl. Tedi szedł pro- rol* y nalyazl krolya na drodze, prze- myenyw posucym iposuciem) prochu usta a oczi swoy. A gdisz kroi poydze, wzwola k nyemu, rzek{{ø}}c: Sługa twoy wiszedl boiowacz blysko, a gdisz po- byegl m{{ø}}sz geden, prziwyodł gy ktosz ku mnye, rzek{{ø}}c: Strzesz m{{ø}}sza tego! a ucyeczelycz, b{{ø}}dze dusza twa za gego dusz{{ø}}, albo lybr{{ø}} szrzebra za to dasz. A gdisz ia, sm{{ø}}cyw sy{{ø}}, y tam y sam sy{{ø}} obraczal, natichmyast kamo s z sy{{ø}} podzal. K nyemu kroi israhelski rzeki: To gest s{{ø}}{{ø}}d twoy, gen- szesz sam z g o d 1 ('■)• Tedi on natichmyast sstarl proch s swey twarzi, y poznał gy kroi, isze bil geden s pro-
rokow. On k nyemu rzeki: To mowy pan: Przeto iszesz puscyl m{{ø}}sza do- stoynego szmyercy z r{{ø}}ki twey: b{{ø}}dze dusza twa za gego dusz{{ø}}, a lyud twoy za lyud gego. Y wrocyl sy{{ø}} kroi do domu swego, pot^pyw to slisz{{ø}}cz, a gnyewai{{ø}}cz sy{{ø}} prziszedl do Samariey.
XXI.
po tich slowyeeh, bila tego czasu wynnyoza NabotowaGezrahelskegu, iasz bila w Gezrahel podle syeny Acha- bowi, krolya Samarskego. Y mowyl Achab ku Nabotowy, rzek{{ø}}c: Day my wynnycz{{ø}} sw{{ø}}, acz ucziny{{ø}} sobye za- grod{{ø}} szeln{{ø}}, bo my gest w s{{ø}}sydz- stwye a blyssku mego domu. a dam U3 tobye za || ny{{ø}} wynnycz{{ø}} lepsz{{ø}}, a gestlycz sy{{ø}} podobnycy zda, dam cy szrzebra zacz stoy (stoi). K temu otpowye Nabot: Smyluy sy{{ø}} nade mn{{ø}} pan, abich nye dal dzedzicstwa ocz- czow mich tobye. Tedi prziszedl Achab do domu, gnyewai{{ø}}cz sy{{ø}} a gorly{{ø}}c sy{{ø}} s tego słowa, gesz mowyl k nyemu Nabot Gezrahelytski, rzek{{ø}}c: Nye dam tobye dzedziczstwa oczczow mich. A porzucyl sy{{ø}} na losze swe, obrocyw twarz sw{{ø}} k scyenye, y nye iadl chleba. Tedi wszedszi k nyemu Gezabel, szona gego, y rzecze k nyemu: Cso gest tego, z nyegosz sy{{ø}} zasm{{ø}}cyla dusza twa, a przecz nye gesz chleba ? On gey otpowye: Mowylem ku Nabotowy Gezrahelskemu, rzek{{ø}}c gemu: Day my sw{{ø}} wynnycz{{ø}}, a węszmy za ny{{ø}} pyenypdze, a gęstły sy{{ø}} lyuby tobye, dam za ny{{ø}} lepszo wynnycz{{ø}}. A
on rzeki: Nye dam tobye wynnyce mey. Y rzecze Gezabel, szona gego, k nyemu: Wyelykey slaw{{ø}}tnoscy gesz, a dobrze sprawyasz krolewstwo israhelske! Wstań, a gedz chleb, a b{{ø}}dz d o b r z e y* miszly. Ia tobye dam wyn- nocz{{ø}}* Nabotow{{ø}} Gezrahelskego. Tedi napysawszi lysti gynyenyem Achabo- wim, a znamyonawszi gy pyrscye- nyem gego, posiała ku urodzenszj/m, gysz biły w myescye gego a bidlyly s Nabotem. A to bilo pysano na ly- scyech: Przikazcye post, a kaszcye sye- dzecz Nabotowy myedzi urodzenszimy lyuda, widaycye dwa m{{ø}}sza sini Be- lyal, acz krzywe swyadeczstwo powye- ta: Zlorzeczil Nabot boga a krolya. wiwyedzcye gy a ukamyonuycye, a tak umrze. Y uczinyly myesczanye gego y urodzenszi a lepszi, gysz bidlyly s nym w myescye, iako gym przikazala Gezabel a iako bilo napysano na lyscyech, gesz bila k nym posiała. Y przikazaly post, a syedzecz kazały Nabotowy myedzi pyrwimy z lyuda. A przy wyod- sz(i) dwa m{{ø}}sza, sini dyablowa, ka- zaly gyma syedzecz przecyw gemu. Tedi ona, to czusz1) m{{ø}}szowye Be- lyal, rzeklasta przecyw gemu swyadeczstwo przed wszitkim lyudern: Prze- klynal Nabod boga a krolya. Przetosz wiwyodszy gy z myasta, ukamyono- waly y posiały ku Gezabel, rzek{{ø}}cz: Ukamyonowan Nabod y umarł. Tedi sy{{ø}} sstalo, gdisz usliszala Gezabel Nabo- ta, ysze ukamyonowan a umarł, rzekła ku Achabowy: Wstań, wwy{{ø}}sz sy{{ø}}
') scilicet ut.
w wyunycz{{ø}} Nabotow{{ø}} Gezrahelycske- go, gen nye chcyal pozwolycz tobye a dacz gey a wszócz pyeny{{ø}}dze za ny{{ø}}. bo nye szyw Nabot, ale umarl. Tedi uszliszaw Achab, ysze umarl Nabot, wstal y ial do vymiyce Naboto- wi, abi sy{{ø}} w ny{{ø}} wwy{{ø}}zal. W t{{ø}} dob{{ø}} przemowyl pan ku Elyaszowy Tezbyczskemu, rzek{{ø}}cz: Wstan, gydz naprzecywo Achabowy krolyowy, gen gest w Samar?/, owa, tocz gydze do wynnyce Nabotowy e, abi sy{{ø}} w ny{{ø}} wwy{{ø}}zaL mowy{{ø}}cz k nyemu: Tocz mowy pan bog: Żaby lesz, a nad to wsz{{ø}}- lesz, a potem prziczinysz. Tocz mowy pan: Na temto myescye, na nyemsze lyzaly krewr psy Nabotow{{ø}}, b{{ø}}d{{ø}} ly- zacz y tw{{ø}} krew. Y rzeki Achab ku Helyaszowy: Azalysz nalyazl na mnye sobye nyeprzyiacyelya? On rzeki: Nalyazl. przeto yszesz sy{{ø}} oddal na to, abi czinyl zloscz przed oblyczim boszim. Przeto tocz mowy pan: Owa, tocz ia prziwyod{{ø}} na cy{{ø}} zle, a pode- tn{{ø}} poszlyatky twe, a zbyi{{ø}} s Achab asz do psa y mdłego y poszlednyego s Israhela, a ucziny{{ø}} dom twoy, iako dom Geroboamow, sina Nabotowa, a iako dom Baza, sina Achia, przeto iszesz to uczinyl, abi my{{ø}} roznyewal a ku grzechusz przywyodl Israhel. K temu takesz o Gezabel mowyl pan, rzek{{ø}}c: Psy sznyedz{{ø}} Gezabel na po- lyu Gezrahelskem. A umrzely Achab w myescye, sznyedz{{ø}} gy psy. gęstły umrze na polyu, sznyedz{{ø}} gy ptaci nyebyesci. Przeto nye bil drug?/ taki, iako Achab, gen sy{{ø}} na to dal, abi
czinyl zle przed oblyczim boszim, pobudzała gy szona gego Gezabel, tak ganyebni uczinyl sy{{ø}}, ysze naszlya- dowal módl, gesz biły uczinyly Amo- rey, gesz skaszil pan od twarzi sinow israhelskich. A tak gdisz usliszi Achab ti iste rzeczi: rozdarł na sobye odze- nye swe, a odzal cylycyum cyalo swe, y poscyl sy{{ø}}, a spal w worze, a chodził, z wy esy w glowp. Tedi potem przemowyl pan ku Helyaszowy, rzek{{ø}}cz k nyemu: Wydzalesz, ysze sy{{ø}} poko- rzil Achab przede mn{{ø}} ? a przeto, isze sy{{ø}} pokorzil prze my{{ø}}, nye przepuscz{{ø}} złego za gego dny, ale we dnyoch sina gego ucziny{{ø}} wyele złego nad gego domem.
XXII.
#
atym myn{{ø}}la trsy lyata przes boia myedzi Syrsk{{ø}} zemy{{ø}} a israhelsk{{ø}}. A w trzecyem lyecye p r z y i a 1 Iozaphat, kroi Iuda, ku krolyowy Israhel. Y rzeki kroi Israhel ku slugam swim: Nye wye- cye, ysze nasze gest Kamót Galaad, a myeszkami ge wsz{{ø}}cz z r{{ø}}ku krolya Syrskego? Y rzecze ku Iozaphat, krolyowy Iuda: Podzeszly se mn{{ø}} ku boiowanyu do łiainot Galaat ? Tedi Iozaphat ku krolyowy israhelskemu rzecze: lakom ia, tako i ti. lyud moy a lyud twoy gena rzecz s{{ø}}{{ø}}. geszczci moy a geszczci twoy. Y rzecze Ioza- pkat ku krolyowy israhelskemu: Patrzi, prosz{{ø}} cyebye, ziawyenya boszego dzisz. Tedi kroi israhelski sebraw prorokow b 1 y z ku cztirzem sstom m{{ø}}- szow, y rzecze k nym: Mamly gydz do
>> e8
Ramot Galaad boiowacz, czily nycs? Gemu ony otpowyedzely: Gydz, a dacz ge pan w r{{ø}}k{{ø}} krolyow{{ø}}. 1 rzeki Iozaphat: Azaly nye proroka boszego tu, bichom gego pitaly ? Y rzecze kroi 114 is i rahelski ku Iozaphatowy: Ostał geden m{{ø}}sz, przes ktorego moszem opi- tacz pana. ale ia gego nye nawydz{{ø}}, bo nye prorokuge my dobrego, ale zle, Mycheas, syn Gemlya. Iozaphat rzecze: Nye mow tak krolyu. Tedi kroi israhelski powoła w genego urz{{ø}}dnyka1), k nyemu rzeki: Ricklo prziwyedz My- ckea, sina Gemlya. A w t{{ø}} dob{{ø}} kroi israkelski a Iozaphat, kroi Iuda, sya- dlasta oba kaszdi na stolczu swem, odzan ruchem królewskim, na myeszczczu podle broni Samarskey, a wszit- ci proroci prorokowały przed nym a. Y uczinyl sobye Sedechias, sin Kanaan, rogy szelyazne y rzeki: Tocz mowy pan: Tymto rozdrzesz zemy{{ø}} Syrsk{{ø}}, asz i{{ø}} y zgładzisz. A wszitci proroci takesz prorokowały, rzek{{ø}}c: Wzidzi do Ramot Galaad, a gydzi scz{{ø}}stnye, a poda pan w r{{ø}}ce krolyowi nyeprzyia- cyele twe. A zatim poseł, gen bil szedł, abi wezwał Mycheasza, mowyl k nye- mu rzek{{ø}}cz: Owa, tocz wszitci proroci genimy usti dobre rzeczi krolyowy pro- rokui{{ø}}. Przeto takesz y ti zrownay sy{{ø}} s nymy, mow dobre. Mycheas rzecze: Zyw gest pan, ysze czsoszkoly powye my pan, to b{{ø}}d{{ø}} mowycz. To rzekw, y prziszedl ku krolyowy. Y rzecze gemu kroi: Mychea, mamly gechacz do Ramot Galaat boiowacz, czily nye-
ckacz ? On otpowye: Wstaw, gydzi wyesyele, a poda ge pan w r{{ø}}ce krolyowye. Tedi kroi rzeki k nyemu: Pyrwe wTtore') zaprzisy{{ø}}gam cy{{ø}}, abi my nye mowyl, gedno cso prawdzy- wego gest, w gymy{{ø}} bosze. On rzeki: Wydzalem wszitek Israkel rozbyegszi sy{{ø}} po górach, iako owrce nye mai{{ø}}cz pastirza. y rzeki pan: Nye mai{{ø}} pana cyto, WTOCZ syó kaszdi do swego domu w pokoiu. W t{{ø}} dob{{ø}} kroi israkelski ku krolyowy Iozapkatowi iudzske- mu rzecze: Azalym tobye nye rzeki, ysze my nye prorokuge dobrego, ale zawszgy zle ? Ale on nad to rzecze:
Przeto slisz słowo bosze: Wvdzalem
«/
pana syedz{{ø}}c na stolczu swem, a wszitek zast{{ø}}p nyebyeski stoi{{ø}}cz podle gego na prawyci y na lewych Y rzeki pan: Kto okłam a Ackaba, krolya isra- helskego, abi geckal y padł w Ramot Galaad ? Y rzeki geden na lewyci słowa taka, a druggt gynaka. Zatym wi- st{{ø}}pyw duch, y stal przed bogem, rzek{{ø}}cz: la gy okłamana. Geniusz rzeki pan: Na czem ? A on rzecze: Winyd{{ø}} a b{{ø}}d{{ø}} duck 1 s z i w i (łżywy) w uszcyech wszitkick prorokow gego. Y rzeki pan: Oklamay, a przemosz! wiszedw, uczi- nysz tak! Przeto iusz dal pan duch lsziwi w usta wszeck twick prorokow, gysz tu s{{ø}}, a pan mowyl przecyw tobye zle. Tedi przist{{ø}}pyw Sedechias, sin Kanaan, y uderzil Myckea w lyce, rzek{{ø}}c: Tedi nyeckal my{{ø}} duck boszi, a mowyl tobye ? Y rzecze Myckea: Uzrzisz tego dnya, gdisz wnydzesz do
’) „Eunuchum quendamu w Wulg.
') Iterum atque iterum.
pokoia wn{{ø}}trzney komori, abi sy{{ø}} skrih Y rzecze kroi israhelski: Wezmycye Mychea, acz ostanye u Amona, ksy{{ø}}- sz{{ø}}cya myesczkego, a u Ioas, sina Amalechowa. Rzeczcyesz gyma: Tocz mowy kroi: Wsadzcye tego m{{ø}}sza w cyemnycz{{ø}}, a chowaycye gy chlebem zam{{ø}}tka a wod{{ø}} truchloscy, doi{{ø}}d sy{{ø}} nye wrocz{{ø}} w pokoiu. Tedi rzecze Mycheas: Wrocyszly sy{{ø}} w pokoiu: nye mowyl pan przes my{{ø}}! Y rzecze: Sliszcye wszitci lyudze to! Ge- chal kroi israhelski a Iozaphat, kroi Iuda, do Ramot Galaat. Tedi kroi israhelski ku Iozaphat rzeki: Weźmy zbro- i{{ø}}, wnydzisz w boy, a oblecz sy{{ø}} w me‘) odzenye. A zatym kroi Israhel, przemyenyw swoy odzew, y wszedł w boy. Ale kroi Syrski przikazal ksy{{ø}}- sz{{ø}}tom wozowim dwyema a trsyem dzesstom, rzek{{ø}}c: Nye b{{ø}}dzecye boiowacz przecyw wy{{ø}}czszemu a mnyey- szemu any szadnemu, geno przecyw krolyowy israhelskemu samemu. A gdisz uzrzely ksy{{ø}}sz{{ø}}ta wozowa Iozaphata, u m y e 1 y * 2), bi on bil kroi israhelski, a rzucywszi sy{{ø}} nayn, y boiowaly przecyw gemu. Y wzwolal Iozaphat, y zrozumyely ksy{{ø}}sz{{ø}}ta wozowa, ysze nye kroi israhelski, y nyechaly gego. Zatym geden m{{ø}}sz napy{{ø}}1 1 {{ø}} c z i s k o, w nyeistnoscz3) strzelyl strzal{{ø}}, a na god{{ø}} zastrzelyl krolya israhelske- go myedzi płucem a myedzi szol{{ø}}tkem. Tedi on rzeki wosznyci swemu: Obrocz r{{ø}}k{{ø}} sw{{ø}}, wiwyezisz my{{ø}} z woyski,
*) W Wulg.: „vestibus tuis*. *j suspicati sunt. *) in incertum (Wulg.).
bocyem cy{{ø}}szko ranyen*. Y sstal sy{{ø}} boy tego dnya, a krol israhelski stal na swem wosze przecyw Syrskemu, y umarl k wyeczoru. y cyekla krew z rani w woz. A zatim sluszebnyk wzwo- la po wszitkey woyscze, pyrwey nysz slunce zaszło, rzek{{ø}}cz: Wrocz sy{{ø}} kaszdi do swego myasta a do zemye swey.
A tak umarl krol, y donyesyon do Sa- mariey, y pochowały krolya w Samary, a umily woz w Samarskem stawku, y lyzaly psy krew gego, a w{{ø}}dzi- dla umily podle słowa boszego, gesz bil mowyl. Ale gyny skutci Achab y wszitko, czsosz czinyl, a dom s wslu- nowich* koscy, gysz bil udzalal, a wszech myast, ktore udzalal, to wszitko popysano w ksy{{ø}}gach uczinkow dny krolyow israhelskich. A tak skonał Achab s swimi oczci, a krolyowal Otozias*, sin gego, w myasto gego. Ale Iozaphat, sin Aza, pocz{{ø}}1 krolyowacz nad Iud{{ø}} czwartego lyata Achaba, krolya israhelskego. W py{{ø}}cy a we trsyech dzesstoch lecyech bil, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz. a dwadzesszcya y py{{ø}}cz lyat krolyowal wT Ierusalemye. A gy- 115 my{{ø}} macyerze gego Azuba, dzewka Salay. A przidzerszawal sy{{ø}} wszitkimy czini drog Aza, oczcza swego, a nye oddalyal sy{{ø}} od nych a czinyl to, czsosz prawego przed bogem. Ale wszdi gomich modi nye zatracyl, bo gescze lyud obyatowal a palyl obyati na wi- sokoscyack. Y myal pokoy Iozaphat s królem israhelskim. A skutkowye gego, gesz czinyl, a boiowye, popysany s{{ø}} w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow
Iuda. A takesz ostatek kaplanowr mo- dlebnich, gysz biły ostały za dny Aza, oczcza gego, zatracyl s zemye. Any bil tego czasu krol ustawyon w Edom. A naczinyl bil Iozaphat korabyow na morze, abi na nych plin{{ø}}1 do Offyr po złoto, a nye mogly na nych gydz, isz sy{{ø}} złamali w Assyongaber. Tedi rzeki Otosyas, sin Achabowr, ku Iozaphato- wy: Nyechay gyd{{ø}} slugy me s twimy slugamy na korabyoch. y nye chcyal Iozaphat. Y skonczal s swimy oczci Iozaphat, a pochowan s nymy w myescye Dauid, oczcza swego. Y krolyo
wal loram, sin gego, w myasto gego. Ale Otosyas, sin Achabow, bil pocz{{ø}}1 krolyowacz nad israhelskim lyudern w [Samary syodmego naczcye lyata Io- zaphata, krolya Iuda. A krolyowal nad Israhelem dwye lecye, a czinyl nye- prawye przed bogem, a przidzerszawal sy{{ø}} drogy oczcza swego a macy erze swey, a drogy Geroboamowi, sina Na- batowa, gen przywyodl lyud israhelski ku grzechu. A sluszil Baal a modlyl sy{{ø}} gemu, a roznyewal pana boga isra- helskego podle wszego, eso czinyl o- cyec gego.
o^®V__^Srxo
KKÓLEWSKIE IV.
Poczinaio* sy {{ø}} ksy{{ø}}gy czwarte krolewske.
Kapytulum I. i) Przest{{ø}}pyl na swem szlyu- bye Moab w Israhelu, po tem czassye, gdisz bil iusz umarl Achab. Y upadl Oto- zias przes okno palaczo- we, gesz myal w Samary, a wtemto
') Litera P tu tylko tymczasowa. W pozostawioném próżnćra -miejscu zamierzano j% wykonać pożniéj większy i ozdobnie.
rozdraziw sy{{ø}}, nyemogl. Y posiał slugy swre, rzek{{ø}}c: Gydzcye, po- radzcye sy{{ø}} s Belzabubem*, bogem Aka- ronskim, b{{ø}}d{{ø}}ly moc zyw b i c z i (.) s tey mey nyemoci. Zatim angyol bosz mowyl ku Helyaszowy Tezbycskemu, rzek{{ø}}c: Wstań, a gydzi naprzecywko posłom krolya Samarskego, a to gym tzeczesz: Azaly nye boga w Israhelu, abiseye szły radzicz sy{{ø}} z Belzebubem bogem Akaronskim ? Przeto tak mowy
53
pan bog, ysze s tego losza, na gem- szesz legi nyé wstanyesz, ale umrzesz. A to rzeki y szedł precz Helyas. Y wrocyly sy{{ø}} poslo wye ku Otoziaszowy, gyinsze on rzeki: Przeczscye sy{{ø}} wrocyly? A ony otpowyedzely, rzek{{ø}}c: Potkał nas geden m{{ø}}sz a rzeki nam: Wroczcye sy{{ø}} a gydzcye ku krolyowy, gensze was posiał, a mowcye gemu: Tocz mowy pan: Zaly nye bilo boga w Israhelu, yzesz posiał, ab> sy{{ø}} poradził z Belzebubem bogem Aka- ronekiin ? Przeto s tego losza, na gem- szesz legi, nye wstanyesz, ale umrzesz- On rzeki: Kakey postawi, a w kakem odzenyu bil ten m{{ø}}sz, gen was potkał, a ta słowa wam mowyl ? Ony rzekły : M{{ø}}sz kosmaii a skorzanim powroskem opasani po swich byodrach. W tę dob{{ø}} rzeki: To gest Helyas Tezbycski. Y posiał Otosyas k ny emu geno ksy{{ø}}- sz{{ø}} py{{ø}}czdzesyoinyka a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t m{{ø}}szow, gysz biły pod nym. Gensze wnydze k nyemu a nalyazl gy, a on na wyrzchu gori syedzi. Y rzecze k nye- mu: M{{ø}}szu boszi, przikazal kroi, abi z gpri szczedh Otpowyedzal Helyas, rzek{{ø}}c: Gęstłym ia m{{ø}}sz boszi: sst{{ø}}- pysz ogen z nyebyos, spalysz cy{{ø}} a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t twich! A tak sst{{ø}}pyl o- gen s nyebyos a spalyl gy y tick py{{ø}}czdzesy{{ø}}t, gisz s nym biły. Tedi Oto- zias posiał druge ksy< .szó pyńczdze- sy{{ø}}tnyka a py{{ø}}czdzesyęt s nym. Gen prziszedl ku Helyaszowy, rzeki gemu: Czlowyecze boszi, tocz mowy kroi: Poszpyesz sy{{ø}} na dok Helyas rzeki: i Gestlym ia czlowyek boszi: st{{ø}}pisz
I ogen s nyebyos, spalysz cy{{ø}} a py{{ø}}cz- ! dzesjpt twick! A st{{ø}}pyl ogen s nyebyos y spaly-ł) gy a py< iczdzesy{{ø}}t gisz s nym biły. Tedi Otozias posiał trzecye ksy{{ø}}sy{{ø}}* py{{ø}}czdzesyótnyka a py{{ø}}cz- dzesyęt s nym. Gen gdisz przidze, po- kly{{ø}}kl na kolyamt* przed Helyaszem, y rzecze: M{{ø}}szu boszi, nye pot{{ø}}pyay dusze mey a dusz sług twick, gisz se mn{{ø}} s{{ø}}. Owa, sst{{ø}}pyl ogen z nyebyos y spalyl dwye ksy{{ø}}sz{{ø}}ti* py{{ø}}czdzesy{{ø}}t- nyki y to oboge py{{ø}}czdzesy{{ø}}t, gysz biły s nyma. Ale ia cyebye prosz{{ø}}^ abi sy{{ø}} slyiltówal nad m{{ø}} duszo. Y przemowyl angyol boszi ku Helyaszowy, rzek{{ø}}c: Nye boy sy{{ø}}, sidzi s nym!
A wstaw Helyas, sydze s nym ku krolyowy, a mowyl k nyemu, rzek{{ø}}c: Tocz mowy pan: Yszesz posyłał posli, pita :{{ø}} otpowyeazi od Belzebuba boga Akaronskego, iakobi nye bil bog w Israhelu, s nym bi sy{{ø}} mogl popitacz: przeto nye wstanyesz s tego losza, ns nyemszesz legi, ale smyęrcy{{ø}} umrzesz.
Y umarl Otozias podle rzeczi boszey, i{{ø}}sz mowyl Helyas. Y krolyowal pu nyem Ioram, brat gego, lyata wtorego krolyowauya Ioram, sina Iozafatowa, krolya Iudzskego. bo nye myal Otozias sina. A osiatnye rzeczi Otoziaszo- wi, czso czinyl, popysani s{{ø}} w ksy{{ø}}- gach skutków dny krolyow Tsrahel- skyc-h.
Tu 9 kart br.°.k (X\ 21)- .
...wszech kraiow israkelskick, y przi- U6 szły wszitci sluszebnyci Baal, a nye ostał n} geden, ktobi nye prziszedl.
Y weszły do koscyola Baal, y napel- nyl sy{{ø}} dom Baal od wyrzchu asz do wyrzchu'). Y rzeki tym, gysz biły nad odzenym: Przinyeszcye odzenye wszitkim slugam Baal. Y przinyeszly gym odzenye. A wszedł Yeti2) a lonadab, sin Reckabow, do koscyola Baal, y rzeki naszlyadownykom Baal: Opatrz- cye a wydzcye, abi nye bil ny geden s wamy fs] sług boszich, ale abi samy biły sług?/ Baal. A wzeszły, abi czinyly obyati a offyeri. A zatym Veu prziprawyl sobye oszmdzesy{{ø}}t m{{ø}}szow, y rzeki k nym: Kto da ucyec s tich lyu- dzi, gesz ia wwy{{ø}}d{{ø}}* w wasze r{{ø}}ce, sziwot gego b{{ø}}dze za sziwot gego. A tak sy{{ø}} stało, gdisz sy{{ø}} dokonała obyata, przikazal Yeu ricerzom a woge- wodam swim, rzek{{ø}}cz: Wnyd{{ø}}cz zby- cye ge, acz nygeden nye ucyecze. Y zbyły ge wszitki myeczem, a wstawszi rieerze a wngewodi, y wamyotaly m a r- c h i gich precz, y szły do myasta koscyola Baal, a wsz{{ø}}wszi soch{{ø}} s koscyola Baal, y stłukły y sezgly (zeigli). A skaziły myeszczce Baal, y uczinyly na tem myeszczczu z a c h o d i do dzi- syeyszego dnya. A tak zagładził Yeu modl{{ø}} Baal s Israhela. Ale wszakosz od grzeckow leroboamowick, sina Na- batowa, gen prziwyodł ku grzechu lyud israkelski, nye odst{{ø}}pyl, any ostał cyel- czow zlotick, gysz biły w Betel a w Dan. Y rzeki pan ku Yeu: Przeto iszesz tak chitrze uczinyl to, czso gest dobrego a lyube bilo przed mima oczima, i to wszitko, czsosz bilo w mey
miszly przecyw domu Achabowu, uczi- nylesz: sy{{ø}}d{{ø}} sinowye twoy na krolyow y e stolczu asz do czwartego pokolenya. Ale Yeu nye bil pyleń, abi chodził w zakonye pana boga israhel- skego w wszem syerczu swem. bo nye otst{{ø}}pyl bil od grzeckow leroboamowick, gen ku grzecku przywyodl bil lvud israhelski. A w tick dnvock po- cz{{ø}}1 sobye stiskacz1) Israhel. y pobył ge Azael we wszeck kraiock israkelskick, od Iordanu przecyw kraiu na wsckod sluncza, pobył wszitk{{ø}} zemy{{ø}} Galaat, a Gad, a Ruben, a Manase, od Aroer, gesz gest nad potokem Arnon, a Galaad, a Bazan. Ale gyne rzeczi o Yeu y wszitko, czso czinyl, a moc gego, to wszitko popysano w- ksy{{ø}}- gach uczinkow dny krolyowich. Y limari Yeu s swimy oczci, a pochowały gy w Samary. Y krolyowal Ioatas*, sin gego, wr myasto gego. A tick dny, w nyckszeto krolyowal Yeu nad Isra- kelem w Samary, bilo lyat oszm a dwadzeszcya.
XI.
/
Ziatym Atalya, macz Otoziaszowa, wy- dz{{ø}}cz, 3'sze sin gey umarl, wstawszi y zbyła wszitko plemy{{ø}} krolewske. Tedi Iozaba, dzewka krolya Iorama, syostra Otoziasza krolya, wz{{ø}}wszi Ioaza, sina Otoziaszowa, ukradła gy z poszrzod sinow krolyowicłi, gesz zabyiano, y s pyastunk{{ø}} gego s s y e n y krolyowa, y przekrila gy przed Ataly{{ø}}, abi nye bil zagubyon. Y bil s ny{{ø}} taynye w domu
') Wulg. ma: Coepit Dominus taedere super Israel.
') A summo usque ad summum. 2) nIehuu (Wulg.).
boszem szescz lyat. a Atalya krolyo- wala nad zemy{{ø}}. A syodmego lyata posiał Ioyada, a wsz{{ø}}w setnyky a ri- cerstwo, y wwyodl ge k sobye do domu boszego, y uczinyl s nymy szlyub, a zaprzisz{{ø}}gl ge w domu boszem, a ukazał gym sina krolyowa, y przikazal gym rzek{{ø}}cz: Tocz gest przikaza- nye, gesz macye uczim/cz: trzecya cz{{ø}}scz s was waiydzi w sobot{{ø}}, pono- czuycyesz') w domu krolyowye. a trzecya cz{{ø}}scz b{{ø}}dz w bronye Seyr*. a trzecya cz{{ø}}scz w bronye, iasz gest za przebitkem sczitownykow. y b{{ø}}dzecye ponoczowacz w domu Messa. Ale dwye cz{{ø}}scy z was, wszitci wny- d{{ø}}cz w sobot{{ø}}, ponoczuycyesz w domu boszem przi krolyu, a obly{{ø}}szecye gy, mai{{ø}}cz bron w r{{ø}}ku waszu. A wny- dzely kto do ogrodzenya koscyelnego, zabycye gy, y b{{ø}}dzecye s królem, do- k{{ø}}d poydze abo wnydze. Y uczinyly setnyci podle w szego, iakosz gym bil rozkazał kapłan Ioyada. A przymui{{ø}}c wszitci swe m{{ø}}sze, gisz wchodziły do koscyola przes tidzen, y ti takesz, gysz wichodzily w sobot{{ø}}, y prziszly s soboti2) s timy, gysz wichodzyly, ku Ioyadowy kaplanowy, a on gym dawał k o p y i a a bron krolya Dauida, gesz bila w domu boszem. Y stały, kaszdi mai{{ø}}c bron w swu r{{ø}}ku, ot prawe* stroni koscyola asz do lewey stroni ołtarza a* syen- ce (?), około krolya. Y wiwyodl krolyo- wra sina, y wstawyl nan koron{{ø}} krolyow, y swyadeczstwo. y uczinyly gy
■) „observet excubias11 (Wulg.). *) Coś tu pomylonego.
królem a pomazały, a ply{{ø}}sz{{ø}}cz r{{ø}}kama, rzekły: Zyw b{{ø}}dz kroi! Tedi usliszawszi Atalya glos lyuda byega- i{{ø}}cego, a wszedszy ku sebranyu do koscyola boszego, y uzrzala krolya sto- i{{ø}}cego na stolczu podle obiczaia, a spyewaki y sebranya błysku* gego, a wszitek lyud zemski raduy{{ø}} sy{{ø}} a tr{{ø}}- by{{ø}}c w tr{{ø}}bi. A rozdarszy odzenye swe, y wzwola: Sprzisy{{ø}}zenye, sprzisy{{ø}}ze- nye! Y przy kazał Ioyada setnykom, 117 gisz biły nad zast{{ø}}pem, y rzeki gym: Wiwyedzcye i{{ø}} z ogrodzenya koscyelnego, a kto b{{ø}}dze sy{{ø}} gey przidzer- szecz, zabycye gy myeczem. Bo bil rzeki kapłan: Kye zabyiaycye gey w koscyele boszem. A chwacywszi sy{{ø}} gey r{{ø}}kama, y wcysly i{{ø}} do tey drogy, i{{ø}}szto s konmy wgeszdzai{{ø}}, podle syeny, y zabita tu. Y uczinyl slyub Ioyada myedzi bogem a myedz(*) królem, a myedzi lyudern, abi bil lyud boszi, a myedzi królem a myedzi lyu- dem pospolytim. Y wszedł wszitek lyud zemski do koscyola Baal, y wzruszily ołtarze gego, a obrazi starły mocnye, a Matana kapłana Baal zabyly przed ołtarzem. Y postawyl kapłan strosze w domu boszem. A wz{{ø}}w setnyki a Strzelce a samostrzelnykow e zast{{ø}}pi y wszitek lyud zemski: przewyedly krolya z domu boszego. y prziszly bron{{ø}} sczi- townykow{{ø}} na syen, y syadl na kro- lewskem stolczu. Y uwyesyelyl sy{{ø}} wszitek lyud zemski, a myasto sy{{ø}} upo- koylo, a Atalya zabyta myeczem w domu krolya. Syedm lyat bil w starz Ioas, gdi bil pocz{{ø}}1 krolyowacz.
xn.
| fata syodmego po eu, krolyowal loas czterdzescy lyat w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerze gego Sebya s Bersa- bee. Y czinyl loas dobrze przed bogem po wszitki dny, w ktorich gy u- czil Ioyada kapłan. Ale wszaka' pogańskich módl na górach nye zatracyl, bo gescze lyud obyatowal a palyl na górach zazszon{{ø}} obyat{{ø}}. Tedi rzeki loas ku kapłanom: Wszitki pyeny{{ø}}dze swy{{ø}}tich, gesz wnyesyoni do koscyola boszego bod{{ø}}, gesz t{{ø}}di gydóc offye- ruy" sy{{ø}} za dusze, y ti, gysz dobrowolnye a z dobrowolenstwa swego syer- cza wnosz{{ø}} w koscyol boszi, ti wezm{{ø}} kaplany podle rz{{ø}}du swego, y bód{{ø}} tym oprawyacz strzech{{ø}} domu boszego, acz czso potrzebnego prze opra- wyenye uzrz{{ø}}. Zatim do dwudzestu a do trzech lyat za kiolya loas nye o- prawyaly strzechi koscyelney kaplany. Tedi zawołał kroi loas Ioyadi bysku- pa, a kapłanów s nym, rzeki: Brzęcz nye oprawyacye strzech koscyelnich? przeto nye byerzcye wy{{ø}}cey pyeny{{ø}}- dz' podle waszego rz{{ø}}du, ale ku opra- wyenyu koscyelnemu daycye ge. 1 za- bronyono kapłanom, abi wypcey nye brały pyeny{{ø}}dzi od lyuda a oprawyacz strzech koscyelnich. Tedi wsz{{ø}}w Io vada byskup chowatedlnycz{{ø}} pye- ny{{ø}}zn{{ø}}, y otworzil dżum z gori, y po- stawyl i{{ø}} po i dle ołtarza na prawye: wchadzaiócick do domu boszego. Y składały sy{{ø}}* do nyey kaplany, gysz strzegły drzwj, wszitki pyeny{{ø}}dze, gesz
noszono do koscyola boszego. A gdisz wydzely, ysz s{{ø}} wyelyke pyenyódze w chowatedlnyczi • wszedszi pysarz krolyow a biskup, y w*sipaly y zlyczily pyeny{{ø}}dze, geszto nalyazlasta w domu boszem. y dawalasta ge w ly dzb{{ø}} a w myar{{ø}} tym w r{{ø}}ce, gysz biły nad murarzmy domu boszego. Gysz ge nakładały na teszarze a na murarze, na ti, gisz dzalai{{ø}} w domu boszem, a przistrzechi czinyly, a na ti, gysz kamyenye łamały, abi kupowały drzewo a kamyenye, gysz r{{ø}}baly a łamały, tak abi sy{{ø}} dokonało oprawyenye domu boszego na wszitkich rzeczach, na ktorebi bila potrzeba nakladacz ku o- prawye domu boszegu. Ale wszakosz nye biwak" s tick pyeny >dzi wodny ce- browye koseyolu boszemu, a w{{ø}}dzi- ce a kadzidlnyce a tr{{ø}}bi, a wszelke ss{{ø}}di złote a szrzebrzne* s pyeny{{ø}}dzi, gesz wnosyly do koscyola boszego. Bo tym, gysz wnosyly (?) do koscyola boszego dzalo ęziny{{ø}}oz, dawały, abi po- prawyaly koscyola boezego. A nye mye- waly ny geney lyczbi cy lyudze, gysz ge brały, abi ge rozdawały rzemy{{ø}}szl- (m)kom, ale w wyerze ge rosprawyaly. Ale pyeny{{ø}}dze za wyn{{ø}} a pyeny{{ø}}dze za grzech nye wnyeszano* do domu boszego, bo kaplanske bili. Zatim Azael, kroi Syrski, gechal y boiowal przecyw Get, y dobił gego. y obrocyl sw{{ø}} woy- sk{{ø}}, abi wst{{ø}}pyl do Ierusalema. A przeto loas, kroi Iuda, pobraw wszitki poswy{{ø}}tne rzeczi, gesz biły poswyocyly Iozafat a Ioram a Otozias, oczczowye gego, krolyowye Iuda, a gesz on bil
54
offyerowal, a wszelke szrzebro, które mogl naleszcz w skarbyech domu boszego a w syeny krolyowye, y posiał Azaelowy krolyowy Syrskemu. y odszedł od Ierusalema. Ale gyny uczinci Ioasowi y wszitko, czso czinyl, s{{ø}} popysany w ksy{{ø}}gach dny krolyow Iuda. Tedi powstawszi sludzi gego, a sprzi- sy{{ø}}gly sy{{ø}} myedzi sob{{ø}}, a zabyly Ioa- sa w tem domu Mello, gdisz gechal do Sella. Zabylasta gy lozachar, sin Semat, a Ioziadas*, sin Semer, sług?/ gego, y umar*. A pochowały gy w myescye Dauid s oczci gego. Y krolyowal Amasyas, sin gego, w myasto gego.
XIII.
T rzecyego a we dwadzescya lyata Ioassa, sina Otoziaszowa, krolya Iuda, 118 krolyowal Ioatas*, sin Yeuow, nad Israhelem w Samar?/ syedmnaczcye lyat. A czinyl zle przed bogem, a naslya- dowal grzechów Ieroboamowich, sina Nabatowa, gen przywyodl Israhela ku zgrzeszenyu, a nye odchilyl sy{{ø}} od nych. Y roznyewal sy{{ø}} gnyew boszi przecywr Israhelu, y poddał ge pan w r{{ø}}ce Azaelowye, krolya syrskego, a w r{{ø}}ce Benadowye, sina Azaela, po wszitki dny. Y modlyl sy{{ø}} Ioatas oblyczu boszemu, y uskszal gy pan. bo wydzal n{{ø}}dz{{ø}} lyuda Israhelskego, ise ge bil starł kroi Syrski. Y dal pan Isra- helowy zbawycyelya, a wdzwolyon z r{{ø}}ki Syrskego krolya. y bidlyly sinowye israhelsci w swich stanyech, iako wczora a przed wezorayszim dnyem. j
Ale wszako nye odeszły od grzeckow domu Ieroboamowa, gen ku grzecku prziprawyl lyud israkelski, ale w nych ckodzily. a takesz p a s y e k a (!) ta o- stala w Samary. A nye ostawyono Io- atasowy lyuda, geno py{{ø}}cz setk gesz- czow a dzesy{{ø}}cz wozow a dzesy{{ø}}cz tysy{{ø}}czow pyeszick, bo ge bil zbył kroi Syrski a potloczil iako proch na myeszczczu gumyennem. Ale gyny u- czinkowye Ioatasowy a wszitko, czso czinyl, a drustwa gego, to wszitko popysano w ksy{{ø}}gack uczinkow dny krolyow israkelskick. Y skonczal Ioatas s swimy oczci, a pockowun w Samary. Y krolyowal loas, sin gego, w myasto gego. Lyata syodmego a trzi- dzescy loasa, krolya Iudzskego, krolyowal loas, sin Ioatasow, nad Israke- lem w Samary szescznaczcye lyat. A czinyl zle prze(d) oblyczim boszim, a nye odchilyl sy{{ø}} od wszitkick grzeckow leroboamowick, sina Nabatowa, gen ku grzechu prziwyodł lyud israkelski, w nycksze ckodzil. Ale gyny uczinci Ioasowy a wszitko, czso czinyl, y syla gego, kako boiowal przecyw Amazowy krolyowy Iuda, to wszitko popysano w ksy{{ø}}gack skutków dny krolyow israkelskich. Y umarl loas s swimy oczczi, a leroboam syedzal na gego stolczu. A loas pockowan w Samary s kroimy israkelskimy. Za gego czasu Elyzeus nye mogl nyemocz{{ø}}, w nyeysze umarl. Y szedł k nyemu loas, kroi israkelski, placz{{ø}}, rzek{{ø}}c: Oczcze moy, oczcze moy! wosze (wozie/ israkelski a wozatarzu gego!|[
K nyemu Elyzeus rzeki: Przinyesz ly- czisko a strzali. A gdisz przinyosl k nyemu 1{{ø}}czisko a ctrzali, y rzeki krolyowy israhelskemu Wl< >z r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}} na 1{{ø}}czisko. A gdisz rok{{ø}} sw{{ø}} poloszil, wloszil Elyzeus r{{ø}}ce swcy na krolyo- wye r{{ø}}ce, rzekoc: Otwórz o k e n c e na wschód sluncza. A gdisz otworzil, rzecze Elyzeus: Wistrzel strzal{{ø}}, y wi- strzelyl. Tedi rzeki Elyzeus: Strzała zbawyenya boszego, a strzała zbawye- nya przecyw Syrskey zemy. y poby- ge(sz) Syrskp zemy{{ø}} w Iafec, asz i{{ø}} y zagładzisz. Y rzecze Elyzeus: Pobyerz strzali. A gdisz pobrał, potem gemu rzeki: Uderz s zip em w zemy{{ø}}. A jdisz uderzil trsy krocz w zemy{{ø}} y stal: roznyewal sy{{ø}} m{{ø}}sz boszi nan, rzek{{ø}}cz: Bi bil uderzil py{{ø}}cz krocz albo szescz krocz albo syedm krocz: po- bylb. bil Syrsk{{ø}} zemyo do skonanya, ale iusz geno trsy krocz pobygesz ge. Y umarl Elyzeus, a pochowały gy. Tedi w tem roce przibraly sy{{ø}} lotrowye s Moabskich do israhelskey zemye. Nye- ktorzi pochowawai{{ø}}c* czlowyeka, uzrze- ly lotri y wrzuczily cyalo do grobu Elyzeowa. A gdisz sy{{ø}} dotklo* koscy Elyzeowich: oszil czlowyek y stal na swich nogach. Ale Azael, kroi Syrski, dr{{ø}}czil lyud israhelski po wszitki dny Ioatasowi. \ slyutowal sy{{ø}} pan nad nymy, a wroczil sy{{ø}} k nym prze żarno w{{ø}}, i{{ø}}sz myal s Abramem a s Yza- kem a s Iacobem, a nye chcyal gych zatracycz any zarzucycz owszem asz do tego czasu. Y umarl krol Azael Syrski, a krolyowal Benadab, sin gego,
w myasto gego. Y odiól loas, sin loa- taszow, z r{{ø}}ku Benadowu*, sina Azae- lowa, myasta, gesz bil odi{{ø}}1 Ioataszo- wy, oczczu gego prawem boiowim. po trzikrocz gy pobył loas, a wrocyl myasta israhelske zemy.
xmi.
Drugego lyata Ioasa, sina Ioatasowa, krolya israhelskego, krolyowal Ama- syas, sin Ioasow, krolya Iudzskego.
W py{{ø}}cy a we dwudzestu lecyeck bil, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a dzewy{{ø}}cz- naczcye lyat krolyow al w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego Ioaden s Ieru- salema. Y uczinyl prawdziwye przed bogem, ale wszako nye iako Dauid, ocyecz gego. Podle wszego, czso czinyl loas ocyecz gego, czinyl gest, kromye tego, ysze módl gomicli nye za- tracyl. bo gescye lyud obyatowal a palyl wonne obyati na go||rach. A U9 gdisz odzerszal krolewstwo, zbył ti slu- gy swe, giszto biły zabyly oczcza gego. Ale sinow tich m{{ø}}szobogec nye zbył, podle tego, iako pysano w ksy{{ø}}- gach zakona Moyszeszowa, rzek{{ø}}c: Nye umr{{ø}} oczczowye za sini, any sinowye za oczce, ale kaszdi w swem grzesze ma umrzecz. On pobył Edomske na wdolyu Solnem dzesy{{ø}}cz tisy{{ø}}czow m{{ø}}- szow, wwy{{ø}}zal sy{{ø}} w skal{{ø}} w boiu, a zdzal gey gymy{{ø}} Gezetel* az do tego dnya. Tedi Amazias posiał ku Ioaso- wy, sinu Ioatasowu, sina Yeuowa, krolya israhelskego, rzek{{ø}}c: Podz, a po- kusywa sy{{ø}} ‘). Y odesłał kroi loas isra-
*) „Et videamus nos* (Wulg.).
bełski Amazowy, krolyowy Iudzskemu, rzek{{ø}}c: Carduus*) lybanski posiał ku cedrowy, gen gest na Lybanye: Day dzewk{{ø}} sinu memu za zon{{ø}}. Tedi swye- rz{{ø}}ta leśna, iasz na Lybanye, szedszi y potloczily Carduus. Poby w, y wzmo- glesz sy{{ø}} nad Edomskimy, y podnyo- zlo sy{{ø}} syerce twe. Myey dosycz na swey chwale, a syedzi w twem domu! przecz wzbudzasz zle, abi padł ti a Iudzske pokolenye s tob{{ø}} ? Y nye po- zwolyl Amazia. Tedi loas, kroi israhelski, i a 1, y pokusylasta sy{{ø}}, on a Ama- zias, kroi Iuda, w Betsames, w mya- steczku Iudzskem. Y pobyt Iudas od Israhela, y ucyekl kazdi do stanu swego. Ale Amasyasza, krolya Iuda, sina Ioasowa, sina Otoziasowa, i{{ø}}1 loas kroi israhelski w Betsames, y przywyodl gy do Ierusalema. Y skaził mur Ierusa- lemski od broni Eflrayskey az do broni k{{ø}}tow-ey na cztyrzi sta loket. Y pobrał wszitko złoto a szrzebro y wszitki ss{{ø}}di, gesz nalyazl w domu boszem y w skarbyech krolyowich, a sini slya- chetne, y wrocyl sy{{ø}} do Samariey. Ale gyny uczinci loas krolya, gesz czinyl, a moc gego, i{{ø}}sz boiowal przecyw Amaziasowy, krolyowy Iuda, to wszitko popysano w ksy{{ø}}gach uczinkow dny krolyow israhelskich. Y umarl loas s swimy oczci, a pochowan w Samary s kroimy israhelskimy. Y krolyowal Ie- roboam, sin gego, w myasto gego. A bil zyw Amazias, sin Ioasow, kroi Iudz- ski, po tem gdisz umarl loas, sin loa- tasow, krolya israhelskego, dwadzescya
a py{{ø}}cz lyat. Ale gyny uczinci Ama- ziasowi y wszitko, czso czinyl, s{{ø}} po- pysani w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow Iudzskich. Y stało sy{{ø}} przisy{{ø}}- szenye przecyw gemu w Ierusalemye. tedi on ucyekl do Lyachys, y po j j siały po nyem do Lyachis, y zabyly gy. A odnyesyon na konyech, y pochowan w Ierusalemye s swimy oczci w myescye Dauid. Tedi wszitek lyud Iudzski wsz{{ø}}wszi Azariasza w szescinaczcye lyat w starz, y ustawyly gy królem w myasto gego oczcza Amaziasza. Ten gest udzalal Aylam*, a nawrocyl ‘) Iudzske zemye, a gdisz umarl kroi s oczci swimy. Lyata py{{ø}}tego naczcye Amaziasza, sina Ioaszowa, krolya Iuda, krolyowal Ieroboam, sin Ioasow, krolya israhelskego, w Samary geno a czter- dzescy lyat. a czinyl to, czso gest złego przed bogem, nye odst{{ø}}pyl ode wszech grzechów Ieroboamowich, sina Nabotowa, gen ku grzechu prziwyodł lyud israkelski. Ten nawTOcyl krage israkelske od wescya Emacskego az do morza pustego, podle rzeczi pana boga israhelskego, gesz mowyl przes slug{{ø}} swTego lonasa, sina Amati, proroka, gen bil s Get, gesz gest w Offer. Bo pan wydzal udr{{ø}}czenye israhelskego lyuda gorzke barzo, a ysze s{{ø}} pogu- byeny az do zawartich w cyemnyci y nanyeslyachetnyeyszieh, a nye bil, ktobi wspomogl Israhelowy. A nye mowyl pan, abi zatracyl gymy{{ø}} israhe- lowo s pod nyebya*, ale zbawyl ge przes Ieroboama, sina Ioaszowa. Ale
■) Oset.
*) „Et restituit eam (urlem) Indae(Wulg.).
gyny uczinci Ieroboamowy y wszitko, czso czinyl, a moc gego, ińsz boiowal, a kako nawrocyl Damaszek a Emath israhelskey zemye, to wszitko pysano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israhelskich. Y skonał Ieroboam fsj swimy oczczi, s kroimy israhelskimy. y krolyowal Zackarias sin gego.
XV.
Łiyata syodmego a dwadzescya Ge- roboama, krolya israhelskego, krolyowal Azarias, sin Amaziaszow, krolya Iuda. W szescy naczcye lecyeck bil, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a dwye a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerze gego Getelya s Ierusalema. A czinyl, czso bilo lyu- begc przed bogem, podle wszego, czso czinyl Amazias, ocyec gego. Ale wsza- kosz módl gornich nye zakaził, bo gescze lyud obyatowal a zaszegal obyati na goi ach. Y poraził bog krolya, a bil tr{{ø}}dowat asz do dnya smyercy swey, a bidlyl w domu w wolnem o s o- bye. Ale Ioatan, sin krolyow, spra- wyal syen1), a s{{ø}}dzil lyud zemski. Ale gyny uczinci Azariasza y wszitko, czso czinyl, popysany w ksy{{ø}}gach 11- 120 czinkow dny krolyow Iuda. j | Y skonał Azaiias s swimy oczci, a pochowały gy s starszimy swimy w myescye Dauid. Y krolyowal Ioatan, sin gego, w myasto gego po nyem. Lyata trsydze- scy a osmego Azariasza, krolya Iuda, krolyowal Zacharias, sin Ieroboamow, nad Israhelem w Samary szescz mye-
sy{{ø}}czow. A czinyl to, czso gest zle przed bogem, iako czinyly oczczowye gego. nye otst{{ø}}pyl od grzechów Iero- boamowich, sina Nabatowa, gen ku grzechu przywyodl lyud israhelski. Y zaprzisy{{ø}}gl syo przecyw gemu Sellum, sin Iabes, y zabyl gy iawnye, a za- byw gy, y krolyowal w myasto gego. Ale gyny uczinci Zachariasza popysany w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israhelskich. To gest ta rzecz bosza, i{{ø}}sz mowyl pan ku Yeu, rzek{{ø}}c: Sinowye twoy asz do czwartego pokolenya b{{ø}}d{{ø}} syedzecz s cyebye na tro- nye israhelskem. Y stało sy{{ø}} tak. Sellum, sin Iabes, krolyowal dzewy{{ø}}tego a trsydzescy lya ca Azariasza, krolya Iuda, a krolyowal geden myesy{{ø}}c w Samary Zatym wigechaw Manaen, sin Gaddi, s Tersa, y przyial do Samariey y zabyl bellum, sina Iabes, w Samary. A zagubyw gy, y krolyowal w myasto gego. Ale gyny uczinci Sellum y sprzysy{{ø}}szenye gego, kako slozil stro- sze'), to wszitko popysano w ksy{{ø}}gacb uczinkow dny krolyow israhelskich. Tedi pobył Manaen Tepsam a wszitki. ktorzi biły w nyem, a krage gego s Tersa, bo gemu nye chcyely odewrzecz. y zgubyl wszitki zoni gich brzemyenne a rozrzazal ge. Lyata trzidzescy a dze- wy{{ø}}tego Azariasza, krolya Iuda, krolyowal Manaen, sin Gaddi, nad Israhelem dzesy{{ø}}cz lyat w Samarj. A czinyl zle uczinki przecyw bogu, a nyTe odszedł od grzechów Geroboamowich, sina Lubatowa, gen ku grzechu przi-
') Gvlerncoat palatium.
') „tetendit insidiasu (W.).
wyodl lyud israhelski po wszitki dny sziwota gego. We dnyoch gego przy- ial Ful, kroi Asyrski, do Tersa, y dawał Manaen Fulowy tysy{{ø}}cz lybr szrze- bra, abi gemu bil na pomocz a po- czwyrdzil krolewstwa gego. Y polozil Manaen szrzebro na israhelski lyud, wszitkim mocnim a bogatim, abi dawały krolyowy Asyrskemu py{{ø}}czdzesy{{ø}}t 1 o t o wr szrzebra na kaszde lyato. Y wrocyl sy{{ø}} kroi Asyrski, a nye bidlyl w Tersa. Ale gyny uczinkowye Manaen y wszitko, czso czynyl, popy- sani s{{ø}} w ksy{{ø}}gack skutków dny krolyow israkelskick. Y umarl Manaen s swimy oczci. a krolyowal Faceya, sin gego, w myasto gego. Lyata py{{ø}}jcz- dzesy{{ø}}tego Azariasza, krolya Iuda, krolyowal Faceya, sin Manaen, nad Israhelem w Samary dwye lecye. A czinyl to, czso gest zle przed bogem, a nye otst{{ø}}pyl od grzechów' Geroboamowick, sina Kabotowa*, gen ku grzechu przi- wyodl lyud israkelski. Y sprzisy{{ø}}gl sy{{ø}} przecyw gemu Facee, sin Romely, ksy{{ø}}- sz{{ø}} woyski gego, y zabyl gy w Samary na wyezi w domu krolyowye, podle Argot a podle Arib*, a s nym py{{ø}}czdzesy{{ø}}t m{{ø}}szow Gaiaacskich. A zabyw gy, krolyowal w myasto gego. Ale gyny skutci Faceyaszowi y wszitko, czso czinyl, popysani w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israkelskick. Lya- ta pyT{{ø}}czdzesy{{ø}}tego drugego Azariasza, krolya Iuda, krolyowal Facee, sin Ro- mely, nad Israkelem w Samary dwa- dzescya lyat. A czinyl zle przed bogem, a nye otst{{ø}}pyl od grzechów Ie-
roboamowick, sina Nabotowa* gen ku grzechu przywyodl lyud israkelski. We dnyock Facee, krolya Israkel, przyiaw Teglatfalazar, kroi Asurski, y dobił Ayon a Abel a domu Mataa, a Ianoe a Cedes a Azor, a Galaat a Galylee, y wszitkey zemye Nyeptalym, y prze- nyozl ge do Asyrskey zemye. Tedi przisy{{ø}}gl a slozil 1 e s c z Ozee, sin Ela, przecyw Facee, sinu Romely, y zabyl gy. A zabyw gy, krolyowal w myasto gego, we dwudzestu lyat Ozee, sina gego. Ale gyny skutci Facee y wszitko, czso czinyl, popysano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow israhelskich. Lyata wtorego Facee, sina Romely, krolya israkelskego, krolyowal Ioatan, sin Ozie, krolya Iuda. Dwadzescya y py{{ø}}cz lyat bil w starz, gdi bil pocz{{ø}}1 kro- lyowacz, a szescznaczcye lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego Geruza, dzewka Sadochowa. A czinyl, czso lyubego bilo przed bogem, podle wszech uczinkow Oziasa, oczcza swego. Ale módl gornick nye zatra- cyl, bo* gescze lyud obyatowal a za- szegal obyati na górach. On udzalal drzwy domu boszemu przewasoke. Ale gyny skutci Ioatanowi y wszitko, czso czinyl, to popysano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow Iuda. W tick dnyoch pocz{{ø}}1 pan slacz do Iudzskey zemye Razim, krolya Syrskego, a Facee, sina Romely. Y umarl Ioatan s swimy oczci, a pochfolwan s nymy w myescye Dauid, oczcza swego, a kr(b)- lyowal Achaz, sin gego, w myasto gego.
JLiyata syodmego naczrye...
Tu jedna karta wyrżnięta.
(XVII, 9).
121 ... sobye modlebnich koscyolow na górach po wszech myescyech swich od wyesze stroszow az do myasta murowanego. A naczinyly sobye soch a lugow na wszelkem pagórku przewi- szonem a pod wszelkim drzewem roz- gowatim. y zgly (żgli) tu palyone obyati na oltarzoch podle obiczaia po- ganskego, gesz bil pan wimyotal przed oblyczim gych. Y czinyly skutki p rz e- szarzedne, draznyocz pana, a na- slyadowaly nyeczistot, o nychsze bil gym przikazal pan, abi nye czinyly słowa tego. Y oswyatczil pan w Israhelu a w ludze przes r{{ø}}k{{ø}} wszech prorokow y wydz{{ø}}cich, rzek{{ø}}c: Nawrocz- cye syo od waszich dróg zkck, a o- strzegaycye przikazan mick a ducko- wnick obiczaiow, podle wszego zako- na, geuszem przikazal oczczom wa- szim, a iakom posiał k wam przes slugy swe proroki. Tego ony nye posłuchały, ale zaczwyrdzily glow{{ø}} sw{{ø}} podle głowi oczczow swi 3k, gisz nye ckcyely posluckacz pana boga swego, a zarzucyly zakonna ustawyenya gego a zamów, gesz* sy{{ø}}zamowyl s gyck oczci, a swyadeczstwa, gymsze swyat- czil k nym. Y naslyadowaly marnoscy, a mamye czinyly, a naslyadowaly po- ganow, gysz około gich biły, o nych- szeto bil gym pan przikazal, abi nye czinyly, iako ony czinyly. Y nyeckaly
wszech przikazan pana boga swego, y czinyly sobye d{{ø}}>te bogy, to gest dwa cyelcza, a cyenyow naczinyly, y modlyly sy{{ø}} wszemu ricerstwu nye- byeskemu *), y sluszily Baal, a poswy{{ø}}- czowaly gemu sini swe a dzewki swe przes ogen a wyeszczbi, a gusly sy{{ø}} przidzerszely. a dały sy{{ø}} na to, abi czinyly szle przed bogem a gnyewaly gy. Y roznyewal sy{{ø}} pan barzo na israhelski lyud, a zag] lal ge od swego oblycza, a nye ostał, geno rod Iuda telko*. Ale any on Iuda ostrzegał przikazanya pana boga swego, ale ckodzil w bl{{ø}}dzeck israkelskego lyuda, gesz czinyl. Y zarzucyl pan wszelke ple- myo israkelske, a zdroczll ge, y dal w ł{{ø}}k{{ø}} ge draczom, asz ge y zarzucyl od oblycza swego. A potem ot tego czasu, iako sy{{ø}} odlóczil lyud israkelski od domu dauidowa, a uczinyl sobye krolya Ierobuama, sina Nabotowa. bo odl{{ø}}czil Ieroboam israhelski lyud ot pana boga, a prziwyodł gy ku wyelykemu grzeck u. Y ckodzily sinowye israkelsci we wszelkick grzeckoch Ieroboamowich, gesz czinyl. nye ot- st{{ø}}pyly od nych, asz ge y odnyozl pan od oblycza swego, iako bil mowyl w r{{ø}}ku wszeck sług swick prorokow. Y przenyesyon lyud israkelski s swey zemye do zemye Asyrskey asz do tego dnya. A przy wyodl kroi Asyrski s Babylona a s Cłiut a s Haylat*, a s Emath a s Sefaruaym, y posadził ge w myescyech iSamarskick w myasto sinow israkelskick, gysz wlodnoly Samari{{ø}} a
') MiHtiarr coeli.
przebiwaly w myescyech gych. A gdisz tu pocz{{ø}}ly bidlycz, nye boi{{ø}}cz sy{{ø}} pana : y poslal pan myedzi ge lwi, gysz ge udawyaly. Powyedzely to krolyowy Asyrskemu, rzek{{ø}}c: Xarodi, ge- szesz przewyodl a w bidlenyesz usadził w myescyech Samarskich, nye zna- i{{ø}}c zakonnego ustawyenya boga tey zemye: y poslal pan na nye lwi, otocz ge udawyai{{ø}}, przeto ysze nye wyedz{{ø}} obiczaia boga zemskego. Y przikazal krol Asyrski, rzek{{ø}}c: Wyedzcye tam genego kapłana'), gesztoscye i{{ø}}te przy- wyedly. acz gydze a bidly s nymy, a uczi ge zakonnim ustaw am* boga zemskego. Tedi prziszedw geden s tich kapłanów, gysz bily i{{ø}}cy wyedzeny s Samariey, y bidlyl w Betel a uczil, ka- kobi sy{{ø}} modlyly panu bogu. A wszelki lyud udzalal sobye boga swego, y postawyly ge w wisokich koscyelech, gychsze biły naczinyly w Samar?/, naród a naród w swich myescyech, w nychsze bidlyly. Bo Babylonsci biły uczinyly Sochotbenot, a m{{ø}}szowye Chu- tensci biły uczinyly Nergel, a m{{ø}}szowye Ematsci uczinyly Azima. A m{{ø}}szowye Eweysci uczinyly sobye Nobat* a Tartak, a cy, gysz biły fsj Sefaruaym, palyly sini swe w ognyu, Adramaleck* a Anamelech bogom Sefaruayczskim. ale takesz pana boga czcyly. Y naczinyly sobye kaplany wisokoscy z na- poslednyeyszicii lyudzi, a posądzały ge w koscyelech gomich. A kakokole pana boga czcyly, wszakosz swim bogom sluszily podle obiczaia narodow,
z nyegosz biły przenyesyeny do Samariey. asz do tego dnya obiczaia naslyadowaly starego, nye boiócz sy{{ø}} boga, any ostrzegai{{ø}}c duchownich gego obiczaiow y s{{ø}}dow y zakona y przikazanya, gesz przikazal pan sinom Ia- cobowim, gezsto ge nazwał Israhelem, a zamowyl bil sy{{ø}} s nymy, a uczinyl bil smow{{ø}} s nymy, rzek{{ø}}c: Xye boy- cye sy{{ø}} czudzich bogow, a nye modl- cye sy{{ø}} gym any gych czcycye, a nye obyatuycye gym. ale pana boga waszego, gen was wiwyodl s zemye Egyp- skey w wyelykey syle a w ramyenyu 122 roscy{{ø}}gnyonem, tego sy{{ø}} boycye, a gemu sy{{ø}} modlcye, a gemu obyatuycye. A zakona ustawyenya, a s{{ø}}di a zakon, a przykazanye, geszem wam napysal, zachowaycye, abiscye czinyly po wszitki dny, a nye bały sy{{ø}} bogow czudzich. A szlyubu, ktorim uczinyl s wamy, nye zapomynaycye, any czcycye bogow czudzich. ale pana boga waszego sy{{ø}} boycye, a on was wizwo- ly z r{{ø}}ku wszech nyeprzyiacyol waszich. Ale ony nye posłuchały, nyszly') podle obiczaia swego drzewyeyszego pa chały. Przeto bały sy{{ø}} cy iscy lyudze boga. ale wszakosz takesz y swim modlam sy{{ø}} klanyaly, bo sinowye gich a wnukowye, iako czinyly oczczowye gych, tak czinyly asz do dzysyego dnya.
XVIII.
T ' *
A rzecyego lyata Ozee, sina Hela, krolya israhelskego, krolyowal Ezechias,
0 Wypuścił: z tych.
‘) W Wulg.: sed, lecz.
sin Achas, krolya Iuda. Dwadzescya y py{{ø}}cz lyat w starz bil, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a przes genego trsydzescy lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macy erze gego Abyssa*), dzewka Za- chariaszowa. A czinyl, czso bilo dobrego przed bogem, podle wszego, iako czinyl ocyecz gego Dauid. On skaził koscyok, a starł sochi, a por{{ø}}byl lugy, a złamał w{{ø}}sza myedzanego,. gegosz uczinyl bil Moyses. Bo esz do tego dnya sinowye israhelsci z g 1 y gemu obyati. a zdzal gemu gymy{{ø}} No- esthan, to gest myedz2). A w panye bodze israhelskem myal nadzei{{ø}}, tak isze po nyem nye bil gemu ny geden równi ze wszech krolyow Iuda, any s tick, gisz przed nym biły. a przidzerszal sy{{ø}} boga, a nye otst{{ø}}pyl od gego slopyenyow3), a czinyl przikazanye gego, gesz przikazal bil Moyszeszowy". A przeto bil pan s nym a na wszech myeszcyeck, dok{{ø}}dkoly szedł, m{{ø}}drze czinyl, a bronyl sy{{ø}} przecyw krolyowy Asyrskemu y nye sluszil gemu. On pobył Fylystini az do Gazi, y wszitki krage gych, od wyesze strosz- nick az do myasta obmurowanego. Lyata czwartego krolya Ezechiasza, gesz bilo syodme lyato Ozee, sina Hela, krolyfo) israhelskego, p r z y i a 1 Salrna- nazar, kroi Asyrski, ku Samar?/ boiowacz przecyw gey, y dobił gey. Bo po trsyech lecyech, szóstego lyata Eze- chyasza, to gest dzewy{{ø}}tego lyata Ozee krolya israkelskego, dobito* gest mya-
■) Wulg. ma Abi. ’) Tego nie ma w Wulg. *) a vestigiis.
sta Samaria. Y przewyodl kroi Asyrski lyud israhelski do Asyrskey zemye, posadził ge w Hay la, a w Habor, potoka Gozam w myescyech, Medz- skich, przeto isze nye posłuchały głosu pana boga swego, a przest{{ø}}pyly smow{{ø}} gego, y wrszitko, czso gym przikazal Moyses, sługa boszi, nye posłuchały any czinyly. Lyata czwartego1) Ezeckiasza krolya p r z y i a w Senacke- rub*, kroi Asyrski, ku wszitkim mya- stom Iuda omurowanim, y dobił gych. Tedi poslal Ezeckias, kroi Iudzski, krolyowy Asyrskemu posli do Lackis, rzek{{ø}}c: Zgrzeszilem, odidzi ode mnye, a wszitko, czso na my{{ø}} vloszisz, ckcz{{ø}} cyrzpyecz. Y kazał sobye dacz kroi Asyrski Lzechiaszowy krolyowy Iuda trsy sta lyber srzebra a trsydzescy ly- ber złota, Y dal kroi Ezechias wszitko srzebro, gesz nalyazl w domu boszem a w skarbyech kroliowich. Tego czasu złamał Ezechias drzwy domu boszego a blyachi złote, gesz bil przibyl, y dal krolyowy Asyrskemu. Tedi poslal kroi Asyrski Tartana a Rapsacena* s Lachis ku krolyowy Ezechiaszowy Iudzskemu, z wyelyk{{ø}} syl{{ø}} lyuda do Ierusalema. A gdiszsta iawszi y prziszla do Ierusalema, stawszi nad wod{{ø}}, iasz gydze do zwyrzchnyego stawku, gysz gest na drodze tego polya, gdzesz sukno prały: y wezwalasta krolya, y wiszedl k nym Elyachim, sin Elchie, włodarz domowi, a Sobnya, pysarz zemski, a Iohae, sin Azapk, Canclerz. Y rzeki k nym Rapsaces: Mowcye ku
') Quartodecimo (Wulg.).
Ezechiaszowy: Tocz mowy kroi wye- lyki Asyrski: Ktoreto gest doufanye, na nyemszeto sy{{ø}} uprzespyeczasz ? Snadzesz wz{{ø}}1 rad{{ø}}, abi sy{{ø}} prziprawyl ku boiu ? W kogo ufasz, abi szmyal sy{{ø}} przecywycz? Azaly nadzei{{ø}} masz w lyascze trcyaney a zlamanya* Egypskego, na nyemszeto wzlegnyely czlowyek, zetrze sy{{ø}} y wnydze w gego rok{{ø}} y przebodze i{{ø}}? Tako* gest Pharao, kroi Egypski, wszitkim, ktorzi wen ufai{{ø}}. Gęstły my rzeczecye: W panu bogu naszem nadzei{{ø}} mami: wszak gest ten, gegosz gest koscyol zatracyl a ołtarze na górach, a przikazal domu Iuda a Ierusalemu: Przed tym ołtarzem b{{ø}}dzecye sy{{ø}} modlycz w Ierusalemye. A przeto iusz gydzcye ku panu memu, krolyowy Asyrskemu, a dam wam dwa tisy{{ø}}cza kony, a wydzcye, b{{ø}}dzecyely moc myecz, ktorzibi na nye wsyedly. A kako moszecye stacz przed genim sluszebnykem [s] sług pana mego nam nyey szich ? Albo snadz ufasz w Egypske, prze gich wozi a geszczce ? Zalycyem przes woley pana mego przy- 123 ial na to myasto, abich ge ska izil? Pan my rzeki: Wzidzi do tey zemye, a zetrzesz i{{ø}}. Tedi rzekn{{ø}} Elyachim, sin Elchie, a Sobnya a Iohae Rapsa- cenowy: Prosymi, abi nam mowyl, slugam swim, po Syrsku. bo rozumyemi temu i{{ø}}ziku*. a nye mow nam po szi- dowsku. Bo lyud sliszi, gisz gest na murze. Otpowye Rapsaces rzek{{ø}}c: Zaly ku twemu panu a k tobye poslal my{{ø}} pan moy, abich nye mowyl tymy rzeczamy, a nye k tim m{{ø}}szom,
gysz syedzę na murze, abi gedly gnoy swoy a pyły mocz swoy* s wamy? A tak stoi{{ø}}c Rapsaces, wzwolal wyelykim głosem po szidowsku, rzek{{ø}}c: Siiszcye słowa krolya wyelykego, krolya Asyr- skego! Tocz mowy kroi: Nye zwodzi1) was Ezechias, bo was nye b{{ø}}dze moc wizwolycz z r{{ø}}ki mey. Any wam doli tany a daway w bogu, rzek{{ø}}cz: Wi- rw{{ø}}ic wizwoly nas pan bog, a nye b{{ø}}- dze podano myasto to w r{{ø}}ce krolya Asyrskego. Nye posluchaycye Ezechiasza. Bo to mowy kroi Asyrski: Uczin- cye se mn{{ø}} to, czsosz wam usziteczne. Winydzcye ku mnye, a b{{ø}}dzecye gescz r kaszdi s swey wynnyce y s swego fy- gu, a pycz b{{ø}}dzecye s cystern waszich wodi, doi{{ø}}d nye przyd{{ø}} a nye prze- nyos{{ø}} was do zemye, iasz gest podobna zemy waszey, a do zemye plodney y urodney wyna, zemye cklebney a wynney, zemye olywney a oleyney y myedney*, y b{{ø}}dzecye ziwy a nye ze- mrzecye. Nye sluchaycye Ezechyasza, gysz was zdradza, rzek{{ø}}c: Bog nas wizwoly. Zaly wizwolyly bogowye narodów zemye swe s r{{ø}}ki krolya Syrskego? Gdze gest bog Em ath a Ar- fat ? gdze gest bog Sefaruaym, Ana a Awa ? Zaly wizwolyly Samari{{ø}} z mey r{{ø}}ki ? Ktorzi s{{ø}} [wizwolyly]2) we wszech bodzeck, gisz wizwolyly z r{{ø}}ki mey wloscz sw{{ø}}, abi mogl pan wizwolycz Ierusalem z mey r{{ø}}ki? Tedi wszitek lyud umylkl, a nye otpowyedzal gemu nyczego, bo biły wsz{{ø}}ly przikazanye
') Ma znaczyć: Niech waa nie zwodzi. *) Wyraz ten zupełnie tn niepotrzebny.
krolyowo, ibi gemu nye otpowyadaly nyczs. Y prziszedl Elyachym, sin El- chie, włodarz domu, a Sobnya, pysarz zemski, a Iohae. sin Azaph, canczlerz, ku Ezechiaszowy, rozdarsz' na sobye rucha swe, y powyedzely gemu slow? Rapsaeenowa.
XIX.
To usliszaw kroi Ezechias,, rozdarł swe rucho y odzal sy{{ø}} w wor, a wszedw do domu boszego, y poslal Elyachyma włodarza domowego, a Sobnyy pysa- rza, a starce y kapłani odzane w wori, ku Yzayaszowy proroku, sinu Amos. Ony rzekn{{ø}}:'' Tocz mowy Ezechias: Dzen zam{{ø}}tka a laianya a blyuznye- nya, dzen ten. Prziszly sinowye asz ku porodzenyu, a syli nye mai{{ø}} rodzicz. Zaly snadz usliszi pan bog twoy wszitka słowa Rapsaeenowa, gegosz poslal kroi Asyrski, pan gego, abi ur{{ø}}gal boga ziwego, a karał słowa, geszto sk- szM pan bog twroy: a uczin modlytw{{ø}} za zbitki1), gysz s{{ø}} naleszeny. Y prziszly sług?/ krolya Ezechiasza ku Yzayaszowy. K nym Ysayasz rzeki: To po wy edzcye panu waszemu: Tocz mowy pan: Nye boy sy{{ø}} rzeczi, i{{ø}}szesz sliszal, i{{ø}}sz ur{{ø}}galy slugy krolya Asyr- skego mnye. Owacz, ia poszly{{ø}} gemu ducha, a usłucha posła, a wrocy sy{{ø}}) do swey zemye, a zatracz{{ø}} gy mye- czem wr gego zemy. Tedi wrocywszi sy{{ø}} Rapsaces, y naleszly krolya Asyr- skego dobiwainc Lobna, bo bil shszal, ysze odszedł s Lachis. A gdisz bil
uszliszal o Taraca, krolyu .Murzinskem, rzekpcich: Owa, tocz vigeckal, ab; bn- iowal przecyw tobye: y szedł przecyw gemu. Poslal posli ku Ezechiaszowy krolyowy, rzek{{ø}}c: To rzeczcye Ezechiaszowy, krolyowy Iuda: Nye day syo zwyescz bogu swemu, w nyemszeto masz nadze’{{ø}}, any mow: Ivye b{{ø}}- dze podano Ierusalem w r{{ø}}ce krolya Asyrskego. Bosz sam sliszal ti, czso uczinyly krolyowye Asyrsci wszitkim zemyam, kako ge skaziły, zaly ti sam gedini b{{ø}}dzesz moc wizwolyon bicz? Zaly wizwolyly bogowye pogansci wszelke, gesz pokazily oczczowye mogy, to gest Gozam a Aram a Rezeph, a sini Eden, gysz biły w Talazar ? Gdze gest kroi Emath a krolArfat a kroi myasta Salaruaym, Ana a Awa? A tak gdisz bil kroi wz{{ø}}1 lysti Ezechias s r{{ø}}- ku poslow, y przeczedl ge, y wszedł do domu boszego yrozwyn{{ø}}lge przed panem, a modlyl sy{{ø}} przed oblyczim gego, rzek{{ø}}c: Panye bosze israhelski, ren syedzisz na Cherubyn, ti gesz bog sam wszech krolyow zemskich, tisz uczinyl nyebo y zemy{{ø}}. Nakłoń ucho twe, a slisz. odewrzi panye oczy two- ge, a wydz, a sksz wszitka słowa Se- nacheribowa, gen poslal, abi p o t {{ø}} p n {{ø}} rzecz mowyl nam przecyw bogu żywemu. Zaprawd{{ø}}, panye, pogubyly krolyowye Asvrsci narodi y zemye wszi- tkich, a wmyotaly gych bogy w ogen, bo nye biły bogowye, ale uczinkowye ryku lyudzsku z drzewa a s kamyenya. a zatracvly ge. Przeto iusz panye bosze nasz, zbaw nas z gego r{{ø}}ki, ab;
wyedzala wszitka krolewstwa zemska, 124 iszesz ti pan bog nasz sam. Za tym poslal Yzay as, sin Amos, ku Ezechiaszów^, rzek{{ø}}c: Tocz mowy pan bog israhelski: Zaczesz prosyl mnye o Se- nacherubye, krolyu Asyrskem, uslisza- lem cy{{ø}}. To gest ta rzecz, i{{ø}}sz mowyl pan o nyem, rzek{{ø}}c: Pogardziła tob{{ø}} y poklamala tob{{ø}} panna, dzewka Syon. glow{{ø}} kiwała po tobye dzewka Ieru- salemska. Kogosz ganbyl a komusz ur{{ø}}gal ? przecyw komusz podnyosi glos swToy, a podnyoslesz głosu w wiso- koscz oczu swu? przecyw swy{{ø}}temu Israhelu. Przes slugy swe posmyewa- lesz sy{{ø}} panu, y rzeklesz: W wyely- koscy wozow mich wzgechalem na wi- sokoscz gor, na wyrzch Lybanski, y posyeklem wisoke cedri gego a wibor- ne gedle gego. A wszedłem asz do kraiow gego, a lyas Carmela gego i a s m ( .) i 'osyekl. A pyłem wodi czu- dze, a wisuszilem slopyenmy nog mich wszitki wodi zawarte. Zalysz nye sliszal, czsom czinyl ot pocz{{ø}}tka? Ot starich dny stworzilem ge, a nynyem prziwyodł, a b{{ø}}d{{ø}} w upad na pagor- cech boiui{{ø}}cich myasta murowana. A cy, gysz syedzo w nych, s{{ø}}cz (sąc) pod- bycy, trsy{{ø}}szly sy{{ø}} a zaganbyeny s{{ø}}{{ø}}, y uczinyeny s{{ø}} iako syano polne a szeleny{{ø}}ci korzeń po strzechach, gen uwy{{ø}}dl pyrwey, nysz uzrzal. Przebitek twoy, y wiszcye, y weszcye twee, y drog{{ø}} tw{{ø}} iacyem przewy edzal, a gnyew twoy przecyw mnye. Z a b i w a- 1 e s z sy{{ø}} na my{{ø}}, a picha twa weszła w uszi moy. zawyesz{{ø}} przeto obr{{ø}}cz
na nozdrze twe, a w{{ø}}dzidlo na wargy twe, a dowyod{{ø}} cy{{ø}} zasy{{ø}} t{{ø}}> drog{{ø}}, i{{ø}}szesz priszedl*. Ale tobye, Ezechia, to b{{ø}}dze za znamy{{ø}}: Gedz tego lyata, czso naydzesz. a drugego lyata ti rzeczi, gesz sami ot syebye rost{{ø}}. ale trzecyego lyata syeycye a znycye, a sadzcye wynnyce, a gedzcye owoce gych. A czso zostanye z domu Iuda, puscy korzeń na doi, a ucziny uszitek wzgor{{ø}}. Bo s Ierusaiem winy{{ø}}d{{ø}}* *) ostatci, a czso zbawyono b{{ø}}dze z gori Syon: gnyew pana ucziny to zastępów'. Przetosz to mowy pan bog o A- syrskem krolyu: Nye wnydze do myasta tego, any puscy strzali do nyego, any gemu sczit przekazi, any gego obly{{ø}}sze s p r o k e m. Drog{{ø}}, i{{ø}}sz przi- dze, zasy{{ø}} sy{{ø}} obrocy od myasta tego, a nye wnydze, mowy pan. A o- brony{{ø}} to myasto, a zbawyę ge prze Dauida slug{{ø}} mego. Tedi syn stało tey noci, przyszedł angyol boszi y zbył na czwyrdzach Asyrskich py{{ø}}cz a oszm- dzesy{{ø}}t a ssto tysy{{ø}}czow lyuda.1 A gdisz wstał na oszwycye, uzrzal wszitka cyala martwich, y odszedł od- tód precz. Y wrocyl sy{{ø}} Senacherib, kroi Asyrski, y przebiwal w Nynywen. A gdisz sy{{ø}} modlyl w koscyele Meze- racłi* bogu swemu: tedi Adrameleeh a Sarafar, sinowye gego, zabylasta gy myeczem, y ucyeklasta do zemye Ar- menskey, a krolyowal Azaredon w myasto gego, sin gego.
■) Egredientur.
T edi w tich dnyoch roznyemogl sy{{ø}} Ezechias az do szmyercy. y prziszedl k nyemu Yzay as, sin Amos, prorok y rzecze k nyemu: Tocz mowy pan bog: Zrz{{ø}}dzi dom twoy, bo umrzesz ti, a nye b{{ø}}dzesz sziw. Gen obrocyw obly- cze swe ku scyenye, y modly l sy{{ø}} panu, rzek{{ø}}c: Prosz{{ø}} panye, rospomyen sy{{ø}}, kakom chodził przed tob{{ø}} w praw- dze a w syerczu dokonałem*, a czso lyubego przed tob{{ø}}, to gesm czinyl. Płakał Ezechias wyelykim płaczem. A pyrwey nysz wiszedl V sayas, sin Amos, na poi syeny: stała sy{{ø}} rzecz bosza k nyemu, rzek{{ø}}c: \\ rocz sy{{ø}}, a gydzi ku Ezechiaszowy, a rzekni wodzowy lyuda mego: To mowy pan bog Dauida, oczcza twego: Shszalem modly- tw{{ø}} tw{{ø}} a wydzalem slzi twe. Owa, uzdrowylem cy{{ø}}, a trzecyego dnya wnydzesz do koscyola boszego. A przi- dam dny twich py{{ø}}cznaczcye lyat, a nat to z r{{ø}}ki krolya Asyrskego wizwo- ly{{ø}} cy{{ø}} y myasto to, a obrony{{ø}} myasto to prze my{{ø}} a prze Dauida, slug{{ø}} mego. Y rzeki Ysayas: Przinyescye swy{{ø}}zek fyg. A gdisz przynyeszly a wlozily na wrzód gego: y uzdrowyon gest. Y rzek* Ezechias ku Vsayaszo- wy: Które bodze znamy{{ø}}, ysze pan uzdrowy my{{ø}}, isze mam trzecyego dnya wnydz do koscyola boszego? Ysayas rzeki: To b{{ø}}dze znamy{{ø}} od pana, y- sze ma pan uczinycz rzecz, ktoro mowyl. Chcesz, acz wzidze cyen wzgor{{ø}}
dzesy{{ø}}cz rz{{ø}}tkow*), albo acz sy{{ø}} na- wrocy tylesz slopyenyow za sy{{ø}}?
Y rzeki Ezechias: Snadno gest cye- nyowy postvpycz dzesy{{ø}}cz rz{{ø}}tkow, any tego ckcz{{ø}}, abi sy{{ø}} stało, ale abi sy{{ø}} zasy{{ø}} nawrocyl dzesyocz slopyenyow. Y poprosy Ysayas pana, y na- wyodl cyen pan po ?ich rz{{ø}}tkach. gy- mysz iusz bil sstópyl na orlo i u2) Achasowu, zasy{{ø}} za dzesy{{ø}}cz slopyenyow. Za tego czasu posiał Metodach* Baldan, sin Eiadan*, kroi Baby- lonski, lysti a dari ku Ezechiaszowy, bo usliszal. isze nyemogl Ezechias, a wzmógł3). Y obradował sy{{ø}} w gych prziscyu, y ukazał gym dom drogyck mascy, y złoto y srzebro, y 1 e k t w a- rze rozmayte, a mascy, a ss{{ø}}di, y 125 v.Tszitko, czso mogl myecz w swick skarbyech. Nye bilo tego, czego bi gym bil nye ukazał Ezechias w swem domu a wTe wszey swey moci. Tedi prziszedl Yzayas prorok ku Ezechya- sowy y rzeki: Czso rzekły cy m{{ø}}szo- wyfe), albo odk{{ø}}d prziszly k tobye? Ezechias rzeki: Z dalekey zemye prziszly ku mnye, s Babylona. On otpowye: Czso wydzely w twem domu? Ezechias rzeki: Czsokoly gest w mem domu, wydzely. Nyczego nye. czego bich gym nye uk&zal w mich skarby ech. Tedi Ysayas Ezechiaszowy rzeki:
Sksz rzecz bosz{{ø}}. Owa, tocz dnyowye gyd{{ø}}, a odnyesyoni b{{ø}}d{{ø}} wszitk rzeczi, gesz s{{ø}} w domu twem, y to, czso zachowały oczczowye twoy asz do te-
■) Decem lineis (Wulg.). J) In horologio Acha.. *) Tego słowa me ma W.
go dnya, do Babylona, a nye ostawy{{ø}} nyczego, mowy pan. Ale s sinow twich, gisz s cyebye winyd{{ø}}, gesz ti porodzisz, b{{ø}}d{{ø}} wz{{ø}}cy, a b{{ø}}d{{ø}} geszczci a urz{{ø}}dnyci') u krolya Babylonskego w syeny. Y rzeki Ysayaszowy Ezechias: Dobra gest rzecz bosza, i{{ø}}sz mowyl. B{{ø}}dz pokoy a prawda telko* we dnyoch mich! Ale gyny skutci Ezechiaszowy y wszitka syla gego, a kako uczinyl stawek, a wodi wyedzone2), y wwyodi do myasta wodi: to wszitko popysano w ksy{{ø}}gach skutkoch* dny krolyow Iuda. Y skonczal Ezechias s swimy oczci, a krolyowal w myasto gego Manases, sin gego.
XXI.
.Dwanaczcye lyat bil w starz Manases, gdisz bil pocz{{ø}}1 krolyowracz, a krolyowal py{{ø}}cz a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t lyat w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego A- zuba*. A uczinyl zle przed bogem, podle módl pogańskich, geszto pan zagładził od oblyreza sinow Israhelskich. Y odwrocyl sy{{ø}} y udzalal modlebne koscyoli na górach wisokoscy, gesz; bil wzruszil ocyecz gego Ezeckias. y wzwyodl ołtarze Baalowi, a nadzalal p a s y e k, iako bil uczinyl Achab, kroi Israkelski. a modlyl sy{{ø}} wszelkim gwya- zdam uyebyeskim a czcyl gee. A na- czinyl oltarzow w domu boszem, o nyemsze rzeki pan: W Ierusalemye po- losz{{ø}} gymy{{ø}} me. A naczinyl oltarzow wszelkim gwyazdam uyebyeskim we dwai syenyu koscyola boszego. Y prze-
wyodi sina swego przes ogen, y gu- szlyl y przidzerszal sy{{ø}} wyezdzb, a czinyl czari, a wyesczce rozmnozil, abi czinyl nyeprawdziwye przed bogem, a gnyewal gy. Y postawyl modl{{ø}} pasye- kow{{ø}}, i{{ø}}sz bil uczinyl, w koscyele boszem, o nyemsze mo1 ] wy pan ku Dauidowy a ku Salomonowy, sinu gego, rzek{{ø}}c: W tem koscyele a wr Ierusalemye, geszem zwolyl ze wszech myast israkelskick, polosz{{ø}} me gymy{{ø}} na wyeki, a wy{{ø}}cey nye przepuscz{{ø}} przegi{{ø}}cz nogy Israkelowy s zemye, i{{ø}}szem dal oczczom gyck. Tak, acz b{{ø}}d{{ø}} ostrze- gacz skutkem wszego, czsom gym przikazal, a wszitek zakon, ktori przikazal gym Moyses sługa moy. A wszak ony nye posłuchały, ale swyedzeny s{{ø}} od Manase, abi czinyly szle nad ti na- rodi, gesz ge pan zatracyl od oblycza sinow israhelskich. Y mowyl pan przes sług?/ swe proroka, rzek{{ø}}c: Przeto isze uczinyl Manases, kroi Iuda, ganyebno- scy ti przeskarade, nad to wszitko, gesz czinyly Amoreysci przed nym, y prziprawyl ku grzecku takesz Iudzske pokolenye w swick nyeczistotack: przeto mowy pan bog israhelski: Owa, tocz ia przepuscz{{ø}} wyele złego na Ieru- salem a na Iud{{ø}}, abi ktokoly usliszi, z a- brzuyele obye uszi gego. A zawlek{{ø}} na Ierusalem powrózek Samarski, a brze- my{{ø}} domu Achabowra, a zgladz{{ø}} Ierusalem, iako obiczay cski ) zagladzicz, a zagladziw, obrocz{{ø}} a powyod{{ø}} vcz{{ø}}- scyai{{ø}} grawrk{{ø}} na twarz gego2). A
‘) Tabulae (Wulg-.). ł) „Vertam et ducam crebrius stylum super faciem ejusu.
*) Wulg. ma: Eunuchi. *) Aquaeductum.
opuscz{{ø}} zbitki dzedziczstwa mego, a poddam ge w n k{{ø}} gich nyeprzyiacyol. a bodo w plyon a w lup wszitkim swim przecywnykom, przeto isze czinyly zle przede mn{{ø}} a st&ly w tem, gnyewai{{ø}}cz myć, ot tego dnya gegosz wkzly oczczowye gych s Egypta, asz do tego dnya. A nad to krew nyewynn{{ø}} przelyal Manases wyele barzo, doi{{ø}}d sy{{ø}} nye napelnyl Ierusalem asz do ust, kromye swich grzechów, k nym przy- wyodl dom Ierusalemski a Iudzski, abi czinyl zle przed bogem. Ale gyny skutci Manasowi a wszitko, czso czinyl, y grzech gego, gym zgrzeszh, to wszitko popysano gest w ksy{{ø}}gach dny krolyow Iuda. Y skonał Manases s swi- my oczci, & pochowan w ogrodzę domu swego, w zagrodzę Osam. A krolyowal Amon, sin gego, w myasto gego. We dwudzestu lyat a we dwu bil Amon, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a dwye lecye krolyowal w Ierusalemye. gyray{{ø}} macyerzi gego Mezelameth, dzewka Arus s Geteba. Y czinyl zle przed oblyczim boszim, iako ozmyl Manases, o- cyec gego, a chodził po wszey drodze, po ktorey ckodzil ocyec gego, a slu- szil nyeczistotam, gymsze sluszil ocyec gego, a modlił sy{{ø}} gym. A opuscyl pana boga oczczow swick, a nye cko- 126 dzil po drodze boszey. Y zrzekły sy{{ø}}* nan sług?/ gego, a zabyly krolya w domu gego. Y zbył lyud zemski w szitki gysz sy<» sprzysy{{ø}}gly pizccy w krolyowy Anionowy, y ustawyly sobye trolya Ioziasa, sina gego, w' myasto gego. Ale gyny skutci Amonowy, czso
czinyl, pysano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow Iuda. Y skonczal Amon s oczci swimy, y pochowały gy w gego grobye, w zagrodzę Ozam. Y krolyowal Iozias, sin gego, w myasto gego.
XXII.
ósmy lecyech bil loz.as, gdisz poczuł krolyowacz, a geno a trzidzescy lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzy gego Ydida, dzewka Fada- yaszowa* s Betsechat. Ten czinyl, czso lyubego przed bogem, a ckodzil po wszeck drogack Dauida, oczcza swego, nye uckilyl sy{{ø}} any na prawycz{{ø}} any na lewycz{{ø}}). Zatim osmego naczcye lyata krolya Ioziasza, poslal kroi Zafana sina Azlya, sina Mezul&m, mystrza koscyola boszego, rzek{{ø}}c gemu: Gydzi ku Elchiaszowy, kaplanowy wyelyke- mu, acz zgromadzi pyeny{{ø}}dze, gesz s{{ø}} wnyesyoni do koscyola boszego, które sebraly wrotny koseyelny od lyuda, a dadz{{ø}} ge dzelnykom pize sprawce domu boszego, acz ge ony rozdze- ly{{ø}} myedzi ti, gisz dzalai{{ø}} w koscyele boszem ku oprawye strzech domu boszego, to gest teszarzom a murarzom a tim, gisz skaszonick rzeczi popiawya- i{{ø}}, abi drzewya a kamyenya nakupyly, a tu gdze kamyenye lamy{{ø}}, ku po- prawyenyu koscyola boszego. Ale nye dawayeye gym w lyczb{{ø}} srzebia, gesz byerz{{ø}}*, ale acz w swey moci ma i{{ø}} a w wryerze. Tedi rzeki Elckias byskup ku Safanowy, mysirzowy koseyelnemu: Ksy{{ø}}gy prawa popysanego nalya den? w domu boszem. Y dal Ezechias ti
ksy{{ø}}gy Safanowy, a on czedl ge. Y prziszedl Safan pysarz ku krolyowy y odewskazal gemu to, czso przikazal gemu Elchias, rzekóc: Zgromadziły slugy twe pyeny{{ø}}dze, gesz naleszly w domu boszem, y dały ge, abi rozdawani bili dzelnykom od rozprawce* domu boszego. Y powyedzal mystrz Safan krolyowy: Dal my ksy{{ø}}gy zakona Elchias kapłan. A gdisz ge czedl Safan przed królem, a usliszal kroi słowa ksy{{ø}}g prawa boszego: rozdarł swe rucho y przikazal Elchie kaplanowy a Aykam, sinu Safanowu, a Atobor, sinu Mycha, a Zafan mystrzowy, a Azie słudze krolyowu, rzek{{ø}}c: Gydzcye a poradzcye sy{{ø}} s bogem o mnye a o lyudu a o wszitkem zborze Iudzskem, o slowyech tich ksy{{ø}}g, gesz naleszoni. bo wyelyki gnyew boszi zanyeczon przecyw nam, przeto isze nye posłuchały oczczow ye naszi slow ksy{{ø}}g tich, abi czinyly wszitko, czso na nych pysano. Tedi szedw Elchias kapłan a Aykam a Atogor a Safan a Azia ku Olydie'), prorokowye zenye Sellum, sina Tekue, sina Azarowa*, strosza nad ruchem, gysz bidlyl w Ierusalemye, y mowyly k nyey. Ona otpowyedzala: Tocz mowy pan bog Israhelski. rzecz- cye m{{ø}}szowy, gen was poslal ku mnye: Owa, tocz ia prziwyod{{ø}} wyele złego na to myasto a na bidlycyele gego. wszitka słowa zakona, gen czedl kroi Iudzski, isze opuscywszi my{{ø}}, y obya- towaly czudzim bogom, gnyewai{{ø}}c my{{ø}} na wszitkich uczincech swu r{{ø}}ku. a
podnyecy sy{{ø}} gnyew moy na temto myescye, a nye ugasznye. Ale krolyowy Iuda, gensze was poslal, abiscye sy{{ø}} poradziły z bogem, tak rzeczecye: To mowy pan bog Israhelski: Przeto iszesz sliszal słowa ksy{{ø}}g tich, a uly{{ø}}- klo sy{{ø}} syerce twe, a pokorzilesz sy{{ø}} przed bogem, usliszaw rzeczy przecyw temu myastu a przecyw tym, gysz w nyem bidly{{ø}}, iszbi to czusz ’) w podzi- wyenye a w poklynanye biły podany, y rozdarł gesz rucho swe, a plakalesz przede mn{{ø}}, a iam usliszal cy{{ø}}: mowy pan. Przeto przim{{ø}} cy{{ø}} ku twim oczczom, a b{{ø}}dzesz przyiót do grobu twego w pokoiu, abi nye wydzele* o- czy twoy wszego złego, gesz ia mam wwyescz na to myasto.
XXIII.
gdisz powyedzely krolyowy to, czso ona bila rzekła: tedi on poslal, y se- braly sy{{ø}} k uyemu wszitci starci Iuda Ierusalemsci. Y wszedł kroi do domu boszego, a wszitci m{{ø}}szowye Iuda y wszelci, gisz bidlyly w Ierusalemye, s nym kaplany y proroci y wszitek lyud od mnyeyszego asz do wyelykego. Y czedl, ano wszitci sliszely, y wszitka słowa ksy{{ø}}g zamówi boszey, gesz naleszly w domu boszem. Y stal kroi na wschodzę2) y slyubyl przed bogem, abi naslyadowal boga, a ostrzegał przikazanya gego a swyadeczstwa a zakona ustawyenya we wszem syerczu a w wszey duszi, a obnowyl słowa slyubu, gesz pysan i w tich ksy{{ø}}gach. y po-
*) ad Hóldam (Wulg.).
■) „qmd videlicet11. *) „super gradum". W.
zrwolyl takesz ly ud temu slyubu. A przikazal kroi Elchiaszowy byskupu, a kapłanom wtorego rz{{ø}}du, a wrotnim, abi wimyotaly s koscyola boszego wszitki ss{{ø}}ći, gesz uczinyoni bili Baalowy a pasyece a wszelkim gwyazdam nye- byeskim. y spalyl ge iawnye przed Ie- rusalem w dole Cedrowem, a pobrał gych popyol do Betel. 1 zagładził eza- rownyki, gesz biły ustawyly krolyowye Iuda ku obyatowanyu na górach pc myesczech Iudzskich a około Ierusa- 127 lem, a ty,\\ gesz obyatowaly zapaln{{ø}} obyat{{ø}} Baalowy a slunczu a myesy{{ø}}- czu a dwyema naczcye znamyenyom a wszelkim gwyazdam uyebyeskim. A kazał winyescz pasyek{{ø}} precz z domu boszego s Iemsalem do dołu Cedron, a tam i{{ø}} spalyl y w proch obrooyl, y posul* na rowi pospolytego lyuda, gysz sy{{ø}} modlam modlyly. A zruszil domki kapłanów modlebnich, gisz biły w domu boszem, gymsze zoni tkali iako domki ługowe. A sebraw wszitki kapłani z myast Iudowich, y poganbyl górne modli, gdze obyatowaly kaplany od Gabaa az do Bersabee. a skaził ołtarze przed bronamy w wescyu drzwy Ioziasza, ksy{{ø}}szpcza myesczske- go, gesz bilfo) na lewey stronye broni myesczskey. Ale wszakosz nye chodziły kaplany gornich módl ku ołtarzowy boszemu w Iemsalem, ale gedno prza- zni chleb gedly myedzi bracy{{ø}} sw{{ø}}>. A pokalyal takesz t{{ø}} modl{{ø}} Tofet, iasz gest w dolyu syna Ennonowra, abi ny geden nye poswy{{ø}}czal sina swego any dzewki swey przes < >gen Moloch. V
odi{{ø}}1 konye, gesz dały krolyowye lu- da slunczu, a w weszeyu koscyola boszego podle domku Natarmoloch komorny ka *), gen bil [u] Faruzim, a wTozi sluncza poswy{{ø}}czone zdzegl ognyem. A ty ołtarze, gesz bili na strzechach syeny Achas, gesz biły udzalaly krolyowye Iuda, a ołtarze, gesz bil uczinyl Manases we dwu syenczu koscyola boszego, skaził krol. a szedw richlo odt{{ø}}d, y rosipal popyol gych w potok Cedron. A gonie modli, gesz bili w Iemsalem na prawey stronye gori Uraza, i{{ø}}sz bil udzalal Salomon, kroi Israkelski, a Astarot, modło Sydonsk{{ø}}, a Tamos* urazciiye Moab, a Melchon, brz11 koscy sinow Amon, poganbyl krol. \ złamał socki. a posyekal pasyeki, a napelnyl wszitka myasta gick koscy martwieli. A nadto y ołtarz, gysz bil w Betel, a gomi koscyol modlebm, gen bil udzalal Teroboam, sin Kabatów, gen ku grzechu prziwyodł lyud Israkelski, y ołtarz ten gomi wzmszil i spalyl y starł [w] prock, y posyekl takesz pasyek{{ø}}. A obrocyw sy{{ø}} Iozias y uzrzal grobi, gesz bili na górze, a poslaw y pobrał kosey z rowow y spalyl koscy na ołtarzu, a pokalyal gy podle słowa boszego, gesz mowyl m{{ø}}sz boszi ten, gen bil to przepowyedzai słowa bosza. Y rzeki: Kake gest to z wyrzchu napisanye, gesz ia wydz{{ø}}? Y otpowyedzely myesczanye tego myasta: Gest grób tego m{{ø}}sza boszego, gen bil i prziszedl s Iudzskey zemye a przepowyedzai ta słowa, geszesz uczi-
') EunurJJ, W.
nyl nad ołtarzem Betelskim. Tedi on rzeki: Nyeehaycye gego, a ny geden koscyamy gego nyeruszay. Y ostali ko- scy gego nyetknyone s koscyamy proroka, gen prziszedl bil s Samariey. A nadto wszitki koscyoli modlebne, gesz bili w myeszcyech Samarskich, gesz biły uczinyly krolyowye Israhelsci ku roznyewanyu pana, zatracyl Iozyas. a uczinyl gyni podle wszitkich uczinkow, iako bil uczinyl w Betel. A zbył wszitki kapłani koscyolow modlebnich, gesz biły tu nad oltarzmy, y spalyl koscy lyuczske na nych, y wrocyl sy{{ø}} do Ie- rusalem. Y przikazal wszemu lyudu, rzek{{ø}}cz: Uczincye wyelyk{{ø}}noc panu bogu waszemu podle tego, iako pysa- no w ksy{{ø}}gach teyto zamówi. Any bila uczinyona taka wyelkanoc ode dny s{{ø}}dz, gysz s{{ø}}dzily w Israhel, y wszech dny krolyow Israhelskich y krolyow Iuda, iako osmego naczcye lyata krolya Iosyasza. A uczinyona wyelykanoc ta panu w Ierusalemye. A takesz y ti, z gichsze brzucha zly duchowye pro- rokui{{ø}}, a czaro wnyki y podobyzni módl'), nyeczistoti y ganyebnoscy, gysz biły uczinyly w zemy Iuda y w Ierusalemye, zatracyl Iozias, abi ustawyl słowa zakonne, iasz s{{ø}} napysana w ksy{{ø}}gack, gesz bil nalyazl Ezechias kapłan w koscyele boszem. Rowyen gemu nye bil ny geden przed nym s krolyow, genbi sy{{ø}} nawrocyl ku panu ze wszego syercza a ze wszey dusze swey a ze wszitkey moci swey, podle wszego zakona Moyszeszowa. any po nyem
kto powstał gemu równi. Ale wszakosz nye przestał pan od gnycwm roznye- wanya swego wyelykego, gesz sy{{ø}} roz- nyewalo gnyewanye gego przecyw ludowy, prze rozdrasznyenye, gym gy bil pop{{ø}}dzil Manases. Y rzeki pan: Takesz Iud{{ø}} zagladz{{ø}} od twarzi mey, ia- kom zarzucyl Israhela. a zarzucz{{ø}} myasto to, geszem zwolyl, Iemsalem a dom, o nyem gesm rzeki: b{{ø}}dze gymy{{ø}} me tu. Ale gyny uczinci Ioziaszowy y wszitko, czso czinyl, pysano w ksy{{ø}}gack skutków dny krolyow Iuda.
XXIIII').
7
#^a gego dny wigeckal Farao, kroi Egypski, przecyw krolyu Asyrskemu ku rzece Eufratem y geckal Iozias, kroi Iudzski, naprzecy wo gemu. Y zabyly gy w tem myescye Maggedo, gdi przecyw gemu boiowal. Y nyesly gy sludzi gego martwego s Maggedo, y donyesly gy do Ierusalem y pockowaly gy w gego gro bye. A wsz{{ø}}wszi lyud zem- 128 ski Ioataza, sina Ioziasowa, y pomazały a ustawyly gy królem w myasto oczcza gego. Dwadzescya y cztirzi lyata bil w starz Ioatas, gdi bil poczol krolyowacz, a trsy myesy{{ø}}ce krolyowal w Ierusalemye. Gymy{{ø}} macyerze gego Amythal, dzewka Ieremyasowa, s Lobna. Y czinyl zle przed bogem, podle tego wszego, iako czinyly oczczo- wye gego. Y i{{ø}}1 gy Farao Neckao w Rebla, ta gesz gest w zemy Ematk,
■) W Wulgacie przydzielono to, co daléj następuje, jeszcze do rozdziału XXIII. A rozdział XXIV poczyna się pożniéj.
■) Et figuras idolorum. W.
abi nye krolyowal w Ierusalemye. y vloszil v r o k i na zemye ssto lyber srzebra, a lybr{{ø}} złota. A ustawyl kroi Pkarao Nechao Elyachyma, sina Iozia- sowa, w myasto Ioziasa, oczcza gego. y przemyenyl gemu gymy{{ø}} Ioachym. A potem Ioatasa wz{{ø}}w, y wyodl do Egypta. Ale złoto a srzebro dal Ioa- chim Pharaonowy, gdi bil vlozil zemy pyeny{{ø}}dze na wszelke lyato, abi zgromadziły podle przikazanya Pharaono- wa, rzek{{ø}}c: Dacz kaszdemu podle mo- ci swich tako srzebra, iako złoto z lyuda zemskego, abi dal Pharaonowy Nechao. Dwadzescya y py{{ø}}cz lat w starz bil Ioachim, gdi bil pocz{{ø}}1 krolyowacz, a gedennaczoye lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerze gego Ze- byda, dzewka Fadayasowa, s Ruma. A czinyl zlee (złe) przed bogem, podle tego wszitkego, czso czinyly oczczo- wye gego *). Za gego dny p r z y i a 1 Nabuchodonozor, kroi Babylonski, a bil gemu Ioachim w sluszb{{ø}} poddan trsy lyata, a potem sy{{ø}} gemu sprze- cywyl. Y poslal nan pan bog łotry kal- deyske, a lotri asyrske, a lotri moab- ske, a lotri sinow Amon, a puscyl do zemye Iudzskey, abi i{{ø}} zagładził podle słowa boszego, gesz bil mowyl przes slugy swe proroki. V uczinyono to przes słowo bosze przecyw ludowy, abi i{{ø}} zagładził przed sob{{ø}} prze grzechi Manasowi a prze wszitko, czso czinyl, a prze krew nyewynn{{ø}}, i{{ø}}sz prze- lyal, a napelnyl Iemsalem krwy{{ø}} nye- wynnich. a prze t{{ø}} rzecz nye chcyal
sy{{ø}} pan slyutcwacz. Ale gyny uczinci Ioachim y wszitko, czso czinyl, popytano w ksy{{ø}}gach skutków dny krolyow Iuda. Y umarl Ioachim s oczci swimy, a krolyowal1) sin gego w myasto gego. A potem wy{{ø}}cey sy{{ø}} nye pokusyl kroi Egypski, abi wigezdzil s swey zemye, bo odi{{ø}}1 kroi Babylonski od rzeki Egypskey az do rzeki Eurrateu wszitko, czso bilo krolya Egypskego. Osm- naczcye lyat bil w starz Ioachim, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a trsy myesy{{ø}}ce krolyowal w Iemsalem. gymyy macye-j [ rzi gego Naestha, dzewka Elnatanowa s Ierusalema. Y czinyl, czso gest zle przed bogem, podle wszego, czso czinyl ocyec gego. Tego czasu przigely sludzi Nabuchodonozor, krolya Baby- lonskego, do Ierusalema, y obiegły myasto z dzali rozmaitymy. Y prziszedl Na- buchodonosor kroi Babylonski ku myastu s slugamy swimy, abi dobiwal gego. Y wiszedl Ioachim, kroi Iuda, ku krolyowy Babylonskemu, on a macz gego a slugy gego a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta gego y poddany2) gego. y przyiol ge k sobye kroi Babylonski osmego lyata kio- lyowanya swego. A pobrał odt{{ø}}d wszitki skarbi domu boszego a domu kro- lyowa, y stłukły wszitki ssodi złote, gesz bil uczinyl Salomon, kroi Israhelski, w domu boszem podle słowa boszego. A przewyodl wszitek Iemsalem y wszitka ksy{{ø}}sz{{ø}}ta a wszitk{{ø}} woysk{{ø}}, Jzesy{{ø}}cz tisy{{ø}}czow, w iocstwo, a wszelkego rzemy{{ø}}slnyka y zlotnyka, a nye ostawyono nyczego, kromye ubogego
*) Tu się w Wulg. poczyna rozdział XXI1*
*) Wypuszczono: „Ioachin," Eunuchi. W.
lyuda zemskego. Y przewyodl Ioachy- ma do Babylona, a matk{{ø}} gego y zo- n{{ø}} gego y sluszebnyki gego, a s{{ø}}dze zemske, podle i{{ø}}cya z Ierusalema do Babylona, a wszitki mósze sylne, syedm tysy{{ø}}czow, a rzemy{{ø}}slnykow a zlotny- kow tysy{{ø}}c, a wszitki m{{ø}}sze sylne a waleczne. Y wyodl ge krol Babylonski do Babylona, a ustawyl Matanasse, stryia gego, królem w myasto gego. a zdzal gemu gymy{{ø}} Sedechias. We dw udzestu a w genem lecye bil Sedechias, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a gedennaczcye lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego bilo Amytba, dzewka Ieremyaszowa s Lobna. A czinyl zle przed bogem, podle wszego iako czinyl Ioachim. Bo sy{{ø}} gnyew7al pan przecyw Ierusalem a przecyw ludze, doi{{ø}}d gych nye zarzucyl od swego oblycza. y otst{{ø}}- pyl Sedechias od krolya Babylonskego.
T
JL edi sy{{ø}} stalo dzewy{{ø}}tego lyata kro- lyowanya gego, dzesy{{ø}}tego myesy{{ø}}cza, a dzesy{{ø}}tego dnya tego myesy{{ø}}cza: przyial Nabuchodonozor, krol Babylonski, on a wszitka woyska gego do Ierusalema, a obiegły ge, a uczinyly około gego czwyrdze. Y bilo zawarto myasto y obly{{ø}}szono az do gedennaczcye lyat krolya Sedechiasa, a dzewy{{ø}}tego myesy{{ø}}cza przemógł ge glod w myescye, any myely chleba lyud zemski*. Y skaszono myasto, a wszitci m{{ø}}szowye bronny w noci ucyekly drog{{ø}} tey broni, gesz gest myedzi dwo- ym murem do zagrodi krolyowi. Ale Kaldei... | j
Tn cztery karty wydarte.
PARALYPOMENON I.
(V, 2).
129 ...sy{{ø}}, ale pyrworodzenstwo dano Io- zephowy. Potem sinowye Rubenowy, pyrworodzonego Israhelowa: Enoch, a Phallu, Ezrom a Carmi. Sinowye Io- helowy: Samaia, gego sin, Gog, sin gego, Semei, sin gego, Baal, sin gego, Mycha, sin gego, Reeia, sin gego, Baal, sin gego *), Ieera, sin gego, gegosz i{{ø}}- tego wyodl Teglathfalazar, krol Asyrski, a bil ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem w pokolenyu Rubenowu. Ale bracya gego y wszitka rodzina, gdisz lyczeny bily po czelya- dzach swich, myely ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Iechel a Zachariasza. Potem Baala, sin Azath, sina Sama, sina Iohel. On bidlyl w Aoer asz do Nebo a Belmeou. A przecyw wschodu slunecznemu bidlyl asz do wescya pusczey a rzeki Eufraten, a wyelykó lyczb{{ø}} dobitka myely w zemy Galaad. We dnyech Saulowich bo- iowaly przecyw Agarenskim y zbyly oni, a bidlyly w myasto gich w prze- bitcech gich y we wszey stronye, ktorasz patrzi na wschód sluncza Galaad. Sinowye Gaadowy a pokolenye gich przebiwaly w zemy Baasan az do Sel- cha. Iohel na glowye, a drug?/ Sophan, ale lanai a Sopha w Baasan. Bracya
') W całej ttj nomenklatuize wiele odmienności jest od textu Wulgaty, której jednak nie tykam.
gich po czelyadzach rodzin swich, My- chael a Mosollam a Sebe a lorę a Ia- chan, a Zei a Żeber, syedm. Cy s{{ø}} sinowye Abyahel, sina Huri, sina Iaid, sina Gaad, sina Michael, sina Iesei, sina leddo, sina Buz. Ale bracya sina Abdiel, sina Gum, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta domow po czelyadzach swich, bidlyly w Galaad a w Bazan yw wyesznyczach gich y we wszech przedmyescyach Ar- nonskich az do myedz. Wszitci cy zly- czeny s{{ø}} w dnyoch Ioathan, krolya Iuda, a we dnyoch leroboama, krolyfa) israhelskego. Sinowye Rubenowy a Gadowi, a poi pokolenya Manassowa, m{{ø}}- szowye boiowny, scziti nosz{{ø}}cz a mye- cze, a cy{{ø}}gn{{ø}}e 1{{ø}}czisko a umyei{{ø}}ci ku boiom, cztirzi a czterdzescy tysy{{ø}}czow? a syedm set a szesczdzesyót, gyd{{ø}}cich ku boiu. Y boiownly przecyw Agarenskim. Ale YturensscyT a Naphei a No- dab dały gym pomoc. Y poddany s{{ø}} Agarensci w gich r{{ø}}ce y wszitki, ktorzi biły s nymy. bo boga wziwaly, bo- iui{{ø}}c, a usliszal ge, przeto isze biły uwyerzily weyn. A pobrały gym wsziczko, czsosz myely, wylbl{{ø}}dow* szescz- dzesy{{ø}}t tysy{{ø}}czow, owyec dwye sscye a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t tysy{{ø}}czow, oslow dwa tysy{{ø}}cza, a lyudzi sto tysy{{ø}}czow. Ale ranyonych wyele padło, bo bil boy
59
gospodnow. Y bidlyly tu w myasto gych az do przenyesyenya. Ale sinowyfą) polu* pokolenya Manassowa dzerzely zemy{{ø}} ot konczow Bazanskich az do Baal, Heimon a Sanir, a goń Ermon, vyelyka zai ste lyczba bila. A ta bila ksy{{ø}}sz{{ø}}ta domow po przirodzonich gich: Epher a Tesi a Belychel a Eriel a Ieremya a Odoia a Iediel, m{{ø}}sze przesilny a mocny, a menoi{{ø}}ce') wo- gewodi w czelyadzach swich. Potem opuscyly boga oczczow swich, a nye- cziscyly po bodzech tey zemye, geszto otnyosl pan przed nymy. Y wzbudził bog israhelski duch Ful, krolya israhelskego2), a duck Teglatfalazar, krolya Assur. Y przenyozl Ruben a Gaad, a polu pokolenye Manassowo, a przy- wyodl ge do Ala a Abor, a do Ara a do rzeki Gozam, az do tego dnya.
VI.
Sinowye Lewy: Gerson a Chaat, a Merari. Sinowye Chaat: Aram, Isaar, Hebron a Oziel. Sinowye Amram: Aaron, Moyses a Maria. Sinowye Aaro- nowy: Nadab a Abyu, Eleazar a Itha- mar. Eleazar urodził Finees, a Finees urodził Abisue. Abisue urodził Bocci, a Bocci urodził Ozi. A Ozi urodził Za- raiam, a Zaraias urodził Meraioth. Me- raioth urodził Amariama, a Amarias urodził Ackitob. Ale Achitob urodził Sadocha, Sadock urodził Ackimaasza. Ackimaas urodził Azariasza, a Azarias urodził Iokannan. Iokannan urodził Azariasza. Ten gest, gen poziwal kaplan-
‘) Zamiast: mianowani (nominati). 3) Wulg. ma: Assyriorum!
stwa w domu, ktori udzalal bil Salomon w Ierusalemye. Azariasz urodził Amariasza, Amarias urodził Achitoba. Ackitob urodził Sadocha, Sadock urodził Sellum. Sellum urodził Elckiasza, Elckias urodził Azariasza. Azarias urodzi! Saraiasza, a Saraias urodził Ioze- decka. Iozedeck wiszedl, gdisz prze- nyosl bog Iud{{ø}} a Ierusalem przes Na- buchodonozora. Przetoz sinowye Leui: Gerson, Caat a Merari. A ta s{{ø}}> gy- myona sinow Gersonowich: Lobyn a Semei. Sinowye Chaat: Amram a Isaar a Ebron a Oziel. Sinowye Merari: Mooli a Musi. Tato rodzina Leui podług cze- lyadzi gego. Serson, Lobni sin gego, Ioaa sin gego, Addo sin gego, Zana sin gego, Tethrai sin gego. Sinowye Caatowy: Amynadab sin gego, Ckore siń gego, Asur sin gego, Helkana sin gego, Abyasapk sin gego, Asur sin gego. Tkaatk sin gego, Huriel sin gego, Ozias sin gego, Saul sin gego. Sinowye Elckana: Amasy a Ackimotk a Elckana. Sinowye Elckana: Sopkai sin gego, Ieroam sin gego, Helyab sin gego, Naack sin gego, Elcana sin*. Sinowye Samuel: pyrworodzoni Vasseni a Abyam. Sinowye Merari: Mooly sin gego, Lobni sin gego, Semei sin gego, Oza sin gego, Samaa sin gego, Aggia sin gego, Arnasia sin gego. Cyto s{{ø}}, gesz ustauil Dauid nad spyewaki domu boszego, iakosz postawyona gest skrzi- nya a przislugo wały przed stanem 130 swyadeczstwa, spyewai{{ø}}c, doi{{ø}}d nye udzalal Salomon domu boszego w Ierusalem. bo podle rz{{ø}}du swego stały
w przislugowanyu. Cyto zaiste ') s{{ø}}, gyszto przistawaly s sin- swimy, z sinow Caathowich, Heman spyewak, sin Iohelow, sina Samuelowa, sina Ełcka - na, sina leroam, sina Ilely, sina Chori2), sina Zuph, sina Kichana, sina Maat, sina Mazay, sina Elchana, sina Ioel, sina Azarie, sina Iozophonie, sina Tha- hath, sina A ser, sina Abyasab, sina Chore, sina Saar, sina Caat, sina I -eui, sina Israhel, a bracy{{ø}}* gego Azaph, gen stal na prawyci gego, Azaph, sin Barackiasowr, sina Samaa, sina Mickael, sina Basie, sina Melckie, sina Atk&nai, sina Zara, sina Adaia, sina Etkan, sina Zamma, sina Semei, sina Getk, sina Gerson, sina Leui. Sinowye Merari, bracya gich, na leuici: Etkan sin Cku- zi, sina Aby, sina Moloch, sina Aza- bye, sina Amasie, sina Ełckie, sina Amasi, sina Bonni, siia Somer, sina Mooly, sina Musi, sina Merari, sina Le- ui. A bracy{{ø}}* gich, Leuite, gysz usta- wyeny s{{ø}} ku wszemu przislugowanyu Stanku domu boszego. Ale Aaron a sinow ye gego zazegaly kadzidło na ołtarzu obyeti* a na ołtarzu wonuich rzeczi , a wszitk{{ø}} potrzeb{{ø}} swy{{ø}}t myey swy{{ø}}tich, a abi modlyly sy{{ø}} za Israhela, podle wszego, czsosz przikazal Moyses, sługa boszi. Cyto tesz 5) s{{ø}} sili o wrye Aaronowy: Eleazar sin gego, Finees sin gego, Abisue sin gego, Bocci sin gego, Ozi sin gego, Zaraia sin gego, Meraioth sin gego, Amaria sin gego, Ackitob sin gego, Sadock sin gego,
*) Zaiste położył zamiast zad — w Wulg. i-ero.
J) Wulg. Tlohii! s) Wnlg. an^em.
Ackimas sin gego. A cyto s{{ø}} przebi- tkowye gich po wszeck (u-siech). a po kragynack, sinow Aaronowick, podle rodow Caatkitskick, bo sy{{ø}} gym biły lyosem dosJaly. Y dały gym Ebron w zemy Iuda, a przedmyeseye gego w okol. Ale polya my eseska a wsy Ka- lefowi, sinu Iefone. Potem sinom Aaro- nowim dały myasta ku ucyekanyu: Ebron a Lobna y przedmyeseye gich, a Ietker a Estamo s przedmyescyin gick. A takesz Elon y Dabyr s przedmye- scym gick. Asan tesz, y Betksameck s przedmyescyin gick. Z pokolenyaBen- yamynow^a, Gabaon a Gabee a przedmyeseye gich, a Lamatk') s przedmye- scym gick, a Anatkotk s przedmy- scym* swim. wszeck myast trsynaozeye s przedmyescyin swlmr po rodzinach gick. Ale ostatnym sinom Ckaatowim z rodzim swe* dały z polu pokolenya Ma- nasowa ku gymyenyu dzesy{{ø}}cz myast. Potem sinom Gersonowim po gick ro- dzinack s pokolenya Yzackarowa a s pokolenya Asserowa a s pokolenya Xeptalim a s pokolenya Manasowa w Bazan, myast czternaczcye. Ale sinom Merari po rodzinack gick s pokolenya Rubenowa a s pokolenya Gaadowa a s pokolenya Zabulonowa, dały po lyo- su myast dwanaczcye. Y dały sinowye israhelsci sinom Leui myasta a przedmyeseye guh. A dały po lyosu s pokolenya Iudasowa a s pokolenya sinow Symeonowich a s pokolenya sinow Benyamynowick myasta ta, geszto nazwały gymyenyem swim, a s tick, gysz
■) Wulg. ma: Almach.
biły z rodu sinow Kaathowack. Y bila myasta na gych myedzach s pokolenya Efraymowa. A dały gym myasta ku ucyekanyu Sichem s przedmyescyin gego na górze Efraymowye, a Gazer a Hyman s przedmyescyamy swimy, a tesz Beteron. Takesz y s pokolenya Danowa: Elthethe a Ielbeton a Abie- lcn a Elon s przedmyescyamy swimy, a Iethremon w tenże obiczay'). Tesz s pokolenya Mauasowa Aner a przedmyeseye gfgo, Balaa a przedmyeseye gego. Tym to gest, gisz z rodu sinow Caatowich ostatny biły. Sinom tesz Gersonów im s pokolenya polu pokolenya Manasowa, Gaulon w Basan a przedmyeseye gego, a Astaroth s przedmye- scym swim. S pokolenya Isacharowa, Cedes a przedmyeseye gego, a Debe- rith s przedmyescyin swim, a Ramoth y przedmyeseye gego, a Anen s przed- myescym swim. Potem s pokolenya Asserowa, Masal s przedmyescyin swim, a Abdon takesz y Asab a przedmyeseye gego, a Roob s przedmyescyin swim. S pokolenya Nyeptalymowa Cedes w Galiley a przedmyeseye gego, Ammon s przedmyescyin gego, a Ka- riatym y przedmyeseye gego. Sinom tesz Merari ostatnyro, s pokolenya Za- bulonowa, Remono y przedmyeseye gego, a Tabor s przedmyescym swim, a T anna a ualo2). a za Iordanem w stron{{ø}} Iericho przecyw wschodu Ior- danskemu, s pokolenya Rubenowa, Bo- zor na pusczi s przedmyescym swim.
‘) To cale miejsce bardzo mało zgodne z Wuigata.
*) Tego wcale nie ma w Wulg.
a Iesa s przedmyescym swim, y Cal- democh a przedmyeseye gego, a Me- phat s przedmyescym swim. A takesz 3 pokolenya Gaadowa, Ramoth w Galaad a przedmyeseye gego, a Manayra s przedmyescym swim, ale Iezebon s przedmyescym swim, a leser s przed- myescym swim.
VII.
p
M. otem sinowye Izacharowy: Thola a Phua a lasub a Samaron, cztyrze. sinowye Thola: Ozi a Raphaia a Ie- riel a Iemay a Iebsen a Samuhel, ksy{{ø}}»- sz{{ø}}ta po domyech rodzini swey. Z ro- dzaiu Thola m{{ø}}szowye przesylny zly- czeny s{{ø}}j we dnyock Dauidowack dwa- 131 dzeszcya tisy{{ø}}czow i dwa y szescz set. Wyele zayste myely zon a sinow'). A bracya gich po wszeck przirodzonick, sinowye Yzackarowy, przeudatny ku boiowanyu, syedm a oszmdzesyót tysy{{ø}}czow zlyczeny s{{ø}}. Sinowye Benyamynowy : Bale a Bockor a Adiehel, trsye. Sinowye Bale: Esbon a Ozi a Oziel a Zerimotk a Uraika, py{{ø}}cz, ksy{{ø}}szóta czelyadzz/, a ku boiowanyu przeudatny, a lyczba gich dwa y dwa- dzescya tysy{{ø}}czow a trsydzescy y cztirzi. Potem sinowye Bockor* Zanym a loas a Elyezer, a Elyoenay a Amri a Ierimotk, a Abia a Anathor a Alma- tan, wszitci cyto sinowye Boechor. Y zlyczeny s{{ø}} po swich czelyadzack ksyn- ta* przirodzona, ku boiom przesylny, dwadzeseya tysy{{ø}}czow a dwye seye.
') Tu w kodexie wypuszczono kilka wierszy textu Wulgaty.
Potem sin Adihel: Bałam. Ale sinowye Bałam: Hieus a Benyamin a Aoth a Chana a Iotkam a Tharsis a Chaizar, wsitci cy sinowye Adiel, ksy{{ø}}szcta przi- rodzonich swich, m{{ø}}szowye przesilny, syednaczcye* tysy{{ø}}czow a dwye scye, gyd{{ø}}cich ku boiu. Ale Sephan a Afąn biły sinowye Hir, a Asim bil sin Aser. Potem sinowye K eptalymowy : Iasiel a Guni a Asar a Sellum, bil sin Balaa. Potem sin Manasse, Ezriel. Ale . nye- slyubna gego Sira urodziła Machir,
oczcza Galaad. Machir wzól zoni si-
$
nom swim Apphron* a Sephan, a myeli syostro gymyenyem Maacha, a gymy{{ø}} sinu drugemu Salphaat, y urodzili sy{{ø}} s{{ø}} Salphaat dzewki. A porodziła Maacha, zona Machirowa, sina a udzalala gemu gymy{{ø}} Phares, ale gymy{{ø}} brata gego Sares, a sinowye gego Ułam a Kacem. Potem Ułam, Baldan. Cyto s{{ø}} sinowye Galadowy, sina Machir, sina Manasse. Syostra lepak gego Regina urodziła Krasnego m{{ø}}sza, Abyezer a Nicola'). Zatim biły sinowye Semida Ahin a Sechem a Leci a Anian. Lepak sinowye Efraymowy s{{ø}}{{ø}}: Tala sin gego, Bareth sin gego, Thaiat sin gego, Elada sin gego, Thaiat sin gego, a tego sin Zadab, a tego sin Suthala, a tego sin Efer, a Elad. Potem zbyły ge m{{ø}}zowy(e) Geth tu nyerz{{ø}}dnye5), bo seszly biły, abi syo w gich gymye- nye wr wy{{ø}}zaly. Y płakał Etraym, ocyecz gich, wyele dny, y prziszly bracya gego, abi cyeszily gy. Y wszedł ku
') Wulg. Mohola. *) Zamiast tego ma Wnlg. „indigenae*.
swey zenyé, iasz poczuła a porodziła sina, a wezwała gymy{{ø}} gego Bciia. przeto ize we zlich czasyech domu gego wiszedl gest. Potem dzewka gego bila Sara, iasz wzdzalala Beter* n nyssz- szi y swyrzchny, a Ozemsara. He sin gey Rafa, a Kezeph, a Thale, z nye- gozto urodził sy{{ø}} TLaan, gen urodził Laadon. Tego sin Amyud,1! urodził Ely&sama, z nyegosz v iszedl Nun, kto- riz myal sina Iosue. Syedzenye gich a przebiuanye bilo gest Bethel, a sinow gich z dzewkairy gich przecyw wzchodu sluncza Koran, a ku zapadnie stronye Gazer y dzewki gego, Sichem tesz z dzewkamy swimy, az do Gazam a dzewki gego. Blysko ot sinow [Manassę,] Bethsan a dzewki gego, Thana y Manasses a dzewki gego, Maggedo a dzewki gego, Dor a dzewki gego. W tleli bidlyly sinowye Ioze- fowy, sina Israhelowa. Sinowye Asse- rowy: Iomna a lesua a Isui a Baraia, a Sara syostra gich. Potem sinowye Baria: Heber a Melchiel. on gest ocyec Barzait. Potem Eber urodził Ieflat a Sober a Othan a Helem, a Suaa syostra gich. Sinowye Ieflath: Phosech a Chamaal a Seph. cyto s{{ø}} sinowye Ieflat. Sinowye Somer: Achi a Roagaa a Kaba a Aram. Potem sinowye Helen, brata gego: Supha a Iernma a Selles a Hamak Sinowye Supha: Sue, Lama- phed a Sual, a Beri a Amra a Booz, a Odoz a Sarnina a Salusa, a Tethran a Bera. Sinowye Ether: Iephone a Pnaspha a Ara. Ale sinowye Ola: A- ree a Auihel a Resia. Wszilfccy cy si-
60
no wye Aser, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta rod z a gem'), wiborni a przesylny wogewodi woge- wod, a Jyczba gich wyeku, giszto gotowy s{{ø}} ku boiu, szeszcznaczcye tisy{{ø}}czow.
VIII.
^Potem Benyamy n urodził Bale pyr- worodzencza swego, Asaal drugego, a Occhora trzecyego, b oaa czwartego, a Rapka py{{ø}}tego. Biły sinowye Bale: Addoar a Gera a Abiutha, a Abysue a Xemam a Acobe, ale y Iera a Se- phuphan a Uram. Cyto s{{ø}}{{ø}} sinowye Sadockovi, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta rodzaiu* przebi- waiociek w Gabaa, ktorz. przenyesye- ny s{{ø}} do Manath. Noomc* a Hoia* a Iera, on ge przenyosl, y urodził Oza a Aiud. Ale Saraima urodził w moabskey włoscy, gdisz puscyl bil I sim a Bara zoni swe. Urodził potem s Edes, zoni swey, Iobab a Sebeia a Mosa a Mol- chom, a Iecus a Sechia a Maruna, Cy s{{ø}} sinowye gego, ksy{{ø}}szota w czelyadzach swich. Potem Meusim urodził Achitob a Elphaal. Potem sinowye El- phaal: Heber a Misa&m a Sarnath T en wzdzalal Onon a Lod, y dzewky gego. Ale Baraia a Sarnina, ksyoszyta pokolenyra przebiwaiocick w Aylon. Cy zagnały bidlycyele Geth. Ahaio, Sechat a Ierimoth, a Zabadia a Arith a Her, a Michel a Iespa a Ioaa. sinowye Baria. Zabadia a Mosollam a Zechi, a Eber a lezaman a łezka & Iobab, sinowye Elphaat, Iachim, a Zechri a
#
l) „Principes cognationem11 Wulg.). Więc rodzajem 4ab . phir.
Zabdy, a Elioena a Selethay a Elyel, j a Adaia a Baraza a Samarath, sino- 132 wye Semei. Yesphan a Eber a Elyel, a Abdon a Elechri a Canan, a Ananha a Alam a Anathothia, a Iephdaia a Fanuel, sinowye Sechach. Samari a Se- oria a Otholia, a Iersia a Helia a Zechri, sinowye Ieroam. Cy s{{ø}} patriarchi a przyrodzona ksy{{ø}}sz{{ø}}ća, gysz bidlyly w Ierusalemye. W Gabaon potem bidlyly s{{ø}} Abygabaon a Iahihel, a gymy{{ø}} zenye gego Maacha, a sin gego pyrworodzec Abdon, a Sur a Cis a Baal, a ber a Nadaph a Iedur, a Aio a Zacher a Maeeloth, ‘) urodził Sama- ia. a przebiwaly s{{ø}}' o drugo stron{{ø}} bra- cyey swey w Ierusalemye z bracy{{ø}} sw{{ø}}. Potem Ner urodził Cis, a Cis urodził Saula. Potem Saul urodził Ionath{{ø}} a Melchisue a Aminadab a Isbaal. Potem sin Ionatow Mipliibaal, a Mipl ibaal u- rodzil Mycha. Sinowye Mycka: Pkiton a Melec a Tkara a Akatk. A Akatb urodził Ioiada, a Ioiada urodził Alniotk, a Almotk urodził Zamri. Potem Zamri urodził Moosa, a Moosa urodził Baana, gegoz sin bil Rafaia, z nyegoz narodził sy{{ø}} Eleza, ktorisz urodzd HezeL Y bilo Hezelouich szescz sinow ty my gymyoni: Ezrichan, Bochni, Yzmael, Saria, Abadia, Anan. Wszitci cy sinowye Hezel. Potem sinowye Bazech, brata gego, Ułam pyrworodzenyec, Echus drugg{{ø}} a Elipkales trzecy. A biły sinowye nam m{{ø}}szowye przeudatny a wyelykey mocnoscy cy{{ø}}gn{{ø}}>c 1{{ø}}czisko, a wyele mai{{ø}}ci sinow y waiukow, az
*) Tu wypuścił: A Macelorh.
ku stu a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t tysyyczow (?)'). W szitci cy sinowye Beniamynoui.
IX.
T
JL z yczon gest wszitek Israhel, a lycz- ba gich popysana gest w ksy{{ø}}gack krolyow israkelskick a Iuda. a przewye- dzeny s{{ø}} do Babilona prze swe zgrze- szenye. Ktorzi przebiualy pyrwy w gy- myenyack swick a w myescyeck 'sra- kelskick, a kaplany, a uczeny, a proroci. k bidlyly w Iemsalem s sinow Iuda, a s sinow Beniamin, a z sinow Efraym a Manase. Otkei, sin Amiud, sina Senni, sina Omldi, sina Boni z sinow Phares, sina Iuda. A z Siloni: Asia pyrworodzenyec a sinowye gego. Potem z sinow Zara: lehuel, a bracyey gego szescz set a dzewy{{ø}}cz dzesy Potem z sinow Benyamin: Salo, sin Mozollam, sina Odia, sina Azana. a Io- bamia, sin Ieroam, a Ela, sin Ozi, sina Mochri. a Mosollam, sin Saphade, sina Rukuhel, sina Iebanie. a bracya gich po czelyadzack swick, dzewv{{ø}}cz set a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t a szescz. Wszitci cy ksy{{ø}}sz{{ø}}ta przirodzonick swdck, po domyeck oczczow swick. A s kapłanów Ioiada, Ioiai tb a lackim, a Azarias, sin Helckie, sina Mosollam, sina Sadockcwa, sina Meraiotk, sina Acki- toph, byskupa domu boszego. Potem Adaia, sin Ieroam, sina Phasor, sina Melchia. a Masia sin Adihel, sin a; Iezraj sina Mosollam, sina Mesollamoth, sina Emer. Ale bracya gich ksy{{ø}}sz{{ø}}ta po
') Trochę za wiele! W Wulg. tylko T-*sque ad cenlwm q’(?nq*Kipintau.
czeh/adzach swick, tisy{{ø}}c syedm set a syedmdzesyęt, przesylny udatnoscy{{ø}} ku dzalanyu potrzebi sluszebney w domu boszem. S koscyelnich sług: Semeia, sin Asub, sina Ezricam, sina Asebiu, s sinow Merari Bachaccar teszarz, a Gaal, a Machania, sin Micka, sina Ze- cri, sina Asapk. a Obdias, sin Sennie, sina Galal, sina Iditum. a Barach! a, sin Asa, sina Elckana, gen przebiwal na 8yenyach N eptalim*. Potem wrotny1): Sellum, a Ackim, r ^mon a Ackimam. a bracya gick ale (?) y ksy.;sz{{ø}}ta az do tego czasu, we wrocyeck krolyow ick im wsckod sluncza, strzeg{{ø}}c slugt/ koscy elne otrzedzamy swimy l) s sinow Leui. Sellum, sin Ckore, sina Aby azaf, sina Chore, s bracy{{ø}} sw{{ø}} y z domem oczcza swegfok Cyto s{{ø}} Chorite nad dzali sluzebnimy, strosze syeny koscyel- ney swyadzeczstwa. y czelyadzi gich po otrzedzack stanowiek boszick strzeg{{ø}}c wescya. Potem Einees, sin Ele- azarow, bil wogewoda gick przed bogem. Ale Zacharias, sin Mozollam, wro- tni wrót stanu swyadeczstwa. Wszitci cyto wibrany ku wrotnycstwu wrót, dwyescye a dwauaczcye, popysany we wsyach wlostnich, geszto usta wyły so Dauid a Samuel prorok, na gich wya- r{{ø}}, tak ge, iako sini gick, we wrocyeck domu boszego a w stanye swyadec- stwa otrzedzamy’ swimy. Po cztirzech wyetrzech biły wrotny, to gest na wschód sluncza, a na zapad, a na pol- noci, a na poludnye. Bracya tesz gick we wsyack przebiwaly, a przickadzali
‘) Janitores (wrotni). J) TPe, tnces surs“ (Wulg.).
w soboti swe ot czasu az do czasu. Tim cztirzem slugam koscyelnim swye- rzona bila wszitka lyczba wrotnich, Y biły strzeg{{ø}}ci ss{{ø}}dow a skarbów domu boszego, a około koscyola boszego bidlyly w stroszach swich, abi gdisz- bi czas bil, ony rano otwyeraly drzwy. Z gich pokolenya biły y nad ss{{ø}}di slusz{{ø}}cimy. bo w lyczbo wnaszaly ss{{ø}}- di y winaszaly z nych. A ktorim po- leczoni bili ss{{ø}}di swy{{ø}}te, wlodn{{ø}}li nad chlebi a nad wynem a nad oleem y kadzidłem y wonnimy rzeczamy. Ale sinowye kaplansci mascy [sj wonyai{{ø}}- cich mascy') dzalaly. A Mathatias sługa koscyelni, pyrworodzenyec Sellum 133 Choricskego, włodarzem nad wszitkim, gesz w p a n w y prażono. A potem s sinow Kaathowich, bracyey gich, wlodn{{ø}}ly chlebi poswy{{ø}}tnimy, abi za- wzgy nowich na kaszd{{ø}} sobot{{ø}} przi- prawyly. Cyto s{{ø}} ksy{{ø}}szóta spyewa- kow po czelyadzach koscyelnich sług, gisz w poswy{{ø}}tnick komorack bidlyly, tak abi we dnye y w noci ustaw nye sw{{ø}} sluszb{{ø}} slusziiy. Y ostali ksy{{ø}}sz{{ø}}- ta główna sług koscyelnich po czelya- dzacb swich w Ierusalemye. Potem w Gabaonye bidlyly ocyec Gabaonow Ia- iel, a gymy{{ø}} zenye gego Maacha. Sin pyiworodzoni gego Abdon, a Ssus a Cis a Baal ais er a Aabat, Gedor takesz, a Haio a Zacharias a Machaloth. Potem Maeheloth urodził Semaa. a cy bidlyly kromye krayu włoscy bracyey swey w Ierusalemye, s bracy{{ø}} sw{{ø}}. Ale potem ^-er urodził Cis, a Cis urodził
Saula, a Saul urodził Ionatan a Me- chizue a Bynab a Yzbaele. Potem sin Ionatow Meribaal, a Meribaal urodził Micha. Potem sinowye Mycha Fiton a Malech a Thara a Haza. ') urodził lara. a lara urodził Almalata a Zamri. Zamri potem urodził Mooza. a Mooz urodził Baana, gegosz sin Raphaia u- rodzil Eleza, z nyegosz poszedł Hezel. Potem Hezel myal sinow szescz tymy- to gymyenmy: Exricham, Bocru, Izma- hela, Saria, Abadia, Anan. Tocz s{{ø}} sinowye Ezeelowi.
X.
T
JL edi Fihrstinsci boiowaly przecyw I- srahelu, y ucyekaly m{{ø}}szowye israhelsci przed Palestlnskimy y padły ra- nyeny s{{ø}}c, na górze Gelboe. A gdisz syp prziblyszily Filystinowye, gony{{ø}}c Saula y sini gego: zabyly Ionat{{ø}} a Abynada a Melchizue, sini Sardowi. A obcy{{ø}}szon gest boy przecyw Saulowy, a nalyazwszi gy m{{ø}}szowye strzelci, ra- nyly gy s z i p ±. Y rzecze Saul ku sue- mu odzenczowy: Wiy{{ø}}w myecz, doby my{{ø}}, acz snadz nye przid{{ø}} cy nye- obrzazanci y bodę my{{ø}} m{{ø}}czicz. Ale nye chcyal odzenyec tego uczinycz, boiaszny{{ø}} b {{ø}}d{{ø}}c przestraszon. tedi po- chicy w Saul myecz, nastawy w przecyw sobye2), rzucyl sy{{ø}} nan. To gdi uzrzal odzenyec gego, ysze Saul umarl, rzucyl sy{{ø}} takesz y sam na swoy myecz, y umarl gest. Y zagyn{{ø}}1 Saul a trsye sinowye, y wszitek dom
l) Wypuścił: A Huza, (Wulg. „Ahazu). *) Tego nie ma w Wulg.
■) „ungu‘n*a ex aromatibus“.
gego pospołu zbyt gest. To gdisz uz- rzely m{{ø}}szowye Israhelsci, gisz prze- biwaly na polyoch, ysze Saul a sino- wye gego umarły: nyechawszi myast swich, pobyeszely, sam y tam rospro- sziwszi sy{{ø}}. a prziszedszi Fylystinsci, w gich myescyech bidlyly. Potem dru- gy dzen Fylystinowye seymui{{ø}}c łupi zbitich, nalezly Saula a sini gego le- sz{{ø}}c na górze Gelboe. A gdisz swle- kly gy, a scy{{ø}}ly glow{{ø}} gego a z o- d z e n y a obnaszily: posiały do swey zemye, abi obnoszona bila a ukazana bi bila koscyolom modlebnim y lyu- dzem. ale odzenye gego przinyesly w’ modle boga swego, a glow{{ø}} przibyly w koscyele Dagonowye, To gdisz wszitko usliszely m{{ø}}szowye Iabes Galaad, to czsosz Filystinowye uczinyly biły nad Saulem: powstały wszitci m{{ø}}szowye silny, a wz{{ø}}ly cyala Saulowi a sinow gego, a przinyeszly ge do Iabes, y pochowały koscy gich pod d{{ø}}bem, gen bil w Iabes, a poscyly sy{{ø}} za syedm dny. Przeto umarl gest Saul prze swe nyeslyachetnosci *), przeto y- sze przest{{ø}}pyl bosze przikazanye, gesz bil gemu przikazal, a nye strzegł gego. Ale nadto s guszlnykz/ sy{{ø}} radził, any doufal gest w boga. Przeto zabyl gy, a przenyosl krolewstwo gego ku Dauidowy, sinu Yzay.
XI.
p
JL rzetosz sebral sy{{ø}} wszitek Israhel ku Dauidowy do Ebrona, rzek{{ø}}c: Koscz twa y cyalo twe gesmi. Wczora y trze-
cyego dnya, gdisz gescze krolyowal Saul, tisz bil, genszesz* wiwodzilesz a wwodzilesz Israhela. Bo tobye rzeki bog twoy: Ty pascz b{{ø}}dzesz lyud moy israhelski, a ty b{{ø}}dzesz ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem nad nym. Przetosz prziszly wTszitci u- rodzenszi israhelsci ku krolyu do Ebron, y wnydze Dauid s nymy w slyub przed panem, a pomazały gy królem nad Israhelem podle rzeczi boszey, ktor{{ø}} mowyl w r{{ø}}ce Samuelowye. Y otydze Dauid a wszitek Israhel do Iemsalem, gensz slowye Iebuz, gdzeszto biły Ie- buzey bidlycyele zemye. Y rzekły cy, gysz bidlyly w Iebuz, ku Dauidowy: Nye wnydzesz sam! Tedi Dauid dobił posadki Syonskey, iasz gest myasto Dauid, y rzeki: Wszelki, gen pobyge Iebuzea napyrwey, b{{ø}}dze ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem a wogewod{{ø}}. Przetosz wnydze pyrwi Toab, sin Sarwye, y uczinyon gest ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem. Y przebiwal Dauid na posadce, a przeto nazwano gest Myasto Dauid. Y udzalal myasto w okol, od Mello az do okolka. Potem Ioab o- statek myasta wzdzalak Y pospyeszal Dauid, gyd{{ø}}c a rost{{ø}}c. a pan zasypów bil s nym. Ta s{{ø}} ksy{{ø}}sz{{ø}}ta sil- nich m{{ø}}szow Dauidouich, gysz pomagały gemu, abi bil królem nad wszitkim Israhelem podle słowa boszego, gesz mowyl ku Israhelu. A ta gest lyczba mocznich dauidowich: Iesbaan, sin Amon, ksy{{ø}}sz{{ø}} myedzi trsydzescy. Tento wznyozl kopye swe nade trsye- my sty rannimy po gen{{ø}} *). A po nyem Eleazar, sin striczka gego, Ha- 134«
*) „iniquitatesW.
*) rUna viceu. W.
Cl
toytski, gen bil myedzi trsyemy mocz- nimy. Ten bil z Dauidem w Apheldo-
min, gdzeszto Filystinscy sebraly sy{{ø}} na to myasto ku boyu, a bilo pole tey krayni pełne i{{ø}}czmyenya, a ucyekl bil lyud przed Filystinskimy. Tento stal poszrzod polya, a obronyly gy. A gdisz pobył bil Fylystyni, dal pan zbawye- nye wyelyke lyudu swemu. Y sgechaly trsye ze trsydzeszcy ksy{{ø}}sz{{ø}}t ku skale, w nyeysze bil Dauid, do iaskinyey Odollam, gdzeszto Filistcy rozbyly biły stani w dolyu Raphaym. Ale Dauid bil na posatce, a stani filystinske w Bethleem. Przeto posz{{ø}}dal Dauid y rzeki: O abi kto dal my wodi s cyster- ni bethleemskey, iasz gest w bronye! Tedi trsye cyto przes poszrzodek stanów filystinskich szły s{{ø}}, a naczarly wodi s cysterni bethleemskey, iasz bila w bronye, y przynyesly ku Dauidowy, abi pyl. Gen nye chcyal, ale radzey obyetowal i{{ø}} panu, rzek{{ø}}cz: Otst{{ø}}p to ote mnye, abich przed oblyczim boga mego to uczinyl! a krew m{{ø}}szow tich- to pyl! bo s{{ø}} w nyeprzespyeczenstwye dusz swich przinyesly my wodi. A prze t{{ø}} prziczin{{ø}} nye chcyal gey pycz. To uczinyly cy trsye m{{ø}}szowye przesylny. Abyzay, brat Ioabow, ten bil ksy{{ø}}sz{{ø}} ze trsyech, a on podnyozl kopye swe przecyw trsyem storn rannim. a on bil myedzi trsyemy naznamyenytszi, myedzi trsyemy drugy1) wibomi, a ksy{{ø}}- sz{{ø}} gich. Ale wszako ku trsyem pyr- wim nye doszedł gest. Banaias, sin Io- iade, m{{ø}}sz przeudatni, gen wyele sku
tków uczinyl bil, z Capseel. On pobył dwu Ariel Moab, a on szedw y zabyl lwa posszrzod cysterni czasu snye- znem (!)‘). A on pobył m{{ø}}sza Egyp- skego, gegosz postawa bila py{{ø}}cz lo- ket, a myal kopye iako tkaczsky na- woy. Przetosz sst{{ø}}pil k nyemu s ki- gem, a wurwal kopye, ktoresz dzerszal w r{{ø}}ce, a zabił gy kopygim gego. To uczinyl Banaias, sin Ioiade, ktorisz bil myedzi trsyemy mocznimy naznamyenytszi, a myedzi trsydzesszcy pyrwi. a wszak az do trsy* nye doszedł. A poloszil gy Dauid w ucho swe. Potem m{{ø}}szowye przesilny w woyscze, Azael, brat Ioabow, a Elcanan, sin strycza gego s Bethleema, Semoth2) arotiski, a Elles falonytski, Ira sin Achiz, the- cuitski, Abyezer anatotitski., Abiezer anatotitski*, Subboccai sochitski, Ylal achoitski, Marai nephatitski, Eled sin Baana netofatitski, Etai sin Rebai z Galaad /s/ sinow Benyamynowich, Ba- rara faratonyczski, Huri ot potoka Gaas, Abyal arabathitski, Azmoth bauranit- ski, Elyaba sala1 bonitski, sin Asoni iesonitski, Ionathan sin Saga, arachifc- ski, Achiam sin Achar aratitski, Ely- phal sin Hur, Apher meratitski, Achia phelonitski, Afrai caromelitski, Noorari, sin Azbi, Iohel brat Natanów, Mabai sin Agarai, Sellech amonitski, Noorai berotitski, odzenyecz Ioabow, sina Sar- wye. Iras iethreitski, Gareb iethreycz- ski, Urias etkeiski, Iradab, sin Oołi,
') „tempore mvisu. s) Imiona własne tu następujące, po większéj części znacznie są przekształcone w porównaniu z Wulg.
') „inter tres secundos inclytusu. W.
Adina, sin Segar rubenitski, ksy{{ø}}sz{{ø}} rubenitske, a s nym trsydzescy gynich. Hanan, sin Maacha, a Iosaphat ma- thanitski, Ozias astarotski, Semma a Iahier, sinowye Otam araoheritskego, Iedihel sin Samri, a Ioa brat gego, tho- saitski. Ekel maumitski a Ieribai a Io- sala, sinowye Elnahen, a Iethma mo- abitski, Eliel a Obeth a Iosiel z Ma- sobia.
xn.
c* prziszly ku Dauidowy do Sice- lec, gescze gdisz ucyekaly') przed Sau- lem, sinem Cis, gysz biły przesylny a wibomy boiownyci cy{{ø}}gn{{ø}}c 1{{ø}}czisko, a obyema r{{ø}}kama proczamy cyskai{{ø}}c a strzelyai{{ø}}c strzalamy, z bracyey Saulo- wich s pokolenya Benyamynowa. Ksy{{ø}}- sz{{ø}} loas a Abyezer, sinowye Samaa, gabaticski, a Ioziel a Falleth, sinowye Asmodowa, a Barachia y Ie{{ø}}i anatotitski. Samarias takesz gabaonitski, na- silnyeyszi myedzi trsydzesszci y nad trsydzescy. Ieremias a Iezihel a Ioan- nan a Iedab garerothitski, Ekzai a Ie- rimuth a Baalia, a Samaria a Safacia Arafates, Elchana a Iesia a Azrahel, a Ioezer a Iesbaan z Chreyma. Iohe- dan takesz y Sabadia, sinowye Ieroam z Iedor. Ale z Gaddi przenyesly sy{{ø}} ku Dauidowi, gdisz sy{{ø}} tagil na pusczi, m{{ø}}szowye przeudatni a boiownyci. nalepszi, dzersz{{ø}}cz scit a kopye. obly- cze gich iako oblycze lwowe, a r{{ø}}czi, iako sarni po górach. Ezer pyrwi, Ob- dias drag?/, Elyab trzecy, Masmana
czwarti, Iheremias py{{ø}}ti, Beti szosti, Heliel syodmi, Iohannan ósmi, Hele- bath dzewy{{ø}}ti, Hyemmas dzesy{{ø}}ti, Ba- hana geden naczcye. Cyto z sinow Gaad ksy{{ø}}sz{{ø}}ta woyski. Poslednyeyszich sto tisy{{ø}}ci wlodn{{ø}}1, a na wy{{ø}}cey tysy{{ø}}cem').
Cy s{{ø}}, gysz przeszły Iordan myesy{{ø}}- cza pyrwego, gdiszto obikl sy{{ø}} rozwo- dnycz na swe brzeg?/, a wszitki wigna- ly, ktorzi przebiwaly po wdolyach ku wzchodu a ku zapadu sluncza. Prziszly s{{ø}} takesz y z Benyamina y z Iudi na posatk{{ø}}, na nyey przebiwal Dauid.
Y wiszedl Dauid naprzecywo gym y rzeki: Pokoynyely gydzecye ku mnye, abiscye pomogły mnye: syerce me sge- dna sy{{ø}} s wamy. gęstły sy{{ø}} sprzecy- wycye mnye za me przecywnyki, gdisz ia nyeprawoscy nye mam w swu r{{ø}}ku: patrz bosze oczczow naszich a s{{ø}}dzi! |
Duch zaiste2) ogamye Abyzai ksy{{ø}}sz{{ø}} 13S myedzi trzidzescy, y rzecze: Twogy gesmi o Dauidze, a s tob{{ø}}, sinu Yzay. Pokoy, pokoy tobye, a pokoy pomocz- nykom twim. tobye zaiste pomaga bog twoy. Przetosz przyi{{ø}}1 ge Dauid, a u- stauil gee ksy{{ø}}sz{{ø}}ti nad zast{{ø}}pi. Potem s Manasse ucyekly ku Dauidowy, kdisz szedł s Fylystinskimy, abi przecyw Saulowi boiowal. a nye boiowal s nymy, bo wsz{{ø}}wszi rad{{ø}}, ostauily gy ksy{{ø}}sz{{ø}}ta fylystinska, rzek{{ø}}c: Nye- przespyeczno gest glowye naszey, na- wrocycz sy{{ø}}3) ku panu swemu Saulowy. Przetoz gdisz wrocyl sy{{ø}} gest do Sicelec, ucyekly k nyemu z Manasse:
‘) To zdanie zgoła mylnie oddane. 2) Vero (Wulg.).
*) Revertetur (Wulg.).
') Miało być: uciekał.
Ednas a Iozabaad a Ieddi a Helech, Micael, Ednas a Iosabad a Eliu a Sałatki, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta ricerstwa w Manasse. Cyto dały pomocz Dauidoui przecyw pa duchom, bo wszitci biły m{{ø}}szowye przesylny, y uczinyeny s{{ø}} ksy{{ø}}- sz{{ø}}ta w woyscze. Ale y po wsze dny przichadaly* ku Dauidowy ku pomoci gemu, az gich bila wyelyka lyczba, iako zastóp boszi. A tocz gest lyczba ksz{{ø}}sz{{ø}}t woyski, ktorzisz prziszly ku Dauidowy, gdisz bil w Ebron, abi prze- nyesly krolewstwo Saulowo k nyemu, podle słowa boszego. Sinowye Iuda, nyos{{ø}}cz scit a kopie, szescz tysy{{ø}}czow a osm set gotowy ku boiu. Z sinow Simeonowich m{{ø}}szow przesylnich ku boiowanyu syedm tysy{{ø}}czow a sto. Z sinow Lewy cztiri tysy{{ø}}ce a szescz set. A Ioiada ksy{{ø}}sz{{ø}} z rodzaiu Aaronowa, a s nym trzi tysy{{ø}}ce a syedm set. Takesz Sadock, mlodzenyecz przeslya- cketnego rodu, a dom oczcza gego, dwadzescya y dwye ksy{{ø}}sz{{ø}}t. Potem z sinow Benyamynowick, bracyey Sau- lowich, trzi tysy{{ø}}ce, bo gescze wyelyka strona') gick naslyadowala domu Saulowa. Ale z sinow Efraymowick dwadzescya tysy{{ø}}czow a osm set, przesylny udatnoscy{{ø}} m{{ø}}szowye, znamy e- nytszi w rodzaiock swick. A s polu pokolenya Manassowa osmnaczcye tisy{{ø}}- czow, wszitci po gymyenyock swick prziszly, abi ustauily Dauida królem. A z sinow Yzacharowich m{{ø}}szowye u- myei{{ø}}tny, gisz znały kaszde czasi ku roskazanyu, czsobi czinycz myal Isra
hel, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta dwye scye, a wszelke ginę pokolenye gich radi naslyadowaly. Potem z Zabulona ktorzi wicha- dzaly ku boiu, a stały na spy ci, u- myely v odzenyu boiownem, py{{ø}}czdzesy{{ø}}t tysy{{ø}}czow prziszly na pomocz Dauidoui, nye z dwogym syercem. A z Neptalym ksy{{ø}}sz{{ø}}t tisy{{ø}}cz, a s nymy u m y e 1 y sczitem a s kopym, osm a trsydzescy tysy{{ø}}czow. Takesz z Dan prziprawyeny ku boiu osm a dwadzescya tisy{{ø}}czow a szescz set. A z As- sera wichadzai{{ø}}ce ku boiu, w czele po- n{{ø}}kai{{ø}}cz!), czterdzescy tysy{{ø}}czow. Potem za Iordanem z sinow Kubenowich a z Gaadowich a s polu pokolenya Manassowa, umyely or{{ø}}szim boiowmim, sto a dwadzescya tysy{{ø}}czow. Wszitci cy m{{ø}}szowye boiownyci y wiprawyeny ku boiowanyu, z dokonalim syercem, prziszly do Ebron, abi ustauily Dauida królem nade wszim Israhelem. Ale y wszitci ostatci2) z Israhela gednim syercem biły, abi królem bil Dauid nade wszim Israhelem. Y biły tu u Dauida trsy dny, ged(z){{ø}}cz a pyi{{ø}}cz, czsosz prziprawyly gym bracya gich. Ale y ktorzi podle gich biły, az do Yzachara a Zabulona a Neptalyma, przinyesly chlebi na oslech a na wyelbl{{ø}}dzech a na mulech a na wolech ku gedzenyu, m{{ø}}ki, winna grona suszona, wymo, o- ley, wok, skopi, ku wszey o p 1 w y t o- scy. radoscz zaiste bila w Israhelu.
XIII.
I wszedł Dauid w rad{{ø}} s tribuni a
') pars (W.).
*) in acie provocantes (Wuig.). s) reliqui.
B sethnyki y se wseomy ksy{{ø}}sz{{ø}}ti. Y rzeki ku wszemu sebranyu israkelske- mu: Zlyubyly sy{{ø}} wam, fij ot boga naszego pochodzi rzecz, ktor{{ø}}sz mowy{{ø}}: poslymi ku bracyey naszey ostatnyey, do wszelkich włoscy israkelskieh, a ku kapłanom a koscyelmm slugam, gisz przebiwai{{ø}} w przedmyescyu myast, acz sy{{ø}} zbyerz{{ø}}* k nam. a prziwyezmi skrziny{{ø}} boga naszego k nam, bosmi nye dobiwaly gey za dny Saulowick. Y ot- powyedzalo wszitko pospólstwo, abi tak bilo, bo lyuby sy{{ø}} rzecz wszemu lyudu. Przetos zgromadził Dauid wszitek Israkel ot Azior') Egypskego, az gdisz wchazies2) Emath, abi prziwyozl skrziny{{ø}} bosz{{ø}} z Kariatkiarim. Y wzi- dze Dauid y wszitek Israkel ku pagórku Kariatkiarim, gesz gest w Iuda, abi przinyozl ott{{ø}}d skrz(»)ny{{ø}} pana boga syedz{{ø}}cego na cherubinye, gdzeszto wziwano gymy{{ø}} gego. Y wloszily skrzyny{{ø}} bosz{{ø}} na nowi woz, z domu Amynadabowa. Oza a bracya gego wyoz{{ø}} woz. Dauid zaiste a wszitek Israhel gy grały przed bogem wszitk{{ø}} mocz{{ø}} w pyesnyach a w g{{ø}}slyach, a w zaltarzoch y w b{{ø}}bnyech, y w zwon- cech, y tr{{ø}}bach. Ale gdisz przigechaly na myesczce Nachorowo (?), scy{{ø}}gn{{ø}}1 Oza r{{ø}}k{{ø}} sw{{ø}}, abi potparl skrziny{{ø}}, bo zaiste wol buyai{{ø}}, malyutko gey bil nachilyl. Przetosz roznyewal sy{{ø}} bog na Oz{{ø}}, a uderzil gy, przeto ysze bil sy{{ø}} dotkn{{ø}}1 skrzinye, y umarl gest tu przed panem. Y zam{{ø}}cyl sy{{ø}} Dauid
') Sihor (Wulg.)- ') Miał napisać: wchodzisz (ingrediaris).
przeto, isze pan rozdzelyl bil Oz{{ø}}, a nazwał to myesczce Rozdzelenye Ozi, az do tegoto ]) dnya. Y bal sy{{ø}} Dauid W® boga tego czasu, rzek{{ø}}c: Kako mog{{ø}} ku mnye wwyescz skrziny{{ø}} bosz{{ø}}? A prze t{{ø}} prziczin{{ø}} nye prziwyozl gey k sobye, to gest do myasta Dauid, ale obrocyl i{{ø}} w dom Obededoma getkei- skego. Przeto ostała gest skrzinya bosza w domu Obededom trzi myesy{{ø}}ce.
Y poszegnal bog domu gego y wszemu, czsoz myal.
xniL
i poslal Iram, kroi Tyrski, posli ku Dauidoui, a drzewye cedrowe y rze- my{{ø}}slnyki scyan drzewyanich, abi u- dzalaly gemu dom. Y poznał Dauid, isze poczwyrdzil gy bog królem nad Israhelem, a isze powiszono krolewstwo gego nad lyudern gego w Israkelu. Y spoymal Dauid gyne zoni w Ierusalemye, a urodził sini a dzewky. A ta s{{ø}} gymyona gick, gesz zrodziły sy{{ø}} gemu w Iemsalem: Samua a Sabab, Na- than a Salomon, Ieber a Elysu a He- lypkeleth a Nega, a Nafec a Iaphie a Elisama a Balaida. Tedi usliszawszi Fylystinowye, isze Dauid pomazan królem nade wszim Israkelem , wst{{ø}}pyly wszitci, abi szukały gego. To gdisz usliszal Dauid, wiszedl przecywo gim. Zatim Filystiny prziszedszi, rosuly sy{{ø}} w doli Rapkaym. Y poradził sy{{ø}} Dauid z bogem, rzek{{ø}}c: Poyd{{ø}}ly ku Fy- lystinom, a daszly ge w r{{ø}}k{{ø}} m{{ø}}? Y rzeki gemu pan: Gydzi, a podam ge w r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}}. A gdisz ony weszły biły
«2
do Baalfaivzaym, pobył ge tu Dauid, rzekoc: Rozdzelyl bog nyeprzyiacyele me przes rYk > m{{ø}}, iako syr{{ø}} wodi roz- dzelyai{{ø}}. A przeto nazwano gymy{{ø}} temu myesczczu Baalfarazim. Pobył gest ge tu Dauid, y ostauily s{{ø}} tu bog?/ swe, gesz Dauid kazał spalycz. Potem wtóre Fylystmowye wtargly a rosuly syó w dole. Y poradził sy{{ø}} lepak Dauid z bogem. Y rzek* gemu bog. Nye chodzi za nymy, otydzi ot nych, a przidzesz przeciw gym stron{{ø}} gruszowym*'). A gdisz usliszisz zwy{{ø}}k, gyd{{ø}}cz w wyrzchu gruszewya: tedi w'uydzesz ku boiu, bo wiszedl gest bog przed tob{{ø}}, abi pobył twyrdze fy- lystinske. Y uczinyl Dauid, iako przikazal gemu bog. Y pobył twyrdze fy- lystinske ot Gabaona az do Gazara. Y roznyesyono gest gymy{{ø}} dauidowo po wszelkich wloscyach, a bog dal groz{{ø}} gego na wszitki pogani. 2) Y zdzalal sobye dom w myescye Dauid, a udza - lal myasto skrziny boszey, a stanem i{{ø}} ogam{{ø}}1.
XV.
Tedi rzeki Dauid: Nyesluszno gest, abi ot i a c i k o g o nyesyona bila skrzi- nya bosza, gedzine ot sług koscyel- nich, geszto zwolyl pan ku nosze- nyu gey a ku poslu gowanyu sobye az n& w yeki. ^ zgromadził wszitek Israkel do Ierusalema, abi przinyesyona bila skrzinya bosza na swe myasto, ktoresz gey prziprawyl bil. A takez y
’) Exadverso pytChum (Wulg.). 2) W Wulg. już w tém miejscu poczyna się rozdział X\
=ini Aaronowi, a koscyelne slugy. Z sinow Oaath, myedzi gymysz Uriel ksy{{ø}}- sz{{ø}}cyem bil, a bracya gego dwye scye a dwadzescya. Z sinow Merari Asaia ksy{{ø}}sz{{ø}}, a bracyey gego dvye scye a trzsydzescy. Z sinow Gersonowich lo- kel ksy{{ø}}sz{{ø}}, a bracyey gego sto a dwadzescya. Z sinow Elyzaphan Se- meias ksy{{ø}}szo, a bracyey gego dwye scye. Z sinow Ebronowich Heliel ksy{{ø}}- sz{{ø}}, a bracye gego osmdzesy{{ø}}t. Z sinow Ozielowich Amynadab ksy{{ø}}szó, a bracyey gego sto a dwanaczcye. Y wezwał Dauid Sadocha a Abyatkara kapłanów, a sług koscyelnich Uriel a A- saia, Iohel, Semeia, Helyel a Amina- daba. Yrzeki k nym: Wi, gysz ges cye ksy{{ø}}szpta czelyadnykow sług kc- scyelnick, poswyoczcye sy{{ø}} z bracy{{ø}} wasz{{ø}}), a przinyeseye skrziny {{ø}} bosz{{ø}} pana israhelskego na myesczce, ktorez gey prziprawyono. abi, iako na pocz{{ø}}- tku, bo tedi nye b’ Jyscye przi tem, ra- nyl nas pan, tak y nynye b o d z nye- czso wam cziuycz1). Przeto po- swy{{ø}}cyly sy{{ø}} kaplany a sludzi koscyel- ny, abi nyesly skrziny* pana boga I- srahelskego. Y wsz{{ø}}ly sinowye Leui skrziny o bosz{{ø}}, iakosz przikazal bil Moyses podle slowra boszego, na ra- myona swa na szerdzach. Y rzeki Dauid ksy{{ø}}sz{{ø}}tom sług koscyelnick, ab: ustauily z bracye swey spyewaki na oiganoch y rozlycznego stroia, to gest na r{{ø}}cznich, y na rothack, y na kobossye, y na zwoneczkoch, abi brznyal w wisokoscyach zwy{{ø}}k
') Nie rozu. iał tego miejsca Wulgaty i zwikłał sens.
wyesyelya. Y ustawyly sludzi ko- scyelny Emana, sina Iohelowa, a bra- cy{{ø}}* gego Azapha, sina Barachiasowa. z sinow Merati, bracyey gich, Ethana, sina Casaie. A s nymy bracya gich, na drugem rz{{ø}}du, Zackariasza a Beri* a Iaziele, a Semiramotka a Iahiele a Ankelyba, a Banaiasza a Mazaiasza, a Mathatiasza a Elypkal{{ø}}, a Matkemana a Obededoma a Iehiele, wrotne. Ale spyewaci Eman, Azaph a Etkan na zwoneczkock myedzanick brznyely. A Zackarias a Oziel a Semiramotk, a Ia- ckiel a Hamet, Eliab a Hema, Azayas a Banaias, na r{{ø}}cznyczack cy g{{ø}}- dly. Ale Matkatias, Elyfalu a Mace- nyas, a Obededom a Ieykel a Ozaziu na skrzidleck przeg{{ø}}daly a na wycy{{ø}}znick g{{ø}}slyack. Conenias, ksy{{ø}}sz{{ø}} sług koscyelnick, nad prorocstwem biły') a ku przespyewanyu slotkey 137 pyeszny2), bi! zaiste wyelmy m{{ø}}dri. A Barachias a Elchana, wrotni skrzi- nye boszey. Potem Sebenyas a loza- phat a Xathanael a Amasia, Zacharias a Banaias a Eliezer kaplany tr{{ø}}byly tróbamy przed skrziny{{ø}} bosz{{ø}}. A Obededom a Achimaas bil/ wrotny skrzy- nye. Przeto Dauid a urodzenszi Isra- kelscy a tribunowye szly ku przenye- syenyu skrzinye zaslyubyenya boszego z domu Obededomowa s wyesyelym. A gdisz pomogl bog koscyelnim slugam, ktorzi nyesly skrziny{{ø}} zaslyubyenya boszego: offyerowaly syedm bi- kow a syedm skopow. Zatym Dauid obleczon bil w rucho byale y wszitci
sludzi koscyelny, gysz nyesly skrziny{{ø}}> spyewai{{ø}}c, a Conenias, ksy{{ø}}sz{{ø}} pro- «■ rocske myedzi spyewaki. a takesz Dauid obleczon bil s t o 1 {{ø}} lnyan{{ø}}. A wszitek Israhel wyozl skrziny{{ø}} zaslyubyenya boszego w spyewanyu a w zwy{{ø}}ku tr{{ø}}bnom, a tr{{ø}}bamy a w zwoneech, a r{{ø}}cznymy rotamy zrownawai{{ø}}c sy{{ø}}. A gdisz prziszla bila skrzinya bosza zaslyubyenya az do myasta Dauid: Ni- col* dzewka Saulowa, patrz{{ø}}e oken- cem, uzrzala krolya Dauida skacz{{ø}}ci a y- grai{{ø}}ci, wzgardziła gym w syerczuswem.
XVI.
I przinyesly skrziny{{ø}} bosz{{ø}}, a posta- wyly i{{ø}} poszrzod stanku, ktorisz ros- py{{ø}}1 bil Dauid gey. y obyetowal 2;ey wonne obyati y pokoyne przed bogem.
A gdisz dokonał bil Dauid ofyerui{{ø}}c zazszone obyati y pokoyne: poszegnal lyud w gymy{{ø}} bosze. Y rozdzelyl wszem po wszitkich, ot m{{ø}}sza az do nyewya- sti, kołacz chleba a cz{{ø}}scz my{{ø}}sa pye- czonego bawolowegc a uprazon{{ø}} w o- leyu zeml{{ø}}. Y ustawyl przed skrzi- nyó bosz{{ø}} z koscyelnick slug, gysz b sluszily a wspomynaly skutki gego a siauily y ckwalyly pana boga israkel- skego, Azapha ksy{{ø}}sz{{ø}} a drugego gego Zackariasza. Ale Iekiele a oeinira- motka a Iakiele a Matkai asza a Elya- ba a Banaiasza a Obededoma a Iehi- hele nad organi zaltarza a strun. Ale Azaph, abi brznyal zwonki. Banaiasza a Aziela kapłani, ustauil tr{{ø}}by{{ø}}c w tr{{ø}}- bi ustauicznye przed skrziny{{ø}} zasly- byenya* boszego. W ten dzen ustauil
*) Mr być: był. ł) Ma znaczyć melodya.
Dauid ksy{{ø}}sz{{ø}} ku chwalenyu pana A- zapka a bracy{{ø}} gego, to przespyewa- i{{ø}}c: Chwalcye boga a wziwaycye gy- my{{ø}} gego. oznamcye w lyudu na- lyaski gego. Spyewaycye gemu, a psalmi poycye gemu, a wiprawyay- cye wszitki dziwi gego. Chwalcye gymy{{ø}} swy{{ø}}te gego. raduy sy{{ø}} syerce szukai{{ø}}cick pana. Szukaycye pana y czsnoscy gego. szukayce oblycza gego zawzdi. Wspomynaycye na dziwi gego, które uczinyl, a na znamyona gego a na s{{ø}}di ust gego. Syemy{{ø}} isra- helovo, slugy gego. sinowye Iacoboui, z w o 1 e n y gego. On gest pan bog nasz, po wszey zemy s{{ø}}dowye gego. Wspo- inynaycye na wyeki slubi gego, rzeczi, które przikazal w tisy{{ø}}czu pokolenya. Giszto stwyrdzil s Abramem, a przisy{{ø}}ga gego z Isaakem. Y ustauil to Iacoboui za przikazanye, a Israhelowy w swyadeczstwye wyecznye, rzek{{ø}}c: Tobye dam zemy{{ø}} Kanaansk{{ø}}, powrózek dzedzicstwa waszego. Gdisz biły maley lyczbi, mały y oracze gey. A szły ot naroda do naroda, a s krolewstwa k lyudu gynemu. Nye przepuscyl nyszadnemu potwarzacz gick, ale karał za nye króle. Nye dotikaycye sy{{ø}} mazanick mick, a w proroceck mick nye zloscycye, Spyewaycye panu wszitka zemya! zwyastuycye dzen ote dnya zbawyenye gego. Wiprawcye w pogan- stwye slaw{{ø}} gego, we wszeck lyudzeck dziui gego. Bo wyelyki pan a ckwa- lebni barzo, a groźni nad wszitki bogy. Bo wszytci bogowye lyudzsci modli s{{ø}}, ale bog nyebyosa uczinyl. Chwa
ła a wyelebnoscz przed nym, syla y radoscz w myescye gego. Przinyescye, czelyadzi lyudzskey*, przinyescye bogu slaw{{ø}} y cesarzstwo! Daycye ckwal{{ø}} gymyenyu gego. podnyescye obyet{{ø}}, a przidzecye w obezrzenye gego, a modl- cye sy{{ø}} panu w obrazę swy{{ø}}tem. Porusz sy{{ø}} ot oblycza gego wszitka zemya, bo on zalozil swyat nyeporuszo- ni. Kaduycye sy{{ø}} nyebyosa, a wyesyel sy{{ø}} zemya, a rzeczecye w narodzech: pan krolyuge. Wzckucz') morze y pel- noscz gego, a wyesyelcye sy{{ø}} role y wszitko czso na nyck gest. Tedi b{{ø}}d{{ø}} chwalycz drzewye leśne przed bogem, bo prziszedl s{{ø}}dzicz zemye. Pockwal- cye pana, bo gest dobri, bo na wyeki mylosyerdze gego, a rzeczcye: Zbaw nas bosze, zbawycyelyu nasz, a zgromadź nas a wizwol ot poganow, acz sy{{ø}} spowyadacz b{{ø}}dzem gymyenyowy swy{{ø}}temu twemu, a wyesyelycz sy{{ø}} b{{ø}}dzem w twich spyewanyack. Posze- gnani pan bog israhelski ot wyeku az y na wyeki. A rzekny wszitek lyud: Amen, a ckwala b{{ø}}dz bogu! A tak o- stauil tu przed skrziny{{ø}} zaslyubyenya boszego Azapha a bracy{{ø}} gego, abi przislugowaly przed skrziny{{ø}} ustawycz- nye a otrzedzamy swimy. Potem od (?) Ededoma a bracya* gego osm a szesczdzesy{{ø}}t, a od (?) Ededoma, sina Iditum, a Osa ustauil wrotnimy. Ale Sadocha kapłana a bracy{{ø}} gego kapłani ustauil przed stanem boszim na wisokoscy, gen bil w Gabaonye, abi offyerowaly obyati panu na ołtarzu
') Wschucz tonet. W.).
138 «byatnem ustawycznye rano y wye- czor podle wszego, czso pysano w za- konye boszem, gisz przikazal Israhe- lowy. A po nyem ustauil Emana, a Idi- tum y gyne zwolyone, genego kaszde- go1) gymyenyem swim ku chwalenyu pana, bo na wyeki mylosyerdze gego. Eman takesz, a Iditiun, tr{{ø}}by{{ø}}ce tr{{ø}}- b{{ø}} a trz{{ø}}sai{{ø}}c zwoneczki, y wszitki g {{ø}} d z b i glosow wibornich ku spyewa- nyu panu. a sinom Iditum kasz{{ø}}c bicz wrotnimy. Y nawrocyl sy{{ø}} wszitek lyud do swego domu, y Dauid, abi takesz poszegnal domowy swemu.
XVII.
r
^ disz potem Dauid bidlyl w swem domu, rzeki ku Katano wy proroku: Owa, ia bidly{{ø}} w domu cedrowem, a skrzinya zaslyubyenya boszego pod skoramy gest Y rzeki Natan ku Dauidoui: Wszitko, czso gest na twem syerczu, uczin. bo gest s tob{{ø}} bog. Przeto tey noci stała sy{{ø}} rzecz bosza ku Natanowy, rzek{{ø}}c: Gydzi a mow Dauidoui, słudze memu: Tocz mowy pan : Nye b{{ø}}dzesz ti mnye dzalacz domu ku bidlenyu. Anym zaiste przebiwal w domu ot tego czasu, w lyem gesm wiwyodl Israhela z Egypskey zemye, az do tego dnya. ale zawzg^/m bil prze- myenyai{{ø}}ci myasta stanów, a przebi- wai{{ø}} w przikricyu2) ze wszitkim Israhelem. Zalym ku któremu s{{ø}}dzi Israhelskemu mowyl, gym gesm bil przikazal, abi pasły lyud moy, a rzeki: Przeczesz my nye udzalal domu ce
drowego ? A przeto nynye tak b{{ø}}dzesz mowycz ku słudze memu Dauidoui: To mowy pan zast{{ø}}pow: lam cyó wz{{ø}}1, gdisz na pastwye za stadem chodził, abi bil wodzem lyuda mego israhelskego. A bilem s tob{{ø}}, dok{{ø}}tkolysz szedł, a zbyłem wszitki nyeprzyiacyele twe przed tob{{ø}}, a uczinylem tobye gy- my{{ø}} wyelyke, iako genego z wyelikich, gysz s{{ø}} slaw{{ø}}tny na zemy. A dalem myasto lyudu memu israhelskemu. scze-> pyon b{{ø}}dze a przebiwacz b{{ø}}d{{ø}} w nyem, a wy{{ø}}cey nye b{{ø}}dze poruszon, any sinowye nyeprawosci zetr{{ø}} ge, iako ot pocz{{ø}}tka ote dnyow, w nychsze dalem s{{ø}}dze lyudu memu israhelskemu, a po- nyszdem wszitki nyeprzyiacyele twe. Przeto zwyastuy{{ø}} tobye, isze udzala bog tobye dom. A gdisz wipelnysz dny twe, abi szedł ku oczczom twim, wzbudzę syemy{{ø}} twe po tobye, gen b{{ø}}dze z sinow twich, a utwyrdz{{ø}} krolewstwo gego. On udzala mnye dom, a utwyrdz{{ø}} stolecz gego az na wyeki. A b{{ø}}- d{{ø}} gemu oczcem, a on mnye b{{ø}}dze sinem. a mylosyerdza mego nye otey- m{{ø}} ot nyego, iakosm oti{{ø}}1 ot tego, gen przed tob{{ø}} bil. Y ustawy{{ø}} gy w domu mem a w krolewstwye mem I az na wyeki, a stolecz gego b{{ø}}dze przeutwyrdzoni na wyeki, podle wszech slow tick a podle wszego wydzenya tego. Tak mowyl Natan ku Dauidoui. A gdisz prziszedl kroi Dauid, a syadl przed bogem, rzeki: Kto gesm ia, panye bosze, a ktori dom moy, abi dal my take rzeczy? Ale y to mało zda sy{{ø}} w twem opatrzenyu, a przeto mo-
63
') unumquemque. 3) in tentorio.
wylesz na dom slugy twego, takesz na b {{ø}} d {{ø}} c e czasy, a uczinylesz my{{ø}} dziwnego nade wszitki lyudzi, panye bosze moy! Czso wy{{ø}}cey przidano mo- sze bicz Dauidoui, gdiszesz tak osla- uil slug{{ø}} twrego? Podle syercza twego uczinylesz wszitk{{ø}} wyelebnoscz tó, a chcyalesz oznamycz wszitka zwye- lyczenya ta. Panye, nye rownya tobye, a nye gynego boga, kromye cyebye ze wszech, o ktorich sliszely- smi usziiną naszima. Ktori gest gyni, iako lyud twoy Israhel, naród gyni na zemy, k nyemu szedł bog, abi wizwolyl a uczinyl sobye lyud w swoy wye- lykoscy a w grozach, a wirzucyl na- rodi przed gich oczima, geszesz z E- gypta wizwol(U) ? Y polozilesz lyud twoy israhelski tobye w lyud az na wyeki, a ty panye uczinylesz sy{{ø}} bogem gego. Przeto yusz panye, rzecz, i{{ø}}szesz mowyl słudze twemu y domu gego, sczwyrdzi na wyeki, a uczin, iakosz mowyl, acz ostanye wyelykye gymy{{ø}} twe, a wyelebno b{{ø}}dze az na wyeki. a b{{ø}}dze rzeczono: Pan zast{{ø}}pow bog israhelski, a dom Dauidow, slugy gego. trwacz b{{ø}}dze s nym. Bo ty, panye bosze moy, ziawylesz w ucho słudze twemu, abi mu udzalal dom, a przeto nalyazl sługa twoy doufanye, abi sy{{ø}} modlyl przed tob{{ø}}. Przeto nynye panye, ti gesz bog, a mowylesz słudze twemu taka dobrodzeystwa. A pocz{{ø}}lesz blogoslawyenstwo domu słudze twemu, abi zawzgy bil przi tobye, bo twim poszegnanym poszegnan b{{ø}}- dze na wyeki.
J
A stało sy{{ø}} potem, gdisz Dauid pobył Fylystinske, a ponyszil gich sini, a od- i{{ø}}1 Geth y dzewki gego z r{{ø}}ki Fylystinow, pobyw y Moaba, y biły Moab- sci slugamy dauidowimy, dawai{{ø}}cz gemu dari. Tegosz czasu pobył Dauid krolya Adadezera Sobskego, włoscy E- matłi, gdi bil vigechal, abi roszirzil swe państwo az do rzeki Eufratem Y odzer- szal Dauid tysy{{ø}}c wozow gego, a syedm tysy{{ø}}czow- gezdnich, a dwadzescya tysy{{ø}}czow- m{{ø}}szow pyeszich. Y zchromyl wszitki konye wrozowe, kromye sta wozow, gesz ge sobye zachował. Tedi takesz przicy{{ø}}gn{{ø}}1 Syrus, kroi Damaski, chcz{{ø}}c pomoc Adadezerowy krolyowy Sobskemu. ale y tego po11 byl Dauid 139 dwadzescya tysy{{ø}}czow m{{ø}}szow. A posadził ricerze w Damasku, abi Syria takesz sluszila gemu a dawała dari. Y pomagał gemu pan we wszech rzeczach, ku ktorim szedł bil. Y pobrał Dauid tuli złote, ktoresz myely sludzi Adadezerowi, a przinyosl ge do Ierusalema. A takesz s Tebatli a z Chun, tak rzeczonich myast Adadezerowich, mosy{{ø}}dzu wyele, z nyego Salomon u- dzalal morze myedzane, a slupi y ss{{ø}}- di myedzane. To gdisz usliszal Tou, kroi Emaczski, ysze Dauid pobył wszitk{{ø}} woysk{{ø}} Adadezerow{{ø}}, krolya Sobą: poslal swego sina Adurama ku krolyowy Dauidowy, sz{{ø}}daiycz od nyego my- ru, a raduy{{ø}}cz sy{{ø}} temu, isze poboio- wal a pobył Adadezera. bo przecywnyk bil Tou krolyowy" Adadezerowy. Ale
y wszitki ss{{ø}}di zlote y srzebrne y myedzane poswy{{ø}}cyl krol Dauid bogu, a szrzebro y złoto, gesz bil kroi pobrał ze wszelkich narodow, yzYdumskich, iako y Moabskich, y ot sinow Amonowich, y ot Fylystinskich y Amalechit- skich. Potem Abyzay, sin Sarvie, pobył Edoma w dolyu Solnem, oszm- naczcye tysyóczow. y ustawy w Edo- mye posatk{{ø}}, abi sluszily Dauidowy Edomsci. Y sprauil pan Dauida we wszi- tkem, k czemuszkole sy{{ø}} przyczinyl. Przeto krolyowal Dauid nade wszim Israhelem, czinyócz s{{ø}}di a prawd{{ø}} wszemu swemu lyudu. Potem Ioab, sin Sar- uie, bil nad woysk{{ø}}, a Iozaphat, sin Aylud, kanclerzem. A Sadoch, sin A- chitob, a Achimelech, sin Abyatarow, bilasta kaplanmy, a Suza pysarzem. Ale Bananias, sin Ioyadi, nad zast{{ø}}pi strzelczow a samostrzelnykow. ale sinowye Dauidowy pyrwy u r{{ø}}ki krolyowi.
XIX.
-Potem sy{{ø}} przigodzilo, ysze umarl Naas, kroi sinow Amonowich, a krolyowal Amon, sin gego, w myasto gego. Y rzeki Dauid: Uczinyó mylosyer- dze z Amonem, sinem Naazowam. bo gego ocyecz ukazowal mylosyerdze mnye. Y poslal Dauid ku gego ucyeszenyu, dlya smyercy gego oczcza. A gdisz prziszly do zemye sinow Amonowich, abiAmona ucyeszily: rzekli ksy{{ø}}sz{{ø}}ta sinow Amonowich ku Amonowy: Ti mnymasz, bi Dauid prze sw{{ø}} czescz poslal, abi cy{{ø}} ucyeszil nad szmyercy{{ø}} oczcza twego, a nye znamyonasz, isze
przeto, abi wilaz{{ø}}czily y wispye- gowaly a opatrzily zemy{{ø}} tw{{ø}}, przisly k tobye slugy gego. Przeto Amon ob- lisyl (obłysił) slugy Dauidowi, a ogolyl a rostrzigal gich suknye ot gick byodr az do nog, y puscyl ge. Ony gdisz od- yd{{ø}}, a to wskazały Dauidoui: poslal przecyw gym (bo wyelyke pot{{ø}}- pyenye cyrpyely), y przikazal, abi o- staly wr Iericho, doi{{ø}}dbi nye odrośli brodi gich, a tedi abi sy{{ø}} wrocyly. Wy- dz{{ø}}cz sinowye Amonowy, isze przes- prawye uczinyly Dauidoui: tak Amon, iako y gyni lyud, posiały tisy{{ø}}cz lybr srzebra, abi przewyezly sobye s Meso- potanyey a z Syriey a z Maacki y z Sabi wozi y geszcce. Y przywyeszly dwa a trzsydzescy tysy{{ø}}czow wozow y krolya Maacha z gego lyudern. Cy gdisz p r z i g e 1 y, rozbyly swe stani w krayu Moabskem. a sinowye Amonowy se- brawszi sy{{ø}} s swich myast, pocy{{ø}}gly ku boyu. To gdisz usliszal Dauid, poslal Ioaba a wszitk{{ø}} woysk{{ø}} m{{ø}}szow silnich. A szedszi sinowye Amonowy, spyc{{ø}} sposobyly podług broni myesczskey. Ale krolyowye, gysz na pomocz przigely, rozdnye*') na polyu stały. Przeto Ioab zrozumyaw, isze boy b{{ø}}dze przecyw sobye s przotku y na poslyatku: przebraw m{{ø}}sze przesylne ze wszego Israhela, y wzruszi sy{{ø}} przecyw Syrskemu. A ostateczn{{ø}} stron{{ø}} lyuda dal pod r{{ø}}ki Abyzay, brata swego, abi sy{{ø}} poruszily przecyw sinom Amonowim. Yrzeki: Przemog{{ø}}lycz my{{ø}} Syrsci, b{{ø}}dz my na pomoc. Gęstły cy{{ø}}
■) separatim (różnie?).
przemog{{ø}} sinowye Amonowy, ia b{{ø}}d{{ø}} tobye ku wspomozenyu. Posyl sy{{ø}}, a czinmi sobye m{{ø}}sznye prze nasz lyud y prze myasta boga naszego, ale pan, czso sy{{ø}} gemu dobrego uzrzi, to liczi ny. Y poruszil sy{{ø}} Ioab y lyud, gisz bil s nym, przecyw Syrskemu ku boyu. y gonyl ge. Potem sinowye Amonowy uzrzawszi, ysze byezi Syrski: takesz.y ony pobyeszely przed Abyzay, bratem gego. y weszły s{{ø}} do myasta, y wro- cyl syó Ioab do Ierusalem. A uzrzawszi Syrski, ysze pobyt ot Israhela, poslal posli , abi prziwyedly Sirskego, gisz za rzek{{ø}} bidlyl. myedzi ktorimy bilo ksy{{ø}}sz{{ø}} Sophat nad ricerstwTem, Adadezer bil gich wódz. To gdisz bilo Dauidowy wskazano, sebraw wszitek Israhel, przeszedł Iordan, y rzucy syó na nye, szikowaw na bok gedn{{ø}} woysk{{ø}}, abi s nymy boiowal. Y ucyekal Syrski przed Israhelem. Y zbył Dauid Syrskich syedm tysyóci wozow, a czter- dzescy tysy{{ø}}czow pyeszich, y Sophata ksyósy{{ø}} tey wmyski. A uzrzawszi gyny sludzi Adadezerowy, isze ot Israhela przemoszeny, ucyekly ku Dauidowy, y sluszily gemu. A wy{{ø}}cey Syria nye radziła dawacz pomoci sinom A- monowim.
XX.
c
kJtalo sy{{ø}} gest po roce, tego czasu ktorego obikly krolyowye na woyni wi chadzacz, sebral Ioab woysk{{ø}} y moc ricerstwa, y kaził zemy{{ø}} sinow Amonowich, a szedł y obiegi Rabaad. ale Dauid bidlyl w Ierusalemye, gdisz
ioab pobył Rabaat y skaził ge. A wsz{{ø}}w Dauid koron{{ø}} zlot{{ø}} z głowi Melchono- wi, a nalyazl na nyey na wadze lybr{{ø}} złota y przedroge kamyenye. y uczinyl sobye Dauid z nyego korono y wy elki plyon z myasta pobrał. A ten lyud, gen bil w nyem, wiwyodl gy precz, y kazał gy cepi mlocycz, a ze- lyazne broni po nych wloczicz, a oko- wanimy wozi przes nye geszdzicz, tak abi biły rostargany a starcy (starci) wrszit- ci. Tak uczinyl Dauid wszitkim mya- stom sinom Amonowim. y wrocyl sy{{ø}} ze wszitkim swim lyudern do Ierusalema. Potem sszedl sy{{ø}} boy w Gazer przecyw Filysteom, w nyemsze zabyl Sobochae Uzaritheyskego, Zaphi z rodu Raphaymowa, y ponyzil ge. Gyni takesz boy stal sy{{ø}} przecyw Fylyste- om, w nyemsze zabyl od boga dani'), sin Saltus, Bethleemski, brata Golyata Getheyskego, w gegosz kopyiu drzewo bilo iako nawmy- tkaczow. Ale y gyni sy{{ø}} boy przigodzil w Geth, w nyemsze bil czlowyek przedlug^, po szescy palczoch mai{{ø}}c, tich bilo spolu dwadzescya y cztirzi. ten takesz z Rapha- yma pokolenya bil urodzon. Ten ur{{ø}}- gal Israhelowy, y pobył gy Ionathan, sin Saama, brata Dauidowa. Cy s{{ø}} sinowye Raphaymowy w7 Geth, gisz se- szly od r{{ø}}ki Dauidoui a sług gego.
XXI.
Potem Sathan poruszil sy{{ø}} przecyw Israhelu, a pop{{ø}}dzil Dauida, abi zly- czil israkelski lyud. Y rzeki Dauid ku
') ^Adeodatus* w Wulg.
Ioabowy a ksy{{ø}}sz{{ø}}tom lyuczskim: Gydz- cye a zlyczcye Israhel, od Bersabee asz do Dan, y przinyescye my lyczbó? abich wzwyedzal. Y otpowyedzal Ioab: Przisporz pan lyuda swego sto krocz wy{{ø}}cey, nysz go gest! wszakosz, panye moy krolyu, wszitci s{{ø}} sludzi twoy, przecz szuka tego pan moy, czsobi za grzech bilo polyczono Israhelowy? Ale słowa krolyowa wy{{ø}}cey sy{{ø}} przemogła. A wiszedw Ioab, obszedł wszitek Israkel y wrocyl sy{{ø}} do Ierusalema, y dal Dauidoui lyczb{{ø}} gyck, gesz bil obszedł.
Y naleszona lyczba wszego Israhela ty- sy{{ø}}cz tysy{{ø}}czow a sto tysy{{ø}}czow m{{ø}}- szow, gysz myeczem wlodn{{ø}}ly. a z Iwdi‘) trsy2) sta a syedmdzesy{{ø}}t tisy{{ø}}- czow boi{{ø}}iownykow*. Bo Leui a feen- yamynowa* nye zlyczil bil, przeto isze przezdz{{ø}}cznye* czinyl krolyowo przikazanye. Y nye lyubylo sy{{ø}} panu przikazanye to, y zranyl Israhela. Y rzeki Dauid bogu: Zgrzeszilem barzo, yszem to uczinyl. prosz{{ø}}, odnyesz zloscz slugy twego, bom nyem{{ø}}drze uczinyl.
Y rzeki pan ku Gadowy ku proro- kowy, rzek{{ø}}cz: Gydzi a mow ku Dauidowy : Tocz mowy pan: Ze trsy ech rzeczi dauam wolenstwo tobye. geno , ktoresz ckcesz, sobye zwoi, acz ucziny{{ø}} tobye. A gdisz przidze Gad ku Dauidoui, rzeki gemu: Tocz mowy pan: Zwoi sobye, które chcesz: albo trsy lyata glod w zemy, albo za trzi myesy{{ø}}ce ucyekanye przed swimy nye- przyiacyelmy, a gych myecza nye mo- g{{ø}}cz ucyecz, albo trsy dny myecz bo-
') Tak w koder ie. Czytać: Judy. *) W Wulg. 4T0.000.
szi pusczoni na zemy{{ø}} smyercy, a an- gyola boszego, gen b{{ø}}dze bycz (bić) po wszitkich kraioch Israhela. A przeto nynye widz, czsobick otpowyedzal temu, gen my{{ø}} poslal. Y rzeki Dauid ku Gadowy: Ze wszeck stron s{{ø}} my u- czisznyenya. Ale lepyey my gest, abick sy{{ø}} dostał w r{{ø}}ce bosze, bo s{{ø}}* wyelye myiosyerdza gego, nyszly w róce lyudzske. Y poslal pan mor na Israkel. y padło z Israkela syedmdzesy{{ø}}t tisy{{ø}}czow m{{ø}}zow. Przeto poslal angyola do Iemsalem, abi gy ranyl. a gdisz bil') ge, uzrzaw pan y slyutowal sy{{ø}} nad wyelyk{{ø}} zloscy{{ø}}, y przikazal an- gyolowy, gen byl, rzek{{ø}}cz: Dosycz gest yusz, przestań r{{ø}}ka twa! A tak angyol boszi stal podle myesczcza Omanowa Gebuzeyskego. A wznyosl oczy swoy Dauid, uzrzal anioła boszego, stoi{{ø}}cz myedzi nyebem a myedzi zemy{{ø}}{{ø}}, a wT gego r{{ø}}ce nagy myecz, obrocyw sy{{ø}} przecyw Iemsalem: y padły tako on, iako wy{{ø}}czszy urodzenym z lyudu, o- dzany Cylycyum, padszi2) na zemy. Y rzeki Dauid ku panu: Wszakom ia, genszem kazał, abi lyud bil zlyczon. iacyem zgrzeszil, iam zlee uczinyl. To stadko czso złego zasluszilo? Panye bosze moy, obrocz sy{{ø}}, prosz{{ø}}, r{{ø}}ka twa na my{{ø}} a na dom oczcza mego, acz lyud twoy nye bódze zbyt. A tak angyol boszi przikazal Gadowy, abi rzeki Dauidoui, abi udzalal ołtarz panu bogu na myesczczu Ornanowye Ie- buzeyskego. Tedi Dauid podle rzeczi
') Nad i (w słowie bił) napisane w kodexie y, jako poprawka zamiast i. *) nProniu. W.
Gadowi szedł, iako gemu mowyl słowem boszim. Ale Oman, gdisz bil wezrzal, a uzrzal anyola boszego s swimy cztirmy sini, skriw sy{{ø}}, bo wr ten czas mlocyl na gumnye pszenyczó. Tedi gdi poydze Dauid ku Omanowy, uzrzaw gy Oman, y poydze przecywr gemu z gumna, y poklonyl sy{{ø}} gemu, padw na zemy. Y rzeki gemu Dauid: Day my myesczce swe, acz udzalam na nyem ołtarz panu bogu. a zacz stoy'), to szrzebro wezmyesz, acz przestanye rana od lyuda. Y rzeki Oman ku Dauidowy: Weźmy moy panye krolyu myły, a uczin z nyego, czso sy{{ø}} tobye lyuby. a k temu dam y woli ku obyecye, y cepi w myasto drew, y pszeny- ce ku obyecye poswy{{ø}}tney, wszitko rad 141 dam. Y rzeki gem (u) kroi Dauid: Ny-
kako tak nye b{{ø}}dze, ale srzebro dam, zacz stoy. bo any nyczs tobye mam odi{{ø}}cz, a tak obyetowacz panu zapalne obyati wdz{{ø}}czne. Przeto dal Dauid Omanowy za myesczce szescz set z a- wazi złota wag?/ przesprawyedlywey. Y udzalal tu ołtarz panu y obyatowal obyati zaszone y pokoyne, a wziwal pana, y usliszal gy w ognyu z nyeba na ołtarzu obyetnem. A angy{{ø}}lowy* przikazal pan, y wrs czinyl myecz swoy w noszni. A natichmyast Dauid uzrzaw*, isze gy usliszal pan na myesczczu Ornanowye Iebuzeyskego, y zabyl gemu tu obyat{{ø}}. A stan bozi, gen bil uczinyl Moyses na pusczi, y ołtarz obyetni w t{{ø}} dob{{ø}} bil na górze Gabaon. Y nye mogl Dauid gydz ku
ołtarzu, abi sy{{ø}} tam modlyl bogu, bo bil wyelykim strachem przestraszon, wydz{{ø}}cz angyola boszego.
XXII.
rzeki Dauid: Tocz gest dom boszi, a ten ołtarz ku palenu* obyati w Israhelu. Y przikazal, abi biły sebrany wszitci wipowyedzeny z zemye Israhel- skey, y ustawyl z nych łamacze, abi łamały kamyenye a cy{{ø}}saly*, abi dza- lan bil dom bozi. A wyele zelyaza ku goszdzom drzwyanim y ku dlubanyu (?) y ku spogenyu, y prziprawyl Dauid nyezmyern{{ø}} wag{{ø}} mosy{{ø}}dzu, y drzewya cedrowego. Tego lyczba nye mogła domnymana bicz, gesz Sydonsci a Tyrsci przinyesly ku Dauidowy. Y rzeki Dauid: Salomon, sin moy, gest dzecy{{ø}} malyutke a roskoszne. ale dom, gen ia ckcz{{ø}} dzalacz bogu, taki ma bicz, abi po wszitkich kraynach bil myano- wan. przeto prziprawy{{ø}} gemu potrze- b{{ø}}. A prze t{{ø}} prziczin{{ø}} przed sw{{ø}} smyer- cy{{ø}} przigotowal wszitek nakład, a wezwał sina swego Salomona, y przikazal gemu, abi udzalal dom panu bogu israhelskemu. Y rzeki Dauid ku Salomonowy: Sinu moy, ma wolya bila, abich udzalal dom gymyenyu boga mego. Ale stała sy{{ø}} rzecz bosza ku mnye, rzek{{ø}}cz: Wyelesz krwye przelyal, a wyelesz boiow boiowal. przeto nye b{{ø}}- dzesjz moc dzalacz domu gymyenyu memu, tako krew przelyaw przede mn{{ø}}. Ale sin, gen sy{{ø}} tobye urodzi, b{{ø}}dze m{{ø}}sz przepokoyni, a ia gemu ucziny{{ø}} pokoy ode wszech nyeprzyiacyol gego
*) „Et quantum valet1. W.
w okol, a prze t{{ø}} prziczyn{{ø}} Pokoyni slin{{ø}}cz b{{ø}}dze, a myr a pokoy dam Israhelu we wszech dnyoch gego. Ten udzala dom gymyenyu memu. ten b{{ø}}- dze mnye za sina, a ia gemu b{{ø}}d{{ø}} za oczcza. y uczwyrdz{{ø}} stolecz krolewstwa gego nad Israhelem na wyeki. Przeto sinu moy, b{{ø}}dz pan s tob{{ø}}, a przebiway, a dzalay dom panu bogu twemu, iako mowyl o tobye. A day tobye pan m{{ø}}droscz a smisl, abi mogl rz{{ø}}dzicz Israhela a ostrzegacz zakona pana boga twego. Bo tedi moszesz pomnoszon bicz, gdisz zachowasz przikazanye a s{{ø}}di gego, gesz roskazal pan Moyszesza*, abi uczil Israhela. Posyl sy{{ø}}, a czyn m{{ø}}sznye, nye boy sy{{ø}} any ly{{ø}}kay. Owa, toczyem ia w mem ubóstwie prziprawyl nakład domu boszemu, sto tysy{{ø}}cz* lybr złota, a szrebra tysy{{ø}}cz tysy{{ø}}czowr lybr. ale mosy{{ø}}dzu a szelyaza nye wagy any lyczbi, bo wyelykoscz przemaga lyczb{{ø}}. drzewa a kamyenya, tegom przigotowal ku wszey potrzebye. A masz takesz wyele rzemy{{ø}}szlnykow', gysz lamy{{ø}} kamyen, wapno zg{{ø}}, y teszarzow y wszelkich rzemy{{ø}}szlnykow y wezelkego rzcmy{{ø}}- sla ku uczinyenyu dzala przem{{ø}}drick, ot złota, y ot srzebra, y ot mosy{{ø}}dzu, y ot zelyaza, gegosz nye lyczbi. Przeto wstań, a dzalay, a pan b{{ø}}dze s tob{{ø}}. Y przikazal Dauid wrszitkim ksy{{ø}}- sz{{ø}}tom israhelskym, abi pomagały' Salomonowy sinu gego. Wydzcye, rzeki, ysze pan bog s wamy gest, a dal wam pokoy' we wszitkem okr{{ø}}dze, y poddał wszitki nyeprzyiacy ele w wrasz{{ø}} r{{ø}}k{{ø}},
a poddana zemya panu y wszemu lyudu gego. Przeto prziczincye syercza wasza y dusze wasze, abiscye szukały pana boga waszego, a powstancye a uczincye swy{{ø}}cz panu bogu waszemu, acz b{{ø}}dze wnyesyona skrzinya za- slymbyenya boszego y ss{{ø}}di poswy{{ø}}- czone bogu w domu, gen sy{{ø}} udzala gymyenyu boszemu.
XXIII.
P
JL otem Dauid b{{ø}}d{{ø}}cz star a pełen dny, ustauil królem Salomona sina swego nad Israkelem. A sebraw ksy{{ø}}sz{{ø}}ta i- srakelska y kapłani y koscyelne slugy. y zlyczoni slugy koscyelne ode dwudzestu lyat a nadto. Y naleszono osm a trzidzescy tysy{{ø}}czow m{{ø}}szow. S tich wibrany s{{ø}} a rozdzeleny k sluszbye domu boszego dwadzescya a cztyrzi tysy{{ø}}ce, probosczow *) a s{{ø}}dz szescz tyr- sy{{ø}}czowr. A wrotnich cztirzi tysy{{ø}}ce, a tilkesz spyewakow spyewai{{ø}}cz panu na g{{ø}}slyach a na organyeck, gesz uczinyl Dauid ku spyewaniu. Y rozdzelyl ge Dauid po oczrzedzack sinow Leui, to gest Gersonouick a Caatko- uick a Merari. A Gersonouick* Leedam a Semey. A sinowye Leedan: ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Geiel a Setkam a Geel, trsye. Sinowye Symeonoui: Salomyt a Oziel a Aram, cy trsye. cy ksy{{ø}}sz{{ø}}ta czelyadzi Lee- damowick. Potem sinowye Semeowyr: Lecha), Zyza a Iaus, a Baria, cy czti- rze sinowye Semeowy. Y bil Leck2) pyrwi, a Zyza drugy. Ale Iaus a Ba- 142 ria nye myalasta wyele sinow, a prze-
’) „praepositorum“. W. 5) W' Wulg. Leheih.
tosta w geney czelyadzi a w genem domu polyczona. Sinowye Caatoui: Amranr a Yzar, Ebron a Oziel, czti- rze. Sinowye Amramoui: Aaron a Moyses. y odl{{ø}}czou Aaron, abi sluszil w swy{{ø}}cy swy{{ø}}tich, y sinowye gego az na wyeki, abi zazegal kadzidło panu podle obiczaia swego, a blogoslauil gego gymy{{ø}} wyecznye. A takesz Moyszesza , czlouyeka boszego sinowye przilyczeny s{{ø}} w pokolenye Leui. Sinowye Moyszeszowy: Gerson a Elya- zer. Sinowye Gersonowy: Sebuel pyr- wri. Y biły sinowye takesz Eleazarowy: Roboia* pyrwi, y nye myal Elyazar gynich sinow. Ale sinowye Roboya- szowy rosplodzily sy{{ø}} barzo. Sinowye Yżarowy: Salomyt pyrwi. Sinowye E- bronowy: Ieriachu pyrwi, Amazias dru- gy, Iaziel trzecy, Gechram czwarti. Sinowye Ozf«/)elowy: Mycha pyrwi, Iezia drugy. Sinowye Merari: Mooly aMuzi. Sinowye Mooly: Eleazar a Cis. A u- marl Eleazar nye mai{{ø}}cz sinow, geno dzewki. y pojmowały ge sobye sinowye Cis, bracya gich. Sinowye Muzi: Mooly a Eder a Gerirnyt, trsye. To s{{ø}} sinowye Leui w swem pokolenyu y w czelyadzach swich, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta po oczrze- dzack y po lyczbas* kaszdey głowi, gysz czinyly dzala w sluszbye domu boszego ode dwudzestu lyat a nad to. Bo rzeki Dauid: Otpoczinyenye dal bog israhelskim lyudzem swim, a przebitek asz na wyeki w Ierusalemye. Nye b{{ø}}dze trzeba sluszbi slugam koscyel- nim, abi wy{{ø}}cey stan nosyly y wszitki gego ss{{ø}}di k sluszbye. A tuk po
dle przikazanya Dauidowa naposledz- bi (?) *) polyczono sinow Leui lyczb{{ø}} ode dwudzestu lyat a nad to. Y b{{ø}}dp pod r{{ø}}k{{ø}} sinow Aronowick ku potrzebye domu boszego, w syenyach a w poswy{{ø}}tnick comorack, y w myesczczu ocziscyenya, y w poswy{{ø}}tnyci, y we wszeck uczinceck służebności koscyola bożego. Ale kaplany ustawyeny b{{ø}}d{{ø}} nad chlebi poswy{{ø}}tnimy a nad obyat{{ø}} cklebow{{ø}}, y nad przaznki y nad przeznyczamy, y nad kotli, y nad Chlebem prazonim na panwy, a nad warzo- nim y nade wsz{{ø}} wag{{ø}} y nad myar{{ø}}. Ale sług// koscyelne abi stały rano ku chwa- lenyu a ku spyewanyu panu, a takesz k wyeczoru, tak w obyatach kadzidl- nich domu boszego, iako w soboti y w kalendi y na gyna swy{{ø}}ta, podle lyczbi a duckownich obiczaiow a wszelke* rzeczi, ustawnye stoycye (?) przed bogem. A ostrzegaycye zackowanym* stanu zaslyubyenya, y rz{{ø}}du swy{{ø}}tne- go, y obiczaia sinow Aarouowich swey bracy, abi przislugowaly w domu bozem.
NXI1II.
Potem sinow Aaronowack cy dzalo- wye b{{ø}}d{{ø}}*): Sinowye Aaronowy: Nadab a Abyu, Eleazar a Ytamar. Y u- marlasta dwa: Nadab a Abyu przed oczcem swim przes sinow, a kapłaństwa uzi wal Ytamar a Eleazar. Y roz- dzelyl* 3) Dauid, to gest Sadocha z sinow Eleazarouick [a] Abimaleck* fsj si-
‘) „novissima* (sc. praecepta). W. W Wulg. erant.
3) Wypuścił: je.
now Ytamarouich, podle oczrzedzy swich. Y nalezeny s{{ø}} wyelym wy{{ø}}cey sinow Eleazarowieli myedzi m{{ø}}szmy ksy{{ø}}sz{{ø}}ti, nysz sinow Ytamarowich. Y rozdzelyl gym, to gest sinom Eleaza- rowim, szescznaczcye ksy{{ø}}sz{{ø}}t po czelyadzach a domyech, a z sinow Ytamarowich osm ksyosz{{ø}}t po czelyadzach a domyech swich. A tak gest oboi{{ø}} t{{ø}} czelyadz rozdzelyl myedzi sob{{ø}} lyosmy, bo bila ksy{{ø}}sz{{ø}}ta ta swy{{ø}}cy y domu boszego, tako z sinow Eleazarowach, iako z sinow Ytamarowich. Y popysal ge Semeyas, sin Natanaelow, pysarz sług koscyelnich, przed królem y przed ksy{{ø}}sz{{ø}}ti y przed kapłanem Sadochem a Achimelech, sinem Abyatarowim, y przed ksy{{ø}}sz{{ø}}ti kaplanskey czelyadzi a sług koscyelnich. geden dom, gen mymo gyne bil powiszon, Eleazarow. a drag*/ dom, gen pod sob{{ø}} myal o- stanye1), Ytamarowy. Y wiszedl pyrui lyos Ioiarib, drng?/ Gedeye, trzecy Ha- rim, czwarti Seorim, py{{ø}}ty Melchie, sosti Maynan, syodmi Akos, ósmi Abya, dze- wy{{ø}}ti Hyensu*, dzesy{{ø}}ti Sechenna, g e- dennaczcye Elyarib, dwanaczcye Iachim, trzinaczcye Offa, czternaczcye
') Wulg. caeteros.
Izbaal, py{{ø}}tnaczcye Belga, szescznaczcye Emyner, syedmnaczcye Ezir, osm- naczcye Abezes, dzewy{{ø}}tinaczcye Fateyas, dwadzescya Iezechiel, dwadzescya y geden Iachim, dwadzescya y dwa Gamul, XXIII * Dalyau, XXIIII Mazaau. Ta otrzedz sinow Leui podle sluszeb swich, abi wchadzaly w dom boszi a podle rz{{ø}}du sw^ego pod r{{ø}}kó Aaronow{{ø}}, oczcza swego, iako przikazal bog Israhelu. A tak z sinow Leui, gisz ostatny biły, z sinow Amra- nowich kaplany biły Subhael, a sinowye Subhaelowy, Gedera. Ale z sinow Roboe ksy{{ø}}sz{{ø}} Iezias a Yzaaris, sin Salemot. Ale Salemotow sin Genadiar, a sin gego Gerian pyrw i, Amarias dru- gy, Zaziel trzecy, Getmaon czwarti. Sin Ezielow Micha, sin My chow Samyr. Brat Mychow Iezia, sin lezie Iachar. Sinowye Merari Mooly a Muzi. Sin Io- ziamow Dennon, a sin Merari Ozian a Soem a Sachur a Ebri. A Mooly sin Eleazar, gen nye myal dzecy. Ale sin Cis Ieramel. Sinowye Muzi: Mooly a Edera a Serimot. Cy sinowye Leui podle domu czelyadzi swich. Myotaly só y ony lyosi przecyw...
Tu ośmiu kart brak.
a
m
PARALIPOMENON II
(VI, 33).
^43 _,. genszem udzalal gymyenyowy twemu. Gestlybi wiszedl lyud twoy ku boiu przecyw twim i) przecywnykom drog{{ø}}, i{{ø}}szbi ge poslal, a pomodly{{ø}} sy{{ø}} tobye w drodze, na nyeysze myasto gest, geszesz zwolyl, a dom, genszem udzalal gymyenyu twemu: ti uslisz z nyeba modlytw{{ø}} gich a proszb{{ø}}, a po- mscysz. Gestlybi zgrzeszipy; przecywr tobye (any gest czlowyek, genbi nye zgrzeszil), a roznyewalbi sy{{ø}} na nye y podalbi ge nyeprzyiacyelyom, iszebi ge wyedly i{{ø}}te do zemye dalekey albo blyskey, a obrocylybi sy{{ø}} swim syercem w zemy, do nyeybi i{{ø}}cy wye- dzeny biły, czinyly pokaianye a pomodlyly sy{{ø}} tobye w zemy i{{ø}}czstwa swego, rzek{{ø}}cz: Zgrzeszilysmi, nyepra- wyesmi czinyly, nyesprawyedlywyesmi czinyly: a obroczillybi* sy{{ø}} k tobye w czalem syerczu swem y we wszey duszi swey w zemy i{{ø}}czstwa swego, do nyeyze wyedzeny*, b{{ø}}d{{ø}}lycz sy{{ø}} mo- dlycz tobye przecyw drodze zemye swey, i{{ø}}zesz dal oczczom gich, a myasta, iezesz zwolyl, a dom* 2), genszem udzalal gymyenyu twemu: ty usliszick* z nyebyos, s przebitka twego twar-
') Miało być: swym. 3) W Wulg. domus (gen. sg.), co tłómacz wzi§ł za pierwszy przypadek.
dego, modlytwi gich, a uczin s{{ø}}d a odpuscz lyudu twemu, aczkoly grzesznemu. Bo ti gesz bog moy, otworzta sy{{ø}}, prosz{{ø}}, oczi twoy, a uszi twoy p o- sluckayta ku modlytwye, iasz sy{{ø}} dzege w tem myesczczu. Przeto nynye powstań panye boze w pokoy twoy, ti a skrzinya sili twey. Kaplany twoy, panye bosze, acz sy{{ø}} oblek{{ø}} we zbawye- nye, a swy{{ø}}cy twoy acz sy{{ø}} wyesye- ly{{ø}} w dobrich rzeczach. Panye bosze, nye odwraczay oblycza Crista twego, pamy{{ø}}tai{{ø}}cz mylosyerdza Dauida slugy twego.
VII.
y\. gdisz dokonał Salomon slow modlytwi, sst{{ø}}pyl ogen z nyeba y zdzegł obyati palyone y wyczy{{ø}}zne, a wyel- moznoscz bosza napelnyla dom, ysze nye mogły wmydz kaplany do domu bożego, przeto ysze wyelebnoscz bosza napelnyla dom bozi. A takez wszitci sinowye israhelsci wydzely st{{ø}}puy{{ø}}cz ogen z nyeba, a slaw{{ø}} boz{{ø}} nad domem. a padszi na zemy{{ø}}, na podlo- zne kamyenye pokly{{ø}}knęwszi, pofa- lyly pana, isze gest dobri a isze na wyeki gest mylosyerdze gego. Potem kroi y wszitek lyud obyatowaly obyati przed bogem. Y zabyl kroi Salomon
obyetnich wolow dwadzescya a dwa tysy{{ø}}cza, a skopow dwadzescya a sto tysy{{ø}}czow, a poswy{{ø}}czil dom bozi kroi y wszitek lyud. Ale kaplany stały w rz{{ø}}dzech swich, ale sług?/ koscyelne na organyech pyeszny 11 bożych, gesz zlo- szil Dauid ku chwalenyu pana: Isze gest dobri a isze na wyeki mylosyer- dze gego, dz{{ø}}ki') Dauidoui spyewa- i{{ø}}cz r{{ø}}kama swima. a kaplany brznye- ly w tr{{ø}}bi przed nym(i), a wszitek Israhel stal. A poswy{{ø}}cyl Salomon poszrzo- dek syeny przed koscyolem bozim, bo tu obyatowal obyati a tuki pokoynich. bo ołtarz myedzani, gen bil udzalal, nye mogl znosycz obyat zszonich a poswy{{ø}}tnich a tuków pokoynich. Y u- czinyl Salomon swy{{ø}}to w tem czasu za syedm dny, a wszitek Israhel s nym, zbór wyelyki ode wschodu Emath asz do pr{{ø}}du Egypskego. Y uczinyl ósmi dzen zgromadzenye, przeto isze bil poswy{{ø}}cyl ołtarz za syedm dny, a swy{{ø}}- to bil uczinyl syedm dny. Przeto trze- cyego a dwadzescya dnya myesy{{ø}}cza syodmego, rospuscyl lyud do swich przebitko w, wyesyely* a radostny prze dobre, gesz bil bog uczinyl Dauidoui a Salomonom y lyudu ysrahelskemu. Y dokonał Salomon domu bożego a domu krolyowa y wszitko, czso umye- n y 1 na swem syerczu, abi uczinyl domu bożemu y swemu domu. y myal scz{{ø}}scye. Y ziawyl sy{{ø}} mu pan w noci y rzeki gest: Usliszalem modlytwę tw{{ø}} a zwolylem myasto to sobye, abi bil dom obyetni. Zatworzilly bich nye
bo, yszebi descz nye szedł, a kazally bich kobilkam, abi zleptaly zemy{{ø}}, albo poslally bich mor na lyud moy, a obrocy(7)ly bi sy{{ø}} lyud moy, nad nymszeto wziwano gymy{{ø}} me, modlycz my sy{{ø}} b{{ø}}dze a szukacz b{{ø}}dze oblycza mego, cziny{{ø}}cz pokaianye od dróg swich zlich: a ia uslisz{{ø}} z nyeba y bód{{ø}} myloscyw grzechom gich, a ze- my{{ø}} gich uzdrowy{{ø}}. Y b{{ø}}dzeta oczi moy otworzoni, a uszi moy przichilo- ni ku modłytwye gego, ktobi na tem myesczczu sy{{ø}} modlyl. Bocyem zwolyl y poswyocylem sobye myasto to, a tubi bilo me gymy{{ø}} na wyeki, y oczi mogę bi tu bile y syerce me po wszitki dny. A ti, b{{ø}}dzeszly chodzicz przede mn{{ø}}, iako chodził ocyecz twoy Dauid, a uczinyl* podle wszego, gezem przikazal tobye, a sprawyedlywosci mich a s{{ø}}dow b{{ø}}dzeszly posluchacz: wzbu- dz{{ø}} tron krolewstwa twego, iakom slu- byl oczczu twemu Dauidoui, rzek{{ø}}cz:
Nye b{{ø}}dzecz odi{{ø}}t s pokolenya twego m{{ø}}sz, genbi bil ksy{{ø}}sz{{ø}}cyem w Israhelu. A gestlybiscye sy{{ø}} odwrocyly, y opuscylybiscye me sprawyedlywoscy, a przikazanya ma, geszem wam ustauil, odid{{ø}}cz y sluszilybiscye bogom czudzim, a modlylybiscye sy{{ø}} gym: wi- rzucz{{ø}} was z zemye mey, i{{ø}}zem wam dal, a ten dom, genszesz udzalal gymyenyu memu, zarzucz{{ø}} od obły ) cza 144 mego, a dam gy w powyescz a na prziklad wszitkim lyudzem. Y b{{ø}}dze dom tento w przislowye wszitkim my- iai{{ø}}cim. Rzek{{ø}}, dziwui{{ø}}cz sy{{ø}}: Przecz tak uczinyl bog tey zemy a temu do-
■) Hymnos David. W.
mu? Y otpowyedz{{ø}}: Bo opuscyly pana boga oczczow swich, gen ge wiwyodl z zemye Egypskey, y chopyly sy{{ø}} bogow czudzich a klanyaly sy{{ø}} gym a czcyly ge. a przeto wszitko to zle prziszlo na nye.
VIII.
J\~ gdisz sy{{ø}} napelny dwadzescya lyat, w nychze udzalal Salomon koscyol bogu y dom swoy: y myasta, gesz bil dal Iram Salomonom, omurowaw y kazał w nych bidlycz sinom israhelskim. Potem otszedl do Emat Saba, y dobił gego. Y udzalal myasto palmowe') na pusczi, a gyna myasta twarda udzalal w Emat, y uczinyl dwye myescye o- murowane, Beteron wissze a Beteron nyssze, mai{{ø}}cz broni y zawori y zamki. Balaat takez udzalal y wszitka myasta przetwarda, iasz bila Salomonowa, y wszitka myasta wozata- rzow y geszczczow. wszitko, czsosz chcyal, uczinyl kroi Salomon y zrz{{ø}}- dzil y udzalal w Ierusalemye y w Lybanye y we wszey swey moci. A wszitek lyud, gen bil ostał w2) Eteyczskich y Amoreyczskich y Fereycskich y E- weycskich y Iebuzeyczskich, gisz nye biły s pokolenya israhelowa any z sinow gich, ale s poslyatkow, gichze nye pobyły biły sinowye {{ø}}srahelsci, poddał ge Salomon w poplatki asz do dzi- syego dnya. Ale z sinow israhelskich nye poddał, abi sluzily robotnimy dzali krolyowy. bo ony biły m{{ø}}zowye waleczny, a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta pyrwa y wogewo-
di nad wozatarzmy y gesczci gego. Ale wszitkich ksy{{ø}}sz{{ø}}t woyski krolya Salomona bilo poi trsyecya sta, gisz rz{{ø}}- dzily lyud. Potem dzewk{{ø}} Pharaonow{{ø}} przewyodl z myasta Dauidowa do domu, gisz bil udzalal gey. bo rzeki kroi: Nye b{{ø}}dze bidlycz zona ma w domu Dauidowye krolya israhelskego, przeto isze poswy{{ø}}czon gest, isze archa bosza bila wiszla* do nyego. Tedi offye- rowal Salomon ofyeri panu na ołtarz bozi, gisz bil udzalal przed przistrze- szim, abi na kozdi dzen bilo ofye- rowano na nyem podle przikazanya Moyszesowa w sobotne dny y w Ka- lendi y w swy{{ø}}teczne dny, trzsykrocz do roka: na swy{{ø}}ta przeznycz, a w swy{{ø}}ta tydnyowe, a w swy{{ø}}ta stanowe. Y ustauil podle zrz{{ø}}dzenya Dauida, oczcza swego, urz{{ø}}di kaplanske w sluszebnoscyach swich y slugy koscyelne w swem rz{{ø}}dze, abi chwal{{ø}} wzda- waly a sluszily przed kapłani podle obiczaia wszelkego dnya, a wrotne w swich rozdzelech, kaszdego u swich wrót, bo tak roskazal Dauid, czlowyek bozi. Any czso opusczily s przikazanya kro lyowa tako kaplany, iako slugy koscyelne ze wszego, czso gym bil przikazal, a w stróżach skarbouich. Wszitki nakladi prziprawne myal Salomon ot tego dnya, w nyem dom za- lozil, asz do tego dnya, gegosz dokonał gego. Tedi otszedl Salomon do Asyongaber a do Chaylat ku brzegu morza rudnego, gesz gest w zemy E- domskey. Przeto poslal gemu Iram po swich sługach lodzę y plawce u-
^ Palmira. W. a) W Wnlg. de, więc mylnie ic zamiast z.
myale na morze, y brały sy{{ø}} z slugamy Salomonowimy do Ofyr, a ott{{ø}}d nabrały poi py{{ø}}ta sta lyber złota y przynyesly krolyowy Salomonowy.
A krolyow* Saba,Xgdisz usliszala sla- w{{ø}}tnoscz Salomonow{{ø}}, prziszla do Ierusalema, chcz{{ø}}cz gego skusycz w po- gatkach z wyelykim zboszim yz wyelbl{{ø}}di, gysz nyesly 1 e k a r s w a* a złota wyele y drogego kamyenya. A prziszedszi ku Salomonowy, wimowyla gemu wszitko, czso bilo na gey syer- czu. Y wiloszil Salomon gey to wszitko, czso pitala, a nyczso bilo, bi gemu nye bilo iawno. łasz gdisz uzrzala m{{ø}}droscz Salomonow{{ø}} y dom, gen bil udzalal, y karmye na gego stole, y przebitki gego panosz, y urz{{ø}}di slu- szebnykow gego y gich odzenya, y potczasza* y rucha gick, y obyati, gesz obyatowal w domu bozem: prze wye- lyke dziwowanye nye myala w sobye daley ducha. Y rzekła ku krolewy: Prawdziwa gest rzecz, ięszem sliszala w mey zemy o twick czsnotack y m{{ø}}- droscy. Nye wyerzilam tim, gysz my powyadaly, alyzem sama prziszla a o- czima mima vydzala y skusyla, isze ledwi polowycz{{ø}} twey m{{ø}}droscy s{{ø}} my powyedzely. przemoglesz slaw{{ø}}tnoscz czsnotamy twimy. Blogoslawyeny m{{ø}}- zowye twoy y blogoslawyony sludzi twoy cy, gysz stoi{{ø}} przed tob{{ø}} na wszelki czas a sHsz{{ø}} m{{ø}}droscz tw{{ø}}. B{{ø}}dz pan bog twoy poszegnani, gen cy{{ø}} chcyal wsplodzicz królem na stolczu
swem, pana boga twego. Bo zaiste bog myluge Israhela a ckce zbawycz gy na wyeki. Przeto ustauil cy{{ø}} królem nad nym, abi czinyl s{{ø}}di y prawd{{ø}}. Y dala krolyowy dwadzescya a sto lyber złota, a wyele lektwarzow y kamyenya drogego. Nye bili take lektwa- rze wydani, iako ty, które dala kro- lyowa Saba Salomonouy. Ale y sług?/ Iramoui s slugamy Salomonowimy przi- nyesly złoto z Ofyr, a drzewya cyso- we y kamyenya przedrogego, z nyegosz udzalal kroi, to gest z drzewa cysowego, wschodi w domu bozem a w domu krolyowem, a nar{{ø}}cznyce a na (?) zaltarze spyewrakom. Nygdi nye wydano w...
Tu ośmiu kart brak.
(XXI, 13).
...twego, cyebye lepsze, gezesz zbył. 145 Przeto pan porazi cy{{ø}} wyelyk{{ø}} ran{{ø}} s twim lyudern y z sini y z zonamy twimy y sze wszim twim gymyenym.
A ty b{{ø}}dzesz nyemocen przezl{{ø}} nye- moczó twrego brzucha, tak az z cyebye wiplinę twra trzewa z nyenagla po wsze dny. Przetosz wzbudził pan przecyw Ioramowy duch Pkilystinskick, gysz s{{ø}} w s{{ø}}syedstwye Murzinom. Y weszły do zemye Iuda a skaziły i{{ø}}, y pobrały wszitko zboze, gesz nalezono gest w domu krolyowye, a nadto y sini gego y zoni. Y nye bil ostawyon sin gemu, geno Othozias *), ktori namnyeyszi uro- dzenym bik A nad to uade wszitko ra- ny gy pan trzewn{{ø}} bolescy{{ø}} nyeuzdro- wryon{{ø}}. A gdisz dzen ku dnyu przi-
') W Wnlg. loachaz.
chodził, a chwyle czasu przed sy{{ø}} bye- zali, a dwye lecye sy{{ø}} popelnyle swim byegem: a tak dlugym gnycym gnyl gest, az y trzewa z nyego plin{{ø}}li, a tak spolu nyemocz{{ø}} y ziwota zbił. U- marl gest w swey nyemoci nagorszey. A nye uczinyly* gemu lyud sławnego potrzeba, podle obiczaya iako bil u- czinyl wy{{ø}}czszim') gego. We dwu a we XXX* lecyech bil, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a oszm lyat krolyowral w Ie- rusalem. Y chodził nyeprawye, y po- grzebly gy w myescye Dauidowye. ale wszako nye w grobyech królewskich.
XXII.
-P otem usta wyły przebiwacze ierusa- lemsci Otoziasza, sina gego namnyey- szego, królem w myasto gego. bo wszit- ci gyny wy{{ø}}czsy urodzenym, gysz przed nym biły, zmordowany s{{ø}} od zbyegow arabskich, gisz sy{{ø}} biły rzucyly na stani. y krolyowal Otozias, sin Iora- mow, krolya iudzskego. Dwye a XXXX lyat bil w starz Otozias, gdisz bil pocz{{ø}}1 krolyowacz, a geno lyato krolyowal w Iemsalem. a gymy{{ø}} macyerzi gego Atalya, dzewka Amri. Ale on chodził drog{{ø}} domu Achabowra, bo macz gego prziprawyala, abi nyemyloscywye czinyl. Przeto czinyl zle wr wydzenyu bozem, iako y dom Achabow, bo biły ony gemu rączce po smyercy oczcza gego, w zagynyenye gego. Y chodził w radach gych. A ial z Ioramem, z sinem Achabowim, królem israhelskim, ku boiu przecyw Azahelowy, krolyowy
Syrskemu, do Ramot Galaat, y zra- nyly Syrscy Torama. Gen sy{{ø}} wrocyl, abi bil uleczon wr Iezraheh bo bil wye- lykimy ranamy ranyen* w naprzód rze- czonem pobycyu. Przeto Otozias, kroi Iuda, wzgedze, abi nawyedzil Iorama, sina Achabowa, nyemocznego w Iezra- hely. Wolya zayste boża bila przecyw Otoziasowy, abi przigechal ku loramo- wy. A gdisz bil prziszedl, abi wigechal s nym przecyw Ieu, sinu Namsi, gegosz bog pomazał, abi zagładził dom Achabow. A gdisz gubyl Ieu dom A- ehabow, nalyazl ksy{{ø}}sz{{ø}}ta ludowa z sinow bracyey Ottoziasouich, gisz gemu sluzily, y zbył ge. A samego Ottosya- sza szukai{{ø}}, y ulapyl. a on sy{{ø}} skril w Samary, a przed sy{{ø}} przywyedzo- nego zabyl, y pogrzebly gy. Przeto y- sze bil sin Iozaphatow, ktorisz szukał pana wT czalem syerczu swem, any bila która nadzeia, bi kto s pokolenya Otoziaszowa wy{{ø}}cey krolyowal. bo zaiste Atalya, macz gego, wydz{{ø}}cz ysze umarl sin gey, wystała y zgubyla wszitko pokolenye krolyowo domu lorama, Tedi Iozabeth, dzewka krolyowra, wz{{ø}}- wrszi Ioasa, sina Ottoziaszowa, ukradła gy s posrzotka sinow krolyowich, gdi ge gubyono, y skrila gy z gego pya- stunk{{ø}} wr komorze poscyelney. A Iozabeth, iasz gy przekrila, bila dzewka krolya Ioramowa, zona Ioyadowa by- skupa, a syostra Otoziaszowa. a przeto nye zagubyla gego Atalya. Y bidlyl w domu bozem taynye za szescz lyat, w' nyckze krolyowala Atalya nad zemy{{ø}}.
xxm.
jPotern lyata syodmego posylycn gesi Ioyada, wz{{ø}}1 centurioni, to gest Zachariasza sina Ieroamowa, a Yzmaela sina Iohannowa, a Azariasza sina O budowla, a Maaziasza sina Adadie, a Ely- pkata sina Sechri, y wnydze s nymy w rado y we smowy. Gysz zchpdziwszi Iudzino pokolenye, sebraly slugy koscyelne ze wszech myast Iudowieli y ksyyszQta czelyadzy israhelskicn, y prziszly do Ierusalem. A wnydze wszitko pospolstwo we smow{{ø}} s królem w domu bozem. Y rzeki k nym Ioyada: 0- wa, tocz sin krolyow bódze krolyowacz, iako mowyl pana* na(<?) sini Dauidowi. Przeto ta gest rzecz, i{{ø}}sz nczinycye: Trzecya cz{{ø}}scz z wras, iasz przichodai k sobocye kaplanskey*, y koscyelnich slug y wrctnicb, b{{ø}}dze w bronach, a trzecy na druga, ') krolyowa domu. a trzecya strona b{{ø}}dze w fu) broni, geszto sio wye z a k 1 a d n a. A gy ni wszitek zbór b{{ø}}dz w przistrzeszu domu bożego, any nyszadni gyni wchadzay do domu bożego, geno kaplany a gysz przisluguy{{ø}} s koscyelnich slug. telko cy samy acz wrckodz{{ø}}, gisz s{{ø}} poswy{{ø}}- ceny. a wszitek gyni zbór bódze w strozi bozey. A sludzi koscyelny ob- st{{ø}}pcye krola, mai{{ø}}cz w^szitci bronne odzenye swe. Gestlybi kto gyni wszedł do koscyola, b{{ø}}dz zabyt, a wi b{{ø}}dz- cye s królem, gdi wnydze albo winy- dze. A uczinyly sludzi koscyelny y wszitko pokolenye Iudowro, podle wsze
go czso bil przikazal | Ioyada byskup. 14f y poi{{ø}}ly wszitci sobye poddane m{{ø}}ze s sob{{ø}}, a przichodzily po rz{{ø}}du sobo- tnem s timy, ktorzi iusz bily wipelny- ly sobot{{ø}} y wiszly. A tak Ioyada byskup nye dopuscyl zastępom, abi o- deszly, ktorzi na kozdi tydzen stacz myely. Y dal Ioyada kapłan centurionom osczepi y tarcze krolya Dauidowi, gesz bil prziswy{{ø}}cyl domu bożemu. Y ustauil wszytek lyud dzersz{{ø}}ci myecze s prawey stroni koscyola, az do stroni kosezyola lewey, przed ołtarzem w koscyele, w okol krolya. Y wy- wyedly sina krolyow^a, a wstawyly nayn korono, a dały dzerzecz w gego zakon r{{ø}}k{{ø}}* *) bozi, y uczinyly gjr królem. Y pomazał gy Ioyada byskup a sinowye gego, y modłyly sy{{ø}} bogu, rzek{{ø}}cz: Zyw bydz krolyu. A gdisz usliszala Atalya, to gest glos byez{{ø}}- cich y chwaly{{ø}}cick krolya, weszła k lyudu do koscyola bożego. A gdisz uzrzi krolya na slopyenye w przi- ckodze, a ksy{{ø}}szota y zast{{ø}}pl przi nyem y wszitek lyud zemski raduy{{ø}}cz sy{{ø}} a tr{{ø}}by{{ø}}c tr{{ø}}bamy y w rozlyczne g{{ø}}dzbi spyewrai{{ø}}c a ckwaly{{ø}}c krolya: rozdar- szi nicko swe, rzekła: Okłamanye, o- klamanye! Tedi wiszedl Ioyada byskup ku centurionom y ku ksy{{ø}}sz{{ø}}tom woy- ski, rzecze gym: V iwyeczcye y{{ø}} precz z ogrodzenya koseyelnego, a zabycye i{{ø}} myeczem. A przikazal kapłan, abi nye bila zabyta w domu bozem. A chicywszi syo r{{ø}}.kama gey gardła, wiwyedly i{{ø}} precz. A gdisz winydze do
broni konskey krolyowa domu, tu i{{ø}} zabyly. Y uczwyrdzi Ioyada smow{{ø}} myedzi sob{{ø}} y wisszim lyudern y myedzi królem, abi bil lyud bozi. A tak wszedł wszitek lyud w dom Baal, y zruszily gy, y ołtarze y modli gego zlupaly. A Matana, kapłana Baalowa, zabyly gy przed ołtarzem. Y ustawyl Ioyada starosti') w domu bozem, abi pod mocz{{ø}} kaplansk{{ø}} y koscyelnich slug, gesz zrz{{ø}}dzil Dauid w domu bozem, offyerowaly zszone obyati panu, iako pysauo w ksy{{ø}}gach Moyseszowich, w wyesyelyu y w spyewanyu podle zrz{{ø}}dzenya Dauidowa. Y ustauil wro- tne w bronach domu bożego, abi nye ^ chodziły do nyego nyecziscy ktor{{ø}}koly rzecz{{ø}}. A poi{{ø}}w centurioni y przesylne m{{ø}}ze, a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta lyuda y wszitek lyud zemski, y kazały sydz (s-ić)2) krolyowy z domu bożego, a gydz po poszrzotce swyrzchney broni do krolyowa -domu. y posadziły gy na krolewskem stolczu. Y wyesyelyl sy{{ø}} wszitek lyud zemski, a myasto sy{{ø}} upokoylo, ale Atalya zabyta gest myeczem.
XXIIII.
syedmy lecyech bil loas, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a czterdzescy lyat krolyowal w Ierusalemye. gymy{{ø}} macyerzi gego Sebya z Bersabee. Y uczinyl, czso dobre gest przed bogem, po wszitki dny Ioyadi kapłana. Y oblyu- byl3) gemu Ioyada dwye zenye, z nych- ze urodził sini y dzewki. Potem sy{{ø}} zlyubylo Ioaszowy, abi oprawyl dom
bozi, y sebral kapłani a slugy koscyelne : Gedzcye do myast Iudowich, a zby- raycye ze wszego Israhela pyeny{{ø}}dze ku przikricyu koscyola pana boga naszego, na wszelke lyato, a to r{{ø}}cze u- czincye! Ale slugy koscyelne to czinyly s obmyeskanym *). A wezwaw kroi Ioyadi* ksy{{ø}}sz{{ø}}cya, rzeki gemu: Przeczesz tego nye bil pyleń, abi przip{{ø}}dzil slugy koscyelne wmyescz z ludi y z Ierusalema pyeny{{ø}}dzi, gesz s{{ø}}{{ø}} ustawyo- ni Moysesem, slug{{ø}} bozim, abi ge wnyo- slo wszitko sebranye do stanu swyadeczstwa? Bo Atalya przeukrutna* y sinowye gey skaziły biły dom bozi, a tym wszitkim, czso bilo poswy{{ø}}czono domu bożemu, okrasyly biły modl{{ø}} Baalymow{{ø}}. Przeto przikazal kroi, abi uczinyly skrziny{{ø}}, a postauil i{{ø}} podle drzwy bozich zewn{{ø}}trz. Y wiwolano gest w ludze y w Ierusalemye, abi wszitci nyesly piat panu, ktori ustauil Moyses, sługa bozi, wszemu Israhelowy na pusczi. Y zradowaly sy{{ø}} wszitka ksy{{ø}}- sy{{ø}}ta y wszitek lyud, a wszedszi wnye- szly do skrzinye bozey, a tak długo kładły, az bila pełna. A gdisz czas bil, abi wnyesly skrziny{{ø}} przed krolya przes r{{ø}}ce slug koscyelnich (a gdisz uzrzely wyele pyeny{{ø}}dzi): wszedł pysarz krolyow7, gegoz bil pyrwi kapłan ustauil, y wisipaly pyeny{{ø}}dze, które w skrziny bili. A potem skrziny{{ø}} nyesly na swe myasto, a tak czinyly po wszitki dny. Y zgromadzoni s{{ø}} przes lyczbi pyeny{{ø}}dze, gesz dawały kroi a Ioyada tym, ktorzi biły nad lyudern domu bożego.
A tak cy naymaly tymy pyeny{{ø}}dzmy łamacze kamyenya y rzemy{{ø}}szlnyki kaszdego dzala, abi oprawyly domu bożego, takesz kowale zelyaza y myedzi, abi to, czso sy{{ø}} bilo pocz{{ø}}lo ka- zicz, polepszilo*. Y czinyly czy, gisz dzalaly, rozumnye, a zapelnyaly scyen- ne rosyedlyni swima r{{ø}}kama, y na- wyedly dom bozi we s s t a w pyrwi, a uczinyly abi pewnye stal. A gdisz do- pelnyly wszego dzala, przinyesly przed krolya a Ioyad{{ø}} ostatnye pyeny{{ø}}dze. z nych udzalano ss{{ø}}di koscyelne ku 147 sluszbye y ku obyatam, banye y gy- ne ss{{ø}}di złote y srzebrne, y offyerowaly obyati swe w bozem domu usta- wnye po wszitki dny Ioyadi. Y starzał sy{{ø}} Ioyada, pełen s{{ø}}cz dnyow, y umarl, gdisz bil we stu a we XXX lecyech. y pogrzebly gy w myescye Dauidowye s kroimy, przeto isze bil dobr{{ø}} rzecz uczinyl z Israhelem y z Dauidem y z domem gego. Potem gdisz umarl Ioyada, wzeszli ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Iudzska y po- klonyly sy{{ø}} krolyowy, gen obmy{{ø}}k- czon s{{ø}}cz gich sluszbye*, pozwolyl gym. A ostawszi koscyola pana boga oczczow swich, sluzily modlam y gynirn ritim obrazom. Y stal sy{{ø}} gnyew7 bozi przecyw ludze a Ierusalemu prze taki grzech, a posilał gym proroki, abi obrocyly sy{{ø}} ku panu. Ale ony ziawnye (?) nye chcye- ly gich posluchacz. A potem y duch bozi ogarnye Zachariasza, sina Ioyadi kapłana, gen stoi{{ø}}cz przed lyudern rzeki: To mowy pan: Przecz przest{{ø}}- pugecye przikazanye boze, gesz wam nye uziteczno, a ostalyscye pana, abi
on was ostał? Gyszto zebrawszi sy{{ø}} przecyw gemu, ukamyonowaly gy podle przikazanya krolyowa w przistrze- szu domu bożego. Y nye wspomynal loas kroi na mylosyerdze, gesz uczinyl Ioyada, ocyecz gego, s nym, ale zabyl sina gego. Gen gdisz urny rai, rzecze: Wydz pan, a wzpitay!') A gdisz bilo po roce, przicy{{ø}}gnye przecyw gemu kroi Syrski. a przidze do ludi y do Iemsalem, y zbył wszitka ksy{{ø}}sz{{ø}}- ta lyuda, a wszitek plyon poslal krolyowy do Damasku. A zayste, gdisz wyelmy mała lyczba prziszla Syrskich, poddał pan w gich r{{ø}}ce nyezlyczon{{ø}} wyelykoscz, przeto yze biły ostały pana boga oczczow swich. A nad Ioa- sem a* uczinywTszi sw{{ø}} woly{{ø}}, precz odgechawszi, nyechaly gego w wyely- kich nyemoczach. Potem powstały przecyw gemu sludzi gego ku pomscye krwye sina Ioyadi kapłana, y zabyly gy na gego lozu, y umarl. Y pogrze- bly gy w myescye Dauidowye, ale nye w krolyowich grobyech. Bo gemu nye przyiaialy* Zabath, sin Sematha Amo- nyczskego, a Iozabath, sin Semarith Moabyczskego. A tak sinowye gego, a ti pyeny{{ø}}dze, gesz bik’ za nyego se- brani ku poprawyenyu domu bożego, popysany s{{ø}} s pylnoscia* w ksy{{ø}}gach krolyowick.
XXV.
p
JL otem krolyowal Amazias, sin gego, w myasto gego. We dwudzestu a w py{{ø}}cy lecyeck bil Amazias, gdisz bil
pocz{{ø}}1 krolyowacz, a przes genego XXXci lyat krolyowal w Iemsalem. Gyrmy{{ø}} macyerzi gego Ioyaden z Ie- rusalem. Y czinyl dobre w wydzenyu bozem, ale nye w prze spyecznem syerczu. Bo gdisz uzrzal, isze utwyr- dzono królewstwo gego: zmordował slugy, gisz biły zabyly krolya oczcza gego, ale gich sinow nye zbył, iako py- sauo w ksy{{ø}}gach zakona Moysesowa, gdzesz przikazal pan rzek{{ø}}cz: Nye b{{ø}}- d{{ø}} zbycy oczczowye za sini, any sinowye za swe oczce, ale kaszdi w swem grzesze umrze. Przeto sebraw Amazias Iud{{ø}}, y ustaui gee po czelyadzach, tribuni y centuriom we wszem pokolenyu Iuda y w Benyamynowye. y zlycził gee ode dwudzestu lyat a nad to. Y nalyazl XXXci tisy{{ø}}czow mlodzczow, gysz mogły wnydz w boy, dzersz{{ø}}ez kopye a scziti. A naymem prziwyodł z Israhela sto tisy{{ø}}czow udatnich, stem lyber srebra. Y przidze k nyemu czlowyek bozi, rzek{{ø}}cz: O krolyu, nye wd- chodz s tob{{ø}} woyska Israhel ska, bo nye boga z Israhelem y se wszemy sini Efraymowimy. Gęstły m n y s z, isz- bi w moci wogenskey zależało wy- cy{{ø}}stwo boia: przepuscyr pan, abi bil przemozon od nyeprzyiacyol. bocz to [Boga]1) gest, wspomoci (UJ y na byeg obrocycz. Y rzeki Amazias ku czlowyekowy bożemu: Czso tedi b{{ø}}- dze ysze* sto lybr srzebra, geszem dal ricerzom israhelskim? Otpowye m{{ø}}z bozi: Macz pan, odk{{ø}}d mosze tobye
') Ten wyraz wypuszczony w kodexie. „Dei quippe est adjuvare et in fugam convertere“. Wulg.
dacz wyelym wy{{ø}}cey, nysz to. A tak Amazias oddzely woysk{{ø}}, iasz bila przyiala k nyemu z Efrayma, abi sy{{ø}} wrocyla na sw^e myasto. Tedi ony barzo sy{{ø}} roznyewaly przecyw ludze, y wrocyly sy{{ø}} do swey włoscy. A tak Amazias ufai{{ø}} w boga, poi{{ø}}w lyud swoy, y szedł do padołu solnego y pobył sini Seyr, dwadzescya tysy{{ø}}czow m{{ø}}zow. A gynich XXa tisy{{ø}}czow zgy- maly m{{ø}}zowye Iuda, y prziwyod{{ø}} ge na wyrzch wisokey gori y spiekały ge na doi z skali, gysz sy{{ø}} wszitci stłukły. Ale ona woyska, i{{ø}}sz bil uawro- cyl Amazias, abi s nym nye gezdzila ku pobyczu, rosuly sy{{ø}} po myescyech Iuda, ot Samariey az do Beterona, a zbywszi trsy tysy{{ø}}ce lyuda, pobrali) wyelyki plyon. Potem Amazias po po- bycyu Ydumskich, a pobraw bog?/ sinow Seyr, ustauil ge sobye za bogy, a modlyl sy{{ø}} gym, a kadzidło gym offyerowal. Prze ktor{{ø}}sz rzecz roznye- wal sy{{ø}} pan przecyw Amaziaszowy, poslal k nyemu proroka, gen bil rzeki k nyemu: Przeczesz sy{{ø}} modlyl bogom, gysz nye mogly wizwolycz lyuda swego z r{{ø}}ki twey? A gdisz on to mowyl: otpowye gemu: Zalysz ti racz- cza krolyow? przestań, acz nye zaby- i{{ø}} cyebye. A otchadzai{{ø}} prorok, rzecze: Wyem, isze u m y e n y 1 cy{{ø}}11 zabycz pan przeto, iszesz tak{{ø}} zloscz 148 uczinyl, a nad to, yszesz nye posłuchał radi mey. Przeto Amazias, krol Iuda, wz{{ø}}w przezl{{ø}}{{ø}} rad{{ø}}, poslal ku Ioasowy, sinu Ioatanowu, sinu Yeuowu, krolyu Israkelskemu, rzek{{ø}}cz: Podz, a
pokaszwa syebye spolu. Tedi on wrocy gego posli zasy{{ø}}, rzek{{ø}}cz: Carduus'), gen gest na Lybanye, pcslal ku cedrowy lybanskcmu, rzek{{ø}}cz: Day zon{{ø}} sinu memu, dzewk{{ø}} tw{{ø}}. Owa, zwyerz, gen bil w lyesye lybanskem, szedszi y potloczily* Carduus. Uhel- pysz syp, yszesz pobył Ydumske. a przeto podnyoslo sy{{ø}} syerce twe w pi- ch{{ø}}. Syedzi w twem domu, przecz zloscz przecyw sobye wzbudzasz, abi zagynpl ti y ludowo pokolenye s tob{{ø}}? IS.ye chcyal Amazias posluchacz, przeto y- sze boża wolya bila, abi gy podał w r{{ø}}ce nyeprzyiacyelske prze Ydumske bogy. A zatim wzidze loas, kroi israkelski, abi sy{{ø}} pokusyly spolu. Ale Amazias kroi iudzski bil wBethsames iudzskem. Y padło iudowo pokolenye przed Israhelem, y ucyecze do swick stanów. Potem loas kroi israkelski i{{ø}}1 Amaziasza sina Ioaszowa, krolya iudz- skego, w Betksames y prziwyedze gy do Ierusalema. y skaził mury* Ierusa- lemske ot broni Efraymowi asz do broni k{{ø}}towey, cztirzi sta loket wzdlusz. A wszitko złoto y srzebro y wszitki ss{{ø}}di, które nalyazl w domu bozem, a w skarbyech Obededom domu krolyo- wem, a tasz2) y sini nyeprzyiaczol przi- wyodl do Samariey. Y bil ziw Amazias sin Ioasow, kroi Iuda, gdi iusz bil umarl loas, sin Ioatkanow, kroi Israkel, py{{ø}}cznaczcye lyat. Ale gyne rzeczi o skutceck Amaziaszowick pyruick y poslednick popysani s{{ø}} w ksy{{ø}}gack krolyow Iuda a Israkel. Gen gdi bil
otst{{ø}}pyl ot boga, wsprzecywyły sy{{ø}} gemu w Ierusalemye. A gdisz bil u- cyekl do Lachis, wislawszi za nym, tu go zabyly. A przinyoszszi gy na ko- nyech, pogrzebly gy w myescye Dauidowye s gego oczci.
XXVI.
p
JL otem wszitek lyud iudzski ustawyl Oziasza w szescznaczcye lecyech królem, sina gego w myasto oczcza gego Amaziasza. On wzdzalal Ilaylath a na- wrocyl ge ku dzerzenyu Iudowu, gdiz skonczal kroi s oczc‘ swimy. vV szescznaczcye lecyech bil Ozias, gdisz bil pocz{{ø}}1 krolyowacz, a krolyowal ‘dwye a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t lyat w Ierusalemye. Gymy{{ø}} macyerzi gego Hiechelya z Ierusalema. Y czinyl, czso bilo prawego ‘ przed bogem, podle tego wszego, czsos czinyl Amazias, ocyecz gego. A szukał boga za dnyow Zachar(yasjzouich, rozumyeipcego a wydz{{ø}} J cego boga. A gdisz szukał boga, myło wal gy we wszech rzeczach. Potem wigeekal, abi boiowal przecyw Fylystym, a zborzil* muri Geth a muri Iamne') a muri A- zota. Y udzalal myasteczka w Azocye a w Pkylystym. Y pomogl gemu bog przecyw Phylystym y przecyw Arabskim , gisz bidljdy w Guzbalal2), y przecyw Amonytskim. Y dawały Amo- nytscy dari Oziasoui, y oglosylo sy{{ø}} gymyn gego az do wchodu Egypske- go prze gego czóste wycy{{ø}} stwo. 1 wzdzalal Ozias wyeze nad bron{{ø}} y hel- mi 'ł)3) w Iemsalem, a nad bron{{ø}} wal-
*) Oset. *) Pewnie myłka zamiast „takesz-
') Wulg. Idtmiae. ’) Gurbeal. ') Suj,jr portam angui v
n{{ø}}1), a ostatnye na stronye tego mu- ru ustauil, y utwyrdzil ge. A takez wzdzalal wyeze na pusczi, a wikopal wyele cystern, przeto ysze myal wyele dobitka tak na polech, iako na pu- stem lesye, a myal wynnyce y wyna- rze po górach y na Carmelu. bo bil zaiste czlowyek pylni roley. A bila woyska gego boiownykow, gisz wicha- dzaly ku pobyczu pod r{{ø}}k{{ø}} Iehiela py- sarza, a Amaziasza uczicyela, a pod r{{ø}}k{{ø}} Ananyasza, gen bil s ksy{{ø}}sz{{ø}}t krolyowich. Y wszitka lyczba ksy{{ø}}sz{{ø}}t po gich czelyadzach, m{{ø}}zow sylnich, LII tysy{{ø}}czow a szescz set. A pod nymy wszitka woyska syedm a trzsy sta tysy{{ø}}czow a py{{ø}}cz set, gisz biły gotowy ku boiu, a za krolya przecyw nyeprzyiacyelom boiowaly. Y przipra- uil gym Oziasz, to gest wszey woy- scze, sczity a kopya a przelbyce, y pancerze, 1{{ø}}cziska y prok?/ ku cy- skanyu kamyenym. A wzdzalal w Ie- rusalem rozlyczna dzala ku obronye myesczskey, iasz ustauil na wyeszach a na w{{ø}}glech murnich, abi z nych mogły strzelyacz a luczacz2) wyelykim kamyenym. Y roznyoslo sy{{ø}} gymy{{ø}} gego daleko, przeto ysze gemu pomagał bog a udatna gi uczinyl. Ale gdisz bil rozmocznyal, podnyoslo sy{{ø}} syerce gego w zagz/nyenye gego. Y o- puscyl pana boga swego, bo wszedw do koscyola bożego, chcyal obyatowacz kadzidło na ołtarzu kadzidlnem. A ręczę po nyem wszedł Azarias kapłan, a s nym kaplany syedm dzesy{{ø}}t bozi,
m{{ø}}zowye przesilny, wzprzecywyly sy{{ø}} przecyw krolyowy, rzek{{ø}}cz: Nye twoy to rz{{ø}}d, Oziaszu, abi ti obyatowal zapaln{{ø}} obyat{{ø}} panu, ale kapłanów bo- zich, to gest sinow Aaronouich, gisz s{{ø}} poswy{{ø}}ceuy ku takey sluszbye. Przeto winydzi z swy{{ø}}tynyey przes pot{{ø}}pi, bo to nye b{{ø}}dze tobye polyczono ku slawye ot pana boga. Y roznyewTal sy{{ø}} Ozias, a dzerz{{ø}}cz kacydlnycz{{ø}}* w r{{ø}}- 149 ce, abi obyatowal kadzidło, groz{{ø}}cz kapłanom, a r{{ø}}cze ziauy sy{{ø}} tr{{ø}}d na gego czele przed kapłani w domu bozem nad ołtarzem kadzidlnim. A gdisz nayn wezrz{{ø}} Azarias byskup y wszitci gyny kaplany: uzrzely tr{{ø}}d na gego czele, nagle wignaly gy. Ale y on 1{{ø}}- kn{{ø}}w sy{{ø}}, pospyeszil sy{{ø}} precz winydz, przeto isze na sobye poczuł bil tak nagle ran{{ø}} boz{{ø}}. Y bil przeto Otozias* tr{{ø}}dowat do dnya swey smyercy, a bidlyl w domu osobnem, pełen s{{ø}}cz tr{{ø}}- du, prze ktori bil wirzuczon z domu bożego. Potem Ioathan, sin gego, spra- wyal dom krolyow a s{{ø}}dzil lyud zemski. A ostatnye rzeczy Oziasoui, pyr- we y poslednye, popysal Yzaias prorok, sin Amos. Y skonczal Ozias s oczci swimy, y pogrzebly gy na polyu kromye krolyowich grobów, przeto isze bil tr{{ø}}dowati. A krolyowal Ioathan, sin gego, w myasto gego.
XXVII.
w py{{ø}}cy a we dwudzestu lecyech bil Ioatan, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a szescznaczcye lyat krolyowal w Ieru- salem. gymy{{ø}} macyerzi gego Geruza,
dzewka Sadoch. Y czinyl, czso bilo prawego przed panem bogem, podle wsszego*, czsoz czinyl Ozias, ocyecz gego, kromye tego isze nye wchadzal w koscyol bozi, a isze gescze lyud grzeszil. A udzalal domu bożemu bro- n{{ø}} wisok{{ø}}, a na murzech Ophel wyez wyele. A myasta zdzala1 po górach Iudzskich, a w ludzech grodi a wyeze. On boiowal przecyw krolyoui sinow A- monouich, a przemógł gy. a daly gemu w tem czasye sinowye Amonowy sto grziwyen srzebra, a dzesy{{ø}}cz tysy{{ø}}czow myar i{{ø}}czmyenya, a tilesz psze- nyce. to gemu dawały sinowye Amo- noui drugego lyata y trzecyego. Y roz- mogl sy{{ø}} Ioathan, przeto isze bil zrz{{ø}}- dzil swe drogy przed panem bogem swim. Ale gyne rzeczi Ioatanowi y wszitki gego boge y skutkowye popysani s{{ø}} w ksy{{ø}}gach krolyow Iudzskich. We dwudzestu a w py{{ø}}cy lecyech bil, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a szescnaczcye lyat krolyowal w Ierusalem. Y skonczal Ioathan s swimy oczczi, a pogrzebl y gy w myescye Dauidowye. a krolyowal Achas, sin gego, w myasto gego.
xxvm.
\/
w e dwudzestu lecyech bil Achas, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a szesczna- czcye lyat krolyowal w Ierusalemye. Y nye czinyl prawye w wydzenyu bozem, iako Dauid ocyecz gego, ale chodził po drogach krolyow Israhelskich, a nadto y sochy u [lyal Balaamoui. Ten gest, ktorisz zapałyal obyati na vdolyu Bennon, a smikal sini swe
przes ogen, podle obiczaia poganske- go, ktorezto pogubyl pan w prziscyo* sinow israhelskick. Obyetowal zaiste y kadzidlne rzeci zegl na wisokoscyach y na pagorcech y pod wszelkim drzewem gal{{ø}}zistim. Y poddał gy pan bog gego w r{{ø}}k{{ø}} krolya Syrskego, gen po- byw gy, wyelyki plyon zai{{ø}}1 z gego r z i s z e y (?) ') y prziwyodł do Dama- ska. A takesz krolyowy israhelskemu dan gest w r{{ø}}ce, a pobyt wyelyk{{ø}} ra- n{{ø}}. Y zbył Phacee, sin Romelye, z Iu- dzina pokolenya XX ku stu tysyoczow2) w geden dzen, wszitki m{{ø}}ze boiowne, przeto isze biły ostały pana boga oczczow swich. Tegosz czasu zabyl Ze- chri, m{{ø}}z moczni z Efrayma, Maazia- sza sina krolyowa, a Ezrichama, ksy{{ø}}- sz{{ø}} domu gego, a Elckan{{ø}}, drugego ot krolya. Y zgymaly sinowye israkelsci z bracyey swey dwye scye tisy{{ø}}czow pyeszich, zon, dzecy a dzewek, y plyon przes lyczbi, a prziwyedly ge do Samariey. Za tey burze bil tu prorok bozi gymyenyem Obeth, gen wiszedl wr drog{{ø}} woyski, iasz cy{{ø}}gn{{ø}}la do Samariey, rzeki gym: Owa, roznyewal sy{{ø}} gest pan bog oczczow naszich przecyw ludze, y poddał ge w r{{ø}}ce wasze, a wi- scye ge ukrutnye zmordowały, tak az w nyebo weszło wasze ukrucyenstwo. A nad to sini Iudzini a Ierusalemske chcecye sobye podbycz wrobotnyki a w robotnyce, gegoszto nye gest potrzeba. Przeto zgrzeszilyscye tim przecyw panu bogu waszemu. Ale posluckaycye
') Wulg. „imperio“ (więc może rzeszey?). 5) Centum viffinti millia.
radi meyr, a nawrcczcye wy{{ø}}znye, kto- rescye prziwyedly z bracyey waszey, to wyelyki gnyew bozi nad wamy gest. A takesz staly m{{ø}}zowye wogewodi s ksy{{ø}}sz{{ø}}t sinow Efraymouich, Azarias sin Iohannowy Baraekias sin Mozolla- moth, Iezechias sin Sellum, a Amazias sin Adaly, przecyw tim, gisz szły z bo- ia. Y rzekły gym: Nye wodzcye sam wy{{ø}}zuyow, abichom nye zgrzeszily panu. Przecz chcecye prziczinycz grzechów waszich, a stare rozmocznycz wyni? Gyscye, wyelyki grzech gest to, a gnyew gnyewu') bożego nad Israhelem gest. Y rozpuscyly m{{ø}}zowye bo- iowny plyon y wszitko, czso biły pobrały, przed ksy{{ø}}sz{{ø}}ti y przed wszitkim sebranym. A takesz stoi{{ø}}cz m{{ø}}- zowye myanowany2), wz{{ø}}wszi wszitki wyoznye, a ktorzi biły nadzi, przio- dzely ge z łupu. a gdisz ge prziodze- 15° ly|; y obuły y posylyly pokarmem a napogem, a gich nog pomazały prze ustanye, a pyecz{{ø}} k nym przylozily, ktorzikoly z nyck nye mogły ckodzicz, a biły mdłego żywota: wsadziły ge na dobitcz{{ø}}ta a przewyedly do Iericho, myasta palmowego, k gick bracy, ale samy nawrocyly sy{{ø}} do Samariey. Tego czasu poslal kroi Achaz ku krolyu asyrskemu, z{{ø}}dai{{ø}} pomoci. Y przicy{{ø}}- gly Ydumscy, a pobyły wyele z Iudzskich a zai{{ø}}ly wyelyki plyon. Ale Fi- lysteyscy rosuly sy{{ø}}- po myescyeck pol- uick, a na poludnye Iuda, y dobiły s{{ø}} Beth&^mes a Haylon a Gaderoth a So- chot a Tamnam a Zamro ^ s gich
wyesznyczamy, a przeblwaly w nych. Ponyzil bil zaiste pan Iud{{ø}} prze A- chaza, krolya iudzskego, przeto isze obnazil gy bil ot swe* pomoci, bo wzgardził bil panem. Y prziwyodł pan przecyw gemu Teglathfalazara, krolya A- syrskego, genze gy zn{{ø}}dzil a pogubyl przes wszey obron:’. Przeto Ackaz ob- lyupyw dom bozi a dom krolyow y ksy{{ø}}sz{{ø}}t, dal dari kro(7o)wy Asyrskemu. ale gemu nyczs nye pomogło. A nadto y czasu swey n{{ø}}dzi, przisporzil wzgardzenya przecyw swemu panu, gdisz sam kroi Achaz w swey osobye ofyerowal obyai bogom Damaskim, swich nyeprzyiacyol, rzek{{ø}}cz: Bogowye krolyow Syrskick wspomagai{{ø}} gym, geszto ia usmyerzam obyetamy, a przi- st{{ø}}puy{{ø}} ku mnye. A ony, przecyw temu, biły s{{ø}} wszemu Israhelu upad, y gemu. A tak Ackaz pobraw wszitki kleynoti z domu bożego, a zlamaw ge. y zawarł drzwy domu bożego, a zdza- lal sobye ołtarze po wszech k{{ø}}cyech Ierusalemskick. Y we wsze(cbJ myescyech Iuda zdzalal ołtarze ku palenyu kadzidła, a tak wzbudził gnyew pana, boga oczczow swich. Ale ostatnye rzecz: y wszitci skutci gego, pyrwy y pośledni, popysany s{{ø}} w ksyogack krolyow Iuda a Israkel. Y skonczal ges*. Ackaz z oczci swimy, y pogrzebly gy w Ierusalemye w myescye. any gego zaiste przyi{{ø}}ly w grobi krolyow israhelskich. Y krolyowal Ezeckias, sin gego, zayn.
XXIX.
Przetoz Ezeckias pocz{{ø}}1 krolyowacz..
’) Ir a furor**.J) ,qms wpra memoravimus*. Gatmo. W.
gdisz bil we XX a w py{{ø}}cy lecyech, a przes geno XXXci lyat krolyowal w Ierusalemye. a gymy{{ø}} macyerzi gego Abya, dzewka Zachariaszowa. Y czynyl, czsoz lyube bilo w wydzenyu boszem, podle wszego, czsoz czinyl Dauid ocyecz gego. W tem lyecye, a myesy{{ø}}cza pyrwego gego krolyowanya, otworzil broni domu bożego, a opra- wyl gey*. Y prziwyodł kapłani boze y nauczo ne, zgromadziw ge w ulycz{{ø}} na wschód sluncza. Y powyedzal k nym: Sliszcye my{{ø}}, nauczeny, a poswy{{ø}}cz- <jye sy{{ø}} y uczisczcye dom pana boga oczczow waszich. wanyescye wszitk{{ø}} nyeczistot{{ø}} z swy{{ø}}cy. Bo zgrzeszily oczczowye naszi, a uczinyly zle w wydzenyu pana boga naszego, nyechawszi gego. odwrocyly twarzi ot stanu pana boga naszego, y obrocyly gemu chrzbyet. Zawarły drzwy, gesz bili w przistrzeszu, y ugasyly swyetedlnyce. kadzidłem nye kadziły, a obyati nye obyatowaly w swy{{ø}}cy boga israhelskego. A tak sy{{ø}} wzbudził gnyew bozi przecyw Iudowu pokolenyu y przecyw lerusalemu, y poddał ge pan w nye- pokoy a w zagub{{ø}} y w powyescz, iako samy wydzicye oczima waszima. Owa, oczczowye waszi zg;/n{{ø}}ly od mye- cza, sinowye waszi y dzewki y zoni wasze zgymani y wyedzoni w i{{ø}}czstwo prze taki grzech. Przeto nynye lyuby my sy{{ø}}, abichom weszły w slyub s panem bogem israhelskim, acz otwrocy ot nas roznyewanye gnyewu swego. Sinowye moy, nye myeszkaycye. was pan wibral, abiscye stały przed nym
a sluszily gemu, a palcye gemu kadzidło. Przeto powstawszi uczeny, Math, sin Amaziasow, a Iohel, sin Azariasow s sinow Kaatowich, a takesz s sinow Merari Cys, sin Adday, Azarias, sin Iohiel, z sinow Iersonowich Ioha, sin Samma, a Eden, sin Ioatha, a tak z sinow Elyzaphatowich Zamri [a] Iahiel, potem z sinow Azafouich Zacharfius^z a Mathanias, takez z sinow Emanouich Iahel a Semey, ale y z sinow Yditum Semeias [a] Oziel, tich bilo XIIII'): y zgromadziły bracy{{ø}} sw{{ø}} y poswy{{ø}}- cyly sy{{ø}}, y weszły podle przikazanya krolyowa a przikazanya bożego, abi wicziscyly dom bozi. A tak kaplany wszedszi w koscyol bozi, abi poswy{{ø}}- cyly gy, y winyeszly z nyego wszitk{{ø}} nyeczistot{{ø}}, i{{ø}}sz wn{{ø}}trz nalezly w o- dzewnyci domu bożego, i{{ø}}szto wz{{ø}}- wszi słudzy koscyelny, winyesly precz do potoka Cedron. Y pocz{{ø}}ly cziscycz pirwego dnya myesy{{ø}}cza pyrwego, a w ósmi dzen tegosz myesy{{ø}}cza weszły w szyencz{{ø}} koscyola domu bożego. Potem cziscyly koscyol osm dny, a w szosti naczcye dzen tegoż myesy{{ø}}cza, tego czso biły pocz{{ø}}ly, dokonały. A wszedszi ku Ezechiaszowy krolyowy, rzekły gemu: Poswy{{ø}}cylysmi wszego domu bożego, y ołtarz obyetni, y ss{{ø}}- di gego, y stoi poswy{{ø}}tnego chleba se wszitkimy ss{{ø}}di gego, y wszitk{{ø}} przi- praw{{ø}} koscyola, gesz bil pokalyal kroi Achaz za swe go krolewstwa, gdisz 161 iusz bil zgrzeszil. Owa, postawyano gest wszitko przed ołtarzem bozim. Te-
*) Tego dodatku nie ma w Wulg.
di kroi Ezechias wstaw na oswycye, poi{{ø}}w s sob{{ø}} wszitka ksy{{ø}}sz{{ø}}ta myescz- ska, y wnydze do domu bożego, y o- fyerowaly spolu bikow syedm, a skopowa syedm, a kozio w syedm, a baranow syedm, za grzech a za krolew- stwo a za swy{{ø}}cz a za ludowo pokolenye. y powyedzal sinom cztirzem Aa- ronowum, kapłanom, abi obyatowaly na ołtarz obyati. Przeto zbyły biki, y wz{{ø}}ly kaplany krew gich y przelyaly i{{ø}} na ołtarzu, y były takesz skopi, a tich krew na ołtarzu przelyaly. a za- rzazaly barani, y przelyaly krew na ołtarz. A prziwodz{{ø}}cz koźli za grzech przed królem y przede wszim sebra- nym, y wdozily r{{ø}}ce na nye, a zarza- zaly ge kaplany, y skropyly krwy{{ø}} gich przed ołtarzem za wyn{{ø}} wszego Israhela, bo za wszitek Israhel przikazal bil kroi, abi obyata uczinyona bila za grzeck. Y ustauil uczone w domu bozem z swoneczki a z zaltarzmy y z r{{ø}}cznyczamy, podle zrz{{ø}}dzenya krolya Dauida a Gad wydz{{ø}}cego a Natana proroka, bo tak przykazanye boze bilo, przes r{{ø}}k{{ø}} prorokow gego. Y stały uczeny, dzersz{{ø}}cz g{{ø}}dzb{{ø}} Dauidow{{ø}}, a kaplany tr{{ø}}bi. Y przikazal kroi Ezechias, abi obyatowaly swTe obyati na ołtarzu. A gdisz ofy ero wały obyati, pocz{{ø}}ly slawnye spyewacz panu, a tr{{ø}}- bamy tr{{ø}}bycz, y rozlyczne g{{ø}}dzbi, gesz bil Dauid kroi israkelski przyprauil, i{{ø}}ly g{{ø}}scz. A gdisz wszitek zast{{ø}}p modlyl sy{{ø}} bogu: spyewaci y cy, gysz dzerszely tr{{ø}}bi, biły w swem rz{{ø}}du*),
az sy{{ø}} obyeta wipelnyla. A gdisz syp obyeta dokonała, skłony w sy{{ø}} kroi y wszitci, gisz s nym biły, pomodlyly sy{{ø}} bogu. Y przikazal Ezechias kroi a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta uczonim, abi chwalyly pana slovi Dauidouimy a Azaphouimy wTydz{{ø}}cego, gisz gy chwalyly w wye- lykem wyesyelyu, a sklonywszi swa kolyana, modlyly sy{{ø}} gemu. A takesz to Ezeckias przicziny, rzek{{ø}}cz: Napel- nylyscye swoy r{{ø}}ce panu bogu, przi- st{{ø}}pcye, a oferuycye panu obyati y chwali w domu bozem. Przeto offero- wala wszitka wyelykoscz ’) dari swe y ckwak y obyati z nabozn{{ø}} misly{{ø}}. Potem lyczba tich obyat, gesz oferowało sebranye, gest ta: bikow LXX, sco- pow sto, baranow CC. A prziswy{{ø}}cyly wolow bogu szescz set, a owyecz trsy tysy{{ø}}ce. Ale kapłanów bilo mało, any mogły dostatczicz drzecz kozi z dobitka obyetnego. przeto y uczeny, bracya gich, pomogły gym, doi{{ø}}d syp sluszba nye dokonała, a doi{{ø}}d sy{{ø}} by- skupowye nye poswy{{ø}}cyly. Bo uczeny snadnyeyszim rz{{ø}}dem poswy{{ø}}czuy{{ø}} sy{{ø}}, nyszly kaplany. Przeto bilo wyele obyat, tuk pokoynich obyat, y mokre rzeczi palyonich obyat. y dokonała syó sluszba domu bożego. A rozwyesyelyl sy{{ø}} Ezechias y wszitek lyud s nym, isze sluszba boża sy{{ø}} dokonała, bo nagle to bil przikazal uczinycz.
XXX.
1. poslal Ezechias ku wszemu Israke- lu y ku Iudzinu pokolenyu, y pysal
lysty ku Efraymowy a ku Manasoui, abi prziszly do Ierusalema, domu bo- zego, y uczinyly Prziscye') panu bogu israhelskemu. A wszedszi w rad*’) kroi s ksy{{ø}}szi({{ø}})ta/ y ze wszim zborem Ierusalymskim, y radziły sy{{ø}}, abi u- czinyly wyelyk{{ø}}nocz myesyocza drugego, bo nye mogły uczinycz w swem czasye. Bo kaplany, giszbi mogły stat- czicz, nye biły poswy{{ø}}ceny, a gescze lyud nye bil sy{{ø}} sebral do Iuerusale- ma*. Y zlyubyla sy{{ø}} ta rzecz krolyowy y wszitkemu sebranyu, y uradziły, abi posiały posli ku wszemu Israhelu, ot Bersabee az do Dan, abi prziszly a uczinyly Prziscye panu bogu israhelskemu w Ierusalemye. bo wyele nye pelnyly2), iako pysano w zakonye bozem. Przeto pospyeszily sy{{ø}} byegu- n o w y e z lysti, podle przikazanya krolyowa y gego ksy{{ø}}zyt, ku wszemu I- srakelu a ku Iudowu pokolenyu, iako bil kroi przikazal, rzek{{ø}}cz: Sinowye israkelsci, nawroczcye sy{{ø}} ku panu bogu A bramowu, Isaakowu a Israhelowu, acz sy{{ø}} on nawrocy ku zbitkom, gisz s{{ø}} ucyekly r{{ø}}ku krolya Asyrske- go. Nye b{{ø}}dzcye, iako waszi oczczo- wye y bracya , gysz odeszły ot pana boga oczczow swich, a poddał ge w zagt/nyenye, iako samy wydzicye. Nye zatwardzaycye swey głowi, iako oczczowye waszi. poddaycye r{{ø}}ce wasze panu, a podzcye do gego swy{{ø}}cy, i{{ø}}z poswy{{ø}}cyl na wyeki. sluscye panu bogu oczczow waszich, a odwrocy sy{{ø}} ot was gnyew rożny ewanya gego. Bo
nawrocycyely sy{{ø}} wi ku panu: bracya naszi1) y sinowye naszi1) sh/utowanye przed pani swimy bód{{ø}} myecz, gysz ge wyedly w i pczstwo, y nawrocz{{ø}} sy{{ø}} do zemye swey. bo gest dobrotlywi a myloscywi pan bog nasz, a nye obro- cy oblycza swego odkwaś, gdi sy{{ø}} wi k nyemu nawrocycye. Przeto byezely ryczę byegunowye, myasto od myasta, po zemy Efraymowye a Manasowye, az do zemye Zabulonowye*, a ony sy{{ø}} gymposmyewaly a kłamały gymy.
A wszak nyektorzi m{{ø}}zowye z Asse- rowa po| kolenya a Manasowa a Za- 152 bulonowa posluchawszi gickradi, przi- d{{ø}} do Ierusalema. Ale w Iudowu* pokolenyu stal a sy{{ø}} mocz boża, abi gym dal geno syerce, abi uczinyly podle przikazanya krolyowa y gego ksy{{ø}}sz{{ø}}t.
Y sebialy syf/ do Ierusalema wyele Lyuda, abi uczinyly swyyto przesnycz w drugem myesy{{ø}}czu. A wstawszi, skaziły ołtarze, gesz bili w Ierusalemye, y wszelke rzeczi, na nyckze obyatowaly kadzidło modlam podwraczai{{ø}}cz wimyataly do potoka Cedron. Y swy{{ø}}- cyly Prziscye czw artego naczcye dnya myesy{{ø}}cza drugego. Ale kaplany a na- uczeny, s{{ø}}cz poswy{{ø}}ceny, oferowały obyati w domu bozem. A stały w swem rz{{ø}}dze podle zrz{{ø}}dzenya zakona Moy- zesowa, slug?/ bożego, a kaplany^ przi- gymaly ku przelewanyu krew z roku uczonich, przeto isze wyelyki zbór nye bil poswy{{ø}}czon, a przeto obyatowaly nauczeny Prziscye tym, ktorzi sy{{ø}}> biły nye prziprauily, abi sy{{ø}} poswyocyly
bogu. Wyelyka takez częscz z Efray- ma y z Manasse, Yzaehara y z Zabulona, iasz nye bila poswy{{ø}}czona, iadla Prziscye nye podle tego, iako napy- sano. a modlyl sy{{ø}} za nye Ezechias, rzek{{ø}}cz: Pan dobrotlywi slyutuge sy{{ø}} rade wszemy, ktorzi ze wszego syer- cza szukai{{ø}} pana boga oczczow swich. a nye b{{ø}}dze to gym ważono, ysze nye sy poswypceny. Gegosz usliszal pan, a slyutowal sy{{ø}} nad swim lyudern. Y slauily sinowye Israhelsci cy, ktorzi nalezeny w Ierusalemye, swy{{ø}}to* prze- snycz za syedm dny wr wyelykem wye- syelyu, chwaly{{ø}}cz pana po wszitki dny, ale nauczenj7- y kaplany w gódzbye, iasz k gich urz{{ø}}du p r z i s 1 u c k a 1 a. Y mowyl Ezeckias ku syerczu wszeck na- uczonick, gisz myely rozumnoscz do- br{{ø}} o bodze, y gedly przesnyce za syedm dny tego swy{{ø}}ta, obyetuy{{ø}}cz pokuyne oby3ty, a ckwaly{{ø}}cz pana boga oczczow swich. Y lyubyło sy{{ø}} w szemu sebranyu, abi slauily y drugyck syedm dny. a to uczinyly s wyelyko radoscy{{ø}}. Ale Ezeckias, kroi Iuda, wi- dal bil temu sebranyu na to swy{{ø}}to tysy{{ø}}cz bikow, a syedm tysyńczow o- wyecz. A. ksyószota dały lyudu tysy{{ø}}cz bikow, a owyecz dzesy{{ø}}cz tisy{{ø}}czow. przctoz sy{{ø}} poswyócylo wyelyke se- branye kapłanów. A ochotnoscy{{ø}} gest obdarzon wszitek zastop Iudzsk., tako kaplany, iako nauczeny, iako wszitek zastop, gen bil prziszedl z Israhela ty swy{{ø}}ta slauicz, takesz przickodnyowye zemye Israkelskey y przebiwai{{ø}}cick w Iuda. A tak |: sy{{ø}} stało wyelyke swy{{ø}}-
to wr Iemsalem, iake nye bilo ote dnyow Salomonowick, sina Dauidowa, krolya israkelskego, w tem myescye. A wstawszi kaplany y nauczeny . szegnaly lyud. y usliszau glos gich, y prziszla modlytwa gick do przebitka swyptego nyebyeskego.
XXXI.
gdisz sy{{ø}} to wszitko porz{{ø}}dnye dokonało, wiszedl wszitek Israkel, gen bil nalezon w myescyeck Iuda, a złamały modli a posyekly lugy, starły wisokoscy, a ołtarze skaziły, a nye telko ze wszego ludowa, a z Benyamynowa pokolenya, ale z Efraymowa y z Ma- nasowa, doiod owszem nye wicziscy- ly. Y nawrocy ly sy{{ø}} zasy-' wszitci sinowye Israkelsci na swa gymyenya do swick myast. A Ezeckias ustauil zbór kapłański y nauczonick po wszeck roz- dzeleck, kaszdego w urz{{ø}}dze swem wlostnem, takesz kaplany, iako nauczeny, ku obyatam zapalnim a pokoy- nim, abi sluszily a spyewaly a chwalyly we wrocyeck twyrdz bozick. Ale cz{{ø}}scz kiolyowfa) bila, abi z gego wlo- stnego zbosza bila offyerowana obyeta zawzgy rano y s wyeczora. W subotr y w kalyandi a na gyna swy{{ø}}ta, iako gest pysano w zakonye Moysesowye. A takesz przikazal lyudu przcbiwai{{ø}}- cemu w Ierusalemye, ab dawały dzali kapłanom a nauczonim, abi mogły gotowy bicz1) zakonu bożemu. To gdisz syp oglosy w uszi sebranyu, obyeto- waly sinowye israkelsci pyruick urod
wyele z uzitkow, z wyna y z oleia, z myodu y ze wszego, czsosz sy{{ø}} na zemy rodzi, oferowały dzesy{{ø}}czini. Ale y sinowye israhelsci y iudzsci, gisz bidlyly w myescyech Iuda, oferowały dzesy{{ø}}cyni z wolow y z owyecz, a dze- sy{{ø}}cyni poswy{{ø}}tne, gesz biły slyubyly panu bogu swemu. A wszitko snyosz- szi, uadzalaly wyele brogow. Trzecyego myesy{{ø}}cza pocz{{ø}}ly myotacz na gro- madi *), a syodmego myesy{{ø}}cza dopel- nyly gich. A gdisz wnydze Ezechias a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta gego, uzrzawszi brogy, blo- goslauily panu y lyudu gego israheL- skemu. Y opital Ezechias kapłanów a nauczouich, przeczbi tak gromadi le- szali? Otpowye Azarias, kapłan pyrwi s pokolenya Sadochowa, rzek{{ø}}cz: Gdi pocz{{ø}}ti2) oferowani bicz pyrwe urodi domu bożego, tysmi gedly az do sy- toscy, a ostało gych wyele, ysze pożegnał pan lyudu swemu, a tocz s{{ø}} zbitkowye, gesz wydzisz. Przeto przikazal Ezechias, abi udzalaly stodok domu bożego. Gemusz (?) gdiz biły dokonały, wnyeszly do nych tak pyrwe urodi, iako dzesy{{ø}}tki, wyernye, y to wszitko, czsosz biły z slyubu obye-11 153 czaly. Y bil włodarzem nad tym wszim Chonemyas, uczoni, a drugy Semey, brat gego. a po nyem Iayel a Azarias, a Naat a Ierimoth, a Azael a Iozabat, a Helychech* a Iezmathias, a Matha* a Banyas, włodarze pod r{{ø}}k{{ø}} Kone- nyasza a Semey brata gego, s przikazanya Ezechiasza krolya a Azariasza
') Acervorum jacere fundamenta. *) Pewnie myłka pisarza zamiast: poczęły.
byskupa domu bożego, k nymaszto wszitko przisluchalo. Ale Chore sin Ge- mna, nauczoni a wrotni drzwy ode wschodu sluncza, włodarz b{{ø}}dze *) nad tymy, gesz z dobrey woley ofyeruy{{ø}} sy{{ø}} panu. A pyrwe urodi y poswy{{ø}}- czonich rzeczi do swy{{ø}}cy swy{{ø}}tich2). A pod gego mocz{{ø}} Eden a Benyamyn, Gezue a Semey as, a Amarias takesz a Sechenyas w myescyech kapłańskich, abi wyernye dzelyly dzali myedzi sw{{ø}} bracy{{ø}}, mnyeyszim y wy{{ø}}czsym, kromye packolykow ode trsyech lyat a nad to, y tym wszitkim gisz wrcka- dzaly do koscyola bożego, a to wszitko, czso na koszdi dzen prziwozily ku sluszbye bozey a ku zachowanyu podle rozdzalow swich kapłanów a nau- czonich, po czelyadzach gich, ode dwudzestu lyat a nad to, po rz{{ø}}dzech a po zast{{ø}}pyech swich, y wszemu sebranyu, tak zonam, iako d z e c y e m gick obogego pokolenya3) pokarm rozdawały s tego wyernye, czsosz poswy{{ø}}- czono bilo. A tak y po syedlyskach y w przedmyescyack kaszdich myast sinow Aaronouick sposobyeny biły m{{ø}}- zowye, gysz cz{{ø}}scy rozdawały wszel- kemu pokolenyu m{{ø}}skemu s kapłanów y z nauczonick. Przetoz uczinyl Ezeckias wszitko, czsosmi powedzely, we wszem Iudzinu pokolenyu, a uczinyl dobre, proste y prawdziwe przed panem bogem swim, we wszeck obicza- iock sluszbi domu bożego, podle zakona a duckowuich obiczaiow, chcz{{ø}}cz szukacz pana boga swego ze wszego
syercza swego: uczinyl y pospyeszil gest').
XXXII.
Potem a po takey prawdze, prziszedl Sennacherib, kroi Asyrski, a przyszedw do zemye Iuda, obiegi myasta murowana, chcz{{ø}}cz gich dobicz. To gdisz usliszi Ezechias, ysze prziial Sennacherib, a wszitk{{ø}} wroysk{{ø}} obrocyl przecyw' Ierusalemu: wz{{ø}}w rad{{ø}} z swimy ksy{{ø}}sz{{ø}}ti a z przesylnimy m{{ø}}zmy, abi zaczwyrdzily wszitki zrzodla studnycz, które bili przed myastem. A zwola- wszi sy{{ø}} k temu wszitci wirzeczenym, zgromadziły wyelyke sebranye y za- tracyly studnyce wszitki, gesto bili przed myastem, y potok, gesz cyekl po poszrzotku zemye, rzek{{ø}}c: Gdisz przid{{ø}} krolyowye Asyrsci, a nye nay- d{{ø}} oplwytoscy wod. Y wzdzalal s pyl- noscy{{ø}} wyelyk{{ø}} mur wszitek, ktori bil skazon, y udzalal wyesze nad nym, y udzalal druga/ mur, y oprawyl Mello wr myescye Dauidowye, y sprawyl roz- mayt{{ø}} bron y scziti. A ustauil ksy{{ø}}- sz{{ø}}ta boiowna w woyscze, a zwolaw wszitki na ulyci broni myesczskey, mowyl k gich syerczu, rzek{{ø}}c: Czincye m{{ø}}sznye a posylcye sy{{ø}}, a nye boycye sy{{ø}} any ly{{ø}}kacye krolya Asyr- skego, any wszego sebranya, gesz s nym gest. Bo s namy gest wyelym wy{{ø}}cey, nyszly s nym. S nymy gest ramy{{ø}} cyelestne, ale s namy gest pan bog, nasz pomocznyk, a boiuge za nas. \ posylyon bil lyud takimy slowi E-
zechiaszowimy, krolya Iuda. A gdi syty ty rzeczi dzali, poslal Sennacherib, kroi Asyrski, slugy swe do Iemsalem (a on sam leszal se wsz{{ø}} woysk{{ø}} przed Lya- chis), ku Ezechiaszowy krolyowy Iuda y ku wszitkemu lyudu, gen w myescye bil, rzek{{ø}}c: Tocz mowy Sennacherib kroi Asyrski: W kem* macye nadzei{{ø}}, syedz{{ø}}c a s{{ø}}c obly{{ø}}zeny w Ierusalemye? Zaly Ezeckias skłamał tvas, abi was podał smyercy w głodzę a w pra- gnyenyu, mowy{{ø}}c, ysze pan bog was wibawy z moci krolya Asyrskego ? Wszako gest ten Ezeckias, gesz skaził wiszokoscy gego y ołtarze, a przikazal ludze a Ierusalemu, rzek{{ø}}c: Przed genim ołtarzem b{{ø}}dzecye sy{{ø}} klanyacz, a na temsze b{{ø}}dzecye z e c z kadzidło. Azaly nye wyecye, czsom ia uczinyl y oczczowye moy wszitkim zemyam lyudu ? Zaly mogły bogowye narodow wTszeck zem wizwolycz swe włoscy z moci mey? Ktori gest ze wszeck bogow lyuczskick, gesz s{{ø}} skaziły oczczowye mogy, genbi mogl wizwolycz swoy lyud z mey moci ? A takesz b{{ø}}- dze moc bog was wizwolycz was z moci teyto mey? Przeto nye daycye sy{{ø}} klamacz Ezechiaszowy ny gen{{ø}} mam{{ø}} rad{{ø}}, any gemu wyerzcye. Bo gdisz ny geden bog wszeck narodow y włoscy nye mogl wizwolycz swego lyuda z mey moci a z moci przotkow mick: any bog wasz b{{ø}}dze mocz wras wizwolycz z moci mey. A tak wyele rzeczi gyney mowyly slugy gego przecyw panu bogu a przecyw Ezechiaszowy, słudze gego. A napysal Sennackerib ly-
*) „Prosperatus estu W’., co wziął tłumacz za properare.
•sty pełne ur{{ø}}ganya przecyw panu bogu israhelskemu, a mowyl przecyw gemu: lako bogowye gynych narodow nye mogły wizwolycz lyuda swego z moci mey, takesz y bog Ezechiaszów nye b{{ø}}dze mocz wizwolycz lyuda swego z r{{ø}}ki mey. A nadto wołanym wye- lyk:m, i{{ø}}zikem zidowskim przecyw lyu- 154 du, gen syedzal na murze Ierusa | lem- skem, wolai{{ø}}cz, chcz{{ø}}cz ge ugrozicz, a myasta do bicz. Mowyl gest przecyw bogu israhelskemu, iako przecyw bogom lyudzi zemskich, gysz s{{ø}} udzala- ny r{{ø}}kama lyuczskima. Ale kroi Ezechias a prorok Yzay as, sin Amos, mo- dlyly sy{{ø}} przecyw temu ur{{ø}}ganyu, a krziezely asz do nyeba. Poslal bog an- gyola swego, gen zabyl wszelkego m{{ø}}- sza sylnego y boiownego, y ksy{{ø}}sz{{ø}}ta woyski krolya Asyrskego. Y wrocyl sy{{ø}} z g&nb{{ø}} do swey zemye. A gdisz wszedł do domu boga swego: sinowye, gysz wiszly z sziwota getro, zabyly gy myeczem. Y zbawyl pan Ezechiasza a bi- dly{{ø}}ce Ierusalemske z moci Sennacke- ribowi, krolya Asyrskego, y z moczi wszeck gynick, a dal gym pokoy po wszitkem okolę. Tako, isze wyele przi- nosyly darów y obyati panu do Ieru- salem, a dały Ezeckiasowy krolyowy Iuda, gen bil potem powiszon nade wszemy narodi. W tich dnyock roz- nyemogl syn Ezeckias az do smyercy, y modlyl sy{{ø}} bogu. a on gy usliszal a znamy{{ø}} gemu dal. Ale on nye podle dobrodzeystwa, gesz przyi{{ø}}1, ot- placyl syo gemu. bo podnyoslo sy{{ø}}) syerce gego, a wzbudził przecyw so-
bye y przecyw ludze a Ierusalemu gnyew bozi. Potem sy{{ø}} pokorz__ panu, przeto isze bil powiszil syercza swego, a takesz on, iako y przebiwacz3 ~eru- salemsczi, a przeto nye prziszedl na nye gnyew bozi za dnyow Ezechiaszo- wick. I bil Ezechias bogati a sławni barzo, a skarbi sobye zgromadził wyelyke, y srzebra, y złota, y drogego kamyenya, y rozmaytego odzenya, a ss{{ø}}di wyelykey drogoscy, a lektwa- r z n y c e, a schowanya zbosza, wynne y oleowe, y staynye wszemu dobitku, y chlewi stadom. A szescz') myast udzalal znowu, myal na zemy1) zaiste stad owczich y skoczskick przes lyczbi, bo bil aal gemu pan nabitek wyelyki barzo. Tocz gest ten Ezeckias, gen zaczwyrdzil *) zwyrzckny{{ø}} studnycz{{ø}} wod Gyonskick, a obrocyl ge we spod stron myasta Dauidowa ku zapadu sluncza. A we wszitkick ezinyeck swick, czso ckcyal scz{{ø}}stnye czinyl. Ale wszako w poselstwye ksyęszyt Ba- bylonskick, gysz posiany biły k nyemu, bi go opitaly o dziwye, gen sy{{ø}} przigodzil bil w gick zemy, opuscyl gy pan, abi bil pokuszon, a ozna- myoni* bili wszitki rzeczi, gesz bili w syerczu gego. A gyne rzeczi o krolyu Ezechiaszu y o gego mylosyer- dzu popysani s{{ø}} w wydzenyu Yza- yasza proroka, sina Amazowa, a w ksy{{ø}}gack krolyow Iudzskick a Israkelskick.
') Tego nie powiedziano w Wulg. 3) Wulg. obturavi (zatkał), co tn wzięto za obduravit.
1 skonczal Ezechias s swimy oczci, a pogrzebly gy nad rowi sinow Daui- dowich. a slauily gego pogrzeb wszitek Iuda y w szitci Ierusalemsci. Y krolyowal Manases, sin gego, zan. ‘) We dwu naczcye lyecyech bil Manases, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a py{{ø}}cz a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t lyat krolyowal w Iemsalem. Y czinyl zle przed bogem podle ganye- bnoscy pogańskich, gesz podwrocyl pan przed sini Israhelskimy. A odwrocyw sy{{ø}}, oprauil modli na górach, gesz bil zatracyl Ezechias, ocyecz gego. a u- dzalal ołtarz Baalymowy, a czinyl modlić ludzech* 2), a klanyal sy{{ø}}> gwyazdam uyebyeskim y modlyl sy{{ø}} gym. A udzalal ołtarze w domu bozem, o nyemze bil rzeki pan: W Ierusalem b{{ø}}- dze gymy{{ø}} me na wyeki. Y udzala ge wszitkim gwyazdam nyebyeskim we dwu syenyw (sienią) domu bożego. A przewlaczal swe sini przes ogen W' dole Beennon, we sni wyerzil, a gusl na- slyadowral, a czarowanego sy{{ø}} umyenya przidzerszal, a myal s sob{{ø}}{{ø}} czaro- wnyki, a wyele złego uczinyl przed bogem, abi gy rozdraznyl. A rite takesz y d{{ø}}te znamyona polozil w domu bozem, o nyemze mouil pan bog ku Dauidoui ly] sinu gego, rzek{{ø}}cz Salomonom : W temto domu a w Ierusalemye, gezem zwolyl ze wszech myast israhelskich, polosz{{ø}} gymy{{ø}} me na wyeki. A nye przepuscz{{ø}} zagyn{{ø}}cz nogy Isra-
■) W Wulg. tu dopiero poczyna 8ię rozdział XXXIII.
2) Ma być: w ludzech, gajach = lucos fecit. W.
hela s tey zemye, i{{ø}}zem oddal ocz- czom gich. ale wszako tak, acz b{{ø}}d{{ø}} ostrzegacz a czinycz to czsom przikazal, a wszitek zakon y duchowne obi- czage y takesz s{{ø}}di a* przes r{{ø}}k{{ø}} Moy- sesow{{ø}}. Przeto Manases swyodl Iudo- vo pokolenye y przebiwacze Ierusalem- ske, abi czinyly zle skutki nade wszitki gyne narody, gesz przewrocyl pan przed sini israhelskimy. Y mowyl pan k nyemu y k lyudu gego, ale nye chcye- ly posluchacz. A przeto prziwyodł na nye ksy{{ø}}sz{{ø}}ta woyski krolya Asyrskego, a i{{ø}}ly Manasen, a skowawszi r z e- cy{{ø}}dzmy y p{{ø}}ty zelyaznimy, y wye- dly gy do Babylona. Gen gdisz bil zn{{ø}}dzon, modlyl sy{{ø}} ku panu bogu swemu, a kaial sy{{ø}} barzo przed panem bogem oczczow swich, modly{{ø}}cz sy{{ø}} gemu y prosz{{ø}}cz pylnye. A usliszal pan modlytw{{ø}} gego a nawrocyl gy do Ierusalema na gego krolewstwo, a poznał Manases, isze pan on gest bog. Potem udzalal mur przed myastem Dauidovim na zapadney stronye rzeki Gyon w dole, od vichodu broni ribuey w okol asz do Ofel, y wz | wi- 155 szil gy barzo. A ustauil ksy{{ø}}sz{{ø}}ta woyski we wszech myescyech murowranick Iuda. A vimyatal czudze bogy y modli z domu bożego, a ołtarze, gesz bil zdzalal na górze domu bożego y w Ierusalemye, wrszitki wimyotal z myasta. Potem opravil ołtarz bozi y obyatowal na nyem dari y pokoyne obyati y ckwak. y przikazal ludze, abi slu- zily panu bogu israhelskemu. A wsza- koz gescze lyud obyatowral na gorack
panu bogu swemu. A gyny uczinczi Manasen y gego proszba ku bogu swemu, y słowa prorokow, gisz mowyly w gymy{{ø}} pana boga israhelskego, popytani s{{ø}} w rzeczach o krolyoch israhelskich. A modlytwa gego y uslisze- nye, wszitki grzechi a p o t {{ø}} p a, takez myesczcza, na nychze dzalal wisoke modli a czinyl bogy a sochi, drzewyey nyzly pokalanye czinyl, popysano wszitko w mowyenyu Ozay. Y skonczal Manases s oczci swimy, a pogrzebly gy w domu gego. a krolyowal zan Amon, sin gego. We dwudzestu lecyech bil Amon, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a za dwye lecye krolyowal w Ierusalem. ^ uczinyl zle w wydzenyu bozem, iako bil czinyl Manases ocyecz gego, a wszitkim modlam, gesz bil udzalal Manases, obyatowal y sluszil. Y nye sromal sy{{ø}} oblycza bożego, iako sy{{ø}} sromal Manases ocyecz gego, a wyelym wyó- cey zavynyl. Tedi sprzisy{{ø}}gszi sy{{ø}} przecyw gemu slugy gego, zabyly gy w gego domu. Potem ostatnye z lyuda. zbywszi ty, ktorzi Antona zabyly, u- stauily sobye krolya Ioziasza, sina gego, w myasto gego.
XXXIIII.
T
oszmy lecyech bil Iozias, gdisz poczuł krolyowacz, a geno a trsydzescy lyat krolyowal w Ierusalemye. A czinyl, czso bilo prawego w wydzenyu bozem, y chodził po drogach oczcza swego Dauida, a nye uchilyl syó any na prauiczo any na leoicz{{ø}}. A osmego lyata swego krolewstwa, s{{ø}}cz gescze
pacholykem, i{{ø}}1 sy{{ø}} szukacz boga oczcza gego Dauida, a ve dwu naczcye lyat swego krolewstwa ocziscyl pokolenye ludowo y Ierusalem od módl gomich y lusznich, y od podo- byzn y od ricyn. Y skaziły przed nym ołtarze Baalymowi, y podobyzni, gesz na nych stak, starti s{{ø}}. lugy takesz y ricya por{{ø}} bal y starł, a na ro- vyech tich, ktorzi biły oby ar o vae z gym obikly, gich zlomLi rosipal A nadto gich kapłanów koscy na ołtarzu spa- lyi, y ucziscyl Iud{{ø}} a Ierusalem. Takez w myescyech Manasowich y Efra- ymouich y Symeonouich az do Eepta- lymouich wszitki modk podwrocyl. A gdiz wszitki ołtarze skaził, y lugy y ricya starł w k{{ø}}si, a wszitki czari zatracyl ve wszey zemy israhelskey: y wrocyl syó do Ierusalem. Przeto osmego naczcye lyata krolewstwa gego, u- cziscyw zemy{{ø}} y koscyol bozi, poslal Zaphana sina Elchie, a Amaziasza, ksy{{ø}}sz{{ø}} myesczske, a Ioa sina loas*, kanczlerze, abi oprauily dom pana boga swego. Gysz prziszedszy ku Elchia- szowy. kaplanu wyelykemu, a wzęwszi pyenyodze od nyego, gesz bdi wnye- syoni do domu bożego a gesz biły zgromadziły slugy koscyelny a wrotny z Manasowa y z Efraymowa pokolenya y ze wszech gynich pokoleny israhelskich y ze wszego Iudi y Benyamy- nova y ode wszech przehivaczow Ieru- salemskich: a dały w r{{ø}}oe tym, gisz wladn{{ø}}ly dzelnyki domu bożego, a- bi oprauily koscy )1 bozi a wszitko zwyotszale ponowyly. A ony dały
ge rzemy{{ø}}szlnykom a wapyennykom, abi kupyly kamyenya wicyosanego a drzewya ku nadstawyanyu stawyenya a ku podpyranyu domow, gesz biły skaziły krolyowye Iuda. A to wszitko wyernye uczinyly. Y biły włodarze nad dzelnyki: Iobat* a Abdias s sinow Merari , Zacharias a Mozollam s sinow Caath, gymsze bila pyluoscz o tem dzele, wszitci nauczeny, gysz umyely spyewacz na organyech. A nad tymy tesz ktorzi ku rozlycznim potrzebam brzemyona nosyly, biły pysarze, a my- strzowye, a z nauczonich wrotny. A gdisz winosyly pyeny{{ø}}dze, które bili wnyesyoni do koscyola bożego: tedi Elchias kapłan nalyazl ksy{{ø}}g?/ zakona bożego, gen bil popysan r{{ø}}k{{ø}} Moyse- sow{{ø}}. Y rzecze ku Zaphan pysarzowy: Naiyazlem ksy{{ø}}g?/ zakona w domu bozem. y dal ge gemu. A on wz{{ø}}1 ge y nyozl przed krolya, y powyedzal gemu, rzek{{ø}}cz: Wszitko, czsos oddal w r{{ø}}ce twich slug, tocz sy{{ø}} pełny. Srze- bro, gesz nalezono w domu bozem, zgromadzono a dano włodarzom rze- my{{ø}}slnykowim a rozlycznich dzal ko- wanyu (?)• A mymo to Elchias kapłan dal my tyto ksy{{ø}}gy. W nychze przed królem gdisz czcyono, a on usliszal słowa zakona: rozdarł na sobye rucho, a przikazal Elchiasoui sinu Zaphano- wu, a Abdanowy sinu Mycha, a Za- phanoui pysarzoui, a Aziaszoui, słudze 156 krolyowu, rzek{{ø}}cz: Gydzcye a proseye pana za my{{ø}}, a za zbitki') israhelske, y za Iud{{ø}}, za ti rzeczi2) wszitki tich
ksy{{ø}}g, gesz s{{ø}} nalezoni. Bo wyelyka gnyewyvoscz* bosza kapye*) na nas, przeto isze nye ostrzegały oczczowye naszi slow bozich, any pelnyly wszegc tego, czso pysano gest w tich ksy{{ø}}- gach. Przeto odszedł Elchias y cy, ktorzi s nym biły posiany od krolya, ku Oldze prorokiny, zenye Sellum, sina Tekuat, sina Azra, gensze chował o- dzenya poswy{{ø}}tna. A ta bidlyla w Ierusalem drugem2). Y mowyly gey słowa ta, gezesmi naprzód powyedzely. A ona gym otpowye: Tocz mowy pan bog: Rzeczcye m{{ø}}zovy, gen was poslal ku mnye: Tocz mowy pan: Owa, ia prziwyod{{ø}} wyele złego na to myasto y na przebivacze gego, wszitka przekly{{ø}}cya, która s{{ø}} popysana w tich ksy{{ø}}gack, gesz cztly przed królem Iuda. Bo ostawszi mnye, offyerowaly bogom czudzim, abi my{{ø}} ku gnyewu pop{{ø}}dzily we wszech uczinceck, gesz swima r{{ø}}kama czinyly. przetosz kapacz b{{ø}}dze gnyew moy na to myasto, a nye b{{ø}}dze ugaszon. Ale ku krolyowy Iuda, gen was poslal, abick zan boga pro- syla, tak powyedzcye: Tocz mowy pan bogr israhelski: Yszesz sliszal słowa tyckto ksy{{ø}}g, a obmy{{ø}}kczilo sy{{ø}} syerce twe, a pokorzilesz sy{{ø}} w wydzenyu bozem stey rzeczi, która powyedzana przecyw temu myastu y przebiwaczom Ierusalemskim, a wstidalesz sy{{ø}} twarz i mey, y rozdarł gesz rucko swe, a plakalesz przede mn{{ø}}: a iam cy{{ø}} u- sliszal, tocz mowy pan. Iusz cy{{ø}} przi- loz{{ø}} ku oczczom twim, a wnyesyon
*) pro reliquiis. W. ’) Super sermonibus.
‘) Stillavit. W. 5) in Secunda.
*
281
b{{ø}}dzesz w grób twoy s pokogem, a nye uzrzita twoy ęczi tego wszego złego, czsosz ia prziwyod{{ø}} na to myasto y na gego przebiwacze. Y rozpowye- dzely krolyowy wszitko, czso ona mo- vyla. Tedi on zvola(u9 wszitki wy{{ø}}cz- sze urodzenym z ludowa pokolenya a z Ierusalema, szedł do domu bożego, y wszitci m{{ø}}zovye spolu pokolenya Iuda a pr7Ptiivfin7P Tpmsalemsei, kaplany a nauczeny, y wszitek lyud od na- mnyeyszego az do nawy{{ø}}czszego. Y czedl kroi przede wszemy w domu bozem, a (b)ny slisz{{ø}} wszitka słowa tich ksy{{ø}}g. Potem stoy{{ø}}cz na stolczu, zaslyubyl panu, abi po nyem chodził y ostrzegał przikazanya y swyadeczstwa y sprawyedlyvosci gego, ze wszego syercza swego y ze wszey dusze swey, a|jbi spelnyl wszitko, czsosz pysano w tich ksy{{ø}}gach, w nychsze czedl. A k temu zakly{{ø}}1 wszitki, którzy biły na- lezeny w Ierusalemye y w Benyamyn. y uczinyly przebivacze Ierusalemsci podle slyubu pana boga oczczow swich. Przeto wimyotal Iozias wszitki ganye- bnoscy ze wszech krayn sinow israhelskich, a przikazal wszitkim osta- tnym Ierusalemskim, abi sluszily panu bogu swemu po wszitki dny ziwota swego, a nye ost{{ø}}powaly ot pana boga oczczow svich.
XXXV.
I czinyl Iozias Prziscye panu bogu w Ierusalemye, a gest obyatowano czwartego naczcye dnya myesy{{ø}}cza pyrve- go. A ustavyl kapłani w swich urz{{ø}}-
dzech, a prosyl gich, abi przislugovaly w domu bozem. A movyl ku slugam koscyelnim, gychszeto uczenym wszitek Israhel poswy{{ø}}czoval sy{{ø}} bogu, rzek{{ø}}cz: Poloszcye skrzyny{{ø}} w swy{{ø}}- cy koscyelney, gen* udzalal Salomon, sin Dauidow, kroi israkelski. bo gey wy{{ø}}cey nygdzey nye b{{ø}}dzecye nosycz, a iusz sluszcye panu bogu waszemu a gego lyudu Israhelu. A prziprawcye sy{{ø}} po domyeck a po rodzinack wa- szick, w urz{{ø}}dzeck a rozdzeleck, iako przikazal Dauid, kroi israkelski, a po- pysal Salomon, sin gego. A sluscye gego swy{{ø}}cy po czelyadzack y po zbo- rzeck nauczonick, a poswy{{ø}}czcye sy{{ø}} obyatui{{ø}}cz Prziscye. a takesz wasz{{ø}} bracy{{ø}}, abi mogły podle slow, gesz mowyl pan przes Moysesza, czinycz, przyprawcye. Y dal kromye tego Iozias wszemu lyudu, ktori tu nalezon w to swy{{ø}}to, gesz sio wye przesnyce, baranow y skopow a gynego dobitka s swich stad trzidzescy t{{ø}}sy{{ø}}czow*, a wolow trsy tysy{{ø}}ce, to wszitko s krolyowa zboza. A takesz ksy{{ø}}sz{{ø}}ta gego, czsosz biły z dobrey woley slyu- byly, ofyerowaly, a takesz lyudu, iako kapłanom a nauczonim. Potem Elchias a Zackarias a Geyel, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta domu bożego, dały kapłanom, abi czinyly Prziscye, s pospolytich doobitkow* dwa tysy{{ø}}cza a szescz setk, a wolow py{{ø}}cz set. Ale Chonenyas, a Semeyas a Na- tanael bracya gego, a Azabyas, Ieiel a Iozabad, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta slug koscyelnick, dały gynim slugam ku poswy{{ø}}cenyu Prziscya py{{ø}}cz tysy{{ø}}cz dobitka, a wo-
71
Iow py{{ø}}cz set. A tak prziprawyona gest sluszba bosza, y stały kaplany w swich urz{{ø}}dzech, a slugy koscyelne w *57 swi ch zast{{ø}}pyech, podle krolyowa ros- kazanya. Y obyatowano Prziscye, y skrapyaly kapłani swe r{{ø}}ce krwy{{ø}}, a nauczeny zdziraly skori z obyati a od- dzelyaly ge, abi dawały po domyech a po czelyadzack kaszdick, abi bili offerowani bogu, iako pysano w zako- nye Moysesovye, a z w olow takesz u- czinyly Prziscye, y upyekly na ognyu, podle tego iako stoy w zakonye. Ale pokoyne obyati warzily w kotleck a w panwyack a w garnczock, a fata- i{{ø}}cz1) rozdawały wszemu lyudu. Ale sobye a kapłanom potem prziprawya- ly, bo w obyatach zszonich a w tuczno- scyach biły kaplany az do noci zpro- znyeny2). przeto nauczeny sobye a kapłanom, sinom Aaronowim, na po- slyad prziprawyaly. Ale spyewaci, sinowye Azapkowy, stały w swem rz{{ø}}- dze, podle przikazanya Dauidow^a a Azapkowa y Emanowa y Aditumowa, prorokow krolya Dauida. Ale wrotny w kaszdick bronack strzegły, tak abi nyszadni syó nye odchilyl od bozey sluszbi. przeto y gyny gick bracya, slugy koscyelny, prziprawyaly gym kar- mye. Przeto wszitka sluszba boża porz{{ø}}dnye bila napelnyona tego dnya, abi czinyly Prziscye, a sszone obyati offerowaly na ołtarzu bozem, podle ros- kazanya krolya Iozyasza. Y uczinyly sinowye israkelsci, gysz biły nalezeny, Prziscye w tem czasu, a swy{{ø}}to prze-
snycz za syedm dny. Nye bilo równe temu Prziscyu wr Israhelu ode dnyow Samuela proroka, any kto s krolyow israkelskick uczinyl takego Prziscya, iako uczinyl Iozias kapłanom a nau- czonim a wszemu Iudowu pokolenyu a Israkelu, gen bil nalezon przebiwa- czem Ierusalemskim. Ósmego naczcye lyata krolyowanya Ioziasowa to Prziscye slawyono') goet A g/lic?. Tozias oprauil koscyol, wzial gest Neckao, kroi Egypski, ku boiowanyu do Car- tamys podle Eufraten. Y poydze Iozias przecyw gemu. Tedi on poslal* k nyemu posli, rzeki: Czso mnye a tobye gest, krolyu Iuda? Nye gyd{{ø}} dzisz przecyw tobye, ale przecyw gynemu domu mam boiowacz, przecyw gemuszto bog my kazał gydz ricklo. Przestań przecyw panu bogu czinycz, gen se mn{{ø}} gest, ysze bi cy{{ø}} nye zagubyL Nye chcyal Iozias wrocycz sy{{ø}}, ale sposobyl przecyw gemu boy, any posłuchał Neckao wiek rzeczi z ust bozick, ale pospyeszil, abi sy{{ø}} byl s nym na polyu Mag gedo. A tu gest ranyon barzo od strzelczow, y rzeki swim pa- noszam2): Wiwyedzcye my{{ø}} z boia, bocyem ranyon. Gysz przenyesly gy z gego woza na gyni woz, gen po nyem szédl obiczagem krolyowim, y odnye- sly gy do Ierusalem, a tu umarl, a po- grzebyon w grobye swick oczczow. a wszitek Iuda a Ierusalem płakały gego. A Ieremyas nawy{{ø}}cey, gegofsz) wszitci spyewaci y spyewaczki asz do dzisyego dnya narzekanye nad Iozia-
') Festinato. W. *) Occupati.
') Celebratum. *) Pueris suis. W.
szem obnawyai{{ø}}, a iakol) zakon dzer- szi w Israhelu: Owa, tocz gest pysa- no w placzoch. A gyne rzeczi o Io- ziaszu y o mylosyerdzu gego, gesz przikazana zakonem kozim, y «oamki gego pyrve y poslednye, popysani s{{ø}} w ksy{{ø}}gach Iuda a Israhelskich.
«
XXXVI.
iPrzeto zemyanye wsz{{ø}}wszi Ioachaza, sina Ioziasowa, ustauily gy królem w myasto oczcza gego w Ierusalem. We dwudzestu a we trsech lecyech bil Io- achas, gdisz pocz{{ø}}1 krolyowacz, a trsy myesy{{ø}}ce krolyowal w Ierusalemye. Bo gy ssadzil kroi Egypski, gdisz bil przi- targn{{ø}}1 do Ierusalem, a poddał w pla- cz{{ø}} sobye zemy{{ø}} we sto lybr szrzebra a w lybrze złota. A ustauil w myasto gego królem Elyachyma, brata gego, nad Iud{{ø}} a nad Ierusalemem, a prze- myenyl gemu gymy{{ø}} Ioachym. Ale samego Ioachasa wz{{ø}}w s sob{{ø}}, y wyodl do Egypta. A we dwudzestu a w py{{ø}}- cy lecyech bil Ioachim, gdi pocz{{ø}}1 kro-
') Et quasi...
lyowacz, a gedennaczcye lyat krolyo- val w Ierusalem. Y czinyl zle przed panem bogem svim. Przecyw temu przi- targn{{ø}}1 Nabuchodonozor, kror* Kaldey- ski, a skowanego gy rzecy{{ø}}dzmy wyodl do Babylona. Do gegosz takesz y ss{{ø}}- di bozee przenyosl y polozil w swem koscyele. Gyna słowa o Ioachymye a o ganyebnoscyach, gesz czynyl a gesz s{{ø}} przi nyem nalezoni, ti popysani w ksyęgack krolyow Iuda a Israhel. Y krolyowal Ioackim, sin gego, w mya- sto gego. V ósmy lecyeck bil Ioachim, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a trsy myesy{{ø}}- ce a dzesy{{ø}}cz dny krolyowal w Ierusalem. Y czinyl zle przed panem bogem w wydzenyu bozem. A gdisz sy{{ø}}* okr{{ø}}g roczni toczil sy{{ø}}, poslal kroi Na- buckodonor* ti, gisz gy przywyedly do Babylona, a ss nym wnyesly wszitki drogę ss{{ø}}di domu bożego. A ustauil królem Sedechiasża nad Iud{{ø}}, stri- ya gego, y nad Ierusalemem. We dwudzestu a w genem lyecye bil Sedeckias, gdi pocz{{ø}}1 krolyowacz, a gedennaczcye lyat krolyowal w Ierusa...
Tn sześciu kart brak.
EZDEASZ I.
(VII, 28).
168 ...y przed gego raczczamy y przed wszemy ksy{{ø}}sz{{ø}}ti krolyouimy moczni- my. A ia posylyon s{{ø}}cz r{{ø}}k{{ø}} pana boga mego, gen bil we mnye, sebralem Israhelska ksy{{ø}}sz{{ø}}ta, gisz weszły se mn{{ø}} w krolewstwo Artaxersovo*.
vin.
Ta s{{ø}} ksy{{ø}}sz{{ø}}ta czelyadzi, a to pokolenye gich, gisz s{{ø}} wzeszły se mn{{ø}} w krolewstwo Artaxersa* krolya z Babylona. S sinow Fyneesovich Gerson. S sinow Ytamarowich Danyel. S sinow Dauidouich Akthus. S sinow Sechanya- sowich a s sinow Pharezowich Zacha- rias. a s nym zlyczonich L a sto m{{ø}}- zow. S sinow Fet Moab, Elyoeenay sin Zacharzow*, a s nym dwye scye m{{ø}}- zow. S sinow Sechenyasowach sin Ge- zechiel, a s nym trsy sta m{{ø}}zow. S sinow A den Achebouich*, sin Ionatanow, a s nym py{{ø}}czdzesy{{ø}}t m{{ø}}szow. S sinow Elamouich Yzaias, sin Atalye, a s nym syedmdzesy{{ø}}t m{{ø}}zow. A s sinow Safacye Zebedias, sin Mychalow, a s nym LXXX m{{ø}}zow. S sinow Io- abouich Obedia, sin Geyelow, a s nym dwe scye a XVIII m{{ø}}zow. S sinow Sa- lomyt sin Iosfye, a s nym sto LX m{{ø}}- zow. S sinow Betbay Zacharz, sin Bel- |
baiow*, a s nym XXVIII m{{ø}}zow. S sinow EzeadowioŁ Tohannan, sin Ezeta- mow, a s nym X a sto m{{ø}}zow. S sinow Adonyachamowich, gisz biły po- sledny, a ta s{{ø}} gymyona gich: Ely- feleth a Elyel a Samayas, a s nym LX m{{ø}}zow. S sinow Beguy Utaya a Za- khur, a s nymy LXX m{{ø}}zow. Y sebralem ge k rzece, ku Chahamya*, a bilysmi tu za trsy dny. y patrzilem w lyudu a w kaplanyech s sinow Lewy, y nye naiyazlem tu. A takem poslal Eleazara a Arizel a Semeyma, a Elna- tama a Geribota a drugego Elnatama, a Natana a Zacharza a Mozolama, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta, a Ioariba a Elnatama, m{{ø}}dr- ce. A posiałem ge ku Edodowy, gen gest pyrwi w myescye Kafie*, a polo- zilem słowa w gich uscyech, geszbi mowyly ku Addonovy a bracy gego Natinneyskim w myescye Kafye, abi prziwyedly nam slug?/ domu boga naszego. A prziwyedly nam .slugy przes dobr{{ø}} r{{ø}}k{{ø}} boga naszego nad namy, m{{ø}}ze przeuczone s sinow Mooly, sina Leuina, sina Israhelowa, a Sarabyasza a ssinow gego XX ‘) a bracyey gego XVffl. A Iabyasza a s nym Yzayasza s sinow Merari, a bracyey gego y sinow gego XX. A z Natinneyskich, gesz
*) Téj liczby wcale tu nie ma w Wulg.
Bil oddał Dauid y ksy{{ø}}sz{{ø}}ta k slusz- bye nauczone*, Natinneyske dwye scye a XX. Wszitci cy gymyenmy biły nazwany. A przikazalem tudzesz post podle rzeki Ahamya*, abichom ucyrzpye- nye myely przed panem bogem na- szim, a prosyly gego za praw{{ø}} drogo nam y sinom naszim y wszemu na- bitku naszemu. Bom sy{{ø}} sromal prosycz pomoci krolyowi1) ą gesczczow, gez bi nas obronyly od nyeprzyiacye- la na drodze, bosmi biły rzekły kro- lyowy: R{{ø}}ka boga naszego gest nade wszemy, ktorzi gego szukai{{ø}} w dobro- cy, a mocz gego y syla gego y gnye- wanye na wszitki, ktorzi gego ostavai{{ø}}.
Y poscylysmi sy{{ø}} a prosylysmi boga naszego za to, y zwyodlo sy{{ø}} nam scz{{ø}}stnye. Y odl{{ø}}czilem s ksy{{ø}}sz{{ø}}t kapłańskich Xn, Sarabyasza a Sabyasza* a s nyma z bracyey gich X. Y wzwy{{ø}}- zalem na nye srzebro y złoto y ss{{ø}}di poswy{{ø}}czone domu bożego, gesz bil obyetowal kroi y rada gego, y ksy{{ø}}- sz{{ø}}ta gego y wszitek Israhel s tich, gisz biły nalezeny. Y odwazilem k gich r{{ø}}kama srzebra lyber szescz set a L, a ss{{ø}}dow srzebrnich sto, a złota sto lyber, a korczakow zlotich XX, gysz myely w sobye po tysy{{ø}}czu szely{{ø}}gow, a ss{{ø}}dow s mosy{{ø}}dzu czistego przedobrego dwye scye, krasnego iako złoto.
Y rzekłem gym: Wiscye swy{{ø}}cy bozi, y ss{{ø}}di swy{{ø}}te, y srzebro y złoto, gesz dobrowolnye ofyerowano gest panu bogu oczczow naszich. Czuycye a ostrze- gaycye, dok{{ø}}d nye odwazicye przed
ksy{{ø}}sz{{ø}}ti kaplanskimy y nauczonimy a przed wódźmy czelyadzi israhelskich w Ierusalem w skarb domu bożego. Y prziy{{ø}}ly kaplany a nauczony pod vag{{ø}} srzebro y złoto y wszitki ss{{ø}}di, abi donyeszly do Ierusalema w dom boga naszego. Y ruszilysmi sy{{ø}} od rzeki Ha- mya* wtorego naczcye dnya myesy{{ø}}- cza pyrwego, abichom sy{{ø}} brały do Ierusalem. a r{{ø}}ka pana boga naszego bila nad namy, a wizwolyla nas z r{{ø}}ki nyeprzyiacyelya a przecywnyka na drodze. Y przislysmi do Ierusalema y bi- dlylysmi tu trsy dny, a czwartego dnya odvazono srzebro y złoto y ss{{ø}}di boga naszego przes r{{ø}}ce (Me)rem o to wye, sina Uriasowa kapłana, a s nym Eleazar Fyneesow, a s nyma Iosadech* sin Iozue, a Noadaya sin Bennoy nauczo- ni, podle wagy y lyczbi wszey. y po- pysana wszelka waga w tem czasye.
A cy wszytci, ktorzi biły prziszly z i{{ø}}czstwa, sinowye przevyedzenya, ofye- rowaly obyati panu bogu israhelskemu, cyelczow XII za wszitek lyud i- srahelski, skopow szescz a XC, baranow VII a LXX, kozlow za grzech Xn. to wszitko na obyat{{ø}} bogu. Potem dały lysti krolyowi włodarzom, gesz bili us{{ø}}dzoni* ot krolya, y wodzom za 11 rzek{{ø}}, y wzwyodl lyud dom 159 bozi.
IX.
A po wipelnyenyu tich rzeczy, przi- st{{ø}}pyly ku mnye ksy{{ø}}sz{{ø}}ta, rzek{{ø}}cz: Nye gest odl{{ø}}czon lyud israhelski, kaplany a nauczeny, od lyudzi zemskich
72
') A rege ma Wulg.
y od gich ganyebnoscy, to gest Kana- neyskich, Eteyskick a Ferezeyskich, a Iebuzeyskich a Amonyczskich, a Mo- abyczskick, Egypskich, Amoreyskich. Y poymowaly zayste zom z gich dze- wek y swim smom, y smyesyly syemy{{ø}} swyote s lyudzmy zemskimy. Koka takesz s ksy{{ø}}sz{{ø}}t y wlodarzow bila w tem pyrwem przest{{ø}}pyenyu. A gdim bil usksal tat y rzecz, rozdarłem plascz swoy y suknyo, a wiskubalem włosy glowi mey y brodi mey, y sye- dzalem truchłem \ seszly sy{{ø}} ku mnye wszitci, gisz sy{{ø}} bogely pana boga israhelskego, prze gich przest{{ø}}- pyenye, gisz przisly biły z i{{ø}}czstwa, a ia syrdzy snycyen az do obyati wyeczerzney. A v (u) wyeczerzney obyati wstałem z mey zaloscy, a z roz- dartim plasczem y s suknyo, sklony- lem kolyana ma a roscy{{ø}}gnylem r{{ø}}ce moy ku panu bogu memu, y rzekłem: Panye boze moy, ganba my gest a sromam syo wzwyescz oblycza mego k tobye. bo zloscy nasze rozmnozom na nasz{{ø}}j głowo, a grzechi nasze wzrośli az do nyeba ode dnyow oczczow naszich. Ale y mi samy zgrzeszilysmi cy{{ø}}sko az do tego dnya, a w zloscyach naszich podanysmi y krolyowye naszi w r{{ø}}ce krolyow zemskich, y pod myecz y w loczstw o y w lup y w ganb{{ø}} nasze twarz i, iako y wTe dnyu tem. A nynye iako na male a za oka mgnye- nyee uczinyona gest modlitwa nasza przed panem bogem naszim. abi nam bik przepusczoni ostatci, a dan bil myr na myeszczce gego swy{{ø}}te, abi nam
oswyecyl oczi nasze bog nasz, a dal nam sziwot mai ) w sluszbye naszey. bo slugT/smi, a w sluszbye naszey nye opuscyl nas bog (W)asz, a sklonyl nad namy mylosyerdze przed królem perskim, abi nam dal sziwot, a wzwyodl dom boga naszego, a wzwyodl gego pustki, a dal nam nadzei{{ø}} w Iudowu pokolenyu a w Ierusalem. A iusz czso rzeczemi, panye boze nasz po tem? bosmi opuscyly twa przikazanya, ia- zesz nam przikazal przes r{{ø}}k{{ø}} slug twich prorokow, rzekocz: Zemya do geysze wnydzecye, abiscye i{{ø}} wlodn{{ø}}- ly, zemya nyeczista gest podle nye- czistoti lyuda a gynich zem (mem) ganyebnoscy gych, gysz i{{ø}} napelnyly ot kraia asz do kraia swo ganyebnoscy{{ø}} Przetosz 11 iusz nye dawaycye swick dzewek gich sinom, a gich dzevek nye oblyubyaycye vaszim sinom, a nye szu- kaycye myra s nyriy a scz{{ø}}scya gich az na wyeki. A posylyai{{ø}}cz syebye, bódzecye gescz dobre uzitki zemye, a będo w nyey dzedzici sinowye vaszi az na vyeki. A potem wszitko, czso na nas spadło prze nasze psotne skutki y prze nasz wyelyki grzech, bo ti boze israhelski wizvolyleszbias ze zloscy naszick, a dalesz nam zbaayenye, iako gest y dzisz, abichom sy{{ø}} nye wręczały zasyć a pogardziły przikaza- nym twim, any syp malszenstwem ob- lyubyaly s lyudzmy timyto, gick ga- nyebnoscyamy, ale bickom pelnyly twa przikazrynya. Zalysz sy{{ø}} rożnyewal na nas az do zagladzenya, nye ckcz{{ø}}cz *)
*) litam modicam. W.
ostauicz z bitko w naszich, azbavye- nye dacz ? Panye boze israhelski, spra- wyedlyvisz ti, iszesz nas opuscyl, gy- smi myely zbavyeny bicz, iako tego dnya. Ova, tocz przed tob{{ø}} gesmi w grzesze naszem, pod nymsze nye moze nyszadni stacz przed tob{{ø}}.
X.
./V tak gdisz sy{{ø}} modlyl Ezdras, se zlzamy prosyl boga, rzek{{ø}}cz a pla- cz{{ø}}cz , a 1 e s z {{ø}} przed koscyolem bo- zim, sebral sy{{ø}} k nyemu z Israhela wyelyki zbór barzo m{{ø}}zow y zon y dzecy. y płakał lyud wyelykim płaczem. Y otpowye Sechenyas, sin Se- chielow s sinow Elamovich, y rzeki Ezdrasowy: Mismi zgrzeszily przecyw panu bogu naszemu, a spoymalysmi zoni s czudzego pokolenya, z zemske- go lyuda. A nynye, mozely bicz po- kaianye w Israhelu nad tak{{ø}} wyn{{ø}}: uczinniy* slyub s panem bogem na- szim, abichom odegnaly wszitki zoni ot syebye y ti, gesz sy{{ø}} z nych zrodziły, podle voley bozey y tich, ktorzi sy{{ø}} boi{{ø}} przikazanya pana boga naszego. podle zakona b{{ø}}dz. Wstań, twecz gest to ogly{{ø}}dacz'), a micz b{{ø}}dzem s tob{{ø}}. posyl sy{{ø}}, a uczin to. Przeto wstał Ezdras, zaprzisy{{ø}}gl ksy{{ø}}sz{{ø}}ta kapłańska y nauczonich y wszitek Israhel, abi uczinyly podle słowa tego. y przisy{{ø}}gly wszitczi, ysze to ucziny{{ø}}. Tedi wstaw Ezdras przed domem bo- zim, y odydze do pokoyka nauczonego, sina Elyazib, a wszedw tam, chleba *)
nye iadl any wodi pyl, bo płakał prze- st{{ø}}pyenya gich, ktorzi z i{{ø}}czstava* prziszly. Y rozezslan glos asz do ludowa pokolena* y do Ierusalem, wszitkim sinom przewyedzenya, abi sy{{ø}} sebraly do Ierusalem. A wszelki, gen- bi nye prziszedl we trsyech dnyoch podle radi ksy{{ø}}sz{{ø}}t y starszick, b{{ø}}dze gemu pobrano wszitko gego zboze, a sam b{{ø}}dze wignan z sboru przewye- dzonich. Przeto seszly sy{{ø}} wszitci m{{ø}}- sze z ludowa a, z Benyamynowa poko- 160 lenya do Ierusalem we trsyeck dnyoch, to gest myesy{{ø}}cza dzewy{{ø}}tego we dwudzestu dnyock. Y syedzal wszitek lyud na ulyci domu bożego, trz{{ø}}s{{ø}}cz sy{{ø}} za grzeck a prze descz. A powstaw Ezdras kapłan y rzeki k nym: Wiscye prze- st{{ø}}pyly boze przikazanye, y poyma- wszi sobye zoni s czudzego pokolenya, y prziczinylyscye grzecha w Israkelu.
Ale nynye spowyadaycye sy{{ø}} panu bogu oczczow naszick, a uczincye gego lyuboscz, a odl{{ø}}czcye sy{{ø}} od lyudzi zemskick y od zon czudzego pokolenya. Y otpowye wszitko sebranye, rzek{{ø}}cz wyelykim głosem: Podle twego słowa wszitko syę stan. Ale iszecz gest lyud wyelki, a czas dzdzovi, isze nye mozem stacz na dworze, a ten uczi- nek nye gest genego dnya any dwu (bosmi wyelmy zgrzeszily w teyto rzeczi) : przeto b{{ø}}dzta ustavyona ksy{{ø}}- sz{{ø}}ta we wszem sebranyu, a wszitci w myescyech naszick, gisz spoymaly sobye zoni z czudzego rodu, acz przyd{{ø}} w ustavyonick czasyeck, a s nymy star- szi s każdego myasta y gick s{{ø}}dze,
i
*) decernere. W.
doi{{ø}}d sy{{ø}} nye odwrocy gnyew ot nas boga naszego prze ten grzech. Przeto Ionatan, sin Azaelow, Iaazia, sin Te- kuow, stały na tem, a Mozolam a Se- bataya, nauczeny, wspomagały gyma.
Y uczinyly tak sinowye przenyesyenya.
Y odidze Ezdras kapłan a m{{ø}}zowye ksyosz{{ø}}ta czelyadzi do domow oczczow swich, a wszitci po swich gymyonach, y posadziły syó dzen pyrvi myesz{{ø}}cza dzesy{{ø}}tego, pitai{{ø}}cz sy{{ø}} na tako rzecz.
Y opatrzeny s{{ø}} wszitci m{{ø}}szovye, gysz- to biły spoymaly sobye zoni czudzo- krayne, az do pyrwego dnya myesy{{ø}}- cza pyrwego. A nalezly so s sinow kapłańskich, ktorzi biły spoymaly zoni czudzokrayne: S sinow Iozue, sina Iozedechowa y bracyey gego, Maazia a Elyezer a Tarib a Godolya. Y dały na tem r{{ø}}ce swoy, abi zap{{ø}}dzily zoni swe, a za swoy grzech skopi z owyecz ofyerovaly. A z sinow Semynerovich* Anan a Zebedia'). A z sinow Arim, Maazia, Elya a Semeya, a Ieiel a Ozias. A z sinow Fezurowich, Elycenay, Maazia, Yzmahel, Natanahel a lozabel, E- leazer. S sinow nauczonich, Iozabeth a Semey, a Elaya (ten gest Chalyta), Fataya, Iudas a Elyazer. A s spyeva- kow, Elyazub. a z wrotnick, Sellum
') Większa część tych imion ina zéj brzmi wedle textu Wulgaty.
a ' ellem a Urim. A [sj Israkela, s sinow Farezovick, Beemya* a Oezia, a Melckia a Myanyn, a Elyazer a Ba- naya. S sinow Elamouick, Matanya a Zackarias a Geak a Abdi, a Gerimot, a Heel. S sinow Zetkua[| Helycenay, Elyazib, Matanya a Gerimutk, Iabetk, a Azaziza. S sinow Lebay, Iokannan, Amanya, Zebeday, Atalya. S sinow Be- ny, Mozollam aMolue, Addaya, Iazub a Saal, a Ramoth. S ssinow Fethmo- ab, Edna a Talal, Banayas, Amazias a Mathanyas, Bezeleel a Remum a Manasse. S sinow Herem, Elyazer Gezue, Melchias, Semeyas, Symeon, Benya- myn. Mazoch, Samarias. A s sinow A- zomowich, Mathanya, Matathet, a Za- bet, Elyfeleth, Germay, Manase, Semey. S sinow Bany, Maddi, Amram a Hukel, Baneas a Badayas, Ceylan, Banny, Marimutk a Elyazif, Matanyas. Matkanyay, łazi, a Banya a Bennuy, Semey, Salmas, Nathan, Addayas, Melckne, Sabay, Sysay, Saray, Ezriel, Seleman, Semeria, Sellum, Amaria, Io- zepk. S sinow Nebynowick, Ayel, Ma- tatkias, Zabed, Zabyana, Iaddu, Iohel, Banaya. Cy wszitci biły spoymaly zoni sobye s czudzego rodu, a bik zoni gick, gesz biły zrodzik sini. Poczynało sy{{ø}} ksy{{ø}}gz/ Neemya- s z o w i.
NEHEMIASZ.
Ccpytvla pyrwa.
*) Iowa Xeemyaszowa, sina Elckiasowa. Y stało sy{{ø}} gest myesyocza prosyn- cza lyata XX, a ia bil na grodze Suzis. \ przy- dze ku mnye Arany, geden z bracyey mey, a m{{ø}}ze z ludowa pokolenya, y opitalem gich o Zidzech, gisz biły o- staly po zgymanyu, a o Ierusalem. Y powycdzely my: Ti, gisz ostały a o- stavyeny s{{ø}} po zgymanich tam we włości, w vyelykem udr{{ø}}czenyu s{{ø}} a w pot{{ø}}pyenyu, a mur Ierusalemski ska- zon gest, a broni gego spalyoni so ognyem. A gdiszem usliszal słowa taka, szedłem a płakałem a łkałem za wyele dny, a poscylem sy{{ø}}, modly{{ø}}cz sy{{ø}} przed oblyczim boga nyebyeskego. Y rzekłem: Panye boze nyebycski, syl- ni, wyelyki y groźni, gen chowasz slyub y mylosyerdze tym, ktorzi cy{{ø}} rnylu- yo a ostrzegai{{ø}} twego przikazanya: b{{ø}}dz twe ucho nackilyono a oczi twy otwajrzoni, abi usliszal modlytw{{ø}} slu- gy tw^ego, gisz sy{{ø}} ia modly{{ø}} przed tob{{ø}} dzisz w noci y we dnye za sini israhelske, slug*/ twe. a wizna wacz sy{{ø}} b{{ø}}do2) za grzecki sinow israkelskick,
*) Tu próżne miejsce dla początkowej litery S. J) Confiteor. W.
gymysz zgrzeszily przecyw tobye. y ia y dom oczcza mego zgrzeszilismi, mar- noscy{{ø}}smi swyedzeny, a nye ostrzega- lysmi przikazanya twego y duchownich obiczaiow y s{{ø}}dow, gezesz przekazał Moysesowy, słudze swemu. Pamy^ray słowa twa, iaszesz przikazal Mo | yso- 16£ sowy słudze twemu, rzek{{ø}}cz: Gdisz przestopycye me przikazanye, ia was rozprosz{{ø}} myedzy gyni lyud. a gęstły sy{{ø}} nawrocycye ku mnye, a ostrzegacz b{{ø}}dzecye przikazanya mego, a brdze- cye ge czinycz: abiscye biły zawye- dzeny na kray nyeba, ott{{ø}}d was zbye- rzo y wvyod{{ø}} w myasto, gezem zwolyl, abi tam przebiwalo me gymy{{ø}}. A ony s{{ø}} slugy twe y lyud twoy, gen* gesz wikupyl w syle twey wyelykey y w r{{ø}}ce twey udacney. Prosz{{ø}} panyer b{{ø}}dz ucko twe czuy{{ø}}ce ku modlytwye slugy twego a ku modlytwye slug twick, gisz sy{{ø}} ckcz{{ø}} bacz gymyenya twego, a sposob slug{{ø}} twego dzisz, a day gemu mylosyerdze przed tym m{{ø}}zem Bom ia bil czesznykem krolyowim.
II.
T edi sy{{ø}} gest stało myesy{{ø}}’ cza d ó b n a lyata XX Artaxerse krolya, a wyno stało przed nym, a podnyoslem wyna,
73
podałem krolyowy. a bilem iako mdli przed gego oblyczim. Y rzeki ku mnye kroi: Przecz oblycze twe sm{{ø}}tno, gdi cy{{ø}} nyemocznego nye wydz{{ø}} ? nye gest to darmo. Ale zloscy'), która w twem syerczu gest, nye wydz{{ø}}. Y balem sy{{ø}} vyelmy barzo, y rzekłem krolyovy: Zyw b{{ø}}dz, krolyu na vyeki. Y kakobi sy{{ø}} oblycze me nye sm{{ø}}cylo, gdi myasto y dom pogrzebni oczcza mego o- pusczon gest, a broni gego wipalyoni ognyem ? Y rzeki kroi: Prze ktor{{ø}} rzecz prosysz ? A ia, pomodly{{ø}} sy{{ø}} panu bogu nyebyeskemu, rzekłem krolyu: Wy- dzily sy{{ø}} dobrze krolyovy, a lyubyly sy{{ø}} slugam2) twim przed oblyczim twim: prosz{{ø}}, abi my({{ø}}) otpuscyl do Zidowstwa, do myasta pogrzebu oczcza mego, acz ge udzalam. Y rzeki kroi y krolyowa, a syedzala pole gego: Za ktori dług?/ czas droga twa b{{ø}}dze, a kedi sy{{ø}} k nam wrocysz? Y szlyuby- lem ‘J przed krolyovim oblyczim, y prze- puscyl my{{ø}}. a iam ustauil czas mego wrocenya. Y rzekłem k nyemu: Wy- dzily syę tobye krolyu za podobne, day my lysti ku wogevodam tey włoscy za rzek{{ø}}, acz my{{ø}} przewyod{{ø}}, doi{{ø}}d nye przid{{ø}} do Zidow^stwa, a lyst ku Azafowy polesznemu krolyowu, abi my dal drzewa, abich mogl po- kricz brono koscyola bożego y muri myesczske y dom, w ktori wuyd{{ø}}. Y dal my kroi przes r{{ø}}k{{ø}} dobr{{ø}} boga mego se mn{{ø}}. Y prziszedlem ku voge- vodam tey włoscy za rzek{{ø}}, y dalem
') Malum w Wulg. 2) Myłka zamiast: sługa twój.
3) Placui.
gym lysti krolyovi. A poslal se mn{{ø}} kroi ksy{{ø}}sz{{ø}}ta ricerstwa y geszczce. To usliszawszi Sa nabolat Oronytski, y Dobyesz*, sługa Amonyczski, sm{{ø}}- cylasta sy{{ø}} barzo zam{{ø}}cenym wyel- kim, ysze prziszedl czlowyek, gen szuka scz{{ø}}scya sinow israhelskich. Y prziszedlem do Ierusalem, a bilem tu za trsy dny. A wstaw w noci, ia a mało m{{ø}}zow se mn{{ø}}, nye ukazaw nyzadne- mu, czso gest bog dal w syerce me, abich uczinyl w Ierusalem, a dobitcz{{ø}} nyszadne nye bilo se mn{{ø}}, gedno dobitcz{{ø}}, na nyemem syedzal: y visze- dlem bron{{ø}} waln{{ø}}1) w noci, a przed studnycz{{ø}} drakov{{ø}}2), asz ku bronye gnoyney, a patrzai{{ø}} muri Ierusalemske skażone, a broni gego ognyem visszo- ne (icyżżone). Y szedłem ku bronye stu- dnyczney a ku wyedzenyu vodi krolyovi3), a nye bilo myesczcza dobit- cz{{ø}}czu, na nyemszem syedzal, k{{ø}}dibi przeialo. Y wszedłem pyeskamy4) w noci przes pr{{ø}}d, opatrzai{{ø}} muri, a wro- cyw sy{{ø}}, prziszedlem ku bronye val- ney, y prziszedlem zasy{{ø}}. Ale sprawce lyuczscy nye wyedzely tego, do- k{{ø}}d bich otszedl albo czso bich czinyl, any takesz Zidom, any kapłanom, any slyachcyczom, any urz{{ø}}dnykom y gy- nich*, gysz strzegły po takich myescyech, nyczs gesm nye dal wyedzecz. Ale rzekłem gym: Yi wyecye nasz{{ø}} n{{ø}}dz{{ø}}, w nyeyzesmi, ysze Ierusalem pusto gest, a broni gego visszoni o- gnyem. Przeto poczcye, a udzalami
*) Porta valli*. W. s) draconis. *) Ad aquaeductum regis. *) Tego wcale nie ma w Wulg.
muri Ierusalymske, a nye b{{ø}}dzem daley w posmyechu narodom. Y ukazałem gym r{{ø}}k{{ø}} boga mego dobr{{ø}}, gen gest se mn{{ø}}, a słowa krolyowa, iasz movyl mnye. A przeto mowy{{ø}}: Wstan- mi, a udzalaymi. Y posylyoni s{{ø}} w dobrem gich r{{ø}}ce. Y usliszely Sanaba- lath Oronyczski, a Dobyesz sługa A- monyczski, a Arabs y Gozem, y kłamały namy, gardz{{ø}}cz, rzek{{ø}}cz: Która to gest rzecz, i{{ø}}szto czinycye? Za- ly sy{{ø}} przecyw krolyovy boczicye ? Y otpowyedzalem gym rzecz, rzek{{ø}}cz: Bog nyebyeski, ten nam pomaga, a mi slugy gego gesmi. wstanmi, a dza- laymi. Ale wam nye dzalu any spra- wyedlyvoscy any pamy{{ø}}cy w Ierusalem.
m.
A powstaw Elyazib, kapłan vyelyki, y bracya gego kaplany, y udzalaly bron{{ø}} stadn{{ø}}. ony i{{ø}} poswy{{ø}}cyly, a u- stauily wrota gey, asz do wyeze sto loket, a poswy{{ø}}cyly i{{ø}}, az do wyesze Ananeelowi. A podle gego dzalaly m{{ø}}- zowye Iericho, a podle gich dzalal Za- chur, sin Zamri. A bron{{ø}} ribn{{ø}} udzalaly sinowye Asanaowy, a ony przi- krily i{{ø}}, a ustawyly gey drzwy s zamki y z zaworamy. A podle gich dzalal 162 Marimuth, sin Uriaszow, sina Akuzo- wa. Podle gego dzalal Mozollam, sin Barachiasow, sina Mezezebedowa. A podle gego dzalal Sadoch, sin Bana. A podle gego dzalaly Techueysci, ale slyachcyci nye podlozily gich1) swu pleczu ku dzalu pana boga swego. A
bron{{ø}} star{{ø}} udzalalasta Ioyada, sin Fa- resa, a Mozollam, sin Beseyda. a ona- sta i{{ø}} pokrila, a ustavyly wrota gey y zamki y zawori. A podle gich dzalaly Melthias Gabaonyczski a Iadon Meranathiczski, m{{ø}}ze z Gabaon a z Mafa, gesz bilo myasto wogevodi w tey włoscy za potokem. A podle gego dzalal Eziel, sin Azariasow, rzemy{{ø}}slnyk. A podle gego dzalal Anany as, sin a- potekarzow, a rozdzelyly Ierusalem az do muru ulyce szirszey. A podle gego dzalal Rafayas, sin Habulow, ksy{{ø}}sz{{ø}} ulyce Ierusalymskey. A podle gego dzalal Gegada, sin Aramotow, przecyw swemu domu. A podle gego dzalal Akkus, sin Azebonyaszow. Ale poloui- cz{{ø}} ulyce udzalal Melchias, sin Here- ow, a Asub, sin Fetmoabow, a wyez{{ø}} wapyenyczn{{ø}}. Podle gego dzalal Sel- lum, sin Aluesow, ksyęsz{{ø}}cya polstrb- ney* ulyce Ierusalymskey, on a sinowye i) gego. A bron{{ø}} valn{{ø}} udzalal Ampny a bidlycyele Zanoenscy, ony udzalaly i{{ø}}, a ustavyly wrota gey a zamki y zavori, a tysy{{ø}}cz lokcyow muru az do broni gnoyuey. A bron{{ø}} gnoyn{{ø}} udzalal Melchias, sin Recha- bow, ksy{{ø}}sz{{ø}} ulyce Betagalynowi. ten udzalal i{{ø}}, a ustauil gey wrota a zamki a zawori. A bron{{ø}} ulyczn{{ø}}2) udzalal Sellum, sin Colozay, ksy{{ø}}sz{{ø}} wsy Maswa. ten i{{ø}} udzalal, a pocril a ustauil gey wrrota, zawori y zamki, y muri około r i b n y k a Syloe w zagrod{{ø}} kro- lyow{{ø}}, az do wschodów krolyowich (?/,
‘) Wulg-. ma córki. Imiona własne tu dane po wię- kszéj części niezgodne są z textem łacińskim. 2) Wulg. ma fonti3.
') Zamiast: ich nie podłożyli...
gesz wst{{ø}}pui{{ø}} z myasta do ludowa pokolenya (?). Po nyem dzalal IN eemyas, sin Azbotow, ksy{{ø}}sz{{ø}} poi stroni ulyce Betsur, a (?) przecyw grobu Dauidowu, az do ribnyka, gen wyelykim dzaleml), a e z do domu mocznich. Po nyem dzalaly slug?/ koscyelny, a po nyem* Reum, sin Benny. Po nyem dzalal A- sebyas, ksy{{ø}}sz{{ø}} polstronni* Cheyle, w swey ulyci. Po nyem dzalaly bra- cya gego Rechim (?) sin Endaciow, ksy{{ø}}- sz{{ø}} poi stroni Cheyla. Y dzalal podle gego Asser, sin Iozue, ksy{{ø}}sz{{ø}} Maswa, myar{{ø}} drug{{ø}} przecyw przetwardemu wzesczcyu w{{ø}}gelnemu. Po nyem dzalal, na górze, Baruch, sin Zatay (?), myar{{ø}} drug{{ø}}, od w{{ø}}gla asz do broni domu wyelykego kapłana Elyazifa. Po nyem | dzalal Marimuth, sin Uriaszow, sina Ąkhurowa, myar{{ø}} drug{{ø}}, od wrót Elyazifowich, doi{{ø}}d zalezal2) dom E- lyazifow. Po nyem dzalaly kaplany s polya lordanskego. Po nych dzalal Ben- yamyn a Asub przecyw domu swemu. Po nyem dzalal Azarias, sin Maasie, tina Ananyasowa, przecyw domu swemu. Po nyem dzalal Bennu, sin Emya- dadow, drug{{ø}} myar{{ø}}, od domu Aza- naszowa az do snyzenya a do w{{ø}}gla. Falcl, sin Ozi, przecyw snyzenyu a przecyw wyezi, iaz wzviiszona przecyw (?) krolyowu domu wisoko (?), to gest, nad syeny{{ø}} cemnyczn{{ø}}3). Po nyem Fadaya, sin Farezow. Potem Natumey- sci, gisz bidlyly w Ofel, przecyw bro-
’) Tu wypuścił: zbudowany jest W ogóle cały przekład téj stronicy bardzo niedbały i bałamutny *) Donec extenderetur. W. 3) In atno carcera.
nye wodney na wschód sluncza udzalaly wyesz{{ø}} przewisok{{ø}}. Po nyey dza- laly Tekuey (?) drug{{ø}} myar{{ø}}, od wye- sze wyelykey y przewiszoney, a ku murowy koseyelnemu. Wzgor{{ø}} ku bro- I nye konskey dzalaly kaplany, kazdi przecyw swemu domu. A po nych dzalal Seddo (?) sin Emynerow, przecyw swemu domu. A po nyem dzalal Semey a, sin Sechenyasow, strozni broni od wschodu sluncza. Po nyem dzalal Ananya s'n Selemye, a Anon sin Celonów szosti, myar{{ø}} drug{{ø}}. Po nyem dzalal Mozollam sin Barachiow, przecyw skrziny skarbów swich. Po nyem dzalal Melchias, sin zlotnykow, az do domu Natumeyczskich, a sesiti') prze- dawczom przecyw bronye s^dowey, a ezdo wyeczerzadla w{{ø}}gelnego. A myedzi wyeczerzadlem k{{ø}}tovim, a myedzi bron{{ø}} stadnó, dzalaly rzemyóslnyci a kupci.
nu.
A stało sy{{ø}}, gdisz usliszal Sannaba- lath, ysze dzalami mur, roznyewal sy{{ø}} barzo, a s {{ø}} c z poruszon gnyewem barzo, nasmyewal Zidi. y rzeki przed swo bracy{{ø}} Samaritanskich*: Czsoto cziny{{ø}} przed wy ely koscy {{ø}}2) mdły Z-dzi ? Zaly ge przepuscz{{ø}} narodowye? Zaly swe obyati napelny{{ø}} genego dnya ? zaly b{{ø}}d{{ø}} mocz dzalacz kamyenye z gromad popyelnich, gesz s{{ø}} zgorale* ? Ale y Dobyesz Amonyczski k svim bly-
') Wulg. ma scruta (rupieci, tandeta), a on to wziijł za scuta. s) To „przed wiclikotcię" wyraźnie należy do „Samarytańskich".
sznym*) rzeki: Nyechacz dzalai{{ø}}! Wsza- ko lyszki, gdisz przicyek{{ø}}, przelyaz{{ø}} gich mur kamyenni. Y rzeki Neemyas: Slisz panye boze nasz, yzesmi uczi- nyeny w potop{{ø}}. obrocz gich ur{{ø}}ga- nye na gich glowp, a poday ge w po- t{{ø}}pyenye w zemy i{{ø}}czstwa. Nye przi- kriway zloscy gich, a grzechów gich przed twim oblyczim nye zagladzay, ysze sy{{ø}} posmyewaly dzelnykom. A tak dzalalysmi mur y spoyly wszitek az do poi stroni, a pop{{ø}}dzono syerce lyuczske ku dzalanyu. Y stało sy{{ø}}, gdisz 163 uslisz{{ø}} San nabalath a Dobyesz A- manyczski, a Arabscy a Azoczscy, i- sze zadzalami dzuri muru Ierusalem- skego, a ysze rosyedlyni pelny{{ø}} syó: rożnyewały sy{{ø}} barzo. A sebrawszi sy{{ø}} wszitci, abi przid{{ø}}cz boiowaly przecyw* Ierusalem, a mislyly, kakobi syó nam przecywyly. Tusmi sy{{ø}} modlyly bogu naszemu, usadziwszi stroze na mur we dnye y w noci przecyw gym. Y rzeki Iudas: Omdlyalala* gest syla nosycye- lya, a rumu gest wyele, a mi nye b{{ø}}- dzem mocz dzalacz muru. A rzekły naszi nyeprzyiacyele: Nye wzwyedz{{ø}} naszi nyeprzyiacyele any sy{{ø}} domny- mai{{ø}}, az mi przid{{ø}}cz myedzi ge, y zbygemi ge a ustanowymi dzalo. Y stało sy{{ø}}, gdisz k nam szły Zidzi, gisz bidlyly podle gich, a powyadaiócz to nam po dzesy{{ø}}cz krocz, ze wszeck myast, z nyckze biły prziszly k nam: rostanowylem lyud w myescye za muri wsz{{ø}}di około, s myeczmy, z wlocz- nyamy, z 1{{ø}}cziski. Y pogly{{ø}}dnęlem, a
') Proximus ejus ma Wulg. A on czytał: proximis.
wstałem y rzekłem ku slyachcyczom y ku wodzom y ostatecznemu lyudu: Nye boycye sy{{ø}} gich oblycza, ale na pana wyelykego a groźnego wsporąy- naycye, a boiuycye za wasz{{ø}} bracy{{ø}} y za sini y za dzewki y za zoni vasze, y prze vasze domi. Y stało sy{{ø}}, gdiz usliszely nyeprzyiacyele naszi, isze nam wskazano: Zruszil bog rad{{ø}} gich. y wrocylysmi sy{{ø}} wszitci ku murom, kazdi k swemu dzalu. Y stało sy{{ø}} ot tego dnya, polovycz{{ø}}* mlodzenczow gick czinyly dzalo, a druga polovycza gotowa bila ku boiu, y kopya y scziti y pancerze, a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta po nych ve wszelkem domu ludowa pokolenya, dza- lai{{ø}}ci na murze, a nosz{{ø}}cy brzemyo- na, a wkladai{{ø}}ci, /geu{{ø}} r{{ø}}k{{ø}} dzalaly, a drug{{ø}} myecz dzerszely, bo kaszdi z dzelnykow bil sw*e byodri myeczem o- pasal, y dzalaly a tr{{ø}}byóez w tr{{ø}}bi podle mnye. Y rzekłem ku slyachcyczom a wodzom y ku wszemu sebranyu: Dzalo vyelyke gest a sziroke, a mi rozl{{ø}}czonismi opodal geden od drugego. Przeto na ktoremkoly myescye usliszicye swy{{ø}}k tr{{ø}}b, tam sy{{ø}} zbye- gnycye k nam, bo bog nasz b{{ø}}dze za nas l). A mi samy b{{ø}}dzem dzalacz, a polovycza z nas dzerzcye kopye ode wschodu z ar ze, doi{{ø}}d nye vinyd{{ø}} gwazdi. A w tem czasu rzekłem k lyudu : Geden iako drugy s svimy pano-* szamy ostań poszrzod Ierusalem, a bódzcye nam poczny(?)2) wTe dnye y w noci ku dzalu. Ale ia, a bracya moy a strozovye y panosze moy, gisz biły
') Wypuścił: walczyć. 2) Vices sint nobis. W.
74
za mnę, nye swlaczaly') swego odze- nya, any sy{{ø}} obnażały, geno ku ob- miczu.
V.
I stal sy{{ø}} krzik wyelyki w lyudu, m{{ø}}- zowr y zon gych, przecyw bracy swey Zidom. Bo biły myredzi gymy, gisz mowyly: Naszich sinow y naszich dze- wek wyele gest barzo. wezmyem za nye zboza, a b{{ø}}dzem gescz, a b{{ø}}dzem ziwy. A biły, gisz movyly: Dzedzini nasze y vynnyce y domi nasze zasta- uymi, a nabyerzem zbosza y oleia w tem głodzę. A gyny mowyly: We- szmyem na dług pyeny{{ø}}dzy na dan krolyow{{ø}}, a darni dzedzini nasze y domi y vynnyce. a iusz iako cyala bra- tow naszick, tak s{{ø}} cyala nasza, a iako sinovye gick, takesz sinowye naszi. Ova, toczsmi poddały sini y dzewki nasze w skiszb{{ø}}, a z dzevek naszick s{{ø}}{{ø}} sluszebnyce, any mami, czim bi- ckom ge vikupyly, a dzedzini y vynnyce nasze gyny dzersz{{ø}}. Y roznye- valem syó barzo, gdim usliszal krzik gich podle slow tick. Y umislylo syerce me se mn{{ø}}, a laialem slyackcyczom y vodzom, a rzekłem gym: Zaly lyfi byerzecye kazdi z vas ot svey bracy ? Y sebralem przecyw gym vyelyke se- branye, a rzekłem gym: Mismi, iako vyecye, vikupyly vasz{{ø}} bracy{{ø}} Zidi, gisz biły przedany poganom, podle mo- zenya naszego: przeto \y przędąvacye bracy{{ø}} vasz{{ø}}, a mi ge b{{ø}}dzem vipla- czacz? Y umylkly, any naleszly, czso-
bi otpovyedzely. Y rzekłem k nym: Nye gest to dobra rzecz, i{{ø}}sz czinycye. Przecz w boiazny boga naszego nye chodzicye, abi wam sy{{ø}} nye poszmye- waly pogany, naszi nyeprziiacyele ? Bo ia y bracya moy y panosze poziczi- lysmi wyelyu pyeny{{ø}}dzi y zbosza, nye polyTczai{{ø}}cz w pospolyte telko dzalo, pyeny{{ø}}dzi czudzich posziczami, gymisz nam dluszny b{{ø}}d{{ø}} '). Nawroczcyesz gym dzisz gich dzedzini y vynnyce gick, y gick olivye y domi gick, nye byerz{{ø}}cz y se ssta cz{{ø}}stky pyeny{{ø}}- dzi, zbosza, vyna y oleia, i{{ø}}szescye biły obikiy ot nvch bracz, dacve za nve. Y rzekły: Nawrocymi, a nyczs od nych potrzebowacz b{{ø}}dzemi, a tak ucziny- mi, iako movysz. A ia zavolaw kapłanów, y zaprzisy{{ø}}glem ge, abi uczinyly, iakom gym rzeki. Nadtom witrz{{ø}}sl łono me, y rzekłem: Takez vitrz{{ø}}sye bog wszelkego m{{ø}}za, gen nye napel- ny słowa tego, z gego domu y z gego roboti. Tak b{{ø}}dz vitrz{{ø}}syon, a tak b{{ø}}dz wiproznyon. \ rzekło wszitko se- branye: Amen. A pochwalyly boga, y uczinyl lyud, iako mu bilo rzeczono.
A od tego dnya, gegosz my bil przikazal kroi, abich bil vodzem w zemy Iuda, ode dwudzestu lyat az do XXXII lyata krolya Artaxerse, za dwa naczcye lyat, ia y bracya moy zboza, gesz slu- szalo vodzom, nye gedlysmi. ale pyr- 104 wy vodzovye, gisz biły przede mn{{ø}}, obcy{{ø}}zily lyud a brały od nych od ckleba y od vyna y od pyeny{{ø}}dzi na koszdi dzen dvanaczcye szelyygow. ale
') Wypuści!: j e s m y.
') Przekład niby dosłowny, ale nader niedołężny!
y sluszebnyci gich n{{ø}}dzily lyud. Ale ia tegom nye uczinyl prze boiazn bosz{{ø}}. Ale r{{ø}}cze v oprawowanyu mima zdzalalem, a rolem nye kupoval, a wszitci panosze moy gotovy bily ku dzalu. A takez Zidzi a włodarze gich, b{{ø}}d{{ø}}cz py{{ø}}czdzesy{{ø}}t m{{ø}}zow a sto, gisz przichadzaly ku mnye, y z narodow, gisz w okole naszem s{{ø}}, za mim stołem syadaly. A przipravyano k memu stołu na kozdi dzen czali vol a skopów vibornich szescz, kromye ptastwa. a w tich dzesy{{ø}}cy dnyoch rozlyczna vyna a gynick vyele rzeczi davalem, a nad to y zbosza w mem vogevoczstwye nye dbałem, bo barzo bil lyud zubożał. Wspomynay na my{{ø}} boze moy w dobrem, podle wszego, gesz uczinyl1) lyudu temuto.
VI.
I stało sy{{ø}}, gdisz usliszal Sanabalath a, Dobyesz a Gozen Arabski, y gyny nyeprzyiacyele naszi, yszem udzalal mur, any w nyem ostavyono nygene- go skazenya (a gescze az do tego czasu wrót nye ustauilem bil w bronach): posiały ku mnye Sanabalatk a Dobyesz a Gozem Arabski, rzek{{ø}}cz: Podz, u- czinymi slyub spolu w vynnyczach na genem2) poły u. Ale ony mislyly, chcz{{ø}}cz mnye zlee uczinycz. Przetom poslal posli k nym, rzek{{ø}}cz: Dzalo vyelykye ia dzalam, y nye mog{{ø}} k vam snydz, abi sy{{ø}} dzalo nye myeszkalo, gdisz bich szedł k vam. Y posiały ku mnye
') Wypuścił: jeśm. J) „In campo Onoa. Więc OM wzięto tu za uno.
tym słowem po cztirkrocz, a iasm gym otpowyedzal podle rzeczi pyrwey. Y poslal ku mnye Sanabalatk podle slo- va pyrvego p y {{ø}}1 e slug{{ø}} swego, a lyst myal w swey r{{ø}}ce pysani tymy slovi: Sliszano gest w narodzeck, a Gozem rzeki, ysze ti a Zidoyye mislycye sy{{ø}} przecyvycz, a przeto dzalacye mur, y- sze sy{{ø}} ckcesz poviszicz nad nymy królem. Prze ktor{{ø}} prziczin{{ø}} ustavylesz proroki, giszbi o tobye prorokowały w Ierusalem, rzek{{ø}}cz: Kroi w Zidowstwye gest. A kroi usliszi ta slova, przeto podz nynye, poradzimi sy{{ø}} spolu. Y posiałem k nym, rzek{{ø}}cz: Nye stało sy{{ø}} podle tich slow, gesz movysz, bo ti s svego syercza to składasz. Bo cy wszitci groziły nam, innymai{{ø}}cz, bi nasze r{{ø}}ce otpale (?) tego dzala, a nye- ckai{{ø}}cz. Prze ktor{{ø}} prziczin{{ø}} wy{{ø}}cey posylyalem r{{ø}}ki swey. a wszedłem do domu Samayaszowa, sina Dalage Ma- tabelowa, taynye. Gen my rzeki: Badz- mi sy{{ø}} spolu w' domu bozem posrzod koscyola, a zawrzimi gego drzwy. bocz mai{{ø}} przidz, abi cy{{ø}} zabyly, a tey noci przid{{ø}} ku zabycyu cyebye.' Y rzekłem : Zaly kedi równi mnye, ktori iako ia, ucyekl do koscyola a bil zyw? Nye wnyd{{ø}} do nyego. Y zrozumyalem, isze bog gego nye poslal, ale iakobi prorokui{{ø}} movyl ku mnye, a Tobias a Sanabalath nai{{ø}}ły biły gy. bo wz{{ø}}1 bil nagem od nych, abick sy{{ø}} ly{{ø}}kn{{ø}}1 tego y uczinyl to y zgrzeszil, abi myely prziczin{{ø}} zl{{ø}}, prze i{{ø}}szbi my laia- ly. Pomny na my{{ø}}, panye, prze Do- byesza a Sanabalatka, podle takich
czinow gych, y proroka Naodiasza y prze gyne proroki, gysz my{{ø}} straszily. Y skonał sy{{ø}} mur wre dwudzestu a w py{{ø}}cy dnyoch myesy{{ø}}cza Ebul'), to gest lystopada2), ve dwut a w py{{ø}}cy dzesy{{ø}}t dnyoch. Y stało sy{{ø}}, gdi usli- szely wszitci nyeprzyiacyele naszi, y ly{{ø}}kiy sy{{ø}} wszelcy narodowye, gisz biły v okolę naszem, a dzelyly sy{{ø}} samy w sobye, wyedz{{ø}}cz, ysze panem bogem take dzalo uczinyono. A takesz w tich dnyoch wyele lystow ot slyack- cyczow zidowskich ku Dobyeszovy s{{ø}} posilani, a przichadzali od Dobyesza asz k nym. Bo vyele gych bilo w Zi- dowstwye, mai{{ø}}cz s nym przisy{{ø}}g{{ø}}, przeto isze bil z{{ø}}cz Sechenyaszowy, sina Iorelowa, a Iohannan sin gego bil poi{{ø}}1 dzewk{{ø}} Mozolamov{{ø}}, sina Bara- chiasowa. A takesz chwalyly gy przede mn{{ø}}, a slova moia wskazovaly gemu, a Dobyesz posilał lysti, chcz{{ø}}cz my{{ø}} ugrozicz.
VII.
,/Y gdi sy{{ø}} mur dokonał, a postavy- lem wrota w bronach, a zlyczilem wro- tne y spyewaky y nauczone: y przikazalem Anenyovy, bratu memu, a A- ► nanyasowy ksy{{ø}}sz{{ø}}czu domu israhelskego (bo sy{{ø}} zdał sprawyedlyvi m{{ø}}sz a boi{{ø}}cz sy{{ø}} boga wy{{ø}}cey nad gyne), y rzekłem gym: Nye otvyraycye w rot Ierusalemskich az do z no i a skutecznego. A gdisz gescze przi tem gesm stal, zawarti s{{ø}} broni y zamczoni
*) Myłka zamiast Elid, szósty miesiąc hebrajski. ’) Tego nie ma w Wulgacie.
zaworamy y zamki. Y ustayylem stroze z bidlycyelow Iemsalymskich, kaszde- go po swich otrzedzack, a kaszdego przecyw domu swemu. Bo myasto bilo barzo sziroke a wyelyke, a lyuda mało poszrzod gego, a nye udzalani bili domi. Potem bog dal gest w me syerce, iszem zvolal slyachcyce y vodze y pospólstwo, abich ge zlyczih Y nalya- zlem ksy{{ø}}gy lyczbi tich, gisz biły na- pyrwey viszly z i{{ø}}czstwa, a nalezouo w nych tak pysano. Cy sinovye z włoscy, gysz viszly z i{{ø}}czstwa robotnego, które bil przivyodl Nabuchodonozor, kroi Babylonski, y wrocyly sy{{ø}} do Ierusalema a do Zidowstwa, kazdi do svego myasta. Cy biły przi sly z Zo- robabelem: Iosue, Neemyas, Azarias, Bananyas'), J Namyn, Mardockeus, Bel- 165 sem, Mespharat, Beguay, Namyn, Ba- anna, Belsem. To gest lyczba m{{ø}}zow z lyuda israhelskego: Sinow Farezo- vick dwa tisy{{ø}}cza a dwa a LXXX a C *. Sinow Safatiasovick CCC a dwa a LXX. Sinow Areasovick VI set a dwa a L. Sinowye Fetmeabovy sinow Io- zue a Ioabovick, dwa tisy{{ø}}cza a VIII set a XVIII. Sinow Eleamovick tysy{{ø}}cz a VIII set a LIIII. Si" Zetkua VIII set a XLV. Syw Zachaiowack VII set a LX. Syw Banuy szescz set a VIII a XL. Syw Ebalowick VI set a XXVIII.
Syw Azgadovick dwa tisy{{ø}}cza CCC sta a XXII. Syw Azonicliamovicii VI set a LX a VII. Synow7 Bagozimasovick dwa tisy{{ø}}cza LX a VII. Syw Adunovick
') Imiona te własne najczęściej przekręcone. Liczby także nie zawsze zgodne z Wulgatą.
VI set V a L. Syw Aterovick, sina E- zechiasowa, VIII a XC. Syw Assem CCC a XXVIII. Syw Betsay CCC a XXI1II. Syw Aref XII a sto. Sy* Ga- baonovich V a XC. M{{ø}}zow z Betlema a z Netofa VIII a LXXX a sto. M{{ø}}- zow z Anatot sto a XXVIII. M{{ø}}zow z Bethamoth XL a dwa. M{{ø}}zow z Caria- tiarim, Zefira a z Berot VII set CCCa XL*. M{{ø}}zow z Baama a z Gabaa VI set a XXI. M{{ø}}zow z Machmas dwye scye a XXII. M{{ø}}zow z Betel a z Chay XXII a sto. M{{ø}}zow z Nebo wtorego LII. M{{ø}}zow z drugego Elama tysy{{ø}}cz a CC LIIII. Syw Aremovich CCC a
XX. Syw Iericho CCC XLV. Si* Ioyada a Onon sescz set a XXXI. Sinow' Semya trsy tisy{{ø}}ce dzewy{{ø}}cz set a XXX. Kapłanów: Sinow Ydaya w domu Iozua IX set a LXXIHI. Siw E- my en ero wach tysy{{ø}}cz LII. Siw F azuro- uich tysy{{ø}}cz dwye scye a XLVH. Siw Aremouich tysy{{ø}}cz a XXVIII. Nauczo- nich: Sinow Iozue a Gadimelouich a siw Odoya LXXIIIL Spyevakow: Sinow Azafouich sto a osm a XL. Wrotnich: Sinow Sellum, Si^ye Efer, Siwye Chel- mon, Sive* Akub, Si™ A tira, Sivye So- bay, osm a XXX a C. Natinneyskich: sinow Soha, Sie Aswa, Sie Tebaoth, Sie Teres, Sie Siaa, Sie Fado, Sie Le- bana, Sie Agaba, Sie Selmon, Sie Anan, Sie Gedel, Sie Gaer, Sie Baaya, Sie Ba- zim, Sie Nechoda, Sie lessem, Sie Aga, Sie Fessaa, Sie Hessay, Sie Nymyur, Sie Neptusim, Sie Rechne, Sie Afna, Sie Assur, Sie Betsich, Sie Meyra, Sie Ar- sa, Sie Berchos, Sie Sissara, Sie Tekma,
Sie Nofya, Sie Atyfa, Sie slug Salomo- novich, Sie Sotay, Sie Seferet, Sie Pe- rida, Sie Ytalla, Sie Delchon, Sie Gel- den, Sie Safacia, Sie Achil, Sie Facerot, gen sy{{ø}} bil urodził od Abayma, sina Amonowa. Wszech Natinneyskich a sinow slug Salomonowich trsysta a XC II. To s{{ø}} cy, gisz s{{ø}} viszly z vy{{ø}}ze- nya z Tebnala,#z Telarsa, z Addona a z Emara, a nye mogły ukazacz do- mow oczczow swich, any swego ple- myenya, bi biły z Israhela: Sie Dalaya, sie Tobyasovy, sie Negoda, VI ‘) a XLII. A s kapłanów, sinow Abya, sina Ato- zowa, sina Berelaymova, gen bil poi{{ø}}1 zon{{ø}} sobye z dzevek Berzelaymovich Galadiczskego, y qazwan gest gich gy- myenyem. Cy szukały pysma swego pokolenya y [nie] nalezly. a przeto wi- rzuceny z roku kaplanskego. Y rzeki gym Atersata, abi nye gedly z swy{{ø}}- tiney swy{{ø}}tich, doi{{ø}}d nye stanye kapłan uczoni y umyali. Tego wszego sebranya, iako geden m{{ø}}z, dwTa a XL tisy{{ø}}czow a CCC a LX, kromye slug a służebnycz gich, gichzeto bilo VII tisy{{ø}}czow a CCC a XXX a VII. A myedzi gimy spyewakow a spyewaczek CC a XLV. Konyow gich V* set a XXXVI, a mulow CC a XLV. Wyel- bl{{ø}}dow gich CCCC a XXXV, oslow gich VI tisy{{ø}}czow a VII set a XX. A wyele s ksy{{ø}}sz{{ø}}t czelyadnich dały nakład ku dzalu bożemu. Atersata dal na skarb złota tysy{{ø}}cz zavazi, bany py{{ø}}czdzesy{{ø}}t, suken kapłańskich V set a XXX. A z ksy{{ø}}sz{{ø}}t czelyadnich dały
') Tu wypuścił: set.
złota w skarb ku dzalu XX tisy{{ø}}czow zarazi, a srzebra dwa tysy{{ø}}cza lybr a CC. A dal gyni lyud złota zaAazi XX tysy{{ø}}czowr, a srzebra dwa tysy{{ø}}cza lybr, a kapłańskich suken VII a XL. Y bidlyly kaplany a nauczeny a wrotny a spyeraci y gyni lyud y Natin- neysci y wszitek lyud israhelski w svick myescyech.
VIII.
-/V prziszedl syodmi myesy{{ø}}c swy{{ø}}ta stanorego zaEzdri a zaXeemya- sza'), a sinorye israhelsci bidlyly w swich myescyeck. Y sydze sy{{ø}} wszitek lyud iako geden m{{ø}}z do ulyce, gesz gest v (u) broni vodney. y rzeknę Ezdrasowy, m{{ø}}drczovy2), abi przynyosl ksy{{ø}}gy zakona Moysesowa, gen bil przikazal pan Israkelovy. Przeto Ezdras kapłan przinyozw* przed sebranye m{{ø}}- zow zakon, yf* zon y wszitkich, ktorzi mogły rozumyecz, dnya pyrvego myesy{{ø}}cza syodmego. Y czedl w nych iawno na ulyci, iasz v broni vodney, od iutra az do poludnya, przed m{{ø}}sz - my y zonamy y m{{ø}}drimy. a wszego lyuda uszi bili pylni ku ksy{{ø}}gam. Y stal Ezdras pysarz na wschodzę drze- wyanem, gen bil uczinyl ku mowye- nyu. a stały podle gego Matatias a Semma a Naama a Uria a Elchia a Masia na gego prawyci, a na levyci 166 Fadagya, My sael a Melchia, a Asum a Ezefdana a Zachar a Mozollam. Y otworzil Ezdras ksy{{ø}}g?/ przede wszitkim lyudern, a powiszil sy{{ø}} nade wszi
tek lyud, a gdisz ge otworzil, stal wszitek lyud. A Ezdras dal chval{{ø}} panu bogu wyelykim głosem, y otporye wszitek lyud: Amen, amen. A wznyosw swoy r{{ø}}ce a sklonyw sy{{ø}}, modlyl sy{{ø}} panu lesz{{ø}}cz nagle ’) na zemy. A tak Iozue a Baam a Sarabya Iamyn a Ckub, Sefaya, Odia, Maazia, Celyta, Azarias, Iozabeth, Anan, Falaya, sludzi koscyelny, czinyly mylcenye w lyudu ku sli— szenyu zakona. ale lyud stal kaszdi w svem rz{{ø}}dze. Y c z 11 y w ksy{{ø}}gach zakona bożego rozdzelnye y otwo- rzeuye2) ku rozumu, y rozumyely wszitci, gdi czcyon zakon. Y rzeki Nee- myras (gen slovye Atersata) a Ezdras kapłan y m{{ø}}drzecz, y nauczeny, vikla- dai{{ø}}cz wszemu lyudu: Dzen ten po- swy{{ø}}czon gest panu bogu naszemu, nye lkaycye any placzicye. Bo wszitek lyud płakał, gdi sliszely słowa zakona. Y rzeki gym: Gydzcye, gedz- cye tuczne rzeczi, a pycye vyno osłodzone myodem, a poslycye cz{{ø}}stki tym, gysz sobye nye przipravyly, bo dzen bozi swy{{ø}}ti gest, a nye sm{{ø}}cycye sy{{ø}}r bo radoscz boża gest. A nauczony* czinyly mylczenye ve wszem lyudu, rzek{{ø}}cz: Mylczcye, bo dzen swy{{ø}}ti bozi gest, a nye b{{ø}}czcye zaloscy wy. A tak odidze wszitel* lyud, abi gedly a pyły, a posiały cz{{ø}}stki tym, gysz nye myely. a uczinyly wyelyke wyesyele, bo zrozumyely słowom, gesz ge bil uczil. A drugego dnya sebraly sy{{ø}} ksy{{ø}}- sz{{ø}}ta czelyadua y wszego lyuda, kaplany, nauczony ku Ezdrasowy m{{ø}}dr-
') Tych słów nie ma w Wulg. *) Wulg. scribae.
') pronus. 2) distincte et aperte. W.
czovv, ab gym vilozil słowa zakona.
Y nalezlyr pysano w zakonye, ysze przikazal pan przez r{{ø}}k{{ø}} Moysesow{{ø}}, abi sinovye israhelsci bidlyly w stanyech w dzen sławni myesy{{ø}}cza syodmego. abi przikazaly y oglosyly slowo po wszech myescyech swich y w Ierusalem, rzek{{ø}}cz: Winydzcye na gor{{ø}}, przi- nyes'yez olyvove rozgy, y rozgy drze- va przekrasnego, y rozgy tego drzeva gesz slowye Myrtus albo Swyrk'), a lyatorosly palmo wich, a rózgy z drze- vya lesznego, acz udzalai{{ø}} stani z nyego, iako pysano. Y viszedl wszitek lyud, a przinyosl. Y udzalaly sobye stani, kazdi na swem myesczczu, y vv sye- nach swich y w syenyach domu bo- zego, y na ulyci broni vodney, y na ulyci broni Efraymov i. Przeto ucziny- lo wszitko sebranye, ktore sy{{ø}}) wro- cylo z i{{ø}}czstwa, stani. y bidlyly w stanyech, bo bily nye udzalaly sinocye israhelsci takich stanów ode 11 dnyow Iozue, sina Nunowa, az do tego dnya.
Y bilo wyesyele wyelyke. A czedl gym w ksy{{ø}}gach zakona bożego na kazdi dzen ode dnya pyrwego az do dnya po- slednyego. a uczinyly swy{{ø}}to za syedm dny, a dnya osmego sebranye2,) padle obiczaia.
IX.
/\.le we cztirzech a ve dwudzestu dnyoch tegosz myesy{{ø}}cza, sesly sy{{ø}} sinowye israkelsci w poscye a w vorzeck, nasipawszi pyasku na sv{{ø}}. Y odl{{ø}}czo- no plemy{{ø}} sinow israkelskick ot wszel-
') To dodatek tłi macza 2) Collectam. W.
kego sina czudzego rodu. a stały przed panem, wiznavaiocz grzecki swe a zlo- scy oczczow swick. A powstały, abi stały, y cztly w ksy{{ø}}gach zakona pana boga swego, cztirkrocz za dzen, a cztirkrocz przes nocz spow yadaiócz syo a chwalyócz pana boga swego. ') Nauczony Iozue a Bany a Cedmyel, Reum (?) a Bany a Serebyas, Odayas r Sebna, Fataya, a volaly głosem vye- lykim ku panu bogu swemu. Y rzekły uczeny Iozue a Cetmyel, Bany a Se- byas, Serabya, Odoya, Sebna, Fataya: Wstancye, a blogoslawcye panu bogu naszemu od wyeku asz do wyeku. a blogoslawTcye gymyenyu sławi twey z wisokoscy we wszem blogoslawyen- stwye a chwale! Y rzeki Ezdras: Ty gesz sam, panye, ti gesz uczinyl nyebo, y nyebo nyebyos y wszitko voy- sk{{ø}} gich. zemy{{ø}} y wszitko czsosz • na nyey gest, morze y wszitko czsosz w nyem gest. a ty ziwysz wszitki ti rzeczi, a woysiła nyebyeska tobye sy{{ø}} klanyai{{ø}}. Ti gesz sam panye boze, gen- zesz zvolyl Abrama, a viwyodlesz gy z ognya Kaldeyskich, a zdzalesz gemu Abraham. Y nalyazlesz syerce gego wverne przed sob{{ø}}, a uczinylesz s nym slyub, abi gemu dal zemy{{ø}} Ka- naneysk{{ø}}, Eteysk{{ø}}, Eveysk{{ø}} a Amo- reysk{{ø}}, a Ferezeysk{{ø}} a Iebuzeysk{{ø}} a Gerizeysk{{ø}}, abi dal plemyeuyowy gego. y spelnylesz słowa twa, bo gesz sprawyedlyvi. A wydzalesz n{{ø}}dz{{ø}} oczczow naszich w Egypcye, a volanye
m
') Wypuścił: Sum xemnt autem super gradum Lentarum-
gich gesz usliszal nad morzem Rudnim. A dalesz znamyona y dziwi nad Pha- raonem y nad wszitkimy slugy gego, y nad wszitkim lyudern zemye gego, yszesz uznał, ysze pisznye przecyw gym czinyly. y uczinylesz sobye gymy{{ø}}, iako y w temto dnyu. A morzesz rozdzelyl przed nymy, y przesly po po- szrzotku morza po suchoscy. ale gich przecywnyki wrzucylesz wT gl{{ø}}bokoscz, iako kamyen w wody wyelyke. A w slupye oblokovem bilesz gich vodzem przes dzen, a w slupye ognyowem przes nocz, abi sy{{ø}} gym droga ziavyala, po ktorey szły. A na gor{{ø}} Synay sst{{ø}}pyłesz z nyeba a movylesz s nymy, a dalesz 167 gym s{{ø}}di prave a zakon pra jwdi, y duchowne obiczage y przikazanya dobra. y sobot{{ø}} poswy{{ø}}czon{{ø}} ukazalesz gym, a przikazanye a duchowne obiczage y zakon przikazalesz gym przes r{{ø}}k{{ø}} Moyzesow{{ø}}, slugy twego. A chleb z nyebyos dalesz gym w gich głodzę, a vod{{ø}} viwyodlesz gym pragn{{ø}}cim s skali, a rzeklesz gym, abi wnyd{{ø}}cz y wlodn{{ø}}ly zemy{{ø}}, na i{{ø}}zesz wzwyodl r{{ø}}k{{ø}} tw{{ø}}, abi i{{ø}}{{ø}} dal gym. Ale ony y oczczowye naszi piszno czinyly przecyw tobye, a zatwardzily glovi swe, y nye sliszely przikazan twich. Y nye chcyely tobye oddany bicz, any sy{{ø}} rospomynaly na tve dziwi, geszesz gym czinyl. Y zatwardzily sszige swe, a dały s{{ø}} woły swey, abi sy{{ø}} nawrocyly k sluszbye swey s swarem. Ale ti boze, laskavi, dobrotlywi y mylosyemi, dlugomislni y wyelykego slyutowanya, nye opuscylesz gich y tedi, gedi u-
czinyly sobye cyelcza przes swar (?) d{{ø}}tego, rzek{{ø}}cz: Ten gest bog twoy, gen cy{{ø}} viwyodl z Egypta. y uczinyly blyusznyenya wyelyka przecyw tobye. Ale ti prze vyelyka mylosyerdza twa nye ostavyles gych na pusczi. slup o- blokovi od nych nye odszedł przes dzen, abi ge vyodl drog{{ø}}, a slup ognyovi przes nocz, abi gym ukazowral drog{{ø}}, i{{ø}}szbi mogły gydz. A twoyT dobn duch dalesz gym, genbi ge uczil, a manni twey nye odi{{ø}}lesz gym od gich ust, a vod{{ø}} dalesz gym w pragnyenyu. XJL lyat karmylesz ge na pusczi, a wszego gym dostavalo. rucho gych nye zwyotszalo, a nogy gich nye ustali. A poddaw gym krolewstwa y lyudzi, rozdzelylesz gym lyosi. a odzerszely zemy{{ø}} Seonov{{ø}}, a zemy{{ø}} krolya Eze- bonow{{ø}}, a zemy{{ø}} Ogow{{ø}}, krolya Ba- zanskego. A sini gich rosplodzilesz iako gwyazdi na nyebye, a przewyodlesz ge do zemye, o nyeyszesz mowyl gich oczczom, abi wnyd{{ø}}cz odzerszely i{{ø}}.
Y prziszly sinowye, a dzerzely i{{ø}}. a ponyzilesz przed nymy bidlycyele zemye Kanaanskey, a poddalesz w r{{ø}}k{{ø}} gich krolya gick, y lyudzi zemske, a- bi z nych uczinyly, czso gym lyubo. Y dobiły murovanich myast a dzedzin{{ø}} tuczn{{ø}}, a odzerszely domi wszego dobrego pełne, cysterni od ginich udza- lane, vynnyce, zagrodi olyvove a drzewye sczepowe vyele. a gedly a napel- nyly sy{{ø}} a roztily, y oplwytowaly bo- gaczstvem w dobrocy twey vyelykey.
Y wzbudziły cy{{ø}} ku gnewu, a otst{{ø}}- pywszi ot cyebye, rzucyly twim żako-
nem za swre zadki'). Proroky twe zbyty, gisz ge napomynaly, abi sy{{ø}} k tobye obrocyly. a czinyly blyusznyenya w etyka przecyw tobye. dalesz ge w r{{ø}}k{{ø}} gich nyeprzyiacyol, y n{{ø}}dzily ge A w czasu gich zam{{ø}}cenya wolały k tobye, a ti z nyeba usbszalesz ge, a podle twego wyelykego mylo- syerdza dalesz gim zbavycyele, geszbi ge zbavyly z roku gich nyeprzyiacyol. A gdisz biły oipoczin{{ø}}ly, nawrocyly sy{{ø}} zasy{{ø}}, abi uczinyly zle w vydze- nyu twem. y nyechalesz gich pod r{{ø}}- k{{ø}} gich nyeprzyiacyol, y wlodnóly gy- my. A obrocywszi sy{{ø}}, y wolały k tobye. a ti z nyeba usliszalesz ge y spro- scylesz2) ge w mylosyerdzach twich, w rozmaytich czasyech. i naoomyna- les ge, abi sy{{ø}} nawrocyly ku zakonu twemu. Ale ony pimo czinyly, a nye posłuchały twego przikazanya, a w twich s{{ø}}dzech zgrzeszily, geszto ktori czlowyek ucziny, zyw b{{ø}}dze w nych. A obrocyly k tobye piece swe, zatvar- dzily sszyio sw{{ø}}. A przedlusziles nad nymy lyata wyelyka, y napomynales ge duchem twńm przes r{{ø}}k{{ø}} prorokow twick, a nye posłuchały cyebye. y podałeś ge w moc lyuda zemskego. Ale prze twu wyelyka mylosyerdza nye dałeś gich na zagynyenye, anys gich o- puseyl. bosz ti bog wyelykego smylo- wanya, y mylosoyvi ti gesz. A tak iusz panye boze nasz, wyelyk- y sylni y groźni, ostrzegai{{ø}}cz smovi y mylosyerdza, nye odwraczay swego oblycza we
wszey prąci, gesz nas poscygla, króle nasze, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta nasza, kapłan, nasze, proroki nasze y oczce nasze, y wszitek lyud twoy ode dnyow krolya As- sura az do tego dnya. A tisz sprawye- dlywi w tem wszem, czsosz. na nas prziszlo, bosz prawd{{ø}} nam uczinyl, ale mi nyeprawyesmi czinyly. Krolyowye naszi, ksy{{ø}}sz{{ø}}ta naszi, kaplany naszi, oczczowye naszi nye pelnyly zakona twego, any dbały na twa przikazanya a swyadeczstwa i wego, geszesz swyat- czil w nych. A ony w svich dobrick krolewstwach, w dobrocy tvrey wyely- key, iószesz gim dal, a wr zemy prze- szirokey a tuczney, i{{ø}}szesz poddał gych oblyczu, nye sluszily tobye, any syó odwrocyly od swick obiczaiow psctmch. Owa, mi slugy samy twoy dzisz ge- stesmi, a zemy{{ø}}*, ;{{ø}}szesz oddal ocz- czom naszim, abi gedly ckleb y gedly wszitko dobre, a mi slugy twe bidly- mi w nyey. A gey uzitki plodz{{ø}} sy{{ø}} krolyom, geszesz nad namy postawryl prze na | sze grzecki, a panui{{ø}}nad na- Jieff szimy sziwoti y nad naszim dohltkem podle swey w oley, a w vyelykem za- nięeenyu gesmi. Przeto za ty wszi- tk; rzeczi mi czinymi slyub a zapy- szem sy{{ø}}, a to poczwyrdz{{ø}}') ksy{{ø}}- szota nasza, nauczony naszi, y kaplany naszi.
X.
S tick smovyecz2) biły Neemyas Phane (?) Atersata. sin Acelay, a Sede-
') Post terqa sua. 3) liberasU eos. W.
') Signant. W ’) Signatores.
chias, Sarayas a Azarias, Zacharias, Ieremyas Fessur, Amarias Melchias, Ak- kus, Sebonya, Melutare, Merimut, Od- dias, Danyel, Geton, Baruch, Mozollam, Abya, Myamyn, Massya, Belga, Semeya.. tocz s{{ø}} kaplany. Potem nauczeny: Iozue sin Azariaszow, Nenuy z sinow Ennadowich, Cedmyel, y gich bracya Sechenya, Odonya, Celyta, Fa- layaya, Anan, Micha, Boob, Azbya> Zachur, Serebya, Salbanya, Odya Ba- nym. Głowi lyuda: Feros, Fermoab, Celam, Zethu, Bany, Baum, Azgag, Bebay, Adonya, Begogay, Addin, Ater, Azetia, Ażur, Adonya, Asum, Besaya, Ares, Anatot, Kabaya, Metfya, Molo- sam, Afyr, Mensabel, Sadoch, Cedna, Fellechia, Anan, Anany a, Ozee, Ama- ny, Asub, Aloes, Faletrin, Sebet, Reum a Sebna, Malchia, Etay, Anam, Anan, Melutarem, Baana'). A gyny z lyuda kaplanskego, nauczony, wrotny y spyewaczi, Natinneysci y wszitci, ktorzi syp odl{{ø}}czily z lyudu zemskego ku zakonu bożemu, gich zoili y dzewki y sinowye y wszitci, ktorzi mogły rozu myecz, slyubui{{ø}}cz za sw{{ø}} bracy{{ø}}^ elyachcyczovye gich, a gisz przicho- dzily ku slyubovanyu a ku przisy{{ø}}ga- nyu, abi chodziły w zakonye bozem, ktori bil dal wr r{{ø}}ce Moysesowye, slu- gy swego, abi czinyly a ostrzegały wszech przikazan pana boga naszego, y s{{ø}}dow gego y duchownich obicza- iow, abichom nye dawały dzewek swich lyudu zemskemu, any gich dzewek snóhycz (?) za nasze sini. A od lyu-
') Nazwy te mało zgodne z Wulgat§.
du zemskego, gysz nosz{{ø}} przedayne rzeczi y wszego ku poszitku w dzen sobotni, abi przedavaly: nye przygy- maymi od nych w sobot{{ø}} a w dzen poswy{{ø}}tni. A opuszczani syodme lyato a z długów upomynanya wszelkey r{{ø}}- ki. A ustanowmi nad sob{{ø}} przikazanye, abi z nas kaszdi dal trzecyzn{{ø}} szely{{ø}}gow na każde lyato ku dzalu pana boga naszego, a ku chlebom ob- yetnim a ku obyecye vyeczerzney w kalendi, w soboti a w sławne swy{{ø}}ta, w poswy{{ø}}cenya, a za grzech, abi proszono bilo za Israhela y ku wszitkey potrzebye domu boga naszego. Prze gesmi lyoj si rzucyly myedzi kapłani a nauczonimy y myedzi lyudern na obyet{{ø}} drewn{{ø}}, abi bila noszona do domu pana boga naszego, po domyech naszick oczczow, w czasu od czasów lyata asz do roka, abi gorzała na ołtarzu pana boga naszego, iako pysa- no w zakonye Moysesowye. abickom przinyesly pyrve uzitki zemye naszey y pyrwe uzitky ovocza wszelkego drzewa, od roka do roka, do domu bożego. Y pyrworodzonce naszick sinow y dobitka naszego, iako pysano w zakonye, a pyrworodzone z volow naszich y z owyecz naszick, abi biły offyerowani w domu pana boga naszego kapłanom ktorzi przislugui{{ø}} w domu pana boga naszego. Y pyrwe uzitki karmy naszich y pyrcya naszego, a ovocza ze wszelkego drzewa y z wynnycz y z o- leia przinyesyemi kapłanom do koscyola boga naszego, dzesy{{ø}}t{{ø}} cz{{ø}}scz u- zitkow naszich zemye naszey nauczo-
nim. Bo nauczeny dzesy{{ø}}tki b{{ø}}d{{ø}} bracz ze wszech myast naszey roboti. Y b{{ø}}- dze kapłan, sin Aaronow, z nauczoni- my w dzesy{{ø}}cynach nauczonich, a nauczony b{{ø}}d{{ø}} ofyerovacz dzesy{{ø}}t{{ø}} cz{{ø}}scz dzesy{{ø}}tka swego do domu boga naszego do pokladnyce domu skarbnego. Bo do tey schroni snyos{{ø}} sinowye i- srahelsci a sinowye Levy pyrve uzitki se zbosza, z vyna y z oleiu, a tu b{{ø}}- d{{ø}} ss{{ø}}di poswy{{ø}}czone y kaplany y spyewaci y wrotny y nauczony y slugy, a nye opuszczimi domu boga naszego.
XI.
./V bidlyly ksy{{ø}}sz{{ø}}ta lyuda w Ierusalemye, y szlyachcyci przes lyosu po- szrzod lyudzi przebiwaly. a przeto gyni lyud rzucyly lyos, abi wibraly gedn{{ø}} cz{{ø}}scz z dzesy{{ø}}cy, gysz bi myely
bidlycz w Ierusalemye, w myescye swy{{ø}}tem, bo myasto prozno bilo, ale dzewy{{ø}}cz cz{{ø}}scy lyuda w gynich myescyech. Y pożegnał lyud wszitkim tym m{{ø}}zom, gysz z dobrey woley poddały, abi bidlyly w Ierusalemye. A tocz s{{ø}} ksy{{ø}}sz{{ø}}ta włoscy, gysz przebiwaly w Ierusalem y w myescyech Iuda. A bidlyl kaszdi na swem gymyenyu w swich myescyech israhelskich, kaplany, nauczeny, Natinneysci y sinowye slug Salomonovich. A w Ierusalem bidlyly z sinow Iuda a s sinow Benya- myn. s sinow Iuda: Achayas sin A- ziamow, sina Zacliarzova, sina Ama- riasowa, sina Zafacyova, sina Amaly- ceowa. s sinow Farezovich Amazias, sin Baruckow, sin Kalozay, sin Ozia, sin Adaya, sin Iozaril...[|
Tu kart 10 wydartych.
EZDRASZ II.’
168 ...tego, gen gest w Ierusalem. A ia kroi Darius przepylnyem ustauil podle tego, abi sy{{ø}} dało (działo?).
vn.
Tedi Sizennes, podkrole Koeles w Syry* a w Fenyci a w Satrabusanes, y towarzisze gego napelnyly to, czsosz bilo ot krolya Dariasza* ugednano, a pylny biły dzala poswy{{ø}}tnego, sna- dnye pomagai{{ø}}cz starostami zidowskim, ksy{{ø}}sz{{ø}}tom Syrskim. y pospyeszala sy{{ø}} swy{{ø}}ta dzala proroczstwem Aggeasza a Zachariasza prorokow. Y dokonały s{{ø}} wszitko przes przikazanye pana boga israhelskego a z radi Cyra a Daria a Artaxersa, krolyow perskich. Y dokonał sy{{ø}} dom nasz we trsyech a we dwudzestu dny myesy{{ø}}cza brzeznya2), sodmego lyata Dariasa krolya. A uczinyly sinowye israhelsci, kaplany y nauczeny y gyny, gisz biły z i{{ø}}czstwa przisly a k nym sy{{ø}} przigednaly, podle tego iakoz pysano w ksy{{ø}}gach Moy- zesovich. Y ofyerowaly na poswy{{ø}}ce- nye koscyola bożego bikow sto, skopów dwyescye, a baranow cztirzi sta, kozlow za grzechi wszego Israhela dwa-
■) Ta księga Ezdrasza liga, albo jak ją inni nazywają., Illcia, należy do części Pisma św. niekanonicznych, i nie ma jéj w edycyaeh Wulgaty. 5) W hebrajskim miesiąc Adar.
naczcye, podle lyczbi pokolenya israhelskego. Y stały kaplany y nauczeny, odzeny s{{ø}}cz w byala rucha, kaszdi w swem pokolenyu, nad dzali pana boga israhelskego, podle tego iakosz pysano w ksy{{ø}}gach Moyzesowich. a wrotny u kazdich dzwyrzi. A uczinyly synowye israhelsci s timy, gisz biły z i{{ø}}czstwa przisly, to yste Prziscye panu, czwarti naczcye dzen myesy{{ø}}cza pyrwego, gdi sy{{ø}} poswy{{ø}}cyly kaplany y nauczony. Ale wszitci sinowye i{{ø}}czstwa nye* pospołu poswy{{ø}}ceny. bo nauczeny wszitci pospołu poswy{{ø}}ceny s{{ø}}. Potem wszitci sinowye i{{ø}}czstwa o- byatowaly Prziscye y bracy swey kapłanom y samy sobye. Y gedly sinowye israhelsci, gisz biły z i{{ø}}czstwa prziszly, y wszitci gisz biły ostały wszi- tkich nyegodnich narodow zemskich, naslyadui{{ø}}cz pana, y slauily dzen sławni przesnyczni za syedm dny, godu- i{{ø}}cz w vydzenyu bozem, gen przemye- nyl rad{{ø}} krolya asyrskego nad nymy, abi posylyl gich r{{ø}}k{{ø}} ku dzalu pana boga israhelskego. ')
A potem, gdi krolyowal Artaxerses kroi perski, przist{{ø}}pyl przeden Ezdras,
■) W przekładzie Leopolity i Budnego, z którymi tę
księgę porównywam, nie mając jéj w łacińskiej Wnlga- cie: w tćm już miejscu poczyna się rozdział “V III.
sin Azarl isow, sina Elchie, sina Salomee, sina Adduch, sina Achytobowa, sina Amery, sina Azari, sina Bocce, sina Abyzae, sina Fineesowa, sina E- leazarova, sina Aaronoua pyrwego kapłana. Ten Ezdras przyial z Babylona, a bil m{{ø}}drzecz a nauczeni w zakonye Moyzesowye, gen dan od boga Israhelowy, mowycz y czinycz. A dal gemu kroi slaw{{ø}}, ysze nalyazl j myloscz przed gego oblyczim we wszem dostogenstwye yw szodlyvosci. Y vigely pospołu s nym z sinow israhelskich y s kapłanów y z nauczonich y z swy{{ø}}tich spyewakow koscyelnich y wrotnich y slug koscyola Ierusalem- skego, lyata sy odm ego krolyowanya Artaxersa, w py{{ø}}tem myesybczu. to bilo syodme lyato krolyowanya gego. Wiszedszi z Babylona onowye') myesy{{ø}}cza py{{ø}}tego, przygely do Ierusalem podle przikazanya gego, maięcz po- spyech tey drogy ot samego boga. Bo Ezdras bil w tem odzerszal wyelyku boiazn, abi nyczego nye opuscyl tego, czsosz bilo z zakona bożego a przikazanya, a ucz{{ø}}cz wszego Israhela wszey sprawyedlywosci y sodu. Potem przi- stopywszi cy, gysz pysaly napysanye krolya Artaxersa, dodały tego napysa- nya Ezdrasowy, gesz gemu ot krolya Artaxersa bilo dano. kaplanowy a my- strzoui w pyszmye zakona bożego, a to sy{{ø}} tak vilycza:
VIII.2)
ICrol Artaxerses Ezdrasoui, kaplano-
') U Leopolity i Budnego taki^ na nowie miesiące! *) Leopolira i Budny żsanego rozdziału tu nie poczynają.
wy a mystrzovy zakona bożego, zba- wyenye wskazuge. Ia marni a cyelestn; za otplati przis{{ø}}dza:ó, przikazalem gym gysz z{{ø}}dlywoscz z narodu zido- wskego swó dobr{{ø}} voly{{ø}}, y s kapłanów y z nauczonich, gisz s{{ø}} w mem krolewstwye*), abi s tob{{ø}} szły do Ierusalem. Przeto acz szodai* * ktorzi s tob{{ø}} gidz, syd{{ø}}cz sy{{ø}} w gromad{{ø}}, gydz- cyesz, takosz sy{{ø}} gest mnye y mim syedmy przyiaeyelyom zlyubylo. abi navyedzily, gysz cziny{{ø}} po z;dowsku a po ierusalemsku, pełny{{ø}}cz iako masz w zakonye bozem popysano. Acz nyo- só dari panu bogu israhelskemu, gesz- tosm ia obyatowal y przyiacyele Ie- rusalema. a wszitko złoto y srzebro, ktorez bodze nalezono w kraiu baby- lonskem, panu do Ierusalem, y s tim, gesz gest dano za zdrowye tego lyuda, acz gest wszitko nyesyouo do koscyola bożego, gen gest w Ierusalem. Abi to złoto y srzebro bilo sebrano na bicech y na skopoch y na baranoch y na kozlech, y to czsosz k temu przi- slusza ku kupowanyu, abi ofyerowaly obyati panu na ołtarzu boga swego, gen gest w Ierusalem. A wszitko, czsoz- koly b{{ø}}dzesz cbcecz s tw{{ø}} bracy{{ø}}> u- dzalaoz zlotem y srzebrem, konay wolnye pudle przikazanya pana boga twego. A poswyoczone ss{{ø}}di, gez s{{ø}} tobye oddani ku potrzebye domu bo- zego, gen gest w Ierusalem, a gyne reczi*, ktorekoly b{{ø}}d{{ø}} tobye pomoczni ku dzalu koscyola boga twego, dasz
*) Tak to wszystko w kodexie szaroLzpatackim: seac widocznie zepsuty.
s krolyovi komori. A czsoz b{{ø}}dzesz 170 chcecz dzalacz s tw{{ø}} bracy{{ø}} zlotem y srzebrem, konay podle woley bozey. A ia zayste krol Artaxerses przikazalem stroszom mich skarbów w Syn/ a w Feny ci, abi o czemkoly b{{ø}}dze py- sacz Ezdras, kapłan a uczicyel zakona bożego, s pylnoscy{{ø}} abi gemu bilo dano az do sta lybr srzebra, a takez złota , a zbosza sto maldrow, a wyna dzbanów sto, a gyne wszitki potrzebi przes lyczbi. Wszitki rzeczi podle zakona bożego abiscye dały bogu na- visszemu, abi snad nye powstał gego gnyew w krolewTstwye krolyowye y sina gego y sinow sina gego. A wam przikazui{{ø}}, abi ode wrszeck kapłanów y nauczonich y swy{{ø}}tich spyewakow y ot slug koscyelnick y pysarzow koscyola tego nyszadney byernye any ktorick poplatkow od nyck poz{{ø}}da- ly, any zadney moci any prawa k temu myely. A ti takez Ezdraszu podle m{{ø}}droscy bozey ustawr s{{ø}}dze a z woły one we wszey Syn/ y wFenyci, a wszitki, ktorzi zakon boga twego zna- i{{ø}}, uczi, ysze ktorzibikoly przest{{ø}}pyly zakon, abi biły pylnye karany albo smyercy{{ø}}, albo m{{ø}}kamy, albo takez pyeny{{ø}}dmy* t{{ø}} pokut{{ø}}, albo zapędzę nym. Y rzeki Ezdras m{{ø}}drzecz: Pożegnani pan bog oczczow naszich, gen dal woly{{ø}} t{{ø}} w syerce krolyowo, ckcz{{ø}}cz obiasznycz dom swoy, gen gest w Ierusalem, y mnye poczcyl przed oblyczim krolyowim y radi y przyia- cyelow gego, y przed timy, gysz wpo- stawczoch ckodz{{ø}}. A iacyem bil u-
stawyczen na swem u m y e s pomocz{{ø}} pana boga mego, y sebralem k sobye m{{ø}}sze ze wszego Israkela, abi se mn{{ø}} pospołu szły. A cy biły włodarzmy sswich włoscy a podle ksy{{ø}}stwa roz- dzalow gick, gisz se mn{{ø}} wiszly z Babylona za krolyowanya Artaxersa krolya: S sinow Farezowich Gersonyus. Z sinow Syemarutouich Amenyus. Z sinow Dauidouich Akkus, sin Secelye. Z sinow Faresouich Zacharz, a s nym sy{{ø}} wrocyly py{{ø}}czdzesy{{ø}}t a sto mężów. Z sinow wódźcie* moabylyonske- go Zaraey, a s nym m{{ø}}zow dwye scye a py{{ø}}czdzesy{{ø}}t. Z sinow Zackuesouich Ieconias zechekkow (?), a s nym mężów CC a L. Z sinow Salomasiaso- wick Gotkolya a s nym m{{ø}}zow LXX. Z sinow Safasiasouick Azarias Mycke- ly, a s nym m{{ø}}zow LXXX. Z sinow Iobadiasouick Gezely, a s nym m{{ø}}zow CC XII. Z sinow Banie Salynock, sin Iozapkiasow, a s nym LX a sto mężów. Z sinow Beerouick Zackarz, sin Bebaiow, a s nym m{{ø}}zow CC a VIII. Z sinow Aziockiotannes Ackarie, a s nym m{{ø}}zow sto a X. Z sinow Adoni- kam, z nyck poslednyck, a ta s{{ø}} gy- myona gick: Eiyfalan sin Gebelow,
a Semey as, a s nym m{{ø}}zow LXX. Y zgromadziłem ge k rzece, gesz slowye Tkia, a tusmi sy{{ø}} stanowyly trsy dny, y seznalem‘) ge. A z sinow kapłan- skick y nauczonick nye naiyazlem tu. Y posiałem ku Eleazarowy a ku Te- lom, a Masmam a Maloban, a Ewaten aSemea, a Ioribum, Natkan, Ennagan,
') Budny: policzyłem je.
Zacharia a Mosollamin, gee (?) wodzce y umyale. Y rzekłem gym, abi prziszly ku Luddeoui'), gen bil podle myasta skarbnego, a przikazalem gym, abi rzekły Luddeowy y bracy gego y tim, gisz biły w skarbnyci, abi ge nam posiały, giszbi kapłaństwa poziwaly w domu pana naszego. Y prziwyedly nam podle r{{ø}}ki moczney pana boga naszego m{{ø}}ze umyale: Z sinow Mooly, sina Lenina, sina Israhelowa, Sebebiama a sini y bracy{{ø}}, gichze bilo XVIII Asbyam a Amum z sinow Cananey, a sinowye gich m{{ø}}zow XX. A s tich, gisz w koscyele sluszily, geszto oddal Dauid, y oni ksy{{ø}}sz{{ø}}ta ku pomoci na- uczonim, gisz w koscyele sluszily, CC a XX. wszech gymyona znamyona- n a s{{ø}} w pyszmye. A tu gesm slyubyl post s mlodzenci w oblyczu bozem, abich uprosyl od nyego dobr{{ø}} drog{{ø}} nam y tim, gisz s namy biły z sinow y z dobitcz{{ø}}t, prze zalozon{{ø}} nyeprzy- iazn. Bom sy{{ø}} sromal prosycz u krolya geszczczow y pyeszich ku przes- pyecznemu przevodu przecyw naszim przecywnykom. Bosmi biły rzekły kro- lyoui, ez* moc boża b{{ø}}dze s timy, ktorzi go szukai{{ø}} ve wszelkem uczinku. A potemsmi sy{{ø}} modlyly panu bogu naszemu, prze geszesmi gy myely my- loscywego a spogeuysmi z bogem naszim. Y odl{{ø}}czilem z wlodarzow po- spolytego lyfujda a s kapłanów koscyelnick m{{ø}}zow XII, a Serebyama a Asa- myama, a s nyma z bracyey gich m{{ø}}- zow X. Y odwazilem gym srzebra y
złota, y ss{{ø}}di kaplanske domu pana boga naszego, gesz bil dal kroi y rączce gego y ksy{{ø}}sz{{ø}}ta y wszitek Israkel.
A kdiszem odvazil, oddałem srzebra py{{ø}}czdzesy{{ø}}t a sto lybr, a złota sto lybr, a ss{{ø}}dow zlotick syedmkrocz dwadzescya, a ss{{ø}}dow mosy{{ø}}znich z dobrego kowu, lscz{{ø}}ce gesz sy{{ø}} 1 scza- 1 i iako złoto, XII. Y rzekłem gym: Y wascye swy{{ø}}cy bogu y ti ss{{ø}}di s{{ø}} swy{{ø}}- te, a złoto i srzebro oddano panu bogu oczczow naszich. Czuycye a ostrze- gaycye, doi{{ø}}d nye dacye włodarzom, sebranyu a kapłanom y uczonim y ksy{{ø}}sz{{ø}}tom myast israhelskick w Ierusalem do komori boga naszego. A cy, ktorzi biły przii{{ø}}ly złoto y srzebro a ss{{ø}}di, kaplany y nauczeny, gisz biły w Ierusalem, wnyesly do koscyola bożego. Y ruszilysmi sy{{ø}} ot rzeki Tkia drugego naczcye dnya myesy{{ø}}cza pyr- 171 wego, aszmi y weszły do Ierusalem.
A gdisz sy{{ø}} skonał trzecy dzen, potem czvartego dnya przevazono srzebro y złoto, a oddano do domu pana boga naszego Marimotoui kaplanowy, sinu Iori, a s nym bil Eleazar, sin Fi- neesow. Y bil s nyma Iosabdus, sin Iesusow, a Medias, Banny sin nauczonego, przi lyczbye a przi wadze wszel- key. Y popysal gest raga* tego zboza w t{{ø}}z godzin{{ø}}. A ktorzi biły przisly z i{{ø}}czstwa, ofyerowaly obyet{{ø}} panu bogu israkelskemu, bikow XII za wszitek Israhel, skopow sescz a osmdze- sy{{ø}}t, baranow LXXII, a za zbawyenye swich dusz i krów XII, wszitko ku sluszbye bozey. Y przecztly przi-
') Budny: do Addeusza, Leopol.: do Loddea.
kazanye krolyowo starostam krolyovim y podkrolym Koeles Syrskim y Fe- nyczskim, y zlyczily *) lyud zidowski y koscyol bozi. A gdisz sy{{ø}} ti rzeczi do- konak, przist{{ø}}pyly ku mnye włodarze lyuda bożego, rzek{{ø}}cz: Gescye rod i- srahelow y ksy{{ø}}sz{{ø}}ta y kaplany y nauczony, ycy z ukraynyey naród, y narodowye zemści nye odl{{ø}}czicye (?) sy{{ø}} od nyeczistoti Kananeyskey a Ethey- skey a Ferezeyskey a Iebuzeyskey a Moabitskey a Egypskey a Ydumeyskey. bo sy{{ø}} spoymaly z gich dzewkamy, samy y gich sinowye. a tak zmyesza- no syemy{{ø}} swy{{ø}}te s czudzim rodem zemskym, y biły ucz{{ø}}stny tego grzechu włodarze y starosti, ot pocz{{ø}}tka tego krolewstwa. A r{{ø}}cze, iakom to usliszal, rozdarłem swe odzenye na so- bye y poswy{{ø}}tn{{ø}} sukny{{ø}}. a rw{{ø}} włosy swe głowi y brodi, syedz{{ø}}cz w za- loscy a w truchle. Y seszly sy{{ø}} ku mnye cy, ktorzi tedi ruszały sy{{ø}} slo- vem pana boga israhelskego, uslisza- wszi, isz ia placz{{ø}} na t{{ø}} zloscz. A sye- dzalem t r u c h 1 e n az do wyeczerzney obyati. A wstaw ot postu, mai{{ø}}cz rucho rozdarte y swy{{ø}}t{{ø}} sukny{{ø}}, pokly{{ø}}kl a rospostarw r{{ø}}ce ku panu, rzekłem: Panye, poganyon gesm y zaganbyon przed twim oblyczim, bo grzechi nasze rozmnozoni s{{ø}} na nasze glovi, a zloscy nasze powiszili sy{{ø}} az do nyeba, ot czasów naszick oczczow gesmi w vyelykem grzeszę az do dnya tego. A prze grzecki nasze y naszick ocz- czow' poddanysmi z bracy{{ø}} nasz{{ø}} y
z naszimy kapłani y z kroimy naszey zemye w myecz a w i{{ø}}czstwo a w oblu- pyenye s poganyenym az do dziszey- szego dnya. A nynye kilkę gest to, geszto sy{{ø}} nam przigodzilo, ale mylosyerdze ot cyebye wichadza, panye boze. Ostaw nam korzeń a gymy{{ø}} w myescye poswy{{ø}}czowanya twego. Odgrodź sw{{ø}} swyatloscz nasz{{ø}}* w twem domu panye boze nasz, [ a day nam pokarm w czasu roboti naszey. A gdisz gesczesmi sluszily, nye gesmi opuscze- ny ot pana boga naszego, ale ustauil nas w myloscy, zrz{{ø}}dziw nam króle perske, abi nam dały pokarm, a osla- uicz koscyol pana boga naszego, a o- prauicz opuscyale domi Syonske, a dacz nam ustauiczstwo w Iudei a w Ierusalem. A nynye czso otpowyemi tobye, panye, mai{{ø}}c ti rzeczi? bosmi przest{{ø}}pyly twe przykazanye, gezesz dal w r{{ø}}ce twich slug prorokow, rzek{{ø}}cz, isze zemya, w ny{{ø}}zescye weszły, abiscye wladn{{ø}}ly dzedziczstwem gego*, zemya pokalyona gest nyeczistotamy cziudzokraynow zemye, a nyeczistot{{ø}} gick napelnyly i{{ø}} wszey nyeczistoti swey*. Przeto swick dzewek nye skladaycye s gick sini, a gick dzewek nye poymuycye swim sinom, a nye szukaycye myru s nymy myecz po wszitki czasi, abiscye rozmogszi sy{{ø}}, pozi- waly nalepszich uzitkow tey zemye, a dzedziczstwo rozdzelcye medzi swe sini az na wyeki. A wszitko zle, czso sy{{ø}} nam przigadza, to wszitko prze nasze zle czini y prze nasze wyelyke gzechi. A tisz nam zostauil taki ko-
>) Budny: zacnie uczcili. Leop. mieli we czci.
rzen, a mis mi sy{{ø}} lepak nawrocyly ku przest{{ø}}powanyu twich zakonnick usta- wyenyack*, przimyeszai{{ø}}cz sy{{ø}} ku nye- czistocye czudzego rodu, lyudzem zemye tey. Wszako gnyewai{{ø}}cz sy{{ø}} na nye, ckcesz nasz zatracziez, abi nye ostał korzeń any gymy{{ø}} nasze. Panye boze israhelski, prawdziui gesz ti, bo zostawyon gest korzeń nasz az do dzi- syego dnya. Tocz gesczesmi przed twim oblyczim, s{{ø}}cz w naszich nyepravo- scyack. ale iusz nye siu sze nam w tem daley stacz przed tob{{ø}}. A gdisz tak lesz{{ø}}cz na zemy, scy{{ø}}gn{{ø}}1 sy{{ø}} przed bozim koscyolem Ezdras, modlyl sy{{ø}}, s płaczem ty rzeczi mowyl: sebral sy{{ø}} k nyemu z Ierusalem wyelyki zbór m{{ø}}zow y zon, mlodzenczow y m 1 o- d z e n y c z. bo bil wyelyki plącz w tem sebranyu. Tedi zawolaw Iakonyas Zee- ly*- z sinow israkelskich, rzeki ku Ezdrasowy : Mismi przecyw panu zgrzeszily, spoymawszi sobye w małżeństwo zoni czudzego rodu, s poganow tey zemye. a ta vyna gest na wrszem Israhelu. A przeto w tick rzeczack b{{ø}}dz prawro przisy{{ø}}zne przed bogem, abi kozdi zagnał sw{{ø}} zon{{ø}}, które s{{ø}} czu- dzokrayne, y z gich sini, iako przika- zano tobye ot starszich, podle zakona bożego. Przeto wstaw, zrzędzisz, bo k tobye przislusza ta rzecz, a mi s tob{{ø}} b{{ø}}dzemi czinycz m{{ø}}znye. Tedi wstaw Ezdras, zaprzisy{{ø}}sze ksy{{ø}}sz{{ø}}ta kapłańska y nauczone y w*szitek israhelski lyud, wszitko podle tego czinycz. y przisy{{ø}}gly s{{ø}}{{ø}}.
Tedi wstaw Ezdras, winydze s przi- strzeszo* koscyelnego, y wszedł do po- koia łona J sona, sina Nasaby. Tu b{{ø}}- 172 d{{ø}}cz goscyem, nye ukuszal chleba any sy{{ø}} vodi napyl prze grzecki lyuczske. Zatym bilo viwolano po wszemu Zi- dowstwu y w Ierusalem, abi wszitci, giz prziszly z i{{ø}}czstwa, brały sy{{ø}} do Ierusalem, a ktorikolybi nye prziszedl we dwu albo we trsyech dnyoch, podle s{{ø}}du tick starczow gisz syedzó na s{{ø}}dze, abi gemu pobrały gego nabitek, a sam abi bil wypowyedzan s pospólstwa lyuda, gensze gest z i{{ø}}czstwa prziszedl. Y sebraly sy{{ø}} wszitci, gisz biły s pokolenya Iudoua a Benyamy- nowa, we trsyech dnyock do Ierusalem , to gest myesy{{ø}}cza dzewy{{ø}}tego dnya XX. Y syedzalo wszitko sebra- nye na myesczczu koscyekiem, trz{{ø}}- s{{ø}}cz sy{{ø}} przed zym{{ø}}. Tedi powstaw Ezdras, powye gym: Wiscye nyepra- wye uczinyly, sloziwszi sy{{ø}} w małżeństwo z zonamy czudzego rodu, abiscye przidaly na grzecki israkelske. A iusz sy{{ø}} prziznaycye w swey wynye, a day- cye wyelebnoscz panu bogu oczczow naszich. Napelncye woly{{ø}} gego, a ot- st{{ø}}pcye ot poganow tey zemye a ot zon czudzego pokolenya. Y wzvolalo wszitko sebranye wyelykim głosem, rzek{{ø}}cz: Iakosz rzeki, tak uczinymi. Ale isze gest sebranye wyelyke lyuda, a czas zimni gest, a nye mozem mi (?) nyedostateczny dostacz'), a ten uzitek
') Tn coś zepsutego. LeopoL: że nie możemy na dworze stać.
7b
, nye moze syó skonacz w genem dnyu any we dwu, bosmi w* tem wyele zgrzeszily: nyechacz stan{{ø}} wodzowye wszego sebranya y wszitci, gisz s namy bidlyó, a kilkokoly gich ma u syebye zon czudzego rodu, acz przid{{ø}} w usta- wyonem czasu ze wszelkego myasta, kaplany y s{{ø}}dze, doi{{ø}}d nye ukrocz{{ø}} gnyewu bożego prze tak{{ø}} rzecz. Tedi Ionatas, siu Ezelowr, a Ozias Thetam* przigely* podle tich slow, a Bozara- mus a Leuys a Satheus przipomagaly gym. A na tem wszem ostały wszitci, ktorzi biły z i{{ø}}czstwra. Y vibral sobye Ezdras kapłan m{{ø}}ze ksy{{ø}}sz{{ø}}ta wTyely- ka z gich oczczow, podle gymyon. y ssadzily sy{{ø}} spolu na now myesy{{ø}}cza dzesy{{ø}}tego, chcz{{ø}}cz pogednacz tey rzeczi, y konano o m{{ø}}zoch, gysz myely zoni czudzego rodu, az do nowa pyrwego myesy{{ø}}cza. Y nalezeny s{{ø}} s kapłanów, gysz sy{{ø}} smyesyly a myely zoni czudzego rodu, z sinow Iesusouich sina IozedechowTa, a z bracyey gego; Mazias a Elyzerus a Ioribus a Ioiade- us. Y dały swoy r{{ø}}ce Ezdrasowy na tem, abi zap{{ø}}dzily ot syebye swe zoni, a takesz abi offyerownly w modle- bny z swego nyewyadomya skopi_ A z sinow Semerouich : Mazeas a Esses a Iokelech a Azarias. a z sinow Fo- sore: Lyomasias, Yzmahelis a Nata- nee, Nysy{{ø}}*, Geddus, a Talsas. a z nauczonich : Io zabdus a Semeis a Ak' | kus a Kalyus a Fokreas a Koluas a He- lyonas. a s poswy{{ø}}tnich spyewakow Elyazub, Zakkurus. a z wrotnich Sal- lymus a Kolbanes. A z Israhela, z si
now Forkosi: JRemias a Ieddias, Melchias a Mychelus, Eleazarus, Iemebyas, Bannas. A z sinow Iolanowich: Ma- chanias, Zacharias, Iezelis, Iobdius, E- rimoth, Elyas. A z sinow Zadonouich: Eliadas, Elyasumus, Othias, Iarimoth, Zabdis, Tebeias. A z sinow Bebezouich: Iohauues, Amanyas, Zabdias, Emetis. A z sinow Banyn: Ollamus, Maluchus, Ieddes, Tazub, Asabus, Ierimoth. A z sinow Abdimowich: Nachus, Moosi, Ka- lemus, Baanas, Bazeas, Mathatias, Be- seel, Bonnus, Manases. A z sinow Y- mar: Nomas, Afeas, Melchias, Sameas, Symon, Benyamyn, Malchus, Manas. A z sinow Azom: Karraneus, Machitias, Bannus, Elyfalach, Manasses, Semey. A z sinow Banny: Ieremyas, Moodias, Abramus, Iohel, Baneas, Felyas, Ionas, Marimoth, Elyasib, Mathaneus, Elya- sis, Osias, Diolus, Samedius, Sinibris, Iozephus. A z sinow Nobey: Ydelus, Matatias, Sabadias, Zecheda, Sedim, Iessei, Baneas. Wszitci cy biły sobye spoymowaly zoni czudzey k(r)ayni. Y puscyly ge ot syebye z gich sini. Y przebiwaly kaplany y nauczony a gisz biły z Israhela, w Ierusalem a we wszey włoscy spolu na now myesy{{ø}}cza syo- dmego. Y biły sinowye israhelsci w swich przebitcech, a sebrawszi wszitko sebranye spolu na syedlysko') ot wschodu sluncza swy{{ø}}tey broni: y rzekły Ezdrze, byskupowy uczonemu w pysmye, abi przinyosl zakon Moysze- sow, gen widan ot pana boga Israhe- lowy. Y przinyozl Ezdras byskup za-
■) Budny: na plac przed kościołem od wschodu słońca.
kon przed wszitko sebranye gich, ot m{{ø}}sza az do zoni, y wszitkim kapłanom, abi sliszely zakon na uowye myesy{{ø}}cza syodmego. Y czedl na syedly- sku, gesz gest przed swy{{ø}}t{{ø}} bron{{ø}} ko- scyeln{{ø}}, ot pyrwey swyatloscy az do wyeczora, przed m{{ø}}szmy y zonamy. A przidaly wszitci sw{{ø}} misi ku zakonu. Y stal Ezdras, kapłan y uezicyel zakona, na stolczu drzewyanem, gen bil k temu udzalan. A stały przi nyem: Mathatias, Samus Ananias, Azarias, Y- rias, Ezechias, Balsamus na prauici. A na leuici: Phaldeus, Mysael, Malachias, Abuchas, Sabus, Nabadias, Zacharias. A wz{{ø}}w Ezdras ksy{{ø}}gy przed wszitkim sebranym, bo syedzal nad gyne w slawye, w vydzenyu wszego lyuda, a gdisz otworzi zakon: wszitci pro- scye stały. Y pochwały Ezdras pana bogo* nawiszszego, boga zast{{ø}}pow wszechmog{{ø}}cego. Y otpowye wszitek lyud: Amen. A podnyosszi wzgor{{ø}} r{{ø}}- ce, padły na zemy{{ø}}, klanyai{{ø}}cz sy{{ø}} bogu. Y przikazal Ezdras, abi cztly zakon Iezus, a Bananeus a Sarabyas, a Iadinus a Akkubus, a -Sabateus a
Kalites, a Azarias a Iaradus, a Ana- 1731 nyas a Sibias nauczony, gisz uczily lyud zakonu bożemu, a w tem sebranyu zakon bozi cztly, a przekładały kaszdi ty iste, giz rozumyely ezcye- nyu. Y powye Acharaces Ezdre, by- skupowy uczicyelyowy, a nauczonim, gysz uczily sebranye, rzek{{ø}}cz: Dzen ten swy{{ø}}ti gest panu. A ony wszitci płakały, kaszdi usliszaw zakon. Y rzeki Ezdras k nym: Rozid{{ø}}cz sy{{ø}}, gedz- cyesz natucznyeysze wszelke rzeczi, a pycye (pijcie) naslotsze, a poslycye dari tim, gisz nye mai{{ø}}. bocz ten dzen swy{{ø}}- ti bogu. A nye b{{ø}}dzcye sm{{ø}}tny, bocz pan wzwyelby was. A nauczony wolały iawnye wszemu lyudu, rzek{{ø}}cz: Dzen ten swy{{ø}}ti gest, nye b{{ø}}czcye sm{{ø}}tny. Y oteszly wszitci gescz a pycz y godowacz, a dacz dari tim, ktorzi nye myely, abi takesz godowaly, bo biły wyelebnye powiszeny slovi, gimysz biły nauczeny. Y sebraly sy{{ø}}) wszitci do Ierusalem, abi slawyly wyesyele, podle swyadeczstwa pana boga israhelskego. Poczinai{{ø}} sy{{ø}} ksy{{ø}}gy Tobyasowi.
TOBIASZ.
Capitula pyrua.
') obyas s pokolenya a z myasta Neptalymowa, (gesz le- zi nad galyleysk{{ø}} wloscy{{ø}} nad tymy myesczcy Naa- zon, /s/ stron drogy, iasz wyedze na zapad sluncza, na lewy e mai{{ø}}cz myasto Sefet). A gdisz ten m{{ø}}sz bozi Tobyas bil i{{ø}}t we dnyoch Sal- manazara, krolya Asyrskego, a wsza- koz tak s{{ø}}c w i{{ø}}czstwye, przeto drogy prawdi nye opuscyl. Ale czsokoly myecz mogl, na kaszdi dzen spolu i{{ø}}- tim bracy, gisz z gego rodu biły, wspomagał. A kakokoly z rodit Neptaly- mova wszech namlodszi bil, wszako sy{{ø}} przeto nyczs dzecynskicli rzeczi nye dzerszal. Bo gdi wszitci ku cyel- czom zlotim chodziły, gesz bil Iero- boam krol uczinyl: on sam wszitkich gynich sy{{ø}} wyarui{{ø}}cz, chodził do Ierusalem ku koscyolu bożemu, a tam sy{{ø}} modlyl panu bogu israhelskemu, a wszitki urodi a dzesy{{ø}}tki swe pyrwe wyernye offeroval bogu, tak isze trzecyego lyata rozmaytim ubogym y goscyem y swim 0) wszitk{{ø}} dzesy{{ø}}cyn{{ø}} rozdawał. Ty y gine rzeczi k tim podobne podle zakona boga nyebyeskego, gescze dzecy{{ø}}cyem s{{ø}}cz, zackovaval. Ale
gdi ku m{{ø}}skim lyatom prziszedl, poi{{ø}}1 sobye zon{{ø}} s swego pokolenya, gy- myenyem Ann{{ø}}. y urodził z nyey sina, gemu gymy{{ø}} zdzal Tobyas, gegosz z gego dzecynstwa boga sy{{ø}} u- czil bacz a wzdz er szecz sy{{ø}} ot wszelkego grzecha. A gdisz potem w swem wy{{ø}}zenyu bil prziszedl s sw{{ø}} zon{{ø}} y s swim sinem | do myasta Ny- nywe se wszim swim pokolenym: wszitci gedly zapowyedzane karmye po- ganske, geno on sam ostrzegał dusze swey, a nygdi syebye nye pokalyal w pokarmyech gich, przeto ysze pamy{{ø}}- tal pana swim syercem wszitkim. Y dal mu bog myloscz w oblyczu krolya Sal- manazara, takesz mu dal mocz, dok{{ø}}d- bi koly chcyal gydz, mai{{ø}}cz volenstwo, abi czinyl czsobi kole chcyal. Przeto chodził na wszą ki dzen, nawyedza- i{{ø}}cz wszitki ti, gisz w i{{ø}}czstwye biły, davai{{ø}}cz gym napomynanya zbawye- nya. A gdisz przidze do Rages, myasta Medzskego, mai{{ø}}cz s sob{{ø}} dzesy{{ø}}cz lyber srzebra, gesz mu bil czcy{{ø}}{{ø}}‘) kroi dal, a bil s nym vyelyki zast{{ø}}p z gego rodu: wydz{{ø}}cz genego gymye- nyem Gabelum s swrego pokolenya, potrzebnego, dal mu to przerzeczone srze-
') Tu brak litery T. Miejsce w kodexie próżne.
‘) Quibus honoratus fuerat a rege. Wulg.
bro pod zapysem. Potem po malem czasu, gdi kroi Salmanazar umarl, a sin gego Sennacherib krolyowal w myasto gego, a sini israhelske w nyenavy- scy myal przed swim oblyczim: tedi Tobyas m{{ø}}z bozi chodził kazdi dzen po wszey rodzinye swey, cyesz{{ø}}cz ge, a czsoz mogl, z gymyenya swego gym pomagał, łączne karmyl, nage przi- odzeval, martwe a zabyte pockowawal. A gdisz kroi Sennacherib wrocyl sy{{ø}}) od Zidowstwa, ucyekai{{ø}}cz rani, gesz bil bog nan przepuscyl prze gego u- r{{ø}}ganye, a roznyewaw sy{{ø}}, wyele s sinow israhelskich gubyl: Tkobyas gick cyala pockowaval. To gdisz krolyovy powyedzano, kazał gy kroi zabycz, a gego wszitko gymyenye pobracz. Ale Thobyas s swim sinem a z sw{{ø}} zon{{ø}} nag ucyekl, skril sy{{ø}}, bo wyele gy mylowaly. Potem po py{{ø}}cy a po czter- dzescy dnyock zabyly krolya gego wlo- stm/ sinowye, a nawrocyl sy{{ø}} Thobyas do swego domu, a wszitko gego gymyenye gemu nawroczono.
II.
.Potem gdisz prziszedl bil geden') swy{{ø}}ta bożego, a obyad bil dobri u- czinyon w domu Tkobyasovye: rzeki sinu swemu: Gydzi a prziwyedzi tu nyektore z naszego pokolenya boi{{ø}}ce sy{{ø}} boga, acz s namy godui{{ø}}. A gdisz bil otszedl, wrocyw sy{{ø}}, powye oczczu swemu, isze geden s sinow israhelskich 3 a d a v y o n i na ulyci lezi. Tedi ricklo Tkobias y obyada nyeckaw, z swego
pokoia wiskocziw, 1 a c z e n s{{ø}}cz, k temu cyalu martvemu przibyezal. A wz{{ø}}w ge na syo, nyosl do domu sutego tay- nye, abi gdiszbi slunce zaszło, taynye ge pochował. A gdisz to martwe cyalo tayl u syebye: poiadl chleba s płaczem a z strachem, pamy{{ø}}tai{{ø}} na on{{ø}} rzecz, i{{ø}}sz pan powyedzal przes proroka Amos: Dnyowye vaszick swy{{ø}}- tkow obrocz{{ø}} sy{{ø}} w zalostni plącz a 174 we lkanye. A gdisz slunce zaszło, szedw y pochował to cyalo martwre. Przeto karały gy gego blyzny wszitci, rzek{{ø}}cz : Iuszesz prze tak{{ø}} rzecz myal za- byt bicz, a gedwosz* szmyerci uszedł: a iusz wzdi martwe pochowavasz! Ale Thobias boi{{ø}}cz sy{{ø}} wy{{ø}}cey boga, nysz krolya, gdzesz mogl pockopycz cyala zabytick, a w swem domu gick tayl, a o polnoci ge pockowaval. To gdisz czinyl: przigodzi sy{{ø}} genego dnya, pockowauai{{ø}}c cyala martwa, y ustal bil, a do domu prziszedw, podle scya- ni sob{{ø}} rzucyw, y usnól. A w tem u- snyenyu gnoy iastkolyci gor{{ø}}ci gemu w oczy upadnye, tak isze r{{ø}}cze oszln{{ø}}1. Ale to pokuszenye przeto bog bil nayn przepuscyl, abi bód{{ø}}- cim bil dan prziklad gego cyrpye- dlywoscy, iako y sw{{ø}}tego Ioba. Bo gdisz od swego dzecynstwa zawszgy sy{{ø}} boga bal, a przikazanya gego o- strzegal: wszako sy{{ø}} przeto nye zam{{ø}}- cyl przecyw bogu, ysze rana’) slepoti bila sy{{ø}} gemu przigodzila, ale usta- wyczen w boiazny bozey ostał, bogu wzdi dz{{ø}}kuiócz ze wszego po wszi-
tki dny ziwota swego. Bo iako swy{{ø}}- temu Iobowy nasmyewali sy{{ø}} krolyowye, uwlaczai{{ø}}cz gemu: takesz temu - rodzici y przirodzeny gego nasmyewaly sy{{ø}}, dobremu ziuotu gego, rzek{{ø}}c: Gdze gest twa nadzeia, prze ny{{ø}}szto ialmu- szni da wasz a martwe pochowa wasz? Ale Thobyas prorokowrawszi ') gym rzeki: Nye mowcye tak, wszako gesmi sinowye swy{{ø}}tich, a onego ziwota czekami, gensze bog ma dacz tym, ktorzi swey wyari nygdi nye przemyeny{{ø}} od nyego. Zatim Anna zona gego chodziła na kozdi dzen ku tkaczskemu rzemy{{ø}}slu, a czso tu r{{ø}}kama swima widzalala, s tego pokarm y potrzeb{{ø}} sobye y gim przinosyla. Y stało sy{{ø}}, isze gedn{{ø}} ulapywszi kozelcza, przi- nyosla do domu. A usliszaw m{{ø}}sz gey Thobyas, ano koszlecz wrzeszczi, rzeki: Wydzcye, bi to kradzone nye bilo. richlo wroczcye gy panom gich, bo nam nye slusze kradzonego any gescz any sy{{ø}} dotkn{{ø}}cz. K temu gego zona roznyevawszi sy{{ø}}, rzeknye: Iawno marna gest uczinyona twa nadzeia, a ialmuszni twe iusz sy{{ø}} ukazali. A tak tymy y gynimy takimy slowi gy t{{ø}}- pyia.
III.
Tedi Thobyas zarzwaw, pocznye sy{{ø}} se zlzamy bogu modlycz, rzekęcz: Sprawyedlywi gesz panye, y wszitci s{{ø}}dowye twoy sprawyedlywy s{{ø}}{{ø}}, a wszitki scyeszki twe, mylosyerdze a prawda a s{{ø}}d. A iusz panye boze moy
rospomyen sy{{ø}} na my{{ø}}, a nye mscy sy{{ø}} nad mimy grzechi, any sy{{ø}} rospomy- nay nazmyeskaloscy me albo mich rodziczow. A zesmi nye biły cyebye posłuszny w twich swy{{ø}}tich przikaza- nyach, przeto poddanysmi w roschwa- tany(e) a w i{{ø}}czstwo a we smyercz, a w basn a w ganyebne uczisznyenye wszitkim narodom, myedzi ktoresz nas rosproszil. A iusz myli panye, wyelyci s{{ø}} s{{ø}}dowye twroy, bosmi nye czinyly podle przikazan twach, anysmi chodziły przed tob{{ø}} przes pokalyanya. A iusz panye podle woley twey uczin se mn{{ø}} mylosyerdze, a przikaz przyi{{ø}}cz w po- koiu duch moy. bocz my iusz slusze wy{{ø}}cey umrzecz, nyszly sziwu bicz. Tegosz dnya takez przigodzilo sy{{ø}}, y- sze Sara, dzewka Raguela, w Rages myescye w Medzskey włoscy, y ona bila ushszala od gedney z dzewek oczcza swego przecyw sobye ur{{ø}}ganye, bo nyegdi bila oddana po r z {{ø}} d sye- dmy m{{ø}}zom, a ktorego s ny{{ø}} polozili, tego przid{{ø}}c czart gymyenyem Asmo- deus, r{{ø}}cze udauil. Przeto gdi Sara karała dzewk{{ø}} prze gey wyn{{ø}}: otpowye gey dzewka, rzek{{ø}}cz: Iusz wy{{ø}}cey s cyebye poszlich sinow any dzewek nye uzrzimi na zemy, ganyebna m{{ø}}szoboy- cza swich m{{ø}}zow. Aza y mnye chcesz zabycz, iakosz zabyla syedm m{{ø}}zow? To Sara usliszawszi, w vyelykem sm{{ø}}- tku wnydze do pokoyka zwyrzchnye- go podnyebyenya domu swego, a trsy dny a trsy noci any iadla any pylą, ale w modlytwye trwai{{ø}}cz, s płaczem prosz{{ø}}cz pana boga, abi i{{ø}} raczil spro-
scycz s tego ganyebnego ur{{ø}}ganya. Potem trzecy dzen, gdi sw{{ø}} modlytw{{ø}} dokonała a dopelnyla, dala chwal{{ø}} panu bogu rzek{{ø}}cz: Pożegnane gymy{{ø}} twe panye, boze oczczow naszich, gen gdi sy{{ø}} gnyevasz, mylosyerdze czinysz, a w czasu zam{{ø}}cenya grzechi otpu- sczasz tim, gisz cy{{ø}} wziwai{{ø}}. Tobye, myli panye boze, twarz sw{{ø}} 'j, k tobye oczy wznaszai{{ø}}. A prosz{{ø}} panye, abi my{{ø}} raczil z okow tego okowanya wizwolycz, albo s tego swyata racz my{{ø}} poi{{ø}}cz. Ty wyesz, mili panye, y- szecyem nygdi m{{ø}}sza nye posz{{ø}}dala, a czist{{ø}}m chowała dusz{{ø}} m{{ø}} ot wszelkego złego posz{{ø}}danya, a nygdim sy{{ø}} ku ygrziwim nye przimyesyla, any k tim, gisz w lekkoscy ckodz{{ø}}, ucz{{ø}}- stnam sy{{ø}} uczinyła. Ale m{{ø}}za s tw{{ø}} boiaszny{{ø}}, nye sw{{ø}} nyeczistot{{ø}}, przi- zwolylam poi{{ø}}cz. przeto abo ia bila nyedostoyna, albo ony snadz mnye biły nyedostoyny. a snadzesz my{{ø}} gy- nemu m{{ø}}szu zachował. Bo nye gest rada twa w czlowyeczey moci. A to ma myecz2) wszelki, kto cyebye na- slyaduge, ysze ziwot gego, acz sku- szon b{{ø}}dze, otplat{{ø}} wezmye. gęstły b{{ø}}- dze w zam{{ø}}tce, zbawyon b{{ø}}dze. gęstły w karanyu b{{ø}}dze, ku mylosyerdzu twemu przist{{ø}}p myecz b{{ø}}dze. Bo sy{{ø}} ty nye kochasz w zatracenyach naszich.
175 bo po burzi iasnoscz czinysz, a po zlzach a po płaczu radoscz a wyesye- le wlewasz. B{{ø}}dz twe swy{{ø}}te gymy{{ø}}, boze israhelski, pożegnano na wyeki.
■) Wypuścił: obracam, converto. J) Wypuścił: pro certo.
W tem czasu usliszani s{{ø}} proszbi obu przed oblyczim sławi swyrzchowa- n e g o boga. A posłań gest angyol bozi, swy{{ø}}ti JRapkael, abi gyma obyema . pomogl y uzdrowyl, gychze obu mo- dlytwi w genem czasu przed bogem oglaszoni bili.
IIII.
/Vle isze bil Tobyasz na b o d z e smyercy posz{{ø}}dal, mai{{ø}}cz za to, isze- bi bil w proszbye usliszan: y zavolal k sobye sina swego Tkobiasa, rzek{{ø}}cz: Sinu moy, posluckay radi mey y slow mick ust, a ge w syerczu twem iako silni fundament zakladay. Gdisz wre- szmye bog dusz{{ø}} m{{ø}}, pochoway cyalo me. a poczcywoscz b{{ø}}{{ø}}dzesz myecz ku macyerzi twey wszeck dny zyvota gey. A to zawszgy na pamy{{ø}}cy myey, które a kako wyele nyeprzespyeczenstwa prze cz{{ø}} cyrpyala, nosz{{ø}}c cy{{ø}} w swem zivocye. Przeto gdisz y ona wipelny czas ziwota swego, pockowasz i{{ø}} pole mnye. A to takesz wszitkick dny ziwota twego na misly myey, abi na boga pomnyal. A ckovay sy{{ø}}, abi grze- chovy nygdi nye pozwolyl, a przes to opuscyl przikazanye pana boga twego.
Z gymyenya twego czili') ialmuszni, a nye odwraczay twarzi twey ot ny- szadnego ubogego. bo tak sy{{ø}} stanye, isze y ot cyebye nye b{{ø}}dze odwroczo- na twarz boża. Tako nawy{{ø}}>cey mo- szesz, tak b{{ø}}dz mylosyerni. B{{ø}}dzeszly myecz vyele, sczedrze daway. gęstły b{{ø}}dzesz myecz mało, takez mało rad
udzelyay prze bog. Bo przes to dobr{{ø}} otplat{{ø}} sobye na skarb zgromadzisz w dzen twey n{{ø}}dze. Bo ialmuszna ot wszelkego grzechu y od smyercy zba- wya, a nye przepuscy dusze gydz do cyemnoscy. Doufanye zayste wyelyke b{{ø}}dze przed nawisszim bogem, ialmuszna wszitkim tym, gisz i{{ø}} cziny{{ø}}. To takesz dobrze pamy{{ø}}tay sinu moy, abi sy{{ø}} pylnye strzegł ote wszey nyeczi- stoti, a kromye twey zoni nye czin grzecka w swem swyadomyii. Pisze nye przepusczay nygdi w twem smi- s 1 u albo w twem slovye panowacz. bo ot pichi wszelke zatracenye wz{{ø}}lo po- cz{{ø}}tek. Zdzalalycz ktokoly tobye nye- czso, r{{ø}}cze gemu zaplat{{ø}} nawrocz, a zaplata twego robotnyka u cyebye o- wszem nye ostaway. Czego od gynego nye rad cyrpysz, wydz, bi nygdi gy- nemu ti tego nye uczinyl. Chleb twoy z lacznimy zawszdi a s ubogymy gedz, a odzenyamy twimy nage prziodzevay. Chleb twoy y wy no twTe nad pogrzebem sprawyedlyvego ustaw, a nye ckcyey z nyego gescz a pycz z grzesznimy. Radi twrey zawszdi od m{{ø}}drego potrzebny. po wszitki czasi chwały go- spodna, a prósz gego, acz drogy twe sprawy, a wszitki radi twe abi w nyem ostali. Takez to dawai{{ø}} wyedzecz, sinu moy, yszem dal dzesy{{ø}}cz lybr srzebra, gdisz ti gescze bil nyemo- wy{{ø}}tkem, Gabelowy w Rages, myescye medskem, a gego zapys u syebye mam. A przeto wspitay sy{{ø}} na to, ka- kobi k nyemu doyd{{ø}}cz, wz{{ø}}1 ot nyego to srzebro, a gego zapys gemu wro-
cyl. A nye boy sy{{ø}}, sinu moy, aczkoly ubogy ziwot wyedzemi. wszako wyele dobrego b{{ø}}dzem myecz, b{{ø}}dzemly sy{{ø}} boga bacz, a grzecka sy{{ø}} wyarowacz, a dobrze czinycz.
V.
T
A edi otpowye Thobyas oczczu swemu, rzek{{ø}}cz: To wszitko, czsosz my przikazal, oczcze, tocz ucziny{{ø}}. Ale ka- kobich tich pyeny{{ø}}dzi dobił, nye wyem. On o mnye nye wye, a ia gego nye znam. które gemu znamy{{ø}} dam? Any drogy vyem, k{{ø}}di tam gydz. K temu gego ocyecz rzeknye: Zapys gego u syebye zaiste mam. iako gemu gy u- kazesz, takocz ti pyeny{{ø}}dze WTOcy. Przetoz iusz viszedw, popatrzi nyekto- rego m{{ø}}sza wyernego, gysz s tob{{ø}} poydze z naymu'), doi{{ø}}dem gescze ziw, abi ty pyeny{{ø}}dze wz{{ø}}1. Tedi Thobyas wiszedw, nalyazl mlodzencza iasnego, a on stoy potpasaw sy{{ø}}, a iako przi- prawyonego na drog{{ø}} gydz. A nye wye- dzal, ize angyol bozi bil. A pozdrowyw gy, k nyemu rzecze: Otk{{ø}}d cy{{ø}} mami, dobri mlodzencze? On otpowye: S sinow israkelskick gestem geden. Gemu Tkobyas rzecze: Wyeszly drog{{ø}}, iasz wyedze do Rages, medzskey włoscy ? On otpowye: Dobrze wyem, a ti wszitky scyeszki s{{ø}} my iawni, bom gy- my cz{{ø}}sto chodził, a biwalem u Ga- bela brata waszego, gen bidly w Rages myescye medskem, gesz leszi na górze Egbathanys. Thobyas rzecze: U- czin dobrze, poczekay my{{ø}} tu mało, *)
*) „Salva mercede suau. WT.
acz to powryem oczczu memu. Tedi Thobias szedw do domu, powye to wszitko oczczu swemu. Gemu sy{{ø}} ocyecz podzivy, poprosy, abi ten mlodzenyecz k nyemu wszedł. A wszedw w dom, pozdrowy gy, rzek{{ø}}cz: Radoscz tobye b{{ø}}dz zawsgy! Gemusz Thobyas rzecze: Która radoscz mnye moze bicz, gen we czmach syedz{{ø}}, a swyatla nye- byeskego nye wydz{{ø}} ? Gemusz mlodzenyecz rzeknye: B{{ø}}dz sylni w misly, bo iusz richlo uzdrowy cy{{ø}} bog. Thobyas rzecze: B{{ø}}dzeszly mocz dowyescz sina mego ku Gabelowy do Rages, myasta medzskego ? a gdisz sy{{ø}} wrocysz, dam tobye zaplat{{ø}} tw{{ø}}. K nyemu angyol rzecze: Iacz gy dowyod{{ø}}, a zasy{{ø}} zdrowego tobye przi wyod{{ø}}. Thobyas rzecze : Prosz{{ø}} cyebye, powyedz my, s kto- regosz domu albo s ktoregosz pokolenya? Gemusz Raphael angyol rzecze: Na nagemnykowly sy{{ø}} rod pitasz, cy- ly na samego nagemnyka, genbi s twim sinem szedł? Ale abich cy{{ø}} pyecza- 1 o w a n y u nye poddał: iacyem Azarias, sin wyelykego Ananyasza. K te- 176 mu'' Tkobyas otpowye: Z wyelykego rodu gesz ty. Ale prosz{{ø}} cyebye, nye gnyeway sy{{ø}} s tego, yzem chcyal wzwyedzecz rod twroy. K nyemu angyol rzecze: Iacyem, gen sina twego tam zdrovego dowyod{{ø}}, a zasy{{ø}} zdrowego prziwyod{{ø}}. Tkobyas rzecze: Gydz- ta dobrze, a pan b{{ø}}dz was wódz, a angyol gego b{{ø}}dz s wama. Tedi przi- prawyw to wszitko, czso bilo potrzebno na drog{{ø}}, wz{{ø}}w mlodi Thobias otpusczenye ot oczcza swego y od ma-
cyerze swey. Y szlasta oba pospołu precz. A gdisz iusz bilasta odeszła, pocznye macz gego plakacz, rzek{{ø}}cz: Kyg (Mj), podpora* staroscy naszey, u a- ma gesz oti{{ø}}1, a od naiv (naju) gesz przecz poslal. Ey! bi bili nygdi ty pyeny{{ø}}dze nye bili, po ktoresz gy poslal T Dosycz bichom biły myely na swem ubostwye. za bogaczstwo bichom biły sobye polyczily, wydz{{ø}}cz przed sob{{ø}} sina swego. Geyze Tkobyas rzecze: Nye placzi! zdrów tam doydze sin nasz, a zdrów sy{{ø}} k nam wrocy, a oczi twoy uzrzita gy. Bocz wyerz{{ø}} temu, yze angyol bozi gest s nym, a zgedna wszitki rzeczi gego dobrze, tak isze sy{{ø}} k nama z radoscy{{ø}} wrocy. To ushsza- wszi matka gego, przestała plakacz, a ukoyla sy{{ø}}.
VI.
gdisz tak szedł Thobyas, a p s e k byezal gego za nym: tedi pyrvi no- czleg myalasta podle rzeki Tigris. A gdisz vinydze Tkobyas, chcz{{ø}}cz swe nogy umicz w rzece: visun{{ø}}wszi sy{{ø}} gedna wyelyka riba, ckcz{{ø}}cz gy po- lkn{{ø}}cz. Geyze sy{{ø}} Tkobyas u r z a r s 1*, pocznye volacz wyelykim głosem, rzek{{ø}}cz: Pomoz my panye, gydzecz na my{{ø}} riba. Y rzecze angy{{ø}}1*: Ufacy i{{ø}} za skrzele, wiczy{{ø}}gny k sobye. A gdisz to ucziny, wicy{{ø}}gnye i{{ø}} na su- sz{{ø}}. y pocznye sy{{ø}} riba myotacz przed nogy gego. Y rzeki mu angyol: Roz- platay rib{{ø}} t{{ø}}, a wirny syerce gey, ■ y zolcz y wn{{ø}}trza schowayze, bo s{{ø}} ti rzeczi tobye potrzebne a ku lekarstwu
80
uziteczne. A gdisz to Thobias uczinyl, spyekl my{{ø}}so tey ribi, a gyne nosił, abi b sob{{ø}} na drog{{ø}} wz{{ø}}1, czsobi gy- ma mogło statczicz na drog{{ø}}, az bi prziszla do Rages, myasta medzskego. Tedi Thobyas opita angyola, rzek{{ø}}cz: Prosz{{ø}} cyebye, Azariaszu, bracye myli, povyedz my, ktor{{ø}} mocz lekarstwa ti rzeczi maio, gezesz my z ribi kazał schowacz ? Gemu angyol otpowye, rzek{{ø}}cz: Kdisz cz{{ø}}stk{{ø}} tego syercza na w{{ø}}gle polozisz, ten dym zap{{ø}}dzi wszelki rod dyabelski, y ot m{{ø}}za y od zoni, tak ysze sy{{ø}} k nyma wy{{ø}}cey nye nawrocy. A zolcz gey godzi sy{{ø}} ku pomazanyu oczu, na nychze gest byel- mo, a bódzeta uzdrowyonye (•). Y rzecze k nyemu Thobyas: Gdze chcesz, abichowa otpoczin{{ø}}la? Angyol rzeki: Gest geden m{{ø}}z tu gymyenyem Ra- guel, blyzny wasz s pokolenya twego, a ten ma dzewkę gymyenyem Sar{{ø}}, a gey ocyecz nye ma ny sina ny dzewki gyuey, gen{{ø}} t{{ø}} sam{{ø}}. Tobyecz sy{{ø}} ma dostacz wszitko zboze gey, a masz i{{ø}} sobye poi{{ø}}cz za malzonk{{ø}}. Przeto pro- sy oczcza gey za ny{{ø}}, a dacz io tobye za zono. Thobyas rzeki: Sliszalem, yze bila oddana po rz{{ø}}d syedmy m{{ø}}zom, a zmarły, ale tom sliszal, yze ge dya- bel zdauil. Przeto boi{{ø}} sy{{ø}}, bi my sy{{ø}} tez nye przigodzilo. s{{ø}}cz gedzini sin oczczow a macyerzyn, sloz{{ø}} staroscz gich a1) zam{{ø}}tkem do pyeklow. Tedi angyol Raphael rzeki gemu: Posluchay myo, a ukaz{{ø}} tobye, ktorzi s{{ø}} to, nad nymyTz dyabel ma mocz. Tocz sę{{ø}} cy,
ktorzi w małżeński sstaw tak wst{{ø}}- pui{{ø}}, ysze boga ot syebye y ot swey misly zap{{ø}}dzai{{ø}}, a swey nyeczistey z{{ø}}- dzi dosycz cziny{{ø}}, iako kon a mul, w nychze rozuma nye. nad tymy ma mocz dyabelstwo. Ale ty gdiz i{{ø}} poymyesz, wszedszi do gey pokoia, trsy dny sy{{ø}} wzdzerzisz od nyey, a nyczs gynego, gedzine w modlytwach usylowacz b{{ø}}- dzesz s ny{{ø}}. A w t{{ø}} nocz pyrw{{ø}} wrzu- cysz wn{{ø}}trze ribye v ogen, a zap{{ø}}- dzono b{{ø}}dze dyabelstwo. Ale drugey noci w uczinki swy{{ø}}tich patriarchów b{{ø}}dzes przipusczon. Potem trzecyey noci pozegnanye obdzerszisz, abi sinowye, gysz od was poyd{{ø}}, rodziły sy{{ø}} zdrowy. Potem po trze(cye)y noci przimyesz pann{{ø}} z boiazny{{ø}} boz{{ø}}, a wy{{ø}}cey prze myloscz sinow, nyszly prze lyuboscz cyelestn{{ø}}, abi w syemyenyu Abramo- wye pozegnanye sobye y swim sinom odzerszal.
VII.
A gdisz wnyd{{ø}} do Raguela, przyi{{ø}}1 ge s wyelyk{{ø}} radoscy{{ø}}. A vezrzaw Ra- guel na Thobyasa, rzecze ku Annę, zenye swey: O kako podobyen gest ten mlodzenyecz ku memu sinowczu'). A gdisz to powye, rzecze: Otk{{ø}}descye, młoda bracya naszi ? Onasta otpo- vyedzala: Geswa s pokolenya Nepta- lymowa, z i{{ø}}czczow* myasta Nynyue. Y rzecze gyma Raguel: Z n a t a ly Tho- byasza, brata mego? A ona rzeklasta: Z n a v a. A gdisz wyele dobrego Raguel o nyem mowyl, rzeki angyol ku Ra-
guelowy: Thobyas, na ktoregosz ti pi- tas, gest ocyecz tego mlodzencza. To Raguel usliszaw, sszige Thobyaszovi c h wr a c y w syp, pocznye gy czalowacz. A dzerszal sy{{ø}} gego sszige s płaczem, y rzecze: B{{ø}}dz tobye poszegnanye, sinu moy myły, bo gesz dobrego druga a czsnego m{{ø}}za sin. W t{{ø}} godzin{{ø}} Anna, zona gego, a Sara, dzewka gego, slisz{{ø}}cz t{{ø}} rzecz, poczolesta s 1 z i c z. A tu spolu pomowywszi, przikazal Raguel skopu zabycz, a godi prziprauicz. A gdiz gych poczcy, abi k stołu sya- dla: poszedw Thobyas, rzecze: Tu ia 177 dzisz ny gescz ny pycz b{{ø}}d{{ø}}, dok{{ø}}d mnye w mey proszbye nye visluchas, a dok{{ø}}d my nye ugyscys, ysze mnye sw{{ø}} dzewk{{ø}} Sar{{ø}} dasz. To slovo Raguel usliszaw, ly{{ø}}knye sy{{ø}}, wyedz{{ø}}cz, czso sy{{ø}} przigodzilo onim syedmy m{{ø}}- zom, za które bila oddana. Y pocznye sy{{ø}} bacz, abi snadz y temu takesz nye przigodzilo. A gdisz o tem na miszly przemislyal, długo nye dai{{ø}} otpowye- dzi prosz{{ø}}cemu: rzecze gemu angyol: Nye boy sy{{ø}} dacz dzewTki swey gemu. bo tego, gen sy{{ø}} boga bogy, ma bicz małżonka dzewka twa. a przeto gey nye mogl gyni myecz. Tedi rzecze Raguel: Nye w{{ø}}tpy{{ø}}, ysze bog proszbi a slzi me przed swe oblycze przipu- seyl, a wyerz{{ø}} temu, ysze przeto bog wasze prziscye ku mnye zgednal, abi y tako ma dzewka bila przigednana ku swey rodzinye podle zakona Moy- szesowa. a przeto na tem nye w{{ø}}tpy{{ø}}, ale gyst b{{ø}}dz, yzecz i{{ø}} tobye dam. A uiow prawp r{{ø}}k{{ø}} dzewki swey, da
ip w prauicz{{ø}} Thobyaszow{{ø}}, rzek{{ø}}cz: Bog Abramowr a bog Yzaakow y bog Iacobow b{{ø}}dz s wama, a ten was sday1), a racz napelnycz swe pozegnanye nad wama. A w t{{ø}} dob{{ø}} wrsz{{ø}}w lyst, podle tego tedi prawa ucziny zapys małżeński. A potem godovaly, ckwa- ly{{ø}}cz boga. Tedi zavola Raguel Anni, gospodinyey swey, y przikazal gey, a- bi prziprawyla gyma gyni pokoy. Do nyegoz gdiz wvyedze Saro dzew7k{{ø}} sw{{ø}}, ona pocznye slzicz. K nyey on rzecze: Sylney misly bódź, dzewko ma. bog nyebyeski day tobye radoscz a ucye- szeuye za t{{ø}} tezknoscz, i{{ø}}zeszto drzewyey cyrpyala.
VIII.
A gdisz otwyeczerzaly, wvyedly tego mlodzencza k nyey. Tedi rospomya- n{{ø}}w sy{{ø}}Tobyas na angyolow{{ø}} rzecz: wyi{{ø}}w s swrey tobołki cz{{ø}}stk{{ø}} syer- cza a wn{{ø}}trza oney ribi, y wrzucyl ge na ziwe w{{ø}}gle. Tedi Raphael angyol popadł dyabla, y prziwy{{ø}}zal gy na pusczi swyrzchnyego Egypta. Y pocznye napomynacz Thobyasz pann{{ø}} sw{{ø}} Sar{{ø}}, rzekpcz: Saro wstań, a modlmi sy{{ø}} bogu dzisz, a za iutra a po zaiutrzu. bo po ti trsy noci slozmi sy{{ø}}2) z bogem, ale po trzecyey noci b{{ø}}dzewa w swem skladanyu3). Bosmi swyótich lyudzi dzecy, a nye mami sy{{ø}} pospołu tak sgymovacz, iako gyny narodo- wye, gysz boga nye znai{{ø}}. A wstawszi oba, s pylnoscy{{ø}} sy{{ø}} modlylasta, abi
') et ipse conjungat ros. W. a) jungimur. 3) tn nostro conjugio.
gyma drovye bilo dano. Y rzeki Thobyas: Panye boze oczczow naszich,
. y
chwalcye cy{{ø}} nyebo y zemya, morze, studnyce y rzeki, y wszitko stworze-
*1
'nye twoge, gesz w nych gest. Ty gesz Adama z gylu uczinyl zemskego, a dalesz gemu na pomocz Gew{{ø}}, a nynye
Jtil. .. ' . h ,
panye ti wyesz, isze nye prze m{{ø}}{{ø}} nyeczistot{{ø}} poymam to m{{ø}} syostr{{ø}}, ale prze mvloscz b{{ø}}d{{ø}}cego płodu, w nyem- szebi bilo chwalyono twe swy{{ø}}te gymy{{ø}} na wyeki. W t{{ø}} dob{{ø}} Sara takesz pocznye sy{{ø}} modlycz, rzek{{ø}}ci: Smyluy syó nad nama panye, smyluy sy{{ø}} nad nama, abichowa oba pospołu sy{{ø}} ssta- rzala we zdrowyu. A gdisz bilo w pyrwe kuri: zawolaw k sobye Raguel slug swich, y szly s nym, abi vikopaly dol. bo sy{{ø}} barzo bal teyze przigodi, ktora sy{{ø}} sstala pyrwim syedmy m{{ø}}- zom, ktorzi biły weszły k nyey. A gdisz bil dol prziprawyon: wrocyw sy{{ø}} Raguel, rzeki k swey zenye: Posly gedn{{ø}} z dzewek swich, acz wzvye, umarl- ly Tkobyas, abich gy przede dnyem puckowal. Y posiała gedn{{ø}} z dzewek, iasz wszedszi do pukoia, nalyazla ge zdrowe a krasznye pospołu spy{{ø}}cz. A wrocywszi sy{{ø}}, powye gyma dobre poselstwo. prze geszto dalasta chwal{{ø}} bogu Raguel a Anna zona gego, rzek{{ø}}cz: Chwal{{ø}} wzdawami tobye, boze israkelski, isze sy{{ø}} nam to nye przigodzilo, gegosz boi{{ø}}cz sy{{ø}}, domnymalysmi sy{{ø}}. Bosz uczinyl s namy twe wyelyke mylosyerdze, a zagnalesz ot nas nyeprzy- iacyelya, przecywnyka naszego, a smy- lowales sy{{ø}} nad tima dwyema gedi-
naczkoma. Day gyma gospodnye, v pel- nye chwalycz tw{{ø}} myloscz, a tobye obyata* z twey chwali a s swego zdro- wya oferowacz, abi poznało sebranye wszeck narodow, isze gesz ti gedzini pan bog, sam we wszey zemy. To rzeki Raguel, kazał slugam swim dol zasucz przed swytanym, a swey gospodiny Annye przikazal, abi stroyla godi swa- dzebne a prziprauila wszitko, czsoszbi bilo potrzebno ku pokarmu pocze- s t n i m 'J. A kazał dwrye krowye tuczny zabycz a cztirzi skopi, a kazał przi- prauicz godi wyelebne wszem swim s{{ø}}syadom y przyiacyelom. A zaprzi- syngl Raguel Tobyasza, abi za dwye nyedzely u nyego przebił. A wszego swego sboza, czso myal Raguel, polo- uicz{{ø}} prawa* r{{ø}}cze Thobyasoui post{{ø}}- pyl, a uczinyl zapis, abi y ta druga, polouicza, geszto zbiwa, po gego smyer- cy na Tobyasa spadla.
IX.
Tedi Thobyas zavolal k sobye an- gyola, gegosz czlowyekem mnymal, y rzecze k nyemu: Azariaszu bracye, prosz{{ø}} cyebye, posluckay rzeczi mey: Aczbich sy{{ø}} ia tobye poddał w slusz- b{{ø}}, nye ucziny{{ø}} podobney odmyani twego dobrodzeystwa. A wszako prosz{{ø}} cyeb y e, przimy k sobye dobitcz{{ø}}ta a sługi, byerzisz sy{{ø}} ku Gabeeloui do Raies myasta medzskego, a wrocz 178 gemu tento gego zapys. Y wezmyes od nyego pyeny{{ø}}dze, a b{{ø}}dzesz gego prosycz, abi piziszedl na m{{ø}} swadzbó. Bo
') iter pqenhbus. W.
ti sam dobrze wyesz, iszecz ocyecz moy doma lyczi dny, mnye o czek a- vai{{ø}}. a smyeskamly gen im dnyem wy{{ø}}cey, zam{{ø}}cy sy{{ø}} dusza gego. A tesz sam vydzisz, kakocz my{{ø}} c y e s c z moy Raguel zaprzisy{{ø}}gl, gegoz zaprzi- sy ozeny a przest{{ø}}pycz nye mog{{ø}}. Tedi Raphael poi{{ø}}w s sob{{ø}} cztirzi panosze Raguelowi, a dwa wyelbl{{ø}}di, y brał sy{{ø}} do Rages myasta medzskego. A tu nalyazl Gabela, dal gemu gego zapys, a wz{{ø}}1 wszitki pyeny{{ø}}dze ot nyego. A pocznye gemu powyadacz o miodem Thobyaszu, o sinu starego Tho- byasza, wszitko czso syó gemu dobrego przigodzilo, a prosz{{ø}}cz gego, abi raczil s nym na gego swadzbó gidz. A gdisz Gabelus gemu powolyl, a w dom Raguelow wnydze: nalyazl Thobyasza za stołem syedz{{ø}}cz. A wiskocziw przecyw gemu Thobyas, tu sobye przi- iaznywe poczalowanye dalasta. A za- plakaw Gabelus, dal chwal{{ø}} bogu, rzek{{ø}}cz : Pozegnay cyebye pan bog israhelski, bo gesz ti sin m{{ø}}za dobrego a sprawyedlywego a boi{{ø}}cego sy{{ø}} boga, a w ialmusznack sczodrego. a stan sy{{ø}} pozegnanye nad tw{{ø}} gospodinyó y nad rodzici twimy, abiscye wydzely swe dzecy' przed sobo y sw7a wnuczóta az do trzecyego y czwartego pokolenya. a b{{ø}}dz semy{{ø}} wasze pożegnano ot pana boga israhelskego, gen krolyuge na wyeki wyekom. A gdisz wszitci ot- powyedzely Amen, syedly spolu ku godowanyu. a tak z boiazny{{ø}} boz{{ø}} swa- dzebne godi slavyly.
le gdisz tak Thobyas prze sw*adz- b{{ø}} sy{{ø}} myeskal wrocycz sy{{ø}}, pyecza- l o w a 1 sy{{ø}} ocyecz gego Thobyas, rzek{{ø}}cz : Y przecz tak długo myeszka przidz sin moy ? yzaly gest tam osta- wyon?1) yzaly Gabelus umarl. y nye wye, kto pyeny{{ø}}dze gemu wida? Y pocznye sy{{ø}} zam{{ø}}czacz barzo, on y gego zona s nym. Y w^splakalasta oba, przeto yze sin gich w virzeczoni dzen k nyma nye wrocyl. A zwlascza matka gego przes przestanya płakała, rzek{{ø}}cz: Byada, byada mnye, sinu moy! y przeczsmi cy{{ø}} wisiały na t{{ø}} drogo, swyatlo naszich oczu, lyaska staroscy naszey, ucyecha ziwota naszego, ua- dzeia b{{ø}}d{{ø}}cego plemyenya naszego ? Wszitko swe dobre maiycz pospołu w tobye samem, nye myelysmi cyebye puszcycz odidz od nas. Geyze Thobyas mowyl: Mylcz, a nye m{{ø}}cy sy{{ø}}. zdrow- cy gest sin nasz. dosycz gest wyerni ten m{{ø}}z, gegoszsmi s nym posiały. Temu sy{{ø}} ona ucyeszicz nykake nye mogła, ale na koszdi dzen wibyegai{{ø}}cz na wsze stroni, patrzila a wr okol po wszech drogach byegala, po gychze sy{{ø}} gey zdało, yszebi myal przidz sin gey, abi ale z daleka gy gyd{{ø}}cz, mo- glolybi to bicz, opratrzila*. Zatim Raguel mowyl ku svemu zóczu, rzek{{ø}}cz: Pobidl tu, a iacz posly{{ø}} posła ku twemu oczczu, a wskaz{{ø}} gemu o twem zdrowyu. Tobyas otpowyedzal: la to wydz{{ø}}, ysze ocyecz moy a macz ma
*) detentus. W.
dny lyczi, a m{{ø}}cy sy{{ø}} duch gich w nyck. A gdisz Raguel wyelym slow swego z{{ø}}cya, abi tu dluzey ostał, prze- prosycz nykake nye mogl: polecyl gemu Sar{{ø}} sw{{ø}} dzewk{{ø}}, a polowycz{{ø}} wszego swego gymyenya daw gemu z slug, z dzewek, y z dobitka, y z wyel- bl{{ø}}dow, y pyeny{{ø}}dzi wyele, a zdrowa y radostna puscyl gy precz ot syebye, rzek{{ø}}cz: Angyol bozi swy{{ø}}ti b{{ø}}dz s wamy na drodze waszey, a do- wyedz wras przes przekazi do domu, abiscye nalezly wszitek rz{{ø}}d przi waszich starszick, abi opatrzile oczi moy sini wrasze drzewyey, nyzly umr{{ø}}. A chopywszi sy{{ø}} rodziczowye dzewki swey, poczóly i{{ø}} czalowacz. A puscy- wszi ge ot syebye, napomynaly i{{ø}}, a- bi w poczestuoscy swyekri sw{{ø}}') myala, a mylowala m{{ø}}za swego, a sprawowała czelyadz sw{{ø}}, a pyln{{ø}} pracz{{ø}} abi myala o swem domu, iakobi gey nykt z nyczego nye karał.
XI.
/\ gdisz sy{{ø}} wu’ocyly, przigely do Charran, gez gest na poi drogy przecyw myastu Nynyve, w genem naczcye dnyu. Rzecze angyol Thobyasoui: Bracye moy, Thoby^aszu. Wyesz, kakos ostauil oczcza twego. Lyubyly sy{{ø}} tobye, przedzwu naprzód, a gospodiny twa s czelyadz{{ø}} a z dobitkem z nye- nagla acz gyd{{ø}} po nas. A gdisz sy{{ø}} to ulyuby Thobyaszowy, rzecze gemu Raphael: Weźmy s sob{{ø}} zolci oney ribi, bocz bódze potrzebna. Tedi Tho
byas wz{{ø}}w zolcy ribey, y odzidzeta*.
Ale Anna, matka gego, na kozdi dzen wigly{{ø}}dala, a syadala na wyrzcku ge- ney gori podle drogy, otk{{ø}}dze mogla- bi swego sina z daleka zazrzecz gy- d{{ø}}cego. A gdisz s tego myasta patrila* prziscya swego sina: uzrzala z daleka, a r{{ø}}cze poznała Thobyasa, swego sina gyd{{ø}}cz. A prziszedsy powyedzala mężu swemu: Owa, tocz iusz sin twroy gydze. Zatim Raphael Tkobyasza na drodze uczył, rzek{{ø}}cz: lako ricklo w dom twoy wnydzes, natickmyast sy{{ø}} pomodlysz panu bogu twemu, a dz{{ø}}ki dawai{{ø}} gemu, przist{{ø}}pisz ku occzu twe- mu, a | poczalugesz gy, a r{{ø}}cze po- 179 masz oczi gego zolcz{{ø}} riby{{ø}}, i{{ø}}sz s sob{{ø}} nyesyesz. Bo to wyedz, yze iako richlo pomazes, otewr{{ø}} sy{{ø}} oczi gego, a patrzi ocyecz twoy swyatlo nyebye- ske, a twe prziscye, wyelmy sy{{ø}} ma-, dugę. Zatim psek Tkobyaszow, gen bil s nyma na drog{{ø}} byezal, ten iakobi w poselstwye do domu przibyegl, ogonem machai{{ø}}, radui{{ø}} sy{{ø}} a radoszics) zwyastui{{ø}}. Tedi powstaw ślepi oczecz gego, pocznye gydz przecyw sinu swemu, potikai{{ø}} sy{{ø}} na nogy. a podaw r{{ø}}k{{ø}} wodzowy, winydze przecyw sinu swemu. A przyi{{ø}}wszi gy, on a matka, przitulywszi k sobye, poczalowaly gy, a pocz{{ø}}lasta oba radoscy{{ø}} plakacz. A gdisz sy{{ø}} bogu pomodlyl a dz{{ø}}ki gemu wsdal, posadził sy{{ø}}. Tedi wz{{ø}}w Tobyas mlodi zolcz riby{{ø}}, pomazał o- czi oczcza swego, a po malem czasu, iako za poi godzini, seszlo byelmo z gego oczu iako my{{ø}}zdra z byalku
') W Wulg. „soceros*. Więc tłómaczenie niedobre.
iagecznego. I{{ø}}sz Thobyas zdarł s oczu gego, a r{{ø}}cze przezrzal. Y pochwały boga, on a Anna zona gego, y wszitci gisz o gego slepocye wyedzely. A zwlascza Thobyas sam mowyl: Chwra- 1{{ø}} tobye wzdawam panye boze israhelski, bosz ti mnye na czas pokarał, a tisz my{{ø}} uzdrowyl. Owa, tocz iusz wy- dz{{ø}} Thobyasza sina swego. Potem po syedmy dnyoch wnydze Sara, młodego Thobyasza zona, ze wsz{{ø}} czelyadz{{ø}}, zdrowa, z dobitcz{{ø}}ti y z wyelbl{{ø}}di, a s wyelym pyeny{{ø}}dzi y s timy pye- ny{{ø}}dzmy, gesz bil od Gabaela wz{{ø}}1. Y pocznye mlodi Thobyas oczczu y macyerzi wszitko po rz{{ø}}d powyadacz, czso mu bog dobrzego* na tey drodze przes tego czlovyeka, gen gy prze- wyodl, uczinyl. Y prziszedl k nyemu Achior a Nabat, syestrzency Thobya- soui k nyemu, spolu sy{{ø}} s nym radu- i{{ø}}cz, ysze wszitko dobre, czsosz przed nym bilo, bog uczinyl. A za syedm dny godowaly s wyelyk{{ø}} radoscy{{ø}}, chwaly{{ø}}cz boga a wyesyely s{{ø}}cz spolu.
XII.
Tedi zavolaw k sobye stari Thobyas sina swego, rzecze: Czso bichom myely dacz temu swy{{ø}}temu m{{ø}}zu, gen chodził s tob{{ø}} ? Thobyas rzeki oczu* swemu : A czsobi to bilo oczcze, gesz bichom gemu mogły dostoynye otpla- cycz za take dobrodzeystwo, gesz nam uczinyl? On my{{ø}} tam dovyodl, a zasy{{ø}} zdrowa przy wyodl, a pyeny{{ø}}dze od Gabela on wz{{ø}}1. On my{{ø}} ozenyl, a ot mey gospodinyey dyabelstwo za-
p{{ø}}dzil, a gey starsze obradował, a mnye ot polknyenya ribyego obronyl, a tobye z r o k on nawrocyl, a przezeń wszego dobrego gesmi napelnyeny. A przeto czso gemu za to godnye otpla- cymi? Ale prosz{{ø}} cyebye, oczcze moy, abi go poprosyl, zalybi raczil wz{{ø}}cz tego wszego polouicz{{ø}}, czsosmi s sob{{ø}} przinyesly. A zawrolawszi gego, ocyecz a sin, otwyod{{ø}} sy{{ø}} s nym na stron{{ø}}. Y pocz{{ø}}lasta gego prosycz, abi raczil polouicz{{ø}} wszego, czso przinyesly s sob{{ø}}, wz{{ø}}cz y myecz sobye. Tedi angyol powye gyma taynye, rzek{{ø}}cz: Chwalcye boga nyebyeskego a przede wsze- my ziuimy wiznawaycye gy, ysze s wamy uczinyl mylosyerdze swe. A kakokoly tagemnycz{{ø}} krolyow{{ø}} tayno myecz dobrze gest: wszakoz uczinki boze wziauicz a viznavacz poczcywye gest. Dobra gest modlytwa s postem, a swy{{ø}}te ialmuszni lepsze s{{ø}}, nysz skarbi złote zgromadzicz. bo ialmuszna ot smyercy zbawya, a ona gest, gesz ot grzechów ocziscya, a czlowyeku wye- czni ziwoth nalyazuge. Ale ktorzi zgrze- szai{{ø}}{{ø}} a nyeprawoscz cziny{{ø}}, nyeprzyiacyele s{{ø}} dusze swey. A przeto chcz{{ø}} wam prawd{{ø}} ziauicz, a nye skryi{{ø}} ot was rzeczi tayney. Gdi sy{{ø}} ty modlysz se zlzamy, a martwe pochowa was, a obyad twoy opusczasz, a martwa cyala przes dzen w domu twem taysz, a o polnoci ge pochowavasz: tedi ia offye- rowal tw{{ø}} modlytw{{ø}} panu bogu. A przeto, yzesz bil wdz{{ø}}czel * *) bogu, potrzebno bilo, abi cyebye skusiło poku-
szenye. A iusz my{{ø}} tedi poslal pan, abich cy{{ø}} uzdrowyl, a Sar{{ø}} tw{{ø}} zon{{ø}} ot dyabelstva zbauil. bo ia gesm Raphael angyol, s tich syedmy geden, gysz zawszdi stoymi przed bogem. A gdisz ony ti rzeczy usliszely, zam{{ø}}cy- ly sy{{ø}}, a trz{{ø}}s{{ø}}cz sy{{ø}}, padły na swa oblycza. Tedi gym angyol rzecze: Pokoy wam, nye boycye sy{{ø}}. bo gdi- szem s wamy przebival, tocyem bil przes woly{{ø}} boz{{ø}}. gy chwalcye a spyewaycye gemu. Wydzanem') ot was, ia- kobich iadl y pyl M wamy. Ale ia pokarmu nyewydomego y pycya, gen od lyudzy nye moze wydzan bicz, pozi- wam. Przeto czas gest iusz, abich sy{{ø}} nawrocyl k temu, gen my{{ø}} poslal. Ale wi chwalcye boga, a powyadaycye wszitki dziwi gego. A iako to rzeki,
') Widzian jestem, zdaję się.
natichmyast od gick oczu bil wz{{ø}}t, tak yze gego wy{{ø}}cey nye uzrzely. Tedi richlo padszi na swa oblycza, za trsi godzini ckwalyly boga. A wstawszi, wipowyadaly wszitki dziwi gego.
XIII.
J/V. otworziw Tkobyas stari usta swa, pocznye ckwalycz boga, rzek{{ø}}cz: Wye- lyky gesz panye na wyeki, a po wszitky wyeki krolewstwo twe. bo ti byczu- gesz y uzdrawyas, m a r t w y s (martwisz) y ziwysz, dowyedzes do pyeklow y viwyedzes. a nye gest, ktobi mogl u- cyecz r{{ø}}ki twey. Wiznawaycye pana boga sinowye israhelsci, a przede wsze- my narodi ckwalcye gy. Bo przeto was rosproszil mye...
Tu dwóch kart brak.
J U DIT H.
(III, 3).
180 ...y stada owcza y koza y końska y wyelbl{{ø}}dowa, y wszitek nabitek nasz, y czelyadzi nasze, w tvem opatrzenyu s{{ø}}. To wszitko b{{ø}}dz pod twim prawem. Mi takesz y sinowye naszi slugy twe gesmi. Przidz k nam panye po- koynye, a poziuay sluszbi naszey, iako sy{{ø}} lyubycz bódze tobye. Tedi Olofernes zgedze z gori z gesczcy a s wyelvk{{ø}} mocz{{ø}}, y obezrzi wszelke myasto y wszelkego przebiwaiócego na zemy. A ze wszelkich myast wezmye sobye pomocznyk’’, m{{ø}}sze silne a wibor- ne ku boiu, a tak wyelyki strach wszem kraynam przipadnye, ysze bidly{{ø}}ci we wszitkick myescyeck ksy{{ø}}sz{{ø}}ta, y. wszi t- ci poczcziu/) pospołu s pospolytim lyudern wickodzily przecyw gemu, orzi- muiócz gy s koronamy ys swyetedl- n y c z a m y, vodz{{ø}}cz tance s p y s c z c i y z b{{ø}}bennyki2). A wszako to czi- ny{{ø}}cz, ukrutnoscz syercza gego ukro- czicz nye mogły, bo myasta gich zbo- rzil, a gich 1 u gy por{{ø}}byl. Bo bil gemu kroi Nabuckodonozor przikazal, a- bi wszitki bogy zemske zatracyl, to- czusz abi cn sam bogem nazwan bil ot tich narodow, ktoizezbi* mogl Olo- femow{{ø}} mocz{{ø}} sobye poddacz. Tedi
Olofernes przeiaw hyri{{ø}} Sobal, y wszitko Appamyam a wszitk{{ø}} Mezopo- tamy{{ø}}, przyial ku 1 dumeyskym do zemye Gabaa. y pobrał gych myasta, a tu myeszkal za trzidzesoy dny, w kto- rick dnyock zgednacz przikazal wszitk{{ø}} woysk{{ø}} moci swey.
im.
Tedi usliszawszi to sinowye israkelsci, gisz bidlyly w zemy Iuda, wzbaly sy{{ø}} barzo gego oblycza. Tak isze strach y groza padnye na gich misi, abi te- k goz nye uczinyl Ierusalemu y koscyo- lowy bożemu, czso bil uczinyl gynim myastom y koscyolom gyck. Y posiały po wszey Samary wsz{{ø}}di w okol az do Iericho, a osadziły wszitki wyrzchi na gorack. A muri') otoczily swe wye- s z n y c e, a swyoz{{ø}} do nyck uzitki ku potrzebye na walkę, A takesz Elya- chym kapłan pysal ku wszem, ktorzi bidlyly w F.zdrelon, gesz lezi przecyw wyelykemu polyu podle Dotaym, y wszitkim, przes ktoreszbi mogła woyska cy{{ø}}gn{{ø}}cz, abi osyedly gori, przes gesztobi droga, wyodla ku Ierusalem, a tuki strzegły, gdzeszbi mogła naw{{ø}}ssz- sza droga myedzi goramy bicz. Y u- czinyly sinowye israkelsci, iako gym
') honorati. W. 2) „in tympanu et tibiisu. W,
') (VI. przyp nuriś).
przikazal bil kapłan bozi Elyachim. Y wzwolal wszitek lyud ku panu wyely- k{{ø}} pylnoscy{{ø}}, a ponyzily swich dusz w poscye, samy y gich zoni. Y oblekły sy{{ø}} kaplany w cylycya, a swre dzecy skladly przecyw koscyolowy bożemu, a ołtarz bozi przikrily cylycyum. Y wzwolaly ku panu bogu israhelskemu genim duchem, abi gich nye poddawał w plyon, ny gich dzatek, ny gych zon na rozdzelenye, a gych myast na wigladzenye, a gich swy{{ø}}tinye na po- kalenye. Tedi Elyachim, wyelyki kapłan bozi, zchodziw wszitek Israhel, cyeszil ge sw{{ø}} rzecz{{ø}}, rzek{{ø}}cz: Wyedz- cye to, yszecz usliszal pan prozbi wasze, acz trwai{{ø}}cz setrwacye w poscyech waszich y w modlytwach w vydzenyu bozem. Wzpomynaycye na Moyszesa, slug{{ø}} bożego, gen Amalech ufai{{ø}}cego w sw{{ø}} syl{{ø}} y w sw{{ø}} mocz y w sw{{ø}} woysk{{ø}} y w swe scziti y w swe wozi y w swe geszczce, nye zelyazem boiuge, ale swy{{ø}}timi modlytwamy, modly{{ø}}cz sy{{ø}} bogu, pobył. Takez porazeny b{{ø}}- d{{ø}} wszitci nyeprzyiacyele israhelsci, acz setrwacye w tem uczinku, ktoriscye poczóly. A tak ku gego napomynanyu, modly{{ø}}cz sy{{ø}} bogu, trwały przed oblyczim bozim, tak yze y cy, gisz obyeti ofyerovaly bogu, obleczeny s{{ø}}cz w czy- lycyuna, ofyerowaly poswy{{ø}}tne rzeczy bogu, a bil popyol na głowach gich. A ze wszego syercza swego modlyly sy{{ø}} bogu, abi nawyedzil Israhelske.
V.
J\- powyedzano Olofernowy, ksy{{ø}}sz{{ø}}-
cyu ricerstwa Asyrskego, ysze sinowye israhelsci prziprawyaly sy{{ø}} ku bronye- nyu, osadziwszi drogy w górach. Tedi Olofernes wyelykim roznyewanym za- palyw sy{{ø}} w vyelyki gnyew, y zwoła wszitka ksy{{ø}}sz{{ø}}ta Moabska a woge- wodi Amonske, y rzecze k nym: Po- wyedzcye my, ktori gest to lyud, gen gori osyadl. albo która a kaka a kako wyele myast gich, a takesz która gest mocz gich, a kako gich gest wyele. albo kto gest królem gich ricerstwa, a przecz tako inymo wszitki gyne, gisz bidly{{ø}} na wschód sluncza, cy wzgardziły mn{{ø}}, a nye wiszly naprzecywo nam w drog{{ø}}, abi nas przyi{{ø}}ly s po- kogem? Tedi Achior, vogewoda wszeck sinow Amonyczskick, otpowye, rzek{{ø}}cz: Racziszly my{{ø}} sliszecz, panye moy, powyem cy prawd{{ø}} przed twim oblyczim o tem lyudu, gysz bidly po go- rack. nye winydzecz krziwe słowo z ust mick. Lyud s pokolenya Kaldey- skick gest. Ten napyrwey bidlyl w Me- zopotauy*. a yze nye chcyely naslya- dowacz bogow swich przodków, gisz biły w zemy kaldeyskey: a tak nye- ckawszi duchownick obiczaiow swick przodków, geszto w naslyadowanyu wyele bogow czinyly, genego boga nyebyeskego s{{ø}} naslyadowaly, gensze gym y przikazal, abi wiszly ott{{ø}}d, a bidlyly w Ckaran. A gdisz glod bil po wszey zemy, weszły do Egypta, a tu we cztirzeck sstock lecyech tak sy{{ø}} rozmnozily, yze gick wyelykoscz nye mogła zlyczona bicz. A gdisz ge n{{ø}}- dzil kroi Egypski, dzalem swick 181
myast biotu poddał ge: wolały ku bogu swemu, y ranyl bog gich zemyo rozmaytimy ranamy. A gdisz ge wi- gnaly Egypsci ot syebye, przestała rana od nych. Potem ckcyely ge k swey lobocye nawrocycz. A gdisz ony ucye- kaly, bog nyebyeski otworzil gym morze, tako yze s obu stronu stało morze iako mmi twarde, a cyto such{{ø}} nog{{ø}} po dnu morskem przeszły. iSa ktoremze myesczczu gdisz ge woyska przes lyczbi Egypskich scygala, tak gest wodamy zatopyona, isze z nych nyzadni z>w nye ostał, genbi ten uczi- nek zwyastowal b{{ø}}d{{ø}}cim. A gdisz wiszly z Rudnego morza, puscza gori Syna ge potkała, na nyeyzeto nygdi nye mogl bidlycz any sin czlowyeczi, gdi otpocziwal. Tu gym gorzne stu- dnyce ku pycyu oslodzoni, a za czter- dzescy lyat uzitkow poziwaly z nyeba. A k* dikoly sy{{ø}} obrocyly przes l{{ø}}czi- ska y przes strzał y przes sczita y przes myecza, bog gich boiowal za nye a wzd- zwycy{{ø}}zil. A nye bil nyzadni, ktob ■ temu lyudu p r z e k a z a 1 (?)') geno gdisz otstopyl ot sluszbi pana boga swego. Bo kilkokolykrocz modlyly sy{{ø}} gynim bogom, kromye boga swego: tilekrocz poddany w lup a w myecz a w poganbyeny e. A kilekolykrocz kaia- ly sy{{ø}}, zalui{{ø}}cz ysze otst{{ø}}pyly ot sluszbi pana boga swego: dal gym bog nyebyeski mocz ku obronye. A takesz krolya kananeyskego, y iebuzeyskego, a pharazeyskego, y etheyskego, a e- weyskego y amoreyskego, y wszitki
rnoczne wr Ezebonye pobywszi, zemye gych y myasta ony s{{ø}} obdzerzely. A doi{{ø}}d nye zgrzeszily w vydzenyu boga swego, bilo s nymy wszi ko dobre, bo bog gich nyenawydzi grzecha. A takesz nyedawno przed tymy lyati, goisz biły st{{ø}}pyly z drogy, i{{ø}}sz dal gym bog, abi po nyey chodziły: pogubye- ny biły walkamy ot wyelya narodow, a wyele z nych wyedzeno* z zemye swey. A nynye sy{{ø}} nawrocyly ku panu bogu swemu, z rosproszenya swego, gim biły rosproszeny, sebrany s{{ø}}{{ø}} w geduot{{ø}}, y weszły na to wszitko po- gorzee, a lepak wdadn{{ø}} Ierusalem, tu gdze gest swy{{ø}}tinya swy{{ø}}tich. Przeto iusz panye moy, popitay syó, gęstły ktori grzech gich znamyenyti w vydzenyu boga gich: tedi przespyeczny e wzidzmi k nym, bo bog gick poddaw podda* ge tobye, y b{{ø}}d{{ø}}cz poddany pod iarzmo moci twrey. Gestlycz nye nyzadnego roznyewanya lyudu temu przed panem bogem gich: nye bódzem mocz przecywycz sy{{ø}} gym, bo gick bog obrony ge, y b{{ø}}dzem w pogan- byenyu wszey zemy. Y stało sy{{ø}}, gdisz Ackior przestał mowyenya slow swick: roznyewaly sy{{ø}} wszitci wyelyci pano- wye Olofernovy, a mislyly gy zabycz, rzek{{ø}}cz geden ku drugemu: Kto gest ten, gen movy, bi sinowye israkelsci mogły przecywycz sy{{ø}} krolyovy Na- buckodonozorovy y woyskam gego ? wszako s{{ø}} lyudze przes odzenya y przes sili y przes domislu umyenya') ku boiu. Abi Achior poznał śy{{ø}}, yze
') n&iltaret. W. Pewnie przekarzał?
’) siue peritia artib puguat.
namy klama: pocy{{ø}}gnyem na gori. a gdiz zgymany b{{ø}}d{{ø}} gich moczny, tedi takesz s nymy Achior myeczem porazon b{{ø}}dze, abi wyedzal wszelki naród, yze Nabuchodonozor gest bog zemski, a kromye gego nye gynego.
VI.
I stało sy{{ø}}, gdisz przestały mowye- nya swego: rożnyewaw sy{{ø}} Olofemes, rzeki ku Achiorovy: Przeto yzesz nam prorokował, rzek{{ø}}cz, yze lyud israhelski obranyon* b{{ø}}dze bogem swim: ia tobye ukaz{{ø}}, yze nye gest gyni bog, geno Nabuchodonozor. Kedysz ge po- bygemi wszitki iako genego czlowyeka: tedi s nymy y ti myeczem Asyr- skim zagubyon b{{ø}}dzesz, a wszitek Israkel s tob{{ø}} zagz/nyenym pomynye. A skusysz, yze Nabuckodonosor gest pan wszey zemy. a tedi myecz mego ricerstwa przędzę twe boki, a przeklot s{{ø}}cz, myedzi rannimy israhelskimy padnyesz, a nye odetcknyesz, az s nymy y zgż/nyesz. A gęstły proroczstwo swe mnysz praue: nye zmyeny sy{{ø}} oblycze twe, a groza, iasz twarz tw{{ø}} po- syadla, otydzi ot cyebye, acz mnysz, yze ta słowa ma nye mog{{ø}} sy{{ø}} wipel- nycz. Ale abi wyedzal, yze s nymy spolu tego doydzesz: owa w t{{ø}} go- dzin{{ø}} temu lyudu b{{ø}}dzes przitowarzi- szon, yze gdisz godne m{{ø}}ki od mye- cza mego przim{{ø}}, ti podobney pomscye podly{{ø}}szesz. Tedi przikazal Olofer- nes slugam swim, abi popadn{{ø}}cz A- chiora, y wyedly gy do Betkulyey a dały gy w r{{ø}}ce sinom israhelskim. A
wsz{{ø}}wszi gy sludzi Olofernoui, brały sy{{ø}} po poły och. Ale gdisz sy{{ø}} przibly- zily ku goram: wiszly przecyw gym cy, gysz s proce luczai{{ø}}. A ony sy{{ø}} odwrocywszi od boku gori, prziwy{{ø}}- zaly Achiora ku drzewu za r{{ø}}ce y za nodze, a tak swy{{ø}}zanego vycynamy nyechawszi go tu, wrocyly sy{{ø}} ku panu swemu. Potem sinowye israhelsci sczedwszi z Betulyey, przigely k nyemu, gegosz rozwy{{ø}}zawszi, wyedly do Betulyey. A postawywszi gy poszrzod lyuda tego, i{{ø}}ly sy{{ø}} gego pitacz, prze ktor{{ø}}bi vyn{{ø}} Asyrsci swy{{ø}}zanego gego tu nyeckaly. A w tich dnyock bi- lesta tu dwye ksy{{ø}}sz{{ø}}cy: Ozias, sin My cha s poko lenya Symeonowa, a 182 Ckarmi, gen sio wye Gotonyel. A tak stoi{{ø}} przed starszimy Ackior y przede wszemy, pocznye powyadacz wszitko, czso bil mowyl ku opitanyu Oloferno- wu, a kako lyud Olofernow prze tak{{ø}} rzecz chcyal gy zabycz, a kako Olo- fernes roznyewaw sy{{ø}} prze tak{{ø}} rzecz, kazał gy Israhelskim dacz, abi, gdisz- bi sini israhelske przemógł, tedibi takesz y samego Ackiora m{{ø}}kamy roz- maytimy kazał zagubycz. przeto yze bil rzeki: Bog nyebyeski gest obrończa gich. A gdisz to wszitko Ackior wimovyl, wszitek lyud padnye na swa oblycza, modly{{ø}}cz sy{{ø}} bogu, a pospo- lytim narzekanym y płaczem genostay- nye swe proszbi przelewały, rzek{{ø}}cz: Panye boze nyeba y zemye, wezrzi na gich pick{{ø}}, a wzgly{{ø}}dny na nasz{{ø}} pokoro, a twarzi twick swy{{ø}}tick obezrzi, a ukasz, yze ti nye opusczasz w cy{{ø}}
ufai{{ø}}cich, a tyste*, gisz w sy{{ø}} ufai{{ø}} a w swey syle sy{{ø}} chelpy{{ø}}, ponyzasz. A tak dokonawszi płaczu, a przes czali dzen modlenye lyud') ku bogu wipel- nywszi, i{{ø}}ly syó ćyeszicz Achiora, rzek{{ø}}cz : Bog oczczow naszich, gegoszesz ti mocz zwyastowal, on obdarzicyel (?) tobye da za otplat{{ø}}, abi ti drzewyey gich zagi/nyenye uzrzal, nyzly nasze. A gdisz pan bog dobrowolenstwo da slugam swim, b{{ø}}dz s tob{{ø}} takez pan myedzi namy. a iako sy{{ø}} tobye b{{ø}}dze lyubycz, tak- s twamy se wsze- my b{{ø}}dzesz przebiwacz. Tedi Ozias do- konaw radi, poymye gy do swego domu y ucziny wTyelyk{{ø}} vyeczerz{{ø}}. A wezvaw wszech kapłanów, spolu wi- pelnywszi post, pokarmyly sy{{ø}}. A potem wszitek lyud bil zwolan, a przes czal{{ø}} nocz w koscyele sy{{ø}} modlyly, prosz{{ø}}c pomoci od boga israhelskego.
VII.
p
A otem Olofernes drugego dnya przikaze swim woyskam, abi cy{{ø}}gly przecyw Betuly. A bilo pyeszich XX a sto tysy{{ø}}czow, a gezczczow XXII tisy.<- czow, kromye tich prziprawnich mo- zow, gisz biły zgymany a przy wy e- dzeny z włoscy y z myast wszelkego wyeku. Cy sy{{ø}} wszitci prziprawyly ku pobycyu przecyw sinom israhelskim. Y przid{{ø}} po stronye gori az na sami wyrzch, gen patrzy do Dotaym, ot myasta, geszto slowye Belma, az do tego myasta, gezto slovye Celmon, gesz le- zi przecyw Ezdrelon. Tedi sinovye isra
helsci uzrzawszi gich wyelykoscz, padły na zemy{{ø}}, sipy{{ø}}c popyol na swe głowi, gednostaynye sy{{ø}} modly{{ø}}c, abi bog israkelski ukazał swe mylosyerdze nad svim lyudern. A wsz{{ø}}wszi na syó odzenya swa boi{{ø}}wa* y obsadziły w{{ø}}- skoscy dróg myedzi goramy, a tu bidlyly strzeg{{ø}}cz tich dróg we dnye y w noci. Potem Olofernes zgezdziw wsz{{ø}}di w okol, naydze studnyce na poludnye* stronye przed myastem, z nyckze gest woda wyedzona do myasta. y przikazal przecynacz ruri wodne. Ale bili nyedaleko od muru gyne studnyce, z nychze kradmo wodi na- cziraly ku ocklodzenyu syercz swick wy{{ø}}cey, nyszly ku pycyu. Ale sinowye Amonowy a Moaboui przist{{ø}}py- wszi ku Olofernoui, rzekły: Sinowye israkelsci nye ufai{{ø}}cz w kopye any w strzelb{{ø}}, ale gori brony{{ø}} gick, a pagórki ge ogradzai{{ø}}. przeto radzi na wyrzck osadzai{{ø}} sy{{ø}}. A przeto ckcesz- ly ge przes boia przemocz: polosz stro- sz{{ø}} u studnye, acz z nyck nye bye- r z {{ø}} wodi. a tak przes myecza zgubysz gee, bocz snadz ustan{{ø}}cz w prąci, po- dadz{{ø}} tobye myasto swe, gegosz mny- mai{{ø}}, bi nye mogło dobito bicz, yze gest na górze posadzono. Y zlyubylo sy{{ø}} to słowo Olofernoui y waszem gego raczczam, y ustani na wsze stroni w okol stroze nad studnyczamy. A gdisz ta strosza trwała za trsydzescy1) dny, przeschn{{ø}}li cysterni y zgromadzenye wod wszitkim bidly{{ø}}cim w Betuly, tak yze nye bilo we wszem myescye, ot-
') Populorum. W.
') W Wulg. viginti.
k{{ø}}d bi sy{{ø}} napyly do sitoscy za geden dzen. ale pod myar{{ø}} dawano 1 y u- dzem vod{{ø}} na koszdi dzen. Tedi se- brawszi sy{{ø}} ku Oziaszoui wszitci m{{ø}}- zowye y zoni, mlodzenci y robyenci, a wszitci pospołu, genim głosem rzekły : S{{ø}}dz to pan myedzi namy a myedzi tob{{ø}}, yzesz nam tak wyele złego uczinyl, nyechcz{{ø}}cz mowycz pokoy- nye z Asyrskimy. a przeto nas bog poddał pod gich r{{ø}}ce. A iusz nye, ktobi wspomogl, gdisz zgt/nyem przed gych oczima w pragnyenyu a w pogy- nyenyu wyelykem. A iusz zgromadz- cye wszitki, ktorzi s{{ø}} w myescye, abichom sy{{ø}} dobrowolnye podały Olofer- nowy. Bo lepyey gest, abichom żywy s{{ø}}cz i{{ø}}cy, chwalyly boga, nyszly zmar- szi od nyedostatku wodnego, biły dany w poszmyech wszemu lyudu, doi{{ø}}d wydzimi zoni nasze y dzecy nasze, mr{{ø}}c przed naszima oczima. Prziziwa- mi na swyadeczstwo dzisz nyebo y ze- my{{ø}} y boga oczczow naszich, gen sy{{ø}} nad namy mscy podle grzeckow naszick, yze ckcemi, abiscye iusz podały myasto w r{{ø}}ce ricerstwu Olofernowu, a tak b{{ø}}dz skonczenye nasze krotkę od myecza, nyszbi sy{{ø}} przedluzilo w pragnyenyu pycya. A gdisz to powye- dzely: sstal sy{{ø}} plącz y krziczenye wyelyke we wszem sebranyu myedzi wszemy za dlug{{ø}} chwyly{{ø}}, tak yze za wyele godzin gednim głosem wolały ku panu bogu, rzek{{ø}}cz: Zgrze ( szilysmi panye s oczczi naszimy, nyeprawyesmi uczinyly, grzechsmi uczinyly. Ale y- zesz ti dobrotlywi, smyluy sy{{ø}} nad
namy, a w twem byczu (biczu) pomscy nad naszimy grzechi, a nye poddaway wiznawai{{ø}}cick cy{{ø}} lyudu, gensze cyebye nye zna. abi nye rzekły myedzi pogani: Gdze gest gich bog? A gdisz iusz s{{ø}}cz utrudzeny tym wołanym, a tim płaczem zemdleny, przestały biły: tedi Ozias powstaw, ano sy{{ø}} gemu ly- ce slzamy polewai{{ø}}, rzeki: Bracya, myeycye dobr{{ø}} misi, a za tichto py{{ø}}cz dny poczekaymi smylowanya od boga, azalycz swey myersz{{ø}}czki u- krocy, a da sławę 'swemu gymyenyu. A gęstły za tick py{{ø}}cz dny nye przi- dze nam pomocz: uczynymi podle wa- szick slow, gezescye mowyly.
VIII.
-T stało sy{{ø}}, gdisz ta słowa ushszala Iuditk wdowa, iasz bila dzewka Merari, sina Adorowa, sina Iozephowa, sina Ozie, sina Elay, sina Iannor, sina Ge- deonowa, sina Raphaymowa, sina A- chitobowa, sia Melchiasowa, sina Ema- nowa, sia Matkanye, sina Salatielowa, sia Symeonowa, sina Rubenowa, a gey m{{ø}}z bil Manases, gen umarl we dnyoch znyva i{{ø}}czmyenego, bo stal nad zenci, gysz snopi wy{{ø}}zaly na polyu, a przi- szedszl w y {{ø}} d r o wyelyke na gego glo- w{{ø}}, a uraziło gy, y umarl gest w Betuly myescye swem, a pockowan gest tu s oczci swimy. Y bila Iudith zona gego ostała wdow{{ø}} iusz trsy lyata a szescz myesy{{ø}}czow. A na swyrzchnyem podnyebyenyu swego domu uczinyla sobye tayni pokoyk, w nyemsze s swimy dzatkamy zawarszi sy{{ø}}, przebiwala,
mai{{ø}}cz na swich \y< dzwyach g z 1 o wlosyane, poscyla sy{{ø}} po wsze dny ziwota swego, kromye dnyow sobotnich a dnyow novego my esy ^cza a swy{{ø}}- tkow domu israhelskego. A bila vyel- my 'dsnego wezrzenya*), geyzeto m{{ø}}z bil odumarl w bogaczstwye wyelykem, a czelyadz o pl wy t{{ø}}* a gymyenye stada wolow a stad owczich pełno. A ta bila myedzi wszemy naslaw{{ø}}tnyey- s z a, yze sy > bała boga barzo, a nye bil nyzadri, ktubi mowyl o nyey zle słowo. Przeto gdisz ona ushszala, yze Ozias sly ubył podacz myasto po py{{ø}}- cy dnyoch nyeprzyiacyelyom: posiała ku kapłanom Chamri2) a Oharmi. abi prziszly k nyey. A gaisz przid{{ø}}, rzecze k nyma: Które gest to słowo, ge- muz p o w o 1 y 1 Ozias, abi podał myasto Asyrskim, acz w py{{ø}}cy dnyoch nye przidze pomocz nam? Y kto gescye wi, gisz pokuszacye pana boga? Bo taka rzecz mylosyerdza boszego nye obdzersza, ale wy{{ø}}cey gnyew wzbudza , a roznyewanye zanyecza.1' Ulo- zylyscye wi ten czas mylosyerdzu bożemu, a podle waszey woley ustawy- lyscye gemu dzen. Ale ysze gest pan bog cyrpyedlywi, pokaymi sy{{ø}} tego, a smylowanya gego se slzamy posz{{ø}}day- mi. Bo bog nye przeczi3), iako gyni czlowyek, any iako sin czlowyeczi ku gnyewyvoscy sy{{ø}} zapalya. A prze- . to ponyszmi przed nym nasze dusze, a w duchu skruszonem a ponyszonem slusz{{ø}}cz gemu a placz{{ø}}cz, pow yemi
') eleganti aspectu. W. s)Miał) być: Chabri. 3) Comminabitur. Wr.
panu, abi podle swey woley s namy uczinyl swe mylosyerdze. Abi iako sy{{ø}} zam{{ø}}oylo syerce nasze w gich pisze, tako takesz s pokori naszey abichom oslawyeny biły. bosmi nye naslyadowaly grzechów naszich oczczow. gisz ostawszi boga swego, modlyly sy{{ø}} bogom czudzim, prze ktorito grzech podany s{{ø}}{{ø}} pod myecz a w lup y w po- ganbyenye swim nyeprzyiacyelyom. Ale mi nye wyemi gynego boga, kromye pana boga naszego. Przeto czekaymi w pokorze ucyeszenya naszego, bo on pomscy naszey krwye w udr{{ø}}czenyu nyeprzyiacyol naszich, a ponyszi wszech narodow, ktorzikoly powstan{{ø}} przecyw nam, a ucziny ge przes czcy pan bog nasz. A przeto nynye vi bracya, gy- szescye kaplany w lyudu bozem, z was zalezi zbawyenye gych dusz, ku wi- mowye waszey syercza gick podzwy- gnycye, abi wspomynaly na to, ysze gich oczczowye pokuszeny, abi doly- czono') na nych, w prawdzely naslyadowaly boga swego. Maiy parny{{ø}}tacz, kako ocyecz nasz Abram, pokuszon a przes wyelke zamytki opatrzon b{{ø}}d{{ø}}cz ustawyczen, przyiacyelem bozim uczi- nyon gest. Takesz Izaak, takez Iacob, takez Moyzes, y wszitci, ktorzi sy{{ø}} bogu lyubyly, przes wyelyke zam{{ø}}tki szły a obezrzany s{{ø}} wyerny. Ale cy, ktorzi sy pokuszenya bożego z boia- zny nye przyioly, ale swr{{ø}} nyecyrzply- woscy {{ø}} a ganyenye* swego szemranya ukazały przecyw panu bogu, y zagu- byeny od zagubycyelya, a od robak o w2)
') ut prób irentur. W. ł) a serpentibus.
s{{ø}} zgyn{{ø}}ly. A przeto mi nye mscymi syebye nad tim, czso cyrzpymi, ale przilyczai{{ø}}cz naszim grzechom, ta ista zam{{ø}}cenya przimuymi za mnyeysza bi- czowanya boża, iako slugy gego, które karze, wyerz{{ø}}cz temu, ysze ku naszemu polepszenyu to sy{{ø}} nam przigodzilo, ale nye ku zatracenyu. Y rzekły k nyey Ozias a kaplany: Wszitka słowa, iazesz mowyla, prawa s{{ø}}, a nye w twich rzeczach ny genego pockibye- nya. A przeto iusz módl sy{{ø}} za nas 184 bogu, bosz ti zona swy{{ø}}ta a boi{{ø}}cza boga. Y rzekła Iudith: lako znacye, ysze czsom mogła movycz, z boga gest, takesz to, czsom umyenyla uczi- nycz, gęstły z boga, skuszcye, a za to proscye boga, abi pewn{{ø}} uczinyl rad{{ø}} m{{ø}}. Stanyecye v broni myesczskey tey noci, a iacz winyd{{ø}} s sw{{ø}} sluszebny- cz{{ø}}. a proscye, iakoscye rzekły, ysze w py{{ø}}cy dnyoch sezrzi bog na swoy lyud israhelski. A nye chcz{{ø}}, biscye wi spitaly uczinka mego. a dok{{ø}}d wam nye ukasz{{ø}}, nycs gynego nye b{{ø}}dz, gedzine modlytwa za my{{ø}} ku panu bogu naszemu. Y rzeknye Ozias, kapłan iudzski: Gydzi w pokoiu, a pan b{{ø}}dz s tob{{ø}} na pomst{{ø}} naszich nyeprzyia- cyol. A wrocywszi sy{{ø}}, odeszły.
IX.
l\ gdisz ony odeszły, weszła Iudith do przebitka swego, a oblekszi sy{{ø}} w cy- lycyum, nasuwszi popyolu na sw{{ø}} glow{{ø}}, a padszi na zemy{{ø}}, wzwola ku panu bogu, rzek{{ø}}cz: Panye boze oczcza mego Symeona, genszesz gemu dal myecz
ku obronye przecyw czudzokray- nom, gysz biły nasylnyci w swey nyesromyszlywoscy, obnaziwszy byodr{{ø}} panyeńsk{{ø}} na poganbyenye: y podalesz zoni gich w plyon, a dzewki gich w i{{ø}}czstwo, a wszitek gick plyon w rozdzal slugam twim, gisz gorlyly sy{{ø}} prze zakon twoy: prosz{{ø}} panye boze moy, wspomoszi my tvdowye. Bosz ti sam uczinyl wszitko pyrwe, a ti cy{{ø}}szke przigodi, gesz nas potkali, tisz wimiszlyl, a to syę stało, czsosz ti chcyal. Bo wszitki drogy twe gotowi s{{ø}}, a twe s{{ø}}di w twey opatrz- noscy poloszilesz. Wezrzi nynye na stani Asyrske, iakosz raczil wezrzecz na stani Egypske, gdi po twick slugack w odzenye') byezely, ufai{{ø}}cz w swe wozi y w swe geszczce y w vyelykoscz boiowmykow. A tisz vezrzal na gick zast{{ø}}pi, a czmi ge zn{{ø}}dzili. Dzerszala gl{{ø}}bokoscz nogy gick, a wodi ge wszitki pokrili. Takesz sy{{ø}} sstan y tym, panye, gisz ufai{{ø}} w sw{{ø}} wyelykoscz y w swe wmzi y w sve spustki y w sw{{ø}} strzelb{{ø}} y w sve wlocznye, a nye wyedz{{ø}}, yszesz ti sam bog nasz, gen trzesz boge przecy wne ot pocz{{ø}}tka, a pan gest gymy{{ø}} tobye samemu. Wzwyedz (tcziciedż) ramy{{ø}} twe, iakosz ot pocz{{ø}}tka czinyl, porasz gych mocz syln{{ø}} mocz{{ø}} tw{{ø}}. Acz gick mocz padnye w twey gnyewywoscy, gysz slyubuiu*, ysze ckcz{{ø}} rozmszicz tw{{ø}} swy{{ø}}cz, a pogan- bycz stauek twego gymyenya, a ska- zicz myeczem swim rog ołtarza twego. Uczin panye, abi picha gego wlostnim
‘) Armati. W. Więc pewnie myłka zamiast: odzieniu.
myeczem gego, głowa') bila scy{{ø}}ta. acz b{{ø}}dze i{{ø}}>t sydlem swich oczu, na my{{ø}} wzgly{{ø}}11 dn{{ø}}w, a uderzisz gy lask{{ø}} warg mick. Day my panye ustawy- cznoscz na mey miszly, abick gym pogardziła, a wszitk{{ø}} mocz gego abick przewrocyla. Bo to b{{ø}}dze pamy{{ø}}cz gymyenya twego, gdisz r{{ø}}ce zenske gy por z u cyt a. Bo nye gest syla twa w sebranyu lyuda, panye, any w syle konskey wolya twa, any sy{{ø}} tobye pi- szny lyubyly ot pocz{{ø}}tka. ale pokor- nich a cychich zawszgy sy{{ø}} tobye lyu- byla modlytwa. Boze nyebyeski, stwo- rzicyelyu wod, a panye wszego stworzenya, uslisz my{{ø}} n{{ø}}dzn{{ø}} tobye sy{{ø}} modly{{ø}}cz{{ø}} a w twe mylosyerdze ufa- i{{ø}}cz{{ø}}. Wspomyen panye na slag{{ø}} tw{{ø}}, a day słowo w ma usta, a syerce mego umislu posyl, abi dom twoy w po- swy{{ø}}cenyu twem ostał, acz wszitci na- rodowye poznai{{ø}}, yszesz ti bog, a nye gest gyni kromye cyebye.
X.
i
J stało sy{{ø}}, gdisz przestała wolacz ku panu, wstała s tego myasta, na nyemsze leszala rozpostarszi sy{{ø}} przed panem. Y zavolala sluszebnyce swey, y seszla do domu y zrzucy s syebye cy- lycyum, a swlyokszi s syebye odzew wdowski, omila swe cyalo a pomazała sy{{ø}} myrr{{ø}} nalepsz{{ø}}, a rosczosawszi * włosi głowi swey, wstauila czepyecz2) na glow{{ø}} swp, y oblekła sy{{ø}} w rucho ucyeszenya swego, a obuła nog^ swe w trzevyce, y wzdzege na 1 oke-
tnyce a lylye a nausznyce y pyr- seyenye, y wszemjT gynimy okrasa- my okras yla sy{{ø}}. Geyze takesz bog przidal krasi, bo wszitka ta ozdoba nye z nyeczistok, ale se czsnoti bozey po- ckadzala. t przeto pan wszitk{{ø}} t{{ø}} krasę na nyey roszirzil, abi nyeprzirowna- n{{ø}} kraso wszech oczima bila ukazana.
Ywlozila na sw{{ø}} sluszebnycz{{ø}} lagwycz{{ø}} vyna, a bany{{ø}} oleia, a kubek, a szele, a syr, a chleb, y brała sy{{ø}} przed sy{{ø}}. A gdisz prziszla ku bronye myescz- skey, naydze Oziasza a ksy{{ø}}sz{{ø}}ta myesezske. Gysz gdi i{{ø}} opatrzily, ly{{ø}}k- szi sy{{ø}}, podziuily sy{{ø}} barzo krasye gey, a wszako nyczego gey nye opi- taly. Wipuscyly i{{ø}} precz z myasta, rzek{{ø}}cz : Bog oczczow naszich day tobye sw{{ø}} myloscz, a wszitk{{ø}} rad{{ø}} syercza twego sw{{ø}} mocz{{ø}} posyl, acz syó tob{{ø}} oslawy Ierusalem, a b{{ø}}dz gymy{{ø}} twe w lyczbye swy{{ø}}tick a sprawyedlywick.
Y otpowyedzely, ktorzi tu biły, wszitci genim głosem: B{{ø}}dz tak, b{{ø}}dz tak! Przeto Iudith modly{{ø}}cz sy{{ø}}, wmydze precz bron{{ø}}, ona y slusze bnycza gey.
Y stało sy{{ø}}. gdisz szła z gori, na dnyu, potkały sy{{ø}} s ny{{ø}} stroszowye Asyrsci y ustanowyly i{{ø}}, rzek{{ø}}cz: Odk{{ø}}d sy{{ø}} byerzesz, a dok{{ø}}d ydzesz? Ona otpo- vye: Dzewkacyem szidowska, a prze- tom | ucyekla od gych oblycza, bo- 185 cyem poznała b{{ø}}d{{ø}}cz{{ø}} rzecz, ysze b{{ø}}-
d{{ø}} wam podany w plyon, przeto ysze wzgardziły wamy, a nye chcyely sy{{ø}} wam podacz dobrowolnye, abi nalezly myloscz w vydzenyu waszem. A prze tó prziczin{{ø}} umislylam sobye, rzek{{ø}}cz:
84
') Tego słowa nie ma w Wulg. *) Mitram imposuit. W
su
Poyd{{ø}} przed oblycze ksy{{ø}}sz{{ø}}cya Olo- ferna, a powyem gemu gićh tayn{{ø}} rad{{ø}}, a ukasz{{ø}} gemu, ktor{{ø}} przist{{ø}}p{{ø}} moglybi gich dobicz, tak abi z gego zast{{ø}}pa nyzadni m{{ø}}sz nye zagyn{{ø}}1. A gdisz uslisz{{ø}} cy m{{ø}}szowye słowa gey, patrzily na gey twarz, a bila groza w gich oczu, bo sy{{ø}} dziuyly gey krasye barzo. Y rzekły k nyey: Zachowalasz dusz{{ø}} sw{{ø}}, yszesz tak{{ø}} rad{{ø}} nalyazla, abi szła ku panu naszemu. A to gy- scye wyedz, gdisz stanyesz przed gego oblyczim, dobrze tobye ucziny, a b{{ø}}dzesz namyleysza w gego syerczu. Y Wyedly i{{ø}} ku stanu Olofemowu, y o- powyedzely i{{ø}}. A gdisz weszła przed oblycze gego, natichmyast bil i{{ø}}t od swat oczu Olofernes. Y rzek{{ø}} k nyemu gego sluszebnyci: Kto gest ten, genbi nye chcyal boiowacz przecyw lyudu szidowskemu, gdisz tak krasne zoni mai{{ø}}? A uzrzawszi Iudith Olofema, a on syedzi pod podnyebym, gesz bilo udzalano z złotogłowa a z złota y z zmaragda a s kamyenya nadroszszego setkanym. A gdisz na gego twarz wez- rzala, poklonyla sy{{ø}} gemu, padszi na zemy, y wzwyedly i{{ø}} wzgor{{ø}} sludzi Olofemowy s przikazanya pana swego.
XI.
Tedi Olofernes przemowy k nyey: B{{ø}}dz dobrey misly, a nye ly{{ø}}kay sy{{ø}} w syerczu twem. bom ia nye chcyal nygdi uszkodzicz m{{ø}}sza, ktorikoli chcyal- bi sluszicz krolyovy Nabuchodonozo- rovy. A lyud twoy, bi bil mn{{ø}} nye wzgardził, nye wzwyodlbich kopya swe
go przecyw gemu. A iusz po wyedz my, prze ktor{{ø}} przyczin{{ø}} odeszłasz od nych, a zlyubylo sy{{ø}}) tobye k nam przidz? Otpowye Iudith: Przymy słowa swey sluszebnyce, bo posluchnyeszly slow mich, swyrzckowan{{ø}} rzecz ucziny pan s tob{{ø}}. Bo ziw gest Nabuchodonozor, kroi zemski, y gego mocz ziwa gest, iasz gest w tobye ku skaranyu y ku polepszenyu wszego lyuda bl{{ø}}dne- go. bo nye tilko lyudze slusz{{ø}} gemu przes cy{{ø}}, ale y zwyerz{{ø}}ta polna poddani s{{ø}} genui. Bo gest tak wznyesyon domisl twego rozumu po wszech narodzeck, a ukazano gest lyudu wszfcgo swyata, yszes ti geden sam dobri, a moczni we wszem krolewstwye Nabu- ckodonozorovye, a kaszn twa po wszech wloscyack gest ogłoszona. Any gest to tayno, czso movyl Ackior, any to gest nyewyadomo, ysze sy{{ø}} gemu to stanye, czsosz ty | j przikazal nad nym u- czinycz. Bo to gest gysto, ysze nasz bog tak roznyevan grzechi naszimy, ysze wskazał lyudu swemu przes pro- roki swe, ysze ge ckce poddacz gick nyeprzyiacyelyom prze gick grzecki. A przeto wyedz{{ø}}cz to sinowye israkelsci, ysze pana boga swego roznyewaly: strach twoy spadł na nye. A nad to glod ge poscygl, a od nyedostatku wodi myedzi umarlimy s{{ø}} polyczeny. A iusz sy{{ø}} o to radz{{ø}}, abi zbyły bidla swa, a pyły gich krew. a poswy{{ø}}tne rzeczi boga swego, gichsze przikazal pan nye dotikacz sy{{ø}} ze zbosza, wyna y oleia, to wszitko umyenyly naloszicz na walk{{ø}} a strauicz, gegoszbi
sy{{ø}} nye myely any r{{ø}}kama dotikacz. A przeto, ysze to cziny{{ø}}, gesz gest zle, b{{ø}}d{{ø}} dany na zatracenye. A ia, dzewka twa, poznawszi to ucyeklam od nych, a poslal my{{ø}} bog, abich ti rzeczi tobye zwyastowala. Bo ia, dzewka twa, naslyadui{{ø}} boga mego zawszgy, y nynye u cyebye s{{ø}}cz. Przeto przy- iay my, dzewce twey, acz wichodz{{ø}}cz modlycz sy{{ø}} b{{ø}}d{{ø}} bogu, a powye my, kedi gym nawrocy gych grzech, a iacz prziszedszi zwyastui{{ø}} tobye, tak ysze ia dowyod{{ø}} cy{{ø}} naposzrzod Ierusalem, a b{{ø}}dzesz myecz wszitek lyud israhelski, iako owce gesz pastirza nye mai{{ø}}, a nye wszczeka ny geden przecyw tobye. Bo to mnye powyedzano zgedna- nym boszim a yze sy{{ø}} bog roznyewal na nye. Przeto ia gesm posiana bogem ti rzeczi zwyastowacz tobye. Y zlyubyla sy{{ø}} ta wszitka slowa Olofer- nowy y slugam gego, a dziwovaly sy{{ø}} wszitci m{{ø}}droscy gey. Y mowyl drugy ku drugemu: Nye takey zoni na zemy w wezrzenyu, w krasye y w mnisie swich slow. Y rzeki k nyey Olofernes: Dobrze uczinyl bog, gen cyebye
wislal s tego lyuda, abi gy ti podała w nasze r{{ø}}ce. A przeto, ysze dobre twe slyubyenye'), uczinyly mnye to bog twoy: b{{ø}}dze takesz on y moy bog, a ti b{{ø}}dzesz wyelyka w domu Nabucko- donozorowye, a gymy{{ø}} twe b{{ø}}dze o- gloszono we wszey zemy.
xn.
T
X edi kazał gey wnydz tu, gdze bilo slozenye gego skarbów, a tam gey kazał bidlycz, a roskazal czsobi gey mya- no* dano bicz z gego stolu. Otpowye Iudith, rzek{{ø}}cz: Nynye nye b{{ø}}dze1) mocz gescz s tego, czso my przikazu- gesz dawacz, abi nye prziszedl na my{{ø}} gnyew bozi. ale s tego b{{ø}}d{{ø}} gescz, czsom s sob{{ø}} przinyosla. Olofernes rzecze : A gdisz to wszitko sznyesz, czsosz s sob{{ø}} przinyosla, czsosz tedi tobye uczinymi? Y rzekła Iudith: Żywa gest dusza twa, panye moy, ysze nye strawy{{ø}} tego wszego, dzewka twa, az y ucziny pan w mey r{{ø}}ce...||
Tu kart wiele wydartych, i na tém koniec textu w kodexie ezaroszpatackim.
') promissio, ślubienie. *) Miało być: nie będę.,
14osqlt2k4n02ptqbkrmak3srb13dv9
Szablon:IndexPages/PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu
10
891218
3138684
3136918
2022-07-24T21:02:13Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>566</pc><q4>0</q4><q3>3</q3><q2>0</q2><q1>490</q1><q0>2</q0>
4xkdfbz62wr537d89ax817p3c6o20bu
Szablon:IndexPages/Anafielas
10
905832
3138702
3138157
2022-07-25T00:01:46Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>1068</pc><q4>9</q4><q3>144</q3><q2>0</q2><q1>678</q1><q0>71</q0>
nfr9oc8zl7jbe18d9ltu56k7yn2nw64
Szablon:IndexPages/S. Orgelbranda Encyklopedia Powszechna (1859)
10
905892
3138389
3138375
2022-07-24T12:01:47Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>5185</pc><q4>0</q4><q3>8</q3><q2>9</q2><q1>688</q1><q0>36</q0>
odgaxzuh3elfug3flzvw9hiev7bftlo
3138401
3138389
2022-07-24T13:01:48Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>5185</pc><q4>0</q4><q3>8</q3><q2>9</q2><q1>692</q1><q0>36</q0>
gtbpnc7nnuzuy4w0kygzqdslx61im5w
3138415
3138401
2022-07-24T15:01:56Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>5185</pc><q4>0</q4><q3>8</q3><q2>9</q2><q1>701</q1><q0>36</q0>
o69ivi7nldocz0yb00aws1r6g7qk1az
Wikiskryba:Draco flavus/Pomoc/Fraktura
2
908516
3138402
3068751
2022-07-24T13:31:43Z
Draco flavus
2058
wikitext
text/x-wiki
{{f|kol=blue|style=border: 2px solid blue;
border-radius: 6px 6px; padding:0.2em;|line=normal|w=300%|[[{{trim|{{PoprzedniU}}}}|☚]]✽[[{{trim|{{NastępnyU}}}}|☛]]|table}}
<br><br>
{{f|w=160%|Pomoc w czytaniu tekstów pisanych frakturą.}}
Na podstawie niemieckiej wikipedii.
[[File:Duden woerterbuch 1880 xiv detail s-laute.png|mini|''Duden – Vollständiges Orthographisches Wörterbuch der deutschen Sprache (1880):''<br />„Zu merken ist, daß man in lateinischer Schrift s (rundes Antiqua-s) für ſ (langes Fraktur-s) und s (rundes Fraktur-s) ohne Unterschied, ss (Antiqua-ss) für ſſ (langes Fraktur-ss) und ſs (langes und rundes Antiqua-s) für ß (Fraktur-Eszett-Ligatur) anwendet. Statt ſs (langes und rundes Antiqua-s) ist auch ß (Antiqua-Eszett-Ligatur) zulässig.“|600px|przykładowy tekst]]
[[Plik:Lesehilfe Fraktur.svg|600px|Lesehilfe im „Deutschen Lesebuch“ (1912)]]
Przez lata doszło do ustalenia reguł użycia znaków w tekstach pisanych frakturą, ma to szczególnie zastosowanie w tekstach pisanych po niemiecku. Są to przede wszystkim ligatury oraz dwie formy małej litery ''s''.
Przy czytaniu tekstu składanego frakturą osoba nieprzywykła ma najczęściej trudności z następującymi znakami:
* [[Plik:UnifrakturMaguntia A.svg|x20px|A]] bywa mylony z ''U'' jest to jednak ''A''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia C.svg|x20px|C]] nie jest podobne do żadnej litery w antykwie, jest to jednak ''C''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia E.svg|x20px|E]] można pomylić z ''F'' , jest to jednak ''E''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia F.svg|x20px|F]] brane jest za ''J'' lub ''T'' , jest to jednak ''F''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia G.svg|x20px|G]] można wziąć za ''R'' , jest to ''G''. Litera ''G'' jest podobna do ''E'', ale dolny łuk ''G'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia G.svg|x20px|G]]<math>\big)</math> jest w ''E'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia E.svg|x20px|E]]<math>\big)</math> otwarty.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia I.svg|x20px|I]] można pomylić z ''J'' lub ''T'', jest to jednak ''I''. Litery ''I'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia I.svg|x20px|I]]<math>\big)</math> oraz ''J'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia J.svg|x20px|J]]<math>\big)</math> są zazwyczaj nie do rozróżnienia w wyglądzie. Przede wszystkim w starszych tekstach I oraz J są identyczne, innymi słowy nie ma osobnego glifu dla J.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia K.svg|x20px|I]] bywa mylone z ''R'' , jest to jednak ''K''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia N.svg|x20px|N]] można pomylić z ''R'' , wszakże jest to ''N''. Litery ''N'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia N.svg|x20px|N]]<math>\big)</math> i ''R'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia R.svg|x20px|R]]<math>\big)</math> są podobne, w ''N'' brak jest domykające kreski poprzecznej w środku.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia O.svg|x20px|O]] zbliżone jest do ''D'' , jest to ''O''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia P.svg|x20px|P]] łatwo jest również pomylić z ''D'' , jest to ''P''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia S.svg|x20px|S]] wygląda jak ''G'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia G.svg|x20px|G]]<math>\big)</math> lub – dziwnie nakreślona – cyfra 6 (wersalikowa [[Plik:UnifrakturMaguntia 6 lining fig.svg|x20px|6]]/​<!-- zero width space -->[[w:Cyfry nautyczne|cyfra nautyczna]] [[Plik:UnifrakturMaguntia 6 oldstyle fig.svg|x20px|6]]) jest to jednak ''S''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia T.svg|x20px|T]] bywa mylone z ''I'' lub [[w:Liczby rzymskie|liczbą rzymską]] Ⅰ , niemniej jednak jest to ''T''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia V.svg|x20px|V]] wygląda jak ''B'' , jest to ''V''. Litery ''B'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia B.svg|x20px|B]]<math>\big)</math> i ''V'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia V.svg|x20px|V]]<math>\big)</math> są podobne, jednak ''V'' nie ma zamykającej środkowej kreski poprzecznej.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia Y.svg|x20px|Y]] łatwo wziąć za ''N'' , ale jest to ''Y''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia Z.svg|x20px|Z]] nie jest podobne do żadnej litery pisanej antykwą, wygląda jak cyfra (wersalikowa) 3 ([[Plik:UnifrakturMaguntia 3 lining fig.svg|x20px|3]]) , jest to ''Z''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia lig ck.svg|x20px|ck]] wygląda jak ''d'' , jest to ligatura ''ck''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia k.svg|x20px|k]] niepodobne jest do żadnej małej litery pisanej antykwą, jest to ''k''. Litera ''k'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia k.svg|x20px|k]]<math>\big)</math> różni się od ''t'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia t.svg|x20px|t]]<math>\big)</math> przede wszystkim małą pętelką u góry. W niektórych krojach pisma ta pętelka jest otwarta u góry.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia long s.svg|x20px|lange s]] mylone jest z ''f'' jest to jednak [[w:Długie s|długie ''s'']] (ſ). Różni się od ''f'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia f.svg|x20px|f]]<math>\big)</math> zawsze przez brak krótkiej kreski poprzecznej po stronie prawej, czasem dla lepszego rozróżnienia nie ma równiej kreski po lewej.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia lig tz.svg|x20px|tz]] można pomylić z ''ſz (ß)'' ([[Plik:UnifrakturMaguntia lig sz.svg|x20px|ß]]) ale jest to ligatura ''tz''.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia v.svg|x20px|v]] można wziąć za ''b'' lub ''o'' , jest to''v''. Litera ''v'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia v.svg|x20px|v]]<math>\big)</math> nie ma w przeciwieństwie do ''b'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia b.svg|x20px|b]]<math>\big)</math> wydłużenia górnego, ale ma ozdobnik. W literze ''o'' <math>\big(</math>[[plik:UnifrakturMaguntia o.svg|x20px|o]]<math>\big)</math> nie ma wydłużenia górnego ani ozdobnika.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia x.svg|x20px|x]] łatwo pomylić z ''r'' jest to ''x''. Litera ''x'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia x.svg|x20px|x]]<math>\big)</math> różni się od ''r'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia r.svg|x20px|r]]<math>\big)</math> tylko otwartą pętlą u dołu znaku.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia y.svg|x20px|y]] można wziąć za ''n'' lub ''h'' , jest to ''y''. Litera ''y'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia y.svg|x20px|y]]<math>\big)</math> ma w przeciwieństwie do ''n'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia n.svg|x20px|n]]<math>\big)</math> wydłużenie dolne, a w przeciwieństwie do ''h'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia h.svg|x20px|h]]<math>\big)</math> nie ma wydłużenia górnego, ale ma ozdobnik.
* [[Plik:UnifrakturMaguntia z.svg|x20px|z]] można pomylić z ''g'' , jest to ''z''. Inaczej niż w literze ''g'' <math>\big(</math>[[Plik:UnifrakturMaguntia g.svg|x20px|g]]) dolna część znaku jest otwarta. We frakturze [[w:Cyfry nautyczne|cyfra nautyczna]] 3 podobna jest do ''z'': [[Plik:UnifrakturMaguntia 3 oldstyle fig.svg|x20px|3]].
* Cyfra nautyczna [[Plik:UnifrakturMaguntia 9 oldstyle fig.svg|x20px|9]] w izolacji może być pomylona z ''g'' jest to 9.
* Kreska łącznik jest podobna do znaku równości i często nieco skośna (uniesiona po stronie prawej): {{1|{{f*|[[Plik:UnifrakturMaguntia hyphen.svg|x40px|3]]|style=position:relative; bottom:.30em}}}}{{0|{{f*|00|w=100%}}}}.
{| class="wikitable zebra" style="float:left; margin-left:1.5em;"
|-
! Antykwa !! Tryb matematyczny-<br>Wikipedii !! Unifraktur-<br>Maguntia
|-
| A ≠ U || <math>\mathfrak{A} \ne \mathfrak{U}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia A.svg|x20px|A]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia U.svg|x20px|U]]
|-
| B ≠ V ≠ P|| <math>\mathfrak{B} \ne \mathfrak{V} \ne \mathfrak{P}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia B.svg|x20px|B]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia V.svg|x20px|V]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia P.svg|x20px|P]]
|-
| C ≠ E ≠ F || <math>\mathfrak{C} \ne \mathfrak{E} \ne \mathfrak{F}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia C.svg|x20px|C]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia E.svg|x20px|E]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia F.svg|x20px|F]]
|-
| E ≠ G ≠ R || <math>\mathfrak{E} \ne \mathfrak{G} \ne \mathfrak{R}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia E.svg|x20px|E]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia G.svg|x20px|G]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia R.svg|x20px|R]]
|-
| F ≠ I ≠ J || <math>\mathfrak{F} \ne \mathfrak{I} \ne \mathfrak{J}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia F.svg|x20px|F]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia I.svg|x20px|I]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia J.svg|x20px|J]]
|-
| K ≠ R ≠ N || <math>\mathfrak{K} \ne \mathfrak{R} \ne \mathfrak{N}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia K.svg|x20px|K]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia R.svg|x20px|R]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia N.svg|x20px|N]]
|-
| O ≠ D ≠ P || <math>\mathfrak{O} \ne \mathfrak{D} \ne \mathfrak{P}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia O.svg|x20px|O]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia D.svg|x20px|D]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia P.svg|x20px|P]]
|-
| S ≠ G ≠ 6 || <math>\mathfrak{S} \ne \mathfrak{G} \ne \mathfrak{6}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia S.svg|x20px|S]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia G.svg|x20px|G]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia 6 lining fig.svg|x20px|6]]/[[Plik:UnifrakturMaguntia 6 oldstyle fig.svg|x20px|6]]
|-
| T ≠ F ≠ I || <math>\mathfrak{T} \ne \mathfrak{F} \ne \mathfrak{I}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia T.svg|x20px|T]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia F.svg|x20px|F]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia I.svg|x20px|I]]
|-
| Y ≠ N || <math>\mathfrak{Y} \ne \mathfrak{N}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia Y.svg|x20px|Y]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia N.svg|x20px|V]]
|-
| Z ≠ 3 || <math>\mathfrak{Z} \ne \mathfrak{3}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia Z.svg|x20px|Z]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia 3 lining fig.svg|x20px|3]]
|}
{| class="wikitable zebra" style="float:left; margin-left:1.5em;"
|-
! Antykwa !! Tryb matematyczny-<br>Wikipedii !! Unifraktur-<br>Maguntia
|-
| b ≠ v ≠ o || <math>\mathfrak{b} \ne \mathfrak{v} \ne \mathfrak{o}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia b.svg|x20px|b]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia v.svg|x20px|v]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia o.svg|x20px|o]]
|-
| ck ≠ d || — (brak) || [[Plik:UnifrakturMaguntia lig ck.svg|x20px|ck]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia d.svg|x20px|d]]
|-
| h ≠ y ≠ v || <math>\mathfrak{h} \ne \mathfrak{y} \ne \mathfrak{v}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia h.svg|x20px|h]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia y.svg|x20px|y]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia v.svg|x20px|v]]
|-
| f ≠ ſ || — (brak) || [[Plik:UnifrakturMaguntia f.svg|x20px|f]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia long s.svg|x20px|długie s]]
|-
| k ≠ t || <math>\mathfrak{k} \ne \mathfrak{t}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia k.svg|x20px|k]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia t.svg|x20px|t]]
|-
| r ≠ x || <math>\mathfrak{r} \ne \mathfrak{x}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia r.svg|x20px|r]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia x.svg|x20px|x]]
|-
| ſz (ß) ≠ tz || — (brak) || [[Plik:UnifrakturMaguntia lig sz.svg|x20px|ß]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia lig tz.svg|x20px|tz]]
|-
| y ≠ n ≠ u || <math>\mathfrak{y} \ne \mathfrak{n} \ne \mathfrak{u}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia y.svg|x20px|y]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia n.svg|x20px|n]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia u.svg|x20px|u]]
|-
| z ≠ g ≠ 3 || <math>\mathfrak{z} \ne \mathfrak{g} \ne {}_\mathfrak{3}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia z.svg|x20px|z]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia g.svg|x20px|g]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia 3 oldstyle fig.svg|x20px|3]]
|-
| 9 ≠ g || <math>{}_\mathfrak{9} \ne \mathfrak{g}</math> || [[Plik:UnifrakturMaguntia 9 oldstyle fig.svg|x20px|9]] ≠ [[Plik:UnifrakturMaguntia g.svg|x20px|g]]
|}
{{clear}}
=== Ligatury ===
W tekście składanym frakturą spotyka się trudne do rozpoznania ligatury. Niektóre z nich, obowiązkowe, są zachowywane również przy rozstrzeleniu tekstu (''ch'', ''ck'' i ''tz'' oraz jeśli przyjąć, że ß we frakturze nie jest samodzielną literą, również ''ſz'').<br>
Ligatura ''ſt'' używana w tekstach składanych frakturą przy rozstrzeleniu była składana '''nierozstrzelonymi''' ale osobnymi czcionkami ſt.<br>
Inne spotykane ligatury są nieobowiązkowe (przy rozstrzeleniu niezachowywane). Warto dodać, że ligatury nie są używane, gdy litery zbiegają się na granicy przedrostka i rdzenia lub rdzenia i przyrostka, a ogólniej, gdy literatury należą do różnych sylab. W tekstach niemieckich np. nie powinna była być stosowana ligatura ck w polskim nazwisku Wysocki. W praktyce była to dla niemieckojęzycznego zecera dość trudna do stosowania reguła (w języku niemieckim ck nie występuje w takich pozycjach).<ref>Podobnie bardzo często pisano polskie, rosyjskie nazwiska zakończone na ‑ski przy pomocy teoretycznie niepoprawnego s końcowego a więc Pakowski zamiast Pakowſki.</ref>
Dodatkowo, szczególnie w starszych tekstach, spotyka się specjalną ligaturę dla ''etc.'' (ꝛc) (z wykorzystaniem r rotunda).
{| class="wikitable"style="text-align:center"
! scope="row" | Antykwa<!-- beachte: alles in einer Zeile -->
| ch || ck || ſt || ſz (ß) || tz || etc.
|-
! scope="row" | Unifraktur-<br>Maguntia<!-- beachte: alles in einer Zeile -->
| [[Plik:UnifrakturMaguntia lig ch.svg|x20px|ch]]
| [[Plik:UnifrakturMaguntia lig ck.svg|x20px|ck]]
| [[Plik:UnifrakturMaguntia lig st.svg|x20px|st]]
| [[Plik:UnifrakturMaguntia lig sz.svg|x20px|ß]]
| [[Plik:UnifrakturMaguntia lig tz.svg|x20px|tz]]
| [[Plik:UnifrakturMaguntia etc.svg|x20px|etc.]]
|}
== Wyróżnienia w tekście pisanym frakturą ==
W tekście pisanym frakturą stosowano zasadniczo '''głównie''' rozstrzelenie jako wyróżnienie.<br>
Czasem stosowano inny krój pisma (szwabacha).<br>
Z reguły nie istniały czcionki kursywne lub pogrubione (glify byłyby zapewne mało czytelne).<br>
Słowa, zdania w języku obcym pisano antykwą (określano to po niemiecku ''pismem łacińskim'').<br><br>
Na nasze potrzeby wikiźródeł (zakładając użycie zwykłych znaków tj. antykwy dla tekstu pisanego frakturą) zdaje się, że należałoby stosować dla słów pisanych anktykwą jakieś inne wyróżnienie – np. kursywę albo pogrubienie.
== Unicode ==
W Unicode nie ma osobnych punktów kodowania dla liter frakturowych. Teksty powinny być pisane zwykłymi literami, przez wybór odpowiedniego kroju pisma tekst przyjmie odpowiednią formę zewnętrzną.<br>
Użycie specjalnego kroju pisma na wikiźródłach odpada, ponieważ są to kroje niestandardowe i nie można zakładać, że tekst u czytelnika będzie tak samo wyglądał jak w naszym browserze.<br>
Litery pisane frakturą są używane w matematyce jako symbol pewnych obiektów matematycznych i służą odróżnieniu jednej klasy obiektów od drugiej (podobnie do małej i wielkiej litery w zdaniu: „Punkt A leży na prostej a.”)<br>
Do tych celów znajdziemy dwa zakresy w unikodzie w [[w:en:Mathematical alphanumeric symbols]] w obszarze U+1D504-1D537 i U+1D56C-1D59F (pogrubione), część liter znajduje się ze względów historycznych w [[w:en:Letterlike Symbols]].<br>
'''Fraktura matematyczna:'''<br>
{{f|w=130%|
:{{tab}}𝔄 𝔅 ℭ 𝔇 𝔈 𝔉 𝔊 ℌ ℑ 𝔍 𝔎 𝔏 𝔐 𝔑 𝔒 𝔓 𝔔 ℜ 𝔖 𝔗 𝔘 𝔙 𝔚 𝔛 𝔜 ℨ <br>
:{{tab}}𝔞 𝔟 𝔠 𝔡 𝔢 𝔣 𝔤 𝔥 𝔦 𝔧 𝔨 𝔩 𝔪 𝔫 𝔬 𝔭 𝔮 𝔯 𝔰 𝔱 𝔲 𝔳 𝔴 𝔵 𝔶 𝔷<br>}}
'''Fraktura matematyczna pogrubiona:'''
{{f|w=130%|
:{{tab}}𝕬 𝕭 𝕮 𝕯 𝕰 𝕱 𝕲 𝕳 𝕴 𝕵 𝕶 𝕷 𝕸 𝕹 𝕺 𝕻 𝕼 𝕽 𝕾 𝕿 𝖀 𝖁 𝖂 𝖃 𝖄 𝖅<br>
:{{tab}}𝖆 𝖇 𝖈 𝖉 𝖊 𝖋 𝖌 𝖍 𝖎 𝖏 𝖐 𝖑 𝖒 𝖓 𝖔 𝖕 𝖖 𝖗 𝖘 𝖙 𝖚 𝖛 𝖜 𝖝 𝖞 𝖟<br>}}
Do pisania tekstów się te symbole nie nadają, ponieważ odstępy między literami są dobrane ze względu na potrzeby symboli matematycznych, brak jest znaków potrzebnych w takich tekstach (np. ſ Ä ä Ö ö Ü ü ). Brak jest również ligatur charakterystycznych dla takich tekstów. Niemniej jednak można moim zdaniem rozważyć ich użycie '''wyjątkowo''' do napisania tytułu na stronie tytułowej opowiadania [[Strona:PL JI Kraszewski Kotlety 1830.djvu/1|𝕶𝖔𝖙𝖑𝖊𝖙𝖞]] oraz jakiegoś krótkiego tekstu w ten sposób wyróżnionego [[Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/55|𝔓𝔯𝔬 𝔇𝔢𝔬 𝔢𝔱 𝔓𝔞𝔱𝔯𝔦𝔞]].<br>
Dobrze jest dodać przy pomocy szablonu {{szablon|ukryty}} właściwy tekst ukryty pod symbolami.<br>
Należy zauważyć, że w normalnym tekście użycie tych symboli będzie jedynie utrudniało czytanie. Niemcy używali fraktury standardowo do lat 30‑ych XX. wieku. Był to więc nie środek wyrazu ale po prostu normalne narzędzie zecera.<br>
{{f|w=80%|'''Uwagi na temat przenoszenia słów w ''języku niemieckim'''''<br><br>Przed reformą ortografii w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych XX. wieku, niezależnie od kroju pisma (a więc zarówno we frakturze jak i antykwie) istniały pewne niuanse ortograficzne widoczne przy przenoszeniu wyrazów.<br>
Podział słowa między literami '''ck''' wyglądał następująco:<br>}}
{|style="font-size: 80%
|drucken{{tab}}
|druk-<br>ken
|}
{{f|w=80%|Może to dla nas oznaczać, że spotkamy w tekście słowo niemieckie w ten sposób podzielone, które będziemy musieli przepisać przez '''ck'''.<br>
<br>
Drugim niuansem była reguła, że trzy takie same spółgłoski były skracane do dwóch w normalnym zapisie wyrazu, jednak zapis wracał do trzech przy przenoszeniu.}}
{|style="font-size: 80%
|Bettuch{{tab}}
|Bett-<br>tuch
|-
|Schiffracht{{tab}}
|Schiff-<br>fracht
|-
|Brennessel{{tab}}
|Brenn-<br>nessel
|-
|Fußballänderspiel{{tab}}
|Fußball-<br>länderspiel
|-
|Stoffetzen{{tab}}
|Stoff-<br>fetzen
|-
|Papplakat{{tab}}
|Papp-<br>plakat
|-
|Geschirreiniger{{tab}}
|Geschirr-<br>reiniger
|-
|Schrittempo{{tab}}
|Schritt-<br>tempo
|-
|}
<br>
{{f|w=80%|{{tab}}Dodać też trzeba, że wcześniej (pierwsza połowa XX. w.?) zasady w tym zakresie były jeszcze bardziej skomplikowane – trzy takie same spółgłoski zachowywano, jeśli po nich wystąpiła inna spółgłoska:}}
{|style="font-size: 80%
|-
|Lazaretttrümmer{{tab}}
|Lazarett-<br>trümmer
|-
|Blatttrichter{{tab}}
|Blatt-<br>trichter
|-
|'''ale:''' Ballettänzerin
|Balett-<br>tänzerin
|}
{{f|w=80%|{{tab}}Najpewniejszą metodą pozostaje zapewne znalezienie innych wystąpień danego słowa w tekście.}}
{{f|w=80%|{{tab}}Na nasze potrzeby są to o tyle bezproblemowe przypadki, że połączenie '''kk''' w języku niemieckim nie występuje. Po reformie pisowni pod koniec XX. wieku, przenosi się całą grupę '''ck''' do następnego wiersza.<br>
{{tab}}Reguły te miały rzadko ('''ck''') lub bardzo rzadko ('''trzy spółgłoski''') zastosowanie, są tu przytoczone do celów referencyjnych, ponieważ na tej stronie ktoś może szukać informacji dotyczących przepisywania tekstów w języku niemieckim.}}
{{Przypisy}}
eabpq3lb7kctw85b82ifwcq1q64o46s
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/36
100
916687
3138554
2645288
2022-07-24T19:03:31Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 29 —}}</noinclude>{{tab}}Zachichotała dziewczyna i porwała się z ławy do ucieczki. Skorzystał z tego Miś, aby ją mocno chwycić w pół, przytrzymać i usiąść na ławie między nią a Justyną, dużą, rozrośniętą, jak biała rzodkiew. Czwarta, Anula, była szczupła, z włosami jak len, prawie białymi. Dziewczyny litewskie są przeważnie rosłe a chude.<br>
{{tab}}Bywają uciechy towarzyskie bez rozmów. Wszyscy przy tym stole bawili się serdecznie, choć rzadko padało jakie słowo.<br>
{{tab}}— Pij, Warszulka, zdrowo pić na pełni.<br>
{{tab}}— Dziękuję, paniczu.<br>
{{tab}}— Jedz, Anula, siły nie masz nawet do ubicia masła.<br>
{{tab}}— Podołam, paniczu.<br>
{{tab}}Tylko Marcela odpowiadała na pytania obficiej i po polsku. Nieliczne słowa przerywały ciszę i na jej tle wydawały się większemi, znaczyły co innego, niż zwykle. Nawet stary Pakosz, wielki gaduła, milczał, mrużąc oczy tęskne, wpatrzone w obecnych, ale szklaną rosą odbijające dalekie wspomnienia.<br>
{{tab}}Krzyżowały się jednak między towarzystwem myśli różne i ochoty. Aż bijące do głowy wino rozwiązało języki i ogólnie zajmującą kwestyę.<br>
{{tab}}— Gorąco tu! — zawołał Miś.<br>
{{tab}}— Gorąco — zgodzili się wszyscy.<br>
{{tab}}— Wyjdźmy na powietrze — wniósł Stanisław.<br>
{{tab}}Gospodyni i dziewczęta zaraz powstały od stołu, mniemając, że ich przyjęcie skończone.<br>
{{tab}}— A nie! — pójdziecie z nami do sadu — poszukamy jabłek po księżycu.<br>
{{tab}}Śmieszki dziękowały za wieczerzę, przyczem nie obyło się bez dotykalnych objawów serdeczności, półobrotów i wykrętów nimfek wiejskich od natarczywych zalotów satyrów dworskich.<br>
{{tab}}Stłumione śmiechy — jeszcze więcej blasków w oczach — parę tylko imion wyszeptanych i westchnień niesytych — snuła się prosta, odwieczna sielanka, bujna i rzewna, warta zaiste więcej dla młodych serc, niż salonowa dyalektyka miłości.<br>
{{tab}}Księżyc nad sadem dziwował się twarzą pełną, mądrze wyrozumiałą, jakby skłonioną na chmuropodobne ramię, którem drygał pobłażliwie:<br>
{{tab}}— Ach, dzieci...<br>
{{tab}}Troje dziewcząt szło w pobok, trzymając się za kibicie; Stanisław zatrzymał się, gawędząc z gospodynią, Miś z Warszulką oddalili się trochę po dróżce między jabłoniami, pokrytej trawą i obfitą rosą.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
nmp0hsx6e3c8k317ojn7yulae7dr5d1
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/34
100
916688
3138542
2645283
2022-07-24T18:59:29Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 27 —}}</noinclude>{{tab}}Trącili się i wypili.<br>
{{tab}}— Wódek to nastawiłeś, kapitanie, jak na przyjęcie całego sztabu. A wieczerza? A usługa? — fukał przyjaźnie Stanisław starego krewnego.<br>
{{tab}}— Poczekaj! Licho was wiedziało, kiedy borsuka zadusicie. Jak tylko posłyszałem strzał, poszła komenda: kurczęta na rożen! A dziewkom kazałem szorować się tłuczoną cegłą, żeby to rumiane były i gładkie.<br>
{{tab}}— Ot wynalazł! Wiedzą one same, jak się stroić. Kapitan już zapomniałeś.<br>
{{tab}}— Co znowu?! Niedawno jedna tak zakochała się we mnie, że aż spuchła.<br>
{{tab}}— Pewno na twarzy, od płaczu?<br>
{{tab}}— Wiadomo! Nasza Litwinka kiedy kocha, to i płacze.<br>
{{tab}}Tymczasem pisk i chichot rozlegał się ode drzwi, napół uchylających się. Kapitan i Stanisław poszli żywo ku drzwiom i dalej do sieni, wypędzając stamtąd drożące się dla »przyzwoitości« dziewczęta.<br>
{{tab}}Cztery ich weszło, śmigłych i raźnych jak greckie kanefory, tylko zupełnie inaczej ubranych, od stóp w trzewikach aż do głów w pstrokatych, luźnych chustach. Każda niosła półmisek w wyciągniętych, tęgich ramionkach, a drobiły śpiesznie, aż grad się rozlegał po podłodze. Pierwsza — o dziwo! — weszła Warszulka!<br>
{{tab}}Zaczerwienił się Michał po uszy, zwłaszcza gdy modrooka znajoma pocałowała go w rękę, a on ją w głowę, według tradycyi.<br>
{{tab}}— No i cóż? nie mówiłem? — zapytał tryumfalnie Stanisław.<br>
{{tab}}— Ano tak... prawda... skąd-że ona się tu wzięła?<br>
{{tab}}— Przyjąłem ją zawczoraj do folwarku.<br>
{{tab}}— To... to zabawne.<br>
{{tab}}Pomimo radości z oglądania Warszulki, Michał był i stropiony: Stanisław wiedział o jego zalotach i powinien był przypuszczać, że Warszulka jest jego kochanką. Niestety — nie była nią. Z wzajemnego ich obejścia wynikało teraz jasno, że panicz i dziewczyna przyglądają się sobie tylko, zapewne z upodobaniem, lecz bez ściślejszej znajomości.<br>
{{tab}}Tymczasem kanefory, postawiwszy na stole półmiski, pozdrowiły mężczyzn, olśniły ich wesołą barwnością swych twarzy i ubioru, podnieciły sprawną gibkością postaci — i uciekły.<br>
{{tab}}— Ot, dobrał sobie Stach czwórkę, że osobliwość! — chwalił kapitan.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8yzg6ft9y7g4pt4a5cmlt0j6kr8xzt8
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/35
100
916689
3138545
2645286
2022-07-24T19:01:42Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 28 —}}</noinclude>{{tab}}— Cóż? podobają ci się, Misiu? — — Warszulka ładna, a może ładniejsza ta Marusia, z ustami jak maliny.<br>
{{tab}}Szybko zaspokoili pierwszy głód, wychylili po parę dużych kielichów, które po emocyach i chłodzie nocnym rozświetlają odrazu szczęściem oczy.<br>
{{tab}}— A żeby tak — zaproponował Michal — zaprosić te cztery do stołu? — —<br>
{{tab}}Stanisław odrzekł wprawdzie zaraz: »można« — jednak nie ruszył się z miejsca. Stanowisko jego obywatela i zwierzchnika sprzeciwiało się takiej poufałości ze służbą. Ale kapitan odezwał się przychylnie do projektu:<br>
{{tab}}— Cóż? razem z gospodynią — czemu nie?<br>
{{tab}}— Ot, zuch! — zawołał Stanisław — do gospodyni ty, widzę, dobierasz mi się?<br>
{{tab}}— Nie. Dawajcie mnie młode, oddam wam gospodynię.<br>
{{tab}}— Kiedy umiesz, kapitanie, pójdź namawiać.<br>
{{tab}}— Obaczycie! — zawołał Pakosz, powstając z pewnym trudem od stołu.<br>
{{tab}}Czekali niedługo. Kapitan wprowadził pod rękę gospodynię, zlekka ociągającą się. Była to rosła, jeszcze ładna kobieta trzydziestoletnia, włościanka, ale z waszecia już ubrana i przyczesana — Marcelka, a raczej pani Marcela. Za taką parą przewodnią szły dziewczęta z zaufaniem, przejęte jednak doniosłością sytuacyi.<br>
{{tab}}Usiadły do stołu wszystkie cztery na ławce, którą same sobie przysunęły od ściany. Gospodyni na krześle obok kapitana.<br>
{{tab}}Nic w tej uczcie nie było podobnego do bachanalii. Dziewczęta wypiły po kieliszku, odwracając głowy od stołu, i siedziały uśmiechnięte, lecz ciche, jakby pozując dla malarza w barwach swych chust osuniętych na kaftaniki, w młodym blasku oczu modrych i piwnych, w czerwieni lic rumianych, jak wiśnie, i bledszych, niż czereśnie. Marusia miała profil tak wytwornego rysunku, że Michał zauważył:<br>
{{tab}}— Ubrać ją w suknię balową, pomyślą, że księżniczka.<br>
{{tab}}Marusia ledwie po skupieniu na nią spojrzeń zrozumiała, że o niej mowa. Westchnęła krótko i omijała oczy mężczyzn, jak ptak bojący się magnetyzmu węża.<br>
{{tab}}Najśmielej strzelała oczyma Warszulka, a oczy jej, podbite bronzowo, rzucały rzeczywiście, przy zmianie światła, fosforyczne iskry.<br>
{{tab}}— Dyabła ty musisz mieć w sobie, kiedy ci z oczu błyska — rzekł do niej Stanisław po litewsku.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
0zahb073aneuvkpyufh0kpwbiw67hpu
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/30
100
916692
3138516
2645278
2022-07-24T18:49:38Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 23 —}}</noinclude>Wykrot brzozy, który już za dnia ciągnął oczy swym cudacznym rysunkiem, zdefiniował się teraz: był to ogromny brodacz, klęczący z otwartą do krzyku wielką gębą i wzniesionemi do góry ramiony — — rozpacznym tylko ruchem woła, albo modli się, ale milczy, zaklęty w drzewo — — Każdy krzak ma swą twarz, gdy się wpatrzyć, każdy konar należy do jakiegoś sennego lub kroczącego chyłkiem cielska — —<br>
{{tab}}Trzasnęła gdzieś gałązka, nie przy norach. Może lis się przekrada, a może... W tej wiosce, gdzie psy szczekają, mieszka Warszulka; a nuż, zapóźniona w lesie, za grzybami, lub orzechami, przechodzi tędy? — — Możnaby i borsuka poświęcić...<br>
{{tab}}Gorąco uczyniło się Michałowi, choć na ukazanie się tutaj miłej dziewczyny liczył tyle, ile na poruszenie się brodacza zaklętego w brzozę. Ale przecie Stanisław gadał coś o tem, że dzisiaj jeszcze pokaże mu Warszulkę... Czyżby do Sztarańc mieli w nocy zajechać? A gdyby żartem przysłał ją tutaj na nory? — — Głupstwo! — nikt nie idzie, nie rusza się nic w lesie, tylko jasność jakaś mylna i błękitna wsącza się powoli między czarne gmachy drzew i niebo znowu się rozjaśnia. Księżyc wypływa ponad las — —<br>
{{tab}}Michał zwrócił znowu oczy na nory i drgnął, lecz nie zmienił pozycyi ciała, tylko strzelbę, gotową do strzału, mocno ścisnął w garści. Po jaśniejszym piasczystym odkosie nory rozglądała się cicho i bacznie głowa jakaś, niby węża, czarno i biało pręgowana po czaszce. Tylko zamiast tępej, żabiej mordy miał ten wąż ryj ruchomy, marszczący się w szybkich skurczach — — Borsuk wysunął się i wietrzył.<br>
{{tab}}— Cicho teraz, bacznie i nie strzelać, dopóki...<br>
{{tab}}Powtarzał sobie w myśli Michał przestrogi Stanisława, gdy borsuk przemyślną swą głowę wielkiej łasicy odwrócił tak, że błysnął — zdaje się? — krągłem, jak czarna perełka, okiem, w stronę zasadzki. I znikł pod ziemią.<br>
{{tab}}— Strzaskałbym mu łeb niechybnie i zostałby na miejscu! Jasno przecie od księżyca i na tem żółtem tle widzę muszkę, jak na dłoni!<br>
{{tab}}Zżymał się Michał, aż spocony od emocyi, pomimo chłodu nocy — — Przecie nie zawinił nic, nie przegapił, nie ruszył się, więc jeżeli Stach zna się na rzeczy i nie łże, trzeba czekać. — —<br>
{{tab}}Noc zapadła szczera, a chociaż księżyc już teraz panował na niebie i wdzierał się jaskrawemi smugami do lasu, to właśnie na wzgórzu borsuczem pokładły się takie cienie gęste i zwodnicze, że Michał nie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
96m0xznir974comumirsz951jeelyxh
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/31
100
916693
3138522
2650088
2022-07-24T18:52:05Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 24 —}}</noinclude>poznawał już owej nory pełnej obietnic i muszki na końcu lufy nie dostrzegał pod mrokiem, padającym słupem na miejsce jego zasadzki.<br>
{{tab}}Wtem zadudniało, jakby kto drzwi otwierał od piwnicy. Nad tą samą norą ukazał się łeb, widoczny jednak wyraźnie, a po chwili za cienką stosunkowo szyją, niby długi, wypchany wór — cielsko borsuka wychynęło z pod ziemi. Stanął na wzgórzu, otrząsnął się z piasku rozgłośnie i, chwytając w chrapy świeżą woń nocnego żerowiska, pomyślał rozkosznie:<br>
{{tab}}— Gdzie też dziś pójdę na kolacyę?...<br>
{{tab}}Tyle tylko żył. Błysnął i zagrzmiał strzał Michała. Borsuk wyskoczył w górę, jak potworna piłka, uderzona obuszkiem, raz — — drugi raz cisnął się do góry krzywo jakoś i runął ze wzgórza w krzaki.<br>
{{tab}}— W głowę dostał — — czy gotów? — — Na komorę teraz!<br>
{{tab}}Jak pierwej mierzył przypuszczalnie w głowę, tak teraz Michał wyliczył instynktem przednią łopatkę i posłał za borsukiem drugi strzał w gęstą, ruchomą ciemnię.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p024.png|200px|left]]
{{tab}}Coś jeszcze załomotało — i cisza.<br>
{{tab}}— Jest! jest! leży! — krzyknął głośno rozszalały z radości strzelec, ogłaszając swój tryumf lasowi, milczącemu ze zgrozy, i zapewne rodzinie zmarłego, drżącej ze strachu pod ziemią.<br>
{{tab}}Rzucił się do swego łupu, potknął się w ciemności o korzeń drzewa, prawie stoczył się ze wzgórza za borsukiem, dojrzał go leżącego bez ruchu, namacał, posiadł.<br>
{{tab}}Trzeszczały teraz na drodze chrósty pod szybkimi krokami: Stanisław stanął niebawem przy Michale.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
akz4nvyk81ayv9xevljg1fquzeai6g1
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/32
100
916694
3138528
2650090
2022-07-24T18:54:35Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 25 —}}</noinclude>[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p025.png|220px|right]]
{{tab}}— A co? wierzyć Stachowi, kiedy mówi? Stary, pudów ze dwa — dodał, trącając nogą zwłoki rozciągniętego na mchu zwierza. — My jego tylko za nogi do brzegu lasu zaciągniem, a tam czeka tarantas — i na wieczerzę do Potyłty!<ref>Tiłta — po litewsku: most. Wiele folwarków nazywa się na Litwie Potyłta, jak w Królestwie — Zamość lub Podmoście.</ref><br>
{{tab}}Drożyną leśną ciągnęli za nogi ubitego borsuka, przez wertepy, które tylko właściciel lasu i myśliwy mógł rozpoznać po nocy. Michał opowiadał szczegółowo, podniecony, dumny, cały ogarnięty rozkoszą powodzenia:<br>
{{tab}}— Rozumiesz? najprzód wytknął łeb z dziury, rozglądał się — a ja nic. Stoję, według rozkazu, jak pień. Dopiero, kiedy księżyc rozbłysnął, patrzę, aż... i t. d.<br>
{{tab}}Stanisław słuchał niedbale, lecz potakiwał głową, zadowolony, że wszystko spełniło się według słów jego.<br>
{{tab}}— A teraz — rzekł — pokażemy borsuka całemu stadku dziewcząt. Ot pisku będzie!<br>
{{tab}}— Gdzież to ich będzie takie stado?<br>
{{tab}}— A u mnie w Potyłcie. Dom pobudowałem na folwarku, a w domu jedna gospodyni i dwanaście dziewek do mlecznego gospodarstwa.<br>
{{tab}}Wyszli z gaju na pagórki polne, całe srebrne. Księżyc prawie pełny<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
npr7v5s6daoz4hfc175myssa14ql8jd
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/33
100
916695
3138534
2650093
2022-07-24T18:56:47Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 26 —}}</noinclude>oblewał je płynnym błękitem, witał młodych myśliwych swą twarzą skrzywioną starego birbanta, mrużąc jedno oko obiecująco. Stanisław huknął: hop, hop! — i wkrótce tarantas, zaprzężony w parę żwawych koni, miękko przykłusował po rżysku.<br>
{{tab}}— Borsuka z tyłu na deskę między koła! Przywiązać!<br>
{{tab}}Wydostali się przez rżysko i rowy na drogę, pomknęli tegim kłusem do Potyłty, pół wiorsty. W rozbłękitnionem powietrzu ukazały się wkrótce parkany nowej osady, wędzarnia, jak wielki grzyb pośród sadu owocowego, budynki gospodarskie, gęsta kępa drzew i dom z długim oszklonym gankiem, drewniany.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p026.png|200px|left]]
{{tab}}— Chałupa, panie Michale — drwił Stanisław — nizkie progi! Ale obaczysz, za progami czem chata bogata...<br>
{{tab}}Podjechali pod ganek. Na schodach stał podstarzały jegomość, wojskowej postawy.<br>
{{tab}}— No cóż, kapitanie? wieczerza gotowa? dziewki wystrojone? — zapytał Stanisław.<br>
{{tab}}— Wszystko w porządku — zaraportował wesoło »kapitan«, który nigdy w wojsku nie służył.<br>
{{tab}}— Pan Tytus! — zawołał Michał, poznając starego Pakosza, mieszkającego od kilku lat w Gaczanach, dworze głównym Pucewiczów, jako pomocnik w gospodarstwie, krewny i przyjaciel.<br>
{{tab}}Uścisnęli się i weszli do domu, który tylko większymi nieco rozmiarami różnił się od chaty włościańskiej. Zbudowany z drzewa, rozdzielony na salon czyli świetlicę i na piekarnię, czyli część gospodarską z mieszkaniami służby, dom przypominał bogatą chatę nawet zapachem tataraku i świeżego chleba. W dużej świetlicy paliła się lampa naftowa i kilka świec na stole, zastawionym przysmakami i butelkami.<br>
{{tab}}Zasiedli do stołu, pełni raźnej ochoty młodości, ucieszeni świeżą zdobyczą, gotowi na wszystkie inne. Kapitan Pakosz rad ogrzewał swą wesoło połyskującą siwiznę przy ognisku młodych, a niepoślednio lubił i ogrzanie się wódką, którą z włoska nazywał »vudiola«.<br>
{{tab}}— Vudiola nie woda, gęby dla niej nie szkoda — zawołał, wznosząc pierwszy kieliszek.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3ghgcsone5rxcrmpjd9fqxis4m3w96f
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/41
100
916750
3138575
2645295
2022-07-24T19:11:41Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 33 —}}</noinclude>obaw i niepokoju o nowe stanowisko Warszulki — ale zarazem wyprowadził z odpowiedzi Stanisława nowe zapytanie:<br>
{{tab}}— Ty, Stachu, stałeś się w tym roku sensatem. Pamiętasz przeszłego lata? Co na placu, to nieprzyjaciel! albo raczej przyjaciółka — — Gdzież twoja Grasia? a Barbarka ta ruda? —<br>
{{tab}}— Po-szły!<br>
{{tab}}— Dokąd?<br>
{{tab}}— Jedna za mąż, druga między ludzi.<br>
{{tab}}— A cóż teraz? — nic? — jakoś nie widziałem cię z żadną — — A ty masz do nich szczęście, przepadają za tobą.<br>
{{tab}}— I ja je lubię; to najlepszy gatunek kobiet. Słodkie, wierne, robocze — — wiadomo, nie każda.<br>
{{tab}}— Więc dlaczegoż tak wyglądasz, jakbyś stracił gust do nich?<br>
{{tab}}— Postarzałem... Et! ja tobie innym razem opowiem.<br>
{{Kreski-hr}}
{{tab}}Konie parskały rytmicznie, wyrzucając z nozdrzy mgliste trąby pary. I większe w ciemności, skupione uważnie wobec zwodnych zasadzek nocy zamglonej i księżycowej, sunęły wspaniale, wysokie w szyjach, niecierpliwe i sforne zarazem, paradyery setne.<br>
{{tab}}Skręt na drogę szerszą, białą od księżyca. Przez lipy kwaterowe wieje lekka woń dymu i stajen, migają dwa, trzy, cztery światła. Ktoś czeka w stajniach, ktoś czeka we dworze — — Kochają i tęsknią w tym kraju...<br>
<br><br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
2b2wzjnxzeje0aaugnu6z1detxnykhu
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/53
100
916801
3138643
2645340
2022-07-24T20:04:18Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 45 —}}</noinclude>naszych! Inny leśnik przyczajony prowadzi sforę wyrywających się na wroga psów — a są to właśnie »rozjuszona Strapczyzna i Sprawnik zajadły« — Razem teraz wszyscy! — Gdzie Radziwiłł ze sztabem? Zagrały piekielnie psy — z ust chorążego-leśnika dobywa się okrzyk bojowy — trąbią na bitwę...<br>
{{tab}}Zbudził się Michał w nerwowym podskoku, spocony i oprzytomniał, ujrzawszy jasne od dnia szyby. Realny głos trąbki dźwięczał pod oknami: gospodarz, ubrany już do lasu, budził swych gości sygnałem.<br>
{{tab}}— Hasło bojowe... — uśmiechnął się Michał pogardliwie do rzeczywistości, którą była wyprawa na bezbronne, osaczone, nieliczne wilki... Zerwał się jednak ochoczo z łóżka.<br>
{{tab}}Gdy spojrzał przez okno, zdziwił się radośnie. Był dotąd przekonany, że się znajduje w ponurem, zgubionem pośród wertepów, dworzyszczu. Zobaczył zaś teraz, że mieszka w uroczym domu, okrytym przepychem powojów, ocienionym drzewami, niby wielka altana.<br>
{{tab}}Otworzył okno — owocowe zapachy dojrzałego lata wionęły z sadu, odmłodzone przez tchnienie poranku, przecedzone przez rosę, kapiącą z liści. Zewsząd dochodził do uszu rozświerkany zachwyt ptaków nad nowym cudem wschodzącego słońca. Dzień był już ciepły; będzie o południu skwarny.<br>
{{***2||50%|40}}
{{tab}}Ochoczo usposobieni dojeżdżali myśliwi z Szetekszny do punktu zbornego przy głównem leśnictwie, zbudowanem na karczunkach we środku puszczy. Niby jarmark wśród lasu! Kilkadziesiąt podwód najrozmaitszych: kałamaszki, tarantasy, wolanty, rosyjskie perelotki i linijki cisnęły się w nieładzie około banalnego, urzędowego domostwa nadleśnictwa. W tłumie przeróżnych twarzy i ubiorów, od poważnych obywateli, wybornie wyekwipowanych na łowy, aż do hołoty strażniczej w kitlach, w czapkach mundurowych, uzbrojonej w brakowe karabiny, spotkali Pucewicz z Rajeckim wielu znajomych. Naganka, złożona z miejscowych włościan, sennie koczowała w pobliżu, około ośmiuset chłopów i wyrostków.<br>
{{tab}}— Patrzaj! — mówił Stanisław do Michała — Mateusz Siesicki, Onufry Klimowicz, Jan Rosen, Komar z Bejsagoły, Kończa z Łukini — ot nabrało się szlachty jak na wybory. A tam i nasi młodzi Romerowie z Antonosza — pójdziem ich rozpytać.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9f356cjqe0r39i564mwwpg0lx10iocn
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/37
100
916802
3138558
2650094
2022-07-24T19:05:29Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 30 —}}</noinclude>{{tab}}— I cóż, Warszulko, co z nami będzie?<br>
{{tab}}— Nie wiem, paniczu.<br>
{{tab}}— Ty masz może narzeczonego?<br>
{{tab}}— Nie mam, paniczu.<br>
{{tab}}Patrzyła śmiało, gorąco i rzewnie w oczy Michała, już nieskrępowana wyjątkową sytuacyą wieczerzy z panami. Sad był jej kolumnadą, pośród której zwykła była rozmawiać. Ale noc tylko mówiła i rozgrzana młodość; słowa ciągle padały skąpo.<br>
{{tab}}— A ja tobie nie podobam się, Warszulko?<br>
{{tab}}— Dlaczego nie? Kto powiedział?<br>
{{tab}}W cieniu jabłoni Michał chciał otoczyć ramieniem kibić dziewczyny i poczuł przez luźny kaftanik wdzięczną łodygę jej ciała, mięsistą i gibką. Ale zaraz jej ręka, niespodziewanie silna, ujęła i odsunęła jego ramię.<br>
{{tab}}— Nie trzeba, paniczu.<br>
{{tab}}I szli dalej, a Miś na nowe zdobywał się pomysły:<br>
{{tab}}— Chcesz, Warszulka, jabłka z drzewa?<br>
{{tab}}— Niedojrzałe.<br>
{{tab}}— Już ja wybiorę.<br>
{{tab}}Księżyc świecił tak jasno, że Michał wybrał owoc zupełnie rumiany, zerwał i podał go dziewczynie. Zaraz oddarła duży kęs błyszczącymi zębami, aż skrzypnęło, obejrzała wnętrze jabłka i uśmiechnęła się na znak, że dobre.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p030.png|100px|left]]
{{tab}}— Daj mnie jabłko, Warszulko — —<br>
{{tab}}— Kiedy mam tylko jedno...<br>
{{tab}}— Właśnie to.<br>
{{tab}}Ważyła w ręce nadgryziony owoc. Chwycił go Miś, wypił ustami mokrą słodycz, odgryzł kąsek i podał znowu jabłko dziewczynie, która w niem zatopiła rozszerzone śmiechem usta.<br>
{{tab}}Teraz stara lipa, pozostawiona na pagórku przy założeniu osady, lipa, która pamiętała zapewne dużo legend miłosnych, okryła młodą parę swym gęstym, namownie szepczącym cieniem.<br>
{{tab}}Miś zbliżył się do samego ucha Warszulki i rzekł do wtóru z lipą:<br>
{{tab}}— Pocałuj mnie bez przymusu...<br>
{{tab}}Tym razem Warszulka uznała to widać za stosowne i nieuniknione. Błysnąwszy oczyma ku oddalonemu towarzystwu, podała Misiowi usta zimne, pachnące jabłecznym sokiem.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
e3qsv1dzpvemcfuuw64r4temguksonj
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/38
100
916803
3138563
2645291
2022-07-24T19:07:35Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 31 —}}</noinclude>{{tab}}Długo smakował je młokos, rozgrzał je, dobrał się do lepszego smaku zdrowej krwi; ujął tak mocno w pół dziewczynę, że poczęła się niepokoić, szamotać się w objęciu. Chwycił ją oburącz jeszcze silniej, podciął kolana, uniósł całą i rzuciłby ją na ziemię, gdyby nie głos jej urywany, dyszący rozkoszą ale i błaganiem:<br>
{{tab}}— Panicz... panicz... zostaw... niepięknie! —<br>
{{tab}}Byłoby zaś może i pięknie pod tą lipą na murawie, pośród harmonii wsi rozkochanej w czarach nocy, gdyby nie ten miesiąc zbyt jasny, gdyby nie ci ludzie blizko...<br>
{{tab}}Zrozumiał to jednak i, trzymając dziewczynę jeszcze całą mocą, rzekł jej prosto w usta, miłośnie, ale łagodniej:<br>
{{tab}}— No dobrze... puszczę dzisiaj jeszcze...<br>
{{tab}}Podziękowała mu gorącym, szczerym pocałunkiem.<br>
{{tab}}I szli już teraz na księżycowym widoku, uspokojeni trochę zmysłowo, ale ze wzbierającą w sercach lubą przyjaźnią, która zniewalała do wyznań. Oczywiście Miś nie dawał za wygraną:<br>
{{tab}}— Więc powiedz, kiedy, Warszulko? gdzie?<br>
{{tab}}— Kiedy nie można tego lata...<br>
{{tab}}— Tego lata? — — dlaczego?<br>
{{tab}}Nie odpowiedziała dziewczyna; nagły smutek przewiał przez jej oczy rozmiłowane.<br>
{{tab}}— Więc powiedz mi, — nalegał Michał — dlaczego tak się bronisz ode mnie? Już trzeci raz? — —<br>
{{tab}}— A bo ja dowiedziałam się o paniczu...<br>
{{tab}}Michał uczynił błyskawiczny rachunek męskiego sumienia. Były tam grzechy dalekie i bliższe — — Klocia — — Czy Warszulka o nią zazdrosna?<br>
{{tab}}— Coś ci tam nagadali w piekarni. Głupstwa! Ja żadnej nie kochałem... tutaj, oprócz ciebie.<br>
{{tab}}Romansowe dziewczę spojrzało ze ślicznem niedowierzaniem w oczy młodego.<br>
{{tab}}— Panicz mówisz... a i nie myślisz.<br>
{{tab}}— Nie czujesz, Warszulko, że cię kocham?<br>
{{tab}}— Czuć ja czuję — — Ale mnie mówił furman Adryan —<br>
{{tab}}— Że co? — — Łgarz ten Adryan, cygan.<br>
{{tab}}— Że panicz po niedzieli wyjedziesz na długo.<br>
{{tab}}— To może być.<br>
{{tab}}— Tak mnie smutno zrobiło się, że całą noc płakałam —<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
l2eujmpfg5v8315dg4jnzr456en3pww
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/39
100
916804
3138572
2645293
2022-07-24T19:10:10Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 32 —}}</noinclude>{{tab}}— Po co płakać, dziecino? Pocałować się lepiej mocno i dzisiaj i codzień, aż do mego wyjazdu.<br>
{{tab}}— Jeszcze smutniej byłoby; gdyby za dwa dni mnie porzuciłbyś panicz, jaby oczy wypłakała i nie poznałbyś mnie i nie ukochał już po powrocie.<br>
{{tab}}— Więc cóż wymyśliłaś?<br>
{{tab}}— A już tak: kiedy panicz powrócisz...<br>
{{tab}}— A jeżeli za rok dopiero?<br>
{{tab}}— I rok poczekam.<br>
{{tab}}— To smutne, Warszulko.<br>
{{tab}}— Smutne, a smutniej byłoby zaczynać.<br>
{{tab}}Poszli już teraz na spotkanie reszty towarzystwa, które trzymało się w jednej kupce. Dziewki zanosiły się od śmiechu z litewskich konceptów Stanisława. Ucichły na widok zbliżającej się pary Misia z Warszulką, powyciągały szyje, łypiąc oczami ciekawie, a trochę i złośliwie — młode płonki, z których kiedyś rozwiną się kumoszki. Warszulka była poważna, dumna jakaś, niby narzeczona.<br>
{{tab}}Chodzili jeszcze kwadrans po sadzie. Ze wzniesienia, na którem stał nowy folwark Potyłta, kraina roztaczała się szeroko, ograniczona z jednej strony przez blizki las, z drugiej rozlana w niezmierne, błękitno-szare, puszyste jakieś jezioro. Było tam jezioro za dnia, ale dalej i błękitną tylko stalą kosy przecinające krainę. Teraz wyszło z brzegów pod wpływem księżyca, zrzedło i rozprowadziło się senną powodzią w bezmiar. Kilka zaledwie pagórków łowiło suchy, księżycowy błękit, jak wyspy w morzu roześnionem. Tylko brzegi tych wód cichych, widoczne od folwarku, mętne i dymiące, dawały poznać, że to mgła tak się rozpełzła i rozpanoszyła.<br>
{{Kreski-hr}}
{{tab}}Prując mgłę szerokiemi piersiami pary koni rysistych, przez wązką, łąkową drożynę wracali Michał ze Stanisławem w tarantasie, za nimi Pakosz podążał jednokonną kałamaszką. Od opuszczonego folwarku dolatywał chór głosów piskliwych, ale czystych, zawodzących pieśń litewską, weselną czy pożegnalną? — kto ją wie? — ale przejmującą.<br>
{{tab}}— Powiedz, Stachu: dlaczego ty ją tutaj sprowadziłeś?<br>
{{tab}}— Na służbę. Potrzebna mnie była na miejsce Teofili, która za mąż wyszła. Nie bój się: ani ja na nią patrzę — odpowiedział Stanisław i na osłoniętą część pytania Michała.<br>
{{tab}}Przyjaciele na Litwie wierzą jeden drugiemu. Więc Michał pozbył<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8ftgeil68ob72p83qgjo8cxqiif1i22
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/42
100
916805
3138579
2650113
2022-07-24T19:13:25Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /><br><br><br></noinclude>[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p034.png|120px|left]]
<br>
{{c|po=1em|III.}}
{{c|w=130%|po=1em|WALNA OBŁAWA.}}
{{Ukryty|J}}echali już parę godzin dużym traktem utartym i zapylonym przez stałą pogodę, jechali dla skrócenia podróży i bocznemi drogami, których linia kręta wiła się potrójną zieloną wstęgą darni, unormowana przez tysiączne przejazdy wązkich, jednokonnych kałamaszek. Jechali przez pagórki wydęte, jak bochny wyrośniętego ciasta, blado-złocone zbożami i ścierniem, rozstawione na łąkowej zieleni, z zatkniętymi po nizinach pękami olszyny, a po szczytach z przejrzystemi trzęsieniami brzóz. To znowu brzegami jezior słodko pachnących, cichych, ale tak wielkich, że woda z nich szła do brzegu ciągłą płaską falą i, zamierając przy lądzie, wzdychała. Jechali już długo bez rozmowy, zapędzeni w ogromne życie ziemi, która dyszy cicho i zdaje się spać, a przecie pilnuje trzeźwo i mądrze swych wzrostów, przemian, swej niechybnej w żadnym calu estetyki. Kto ma zdrowe zmysły i mózg niestępiony przez obce przyrodzie myślenia, czuje, jak razem z trawą rośnie.<br>
{{tab}}Byli to nierozłączni towarzysze letnich polowań: Stanisław Pucewicz i Michał Rajecki, w tarantasie parokonnym, z woźnicą Adryanem. Tarantas był nowomodny, najlepszego podobno modelu: wasąg leżał na drągach i półresorach, zamiast na pierwotnej desce; między siedzeniem głównem a kozłem wązkie miejsce było jeszcze przegrodzone ścianką na dwie klitki, do których dwie osoby wsuwały nogi, jak do futerałów; maleńkie siedzenie woźnicy tkwiło wysoko, niby na słupku; całość pię-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
qixnjbh47dbumqmsuhb3ja6co6jb2x5
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/43
100
916806
3138589
2645298
2022-07-24T19:19:13Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 35 —}}</noinclude>knie lakierowana pod barwę czekoladową. Takie tarantasy wyrabiał jeden stelmach w Kownie, pomysłowy mechanik.<br>
{{tab}}Obudził się Michał z podróżnego marzenia:<br>
{{tab}}— Będzie już pół drogi, co?<br>
{{tab}}— Do Szetekszny, gdzie zanocujemy, będzie. Ale do puszczy, gdzie jutro obława, ho, ho! wiorst jeszcze czterdzieści.<br>
{{tab}}— Psiakrew! kawał drogi!<br>
{{tab}}— A tobie co, Miś? Ot — kraj poznajesz. Ochota tobie włóczyć się po cudzych, a po swoim nie łaska? I dzień sam ten do podróży: nie to, żeby nadto ciepły, ale wietrzyk jeszcze latem pociąga.<br>
{{tab}}— Pyszny dzień... tylko mi noga trochę ścierpła, bo tu i fuzye i torba z owsem... Na co właściwie jest ta deska między naszemi nogami?<br>
{{tab}}— Na deskę ty nie narzekaj! Żeby nie ona, tarantas na którymbądź mostku tak i rozsypałby się — w poprzecznej desce cała moc jego.<br>
{{tab}}Trafiło to Michałowi do przekonania, bo właśnie przejechali przez most karkołomny dosyć wzniesiony nad rzeczką, przegradzającą drogę. Konie, przemyślne Żmudziny, przyzwyczajone do miejscowej techniki mostowej, która zasadniczo nie przytwierdza bali do legarów, dostrzegły błękit wody między balami, opuściły głowy, zbadały szanse przejścia i nawpół załamanym skokiem odważnie przesadziły przeszkodę; tarantas zabrał między koła prawie pół pomostu, wyskoczył w górę, porzucił bale i szczęśliwie przebrnął. Następny podróżny będzie już musiał most ten ułożyć własnoręcznie, zanim go przejedzie, jeżeli Bóg pozwoli.<br>
{{tab}}— A jeśli tobie noga ścierpła — dodał Stanisław — suń ty mnie ją na kolana.<br>
{{tab}}— Co znowu!? — bronił się Michał — sam siedzisz niewygodnie.<br>
{{tab}}— Suń, kiedy mówię! — powtórzył Stanisław szorstko i dobrodusznie. Między myśliwymi już tak: czasem legnie jeden na ziemi, a drugi, nie przywykłszy głowę nizko kłaść, położy ją tamtemu na miękkie, jak na poduszkę.<br>
{{tab}}Przemocą ujął nogę przyjaciela, przełożył przez dzielącą miejsca deskę i wziął na swoje kolana. Pozycya okazała się niewygodną, ale tymczasem ścierpnięcie przeszło.<br>
{{tab}}Mało lasu było po drodze, gaiki tylko i kępy, bo podróżni przemykali okolicę gęsto zaludnioną, między jeziorami. Nie znikały z oczu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ialkcojlzv4ofvj3ojd3sj4nay2hui5
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/44
100
916807
3138592
2650100
2022-07-24T19:20:52Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 36 —}}</noinclude>osady mieszkalne, jedne bardziej przyziemne, zatopione w zieleni, pod strażą licznych krzyżów — to wioski i zaścianki, drugie górniejsze, błyskające pobielanym murem pod czubami pysznych drzew, jak pod piórami herbowemi — to dwory szlacheckie. Kraj wydawał z siebie wonie wyborne: traw koszonych na otawę, ajeru i łąk przyjeziornych, przy osadach zaś lekką woń drzewnego dymu. Jechało się przez Bożą salę sklepioną błękitem, gdzie oddychały same stworzenia zdrowe, nieskażone grzechem, niepamiętne śmierci, jak w raju.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p036.png|300px|right]]
{{tab}}Rozbłysło znowu jezioro wązkie, nakształt kanału okrążające wyspę, na której stały poważne, kolumnowe mury pośród parku.<br>
{{tab}}— To już Soły? — zapytał Rajecki.<br>
{{tab}}— A tak, — odrzekł Pucewicz — ja właśnie myślę, czy nie zajechać nam do dworu, żeby rozpytać o jutrzejszą obławę. Z Soł napewno także pojadą.<br>
{{tab}}— Zapóźno dojedziemy na noc do Szetekszny — nadmienił Michał.<br>
{{tab}}— Pośpiejem!<br>
{{tab}}Dawna siedziba Morykonich w Sołach, sztuką przyrody, czy ludzką, oblana jest dokoła jeziorem. Przez najwęższą wodę prowadzą do pałacu mosty zbite mocno, metodą dawniejszą, odpowiednie wielkiemu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bt5imvusz1o9ce4m17ac99j3o5dex8s
3138615
3138592
2022-07-24T19:38:38Z
Maire
377
przypis wiki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 36 —}}</noinclude>osady mieszkalne, jedne bardziej przyziemne, zatopione w zieleni, pod strażą licznych krzyżów — to wioski i zaścianki, drugie górniejsze, błyskające pobielanym murem pod czubami pysznych drzew, jak pod piórami herbowemi — to dwory szlacheckie. Kraj wydawał z siebie wonie wyborne: traw koszonych na otawę, ajeru i łąk przyjeziornych, przy osadach zaś lekką woń drzewnego dymu. Jechało się przez Bożą salę sklepioną błękitem, gdzie oddychały same stworzenia zdrowe, nieskażone grzechem, niepamiętne śmierci, jak w raju.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p036.png|300px|right]]
{{tab}}Rozbłysło znowu jezioro wązkie, nakształt kanału okrążające wyspę, na której stały poważne, kolumnowe mury pośród parku.<br>
{{tab}}— To już Soły? — zapytał Rajecki.<br>
{{tab}}— A tak, — odrzekł Pucewicz — ja właśnie myślę, czy nie zajechać nam do dworu, żeby rozpytać o jutrzejszą obławę. Z Soł napewno także pojadą.<br>
{{tab}}— Zapóźno dojedziemy na noc do Szetekszny — nadmienił Michał.<br>
{{tab}}— Pośpiejem<ref>{{Przypiswiki|''Pośpiejem!'' — zdążymy, damy radę. Zob. hasło [[M. Arcta Słownik Staropolski/Pośpiać|''pośpiać'']], „[[M. Arcta Słownik Staropolski]]” w oprac. A. Krasnowolskiego i W. Niedźwiedzkiego.}}</ref>!<br>
{{tab}}Dawna siedziba Morykonich w Sołach, sztuką przyrody, czy ludzką, oblana jest dokoła jeziorem. Przez najwęższą wodę prowadzą do pałacu mosty zbite mocno, metodą dawniejszą, odpowiednie wielkiemu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ikhpiivoa7r94panng6kkq3xz75gf1i
3138617
3138615
2022-07-24T19:40:38Z
Maire
377
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 36 —}}</noinclude>osady mieszkalne, jedne bardziej przyziemne, zatopione w zieleni, pod strażą licznych krzyżów — to wioski i zaścianki, drugie górniejsze, błyskające pobielanym murem pod czubami pysznych drzew, jak pod piórami herbowemi — to dwory szlacheckie. Kraj wydawał z siebie wonie wyborne: traw koszonych na otawę, ajeru i łąk przyjeziornych, przy osadach zaś lekką woń drzewnego dymu. Jechało się przez Bożą salę sklepioną błękitem, gdzie oddychały same stworzenia zdrowe, nieskażone grzechem, niepamiętne śmierci, jak w raju.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p036.png|300px|right]]
{{tab}}Rozbłysło znowu jezioro wązkie, nakształt kanału okrążające wyspę, na której stały poważne, kolumnowe mury pośród parku.<br>
{{tab}}— To już Soły? — zapytał Rajecki.<br>
{{tab}}— A tak, — odrzekł Pucewicz — ja właśnie myślę, czy nie zajechać nam do dworu, żeby rozpytać o jutrzejszą obławę. Z Soł napewno także pojadą.<br>
{{tab}}— Zapóźno dojedziemy na noc do Szetekszny — nadmienił Michał.<br>
{{tab}}— Pośpiejem!<ref>{{Przypiswiki|''Pośpiejem!'' — zdążymy, damy radę. Zob. hasło [[M. Arcta Słownik Staropolski/Pośpiać|''pośpiać'']], „[[M. Arcta Słownik Staropolski]]” w oprac. A. Krasnowolskiego i W. Niedźwiedzkiego.}}</ref><br>
{{tab}}Dawna siedziba Morykonich w Sołach, sztuką przyrody, czy ludzką, oblana jest dokoła jeziorem. Przez najwęższą wodę prowadzą do pałacu mosty zbite mocno, metodą dawniejszą, odpowiednie wielkiemu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bi3a09xxkrfvc02l67zm8tf3lw18o0n
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/45
100
916808
3138619
2645301
2022-07-24T19:43:07Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 37 —}}</noinclude>pałacowi z podjazdem o sześciu kolumnach, noszącym wybitną cechę polskiego XVIII wieku.<br>
{{tab}}W pałacu mieszkali obecni dzierżawcy Soł, państwo Jełczaninowie, szlachta ze Słonimskiego. Rajecki ich nie znał i wyraził skrupuł, czy wypada mu wstępować do nieznajomych.<br>
{{tab}}— Ot, fanaberye! Pan Mikołaj, przyjaciel nas wszystkich, z Pucewiczem jedziesz, a cóż to Rajecki z Jużynt człowiek obcy, czy co?<br>
{{tab}}Oczywiście. Żmudzkie koniki, parskając do wypoczynku, zajechały przed podjazd. Natychmiast we drzwiach głównych ukazało się kilka osób ciekawych, między któremi nie było jednak gospodarza, ani jego żony. Pucewicz wyskoczył z tarantasa i witał panie, całując je po rękach; mężczyzn ujmował w objęcia. Znał wszystkich. Serdecznie zaproszeni przez gości, podróżni, otrząsnąwszy tylko pył z ubrań, wchodzili do pokojów, gdzie dopiero ujrzeli pana Mikołaja Jełczanina, siedzącego w wygodnym fotelu przy błogiem smakowaniu herbaty. Wstał i grzecznie powitał gości, ale powiedział tylko:<br>
{{tab}}— Dziękuję, że nie ominęliście.<br>
{{tab}}I pogrążył się znowu w kontemplacyjny spokój.<br>
{{tab}}Pani Jełczaninowa, dużo ruchliwsza, okazała wymowniej swe zadowolenie z odwiedzin i przedstawiała zebranym młodego Rajeckiego, który prawie nikogo tu nie znał.<br>
{{tab}}W wielkiej sali, trochę pustej, okna, drzwi i gipsatury sufitu świadczyły jeszcze o dawnym przepychu, a kręciło się tyle osób rozmaitego typu i ubioru, że Michał zapytał cicho Stanisława:<br>
{{tab}}— Imieniny jakieś, czy co?<br>
{{tab}}— Nie. Oni tu w Wiłkomierskiem tak jeżdżą ciągle jedni do drugich w gościnę. Dzisiaj spotkasz ich tutaj, jutro wszystkich w innem sąsiedztwie. I dobrze: ludzie do ludzi przywykają.<br>
{{tab}}Zebrane towarzystwo nie wydawało się pochodzącem z jednej prowincyi; o modzie miejscowej nie można też było powziąć wyobrażenia. Typy były na ogół polsko-litewskie, lecz niby przeszarżowane w osobliwościach twarzy i ubioru. Starsze panie, Michałowe, Hieronimowe, Justynowe, ubrane z nadmierną prostotą, nie kryły się jednak wcale po kątach, brały owszem szeroki udział w rozmowie. Młodsze miały bardzo rozmaitą powierzchowność: jedne, niepodległe wszelkiej modzie, ubrane z męska, z krótkimi włosami, z papierosami w ustach, drugie, w elegancyi uczesania i ubioru nie ustępujące Warszawiankom.<br>
{{tab}}Zawsze jednak, pomimo rozmaitości ubiorów, damy przedstawiały<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
g8msqrpdwz1pea4skw1qengv5ce68ud
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/46
100
916809
3138622
2645304
2022-07-24T19:45:14Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 38 —}}</noinclude>mniej odmian charakterystycznych, niż mężczyźni, ubrani jednostajniej, lecz zadziwiający każdy odrębnością typu. Gładki elegant, petersburskiego nieco kroju, rozmawiał z kościstym włościaninem, właścicielem sąsiedniego folwarku, obleczonym w długi, czarny surdut, niby w półsutannę. Okrągły, jowialny jegomość, w surducie skrojonym jak czamara, podsłuchiwał z przyjazną ironią perorującego w gronie dam chudego mężczyznę o postawie rycerskiej. Był to słynny z wymowy pan Narcyz Podolski.<br>
{{tab}}Szpakowaty, spiralnie skręcony czub nad twarzą tragiczną, uroczystość ruchów składały postać, pobudzającą do uśmiechu, nie błazeńską jednak, owszem rozrzewniającą przez jakąś, widzianą tylko na obrazkach, starożytną dworskość. Najładniejszej pannie prawił homeryczne komplimenty, że zaś był jeszcze kawalerem, trzeba go było przez grzeczność słuchać. Zażenowaną pannę wybawiła z kłopotu siedząca w pobliżu matka:<br>
{{tab}}— Panie Narcyzie! opowiedz nam pan o tej rewizyi. Wszystkie drżałyśmy, gdy nam doniesiono.<br>
{{tab}}Szarmant ostatnie spojrzenie ukośne skierował do panny, mówiąc:<br>
{{tab}}— Pozwól, królewno, że się teraz do matki zwrócę!<br>
{{tab}}I półobrotem na krześle w stronę starszej damy zaznaczył przejście od liryzmu do epickiej powieści. Mówił głośno, oczyma łowiąc szersze koła słuchaczów:<br>
{{tab}}— Było to pełne trwogi i babilońskiego zamętu. Drzemałem po południu w swych Sołohubiszkach, znękany sytuacyą własną i ogólną, gdy mnie obudziła naraz służba pałacowa...<br>
{{tab}}— Odkąd-że to masz służbę pałacową, panie Narcyzie? — wtrącił jowialny jegomość w czamarze — chyba gospodyni Miodziuchowska i stróż nocny?<br>
{{tab}}— Nie czep się słów, ale myśl pojmij! — odrzekł uroczyście Podolski — mowa salonów nie jest mową pospolitą. Zbudzony tedy przez służbę, dowiaduję się, że strażnicy przyjechali do mnie na rewizyę. Jak żyję, nie sympatyzowałem z anarchistami, więc widać, że zemsta ludzka zesłała na mnie tę opresyę.<br>
{{tab}}— Ktoby się tam mścił i za co? — wtrącił ktoś znowu — szukali po całej okolicy.<br>
{{tab}}— Nigdzie mniej winy nie znaleziono, jak u mnie! Ha! — pomyślałem — przyszedł czas ofiary za grzechy cudze. Ubrałem się tedy kompletnie, gdyż wobec niebezpieczeństwa nie wolno być śmiesznym. Czego<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
085qibmxqbeeo1l3bfk6gdl32qpxyoh
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/47
100
916810
3138627
2645327
2022-07-24T19:50:27Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 39 —}}</noinclude>żądacie? Oto stoję przed wami gotów na męczeństwo — — »Bumagi social-rewolucyjnego komitetu!« — Jestem przyjacielem porządku — odpowiedziałem. Nie zrozumieli widocznie, zaczęli szukać. Szukali w kątach i po strychach, w kufrach i szafach, aż dobrali się do mej biblioteki, pełnej białych kruków.<br>
{{tab}}— Do tej szafki w kancelaryi?<br>
{{tab}}— Do tej samej. Białe kruki z natury swej są rzadkie, nie może ich być tysiącami. Mam kolekcyę, z której czerpię ukojenie w ciężkich życia chwilach. Tu mi Sokrates mówi przez [[Autor:Platon|Platona]], tu grzmi [[Autor:Piotr Skarga|Skarga]] swem słowem proroczem, tu mi na lutni kwili [[Autor:Ludwik Kondratowicz|Syrokomla]]...<br>
{{tab}}— Jakżeż to, panie Narcyzie? zacząłeś strażnikom czytać wyjątki?<br>
{{tab}}— Nie bluźnij! Milczałem. — A to co? — rzekł strażnik, otwierając ksiegę in quarto. — »Prawda ruska« — odrzekłem — dzieło naukowe. — Nu, my to dzieło konfiskujem. — Niech wam służy — odpowiedziałem z boleścią, bo księga jest niezmiernej rzadkości. Po opukaniu murów, oderwaniu części podłogi, siepacze opuścili mnie nareszcie, wracając do Erebu, skąd są rodem.<br>
{{tab}}— I na tem się skończyło?<br>
{{tab}}— A no tak — prawda ruska się znalazła, ale łyżki srebrne zginęły.<br>
{{tab}}Potoczył wzrokiem uroczystym po słuchaczach, którzy odpowiedzieli głośnym śmiechem. Rad z tego wyniku, Podolski nie rozprężył jednak tragicznych fałdów swej maski, gotów do opowiadania nowych dziwów.<br>
{{tab}}Ale Pucewicz i Rajecki szukali powiadomień o obławie na wilki w puszczy Szymańskiej, do której jechali. Wielu mężczyzn tutaj zebranych wybierało się również na tę obławę, ogłoszoną przez nadleśnictwo rządowe. Poszły wici przez kilka powiatów, nawet do sąsiednich gubernii; każdy, kto miał strzelbę i ochotę, mógł podążyć do Szymańc na pogrom wilków, których kilka podobno gniazd trapiło okolicę.<br>
{{tab}}Michał i Stanisław nie mogli się lepiej udać po informacye, jak do obecnego tutaj pana Benedykta Talmonta, łowczego z Tyszkiewiczowskich lasów, który także dążył na obławę.<br>
{{tab}}Był to mąż ogromnego wzrostu i rozrostu, sławny siłacz, jednak łagodnego animuszu; świadomy swej mocy, nieproporcyonalnej do powszedniości, podawał na powitanie rękę, nie zaciskając dłoni, niby drewniany obuszek. Chociaż oblekł dzisiaj swą postać w czarne sukno,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9n8lavku4xgmo3ji3iupfycdupzztgv
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/48
100
916811
3138629
2645330
2022-07-24T19:53:34Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 40 —}}</noinclude>wyglądał jak Wyrwidąb uwięziony w worku. Pod bujnym wąsem szczerzył mu się szeroki uśmiech, rysy twarzy były regularne, choć z kamienia ciosane, oczy wesołe.<br>
{{tab}}— Jakież masz czucie na jutro, panie Benedykcie? — zapytał łowczego Pucewicz.<br>
{{tab}}— A już, panoczku, dobrze będzie. Książę Radziwiłł przyjeżdża z Towian.<br>
{{tab}}— Z Towian?! mil dwadzieścia?!<br>
{{tab}}— Jemu na polowanie choć za morze. Do wabienia wilków on pierwszy majster i strzelczyków ma, że nie daj ty Boże lepszych! a psy tropowe — awantura! Od króla angielskiego z Hamburga on ich dostał.<br>
{{tab}}— To chyba z Londynu, panie Benedykcie?<br>
{{tab}}— Z Londynu czy z Hamburga, teraz są w Towianach. I tylko przy angielskiej trąbce chodzą. Zagraj im, panoczku, na naszym rogu, durne, jak pokurcze.<br>
{{tab}}— Wszystko pięknie byłoby, tylko myśliwych za wiele. Ilu myślisz, że będzie ze strzelbami, panie Benedykcie?<br>
{{tab}}— A choćby i stu, tak cóż? Dobrych myśliwych stawiać będziem na stanowiskach, resztę postawim na skrzydłach, albo i puścim między nagankę.<br>
{{tab}}— Jeżeli się zgodzą — powątpiewał Stanisław. — Któż będzie prowadził polowanie?<br>
{{tab}}— A już sam książę z Towian.<br>
{{tab}}Przez te wieści obiecujące obława nabierała uroku i szans powodzenia. Tembardziej śpieszno było młodym myśliwym w dalszą drogę ku Szymańcom. Pucewicz kazał swemu woźnicy zajechać.<br>
{{tab}}— Bez przekąski nie puścimy — zdecydowała pani Jełczaninowa tak stanowczo, że trzeba było jeszcze pozostać, aby nie uchybić serdecznie gościnnym zamiarom.<br>
{{tab}}W przyległej sali długi stół był nakryty już dawniej i zastawiony szczelnie zimnymi przysmakami: wędliną, ciastem przeróżnych gatunków. Przy tym stole amatorowie popijali sporadycznie herbatę. Teraz podano parę dań ciepłych, które zgromadziły całe towarzystwo.<br>
{{tab}}— Wołowiny nie można dostać — skarżyła się pani Jełczaninowa — czy u państwa w Jużyntach i w Gaczanach tak samo?<br>
{{tab}}Rajecki i Pucewicz potwierdzili, że i w ich okolicach odczuwano brak mięsa jatkowego; karmiono się w lecie przeważnie ptactwem dzikiem i domowem.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7j7jqb1jtys8o6xmtdp71wend0d4a9b
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/49
100
916812
3138633
2969987
2022-07-24T19:56:22Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 41 —}}</noinclude>{{tab}}Odezwał się Podolski:<br>
{{tab}}— Nie jest przeznaczeniem człowieka jeść mięso, które sprowadza humory sangwinistyczne i drapieżne. Nie jadałbym zupełnie mięsa, gdybym nie ulegał niektórym przywarom, dla towarzystwa.<br>
{{tab}}— A wódkę pijesz, panie Narcyzie? — zapytał Pucewicz. — wszak i to pokusa?<br>
{{tab}}— Ulegam jej — odrzekł stary kawaler.<br>
{{tab}}— Kielich goryczy albo słodyczy?<br>
{{tab}}— Mieszany — wybrał Podolski i spełnił kielich.<br>
{{tab}}Wstąpił weń tem śmielszy duch epicki.<br>
{{tab}}Rajecki mało mówił, rozglądał się i słuchał. Rodem stąd, lecz przywykły do podróży i wielkich miast, patrzył na najbliższych swych rodaków oczyma już porównawczego spostrzegacza. Ale zarazem wszystkie ich osobliwości i odmiany gatunkowe były mu odczuciowo zrozumiałe i pokrewne. Zasadniczo kochał ten kraj, tych ludzi, na których nauczył się już patrzeć z ościennego stanowiska przygotowywał się pół-świadomie do zawodu kronikarza swej ojczystej ziemi.<br>
{{tab}}Zachodziło już słońce, gdy nasi myśliwi wyrwali się z gościnnych objęć zgromadzonego w Sołach towarzystwa i wsiedli do podróżnego tarantasa. Parę innych wehikułów podążyło przed nocą na bliższe ku Szymańcom popasy. Niektórzy myśliwi zanocują w Sołach i wyjadą do dnia, aby się stawić o dziewiątej rano o kilka mil stąd na miejscu przeznaczonem na schadzkę dla wielkiej obławy.<br>
{{tab}}Czy rosa padła na pylną drogę, czy myśliwi i konie orzeźwili się parogodzinnym odpoczynkiem? — tarantas pomykał lżej jeszcze, niż po południu, jakby zrośnięty organicznie z końmi i ludźmi. Złote od zachodu niebo przed oczyma podróżnych opierało się już na zamkniętej obręczy lasów; zrzedły osady; kraina wesołych pagórków i jezior układała się stopniowo w płaszczyznę łąkową i leśną, parującą leniwemi mgłami, nad któremi las pływał i czerniał przywidzeniem.<br>
{{tab}}— Ale droga tu dobra — stwierdził Michał.<br>
{{tab}}— Niczego sobie, póki lato — odrzekł Stanisław — tylko już w roztopy tutaj ciężko. Zjeżdżamy w okolice puszczy.<br>
{{tab}}— Cóż mówiłeś, że tak daleko? Przed nami te lasy, to chyba już puszcza Szymańska?<br>
{{tab}}— Szymańce i nie Szymańce. Samego rządowego jest 20.000 dziesięcin, a policz lasy obywatelskie przyległe — moc tego jest. Do Sze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
23ddjw755kgpfnqssex03ahgl3ynn52
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/50
100
916813
3138635
2645335
2022-07-24T19:58:18Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 42 —}}</noinclude>tekszny jeszcze mila, a z niej do głównego leśnictwa, gdzie mamy się zebrać, znowu pojedziem trzy mile jutro rano.<br>
{{tab}}— Kawał drogi, Stachu, do tych wilków!<br>
{{tab}}— A ty myślałeś, że wilki na kiermasz do Komaj przychodzą i tylko je kijami bij?<br>
{{tab}}— No nie, ale...<br>
{{tab}}Kraj coraz gęstszym oblekał się mrokiem i pod tą osłoną majaczył mylnie: na jednobarwnej, kępami zadrzewionej przestrzeni zdawało się czasem, że przy drodze wyrasta gęsty, mocno podszyty gaik, a z niego błyska krwawe jakieś oko — — aż to chata! — i druga, trzecia — cały zaścianek przyczajony pod drzewami, niegościnny, wypatrujący z ukrycia, co tam dudni po drodze. — — Mokre puchy mgieł ścielą się po łące szeroko, szeroko — tu już śpi wszystko — chyba świtezianki polotne przyjdą potańczyć, gdy księżyc wzejdzie — — aliści pływa coś stałego po tej toni: to także chatynka samotna, jakby płynąca w sen...<br>
{{tab}}Po drodze coraz węższej, coraz mniej znacznej na okolicznej ciemności, posuwał się teraz tarantas ostrożnie, trochę na pamięć woźnicy i koni. Nagle Adryan wstrzymał konie.<br>
{{tab}}— Czort jego wie, paniczu, gdzie tutaj droga...<br>
{{tab}}Pucewicz wychylił się: drogi rzeczywiście nie było widać ani śladu. Jednak woźnica, i to taki wyga, jak Adryan, powinien był ją bodajby przeczuć.<br>
{{tab}}— Mało to my tędy jeździli? — ofuknął Stanisław woźnicę — Wszak widzisz: Szetekszna jak na dłoni!<br>
{{tab}}— Gdzie ona jest, to ja wiem, tylko ona nie na dłoni, ale za dwiema kanawami<ref>Kanawa = szeroki rów kopany.</ref> na łące. Jeżeli panicz wiesz lepiej, sam wieź.<br>
{{tab}}— Ach ty, Adryan! musiałeś znowu pociągnąć wódki z furmanami w Sołach?<br>
{{tab}}— Ot nie zgadłeś, panicz! Jeść, to dali, a słono, że w gardle piszczy, ale pić ani — ni.<br>
{{tab}}Pomimo zapewnienia, Stanisław, znając buntowniczy animusz Adryana, gdy sobie podpił, postanowił obejść się z nim ugodowo. Wysiadł z tarantasa i rozejrzał się w sytuacyi. Normalny dojazd z tej strony do Szetekszny był przez wilgotną łąkę, poza którą majaczył szereg drzew sadzonych. Za tą linią jest dwór niewątpliwie, trzeba tylko jeszcze przebrnąć parę przeszkód.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
e9ad4pkdj8skrb2ga40qd428s25310j
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/51
100
916814
3138637
2645338
2022-07-24T20:00:47Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 43 —}}</noinclude>{{tab}}— No tak cóż?... prosto jechać na tę przerwę, co świeci między drzewami. Tam kanawa rozjeżdżona — i my przejedziem.<br>
{{tab}}— A jak tarantas podziękuje za służbę, nie moja będzie wina — mruknął Adryan.<br>
{{tab}}— Powoli tylko!<br>
{{tab}}Tak się też stało. Umiejętnie prowadzony przez wprawnego, choć opryskliwego woźnicę i przez cierpliwe żmudzkie mierzyny, tarantas dał pierwszego nurka w rowie na łące krzywo w poprzek, aby zmieścić długi swój kadłub; cudem równowagi utrzymał się na stokach rowu, wybrnął, macał potem kierunek po kapryśnej powierzchni zadarnionej, trafił w lukę między dwa drzewa, chlusnął do rowu, gdzie pomimo suszy stała jeszcze woda — i podróżni znaleźli się z niemałem zadowoleniem między budynkami folwarcznymi. Stąd gładko już i z fantazyą zajechali przed dwór.<br>
{{tab}}Piętrowy dom mieszkalny był z drzewa i tonął wśród okolicznej i pnącej się po ścianach roślinności. Wcale nie był oświetlony, powstawał tak nagle z mroku, że zdawał się sam z mroku zbudowany, przyśniony. Jednak pies szczekał z daleka, a z wnętrza domu dochodziły stłumione dźwięki gry fortepianowej: ktoś tu żyje — —<br>
{{tab}}Drzwi wchodowe nie były zamknięte, więc Michał ze Stanisławem weszli do sieni, a wiedząc, że dom jest kawalerski i przyjazny, wesoło huknęli, jak po lesie:<br>
{{tab}}— Hop, hop...<br>
{{tab}}Po chwili dwóch dzielnych młodzieńców, ubranych do konia, wyszło ze świecami. Dopieroż miła niespodzianka i powitania! Gospodarz, Mikołaj Rudomina, był krewnym Rajeckiego i zaledwie od niego starszym. Drugi młodzieniec, kolega Mikołaja, spędzał lato w Szeteksznie.<br>
{{tab}}— Któż to gra u was? — zapytał Pucewicz — czy damy macie w domu?<br>
{{tab}}— Nie, tak sobie we dwóch muzykujemy o zmroku.<br>
{{tab}}Jakieś wydano naglące rozkazy, bo rozlegał się po pokojach tupot bosych nóg i furkanie spódnic. Rozbłysły lampy, gotowano wieczerzę. Choć goście zapewniali, że jedli w Sołach, że proszą tylko o szklankę herbaty, regulamin, ściśle przestrzegany przez gospodynię, nie pozwalał gościom iść spać bez wieczerzy, spożytej na miejscu. Spełniono więc ten miły w dobrem towarzystwie obowiązek, gawędząc głównie o jutrzejszej obławie, na którą wszyscy czterej młodzi wybierali się wczesnym<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9e5flmwyjicvyvtqbjh0apk5kk46knf
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/52
100
916815
3138642
2650098
2022-07-24T20:02:29Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 44 —}}</noinclude>rankiem. Rudomina słyszał również o przyjeździe do Szymańc księcia Radziwiłła z wyborną swą służbą łowiecką.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p044.png|220px|left]]
{{tab}}Pełni otuchy poszli spać wszyscy około północy.<br>
{{***2||50%}}
{{tab}}Plotły się Michałowi ze wspomnień dnia i z rzeczy zasłyszanych, lub dawniej wyśnionych, baśnie rozbujałe. Długo wiedział, gdzie spoczywa, w jakim układzie ścian i okien, i wyobraźnią tworzył jeszcze świadomie — — Potem zawirowało wszystko, co się mieściło w czasie i przestrzeni, poniosło się w ogromne, lotne kręgi...<br>
{{tab}}Wilków jest moc między Sołami a Szetekszną, ściągają wszystkie do Szymańc, gdzie gotuje się walna bitwa — — Bo nie są to właściwie wilki, ale nieprzyjaciele — — ciągną szwadronami przez drogi leśne, na wielkie polany, my zaś (myśliwi) skoncentrujemy swe siły, gdy przybędzie Radziwiłł ze sztabem i obejmie nad nami komendę. — Wilki mają jednakowe szare mundury, my rozmaite ubiory; szkoda nawet, że tak rozmaite, bo trudno się rozpoznać w mroku i w lesie — — Ja (Rajecki) postępuję w szeregu z Pucewiczem i Rudominą, który ma przydomek Dusiacki. Ja tu noszę także swój przydomek Dunin, a Pucewicz — Dołęga. To każdy wie, tak się już umówiliśmy na naradzie w Sołach — W pobliżu kroczy i Podolski, przezwany Chudomarą, idzie wielu znajomych z pobliża i z bardzo daleka, niegdyś widzianych — — Jakiś wspaniały leśnik litewski z odkrytą głową, z prawicą wzniesioną na przekleństwo wrogom, ze sztandarem rozwianym w lewej ręce, stanął przed nami i prowadzi przez zwały drzewne, przez trupy... Już są trupy...<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s0me95m39165jhfw2awieapv5dx7fni
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/54
100
917015
3138644
2645966
2022-07-24T20:06:00Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 46 —}}</noinclude>{{tab}}Witali się, ściskali. Zaraz po pierwszych słowach padło zapytanie:<br>
{{tab}}— Radziwiłł z Towian jest?<br>
{{tab}}— Niema i nie będzie — odpowiadano kwaśno.<br>
{{tab}}— To któż prowadzi polowanie?<br>
{{tab}}— Zapewne ten pan nadleśny, który tam siedzi w budynku i »czaj« pije z innymi urzędnikami?<br>
{{tab}}Rozczarowanie, wiszące już nad całą kompanią, udzieliło się i nowoprzybyłym.<br>
{{tab}}— Nic z tego nie będzie, tylko wracać do domu! — rzekł porywczo Rajecki.<br>
{{tab}}— Tak i zrobił pan Michał Romer z Bohdaniszek; przyjechał mil dziesięć, zobaczył, co się święci, zawrócił napowrót do domu.<br>
{{tab}}— Poczekaj pan, panie Rajecki — rzekł pułkownik Chmara z Rarogów — nadleśny człowiek inteligentny i jegermajster sławny. On i w Białowieży w leśnictwie służył.<br>
{{tab}}Ostatecznie było to zdanie całej zgromadzonej kompanii: skoro nas los tu zapędził, spróbujmy szczęścia.<br>
{{tab}}Wkrótce nadleśny wyszedł z budynku z gronem bliższych znajomych i nawet dam. Rosły mężczyzna, w mundurze oficera piechoty, bardzo ugrzeczniony, przedstawił się kilku starszym panom. Towarzystwa z budynku i z pod gołego nieba zmieszały się na chwilę, wymieniły z sobą kilka ukłonów — lecz po pięciu minutach rozdzieliły się na dwa żywioły odrębne, jak woda i oliwa, pozostawione w spokoju po sztucznem zatrzęsieniu flaszy.<br>
{{tab}}— I pora już jechać —<br>
{{tab}}— I pora — były jednogłośne wnioski.<br>
{{tab}}Stanisław z Michałem na swym tarantasie wmieszali się w nieskończony, powolny szereg wozów i pieszych, ciągnący lasem na niepewną przygodę pierwszego ostępu. Las poziewał pod skwarem słonecznym. Wydawał się młodym na starej ziemi; rzadki świadek, i to zwykle powalony, przypominał o »rówiennikach litewskich wielkich kniaziów« — widocznie gospodarowała tu oddawna »kupiecka lub sądowa... siekiera«. Ale las pędził odważnie od ziemi bujnymi porosty, ufny w przyszłe wieki. Pomimo chudego drzewostanu puszcza była sobą, dyszała niepokalanym zapachem żywic, mchów i traw osobliwych, nie spotykanych w gajach, ciągnęła swą głębią i ciszą. I myśliwi, choć osłabieni w łowczej nadziei, nasiąkali atmosferą puszczy, która, jak morze, koi ogromem.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
cx5n2ojv2ve5vl8itqyy2fkbbuj9rk5
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/55
100
917017
3138646
2969988
2022-07-24T20:07:46Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 47 —}}</noinclude>{{tab}}— Nic nie będzie — dąsał się jednak niecierpliwy Michał.<br>
{{tab}}— Będzie, co będzie — odpowiedział Stanisław. — Ot mnie naprzykład dawaj dziesięć wilków, otoczonych sieciami, nie oddam za jednego spotkanego znienacka — dalipan!<br>
{{tab}}— Ja wolę dziesięć pewnych — odrzekł stanowczo Rajecki.<br>
{{tab}}— A ty zobaczysz później, Miś, gdy postarzejesz i nasycisz się strzelaniem. Tobie jeszcze ręka świerzbi do strzału.<br>
[[Plik:Henryk Weyssenhoff - illustration from Soból i panna p047.png|150px|right]]
{{tab}}— A ty po co chodzisz do lasu, Stachu?<br>
{{tab}}— Ja inaczej. Ot tobie ochota, kiedy wylezą pod nogi wilczęta głupie, zapędzone, uszy stuliwszy! Pluniesz śrutem z dwóch rur i gotowe — leżą jak pieski niewinne. A dostań ty starego wilka na strzał choć o pięćdziesiąt kroków — ot sztuka!<br>
{{tab}}— No, to kulą go strzelać!<br>
{{tab}}— Dostań ty jego najpierw na strzał, mówię ja tobie! Stać musisz, jak mur — i zakryty — i zapachu od ciebie żadnego być nie powinno — wilk ma wiatr gdzie lepszy od lisa, nawet od wyżła. — — Ot, zdarzyło się mnie widzieć na rzadkim lesie wilczycę, idącą z pod obławy tak, jak do tamtego zawału kroków dwieście. Obława jeszcze hen! o wiorstę, a wilczyca już przy linii myśliwych. Wypadła w skokach, stanęła — i tylko te oczy łajdackie wycelowała na linię — — — I w bok! jak po sznurku sunie o dwieście kroków od linii, ani sążnia bliżej do obławy, ani do nas. Szast, szast! śmiga, a co minie które stanowisko, zwróci głowę przechytrą, jakby się każdemu kłaniała: widzisz ty mnie? i ja ciebie, kawalerze. — I znowu szast, fyrt! kokietuje szyją na wszystkie strony — szyję ma zwrotną, jak panna. Taką sobie wybrała dróżkę po lesie złodziejka, że się nam wszystkim pokazała, dopadła do ostatniego przed zaciągnięciem skrzydła i kiwnęła nam chwostem na pożegnanie. — A ja tobie mówię: tę parę minut, kiedy szła wilczyca wzdłuż linii bez strzału, to ja pamiętam dziesięć już lat, jak... no, jak pierwszą w życiu dziewczynę.<br>
{{tab}}— Żeby choć taką dzisiaj! — zawołał Michał rozpłomieniony.<br>
{{tab}}— I może być — odrzekł Stanisław. — Cóż ty myślisz? Wilki ska-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8568bfa3kphupldpxtigv0eg1xikp2w
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/56
100
917026
3138647
2645973
2022-07-24T20:09:43Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" />{{c|— 48 —}}</noinclude>pryszą, że Radziwiłł nie przyjechał? Już ja pytałem dobrych, znajomych leśników: wilki wabią się codzień w ostępie, który bierzemy.<br>
{{tab}}— Tylko szkoda, że o świcie nie rozstawiono naganki — nadmienił Rajecki.<br>
{{tab}}— Tu twoja racya — zgodził się Pucewicz — zapóźno bierzem ostęp. I jaka będzie komenda, sam Bóg raczy wiedzieć.<br>
{{tab}}Gdy się dowleczono do stanowisk, nadleśny przeczytał myśliwym jakieś »przepisy obowiązujące«, których jedni nie zrozumieli, drudzy nie słuchali. Potem rozstawił osobiście wszystkich znajomych z pośród obywatelstwa. Trwało to długo, jeszcze dłużej czekano potem na ruszenie obławy. A gdy ta zaczęła hukać i trąbić, głosy płynęły sennie po puszczy. Żaden strzał nie ożywił wesołym grzmotem tej beznadziejnej melopei.<br>
{{***2||50%}}
{{tab}}Po trzech takich głuchych miotach towarzystwo mocno niezadowolone ujrzało przecie coś weselszego: ognie, zwiastujące koczowisko na śniadanie. To przynajmniej pewne! Można będzie dać wyraz zasłużonej krytyce i rozprostować na murawie strudzone członki. Nic bowiem tak nie utrudza, jak próżna włóczęga po kniei; widok zwierzyny i strzały działają na myśliwego, jak trunek podniecający; pusty las zasępia i zaostrza trudy polowania; kto ma reumatyzmy, odzywają mu się niechybnie; kto włożył nowe buty, cisną go nieznośnie.<br>
{{tab}}Myśliwi rozłożyli się dwoma obozami, jak poprzednio przy leśniczówce — woda i oliwa. Między znajomymi nie brakło prowiantów, ani nawet szubienicznego humoru, zwłaszcza po zakropieniu robaka. Padły najprzód niezbędne wyrazy narzekania:<br>
{{tab}}— Głupia awantura jechać tak daleko, żeby usłyszeć »bumagę« o wilkach. Przeczytali nam.<br>
{{tab}}— To już typowo »kazionne« — szemrał drugi. — Co tylko oni urządzą, kończy się »bumagą«.<br>
{{tab}}— A wilki jednak są, — odezwał się kto inny z fantazyą — leśnicy wysłuchali: wyły przez całą noc.<br>
{{tab}}— Kiedy? dzisiaj?<br>
{{tab}}— Ej, nie! trzy dni temu.<br>
{{tab}}— W tem i rzecz — zakończył ktoś i wszyscy uspokoili się, zgłębiwszy do dna rozczarowanie.<br>
{{tab}}Ale pan Benedykt Talmont był w wybornym humorze, jako łow-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
szyna8enqnchho76ybxbiuhoq4t3xyk
Szablon:IndexPages/PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski.pdf
10
919978
3138549
3138356
2022-07-24T19:02:21Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>170</pc><q4>0</q4><q3>0</q3><q2>0</q2><q1>4</q1><q0>5</q0>
eqnho0uxcbp3n6w3uaxsuj8aoi6p3e2
Szablon:IndexPages/Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu
10
924528
3138682
3138346
2022-07-24T21:01:49Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>502</pc><q4>4</q4><q3>6</q3><q2>0</q2><q1>344</q1><q0>17</q0>
o7tnmilje0qmz8cqiqea5x19u4onl3g
Szablon:IndexPages/PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf
10
946301
3138463
3038231
2022-07-24T18:02:00Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>101</pc><q4>0</q4><q3>0</q3><q2>1</q2><q1>100</q1><q0>0</q0>
mqyf5a8cxomfehdp6o5cvuaadnnq0l5
3138552
3138463
2022-07-24T19:02:32Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>101</pc><q4>0</q4><q3>0</q3><q2>0</q2><q1>101</q1><q0>0</q0>
tsor992zgn5zr8em4qnrp5378xpw3ny
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/28
100
946558
3138421
2741625
2022-07-24T16:02:04Z
Superjurek
11231
naprawa szablonu
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.6.2" />
aminokwasowe domniemanych produktów białkowych i zapisano w formacie FASTA. Sekwencje te poddano dalszej analizie z użyciem innych programów.
<section end="1.6.2" /><section begin="1.6.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|1.6.3 BLAST]]'''}}
{{tab|40}}BLAST (ang. '''''B'''asic '''L'''ocal '''A'''lignment '''S'''earch '''T'''ool'') jest programem, który w oparciu o algorytm Needleman’a-Wunsch’a porównuje zaimplementowaną przez użytkownika sekwencję nukleotydową lub białkową (sekwencja zapytania, ang. ''QUERY'') z sekwencjami nukleotydowymi lub białkowymi zdeponowanymi w bazie NCBI (ang. ''SUBJECT''). Wyniki wyszukiwania są wyświetlane w formie listy rekordów z bazy NCBI, dla których ma miejsce największe podobieństwo sekwencji nukleotydowych, jej pokrycie oraz „wartość E” (ang. ''e-value, '''e'''xpected '''value'''''). Podobieństwo wyrażane jest w formie parametru SCORE (skr. '''S'''), którego wartość zależy od: przyjętej macierzy podstawieniowej (ang. ''substitution matrix'') {{Odnośnik|[Henikoff & Henikoff, 1992]|Henikoff, S., & Henikoff, J. G. (1992). Amino acid substitution matrices from protein blocks. Proceedings of the National Academy of Sciences, 89(22), 10915-10919.}}, od ilości kolejnych identycznych nukleotydów między sekwencją badaną a rekordem z bazy oraz od ilości kar za przerwy w ciągłości między tymi sekwencjami (karą nazywa się tu pewną wartość odejmowaną od sumy punktów przyznanych za identyczności między sekwencją badaną, a rekordem z bazy). Pokrycie jest wartością procentową, która wyraża odsetek fragmentów badanej sekwencji, dla których znaleziono przyporządkowanie do rekordu. Wartość E jest współczynnikiem zawierającym się w przedziale od 0 do 1 i wyraża prawdopodobieństwo, z jakim badana sekwencja została przyporządkowana do rekordu przez przypadek. Umownie przyjmuje się, że aby przypisanie do rekordu było istotne statystycznie, e-wartość nie może przekroczyć wartości 5 * 10<sup>-2</sup>. W wyborze odpowiedniego rekordu z listy dąży się do tego, aby wartość E była jak najmniejsza. Wartość E oblicza się według wzoru ''E = K*m*n*e<sup>– λ S</sup>'' {{Odnośnik|[Altschul & Gish, 1996]|Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.}}, gdzie:
<br>
*'''K''' i '''λ''' są wartościami stałymi dla przyjętej macierzy podstawieniowej
*'''m''' i '''n''' to długości sekwencji zapytania i sekwencji z bazy
*'''e''' to liczba Eulera
*'''S''' to wartość SCORE
{{tab|40}}'''Blast N''' (ang. '''''N'''ucleotide '''B'''asic '''L'''ocal '''A'''lignment '''S'''earch '''T'''ool'') jest wariantem programu BLAST, który w oparciu o algorytm Needleman’a-Wunsch’a porównuje zaimplementowaną przez użytkownika sekwencję nukleotydową (''QUERY'') z sekwencjami
<section end="1.6.3" />
<noinclude>{{c|przed=3.5em|28 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
eunnwf2icw4r9vyvi6nmth5g3p9m46d
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/40
100
946560
3138696
2741734
2022-07-24T21:31:02Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{f|przed=2em|po=1.5em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Materiały/Oprogramowanie|3.10 Oprogramowanie]]'''}}
*ARAGORN ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/ARAGORN|Podrozdział 1.6.7]]) [{{Odnośnik|Laslett & Canback, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}]
*Artemis ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Artemis|Podrozdział 1.6.2]]) [{{Odnośnik|Rutherford i in., 2000|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|144}}}}]
*Blast N ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Altschul i in., 1990|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|4}}}}]
*Blast P ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Henikoff & Henikoff, 1992|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|80}}}}]
*Blast X ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Altschul i in., 1997|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|5}}}}; {{Odnośnik|Johnson i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|89}}}}]
*HMMER ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/HMMER|Podrozdział 1.6.4]]) [{{Odnośnik|Rekapalli i in., 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|141}}}}; {{Odnośnik|Walters i in., 2007|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|173}}}}]
*Libre Office Calc
*Libre Office Writer
*Microsoft Word 2007 (licencja nr M682C-7HJCP-MQTV7-FQ242-6X9XM)
*RAST ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/RAST|Podrozdział 1.6.1]]) [{{Odnośnik|Aziz i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|7}}}}; {{Odnośnik|Brettin i in., 2015|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|22}}}}; {{Odnośnik|Overbeek i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|130}}}}{{bwd|Overbeek i in., 2013}}]
*Serial Cloner ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Serial Cloner|Podrozdział 1.6.6]]) [{{Odnośnik|Chandrakanth i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|}}}}; {{Odnośnik|Perez, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|136}}}}]
*Virfam ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Virfam|Podrozdział 1.6.5]]) [{{Odnośnik|Lopes i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|112}}}}]<noinclude>{{...F}}
<references/>
<br>{{c|40 / 101}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
cs9slhhjrbymm8xg8yl7ibrlfw3hzsb
3138697
3138696
2022-07-24T21:33:27Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{f|przed=2em|po=1.5em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Materiały/Oprogramowanie|3.10 Oprogramowanie]]'''}}
*ARAGORN ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/ARAGORN|Podrozdział 1.6.7]]) [{{Odnośnik|Laslett & Canback, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}]
*Artemis ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Artemis|Podrozdział 1.6.2]]) [{{Odnośnik|Rutherford i in., 2000|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|144}}}}]
*Blast N ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Altschul i in., 1990|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|4}}}}]
*Blast P ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Henikoff & Henikoff, 1992|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|80}}}}]
*Blast X ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/BLAST|Podrozdział 1.6.3]]) [{{Odnośnik|Altschul i in., 1997|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|5}}}}; {{Odnośnik|Johnson i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|89}}}}]
*HMMER ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/HMMER|Podrozdział 1.6.4]]) [{{Odnośnik|Rekapalli i in., 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|141}}}}; {{Odnośnik|Walters i in., 2007|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|173}}}}]
*Libre Office Calc
*Libre Office Writer
*Microsoft Word 2007 (licencja nr M682C-7HJCP-MQTV7-FQ242-6X9XM)
*RAST ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/RAST|Podrozdział 1.6.1]]) [{{Odnośnik|Aziz i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|7}}}}; {{Odnośnik|Brettin i in., 2015|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|22}}}}; {{Odnośnik|Overbeek i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|130}}}}{{bwd|Overbeek i in., 2013}}]
*Serial Cloner ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Serial Cloner|Podrozdział 1.6.6]]) [{{Odnośnik|Chandrakanth i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|33}}}}; {{Odnośnik|Perez, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|136}}}}]
*Virfam ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Virfam|Podrozdział 1.6.5]]) [{{Odnośnik|Lopes i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|112}}}}]<noinclude>{{...F}}
<references/>
<br>{{c|40 / 101}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ryf99y9h486zftu0ho7y5vzmz4qiul8
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/51
100
946585
3138740
2741739
2022-07-25T08:53:44Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="4.19" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10|4.19 Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10]]'''}}
{{tab|40}}Procedura zastosowana w niniejszej pracy bazowała na metodyce Kropińskiego [{{Odnośnik|Kropiński, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}] z pewnymi modyfikacjami ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10/Określenie czasu latencji i plonu fagowego|Podrozdział 4.19.3]]). Do badania wykorzystano szczep wrażliwy ''Serratia'' sp. OS10.<section end="4.19" />
<section begin="4.19.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10/Określenie miana hodowli gospodarza dla OD 600 = 0,5|4.19.1 Określenie miana hodowli gospodarza dla OD <sub>600</sub> = 0,5]]'''}}
{{tab|40}}Nocną hodowlę OS10, pochodzącą z pojedynczej kolonii, odmładzano w płynnej pożywce LB w 3 wariantach, tj. w stosunkach objętościowych: 1:20, 1:50 oraz 1:100. Dla każdego z wariantów określano przybliżony czas, w jakim każda z odmładzanych hodowli osiąga OD <sub>600</sub> = 0,5 (z zastrzeżeniem, iż są to wartości orientacyjne, mogące się różnić w zależności od miana nocnej hodowli, które za każdym razem jest inne). Po określeniu czasu odmładzania hodowli do osiągnięcia OD <sub>600</sub> = 0,5 i uzyskaniu odmłodzonej hodowli o wspomnianej OD, wykonywano rzędy rozcieńczeń odmłodzonej hodowli w podłożu płynnym LB. Wykonywano posiew powierzchniowy rozcieńczeń 10 <sup>-4</sup>, 10 <sup>-5</sup> i 10<sup>-6</sup> na podłożu stałym LB – tak przygotowane szalki inkubowano przez noc w temperaturze 20 °C, liczono wyrosłe kolonie i określano miano odmłodzonej hodowli OS10 o OD <sub>600</sub> = 0,5.<section end="4.19.1" />
<section begin="4.19.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10/Określenie wartości MOI i odsetku jednokrotnych infekcji|4.19.2 Określenie wartości MOI i odsetku jednokrotnych infekcji]]'''}}
{{tab|40}}W oparciu o schemat przedstawiony na Rycinie 14 wyliczano MOI dla kolby adsorpcyjnej.
<section end="4.19.2" />
<noinclude>{{c|przed=12em|51 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
565yavq0i7ybqjskyi7xg1v43jzv9y7
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/52
100
948045
3138741
2741746
2022-07-25T08:57:52Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 14 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|520px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 14.''' Schemat badania jednego etapu replikacji faga. [{{Odnośnik|Kropiński 2018, zmienione|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}].}}
{{tab|40}}Zgodnie z procedurą w kolbie adsorpcyjnej znalazło się 0,1 ml zawiesiny cząstek fagowych o mianie 10<sup>7</sup> PFU/ml, co było tożsame z ilością 10<sup>6</sup> PFU. Do kolby adsorpcyjnej przenoszono 9,9 ml odmłodzonej hodowli szczepu wrażliwego o OD <sub>600</sub> = 0,5. Po
wcześniejszym określeniu miana komórek w hodowli o OD <sub>600</sub> = 0,5 i przemnożeniu tego miana przez objętość 9,9 ml uzyskiwano przewidywaną ilość jednostek tworzących kolonie,
zaś dzieląc przez tą wartość ilość cząstek fagowych (10<sup>6</sup> PFU) uzysk uzyskiwano ilościowy
stosunek infekcyjnych cząstek bakteriofagowych do infekowanych komórek gospodarza – czyli MOI. W oparciu o MOI stosowane w procedurze, wyznaczano jaki odsetek wśród wszystkich zainfekowanych komórek szczepu wrażliwego stanowią komórki zainfekowane tylko 1 cząstką infekcyjną. W tym celu stosowano metodę statystyczną opisaną w czasopiśmie naukowym ''The Journal of general physiology'' [{{Odnośnik|1=Ellis & Delbrück, 1939|2=Ellis, E. L., & Delbrück, M. (1939). The growth of bacteriophage. The Journal of general physiology, 22(3), 365-384.}}]. Zaprezentowany w publikacji wzór (Rycina 15) określał dla dowolnej komórki bakteryjnej
prawdopodobieństwo zainfekowania przez „n” cząstek infekcyjnych – gdzie „m” jest wartością MOI, zaś „e” jest liczbą Eulera.
{{c|w=120%|<math> P(n) = \frac{m^n \cdot e^{-m}}{n!} </math>}}
{{f|w=80%|'''Rycina 15.''' Prawdopodobieństwo infekcji 1 komórki „n” cząstkami wirusowymi [Wikipedia, na podstawie: {{Odnośnik|Ellis & Delbrück, 1939|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|53}}}}].}}<noinclude>{{c|przed=4em|52 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
n0svqanfi71lb9x5w3v2yp4cvt0zvzd
3138742
3138741
2022-07-25T08:58:41Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 14 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|520px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 14.''' Schemat badania jednego etapu replikacji faga. [{{Odnośnik|Kropiński 2018, zmienione|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}].}}
{{tab|40}}Zgodnie z procedurą w kolbie adsorpcyjnej znalazło się 0,1 ml zawiesiny cząstek fagowych o mianie 10<sup>7</sup> PFU/ml, co było tożsame z ilością 10<sup>6</sup> PFU. Do kolby adsorpcyjnej przenoszono 9,9 ml odmłodzonej hodowli szczepu wrażliwego o OD <sub>600</sub> = 0,5. Po
wcześniejszym określeniu miana komórek w hodowli o OD <sub>600</sub> = 0,5 i przemnożeniu tego miana przez objętość 9,9 ml uzyskiwano przewidywaną ilość jednostek tworzących kolonie,
zaś dzieląc przez tą wartość ilość cząstek fagowych (10<sup>6</sup> PFU) uzysk uzyskiwano ilościowy
stosunek infekcyjnych cząstek bakteriofagowych do infekowanych komórek gospodarza – czyli MOI. W oparciu o MOI stosowane w procedurze, wyznaczano jaki odsetek wśród wszystkich zainfekowanych komórek szczepu wrażliwego stanowią komórki zainfekowane tylko 1 cząstką infekcyjną. W tym celu stosowano metodę statystyczną opisaną w czasopiśmie naukowym ''The Journal of general physiology'' [{{Odnośnik|Ellis & Delbrück, 1939|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|53}}}}]. Zaprezentowany w publikacji wzór (Rycina 15) określał dla dowolnej komórki bakteryjnej
prawdopodobieństwo zainfekowania przez „n” cząstek infekcyjnych – gdzie „m” jest wartością MOI, zaś „e” jest liczbą Eulera.
{{c|w=120%|<math> P(n) = \frac{m^n \cdot e^{-m}}{n!} </math>}}
{{f|w=80%|'''Rycina 15.''' Prawdopodobieństwo infekcji 1 komórki „n” cząstkami wirusowymi [Wikipedia, na podstawie: {{Odnośnik|Ellis & Delbrück, 1939|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|53}}}}].}}<noinclude>{{c|przed=4em|52 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pu2p0xydpg262h7tncb3zso0pw2xei4
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/53
100
948066
3138462
2733222
2022-07-24T18:01:57Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="4.19.2" />
{{tab|40}}W oparciu o powyższy wzór wyliczano, jaki odsetek bakterii nie został zainfekowany – co definiowało wyrażenie „P(0)”. Po odjęciu od wartości „1” odsetku niezainfekowanych bakterii otrzymywano łączny odsetek zainfekowanych bakterii (przynajmniej 1 cząstką wirusową) opisany wzorem „1-P(0)”. Następnie w oparciu o powyższy wzór obliczano odsetek komórek zainfekowanych przez dokładnie 1 cząstkę infekcyjną – wyrażony jako „P(1)”. W oparciu o tak uzyskane dane wykonywano rachunek według wzoru „( P(1) / [1P(0)] )* 100%”, który opisywał procentowy udział komórek bakteryjnych zainfekowanych przez dokładnie 1 cząstkę infekcyjną wśród wszystkich zainfekowanych komórek bakteryjnych dowolną ilością cząstek infekcyjnych większą od „0”. Im odsetek ten był bliższy 100%, tym z większą pewnością można było uznać ilość łysinek zaobserwowanych na
szalkach za ilość cząstek infekcyjnych obecnych w preparacie (w czasie pomiaru).<section end="4.19.2" />
<section begin="4.19.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10/Określenie czasu latencji i plonu fagowego|4.19.3 Określenie czasu latencji i plonu fagowego]]'''}}
{{tab|40}}Odmładzanie nocnej hodowli szczepu OS10 wykonywano w pożywce płynnej LB wzbogaconej o chlorek wapnia o końcowym stężeniu 2 mM, którego dodatek zwiększał wydajność adsorpcji cząstek fagowych do komórek szczepu ''Serratia'' sp. OS10. Po uzyskaniu
OD <sub>600</sub> = 0,5 przenoszono 9,9 ml odmłodzonej hodowli do kolby adsorpcyjnej. Do kolby adsorpcyjnej dodawano 0,1 ml zawiesiny fagowej o mianie 10<sup>7</sup> PFU/ml, jednocześnie zaczynając mierzenie czasu. Mieszaninę inkubowano w wytrząsarce w temperaturze 20 °C.
Po 5 minutach przenoszono 0,1 ml zawartości z kolby adsorpcyjnej do „kolby A” zawierającej 9,9 ml pożywki płynnej LB, której zawartość następnie inkubowano w temperaturze 20 °C z wytrząsaniem (kolba A stanowiła jednocześnie odmłodzenie hodowli oraz 100-krotne rozcieńczenie mieszaniny z kolby adsorpcyjnej). Po upływie 5 minut
pobierano z „kolby A” mieszaninę w ilości: (i) 1 ml do probówki opisanej literą „K” zawierającej 50 µl chloroformu<ref>Rolą chloroformu było zabicie wszystkich komórek bakteryjnych w próbce. Skutkowało to
wyeliminowaniem centrów infekcyjnych, które pochodzą z bakteriofagów zaadsorbowanych do komórek.
Ewentualne łysinki powstałe na szalce z kontrolą mogły pochodzić jedynie z niezaadsorbowanych cząstek
infekcyjnych. Ponieważ jednak cząstki fagowe składane w zainfekowanych komórkach są infekcyjne
jeszcze zanim nastąpi rozpad komórki, pomiary prób kontrolnych wykonywano tylko dla pierwszych 15
minut eksperymentu.</ref>; (ii) 100 µl do probówki oznaczonej symbolem „A1” zawierającej 150 µl nocnej hodowli OS10 oraz po określeniu czasu latencji w następnych podejściach dodawano (iii) 1 ml do „kolby B” zawierającej 9,9 ml jałowej pożywki płynnej<section end="4.19.3" /><noinclude>{{...F}}
<references/>
{{c|przed=2em|53 / 101}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ik9yyyzmlb9awjgrv6c54mxbozk4ydt
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/55
100
948123
3138687
2741748
2022-07-24T21:06:04Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 16 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|470px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 16.''' Wykres zależności miana faga w hodowli od czasu [{{Odnośnik|Kropiński, 2018, zmienione|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}].}}
Podczas projektowania wykresu w oparciu o ilość łysinek mnożono ilość tych łysinek przez współczynnik (1000 µl/X)*10<sup>Y</sup>, gdzie X to objętość nakroplenia (tu 10 µl) lub objętość próbki badanej w teście pełnoszalkowym (tu 100 µl), zaś Y to rząd wielkości rozcieńczenia próbki względem zawartości kolby A. Wykres przedstawiano w formie diagramu punktowego. W późniejszym wariancie procedury odpowiednikiem kolejnych kolb były kolejne 10-krotne rozcieńczenia dla każdej próbki z kolby A.<noinclude>{{c|przed=22em|55 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jgofhi1to9szs7jluikcjch1d0hnt7e
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/89
100
948138
3138457
3038303
2022-07-24T17:47:02Z
Superjurek
11231
/* Problemy */ pierwszy odnośnik generuje po sobie spację, której nie jestem w stanie usunąć; drugi odnośnik zrzuca następujący po nim tekst do nowego wiersza
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="2" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="5.7.2" />
Wynik cechuje się podobną (lub też niewiele większą) dokładnością względem analogicznych badań uzyskanych dla innych bakteriofagów {{Odnośnik|[Daugelavičius i in., 2007]|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|44}}}}. Badanie przeprowadzone według zmodyfikowanej procedury odbyło się w jednym powtórzeniu. W związku z tym, dla większego uwiarygodnienia wyników należałoby wykonać kolejne powtórzenia tej procedury.<section end="5.7.2" />
<section begin="5.8" />
{{f|przed=2em|po=2em|[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Proponowane kierunki dalszych badań|'''5.8 Proponowane kierunki dalszych badań''']]}}
{{tab|40}}Czynności opisane w niniejszej pracy stanowią wstępny etap badań. W ramach następnych kroków można by przeprowadzić:
*analizę morfologii wirionów z użyciem transmisyjnej mikroskopii elektronowej, co pozwoli określić parametry przestrzenne cząstki infekcyjnej (przybliżoną średnicę główki i długość ogonka) dla porównania ich z innymi bakteriofagami ''Serratia'';
*analizę proteomiczną białek kapsydu, zsekwencjonowanie ich metodą tandemowej spektrometrii mas {{Odnośnik|[Hunt i in., 1986]|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|82}}}} i zadnotowanie sekwencji aminokwasowych do odpowiednich miejsc w genomie z użyciem narzędzia tBLAST N, dzięki czemu zweryfikowana będzie lokalizacja genów kodujących białka kapsydu w genomie φOS10, a ORFy kodujące domniemane białka kapsydów zostaną scharakteryzowane.<section end="5.8" /><noinclude>{{c|przed=25em|89 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
59wsmiiwpiqzoh2fd2urtu5tzo1si2p
3138468
3138457
2022-07-24T18:16:33Z
Superjurek
11231
/* Przepisana */ problem rozwiązany
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="5.7.2" />
Wynik cechuje się podobną (lub też niewiele większą) dokładnością względem analogicznych badań uzyskanych dla innych bakteriofagów {{Odnośnik|[Daugelavičius i in., 2007]|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|44}}}}. Badanie przeprowadzone według zmodyfikowanej procedury odbyło się w jednym powtórzeniu. W związku z tym, dla większego uwiarygodnienia wyników należałoby wykonać kolejne powtórzenia tej procedury.<section end="5.7.2" />
<section begin="5.8" />
{{f|przed=2em|po=2em|[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Proponowane kierunki dalszych badań|'''5.8 Proponowane kierunki dalszych badań''']]}}
{{tab|40}}Czynności opisane w niniejszej pracy stanowią wstępny etap badań. W ramach następnych kroków można by przeprowadzić:
*analizę morfologii wirionów z użyciem transmisyjnej mikroskopii elektronowej, co pozwoli określić parametry przestrzenne cząstki infekcyjnej (przybliżoną średnicę główki i długość ogonka) dla porównania ich z innymi bakteriofagami ''Serratia'';
*analizę proteomiczną białek kapsydu, zsekwencjonowanie ich metodą tandemowej spektrometrii mas {{Odnośnik|[Hunt i in., 1986]|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|82}}}} i zadnotowanie sekwencji aminokwasowych do odpowiednich miejsc w genomie z użyciem narzędzia tBLAST N, dzięki czemu zweryfikowana będzie lokalizacja genów kodujących białka kapsydu w genomie φOS10, a ORFy kodujące domniemane białka kapsydów zostaną scharakteryzowane.<section end="5.8" /><noinclude>{{c|przed=25em|89 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gwg865uyb5hl597ou8f6musaqytt3tv
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/30
100
948555
3138761
2741659
2022-07-25T10:03:46Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.6.5" />
sekwencje białek strukturalnych, które następnie wykorzystywane są jako zapytanie w globalnym dopasowaniu do rekordów bazy ACLAME (ang. '''''A CLA'''ssification of '''M'''obile genetic '''E'''lements'') zawierającej informacje o ruchomych elementach genetycznych, ze szczególnym uwzględnieniem plazmidów oraz bakteriofagów [{{Odnośnik|Leplae i in., 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|106}}}}}]. Po przeszukaniu bazy program Virfam przewiduje morfotyp wirusa w oparciu o rozpoznane moduły główka-szyjka-ogonek, a następnie podaje przynależność do rodziny taksonomicznej [{{Odnośnik|Lopes i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|112}}}}]. Jak wspomniano w [[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Budowa wirionów bakteriofagów z rzędu Caudovirales|Podrozdziale 1.2]], kilka miesięcy temu ICTV wyodrębniło w rzędzie ''Caudovirales'' dwie nowe rodziny: ''Ackermannviridae'' i ''Herelleviridae''; co nie jest jeszcze uwzględniane przez wiele programów bioinformatycznych, w tym Virfam. Wzięto pod uwagę w dyskusji rezultatów uzyskanych w niniejszej pracy ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Analiza bioinformatyczna/Określenie przynależności taksonomicznej|Rozdział 5.3.3]]). Wynik analizy prezentowany jest przez program Virfam w formie tzw. „drzewa przewodniego”, na którym badany bakteriofag jest umiejscawiany względem innych już scharakteryzowanych bakteriofagów ogonkowych zgodnie ze wzajemnym podobieństwem ich białek strukturalnych.<section end="1.6.5" />
<section begin="1.6.6" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Serial Cloner|1.6.6. Serial Cloner]]'''}}
{{tab|40}}Serial Cloner (wersja 2.6.1) jest darmowym oprogramowaniem służącym do analizy
sekwencji nukleotydowych, m. in: wizualizacji genomu, identyfikacji potencjalnych ORFów, tłumaczenia sekwencji nukleotydowej na sekwencję aminokwasową i symulacji cięć restrykcyjnych [{{Odnośnik|Chandrakanth i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|33}}}}; {{Odnośnik|Perez, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|136}}}}]. W niniejszej pracy program ten
wykorzystano do: wyliczenia długości badanego genomu, określenia procentowego udziału nukleotydów i procentu par CG, symulacji cięć restrykcyjnych genomu badanego bakteriofaga oraz do pobierania wybranych fragmentów sekwencji genomu faga o znanych koordynatach w celu dalszych analiz z użyciem programu BLAST X.<section end="1.6.6" />
<section begin="1.6.7" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/ARAGORN|1.6.7. ARAGORN]]'''}}
{{tab|40}}Program ARAGORN służy do detekcji genów kodujących tRNA (ang. '''''t'''ransfer '''RNA''''') oraz tmRNA (ang. '''''t'''ransfer-'''m'''essenger '''RNA''''') w zaimplementowanych sekwencjach nukleotydowych. Wyszukiwanie sekwencji genów kodujących tRNA odbywa się z użyciem algorytmu tRNA-CM bazującym na modelu kowariancji [{{Odnośnik|Laslett & Canback, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}]. W<section end="1.6.5" /><noinclude><br>{{c|przed=2em|30 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gwmzhlzjuii2cf24h2x79h5lc3qrozz
3138762
3138761
2022-07-25T10:04:01Z
Superjurek
11231
nadmiarowy }
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.6.5" />
sekwencje białek strukturalnych, które następnie wykorzystywane są jako zapytanie w globalnym dopasowaniu do rekordów bazy ACLAME (ang. '''''A CLA'''ssification of '''M'''obile genetic '''E'''lements'') zawierającej informacje o ruchomych elementach genetycznych, ze szczególnym uwzględnieniem plazmidów oraz bakteriofagów [{{Odnośnik|Leplae i in., 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|106}}}}]. Po przeszukaniu bazy program Virfam przewiduje morfotyp wirusa w oparciu o rozpoznane moduły główka-szyjka-ogonek, a następnie podaje przynależność do rodziny taksonomicznej [{{Odnośnik|Lopes i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|112}}}}]. Jak wspomniano w [[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Budowa wirionów bakteriofagów z rzędu Caudovirales|Podrozdziale 1.2]], kilka miesięcy temu ICTV wyodrębniło w rzędzie ''Caudovirales'' dwie nowe rodziny: ''Ackermannviridae'' i ''Herelleviridae''; co nie jest jeszcze uwzględniane przez wiele programów bioinformatycznych, w tym Virfam. Wzięto pod uwagę w dyskusji rezultatów uzyskanych w niniejszej pracy ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Analiza bioinformatyczna/Określenie przynależności taksonomicznej|Rozdział 5.3.3]]). Wynik analizy prezentowany jest przez program Virfam w formie tzw. „drzewa przewodniego”, na którym badany bakteriofag jest umiejscawiany względem innych już scharakteryzowanych bakteriofagów ogonkowych zgodnie ze wzajemnym podobieństwem ich białek strukturalnych.<section end="1.6.5" />
<section begin="1.6.6" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/Serial Cloner|1.6.6. Serial Cloner]]'''}}
{{tab|40}}Serial Cloner (wersja 2.6.1) jest darmowym oprogramowaniem służącym do analizy
sekwencji nukleotydowych, m. in: wizualizacji genomu, identyfikacji potencjalnych ORFów, tłumaczenia sekwencji nukleotydowej na sekwencję aminokwasową i symulacji cięć restrykcyjnych [{{Odnośnik|Chandrakanth i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|33}}}}; {{Odnośnik|Perez, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|136}}}}]. W niniejszej pracy program ten
wykorzystano do: wyliczenia długości badanego genomu, określenia procentowego udziału nukleotydów i procentu par CG, symulacji cięć restrykcyjnych genomu badanego bakteriofaga oraz do pobierania wybranych fragmentów sekwencji genomu faga o znanych koordynatach w celu dalszych analiz z użyciem programu BLAST X.<section end="1.6.6" />
<section begin="1.6.7" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych/ARAGORN|1.6.7. ARAGORN]]'''}}
{{tab|40}}Program ARAGORN służy do detekcji genów kodujących tRNA (ang. '''''t'''ransfer '''RNA''''') oraz tmRNA (ang. '''''t'''ransfer-'''m'''essenger '''RNA''''') w zaimplementowanych sekwencjach nukleotydowych. Wyszukiwanie sekwencji genów kodujących tRNA odbywa się z użyciem algorytmu tRNA-CM bazującym na modelu kowariancji [{{Odnośnik|Laslett & Canback, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}]. W<section end="1.6.5" /><noinclude><br>{{c|przed=2em|30 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jj89vtlz57g7zj3dngd3w5pcwtn2saj
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/31
100
948556
3138759
2741702
2022-07-25T09:56:36Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.6.7" />
niniejszej pracy program ARAGORN wykorzystano do przeszukania sekwencji nukleotydowej genomu badanego bakteriofaga pod kątem obecności genów kodujących tRNA.<section end="1.6.7" />
<section begin="1.7" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Bakterie rodzaju Serratia i infekujące je bakteriofagi|1.7 Bakterie rodzaju ''Serratia'' i infekujące je bakteriofagi]]'''}}
{{tab|40}}Podczas doświadczeń wykonywanych na potrzeby niniejszej pracy wykorzystano jako gospodarzy dwa szczepy z rodzaju ''Serratia'' sp.: OS10 i W54. ''Serratia'' to gramujemne i nieprzetrwalnikujące pałeczki z klasy ''Gammaproteobacteria'', rodziny ''Enterobacteriaceae'' [{{Odnośnik|Bender i in., 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|12}}}}]. Długość komórek zawiera się w przedziale 1-5 μm [{{Odnośnik|Bender i in., 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|12}}}}].
Bakterie z rodzaju ''Serratia'' są względnymi tlenowcami [{{Odnośnik|Bender i in., 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|12}}}}]. Cechą charakterystyczną przedstawicieli rodzaju Serratia na tle pozostałych przedstawicieli rodziny Enterobacteriaceae jest zdolność do produkcji 3 enzymów: DNazy NucA, lipazy oraz żelatynazy (serralizyny) [{{Odnośnik|Benedik & Strych, 1998|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|13}}}}].
Rodzaj ''Serratia'' obejmuje 15 gatunków <nowiki>[</nowiki>[http://www.itis.gov www.itis.gov]<nowiki>, dostęp: 30.08.2019]</nowiki>:
#''Serratia entomophila'' [{{Odnośnik|Grimont i in., 1988|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|74}}}}],
#''Serratia ficaria'' [{{Odnośnik|Gill i in., 1981|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|67}}}}],
#''Serratia fonticola'' [{{Odnośnik|Gavini i in., 1979|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|65}}}}],
#''Serratia glossinae'' [{{Odnośnik|Geiger i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|66}}}}],
#''Serratia grimesii'' [{{Odnośnik|Grimont i in., 1983|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|71}}}}; {{Odnośnik|Bergan i in., 1983|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|14}}}}],
#''Serratia liquefaciens'' [{{Odnośnik|Grimes & Hennerty, 1931|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|69}}}}],
#''Serratia marcescens'' [{{Odnośnik|Grimont, 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|70}}}}],
#''Serratia nematodiphila'' [{{Odnośnik|Zhang i in., 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|182}}}}],
#''Serratia odorifera'' [{{Odnośnik|Grimont i in., 1978b|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|72}}}}],
#''Serratia plymuthica'' [{{Odnośnik|Breed i in., 1948|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|21}}}}],
#''Serratia proteamaculans'' [{{Odnośnik|Paine & Stansfield, 1919|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|131}}}}; {{Odnośnik|Grimont i in., 1978a|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|73}}}}],
#''Serratia quinivorans'' [{{Odnośnik|Grimont i in., 1983|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|71}}}}; {{Odnośnik|Ashelford i in., 2002|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|6}}}}],
#''Serratia rubidaea'' [{{Odnośnik|Stapp, 1940|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|159}}}}; {{Odnośnik|Ewing i in., 1973|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|56}}}}],
#''Serratia symbiotica'' [{{Odnośnik|Sabri i in., 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|145}}}}],
#''Serratia ureilytica'' [{{Odnośnik|Bhadra i in., 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|16}}}}],
<section end="1.7" /><noinclude><br>{{c|przed=2em|31 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
m1a1dth4rb7fa3sivoohsmqth8vompj
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/32
100
948575
3138758
2741708
2022-07-25T09:42:30Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>Wielu przedstawicieli bakterii z rodzaju ''Serratia'' jest patogenami oportunistycznymi człowieka. Do infekcji człowieka bakteriami ''Serratia'' dochodzi przeważnie w szpitalach. Bakterie te zdolne są do tworzenia biofilmów, co niektórym gatunkom umożliwia kolonizację dróg oddechowych, cewki moczowej oraz przewodu pokarmowego osób dorosłych [{{Odnośnik|Abdollahi i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|1}}}}].<br>
{{tab|40}}Dotychczas zsekwencjonowano 20 bakteriofagów infekujących bakterie z rodzaju ''Serratia'' (Tabela 4). Dodatkowo eksperymentalnie scharakteryzowano jeszcze jednego, którego genom oszacowano (w oparciu o analizę restrykcyjną) na około 57 kb. SM701 zaliczony został do rodziny ''Siphoviridae'' i jest fagiem zjadliwym [{{Odnośnik|Yu i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|181}}}}].
{{f|w=80%|'''Tabela 4.''' Wykaz zsekwencjonowanych bakteriofagów infekujących ''Serratia''.}}
<noinclude>
{| class="wikitable" style="margin-left: auto; margin-right: auto; border: none;"
|align=center bgcolor=#33FF99|Rząd
|align=center bgcolor=#33FF99|Rodzina
|align=center bgcolor=#33FF99|Gatunek
|align=center bgcolor=#33FF99|Długość genomu
|align=center bgcolor=#33FF99|Numer GeneBank
|align=center bgcolor=#33FF99|Miejsce izolacji
|-
|align=center rowspan=15|''Caudovirales''
|align=center rowspan=5|''Ackermannviridae''
|KPN4
|align=right|160,268 bp
|KX452697.1
|align=center|21°08'16.8"N<br>79°09'24.1"E<br>ścieki
Bhandewadi
|-
|2050H1
|align=right|159,631 bp
|MF285619.1
|align=center|b.d.
|-
|vB_SmaA_3M
|align=right|159,398 bp
|MH929319.1
|align=center|b.d.
|-
|φMAM1
|align=right|157,834 bp
|JX878496.1<br>NC_020083.1
|align=center|52°14'01.3"N<br>0°09'11.2"E<br>ścieki Milton<br>(Cambridge, United Kingdom)
|-
|vB_Sru_IME250
|align=right|154,938 bp
|KX147096.1<br>NC_042047.1
|align=center|39°52'02.5"N<br>116°21'20.8"E<br>ścieki Szpital YouAn
|-
|align=center rowspan=9|''Myoviridae''
|BF
|align=right|357,154 bp
|KY630187.1<br>NC_041917.1
|align=center|Kompost z trawy
|-
|2050HW
|align=right|276,025 bp
|MF285618.1
|align=center|b.d.
|-
|Moabite
|align=right|273,933 bp
|MK994515.1
|align=center|farma trzody chlewnej
|-
|X20
|align=right|172,450 bp
|MF036692.1
|align=center rowspan=3|52°14'01.3"N<br>0°09'11.2"E<br>ścieki Milton<br>(Cambridge, United Kingdom)
|-
|χ14
|align=right|171,175 bp
|MF036690.1<br>NC_041996.1
|-
|CBH8
|align=right|171,175 bp
|MF036691.1
|-
|PS2
|align=right|167,266 bp
|KJ025957.1<br>NC_024121.1
|align=center|b.d.
|-
|MyoSmar
|align=right|68,745 bp
|MN062189.1
|align=center|b.d.
|-
|MTx
|align=right|(częściowy)<br>68,621 bp
|MK618717.1
|align=center|b.d.
|-
|align=center|''Podoviridae''
|Parlo
|align=right|62,853 bp
|MK618715.1
|align=center|b.d.
|-
|}
</noinclude><includeonly>
{| class="wikitable" style="margin-left: auto; margin-right: auto; border: none;"
|align=center bgcolor=#33FF99|Rząd
|align=center bgcolor=#33FF99|Rodzina
|align=center bgcolor=#33FF99|Gatunek
|align=center bgcolor=#33FF99|Długość genomu
|align=center bgcolor=#33FF99|Numer GeneBank
|align=center bgcolor=#33FF99|Miejsce izolacji
|-
|align=center rowspan=20|''Caudovirales''
|align=center rowspan=5|''Ackermannviridae''
|KPN4
|align=right|160,268 bp
|KX452697.1
|align=center|21°08'16.8"N<br>79°09'24.1"E<br>ścieki
Bhandewadi
|-
|2050H1
|align=right|159,631 bp
|MF285619.1
|align=center|b.d.
|-
|vB_SmaA_3M
|align=right|159,398 bp
|MH929319.1
|align=center|b.d.
|-
|φMAM1
|align=right|157,834 bp
|JX878496.1<br>NC_020083.1
|align=center|52°14'01.3"N<br>0°09'11.2"E<br>ścieki Milton<br>(Cambridge, United Kingdom)
|-
|vB_Sru_IME250
|align=right|154,938 bp
|KX147096.1<br>NC_042047.1
|align=center|39°52'02.5"N<br>116°21'20.8"E<br>ścieki Szpital YouAn
|-
|align=center rowspan=9|''Myoviridae''
|BF
|align=right|357,154 bp
|KY630187.1<br>NC_041917.1
|align=center|Kompost z trawy
|-
|2050HW
|align=right|276,025 bp
|MF285618.1
|align=center|b.d.
|-
|Moabite
|align=right|273,933 bp
|MK994515.1
|align=center|farma trzody chlewnej
|-
|X20
|align=right|172,450 bp
|MF036692.1
|align=center rowspan=3|52°14'01.3"N<br>0°09'11.2"E<br>ścieki Milton<br>(Cambridge, United Kingdom)
|-
|χ14
|align=right|171,175 bp
|MF036690.1<br>NC_041996.1
|-
|CBH8
|align=right|171,175 bp
|MF036691.1
|-
|PS2
|align=right|167,266 bp
|KJ025957.1<br>NC_024121.1
|align=center|b.d.
|-
|MyoSmar
|align=right|68,745 bp
|MN062189.1
|align=center|b.d.
|-
|MTx
|align=right|(częściowy)<br>68,621 bp
|MK618717.1
|align=center|b.d.
|-
|align=center rowspan=3|''Podoviridae''
|Parlo
|align=right|62,853 bp
|MK618715.1
|align=center|b.d.
|-
|SM9-3Y
|align=right|39,631 bp
|KX778611.3
|align=center|b.d.
|-
|2050H2
|align=right|39,216 bp
|MF285620.1
|align=center|b.d.
|-
|align=center rowspan=3|''Siphoviridae''
|Scapp
|align=right|42,969 bp
|MH553517.1
|align=center|b.d.
|-
|Serbin
|align=right|42,882 bp
|MK608336.1
|align=center|30°38'06.5"N<br>96°17'52.5"W<br>Sadzawka<br>College Station,<br>Texas
|-
|η
|align=right|42,724 bp
|KC460990.1<br>NC_021563.1
|align=center|b.d.
|-
|}
</includeonly><noinclude>{{c|przed=1em|32 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
svhcb40ayi72splwvclvo9k6ezaf1k4
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/24
100
948693
3138688
2741583
2022-07-24T21:15:19Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.5.1" />
bakteriofaga-intruza [{{Odnośnik|Susskind i in., 1974||{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|164}}}}; {{Odnośnik|1=Sun i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|163}}}}]); albo z syntezy białek kodowanych przez geny profaga, których funkcją jest blokowanie translokacji genomu bakteriofaga-intruza do cytoplazmy [{{Odnośnik|Lu & Henning, 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|113}}}}].<section end="1.5.1" /><section begin="1.5.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Stan pseudolizogenii|1.5.2 Stan pseudolizogenii]]'''}}
Wszystkie bakteriofagi; niezależnie czy zjadliwe, czy łagodne; mogą wejść w stan pseudolizogenii [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}]. Stan ten polega na zahamowaniu cyklu infekcyjnego wirusa. Jego materiał genetyczny pozostaje w cytoplazmie w formie episomalnej (liniowej lub kolistej), ale nie dochodzi do jego replikacji. W stanie pseudolizogenii żaden z genów bakteriofaga nie ulega ekspresji. Genom bakteriofaga w stanie pseudolizogenii jest przekazywany do komórek potomnych gospodarza losowo, a zatem pewne komórki potomne mogą otrzymać cytoplazmę pozbawioną wirusowego kwasu nukleinowego [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Stan pseudolizogenii jest odwracalny i stanowi przystosowanie bakteriofaga do skrajnie słabej kondycji metabolicznej zainfekowanej komórki. Gdy stan fizjologiczny gospodarza ulegnie poprawie pseudolizogenia ustaje, a cykl infekcyjny bakteriofaga zostaje wznowiony [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}].<section end="1.5.2" />
<section begin="1.5.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Infekcja chroniczna|1.5.3 Infekcja chroniczna]]'''}}
Niektóre fagi wirulentne i łagodne mogą powodować infekcję chroniczną, w której w zainfekowanych komórkach wirusowe cząstki potomne są stale wytwarzane i opuszczają ją
nie powodując lizy. Mechanizm ten charakterystyczny jest dla fagów nitkowatych (rodzina ''Inoviridae''), których przedstawicielem jest bakteriofag M13 [{{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}].<section end="1.5.3" />
<section begin="1.5.4" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza|1.5.4 Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza]]'''}}
Prawie połowa bakterii, których genomy zsekwencjonowano to lizogeny (46%) [{{Odnośnik|Touchon i in., 2016|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|168}}}}], stanowiące w niektórych niszach nawet 100% populacji bakterii [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|19}}}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|62}}}}; {{Odnośnik|Labonté i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|99}}}}]. Profagi mogą występować zarówno w formie funkcjonalnej, jak i w formie defektywnej, zawierającej tak dużo mutacji, że nie jest możliwe dokończenie lub wręcz rozpoczęcie przez nie cyklu<section end="1.5.4" /><noinclude>{{c|przed=2em|24 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9vzi41al5kowfbqxsz9gzrvrtysm746
3138689
3138688
2022-07-24T21:15:42Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.5.1" />
bakteriofaga-intruza [{{Odnośnik|Susskind i in., 1974|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|164}}}}; {{Odnośnik|1=Sun i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|163}}}}]); albo z syntezy białek kodowanych przez geny profaga, których funkcją jest blokowanie translokacji genomu bakteriofaga-intruza do cytoplazmy [{{Odnośnik|Lu & Henning, 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|113}}}}].<section end="1.5.1" /><section begin="1.5.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Stan pseudolizogenii|1.5.2 Stan pseudolizogenii]]'''}}
Wszystkie bakteriofagi; niezależnie czy zjadliwe, czy łagodne; mogą wejść w stan pseudolizogenii [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}]. Stan ten polega na zahamowaniu cyklu infekcyjnego wirusa. Jego materiał genetyczny pozostaje w cytoplazmie w formie episomalnej (liniowej lub kolistej), ale nie dochodzi do jego replikacji. W stanie pseudolizogenii żaden z genów bakteriofaga nie ulega ekspresji. Genom bakteriofaga w stanie pseudolizogenii jest przekazywany do komórek potomnych gospodarza losowo, a zatem pewne komórki potomne mogą otrzymać cytoplazmę pozbawioną wirusowego kwasu nukleinowego [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Stan pseudolizogenii jest odwracalny i stanowi przystosowanie bakteriofaga do skrajnie słabej kondycji metabolicznej zainfekowanej komórki. Gdy stan fizjologiczny gospodarza ulegnie poprawie pseudolizogenia ustaje, a cykl infekcyjny bakteriofaga zostaje wznowiony [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}].<section end="1.5.2" />
<section begin="1.5.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Infekcja chroniczna|1.5.3 Infekcja chroniczna]]'''}}
Niektóre fagi wirulentne i łagodne mogą powodować infekcję chroniczną, w której w zainfekowanych komórkach wirusowe cząstki potomne są stale wytwarzane i opuszczają ją
nie powodując lizy. Mechanizm ten charakterystyczny jest dla fagów nitkowatych (rodzina ''Inoviridae''), których przedstawicielem jest bakteriofag M13 [{{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}].<section end="1.5.3" />
<section begin="1.5.4" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza|1.5.4 Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza]]'''}}
Prawie połowa bakterii, których genomy zsekwencjonowano to lizogeny (46%) [{{Odnośnik|Touchon i in., 2016|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|168}}}}], stanowiące w niektórych niszach nawet 100% populacji bakterii [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|19}}}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|62}}}}; {{Odnośnik|Labonté i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|99}}}}]. Profagi mogą występować zarówno w formie funkcjonalnej, jak i w formie defektywnej, zawierającej tak dużo mutacji, że nie jest możliwe dokończenie lub wręcz rozpoczęcie przez nie cyklu<section end="1.5.4" /><noinclude>{{c|przed=2em|24 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
f3nc0c94uo96zwq9uhiry8czx24a5c3
3138690
3138689
2022-07-24T21:16:10Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.5.1" />
bakteriofaga-intruza [{{Odnośnik|Susskind i in., 1974|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|164}}}}; {{Odnośnik|Sun i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|163}}}}]); albo z syntezy białek kodowanych przez geny profaga, których funkcją jest blokowanie translokacji genomu bakteriofaga-intruza do cytoplazmy [{{Odnośnik|Lu & Henning, 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|113}}}}].<section end="1.5.1" /><section begin="1.5.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Stan pseudolizogenii|1.5.2 Stan pseudolizogenii]]'''}}
Wszystkie bakteriofagi; niezależnie czy zjadliwe, czy łagodne; mogą wejść w stan pseudolizogenii [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}]. Stan ten polega na zahamowaniu cyklu infekcyjnego wirusa. Jego materiał genetyczny pozostaje w cytoplazmie w formie episomalnej (liniowej lub kolistej), ale nie dochodzi do jego replikacji. W stanie pseudolizogenii żaden z genów bakteriofaga nie ulega ekspresji. Genom bakteriofaga w stanie pseudolizogenii jest przekazywany do komórek potomnych gospodarza losowo, a zatem pewne komórki potomne mogą otrzymać cytoplazmę pozbawioną wirusowego kwasu nukleinowego [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Stan pseudolizogenii jest odwracalny i stanowi przystosowanie bakteriofaga do skrajnie słabej kondycji metabolicznej zainfekowanej komórki. Gdy stan fizjologiczny gospodarza ulegnie poprawie pseudolizogenia ustaje, a cykl infekcyjny bakteriofaga zostaje wznowiony [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}].<section end="1.5.2" />
<section begin="1.5.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Infekcja chroniczna|1.5.3 Infekcja chroniczna]]'''}}
Niektóre fagi wirulentne i łagodne mogą powodować infekcję chroniczną, w której w zainfekowanych komórkach wirusowe cząstki potomne są stale wytwarzane i opuszczają ją
nie powodując lizy. Mechanizm ten charakterystyczny jest dla fagów nitkowatych (rodzina ''Inoviridae''), których przedstawicielem jest bakteriofag M13 [{{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}].<section end="1.5.3" />
<section begin="1.5.4" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza|1.5.4 Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza]]'''}}
Prawie połowa bakterii, których genomy zsekwencjonowano to lizogeny (46%) [{{Odnośnik|Touchon i in., 2016|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|168}}}}], stanowiące w niektórych niszach nawet 100% populacji bakterii [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|19}}}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|62}}}}; {{Odnośnik|Labonté i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|99}}}}]. Profagi mogą występować zarówno w formie funkcjonalnej, jak i w formie defektywnej, zawierającej tak dużo mutacji, że nie jest możliwe dokończenie lub wręcz rozpoczęcie przez nie cyklu<section end="1.5.4" /><noinclude>{{c|przed=2em|24 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3pwesrfslnlhka407wrkrvl0xfb5tjj
3138691
3138690
2022-07-24T21:19:28Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.5.1" />
bakteriofaga-intruza [{{Odnośnik|Susskind i in., 1974|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|164}}}}; {{Odnośnik|Sun i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|163}}}}]); albo z syntezy białek kodowanych przez geny profaga, których funkcją jest blokowanie translokacji genomu bakteriofaga-intruza do cytoplazmy [{{Odnośnik|Lu & Henning, 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|113}}}}].<section end="1.5.1" /><section begin="1.5.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Stan pseudolizogenii|1.5.2 Stan pseudolizogenii]]'''}}
Wszystkie bakteriofagi; niezależnie czy zjadliwe, czy łagodne; mogą wejść w stan pseudolizogenii [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}]. Stan ten polega na zahamowaniu cyklu infekcyjnego wirusa. Jego materiał genetyczny pozostaje w cytoplazmie w formie episomalnej (liniowej lub kolistej), ale nie dochodzi do jego replikacji. W stanie pseudolizogenii żaden z genów bakteriofaga nie ulega ekspresji. Genom bakteriofaga w stanie pseudolizogenii jest przekazywany do komórek potomnych gospodarza losowo, a zatem pewne komórki potomne mogą otrzymać cytoplazmę pozbawioną wirusowego kwasu nukleinowego [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Stan pseudolizogenii jest odwracalny i stanowi przystosowanie bakteriofaga do skrajnie słabej kondycji metabolicznej zainfekowanej komórki. Gdy stan fizjologiczny gospodarza ulegnie poprawie pseudolizogenia ustaje, a cykl infekcyjny bakteriofaga zostaje wznowiony [{{Odnośnik|Łoś & Węgrzyn, 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|114}}}}].<section end="1.5.2" />
<section begin="1.5.3" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Infekcja chroniczna|1.5.3 Infekcja chroniczna]]'''}}
Niektóre fagi wirulentne i łagodne mogą powodować infekcję chroniczną, w której w zainfekowanych komórkach wirusowe cząstki potomne są stale wytwarzane i opuszczają ją
nie powodując lizy. Mechanizm ten charakterystyczny jest dla fagów nitkowatych (rodzina ''Inoviridae''), których przedstawicielem jest bakteriofag M13 [{{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}].<section end="1.5.3" />
<section begin="1.5.4" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza|1.5.4 Wpływ sekwencji profagowych na funkcjonowanie gospodarza]]'''}}
Prawie połowa bakterii, których genomy zsekwencjonowano to lizogeny (46%) [{{Odnośnik|Touchon i in., 2016|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|168}}}}], stanowiące w niektórych niszach nawet 100% populacji bakterii [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|19}}}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}; {{Odnośnik|Labonté i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|99}}}}]. Profagi mogą występować zarówno w formie funkcjonalnej, jak i w formie defektywnej, zawierającej tak dużo mutacji, że nie jest możliwe dokończenie lub wręcz rozpoczęcie przez nie cyklu<section end="1.5.4" /><noinclude>{{c|przed=2em|24 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lhuikgrvs546uupxg8o7i8zkjb9vmii
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/88
100
948749
3138533
2741749
2022-07-24T18:56:32Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><noinclude>
{| class="wikitable" style="margin-left: auto; margin-right: auto; border: none;"
|align=center bgcolor=#99FF99 rowspan=2|A16
|align=center rowspan=2|140
|align=center|I: 171
|align=center rowspan=2|234,15
|align=center|I: 98
|align=center rowspan=2|97
|align=center|I: 8
|align=center rowspan=2|8,99
|align=center|I: 0
|align=center rowspan=2|0,5
|-
|align=center|II: 300
|align=center|II: 96
|align=center|II: 10
|align=center|II: 1
|-
|align=center bgcolor=#99FF99 rowspan=2|A17
|align=center rowspan=2|150
|align=center|I: 267
|align=center rowspan=2|254,15
|align=center|I: 125
|align=center rowspan=2|120,5
|align=center|I: 15
|align=center rowspan=2|16,49
|align=center|I: 2
|align=center rowspan=2|3
|-
|align=center|II: 244
|align=center|II: 116
|align=center|II: 18
|align=center|II: 4
|-
|align=center bgcolor=#99FF99 rowspan=2|A18
|align=center rowspan=2|160
|align=center|I: 267
|align=center rowspan=2|254,15
|align=center|I: 134
|align=center rowspan=2|115,5
|align=center|I: 55
|align=center rowspan=2|52,49
|align=center|I: 6
|align=center rowspan=2|4
|-
|align=center|II: 244
|align=center|II: 97
|align=center|II: 50
|align=center|II: 2
|-
|}
</noinclude>
{{c|[[File:Rycina 31 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 31.''' Wykres zależności plonu fagowego od czasu pomiaru.}}
W oparciu o uzyskane wyniki ustalono, że w wyniku infekcji jedną cząstką fagową powstaje średnio od 28 do 40 cząstek fagowych. Jest to wynik dość dokładny, odnosząc go do
analogicznych badań, w których plon fagowy podaje się jako przybliżenie do wielokrotności liczby 100 [{{Odnośnik|Lin i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|109}}}}]. Czasu latencji nie dało się dokładnie ustalić. Wiadomo jednak, że wynosi od 105 do 120 minut. Czas ten podano w formie przedziału, a nie dokładnej wartości, ze względu na kilka okoliczności:
#Wysyp cząstek fagowych niejednokrotnie rozpoczynał się w różnych momentach dla różnych rozcieńczeń w ramach tej samej próby biologicznej.
#Przy zachowaniu tych samych warunków eksperymentu komórki mogły cechować się innym stanem fizjologicznym, co wpływa na szybkość cyklu infekcyjnego.
#Warunki prowadzenia eksperymentu umożliwiały pobór prób z niemniejszą częstotliwością niż jeden pobór co 5 minut.<noinclude>{{c|przed=4em|88 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5iz1lmhmikcwsws9oqpt32sbhhhvkpc
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/25
100
948898
3138769
2741593
2022-07-25T10:27:58Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>infekcyjnego [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|2=Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.}}]. Mutacje te mogą dotyczyć np. genów odpowiedzialnych za wycięcie profaga z chromosomu bakteryjnego, tworzenie wirionów lub lizę komórki. Nieodłącznym zjawiskiem związanym z profagami jest konwersja lizogenna. Zjawisko to polega na zmianie właściwości fenotypowych bakterii, w których infekujący je bakteriofag łagodny wszedł w cykl lizogenny. Najważniejsze cechy nabywane drogą konwersji lizogennej wymieniono w Tabeli 3 [{{Odnośnik|Brüssow i in., 2004|2=Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.}}; {{Odnośnik|Cumby i in., 2012|2=Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.}};{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|2=Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.}}; {{Odnośnik|Sebaihia i in., 2006|2=Sebaihia, M., Wren, B. W., Mullany, P., Fairweather, N. F., Minton, N., Stabler, R., ... & Holden, M. T. (2006). The multidrug-resistant human pathogen Clostridium difficile has a highly mobile, mosaic genome. Nature genetics, 38(7), 779.}}; {{Odnośnik|Schuch & Fischetti, 2009|2=Schuch, R., & Fischetti, V. A. (2009). The secret life of the anthrax agent Bacillus anthracis: bacteriophage-mediated ecological adaptations. PloS one, 4(8), e6532.}}; {{Odnośnik|Wang i in., 2010|2=Wang, X., Kim, Y., Ma, Q., Hong, S. H., Pokusaeva, K., Sturino, J. M., & Wood, T. K. (2010). Cryptic prophages help bacteria cope with adverse environments. Nature communications, 1, 147.}}; {{Odnośnik|Sullivan i in., 2006|2=Sullivan, M. B., Lindell, D., Lee, J. A., Thompson, L. R., Bielawski, J. P., & Chisholm, S. W. (2006). Prevalence and evolution of core photosystem II genes in marine cyanobacterial viruses and their hosts. PLoS biology, 4(8), e234.}}].
{{f|w=80%|'''Tabela 3.''' Cechy nabywane na drodze konwersji lizogennej.}}
{| class="wikitable" style="margin-left: auto; margin-right: auto; border: none;"
|align=center bgcolor=#33FF99|Mikroorganizmy niepatogenne
|align=center bgcolor=#33FF99|Mikroorganizmy patogenne
|-
|style="vertical-align:top"|
*wzrost przy niedoborze składników odżywczych
*zdolność do zmiany profilu troficznego (przyswajanie nietypowych substratów pokarmowych)
*tolerancja na duże zasolenie
*usprawniony proces sporulacji
*zwiększenie wydajności procesu fotosyntezy
|style="vertical-align:top"|
*kodowanie toksyn wydzielanych do ustroju gospodarza
*synteza dysmutazy ponadtlenkowej (ochrona przed wolnymi rodnikami produkowanymi przez układ odpornościowy)
*produkcja fosfolipazy
*białka efektorowe uczestniczące w inwazji komórek gospodarza
|-
|colspan=2 style="vertical-align:top"|
*formowanie biofilmów
*tolerancja na antybiotyki
*oporność na infekcję tym samym lub pokrewnym bakteriofagiem (na różnych etapach infekcji)
*utrata funkcjonalności niektórych genów (na drodze dysrupcji po wintegrowaniu fagowego DNA)
|-
|}
Cechy wymienione w Tabeli 3, choć w istotny sposób przyczyniają się do większego przystosowania środowiskowego u bakterii nie mają istotnego znaczenia dla funkcjonowania samego bakteriofaga. Cechy warunkowane przez elementy genetyczne niemające udziału w cyklu infekcyjnym zawarte w genomach bakteriofagowych – nazywa się „moronami” (ang. ''more on''). U niektórych profagów ich ekspresja jest niezależna od ekspresji pozostałych białek wirusowych [{{Odnośnik|Juhala i in., 2000|2=Juhala, R. J., Ford, M. E., Duda, R. L., Youlton, A., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2000). Genomic sequences of bacteriophages HK97 and HK022: pervasive genetic mosaicism in the lambdoid bacteriophages. Journal of molecular biology, 299(1), 27-51.}}] i wówczas może zachodzić nawet przy wyciszeniu innych genów profaga ze względu na obecność własnych promotorów oraz terminatorów transkrypcji [{{Odnośnik|Cymby i in., 2012|2=Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Morony obecne w genomie fagowym mogą być przekazywane między bakteriami na drodze horyzontalnego transferu<noinclude>{{c|przed=2em|25 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p1cgsj42ci9531ptkf0h83k0220ycad
3138770
3138769
2022-07-25T10:34:02Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>infekcyjnego [{{Odnośnik|Bobay i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|19}}}}]. Mutacje te mogą dotyczyć np. genów odpowiedzialnych za wycięcie profaga z chromosomu bakteryjnego, tworzenie wirionów lub lizę komórki. Nieodłącznym zjawiskiem związanym z profagami jest konwersja lizogenna. Zjawisko to polega na zmianie właściwości fenotypowych bakterii, w których infekujący je bakteriofag łagodny wszedł w cykl lizogenny. Najważniejsze cechy nabywane drogą konwersji lizogennej wymieniono w Tabeli 3 [{{Odnośnik|Brüssow i in., 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|24}}}}; {{Odnośnik|Cumby i in., 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|41}}}};{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}; {{Odnośnik|Sebaihia i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|150}}}}; {{Odnośnik|Schuch & Fischetti, 2009|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|148}}}}; {{Odnośnik|Wang i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|174}}}}; {{Odnośnik|Sullivan i in., 2006|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|161}}}}].
{{f|w=80%|'''Tabela 3.''' Cechy nabywane na drodze konwersji lizogennej.}}
{| class="wikitable" style="margin-left: auto; margin-right: auto; border: none;"
|align=center bgcolor=#33FF99|Mikroorganizmy niepatogenne
|align=center bgcolor=#33FF99|Mikroorganizmy patogenne
|-
|style="vertical-align:top"|
*wzrost przy niedoborze składników odżywczych
*zdolność do zmiany profilu troficznego (przyswajanie nietypowych substratów pokarmowych)
*tolerancja na duże zasolenie
*usprawniony proces sporulacji
*zwiększenie wydajności procesu fotosyntezy
|style="vertical-align:top"|
*kodowanie toksyn wydzielanych do ustroju gospodarza
*synteza dysmutazy ponadtlenkowej (ochrona przed wolnymi rodnikami produkowanymi przez układ odpornościowy)
*produkcja fosfolipazy
*białka efektorowe uczestniczące w inwazji komórek gospodarza
|-
|colspan=2 style="vertical-align:top"|
*formowanie biofilmów
*tolerancja na antybiotyki
*oporność na infekcję tym samym lub pokrewnym bakteriofagiem (na różnych etapach infekcji)
*utrata funkcjonalności niektórych genów (na drodze dysrupcji po wintegrowaniu fagowego DNA)
|-
|}
Cechy wymienione w Tabeli 3, choć w istotny sposób przyczyniają się do większego przystosowania środowiskowego u bakterii nie mają istotnego znaczenia dla funkcjonowania samego bakteriofaga. Cechy warunkowane przez elementy genetyczne niemające udziału w cyklu infekcyjnym zawarte w genomach bakteriofagowych – nazywa się „moronami” (ang. ''more on''). U niektórych profagów ich ekspresja jest niezależna od ekspresji pozostałych białek wirusowych [{{Odnośnik|Juhala i in., 2000|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|90}}}}] i wówczas może zachodzić nawet przy wyciszeniu innych genów profaga ze względu na obecność własnych promotorów oraz terminatorów transkrypcji [{{Odnośnik|Cymby i in., 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|41}}}}; {{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Morony obecne w genomie fagowym mogą być przekazywane między bakteriami na drodze horyzontalnego transferu<noinclude>{{c|przed=2em|25 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jg9wbg3v5pr16b47xdh8uu2k1nay8rt
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/43
100
949025
3138700
2741737
2022-07-24T21:43:30Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="4.5" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Elektroforeza DNA w żelu agarozowym|4.5 Elektroforeza DNA w żelu agarozowym]]'''}}
{{tab|40}}Na potrzeby naszych badań wykorzystywano żel agarozowy na bazie 1x buforu TBE (Tris-boran-EDTA) przygotowywany w proporcji 0,8 g agarozy na 100 ml buforu [{{Odnośnik|Lee i in., 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|105}}}}]. Do każdej z próbek dodawano roztwór obciążający w proporcji 1 µl roztworu na każde 5 µl próbki. Elektroforezę przeprowadzano przy napięciu 8 V/cm przez około 1 godzinę. Żel umieszczano w wodnym roztworze bromku etydyny i inkubowano przez około 5-10 min, nadmiar bromku etydyny odpłukiwano w wodzie. Zdjęcia cyfrowe wykonywano w świetle UV przy czasie ekspozycji 0,133 ms i długości fali 300 nm. Zdjęcie korygowano pod kątem jasności i kontrastu, po czym zapisywano.<section end="4.5" />
<section begin="4.6" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Reizolacja fragmentów DNA z żelu agarozowego|4.6 Reizolacja fragmentów DNA z żelu agarozowego]]'''}}
{{tab|40}}Żel agarozowy umieszczano na szybie transilluminatora, po czym w świetle UV wybierano i wycinano właściwy prążek zawierający DNA. DNA izolowano z użyciem procedury Gel-Out opisanej w instrukcji, załączonej do zestawu komercyjnego [A&A Biotechnology].<section end="4.6" />
<section begin="4.7" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Wypełnianie jednoniciowych końców DNA z użyciem Fragmentu Klenowa|4.7 Wypełnianie jednoniciowych końców DNA z użyciem Fragmentu Klenowa]]'''}}
Do próbki dodawano: (i) bufor LB o stężeniu 10x do końcowego stężenia 1x; (ii) roztwór dNTP-ów do uzyskania końcowego stężenia 0,05 mM; (iii) fragment Klenowa w proporcji 1 µl na każde 40 µl końcowej objętości mieszaniny; (iv) wodę destylowaną dla dopełnienia do planowanej objętości. Próbkę inkubowano w temperaturze 37 °C przez 10 min, enzym inaktywowano w 75 °C przez 10 min. Próbkę inkubowano w lodzie przez 3 min.<section end="4.7" /><noinclude>{{c|przed=12em|43 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
91dg410ijs5dxqfgcd9v1vpbyggdf0f
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/23
100
950579
3138698
2755620
2022-07-24T21:40:25Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 10 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|490px]]}}
{{f|w=80%|po=2.5em|'''Rycina 10.''' Integracja genomu fagowego do chromosomu gospodarza: Liniowy genom wirusa (1) po znalezieniu się w cytoplazmie ulega cyrkularyzacji (2). Pomiędzy miejscem '''''attP''''' (ang. '''''att'''achment of '''P'''hage'') w kolistym genomie faga (3A), a miejscem '''''attB''''' (ang. ''{{korekta|attachmenti|'''att'''achment}} of '''B'''acterium'') w chromosomie gospodarza (3B) dochodzi do rekombinacji homologicznej (4). W efekcie kolisty genom faga staje się wstawką wbudowaną w chromosom gospodarza (5), zaś na granicy obu genomów powstają sekwencje '''''attL''''' (ang. '''''att'''achment '''L'''eft'') i '''''attR''''' (ang. '''''att'''achment '''R'''ight''), będące produktami rekombinacji miejsc '''''attB''''' i '''''attP'''''
[na podstawie: {{Odnośnik|Raya i in., 1992|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|139}}}}].}}
{{tab|40}}Jak wspomniano wcześniej – bakteriofaga łagodnego, który wszedł w stan lizogenii nazywa się profagiem, zaś szczep bakteryjny z wbudowanym do genomu fagiem nazywa się lizogenem. Cechą charakterystyczną szczepów lizogennych jest ich oporność na infekcję tym samym lub pokrewnym bakteriofagiem (tzw. zjawisko oporności na superinfekcję), co wynika w zależności od bakteriofaga: albo z obecności eksprymowanego białka represora kodowanego przez profaga (białko to powoduje blokadę ekspresji genów litycznych<noinclude>{{c|przed=2em|23 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3ek9av2rvmz2eoe2s2tntbpdoyk8059
3138699
3138698
2022-07-24T21:40:52Z
Superjurek
11231
+
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 10 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|490px]]}}
{{f|w=80%|po=2.5em|'''Rycina 10.''' Integracja genomu fagowego do chromosomu gospodarza: Liniowy genom wirusa (1) po znalezieniu się w cytoplazmie ulega cyrkularyzacji (2). Pomiędzy miejscem '''''attP''''' (ang. '''''att'''achment of '''P'''hage'') w kolistym genomie faga (3A), a miejscem '''''attB''''' (ang. ''{{korekta|attachmenti|'''att'''achment}} of '''B'''acterium'') w chromosomie gospodarza (3B) dochodzi do rekombinacji homologicznej (4). W efekcie kolisty genom faga staje się wstawką wbudowaną w chromosom gospodarza (5), zaś na granicy obu genomów powstają sekwencje '''''attL''''' (ang. '''''att'''achment '''L'''eft'') i '''''attR''''' (ang. '''''att'''achment '''R'''ight''), będące produktami rekombinacji miejsc '''''attB''''' i '''''attP'''''
[{{Odnośnik|na podstawie: Raya i in., 1992|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|139}}}}].}}
{{tab|40}}Jak wspomniano wcześniej – bakteriofaga łagodnego, który wszedł w stan lizogenii nazywa się profagiem, zaś szczep bakteryjny z wbudowanym do genomu fagiem nazywa się lizogenem. Cechą charakterystyczną szczepów lizogennych jest ich oporność na infekcję tym samym lub pokrewnym bakteriofagiem (tzw. zjawisko oporności na superinfekcję), co wynika w zależności od bakteriofaga: albo z obecności eksprymowanego białka represora kodowanego przez profaga (białko to powoduje blokadę ekspresji genów litycznych<noinclude>{{c|przed=2em|23 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
q3zyohlt6hwhzdqob0eo5omicbi9zg8
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/21
100
950667
3138768
2741500
2022-07-25T10:24:21Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude><section begin="1.5" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna|1.5 Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna]]'''}}<section end="1.5" /><section begin="1.5.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Cykl lizogenny, stan pseudolizogenii, infekcja chroniczna/Cykl lizogenny|1.5.1 Cykl lizogenny]]'''}}
{{tab|40}}Opisany w [[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Opis cyklu infekcyjnego bakteriofagów z rzędu Caudovirales|Podrozdziale 1.4]] przebieg cyklu infekcyjnego jest uniwersalny dla wszystkich bakteriofagów – taka forma cyklu infekcyjnego zwie się „cyklem litycznym”, bo jej efektem końcowym jest liza komórki gospodarza. Jednakże w przypadku bardzo wielu bakteriofagów wytworzenie cząstek potomnych może być znacząco odsunięte w czasie w stosunku do momentu zainfekowania gospodarza. W tym okresie ich genomy pozostają w zakażonych komórkach jako formy latentne. W stanie utajenia ekspresja informacji genetycznej faga jest ograniczona tylko do genów, których produkty są odpowiedzialne za utrzymanie tego stanu (lizogenii) [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}]. Genom faga w stanie latentnym może być wbudowany w bakteryjny chromosom albo pozostawać w cytoplazmie w formie episomu zdolnego do autonomicznej replikacji – zwanego profagiem plazmidopodobnym (ang. ''plasmid-like prophage'') [{{Odnośnik|Shen i in., 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|152}}}}]. Analogicznie do plazmidów profagi plazmidopodobne mogą przyjmować formę kolistą (np. fag P1 [{{Odnośnik|Cenens i in., 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|31}}}}]) bądź liniową (np. fag xhp1 [{{Odnośnik|Shen i in., 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|152}}}}]). W cyklu lizogennym nie powstają cząstki potomne, ani nie dochodzi do lizy komórki. Bakteriofagi, zdolne do wejścia w cykl lizogenny nazywa się fagami lizogennymi lub fagami łagodnymi; zaś bakteriofagi niezdolne do tego nazywa się fagami wirulentnymi lub fagami zjadliwymi [{{Odnośnik|Marsh & Wellington, 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|116}}}}]. Cykl lityczny oraz cykl lizogenny zilustrowano na Rycinie 9. U fagów łagodnych decyzja molekularna pomiędzy wejściem w cykl lityczny lub lizogenny zależy od kondycji metabolicznej komórki oraz stosunku ilościowego cząstek fagowych do komórek gospodarza (MOI, ang. '''''M'''ultiplicity '''o'''f '''I'''nfection'') – im więcej jest cząstek fagowych względem komórek gospodarza, tym większy odsetek infekujących cząstek fagowych wejdzie w stan lizogenii [{{Odnośnik|Janion, 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|87}}}}; {{Odnośnik|Wei i in., 2001|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|175}}}}; {{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}].<section end="1.5.1" /><noinclude>{{c|przed=15em|21 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
6kkrzzih0l0rpeaq0efxslznjoph73h
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/20
100
950960
3138766
3036740
2022-07-25T10:16:59Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>wyrażane geny z modułu litycznego, do których zaliczamy: holiny (białka tworzące dziury w błonie cytoplazmatycznej, co zapewnia obecnej w cytoplazmie endolizynie dostęp do peptydoglikanu) oraz endolizyny (hydrolazy degradujące peptydoglikan, co prowadzi do perforacji ściany komórkowej). Efektem aktywności holin i endolizyn jest uwolnienie potomnych cząstek bakteriofagowych. Ponieważ liza przerywa wszystkie procesy zachodzące w komórce, ma ona miejsce dopiero, gdy zakończą się wszystkie wcześniejsze etapy cyklu
infekcyjnego [{{Odnośnik|Loessner, 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|111}}}}]. Jak wspomniano na początku [[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Modularna struktura genomów bakteriofagów|Podrozdziału 1.3]], geny fagowe tworzą moduły funkcjonalne, przy czym kolejność etapów cyklu infekcyjnego niekoniecznie jest odzwierciedlona przez kolejność modułów (Rycinie 8). Kolinearność pewnych genów w
module stanowi cenną wskazówkę w przewidywaniu funkcji białek hipotetycznych, tj. takich których sekwencję aminokwasową ustalono na drodze analizy genomicznej, ale których funkcji nie da się przewidzieć na podstawie podobieństwa do białek scharakteryzowanych eksperymentalnie ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Analiza bioinformatyczna genomów fagowych|Podrozdział 1.6]]). Białka uczestniczące w tym samym procesie muszą być eksprymowane na tym samym etapie cyklu infekcyjnego, więc geny je kodujące występują obok siebie.
{{c|[[File:Rycina 8 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|800px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 8.''' Mapa genomu bakteriofaga ES18. Pierwszy gen na nici wiodącej koduje małą podjednostkę terminazy. Kolejność genów tym przypadku nie koresponduje z kolejnością etapów cyklu infekcyjnego (lewe ramię rozpoczyna się od genów strukturalnych). Na nici wiodącej obecne są geny związane z cyklem litycznym, na nici opóźnionej obecne są geny związane z cyklem lizogennym [{{Odnośnik|Casjens i in., 2005, zmienione|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|29}}}}].}}<noinclude>{{c|przed=10em|20 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
2facqhtl8vzx4jst2rsu69g4976nklb
Szablon:Odnośnik
10
951254
3138416
3038274
2022-07-24T15:59:09Z
Superjurek
11231
modyfikacja
wikitext
text/x-wiki
<includeonly>
<templatestyles src="Odnośnik/styles.css" />
<span class="short-wrapper" title="{{{2|}}}" data-expanded="{{{2|}}}"><span class="short-content">{{{1|}}}</span></span>
</includeonly><noinclude>{{Skomplikowany|opieka=[[Wikiskryba:Superjurek]]}}{{dokumentacja}}</noinclude>
70c8caq8qay15ssppht2z6np8ldydoa
3138459
3138416
2022-07-24T17:48:25Z
Superjurek
11231
wikitext
text/x-wiki
<includeonly>
<templatestyles src="Odnośnik/styles.css" /><span class="short-wrapper" title="{{{2|}}}" data-expanded="{{{2|}}}"><span class="short-content">{{{1|}}}</span></span></includeonly><noinclude>{{Skomplikowany|opieka=[[Wikiskryba:Superjurek]]}}{{dokumentacja}}</noinclude>
3ex97rqrq29vmxr3qi7oayoy7ccxgxb
3138464
3138459
2022-07-24T18:09:30Z
Ankry
641
wikitext
text/x-wiki
<includeonly><templatestyles src="Odnośnik/styles.css" /><span class="short-wrapper" title="{{{2|}}}" data-expanded="{{{2|}}}"><span class="short-content">{{{1|}}}</span></span></includeonly><noinclude>{{Skomplikowany|opieka=[[Wikiskryba:Superjurek]]}}{{dokumentacja}}</noinclude>
au4usyxegmz9qfachmps1hm2tnoflk0
Szablon:Odnośnik/opis
10
951255
3138432
2741565
2022-07-24T16:32:34Z
Superjurek
11231
/* Przykład */
wikitext
text/x-wiki
{{Podstrona dokumentacji}}
<!-- DODAWAJ KATEGORIE I INTERWIKI NA DOLE STRONY -->
== Użycie ==
Dzięki użyciu szablonu można utworzyć odnośnik do pozycji literaturowej w formie żółtego dymku.
Aby użyć szablonu, należy skopiować tekst z ramki, wkleić do artykułu i uzupełnić, wpisując odpowiednie dane po znaku "=".
<pre>{{Odnośnik|1= |2= }}</pre>
== Opis parametrów ==
<templatedata>
{
"description": "Odnośnik",
"params": {
"1": {
"label": "1",
"description": "Treść skróconego przypisu, występująca w tekście.",
"required": true,
"type": "content"
},
"2": {
"label": "2",
"description": "Treść pełnego przypisu, występująca w bibliografii.",
"required": true,
"type": "content"
}
},
"paramOrder": [
"1",
"2"
],
"format": "{{_\n |_______________________________ = _\n}}\n"
}
</templatedata>
{{clear}}
<includeonly><!--
++++ DODAWAJ KATEGORIE PONIŻEJ TEJ LINII -->
</includeonly>
== Przykład ==
<pre>W tym okresie ich genomy pozostają w zakażonych komórkach jako formy latentne. W stanie utajenia ekspresja informacji genetycznej faga jest ograniczona tylko do genów, których produkty są odpowiedzialne za utrzymanie tego stanu (lizogenii) {{Odnośnik|[Fortier & Sekulovic, 2013]|Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.}}.
</pre>
W tym okresie ich genomy pozostają w zakażonych komórkach jako formy latentne. W stanie utajenia ekspresja informacji genetycznej faga jest ograniczona tylko do genów, których produkty są odpowiedzialne za utrzymanie tego stanu (lizogenii) {{Odnośnik|[Fortier & Sekulovic, 2013]|Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.}}.
{{clear}}
== Zobacz też ==
{{clear}}
<includeonly>
<!-- DODAWAJ KATEGORIE I INTERWIKI PONIŻEJ TEJ LINII -->
</includeonly>
npwi7lkn0vrk7k2t5h7d4x3qxvl0ujo
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/82
100
951392
3138550
3032294
2022-07-24T19:02:22Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" />{{F...|h=2}}</noinclude>{{c|[[File:Rycina 25 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|400px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 25.''' Wykres zależności odsetku zaadsorbowanych cząstek wirusowych od czasu. Wykres wykonany w
oparciu o wartości uśrednione z Tabeli 11.}}
Analiza wyników nasuwa wniosek, iż adsorpcja bakteriofaga φOS10 jest bardzo wydajna – już po pierwszej minucie od zmieszania zawiesiny cząstek fagowych z mieszaniną szczepu wrażliwego zaadsorbowało się do komórek gospodarza ponad 95% cząstek fagowych. Dla porównania u bakteriofaga φAB2 wartość ta bywa znacznie mniejsza – osiągnięcie adsorpcji na poziomie 95% trwało w jego przypadku około 4 minut, zaś w ciągu pierwszej minuty adsorbowało mniej niż 75% cząstek infekcyjnych faga [{{Odnośnik|Lin i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|109}}}}]. Tak duża wydajność adsorpcji pozwoliła pominąć odwirowywanie niezaadsorbowanych cząstek fagowych przy kolejnych pomiarach w późniejszym badaniu jednego etapu replikacji faga ([[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Badanie jednego etapu replikacji (ang. One-Step Growth) faga φOS10|Podrozdział 5.7]]).<section end="5.6" /><section begin="5.7" />
{{f|przed=2em|po=2em|[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Badanie jednego etapu replikacji (ang. One-Step Growth) faga φOS10|'''5.7 Badanie jednego etapu replikacji (ang. One-Step Growth) faga φOS10''']]}}<section begin="5.7.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Badanie jednego etapu replikacji (ang. One-Step Growth) faga φOS10/Badania pilotażowe|'''5.7.1 Badania pilotażowe''']]}}
{{tab|40}}Procedura zastosowana w niniejszej pracy bazowała na metodyce Kropińskiego [{{Odnośnik|Kropiński, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}] z pewnymi modyfikacjami. Modyfikacje opisano w [[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Badanie jednego etapu replikacji (One-Step Growth) faga φOS10/Określenie czasu latencji i plonu fagowego|Podrozdziale 4.19.3]] Do serii badań wykorzystano szczep wrażliwy OS10. Jako optymalne wybrano odmładzanie w stosunku 1:50, trwające w zależności od stanu nocnej hodowli – od 2 do 4 godzin.<section end="5.7.1" /><section end="5.7" /><noinclude>{{c|przed=4em|82 / 101}}</noinclude><noinclude>{{...F}}
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1o25lne7ypsft3ia3x1l8qun5a2l2dt
Strona:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu/13
100
1005959
3138727
3069297
2022-07-25T07:55:13Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /><br><br><br></noinclude>{{c|w=120%|''{{Roz*|DEDYKACJA.|0.4}}''|po=2em}}
{{f|w=120%|lewy=50px|''Kochany Karolu Baxter!''}}
{{tab}}''Jeżeli przeczytasz kiedy tę powieść, pewno zadasz sobie tyle pytań, iż ja sam nie zdołałbym na nie odpowiedzieć: np. jakim sposobem morderstwo w Appinie mogło przypaść na rok 1751, jakim sposobem skały Torrańskie podpełzły tak blisko ku wysepce Earraid, albo też czemu drukowany tekst oskarżenia ani słowem nie wspomina o Dawidzie Balfourze? Są to wszystko orzechy, których zgryść nie potrafię. Ale jeżeli będziesz zadawał mi trudność co do tego, czy Alan był winien lub niewinien, zdaje mi się, że będę mógł obronić brzmienie tekstu. Po dziś dzień znajdziesz w Appinie tradycję wyraźnie świadczącą na jego korzyść; co więcej, gdybyś zasięgał języka, przekonałbyś się, że potomkowie owego „innego człowieka“, który był oddał strzał, żyją jeszcze po dziś dzień w tej krainie. Ale chociażbyś nie wiem jak się dopytywał, nigdy nie dowiesz się nazwiska tego „innego człowieka“, albowiem górale szanują tajemnicę samą dla siebie oraz dla niezwykłej wprost sprawności w jej dotrzymywaniu. Mógłbym tak długo się pieniaczyć, celem uzasadnienia jednego punktu a obalenia drugiego; jednakże uczciwiej będzie wyznać odrazu, że bynajmniej nie chodzi mi o ścisłość szczegółów. To com napisał, nie jest sprzętem przeznaczonym do księgozbioru szkolnego żaka, ale książką mającą służyć wieczorom zimowym, gdy końca dobiegną zadania szkolne i zbliża się''<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pgtj6voi6cw63h5f16sumk7p1t4gy7k
Strona:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu/14
100
1005960
3138729
3069302
2022-07-25T07:57:04Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /></noinclude>''godzina nocnego wypoczynku. Czy Alan, który swojego czasu był zawziętym paliwodą, w tem nowem wcieleniu nie ma bardziej rozpaczliwego celu, jak oderwać uwagę jakiegoś młokosa od lektury Owidjusza, przenieść go na czas jakiś na Pogórze i w wiek osiemnasty, a wreszcie zapędzić go do łóżka i przystroić jego sny kilkoma zajmującemi zjawami.''<br>
{{tab}}''Co się zaś ciebie tyczy, mój drogi Karolu, nawet nie wymagam, by ci się ta powieść podobała. Może się jednak spodoba twojemu synowi, gdy będzie starszy; niechże mu wtedy miło będzie znaleźć nazwisko swego ojca na pierwszej stronicy książki; narazie mnie jest miło wypisać je tutaj na pamiątkę wielu dni, z których niektóre były szczęśliwe, a niektóre (co dziś może miło wspomnieć; smutne. Jeżeli mnie wydawać się może rzeczą dziwną iż patrzę z odległości czasu i miejsca na te minione przygody naszej młodości, dziwniejsze to musi być dla ciebie, który stąpasz po tych samych ulicach, — który możesz jutro otwierać drzwi starej uczelni, gdzieśmy zaczynali współzawodniczyć ze Scottem, Robertem Emmetem tudzież ukochanym a skromnym Macbeanem — albo omijać ów zakątek, gdzie owo dostojne grono, L. J. R., odbywało zebrania i popijało piwo, siedząc w krzesłach Burusa i jego towarzyszy. Zdaje mi się, iż cię widzę, chodzącego tam po świetle słonecznem i przyglądającego się spokojnemi oczyma tym miejscom, które teraz dla twego towarzysza stały się tłem sennych marzeń. Jakże w chwilach wolnych od obecnego zajęcia przeszłość musi rozdzwaniać się echem w twej pamięci! Niechajże nie rozdzwonią często bez życzliwej myśli o twym przyjacielu.''<br>
{{f|align=right|prawy=4em|''R. L. S.''|przed=0.5em|po=0.5em}}
{{tab}}''Skerryvore, Bournemouth.''<br>
<br><br><br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
nkkbhdqmwe0qvv8g38o0cn5uss0h8j1
Strona:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu/15
100
1005961
3138723
3069045
2022-07-25T07:49:03Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /><br><br><br></noinclude>{{c|''{{Roz*|ROZDZIAŁ I.|0.4}}''|po=2em}}
{{c|w=120%|''WYRUSZAM W PODRÓŻ DO DWORU W SHAWS.''|po=2em}}
{{Dropinitial|O}}powiadanie o mych przygodach rozpocznę od pewnego poranku na samym początku czerwca R. P. 1751, kiedy to po raz ostatni wyjąłem klucz z drzwi domu mego ojca i ruszyłem w drogę. W miarę jak posuwałem się gościńcem, słońce zaczynało oświecać wierzchołki górskie; kiedym dochodził do plebanji, kosy już pogwizdywały w bzach ogrodu, a mgła, co w chwili brzasku rozwieszała się dokoła doliny, zaczynała właśnie podnosić się i znikać.<br>
{{tab}}Jmć Campbell dobrodziej, pleban essendeański, czekał na mnie przy furtce ogrodowej — poczciwina! Zagadnął mnie, zalim jadł już śniadanie; usłyszawszy zaś, że mi niczego nie potrzeba, ujął oburącz rękę moją i łaskawie włożył ją sobie pod pachę.<br>
{{tab}}— Dobrze, Dawidku, mój drogi chłopcze, — odezwał się, — odprowadzę cię aż do brodu, by cię przysposobić do tej drogi.<br>
{{tab}}I zaczęliśmy iść dalej w milczeniu.<br>
{{tab}}— Czy ci smutno, że opuszczasz Essendean? — zapytał po chwili.<br>
{{tab}}— Ależ, dobrodzieju, — odpowiedziałem, — gdybym wiedział, dokąd idę, lub co mi się snadnie przy-<noinclude><references/>
{{f|align=right|1}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
i5ejvdx0ecb2zhiv801p50th1pmbqxh
Strona:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu/16
100
1005962
3138726
3069046
2022-07-25T07:52:44Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /></noinclude>godzić może, powiedziałbym szczerze waszmości: Essendean jest istotnie miłą miejscowością i byłem tu bardzo szczęśliwy; ale bo też pozatem nigdzie w świecie nie bywałem. Odkąd mi pomarli i rodzic i matka, nie będę w Essendean miał nikogo z bliskich, porówno jakby to było w królestwie węgierskiem; a, prawdę powiedziawszy, jeślibym sądził, iż tam, gdzie się wybieram, trafi mi się znaleźć lepszą dolę, tedybym szedł z całą ochotą.<br>
{{tab}}— Tak? — ozwał się jmć Campbell. — Doskonale, mój Dawidku. W takim razie wypada, bym ci opowiedział coś niecoś o twym losie, przynajmniej tyle, ile potrafię. Gdy matka twoja zeszła z tego świata, a twój rodzic (prawy człowiek i chrześcijanin) zachorzał śmiertelnie, poruczył mi wówczas w opiekę pewien list, który, wedle słów nieboszczyka, stanowi twoje dziedzictwo. „Skoro umrę — tak mówił, — „gdy dom będzie oddany w zarząd, a ze sprzętami postąpicie według rozporządzeń testamentu“ (wszystko to zostało wykonane, Dawidzie) „wręcz memu chłopakowi ten list i wypraw go z nim do dworu Shaws, znajdującego się niedaleko od Crammondu. Jest to miejscowość, z której pochodzę“ — tak powiadał — „i słuszna, by chłopiec mój tam powrócił. Tęgi z niego chwat“ — tak mówił twój ojciec — „a przy tem piechur wyśmienity. Nie wątpię przeto, że dojdzie bez szwanku i że polubią go tam, gdzie pójdzie.“<br>
{{tab}}— Dwór w Shaws! — wykrzyknąłem. — Cóż wspólnego miał mój ojciec nieboszczyk z dworem w Shaws?<br>
{{tab}}— Ba! — rzecze jmć Campbell — któż potrafi to waćpanu objaśnić dokładnie? Wszakoż nazwisko owej rodziny, mój Dawisiu, jest takie samo, jak twoje — Balfourowie z Shaws: jest to dom starożytny, zacny i sławny, ostatniemi czasy ponoć podupadły. Twój ojciec też był<noinclude><references/>
{{f|2}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p5djv10iy574x7j0dg03szh5l0ah53c
Strona:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu/17
100
1005963
3138731
3069110
2022-07-25T08:00:03Z
Maire
377
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Maire" /></noinclude>człowiekiem wykształconym, jak przystało jego stanowisku; nie wiem, czy kto mniej od niego nadawał się na kierownika szkoły, boć nie miał on wcale obyczajów ani gwary, cechującej zwykłego bakałarza. Jak sobie pewno sam przypominasz, zawsze rad zapraszałem go na plebanję, ilekroć bawił kto ze szlachty; a moi rodzeni stryjcowie, Campbell z Kilrennet, Campbell z Dunswire, Campbell z Minch, oraz inni — wszystko szanowni panowie — radzi byli jego towarzystwu. Wreszcie, by już ci unaocznić wszystkie szczegóły tej sprawy, daję ci oto sam ów list przedśmiertny, wypisany własną ręką naszego ś. p. brata w Chrystusie.<br>
{{tab}}Podał mi list, który w nagłówku miał następujące słowa: „Do rąk Jaśnie Wielmożnego Pana Ebenezera Balfoura z Shaws, w jego dworze Shaws; wręczy mu to mój syn, Dawid Balfour.“<br>
{{tab}}Serce mi zaczęło tętnić głucho, gdy tak rozległe widoki otwarły się znienacka przed oczyma siedemnastoletniego chłopaka, syna biednego bakałarza wiejskiego w Lesie Ettrick’a.<br>
{{tab}}— Mości Campbell dobrodzieju, — wyjąkałem, — czy poszedłbyś tam, gdybyś był w mojej skórze?<br>
{{tab}}— Ma się rozumieć — powiada pastor, — poszedłbym i to bez odwłoki. Młodzik tak rzeźki, jak ty, powinien dotrzeć do Crammondu (a jest to w pobliżu Edynburga) w przeciągu dwóch dni pieszej drogi. Gdyby się zdarzyło, co tylko się może zdarzyć najgorszego, a mianowicie gdyby twoi wysoko urodzeni krewniacy (boć przypuszczam, że jakieś węzły krwi niechybnie łączą ich z tobą) zatrzasnęli ci drzwi przed nosem, to możesz w ciągu nieledwie dwóch dni być znów z powrotem i zakołatać do drzwi plebanji. Jednakowoż tuszę, że raczej doznasz życzliwego przyjęcia, jak to przewi-<noinclude><references/>
{{f|align=right|3}}
__NOEDITSECTION__</noinclude>
g9fwufq6hh36mlgthfbr1oyb8fhnymc
Porwany za młodu
0
1006606
3138703
2913915
2022-07-25T01:58:45Z
Neo-Jay
14459
[[Wikidata:Q108867387]] ([[Porwany za młodu]]) was unmerged from [[Wikidata:Q444144]] ([[Wikipedia:pl:Kidnapped]] etc.; changing [[en:Kidnapped (Stevenson)]] (moved to [[Wikidata:Q2349094]] ([[Wikipedia:pl:Porwany za młodu]] etc.; replacing [[en:Kidnapped (Stevenson, 1895)]])) back to [[en:Kidnapped]]).added [[Kategoria:Przekłady z języka angielskiego]]
wikitext
text/x-wiki
{{Dane tekstu
|autor = Robert Louis Stevenson
|tytuł = Porwany za młodu
|podtytuł =
|tłumacz = Józef Birkenmajer
|tytuł oryginalny = ''Kidnapped''
|rok wydania = 1927
|wydawca = Wydawnictwo Polskie
|druk =
|miejsce wydania = Poznań
|źródło = [[commons:File:Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu|Skany na Commons]]
|okładka = Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu
|strona z okładką = 11
|strona indeksu = Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu
|poprzedni =
|następny = Porwany za młodu/Dedykacja
|inne = {{Całość|Porwany za młodu/całość|epub=i}}
|wikipedia = Porwany za młodu
}}
{{CentrujStart2}}
<pages index="Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu" from=11 to=12/>
<pages index="Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu" from=347 to=348/>
<pages index="Robert Ludwik Stevenson - Porwany za młodu.djvu" from=10 to=10/>
{{CentrujKoniec2}}
{{MixPD|a1=Robert Louis Stevenson|t1=Józef Birkenmajer}}
[[Kategoria:Porwany za młodu|*]]
[[Kategoria:Robert Louis Stevenson]]
[[Kategoria:Józef Birkenmajer]]
[[Kategoria:Strony indeksujące]]
[[Kategoria:Przekłady z języka angielskiego]]
dvaji2u7cnwgpiyu56ufxpg9ylluw8k
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/83
100
1020236
3138541
3032292
2022-07-24T18:59:22Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{f|przed=2em|po=2em|[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Badanie jednego etapu replikacji (ang. One-Step Growth) faga φOS10/Badanie czasu latencji i wielkości wyrzutu fagowego|'''5.7.2 Badanie czasu latencji i wielkości wyrzutu fagowego''']]}}
{{tab|40}}Po przeprowadzeniu procedury opisanej w Podrozdziale 4.19.3 ustalono, że MOI wynosi 1/283 (≈0,0035), czyli daleko poniżej wartości 1,0 – dzięki czemu, w oparciu o opisany wcześniej rachunek statystyczny, przyjąć można było, iż u ponad 99,82% zainfekowanych komórek infekcja zachodziła z udziałem dokładnie 1 cząstki infekcyjnej. W związku z tym uznano, iż każda łysinka na szalce pochodziła od jednej cząstki infekcyjnej. Na Rycinie 26 przedstawiono szalki z widocznymi łysinkami, których jest odpowiednio mniej przed wysypem cząstek infekcyjnych (szalka A1) oraz odpowiednio więcej po wysypie
cząstek infekcyjnych (szalka A11). Czas latencji oraz plon fagowy ustalono w oparciu o czynności opisane w Podrozdziale 4.19.3. Wyniki zebrane w Tabeli 12 zaprezentowano na poniższym wykresie (Rycina 27)
{{c|[[File:Rycina 26 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|490px]]}}
{{f|w=80%|przed=1em|po=2.5em|'''Rycina 26.''' Szalki z murawką bakterii Serratia sp. OS10: kontroli (K), próby badanej przed wysypem cząstek fagowych (A1) i próby badanej po wysypie cząstek fagowych (A11). Procedura według A. Kropińskiego [{{Odnośnik|Kropiński, 2018, zmienione|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|97}}}}].}}
<noinclude><br>{{c|przed=1em|83 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
36owhzv2pcl85lt15y813s0gbityzou
Szablon:IndexPages/PL G Flaubert Pani Bovary.djvu
10
1041441
3138711
3028960
2022-07-25T07:01:46Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>608</pc><q4>0</q4><q3>2</q3><q2>0</q2><q1>597</q1><q0>9</q0>
lwemke2s7kfu3xrmcbur8v87zx6ao15
3138732
3138711
2022-07-25T08:01:47Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>608</pc><q4>0</q4><q3>16</q3><q2>0</q2><q1>583</q1><q0>9</q0>
4op9bmujqipu2fp6ihpxwywtgqhfdea
3138743
3138732
2022-07-25T09:01:46Z
AkBot
6868
robot aktualizuje informacje o stanie indeksu
wikitext
text/x-wiki
{{../n}}
<pc>608</pc><q4>0</q4><q3>21</q3><q2>0</q2><q1>578</q1><q0>9</q0>
a1gs8dkut51l1epmxuycg0u7ran7csq
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/37
100
1042134
3138736
3024982
2022-07-25T08:04:57Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude><section begin="X02" />na dole; wszedł na pierwsze piętro do sypialni, zobaczył jej suknię zawieszoną jeszcze u drzwi alkowy, wtedy wsparłszy się o biurko, pozostał aż do wieczora pogrążony w bolesnej zadumie, ona go jednak kochała!...<br><br><section end="X02" />
<section begin="X03" />{{c|'''III.'''|w=110%|po=8px}}
{{tab}}Jednego poranku ojciec Rouault przyniósł Karolowi zapłatę za zestawioną nogę siedmdziesiąt pięć franków samemi czterdziestówkami i tucznego indyka. Dowiedział się o jego nieszczęściu i starał się pocieszyć go jak mógł najlepiej.<br>
{{tab}}— Ja wiem co to jest! mówił uderzając go po ramieniu, ja też przez to samo przechodziłem! Gdym stracił moją biedną nieboszczkę, chodziłem po polach szukając samotności; rzucałem się pod drzewo, płakałem, wzywałem Pana Boga, gadałem Mu głupstwa, byłbym chciał schować się pod ziemię jak kret, pragnąłem śmierci. A pomyślawszy, że w tej samej chwili drudzy mają obok siebie ukochane żoneczki, które mogą ściskać kiedy chcą, uderzałem laską w ziemię, byłem jak obłąkany, jeść nie mogłem, sama myśl pójścia do kawiarni<section end="X03" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
sz6viss3k2xqthh6elcklp7vzqakylh
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/22
100
1042168
3138719
3025291
2022-07-25T07:30:01Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>{{tab}}Karol tymczasem zabrał się do pracy i przygotował się bezzwłocznie do powtórzenia egzaminu wyuczywszy się na pamięć wszystkich pytań. Został przyjętym z dosyć dobrą notą. Co za piękny dzień dla matki! Uczciła go też sutym obiadem.<br>
{{tab}}Dokądże się uda sztukę swoją praktykować? Do Tostes. Był tam jeden tylko stary już doktór. Pani Bovary oddawna czyhała na śmierć jego, i poczciwiec nie zwinął był jeszcze manatków, kiedy już Karol wprost niego się usadowił, jako jego przyszły spadkobierca.<br>
{{tab}}Ale nie dosyć było wychować syna, zrobić z niego lekarza i wynaleźć mu Tostes na miejsce praktyki: potrzeba mu było żony. Troskliwa matka i tę mu znalazła w osobie wdowy po komorniku z Dieppe, która miała czterdzieści pięć lat wieku i tysiąc dwieście franków renty.<br>
{{tab}}Chociaż brzydka, sucha jak drzazga i krostowata, pani Dubuc miała konkurentów do wyboru. Mama Bovary musiała ich wszystkich odsunąć, chcąc swojego przeprowadzić, i nawet bardzo zręcznie zniweczyła intrygi pewnego kiełbaśnika popieranego przez księży.<br>
{{tab}}Karol widział w małżeństwie wstęp do lepszego bytu, wyobrażając sobie, że będzie swobodniej-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
b18gqkr3upwv5ai25tixsa4uvhf9ayk
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/8
100
1042169
3138710
3079222
2022-07-25T06:59:52Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>{{pk|chło|pak}} może piętnastoletni, wyższy od nas wszystkich wzrostem. Miał włosy krótko nad czołem przystrzyżone, jak wiejski śpiewak, i wydawał się bardzo zakłopotanym. Chociaż nie zbyt szeroki w ramionach, zdawał się skrępowany zieloną sukienną kurtką z czarnemi guzikami, z której wyglądały czerwone ręce nie przyzwyczajone do rękawiczek. Łydki jego w niebieskich pończochach wychodziły z żółtawych pantalonów mocno szelkami ściągniętych. Na nogach miał grube skórzane trzewiki niewyglansowe i gwoździami podkute.<br>
{{tab}}Zaczęło się wydawanie lekcyi. ''Nowy'' słuchał z natężeniem, uważny jak na kazaniu, nie śmiejąc nawet nogi na nogę założyć, lub podeprzeć się łokciem, a kiedy o drugiej godzinie zadzwoniono, nauczyciel musiał mu powiedzieć żeby stanął z nami w szeregu.<br>
{{tab}}Mieliśmy zwyczaj wchodząc do klasy rzucać na ziemię nasze kaszkieciki, żeby mieć ręce wolniejsze; trzeba było od samego progu ciskać je pod ławkę, w taki sposób, żeby uderzały w ścianę i podnosiły jak najwięcej kurzu: taki był ''szyk''.<br>
{{tab}}''Nowy'' jednak, czy nie zauważył tego manewru, czy nie śmiał go naśladować, dosyć, że po odmó-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
qe5khwp9xzmwu49bbfi7nbyctlb87l3
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/10
100
1042171
3138712
3025298
2022-07-25T07:03:13Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ formatowanie tekstu
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>nieszczęśliwy kaszkiet w ręku, czy go zostawić na ziemi, czy włożyć na głowę.<br>
{{tab}}— Powiedz mi jak się nazywasz? rzekł profesor.<br>
{{tab}}''Nowy'' prędko i niewyraźnie wymówił jakieś niezrozumiałe nazwisko.<br>
{{tab}}— Powtórz raz jeszcze!<br>
{{tab}}Te same niewyraźnie wybełkotane zgłoski dały się słyszeć, pokryte szyderskimi okrzykami całej klasy.<br>
{{tab}}— Głośniej! zawołał profesor, głośniej!<br>
{{tab}}Nakoniec ''nowy'', uzbroiwszy się w odwagę, otworzył szerokie usta i krzyknął na całe gardło jak gdyby kogo wołał: ''Kahbowaky!''<br>
{{tab}}Powstała wrzawa nie do opisania: tupano, krzyczano, śmiano się, powtarzano. Karbowany! Karbowany! aż wreszcie uspokoiła się jak wzburzona fala, wybuchając tylko miejscami przytłumionym śmiechem, jak niedogaszona petarda.<br>
{{tab}}Jednakże porządek przywrócony został powoli w klasie pod gradem pokut, i profesor, doszedłszy nakoniec po wielu trudach nazwiska Karola Bovary, które sobie kazał podyktować, przesylabizować i odczytać, wyznaczył na początek biedakowi miejsce na ławce leniuchów, pod katedrą. Chłopak postąpił parę kroków i zawahał się.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p8cayx86zpzs1hlj7odpxpi0k3q7ffl
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/12
100
1042173
3138713
3025300
2022-07-25T07:06:31Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>brej woli, nie dostał się do niższej klasy, bo chociaż znał dosyć dobrze cztery działania, nie miał wcale wprawy w stylowe zwroty. Od proboszcza swojej wioski uczył się początków łaciny, gdyż rodzice przez oszczędność jak najpóźniej do szkół go oddali.<br>
{{tab}}Ojciec jego, pan Karol Dyonizy Bartłomiej Bovary, dawny pomocnik sztabowego chirurga, skompromitowany około 1812 roku w sprawach rekruckich i zmuszony w skutek tego służbę opuścić, skorzystał w tym samym czasie z osobistych swoich zalet i w lot pochwycił posag 60,000 frankowy, który mu się nawinął w postaci córki czapnika, rozkochanej w jego powabach. Piękny mężczyzna, blagier, miał zwyczaj brzęczeć głośno ostrogami, nosił faworyty połączone z wąsami, na palcach pełno pierścieni i ubierał się w jaskrawe barwy, co wszystko nadawało mu pozór marsowy, przy łatwem obejściu podróżującego komisanta. Ożeniwszy się, żył kilka lat kosztem żony, dobrze jedząc, dobrze się wysypiając, paląc tytoń z wielkich porcelanowych fajek, powracając do domu dopiero po teatrze i przesiadując po kawiarniach. Teść umarł i nie wiele co zostawił; pan Bovary oburzony wdał się w spekulacye, stracił<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lp1lt39ao4sqz19l7o178zuhcsch99g
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/17
100
1042178
3138714
3025305
2022-07-25T07:14:09Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>zał mu odmieniać jakie słowo łacińskie odpoczywając pod drzewem. Nieraz deszcz im przeszkodził, lub przechodzący znajomy. Zresztą, nauczyciel zawsze był ze swego ucznia zadowolony, mówił nawet, że ''młody'' człowiek dobrą ma pamięć.<br>
{{tab}}Karolek jednak nie mógł na tem poprzestać. Pani okazała się energiczną. Pan zawstydzony, a może tylko zmęczony, uległ po słabym oporze, rok tylko jeszcze poczekano, aż chłopak odbył pierwszą komunię.<br>
{{tab}}Pół roku jeszcze upłynęło, gdy wreszcie oddano Karolka do kolegium w Rouen, dokąd ojciec sam go odwiózł przy końcu października, podczas jarmarku Św. Romana.<br>
{{tab}}Dziś już żaden z nas nic prawie sobie o nim przypomnieć nie może. Był to chłopak łagodnego usposobienia, pilny w uczelni, uważny w klasie, dobry do zabawy, który miał sen i apetyt wyborny. Dano mu za opiekuna hurtownego galanternika z ulicy Rękawiczniczej, który go zabierał raz na miesiąc, w niedzielę, po zamknięciu sklepu, posyłał go na przechadzkę do portu, aby się napatrzył statkom stojącym na kotwicy, potem go odprowadzał do kolegium o siódmej godzinie, przed wieczerzą, Każdego czwartku, pisał wieczorem długo list<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4ltufu094r2rey8oetkyv9ij7nv5dbw
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/18
100
1042179
3138715
3025307
2022-07-25T07:20:10Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>do matki czerwonym atramentem, i pieczętował go trzema opłatkami, potem przepowiadał sobie lekcye historyi, lub czytał stary tomik ''Anacharisa'' poniewierający się po uczelni, Na przechadzce rozmawiał ze służącym, który był ze wsi tak jak on.<br>
{{tab}}Dzięki usilnej pracy, utrzymywał się ciągle pośrodku klasy, raz nawet dostał pierwszą pochwałę za historyę naturalną. Jednakże po ukończeniu trzeciej klasy rodzice odebrali go z kolegium aby się uczył medycyny, przekonani że potrafi sam się przygotować do ''baccalaureatu''.<br>
{{tab}}Matka wyszukała mu pokoik na cżwartem piętrze, u znajomego sobie farbiarza. Ułożyła się o zapłatę, wystarała się o potrzebne sprzęty, to jest o stolik i dwa krzesła, sprowadziła z domu stare łóżko z drzewa wiśniowego, i kupiła jeszcze piecyk żelazny wraz z odpowiednim zapasem drzewa, który miał podczas zimy ogrzewać jej ukochane dziecię. Wreszcie odjechała po tygodniowej bytności, zaleciwszy chłopcu, aby się dobrze prowadził, teraz kiedy sam sobie zostawionym został.<br>
{{tab}}Program kursów medycznych, który przeczytał na obwieszczeniu, sprawił mu rodzaj zawrotu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jp2391bo2efseihix4aze31onxzlpv4
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/19
100
1042180
3138716
3025308
2022-07-25T07:22:21Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>głowy: kurs anatomii, kurs patologii, kurs fizyologii, kurs farmakopei, kurs chemii, i botaniki, i kliniki, i terapeutyki, nie licząc już higieny i nauki o substancyach medycznych, wszystkie nazwy, których nie znał źródłosłowu i które mu się przedstawiały jak bramy przybytków pełnych wysokich tajemnic.<br>
{{tab}}Nic tego wszystkiego nie rozumiał; napróżno słuch i uwagę wytężał, nic pojąć nie mógł. Pracował jednak usilnie, miał pooprawiane zeszyty, uczęszczał na wszystkie kursa, nie opuszczał ani jednego wykładu. Spełniał swoje codzienne zadanie na sposób konia w menażu, który chodzi w kółko z zawiązanemi oczyma, nieświadomy dokonywanej pracy.<br>
{{tab}}Dla oszczędzenia wydatku, matka przysyłała mu co tydzień ćwiartkę upieczonej cielęciny, z której miał śniadanie po powrocie ze szpitala. Potem musiał biedz na wykłady, do sali anatomicznej, jeszcze do szpitala, i przez wszystkie ulice miasta powracać do siebie. Wieczorem, po skromnym obiedzie swego gospodarza, zamykał się w swoim pokoju i brał się znowu do pracy w zmoczonej odzieży, która wysychała na nim parując przy rozpalonym do czerwoności piecyku.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
tdm0f9hb74a1cb50w2anrb500mirp27
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/21
100
1042182
3138718
3025310
2022-07-25T07:27:40Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>re go w własnych podnosiło oczach, zamykać się co wieczór w brudnej publicznej sali i uderzać w stół białemi czarno kropkowanemi kostkami. Było to niby wtajemniczenie się w życie światowe, zakosztowanie zakazanego owocu, i wchodząc tam, z uczuciem zmysłowej niemal rozkoszy brał za klamkę. Wtenczas rozwinęło się w nim wiele stłumionych dotąd zdolności, nauczył się na pamięć kupletów, które śpiewał przy kieliszku, zapalił się do Bérenger’a, nauczył się przyrządzać poncz, i poznał wreszcie miłość.<br>
{{tab}}Dzięki tym pracom przygotowawczym, egzamina zupełnie mu się nie powiodły. A tego samego wieczoru oczekiwano go w domu aby obchodzić jego powodzenie!<br>
{{tab}}Wyruszył pieszo i zatrzymał się przy wstępie do wioski, kazał poprosić matki, i wszystko jej opowiedział. Ona go wytłumaczyła, przypisując niepowodzenie niesprawiedliwości egzaminatorów i dodała mu odwagi, biorąc na siebie załagodzenie tej sprawy. W pięć lat później dopiero pan Bovary dowiedział się prawdy; zestarzała się przez ten czas, i przyjął ją taką jaką była, nie mogąc, zresztą przypuścić, aby syn jego był głupcem.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3r608mlz5yee11gi1nis78o7vexrook
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/26
100
1042192
3138720
3025320
2022-07-25T07:36:32Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>ście pojmował, razem uczniem i człowiekiem żonatym, leżącym w łóżku jak przed chwilą, i w sali kliniki jak niegdyś. Czuł małą woń kataplazmów razem ze świeżym wyziewem rosy, słyszał skrzypienie żelaznych łóżek i sapanie żony... Przejeżdżając przez Vassonvile spostrzegł wiejskiego chłopaka siedzącego nad rowem.<br>
{{tab}}— Czy pan jesteś lekarzem? zapytał go tenże.<br>
{{tab}}Otrzymawszy potwierdzającą odpowiedź, dzieciak wziął w ręce swoje saboty i zaczął biedz naprzód.<br>
{{tab}}Przez drogę lekarz zrozumiał z mowy swego przewodnika, że pan Rouault musiał być jednym z zamożniejszych rolników. Złamał sobie nogę poprzedniego dnia, powracając od sąsiada. Żona jego przed dwoma laty umarła. Miał przy sobie tylko swoją ''panienkę'', która mu w domu gospodarowała.<br>
{{tab}}Wyboje stawały się coraz głębszemi. Przybliżano się do Bertaux. Chłopak prześliznąwszy się przez dziurę w płocie, zniknął, a za chwilę nadbiegł z podwórza otworzyć wrota. Koń ślizgał się po wilgotnej trawie, Karol musiał się schylać dla przejechania pod gałęziami drzew. Psy podwórzowe szczekały zajadle rwąc się na swych łańcu-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5zn2u8fwuodt6gcjjawpkk9cqzsb536
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/28
100
1042194
3138721
3025322
2022-07-25T07:40:53Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>ogniska, łącznie z pierwszemi promieniami słońca wpadającemi przez szyby okien.<br>
{{tab}}Zaprowadzono Karola na pierwsze piętro do chorego. Zastał go w łóżku, spoconego pod kołdrami, z odrzuconą precz bawełnianą czapeczką. Był to gruby pięćdziesięcioletni człowieczek, biały i rumiany, o błękitnem oku z łysą czaszką i kolczykami w uszach. Obok niego stała na krześle karafka z wódką, z której nalewał po trochu dla dodania sobie odwagi; lecz zobaczywszy doktora zmiękł, i zamiast kląć jak to czynił od dwunastu godzin, zaczął jęczeć żałośnie.<br>
{{tab}}Złamanie było proste, bez żadnej komplikacyi. Karol nie mógł sobie życzyć lepszego. Przypomniawszy sobie w samą porę obejście swych profesorów przy łożu ranionych, pokrzepił swego pacyenta dobremi słowy, które to chirurgiczne pieszczoty są nakształt oliwy do smarowania lancetów. Na łubki przyniesiono z wozowni pęk łat. Karol wybrał z nich jedną, połupał i wygładził kawałkiem szkła, podczas gdy sługa darła prześcieradła na bandaże, a panna Emma wzięła się do uszycia materacyków. Ponieważ nie mogła zaraz znaleźć naparstka, {{Korekta|ojciecza czął|ojciec zaczął}} się niecierpliwić, nic nie odpowiedziała, lecz szyjąc kłuła się w palce które potem wysysała.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
khoq7mxrs1gpv0sf0j83y3rioglyn4t
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/30
100
1042196
3138722
3025324
2022-07-25T07:45:17Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>w złotą ramkę, z podpisami u dołu gotyckiemi głoskami: „Memu ukochanemu ojcu”.<br>
{{tab}}Rozmawiano zrazu o chorym, potem o pogodzie, o wielkich mrozach, o wilkach, które nocami włóczyły się po polach. Panna Rouault wcale nie była zadowoloną z pobytu na wsi, teraz szczególnie, kiedy sama prawie zajmować się musiała całem gospodarstwem folwarcznem. Ponieważ sala była chłodną, trzęsła się cała jedząc, co odkrywało trochę mięsiste jej wargi, które zwykła była przygryzać kiedy milczała.<br>
{{tab}}Szyja jej wychyliła się z białego odkładanego kołnierzyka. Włosy czarne, starannie ugładzone, rozdzielone były na środku głowy wązką białą linijką, dając ledwie koniec ucha dostrzedz i łączyły z tyłu głowy w bogaty warkocz, z lekkiem wydęciem ku skroniom, jakie nasz wiejski lekarz pierwszy raz w życiu widział. Policzki panny Rouault były świeże i rumiane. Pomiędzy jednym a drugim guzikiem stanika miała założoną lornetkę w szyldkretowej oprawie, jak mężczyzna.<br>
{{tab}}Kiedy Karol, pożegnawszy ojca Rouault wstąpił jeszcze do sali przed odjazdem, zastał ją stojącą, z czołem wspartem o szybę, i patrzącą w ogród, gdzie wiatr powywracał tyki od fasoli, Odwróciła się.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lxog2q2198wy4thiive6n8ves3ndkn9
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/32
100
1042198
3138724
3025326
2022-07-25T07:49:32Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>{{tab}}Co do Karola, ten nie probował nawet badać samego siebie dla czego z taką przyjemnością jeździł do Bertaux. Gdyby był o tem pomyślał, byłby zapewne przypisał gorliwość swoją ważności wypadku, lub może spodziewanym z tej kuracyi zyskom. Czy dla tego jednak, wycieczki na folwark Bertaux stanowiły dlań pożądany wyjątek pośród nędznych jego codziennych zatrudnień? W te dni wstawał raniej niż zwykle, popędzał swego wierzchowca, siadał aby sobie obuwie oczyścić na trawie, i przed wejściem wkładał na ręce czarne rękawiczki. Lubił wjeżdżać w podwórze, słyszeć skrzypienie wrot, pianie koguta, widzieć chłopaków, którzy wybiegali na jego spotkanie. Lubił stodołę i stajnię; lubił ojca Rouault’a, który go w dłoń uderzał, nazywając go swym zbawcą; lubił stukanie obcasków panny Emmy po wymytej kamiennej podłodze kuchennej; koreczki podwyższały ją trochę, a kiedy szła przed nim, drewniane jej podeszwy z suchym odgłosem ocierały się o skórę obuwia.<br>
{{tab}}Odprowadzała go zawsze aż do pierwszego stopnia ganeczku. Jeżeli jeszcze nie przyprowadzono jego konia, czekała. Pożegnano się już, nie rozmawiano; wiatr rozrzucał drobne kędziorki na jej<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
q3kjjwkpbilroo265ho1uky7xnrtr5s
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/33
100
1042199
3138725
3025327
2022-07-25T07:52:09Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>karku lub igrał z szarfami jej fartuszka, które skręcały się jak wstążki. Jednego razu podczas wiosennej odwilży, kora na drzewach pociła się w podwórzu, i śnieg topniał na dachach. Emma stała na progu; słońce ją raziło i poszła do pokoju po parasolkę, którą otworzyła. Mieniona materya parasolki odbijała się w połyskliwych barwach na białej twarzyczce młodej dziewczyny.
Ona sama uśmiechała się do ciepła i słońca, a krople wody kapały po jednej na rozpostartą morę.<br>
{{tab}}W pierwszych czasach bywania Karola w Bertaux, pani Bovary młodsza nie omieszkiwała nigdy zapytywać o zdrowie chorego, i nawet w księdze którą na swoją rękę utrzymywała, zachowała czystą kartkę dla pana Rouault’a. Lecz gdy się dowiedziała że miał córkę, zaczęła bliższych ząsięgać wiadomości, i dowiedziała się że panna Rouault wychowana w klasztorze Urszulinek, odebrała ''piękną edukacyę'', uczyła się geografii, tańca i rysunku, umiała haftować i grać na fortepianie. Tego już było za nadto!<br>
{{tab}}— Więc on dla tego ma twarz tak rozpromienioną kiedy tam jedzie, i kładzie nową żakietę, narażając ją na zamknięcie! Ach! ta kobieta! ta kobieta!...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
m4h9mscixj6t527vuxfuogwea1yhea4
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/34
100
1042200
3138728
3025328
2022-07-25T07:55:46Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit., formatowanie tekstu
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>{{tab}}I znienawidziła ją instynktownie. Zrazu pozwalała sobie tylko ogólnikowych przymówek, Karol ich wcale nie rozumiał, następnie szukała ulgi w ostrych przycinkach, które puszczał mimo uszu w obawie burzy; wreszcie uciekła się do stanowczych wyrzutów, na które nie wiedział co odpowiedzieć. Po co jeździ ciągle do Bertaux, kiedy pan Rouault już wyzdrowiał? Ci ludzie nawet mu jeszcze nie zapłacili! A! bo tam jest ''jedna osoba'', która umie prowadzić rozmowę, haftarka, literatka! To mu się podobało: potrzeba mu miejskich panienek! I zaraz dodawała:<br>
{{tab}}— Córka starego Rouault’a, miejską panienką! Boże dobry! dziadek ich był pastuchem, i mają krewnego, który o mało co pod sąd się nie dostał za karczemną burdę. Jest też komu tony pokazywać, i pojawiać się w niedzielę w kościele w jedwabnej sukni, jak jaka hrabina! To biedaczysko zresztą, i gdyby nie przeszłoroczny rzepak, byłby miał niemały kłopot zkąd wziąść pieniędzy na zapłacenie zaległych rat dzierżawnych!<br>
{{tab}}Dla miłości pokoju, Karol przestał jeździć do Bertaux. Heloiza kazała mu przysiądz, że więcej tam nie pojedzie, z ręką na mszalnej książce, po gwałtownej scenie łez i pocałunków, w chwili<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
68mc7e7l1lngqmnfh7quk6jgvqaz4bw
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/35
100
1042201
3138730
3025329
2022-07-25T07:59:13Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>wielkiego wybuchu miłości. Zrobił więc co chciała, lecz samą siłą pragnienia protestował przeciwko służalstwu swego postępowania; i przez rodzaj naiwnej hipokryzyi osądził, że ten zakaz jej widywania upoważniał go poniekąd do kochania jej. Nadto, wdowa była chuda jak drzazga; miała długie zęby, w każdej porze roku nosiła mały czarny szalik, którego końce spadały jej pomiędzy łopatki; kibić jej sztywna uwięzioną zawsze była w sukni podobnej do futerału, krótkiej do kostek, z pod której wyglądały wstążeczki szerokich jej trzewików, skrzyżowane na popielatych pończochach.<br>
{{tab}}Matka Karola odwiedzała ich niekiedy; lecz po niejakim czasie, synowa zdawała się przerabiać ją na swoje kopyto, i wzięły go we dwa ognie swemi uwagami i przestrogami. Po co tak wiele jadł? Po co pierwszego lepszego wódką częstował? Co za upór, żeby nie chcieć nosić flanelowego kaftnika!<br>
{{tab}}Trafiło się, że z początkiem wiosny notaryusz z Ingouville, u którego złożone były fundusze wdowy Dubuc, z pomyślnym wiatrem uleciał zabrawszy z sobą wszystkie pieniądze. Heloiza posiadała wprawdzie jeszcze, oprócz udziału w stat-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
a8bg3axy95x43a2zz9z9k37ybum4ktn
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/36
100
1042202
3138734
3025330
2022-07-25T08:02:04Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>ku ocenianego na 6,000 franków; dom przy ulicy Św. Franciszka; jednakże z całego tego tak wygłaszanego majątku, nic prócz trochy sprzętów i gałganów nie weszło do wspólnego gospodarstwa. Należało rzecz tę wyjaśnić. Dom w Dieppe pokazał się przeciążony długami hipoteczymi, Bogu tylko było wiadomo co złożyła u notaryusza, a udział w wartości statku nie przenosił 1,000 franków. Jejmość skłamała więc! Pan Bovary w słusznem oburzeniu rozbił krzesło o podłogę i oskarżył żonę, że uczyniła syna nieszczęśliwym sprzęgając go z tą starą szkapą, której skóra nie starczyła za wyprawę. Udali się oboje do Tostes. Nastąpiły objaśnienia, a po nich sceny gwałtowne. Heloiza łzami zalana rzuciła się w objęcia męża, zaklinając go aby ją bronił przed rodzicami. Karol sprobował za nią przemówić. Pogniewali się i odjechali.<br>
{{tab}}Ale cios był zadany. W tydzień później rozwieszając bieliznę na podwórzu, Heloiza dostała krwotoku płucnego, i nazajutrz, w chwili gdy Karol: odwrócił się dla spuszczenia firanki, wyrzekła: — Ach mój Boże! westchnęła i omdlała... Już nie żyła. Co za dziwo!<br>
{{tab}}Gdy wszystko ukończone zostało na cmentarzu, Karol powrócił do siebie. Nie zastał nikogo<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
a0zyyzp6gszcflpjzn19f4g6d9mmva2
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/38
100
1042489
3138737
3026117
2022-07-25T08:07:28Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>wstrętem mnie przejmowała... I cóż powiesz? powoli, dzień za dniem upływał, wiosna następowała po zimie i jesień po lecie, wszystko to rozeszło się po trochu, po odrobinie... to jest zmniejszyło się, bo zawsze pozostało cóś w głębi... niby ciężar... to na piersiach! Ale ponieważ wszyscy temu samemu losowi podlegamy, nie trzeba się oddawać zbytniej żałości i chcieć umierać dla tego że drudzy umierają... Trzeba się z tego otrząsnąć, panie Bovary, to przejdzie... Przyjdź pan do nas; moja córka nieraz pana wspomina i mówi żeś pan o nas zapomniał. Wkrótce nadejdzie wiosna, puścimy panu dla rozrywki królika.<br>
{{tab}}Karol usłuchał przyjacielskiej rady. Pojechał w odwiedziny do Bertaux; zastał wszystko tak samo jak było wczoraj! to jest przed pięcioma miesiącami. Drzewa gruszkowe już kwitły, a poczciwiec Rouault, ciągle na nogach, cały folwark ożywiał czynnością swoją.<br>
{{tab}}Uważając za swój obowiązek jak najwięcej grzeczności okazywać lekarzowi, ze względu na jego smutne położenie, mówił do niego zniżonym głosem jak do chorego, i nawet rozgniewał się niby za to, że nie przysposobiono na cześć jego cóś wy-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dopnciv9how0evxrtlyvnt2c7kqkeci
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/40
100
1042491
3138738
3026119
2022-07-25T08:14:08Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>przymknięte. Przez szpary w drzewie słońce wyciągało na podłodze długie wązkie smugi, które się załamywały na sprzętach i drżały na suficie. Muchy na stole właziły na szklanki i brzęczały, topiąc się w resztkach jabłecznika na dnie pozostałych. Światło wpadające przez komin nadawało aksamitny połysk sadzom osiadłym na blasze i niebieskawy odcień zimnym popiołom. Emma szyła pomiędzy oknem a kominem; nie miała chusteczki na szyi dla upału, a na obnażonych jej ramionach błyszczały drobne kropelki potu.<br>
{{tab}}Zobaczywszy gościa, chciała go zaraz czem poczęstować, podług wiejskiego obyczaju. Podziękował, ona nalegała, wreszcie ofiarowała mu że się z nim napije likieru. Poszła więc do szafy po butelkę kiurasao, przyniosła dwa małe kieliszki, jeden napełniła po same brzegi, do drugiego wlała parę kropel i trąciwszy się nim poniosła go do ust. Ponieważ był prawie próżny, przechyliła w tył głowę i z wyciągniętemi usty śmiała się że nic nie czuje, podczas gdy końcem języka wysuniętego z pomiędzy drobnych ząbków, dotykała spodu kieliszka,<br>
{{tab}}Usiadła wreszcie i wzięła porzuconą na chwilę robotę; była to biała bawełniana pończoszka<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
e9vdtn0qon5ldy6hq2yjcndsx5wl4vm
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/41
100
1042492
3138739
3026121
2022-07-25T08:17:21Z
Nick robot
32182
/* Skorygowana */ lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Nick robot" /></noinclude>którą cerowała; pracowała ze spuszczoną głową i milczała; Karol także nic nie mówił. Przeciąg powietrza z podedrzwi pędził atomy kurzu po kamiennych płytach, Karol im się przypatrywał machinalnie, słuchając tylko bicia własnych pulsów i gdakania kury, która się niosła gdzieś w podwórzu. Emma od czasu do czasu chłodziła sobie policzki dłonią, którą pierwej przykładała do żelaznych gałek wilków z komina.<br>
{{tab}}Skarżyła się, że od początku wiosny cierpi zawrót głowy i zapytywała czyby jej nie służyły morskie kąpiele, rozpowiadała mu potem o swym klasztorze, on jej nawzajem o swoich szkolnych czasach i rozgadali się. Zaprowadziła go do swego pokoju. Pokazała mu swoje nuty, książki które otrzymała za nagrodę i wieńce z dębowych liści na dole w szafie schowane. Rozpowiadała mu jeszcze o swej matce, o cmentarzu i pokazała nawet w ogrodzie grządkę z której zrywała kwiaty — pierwszego piątku każdego miesiąca, dla strojenia nimi grobu matki. Lecz ogrodnik nic się na tem nie znał, ci ludzie tak byli niezręczni! Bardzoby chciała chociaż przez zimę mieszkać w mieście, jakkolwiek długość pięknych dni czyni wieś jeszcze nudniejszą w porze letniej; — a sto-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
khiahfb5j1yotaq8amelnc90jc7jlha
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/48
100
1044508
3138686
3031983
2022-07-24T21:04:09Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude><section begin="4.16" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Sekwencjonowanie|4.16 Sekwencjonowanie]]'''}}
{{tab|40}}Sekwencjonowanie wykonywano w ramach usługi zewnętrznej zleconej Pracowni Sekwencjonowania DNA IBB PAN.
<section end="4.16" /><section begin="4.17" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Analiza bioinformatyczna|4.17 Analiza bioinformatyczna]]'''}}
<section begin="4.17.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Analiza bioinformatyczna/Identyfikacja otwartych ramek odczytu|4.17.1 Identyfikacja otwartych ramek odczytu]]'''}}
{{tab|40}}Do zidentyfikowania ORFów w sekwencji genomu badanego bakteriofaga
wykorzystywano program RAST [{{Odnośnik|Aziz, 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|7}}}}] (Podrozdział 1.6.1).
<section end="4.17.1" /><section begin="4.17.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Metody/Analiza bioinformatyczna/Adnotacja otwartych ramek odczytu|4.17.2 Adnotacja otwartych ramek odczytu]]'''}}
{{tab|40}}Wykryte ORFy (Podrozdział 4.17.1) wizualizowano przy pomocy programu Artemis (Podrozdział 1.6.2), a wygenerowane w nim sekwencje aminokwasowe produktów białkowych wykrytych ORF-ów dopasowywano do zdeponowanych w bazie NCBI sekwencji aminokwasowych znanych białek za pomocą programu BLAST P (Podrozdział 1.6.3). Potencjalne domeny białkowe wykrywano przy pomocy programu HMMER wyszukującego ukryte modele Markowa [[https://www.ebi.ac.uk/Tools/hmmer https://www.ebi.ac.uk/Tools/hmmer]] (Podrozdział 1.6.4). Narzędzia BLAST N (Podrozdział 1.6.3), również dostępnego na stronie NCBI, używano do wykonywania globalnego dopasowania sekwencji nukleotydowej genomu badanego bakteriofaga do zdeponowanych w bazie sekwencji nukleotydowych oraz do dopasowania sekwencji badanego genomu z sekwencjami nukleotydowymi genomów znanych bakteriofagów Serratia. Fragmenty genomu badanego bakteriofaga, które wykazywały homologię z sekwencjami nukleotydowymi genomów znanych bakteriofagów ''Serratia'' analizowano z użyciem narzędzi: Serial Cloner, w którym zaznaczano i kopiowano sekwencje homologiczne na podstawie koordynatów podanych przez BLAST N oraz BLAST X, dzięki<section end="4.17.2" /><section end="4.17" /><noinclude>{{c|przed=5em|48 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
017mq2a30ganp4olw9b5sd6z7p8k16e
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/8
100
1044582
3138675
3034859
2022-07-24T20:53:18Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude><section begin="1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp|1. Wstęp]]'''}}<section end="1" />
<section begin="1.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Informacje ogólne o wirusach|1.1 Informacje ogólne o wirusach]]'''}}
{{tab|40}}Wirusy to jednostki biologiczne reprodukujące się w komórkach organizmów żywych. Ich istnienie jest nierozłącznie związane z infekowanym organizmem (gospodarzem). Przyjmuje się, że każdy organizm może ulec infekcji wirusowej [{{Odnośnik|Baj, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|8}}}}]. Są one obligatoryjnymi pasożytami aparatu translacyjnego – nie posiadają własnych rybosomów, więc w produkcji ich białek zawsze uczestniczą rybosomy gospodarza [{{Odnośnik|Mohr i in., 2007|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|122}}}}]. W budowie wszystkich wirusów wyróżnić można cząsteczkę genomową w postaci jednoniciowego lub dwuniciowego kwasu deoksyrybonukleinowego (ang. ''deoxyribonucleic acid, DNA'') kolistego lub liniowego lub kwasu rybonukleinowego (ang. ''ribonucleic acid, RNA'') jednoniciowego, dwuniciowego, albo dwuniciowego segmentowanego (Rycina 1). U większości wirusów genom osłonięty jest białkowym kapsydem (niektóre wirusy grzybowe utraciły geny kodujące białka kapsydu), zaś niektóre z wirusów posiadających kapsyd zawierają też osłonkę lipidową. Kapsydy wirusów mogą mieć różną strukturę, jej najpowszechniejszymi formami są: struktura ikozaedralna, helikalna i złożona (Ryciny 2 i 3).
{{c|[[File:Rycina 1 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|300px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 1.''' Genomy wirusów DNA i RNA [{{Odnośnik|Collier & Oxford, 2001|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|37}}}}].}}<section end="1.1" /><noinclude>{{c|przed=10em|8 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3xwbpx4849bp74kphxj4qgaj0k4kxe5
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/9
100
1044583
3138669
3032280
2022-07-24T20:48:20Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{c|[[File:Rycina 2 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 2.''' Budowa cząstki wirusowej [na podstawie: Baj, 2018].}}<br>
{{c|[[File:Rycina 3 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 3.''' Wirus o budowie helikalnej [viralzone.expasy.org, 2019, zmienione].}}
{{tab|40}}Nie ulega wątpliwości, iż wirusy w znaczący sposób wpływają na ewolucję życia na Ziemi. Dzieje się tak, gdyż między wirusami a ich gospodarzami ma miejsce nieustanny wyścig zbrojeń oraz ze względu na fakt, że wirusy są jednym z czynników horyzontalnego transferu genów, co wyjaśniono w dalszych rozdziałach pracy. Wspomniany powyżej wyścig zbrojeń jest zjawiskiem polegającym na ciągłych zmianach zachodzących zarówno u wirusa, jak i u infekowanego przez niego gospodarza: presja selekcyjna powoduje osiąganie
większego sukcesu reprodukcyjnego przez gospodarza z takimi mutacjami, za sprawą których jego nowy fenotyp utrudnia lub wręcz uniemożliwia przeprowadzenie pełnego cyklu infekcyjnego przez infekujące go wirusy. W odpowiedzi na zmiany fenotypu gospodarza (wynikające ze zmian w jego genotypie), presja selekcyjna promuje wirusy z takimi mutacjami, które umożliwiają przełamanie bariery w postaci nowo uzyskanej cechy u komórek gospodarza. Proces ten zachodzi jednocześnie i u gospodarza, i u wirusa, powodując ich wzajemną koewolucję [{{Odnośnik|Stern & Sorek, 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|}}}}|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|160}}}}].<br>
{{tab|40}}Odkrycie wirusów miało miejsce w 1892 roku. Dokonał go rosyjski naukowiec Dmitri Ivanovski, który zauważył że znajdujący się w wodzie czynnik wywołujący zmiany chorobowe u roślin przenika przez porcelanowe filtry (o rozmiarach porów zatrzymujących bakterie) [{{Odnośnik|Wilson, 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|177}}}}]. Podobne badanie wykonał Martinus Beijerinck, który w trakcie badań choroby mozaiki tytoniu w 1889 zauważył ścisły związek między kontaktem zdrowych roślin z ekstraktem komórkowym roślin wykazujących zmiany chorobowe, a pojawieniem się u nich objawów chorobowych. Ekstrakt komórkowy zachowywał w sobie czynnik wirulentny
<noinclude>{{c|przed=3em|9 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5s6sa5uzsmi201o3e1v77u2263zjoyx
3138670
3138669
2022-07-24T20:49:05Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{c|[[File:Rycina 2 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 2.''' Budowa cząstki wirusowej [na podstawie: {{Odnośnik|Baj, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|8}}}}].}}<br>
{{c|[[File:Rycina 3 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 3.''' Wirus o budowie helikalnej [viralzone.expasy.org, 2019, zmienione].}}
{{tab|40}}Nie ulega wątpliwości, iż wirusy w znaczący sposób wpływają na ewolucję życia na Ziemi. Dzieje się tak, gdyż między wirusami a ich gospodarzami ma miejsce nieustanny wyścig zbrojeń oraz ze względu na fakt, że wirusy są jednym z czynników horyzontalnego transferu genów, co wyjaśniono w dalszych rozdziałach pracy. Wspomniany powyżej wyścig zbrojeń jest zjawiskiem polegającym na ciągłych zmianach zachodzących zarówno u wirusa, jak i u infekowanego przez niego gospodarza: presja selekcyjna powoduje osiąganie
większego sukcesu reprodukcyjnego przez gospodarza z takimi mutacjami, za sprawą których jego nowy fenotyp utrudnia lub wręcz uniemożliwia przeprowadzenie pełnego cyklu infekcyjnego przez infekujące go wirusy. W odpowiedzi na zmiany fenotypu gospodarza (wynikające ze zmian w jego genotypie), presja selekcyjna promuje wirusy z takimi mutacjami, które umożliwiają przełamanie bariery w postaci nowo uzyskanej cechy u komórek gospodarza. Proces ten zachodzi jednocześnie i u gospodarza, i u wirusa, powodując ich wzajemną koewolucję [{{Odnośnik|Stern & Sorek, 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|}}}}|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|160}}}}].<br>
{{tab|40}}Odkrycie wirusów miało miejsce w 1892 roku. Dokonał go rosyjski naukowiec Dmitri Ivanovski, który zauważył że znajdujący się w wodzie czynnik wywołujący zmiany chorobowe u roślin przenika przez porcelanowe filtry (o rozmiarach porów zatrzymujących bakterie) [{{Odnośnik|Wilson, 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|177}}}}]. Podobne badanie wykonał Martinus Beijerinck, który w trakcie badań choroby mozaiki tytoniu w 1889 zauważył ścisły związek między kontaktem zdrowych roślin z ekstraktem komórkowym roślin wykazujących zmiany chorobowe, a pojawieniem się u nich objawów chorobowych. Ekstrakt komórkowy zachowywał w sobie czynnik wirulentny
<noinclude>{{c|przed=3em|9 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
28uy9cq381hlj1el2vptei4vb5s7so9
3138672
3138670
2022-07-24T20:49:57Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{c|[[File:Rycina 2 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 2.''' Budowa cząstki wirusowej [na podstawie: {{Odnośnik|Baj, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|8}}}}].}}<br>
{{c|[[File:Rycina 3 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 3.''' Wirus o budowie helikalnej [viralzone.expasy.org, 2019, zmienione].}}
{{tab|40}}Nie ulega wątpliwości, iż wirusy w znaczący sposób wpływają na ewolucję życia na Ziemi. Dzieje się tak, gdyż między wirusami a ich gospodarzami ma miejsce nieustanny wyścig zbrojeń oraz ze względu na fakt, że wirusy są jednym z czynników horyzontalnego transferu genów, co wyjaśniono w dalszych rozdziałach pracy. Wspomniany powyżej wyścig zbrojeń jest zjawiskiem polegającym na ciągłych zmianach zachodzących zarówno u wirusa, jak i u infekowanego przez niego gospodarza: presja selekcyjna powoduje osiąganie
większego sukcesu reprodukcyjnego przez gospodarza z takimi mutacjami, za sprawą których jego nowy fenotyp utrudnia lub wręcz uniemożliwia przeprowadzenie pełnego cyklu infekcyjnego przez infekujące go wirusy. W odpowiedzi na zmiany fenotypu gospodarza (wynikające ze zmian w jego genotypie), presja selekcyjna promuje wirusy z takimi mutacjami, które umożliwiają przełamanie bariery w postaci nowo uzyskanej cechy u komórek gospodarza. Proces ten zachodzi jednocześnie i u gospodarza, i u wirusa, powodując ich wzajemną koewolucję [{{Odnośnik|Stern & Sorek, 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|160}}}}].<br>
{{tab|40}}Odkrycie wirusów miało miejsce w 1892 roku. Dokonał go rosyjski naukowiec Dmitri Ivanovski, który zauważył że znajdujący się w wodzie czynnik wywołujący zmiany chorobowe u roślin przenika przez porcelanowe filtry (o rozmiarach porów zatrzymujących bakterie) [{{Odnośnik|Wilson, 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|177}}}}]. Podobne badanie wykonał Martinus Beijerinck, który w trakcie badań choroby mozaiki tytoniu w 1889 zauważył ścisły związek między kontaktem zdrowych roślin z ekstraktem komórkowym roślin wykazujących zmiany chorobowe, a pojawieniem się u nich objawów chorobowych. Ekstrakt komórkowy zachowywał w sobie czynnik wirulentny
<noinclude>{{c|przed=3em|9 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8q3k2wsskpxz0xnv2vlzqlamitax40t
3138673
3138672
2022-07-24T20:50:18Z
Superjurek
11231
+
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{c|[[File:Rycina 2 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 2.''' Budowa cząstki wirusowej [{{Odnośnik|na podstawie: Baj, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|8}}}}].}}<br>
{{c|[[File:Rycina 3 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 3.''' Wirus o budowie helikalnej [viralzone.expasy.org, 2019, zmienione].}}
{{tab|40}}Nie ulega wątpliwości, iż wirusy w znaczący sposób wpływają na ewolucję życia na Ziemi. Dzieje się tak, gdyż między wirusami a ich gospodarzami ma miejsce nieustanny wyścig zbrojeń oraz ze względu na fakt, że wirusy są jednym z czynników horyzontalnego transferu genów, co wyjaśniono w dalszych rozdziałach pracy. Wspomniany powyżej wyścig zbrojeń jest zjawiskiem polegającym na ciągłych zmianach zachodzących zarówno u wirusa, jak i u infekowanego przez niego gospodarza: presja selekcyjna powoduje osiąganie
większego sukcesu reprodukcyjnego przez gospodarza z takimi mutacjami, za sprawą których jego nowy fenotyp utrudnia lub wręcz uniemożliwia przeprowadzenie pełnego cyklu infekcyjnego przez infekujące go wirusy. W odpowiedzi na zmiany fenotypu gospodarza (wynikające ze zmian w jego genotypie), presja selekcyjna promuje wirusy z takimi mutacjami, które umożliwiają przełamanie bariery w postaci nowo uzyskanej cechy u komórek gospodarza. Proces ten zachodzi jednocześnie i u gospodarza, i u wirusa, powodując ich wzajemną koewolucję [{{Odnośnik|Stern & Sorek, 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|160}}}}].<br>
{{tab|40}}Odkrycie wirusów miało miejsce w 1892 roku. Dokonał go rosyjski naukowiec Dmitri Ivanovski, który zauważył że znajdujący się w wodzie czynnik wywołujący zmiany chorobowe u roślin przenika przez porcelanowe filtry (o rozmiarach porów zatrzymujących bakterie) [{{Odnośnik|Wilson, 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|177}}}}]. Podobne badanie wykonał Martinus Beijerinck, który w trakcie badań choroby mozaiki tytoniu w 1889 zauważył ścisły związek między kontaktem zdrowych roślin z ekstraktem komórkowym roślin wykazujących zmiany chorobowe, a pojawieniem się u nich objawów chorobowych. Ekstrakt komórkowy zachowywał w sobie czynnik wirulentny
<noinclude>{{c|przed=3em|9 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
742yyhlbxr3ap26lx7gls9gu2cbc6id
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/10
100
1044584
3138763
3032283
2022-07-25T10:09:59Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>nawet po przesączeniu go przez filtry Chamberlanda, (za pomocą których z cieczy usuwano komórki bakteryjne). Czynnik ten określił mianem ''”virus“'' (łac. ''jad, trucizna'') [Creager, 1999|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|40}}}}]. Od tego czasu dynamicznie prowadzono kolejne badania nad wirusami. W roku 1898 badacze Loffler oraz Frosch dokonali pierwszego odkrycia wirusa zwierzęcego, wywołującego pryszczycę (ang. ''foot-and-mouth disease'') [Loeffler & Frosch, 1898|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|110}}}}] oraz opracowali koncepcję wirusa jako czynnika chorobotwórczego, wedle której wirus jest nie tylko małą
cząstką, ale wymaga wejścia do komórki gospodarza, by w niej się namnożyć (samo umieszczenie wirusa w pożywce nie wystarczy do namnożenia go) [Loeffler & Frosch, 1898|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|110}}}}]. W ciągu 2 lat od tego wydarzenia nastąpiło pierwsze odkrycie wirusa ludzkiego, którym był wirus żółtej febry. Odkrył go w roku 1901 amerykański chirurg Walter Reed [Reed i in., 1901|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|140}}}}]. Kolejnym odkrytym wirusem ludzkim był wirus ospy prawdziwej (ang. ''variola virus''), zobrazowany w 1906 roku przez Enrique Paschen’a poprzez barwienie fuksyną [Fenner i in., 1988|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|58}}}}; Paschen, 1906|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|133}}}}]. Dekadę później odkryto wirusy bakteryjne, czego dokonali niezależnie w roku 1915 Fryderyk Twort – brytyjski lekarz i naukowiec badający zjawisko lizy komórek Vibrio cholerae po kontakcie z próbkami wód Gangesu [Twort, 1915|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|169}}}}] oraz w roku 1917 Feliks d’Herrele – francuski mikrobiolog i pomysłodawca terapii fagowej<ref>Obecnie w Europie działają dwa ośrodki wykorzystujące bakteriofagi w medycynie: Cetrum Terapii Fagowej (ang. Phage Therapy Center) w Tbilisi powstałe w 2003 roku [phagetherapycenter.com] oraz Ośrodek Terapii Fagowej przy Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN im. Ludwika Hirszfelda we Wrocławiu powstały w 1952 roku [iitd.pan.wroc.pl].</ref>, badający czynniki zapobiegające dyzenterii [d’Herelle, 1917|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|43}}}}; Vandamme i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|170}}}}]. Termin „bakteriofag” zaproponowany przez Feliksa d’Herelle pochodzi od dwóch słów: łacińskiego ''„bacteria”'' oraz greckiego ''„φαγεῖν”'' ''(phagein)'' oznaczającego „pożerać”. Nazwa ta wynika z widocznych gołym okiem skutków infekcji wirusowej, czyli przezroczystych przejaśnień na murawce bakterii zwanych „łysinkami” (fr. ''plaques''), wyglądających jakby w tych miejscach pewien drobnoustrój był zdolny do spożywania komórek bakteryjnych [d’Herelle, 1917|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|43}}}}].<noinclude>{{c|przed=8em|10 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7nzgvxut7j9h5wqy5wutpx3b27uwtbd
3138764
3138763
2022-07-25T10:11:50Z
Superjurek
11231
stopka, odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>nawet po przesączeniu go przez filtry Chamberlanda, (za pomocą których z cieczy usuwano komórki bakteryjne). Czynnik ten określił mianem ''”virus“'' (łac. ''jad, trucizna'') [{{Odnośnik|Creager, 1999|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|40}}}}]. Od tego czasu dynamicznie prowadzono kolejne badania nad wirusami. W roku 1898 badacze Loffler oraz Frosch dokonali pierwszego odkrycia wirusa zwierzęcego, wywołującego pryszczycę (ang. ''foot-and-mouth disease'') [{{Odnośnik|Loeffler & Frosch, 1898|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|110}}}}] oraz opracowali koncepcję wirusa jako czynnika chorobotwórczego, wedle której wirus jest nie tylko małą
cząstką, ale wymaga wejścia do komórki gospodarza, by w niej się namnożyć (samo umieszczenie wirusa w pożywce nie wystarczy do namnożenia go) [{{Odnośnik|Loeffler & Frosch, 1898|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|110}}}}]. W ciągu 2 lat od tego wydarzenia nastąpiło pierwsze odkrycie wirusa ludzkiego, którym był wirus żółtej febry. Odkrył go w roku 1901 amerykański chirurg Walter Reed [{{Odnośnik|Reed i in., 1901|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|140}}}}]. Kolejnym odkrytym wirusem ludzkim był wirus ospy prawdziwej (ang. ''variola virus''), zobrazowany w 1906 roku przez Enrique Paschen’a poprzez barwienie fuksyną [{{Odnośnik|Fenner i in., 1988|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|58}}}}; {{Odnośnik|Paschen, 1906|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|133}}}}]. Dekadę później odkryto wirusy bakteryjne, czego dokonali niezależnie w roku 1915 Fryderyk Twort – brytyjski lekarz i naukowiec badający zjawisko lizy komórek Vibrio cholerae po kontakcie z próbkami wód Gangesu [{{Odnośnik|Twort, 1915|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|169}}}}] oraz w roku 1917 Feliks d’Herrele – francuski mikrobiolog i pomysłodawca terapii fagowej<ref>Obecnie w Europie działają dwa ośrodki wykorzystujące bakteriofagi w medycynie: Cetrum Terapii Fagowej (ang. Phage Therapy Center) w Tbilisi powstałe w 2003 roku [phagetherapycenter.com] oraz Ośrodek Terapii Fagowej przy Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN im. Ludwika Hirszfelda we Wrocławiu powstały w 1952 roku [iitd.pan.wroc.pl].</ref>, badający czynniki zapobiegające dyzenterii [{{Odnośnik|d’Herelle, 1917|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|43}}}}; {{Odnośnik|Vandamme i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|170}}}}]. Termin „bakteriofag” zaproponowany przez Feliksa d’Herelle pochodzi od dwóch słów: łacińskiego ''„bacteria”'' oraz greckiego ''„φαγεῖν”'' ''(phagein)'' oznaczającego „pożerać”. Nazwa ta wynika z widocznych gołym okiem skutków infekcji wirusowej, czyli przezroczystych przejaśnień na murawce bakterii zwanych „łysinkami” (fr. ''plaques''), wyglądających jakby w tych miejscach pewien drobnoustrój był zdolny do spożywania komórek bakteryjnych [{{Odnośnik|d’Herelle, 1917|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|43}}}}].<noinclude><references/><noinclude>{{c|przed=8em|10 / 101}}</noinclude>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
do91v54e7p9kjbtjtybdd15gxw3k7tx
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/11
100
1044586
3138748
3032290
2022-07-25T09:12:12Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude><section begin="1.1.1" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Informacje ogólne o wirusach/Wirusy infekujące bakterie – bakteriofagi|1.1.1 Wirusy infekujące bakterie – bakteriofagi]]'''}}
{{tab|40}}Bakteriofagi są najliczniejszymi jednostkami biologicznymi na Ziemi. Szacuje się, że ich całkowita liczebność sięga wartości 10<sup>31</sup> [{{Odnośnik|Suttle, 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|165}}}}; {{Odnośnik|Wommack i in., 2000|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|179}}}}]. Szacuje się też, że średnio w każdym mililitrze wody oceanicznej znajduje się od 10<sup>7</sup> do 10<sup>8</sup> cząstek wirusowych, zaś w glebie ich liczebność wynosi w przybliżeniu 2,7 * 10<sup>8</sup> cząstek/g [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}; {{Odnośnik|Srinivasian i in., 2008|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|158}}}}; {{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}]. Liczby te są wartościami uśrednionymi. Faktyczne zagęszczenie populacji bakteriofagów w danej niszy uwarunkowane jest wieloma czynnikami środowiskowymi w zestawieniu z zakresem tolerancji danego wirusa na te czynniki, np. temperatura otoczenia versus zakres tolerancji temperaturowej bakteriofaga [{{Odnośnik|Fortier & Sekulovic, 2013|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|61}}}}; {{Odnośnik|Weinbauer, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|176}}}}]. Bakteriofagi pośrednio, ale w znaczący sposób wpływają na obieg pierwiastków w przyrodzie: liza komórek bakteryjnych pod koniec cyklu litycznego bakteriofaga skutkuje uwolnieniem cytoplazmy bakterii do środowiska, a wraz z nią wszystkich zawartych w niej substancji. Skala tego zjawiska, wynikająca z liczby bakteriofagów na świecie, oraz częstości infekcji (w ciągu doby dochodzi do około 10<sup>29</sup> infekcji bakteriofagami), przekłada się na istotną rolę bakteriofagów w przepływie energii i wszystkich pierwiastków w przyrodzie [{{Odnośnik|Abedon, 2001|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|2}}}}]. Ponadto bakteriofagi mają też wpływ na inne procesy biologiczne, do których zaliczamy: utrzymywanie bioróżnorodności i równowagi ilościowej między populacjami bakteryjnymi [{{Odnośnik|Fortuna i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|62}}}}] oraz horyzontalny transfer genów [{{Odnośnik|Davidson, 2018|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|45}}}}].<section end="1.1.1" /><section begin="1.1.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wstęp/Informacje ogólne o wirusach/Klasyfikacja i taksonomia wirusów|1.1.2 Klasyfikacja i taksonomia wirusów]]'''}}
{{tab|40}}Przez klasyfikację wirusów rozumie się ich przyporządkowanie do właściwych taksonów. Instytucją koordynującą klasyfikację oraz nomenklaturę wirusów jest ustanowiony w roku 1966 Międzynarodowy Komitet Taksonomii Wirusów (ICTV, ang. ''International Comittee in Nomenclature of Viruses''), który aktualizuje taksonomię wirusów w postaci raportów [[https://talk.ictvonline.org https://talk.ictvonline.org]]. Podstawowe kryteria klasyfikacji wirusów wymieniono w Tabeli 1.<section end="1.1.2" />
<noinclude>{{c|przed=8em|11 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p3my4wgrkofp85b688c4dnls9r59l1n
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/12
100
1045218
3138744
3034196
2022-07-25T09:02:31Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{f|w=80%|'''Tabela 1.''' Podstawowe kryteria klasyfikacji ICTV [na podstawie: {{Odnośnik|Baron, 1996|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|9}}}}; {{Odnośnik|Guttman, 2001|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|77}}}}; {{Odnośnik|Zhang i in., 2019|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|183}}}}].}}
{| class="wikitable s12T"
|- class="s12N"
| Cecha || Warianty
|- class="s12"
|rowspan=2|rodzaj kwasu nukleinowego
|DNA
|- class="s12"
|RNA
|- class="s12"
|rowspan=2|topologia cząsteczki kwasu nukleinowego
|kolista – c (ang. ''circular'')
|- class="s12"
|liniowa – l (ang. ''linear'')
|- class="s12"
|rowspan=2|polarność genomu (tylko dla ssRNA)
|(+) dodatnia – genomowy RNA może być wykorzystany jako mRNA do syntezy białek w procesie translacji
|- class="s12"
|(–) ujemna – genomowy RNA nie może służyć jako matryca w translacji, bo jest komplementarny do wirusowego mRNA genom jednosegmentowy
|- class="s12"
|rowspan=2|ilość segmentów w genomie
|genom jednosegmentowy
|- class="s12"
|genom wielosegmentowy
|- class="s12"
|rowspan=5|symetria nukleokapsydu
|ikozaedralna
|- class="s12"
|helikalna
|- class="s12"
|złożona
|- class="s12"
|pleomorficzna
|- class="s12"
|brak kapsydu
|- class="s12"
|colspan=2|rozmiar wirionu i kapsydu
|- class="s12"
|rowspan=2|występowanie osłonki lipidowej
|obecność osłonki
|- class="s12"
|brak osłonki
|}
Kryteria wymienione w Tabeli 1 nie wyczerpują listy pozostałych cech, które brane są pod uwagę przy ustanawianiu nowych taksonów. Uwzględnia się również wiele innych cech dotyczących między innymi: właściwości fizykochemicznych wirionów, białek wirusowych, lipidów, węglowodanów, antygenów i tropizmu do tkanek [{{Odnośnik|Frederik i in., 2012|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|63}}}}]. Z historycznego punktu widzenia klasyfikacja wirusów cechuje się dużym dynamizmem – kryteria klasyfikacji wielokrotnie się zmieniały na przestrzeni dekad i z początku uwzględniały jedynie: zakres gospodarzy, cykl replikacyjny i strukturę wirionów (gdyż tylko na to pozwalały ówczesne techniki badawcze). Dalsze uściślanie taksonomii stało się możliwe dzięki genomice (tj. analityki genomów), metagenomice (tj. analityki materiału genetycznego izolowanego z różnych nisz ekologicznych) i analizom porównawczym. Genomika istotnie poszerzyła możliwości klasyfikowania wirusów, gdyż pozwoliła na włączenie informacji dotyczących sekwencji ich materiału genetycznego. Dzięki analizom porównawczym stało się<noinclude>{{c|przed=2em|12 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
oxbwcc8ovmjxfb894im9l5ien8oc31q
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/80
100
1046006
3138556
3037050
2022-07-24T19:04:30Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude><section begin="5.5" />
mającym na celu ustalenie czy bakterie te (''Serratia'' sp. OS10L) są lizogenami faga φOS10. Nocne hodowle potencjalnych lizogenów ''Serratia'' sp. OS10L użyto jako gospodarzy w teście szalek dwuwarstwowych (Podrozdział 4.1), gdzie nakraplanym fagiem był φOS10. Dodatkowo rozcieńczenia hodowli ''Serratia'' sp. OS10L wykorzystano do nakroplenia szalek dwuwarstwowych zawierających jako gospodarza natywny szczep ''Serratia'' sp. OS10. Po około 24-godzinnej inkubacji okazało się, że w miejscach nakropleń testowanego ''Serratia'' sp. OS10L na murawkę ''Serratia'' sp. OS10 pojawiły się strefy zahamowania wzrostu (lub łysinki, przy wyższych rozcieńczeniach lizogena). Natomiast ''Serratia'' sp. OS10L nie był wrażliwy na φOS10. Wynik ten jednoznacznie wskazuje iż bakterie tj. ''Serratia'' sp. OS10L, pobrane z mętnej łysinki, są lizogenami φOS10, a badany bakteriofag φOS10 jest łagodny i zdolny do wejścia w stan lizogenii. Uzyskany wynik jest przypuszczalnie rezultatem obecności profaga (tu φOS10), który nie dopuszcza do zajścia superinfekcji tj. koinfencji lizogena tym samym lub pokrewnym fagiem (mechanizm oporności na superinfekcję opisano w Podrozdziale 1.5.1). Na poziomie molekularnym zjawisko to związane jest ze stałą produkcją białka represorowego, kodowanego przez profaga, który może zablokować możliwość wejścia w cykl lityczny także faga-intruza. Gdyby w miejscach nakropleń hodowli potencjalnego lizogena na murawkę szczepu wrażliwego nie pojawiły się strefy zahamowania wzrostu, oznaczałoby to, że „potencjalny lizogen” jest w rzeczywistości szczepem opornym na infekcję badanym bakteriofagiem, o oporności uzyskanej w sposób spontaniczny – np. na drodze wintegrowania się do chromosomu komórki gospodarza samego genu represora, po czym doszło do degradacji reszty genomu fagowego w cytoplazmie komórki [{{Odnośnik|Labrie i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|100}}}}], albo z powodu utraty receptora dla danego wirusa.
<section end="5.5" /><section begin="5.6" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Badanie kinetyki adsorpcji bakteriofaga φOS10 do gospodarza|5.6 Badanie kinetyki adsorpcji bakteriofaga φOS10 do gospodarza]]'''}}
{{tab|40}}Badanie wykonano zgodnie z opisem przedstawionym w Podrozdziale 4.18. Uśrednione wartości adsorpcji w zależności od czasu prezentuje Tabela 11. Wyniki opracowane w programie Libre Office Calc (Podrozdział 3.10), podano w formie diagramu słupkowego przedstawionego na Rycinie 25.<section end="5.6" /><noinclude>{{c|przed=7em|80 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
anb86jdg6l6ad49xr0p1rekn880s1ef
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/67
100
1046011
3138681
3038204
2022-07-24T21:01:26Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude><section begin="5.3.1" /><noinclude>
{| class="wikitable s62obr"
|- class="s62obr"
|class="s62obr"|
|class="s62obr"|
|class="s62obr"|
|class="s62obr"|
|class="s62obr s12i"|
protein E) (putative capsid protein of prophage domain like)<br>
(capsid protein of prophage domain)<br><br>
(putative capsid protein of prophage domain like)
|class="s62obr"|
|class="s62obr nw"|
|class="s62obr"|
|class="s62obr s12i"|
(3.15.30.10)
(3.30.1930.10)
(3.15.30.10)
</noinclude>
|-
|class="s62obr s12"|65
|class="s62obr s12"|38603-39004
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|133
|class="s62obr s12"|head decoration protein<br>''(Bacteriophage lambda head decoration protein D)''
|class="s62obr s12"|123/133(92%)
|class="s62obr s12r nw"|7 * 10<sup>-94</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|WP_060425447.1<br><br>(PF02924.14)
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|66
|class="s62obr s12"|39004-39603
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|199
|class="s62obr s12"|Uncharacterised protein
|class="s62obr s12"|168/201(84%)
|class="s62obr s12r nw"|3 * 10<sup>-89</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|CVA09345.1
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|67
|class="s62obr s12"|39607-40467
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|286
|class="s62obr s12"|S49 family peptidase<br>''(2-enoyl-CoA Hydratase)''
|class="s62obr s12"|272/285(95%)
|class="s62obr s12r nw"|0,0
|class="s62obr s12ir"|''Serratia symbiotica''
|class="s62obr s12i"|WP_006708310.1<br><br>''(3.90.226.10)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|68
|class="s62obr s12"|40464-42044
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|526
|class="s62obr s12"|phage portal protein<br><br>''(Phage portal protein, lambda family)''
|class="s62obr s12"|503/526(96%)
|class="s62obr s12r nw"|0,0
|class="s62obr s12ir"|Serratia symbiotica
|class="s62obr s12i"|WP_040262924.1<br><br>''(PF05136.13)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|69
|class="s62obr s12"|42110-42373
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|87
|class="s62obr s12"|phage head-tail adapter protein<br>(Head-to-tail joining protein W)
|class="s62obr s12"|72/87(83%)
|class="s62obr s12r nw"|1 * 10<sup>-52</sup>
|class="s62obr s12ir"|Photorhabdus luminescens
|class="s62obr s12i"|WP_105396969.1<br><br>''(PF02831.15)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|70
|class="s62obr s12"|42382-44361
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|659
|class="s62obr s12"|phage terminase large subunit family protein<br><br>''(Phage terminase large subunit GpA)''
|class="s62obr s12"|635/659(96%)
|class="s62obr s12r nw"|0,0
|class="s62obr s12ir"|''Serratia marcescens''
|class="s62obr s12"|WP_060425444.1<br><br>''(PF05876.12)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|71
|class="s62obr s12"|44333-44932
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|199
|class="s62obr s12"|terminase small subunit<br><br>''(Homeodomain-like domain)''
|class="s62obr s12"|50/201(25%)
|class="s62obr s12r nw"|4 * 10<sup>-06</sup>
|class="s62obr s12ir"|Synechococcus phage S-LBS1
|class="s62obr s12"|ATS93173.1<br><br>''(PF13384.6)''
|}
Za pomocą narzędzia BLAST P udało się określić możliwe funkcje aż 54 ORFów. Dalsza analiza, bazująca na obecności domen białkowych i ukrytych modeli Markowa, umożliwiła określenie potencjalnych funkcji dla kolejnych 7 ORFów [{{Odnośnik|Söding, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|157}}}}].<section end="5.3.1" /><section begin="5.3.2" />
{{f|przed=2em|po=2em|'''[[Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10/Wyniki i dyskusja/Analiza bioinformatyczna/Adnotacja otwartych ramek odczytu w genomie bakteriofaga φOS10|5.3.2 Adnotacja otwartych ramek odczytu w genomie bakteriofaga φOS10]]'''}}
{{tab|40}}Na drodze analizy bioinformatycznej z użyciem programów BLAST P oraz HMMER przeprowadzono adnotację ORFów, co umożliwiło poznanie potencjalnych funkcji domniemanych produktów białkowych:<br><br>
'''ORF 3''' – potencjalne białko o długości 214 aa, będące produktem tej ORF, wykryto podobieństwo tego białka do białka strukturalnego ogonka faga ''Rhodobacter'' RcSaxon (e = 7 * 10-28) (Gene Bank AKY02713.1). Białko to uczestniczy w etapie składania<section end="5.3.2" /><noinclude>{{c|przed=2em|67 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
265oq3bz9t948t45tdd8mf7m6llktz6
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/62
100
1046037
3138756
3038046
2022-07-25T09:39:27Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{tab|40}}Dla każdej ORF zaznaczonej w sekwencji nukleotydowej wygenerowano z pomocą programu Artemis sekwencje białek przez nie kodowanych, dla których następnie z użyciem programu BLAST P wyszukiwano w bazach UniProt oraz NCBI rekordów o największym pokryciu, największej identyczności sekwencji oraz najmniejszej „E-wartości” (Podrozdziały 1.6.3 i 4.17). Wyniki adnotacji zestawiono w Tabeli 10. Domniemany produkt białkowy jednej ze zidentyfikowanych ORF został zaadnotowany jako integraza, co stanowiło następną przesłankę do postawienia hipotezy, że bakteriofag φOS10 jest łagodny (pierwszą były mętne łysinki, Podrozdział 5.1). Innymi przypuszczalnymi produktami białkowymi ORFów były między innymi białko portalowe (ORF 68) i terminaza (ORF 70). Nie udało się dopasować do białek o znanych funkcjach domniemanych produktów białkowych 19 ORFów spośród 71 zidentyfikowanych (co stanowi około 27%). Rezultat ten jest satysfakcjonujący zważywszy na fakt, że w innych przypadkach odsetek ORFów o niezidentyfikowanej funkcji może wynosić 33% [Dziewit i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|49}}}}] lub nawet 60% [Santos i in., 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|147}}}}]. Przy przewidywaniu funkcji białek fagowych bardzo pomocna jest lokalizacja kodujących je ORFów, gdyż genomy wirusów mają budowę modułową, jak wspomniano w podrozdziale. 1.3. W związku z tym położenie ORFu o nieznanej funkcji, w otoczeniu ORFów, którym przypisuje się określone funkcje, jest wskazówką co do prawdopodobnej funkcji jej produktu białkowego. Należy podkreślić, że funkcje przypisane produktom zidentyfikowanych ORFów są tylko przypuszczalne, potwierdzenie tych funkcji wymaga testów eksperymentalnych. Obok przeszukania programem BLAST P jeszcze innym sposobem przewidywania funkcji białek jest dopasowanie ich sekwencji aminokwasowych do sekwencji domen białek, których funkcje określono eksperymentalnie. W niniejszej pracy wykorzystano do tego celu program HMMER (Podrozdział 1.6.4).
{{f|przed=2em|w=80%|'''Tabela 10.''' Zestawienie wyników adnotacji ORFów faga φOS10. Nazwy wszystkich domniemanych funkcji białek zapisano w języku angielskim, ze względu na brak polskich odpowiedników dla nazw niektórych białek.}}
{| class="wikitable s62obr"
|- class="s62N s62obrBLACK"
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|ORF
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Region kodujący<br>(bp)
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Orientacja
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Wielkość białka<br>(aa)
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Prawdopodobna funkcja<br><br>''(motywy i domeny)''
|colspan=4 class="s62N s62obrBLACK"|Największe podobieństwo (program BLAST P)
|- class="s62N s62obrBLACK"
|class="s62N s62obrBLACK"|Procent identyczności ({{korekta|aminkwasy|aminokwasy}}<sup>§</sup>)<br>''(koordynaty motywu)''
|class="s62N s62obrBLACK"|e-value
|class="s62N s62obrBLACK"|Organizm
|class="s62N s62obrBLACK"|Numer w GenBank<br>''(numer pfam)''<br>''(numer EC)''<br>''(numer supfam)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|1
|class="s62obr s12"|77-301
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|74
|class="s62obr s12"|hypothetical protein
|class="s62obr s12"|38/68(56%)
|class="s62obr s12r nw"|3 * 10<sup>-18</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|WP_072264995.1
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|2
|class="s62obr s12"|280-525
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|81
|class="s62obr s12"|hypothetical protein<br><br>''(Protein of unknown<includeonly> function)</includeonly>''
|class="s62obr s12"|61/81(75%)
|class="s62obr s12r nw"|4 * 10<sup>-33</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|WP_118892208.1<br><br>(PF11684.8)
<noinclude>
|}
{{c|przed=3em|62 / 101}}
</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
q7intj6yjf9p8idwg6c2ve4fq3390eq
3138757
3138756
2022-07-25T09:40:05Z
Superjurek
11231
drobne techniczne
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{tab|40}}Dla każdej ORF zaznaczonej w sekwencji nukleotydowej wygenerowano z pomocą programu Artemis sekwencje białek przez nie kodowanych, dla których następnie z użyciem programu BLAST P wyszukiwano w bazach UniProt oraz NCBI rekordów o największym pokryciu, największej identyczności sekwencji oraz najmniejszej „E-wartości” (Podrozdziały 1.6.3 i 4.17). Wyniki adnotacji zestawiono w Tabeli 10. Domniemany produkt białkowy jednej ze zidentyfikowanych ORF został zaadnotowany jako integraza, co stanowiło następną przesłankę do postawienia hipotezy, że bakteriofag φOS10 jest łagodny (pierwszą były mętne łysinki, Podrozdział 5.1). Innymi przypuszczalnymi produktami białkowymi ORFów były między innymi białko portalowe (ORF 68) i terminaza (ORF 70). Nie udało się dopasować do białek o znanych funkcjach domniemanych produktów białkowych 19 ORFów spośród 71 zidentyfikowanych (co stanowi około 27%). Rezultat ten jest satysfakcjonujący zważywszy na fakt, że w innych przypadkach odsetek ORFów o niezidentyfikowanej funkcji może wynosić 33% [{{Odnośnik|Dziewit i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|49}}}}] lub nawet 60% [{{Odnośnik|Santos i in., 2011|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|147}}}}]. Przy przewidywaniu funkcji białek fagowych bardzo pomocna jest lokalizacja kodujących je ORFów, gdyż genomy wirusów mają budowę modułową, jak wspomniano w podrozdziale. 1.3. W związku z tym położenie ORFu o nieznanej funkcji, w otoczeniu ORFów, którym przypisuje się określone funkcje, jest wskazówką co do prawdopodobnej funkcji jej produktu białkowego. Należy podkreślić, że funkcje przypisane produktom zidentyfikowanych ORFów są tylko przypuszczalne, potwierdzenie tych funkcji wymaga testów eksperymentalnych. Obok przeszukania programem BLAST P jeszcze innym sposobem przewidywania funkcji białek jest dopasowanie ich sekwencji aminokwasowych do sekwencji domen białek, których funkcje określono eksperymentalnie. W niniejszej pracy wykorzystano do tego celu program HMMER (Podrozdział 1.6.4).
{{f|przed=2em|w=80%|'''Tabela 10.''' Zestawienie wyników adnotacji ORFów faga φOS10. Nazwy wszystkich domniemanych funkcji białek zapisano w języku angielskim, ze względu na brak polskich odpowiedników dla nazw niektórych białek.}}
{| class="wikitable s62obr"
|- class="s62N s62obrBLACK"
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|ORF
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Region kodujący<br>(bp)
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Orientacja
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Wielkość białka<br>(aa)
|rowspan=2 class="s62N s62obrBLACK"|Prawdopodobna funkcja<br><br>''(motywy i domeny)''
|colspan=4 class="s62N s62obrBLACK"|Największe podobieństwo (program BLAST P)
|- class="s62N s62obrBLACK"
|class="s62N s62obrBLACK"|Procent identyczności ({{korekta|aminkwasy|aminokwasy}}<sup>§</sup>)<br>''(koordynaty motywu)''
|class="s62N s62obrBLACK"|e-value
|class="s62N s62obrBLACK"|Organizm
|class="s62N s62obrBLACK"|Numer w GenBank<br>''(numer pfam)''<br>''(numer EC)''<br>''(numer supfam)''
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|1
|class="s62obr s12"|77-301
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|74
|class="s62obr s12"|hypothetical protein
|class="s62obr s12"|38/68(56%)
|class="s62obr s12r nw"|3 * 10<sup>-18</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|WP_072264995.1
|- class="s62obr"
|class="s62obr s12"|2
|class="s62obr s12"|280-525
|class="s62obr s12"|←
|class="s62obr s12"|81
|class="s62obr s12"|hypothetical protein<br><br>''(Protein of unknown<includeonly> function)</includeonly>''
|class="s62obr s12"|61/81(75%)
|class="s62obr s12r nw"|4 * 10<sup>-33</sup>
|class="s62obr s12ir"|Serratia marcescens
|class="s62obr s12i"|WP_118892208.1<br><br>(PF11684.8)
<noinclude>
|}
{{c|przed=3em|62 / 101}}
</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
435su64mi9lk2u1k6cyhge81x4wf3is
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/60
100
1046120
3138753
3037471
2022-07-25T09:18:13Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>:* do bakteriofaga η (Gene Bank NC_021563.1) w czterech segmentach (o długości 96 nt, gdzie e = 2 * 10 <sup>- 33</sup>; o długości 98 nt, gdzie e = 2 * 10 <sup>- 27</sup>; o długości 35 nt, gdzie e = 3 * 10 <sup>- 11</sup> i o długości 32 nt, gdzie e = 1 * 10 <sup>- 9</sup>), co stanowi w sumie 0,61% długości genomu bakteriofaga η.
{| class="s78t s78"
|
'''> Eta_1 NC_021563.1 (13351-13446)'''<br>
caccgagctgcgggaggccaaatgaaagagcgcccagtgattttcaacggtgagatggttcgcgccatcctcgac<br>
ggacgcaagacgcagacacgc<br>
'''> Eta_2 NC_021563.1 (13942-14039)'''<br>
tccatttacggggaagaaagctggagcgctaatccctgggtatgggtgatcgagtttcgtcgtgtgggaggtgcg<br>
tgatgccagcaaatgaactgaag<br>
'''> Eta_3 NC_021563.1 (13035-13069)'''<br>
tgaaggctgagcgcgatgcgctggctgtggagaat<br>
'''> Eta_4 NC_021563.1 (15953-15984)'''<br>
ggcttcaccgtagagggggatgagtagatggc<br>
'''> Parlo_1 MK618715.1 (16408-16788)'''<br>
ggctaaccgggaggcgcagccggtgtatcaatgccgcttcttcactaccgatattgacggaaaacaaatcggtga<br>
gtggcaggatatggataaagggttctatgaccaatacgacccacactgccgccgcgttttgttcaccgccccgcc<br>
tgcgctaggagtgccggatggggttatgccaggcggtctaggctactcatcagcgctacctgagtttgaaagcaa<br>
cgacagcgataaggttgttggatatcactgctttatcagcggtcaaactcgaagcgtggaaagccaagagcaggc<br>
gtatgccgacgccaaggctgtaattaacgcctaccgcgccgcaatgctggctcaacccgtaagccagggttacaa<br>
gttacc<br>
'''> Parlo_2 MK618715.1 (15944-15984)'''<br>
cgcgccgctggcttcaccgtagagggggatgagtagatggc
|}
{{f|w=80%|'''Rycina 18''' Sekwencje nukleotydowe segmentów genomu φOS10 wykazujące podobieństwo do genomów bakteriofagów η i Parlo.}}
Sekwencje przedstawione na Rycinie 18 zbadano z użyciem narzędzia BLAST X, w wyniku czego udało się zadnotować jedynie sekwencje:
:* Parlo_1, którą dopasowano do hipotetycznego białka bakteriofaga Parlo (e = 2 * 10 <sup>- 77</sup>) (Gene Bank QBQ72186.1);
:* Eta_1, którą dopasowano do hipotetycznego białka S. marcescens (e = 8 * 10 <sup>- 11</sup>) (Gene Bank TQI84827.1);
:* Eta_2, którą dopasowano do białka „restriction alleviation protein” z rodziny białek Lar, należącego do S. marcescens (e = 1 * 10 <sup>- 8</sup>) (Gene Bank WP_080431124.1). Białko to odpowiedzialne jest za modulację systemów restrykcji i modyfikacji [{{Odnośnik|King & Murray, 1995|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|92}}}}].<noinclude>{{c|przed=6em|60 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
htmxe74lh95kyi3123suumxfcj0mgbn
3138754
3138753
2022-07-25T09:19:29Z
Superjurek
11231
kursywa
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>:* do bakteriofaga η (Gene Bank NC_021563.1) w czterech segmentach (o długości 96 nt, gdzie e = 2 * 10 <sup>- 33</sup>; o długości 98 nt, gdzie e = 2 * 10 <sup>- 27</sup>; o długości 35 nt, gdzie e = 3 * 10 <sup>- 11</sup> i o długości 32 nt, gdzie e = 1 * 10 <sup>- 9</sup>), co stanowi w sumie 0,61% długości genomu bakteriofaga η.
{| class="s78t s78"
|
'''> Eta_1 NC_021563.1 (13351-13446)'''<br>
caccgagctgcgggaggccaaatgaaagagcgcccagtgattttcaacggtgagatggttcgcgccatcctcgac<br>
ggacgcaagacgcagacacgc<br>
'''> Eta_2 NC_021563.1 (13942-14039)'''<br>
tccatttacggggaagaaagctggagcgctaatccctgggtatgggtgatcgagtttcgtcgtgtgggaggtgcg<br>
tgatgccagcaaatgaactgaag<br>
'''> Eta_3 NC_021563.1 (13035-13069)'''<br>
tgaaggctgagcgcgatgcgctggctgtggagaat<br>
'''> Eta_4 NC_021563.1 (15953-15984)'''<br>
ggcttcaccgtagagggggatgagtagatggc<br>
'''> Parlo_1 MK618715.1 (16408-16788)'''<br>
ggctaaccgggaggcgcagccggtgtatcaatgccgcttcttcactaccgatattgacggaaaacaaatcggtga<br>
gtggcaggatatggataaagggttctatgaccaatacgacccacactgccgccgcgttttgttcaccgccccgcc<br>
tgcgctaggagtgccggatggggttatgccaggcggtctaggctactcatcagcgctacctgagtttgaaagcaa<br>
cgacagcgataaggttgttggatatcactgctttatcagcggtcaaactcgaagcgtggaaagccaagagcaggc<br>
gtatgccgacgccaaggctgtaattaacgcctaccgcgccgcaatgctggctcaacccgtaagccagggttacaa<br>
gttacc<br>
'''> Parlo_2 MK618715.1 (15944-15984)'''<br>
cgcgccgctggcttcaccgtagagggggatgagtagatggc
|}
{{f|w=80%|'''Rycina 18''' Sekwencje nukleotydowe segmentów genomu φOS10 wykazujące podobieństwo do genomów bakteriofagów η i Parlo.}}
Sekwencje przedstawione na Rycinie 18 zbadano z użyciem narzędzia BLAST X, w wyniku czego udało się zadnotować jedynie sekwencje:
:* Parlo_1, którą dopasowano do hipotetycznego białka bakteriofaga Parlo (e = 2 * 10 <sup>- 77</sup>) (Gene Bank QBQ72186.1);
:* Eta_1, którą dopasowano do hipotetycznego białka ''S. marcescens'' (e = 8 * 10 <sup>- 11</sup>) (Gene Bank TQI84827.1);
:* Eta_2, którą dopasowano do białka „restriction alleviation protein” z rodziny białek Lar, należącego do ''S. marcescens'' (e = 1 * 10 <sup>- 8</sup>) (Gene Bank WP_080431124.1). Białko to odpowiedzialne jest za modulację systemów restrykcji i modyfikacji [{{Odnośnik|King & Murray, 1995|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|92}}}}].<noinclude>{{c|przed=6em|60 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
et2lbub50juxpwe8ngv0s52rr4n370u
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/61
100
1046123
3138750
3037474
2022-07-25T09:14:30Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{tab|40}}We względu na niskie wartości pokrycia (0,67% dla bakteriofaga Parlo i 0,61% dla bakteriofaga η) nie można uznać tych bakteriofagów za spokrewnione z bakteriofagiem φOS10 – podobieństwo tych sekwencji jest najprawdopodobniej przypadkowe lub spowodowane nabyciem ich na drodze zdarzeń rekombinacyjnych. Powyższe wyniki wykluczają jakiekolwiek istotne podobieństwo genomu bakteriofaga φOS10 do innych dotychczasowo zsekwencjonowanych bakteriofagów Serratia oraz jakichkolwiek innych zsekwencjonowanych bakteriofagów, w związku z czym jest on unikatowy i stanowi ważny wkład w wiedzę o bakteriofagach Serratia. Genom φOS10 przeanalizowano z użyciem programu ARAGORN [{{Odnośnik|Laslett i in., 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}] pod kątem obecności genów kodujących tRNA (Podrozdział 4.17.5), nie znaleziono w genomie sekwencji kodujących tRNA.<br>
{{tab|40}}W genomie φOS10 zidentyfikowano 71 otwartych ramek odczytu (ORF) o wielkości co najmniej 50 nt. Najmniejszy z nich (ORF 14) ma długość 122 nt, a największy (ORF 45) ma długość 2381 nt. Średnia długość ORF wynosi około 583 nt. Zidentyfikowane ORFy stanowią 91,86% zsekwencjonowanego genomu. ORFy zawarte są zarówno na nici wiodącej i nici komplementarnej, z czego 43 ORFy znajdują się na nici wiodącej, a 28 ORFów znajduje się na nici komplementarnej. Adnotację genomu φOS10 wykonywano z wykorzystaniem programu Artemis, w którym możliwa jest wizualizacja ORFów (Rycina 19). Każdej ORF nadano numery porządkowe od 1 do 71.<br>
{{c|[[File:Rycina 19 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 19.''' Analiza bioinformatyczna z użyciem programu Artemis.}}
<noinclude>{{c|przed=3em|61 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pig460c1y73gujq3utcft24dnb8qdjg
3138751
3138750
2022-07-25T09:14:51Z
Superjurek
11231
kursywa
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{tab|40}}We względu na niskie wartości pokrycia (0,67% dla bakteriofaga Parlo i 0,61% dla bakteriofaga η) nie można uznać tych bakteriofagów za spokrewnione z bakteriofagiem φOS10 – podobieństwo tych sekwencji jest najprawdopodobniej przypadkowe lub spowodowane nabyciem ich na drodze zdarzeń rekombinacyjnych. Powyższe wyniki wykluczają jakiekolwiek istotne podobieństwo genomu bakteriofaga φOS10 do innych dotychczasowo zsekwencjonowanych bakteriofagów ''Serratia'' oraz jakichkolwiek innych zsekwencjonowanych bakteriofagów, w związku z czym jest on unikatowy i stanowi ważny wkład w wiedzę o bakteriofagach Serratia. Genom φOS10 przeanalizowano z użyciem programu ARAGORN [{{Odnośnik|Laslett i in., 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}] pod kątem obecności genów kodujących tRNA (Podrozdział 4.17.5), nie znaleziono w genomie sekwencji kodujących tRNA.<br>
{{tab|40}}W genomie φOS10 zidentyfikowano 71 otwartych ramek odczytu (ORF) o wielkości co najmniej 50 nt. Najmniejszy z nich (ORF 14) ma długość 122 nt, a największy (ORF 45) ma długość 2381 nt. Średnia długość ORF wynosi około 583 nt. Zidentyfikowane ORFy stanowią 91,86% zsekwencjonowanego genomu. ORFy zawarte są zarówno na nici wiodącej i nici komplementarnej, z czego 43 ORFy znajdują się na nici wiodącej, a 28 ORFów znajduje się na nici komplementarnej. Adnotację genomu φOS10 wykonywano z wykorzystaniem programu Artemis, w którym możliwa jest wizualizacja ORFów (Rycina 19). Każdej ORF nadano numery porządkowe od 1 do 71.<br>
{{c|[[File:Rycina 19 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 19.''' Analiza bioinformatyczna z użyciem programu Artemis.}}
<noinclude>{{c|przed=3em|61 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
titxst8qz6o1iq08tbzq4rv91565sr0
3138752
3138751
2022-07-25T09:15:32Z
Superjurek
11231
kursywa2
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>{{tab|40}}We względu na niskie wartości pokrycia (0,67% dla bakteriofaga Parlo i 0,61% dla bakteriofaga η) nie można uznać tych bakteriofagów za spokrewnione z bakteriofagiem φOS10 – podobieństwo tych sekwencji jest najprawdopodobniej przypadkowe lub spowodowane nabyciem ich na drodze zdarzeń rekombinacyjnych. Powyższe wyniki wykluczają jakiekolwiek istotne podobieństwo genomu bakteriofaga φOS10 do innych dotychczasowo zsekwencjonowanych bakteriofagów ''Serratia'' oraz jakichkolwiek innych zsekwencjonowanych bakteriofagów, w związku z czym jest on unikatowy i stanowi ważny wkład w wiedzę o bakteriofagach ''Serratia''. Genom φOS10 przeanalizowano z użyciem programu ARAGORN [{{Odnośnik|Laslett i in., 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|101}}}}] pod kątem obecności genów kodujących tRNA (Podrozdział 4.17.5), nie znaleziono w genomie sekwencji kodujących tRNA.<br>
{{tab|40}}W genomie φOS10 zidentyfikowano 71 otwartych ramek odczytu (ORF) o wielkości co najmniej 50 nt. Najmniejszy z nich (ORF 14) ma długość 122 nt, a największy (ORF 45) ma długość 2381 nt. Średnia długość ORF wynosi około 583 nt. Zidentyfikowane ORFy stanowią 91,86% zsekwencjonowanego genomu. ORFy zawarte są zarówno na nici wiodącej i nici komplementarnej, z czego 43 ORFy znajdują się na nici wiodącej, a 28 ORFów znajduje się na nici komplementarnej. Adnotację genomu φOS10 wykonywano z wykorzystaniem programu Artemis, w którym możliwa jest wizualizacja ORFów (Rycina 19). Każdej ORF nadano numery porządkowe od 1 do 71.<br>
{{c|[[File:Rycina 19 Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10.png|500px]]}}
{{f|w=80%|'''Rycina 19.''' Analiza bioinformatyczna z użyciem programu Artemis.}}
<noinclude>{{c|przed=3em|61 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
brz1vrsob1m39jojl8uwtmgkr205hr5
Dyskusja indeksu:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf
103
1046341
3138767
3038222
2022-07-25T10:19:26Z
Superjurek
11231
/* Lista zadań do tej publikacji */ +
wikitext
text/x-wiki
== Lista zadań do tej publikacji ==
*{{Cancel|Utworzyć rozdziały}}
*{{Cancel|Przepisać wszystkie strony}}
*Poprawić dymki
*Utworzyć elementy w Wikidanych do przypisów bibliografii
*Zrobić szablon "bez łamania" aby szybko i masowo usztywnić liczby z jednostkami
*Utworzyć na kolejnych stronach linki do pełnych rozdziałów (są tak zrobione tylko na niektórych stronach tego indeksu)
ge2wd4k195ruyes6wditnib1yjorghc
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/68
100
1046342
3138678
3130306
2022-07-24T20:56:52Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>wirusowych cząstek potomnych i jest niezbędne do wytworzenia funkcjonalnego ogonka [{{Odnośnik|Bollivar i in., 2016|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|20}}}}] (Podrozdział 1.4);<br><br>
'''ORF 4''' – koduje potencjalne białko funkcji helikazy DEAD/DEAH (e = 3 * 10<sup>-10</sup>) długości 46 aa o prawdopodobnej (Gene Bank WP_092963283.1), białko to posiada motyw palca cynkowego typu C2H2 (pfam PF00096.26), który jest identyfikowany m.in. u regulatorów transkrypcji [{{Odnośnik|Rohozková i in., 2014|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|143}}}}];<br><br>
'''ORF 5''' – domniemany produkt tej ORF o długości 84 aa na podstawie podobieństwa sekwencji aminokwasowych dopasowano do podjednostki theta polimerazy III DNA (e = 8 * 10<sup>-62</sup>) (Gene Bank WP_115059749.1; pfam PF06440.11). Podjednostka θ jest jedną z 3 podjednostek tworzących heterodimer polimerazy III DNA razem z podjednostkami α i ε [{{Odnośnik|Slater i in., 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|156}}}}];<br><br>
'''ORF 6''' – prawdopodobny produkt tego genu o długości 174 aa wykazuje podobieństwo do białka Phage shock protein B (e = 7 * 10<sup>-93</sup>) (Gene Bank WP_063919321.1; pfam PF06667.12), którego gen go kodujący zidentyfikowano w genomie Serratia sp. YD25. Ekspresja białek z grupy Psp (ang. '''''p'''hage '''s'''hock '''p'''rotein'') zachodzi pod wpływem czynników stresowych takich jak: szok cieplny, obecność etanolu w otoczeniu, szok osmotyczny lub infekcja fagowa [{{Odnośnik|Brissette i in., 1991|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|23}}}}];<br><br>
'''ORF 7''' – potencjalny produkt białkowy o długości 176 aa powstający na drodze ekspresji ORF 7, wykazuje podobieństwo do domeny lizozymu faga Pectobacterium ZF40 (e = 2 * 10<sup>-107</sup>) (Gene Bank YP_007006943.1; pfam PF00959.19);<br><br>
'''ORF 8''' – przypuszczalny produkt białkowy ma długość 98 aa, który wykazuje podobieństwo do białka holiny grupy II (e = 1 * 10<sup>-06</sup>) (Gene Bank WP_016857351.1) zawierającego domenę właściwą dla bakteriofagowych holin z rodziny HP1 (pfam PF16080.5). Mechanizm działania tego białka polega na formowaniu porów w strukturze błony komórkowej gospodarza, dzięki czemu możliwe jest dotarcie fagowego lizozymu do ściany komórkowej [{{Odnośnik|Esposito i in., 1996|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|55}}}}]. Oba te białka kodowane są przez geny zlokalizowane blisko siebie (w
tym przypadku są to następujące po sobie ORF 7 i ORF 8);<br><br>
'''ORF 9''' – w jego domniemanym produkcie białkowym o długości 124 aa wykryto podobieństwo do lipoproteiny RcsF (e = 4 * 10<sup>-91</sup>) (Gene Bank WP_115058997.1; pfam PF16358.5);<br><br><noinclude>{{c|przed=2em|68 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
6ozsdrv5pm1f2jpf8894xnlbaalg44a
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/69
100
1046343
3138662
3038210
2022-07-24T20:36:12Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>'''ORF 10''' – hipotetyczne białko kodowane przez tą ORF ma długość 234 aa. Wykazuje podobieństwo do białka antyterminatora (e = 3 * 10-169) (Gene Bank WP_115059758.1; pfam PF03589.13) kodowanego w genomie ''S. proteamaculans''. Mechanizm działania antyterminatora bazuje na interakcji tego białka z polimerazą RNA, co prowadzi do pominięcia sekwencji terminatora i dalszej transkrypcji [{{Odnośnik|Roberts i in., 1998|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|142}}}}];<br><br>
'''ORF 11''' – potencjalne białko kodowane przez tą ORF ma długość 118 aa. Białko wykazuje podobieństwo do endodeoksyrybonukleazy RusA (e = 8 * 10<sup>-90</sup>) (Gene Bank WP_060431945.1) kodowanej przez ''S. marcescens'', Białko o takiej funkcji jest u organizmów komórkowych zaangażowane w naprawę chromosomalnego DNA na drodze rekombinacji homologicznej [{{Odnośnik|Rafferty i in., 2003|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|137}}}}]. Jak wspomniano w Podrozdziale 1.3 fagi wykazują mozaikową budowę genomu, Jest to możliwe dzięki fagowym rekombinazom
przeprowadzającym wymianę modułów funkcjonalnych;<br><br>
'''ORF 13''' – potencjalne białko o długości 340 aa będące produktem ORF 13 wykazuje podobieństwo do białka wiążącego DNA (e = 0,0) (Gene Bank AGQ28749.1) kodowanego przez ''S. liquefaciens'' ATCC 27592;<br><br>
'''ORF 15''' – hipotetyczne białko będące produktem tej ORF ma długość 246 aa. W sekwencji aminokwasowej tego białka wykryto podobieństwo do domeny KilA-N (e = 0,0) (Gene Bank WP_116690625.1; pfam PF04383.13) kodowanego przez ''S. liquefaciens'';<br><br>
'''ORF 18''' – białko to będące przypuszczalnym produktem ORF 18 ma długość 50 aa. Na podstawie analizy sekwencji aminokwasowych za pomocą programu BLAST P wykryto podobieństwo białka do regulatora transkrypcji z rodziny białek XRE (ang. '''''x'''enobiotic '''r'''esponsive '''e'''lement'') (e = 7 * 10<sup>-37</sup>) (Gene Bank WP_115059771.1) kodowanego przez ''S. proteamaculans''. Białka z tej grupy indukowane są pod wpływem substancji
ksenobiotycznych [{{Odnośnik|Matsushita i in., 1993|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|119}}}}];<br><br>
'''ORF 19''' – białko to będące prawdopodobnym produktem ORF 19 ma długość 246 aa. Podobnie jak w przypadku ORF 18, na podstawie analizy programem BLAST P wykryto podobieństwo jego sekwencji aminokwasowych do regulatora transkrypcji z rodziny białek XRE (e = 0,0) (Gene Bank WP_115059773.1). U domniemanego produktu ORF 19 zidentyfikowano też domenę HTH wiążącą DNA typu Cro/C1 (e = 2,4 * 10<sup>-05</sup>)<noinclude>{{c|przed=3em|69 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p5ekc5b8i2v5t58q793kul3c4qzws8s
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/70
100
1046344
3138659
3038211
2022-07-24T20:31:45Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>(pfam PF13443.6) – białko to jest więc najprawdopodobniej przełącznikiem uczestniczącym w decyzji o wejściu w cykl lityczny lub lizogenny [{{Odnośnik|Echols i in., 1973|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|50}}}}];<br><br>
'''ORF 20''' – domniemany produkt tej ORF o długości 87 aa wykazuje podobieństwo do białka o funkcji glikozylotransferazy (e = 1 * 10<sup>-08</sup>) (Gene Bank KJS90102.1). Znaczenie tego białka w cyklu infekcyjnym nie jest bliżej poznane;<br><br>
'''ORF 21''' – hipotetyczne białko o długości 69 aa wykazuje podobieństwo do białka pełniącego funkcję lizyno-2,3-aminomutazy (e = 2 * 10<sup>-43</sup>) (Gene Bank WP_037419410.1) kodowanego przez ''Serratia grimesii''. Zadaniem tego typu białek jest transport grupy aminowej z pozycji α w pozycję β cząsteczki lizyny [{{Odnośnik|Lepore i in., 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|107}}}}];<br><br>
'''ORF 26''' – przypuszczalny produkt białkowy tej ORF ma długość 280 aa i wykazuje podobieństwo do białka partycyjnego ParB (e = 0,0) (Gene Bank WP_012006454.1) kodowanego przez ''S. proteamaculans'';<br><br>
'''ORF 27''' – domniemany produkt białkowy ORF 27 ma długość 156 aa, wykazuje
podobieństwo do białka włókienek ogonka (e = 1 * 10-25) (Gene Bank NP_037722.1) kodowanego przez faga ''Escherichia'' HK97. Włókienka ogonka rozpoznają na powierzchni bakterii specyficzne receptory [{{Odnośnik|Krasnykh i in., 2001|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|95}}}}];<br><br>
'''ORF 28''' – przypuszczalne białko będące produktem tej ORF ma długość 215 aa. wykazuje podobieństwo do domeny ASCH (e = 4 * 10-91) (Gene Bank WP_101456383.1 kodowanego przez ''S. marcescens''), która występuje u białek procesujących RNA [{{Odnośnik|Iyer i in., 2005|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|86}}}}];<br><br>
'''ORF 29''' – domniemany produkt ORF 29 o długości 73 aa wykazuje podobieństwo do białka chaperonowego DnaJ uczestniczącego w prawidłowym fałdowaniu białek (e = 4 * 10-50) (Gene Bank WP_085115658.1) [{{Odnośnik|Cyr i in., 1994|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|42}}}}];<br><br>
'''ORF 32''' – przypuszczalny produkt białkowy kodowany przez tą ORF ma długość 160 aa i wykazuje podobieństwo do białka replikacyjnego (e = 2 * 10<sup>-06</sup>) (Gene Bank YP_009167807.1). Mechanizm replikacji omówiono w Podrozdziale 1.4;<br><br>
'''ORF 33''' – domniemany produkt białkowy o długości 63 aa będący produktem ORF 33 dopasowano na podstawie podobieństwa sekwencji aminokwasowych do białka z rodziny<noinclude>{{c|przed=3em|70 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5jh5ubqh41u9w2hluwg4c55cq78hjl8
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/71
100
1046345
3138606
3038212
2022-07-24T19:31:37Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>ead/Ea22-podobnych. Przedstawiciele tej rodziny są białkami wczesnymi replikacji
bakteriofagów λ oraz P22 [ncbi.nlm.nih.gov] (e = 4 * 10<sup>-12</sup>) (Gene Bank WP_052475410.1);<br><br>
'''ORF 34''' – białko będące potencjalnym produktem ORF 34 ma długość 178 aa, w oparciu o
podobieństwo sekwencji aminokwasowych dopasowano je do białek z rodziny ead/Ea22podobnych (patrz ORF 33) (e = 1 * 10<sup>-32</sup>) (Gene Bank WP_112347612.1; pfam PF13935.6);<br><br>
'''ORF 36''' – w domniemanym produkcie białkowym o długości 233 aa kodowanym przez tą
ORF odnotowano podobieństwo sekwencji aminokwasowej do domeny odpowiedzialnej za
rozpoznawanie uszkodzeń w DNA występującą w helikazach z grupy B (e = 2 * 10<sup>-16</sup>)
(Gene Bank KDZ03155.1; pfam PF18458.1) [{{Odnośnik|Seki i in., 1988|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|151}}}}];<br><br>
'''ORF 41''' – hipotetyczne białko o długości 60 aa kodowane przez tą ORF dopasowano w
oparciu o podobieństwo sekwencji aminokwasowych do białek z rodziny regulatorów
transkrypcji ANR (e = 2 * 10<sup>-44</sup>) (GeneBank WP_112347617.1);<br><br>
'''ORF 42''' – produkt tej ORF został doświadczalnie scharakteryzowany. Jego długość wynosi 220 aa. Wykryto u niego (Gene Bank WP_046372823.1; pfam PF05063.14) podobieństwo do domeny MT-A70 (e = 4 * 10<sup>-164</sup>) obecnej w białkach z rodziny metylotransferaz (MTaz) S-adenozylo-L-metionino-zależnych (supfam 53335). U wirusów
prokariotycznych wykryte białko może przeprowadzać modyfikacje adenin w genomie fagowym, dzięki czemu niemożliwe staje się rozpoznanie specyficznych sekwencji przez enzymy restrykcyjne gospodarza [{{Odnośnik|Wilson i in., 1991|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|178}}}}], nie wyklucza się jednak innej funkcji poznanej MTazy. Gen badanego białka sklonowano, a następnie ustalono, że badane białko jest w pełni funkcjonalną MTazą DNA o specyficzności GATC [Radlińska, dane nieopublikowane]. Taką samą specyficzność ma MTaza typu Dam w rodzaju ''Serratia'' [{{Odnośnik|Ostendorf i in., 1999|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|129}}}}]. MTaza Dam Serratia i ORF42 nie wykazują podobieństwa sekwencji aminokwasowej;<br><br>
'''ORF 43''' – domniemane białko będące produktem ORF 43 ma długość 387 aa i wykazuje podobieństwo do białka z rodziny integraz fagowych (e = 0,0) (Gene Bank WP_037419381.1; pfam PF00589.22) kodowanego przez ''S. grimesii'', zawiera rdzeń katalityczny integraz fagów lambda-podobnych (supfam 56350). Integrazy fagów lambda-podobnych należą do grupy rekombinaz tyrozynowych, które za pośrednictwem aktywnej katalitycznie tyrozyny przeprowadzają cięcie rozpoznanej sekwencji ''attB'' w chromosomie gospodarza oraz<noinclude>{{c|przed=3em|71 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gwizgon75cfvl012ud0gn3eq9qaegra
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/72
100
1046346
3138600
3038215
2022-07-24T19:27:27Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>sekwencji ''attP'' w genomie fagowym, co prowadzi do miejscowo specyficznej rekombinacji
między obydwoma sekwencjami i w konsekwencji do wejścia bakteriofaga w stan lizogenii
(Podrozdział 1.5.1). Do swojej aktywności zazwyczaj wymagają białek pomocniczych
kodowanych na chromosomie bakteryjnym lub w genomie fagowym; białka te biorą też
udział w wycięciu profaga [{{Odnośnik|Groth & Calos, 2004|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|76}}}}];<br><br>
'''ORF 45''' – przypuszczalny produkt białkowy tej ORF ma długość 793 aa i jest najdłuższym domniemanym białkiem spośród wszystkich rozpatrywanych w niniejszej pracy. Analiza jego sekwencji aminokwasowej z użyciem programu BLAST P wskazuje na podobieństwo do endolizyny ogonka bakteriofaga SageFayge infekującego bakterie z rodzaju ''Bacillus'' (e = 1 * 10<sup>-04</sup>) (Gene Bank YP_009280906.1);<br><br>
'''ORF 46''' – domniemane białko kodowane przez ORF 46 ma długość 57 aa i wykazuje
podobieństwo do syntetaz lizylo-tRNA klasy I (e = 5 * 10<sup>-32</sup>) (Gene Bank EYU16219.1). Białka z tej rodziny przyłączają cząsteczki aminokwasu lizyny tRNA tworząc amino-acylotRNA wykorzystywane później w syntezie białek na rybosomach [{{Odnośnik|Onesti i in., 1995|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|128}}}}];<br><br>
'''ORF 47''' – przypuszczalny produkt białkowy tego genu ma długość 90 aa. Na podstawie
analizy bioinformatycznej wykazano jego podobieństwo do regulatorów transkrypcji
(e = 2 * 10<sup>-64</sup>) (Gene Bank WP_072269370.1), rozpoznano w nim domenę represora lambdapodobnego wiążącą DNA (EC 1.10.260.40);<br><br>
'''ORF 48''' – hipotetyczne białko kodowane na ORF nr 48 o długości 376 aa dopasowano w
oparciu o podobieństwo sekwencji aminokwasowych do białka będącego acetylotransferazą
(e = 0,0) (Gene Bank WP_072269371.1). Białko acetylotransferaza należy do rodziny
acetylotransferaz (pfam PF01757.22);<br><br>
'''ORF 49''' – przypuszczalny produkt białkowy o długości 162 aa wykazuje podobieństwo do
białka ogonka (e = 8 * 10<sup>-36</sup>) (Gene Bank RAN85254.1). W obrębie sekwencji aminokwasowej tego białka odnotowano podobieństwo do domeny pektynoesterazy (EC 3.1.1.11). Potencjalną funkcją tego białka może być hydroliza struktur ściany komórkowej w trakcie penetracji;<br><br>
'''ORF 51''' – domniemane białko będące produktem tego genu jest długości 382 aa. Na
podstawie podobieństwa sekwencji aminokwasowej tego białka dopasowano je do białka
budującego płytkę podstawową (ang. ''baseplate'') (e = 0,0) (Gene Bank WP_062790438.1).
<noinclude>{{c|przed=2em|72 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ekvs1czyz1l53u0vu9b2jrsygg6fwlz
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/73
100
1046347
3138595
3038216
2022-07-24T19:22:59Z
Superjurek
11231
odnośniki
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>Jest to struktura stanowiąca zakończenie ogonka, która bezpośrednio styka się z powierzchnią
infekowanej bakterii. Uczestniczy ona w rozpoznaniu komórki gospodarza, adsorpcji, transdukcji sygnału o prawidłowym zaadsorbowaniu do komórki oraz we wstrzyknięciu genomu wirusowego do komórki [{{Odnośnik|Kostyuchenko i in., 2003|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|93}}}}];<br><br>
'''ORF 52''' – hipotetyczny produkt białkowy tej ORF o długości 145 aa dopasowano w oparciu
o podobieństwo sekwencji aminokwasowych do białka strukturalnego ogonka (e = 3 * 10<sup>-23</sup>) (Gene Bank WP_000424732.1) o bliżej nieokreślonej funkcji;<br><br>
'''ORF 53''' – domniemane białko będące produktem tej ORF ma długość 196 aa. Sekwencja
aminokwasowa tego białka wykazuje podobieństwo do sekwencji białka budującego płytkę
podstawową (ang. ''baseplate'') (e = 2 * 10<sup>-132</sup>) (Gene Bank SMB46877.1) (patrz ORF 51);<br><br>
'''ORF 54''' – hipotetyczne białko będące produktem tej ORF ma długość 356 aa. Białko to w
oparciu o podobieństwo sekwencji aminokwasowych zostało dopasowane do białka strukturalnego ogonka (e = 0,0) (Gene Bank WP_085118850.1) o bliżej nieokreślonej funkcji;<br><br>
'''ORF 55''' – produkt białkowy tej ORF ma długość 467 aa. Na podstawie podobieństwa sekwencji aminokwasowej tego białka dopasowano je do rodziny białek cyrkulujących DNA (e = 0,0) (Gene Bank KMQ87046.1). Ich rolą jest nadanie kolistej struktury genomowi bakteriofaga i wraz z innymi genami wczesnymi ulega ekspresji niedługo po wprowadzeniu do komórki gospodarza. W tym procesie przeprowadzanym przez białka z tej rodziny dochodzi do ligacji końców genomu (u niektórych bakteriofagów zachodzi to w sekwencji ''cos'') [{{Odnośnik|Novick i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|127}}}}];<br><br>
'''ORF 56''' – jej potencjalny produkt ma długość 639 aa, zaś jego sekwencja wykazuje podobieństwo do domeny litycznej transglikozylazy (e = 0,0) (GeneBank WP_107228138.1). Białko to najprawdopodobniej może uczestniczyć w lizie komórki na drodze degradacji peptydoglikanu.<br><br>
'''ORF 57''' – produkt tej ORF o długości 96 aa, wykryto w nim podobieństwo do fagowych białek składania (e = 7 * 10<sup>-71</sup>) (Gene Bank WP_062790456.1) posiada domenę chaperonową fagowego białka E (pfam PF10109.9). Białko to uczestniczy w prawidłowym fałdowaniu monomerów białkowych tworzących ogonek u bakteriofagów z rodziny ''Myoviridae'' [pfam.xfam.org];<br><br><noinclude>{{c|przed=3em|73 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
iscmimo4es8591jo3x3r1q7e3j0y8mv
Strona:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/75
100
1046349
3138582
3038221
2022-07-24T19:15:05Z
Superjurek
11231
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Superjurek" /></noinclude>wprowadzenie przez kompleks terminazy genomu do główki kapsydu [{{Odnośnik|Cerritelli i in., 2003|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|32}}}};
{{Odnośnik|Johnson, 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|88}}}}];<br><br>
'''ORF 68''' – jej hipotetyczny produkt białkowy o długości 526 aa wykazuje podobieństwo
(ustalone w oparciu o analizę z użyciem programu BLAST P) sekwencji aminokwasowej do
sekwencji białka portalowego z rodziny białek bakteriofagów lambda podobnych (e = 0,0)
(Gene Bank WP_040262924.1; pfam PF05136.13). Białko to uczestniczy w pakowaniu
genomu do prokapsydu, stanowi kanał prowadzący do wnętrza prokapsydu i umożliwia
przyłączenie się kompleksowi terminazy, po czym następuje translokacja genomu do
prokapsydu [{{Odnośnik|Fujisawa & Morita, 1997|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|64}}}}] (Podrozdział 1.4);<br><br>
'''ORF 69''' – domniemane białko kodowane na tej ORF ma długość 87 aa. Analiza sekwencji
aminokwasowej z użyciem programu BLAST P wskazuje, iż jest to białko podobne do białka
uczestniczącego w przyłączeniu ogonka do główki (ang. ''head-tail joining protein'') (e = 1 * 10<sup>-52</sup>) (Gene Bank WP_105396969.1; pfam PF02831.15);<br><br>
'''ORF 70''' – domniemany produkt białkowy ORF 70 to ma długość 659 aa, zaś jego sekwencja aminokwasowa wykazuje podobieństwo do sekwencji aminokwasowej białka będącego dużą podjednostką terminazy (e = 0,0) (Gene Bank WP_060425444.1). Wraz z małą podjednostką, duża podjednostka tworzy kompleks terminazy – gdzie: mała podjednostka terminazy rozpoznaje na nici replikowanego genomu sekwencje cos, zaś duża podjednostka w
połączeniu z małą podjednostką łączy się z białkiem portalowym, przeprowadza translokację
genomu do główki prokapsydu oraz odcina w miejscu cos zapakowany genom od konkatameru; po czym przyłącza się do kolejnej, niewypełnionej jeszcze główki fagowej [{{Odnośnik|Sun i in., 2010|{{Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki|162}}}}] (Podrozdział 1.4);<br><br>
'''ORF 71''' – domniemany produkt ORF 71 o długości 199 aa wykazuje podobieństwo
sekwencji aminokwasowej do małej podjednostki terminazy (e = 4 * 10<sup>-06</sup>) (Gene Bank ATS93173.1), której funkcję opisano powyżej (patrz ORF 70);<br><br>
Nie udało się przewidzieć funkcji produktów ORFów o numerach: 1, 2, 12, 14, 16 17, 22, 23,
24, 25, 31, 35, 37, 39 , 40, 44, 50, 60 i 66.
<noinclude>{{c|przed=9em|75 / 101}}</noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ajziouv04rbgk0ndvexhlhxgzm0k0ld
Wikiskryba:Draco flavus/brudnopis170
2
1065248
3138390
3128457
2022-07-24T12:25:28Z
Draco flavus
2058
/* Kluczowe dane dotyczące autora */
wikitext
text/x-wiki
==Znaczenie stron autora==
Strony autorów są istotne ponieważ
*tworzą standardowe powiązanie z tekstami i są (lub powinny być) pielęgnowane
*tworzą standardowe powiązanie z kategoriami, w których należy umieszczać teksty
*opisują status prawnoautorski tekstów ponieważ z reguły zależy on od daty śmierci autora
*są (lub powinny być) związane z elementem wikidanych, co ułatwia utrzymanie porządku i koordynację
==Kluczowe dane dotyczące autora==
Dla '''samych''' Wikiźródeł najważniejsza jest
*identyfikacja autora/tłumacza i
*data śmierci (w ostateczności okres aktywności zawodowej '' floruit'' [[d:Property:P2031|początek]] i [[d:Property:P2032|koniec]]).
Tworzenie stron opierając się na wpisie w Wikidanych ma szereg zalet. Wikidane to standardowe miejsce, gdzie inne projekty Wiki będą łączyły dane. Nawet utworzenie minimalistycznego wpisu w Wikidanych jest bardzo pomocne.<br>
Z punktu widzenia Wikiźródeł
* '''imię nazwisko''',
* '''krótki opis''' w języku polskim (naprawdę krótki!) i
* udokumentowana '''data śmierci''' (w ostateczności '' floruit'' ) oraz najlepiej jakiś link to potwierdzający to praktycznie wszystko, czego potrzebujemy koniecznie.
**'''data urodzenia''' jest bardzo często dostępna i jeśli tylko to możliwe, należy uzupełnić dla lepszej identyfikacji osoby.
**Bardzo pomocne są '''Identyfikatory''' ('''Identifires''')
*** [[d:Property:P1207|Nukat ID]]
**** [http://katalog.nukat.edu.pl/heading/search?theme=nukat Nukat] pole '''Wybierz pole opisu''' Twórca/Współtwórca , pole '''Wpisz słowa''' Imię i Nazwisko (maksimum informacji); → zobacz khw → pole 010
*** [[d:Property:P7859|Worldcat ID]]
**** [https://www.worldcat.org/identities/ Worldcat] - ostatni człon adresu <code>https://www.worldcat.org/identities/'''....'''/</code>
*** [[d:Property:P214|VIAF ID]]
**** [https://viaf.org/viaf/ VIAF ID] → VIAF ID: 12345678
*** [[d:Property:P7293|PLWABN ID]] – numer ID w Bibliotece Narodowej w Warszawie
**** [http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/KHW/makwww.exe?BM=1 MAK] ---> autor → wybrać z wyników hasło bez tytułu (imię nazwisko, daty urodzenia, śmierci), w polu 667 powinno być ''osobowe'' → w polu 1 deskryptor w formacie 98XXXXXXXXXX5606
*** [[d:Property:P213]]
**** [] – cztery czterocyfrowe bloki oddzielone spacjami
**metawyszukiwarka: [https://mix-n-match.toolforge.org/?#/search/J%C3%B3zef%20Ignacy%20Kraszewski Mix'n'Match]
Nie namawiam tutaj do tworzenia niskiej jakości wpisów ale jedynie przedstawiam aspekty, które są z punktu widzenia Wikiźródeł najważniejsze.
==Strony autora i kategorie==
{|class="wikitable"
!
!Minimalne strony autora
!Minimalne strony tłumacza
!Minimalne strony autora/tłumacza
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|23| }}Strona w przestrzeni '''Autor'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski pisarz i polityk.
|back=W
}}
== Teksty ==
* [[Mazurek Dąbrowskiego]]
{{PD-old-autor|Wybicki, Józef}}
{{DEFAULTSORT:Wybicki, Józef}}
[[Kategoria:Józef Wybicki|*]]
[[Kategoria:Polscy pisarze]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski tłumacz, pedagog, współpracownik Akademii Umiejętności.
|tłumacz=B
}}
==Przekłady==
*[[Biesiada (Platon, tłum. Biela)|Biesiada]] — ''[[Autor:Platon|Platon]]''
{{PD-old-autor|Biela, Jan}}
{{DEFAULTSORT:Biela, Jan}}
[[Kategoria:Jan Biela|*]]
[[Kategoria:Pedagodzy]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
[[Kategoria:Polacy]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|nazwisko=Aleksander Borejko Chodźko
|opis=Polski poeta, orientalista i slawista.
|back=C
|tłumacz=C
}}
== Teksty ==
* [[Jeśli wiosnę chcesz zobaczyć]]
== Przekłady ==
* [[Księżyc (Byron, 1833)|Księżyc]] - ''[[Autor:George Gordon Byron|George Gordon Byron]]''
{{PD-old-autor|Chodźko Aleksander}}
{{DEFAULTSORT:Chodźko, Aleksander}}
[[Kategoria:Aleksander Chodźko|*]]
[[Kategoria:Filolodzy]]
[[Kategoria:Polscy poeci]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
</pre>
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|8| }}'''Kategoria'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Kowalskiego
| autor = Kowalski, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Bieli
| tłumacz = Biela, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Aleksandra Chodźki
| autor = Chodźko, Aleksander
| tłumacz = Chodźko, Aleksander
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|}
====Autorzy zagraniczni====
W przypadku autorów zagranicznych '''konieczne''' jest wstawienie w szablonie {{s|Autorinfo}} parametrów:
<code> |kod=fr|język=francusku</code> (w osobnej linii). W przypadku innych języków korzystamy oczywiście z innych kodów (tych samych, co kody różnych wiki).
Najpopularniejsze to: <code> |kod=de|język=niemiecku</code>, <code> |kod=en|język=angielsku</code>, <code> |kod=el|język=grecku</code>, <code> |kod=es|język=hiszpańsku</code>, <code> |kod=ua|język=ukraińsku</code>, <code> |kod=ru|język=rosyjsku</code>, <code> |kod=cs|język=czesku</code>... Widoczne będą wtedy odnośniki do siostrzanych projektów w języku oryginalnym twórcy. Pełną listę można znaleźć na stronie [[w:pl:Wikipedia:Lista wersji językowych|Wersje językowe]]
====Przydatne szablony dotyczące statusu prawnoautorskiego====
*{{s|PD-old-autor}} – typowe przypadki, autor zmarł ponad 70 lat temu, jego teksty są z reguły wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|PD-USA-old-autor}} – autor zmarł mniej niż 70 lat temu, jego teksty opublikowane przed {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} nie mogą być zamieszczane na polskich Wikiźródłach (choć mogą być publikowane na międzynarodowym [[s:mul:Main Page/Polski|projekcie]]
*{{s|PD-wyliczonadata-autor}} – nieustalona data śmierci, jednak data urodzenia lub okres aktywności zawodowej wskazują na to, że teksty tego autora są wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|URAA-autor}} – autor zmarł ponad 70 lat temu, ale niektóre teksty nadal podlegają ochronie w USA (np. autorzy angielskojęzyczni, których teksty ukazywały się w {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} lub później) – patrz też poradnik
*{{s|NiePD-autor}} – teksty tego autora z reguły nie są wolne, niektóre jego teksty zostały zamieszczone na przykład na podstawie zgody autora
==W praktyce==
#Utworzyć stronę autora/tłumacza wg jednego z powyższych wzorów
#Utworzyć kategorię autora/tłumacza
#Jeśli nie ma, utworzyć element wikidanych
#Połączyć element wikidanych ze stroną autora na Wikiźródłach
#Dodać informacje o autorze (daty urodzenia, śmierci, identyfikatory)...
#Uzupełnić dane na stronie autora...
==Uzupełnienia na stronie autora==
Minimalistyczne strony spełniają już swój cel – tworzą centralny odnośnik dla tekstów, łączą je z elementem wikidanych, wskazują zazwyczaj kluczową dla nas datę śmierci. Tutaj trafiają odnośniki do wszystkich tekstów, które mamy na Wikiźródłach (i tylko tych).<ref>Nie wpisujemy tu w szczególności całej bibliografii autora. Jeśli odczuwamy taką potrzebę możemy to zrobić na przykład na stronie dyskusji.</ref> Mogą jednak być wzbogacone o różne drobne elementy czyniące stronę atrakcyjniejszą: np.:
*<code>|podpis = link do pliku graficznego z podpisem</code> i stosunkowo często wykorzystywane pole
*<code>|pseudonim = lista różnych używanych pseudonimów</code>.
Opis szablonu {{s|Autorinfo}} dogłębnie opisuje różne parametry tego szablonu.<br>
Parametry <code>Biogram=</code>, <code>Cytat=</code>, <code>Commons=</code>, <code>Źródła=</code>, <code>Cytat1=</code>, <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code>, <code>Grafika=</code> '''są pobierane automatycznie''' z danych zapisanych na [[D:|Wikidata]] (powiązanie strony autora z Wikidata samo się nie nie zrobi). '''Te parametry należy uzupełniać na stronie wikiźródłowej jedynie w szczególnych wypadkach'''!<br />
Jeżeli strony (lub dane), do których powinien odwoływać się projekt siostrzany (lub z których powinny zostać wypełnione pola daty i miejsc urodzin i śmierci) nie są dodawane automatycznie (a istnieją), '''w pierwszej kolejności dodaj ją do danych''' na [[D:|Wikidata]], a dopiero gdy jest to z jakiś względów niemożliwe, wypełnij powyższe parametry ręcznie.<br />
Jeżeli celowo któryś element z: <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code> lub <code>Grafika=</code>, ma pozostać puste na stronie autora, pozostaw pusty parametr w wywołaniu szablonu - w tym przypadku pole nie zostanie wypełnione automatycznie danymi z [[D:|Wikidata]]. Jeżeli chcemy „podmienić” zdjęcie (np. dlatego, żeby uwzględnić inny moment życia autora, można wstawić <code>|grafika = link do pliku graficznego z portretem</code>.<br>
Kiedy „nadpisanie” danych importowanych przez „ręczne” wpisanie parametrów do szablonu jest jednak wskazane (dotyczy to przede wszystkim sytuacji, gdy zastajemy już gotową stronę w Wikidanych)?
*informacja zawarta w Wikidanych jest zbyt ogólna lub zbyt szczegółowa (np. jakiś dom/szpital lub kraj jako miejsce urodzenia),
*informacja zawarta w Wikidanych jest myląca np. 27 grudnia 1886 albo grudzień 1886 albo 1886,
*sposób jej zamieszczenia w Wikidanych nie jest obsługiwany przez moduł pobierający informacje (np. daty wg kalendarza juliańskiego z okresu po reformie kalendarza w Polsce),
*nazewnictwo współczesne stosowane w Wikidanych (np. w odniesieniu do miejsc) nie pasuje do kontekstu historycznego (np. urodził się w Pradze k. Warszawy, a nie w dzielnicy Warszawa-Praga, lub w Leningradzie / Piotrogrodzie a nie w Sankt Petersburgu).
==nie na temat ale ciekawe==
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/daty-urodzin-i-smierci;10678.html
[[d:Help:Dates#Inexact dates]]
[[d:Property talk:P569#Qualifier determination method (P459) use with date of birth (P569)]]
[[d:Property talk:P569#Inferring birth year from age and date of death]]
1mmc4maumwqft0wy3df5hthvj0oekrb
3138391
3138390
2022-07-24T12:28:15Z
Draco flavus
2058
/* Kluczowe dane dotyczące autora */
wikitext
text/x-wiki
==Znaczenie stron autora==
Strony autorów są istotne ponieważ
*tworzą standardowe powiązanie z tekstami i są (lub powinny być) pielęgnowane
*tworzą standardowe powiązanie z kategoriami, w których należy umieszczać teksty
*opisują status prawnoautorski tekstów ponieważ z reguły zależy on od daty śmierci autora
*są (lub powinny być) związane z elementem wikidanych, co ułatwia utrzymanie porządku i koordynację
==Kluczowe dane dotyczące autora==
Dla '''samych''' Wikiźródeł najważniejsza jest
*identyfikacja autora/tłumacza i
*data śmierci (w ostateczności okres aktywności zawodowej '' floruit'' [[d:Property:P2031|początek]] i [[d:Property:P2032|koniec]]).
Tworzenie stron opierając się na wpisie w Wikidanych ma szereg zalet. Wikidane to standardowe miejsce, gdzie inne projekty Wiki będą łączyły dane. Nawet utworzenie minimalistycznego wpisu w Wikidanych jest bardzo pomocne.<br>
Z punktu widzenia Wikiźródeł
* '''imię nazwisko''',
* '''krótki opis''' w języku polskim (naprawdę krótki!) i
* udokumentowana '''data śmierci''' (w ostateczności '' floruit'' ) oraz najlepiej jakiś link to potwierdzający to praktycznie wszystko, czego potrzebujemy koniecznie.
**'''data urodzenia''' jest bardzo często dostępna i jeśli tylko to możliwe, należy uzupełnić dla lepszej identyfikacji osoby.
**Bardzo pomocne są '''Identyfikatory''' ('''Identifires''')
*** [[d:Property:P1207|Nukat ID]]
**** [http://katalog.nukat.edu.pl/heading/search?theme=nukat Nukat] pole '''Wybierz pole opisu''' Twórca/Współtwórca , pole '''Wpisz słowa''' Imię i Nazwisko (maksimum informacji); → zobacz khw → pole 010
*** [[d:Property:P7859|Worldcat ID]]
**** [https://www.worldcat.org/identities/ Worldcat] - ostatni człon adresu <code>https://www.worldcat.org/identities/'''....'''/</code>
*** [[d:Property:P214|VIAF ID]]
**** [https://viaf.org/viaf/ VIAF ID] → VIAF ID: 12345678
*** [[d:Property:P7293|PLWABN ID]] – numer ID w Bibliotece Narodowej w Warszawie
**** [http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/KHW/makwww.exe?BM=1 MAK] ---> autor → wybrać z wyników hasło bez tytułu (imię nazwisko, daty urodzenia, śmierci), w polu 667 powinno być ''osobowe'' → w polu 1 deskryptor w formacie 98XXXXXXXXXX5606
*** [[d:Property:P213|ISNI]]
**** [https://isni.oclc.org/DB=1.2/CMD?ACT=SRCHA&IKT=8006&SRT=LST_nd&TRM=$1 ISNI] – cztery czterocyfrowe bloki, pierwsze cztery to zera, jako ostatnia cyfra może być również X
**metawyszukiwarka: [https://mix-n-match.toolforge.org/?#/search/J%C3%B3zef%20Ignacy%20Kraszewski Mix'n'Match]
Nie namawiam tutaj do tworzenia niskiej jakości wpisów ale jedynie przedstawiam aspekty, które są z punktu widzenia Wikiźródeł najważniejsze.
==Strony autora i kategorie==
{|class="wikitable"
!
!Minimalne strony autora
!Minimalne strony tłumacza
!Minimalne strony autora/tłumacza
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|23| }}Strona w przestrzeni '''Autor'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski pisarz i polityk.
|back=W
}}
== Teksty ==
* [[Mazurek Dąbrowskiego]]
{{PD-old-autor|Wybicki, Józef}}
{{DEFAULTSORT:Wybicki, Józef}}
[[Kategoria:Józef Wybicki|*]]
[[Kategoria:Polscy pisarze]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski tłumacz, pedagog, współpracownik Akademii Umiejętności.
|tłumacz=B
}}
==Przekłady==
*[[Biesiada (Platon, tłum. Biela)|Biesiada]] — ''[[Autor:Platon|Platon]]''
{{PD-old-autor|Biela, Jan}}
{{DEFAULTSORT:Biela, Jan}}
[[Kategoria:Jan Biela|*]]
[[Kategoria:Pedagodzy]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
[[Kategoria:Polacy]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|nazwisko=Aleksander Borejko Chodźko
|opis=Polski poeta, orientalista i slawista.
|back=C
|tłumacz=C
}}
== Teksty ==
* [[Jeśli wiosnę chcesz zobaczyć]]
== Przekłady ==
* [[Księżyc (Byron, 1833)|Księżyc]] - ''[[Autor:George Gordon Byron|George Gordon Byron]]''
{{PD-old-autor|Chodźko Aleksander}}
{{DEFAULTSORT:Chodźko, Aleksander}}
[[Kategoria:Aleksander Chodźko|*]]
[[Kategoria:Filolodzy]]
[[Kategoria:Polscy poeci]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
</pre>
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|8| }}'''Kategoria'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Kowalskiego
| autor = Kowalski, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Bieli
| tłumacz = Biela, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Aleksandra Chodźki
| autor = Chodźko, Aleksander
| tłumacz = Chodźko, Aleksander
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|}
====Autorzy zagraniczni====
W przypadku autorów zagranicznych '''konieczne''' jest wstawienie w szablonie {{s|Autorinfo}} parametrów:
<code> |kod=fr|język=francusku</code> (w osobnej linii). W przypadku innych języków korzystamy oczywiście z innych kodów (tych samych, co kody różnych wiki).
Najpopularniejsze to: <code> |kod=de|język=niemiecku</code>, <code> |kod=en|język=angielsku</code>, <code> |kod=el|język=grecku</code>, <code> |kod=es|język=hiszpańsku</code>, <code> |kod=ua|język=ukraińsku</code>, <code> |kod=ru|język=rosyjsku</code>, <code> |kod=cs|język=czesku</code>... Widoczne będą wtedy odnośniki do siostrzanych projektów w języku oryginalnym twórcy. Pełną listę można znaleźć na stronie [[w:pl:Wikipedia:Lista wersji językowych|Wersje językowe]]
====Przydatne szablony dotyczące statusu prawnoautorskiego====
*{{s|PD-old-autor}} – typowe przypadki, autor zmarł ponad 70 lat temu, jego teksty są z reguły wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|PD-USA-old-autor}} – autor zmarł mniej niż 70 lat temu, jego teksty opublikowane przed {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} nie mogą być zamieszczane na polskich Wikiźródłach (choć mogą być publikowane na międzynarodowym [[s:mul:Main Page/Polski|projekcie]]
*{{s|PD-wyliczonadata-autor}} – nieustalona data śmierci, jednak data urodzenia lub okres aktywności zawodowej wskazują na to, że teksty tego autora są wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|URAA-autor}} – autor zmarł ponad 70 lat temu, ale niektóre teksty nadal podlegają ochronie w USA (np. autorzy angielskojęzyczni, których teksty ukazywały się w {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} lub później) – patrz też poradnik
*{{s|NiePD-autor}} – teksty tego autora z reguły nie są wolne, niektóre jego teksty zostały zamieszczone na przykład na podstawie zgody autora
==W praktyce==
#Utworzyć stronę autora/tłumacza wg jednego z powyższych wzorów
#Utworzyć kategorię autora/tłumacza
#Jeśli nie ma, utworzyć element wikidanych
#Połączyć element wikidanych ze stroną autora na Wikiźródłach
#Dodać informacje o autorze (daty urodzenia, śmierci, identyfikatory)...
#Uzupełnić dane na stronie autora...
==Uzupełnienia na stronie autora==
Minimalistyczne strony spełniają już swój cel – tworzą centralny odnośnik dla tekstów, łączą je z elementem wikidanych, wskazują zazwyczaj kluczową dla nas datę śmierci. Tutaj trafiają odnośniki do wszystkich tekstów, które mamy na Wikiźródłach (i tylko tych).<ref>Nie wpisujemy tu w szczególności całej bibliografii autora. Jeśli odczuwamy taką potrzebę możemy to zrobić na przykład na stronie dyskusji.</ref> Mogą jednak być wzbogacone o różne drobne elementy czyniące stronę atrakcyjniejszą: np.:
*<code>|podpis = link do pliku graficznego z podpisem</code> i stosunkowo często wykorzystywane pole
*<code>|pseudonim = lista różnych używanych pseudonimów</code>.
Opis szablonu {{s|Autorinfo}} dogłębnie opisuje różne parametry tego szablonu.<br>
Parametry <code>Biogram=</code>, <code>Cytat=</code>, <code>Commons=</code>, <code>Źródła=</code>, <code>Cytat1=</code>, <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code>, <code>Grafika=</code> '''są pobierane automatycznie''' z danych zapisanych na [[D:|Wikidata]] (powiązanie strony autora z Wikidata samo się nie nie zrobi). '''Te parametry należy uzupełniać na stronie wikiźródłowej jedynie w szczególnych wypadkach'''!<br />
Jeżeli strony (lub dane), do których powinien odwoływać się projekt siostrzany (lub z których powinny zostać wypełnione pola daty i miejsc urodzin i śmierci) nie są dodawane automatycznie (a istnieją), '''w pierwszej kolejności dodaj ją do danych''' na [[D:|Wikidata]], a dopiero gdy jest to z jakiś względów niemożliwe, wypełnij powyższe parametry ręcznie.<br />
Jeżeli celowo któryś element z: <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code> lub <code>Grafika=</code>, ma pozostać puste na stronie autora, pozostaw pusty parametr w wywołaniu szablonu - w tym przypadku pole nie zostanie wypełnione automatycznie danymi z [[D:|Wikidata]]. Jeżeli chcemy „podmienić” zdjęcie (np. dlatego, żeby uwzględnić inny moment życia autora, można wstawić <code>|grafika = link do pliku graficznego z portretem</code>.<br>
Kiedy „nadpisanie” danych importowanych przez „ręczne” wpisanie parametrów do szablonu jest jednak wskazane (dotyczy to przede wszystkim sytuacji, gdy zastajemy już gotową stronę w Wikidanych)?
*informacja zawarta w Wikidanych jest zbyt ogólna lub zbyt szczegółowa (np. jakiś dom/szpital lub kraj jako miejsce urodzenia),
*informacja zawarta w Wikidanych jest myląca np. 27 grudnia 1886 albo grudzień 1886 albo 1886,
*sposób jej zamieszczenia w Wikidanych nie jest obsługiwany przez moduł pobierający informacje (np. daty wg kalendarza juliańskiego z okresu po reformie kalendarza w Polsce),
*nazewnictwo współczesne stosowane w Wikidanych (np. w odniesieniu do miejsc) nie pasuje do kontekstu historycznego (np. urodził się w Pradze k. Warszawy, a nie w dzielnicy Warszawa-Praga, lub w Leningradzie / Piotrogrodzie a nie w Sankt Petersburgu).
==nie na temat ale ciekawe==
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/daty-urodzin-i-smierci;10678.html
[[d:Help:Dates#Inexact dates]]
[[d:Property talk:P569#Qualifier determination method (P459) use with date of birth (P569)]]
[[d:Property talk:P569#Inferring birth year from age and date of death]]
5qo2gmzpekdiz4sx4h9xafrbzpww9nm
3138392
3138391
2022-07-24T12:32:06Z
Draco flavus
2058
/* Strony autora i kategorie */
wikitext
text/x-wiki
==Znaczenie stron autora==
Strony autorów są istotne ponieważ
*tworzą standardowe powiązanie z tekstami i są (lub powinny być) pielęgnowane
*tworzą standardowe powiązanie z kategoriami, w których należy umieszczać teksty
*opisują status prawnoautorski tekstów ponieważ z reguły zależy on od daty śmierci autora
*są (lub powinny być) związane z elementem wikidanych, co ułatwia utrzymanie porządku i koordynację
==Kluczowe dane dotyczące autora==
Dla '''samych''' Wikiźródeł najważniejsza jest
*identyfikacja autora/tłumacza i
*data śmierci (w ostateczności okres aktywności zawodowej '' floruit'' [[d:Property:P2031|początek]] i [[d:Property:P2032|koniec]]).
Tworzenie stron opierając się na wpisie w Wikidanych ma szereg zalet. Wikidane to standardowe miejsce, gdzie inne projekty Wiki będą łączyły dane. Nawet utworzenie minimalistycznego wpisu w Wikidanych jest bardzo pomocne.<br>
Z punktu widzenia Wikiźródeł
* '''imię nazwisko''',
* '''krótki opis''' w języku polskim (naprawdę krótki!) i
* udokumentowana '''data śmierci''' (w ostateczności '' floruit'' ) oraz najlepiej jakiś link to potwierdzający to praktycznie wszystko, czego potrzebujemy koniecznie.
**'''data urodzenia''' jest bardzo często dostępna i jeśli tylko to możliwe, należy uzupełnić dla lepszej identyfikacji osoby.
**Bardzo pomocne są '''Identyfikatory''' ('''Identifires''')
*** [[d:Property:P1207|Nukat ID]]
**** [http://katalog.nukat.edu.pl/heading/search?theme=nukat Nukat] pole '''Wybierz pole opisu''' Twórca/Współtwórca , pole '''Wpisz słowa''' Imię i Nazwisko (maksimum informacji); → zobacz khw → pole 010
*** [[d:Property:P7859|Worldcat ID]]
**** [https://www.worldcat.org/identities/ Worldcat] - ostatni człon adresu <code>https://www.worldcat.org/identities/'''....'''/</code>
*** [[d:Property:P214|VIAF ID]]
**** [https://viaf.org/viaf/ VIAF ID] → VIAF ID: 12345678
*** [[d:Property:P7293|PLWABN ID]] – numer ID w Bibliotece Narodowej w Warszawie
**** [http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/KHW/makwww.exe?BM=1 MAK] ---> autor → wybrać z wyników hasło bez tytułu (imię nazwisko, daty urodzenia, śmierci), w polu 667 powinno być ''osobowe'' → w polu 1 deskryptor w formacie 98XXXXXXXXXX5606
*** [[d:Property:P213|ISNI]]
**** [https://isni.oclc.org/DB=1.2/CMD?ACT=SRCHA&IKT=8006&SRT=LST_nd&TRM=$1 ISNI] – cztery czterocyfrowe bloki, pierwsze cztery to zera, jako ostatnia cyfra może być również X
**metawyszukiwarka: [https://mix-n-match.toolforge.org/?#/search/J%C3%B3zef%20Ignacy%20Kraszewski Mix'n'Match]
Nie namawiam tutaj do tworzenia niskiej jakości wpisów ale jedynie przedstawiam aspekty, które są z punktu widzenia Wikiźródeł najważniejsze.
==Strony autora i kategorie==
{|class="wikitable"
!
!Minimalne strony autora
!Minimalne strony tłumacza
!Minimalne strony autora/tłumacza
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|23| }}Strona w przestrzeni '''Autor'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski pisarz i polityk.
|back=W
}}
== Teksty ==
* [[Mazurek Dąbrowskiego]]
{{PD-old-autor|Wybicki, Józef}}
{{DEFAULTSORT:Wybicki, Józef}}
[[Kategoria:Józef Wybicki|*]]
[[Kategoria:Polscy pisarze]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski tłumacz, pedagog, współpracownik Akademii Umiejętności.
|tłumacz=B
}}
==Przekłady==
*[[Biesiada (Platon, tłum. Biela)|Biesiada]] — ''[[Autor:Platon|Platon]]''
{{PD-old-autor|Biela, Jan}}
{{DEFAULTSORT:Biela, Jan}}
[[Kategoria:Jan Biela|*]]
[[Kategoria:Pedagodzy]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
[[Kategoria:Polacy]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|nazwisko=Aleksander Borejko Chodźko
|opis=Polski poeta, orientalista i slawista.
|back=C
|tłumacz=C
}}
== Teksty ==
* [[Jeśli wiosnę chcesz zobaczyć]]
== Przekłady ==
* [[Księżyc (Byron, 1833)|Księżyc]] - ''[[Autor:George Gordon Byron|George Gordon Byron]]''
{{PD-old-autor|Chodźko Aleksander}}
{{DEFAULTSORT:Chodźko, Aleksander}}
[[Kategoria:Aleksander Chodźko|*]]
[[Kategoria:Filolodzy]]
[[Kategoria:Polscy poeci]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
</pre>
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|8| }}'''Kategoria'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Kowalskiego
| autor = Kowalski, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Bieli
| tłumacz = Biela, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Aleksandra Chodźki
| autor = Chodźko, Aleksander
| tłumacz = Chodźko, Aleksander
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|}
====Autorzy zagraniczni====
W przypadku autorów zagranicznych '''konieczne''' jest wstawienie w szablonie {{s|Autorinfo}} parametrów:
<code> |kod=fr|język=francusku</code> (w osobnej linii). W przypadku innych języków korzystamy oczywiście z innych kodów (tych samych, co kody różnych wiki).
Najpopularniejsze to: <code> |kod=de|język=niemiecku</code>, <code> |kod=en|język=angielsku</code>, <code> |kod=el|język=grecku</code>, <code> |kod=es|język=hiszpańsku</code>, <code> |kod=ua|język=ukraińsku</code>, <code> |kod=ru|język=rosyjsku</code>, <code> |kod=cs|język=czesku</code>... Widoczne będą wtedy odnośniki do siostrzanych projektów w języku oryginalnym twórcy. Pełną listę można znaleźć na stronie [[w:pl:Wikipedia:Lista wersji językowych|Wersje językowe]]
====Przydatne szablony dotyczące statusu prawnoautorskiego====
*{{s|PD-old-autor}} – typowe przypadki, autor zmarł ponad 70 lat temu, jego teksty są z reguły wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|PD-USA-old-autor}} – autor zmarł mniej niż 70 lat temu, jego teksty opublikowane przed {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} nie mogą być zamieszczane na polskich Wikiźródłach (choć mogą być publikowane na międzynarodowym [[s:mul:Main Page/Polski|projekcie]]
*{{s|PD-wyliczonadata-autor}} – nieustalona data śmierci, jednak data urodzenia lub okres aktywności zawodowej wskazują na to, że teksty tego autora są wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|URAA-autor}} – autor zmarł ponad 70 lat temu, ale niektóre teksty nadal podlegają ochronie w USA (np. autorzy angielskojęzyczni, których teksty ukazywały się w {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} lub później) – patrz też poradnik
*{{s|NiePD-autor}} – teksty tego autora z reguły nie są wolne, niektóre jego teksty zostały zamieszczone na przykład na podstawie zgody autora
==W praktyce==
#Utworzyć stronę autora/tłumacza wg jednego z powyższych wzorów
#Utworzyć kategorię autora/tłumacza
#Jeśli nie ma, utworzyć element wikidanych
#Połączyć element wikidanych ze stroną autora na Wikiźródłach
#Dodać informacje o autorze (daty urodzenia, śmierci, identyfikatory)...
#Uzupełnić dane na stronie autora...
==Uzupełnienia na stronie autora==
Minimalistyczne strony spełniają już swój cel – tworzą centralny odnośnik dla tekstów, łączą je z elementem wikidanych, wskazują zazwyczaj kluczową dla nas datę śmierci. Tutaj trafiają odnośniki do wszystkich tekstów, które mamy na Wikiźródłach (i tylko tych).<ref>Nie wpisujemy tu w szczególności całej bibliografii autora. Jeśli odczuwamy taką potrzebę możemy to zrobić na przykład na stronie dyskusji.</ref> Mogą jednak być wzbogacone o różne drobne elementy czyniące stronę atrakcyjniejszą: np.:
*<code>|podpis = link do pliku graficznego z podpisem</code> i stosunkowo często wykorzystywane pole
*<code>|pseudonim = lista różnych używanych pseudonimów</code>.
Opis szablonu {{s|Autorinfo}} dogłębnie opisuje różne parametry tego szablonu.<br>
Parametry <code>Biogram=</code>, <code>Cytat=</code>, <code>Commons=</code>, <code>Źródła=</code>, <code>Cytat1=</code>, <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code>, <code>Grafika=</code> '''są pobierane automatycznie''' z danych zapisanych na [[D:|Wikidata]] (powiązanie strony autora z Wikidata samo się nie nie zrobi). '''Te parametry należy uzupełniać na stronie wikiźródłowej jedynie w szczególnych wypadkach'''!<br />
Jeżeli strony (lub dane), do których powinien odwoływać się projekt siostrzany (lub z których powinny zostać wypełnione pola daty i miejsc urodzin i śmierci) nie są dodawane automatycznie (a istnieją), '''w pierwszej kolejności dodaj ją do danych''' na [[D:|Wikidata]], a dopiero gdy jest to z jakiś względów niemożliwe, wypełnij powyższe parametry ręcznie.<br />
Jeżeli celowo któryś element z: <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code> lub <code>Grafika=</code>, ma pozostać puste na stronie autora, pozostaw pusty parametr w wywołaniu szablonu - w tym przypadku pole nie zostanie wypełnione automatycznie danymi z [[D:|Wikidata]]. Jeżeli chcemy „podmienić” zdjęcie (np. dlatego, żeby uwzględnić inny moment życia autora, można wstawić <code>|grafika = link do pliku graficznego z portretem</code>.<br>
Kiedy „nadpisanie” danych importowanych przez „ręczne” wpisanie parametrów do szablonu jest jednak wskazane (dotyczy to przede wszystkim sytuacji, gdy zastajemy już gotową stronę w Wikidanych)?
*informacja zawarta w Wikidanych jest zbyt ogólna lub zbyt szczegółowa (np. jakiś dom/szpital lub kraj jako miejsce urodzenia),
*informacja zawarta w Wikidanych jest myląca np. 27 grudnia 1886 albo grudzień 1886 albo 1886,
*sposób jej zamieszczenia w Wikidanych nie jest obsługiwany przez moduł pobierający informacje (np. daty wg kalendarza juliańskiego z okresu po reformie kalendarza w Polsce),
*nazewnictwo współczesne stosowane w Wikidanych (np. w odniesieniu do miejsc) nie pasuje do kontekstu historycznego (np. urodził się w Pradze k. Warszawy, a nie w dzielnicy Warszawa-Praga, lub w Leningradzie / Piotrogrodzie a nie w Sankt Petersburgu).
==nie na temat ale ciekawe==
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/daty-urodzin-i-smierci;10678.html
[[d:Help:Dates#Inexact dates]]
[[d:Property talk:P569#Qualifier determination method (P459) use with date of birth (P569)]]
[[d:Property talk:P569#Inferring birth year from age and date of death]]
b73bafz7sdzol6ago3jtgl6bkqbqb5s
3138393
3138392
2022-07-24T12:33:16Z
Draco flavus
2058
/* Uzupełnienia na stronie autora */
wikitext
text/x-wiki
==Znaczenie stron autora==
Strony autorów są istotne ponieważ
*tworzą standardowe powiązanie z tekstami i są (lub powinny być) pielęgnowane
*tworzą standardowe powiązanie z kategoriami, w których należy umieszczać teksty
*opisują status prawnoautorski tekstów ponieważ z reguły zależy on od daty śmierci autora
*są (lub powinny być) związane z elementem wikidanych, co ułatwia utrzymanie porządku i koordynację
==Kluczowe dane dotyczące autora==
Dla '''samych''' Wikiźródeł najważniejsza jest
*identyfikacja autora/tłumacza i
*data śmierci (w ostateczności okres aktywności zawodowej '' floruit'' [[d:Property:P2031|początek]] i [[d:Property:P2032|koniec]]).
Tworzenie stron opierając się na wpisie w Wikidanych ma szereg zalet. Wikidane to standardowe miejsce, gdzie inne projekty Wiki będą łączyły dane. Nawet utworzenie minimalistycznego wpisu w Wikidanych jest bardzo pomocne.<br>
Z punktu widzenia Wikiźródeł
* '''imię nazwisko''',
* '''krótki opis''' w języku polskim (naprawdę krótki!) i
* udokumentowana '''data śmierci''' (w ostateczności '' floruit'' ) oraz najlepiej jakiś link to potwierdzający to praktycznie wszystko, czego potrzebujemy koniecznie.
**'''data urodzenia''' jest bardzo często dostępna i jeśli tylko to możliwe, należy uzupełnić dla lepszej identyfikacji osoby.
**Bardzo pomocne są '''Identyfikatory''' ('''Identifires''')
*** [[d:Property:P1207|Nukat ID]]
**** [http://katalog.nukat.edu.pl/heading/search?theme=nukat Nukat] pole '''Wybierz pole opisu''' Twórca/Współtwórca , pole '''Wpisz słowa''' Imię i Nazwisko (maksimum informacji); → zobacz khw → pole 010
*** [[d:Property:P7859|Worldcat ID]]
**** [https://www.worldcat.org/identities/ Worldcat] - ostatni człon adresu <code>https://www.worldcat.org/identities/'''....'''/</code>
*** [[d:Property:P214|VIAF ID]]
**** [https://viaf.org/viaf/ VIAF ID] → VIAF ID: 12345678
*** [[d:Property:P7293|PLWABN ID]] – numer ID w Bibliotece Narodowej w Warszawie
**** [http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/KHW/makwww.exe?BM=1 MAK] ---> autor → wybrać z wyników hasło bez tytułu (imię nazwisko, daty urodzenia, śmierci), w polu 667 powinno być ''osobowe'' → w polu 1 deskryptor w formacie 98XXXXXXXXXX5606
*** [[d:Property:P213|ISNI]]
**** [https://isni.oclc.org/DB=1.2/CMD?ACT=SRCHA&IKT=8006&SRT=LST_nd&TRM=$1 ISNI] – cztery czterocyfrowe bloki, pierwsze cztery to zera, jako ostatnia cyfra może być również X
**metawyszukiwarka: [https://mix-n-match.toolforge.org/?#/search/J%C3%B3zef%20Ignacy%20Kraszewski Mix'n'Match]
Nie namawiam tutaj do tworzenia niskiej jakości wpisów ale jedynie przedstawiam aspekty, które są z punktu widzenia Wikiźródeł najważniejsze.
==Strony autora i kategorie==
{|class="wikitable"
!
!Minimalne strony autora
!Minimalne strony tłumacza
!Minimalne strony autora/tłumacza
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|23| }}Strona w przestrzeni '''Autor'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Autor:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski pisarz i polityk.
|back=W
}}
== Teksty ==
* [[Mazurek Dąbrowskiego]]
{{PD-old-autor|Wybicki, Józef}}
{{DEFAULTSORT:Wybicki, Józef}}
[[Kategoria:Józef Wybicki|*]]
[[Kategoria:Polscy pisarze]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|opis=Polski tłumacz, pedagog, współpracownik Akademii Umiejętności.
|tłumacz=B
}}
==Przekłady==
*[[Biesiada (Platon, tłum. Biela)|Biesiada]] — ''[[Autor:Platon|Platon]]''
{{PD-old-autor|Biela, Jan}}
{{DEFAULTSORT:Biela, Jan}}
[[Kategoria:Jan Biela|*]]
[[Kategoria:Pedagodzy]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
[[Kategoria:Polacy]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{Autorinfo
|nazwisko=Aleksander Borejko Chodźko
|opis=Polski poeta, orientalista i slawista.
|back=C
|tłumacz=C
}}
== Teksty ==
* [[Jeśli wiosnę chcesz zobaczyć]]
== Przekłady ==
* [[Księżyc (Byron, 1833)|Księżyc]] - ''[[Autor:George Gordon Byron|George Gordon Byron]]''
{{PD-old-autor|Chodźko Aleksander}}
{{DEFAULTSORT:Chodźko, Aleksander}}
[[Kategoria:Aleksander Chodźko|*]]
[[Kategoria:Filolodzy]]
[[Kategoria:Polscy poeci]]
[[Kategoria:Tłumacze]]
</pre>
|-
!rowspan="2" style="vertical-align:bottom;"|{{1|{{obrót|{{pętla|8| }}'''Kategoria'''|270}}}}
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Józef Wybicki'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Jan Biela'''
|style="text-align:center; background:SeaShell"|'''Kategoria:Aleksander Chodźko'''
|-
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Kowalskiego
| autor = Kowalski, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Jana Bieli
| tłumacz = Biela, Jan
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|style="vertical-align:top; font-size:87%"|
<pre>
{{wykaz
| dopełniacz = Aleksandra Chodźki
| autor = Chodźko, Aleksander
| tłumacz = Chodźko, Aleksander
}}
[[Kategoria:Autorzy alfabetycznie]]
</pre>
|}
====Autorzy zagraniczni====
W przypadku autorów zagranicznych '''konieczne''' jest wstawienie w szablonie {{s|Autorinfo}} parametrów:
<code> |kod=fr|język=francusku</code> (w osobnej linii). W przypadku innych języków korzystamy oczywiście z innych kodów (tych samych, co kody różnych wiki).
Najpopularniejsze to: <code> |kod=de|język=niemiecku</code>, <code> |kod=en|język=angielsku</code>, <code> |kod=el|język=grecku</code>, <code> |kod=es|język=hiszpańsku</code>, <code> |kod=ua|język=ukraińsku</code>, <code> |kod=ru|język=rosyjsku</code>, <code> |kod=cs|język=czesku</code>... Widoczne będą wtedy odnośniki do siostrzanych projektów w języku oryginalnym twórcy. Pełną listę można znaleźć na stronie [[w:pl:Wikipedia:Lista wersji językowych|Wersje językowe]]
====Przydatne szablony dotyczące statusu prawnoautorskiego====
*{{s|PD-old-autor}} – typowe przypadki, autor zmarł ponad 70 lat temu, jego teksty są z reguły wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|PD-USA-old-autor}} – autor zmarł mniej niż 70 lat temu, jego teksty opublikowane przed {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} nie mogą być zamieszczane na polskich Wikiźródłach (choć mogą być publikowane na międzynarodowym [[s:mul:Main Page/Polski|projekcie]]
*{{s|PD-wyliczonadata-autor}} – nieustalona data śmierci, jednak data urodzenia lub okres aktywności zawodowej wskazują na to, że teksty tego autora są wolne od praw autorskich majątkowych
*{{s|URAA-autor}} – autor zmarł ponad 70 lat temu, ale niektóre teksty nadal podlegają ochronie w USA (np. autorzy angielskojęzyczni, których teksty ukazywały się w {{#expr:{{CURRENTYEAR}}-95}} lub później) – patrz też poradnik
*{{s|NiePD-autor}} – teksty tego autora z reguły nie są wolne, niektóre jego teksty zostały zamieszczone na przykład na podstawie zgody autora
==W praktyce==
#Utworzyć stronę autora/tłumacza wg jednego z powyższych wzorów
#Utworzyć kategorię autora/tłumacza
#Jeśli nie ma, utworzyć element wikidanych
#Połączyć element wikidanych ze stroną autora na Wikiźródłach
#Dodać informacje o autorze (daty urodzenia, śmierci, identyfikatory)...
#Uzupełnić dane na stronie autora...
==Uzupełnienia na stronie autora==
Minimalistyczne strony spełniają już swój cel – tworzą centralny odnośnik dla tekstów, łączą je z elementem wikidanych, wskazują zazwyczaj kluczową dla nas datę śmierci. Tutaj umieszczamy odnośniki do wszystkich tekstów, które mamy na Wikiźródłach (i tylko tych).<ref>Nie wpisujemy tu w szczególności całej bibliografii autora. Jeśli odczuwamy taką potrzebę możemy to zrobić na przykład na stronie dyskusji.</ref> Mogą jednak być wzbogacone o różne drobne elementy czyniące stronę atrakcyjniejszą: np.:
*<code>|podpis = link do pliku graficznego z podpisem</code> i stosunkowo często wykorzystywane pole
*<code>|pseudonim = lista różnych używanych pseudonimów</code>.
Opis szablonu {{s|Autorinfo}} dogłębnie opisuje różne parametry tego szablonu.<br>
Parametry <code>Biogram=</code>, <code>Cytat=</code>, <code>Commons=</code>, <code>Źródła=</code>, <code>Cytat1=</code>, <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code>, <code>Grafika=</code> '''są pobierane automatycznie''' z danych zapisanych na [[D:|Wikidata]] (powiązanie strony autora z Wikidata samo się nie nie zrobi). '''Te parametry należy uzupełniać na stronie wikiźródłowej jedynie w szczególnych wypadkach'''!<br />
Jeżeli strony (lub dane), do których powinien odwoływać się projekt siostrzany (lub z których powinny zostać wypełnione pola daty i miejsc urodzin i śmierci) nie są dodawane automatycznie (a istnieją), '''w pierwszej kolejności dodaj ją do danych''' na [[D:|Wikidata]], a dopiero gdy jest to z jakiś względów niemożliwe, wypełnij powyższe parametry ręcznie.<br />
Jeżeli celowo któryś element z: <code>data urodzenia=</code>, <code>miejsce urodzenia=</code>, <code>data śmierci=</code>, <code>miejsce śmierci=</code> lub <code>Grafika=</code>, ma pozostać puste na stronie autora, pozostaw pusty parametr w wywołaniu szablonu - w tym przypadku pole nie zostanie wypełnione automatycznie danymi z [[D:|Wikidata]]. Jeżeli chcemy „podmienić” zdjęcie (np. dlatego, żeby uwzględnić inny moment życia autora, można wstawić <code>|grafika = link do pliku graficznego z portretem</code>.<br>
Kiedy „nadpisanie” danych importowanych przez „ręczne” wpisanie parametrów do szablonu jest jednak wskazane (dotyczy to przede wszystkim sytuacji, gdy zastajemy już gotową stronę w Wikidanych)?
*informacja zawarta w Wikidanych jest zbyt ogólna lub zbyt szczegółowa (np. jakiś dom/szpital lub kraj jako miejsce urodzenia),
*informacja zawarta w Wikidanych jest myląca np. 27 grudnia 1886 albo grudzień 1886 albo 1886,
*sposób jej zamieszczenia w Wikidanych nie jest obsługiwany przez moduł pobierający informacje (np. daty wg kalendarza juliańskiego z okresu po reformie kalendarza w Polsce),
*nazewnictwo współczesne stosowane w Wikidanych (np. w odniesieniu do miejsc) nie pasuje do kontekstu historycznego (np. urodził się w Pradze k. Warszawy, a nie w dzielnicy Warszawa-Praga, lub w Leningradzie / Piotrogrodzie a nie w Sankt Petersburgu).
==nie na temat ale ciekawe==
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/daty-urodzin-i-smierci;10678.html
[[d:Help:Dates#Inexact dates]]
[[d:Property talk:P569#Qualifier determination method (P459) use with date of birth (P569)]]
[[d:Property talk:P569#Inferring birth year from age and date of death]]
jgtxbjsoge2u1obxc3b9g7qtxzmx55p
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/290
100
1067779
3138399
3100135
2022-07-24T12:42:13Z
Draco flavus
2058
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Akta inkwizycyi, kalkulacyi i weryfikacyi" />Cywilnego. Po uskutecznieniu aktów, strony wynosiły po sobie pozwy; a za przypadnieniem aktoratu powodowego, następowała oczewista rozprawa.<section end="Akta inkwizycyi, kalkulacyi i weryfikacyi" />
<section begin="Akta stanu cywilnego" />{{tab}}'''Akta stanu cywilnego.''' Najobfitsze źródła nabywania praw cywilnych w kraju, wypływają ze stanu cywilnego mieszkańców krajowych. Stan ten bowiem jest główną podstawą wszelkich stosunków i zobowiązań prawem urządzonych, na której opiera się cały ogół praw i obowiązków długiego szeregu pokoleń. Już z chwilą narodzenia wchodzi człowiek w stosunki z rodzicami, familiją i staje się członkiem społecznego ciała. Z małżeństwa odradzającego społeczność, wypadkami śmierci dotykaną, wynikają rozległe i ważne skutki cywilne. Sama wreszcie śmierć człowieka otwiera dla żyjących obowiązki i prawa. Narodzenie więc, małżeństwo i zejście ze świata: te trzy najważniejsze chwile w życiu ludzkiem, te trzy wypadki najbardziej uwydatniające stan cywilny osób, odznaczającem wyrażają się piętnem na tle stosunków familijnego związku i tern samem silnie obchodzą całe społeczeństwo. Ważnem jest przeto dla ogółu gruntowne pozyskać zapewnienie, tak pod względem bytności, jako też i daty tych wszystkich wypadków i czynów, które znamionują stan cywilny osób; i właśnie to zapewnienie, ta prawna gwarancyja przywiązana do aktów, przepisami prawa ściśle uregulowanych, daje aktom narodzenia, małżeństwa i zejścia, zupełną autentyczność i przymioty urzędowych aktów stanu cywilnego. Ważność i znaczenie tych aktów, dopiero w nowszem prawodawstwie uznane i ocenione zostały. Dzieje starożytności przedstawiają nam u dawnych ludów same tylko obchody urodzin, małżeństw i zejść w licznych religijnych obrządkach. W historyi ludu hebrajskiego znajdujemy prócz tego ślady prowadzonej genealogii rodzin, strzegących oddzielności swych pokoleń. Prawo rzymskie, pod którego powagą posiadanie stanu było główną zasadą w rozstrzyganiu sporów, co do prawności małżeństw i co do porządku familijnego, wymagało nawet w niektórych okolicznościach wyraźniejszego dowodu na wykazanie pełnoletności i obywatelstwa. (''Cod. Justin. leg''. 9 et. 14 ''de probationibus''). Lecz nigdzie w ogóle nie daje się spostrzegać ustanowienie aktów urzędowych, któreby uwieczniały pamięć stanu osób i razem usuwały wszelkie kwestyje, jakieby w tym przedmiocie nastręczyć się mogły. W pierwszych już wiekach ery chrześcijańskiej spisywano ochrzczonych i zmarłych. Sposobiący się do chrztu, czyli katechumeni, przed przyjęciem sakramentu przychodzili do biskupa, zwykle w czwartą Niedzielę postu, i podawali mu swoje imiona dla zapisania ich do księgi, zwanej ''liber citae'' lub ''catechumenorum''. Podstawą zaprowadzenia ksiąg umarłych były dawne ''diptycha mortuorum'', czyli katalogi, w które zapisywano imiona zeszłych ze świata fundatorów i dobrodziejów, których dusze w czasie nabożeństwa polecano modłom wiernych. Co się tycze małżeństwa, już w II wieku był zwyczaj, źe mający się zaślubić stawali wprzód przed biskupem i objawiali mu swój zamiar, jak o tera świadczy ś. Ignacy, biskup antyjocheński (''Epist. ad Policarp. cap'' 5) i Tertulijan (''de pudicitia'', cap. 47. Oświadczenia takowe nazywano: ''matrimonium profiteri in Ecclesia''. Byłto rodzaj publicznego potwierdzenia małżeństwa czyli uroczyste zaręczyny. Zapowiedzi poprzedzające małżeństwo, już w IX wieku znane były we Francyi. Innocenty III na soborze IV lateraneńskim r. 1215, uczynił je prawem powszechnem i postanowił, aby trzy razy były ogłaszane. Następnie zaś sobor trydencki, ponowił ustawę soboru lateraneńskiego i rozkazał, aby ogłoszenia takowe miały miejsce w trzech niedzielach, lub świętach po sobie następujących (sess. XXIV de refor. mutr). Tenże sobor trydencki nakazał, aby utrzymywano przy kościołach księgi zwane pospolicie metrykami, i wpisywano w nie imiona ochrzczonych, jakoteż małżonków i świadków, oraz dzieci i miejsce zawartego małżeństwa, poprzedzonego<section end="Akta stanu cywilnego" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pt7x1kc9gcv13947o4vk92skzbfh3zq
Strona:PL Antoni Piotrowski - Od Bałtyku do Karpat.djvu/37
100
1074011
3138774
3121520
2022-07-25T11:15:58Z
Kulawik.pl
28212
grafika
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kulawik.pl" /></noinclude>{{tab}}A óna prosić: — powidz, powidz!<br>
{{tab}}Tak ón tak:<br>
{{tab}}— Widzis, tako je rzec, ze jak ci powiem, to zaro bede umiroł. —<br>
{{tab}}— To już umrzyj, a powiedz my!<br>
[[File:PL Antoni Piotrowski - Od Bałtyku do Karpat (page 37 crop).jpg|400px|center]]
{{tab}}Tak ón powiado:<br>
{{tab}}— Przynieś tu prosty słomy, bo na pierzynie źle umirać, to ci już powiem, a pote umre. —<br>
{{tab}}Tak óna skocyła co tchu po te słóme. A tu pies Krucek lezy pod stołem i płace:<br>
{{tab}}— Ham! ham! rety na świecie, taki dobry gazda, bedzie umiroł! ham! ham!<br>
{{tab}}A kogut chodzi po izbie, ostrogamy brzęko i śmieje sie: — Ko! ko, ko, tak! —<br>
{{tab}}— Cegos sie, psiawiaro śmiejes ham, ha!<br>
{{tab}}— Ko, ko, ko, a bo chłop głupi, jednom babe mo, a rady i dać nie moze, a ja mom cztyry i dwadzieścia i mores!.. Ko, ko, ko, brzonk, brzonk! —<br>
{{tab}}A gazda słucho i myśli:<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1bhd056ncieuic6om87ghnqxe5ggkol
Strona:PL Antoni Piotrowski - Od Bałtyku do Karpat.djvu/38
100
1074017
3138775
3122286
2022-07-25T11:19:09Z
Kulawik.pl
28212
grafika
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kulawik.pl" /></noinclude>[[File:PL Antoni Piotrowski - Od Bałtyku do Karpat (page 38 crop).jpg|400px|center]]
{{tab}}— A juści ten kogut ma racyjom, ze baba ciekawo i przychlibno, to za cóz bede umiroł! —<br>
{{tab}}A tu baba rychtyk ze słomą przyleciała, juźci rozwięzuje równo na izbie, lo swego, do tego umirania.<br>
{{tab}}— No godoj. —<br>
{{tab}}— Hale, ba jeszcze mi trza postronka przynieś no, ale go dobrze namoc we wodzie. —<br>
{{tab}}Tok óna jak cyga, po ten postronek i juści przyleciała.<br>
{{tab}}— Godoj! —<br>
{{tab}}Tak ón napluł w ręke, złozuł postronek we dwoje, babe za warkocz i dopiro jak nie zacnie okładać.<br>
{{tab}}— To ty tako, to chces moi śmierci, a mas! a mas! —<br>
{{tab}}Wyproł pieknie.<br>
{{tab}}— Ko! ko, ko, tak! dobrze ci tak! — wołał kogut.<br>
{{tab}}Od tego czasu ta baba tako beła dobro, co okropa: ani wirzgała, ani ze siuhajami nie naśmiwała sie ze starego, ino mu w ocy patrzała, cy zaś cego nie chce.<br>
{{tab}}Bo zaś starzy ludzie, to tak swarzom:<br>
{{tab}}— Jak chłop baby nie bije, to w ni wątroba gnije.<br>
{{---}}<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8f2s9h7od2r41uvcnrpzc97z748wc3u
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/150
100
1076218
3138394
3128965
2022-07-24T12:33:35Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|142}}</noinclude>{{tab}}— Nieoszacowany talent, odezwał się, umiesz widzę płakać, a w twojém położeniu to rzecz droga i pożyteczna... na ten raz możesz się nie expensować, bo mnie to wszystko jedno... Wypij jeszcze kieliszek wódki, to cię wzmocni... ale nie pozbywaj się téj łatwości do łez, bo nam się to przydać może... Kirkuć płakał ciągle.<br>
{{tab}}— A! kapitanie czyli pułkowniku, zawołał z głębi duszy — gdybyś znał życie moje, nie dziwiłbyś się rozranionemu sercu! Niesprawiedliwość ludzka! prześladowanie losu...<br>
{{tab}}— Przyznaj się, przerwał Pluta, ty musisz mieć jakiś defekt, jakąś słabość... co ciebie gubi?<br>
{{tab}}— Przyznam ci się, powiem! tak powiem wszystko! niechcę dla ciebie mieć żadnych tajemnic... Ginę zawsze przez to nieszczęśliwe kochanie.<br>
{{tab}}— Ale ba! otóż jest! krzyknął Fryderyk... a niewiesz tego, że kogokolwiek kochać, szczególniéj zaś kobietę, rzecz ze wszystkich aktów słabości najgłupsza... i prowadzi... prowadzi...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ix998aqmgidkgqvigdajdup0f0vq654
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/151
100
1076219
3138395
3128966
2022-07-24T12:33:59Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|143}}</noinclude>{{tab}}— Czyż ja niewiem tego, odparł p. Mateusz, ale natura! serce! panie Pułkowniku... sto razy przysięgałem sobie, a nigdym dłużéj dwóch godzin przysiędze wierności nie dochował! Natura, nieszczęśliwa natura taka że abym twarzyczkę nieszpetną zobaczył, szaleję... Ot i teraz... rzekł rozlewając się we łzy i smutnie kiwając głową... ot i teraz, dałem się zwieść jak student... A! ale coż bo to były za oczy!<br>
{{tab}}— Ale ba! czarne czy niebieskie? spytał śmiejąc się Pluta.<br>
{{tab}}— A! czarne! czarne! i czarna w nich zdrada mieszkała.<br>
{{tab}}— Ona i w niebieskich czasem się lokuje, a w ogóle ile jest oczów, wszystkie dla niéj dobre... Stary WPan już jesteś, a tak się łapać dajesz.<br>
{{tab}}— Nie stary, przerwał Mateusz... ale to mi się zdała bardzo przyzwoita kobieta; miała własny magazynik strojów przy ulicy Freta, — gdyby licho nie przyniosło artylerzysty...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ghtbyjag5hyvlbbc8k2vftz5o0sctfw
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/152
100
1076220
3138745
3128967
2022-07-25T09:05:32Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|144}}</noinclude>{{tab}}— Jakże bo WPanu chciało się mierzyć z siłą zbrojną i walczyć z mundurem?<br>
{{tab}}— A! to już taka dola moja... zawsze ktoś mi w drogę wlezie, nie może być inaczéj, przeznaczenie, smutnie zwieszając głowę nad szklanką dodał Kirkuć — człowiek wierzy i zawsze zawiedziony zostaje... a serce nigdy nie starzeje... Człowiek ma i talenta... a do niczego dojść nie może.<br>
{{tab}}— Czybyś uchowaj Boże, rzekł przestraszony kapitan — grać miał na fortepianie?<br>
{{tab}}— Ale nie, ja to mówię... skromnie dodał Kirkuć, względem kart... w nie jednym porządnym banku ciągnąłem... ale cóż to tam! nic się nie zarobiło nawet na porządne odzienie.<br>
{{tab}}— A! prawda, zawołał kapitan, pociągnij no mi WPan sztosa.<br>
{{tab}}— A jakiego? spytał Kirkuć któremu oczy zabłysły, biorąc rzucone karty w ręce, i zaczynając je przerzucać tak iż dostrzedz nie było można młynków, które pod jego palcami przewracały.<br>
{{tab}}— Ułóżno lisa.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
aaqyorwmemg9ctwzkxby72lookc4mls
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/153
100
1076221
3138746
3128968
2022-07-25T09:06:35Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|145}}</noinclude>{{tab}}— E! {{Korekta|lisa|lisa,}} zawołał zgorszony Kirkuć rzucając talją z niechęcią... Niema na co rąk walać! WPan myślisz żem student... ja tego nie potrzebuję... lisa łapią i może wyniknąć nieporozumienie... na co mnie to, kiedy ja każdą kartę znam na wylot i sfiluję którą zechcę.<br>
{{tab}}Fryderyk wstał z uśmiechem i ukłonił mu się.<br>
{{tab}}— Z WPana widzę istotnie mistrz, zawołał skłaniając jeszcze raz głowę, cieszy mnie mocno że takiego poznaję artystę. Ja, powiem panu, środków tych używać niechciałem, choć umiem je szacować, gdy chodzi o nauczenie rozumu i naprowadzenie na drogę moralności młokosów... którzy się rzucają do kart... Talent masz WPan istotnie... użycie tylko jego ograniczyć należy, gdyż ludzie zaraz posądzają o interessowność i oszustwo... choćby pobudki były najszlachetniejsze.<br>
{{tab}}Kirkuć, który nic podobnego nie słyszał, szeroko gębę otworzył.<br>
{{tab}}— Tak jest, — zawołał kapitan, w rękach<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rvmh16yr9ezuc8bp4fa9l89ab7tijxw
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/154
100
1076222
3138747
3128973
2022-07-25T09:07:21Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|146}}</noinclude>rozumnego człowieka sztuka taka może być środkiem wielce zbawiennym przeciwko rozpuście. Młodzi naprzykład ludzie rzucają się namiętnie i nierozważnie na szulerkę, cóż piękniejszego jak dać im przestrogę dobitną na kieszeniach i powstrzymać od brzydkiego nałogu, którego szpetotę my najlepiéj znamy, bo sami go mamy. Prawda panie Kirkuć?<br>
{{tab}}— Prawda, panie Pułkowniku.<br>
{{tab}}— Jedziesz więc WPan ze mną, — dodał Pluta — i pracować będziesz pod moim kierunkiem, gdyż dowiedziona rzecz, że ci co sobą rządzić nie umieją, najlepiéj drugiemi potrafią... dam ci zajęcie i utrzymanie, może się trafić i okazja okazania talentu... Masz WPan co lepszego do roboty?<br>
{{tab}}— Jak na teraz, nic, — odparł Kirkuć, — chciałem się tylko oddalić od Warszawy i ulicy Freta, aby mi się moje nieszczęście nie przypominało.<br>
{{tab}}— A! to dzieciństwo, — zawołał Pluta... jużeś się Pan przewietrzył; zresztą nie wątpię, że WPan znajdziesz zaraz drugi jaki przedmiot zapałów w sąsiedniéj ulicy... i o tamtym<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3369u8oxkchogip58v8fr9my1c6t128
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/155
100
1076223
3138749
3128974
2022-07-25T09:14:24Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|147}}</noinclude>zapomnisz; jedziemy więc razem do Warszawy. Ale — ale, jeśli wolno spytać, cóż teraz dzieje się z Kacprem, bratem pańskim.<br>
{{tab}}Kirkuć smutną zrobił minę.<br>
{{tab}}— Przyznam się panu, że od dawna się z nim nie widujemy, nie chciałem się o rzemieślnika ocierać; nawet w gorącéj potrzebie butów nigdym się do niego nie uciekł, wolałem gdzieindziej szukać kredytu. Człek bez żadnego uczucia honoru! Słyszałem jednak, że mu się powodzi, żonaty, dzieci kilkoro, pracuje.... niewarto o tém wspominać.<br>
{{tab}}— Nie zgłaszał się nigdy do siostry?<br>
{{tab}}— Nigdy... podobno ona sama z obawy aby do niéj kiedy nie przyszedł, starała się o nim wywiedzieć, ale wzgardził jéj troskliwością i nie był nawet u niéj... Ja w imieniu całéj familii, zaparłem się go wiekuiście.<br>
{{tab}}Kapitan pomyślał coś i zamilkł.<br>
{{tab}}— Jedziemy więc razem, rzekł po chwili...<br>
{{tab}}— Na koniec świata, odparł Mateusz... No, to trzeba było takiego {{korekta|szczęścia,|szczęścia! —}} coraz czuléj dodał wzdychając Kirkuć, który jadł, pił i w niedostatku innego zajęcia, na {{korekta|Paulinkę!|Paulinkę}}<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
avf8qu83r8rgcabfl13gvi15ydyrj2r
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/156
100
1076224
3138760
3128976
2022-07-25T10:01:20Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|148}}</noinclude>posługującą im poglądał wzdychając i czując już, że gdyby okoliczności sprzyjały, we dwie godziny mógłby się w niéj tymczasowo zacząć kochać — to trzeba było takiego szczęścia, żebym ja rychtyk tu pana spotkał.<br>
{{tab}}— Tylko co nie widać omnibusu z Lublina, dodał kapitan, byleby w nim dwa miejsca znaleść wolne, zarazbyśmy ruszyli do Warszawy... a daję WPanu słowo, że przymierza zemną żałować nie będziesz... zobaczysz jakie wesołe i uczciwe życie prowadzić będziemy.<br>
{{tab}}Domawiał tych słów, gdy spodziewany właśnie omnibus nadciągnął i po sprawdzeniu okazało się, że było jedno miejsce, ściśle biorąc, we środku, a pół miejsca przy woźnicy, trochę na przyczepku, ale z pięknym widokiem na okolicę.<br>
{{tab}}Zamówiono więc natychmiast i opłacono miejsca oba. Pluta naturalnie posadził Kirkucia na wolném powietrzu, a sam wszedł do wnętrza, aby się lepiéj wyspać niż nocy poprzedniéj... Brzemienny dwóma sprzymierzeńcami omnibus, jak koń Trojański kryjąc<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
n2n377xk480csy2gh1q8kgspb4j97u8
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/157
100
1076225
3138765
3128977
2022-07-25T10:14:16Z
Anwar2
10102
/* Uwierzytelniona */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="4" user="Anwar2" />{{c|149}}</noinclude>w sobie wojowników, opuścił Garwolin, kierując się ku Warszawie.<br>
{{tab}}Jakkolwiek żal nam bardzo opuszczać hotel Warszawski miasta Garwolina, w którym wcale było nieźle, musimy jednak zmienić dekoracyą i razem z dyliżansem, omnibusem i powozami które nas poprzedziły, pośpieszyć do Warszawy.<br>
{{tab}}Tu już rodzina państwa Narębskich: pan Feliks, Samuelka, Elwira i Mania, po krótkim bardzo przystanku w hotelu Angielskim, zaczęli rozgospodarowywać się w najętém mieszkaniu, w jednym z piękniejszych domów Nowego Świata.<br>
{{tab}}Trzeba albowiem wiedzieć, że pan Feliks wybrany (staraniem żony jak się zdaje) do Towarzystwa Kredytowego, zmuszony przez to żyć jakiś czas w Warszawie, choć był i odwykł od miasta i wygodniéj mu było na wsi — posłuszny woli swéj połowicy, krzątał się aby przyzwoite tu zająć stanowisko.<br>
{{tab}}Pierwsze dni w podobnych razach, dla przybywających ze wsi, a pragnących aby tego na nich widać nie było, są pełne trudu,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1ld5k93z8lfgr6jpx90tpta5s62834e
Wikiźródła:GUS2Wiki
4
1079277
3138717
3138288
2022-07-25T07:24:12Z
Alexis Jazz
27772
Updating gadget usage statistics from [[Special:GadgetUsage]] ([[phab:T121049]])
wikitext
text/x-wiki
{{#ifexist:Project:GUS2Wiki/top|{{/top}}|This page provides a historical record of [[Special:GadgetUsage]] through its page history. To get the data in CSV format, see wikitext. To customize this message or add categories, create [[/top]].}}
Poniższe dane są kopią z pamięci podręcznej. Ostatnia aktualizacja odbyła się o 2022-07-23T13:07:05Z. W pamięci podręcznej {{PLURAL:5000|znajduje|znajdują|znajduje}} się maksymalnie {{PLURAL:5000|jeden wynik|5000 wyniki|5000 wyników}}.
{| class="sortable wikitable"
! Gadżet !! data-sort-type="number" | Liczba użytkowników !! data-sort-type="number" | Użytkownicy aktywni
|-
|GoogleOCR || 33 || 16
|-
|HotCat || 105 || 21
|-
|LegacyToolbar2006 || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|Navigation popups || 63 || 4
|-
|OCR || 157 || 26
|-
|QuickEdit || 45 || 5
|-
|QuickHistory || 30 || 7
|-
|Typo-pl || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|Typo-pl-poem || 46 || 16
|-
|block || 12 || 5
|-
|colored-new-in-rc || 55 || 9
|-
|colored-nicknames || 78 || 6
|-
|delete || 20 || 6
|-
|disFixer || 21 || 9
|-
|disable-animations || 17 || 3
|-
|dynamic-ips || 66 || 9
|-
|edit-summaries || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|edithysteria || 61 || 13
|-
|edittools || 33 || 6
|-
|enhanced-search || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|hide-block || 4 || 4
|-
|hide-rollback || 22 || 7
|-
|hideSidebar || 87 || 19
|-
|indexGen || 62 || 14
|-
|insert-section || 61 || 17
|-
|iw-links || 40 || 7
|-
|iw-links-aut || 16 || 7
|-
|mark-disambigs || 31 || 9
|-
|mark-proofread || 31 || 6
|-
|newHelp || 33 || 8
|-
|oldreviewedpages || 19 || 1
|-
|page-file-description || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|page-numbers || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|-
|pagepurgetab || 29 || 13
|-
|proofread-history || 66 || 13
|-
|proofsect-to-main || 21 || 12
|-
|protect || 10 || 3
|-
|quickeditcounter || 94 || 10
|-
|replylinks || 59 || 5
|-
|revisiondelete || 6 || 4
|-
|searchbox || 90 || 17
|-
|shortcuts || 77 || 11
|-
|sk || data-sort-value="Infinity" | Domyślny || data-sort-value="Infinity" | Domyślny
|}
* [[Specjalna:Użycie gadżetów]]
* [[w:en:Wikipedia:GUS2Wiki/Script|GUS2Wiki]]
<!-- data in CSV format:
GoogleOCR,33,16
HotCat,105,21
LegacyToolbar2006,default,default
Navigation popups,63,4
OCR,157,26
QuickEdit,45,5
QuickHistory,30,7
Typo-pl,default,default
Typo-pl-poem,46,16
block,12,5
colored-new-in-rc,55,9
colored-nicknames,78,6
delete,20,6
disFixer,21,9
disable-animations,17,3
dynamic-ips,66,9
edit-summaries,default,default
edithysteria,61,13
edittools,33,6
enhanced-search,default,default
hide-block,4,4
hide-rollback,22,7
hideSidebar,87,19
indexGen,62,14
insert-section,61,17
iw-links,40,7
iw-links-aut,16,7
mark-disambigs,31,9
mark-proofread,31,6
newHelp,33,8
oldreviewedpages,19,1
page-file-description,default,default
page-numbers,default,default
pagepurgetab,29,13
proofread-history,66,13
proofsect-to-main,21,12
protect,10,3
quickeditcounter,94,10
replylinks,59,5
revisiondelete,6,4
searchbox,90,17
shortcuts,77,11
sk,default,default
-->
4wceqaj4a2x27j2xpf99qxahqvr4sds
Strona:PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski 01.pdf/2
100
1079834
3138481
3138349
2022-07-24T18:26:06Z
Superjurek
11231
/* Bez treści */ Treść nieoryginalna
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="0" user="Superjurek" />{{Ambox|typ=poważny|tekst=Treść zawarta na tej stronie nie stanowi oryginalnej zawartości niniejszej książki. Zakłada się, że została doklejona przez poprzedniego właściciela (z punktu widzenia digitalizacji książki stanowi to z jego strony wandalizm).}}</noinclude>{{#tag:div|Przyrzeczenie|class=NAGLOWEK_PiP}}
{{#tag:div|
{{tab}}Przyrzekam mojej drużynie postępować według prawa harcerskiego, strzec honoru harcerza, służyć zawsze wiernie mojej Ojczyźnie, Polsce Ludowej.
|class=b}}
{{#tag:div|Prawo|class=NAGLOWEK_PiP}}
{{#tag:div|
{{#tag:ol|
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz jest dzielny i sprawny, śmiało pokonuje trudności.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz jest dobrym kolegą i wiernym towarzyszem.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz mówi prawdę i dotrzymuje słowa.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz jest karny jak żołnierz.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz sumiennie spełnia swoje obowiązki w szkole i w domu.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz chce umieć więcej, niż umie.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz chroni przyrodę i poznaje jej tajemnice.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz szanuje pracę, strzeże wspólnej własności.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz jest uczynny, pomaga słabszym, broni krzywdzonych.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz szanuje starszych, rodziców i nauczycieli.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz jest przyjacielem wszystkich ludzi, którzy walczą o sprawiedliwość.}}
{{#tag:li|{{tab|5}}Harcerz pragnie zostać dobrym zetempowcem.}}
}}
|class=b}}<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
74ut98ouyb480swpatd2rc15ds29qn5
Czuj Duch!/Przyrzeczenie i Prawo
0
1079849
3138482
3138351
2022-07-24T18:27:17Z
Superjurek
11231
ambox
wikitext
text/x-wiki
{{Ambox|typ=poważny|tekst=Treść zawarta na tej stronie nie stanowi oryginalnej zawartości niniejszej książki. Zakłada się, że została doklejona przez poprzedniego właściciela (z punktu widzenia digitalizacji książki stanowi to z jego strony wandalizm).}}
{{Dane tekstu
|autor= [[Autor:Kazimierz Lutosławski|Kazimierz Lutosławski]]
|tytuł= Czuj Duch!
|podtytuł= Przyrzeczenie i Prawo
|pochodzenie =
|wydawnictwo = G. Gebethner i spółka
|drukarz = nakład Gebethnera i Wolffa
|rok wydania = 1920
|miejsce wydania = Kraków
|źródło = [[commons:Category:PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski|skany na Commons]]
|poprzedni = Czuj Duch!
|następny = Czuj Duch!/Przedmowa
|strona indeksu = PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski.pdf
|inne = {{Całość|Czuj Duch!/całość|epub=i}}
}}
{{JustowanieStart2}}
<pages index="PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski.pdf" from="PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski 01.pdf/2" to="PL Czuj Duch X. Kazimierz Lutosławski 01.pdf/2" />
{{JustowanieKoniec2}}
{{tekstPD|Kazimierz Lutosławski}}
[[Kategoria:Czuj Duch!|*]]
kiii4tyi8hv00s4tv29b5htd502yadx
Strona:Samuel - Adalberg - Księga przysłów.djvu/140
100
1079865
3138631
3138372
2022-07-24T19:55:11Z
Zetzecik
5649
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Zetzecik" /></noinclude><section begin="czop" />{{tab|5}}2 Uchyl czopu, wnet będzie po piwie. — {{f*|''Linde'', p. w. ''Czop''.|w=85%}}<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Bez karności, bez dozoru wszystko niszczeje.|w=85%}}<section end="czop" />
<section begin="czort" />'''Czort''' ob. '''Czart.'''<br><section end="czort" />
<section begin="czosnek" />'''Czosnek.'''<br>
{{f|{{tab|5}}1 Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony. — {{f*|''J. Kochan. Fr; Ryś. cnt. 2; Czel. 122; Mas. 269.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}{{kor|Liude|Linde}} (p. w. ''Czosnek'') jako objaśnienie do przysłowia tego, dodał: stary, lecz jary.|w=85%|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}2 Czosnek trzykroć przesadzony obraca się w truciznę. — {{f*|''Ryś. cnt. 2; Wójc. Przyp. 3; Czel. 298.|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}Linde (p. w. ''Czosnek'') {{kor|objaśnia;|objaśnia:}} „zbytnie powtarzanie szkodzi;” ''Słownik wileński'' (p. w. ''Czosnek'') zaś: „częsta zmiana miejsca, stanu, powołania szkodzi.”|w=85%|wys=2em}}
{{tab|5}}3 Kto nie je czostku, pewnie nim nie cuchnie.<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Nie dbaj chociaż zła wieść o tobie gruchnie: kto nie je czostku,.... ''Żegl. II. 193.'' Kto czosnku nie jada, z gęby mu nie cuchnie (temu z ust go nie czuć). — Czyja gęba {{kor|czosuku|czosnku}} nie jada, to z niej nie słychać.|w=85%|wys=2em}}<section end="czosnek" />
<section begin="czostek" />'''Czostek''' ob. '''Czosnek.'''<br><section end="czostek" />
<section begin="czółno" />'''Czółno.'''<br>
{{tab|5}}1 Bez wiosła na czółno nie siadaj.<br>
{{f|{{tab|5}}2 Czołn na wodzie płynący, ptak po powietrzu latający, panna czystość tyrająca — jednaki znak po sobie zostawują. — {{f*|''Zabcz. Pol. II. 15; Wójc. Przyp. 84.''|w=85%}}|wys=2em}}<section end="czółno" />
<section begin="czterdziestu męczenników" />'''Czterdziestu męczenników''' (10 marca).<br>
{{f|{{tab|5}}1 Czterdziestu męczenników jakich, czterdzieści dni po nich takich. — {{f*|''Liwocz. 21; Kolb. VIII. 285; Wierzb. 166.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}...., czterdzieści dni takich. ''Chocisz. I. 626; Żup. 40.''|w=85%}}
{{f|{{tab|5}}2 Kiedy na czterdziestu męczenników marznie, to jeszcze czterdzieści nocy przymarznie. — {{f*|''Żup. 40.''|w=85%}}|wys=2em}}<section end="czterdziestu męczenników" />
<section begin="czub" />'''Czub.'''<br>
{{tab|5}}1 Kto idzie w czuby, a nie bije, bit bywa.<br>
{{tab|5}}2 Wlał do czuba, plecie duba. — {{f*|''Kolb. VIII. 270.''|w=85%}}<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Upił się i mówi od rzeczy.|w=85%}}<section end="czub" />
<section begin="czubić się" />'''Czubić się.'''<br>
{{tab|5}}1 Czubią się jak koguty (jak dwa koguty).<br>
{{tab|5}}2 Gdzie się czubią, tam się lubią.<br>
{{tab|5}}3 Kto się czubi, ten się lubi.<br><section end="czubić się" />
<section begin="czuć, czuć się" />'''Czuć. Czuć się.'''<br>
{{f|{{tab|5}}1 Barziej to czujemy, na co patrzymy, niż co słyszymy. — {{f*|''Knap. 12; Em. 1043; Flor. 160; Wójc. Przyp. 101.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}Barziej to czujemy, na co patrzymy. ''Gr. Lat. 409; Mon. Ench. 178; Mon. Gr. 367.''|w=85%|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}2 Czego zgoła nie czujemy, na to się nic nie skarżymy. — {{f*|''Knap. 126; Wójc. Przyp. 113.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}...., na to się nie skarżymy. ''Ern. 221.'' Czego nie czujemy, na to żalić się nie możemy. ''Now. 14.''|w=85%|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}3 Do czego się nie czuję, do serca nie przyjmuję. — {{f*|''Knap. 194 Ern. 481; Czel. 371.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}Gdym nic nie zawinił, gdy nie mam nic na sumieniu, nie frasuję się, nie martwię.|w=85%|wys=2em}}
{{tab|5}}4 Gdzie czują, tam nocują.<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}''Odm''. Tam nocują, gdzie dobrze czują.|w=85%}}
{{tab|5}}5 Kto czuje, ten suje. — {{f*|''Lom. 19.''|w=85%}}<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Gdo czuje, ten suje, a drugigo przy sobie częstuje. ''Cinć. 14; Bystr. 77.''|w=85%}}
{{f|{{tab|5}}6 Kto się nie czuje, niech się nie frasuje; a kto się czuje, niech się poprawuje. — {{f*|''Ryś. cnt. 6; Żup. 11.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}7 Kto się sam w czymkolwiek czuje, drugiego w tym nie winuje. — {{f*|''Knap. 770.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}8 Nie pokazuj że co czujesz, dobrze krzywdy powetujesz. — {{f*|''Knap. 893; Wójc. Przyp. 151; Czel. 115.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|{{tab|5}}9 Nie tak się to barzo czuje, na co się kto wczas gotuje. — {{f*|''Knap. 975; Wójc. Przyp. 153.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{f|10 Zwyczajnie kto się w czym czuje, o sobie mowę miarkuje. — {{f*|''Don. Gr. 8.''|w=85%}}|wys=2em}}<section end="czuć, czuć się" />
<section begin="czułość" />'''Czułość.'''<br>
{{f|{{tab|5}}1 Czułość z przymuszenia o domu, przyjaźń z bojaźni u człowieka, pokora w dole u wilka — wszytko to niepewne rzeczy. — {{f*|''Zabcz. Pol. II. 9.''|w=85%}}|wys=2em}}
{{tab|5}}2 Kto nie ma czułości, ten nie wart litości.<section end="czułość" />
<section begin="czuły" />'''Czuły.'''<br>
{{tab}}Czuły, jako koń po roztartym sadnie. — {{f*|''Sat.''|w=85%}}<br>
<div style="font-size:85%; margin-left:25px; text-indent:-25px;">{{tab}}{{tab}}Sadno = rana, pochodząca z przetarcia skóry na ciele od siodła.<br></div><section end="czuły" />
<section begin="czupiradło" />'''Czupiradło.'''<br>
{{tab}}Czupiradło z pieca spadło i potłukło sobie łeb.<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Ob. p. w. ''Abecadło'' N. 3.|w=85%}}<section end="czupiradło" />
<section begin="czupryna" />'''Czupryna.'''<br>
{{f|{{tab|5}}1 Dwa razy się po czuprynie poskrobiesz, niżeli się raz do mojej zerwiesz.|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}Nie tak łatwo mnie zmożesz, nie uda ci się.|w=85%}}
{{tab|5}}2 Kiedy dwaj do czupryny, do kalety trzeci. — {{f*|''Pol. Pocz.''|w=85%}}<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}Z kłótni, z zamieszania trzeci korzysta.|w=85%}}<section end="czupryna" />
<section begin="czworo" />'''Czworo.'''<br>
{{tab}}Gdzie czworo, tam sporo; a gdzie jedno, tam ledwo.
{{f|{{tab}}{{tab}}O dzieciach.|w=85%}}<section end="czworo" />
<section begin="czychać" />'''Czyhać.'''<br>
{{tab|5}}1 Czyha, jak kot na mysz.<br>
{{tab|5}}2 Czyha, jak na dobrą duszę djabeł. — {{f*|''Kolb. VIII. 252.''|w=85%}}<br>
{{f|{{tab}}{{tab}}''Odm''. Czyha, jak zły duch (szatan) na dobrą duszę.|w=85%}}<section end="czychać" />
<section begin="czyje" />'''Czyje.'''<br>
{{tab|5}}1 Co czyjego, to nietykalnego.<br>
{{tab|5}}2 Czéja, ale nie twoja. — {{f*|''Cen. Kasz. 2.''|w=85%}}<br>
{{f|{{tab|5}}3 Czyje widzimy pod lasem, a swego i pod nosem nie widzimy (nie spostrzegamy).|wys=2em}}
{{f|{{tab}}{{tab}}Cyje to sie widzi za nosem, a swego to sie nie widzi pod nosem. ''Feder. II. 352.''|w=85%|wys=2em}}<section end="czyje" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
to6ibcqzvsiioz72y2fcvob2q1mxkal
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/618
100
1079870
3138396
2022-07-24T12:37:05Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />przedstawiającej w trzech królestwach natury sprzeczności największe, od których sam nawet człowiek nie jest wyjętym; bardzo wyraźna bowiem zachodzi różnica pomiędzy Eskimem północnym i Peszerechem południowym, a Patagonem i Karaibem, których za olbrzymów poczytywano. Zaczynając od królestwa kopalnego, można powiedzieć bez przesady, że krainy podrównikowe Ameryki są gniazdem złota i srebra. Wszystkim wiadomą jest rewolucyja, jaką w całej mianowicie Ameryce i Europie zarządziło przed kilkoma laty odkrycie niesłychanie obfitych min złota w Kalifornii, z któremi w zawody iść zaledwie mogą niektóre krainy Afryki i Australii; ogromna ilość srebra, w obieg puszczona przez górników kopalni Guanaxuto, Catorce i Potosi, istny sprawiła przewrót w przemyśle i handlu najlepiej urządzonych narodów naszej półkuli. Brazylija z jednemi tylko Indyjami, wyspą Borneo i górami Uralskiemi dzieli przywilej posiadania kopalni dyjamentów. Aby dać poznać bogactwo Ameryki pod względem płodów kopalnych, wyliczymy tu co do drogich kamieni, kruszców, węgla ziemnego i soli, miejsca w których się takowe znajdują. 1 tak dyjamenty znachodzą się: w Brazylii (w Minas Geraes), inne drogie kamienie: w Brazylii (Minas Geraes), w Kolumbii (Cundinamarca), w Chili, w Dolnym Peru i t. d; złoto: w Brazylii (Minas Geraes, Goyar i Mattogrozo), w Kolumbii (Cauca), w Chili, w Meiyku, w Peru, w Ameryce środkowej i w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnyeh (Kalifornija, Karolina północna); srebro: w Mexyku (Quanaxuato, San Luis de Potosi, Zacateas), w Górnym Peru (Potosi), w Chili, w La Plata (Mendoza), w Ameryce środkowej i w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej (Pensylwanija); cyna: w Dolnym Peru; żywe srebro: w Dolnym Peru i w Mexyku; miedź: w Chili, w Dolnym Peru, w Mexyku, w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej (Indiana, New-York); ołów: w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej (New-York, Missuri) i w Mexyku; żelazo: w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej (Pensylwanija, Massachusetts, Connecticut, Karolina południowa, New-York, New-Jersey, Maryland), w Brazylii (St. Paul, Minas Geraes), w Kanadzie; węgiel kopalny: w Stanach Zjednoczonych północnyeh, w Ameryce angielskiej (wyspa Cap-Breton i t. d.), w Chili (Penco); sól: w Stanach Zjednoczonych Ameryki północnej (New-York, Massachusets, Illinois, Missuri, Kentuky, Kalifornija), w Ameryce angielskiej (wyspy Bahama, ś. Krzysztofa i t. d.), w Brazylii (Rio Grande del Norte, Para), w Mexyku (Oxaca), w La Plata, w Ameryce środkowej (Honduras) i w Kolumbii (Zipaquiva). Co do płodów roślinnych w Ameryce wyznać należy, źe nic nie wyrównywa bogactwu jej wegetacyi, przechodzącej przez wszystkie stopniowania, począwszy od mchu islandzkiego, aż do 100 łokciowej palmy woskodajnej, do kolumniastych i olbrzymich drzew lasów dziewiczych. Owe niezmierne równiny, o których mówiliśmy, nadają florze nowego świata zupełnie odrębną fizyjonomiję. Powiedzieliśmy już, jako równiny Mackenzie, Guaviare, Orenoko i Rio de la Plata na powierzchni kilkunastu tysięcy mil nie żywią ani jednego drzewa, lecz same tylko rośliny trawiaste, albo kaktusy, których łodygi sterczące nakształt slupów, dzielą się u góry na gałęzie, jakby świeczniki; przeciwnie znowu równina rzeki Amazonki, wystawiona na deszcze wiosenne i jesienne, oraz na wpływ klimatu gorącego i wilgotnego, wydaje tak dzielną wegetacyję, że jej równej nie masz na obu lądach. Flora pobrzeża północno-zachodniego, jako też części północnej Stanów Zjednoczonych, wystawia najwięcej kształtów roślinnych europejskich, a drzewa składające tameczne lasy, są to drzewa, krzewy i t. d. do naszych podobne. Ku równikowi i między zwrotnikami flora staje się rozmaitszą i okazalszą; lasy krzewiste zarosłe są paprociami i osnute lijanami lub innemi pasożytnemi roślinami. Posuwając się coraz dalej na<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dpuribhi0j9m012ht808satv8utjc02
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/619
100
1079871
3138397
2022-07-24T12:38:33Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />południe, ku równinie Buenos-Ayres, wegetacyja Coraz bardziej wyradza się i ubożeje, aż nareszcie w Patagonii i na przyległych wyspach przybiera postać zupełnie odrębną, zdrobnioną. Do roślin Ameryće tylko właściwych, należą: mais czyli kukurydza, ziemniak, bulwa (Topinambur), agawa, kakao, rozmaite kaktusy, a między niemi nopal, czyli kaktus koszenillowy (cactus coccinillifer), kampesz, mahoń, china, orlean, kauczuk (gumma elastyczna), wanilla, tytoń, passiflora; ipekakuana, sassaparilla, kassawa czyli maniok (Jatropha manihot), roślina jadowita, z której krajowcy umieją wydobywać pożywny krochmal. Z roślin amerykańskich, staremu lądowi wspólnych, najcelniejsze są następne: ananas, drzewo kokosowe, banany, bawełna i inne. Europejczycy przenieśli tam trzcinę cukrową, kawę, ryż, len, konopie, żyto, jęczmień, pszenicę, drzewo cynamonowe i goździkowe, pomarańcze, cytryny i wiele innych roślin użytecznych, a mianowicie winną latorośl i drzewo oliwne, które ostatnie wszakże dotąd nienajlepiej się udają, gdy tymczasem trzcina cukrowa, kawa, ryż i bawełna należą teraz do najcelniejszych produktów w handlu wywozowym nowego świata. Do najpiękniejszych roślin Ameryki należą owe palmy olbrzymie, z których gatunek zwany Ceroxylon (drzewo woskowe), dorasta 180 stóp wysokości, oraz gatunek sosny, znajdujący się na brzegach Dolnej-Kolumbii, a dosięgający wysokości 300 stóp; pnie tych olbrzymów państwa roślinnego miewają po 45 stóp obwodu, a wznoszą się prostopadle na jakie 200 stóp, bez żadnej przerwy gałęziami. Niemniej wybitne cechy ma Ameryka pod względem zoologicznym; ze znajomych dotąd blizko 120 gatunków zwierząt czwororęcznych, połowa należy do Ameryki. Ona jedna posiada gatunki o długim chwytnym ogonie, bez nabrzmiałości na pośladkach. Małpa czteropalcowa i małpa wyjec, której przeraźliwy głos rozlega się daleko po lasach, zgrabny krętogon (Sapażu), kotomałpy (Saki) i inne, których wielkość nie przechodzi wielkości szczura, stanowią rodzaje nigdzie indziej nie mające sobie podobnych. Z pomiędzy nietoperzy wiele jest takich, które wysysają krew u innych zwierząt, i przez to główną są przeszkodą w rozmnażaniu się bydła, mianowicie w Gujanie, Brazylii i Kolumbii. Pletwokrety (scalops) i łuskonogi (condylura) zastępują nasze krety w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Cztery gatunki niedźwiedzia, a między temi biały, z krain północnych i brunatny, w Stanach Zjednoczonych, nie ustępują, co do wielkości i drapieżności, tegoż rodzaju zwierzętom w innych częściach świata. Wspomnieć też wypada o należących do tejże rodziny: szopach, ostronosach (Coati), chwytaczach (Kinkażu) i rosomakach. Z pomiędzy innych drapieżnych godne uwagi są: kuny, śmierdziele, które w stepach Buenos-Ayres i na równinach Luizyjany daleko czuć się dają; wydry, których jeden gatunek, przebywający na pobrzeżu północno-zachodniém, najprzedniejsze daje futra; pies, prawie nagoskóry, uważany za pochodzącego z Afryki, lecz, jak się zdaje, Ameryce tylko właściwy, wielce rozmnożony w Peru i w Chili; pies rakojad, mieszkający nad brzegami morza w Brazylii i Gujanie; wilk, szczególnie liczny w Ameryce północnej i lis, trzymający się najwięcej wysp i brzegów Oceanu Północnego; z rodzaju zaś żbika prawie większa połowa gatunków, a mianowicie: jaguar, kuguar i t. d. zamieszkują świat nowy. Ziemie Arktyczne i Magelańskie są siedliskiem mnóstwa fok, zwabiających na połów tak mieszkańców Europy, jako też Stanów Zjednoczonych. Cały rodzaj dydelfów (Sariga) gnieździ się tylko w Ameryce. Wiewiórek Stany Zjednoczone mają podostatkiem, a nasz szczur pospolity, dostawszy się tam z Europy, tak się niezmiernie rozmnożył, że teraz jest klęską wielu miast nadmorskich. Bobry i ondatry, niegdyś bardzo rozplenione w Kanadzie, codzień się w liczbie zmniejszają, a handel futrami ich prowadzony, bliskim jest upadku,<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pl6hrqnorjkpmflh9uckzhe38a4qjq3
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/620
100
1079872
3138398
2022-07-24T12:41:16Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />jeśli wytępianie tych zwierząt pójdzie dalej tym krokiem. Rodzaj zajęcy wiele liczy gatunków właściwych klimatom umiarkowanym; w krainach zaś podrównikowych są natomiast kaletniki (Paka), aguty i świnki morskie, dające wyborne mięso. W rzędzie bezzębnych odznaczają się tu leniwce (Unan i Ai), liczny rodzaj pancerników, tudzież trzy gatunki mrówkojadów. Ze zwierząt gruboskórych, Ameryka bardzo mało ma gatunków. Dwa tapiry, z których jeden został niedawno odkryty w Kordylierach, są największemi z czworonogów amerykańskich, zastępującemi poniekąd słonie i nosorożce dawnego świata. Świnie piżmowe i tajanu, zamiast naszych dzików, błąkają się stadami po lasach Brazylii i Gujany. Przed przybyciem Europejczyków, Ameryka nie miała żadnego zwierzęcia z jednokopytowych, ale je później otrzymała z Europy, przez co dziś liczne stada koni i mułów wszędzie się tam utrzymują, a nawet w niektórych okolicach koń powrócił do stanu dzikości. Również zawdzięcza Ameryka Europejczykom zaprowadzenie zwierząt przeżuwających, jako to: wołu: owcy, kozy, jakkolwiek z pierwszego rodzaju ma dwa gatunki rodowite: bawołu, który w wielkich stadach buja po równinach Missuri, i wołu piżmowego (Bison), mieszkającego w części zachodniej Rocky-Mountains. W tychże górach skalistych, od 40 do 60 równoleżnika, mieszka dziki gatunek z rodzaju owcy; dosyć atoli jest rzadkim. Peru posiada lamy, paki i wigonie, a na całym lądzie amerykańskim podostatkiem jest rozmaitych gatunków jeleni. Ze zwierząt ssących wodnych, roślino-żernych, brzegowce (Lamantin), krowami morskiemi zwane, i suchogrzbiety (Stellerae), trzymają się jedne ujść rzek brazylijskich i gujańskich, a drugie pobrzeża północno-zachodniego. Z rzędu wielorybiego, pominąwszy inne, przebywające w morzach Ameryki, wspomniemy o dwóch gatunkach delfinów, z których jeden odkryty został przez Humboldta, w rzece Orenoko, i innych do niej wpadających, a drugi przez d’Orbigny’ego w rzece Amazonce. Klassa ptaków gnieżdżących się w Ameryce, rozmaitszą jest jeszcze od poprzedzającej; znamy ich do 1,200 gatunków, co stanowi przeszło {{ułamek|1|5}} część wszystkich poznanych dotąd gatunków całego świata. Ptastwo drapieżne w ogólności wielkością swoją przewyższa podobne ptaki starego lądu, z których żaden nie może się porównać z kondorem andejskim, lub z wielką harpiją gujańską. Cóż dopiero powiedzieć o owych prześlicznych ptakach krain podzwrotnikowych, jakiemi są np.: szkarłatówki (cotinga), tanagry, górzyki (Manakin), skałokury (Rupicola), żółtaczki (Troupiale), kraski (Rollier), kolibry, złotki (Jacamor), pilibi (Kuruku), tukany, ary i inne lądowi amerykańskiemu właściwe, których świetne pióra upiększają tameczne lasy? Z rzędu kurzego szyszkonosy (Hocco), paraki (Paragua), kuraki (Tinamon), indyki i t. p., rozproszone są po całym lądzie, trzymając się stosownej szerokości geograficznej. Długonogi a bezlotny ptak rea (Nandu), zastępuje strusia w stepach Buenos-Ayres i Brazylijskich; wrzaskoty (Agonii), wgiętodzioby (Sawaku), nigdzie sobie podobnych nie mają. Nieprzebrane mnóstwo czapli, żórawi, kulików, czajek, bekasów, ibisów, czerwonaków, w pewnych porach roku okrywa brzegi Gujany. Podobnież liczne i rozmaite są gatunki ptastwa wodnego w Ameryce. Mewy, kaczki, gęsi, alki, bezlotki, w niezmiernych stadach żyją na brzegach wysp północnych i południowych. Zasługują też na wspomnienie i albatrosy, petrele, nożyconosy, fregaty, jako też ankingi gujańskie i brazylijskie, których długą szyję strzelec często bierze za węża, wijącego się wpośród traw wysokich. Z klassy gadów i płazów znajdujemy w Ameryce wielką ilość żółwi, z których rzeczne, mianowicie w Orenoko, dostarczają mieszkańcom z jaj swych przedniego oleju do jedzenia i innych użytków. Z pomiędzy jaszczurek, trzy gatunki krokodyla czyli alligatora, legną się w rzekach krain podrównikowych. {{pp|Ostrze|gacze}}<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
723l2hkx7529k4ts0qn5rjvtv8bivwv
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/621
100
1079873
3138400
2022-07-24T12:47:07Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />{{pk|Ostrze|gacze}} (Monitor), ameiwy, legwany, (Iguaane) zasługują takoż na wspomnienie, tem bardziej, że niektóre z nich dają zdrowy i przedni pokarw dla człowieka. Jakże wreszcie pominąć węże dusiciele i grzechotniki, których od Rio-Janeiro do Nowego-Yorku jest pełno, lub straszliwego trygonocefala, znajdującego się na niektórych z wysp Antylskich! Wspomnieć też wypada o licznych gatunkach żab, mało jeszcze znajomych, a najżywszemi kolorami ubarwionych: o żabie jęczącej Stanów Zjednoczonych, o syrenach, mieszkających w bagnach Karoliny, i o grzbietorodzie, żabie (pipa), której siedliskiem jest Gujana. Niemniej obficie jak ląd, zaludnione są zwierzętami wody Ameryki: gatunki bowiem ryb, dotąd tam poznanych, składają prawie {{ułamek|1|7}} część zwierząt tej klassy. Za to mięczaki (molluski) tak lądowe jako i wodne, mniej są pospolite niż w Europie, a tem bardziej w Indyjach. Co do skorupiaków, te zapewne nigdzie ważniejszego artykułu żywności mieszkańców nie stanowią, jak właśnie w Ameryce, a w okolicach podzwrotnikowych, zwłaszcza w Brazylii i w Gujanie, bagniska nadmorskie są przytułkiem niezliczonego mnóstwa raków i krabbów. Przeszło 20,000 mamy gatunków owadów amerykańskich, których prawie połowa należy do chrząszczo-watych; po nich najliczniejszemi są żyłkoskrzydłe, a nareszcie motyle. Mało tu wszakże tych owadów jest użytecznych, a przeciwnie szkodliwych poddostatkiem, osobliwie w strefie gorącej, i lakierni są: mrówki, termity, moskity, pchły amerykańskie (pulex penetraos), niedźwiadki, mygale, wielonogi (scolopendra) i inne. Klassa promieniaków w Ameryce jest bardzo nieliczną.—W ogóle pobieżny ten pogląd siły produkcyjnej nowego świata dowodzi, że jak niższe w nim życie organiczne wielkością, ilością i przepychem, góruje nad takiemże życiem we wszystkich innych częściach kuli ziemskiej, tak znów wyższe życie zwierzęce jest w nim słabe, albo nawet i wcale nie istnieje. Jeżeli Afryka jest kontynentem zwierząt wyższorzędnych, Europa potężnie uorganizowanej ludzkości, Azyja najszlachetniejszych roślin i ludzkości niższorzędnej, massowej, bo rzadko kiedy wznoszącej się do godności indywiduów, Ameryka przeciwnie jest ojczyzną olbrzymów życia nieorganicznego i organicznego, które gdzieindziej biedne i drobne, tu przybiera wszędzie rozmiary kolossalnej potęgi. Tenże sam stosunek zachodzi z człowiekiem, owém najwyższém i najszlachetniejszem stworzeniem Wszechmocnego. Otóż w Ameryce postrzegamy jedyne na całej kuli ziemskiej i w historyi zjawisko: najszlachetniejsze pokolenie rodu ludzkiego, kaukazkie, wiodąc za sobą reprezentacyję prawie wszystkich odmian pokolenia murzyńskiego, usadowiło się na tej nowej ziemi; wygnało, albo raczej wytępiło 3/t pokolenia miejscowego; pozakładało potężne państwa i mieszając swą krew z dwiema owemi rassami niższemi, wydało czwartą, której się poniekąd zapiera i gnębi ją, lub równie jak i poprzedzającemi pogardza. Ludność Ameryki obecnie złożona jest z mieszkańców pierwotnych, czyli Indyjan i Eskimosów; z obcych przybyszów: Europejczyków i Negrów, nakoniec z mieszańców, t. j. Mesliców (powstałych z białychi Indyjan), Mulatów (potomkow ludzi białych i Negrów) i Zambów (dzieci Negrów i Indyjan). Ogólna liczba tej ludności, wprawdzie przez różnych różnie podawana, wynosi około 50 milijonów mieszkańców, a zatem niespełna 70 dusz na 1 mile □, mniej więcej {{ułamek|1|18}} część ludności całej ziemi, gdy tymczasem powierzchnia Ameryki zajmuje {{ułamek|1|10}} część całej ziemskiej powierzchni. Z tych {{ułamek|38|100}} jest białych, {{ułamek|25|100}} krajowców, {{ułamek|14|100}} Negrów i {{ułamek|18|100}} mieszańców. Ze względu na pojedyńcze kraje, ludność Ameryki rozłożona jest w sposób mniejwięcej następujący: kraje arktyczne (bieguna północnego) 12,000 mieszk.; kraje zatoki Hudsońskiej 17,000; kraje Indyjan niepodległych w Kanadzie i w Stanach Zjednoczonych 700,000; Kanada 2,000,000; Stany<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lermvddijni12nihpgey1wn5cuzq7ug
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/622
100
1079874
3138403
2022-07-24T14:02:13Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />Zjednoczone Ameryki północnej 25.800,000; Texas 170,000; Mexyk 8,500,000; Ameryka środkowa 2,600,000; Indyje zachodnie (oprócz Hajti) 2,600,000; Hajti 1,000,000; Venezuela 900,000: Nowa Granada 1,900,000; Ecuador 800,000; Gujana 250,000; Peru półn. i połudn. 2,400.000; Chili 900,000; Araukanija 540,000; Boliwija 1,350,000; Paraguay 750,000; La Plata 1,200,000; Urugnay 115,000: Brazylija 7,000,000: Patagonija 200.000: Nadbrzeże Moskito 300.000 Wyspy południowe 5,000. Ze względu na kolonije ludność dzieli się następnie: Ameryka Angielska 3,200,000; Rossyjska 72,000: Osady Hiszpańskie 1,420,000; Francuzkie 415,000; Hollenderskie 106,000; Duńskie 9,000; Szwedzkie 11,000. Wykaz ten dostatecznie dowodzi, że Ameryka w porównaniu ze swoją objętością, zaludnioną jest bardzo słabo; wszakże ta ludność nie była też wiele liczniejszą w czasach jej odkrycia, a nigdy zapewne, dla samej już architektoniki tej części świata, nie dojdzie do gęstości ludności europejskiej. Ale ta sama właśnie okoliczność zniewalała krajowców i po wszystkie czasy zniewalać będzie mieszkańców Ameryki do rozpraszania się na mnóstwo poje-dyńczych ludów, jakoż żaden inny kontynet nie posiada w stosunku do swej ludności tak znacznej liczby, bo około 600 dotąd znanych i języków narodowości (ob. Amerykańskie rassy i języki). Pod względem różnic religijnych przypada na kościół katolicki mniej więcej 23 milijonów, z których 16 w krajach dawniej hiszpańskich, 4 w Brazylii, 3 w Indyjach zachodnich, Stanach Zjednoczonych i Ameryce angielskiej 21 mil. Protestanci prawie wyłącznie mieszkają w Ameryce północnej; rozpadają się tu oni jednak na niezliczone sekty, i tak w Stanach Zjednoczonych znajdują się: Anabaptyści, Metodyści, Prezbiteryjanie, Kon-gregacyjonaliści, Episkopalni, Uniwersaliści, Luteranie, Reformowani niemieccy, Kwakry, Unitaryjusze, Dunkery, Szekery (Shakers), Baptyści, Bracia morawcy, Rappiści, Purytanie, Hugonoci, Chrystyjanie, oprócz tego zaś w teokratycznej rzeczypospolitej Utah, dziwna sekta Mormonów (ob.), której zapewne nikt do rzędu sekt chrześcijańskich nie policzy. Pogan, jak się zdaje, nie ma więcej nad 3 milijona, oprócz 2 milijonów Negrów, których trudno jest uważać za chrześcijan.—Historyją. Już w najodleglejszej starożytności, jak opowiada Platon, krążyły podania o wielkiej wyspie Atlantydzie, leżącej na morzu Zachodnićm, a pochłoniętej przez fale oceanu; Dyjodor twierdzi, że zapędzeni burzą Fenicyjanie znaleźli daleko od zachodnich brzegów Afryki jakąś krainę żyzną i licznemi poprze-rzynaną rzekami. Obok tego szczątki sztuki grecko-egipskiej na wyspie Tri-nidad, w Mexyku budowle w stylu fenicyjsko-egipskim, nakoniec prąd równikowy, ułatwiający niezmiernie drogę z Afryki do Ameryki, wszystko to razem wskazuje, że zbłądzeni żeglarze starożytni odkryli już wielki ląd stały amerykański. Jakkolwiek mniej udowodnionem jest mniemanie, jakoby do Ameryki dostawali się także Irlandczycy, przecież wątpliwości nie ulega, że światli żeglarze Normandzcy już w 10 stuleciu z Irlandyi odkryli Grenlandyję, i że ztąd w 1001 r. Bjorn, a następnie i inni, zwiedzili brzegi wschodnie Ameryki głęboko aż za równik, które to kraje, odpowiednio ich naturze, nazwali na północy Ziemią Skalistą (''Hälluland''), w środku Piaszczystą (Markland),na południe Dobrą Winorodną (''Viinland det Gode''). Najnowsze badania starożytnicze w Brazyli wykazały ślady najpewniejsze bytności Normannow w okolicach zwrotnika Koziorożca. Wszakże już z r. 1121 wraz z ostatnią wiadomością o wyjeździe w tamte strony jednego z biskupów grenlandzkich, kończą się wszelkie z niemi stosunki, które dla tego, że zbyt ściśle były połączone z losami żeglugi normandzkiej, nigdy nie zostały własnością dziejów powszechnych. Tak tedy Amerykę potrzeba było odkryć na nowo; a popęd ku temu dały wyobrażenia starożytne o budowie ziemi,<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
b6bjb447y60fwcgje97ad5s9rgn5kr9
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/623
100
1079875
3138404
2022-07-24T14:04:24Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />natchnienie zaś wiek XV, ze wszystkich najbardziej przedsiębiorczy i ruchliwy. Pojęcie o kulistości ziemi, wyrzeczone stanowczo przez Pytagorejczyków (Hicetus, Heraklit z Pontu i inni), oczywiście naprowadzić musiało na myśl, że od brzegów zachodnich Europy i Afryki płynąc ciągle na zachód, w końcu dopłynie się do nadbrzeży wschodnich azyjatyckich; jakoż już Arystoteles wyraża przekonanie, że wielkie morze zachodnie oblewa oba brzegi i że odległość między Ibe-ryją a Indyjami nie jest zbyt wielką, jako też że na tćm morzu znajdować się jeszcze mogą wielkie wyspy, nakształt Europy, Azyi i Afryki. Również i Strabo innej nie uważa przeszkody ku odbyciu tej drogi, nad nieznaną szerokość Oceanu Atlantyckiego i trudności przepłynięcia go. Zresztą i oprócz nich wszyscy prawie światli ludzie starożytni, jak Cycero, Plinijusz, Seneka i inni, jak najmocniejsze wyrażali swoje w tej mierze przekonania, z których cofnięto się dopiero później, pod wpływem zwłaszcza niektórych ciemnych zelotów religijnych. Wszakże w drugiej połowie XIII wieku wyobrażenia te zbudziły się na nowo, spowodowane mianowicie podróżami niektórych mnichów i kupców włoskich francuzkich, jak Ruisbrócka, Carpini’ego, a mianowicie trzech braci Maffeo, Nicolo i Marco Polo (1250—1296), którzy doszli aż do Chin i Indyj, oraz nauką wielkiego Rogera Bakona, który opierając się na opowiadaniach tych podróżnych w 1267 r. na nowo zaczął wykładać twierdzenie Arystotelesa, Ptolemeusza i Seneki. Przecież wyobrażenia te rozchodziły się niezmiernie powoli i dopiero około połowy XV stulecia powszechne pozyskały uznanie. Włochy wówczas przez ożywioną działalność Wenecyi, Genui i Pizy były punktem środkowym handlu całego świata; codziennie bywali tu ludzie, którzy zwiedzili Indyje i w których niezłomne utwierdziło się przekonanie o dalszym ku wschodowi ciągu lądu azyjatyckiego. Otóż Kolumb (ob.), rodem Genueńczyk, zawczasu już oswoić się musiał z myślą przebycia Atlantyku ku zachodowi, a jakkolwiek Alexander Humboldt udowodnił, że pism autorów starożytnych nie znał w oryginale, przecież doskonale zgłębił argumenta przytoczone przez Arystotelesa i Strabona, jak o tem świadczą jego listy pisane do Ferdynanda i Izabelli, królestwa kastylijskich. Wspierał go jeszcze w tem przedsięwzięciu znakomity owego czasu astronom Toscanelli we Florencyi, który od r. 1474 teoretycznie z niezmierną usilnością zajmował się tym przedmiotem, i między innemi posłał Alfonsowi V królowi portugalskiemi mappę przedstawiającą część morza, którą według jego przypuszczeń przepłynąć należało. Sam nawet Kościół teraz już gorliwie popierał te plany, bo główny władca mongolski Azyi środkowej, znany pod nazwą wielkiego Chana, kilkakrotnie już usiłował przyjąć wiarę chrześcijańską, nawet dwa razy posłów wysłał w tym celu do papieża, tylko missyjonarze, którym poruczono to zlecenie, nie zdołali pokonać ogromnych przeszkód tak odległej podróży lądowej. Dlatego też Kolumb wyraźnie jako cel wyprawy swojej podawał: wyszukanie wschodu na drodze zachodniej, dopłynięcie prostą drogą do krain, w których rosną drogie korzenie i odwiedzenie wielkiego Chana, dla obdarzenia go dobrodziejstwem religii chrześcijańskiej. Kolumb tak był przepełniony tą myślą, że gdy w pierwszej swojej podróży d. 19 Września 1492 r. przybił do Kuby, w duchu był przekonanym, że znajduje się w Cipango lub w Japonii. Do tych wszystkich motorów przybywała jeszcze i ta okoliczność, źe Portugalczycy wszelkich dokładali usiłowań, by morzem na około Afryki dostać się do Indyj; zanim więc jeszcze Bartłomiej Diaz (1486 r.) dopłynął do południowych brzegów Afryki, postanowienie Kolumba tkwiło już w duszy stanowcze i niezłomne. Napróżno jednak śmiały badacz usługi swoje ofiarował najprzód własnej ojczyźnie, później tak przedsiębiorczemu zwykle Janowi III portugalskiemu i innym celniejszym<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1vqoxk3zpw6rm2uskcycru1b9v5goml
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/285
100
1079876
3138405
2022-07-24T14:05:47Z
Kejt
14275
/* Problemy */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="2" user="Kejt" /></noinclude>gorzką i nagą prawdę nauki — przyrody, lecz wzamian żądasz wyrzeczenia się najwyższego szczęścia wiary!... Nieugięty nigdy, — bezinteresowny w żądaniu hołdu — toczysz bój z przeszłością w imię jutra bój, co nigdy nie będzie miał końca!...<br>
{{tab}}Jaka olbrzymia ewolucja! Głupowaty powiernik króla Ciemności, ośmieszany tak łatwo przez niebo, czmychający na widok {{Przypiswiki|Słowo nieczytelne}} zmienił się w dowcipnego szydercę w postaci Mefista; zaś lękliwy w próbach wyłamania się z pod Woli Najwyższej szatan — Inferus mnicha średniowiecznego Nikodema urósł w nieustraszoną postać swiatłonoścy — Lucyfera!<br>
{{tab}}W dwóch ogromnych wizerunkach — Mefista i Lucyfera stopili Goethe i Byron w tyglu fantazji genjalnej wszystkie motywy tradycji i podnieśli je na szczyty myśli twórczej...<br>
{{tab}}Ich liczni następcy — Chateaubriand, Grabbe, Lenau Flaubert, Carducci, Baudelaire, Madach, Richepin, Verlaine — lub polscy, obrabiający motyw przymierza Twardowskiego z figlarzem-czartem — subtylizowali tylko oblicze djabła, albo używali symboliki satanizmu dla celów dekoracyjnych...<br>
{{tab}}Chrześcijański mistyk, Krasiński, użył szatana-Masynissy do uwypuklenia tragedji niewolnego narodu, któremu Irydjonowa nienawiść przeszkadza słuchac nakazów miłości Chrystusowej. Lermontow dał cudną piesn o zakochanym w ziemiance Tamarze demonie.<br>
{{tab}}Ale dopiero francuz de Vigny wprowadził ideę szatana na nowe tory w legendzie o litościwej Eloi, córze Chrystusa, narodzonej z jego łzy — a chcącej zbawić szatana cudem swojej miłości dla mego.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
oo6cuu3w5uovqhuoprewlu3gq9v0hzi
3138407
3138405
2022-07-24T14:06:15Z
Kejt
14275
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="2" user="Kejt" /></noinclude>gorzką i nagą prawdę nauki — przyrody, lecz wzamian żądasz wyrzeczenia się najwyższego szczęścia wiary!... Nieugięty nigdy, — bezinteresowny w żądaniu hołdu — toczysz bój z przeszłością w imię jutra bój, co nigdy nie będzie miał końca!...<br>
{{tab}}Jaka olbrzymia ewolucja! Głupowaty powiernik króla Ciemności, ośmieszany tak łatwo przez niebo, czmychający na widok <ref>{{Przypiswiki|Słowo nieczytelne}}</ref> zmienił się w dowcipnego szydercę w postaci Mefista; zaś lękliwy w próbach wyłamania się z pod Woli Najwyższej szatan — Inferus mnicha średniowiecznego Nikodema urósł w nieustraszoną postać swiatłonoścy — Lucyfera!<br>
{{tab}}W dwóch ogromnych wizerunkach — Mefista i Lucyfera stopili Goethe i Byron w tyglu fantazji genjalnej wszystkie motywy tradycji i podnieśli je na szczyty myśli twórczej...<br>
{{tab}}Ich liczni następcy — Chateaubriand, Grabbe, Lenau Flaubert, Carducci, Baudelaire, Madach, Richepin, Verlaine — lub polscy, obrabiający motyw przymierza Twardowskiego z figlarzem-czartem — subtylizowali tylko oblicze djabła, albo używali symboliki satanizmu dla celów dekoracyjnych...<br>
{{tab}}Chrześcijański mistyk, Krasiński, użył szatana-Masynissy do uwypuklenia tragedji niewolnego narodu, któremu Irydjonowa nienawiść przeszkadza słuchac nakazów miłości Chrystusowej. Lermontow dał cudną piesn o zakochanym w ziemiance Tamarze demonie.<br>
{{tab}}Ale dopiero francuz de Vigny wprowadził ideę szatana na nowe tory w legendzie o litościwej Eloi, córze Chrystusa, narodzonej z jego łzy — a chcącej zbawić szatana cudem swojej miłości dla mego.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5vu1994y5felvks4a0wc0x0zziadk5r
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/624
100
1079877
3138406
2022-07-24T14:06:04Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />dworom europejskim; zaledwie dopiero po długoletniej, ciężkiej walce z nieuctwem, zazdrością i intrygą, udało się niezmordowanej jego wytrwałości uzyskać od króla hiszpańskiego trzy licho wyposażone okręty, z któremi w dniu 3 Sierpnia 1492 r. wypłynął z portu Palos, a w 12 Września tegoż roku ujrzał po raz pierwszy ten nowy świat zachodni, którego znaczenie dla dziejów i rozwoju ludzkości w skutkach swoich jest dotąd nieobliczone. Pierwszą ziemią tego nowego świata, którą ujrzał szczęśliwy odkrywca, była Guanahaui, jedna z wysp Lukajskich, nazwana przez niego San Salvador; wkrótce odkrył Kubę i Hispaniolę (Hajti), w następnym roku Dominica, Marie-Galante, Gwadelupę, Antigoę, Portorico i w kilku latach już były otworem dla Europejczyków, oprócz 4 wielkich i 70 małych Antyllów czyli wysp Karaibskich, 60 także wysp Panieńskich i 700 wysp Bahama, a zatem cały ów ogromny archipelag, tak znacząco przez Kolumba przezwany Indyjami zachodniemi. Tymczasem w 1497 r. Sebastyjan Cabot odkrył nową Foundlandyję i Labrador; Kolumb zaś w 149S doszedł do rzeki Orenoko i do nadbrzeży Karyjskich i Kumańskich, a zatem jeszcze przed Amerigiem Vespucci wstąpił na stały ląd amerykański. W 1500 r. Cabral odkrył Brazyliję, a Pinzon rzekę Amazonkę. Napróżno w 1502 r. Kolumb, płynąc wzdłuż pobrzeży Guatemali aż do międzymorza Daryjskiego, usiłował znalesć przejście do morza Indyjskiego. Pinzon i Diaz de Solis w 1507 r. odkryli Yuka-tan, Ponce de Leon w 1512 Florydę, a w 1513 r. Nunez de Balboa ze wzgórzy Daryjskich po raz pierwszy zobaczył Ocean Wielki. W 1515 r. Grijalva wchodzi do Mexyku, zdobytego przez Ferdynanda Cortez w latach 1519—1521. W 1520 r. Ferdynando Magelhaens, pierwszą odbywając na około kuli ziemskiej żeglugę, odkrył cieśninę noszącą jego nazwisko. Franciszek Pizarro w 1526 r. dociera do Peru i do Quito, Cabot do Paraguay. W 1529 r. Bezerra przybija do Grijalra w Kalifornii, w 1533 Welser w Venezueli, Jakób Cartier w Kanadzie, Diego de Almagra w Chili, Pedro de Mendoza nad rzeką La Plata, w następnym zaś roku Cartier wpływa do zatoki ś. Wawrzyńca. Fernando de Soto w 1537 r. zdobywa Florydę, Ulloa w 1539 i 1540 r. okrąża pobrzeża północno-zachodnie, Alorco zaś i Carnudo północno-wschodnie. W 1541 r. Franciszek Orellana zwiedza brzegi rzeki Amazonki, Soto, Mississipi; Filip Hutten wnętrze Ameryki południowej. W 1557 r. Apostolos Walenty Fuca znajduje przez Sund królowej Karoliny drogę do oceanu Spokojnego. W 1557 r. Frobisher odkrywa krainy północno-wschodnie, a Franciszek Drakę w latach od 1577—1584 całe zachodnie pobrzeża Ameryki; jednocześnie Walter Raleigh dociera do Wirginii. Od 1585 do 1587 r. Jan Davis opływa nadbrzeża zachodnie Grenlandyi; w 1592 r. Fuca utrzymuje, źe znalazł przejście północno-zachodnie, a Hudson w latach od 1607 do 1615 bada brzegi wschodnie tejże wyspy. Od 1611 do 1617 Baflin, May, Button i Bylot docierają do odnogi Baffińskiej i do nowej Wallii południowej, w 1615 Jakób Lemaire i Schouten przybywają do Terra del Fuego (Ziemi Ogniowej). W 1648 r. Deschneew przepływa przez cieśninę Beryngską, w 1682 r. Lasalle z Kanady wpływa na Mississipi i dociera aż do samego jej ujścia. W 1684 Cowley zwiedza wyspy Gallopagos, w 1714 Barbinais bada Peru, w 1732 Oglethorpe Georgiję. W latach 1725 do 1728 Idzi Behring przepływa nazwaną podług niego cieśninę. W r. 1736 La Condamine, Bouguer, Couplet, Jussieu i Ulloa wymiarem stopni w Peru stwierdzają wyrzeczenia Newtona o kształcie ziemi; La Condamine zaś przepływa rzekę Maranńon. Jones i Middleton w 1741 r. oznaczają granicę zatoki Hudsońskiej; w 5 lat później parlament angielski wyznacza nagrodę 20,000 funtów szterl. na odkrycie przejścia w północnej stronie Ameryki. W latach 1747 do 1775 Kalm, Barnaby i Hutchinson badają Amerykę<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jz1ob5qzk9bfom1jpeih3xfetzmmaxn
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/625
100
1079878
3138408
2022-07-24T14:07:55Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />północną, Löffling hiszpańską, Hearne (1769—1772), część północno-zachodnią północnej Ameryki. Od r. 1775 do 1778 Cook zwiedza nową Georgiję i sund Nortka, brzegi zaś północno-zachodnie badają Ayala, Juan Francis, de la Bodega i Quadra. W 1789 r. Mackenzie dociera nad morzem arktycznem aż do rzeki Mackenzie; w 1754 r. Lozieres zwiedza Luizyjanę, de la Rochefoucault Stany Zjednoczone Ameryki północnej, od r. 1799—1803 Alexander Humboldt i Aime Bonpland badają krainy podrównikowe, Mac Kinneir angielskie Indyje zachodnie, Michaux zachodnie Allegany. W latach od 1804 do 1806 Lewis i Ciarkę zwiedzają rzekę Kolumbiję, Krusenstern brzegi północno-zachodnie; w 1809 Koffer bada Surynam i Brazyliję, od 1815—1817 r. książę Maxymilijan Neuwied Brazyliję. W 1808 r. kapitan Ross w pierwszej wielkiej wyprawie do bieguna północnego zwiedza brzegi zatoki Baffińskiej i dochodzi do 75” 55' szer. półn. i 65" 32' dług. zachodu. W latach 1819 i 20 Parry przedsiębierze pierwszą swoją wyprawę morską, Franklin pierwszą lądową w celu odkrycia przejścia północno-zachodniego. W latach 1821 do 1827 Parry robi trzy jeszcze wyprawy podbiegunowe, od 1829—1825 Ross drugą, Back w 1833 do 1835 pierwszą, a w roku następnym drugą. Nareszcie podług jednych w 1837 r. Dease i Sim-pson znajdują przejście północno-zachodnie, którego ślady jednakże wkrótce zaginęły, i dopiero w Lipcu 1854 r. kapitan Mac Clure i doktór Raa, uczestniczący w jednej z licznych expedycyi wyprawionych na odszukanie sir Johna Franklin (ob.), którzy w 1845 r. popłynęli pod biegun północny, w opisie tejże expedycyi zdają zarazem sprawę o znalezionem przez siebie owém przejściu. W 1834 r. Smyth i Lowe podróżą z Limy przez Oudy, z Sarajaku przez rzeki Ukail i Mar-rańon do Pary, torują drogę odbytowi płodów kordyllerskich do oceanu Atlantyckiego. W 1837 r. Belcher zbadał rzekę Sacramento w Kalifornii, w r. 1840 Schomburyk Gujanę, Cadozzi Venezuelę; w 1846 r. Squier i Jeffers Amerykę środkową, w 1850 Guilielmo Prieto Mexyk, w następnych latach aż do obecnej chwili Reichardt Nikaraguę i Granadę, Bernard i Williams międzymorze Tehuan-tepek, Philippi Boliwiję i Chili, Jameson Quito, Taylor Grenlandyję, i mnóstwo innych uczonych podróżników, których imiona i główne zasługi, o ile tego zachodzi potrzeba, oddzielne pod właściwemi głoskami w Encyklopedyi naszej znajdą pomieszczenie. Tak więc Ameryka, której tę nazwę na wniosek Marcina Waldseemiillera, tłómacza jednego z dzieł Vespucci’ego, nadano w 1507 r., jakkolwiek Amerigo po raz pierwszy zwiedził ją dopiero w r. 1501, a zatem w 9 lat po Krzysztofie Kolumbie, odkrytą została przez mieszkańców starego świata nie prostym tylko przypadkiem, ale potęgą myśli i genijuszu, jakoż obecnie w ciągu owych przeszło 360 lat stoi nam już otworem zbadana dokładnie na zewnątrz i na wewnątrz, z wyjątkiem chyba niewielu pasów środkowych i niezupełnie jeszcze ustalonego kształtu północno-zachodniej części z tamtej strony równoległoboku, tworzącego cypel południowo-zachodni Labradoru. Wszakże w tych samych 360 latach fizyjonomija Ameryki pod względem etnograficznym najzupełniej została zmienioną. Europejczycy zaludnili Amerykę, już to jako zdobywcy, już to jako osadnicy, a murzynów prowadzili ze sobą niewolników. Hiszpanie i Portugalczycy zajęli Amerykę południową i Mexyk, Francuzi i Anglicy Amerykę północną, chociaż wkrótce pierwsi zmuszeni byli ustąpić miejsca drugim. Rossyjanie osiedli na samej kończynie północno-zachodniej. Antylle zostały ziemią wspólną sześciu narodów europejskich i jednego murzyńskiego, Gujana krajem osad dla Francyi, Hollandyi i Anglii. Wszakże tylko na półwyspie Iberyjskim i w Wielkiej Brytanii powstała myśl uczynienia Ameryki nową Europą, zdobycia jej, ucywilizowania jej i nawrócenia na wiarę Chrystusową. Hiszpanie zdobyli<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
k8wd7thia8dji9yt131hifvjrk325r3
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/626
100
1079879
3138409
2022-07-24T14:10:31Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />i zajęli płaskowzgórza Andów, równie jak kraje Ameryki już uorganizowane; ponieważ zaś ludności, jaką tamże zastali, nie mogli ani wypędzić, ani zniszczyć, przeto w pośród niej sami osiedli i z mieszkańców krajowców zrobili swoich robotników i poddanych. Portugalczycy kolonizowali nadbrzeża południowe; Anglicy północne, przez co krajowców wyparli do środka nowych państw, które na południu zatrzymały daleko wybitniejsze cechy amerykańskie, niżeli na północy, lecz których także rozwój na dwoistej odbywał się drodze. Jedni z nich bowiem osiedli w kraju, którego grunt i klimat przypominały im własną ich ojczyznę; drudzy wybrali okolice podrównikowe, do których sami przyzwyczajeni nie byli; w skutek tego na uprawę ich wzięli murzynów niewolników. Tym sposobem pomiędzy różnemi żywiołami ludności amerykańskiej naturalny powstał przedział: w Ameryce północnej część południowo-wschodnia została europejską, a Indyjanie w tych stronach zamieszkali, zmuszeni byli cofnąć się ku zachodowi; w Ameryce południowej zaś ze wszech stron otoczeni, w jednej tylko Patagonii i w Deltach Orenoku i rzeki Amazonki wolny mieli przystęp do oceanu. W Ameryce środkowej i w części zachodniej Ameryki południowej Europejczycy zmieszali się z krajowcami, gdy tymczasem nadbrzeża wschodnie, pomiędzy 35 szerokości północnej, a 35" szerok. połudn., zostały krajami europejskiemi niewolniczemi, po obu zaś stronach tych równoleżników europejskiemi krajami bez niewolników. Skutkiem tego Ameryka europejska przedstawia trzy kasty: Europejczyków, krajowców i Negrów; jakoż kolor ich ustanawia wprawdzie między niemi przedział, wszelako powstające ztąd przegrody spółeczne nie wszędzie jednakową mają siłę. W samej rzeczy Hiszpanija i Portugalija z łatwością krajowców przyciągają do siebie, gdy tymczasem Anglo-Amerykanin pomiędzy niemi a sobą stanowczą ciągnie liniję demarkacyjną; na Antyllach łączą się biali z czarnemi, lecz między sobą się nie mięszają. Wpływ białych przeważnie działa na rozwój stosunków społecznych, bo w skutek wyższości intellektualnej, biały bierze przewagę nad apatyzmem krajowców, nad zmysłowym Negrem i nad ruchliwym a przedsiębierczym Mulatem, zwolna jednak niższe te kasty podnosi do swojego stopnia cywilizacyi i nauki. Ponieważ zaś oświata białych iberyjskich nie stała na równi z oświatą białych angielskich, przeto różnica ta spowodowała dwa przeciwne sobie żywioły, które działają na rozwój losów amerykańskich. Hiszpanie i Portugalczycy przybywali z południowej Europy, z krajów pochodzenia romańskiego, katolickich i poddanych władzy absolutnej; opuszczali oni swoją ojczyznę nęceni skarbami Nowego Świata i osiadali pod nowym dla siebie klimatem, który wielką ich część pochłaniał, jednych osłabiał, a upajał drugich. Niezmierzony ocean ze swemi licznemi przeciwnemi prądami utrudniał im powrót do Europy i oddzielał osadników od kraju rodzinnego. Użyto siły, żeby zmusić krajowców do pozornego przyjęcia katolicyzmu, lecz rzadko kiedy udawało się nawrócić go w głębi serca. Cywilizacyja, osłabiona już we własnej ojczyźnie, nie mogła też na obcej ziemi silnych zapuścić korzeni; rząd umyślnie zostawiał lud w niewiadomości, a jednocześnie samolubne prawa krępowały handel, przemysł i wzajemne pomiędzy sobą stosunki rozmaitych ludności. Tak więc osadnik skazany był na zgubę wraz z krajowcem, krajowiec razem z osadnikiem, a na szczątkach osad ukonstytuowały się różne państwa niezależne, po większej części z formą republikańską, niektóre jednak także z monarchiczną. Nic przecie, we wszystkich tych zmianach społecznych, nie zapowiadało narodu godnego wolności, a ciągłe tylko pomiędzy temi ludami wojny świadczyły o rządzie i o bycie politycznym, od samego zaraz początku pochylonym ku śmierci. Inaczej miała się rzecz W Ameryce angielskiej; tu osadnik brytyjski przybywał jako reprezentant {{pp|Euro|py}}<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4ymevqkeyadbz845wi6x4803k8m865c
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/627
100
1079880
3138410
2022-07-24T14:13:01Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />{{pk|Euro|py}} germańskiej, umiarkowanej, przemysłowej, wolnej i moralnej, a przybył do kraju podobnego z tym, w którym sam ujrzał światło dzienne. Nie zastawał tam an srebra, ani złota, lecz znajdywał dziewiczą ziemię, czekającą tylko ręki robotnika, żeby obficie wynagrodzić jego pracę. Tu więc ten osadnik ustanowił wolne gminy, wszystkie instytucyje oparł na religii i nie mieszał się wcale ani z rassą krajowców, ani z rassą murzyńską. Stosunki z pierwotną ojczyzną pozostały dla niego łatwe i wnet wielkiego nabrały rozwoju we wszystkiém co dotyczyło intelligencyi i handlu. Instytucyje społeczne, które osadnicy przywieźli z sobą z kraju macierzystego, głębokie wnet na ziemi amerykańskiej zapuściły korzenie, szybko się wzmogły i dzięki swobodnej i rozumnej opiece, tam nawet się udawały, gdzie odmienna przyroda inne zdawała się przepisywać prawa. Później największa część kolonistów angielskich utworzyła naród wolny i ustanowiła silny związek państw republikańskich, podstawą którego jest równość wszystkich klass społecznych. Odtąd nietylko już Ameryka była w możności ląd stary zaopatrywać w drogie kruszce i towary kolonijalne, lecz jeszcze zaczęła silnie na niego oddziaływać nowemi teoryjami politycznemi. W taki sposób powstał czynny antagonizm pomiędzy Ameryką romańską i germańską, chociaż w jednym znów bardzo ważnym punkcie położenie ich jest jednakowe, gdyż ani jedna, ani druga nie posiada klassy uprzywilejowanej. W samej rzeczy nowa ojczyzna, nowa przyroda sprawiły stanowczy z przeszłością rozbrat i dla dojścia do jednakiej przeszłości wymagały wspólności teraźniejszej. Ten fundamentalny charakter cywilizacyi amerykańskiej ważną odgrywa rolę w historyi politycznej Nowego Świata; w chwili wyswobodzenia osadnicy nie mieli pomiędzy sobą ani rodzin książęcych, któreby mogły osiąść na tronie, ani arystokratów, którzyby chcieli sobie przywłaszczyć najwyższą władzę: koniecznie więc powstać musiały rzeczypospolite demokratyczne, a zarazem reprezentacyjne; posiadłości ich bowiem, obszernością przechodzące większą część królestw europejskich, zbyt były znaczne, iżby prawa najwyższej władzy dały się w nich wykonywać inaczej, jak przez delegacyję. Nowe państwa poszły różnemi drogami; albo ustanowiły się rzeczami pospolitemi związkowemi, tam zwłaszcza, gdzie szło o połączenie między sobą ludów rozmaitego pochodzenia, rozmaitych interesów i potrzeb, w których jednak, jak w Ameryce Północnej, liczba ludzi światłych była dość znaczna: albo też tworzyły się rzeczypospolite jedne, nierozdzielne i centralizujące w jednej miejscowości władzę najwyższą. Ostatni ten tryb miewał miejsce między ludami hiszpańskiemi należącemi do tej samej rassy, które jednakże w kraju macierzystym nigdy swobody politycznej nie miały. Przykład Stanów Zjednoczonych porywał za sobą ich sąsiadów z południa (Mexyk i Guatemalę), którzy przyjęli martwe formy konstytucyi amerykańskiej, nie mogąc sobie wszelako przyswoić jej ducha; okoliczność ta mnogie znowu wywołała sprawy i wojny domowe, zaś między federalizinem a unitaryzmem (rzeczą pospolitą zjednoczoną a jedną) równie gwałtowny spowodowała antagonizm, jak panujący w Europie spór pomiędzy rojalizmem, a najwyższą władzą samego narodu. Najcelniejszą podstawą rzeczypospolitej jest moralność i cnota: gdzie więc naród tak głęboko jest zdemoralizowany, tak nie-oświecony, tak niezdolny do życia politycznego, jak Hiszpanie amerykańscy, spokojność publiczna naruszaną być musi bez przerwy, a wolność wnet wyradza się w swawolę. Wojny domowe niemniej są szkodliwe rzeczom pospolitym jednym w sobie, jak związkowym, i wcześniej czy później jedne i drugie wpadają pod jarzmo despotyzmu wojskowego: jakoż te walki życia politycznego trapiły już rzeczypospolite amerykańskie i trapią je w tej chwili jeszcze, w której to właśnie piszemy; tam zaś, gdzie jeszcze drzemią pod słabą opieką monarchizmu,<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
61id49nkly2mdqflmlfdyzf8n5mifxa
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/628
100
1079881
3138411
2022-07-24T14:17:19Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />rzec można, że czekają tylko pierwszego popędu, by wybuchnąć. Historyję państw amerykańskich szczegółowo opisaną, znajdzie czytelnik Encyklopedyi pod właściwemi artykułami o każdym z tych krajów w mowie będących. (''Geografija polityczna''). Ameryka na następujące rozpada się państwa i prowincyje, już to niezależne, już też kolonije krajów europejskich: '''A.''' W Ameryce północnej, Indyjach zachodnich i Ameryce środkowej: I. ''Danija'' posiada nadbrzeża wschodnie i zachodnie Grenlandyi; na zachodzie posiadłości jej ciągną się aż do kolonii Uperniwik. Cała Grenlandyja ma około 20,000 mil □ powierzchni; kolonije jednak są niewielkie. Pierwotną ludność tych krajów stanowią Eskimosy, w części chrześcijanie, częścią także poganie. Oprócz osad Grenlandzkich Danija posiada jeszcze w Indyjach zachodnich wyspy ś. Tomasza, ś. Krzyża i ś. Jana, oraz wyspy Wirgińskie mające 8 mil □ powierzchni. II. Anglija posiada: a) Amerykę północną angielską, do której należą krajny zatoki Hudsońskiej wraz terryto-ryjum północno-zachodniém, Nowy Hannower i Nową Georgiję, wyspy na morzu arktycznem naokoło cieśniny Banks, sundu Melville, cieśniny Barrow, Lankasterskiej, sundu Joncs’a i Smith'a. Granica południowa ustanowioną została traktatem z 1846 r. pod 49 szerokości północnej, granica zachodnia od Rossyi regulacyją z 1824 r. pod 54 40’ szerokości północnej. Głownem miejscem w tej prowincyi, liczącej do 100,000 mil □ objętości, jest warownia York; pierwotni mieszkańcy składają się z Eskimosów i z Indyjan. Kanada nad rzeką ś. Wawrzyńca z miastem Montreal, z krajowcami po większej części chrześcijańskiemu Nowy Brunświk nad zatoką Fundy z miastem Frederictown i Nowa Szkocyja z wyspą Cap Breton i stolicą Halifax; wyspa księcia Edwarda z miastem Charlottetown i nowa Foundlandyja z m. St. John: wyspy Bermudas z miastem St. George; wyspy Bahama (210 mil □) z miastem Nassau na New Providence i gubernatorstwo wyspy Vancouvers. ''b)'' W ''Indyjach zachodnich'' gubernatorstwo wysp Antigua czyli Leeward (39 mil □), złożone z kilku wysp Wirgińskich, jako to: Anguilla, Barbuda, St. Christoph, Antigua (między którą to wyspą a Gwadelupą położone jest główne wejście do całych wysp Antylskich), dalej Dominica i Montserrat. Gubernatorstwo Barbadoes czyli wyspy Windwards (30 mil □), do którego należą wyspa ś. Łucyi, Barbadoes, ś. Wincentego, Grenada i Tabago. Gubernatorstwo Jamajki i wyspy Turks i małe Kajmany (270 mil □) z miastem Kingston. Gubernatorstwo Trinidad (113 mil ). ''c)'' W ''Ameryce środkowej'' kraje nad zatoką Honduras na wschodniem nadbrzeżu Yukatańskiém z miastem Balize. ''d)'' W ''Ameryce południowej'': Gujanę angielską z miastem Georgetown, (według jednych 415, według innych do 5,000 mil □ objętości), nad rzeką Essequebo, której granicę od Gujany niderlandzkiej stanowi Correntin: wyspy Falklandzkie czyli Malouiny. Na południu Ameryki leżą angielskie wyspy: południowa Georgija, południowo-Orknejskie, południowo-Szetlandzkie, Grahamsland i Palmersland. III. Rossyja posiada rossyjską Amerykę północno-zachodnią, 57,247 mil □ i 54,000 mieszkańców. Do rossyjskich osad nadbrzeżnych należą wyspy Sitcha z miasta Nowy Archangiel i księcia Wallii, oraz pobrzeże wzdłuż Alp; nadmorskich Norfolkskich i Nowo-Kornwallijskich. IV. ''Stany Zjednoczone Ameryki północnej'', pomiędzy oceanem Atlantyckim, Ameryką północną angielską i Mexykiem, ciągną się na 500 mil długości, a 370 szerokości, powierzchni mają 148,000 mil Stany Zjednoczone są następujące: Okrąg związkowy Kolumbija, Wirginija, New-York, Massachusetts, New-Hampshire. New-Jersey, Delaware, Connecticut, Maryland, Rhode-Island, północna Karolina, Pensylwanija, południowa Karolina, Georgija. Stany te utworzyły związek z 1776 roku: po roku 1791 przystąpiły jeszcze do tegoż związku:<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
33vmwz1yzm7auqg1mqo0nsr8c8rxg88
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/629
100
1079882
3138412
2022-07-24T14:20:01Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />Vermont, Kentucky, Tenessee, Ohio, Luizyjaua, Indyjana, Illinois, Mississipi, Alabama, Maine, Missuri, Arkansas, Michigan, Jowa, Florida, Texas, Ka-lifornija, Wisconsis. Oprócz tego należą tu jeszcze terrytoryja: Minnesota, Nebraska, Oregon, Washington, Utah, Nowy Mexyk. Krainy Indyjan. Na północo wschodzie nie masz żadnego Stanu niewolniczego; w środku niewolniczym jest Delaware; na południu nad Oceanem Atlantyckim Maryland, Wirginija, Karolina Północna i południowa, Georgija i Floryda; na południu zaś, ku zatoce Mexykańskiej Alabama, Missyssipi, Luizyjana, Tenessee, Kentucky; na zachodzi Arkansas i Missuri. Pierwotnych krajowców jest jeszcze w Stanach Zjednoczonych około 400,000; niewolników 3,204,347. Resztę z ogólnej ludności 27,114,227 mieszkańców stanowią Anglo-Anierykanie i 5 milijonów Niemców. Stolicą rządu związkowego jest Washington. — V. ''Rzeczpospolita mexykańska'', ma 29,383 mil □ objętości i 6,744,090 mieszkańców, leży pomiędzy Stanami Zjednoczonemi a Ameryką środkową, między zatoką Mexykańską a Oceanem Spokojnym, łącznie z półwyspein kalifornijskim. Stolicą rządu jest miasto Mexyku; obecnie należy do tej rzeczypospolitej republika Yukatan z miastem sto-łecznem Merida, leżąca między zatoką Campeche i odnogą Honduras, licząca 3,823 mil □ i 472,000 mieszkańców. Podług najnowszych danych statystycznych, cała objętość rzeczypospolitej mexykańskiej wynosić ma 40,316 mil , a ludność 7,485,200 mieszkańców. VI. Indyje zachodnie; a) Hiszpańskie: Kuba z Hawanną i wyspą Penos. Cała generalna kapitaneryja Hawanny obejmuje 2,504 mil □ i 1,589,000 mieszk., z których 2,409 inil □ i 1,207,000 mieszkańców przypadają na Kubę. Portorico (188 mil □ i 380,000 mieszkańców), i hiszpańskie wyspy Panieńskie (6 mil □ i 2,600 mieszkańców); b) ''wyspa Hajti'' (dawniej Hispaniola i St. Domingo), ma 1,385 mil □ i 950,000 mieszkańców, po większej części murzynów; część należąca dawniej do Francyi stanowi dzisiejszą rzeczpospolitą Domingo (840 mil □ i 200,000 mieszkańców); część zachodnia po różnych przejściach z rzeczypospolitej pod czarnym cesarzem Faustynem I Souluque zostawszy monarchiją, w 1858 r. pokonaną została przez sąsiednich republikanów i obecnie znów przyjęła formy republikańckie. Cesarstwo Hajtyjskie obejmowało 558 mil □ i liczy 560,000 mieszk.; c) ''Indyje zachodnie francuzkie'': Martynika (23 mil □ i 123,800 mieszkańców), Gwadelupa (31 mil □ i 132,800 mieszkańców). Oprócz tych posiadłości należą jeszcze w Ameryce do Francyi: wyspy ś. Piotra i Miquelon, na południe Nowej Foundlandyi, ważne z powodu opieki, udzielanej ztąd francuzkim statkom rybackim w tych okolicach; oraz Gujana francuzka w Ameryce południowej (3,600 mil □ i 23,620 mieszkańców), leży między posiadłościami brazylijskiemi i niderlandzkiemi, między rzekami Marony i Ojapok. Stolicą rządu jest miasto Cayenne, gdzie znajduje się także kolonija karna; d) Indyje zachodnie szwedzkie: wyspa Barthelemy (3 mil □) na północo-zachód Barhudy; e) Indyje zachodnie niderlandzkie: wyspa Curaęao, na północnym brzegu Yenezueli (9 mil □ i 15,000 mieszkańców). Do tegoż gubernatorstwa należą jeszcze wyspy Oruba, Buen Ayre i t. d. Oprócz tego Niderlandy posiadają w Ameryce południowej Gujanę czyli Surynam (1,289 mil □ i 90,000 mieszkańców) pomiędzy Gujaną angielską a francuzką, oraz rzekami Correntin i Marony. Stolicą rządu jest miasto Paramaribo nad rzeką Surynam. VII. Ameryka środkowa: a) Rzeczpospolita Guatymala (3,062 mil □ i 970,000 mieszkańców); b) Rzeczpospolita San Salvador (308 mil □ i 394,000 mieszkańców): c) Rzeczpospolita Honduras (930 □ mil i 358,000 mieszkańców), z miastem stołecznem Comayagua. Prowincyja Ruatton, o którą ubiegał się rząd hondurski, przyłączoną została przez Angliję do<section end="Ameryka" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
0iq24pmpm4upj7xm0tm0evagm32pdb5
Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/630
100
1079883
3138413
2022-07-24T14:26:05Z
Dzakuza21
10310
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Dzakuza21" /></noinclude><section begin="Ameryka" />Belizy; d) Rzeczpospolita ''Nicaragua'' (1,677 mi) □ i 260,000 mieszkańców) z miastem stołecznem Leon, niepokojona w ostatnich latach przez północnoamerykańskiego flibustyjera Walkera. W 1856 roku przyłączono do tej rzeczypospolitej krainę Moskitów, zamieszkałą przez niepodległych Indyjan (2,346 mil □); e) Rzeczpospolita Costa Rica (746 mil □ i 215,000 mieszkańców), z miastem stołecznym San Jose. '''B.''' W Ameryce południowej: VIII. Rzeczpospolita ''Nowa Granada'' (24,535 mil □ i 2,363,000 mieszkańców), z miastem stołecznym Santa Fe de Bogota i portem Kartageną. Międzymorze Panama tworzy obecnie oddzielną rzeczpospolitą, połączoną jednak z Nową Granadą pod względem stosunków zagranicznych i wojskowych. IX. Rzeczpospolita ''Venezuela'', ma 20,097 mil □ i 1,356,000 mieszkańców, z miastem stołecznym Carracas. X. Rzeczpospolita ''Ecuador'', dawniejsza Kolumbija, ma 13,421 mil □ i 665,000 mieszkańców, z miastem stołecznem Quito, które w Kwietniu 1859 r. przez trzęsienie ziemi zupełnie zostało zburzonem. XI. Rzeczpospolita Peru, i miastem stołecznem Lima; ma 23,941 mil □ i 2,106,000 mieszkańców. XII. Rzeczpospolita Boliwija, z miastami stołecznemi Chuquisaca i La Paz, ma 22,409 mil □ i 2,326,000 mieszkańców. Boliwija na małej tylko przestrzeni dotyka do morza. XIII. Rzeczpospolita Chile (Chili) (6,635 mil □ i 1,439,000 mieszkańców), z miastem stołecznóm Sant Jago. Na południu miasta Conception rozciąga się kraina związkowa Wolnych Araukanów, z którą łączą się terrytoryja Chilijskie Valdivia, wyspa Chiloe, wyspy Chenos i Wellingtońskie. XIV. Cesarstwo Brazylijskie, z miastem stołeczném Rio de Janeiro, ma (147,624 mil □ i 6,073,000 mieszkańców). Brazylije przerzynają olbrzymie rzeki: Amazonka czyli Solimano, Wyższa Parana i Rio San Francisco; do niej należą także wyspy Fernando Noronha, w stronie północno-zachodniej przylądka St. Roque; wyspa Trinidad na wschód Rio-de Janeiro i wyspa Martin Vaz. XV. Rzeczpospolita La Plata czyli Konfederacyja argentyńska, ma (28,270 mil i 1,100,000 mieszkańców); powstała z rzeczypospolitych Argentyńskiej, oraz z Uruguay i Para-gnay, czyli Banda Oriental. Siedliskiem rządu związkowego jest miasto Parana, powyżej Bnenos Ayres. XVI. Patagonija, na samem południu stałego lądu, ma (18,000 mil □ i 150,000 mieszkańców Indyjańskich), z których Peszerechy zamieszkują Ziemię Ogniową. (Bliższe szczegóły dotyczące opisu pojedyńczych krajów Ameryki, znajdzie czytelnik tego dzieła pod właściwemi artykułami). Z pomiędzy mnóstwa dzieł traktujących o Ameryce, wymienimy tu tylko parę najcelniejszych, jako to: Alexandra Humboldta ''Examen critique de l histoire de la geographie du Nouveau Continent'' (5 tomów; Paryż 1836—39); Long, Portes i Tucker ''America and the West-Indies geographically described'' (Londyn 1843); Mac Gregor ''The progress of America'' (2 tomy; Londyn 1847); Andree ''Amerika'' (Brunświk 1851—55).{{EO autorinfo|''F. H. L.''}}<section end="Ameryka" />
<section begin="Amerykańska literatura" />{{tab}}'''Amerykańska literatura,''' ob. ''Angielska literatura''.<section end="Amerykańska literatura" />
<section begin="Amerykańska metoda pisania" />{{tab}}'''Amerykańska metoda pisania,''' (Carstaers’a); ob. ''Kalligrafija''.<section end="Amerykańska metoda pisania" />
<section begin="Amerykański Nos" />{{tab}}'''Amerykański Nos,''' przylądek na północno-zachodnich brzegach Ameryki.<section end="Amerykański Nos" />
<section begin="Amerykańskie Kościoły" />{{tab}}'''Amerykańskie Kościoły.''' Spowiednik i jałmużnik Kolumba ojciec Solozzono, z zakonu Mariae de Mercede, był pierwszym apostołem nowego świata. Zakon jego miał tu później wielkie zakłady, posiadał ośm obszernych prowincyj i dokonał wiele przecudnych nawróceń. Kiedy w roku 1493 puścił się Kolumb z Kadyxu po raz drugi, dla odkrycia nowych krajów, udało się z nim dwunastu kapłanów tak świeckich jako też z różnych zakonów, pod przewodnictwem Bernarda de Buil, Benedyktyna, dla opowiadania w tym kraju Ewangelii; papież mianował go generalnym wikaryjuszem apostolskim dla Ameryki. Większa<section end="Amerykańskie Kościoły" /><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lcbuganeqxep3zy25aylxpcfww70i11
Wikiskryba:Draco flavus/brudnopis190
2
1079884
3138417
2022-07-24T15:59:44Z
Draco flavus
2058
—
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12}} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12}} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
sbgdmklkkzitmicstp5kt918kf5r5gl
3138418
3138417
2022-07-24T15:59:58Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
heh8uwlhtmp2eyvamij7h8wpof9a4im
3138419
3138418
2022-07-24T16:00:38Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
hxym508joqyj4qddkxshy94oivg4bur
3138420
3138419
2022-07-24T16:01:58Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
==Testowanie polecenia przed wykonaniem==
echo
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
ivzmcy1uqo6c9olb88j0mgrzp1ag6ja
3138423
3138420
2022-07-24T16:10:33Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
==Testowanie polecenia przed wykonaniem==
echo
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
4evh9vvxgyda2omw3gt4ix5x62nu2wz
3138424
3138423
2022-07-24T16:11:07Z
Draco flavus
2058
/* Uzyskanie właściwej kolejności plików */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?)
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
==Testowanie polecenia przed wykonaniem==
echo
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Wiodące zera==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
lnf59zj3helg64gdghozwk3pb1dtcfy
3138425
3138424
2022-07-24T16:13:01Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
==Testowanie polecenia przed wykonaniem==
echo
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Wiodące zera==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
mscaozp24h9pfw8dejvq255606kj6yj
3138427
3138425
2022-07-24T16:15:28Z
Draco flavus
2058
/* Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Co trzeba wiedzieć==
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
==Testowanie polecenia przed wykonaniem==
echo
==Uzyskanie właściwej kolejności plików==
==Wiodące zera==
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
9lmobj0q12dc4t5hqr9wkjqfer9wmxt
3138428
3138427
2022-07-24T16:16:46Z
Draco flavus
2058
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
9j0b4j11temdkw5jol1nwxpli0uttdn
3138429
3138428
2022-07-24T16:25:12Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
jrtcfg0bgtctiluo89v133ir6tc9a7v
3138521
3138429
2022-07-24T18:51:55Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
07hkxvqlpj6p0092fgyutbc7k08lze9
3138551
3138521
2022-07-24T19:02:28Z
Draco flavus
2058
/* Zmiana jednego zdjęcia (skanu) */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: Pinta
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: Gimp
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
anjh5ivpewludrbuo003tc4x84839xa
3138580
3138551
2022-07-24T19:13:31Z
Draco flavus
2058
/* Manualna */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: Pinta
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: Gimp
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
2ytnmauhoia42h0ivveaqjuwogqbxre
3138585
3138580
2022-07-24T19:15:52Z
Draco flavus
2058
/* Manualna */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: Pinta
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: Gimp
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
ke3dsrqxd1lwczet5k8znk4597s0f9n
3138623
3138585
2022-07-24T19:46:28Z
Draco flavus
2058
/* Manualna */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: '''Pinta'''
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: Gimp
** Narzędzia → Narzędzia zaznaczania → Zaznaczenie prostokątne
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Perspektywa
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia rysowania → Pędzel
** Plik → Utwórz ze schowka
** Plik → Wyeksportuj jako
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
gjl2v6yn3ypfr2t0j0ygaf21ygc7zp4
3138624
3138623
2022-07-24T19:47:51Z
Draco flavus
2058
/* Manualna */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle for i in ...; do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: '''Pinta'''
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: '''Gimp'''
** Narzędzia → Narzędzia zaznaczania → Zaznaczenie prostokątne
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Perspektywa
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia rysowania → Pędzel
** Plik → Utwórz ze schowka
** Plik → Wyeksportuj jako
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
o6irz0ukms64vx4gaijw47wpk90tshc
3138645
3138624
2022-07-24T20:06:54Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* pętle
** for i in ...; do ...; done
** for (( i=0; i<=10; i+=2 )); do ...; done
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* wynik jakiegoś polecenia programu
** $(...)
** ` ... `
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: '''Pinta'''
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: '''Gimp'''
** Narzędzia → Narzędzia zaznaczania → Zaznaczenie prostokątne
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Perspektywa
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia rysowania → Pędzel
** Plik → Utwórz ze schowka
** Plik → Wyeksportuj jako
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
at9atvgd2f2u1efddt843givtulu7hs
3138648
3138645
2022-07-24T20:10:53Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* system plików
** cd
** względne nazwy pliku ../../nazwa pliku
* unikanie spacji w nazwach
** cudzysłowy utrzymujące nazwę
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pętle
** for i in ...; do ...; done
** for (( i=0; i<=10; i+=2 )); do ...; done
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* wynik jakiegoś polecenia programu
** $(...)
** ` ... `
* zmiana nazwy mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: '''Pinta'''
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: '''Gimp'''
** Narzędzia → Narzędzia zaznaczania → Zaznaczenie prostokątne
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Perspektywa
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia rysowania → Pędzel
** Plik → Utwórz ze schowka
** Plik → Wyeksportuj jako
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
k9m6wc4n1h5gmem53qigpkhf17fgqdi
3138685
3138648
2022-07-24T21:02:51Z
Draco flavus
2058
/* Co trzeba wiedzieć */
wikitext
text/x-wiki
Linux
==Podstawy==
===Co trzeba wiedzieć===
* system plików
** cd
** względne nazwy pliku ../../nazwa pliku
* unikanie spacji w nazwach
** cudzysłowy utrzymujące nazwę
* Globing (czyli *, ?, [0-9])
* tworzenie kolejnych liczb
** {1..12} → 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
** {08..12} → 08 09 10 11 12
** {33..29} → 33 32 31 30 29
** {2..10..2} → 2 4 6 8 10
* pętle
** for i in ...; do ...; done
** for (( i=0; i<=10; i+=2 )); do ...; done
* pipe (potok) – przekazywanie wyniku jednego polecenia następnemu
* wynik jakiegoś polecenia/programu
** $(...)
** ` ... `
* zmiana nazwy pliku mv (niebezpieczne)
* obliczenia (ewentualnie) i=10; echo $((i-1))
===Testowanie polecenia przed wykonaniem===
echo
===Uzyskanie właściwej kolejności plików===
===Wiodące zera===
==Zmiana jednego zdjęcia (skanu)==
===Manualna===
* drobne zmiany: '''Pinta'''
** wśród narzędzi zaznaczenie prostokątne
*** ctrl-c
** pliki → nowy → nowy obraz (wielkość domyślna wynika ze schowka)
** wśród narzędzi pipetka
** wśród narzędzi pędzel
*** szerokość pędzla zazwyczaj dużo większa (40-50)
** wśród narzędzi stempel klonujący
** Dostosowanie kolorów
*** jasność/Kontrast
*** krzywe
*** redukcja kolorów
** Obraz
*** obrót
* duże zmiany: '''Gimp'''
** Narzędzia → Narzędzia zaznaczania → Zaznaczenie prostokątne
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Perspektywa
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia przekształcania → Obrót
** Narzędzia → Narzędzia rysowania → Pędzel
** Plik → Utwórz ze schowka
** Plik → Wyeksportuj jako
===Zautomatyzowana===
==Konwersja jednej strony do innego formatu==
==Scalanie lub dzielenie plików pdf i djvu==
==Konwersja pdf ↔ djvu==
el8cvumw8yogyvw2digl8waowxm733d
Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/158
100
1079885
3138422
2022-07-24T16:02:47Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>z{{ø}} pirwich uzitkow mich wszitkich, geszto sy{{ø}} poswyaczuyu* od synow Israelskich, tobyeczem oddal y synom twim za sluszb{{ø}} kaplansk{{ø}} wlosnye wyecznya*<ref>''legityma sempiterna.''</ref>. Przetosto to weszmyes s tego, czosz sy{{ø}} offyeruge y poswyaczuge bogu. Wszelka offyera y obyeta y czosz koli za grzech y za vin{{ø}} dano b{{ø}}dze mnye a wnyeszono w stany swyatich, twa b{{ø}}dze y synow twich. W swyatini to bodzes gescz, a gedno samczi tego b{{ø}}d{{ø}} poziwacz, bo iest poswy{{ø}}czono panu. A pirwe urodi, geszto s{{ø}} zaslubyli y obyatowali synowye Israelsci, oddalem tobye y synom twim y dzewkam twim, prawem wyecznim. Ktos iest cziist w domu twem, b{{ø}}dze ge gescz. Wszitki {{roz|mastnoscz}}i oliwowe a winne y owoczowe, czoszkole sy{{ø}} offyeruy{{ø}} piiwich urod panu, tobyeczem dal. Wszech uzitkow pocz{{ø}}tki, geszto zemy{{ø}} rodzi, a bogu ge nyosz{{ø}}, dostan{{ø}} sy{{ø}} ku uzitku twemu, ktosz iest czist w domu twemu*, b{{ø}}dze gescz s nich. Y wszitko, czosz koli ze slubu dadz{{ø}} synowe Israelsci, twe b{{ø}}dze. Czosz koli sy{{ø}} napirwey przedrze {{f*|''[s]''|w=85%}} ziwota wszelkego dobitka, geszto sy{{ø}} offyeruge panu, {{roz|lec}}z zludzi, {{roz|lec}}z s dobitka bilolibi, k twemu prawu b{{ø}}dze. Ale tac{{f*|''(!)''|w=85%}}ze za czlowyecze pirworodzone wyplat{{ø}} weszmyes, a wszelkye dobitcz{{ø}}, geszto nyeciste iest, wiplaczicz kazesz. Iegosz viplata bodze po gednem myasz{{ø}}czu* py{{ø}}cz{{ø}} {{roz|zawaz}}y srebra wagy swyatiney. {{roz|Zawaz}}e dwadzescza {{roz|polownyo}}w ma. Ale pirworodzone wolu, owcze y kozy nye dasz viplaczicz, bo iest prziswy{{ø}}czono bogu. Nisz {{f*|''(?)''|w=85%}} krew przelegesz na oltarzu, a tuk zakadzisz na wony{{ø}}<math>||</math> przechatn{{ø}}* panu. Ale my{{ø}}sso wszitko sy{{ø}} tobye dostanye ku uzitku, iako {{roz|gr{{ø}}dz}}i poswyaczone* y wszitko twe b{{ø}}dze, y piecze prawe twe b{{ø}}dze, y wszitki pirwe urodi w swy{{ø}}tyney, geszto offyeruy{{ø}} synowe Israelsci bogu, tobyeczem podal y synom twim prawem wyecznim. Poczwirdzenye* iest sbawyenye wyeczne przed panem, tobye a synom twim. Y rzekl pan ku Aaronowi: W zemi gich niczim nye b{{ø}}dzecze wlodacz, any b{{ø}}dzecze myecz dzalu myedzi gim{{f*|''(i)''|w=85%}}. A<ref>Miało być: ja.</ref> dzal y dzedziczstw{{f*|''(o)''|w=85%}}; twe posrzoot synow Israelskich. Ale synom Levi oddalczem wszitki dzesyotki Israelovi ku gimyenyu za slusb{{ø}}, gesto sluz{{ø}} mnye w stanu zaslubyonem, abi nye przist{{ø}}powali wy{{ø}}czey synowye Israelsci k stanu zaslubyonem{{f*|''(u)''|w=85%}}, abi nye cinili grzecha smyertelnego. Samy synowye Levi w stanu mnye b{{ø}}d{{ø}} sluzicz y ponyosz{{ø}} grzechi lucskey*, a wlosnoscz wyeczna b{{ø}}dze w pokolenyu waszem. Nicz ginego<ref>Wypuścił: ''non possidebunt.''</ref> kromye dzesy{{ø}}tkow, gesztoczem ku uzitkom y ku potrzebam gich odl{{ø}}czil. Y movil iest pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Przikasz slugam kosczelnim a oglosz rzek{{ø}}cz: Gdisz przymyecze dzesy{{ø}}tki od synow Israelskich, gesztoczem oddal wam: pirwe urodi gich offyeruycze panu, to iest dzesyęt{{ø}} czascz* dzesy{{ø}}tka, abi bilo wam policzono za offyer{{ø}} pirwich<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gknkmpfcjoso4wb1m9bnjoxp97c6cst
Indeks:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/linki
102
1079886
3138426
2022-07-24T16:14:41Z
Superjurek
11231
do 45
wikitext
text/x-wiki
{{#switch: {{{1|}}}
|default=
| 1 =Abdollahi, A., Nasirpour, S., Shahmohammad, N., & Zolfaghari, A. (2008). Serratia Marcescens, an Opportunistic Gram Negative Infection in Cardiac Valve Surgery. Iranian Journal of Pathology, 3(1), 40-42.
| 2 =Abedon, S. T., Herschler, T. D., & Stopar, D. (2001). Bacteriophage latent-period evolution as a response to resource availability. Appl. Environ. Microbiol., 67(9), 4233-4241.
| 3 =Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.
| 4 =Altschul, S. F., Gish, W., Miller, W., Myers, E. W., & Lipman, D. J. (1990). Basic local alignment search tool. Journal of molecular biology, 215(3), 403-410.
| 5 =Altschul, S. F., Madden, T. L., Schäffer, A. A., Zhang, J., Zhang, Z., Miller, W., & Lipman, D. J. (1997). Gapped BLAST and PSI-BLAST: a new generation of protein database search programs. Nucleic acids research, 25(17), 3389-3402.
| 6 =Ashelford, K. E., Fry, J. C., Bailey, M. J., & Day, M. J. (2002). Characterization of Serratia isolates from soil, ecological implications and transfer of Serratia proteamaculans subsp. quinovora Grimont et al. 1983 to Serratia quinivorans corrig., sp. nov. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 52(6), 2281-2289.
| 7 =Aziz, R. K., Bartels, D., Best, A. A., DeJongh, M., Disz, T., Edwards, R. A., ... & Meyer, F. (2008). The RAST Server: rapid annotations using subsystems technology. BMC genomics, 9(1), 75.
| 8 =Baj, J., Dziewit, Ł., Bartosik, D., Radlińska, M., Drewniak, Ł., Paterczyk, B. (2018). Mikrobiologia. Wydawnictwo naukowe PWN.
| 9 =Baron, S. (1996). Classification--Medical Microbiology. University of Texas Medical Branch at Galveston.
| 10 =Barry, M., Van Buuren, N., Burles, K., Mottet, K., Wang, Q., & Teale, A. (2010). Poxvirus exploitation of the ubiquitin-proteasome system. Viruses, 2(10), 2356-2380.
| 11 =Barylski, J., Enault, F., Dutilh, B. E., Schuller, M. B., Edwards, R. A., Gillis, A., ... & Lavigne, R. (2018). Taxonomy proposal: To create one (1) new family, Herelleviridae, in the order Caudovirales. ICTV Online: International Committee on Taxonomy of Viruses (ICTV).
| 12 =Bender, K. S., Buckley, D. H., Sattley, W. M., Madigan, M. T., & Stahl, D. A. (2018). Brock Biology of Microorganisms. Pearson.
| 13 =Benedik, M. J., & Strych, U. (1998). Serratia marcescens and its extracellular nuclease. FEMS microbiology letters, 165(1), 1-13.
| 14 =Bergan, T., Grimont, P. A., & Grimont, F. (1983). Fatty acids of Serratia determined by gas chromatography. Current Microbiology, 8(1), 7-11.
| 15 =Bernstein, H., & Bernstein, C. (1973). Circular and branched circular concatenates as possible intermediates in bacteriophage T4 DNA replication. Journal of molecular biology, 77(3), 355-361.
| 16 =Bhadra, B., Roy, P., & Chakraborty, R. (2005). Serratia ureilytica sp. nov., a novel urea-utilizing species. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 55(5), 2155-2158.
| 17 =Bielmann, R., Habann, M., Eugster, M. R., Lurz, R., Calendar, R., Klumpp, J., & Loessner, M. J. (2015). Receptor binding proteins of Listeria monocytogenes bacteriophages A118 and P35 recognize serovarspecific teichoic acids. Virology, 477, 110-118.
| 18 =Blum, J. S., Bindi, A. B., Buzzelli, J., Stolz, J. F., & Oremland, R. S. (1998). Bacillus arsenicoselenatis, sp. nov., and Bacillus selenitireducens, sp. nov.: two haloalkaliphiles from Mono Lake, California that respire oxyanions of selenium and arsenic. Archives of microbiology, 171(1), 19-30.
| 19 =Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.
| 20 =Bollivar, D. W., Bernardoni, B., Bockman, M. R., Miller, B. M., Russell, D. A., Delesalle, V. A., ... & Eppurath, A. (2016). Complete genome sequences of five bacteriophages that infect Rhodobacter capsulatus. Genome Announc., 4(3), e00051-16.
| 21 =Breed, R. S., Murray, E. G., & Kitchens, A. P. (1948). Sergey's manual of determinative bacteriology. Sergey's manual of determinative bacteriology. Sixth edition.
| 22 =Brettin, T., Davis, J. J., Disz, T., Edwards, R. A., Gerdes, S., Olsen, G. J., ... & Shukla, M. (2015). RASTtk: a modular and extensible implementation of the RAST algorithm for building custom annotation pipelines and annotating batches of genomes. Scientific reports, 5, 8365.
| 23 =Brissette, J. L., Weiner, L., Ripmaster, T. L., & Model, P. (1991). Characterization and sequence of the Escherichia coli stress-induced psp operon. Journal of molecular biology, 220(1), 35-48.
| 24 =Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.
| 25 =Bujnicki, J. M., Feder, M., Radlińska, M., & Blumenthal, R. M. (2002). Structure prediction and phylogenetic analysis of a functionally diverse family of proteins homologous to the MT-A70 subunit of the human mRNA: m6A methyltransferase. Journal of molecular evolution, 55(4), 431-444.
| 26 =Cases, S., Smith, S. J., Zheng, Y. W., Myers, H. M., Lear, S. R., Sande, E., ... & Erickson, S. K. (1998). Identification of a gene encoding an acyl CoA: diacylglycerol acyltransferase, a key enzyme in triacylglycerol synthesis. Proceedings of the National Academy of Sciences, 95(22), 13018-13023.
| 27 =Casey, E., Fitzgerald, B., Mahony, J., Lugli, G. A., Ventura, M., & van Sinderen, D. (2017). Genome sequence of Serratia marcescens phage BF. Genome Announc., 5(23), e00211-17.
| 28 =Casjens, S. (2003). Prophages and bacterial genomics: what have we learned so far?. Molecular microbiology, 49(2), 277-300.
| 29 =Casjens, S. R., Gilcrease, E. B., Winn-Stapley, D. A., Schicklmaier, P., Schmieger, H., Pedulla, M. L., ... & Hendrix, R. W. (2005). The generalized transducing Salmonella bacteriophage ES18: complete genome sequence and DNA packaging strategy. Journal of bacteriology, 187(3), 1091-1104.
| 30 =Casjens, S., & Hayden, M. (1988). Analysis in vivo of the bacteriophage P22 headful nuclease. Journal of molecular biology, 199(3), 467-474.
| 31 =Cenens, W., Makumi, A., Mebrhatu, M. T., Lavigne, R., & Aertsen, A. (2013). Phage–host interactions during pseudolysogeny: Lessons from the Pid/dgo interaction. Bacteriophage, 3(1), e1003269.
| 32 =Cerritelli, M. E., Conway, J. F., Cheng, N., Trus, B. L., & Steven, A. C. (2003). Molecular mechanisms in bacteriophage T7 procapsid assembly, maturation, and DNA containment. Advances in protein chemistry, 64, 301-324.
| 33 =Chandrakanth, K., Virupakshaiah, D. B. M., Gavimath, C. C., Udaykumar, M., & Kangralkar, V. A. (2010). Comparative genomics of Staphylococcus aureus Coagulase gene. Journal of Advanced Bioinformatics Applications and Research, 1(1), 31-36.
| 34 =Chang, C. Y., Kemp, P., & Molineux, I. J. (2010). Gp15 and gp16 cooperate in translocating bacteriophage T7 DNA into the infected cell. Virology, 398(2), 176-186.
| 35 =Charbit, A., Clement, J. M., & Hofnung, M. (1984). Further sequence analysis of the phage lambda receptor site: possible implications for the organization of the LamB protein in Escherichia coli K12. Journal of molecular biology, 175(3), 395-401.
| 36 =CŁAPA, T., NAROŻNA, D., SIUDA, R., Borkowski, A., Selwet, M., MĄDRZAK, C. J., & KOŹLECKA, E. (2017). Bacterial communities from the arsenic mine in Złoty Stok, Sudety mountains, Poland. Polish journal of microbiology, 66(3), 375-381.
| 37 =Colier L, Oxford J. Wirusologia. Wydawnictwo lekarskie PZWL. 2001.
| 38 =Comeau, A. M., Arbiol, C., & Krisch, H. M. (2010). Gene network visualization and quantitative synteny analysis of more than 300 marine T4-like phage scaffolds from the GOS metagenome. Molecular biology and evolution, 27(8), 1935-1944.
| 39 =Coordinators, N. R. (2017). Database resources of the national center for biotechnology information. Nucleic acids research, 45(Database issue), D12.
| 40 =Creager, A. N., Scholthof, K. B. G., Citovsky, V., & Scholthof, H. B. (1999). Tobacco mosaic virus: pioneering research for a century.
| 41 =Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.
| 42 =Cyr, D. M., Langer, T., & Douglas, M. G. (1994). DnaJ-like proteins: molecular chaperones and specific regulators of Hsp70. Trends in biochemical sciences, 19(4), 176-181.
| 43 =d’Herelle, F. (1917). Sur un microbe invisible antagoniste des bacilles dysentériques. CR Acad. Sci. Paris, 165, 373-375.
| 44 =Daugelavičius, R., Gaidelytė, A., Cvirkaitė-Krupovič, V., & Bamford, D. H. (2007). On-line monitoring of changes in host cell physiology during the one-step growth cycle of Bacillus phage Bam35. Journal of microbiological methods, 69(1), 174-179.
| 45 =Davidson, A. R. (2018). A common trick for transferring bacterial DNA. Science, 362(6411), 152-153.
| 46 =
| 47 =
| 48 =
| 49 =
| 50 =
| 51 =
| 52 =
| 53 =
| 54 =
| 55 =
| 56 =
| 57 =
| 58 =
| 59 =
| 60 =
| 61 =
| 62 =
| 63 =
| 64 =
| 65 =
| 66 =
| 67 =
| 68 =
| 69 =
| 70 =
| 71 =
| 72 =
| 73 =
| 74 =
| 75 =
| 76 =
| 77 =
| 78 =
| 79 =
| 80 =
| 81 =
| 82 =
| 83 =
| 84 =
| 85 =
| 86 =
| 87 =
| 88 =
| 89 =
| 90 =
| 91 =
| 92 =
| 93 =
| 94 =
| 95 =
| 96 =
| 97 =
| 98 =
| 99 =
| 100 =
| 101 =
| 102 =
| 103 =
| 104 =
| 105 =
| 106 =
| 107 =
| 108 =
| 109 =
| 110 =
| 111 =
| 112 =
| 113 =
| 114 =
| 115 =
| 116 =
| 117 =
| 118 =
| 119 =
| 120 =
| 121 =
| 122 =
| 123 =
| 124 =
| 125 =
| 126 =
| 127 =
| 128 =
| 129 =
| 130 =
| 131 =
| 132 =
| 133 =
| 134 =
| 135 =
| 136 =
| 137 =
| 138 =
| 139 =
| 140 =
| 141 =
| 142 =
| 143 =
| 144 =
| 145 =
| 146 =
| 147 =
| 148 =
| 149 =
| 150 =
| 151 =
| 152 =
| 153 =
| 154 =
| 155 =
| 156 =
| 157 =
| 158 =
| 159 =
| 160 =
| 161 =
| 162 =
| 163 =
| 164 =
| 165 =
| 166 =
| 167 =
| 168 =
| 169 =
| 170 =
| 171 =
| 172 =
| 173 =
| 174 =
| 175 =
| 176 =
| 177 =
| 178 =
| 179 =
| 180 =Xu, J., & Xiang, Y. (2017). Membrane penetration by bacterial viruses. Journal of virology, 91(13), e00162-17.
| 181 =Yu, L., Wen, Z., Yang, W., Li, N., Wang, J., Lu, J., & Li, J. (2008). Isolation and characterization of Serratia marcescens phage. Wei sheng wu xue bao= Acta microbiologica Sinica, 48(4), 498-502.
| 182 =Zhang, C. X., Yang, S. Y., Xu, M. X., Sun, J., Liu, H., Liu, J. R., ... & Zhang, K. Y. (2009). Serratia nematodiphila sp. nov., associated symbiotically with the entomopathogenic nematode Heterorhabditidoides chongmingensis (Rhabditida: Rhabditidae). International journal of systematic and evolutionary microbiology, 59(7), 1603-1608.
| 183 =Zhang, J., Yoon, K. J., & Zimmerman, J. J. (2019). Overview of Viruses. Diseases of Swine, 425-437.
| 184 =Zięcina M., 2014. Analiza genomiczna bakteriofagów łagodnych z psychrofilnych szczepów Pseudomonas spp. Praca dyplomowa realizowana na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
}}
tqsdabrml1rs7uzey313vqqbqwtzf8n
3138430
3138426
2022-07-24T16:25:32Z
Superjurek
11231
ambox, do 50.
wikitext
text/x-wiki
<noinclude>{{ambox | tekst = Niniejsza strona zawiera tablicę mapującą numery publikacji na potrzeby dymków z pełnym przypisem.<br>Prosimy nie usuwać tej strony, nie jest ona pusta.}}
</noinclude>{{#switch: {{{1|}}}
|default=
| 1 =Abdollahi, A., Nasirpour, S., Shahmohammad, N., & Zolfaghari, A. (2008). Serratia Marcescens, an Opportunistic Gram Negative Infection in Cardiac Valve Surgery. Iranian Journal of Pathology, 3(1), 40-42.
| 2 =Abedon, S. T., Herschler, T. D., & Stopar, D. (2001). Bacteriophage latent-period evolution as a response to resource availability. Appl. Environ. Microbiol., 67(9), 4233-4241.
| 3 =Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.
| 4 =Altschul, S. F., Gish, W., Miller, W., Myers, E. W., & Lipman, D. J. (1990). Basic local alignment search tool. Journal of molecular biology, 215(3), 403-410.
| 5 =Altschul, S. F., Madden, T. L., Schäffer, A. A., Zhang, J., Zhang, Z., Miller, W., & Lipman, D. J. (1997). Gapped BLAST and PSI-BLAST: a new generation of protein database search programs. Nucleic acids research, 25(17), 3389-3402.
| 6 =Ashelford, K. E., Fry, J. C., Bailey, M. J., & Day, M. J. (2002). Characterization of Serratia isolates from soil, ecological implications and transfer of Serratia proteamaculans subsp. quinovora Grimont et al. 1983 to Serratia quinivorans corrig., sp. nov. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 52(6), 2281-2289.
| 7 =Aziz, R. K., Bartels, D., Best, A. A., DeJongh, M., Disz, T., Edwards, R. A., ... & Meyer, F. (2008). The RAST Server: rapid annotations using subsystems technology. BMC genomics, 9(1), 75.
| 8 =Baj, J., Dziewit, Ł., Bartosik, D., Radlińska, M., Drewniak, Ł., Paterczyk, B. (2018). Mikrobiologia. Wydawnictwo naukowe PWN.
| 9 =Baron, S. (1996). Classification--Medical Microbiology. University of Texas Medical Branch at Galveston.
| 10 =Barry, M., Van Buuren, N., Burles, K., Mottet, K., Wang, Q., & Teale, A. (2010). Poxvirus exploitation of the ubiquitin-proteasome system. Viruses, 2(10), 2356-2380.
| 11 =Barylski, J., Enault, F., Dutilh, B. E., Schuller, M. B., Edwards, R. A., Gillis, A., ... & Lavigne, R. (2018). Taxonomy proposal: To create one (1) new family, Herelleviridae, in the order Caudovirales. ICTV Online: International Committee on Taxonomy of Viruses (ICTV).
| 12 =Bender, K. S., Buckley, D. H., Sattley, W. M., Madigan, M. T., & Stahl, D. A. (2018). Brock Biology of Microorganisms. Pearson.
| 13 =Benedik, M. J., & Strych, U. (1998). Serratia marcescens and its extracellular nuclease. FEMS microbiology letters, 165(1), 1-13.
| 14 =Bergan, T., Grimont, P. A., & Grimont, F. (1983). Fatty acids of Serratia determined by gas chromatography. Current Microbiology, 8(1), 7-11.
| 15 =Bernstein, H., & Bernstein, C. (1973). Circular and branched circular concatenates as possible intermediates in bacteriophage T4 DNA replication. Journal of molecular biology, 77(3), 355-361.
| 16 =Bhadra, B., Roy, P., & Chakraborty, R. (2005). Serratia ureilytica sp. nov., a novel urea-utilizing species. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 55(5), 2155-2158.
| 17 =Bielmann, R., Habann, M., Eugster, M. R., Lurz, R., Calendar, R., Klumpp, J., & Loessner, M. J. (2015). Receptor binding proteins of Listeria monocytogenes bacteriophages A118 and P35 recognize serovarspecific teichoic acids. Virology, 477, 110-118.
| 18 =Blum, J. S., Bindi, A. B., Buzzelli, J., Stolz, J. F., & Oremland, R. S. (1998). Bacillus arsenicoselenatis, sp. nov., and Bacillus selenitireducens, sp. nov.: two haloalkaliphiles from Mono Lake, California that respire oxyanions of selenium and arsenic. Archives of microbiology, 171(1), 19-30.
| 19 =Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.
| 20 =Bollivar, D. W., Bernardoni, B., Bockman, M. R., Miller, B. M., Russell, D. A., Delesalle, V. A., ... & Eppurath, A. (2016). Complete genome sequences of five bacteriophages that infect Rhodobacter capsulatus. Genome Announc., 4(3), e00051-16.
| 21 =Breed, R. S., Murray, E. G., & Kitchens, A. P. (1948). Sergey's manual of determinative bacteriology. Sergey's manual of determinative bacteriology. Sixth edition.
| 22 =Brettin, T., Davis, J. J., Disz, T., Edwards, R. A., Gerdes, S., Olsen, G. J., ... & Shukla, M. (2015). RASTtk: a modular and extensible implementation of the RAST algorithm for building custom annotation pipelines and annotating batches of genomes. Scientific reports, 5, 8365.
| 23 =Brissette, J. L., Weiner, L., Ripmaster, T. L., & Model, P. (1991). Characterization and sequence of the Escherichia coli stress-induced psp operon. Journal of molecular biology, 220(1), 35-48.
| 24 =Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.
| 25 =Bujnicki, J. M., Feder, M., Radlińska, M., & Blumenthal, R. M. (2002). Structure prediction and phylogenetic analysis of a functionally diverse family of proteins homologous to the MT-A70 subunit of the human mRNA: m6A methyltransferase. Journal of molecular evolution, 55(4), 431-444.
| 26 =Cases, S., Smith, S. J., Zheng, Y. W., Myers, H. M., Lear, S. R., Sande, E., ... & Erickson, S. K. (1998). Identification of a gene encoding an acyl CoA: diacylglycerol acyltransferase, a key enzyme in triacylglycerol synthesis. Proceedings of the National Academy of Sciences, 95(22), 13018-13023.
| 27 =Casey, E., Fitzgerald, B., Mahony, J., Lugli, G. A., Ventura, M., & van Sinderen, D. (2017). Genome sequence of Serratia marcescens phage BF. Genome Announc., 5(23), e00211-17.
| 28 =Casjens, S. (2003). Prophages and bacterial genomics: what have we learned so far?. Molecular microbiology, 49(2), 277-300.
| 29 =Casjens, S. R., Gilcrease, E. B., Winn-Stapley, D. A., Schicklmaier, P., Schmieger, H., Pedulla, M. L., ... & Hendrix, R. W. (2005). The generalized transducing Salmonella bacteriophage ES18: complete genome sequence and DNA packaging strategy. Journal of bacteriology, 187(3), 1091-1104.
| 30 =Casjens, S., & Hayden, M. (1988). Analysis in vivo of the bacteriophage P22 headful nuclease. Journal of molecular biology, 199(3), 467-474.
| 31 =Cenens, W., Makumi, A., Mebrhatu, M. T., Lavigne, R., & Aertsen, A. (2013). Phage–host interactions during pseudolysogeny: Lessons from the Pid/dgo interaction. Bacteriophage, 3(1), e1003269.
| 32 =Cerritelli, M. E., Conway, J. F., Cheng, N., Trus, B. L., & Steven, A. C. (2003). Molecular mechanisms in bacteriophage T7 procapsid assembly, maturation, and DNA containment. Advances in protein chemistry, 64, 301-324.
| 33 =Chandrakanth, K., Virupakshaiah, D. B. M., Gavimath, C. C., Udaykumar, M., & Kangralkar, V. A. (2010). Comparative genomics of Staphylococcus aureus Coagulase gene. Journal of Advanced Bioinformatics Applications and Research, 1(1), 31-36.
| 34 =Chang, C. Y., Kemp, P., & Molineux, I. J. (2010). Gp15 and gp16 cooperate in translocating bacteriophage T7 DNA into the infected cell. Virology, 398(2), 176-186.
| 35 =Charbit, A., Clement, J. M., & Hofnung, M. (1984). Further sequence analysis of the phage lambda receptor site: possible implications for the organization of the LamB protein in Escherichia coli K12. Journal of molecular biology, 175(3), 395-401.
| 36 =CŁAPA, T., NAROŻNA, D., SIUDA, R., Borkowski, A., Selwet, M., MĄDRZAK, C. J., & KOŹLECKA, E. (2017). Bacterial communities from the arsenic mine in Złoty Stok, Sudety mountains, Poland. Polish journal of microbiology, 66(3), 375-381.
| 37 =Colier L, Oxford J. Wirusologia. Wydawnictwo lekarskie PZWL. 2001.
| 38 =Comeau, A. M., Arbiol, C., & Krisch, H. M. (2010). Gene network visualization and quantitative synteny analysis of more than 300 marine T4-like phage scaffolds from the GOS metagenome. Molecular biology and evolution, 27(8), 1935-1944.
| 39 =Coordinators, N. R. (2017). Database resources of the national center for biotechnology information. Nucleic acids research, 45(Database issue), D12.
| 40 =Creager, A. N., Scholthof, K. B. G., Citovsky, V., & Scholthof, H. B. (1999). Tobacco mosaic virus: pioneering research for a century.
| 41 =Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.
| 42 =Cyr, D. M., Langer, T., & Douglas, M. G. (1994). DnaJ-like proteins: molecular chaperones and specific regulators of Hsp70. Trends in biochemical sciences, 19(4), 176-181.
| 43 =d’Herelle, F. (1917). Sur un microbe invisible antagoniste des bacilles dysentériques. CR Acad. Sci. Paris, 165, 373-375.
| 44 =Daugelavičius, R., Gaidelytė, A., Cvirkaitė-Krupovič, V., & Bamford, D. H. (2007). On-line monitoring of changes in host cell physiology during the one-step growth cycle of Bacillus phage Bam35. Journal of microbiological methods, 69(1), 174-179.
| 45 =Davidson, A. R. (2018). A common trick for transferring bacterial DNA. Science, 362(6411), 152-153.
| 46 =Denyes, J. M., Krell, P. J., Manderville, R. A., Ackermann, H. W., She, Y. M., & Kropinski, A. M. (2014). The genome and proteome of Serratia bacteriophage η which forms unstable lysogens. Virology journal, 11(1), 6.
| 47 =Drewniak, L., Matlakowska, R., & Sklodowska, A. (2008). Arsenite and arsenate metabolism of Sinorhizobium sp. M14 living in the extreme environment of the Zloty Stok gold mine. Geomicrobiology Journal, 25(7-8), 363-370.
| 48 =Drewniak, L., Matlakowska, R., Rewerski, B., & Sklodowska, A. (2010). Arsenic release from gold mine rocks mediated by the activity of indigenous bacteria. Hydrometallurgy, 104(3-4), 437-442.
| 49 =Dziewit, L., Oscik, K., Bartosik, D., & Radlinska, M. (2014). Molecular characterization of a novel temperate Sinorhizobium bacteriophage, ФLM21, encoding DNA methyltransferase with CcrM-like specificity. Journal of virology, 88(22), 13111-13124.
| 50 =Echols, H., Green, L., Oppenheim, A. B., Oppenheim, A., & Honigman, A. (1973). Role of the cro gene in bacteriophage λ development. Journal of molecular biology, 80(2), 203-216.
| 51 =
| 52 =
| 53 =
| 54 =
| 55 =
| 56 =
| 57 =
| 58 =
| 59 =
| 60 =
| 61 =
| 62 =
| 63 =
| 64 =
| 65 =
| 66 =
| 67 =
| 68 =
| 69 =
| 70 =
| 71 =
| 72 =
| 73 =
| 74 =
| 75 =
| 76 =
| 77 =
| 78 =
| 79 =
| 80 =
| 81 =
| 82 =
| 83 =
| 84 =
| 85 =
| 86 =
| 87 =
| 88 =
| 89 =
| 90 =
| 91 =
| 92 =
| 93 =
| 94 =
| 95 =
| 96 =
| 97 =
| 98 =
| 99 =
| 100 =
| 101 =
| 102 =
| 103 =
| 104 =
| 105 =
| 106 =
| 107 =
| 108 =
| 109 =
| 110 =
| 111 =
| 112 =
| 113 =
| 114 =
| 115 =
| 116 =
| 117 =
| 118 =
| 119 =
| 120 =
| 121 =
| 122 =
| 123 =
| 124 =
| 125 =
| 126 =
| 127 =
| 128 =
| 129 =
| 130 =
| 131 =
| 132 =
| 133 =
| 134 =
| 135 =
| 136 =
| 137 =
| 138 =
| 139 =
| 140 =
| 141 =
| 142 =
| 143 =
| 144 =
| 145 =
| 146 =
| 147 =
| 148 =
| 149 =
| 150 =
| 151 =
| 152 =
| 153 =
| 154 =
| 155 =
| 156 =
| 157 =
| 158 =
| 159 =
| 160 =
| 161 =
| 162 =
| 163 =
| 164 =
| 165 =
| 166 =
| 167 =
| 168 =
| 169 =
| 170 =
| 171 =
| 172 =
| 173 =
| 174 =
| 175 =
| 176 =
| 177 =
| 178 =
| 179 =
| 180 =Xu, J., & Xiang, Y. (2017). Membrane penetration by bacterial viruses. Journal of virology, 91(13), e00162-17.
| 181 =Yu, L., Wen, Z., Yang, W., Li, N., Wang, J., Lu, J., & Li, J. (2008). Isolation and characterization of Serratia marcescens phage. Wei sheng wu xue bao= Acta microbiologica Sinica, 48(4), 498-502.
| 182 =Zhang, C. X., Yang, S. Y., Xu, M. X., Sun, J., Liu, H., Liu, J. R., ... & Zhang, K. Y. (2009). Serratia nematodiphila sp. nov., associated symbiotically with the entomopathogenic nematode Heterorhabditidoides chongmingensis (Rhabditida: Rhabditidae). International journal of systematic and evolutionary microbiology, 59(7), 1603-1608.
| 183 =Zhang, J., Yoon, K. J., & Zimmerman, J. J. (2019). Overview of Viruses. Diseases of Swine, 425-437.
| 184 =Zięcina M., 2014. Analiza genomiczna bakteriofagów łagodnych z psychrofilnych szczepów Pseudomonas spp. Praca dyplomowa realizowana na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
}}
2wxbjuo3x8qb9lllhf0po3oqo5l0wsc
3138431
3138430
2022-07-24T16:29:28Z
Superjurek
11231
do 91
wikitext
text/x-wiki
<noinclude>{{ambox | tekst = Niniejsza strona zawiera tablicę mapującą numery publikacji na potrzeby dymków z pełnym przypisem.<br>Prosimy nie usuwać tej strony, nie jest ona pusta.}}
</noinclude>{{#switch: {{{1|}}}
|default=
| 1 =Abdollahi, A., Nasirpour, S., Shahmohammad, N., & Zolfaghari, A. (2008). Serratia Marcescens, an Opportunistic Gram Negative Infection in Cardiac Valve Surgery. Iranian Journal of Pathology, 3(1), 40-42.
| 2 =Abedon, S. T., Herschler, T. D., & Stopar, D. (2001). Bacteriophage latent-period evolution as a response to resource availability. Appl. Environ. Microbiol., 67(9), 4233-4241.
| 3 =Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.
| 4 =Altschul, S. F., Gish, W., Miller, W., Myers, E. W., & Lipman, D. J. (1990). Basic local alignment search tool. Journal of molecular biology, 215(3), 403-410.
| 5 =Altschul, S. F., Madden, T. L., Schäffer, A. A., Zhang, J., Zhang, Z., Miller, W., & Lipman, D. J. (1997). Gapped BLAST and PSI-BLAST: a new generation of protein database search programs. Nucleic acids research, 25(17), 3389-3402.
| 6 =Ashelford, K. E., Fry, J. C., Bailey, M. J., & Day, M. J. (2002). Characterization of Serratia isolates from soil, ecological implications and transfer of Serratia proteamaculans subsp. quinovora Grimont et al. 1983 to Serratia quinivorans corrig., sp. nov. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 52(6), 2281-2289.
| 7 =Aziz, R. K., Bartels, D., Best, A. A., DeJongh, M., Disz, T., Edwards, R. A., ... & Meyer, F. (2008). The RAST Server: rapid annotations using subsystems technology. BMC genomics, 9(1), 75.
| 8 =Baj, J., Dziewit, Ł., Bartosik, D., Radlińska, M., Drewniak, Ł., Paterczyk, B. (2018). Mikrobiologia. Wydawnictwo naukowe PWN.
| 9 =Baron, S. (1996). Classification--Medical Microbiology. University of Texas Medical Branch at Galveston.
| 10 =Barry, M., Van Buuren, N., Burles, K., Mottet, K., Wang, Q., & Teale, A. (2010). Poxvirus exploitation of the ubiquitin-proteasome system. Viruses, 2(10), 2356-2380.
| 11 =Barylski, J., Enault, F., Dutilh, B. E., Schuller, M. B., Edwards, R. A., Gillis, A., ... & Lavigne, R. (2018). Taxonomy proposal: To create one (1) new family, Herelleviridae, in the order Caudovirales. ICTV Online: International Committee on Taxonomy of Viruses (ICTV).
| 12 =Bender, K. S., Buckley, D. H., Sattley, W. M., Madigan, M. T., & Stahl, D. A. (2018). Brock Biology of Microorganisms. Pearson.
| 13 =Benedik, M. J., & Strych, U. (1998). Serratia marcescens and its extracellular nuclease. FEMS microbiology letters, 165(1), 1-13.
| 14 =Bergan, T., Grimont, P. A., & Grimont, F. (1983). Fatty acids of Serratia determined by gas chromatography. Current Microbiology, 8(1), 7-11.
| 15 =Bernstein, H., & Bernstein, C. (1973). Circular and branched circular concatenates as possible intermediates in bacteriophage T4 DNA replication. Journal of molecular biology, 77(3), 355-361.
| 16 =Bhadra, B., Roy, P., & Chakraborty, R. (2005). Serratia ureilytica sp. nov., a novel urea-utilizing species. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 55(5), 2155-2158.
| 17 =Bielmann, R., Habann, M., Eugster, M. R., Lurz, R., Calendar, R., Klumpp, J., & Loessner, M. J. (2015). Receptor binding proteins of Listeria monocytogenes bacteriophages A118 and P35 recognize serovarspecific teichoic acids. Virology, 477, 110-118.
| 18 =Blum, J. S., Bindi, A. B., Buzzelli, J., Stolz, J. F., & Oremland, R. S. (1998). Bacillus arsenicoselenatis, sp. nov., and Bacillus selenitireducens, sp. nov.: two haloalkaliphiles from Mono Lake, California that respire oxyanions of selenium and arsenic. Archives of microbiology, 171(1), 19-30.
| 19 =Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.
| 20 =Bollivar, D. W., Bernardoni, B., Bockman, M. R., Miller, B. M., Russell, D. A., Delesalle, V. A., ... & Eppurath, A. (2016). Complete genome sequences of five bacteriophages that infect Rhodobacter capsulatus. Genome Announc., 4(3), e00051-16.
| 21 =Breed, R. S., Murray, E. G., & Kitchens, A. P. (1948). Sergey's manual of determinative bacteriology. Sergey's manual of determinative bacteriology. Sixth edition.
| 22 =Brettin, T., Davis, J. J., Disz, T., Edwards, R. A., Gerdes, S., Olsen, G. J., ... & Shukla, M. (2015). RASTtk: a modular and extensible implementation of the RAST algorithm for building custom annotation pipelines and annotating batches of genomes. Scientific reports, 5, 8365.
| 23 =Brissette, J. L., Weiner, L., Ripmaster, T. L., & Model, P. (1991). Characterization and sequence of the Escherichia coli stress-induced psp operon. Journal of molecular biology, 220(1), 35-48.
| 24 =Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.
| 25 =Bujnicki, J. M., Feder, M., Radlińska, M., & Blumenthal, R. M. (2002). Structure prediction and phylogenetic analysis of a functionally diverse family of proteins homologous to the MT-A70 subunit of the human mRNA: m6A methyltransferase. Journal of molecular evolution, 55(4), 431-444.
| 26 =Cases, S., Smith, S. J., Zheng, Y. W., Myers, H. M., Lear, S. R., Sande, E., ... & Erickson, S. K. (1998). Identification of a gene encoding an acyl CoA: diacylglycerol acyltransferase, a key enzyme in triacylglycerol synthesis. Proceedings of the National Academy of Sciences, 95(22), 13018-13023.
| 27 =Casey, E., Fitzgerald, B., Mahony, J., Lugli, G. A., Ventura, M., & van Sinderen, D. (2017). Genome sequence of Serratia marcescens phage BF. Genome Announc., 5(23), e00211-17.
| 28 =Casjens, S. (2003). Prophages and bacterial genomics: what have we learned so far?. Molecular microbiology, 49(2), 277-300.
| 29 =Casjens, S. R., Gilcrease, E. B., Winn-Stapley, D. A., Schicklmaier, P., Schmieger, H., Pedulla, M. L., ... & Hendrix, R. W. (2005). The generalized transducing Salmonella bacteriophage ES18: complete genome sequence and DNA packaging strategy. Journal of bacteriology, 187(3), 1091-1104.
| 30 =Casjens, S., & Hayden, M. (1988). Analysis in vivo of the bacteriophage P22 headful nuclease. Journal of molecular biology, 199(3), 467-474.
| 31 =Cenens, W., Makumi, A., Mebrhatu, M. T., Lavigne, R., & Aertsen, A. (2013). Phage–host interactions during pseudolysogeny: Lessons from the Pid/dgo interaction. Bacteriophage, 3(1), e1003269.
| 32 =Cerritelli, M. E., Conway, J. F., Cheng, N., Trus, B. L., & Steven, A. C. (2003). Molecular mechanisms in bacteriophage T7 procapsid assembly, maturation, and DNA containment. Advances in protein chemistry, 64, 301-324.
| 33 =Chandrakanth, K., Virupakshaiah, D. B. M., Gavimath, C. C., Udaykumar, M., & Kangralkar, V. A. (2010). Comparative genomics of Staphylococcus aureus Coagulase gene. Journal of Advanced Bioinformatics Applications and Research, 1(1), 31-36.
| 34 =Chang, C. Y., Kemp, P., & Molineux, I. J. (2010). Gp15 and gp16 cooperate in translocating bacteriophage T7 DNA into the infected cell. Virology, 398(2), 176-186.
| 35 =Charbit, A., Clement, J. M., & Hofnung, M. (1984). Further sequence analysis of the phage lambda receptor site: possible implications for the organization of the LamB protein in Escherichia coli K12. Journal of molecular biology, 175(3), 395-401.
| 36 =CŁAPA, T., NAROŻNA, D., SIUDA, R., Borkowski, A., Selwet, M., MĄDRZAK, C. J., & KOŹLECKA, E. (2017). Bacterial communities from the arsenic mine in Złoty Stok, Sudety mountains, Poland. Polish journal of microbiology, 66(3), 375-381.
| 37 =Colier L, Oxford J. Wirusologia. Wydawnictwo lekarskie PZWL. 2001.
| 38 =Comeau, A. M., Arbiol, C., & Krisch, H. M. (2010). Gene network visualization and quantitative synteny analysis of more than 300 marine T4-like phage scaffolds from the GOS metagenome. Molecular biology and evolution, 27(8), 1935-1944.
| 39 =Coordinators, N. R. (2017). Database resources of the national center for biotechnology information. Nucleic acids research, 45(Database issue), D12.
| 40 =Creager, A. N., Scholthof, K. B. G., Citovsky, V., & Scholthof, H. B. (1999). Tobacco mosaic virus: pioneering research for a century.
| 41 =Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.
| 42 =Cyr, D. M., Langer, T., & Douglas, M. G. (1994). DnaJ-like proteins: molecular chaperones and specific regulators of Hsp70. Trends in biochemical sciences, 19(4), 176-181.
| 43 =d’Herelle, F. (1917). Sur un microbe invisible antagoniste des bacilles dysentériques. CR Acad. Sci. Paris, 165, 373-375.
| 44 =Daugelavičius, R., Gaidelytė, A., Cvirkaitė-Krupovič, V., & Bamford, D. H. (2007). On-line monitoring of changes in host cell physiology during the one-step growth cycle of Bacillus phage Bam35. Journal of microbiological methods, 69(1), 174-179.
| 45 =Davidson, A. R. (2018). A common trick for transferring bacterial DNA. Science, 362(6411), 152-153.
| 46 =Denyes, J. M., Krell, P. J., Manderville, R. A., Ackermann, H. W., She, Y. M., & Kropinski, A. M. (2014). The genome and proteome of Serratia bacteriophage η which forms unstable lysogens. Virology journal, 11(1), 6.
| 47 =Drewniak, L., Matlakowska, R., & Sklodowska, A. (2008). Arsenite and arsenate metabolism of Sinorhizobium sp. M14 living in the extreme environment of the Zloty Stok gold mine. Geomicrobiology Journal, 25(7-8), 363-370.
| 48 =Drewniak, L., Matlakowska, R., Rewerski, B., & Sklodowska, A. (2010). Arsenic release from gold mine rocks mediated by the activity of indigenous bacteria. Hydrometallurgy, 104(3-4), 437-442.
| 49 =Dziewit, L., Oscik, K., Bartosik, D., & Radlinska, M. (2014). Molecular characterization of a novel temperate Sinorhizobium bacteriophage, ФLM21, encoding DNA methyltransferase with CcrM-like specificity. Journal of virology, 88(22), 13111-13124.
| 50 =Echols, H., Green, L., Oppenheim, A. B., Oppenheim, A., & Honigman, A. (1973). Role of the cro gene in bacteriophage λ development. Journal of molecular biology, 80(2), 203-216.
| 51 =Edwards, R. A., & Rohwer, F. (2005). Viral metagenomics. Nature Reviews Microbiology, 3(6), 504.
| 52 =Eisenstein, E., Gilliland, G. L., Herzberg, O., Moult, J., Orban, J., Poljak, R. J., ... & Howard, A. J. (2000). Biological function made crystal clear—annotation of hypothetical proteins via structural genomics. Current Opinion in Biotechnology, 11(1), 25-30.
| 53 =Ellis, E. L., & Delbrück, M. (1939). The growth of bacteriophage. The Journal of general physiology, 22(3), 365-384.
| 54 =Erez, Z., Steinberger-Levy, I., Shamir, M., Doron, S., Stokar-Avihail, A., Peleg, Y., ... & Amitai, G. (2017). Communication between viruses guides lysis–lysogeny decisions. Nature, 541(7638), 488.
| 55 =Esposito, D., Fitzmaurice, W. P., Benjamin, R. C., Goodman, S. D., Waldman, A. S., & Scocca, J. J. (1996). The complete nucleotide sequence of bacteriophage HP1 DNA. Nucleic acids research, 24(12), 2360-2368.
| 56 =EWING, W. H., DAVIS, B. R., FIFE, M. A., & LESSEL, E. F. (1973). Biochemical characterization of Serratia liquefaciens (Grimes and Hennerty) Bascomb et al.(formerly Enterobacter liquefaciens) and Serratia rubidaea (Stapp) comb. nov. and designation of type and neotype strains. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 23(3), 217-225.
| 57 =Fan, L., Arvai, A. S., Cooper, P. K., Iwai, S., Hanaoka, F., & Tainer, J. A. (2006). Conserved XPB core structure and motifs for DNA unwinding: implications for pathway selection of transcription or excision repair. Molecular cell, 22(1), 27-37.
| 58 =Fenner, F., Henderson, D. A., Arita, I., Jezek, Z., & Ladnyi, I. D. (1988). Smallpox and its eradication (Vol. 6). Geneva: World Health Organization.
| 59 =Fitzmaurice, W. P., Waldman, A. S., Benjamin, R. C., Huang, P. C., & Scocca, J. J. (1984). Nucleotide sequence and properties of the cohesive DNA termini from bacteriophage HP1c1 of Haemophilus influenzae Rd. Gene, 31(1-3), 197-203.
| 60 =Fokine, A., & Rossmann, M. G. (2014). Molecular architecture of tailed double-stranded DNA phages. Bacteriophage, 4(2), e28281.
| 61 =Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.
| 62 =Fortuna, M. A., Barbour, M. A., Zaman, L., Hall, A. R., Buckling, A., & Bascompte, J. (2019). Coevolutionary dynamics shape the structure of bacteria‐phage infection networks. Evolution, 73(5), 1001-1011.
| 63 =Frederik A. Murphy, Claude M. Fauquet, David H.L. Bishop, Said A. Ghabrial, Audrey W. Jarvis, Giovanni P. Martelli, Mike A. Mayo, Max D. (2012) Summers Springer Science & Business Media.
| 64 =Fujisawa, H., & Morita, M. (1997). Phage DNA packaging. Genes to Cells, 2(9), 537-545.
| 65 =Gavini, F., Ferragut, C., Izard, D., Trinel, P. A., Leclerc, H., Lefebvre, B., & Mossel, D. A. A. (1979). Serratia fonticola, a new species from water. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 29(2), 92-101.
| 66 =Geiger, A., Fardeau, M. L., Falsen, E., Ollivier, B., & Cuny, G. (2010). Serratia glossinae sp. nov., isolated from the midgut of the tsetse fly Glossina palpalis gambiensis. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 60(6), 1261-1265.
| 67 =Gill, V. J., Farmer, J. J., Grimont, P. A., Asbury, M. A., & McIntosh, C. L. (1981). Serratia ficaria isolated from a human clinical specimen. Journal of clinical microbiology, 14(2), 234-236.
| 68 =Graham, K., Freeman, M., Newkirk, H., Liu, M., Cahill, J., & Ramsey, J. (2019). Complete Genome Sequence of Serratia marcescens Phage MTx. Microbiology Resource Announcements, 8(25), e0057319.
| 69 =Grimes, M., & Hennerty, A. J. (1931). A study of bacteria belonging to the sub-genus Aerobacter. Royal Dublin Society.
| 70 =Grimont, F., & Grimont, P. A. D. (2005). Genus XXXIV. Serratia Bizio 1823, 288AL. Bergey’s Manual of Systematic Bacteriology, 2nd Ed. Volume two: the Proteobacteria, Part B: the Gammaproteobacteria. Springer, New York, 799-811.
| 71 =Grimont, P. A. D., Farmer III, J. J., Grimont, F., Asbury, M. A., Brenner, D. J., & Deval, C. (1983, January). Ewingella americana gen. nov., sp. nov., a new Enterobacteriaceae isolated from clinical specimens. In Annales De l'Institut Pasteur/Microbiologie (Vol. 134, No. 1, pp. 39-52). Elsevier Masson.
| 72 =Grimont, P. A. D., GRIMONT, F., Richard, C., Davis, B. R., Steigerwalt, A. G., & BRENNER, D. J. (1978b). Deoxyribonucleic acid relatedness between Serratia plymuthica and other Serratia species, with a description of Serratia odorifera sp. nov.(type strain: ICPB 3995). International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 28(4), 453-463.
| 73 =Grimont, P. A., & Grimont, F. (1978a). Biotyping of Serratia marcescens and its use in epidemiological studies. Journal of Clinical Microbiology, 8(1), 73-83.
| 74 =GRIMONT, P. A., JACKSON, T. A., AGERON, E., & NOONAN, M. J. (1988). Serratia entomophila sp. nov. associated with amber disease in the New Zealand grass grub Costelytra zealandica. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 38(1), 1-6.
| 75 =Grkovic, S., Glare, T. R., Jackson, T. A., & Corbett, G. E. (1995). Genes Essential for Amber Disease in Grass Grubs Are Located on the Large Plasmid Found in Serratia entomophila and Serratia proteamaculans. Appl. Environ. Microbiol., 61(6), 2218-2223.
| 76 =Groth, A. C., & Calos, M. P. (2004). Phage integrases: biology and applications. Journal of molecular biology, 335(3), 667-678.
| 77 =Guttman, B. S. (2001). Virus. Encyclopedia of Genetics, 2108–2114.
| 78 =Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2011). Bacteriophages and their genomes. Current opinion in virology, 1(4), 298-303.
| 79 =Hendrix, R. W. (2002). Bacteriophages: evolution of the majority. Theoretical population biology, 61(4), 471-480.
| 80 =Henikoff, S., & Henikoff, J. G. (1992). Amino acid substitution matrices from protein blocks. Proceedings of the National Academy of Sciences, 89(22), 10915-10919.
| 81 =Heo, Y. J., Chung, I. Y., Choi, K. B., Lau, G. W., & Cho, Y. H. (2007). Genome sequence comparison and superinfection between two related Pseudomonas aeruginosa phages, D3112 and MP22. Microbiology, 153(9), 2885-2895.
| 82 =Hunt, D. F., Yates, J. R., Shabanowitz, J., Winston, S., & Hauer, C. R. (1986). Protein sequencing by tandem mass spectrometry. Proceedings of the National Academy of Sciences, 83(17), 6233-6237.
| 83 =ICTV (2018a). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification October 2018 (MSL #33)
| 84 =ICTV (2018b). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification February 2019 (MSL #34)
| 85 =Iguchi, A., Nagaya, Y., Pradel, E., Ooka, T., Ogura, Y., Katsura, K., ... & Sebaihia, M. (2014). Genome evolution and plasticity of Serratia marcescens, an important multidrug-resistant nosocomial pathogen. Genome biology and evolution, 6(8), 2096-2110.
| 86 =Iyer, L. M., Burroughs, A. M., & Aravind, L. (2005). The ASCH superfamily: novel domains with a fold related to the PUA domain and a potential role in RNA metabolism. Bioinformatics, 22(3), 257263.
| 87 =Janion, C. (2008). Inducible SOS response system of DNA repair and mutagenesis in Escherichia coli. International journal of biological sciences, 4(6), 338.
| 88 =Johnson, J. E. (2010). Virus particle maturation: insights into elegantly programmed nanomachines. Current opinion in structural biology, 20(2), 210-216.
| 89 =Johnson, M., Zaretskaya, I., Raytselis, Y., Merezhuk, Y., McGinnis, S., & Madden, T. L. (2008). NCBI BLAST: a better web interface. Nucleic acids research, 36(suppl_2), W5-W9.
| 90 =Juhala, R. J., Ford, M. E., Duda, R. L., Youlton, A., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2000). Genomic sequences of bacteriophages HK97 and HK022: pervasive genetic mosaicism in the lambdoid bacteriophages. Journal of molecular biology, 299(1), 27-51.
| 91 =Kemp, P., Garcia, L. R., & Molineux, I. J. (2005). Changes in bacteriophage T7 virion structure at the initiation of infection. Virology, 340(2), 307-317.
| 92 =
| 93 =
| 94 =
| 95 =
| 96 =
| 97 =
| 98 =
| 99 =
| 100 =
| 101 =
| 102 =
| 103 =
| 104 =
| 105 =
| 106 =
| 107 =
| 108 =
| 109 =
| 110 =
| 111 =
| 112 =
| 113 =
| 114 =
| 115 =
| 116 =
| 117 =
| 118 =
| 119 =
| 120 =
| 121 =
| 122 =
| 123 =
| 124 =
| 125 =
| 126 =
| 127 =
| 128 =
| 129 =
| 130 =
| 131 =
| 132 =
| 133 =
| 134 =
| 135 =
| 136 =
| 137 =
| 138 =
| 139 =
| 140 =
| 141 =
| 142 =
| 143 =
| 144 =
| 145 =
| 146 =
| 147 =
| 148 =
| 149 =
| 150 =
| 151 =
| 152 =
| 153 =
| 154 =
| 155 =
| 156 =
| 157 =
| 158 =
| 159 =
| 160 =
| 161 =
| 162 =
| 163 =
| 164 =
| 165 =
| 166 =
| 167 =
| 168 =
| 169 =
| 170 =
| 171 =
| 172 =
| 173 =
| 174 =
| 175 =
| 176 =
| 177 =
| 178 =
| 179 =
| 180 =Xu, J., & Xiang, Y. (2017). Membrane penetration by bacterial viruses. Journal of virology, 91(13), e00162-17.
| 181 =Yu, L., Wen, Z., Yang, W., Li, N., Wang, J., Lu, J., & Li, J. (2008). Isolation and characterization of Serratia marcescens phage. Wei sheng wu xue bao= Acta microbiologica Sinica, 48(4), 498-502.
| 182 =Zhang, C. X., Yang, S. Y., Xu, M. X., Sun, J., Liu, H., Liu, J. R., ... & Zhang, K. Y. (2009). Serratia nematodiphila sp. nov., associated symbiotically with the entomopathogenic nematode Heterorhabditidoides chongmingensis (Rhabditida: Rhabditidae). International journal of systematic and evolutionary microbiology, 59(7), 1603-1608.
| 183 =Zhang, J., Yoon, K. J., & Zimmerman, J. J. (2019). Overview of Viruses. Diseases of Swine, 425-437.
| 184 =Zięcina M., 2014. Analiza genomiczna bakteriofagów łagodnych z psychrofilnych szczepów Pseudomonas spp. Praca dyplomowa realizowana na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
}}
qdiqwz75lbxdygefaqib6cyde6kqmd6
3138434
3138431
2022-07-24T16:41:34Z
Superjurek
11231
do 150
wikitext
text/x-wiki
<noinclude>{{ambox | tekst = Niniejsza strona zawiera tablicę mapującą numery publikacji na potrzeby dymków z pełnym przypisem.<br>Prosimy nie usuwać tej strony, nie jest ona pusta.}}
</noinclude>{{#switch: {{{1|}}}
|default=
| 1 =Abdollahi, A., Nasirpour, S., Shahmohammad, N., & Zolfaghari, A. (2008). Serratia Marcescens, an Opportunistic Gram Negative Infection in Cardiac Valve Surgery. Iranian Journal of Pathology, 3(1), 40-42.
| 2 =Abedon, S. T., Herschler, T. D., & Stopar, D. (2001). Bacteriophage latent-period evolution as a response to resource availability. Appl. Environ. Microbiol., 67(9), 4233-4241.
| 3 =Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.
| 4 =Altschul, S. F., Gish, W., Miller, W., Myers, E. W., & Lipman, D. J. (1990). Basic local alignment search tool. Journal of molecular biology, 215(3), 403-410.
| 5 =Altschul, S. F., Madden, T. L., Schäffer, A. A., Zhang, J., Zhang, Z., Miller, W., & Lipman, D. J. (1997). Gapped BLAST and PSI-BLAST: a new generation of protein database search programs. Nucleic acids research, 25(17), 3389-3402.
| 6 =Ashelford, K. E., Fry, J. C., Bailey, M. J., & Day, M. J. (2002). Characterization of Serratia isolates from soil, ecological implications and transfer of Serratia proteamaculans subsp. quinovora Grimont et al. 1983 to Serratia quinivorans corrig., sp. nov. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 52(6), 2281-2289.
| 7 =Aziz, R. K., Bartels, D., Best, A. A., DeJongh, M., Disz, T., Edwards, R. A., ... & Meyer, F. (2008). The RAST Server: rapid annotations using subsystems technology. BMC genomics, 9(1), 75.
| 8 =Baj, J., Dziewit, Ł., Bartosik, D., Radlińska, M., Drewniak, Ł., Paterczyk, B. (2018). Mikrobiologia. Wydawnictwo naukowe PWN.
| 9 =Baron, S. (1996). Classification--Medical Microbiology. University of Texas Medical Branch at Galveston.
| 10 =Barry, M., Van Buuren, N., Burles, K., Mottet, K., Wang, Q., & Teale, A. (2010). Poxvirus exploitation of the ubiquitin-proteasome system. Viruses, 2(10), 2356-2380.
| 11 =Barylski, J., Enault, F., Dutilh, B. E., Schuller, M. B., Edwards, R. A., Gillis, A., ... & Lavigne, R. (2018). Taxonomy proposal: To create one (1) new family, Herelleviridae, in the order Caudovirales. ICTV Online: International Committee on Taxonomy of Viruses (ICTV).
| 12 =Bender, K. S., Buckley, D. H., Sattley, W. M., Madigan, M. T., & Stahl, D. A. (2018). Brock Biology of Microorganisms. Pearson.
| 13 =Benedik, M. J., & Strych, U. (1998). Serratia marcescens and its extracellular nuclease. FEMS microbiology letters, 165(1), 1-13.
| 14 =Bergan, T., Grimont, P. A., & Grimont, F. (1983). Fatty acids of Serratia determined by gas chromatography. Current Microbiology, 8(1), 7-11.
| 15 =Bernstein, H., & Bernstein, C. (1973). Circular and branched circular concatenates as possible intermediates in bacteriophage T4 DNA replication. Journal of molecular biology, 77(3), 355-361.
| 16 =Bhadra, B., Roy, P., & Chakraborty, R. (2005). Serratia ureilytica sp. nov., a novel urea-utilizing species. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 55(5), 2155-2158.
| 17 =Bielmann, R., Habann, M., Eugster, M. R., Lurz, R., Calendar, R., Klumpp, J., & Loessner, M. J. (2015). Receptor binding proteins of Listeria monocytogenes bacteriophages A118 and P35 recognize serovarspecific teichoic acids. Virology, 477, 110-118.
| 18 =Blum, J. S., Bindi, A. B., Buzzelli, J., Stolz, J. F., & Oremland, R. S. (1998). Bacillus arsenicoselenatis, sp. nov., and Bacillus selenitireducens, sp. nov.: two haloalkaliphiles from Mono Lake, California that respire oxyanions of selenium and arsenic. Archives of microbiology, 171(1), 19-30.
| 19 =Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.
| 20 =Bollivar, D. W., Bernardoni, B., Bockman, M. R., Miller, B. M., Russell, D. A., Delesalle, V. A., ... & Eppurath, A. (2016). Complete genome sequences of five bacteriophages that infect Rhodobacter capsulatus. Genome Announc., 4(3), e00051-16.
| 21 =Breed, R. S., Murray, E. G., & Kitchens, A. P. (1948). Sergey's manual of determinative bacteriology. Sergey's manual of determinative bacteriology. Sixth edition.
| 22 =Brettin, T., Davis, J. J., Disz, T., Edwards, R. A., Gerdes, S., Olsen, G. J., ... & Shukla, M. (2015). RASTtk: a modular and extensible implementation of the RAST algorithm for building custom annotation pipelines and annotating batches of genomes. Scientific reports, 5, 8365.
| 23 =Brissette, J. L., Weiner, L., Ripmaster, T. L., & Model, P. (1991). Characterization and sequence of the Escherichia coli stress-induced psp operon. Journal of molecular biology, 220(1), 35-48.
| 24 =Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.
| 25 =Bujnicki, J. M., Feder, M., Radlińska, M., & Blumenthal, R. M. (2002). Structure prediction and phylogenetic analysis of a functionally diverse family of proteins homologous to the MT-A70 subunit of the human mRNA: m6A methyltransferase. Journal of molecular evolution, 55(4), 431-444.
| 26 =Cases, S., Smith, S. J., Zheng, Y. W., Myers, H. M., Lear, S. R., Sande, E., ... & Erickson, S. K. (1998). Identification of a gene encoding an acyl CoA: diacylglycerol acyltransferase, a key enzyme in triacylglycerol synthesis. Proceedings of the National Academy of Sciences, 95(22), 13018-13023.
| 27 =Casey, E., Fitzgerald, B., Mahony, J., Lugli, G. A., Ventura, M., & van Sinderen, D. (2017). Genome sequence of Serratia marcescens phage BF. Genome Announc., 5(23), e00211-17.
| 28 =Casjens, S. (2003). Prophages and bacterial genomics: what have we learned so far?. Molecular microbiology, 49(2), 277-300.
| 29 =Casjens, S. R., Gilcrease, E. B., Winn-Stapley, D. A., Schicklmaier, P., Schmieger, H., Pedulla, M. L., ... & Hendrix, R. W. (2005). The generalized transducing Salmonella bacteriophage ES18: complete genome sequence and DNA packaging strategy. Journal of bacteriology, 187(3), 1091-1104.
| 30 =Casjens, S., & Hayden, M. (1988). Analysis in vivo of the bacteriophage P22 headful nuclease. Journal of molecular biology, 199(3), 467-474.
| 31 =Cenens, W., Makumi, A., Mebrhatu, M. T., Lavigne, R., & Aertsen, A. (2013). Phage–host interactions during pseudolysogeny: Lessons from the Pid/dgo interaction. Bacteriophage, 3(1), e1003269.
| 32 =Cerritelli, M. E., Conway, J. F., Cheng, N., Trus, B. L., & Steven, A. C. (2003). Molecular mechanisms in bacteriophage T7 procapsid assembly, maturation, and DNA containment. Advances in protein chemistry, 64, 301-324.
| 33 =Chandrakanth, K., Virupakshaiah, D. B. M., Gavimath, C. C., Udaykumar, M., & Kangralkar, V. A. (2010). Comparative genomics of Staphylococcus aureus Coagulase gene. Journal of Advanced Bioinformatics Applications and Research, 1(1), 31-36.
| 34 =Chang, C. Y., Kemp, P., & Molineux, I. J. (2010). Gp15 and gp16 cooperate in translocating bacteriophage T7 DNA into the infected cell. Virology, 398(2), 176-186.
| 35 =Charbit, A., Clement, J. M., & Hofnung, M. (1984). Further sequence analysis of the phage lambda receptor site: possible implications for the organization of the LamB protein in Escherichia coli K12. Journal of molecular biology, 175(3), 395-401.
| 36 =CŁAPA, T., NAROŻNA, D., SIUDA, R., Borkowski, A., Selwet, M., MĄDRZAK, C. J., & KOŹLECKA, E. (2017). Bacterial communities from the arsenic mine in Złoty Stok, Sudety mountains, Poland. Polish journal of microbiology, 66(3), 375-381.
| 37 =Colier L, Oxford J. Wirusologia. Wydawnictwo lekarskie PZWL. 2001.
| 38 =Comeau, A. M., Arbiol, C., & Krisch, H. M. (2010). Gene network visualization and quantitative synteny analysis of more than 300 marine T4-like phage scaffolds from the GOS metagenome. Molecular biology and evolution, 27(8), 1935-1944.
| 39 =Coordinators, N. R. (2017). Database resources of the national center for biotechnology information. Nucleic acids research, 45(Database issue), D12.
| 40 =Creager, A. N., Scholthof, K. B. G., Citovsky, V., & Scholthof, H. B. (1999). Tobacco mosaic virus: pioneering research for a century.
| 41 =Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.
| 42 =Cyr, D. M., Langer, T., & Douglas, M. G. (1994). DnaJ-like proteins: molecular chaperones and specific regulators of Hsp70. Trends in biochemical sciences, 19(4), 176-181.
| 43 =d’Herelle, F. (1917). Sur un microbe invisible antagoniste des bacilles dysentériques. CR Acad. Sci. Paris, 165, 373-375.
| 44 =Daugelavičius, R., Gaidelytė, A., Cvirkaitė-Krupovič, V., & Bamford, D. H. (2007). On-line monitoring of changes in host cell physiology during the one-step growth cycle of Bacillus phage Bam35. Journal of microbiological methods, 69(1), 174-179.
| 45 =Davidson, A. R. (2018). A common trick for transferring bacterial DNA. Science, 362(6411), 152-153.
| 46 =Denyes, J. M., Krell, P. J., Manderville, R. A., Ackermann, H. W., She, Y. M., & Kropinski, A. M. (2014). The genome and proteome of Serratia bacteriophage η which forms unstable lysogens. Virology journal, 11(1), 6.
| 47 =Drewniak, L., Matlakowska, R., & Sklodowska, A. (2008). Arsenite and arsenate metabolism of Sinorhizobium sp. M14 living in the extreme environment of the Zloty Stok gold mine. Geomicrobiology Journal, 25(7-8), 363-370.
| 48 =Drewniak, L., Matlakowska, R., Rewerski, B., & Sklodowska, A. (2010). Arsenic release from gold mine rocks mediated by the activity of indigenous bacteria. Hydrometallurgy, 104(3-4), 437-442.
| 49 =Dziewit, L., Oscik, K., Bartosik, D., & Radlinska, M. (2014). Molecular characterization of a novel temperate Sinorhizobium bacteriophage, ФLM21, encoding DNA methyltransferase with CcrM-like specificity. Journal of virology, 88(22), 13111-13124.
| 50 =Echols, H., Green, L., Oppenheim, A. B., Oppenheim, A., & Honigman, A. (1973). Role of the cro gene in bacteriophage λ development. Journal of molecular biology, 80(2), 203-216.
| 51 =Edwards, R. A., & Rohwer, F. (2005). Viral metagenomics. Nature Reviews Microbiology, 3(6), 504.
| 52 =Eisenstein, E., Gilliland, G. L., Herzberg, O., Moult, J., Orban, J., Poljak, R. J., ... & Howard, A. J. (2000). Biological function made crystal clear—annotation of hypothetical proteins via structural genomics. Current Opinion in Biotechnology, 11(1), 25-30.
| 53 =Ellis, E. L., & Delbrück, M. (1939). The growth of bacteriophage. The Journal of general physiology, 22(3), 365-384.
| 54 =Erez, Z., Steinberger-Levy, I., Shamir, M., Doron, S., Stokar-Avihail, A., Peleg, Y., ... & Amitai, G. (2017). Communication between viruses guides lysis–lysogeny decisions. Nature, 541(7638), 488.
| 55 =Esposito, D., Fitzmaurice, W. P., Benjamin, R. C., Goodman, S. D., Waldman, A. S., & Scocca, J. J. (1996). The complete nucleotide sequence of bacteriophage HP1 DNA. Nucleic acids research, 24(12), 2360-2368.
| 56 =EWING, W. H., DAVIS, B. R., FIFE, M. A., & LESSEL, E. F. (1973). Biochemical characterization of Serratia liquefaciens (Grimes and Hennerty) Bascomb et al.(formerly Enterobacter liquefaciens) and Serratia rubidaea (Stapp) comb. nov. and designation of type and neotype strains. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 23(3), 217-225.
| 57 =Fan, L., Arvai, A. S., Cooper, P. K., Iwai, S., Hanaoka, F., & Tainer, J. A. (2006). Conserved XPB core structure and motifs for DNA unwinding: implications for pathway selection of transcription or excision repair. Molecular cell, 22(1), 27-37.
| 58 =Fenner, F., Henderson, D. A., Arita, I., Jezek, Z., & Ladnyi, I. D. (1988). Smallpox and its eradication (Vol. 6). Geneva: World Health Organization.
| 59 =Fitzmaurice, W. P., Waldman, A. S., Benjamin, R. C., Huang, P. C., & Scocca, J. J. (1984). Nucleotide sequence and properties of the cohesive DNA termini from bacteriophage HP1c1 of Haemophilus influenzae Rd. Gene, 31(1-3), 197-203.
| 60 =Fokine, A., & Rossmann, M. G. (2014). Molecular architecture of tailed double-stranded DNA phages. Bacteriophage, 4(2), e28281.
| 61 =Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.
| 62 =Fortuna, M. A., Barbour, M. A., Zaman, L., Hall, A. R., Buckling, A., & Bascompte, J. (2019). Coevolutionary dynamics shape the structure of bacteria‐phage infection networks. Evolution, 73(5), 1001-1011.
| 63 =Frederik A. Murphy, Claude M. Fauquet, David H.L. Bishop, Said A. Ghabrial, Audrey W. Jarvis, Giovanni P. Martelli, Mike A. Mayo, Max D. (2012) Summers Springer Science & Business Media.
| 64 =Fujisawa, H., & Morita, M. (1997). Phage DNA packaging. Genes to Cells, 2(9), 537-545.
| 65 =Gavini, F., Ferragut, C., Izard, D., Trinel, P. A., Leclerc, H., Lefebvre, B., & Mossel, D. A. A. (1979). Serratia fonticola, a new species from water. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 29(2), 92-101.
| 66 =Geiger, A., Fardeau, M. L., Falsen, E., Ollivier, B., & Cuny, G. (2010). Serratia glossinae sp. nov., isolated from the midgut of the tsetse fly Glossina palpalis gambiensis. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 60(6), 1261-1265.
| 67 =Gill, V. J., Farmer, J. J., Grimont, P. A., Asbury, M. A., & McIntosh, C. L. (1981). Serratia ficaria isolated from a human clinical specimen. Journal of clinical microbiology, 14(2), 234-236.
| 68 =Graham, K., Freeman, M., Newkirk, H., Liu, M., Cahill, J., & Ramsey, J. (2019). Complete Genome Sequence of Serratia marcescens Phage MTx. Microbiology Resource Announcements, 8(25), e0057319.
| 69 =Grimes, M., & Hennerty, A. J. (1931). A study of bacteria belonging to the sub-genus Aerobacter. Royal Dublin Society.
| 70 =Grimont, F., & Grimont, P. A. D. (2005). Genus XXXIV. Serratia Bizio 1823, 288AL. Bergey’s Manual of Systematic Bacteriology, 2nd Ed. Volume two: the Proteobacteria, Part B: the Gammaproteobacteria. Springer, New York, 799-811.
| 71 =Grimont, P. A. D., Farmer III, J. J., Grimont, F., Asbury, M. A., Brenner, D. J., & Deval, C. (1983, January). Ewingella americana gen. nov., sp. nov., a new Enterobacteriaceae isolated from clinical specimens. In Annales De l'Institut Pasteur/Microbiologie (Vol. 134, No. 1, pp. 39-52). Elsevier Masson.
| 72 =Grimont, P. A. D., GRIMONT, F., Richard, C., Davis, B. R., Steigerwalt, A. G., & BRENNER, D. J. (1978b). Deoxyribonucleic acid relatedness between Serratia plymuthica and other Serratia species, with a description of Serratia odorifera sp. nov.(type strain: ICPB 3995). International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 28(4), 453-463.
| 73 =Grimont, P. A., & Grimont, F. (1978a). Biotyping of Serratia marcescens and its use in epidemiological studies. Journal of Clinical Microbiology, 8(1), 73-83.
| 74 =GRIMONT, P. A., JACKSON, T. A., AGERON, E., & NOONAN, M. J. (1988). Serratia entomophila sp. nov. associated with amber disease in the New Zealand grass grub Costelytra zealandica. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 38(1), 1-6.
| 75 =Grkovic, S., Glare, T. R., Jackson, T. A., & Corbett, G. E. (1995). Genes Essential for Amber Disease in Grass Grubs Are Located on the Large Plasmid Found in Serratia entomophila and Serratia proteamaculans. Appl. Environ. Microbiol., 61(6), 2218-2223.
| 76 =Groth, A. C., & Calos, M. P. (2004). Phage integrases: biology and applications. Journal of molecular biology, 335(3), 667-678.
| 77 =Guttman, B. S. (2001). Virus. Encyclopedia of Genetics, 2108–2114.
| 78 =Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2011). Bacteriophages and their genomes. Current opinion in virology, 1(4), 298-303.
| 79 =Hendrix, R. W. (2002). Bacteriophages: evolution of the majority. Theoretical population biology, 61(4), 471-480.
| 80 =Henikoff, S., & Henikoff, J. G. (1992). Amino acid substitution matrices from protein blocks. Proceedings of the National Academy of Sciences, 89(22), 10915-10919.
| 81 =Heo, Y. J., Chung, I. Y., Choi, K. B., Lau, G. W., & Cho, Y. H. (2007). Genome sequence comparison and superinfection between two related Pseudomonas aeruginosa phages, D3112 and MP22. Microbiology, 153(9), 2885-2895.
| 82 =Hunt, D. F., Yates, J. R., Shabanowitz, J., Winston, S., & Hauer, C. R. (1986). Protein sequencing by tandem mass spectrometry. Proceedings of the National Academy of Sciences, 83(17), 6233-6237.
| 83 =ICTV (2018a). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification October 2018 (MSL #33)
| 84 =ICTV (2018b). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification February 2019 (MSL #34)
| 85 =Iguchi, A., Nagaya, Y., Pradel, E., Ooka, T., Ogura, Y., Katsura, K., ... & Sebaihia, M. (2014). Genome evolution and plasticity of Serratia marcescens, an important multidrug-resistant nosocomial pathogen. Genome biology and evolution, 6(8), 2096-2110.
| 86 =Iyer, L. M., Burroughs, A. M., & Aravind, L. (2005). The ASCH superfamily: novel domains with a fold related to the PUA domain and a potential role in RNA metabolism. Bioinformatics, 22(3), 257263.
| 87 =Janion, C. (2008). Inducible SOS response system of DNA repair and mutagenesis in Escherichia coli. International journal of biological sciences, 4(6), 338.
| 88 =Johnson, J. E. (2010). Virus particle maturation: insights into elegantly programmed nanomachines. Current opinion in structural biology, 20(2), 210-216.
| 89 =Johnson, M., Zaretskaya, I., Raytselis, Y., Merezhuk, Y., McGinnis, S., & Madden, T. L. (2008). NCBI BLAST: a better web interface. Nucleic acids research, 36(suppl_2), W5-W9.
| 90 =Juhala, R. J., Ford, M. E., Duda, R. L., Youlton, A., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2000). Genomic sequences of bacteriophages HK97 and HK022: pervasive genetic mosaicism in the lambdoid bacteriophages. Journal of molecular biology, 299(1), 27-51.
| 91 =Kemp, P., Garcia, L. R., & Molineux, I. J. (2005). Changes in bacteriophage T7 virion structure at the initiation of infection. Virology, 340(2), 307-317.
| 92 =King, G., & Murray, N. E. (1995). Restriction alleviation and modification enhancement by the Rac prophage of Escherichia coli K‐12. Molecular microbiology, 16(4), 769-777.
| 93 =Kostyuchenko, V. A., Leiman, P. G., Chipman, P. R., Kanamaru, S., Van Raaij, M. J., Arisaka, F., ... & Rossmann, M. G. (2003). Three-dimensional structure of bacteriophage T4 baseplate. Nature Structural & Molecular Biology, 10(9), 688.
| 94 =Krafft, T., & Macy, J. M. (1998). Purification and characterization of the respiratory arsenate reductase of Chrysiogenes arsenatis. European Journal of Biochemistry, 255(3), 647-653.
| 95 =Krasnykh, V., Belousova, N., Korokhov, N., Mikheeva, G., & Curiel, D. T. (2001). Genetic targeting of an adenovirus vector via replacement of the fiber protein with the phage T4 fibritin. Journal of virology, 75(9), 4176-4183.
| 96 =Kropinski, A., Turner, D., Nash, J., Ackermann, H. W., Lingohr, E., Warren, R., ... & Ehrlich, M. (2018). The sequence of two bacteriophages with hypermodified bases reveals novel phage-host interactions. Viruses, 10(5), 217.
| 97 =Kropiński, A. M. (2018). Practical advice on the one-step growth curve. In Bacteriophages (pp. 41-47). Humana Press, New York, NY.
| 98 =Krupovic, M., Prangishvili, D., Hendrix, R. W., & Bamford, D. H. (2011). Genomics of bacterial and archaeal viruses: dynamics within the prokaryotic virosphere. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 75(4), 610635.
| 99 =Labonté, J. M., Pachiadaki, M., Fergusson, E., McNichol, J., Grosche, A., Gulmann, L. K., ... & Stepanauskas, R. (2019). Single cell genomics-based analysis of gene content and expression of prophages in a diffuse-flow deep-sea hydrothermal system. Frontiers in Microbiology, 10.
| 100 =Labrie, S. J., Samson, J. E., & Moineau, S. (2010). Bacteriophage resistance mechanisms. Nature Reviews Microbiology, 8(5), 317.
| 101 =Laslett, D., & Canback, B. (2004). ARAGORN, a program to detect tRNA genes and tmRNA genes in nucleotide sequences. Nucleic acids research, 32(1), 11-16.
| 102 =Laverman, A. M., Blum, J. S., Schaefer, J. K., Phillips, E., Lovley, D. R., & Oremland, R. S. (1995). Growth of strain SES-3 with arsenate and other diverse electron acceptors. Appl. Environ. Microbiol., 61(10), 3556-3561.
| 103 =Lawrence, J. G., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2002). Imbroglios of viral taxonomy: genetic exchange and failings of phenetic approaches. Journal of bacteriology, 184(17), 4891-4905.
| 104 =Lebedev, A. A., Krause, M. H., Isidro, A. L., Vagin, A. A., Orlova, E. V., Turner, J., ... & Antson, A. A. (2007). Structural framework for DNA translocation via the viral portal protein. The EMBO journal, 26(7), 1984-1994.
| 105 =Lee, P. Y., Costumbrado, J., Hsu, C. Y., & Kim, Y. H. (2012). Agarose gel electrophoresis for the separation of DNA fragments. JoVE (Journal of Visualized Experiments), (62), e3923.
| 106 =Leplae, R., Lima-Mendez, G., & Toussaint, A. (2009). ACLAME: a CLAssification of Mobile genetic Elements, update 2010. Nucleic acids research, 38(suppl_1), D57-D61.
| 107 =Lepore, B. W., Ruzicka, F. J., Frey, P. A., & Ringe, D. (2005). The x-ray crystal structure of lysine-2, 3-aminomutase from Clostridium subterminale. Proceedings of the National Academy of Sciences, 102(39), 13819-13824.
| 108 =Lin, H., & Black, L. W. (1998). DNA requirements in vivo for phage T4 packaging. Virology, 242(1), 118-127.
| 109 =Lin, N. T., Chiou, P. Y., Chang, K. C., Chen, L. K., & Lai, M. J. (2010). Isolation and characterization of ϕAB2: a novel bacteriophage of Acinetobacter baumannii. Research in microbiology, 161(4), 308314.
| 110 =Loeffler, F., & Frosch, P. (1898). Report of the commission for research on foot-and-mouth disease. Zentrabl. Bacteriol. Parasitenkunde Infektionkrankh., 23, 371-391.
| 111 =Loessner, M. J. (2005). Bacteriophage endolysins—current state of research and applications. Current opinion in microbiology, 8(4), 480-487.
| 112 =Lopes, A., Tavares, P., Petit, M. A., Guérois, R., & Zinn-Justin, S. (2014). Automated classification of tailed bacteriophages according to their neck organization. BMC genomics, 15(1), 1027.
| 113 =Lu, M. J., & Henning, U. (1994). Superinfection exclusion by T-even-type coliphages. Trends in microbiology, 2(4), 137-139.
| 114 =Łoś, M., & Węgrzyn, G. (2012). Pseudolysogeny. In Advances in virus research (Vol. 82, pp. 339-349). Academic Press.
| 115 =Mahony, J., Alqarni, M., Stockdale, S., Spinelli, S., Feyereisen, M., Cambillau, C., & Van Sinderen, D. (2016). Functional and structural dissection of the tape measure protein of lactococcal phage TP901-1. Scientific reports, 6, 36667.
| 116 =Marsh, P., & Wellington, E. M. H. (1994). Phage-host interactions in soil. FEMS Microbiology Ecology, 15(1-2), 99-107.
| 117 =Marsin, S., McGovern, S., Ehrlich, S. D., Bruand, C., & Polard, P. (2001). Early steps of Bacillus subtilis primosome assembly. Journal of Biological Chemistry, 276(49), 45818-45825
| 118 =Matilla, M. A., & Salmond, G. P. (2012). Complete genome sequence of Serratia plymuthica bacteriophage ϕMAM1. J Virol. 86(24):13872-3. doi: 10.1128/JVI.02702-12
| 119 =Matsushita, N., Sogawa, K., Ema, M., Yoshida, A., & Fujii-Kuriyama, Y. (1993). A factor binding to the xenobiotic responsive element (XRE) of P-4501A1 gene consists of at least two helix-loop-helix proteins, Ah receptor and Arnt. Journal of Biological Chemistry, 268(28), 21002-21006.
| 120 =Mc Grath, S., & van Sinderen, D. (Eds.). (2007). Bacteriophage: genetics and molecular biology. Horizon Scientific Press.
| 121 =Mohl, D. A., Easter Jr, J., & Gober, J. W. (2001). The chromosome partitioning protein, ParB, is required for cytokinesis in Caulobacter crescentus. Molecular microbiology, 42(3), 741-755
| 122 =Mohr, I. J., Pe’ery, T., & Mathews, M. B. (2007). 20 Protein Synthesis and Translational Control during Viral Infection. Cold Spring Harbor Monograph Archive, 48, 545-599.
| 123 =Molineux, I. J. (2001). No syringes please, ejection of phage T7 DNA from the virion is enzyme driven. Molecular microbiology, 40(1), 1-8.
| 124 =Moore, S. D., & Prevelige Jr, P. E. (2002). Bacteriophage p22 portal vertex formation in vivo. Journal of molecular biology, 315(5), 975-994.
| 125 =Murray, C. L., & Rabinowitz, J. C. (1982). Nucleotide sequences of transcription and translation initiation regions in Bacillus phage phi 29 early genes. Journal of Biological Chemistry, 257(2), 10531062.
| 126 =Nicholson, W. L., Leonard, M. T., Fajardo-Cavazos, P., Panayotova, N., Farmerie, W. G., Triplett, E. W., & Schuerger, A. C. (2013). Complete genome sequence of Serratia liquefaciens strain ATCC 27592. Genome Announc., 1(4), e00548-13.
| 127 =Novick, R. P., Christie, G. E., & Penadés, J. R. (2010). The phage-related chromosomal islands of Gram-positive bacteria. Nature Reviews Microbiology, 8(8), 541.
| 128 =Onesti, S., Miller, A. D., & Brick, P. (1995). The crystal structure of the lysyl-tRNA synthetase (LysU) from Escherichia coli. Structure, 3(2), 163-176.
| 129 =Ostendorf, T., Cherepanov, P., de Vries, J., & Wackernagel, W. (1999). Characterization of a dam Mutant ofSerratia marcescens and Nucleotide Sequence of thedam Region. Journal of bacteriology, 181(13), 3880-3885.
| 130 =Overbeek, R., Olson, R., Pusch, G. D., Olsen, G. J., Davis, J. J., Disz, T., ... & Vonstein, V. (2013). The SEED and the Rapid Annotation of microbial genomes using Subsystems Technology (RAST). Nucleic acids research, 42(D1), D206-D214.
| 131 =PAINE, S. G., & Stansfield, H. (1919). STUDIES IN BACTERIOSIS. III.: A BACTERIAL LEAF‐SPOT DISEASE OF PEOTEA CYNAROIDES, EXHIBITING A HOST REACTION OF POSSIBLY BACTERIOLYTIC NATURE. Annals of Applied Biology, 6(1), 27-39.
| 132 =Parker, A. P., & Dean, D. H. (1986). Temperate Bacillus bacteriophage SP16 genome is circularly permuted and terminally redundant. Journal of bacteriology, 167(2), 719-721.
| 133 =Paschen, E. (1906). Was wissen wir über den Vakzineerreger. Münchner medizinische Wochenschrift, 53, 2391-2393.
| 134 =Pawluk, A., Staals, R. H., Taylor, C., Watson, B. N., Saha, S., Fineran, P. C., ... & Davidson, A. R. (2016). Inactivation of CRISPR-Cas systems by anti-CRISPR proteins in diverse bacterial species. Nature microbiology, 1(8), 16085.
| 135 =Pennisi, E. (2011). Will computers crash genomics? doi:10.1126/science.331.6018.666
| 136 =Perez, F. (2004). Serial Cloner v. 2.6. 0. Software SerialBasics.
| 137 =Rafferty, J. B., Bolt, E. L., Muranova, T. A., Sedelnikova, S. E., Leonard, P., Pasquo, A., ... & Lloyd, R. G. (2003). The structure of Escherichia coli RusA endonuclease reveals a new Holliday junction DNA binding fold. Structure, 11(12), 1557-1567.
| 138 =Rakhuba, D. V., Kolomiets, E. I., Dey, E. S., & Novik, G. I. (2010). Bacteriophage receptors, mechanisms of phage adsorption and penetration into host cell. Pol. J. Microbiol, 59(3), 145-155.
| 139 =Raya, R. R., Fremaux, C., De Antoni, G. L., & Klaenhammer, T. R. (1992). Site-specific integration of the temperate bacteriophage phi adh into the Lactobacillus gasseri chromosome and molecular characterization of the phage (attP) and bacterial (attB) attachment sites. Journal of bacteriology, 174(17), 5584-5592.
| 140 =Reed, W., Carroll, J. A. S., & Agramonte, A. (1901). THE ETIOLOGY OF YELLOW FEVER.: AN ADDITIONAL NOTE. Journal of the American Medical Association, 36(7), 431-440.
| 141 =Rekapalli, B., Halloy, C., & Zhulin, I. B. (2009, March). HSP-HMMER: a tool for protein domain identification on a large scale. In Proceedings of the 2009 ACM symposium on Applied Computing (pp. 766-770). ACM.
| 142 =Roberts, J. W., Yarnell, W., Bartlett, E., Guo, J., Marr, M., Ko, D. C., ... & Roberts, C. W. (1998, January). Antitermination by bacteriophage λ Q protein. In Cold Spring Harbor Symposia on Quantitative Biology (Vol. 63, pp. 319-326). Cold Spring Harbor Laboratory Press.
| 143 =Rohozková, J., Šebela, M., & Navrátil, M. (2014). P1 peptidase of Pea seed-borne mosaic virus contains non-canonical C2H2 zinc finger and may act in a truncated form. journal of Plant Science and Molecular Breeding, 3(1), 1.
| 144 =Rutherford, K., Parkhill, J., Crook, J., Horsnell, T., Rice, P., Rajandream, M. A., & Barrell, B. (2000). Artemis: sequence visualization and annotation. Bioinformatics, 16(10), 944-945.
| 145 =Sabri, A., Leroy, P., Haubruge, E., Hance, T., Frere, I., Destain, J., & Thonart, P. (2011). Isolation, pure culture and characterization of Serratia symbiotica sp. nov., the R-type of secondary endosymbiont of the black bean aphid Aphis fabae. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 61(9), 2081-2088.
| 146 =Santiago, A. E., Ruiz-Perez, F., Jo, N. Y., Vijayakumar, V., Gong, M. Q., & Nataro, J. P. (2014). A large family of antivirulence regulators modulates the effects of transcriptional activators in Gramnegative pathogenic bacteria. PLoS pathogens, 10(5), e1004153.
| 147 =Santos, S. B., Kropinski, A. M., Ceyssens, P. J., Ackermann, H. W., Villegas, A., Lavigne, R., ... & Azeredo, J. (2011). Genomic and proteomic characterization of the broad-host-range Salmonella phage PVP-SE1: creation of a new phage genus. Journal of Virology, 85(21), 11265-11273.
| 148 =Schuch, R., & Fischetti, V. A. (2009). The secret life of the anthrax agent Bacillus anthracis: bacteriophage-mediated ecological adaptations. PloS one, 4(8), e6532.
| 149 =Schwartz, M. (1976). The adsorption of coliphage lambda to its host: effect of variations in the surface density of receptor and in phage-receptor affinity. Journal of molecular biology, 103(3), 521-536.
| 150 =Sebaihia, M., Wren, B. W., Mullany, P., Fairweather, N. F., Minton, N., Stabler, R., ... & Holden, M. T. (2006). The multidrug-resistant human pathogen Clostridium difficile has a highly mobile, mosaic genome. Nature genetics, 38(7), 779.
| 151 =
| 152 =
| 153 =
| 154 =
| 155 =
| 156 =
| 157 =
| 158 =
| 159 =
| 160 =
| 161 =
| 162 =
| 163 =
| 164 =
| 165 =
| 166 =
| 167 =
| 168 =
| 169 =
| 170 =
| 171 =
| 172 =
| 173 =
| 174 =
| 175 =
| 176 =
| 177 =
| 178 =
| 179 =
| 180 =Xu, J., & Xiang, Y. (2017). Membrane penetration by bacterial viruses. Journal of virology, 91(13), e00162-17.
| 181 =Yu, L., Wen, Z., Yang, W., Li, N., Wang, J., Lu, J., & Li, J. (2008). Isolation and characterization of Serratia marcescens phage. Wei sheng wu xue bao= Acta microbiologica Sinica, 48(4), 498-502.
| 182 =Zhang, C. X., Yang, S. Y., Xu, M. X., Sun, J., Liu, H., Liu, J. R., ... & Zhang, K. Y. (2009). Serratia nematodiphila sp. nov., associated symbiotically with the entomopathogenic nematode Heterorhabditidoides chongmingensis (Rhabditida: Rhabditidae). International journal of systematic and evolutionary microbiology, 59(7), 1603-1608.
| 183 =Zhang, J., Yoon, K. J., & Zimmerman, J. J. (2019). Overview of Viruses. Diseases of Swine, 425-437.
| 184 =Zięcina M., 2014. Analiza genomiczna bakteriofagów łagodnych z psychrofilnych szczepów Pseudomonas spp. Praca dyplomowa realizowana na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
}}
5ps7486mkq50assiga7nvgfpascer63
3138435
3138434
2022-07-24T16:46:34Z
Superjurek
11231
🏁🐙
wikitext
text/x-wiki
<noinclude>{{ambox | tekst = Niniejsza strona zawiera tablicę mapującą numery publikacji na potrzeby dymków z pełnym przypisem.<br>Prosimy nie usuwać tej strony, nie jest ona pusta.}}
</noinclude>{{#switch: {{{1|}}}
|default=
| 1 =Abdollahi, A., Nasirpour, S., Shahmohammad, N., & Zolfaghari, A. (2008). Serratia Marcescens, an Opportunistic Gram Negative Infection in Cardiac Valve Surgery. Iranian Journal of Pathology, 3(1), 40-42.
| 2 =Abedon, S. T., Herschler, T. D., & Stopar, D. (2001). Bacteriophage latent-period evolution as a response to resource availability. Appl. Environ. Microbiol., 67(9), 4233-4241.
| 3 =Altschul, S. F., & Gish, W. (1996). [27] local alignment statistics. In Methods in enzymology (Vol. 266, pp. 460-480). Academic Press.
| 4 =Altschul, S. F., Gish, W., Miller, W., Myers, E. W., & Lipman, D. J. (1990). Basic local alignment search tool. Journal of molecular biology, 215(3), 403-410.
| 5 =Altschul, S. F., Madden, T. L., Schäffer, A. A., Zhang, J., Zhang, Z., Miller, W., & Lipman, D. J. (1997). Gapped BLAST and PSI-BLAST: a new generation of protein database search programs. Nucleic acids research, 25(17), 3389-3402.
| 6 =Ashelford, K. E., Fry, J. C., Bailey, M. J., & Day, M. J. (2002). Characterization of Serratia isolates from soil, ecological implications and transfer of Serratia proteamaculans subsp. quinovora Grimont et al. 1983 to Serratia quinivorans corrig., sp. nov. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 52(6), 2281-2289.
| 7 =Aziz, R. K., Bartels, D., Best, A. A., DeJongh, M., Disz, T., Edwards, R. A., ... & Meyer, F. (2008). The RAST Server: rapid annotations using subsystems technology. BMC genomics, 9(1), 75.
| 8 =Baj, J., Dziewit, Ł., Bartosik, D., Radlińska, M., Drewniak, Ł., Paterczyk, B. (2018). Mikrobiologia. Wydawnictwo naukowe PWN.
| 9 =Baron, S. (1996). Classification--Medical Microbiology. University of Texas Medical Branch at Galveston.
| 10 =Barry, M., Van Buuren, N., Burles, K., Mottet, K., Wang, Q., & Teale, A. (2010). Poxvirus exploitation of the ubiquitin-proteasome system. Viruses, 2(10), 2356-2380.
| 11 =Barylski, J., Enault, F., Dutilh, B. E., Schuller, M. B., Edwards, R. A., Gillis, A., ... & Lavigne, R. (2018). Taxonomy proposal: To create one (1) new family, Herelleviridae, in the order Caudovirales. ICTV Online: International Committee on Taxonomy of Viruses (ICTV).
| 12 =Bender, K. S., Buckley, D. H., Sattley, W. M., Madigan, M. T., & Stahl, D. A. (2018). Brock Biology of Microorganisms. Pearson.
| 13 =Benedik, M. J., & Strych, U. (1998). Serratia marcescens and its extracellular nuclease. FEMS microbiology letters, 165(1), 1-13.
| 14 =Bergan, T., Grimont, P. A., & Grimont, F. (1983). Fatty acids of Serratia determined by gas chromatography. Current Microbiology, 8(1), 7-11.
| 15 =Bernstein, H., & Bernstein, C. (1973). Circular and branched circular concatenates as possible intermediates in bacteriophage T4 DNA replication. Journal of molecular biology, 77(3), 355-361.
| 16 =Bhadra, B., Roy, P., & Chakraborty, R. (2005). Serratia ureilytica sp. nov., a novel urea-utilizing species. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 55(5), 2155-2158.
| 17 =Bielmann, R., Habann, M., Eugster, M. R., Lurz, R., Calendar, R., Klumpp, J., & Loessner, M. J. (2015). Receptor binding proteins of Listeria monocytogenes bacteriophages A118 and P35 recognize serovarspecific teichoic acids. Virology, 477, 110-118.
| 18 =Blum, J. S., Bindi, A. B., Buzzelli, J., Stolz, J. F., & Oremland, R. S. (1998). Bacillus arsenicoselenatis, sp. nov., and Bacillus selenitireducens, sp. nov.: two haloalkaliphiles from Mono Lake, California that respire oxyanions of selenium and arsenic. Archives of microbiology, 171(1), 19-30.
| 19 =Bobay, L. M., Touchon, M., & Rocha, E. P. (2014). Pervasive domestication of defective prophages by bacteria. Proceedings of the National Academy of Sciences, 111(33), 12127-12132.
| 20 =Bollivar, D. W., Bernardoni, B., Bockman, M. R., Miller, B. M., Russell, D. A., Delesalle, V. A., ... & Eppurath, A. (2016). Complete genome sequences of five bacteriophages that infect Rhodobacter capsulatus. Genome Announc., 4(3), e00051-16.
| 21 =Breed, R. S., Murray, E. G., & Kitchens, A. P. (1948). Sergey's manual of determinative bacteriology. Sergey's manual of determinative bacteriology. Sixth edition.
| 22 =Brettin, T., Davis, J. J., Disz, T., Edwards, R. A., Gerdes, S., Olsen, G. J., ... & Shukla, M. (2015). RASTtk: a modular and extensible implementation of the RAST algorithm for building custom annotation pipelines and annotating batches of genomes. Scientific reports, 5, 8365.
| 23 =Brissette, J. L., Weiner, L., Ripmaster, T. L., & Model, P. (1991). Characterization and sequence of the Escherichia coli stress-induced psp operon. Journal of molecular biology, 220(1), 35-48.
| 24 =Brüssow, H., Canchaya, C., & Hardt, W. D. (2004). Phages and the evolution of bacterial pathogens: from genomic rearrangements to lysogenic conversion. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 68(3), 560-602.
| 25 =Bujnicki, J. M., Feder, M., Radlińska, M., & Blumenthal, R. M. (2002). Structure prediction and phylogenetic analysis of a functionally diverse family of proteins homologous to the MT-A70 subunit of the human mRNA: m6A methyltransferase. Journal of molecular evolution, 55(4), 431-444.
| 26 =Cases, S., Smith, S. J., Zheng, Y. W., Myers, H. M., Lear, S. R., Sande, E., ... & Erickson, S. K. (1998). Identification of a gene encoding an acyl CoA: diacylglycerol acyltransferase, a key enzyme in triacylglycerol synthesis. Proceedings of the National Academy of Sciences, 95(22), 13018-13023.
| 27 =Casey, E., Fitzgerald, B., Mahony, J., Lugli, G. A., Ventura, M., & van Sinderen, D. (2017). Genome sequence of Serratia marcescens phage BF. Genome Announc., 5(23), e00211-17.
| 28 =Casjens, S. (2003). Prophages and bacterial genomics: what have we learned so far?. Molecular microbiology, 49(2), 277-300.
| 29 =Casjens, S. R., Gilcrease, E. B., Winn-Stapley, D. A., Schicklmaier, P., Schmieger, H., Pedulla, M. L., ... & Hendrix, R. W. (2005). The generalized transducing Salmonella bacteriophage ES18: complete genome sequence and DNA packaging strategy. Journal of bacteriology, 187(3), 1091-1104.
| 30 =Casjens, S., & Hayden, M. (1988). Analysis in vivo of the bacteriophage P22 headful nuclease. Journal of molecular biology, 199(3), 467-474.
| 31 =Cenens, W., Makumi, A., Mebrhatu, M. T., Lavigne, R., & Aertsen, A. (2013). Phage–host interactions during pseudolysogeny: Lessons from the Pid/dgo interaction. Bacteriophage, 3(1), e1003269.
| 32 =Cerritelli, M. E., Conway, J. F., Cheng, N., Trus, B. L., & Steven, A. C. (2003). Molecular mechanisms in bacteriophage T7 procapsid assembly, maturation, and DNA containment. Advances in protein chemistry, 64, 301-324.
| 33 =Chandrakanth, K., Virupakshaiah, D. B. M., Gavimath, C. C., Udaykumar, M., & Kangralkar, V. A. (2010). Comparative genomics of Staphylococcus aureus Coagulase gene. Journal of Advanced Bioinformatics Applications and Research, 1(1), 31-36.
| 34 =Chang, C. Y., Kemp, P., & Molineux, I. J. (2010). Gp15 and gp16 cooperate in translocating bacteriophage T7 DNA into the infected cell. Virology, 398(2), 176-186.
| 35 =Charbit, A., Clement, J. M., & Hofnung, M. (1984). Further sequence analysis of the phage lambda receptor site: possible implications for the organization of the LamB protein in Escherichia coli K12. Journal of molecular biology, 175(3), 395-401.
| 36 =CŁAPA, T., NAROŻNA, D., SIUDA, R., Borkowski, A., Selwet, M., MĄDRZAK, C. J., & KOŹLECKA, E. (2017). Bacterial communities from the arsenic mine in Złoty Stok, Sudety mountains, Poland. Polish journal of microbiology, 66(3), 375-381.
| 37 =Colier L, Oxford J. Wirusologia. Wydawnictwo lekarskie PZWL. 2001.
| 38 =Comeau, A. M., Arbiol, C., & Krisch, H. M. (2010). Gene network visualization and quantitative synteny analysis of more than 300 marine T4-like phage scaffolds from the GOS metagenome. Molecular biology and evolution, 27(8), 1935-1944.
| 39 =Coordinators, N. R. (2017). Database resources of the national center for biotechnology information. Nucleic acids research, 45(Database issue), D12.
| 40 =Creager, A. N., Scholthof, K. B. G., Citovsky, V., & Scholthof, H. B. (1999). Tobacco mosaic virus: pioneering research for a century.
| 41 =Cumby, N., Edwards, A. M., Davidson, A. R., & Maxwell, K. L. (2012). The bacteriophage HK97 gp15 moron element encodes a novel superinfection exclusion protein. Journal of bacteriology, 194(18), 5012-5019.
| 42 =Cyr, D. M., Langer, T., & Douglas, M. G. (1994). DnaJ-like proteins: molecular chaperones and specific regulators of Hsp70. Trends in biochemical sciences, 19(4), 176-181.
| 43 =d’Herelle, F. (1917). Sur un microbe invisible antagoniste des bacilles dysentériques. CR Acad. Sci. Paris, 165, 373-375.
| 44 =Daugelavičius, R., Gaidelytė, A., Cvirkaitė-Krupovič, V., & Bamford, D. H. (2007). On-line monitoring of changes in host cell physiology during the one-step growth cycle of Bacillus phage Bam35. Journal of microbiological methods, 69(1), 174-179.
| 45 =Davidson, A. R. (2018). A common trick for transferring bacterial DNA. Science, 362(6411), 152-153.
| 46 =Denyes, J. M., Krell, P. J., Manderville, R. A., Ackermann, H. W., She, Y. M., & Kropinski, A. M. (2014). The genome and proteome of Serratia bacteriophage η which forms unstable lysogens. Virology journal, 11(1), 6.
| 47 =Drewniak, L., Matlakowska, R., & Sklodowska, A. (2008). Arsenite and arsenate metabolism of Sinorhizobium sp. M14 living in the extreme environment of the Zloty Stok gold mine. Geomicrobiology Journal, 25(7-8), 363-370.
| 48 =Drewniak, L., Matlakowska, R., Rewerski, B., & Sklodowska, A. (2010). Arsenic release from gold mine rocks mediated by the activity of indigenous bacteria. Hydrometallurgy, 104(3-4), 437-442.
| 49 =Dziewit, L., Oscik, K., Bartosik, D., & Radlinska, M. (2014). Molecular characterization of a novel temperate Sinorhizobium bacteriophage, ФLM21, encoding DNA methyltransferase with CcrM-like specificity. Journal of virology, 88(22), 13111-13124.
| 50 =Echols, H., Green, L., Oppenheim, A. B., Oppenheim, A., & Honigman, A. (1973). Role of the cro gene in bacteriophage λ development. Journal of molecular biology, 80(2), 203-216.
| 51 =Edwards, R. A., & Rohwer, F. (2005). Viral metagenomics. Nature Reviews Microbiology, 3(6), 504.
| 52 =Eisenstein, E., Gilliland, G. L., Herzberg, O., Moult, J., Orban, J., Poljak, R. J., ... & Howard, A. J. (2000). Biological function made crystal clear—annotation of hypothetical proteins via structural genomics. Current Opinion in Biotechnology, 11(1), 25-30.
| 53 =Ellis, E. L., & Delbrück, M. (1939). The growth of bacteriophage. The Journal of general physiology, 22(3), 365-384.
| 54 =Erez, Z., Steinberger-Levy, I., Shamir, M., Doron, S., Stokar-Avihail, A., Peleg, Y., ... & Amitai, G. (2017). Communication between viruses guides lysis–lysogeny decisions. Nature, 541(7638), 488.
| 55 =Esposito, D., Fitzmaurice, W. P., Benjamin, R. C., Goodman, S. D., Waldman, A. S., & Scocca, J. J. (1996). The complete nucleotide sequence of bacteriophage HP1 DNA. Nucleic acids research, 24(12), 2360-2368.
| 56 =EWING, W. H., DAVIS, B. R., FIFE, M. A., & LESSEL, E. F. (1973). Biochemical characterization of Serratia liquefaciens (Grimes and Hennerty) Bascomb et al.(formerly Enterobacter liquefaciens) and Serratia rubidaea (Stapp) comb. nov. and designation of type and neotype strains. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 23(3), 217-225.
| 57 =Fan, L., Arvai, A. S., Cooper, P. K., Iwai, S., Hanaoka, F., & Tainer, J. A. (2006). Conserved XPB core structure and motifs for DNA unwinding: implications for pathway selection of transcription or excision repair. Molecular cell, 22(1), 27-37.
| 58 =Fenner, F., Henderson, D. A., Arita, I., Jezek, Z., & Ladnyi, I. D. (1988). Smallpox and its eradication (Vol. 6). Geneva: World Health Organization.
| 59 =Fitzmaurice, W. P., Waldman, A. S., Benjamin, R. C., Huang, P. C., & Scocca, J. J. (1984). Nucleotide sequence and properties of the cohesive DNA termini from bacteriophage HP1c1 of Haemophilus influenzae Rd. Gene, 31(1-3), 197-203.
| 60 =Fokine, A., & Rossmann, M. G. (2014). Molecular architecture of tailed double-stranded DNA phages. Bacteriophage, 4(2), e28281.
| 61 =Fortier, L. C., & Sekulovic, O. (2013). Importance of prophages to evolution and virulence of bacterial pathogens. Virulence, 4(5), 354-365.
| 62 =Fortuna, M. A., Barbour, M. A., Zaman, L., Hall, A. R., Buckling, A., & Bascompte, J. (2019). Coevolutionary dynamics shape the structure of bacteria‐phage infection networks. Evolution, 73(5), 1001-1011.
| 63 =Frederik A. Murphy, Claude M. Fauquet, David H.L. Bishop, Said A. Ghabrial, Audrey W. Jarvis, Giovanni P. Martelli, Mike A. Mayo, Max D. (2012) Summers Springer Science & Business Media.
| 64 =Fujisawa, H., & Morita, M. (1997). Phage DNA packaging. Genes to Cells, 2(9), 537-545.
| 65 =Gavini, F., Ferragut, C., Izard, D., Trinel, P. A., Leclerc, H., Lefebvre, B., & Mossel, D. A. A. (1979). Serratia fonticola, a new species from water. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 29(2), 92-101.
| 66 =Geiger, A., Fardeau, M. L., Falsen, E., Ollivier, B., & Cuny, G. (2010). Serratia glossinae sp. nov., isolated from the midgut of the tsetse fly Glossina palpalis gambiensis. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 60(6), 1261-1265.
| 67 =Gill, V. J., Farmer, J. J., Grimont, P. A., Asbury, M. A., & McIntosh, C. L. (1981). Serratia ficaria isolated from a human clinical specimen. Journal of clinical microbiology, 14(2), 234-236.
| 68 =Graham, K., Freeman, M., Newkirk, H., Liu, M., Cahill, J., & Ramsey, J. (2019). Complete Genome Sequence of Serratia marcescens Phage MTx. Microbiology Resource Announcements, 8(25), e0057319.
| 69 =Grimes, M., & Hennerty, A. J. (1931). A study of bacteria belonging to the sub-genus Aerobacter. Royal Dublin Society.
| 70 =Grimont, F., & Grimont, P. A. D. (2005). Genus XXXIV. Serratia Bizio 1823, 288AL. Bergey’s Manual of Systematic Bacteriology, 2nd Ed. Volume two: the Proteobacteria, Part B: the Gammaproteobacteria. Springer, New York, 799-811.
| 71 =Grimont, P. A. D., Farmer III, J. J., Grimont, F., Asbury, M. A., Brenner, D. J., & Deval, C. (1983, January). Ewingella americana gen. nov., sp. nov., a new Enterobacteriaceae isolated from clinical specimens. In Annales De l'Institut Pasteur/Microbiologie (Vol. 134, No. 1, pp. 39-52). Elsevier Masson.
| 72 =Grimont, P. A. D., GRIMONT, F., Richard, C., Davis, B. R., Steigerwalt, A. G., & BRENNER, D. J. (1978b). Deoxyribonucleic acid relatedness between Serratia plymuthica and other Serratia species, with a description of Serratia odorifera sp. nov.(type strain: ICPB 3995). International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 28(4), 453-463.
| 73 =Grimont, P. A., & Grimont, F. (1978a). Biotyping of Serratia marcescens and its use in epidemiological studies. Journal of Clinical Microbiology, 8(1), 73-83.
| 74 =GRIMONT, P. A., JACKSON, T. A., AGERON, E., & NOONAN, M. J. (1988). Serratia entomophila sp. nov. associated with amber disease in the New Zealand grass grub Costelytra zealandica. International Journal of Systematic and Evolutionary Microbiology, 38(1), 1-6.
| 75 =Grkovic, S., Glare, T. R., Jackson, T. A., & Corbett, G. E. (1995). Genes Essential for Amber Disease in Grass Grubs Are Located on the Large Plasmid Found in Serratia entomophila and Serratia proteamaculans. Appl. Environ. Microbiol., 61(6), 2218-2223.
| 76 =Groth, A. C., & Calos, M. P. (2004). Phage integrases: biology and applications. Journal of molecular biology, 335(3), 667-678.
| 77 =Guttman, B. S. (2001). Virus. Encyclopedia of Genetics, 2108–2114.
| 78 =Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2011). Bacteriophages and their genomes. Current opinion in virology, 1(4), 298-303.
| 79 =Hendrix, R. W. (2002). Bacteriophages: evolution of the majority. Theoretical population biology, 61(4), 471-480.
| 80 =Henikoff, S., & Henikoff, J. G. (1992). Amino acid substitution matrices from protein blocks. Proceedings of the National Academy of Sciences, 89(22), 10915-10919.
| 81 =Heo, Y. J., Chung, I. Y., Choi, K. B., Lau, G. W., & Cho, Y. H. (2007). Genome sequence comparison and superinfection between two related Pseudomonas aeruginosa phages, D3112 and MP22. Microbiology, 153(9), 2885-2895.
| 82 =Hunt, D. F., Yates, J. R., Shabanowitz, J., Winston, S., & Hauer, C. R. (1986). Protein sequencing by tandem mass spectrometry. Proceedings of the National Academy of Sciences, 83(17), 6233-6237.
| 83 =ICTV (2018a). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification October 2018 (MSL #33)
| 84 =ICTV (2018b). EC 50, Washington, DC, July 2018; Email ratification February 2019 (MSL #34)
| 85 =Iguchi, A., Nagaya, Y., Pradel, E., Ooka, T., Ogura, Y., Katsura, K., ... & Sebaihia, M. (2014). Genome evolution and plasticity of Serratia marcescens, an important multidrug-resistant nosocomial pathogen. Genome biology and evolution, 6(8), 2096-2110.
| 86 =Iyer, L. M., Burroughs, A. M., & Aravind, L. (2005). The ASCH superfamily: novel domains with a fold related to the PUA domain and a potential role in RNA metabolism. Bioinformatics, 22(3), 257263.
| 87 =Janion, C. (2008). Inducible SOS response system of DNA repair and mutagenesis in Escherichia coli. International journal of biological sciences, 4(6), 338.
| 88 =Johnson, J. E. (2010). Virus particle maturation: insights into elegantly programmed nanomachines. Current opinion in structural biology, 20(2), 210-216.
| 89 =Johnson, M., Zaretskaya, I., Raytselis, Y., Merezhuk, Y., McGinnis, S., & Madden, T. L. (2008). NCBI BLAST: a better web interface. Nucleic acids research, 36(suppl_2), W5-W9.
| 90 =Juhala, R. J., Ford, M. E., Duda, R. L., Youlton, A., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2000). Genomic sequences of bacteriophages HK97 and HK022: pervasive genetic mosaicism in the lambdoid bacteriophages. Journal of molecular biology, 299(1), 27-51.
| 91 =Kemp, P., Garcia, L. R., & Molineux, I. J. (2005). Changes in bacteriophage T7 virion structure at the initiation of infection. Virology, 340(2), 307-317.
| 92 =King, G., & Murray, N. E. (1995). Restriction alleviation and modification enhancement by the Rac prophage of Escherichia coli K‐12. Molecular microbiology, 16(4), 769-777.
| 93 =Kostyuchenko, V. A., Leiman, P. G., Chipman, P. R., Kanamaru, S., Van Raaij, M. J., Arisaka, F., ... & Rossmann, M. G. (2003). Three-dimensional structure of bacteriophage T4 baseplate. Nature Structural & Molecular Biology, 10(9), 688.
| 94 =Krafft, T., & Macy, J. M. (1998). Purification and characterization of the respiratory arsenate reductase of Chrysiogenes arsenatis. European Journal of Biochemistry, 255(3), 647-653.
| 95 =Krasnykh, V., Belousova, N., Korokhov, N., Mikheeva, G., & Curiel, D. T. (2001). Genetic targeting of an adenovirus vector via replacement of the fiber protein with the phage T4 fibritin. Journal of virology, 75(9), 4176-4183.
| 96 =Kropinski, A., Turner, D., Nash, J., Ackermann, H. W., Lingohr, E., Warren, R., ... & Ehrlich, M. (2018). The sequence of two bacteriophages with hypermodified bases reveals novel phage-host interactions. Viruses, 10(5), 217.
| 97 =Kropiński, A. M. (2018). Practical advice on the one-step growth curve. In Bacteriophages (pp. 41-47). Humana Press, New York, NY.
| 98 =Krupovic, M., Prangishvili, D., Hendrix, R. W., & Bamford, D. H. (2011). Genomics of bacterial and archaeal viruses: dynamics within the prokaryotic virosphere. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 75(4), 610635.
| 99 =Labonté, J. M., Pachiadaki, M., Fergusson, E., McNichol, J., Grosche, A., Gulmann, L. K., ... & Stepanauskas, R. (2019). Single cell genomics-based analysis of gene content and expression of prophages in a diffuse-flow deep-sea hydrothermal system. Frontiers in Microbiology, 10.
| 100 =Labrie, S. J., Samson, J. E., & Moineau, S. (2010). Bacteriophage resistance mechanisms. Nature Reviews Microbiology, 8(5), 317.
| 101 =Laslett, D., & Canback, B. (2004). ARAGORN, a program to detect tRNA genes and tmRNA genes in nucleotide sequences. Nucleic acids research, 32(1), 11-16.
| 102 =Laverman, A. M., Blum, J. S., Schaefer, J. K., Phillips, E., Lovley, D. R., & Oremland, R. S. (1995). Growth of strain SES-3 with arsenate and other diverse electron acceptors. Appl. Environ. Microbiol., 61(10), 3556-3561.
| 103 =Lawrence, J. G., Hatfull, G. F., & Hendrix, R. W. (2002). Imbroglios of viral taxonomy: genetic exchange and failings of phenetic approaches. Journal of bacteriology, 184(17), 4891-4905.
| 104 =Lebedev, A. A., Krause, M. H., Isidro, A. L., Vagin, A. A., Orlova, E. V., Turner, J., ... & Antson, A. A. (2007). Structural framework for DNA translocation via the viral portal protein. The EMBO journal, 26(7), 1984-1994.
| 105 =Lee, P. Y., Costumbrado, J., Hsu, C. Y., & Kim, Y. H. (2012). Agarose gel electrophoresis for the separation of DNA fragments. JoVE (Journal of Visualized Experiments), (62), e3923.
| 106 =Leplae, R., Lima-Mendez, G., & Toussaint, A. (2009). ACLAME: a CLAssification of Mobile genetic Elements, update 2010. Nucleic acids research, 38(suppl_1), D57-D61.
| 107 =Lepore, B. W., Ruzicka, F. J., Frey, P. A., & Ringe, D. (2005). The x-ray crystal structure of lysine-2, 3-aminomutase from Clostridium subterminale. Proceedings of the National Academy of Sciences, 102(39), 13819-13824.
| 108 =Lin, H., & Black, L. W. (1998). DNA requirements in vivo for phage T4 packaging. Virology, 242(1), 118-127.
| 109 =Lin, N. T., Chiou, P. Y., Chang, K. C., Chen, L. K., & Lai, M. J. (2010). Isolation and characterization of ϕAB2: a novel bacteriophage of Acinetobacter baumannii. Research in microbiology, 161(4), 308314.
| 110 =Loeffler, F., & Frosch, P. (1898). Report of the commission for research on foot-and-mouth disease. Zentrabl. Bacteriol. Parasitenkunde Infektionkrankh., 23, 371-391.
| 111 =Loessner, M. J. (2005). Bacteriophage endolysins—current state of research and applications. Current opinion in microbiology, 8(4), 480-487.
| 112 =Lopes, A., Tavares, P., Petit, M. A., Guérois, R., & Zinn-Justin, S. (2014). Automated classification of tailed bacteriophages according to their neck organization. BMC genomics, 15(1), 1027.
| 113 =Lu, M. J., & Henning, U. (1994). Superinfection exclusion by T-even-type coliphages. Trends in microbiology, 2(4), 137-139.
| 114 =Łoś, M., & Węgrzyn, G. (2012). Pseudolysogeny. In Advances in virus research (Vol. 82, pp. 339-349). Academic Press.
| 115 =Mahony, J., Alqarni, M., Stockdale, S., Spinelli, S., Feyereisen, M., Cambillau, C., & Van Sinderen, D. (2016). Functional and structural dissection of the tape measure protein of lactococcal phage TP901-1. Scientific reports, 6, 36667.
| 116 =Marsh, P., & Wellington, E. M. H. (1994). Phage-host interactions in soil. FEMS Microbiology Ecology, 15(1-2), 99-107.
| 117 =Marsin, S., McGovern, S., Ehrlich, S. D., Bruand, C., & Polard, P. (2001). Early steps of Bacillus subtilis primosome assembly. Journal of Biological Chemistry, 276(49), 45818-45825
| 118 =Matilla, M. A., & Salmond, G. P. (2012). Complete genome sequence of Serratia plymuthica bacteriophage ϕMAM1. J Virol. 86(24):13872-3. doi: 10.1128/JVI.02702-12
| 119 =Matsushita, N., Sogawa, K., Ema, M., Yoshida, A., & Fujii-Kuriyama, Y. (1993). A factor binding to the xenobiotic responsive element (XRE) of P-4501A1 gene consists of at least two helix-loop-helix proteins, Ah receptor and Arnt. Journal of Biological Chemistry, 268(28), 21002-21006.
| 120 =Mc Grath, S., & van Sinderen, D. (Eds.). (2007). Bacteriophage: genetics and molecular biology. Horizon Scientific Press.
| 121 =Mohl, D. A., Easter Jr, J., & Gober, J. W. (2001). The chromosome partitioning protein, ParB, is required for cytokinesis in Caulobacter crescentus. Molecular microbiology, 42(3), 741-755
| 122 =Mohr, I. J., Pe’ery, T., & Mathews, M. B. (2007). 20 Protein Synthesis and Translational Control during Viral Infection. Cold Spring Harbor Monograph Archive, 48, 545-599.
| 123 =Molineux, I. J. (2001). No syringes please, ejection of phage T7 DNA from the virion is enzyme driven. Molecular microbiology, 40(1), 1-8.
| 124 =Moore, S. D., & Prevelige Jr, P. E. (2002). Bacteriophage p22 portal vertex formation in vivo. Journal of molecular biology, 315(5), 975-994.
| 125 =Murray, C. L., & Rabinowitz, J. C. (1982). Nucleotide sequences of transcription and translation initiation regions in Bacillus phage phi 29 early genes. Journal of Biological Chemistry, 257(2), 10531062.
| 126 =Nicholson, W. L., Leonard, M. T., Fajardo-Cavazos, P., Panayotova, N., Farmerie, W. G., Triplett, E. W., & Schuerger, A. C. (2013). Complete genome sequence of Serratia liquefaciens strain ATCC 27592. Genome Announc., 1(4), e00548-13.
| 127 =Novick, R. P., Christie, G. E., & Penadés, J. R. (2010). The phage-related chromosomal islands of Gram-positive bacteria. Nature Reviews Microbiology, 8(8), 541.
| 128 =Onesti, S., Miller, A. D., & Brick, P. (1995). The crystal structure of the lysyl-tRNA synthetase (LysU) from Escherichia coli. Structure, 3(2), 163-176.
| 129 =Ostendorf, T., Cherepanov, P., de Vries, J., & Wackernagel, W. (1999). Characterization of a dam Mutant ofSerratia marcescens and Nucleotide Sequence of thedam Region. Journal of bacteriology, 181(13), 3880-3885.
| 130 =Overbeek, R., Olson, R., Pusch, G. D., Olsen, G. J., Davis, J. J., Disz, T., ... & Vonstein, V. (2013). The SEED and the Rapid Annotation of microbial genomes using Subsystems Technology (RAST). Nucleic acids research, 42(D1), D206-D214.
| 131 =PAINE, S. G., & Stansfield, H. (1919). STUDIES IN BACTERIOSIS. III.: A BACTERIAL LEAF‐SPOT DISEASE OF PEOTEA CYNAROIDES, EXHIBITING A HOST REACTION OF POSSIBLY BACTERIOLYTIC NATURE. Annals of Applied Biology, 6(1), 27-39.
| 132 =Parker, A. P., & Dean, D. H. (1986). Temperate Bacillus bacteriophage SP16 genome is circularly permuted and terminally redundant. Journal of bacteriology, 167(2), 719-721.
| 133 =Paschen, E. (1906). Was wissen wir über den Vakzineerreger. Münchner medizinische Wochenschrift, 53, 2391-2393.
| 134 =Pawluk, A., Staals, R. H., Taylor, C., Watson, B. N., Saha, S., Fineran, P. C., ... & Davidson, A. R. (2016). Inactivation of CRISPR-Cas systems by anti-CRISPR proteins in diverse bacterial species. Nature microbiology, 1(8), 16085.
| 135 =Pennisi, E. (2011). Will computers crash genomics? doi:10.1126/science.331.6018.666
| 136 =Perez, F. (2004). Serial Cloner v. 2.6. 0. Software SerialBasics.
| 137 =Rafferty, J. B., Bolt, E. L., Muranova, T. A., Sedelnikova, S. E., Leonard, P., Pasquo, A., ... & Lloyd, R. G. (2003). The structure of Escherichia coli RusA endonuclease reveals a new Holliday junction DNA binding fold. Structure, 11(12), 1557-1567.
| 138 =Rakhuba, D. V., Kolomiets, E. I., Dey, E. S., & Novik, G. I. (2010). Bacteriophage receptors, mechanisms of phage adsorption and penetration into host cell. Pol. J. Microbiol, 59(3), 145-155.
| 139 =Raya, R. R., Fremaux, C., De Antoni, G. L., & Klaenhammer, T. R. (1992). Site-specific integration of the temperate bacteriophage phi adh into the Lactobacillus gasseri chromosome and molecular characterization of the phage (attP) and bacterial (attB) attachment sites. Journal of bacteriology, 174(17), 5584-5592.
| 140 =Reed, W., Carroll, J. A. S., & Agramonte, A. (1901). THE ETIOLOGY OF YELLOW FEVER.: AN ADDITIONAL NOTE. Journal of the American Medical Association, 36(7), 431-440.
| 141 =Rekapalli, B., Halloy, C., & Zhulin, I. B. (2009, March). HSP-HMMER: a tool for protein domain identification on a large scale. In Proceedings of the 2009 ACM symposium on Applied Computing (pp. 766-770). ACM.
| 142 =Roberts, J. W., Yarnell, W., Bartlett, E., Guo, J., Marr, M., Ko, D. C., ... & Roberts, C. W. (1998, January). Antitermination by bacteriophage λ Q protein. In Cold Spring Harbor Symposia on Quantitative Biology (Vol. 63, pp. 319-326). Cold Spring Harbor Laboratory Press.
| 143 =Rohozková, J., Šebela, M., & Navrátil, M. (2014). P1 peptidase of Pea seed-borne mosaic virus contains non-canonical C2H2 zinc finger and may act in a truncated form. journal of Plant Science and Molecular Breeding, 3(1), 1.
| 144 =Rutherford, K., Parkhill, J., Crook, J., Horsnell, T., Rice, P., Rajandream, M. A., & Barrell, B. (2000). Artemis: sequence visualization and annotation. Bioinformatics, 16(10), 944-945.
| 145 =Sabri, A., Leroy, P., Haubruge, E., Hance, T., Frere, I., Destain, J., & Thonart, P. (2011). Isolation, pure culture and characterization of Serratia symbiotica sp. nov., the R-type of secondary endosymbiont of the black bean aphid Aphis fabae. International journal of systematic and evolutionary microbiology, 61(9), 2081-2088.
| 146 =Santiago, A. E., Ruiz-Perez, F., Jo, N. Y., Vijayakumar, V., Gong, M. Q., & Nataro, J. P. (2014). A large family of antivirulence regulators modulates the effects of transcriptional activators in Gramnegative pathogenic bacteria. PLoS pathogens, 10(5), e1004153.
| 147 =Santos, S. B., Kropinski, A. M., Ceyssens, P. J., Ackermann, H. W., Villegas, A., Lavigne, R., ... & Azeredo, J. (2011). Genomic and proteomic characterization of the broad-host-range Salmonella phage PVP-SE1: creation of a new phage genus. Journal of Virology, 85(21), 11265-11273.
| 148 =Schuch, R., & Fischetti, V. A. (2009). The secret life of the anthrax agent Bacillus anthracis: bacteriophage-mediated ecological adaptations. PloS one, 4(8), e6532.
| 149 =Schwartz, M. (1976). The adsorption of coliphage lambda to its host: effect of variations in the surface density of receptor and in phage-receptor affinity. Journal of molecular biology, 103(3), 521-536.
| 150 =Sebaihia, M., Wren, B. W., Mullany, P., Fairweather, N. F., Minton, N., Stabler, R., ... & Holden, M. T. (2006). The multidrug-resistant human pathogen Clostridium difficile has a highly mobile, mosaic genome. Nature genetics, 38(7), 779.
| 151 =Seki, M., Enomoto, T., Yanagisawa, J., Hanaoka, F., & Ui, M. (1988). Further characterization of DNA helicase activity of mouse DNA-dependent adenosine triphosphatase B (DNA helicase B). Biochemistry, 27(5), 1766-1771.
| 152 =Shen, M., Yang, Y., Shen, W., Cen, L., McLean, J. S., Shi, W., ... & He, X. (2018). A linear plasmidlike prophage of Actinomyces odontolyticus Promotes Biofilm Assembly. Applied and environmental microbiology, 84(17), e01263-18.
| 153 =Shin, J., Jardine, P., & Noireaux, V. (2012). Genome replication, synthesis, and assembly of the bacteriophage T7 in a single cell-free reaction. ACS synthetic biology, 1(9), 408-413.
| 154 =Shinder, G. A. Y. L. E., & Gold, M. A. R. V. I. N. (1988). The Nul subunit of bacteriophage lambda terminase binds to specific sites in cos DNA. Journal of virology, 62(2), 387-392.
| 155 =Sillankorva, S., Neubauer, P., & Azeredo, J. (2008). Isolation and characterization of a T7-like lytic phage for Pseudomonas fluorescens. BMC biotechnology, 8(1), 80.
| 156 =Slater, S. C., Lifsics, M. R., O'Donnell, M., & Maurer, R. (1994). holE, the gene coding for the theta subunit of DNA polymerase III of Escherichia coli: characterization of a holE mutant and comparison with a dnaQ (epsilon-subunit) mutant. Journal of Bacteriology, 176(3), 815-821.
| 157 =Söding, J. (2004). Protein homology detection by HMM–HMM comparison. Bioinformatics, 21(7), 951-960.
| 158 =Srinivasiah, S., Bhavsar, J., Thapar, K., Liles, M., Schoenfeld, T., & Wommack, K. E. (2008). Phages across the biosphere: contrasts of viruses in soil and aquatic environments. Research in Microbiology, 159(5), 349-357.
| 159 =Stapp, C. (1940). Bacterium rubidaeum nov. spec. Zentratbl Bakteriol Abt, 102, 251-261.
| 160 =Stern, A., & Sorek, R. (2011). The phage‐host arms race: shaping the evolution of microbes. Bioessays, 33(1), 43-51.
| 161 =Sullivan, M. B., Lindell, D., Lee, J. A., Thompson, L. R., Bielawski, J. P., & Chisholm, S. W. (2006). Prevalence and evolution of core photosystem II genes in marine cyanobacterial viruses and their hosts. PLoS biology, 4(8), e234.
| 162 =Sun, S., Rao, V. B., & Rossmann, M. G. (2010). Genome packaging in viruses. Current opinion in structural biology, 20(1), 114-120.
| 163 =Sun, X., Göhler, A., Heller, K. J., & Neve, H. (2006). The ltp gene of temperate Streptococcus thermophilus phage TP-J34 confers superinfection exclusion to Streptococcus thermophilus and Lactococcus lactis. Virology, 350(1), 146-157.
| 164 =Susskind, M. M., Botstein, D., & Wright, A. (1974). Superinfection exclusion by P22 prophage in lysogens of Salmonella typhimurium: III. Failure of superinfecting phage DNA to enter sieA+ lysogens. Virology, 62(2), 350-366.
| 165 =Suttle, C. A. (2005). Viruses in the sea. Nature, 437(7057), 356.
| 166 =Tang, J., Lander, G. C., Olia, A., Li, R., Casjens, S., Prevelige Jr, P., ... & Johnson, J. E. (2011). Peering down the barrel of a bacteriophage portal: the genome packaging and release valve in p22. Structure, 19(4), 496-502.
| 167 =Taylor, K., & Węgrzyn, G. (1995). Replication of coliphage lambda DNA. FEMS microbiology reviews, 17(1-2), 109-119.
| 168 =Touchon, M., Bernheim, A., & Rocha, E. P. (2016). Genetic and life-history traits associated with the distribution of prophages in bacteria. The ISME journal, 10(11), 2744.
| 169 =Twort, F. W. (1915). An investigation on the nature of ultra-microscopic viruses. The Lancet, 186(4814), 1241-1243
| 170 =Vandamme, E. J., & Mortelmans, K. (2019). A century of bacteriophage research and applications: impacts on biotechnology, health, ecology and the economy!. Journal of Chemical Technology & Biotechnology, 94(2), 323-342.
| 171 =Vogel, W., & Schmieger, H. (1986). Selection of bacterial pac sites recognized by Salmonella phage P22. Molecular and General Genetics MGG, 205(3), 563-567.
| 172 =Walker, D. H., & Anderson, T. F. (1970). Morphological variants of coliphage P1. Journal of virology, 5(6), 765-782.
| 173 =Walters, J. P., Meng, X., Chaudhary, V., Oliver, T., Yeow, L. Y., Schmidt, B., ... & Landman, J. (2007). MPI-HMMER-boost: distributed FPGA acceleration. The Journal of VLSI Signal Processing Systems for Signal, Image, and Video Technology, 48(3), 223-238.
| 174 =Wang, X., Kim, Y., Ma, Q., Hong, S. H., Pokusaeva, K., Sturino, J. M., & Wood, T. K. (2010). Cryptic prophages help bacteria cope with adverse environments. Nature communications, 1, 147.
| 175 =Wei, Y., Vollmer, A. C., & LaRossa, R. A. (2001). In vivo titration of mitomycin C action by four Escherichia coli genomic regions on multicopy plasmids. Journal of bacteriology, 183(7), 2259-2264.
| 176 =Weinbauer, M. G. (2004). Ecology of prokaryotic viruses. FEMS microbiology reviews, 28(2), 127-181.
| 177 =Wilson, C. R. (2014). Applied plant virology. CABI.
| 178 =Wilson, G. G., & Murray, N. E. (1991). Restriction and modification systems. Annual review of genetics, 25(1), 585-627.
| 179 =Wommack, K. E., & Colwell, R. R. (2000). Virioplankton: viruses in aquatic ecosystems. Microbiol. Mol. Biol. Rev., 64(1), 69-114
| 180 =Xu, J., & Xiang, Y. (2017). Membrane penetration by bacterial viruses. Journal of virology, 91(13), e00162-17.
| 181 =Yu, L., Wen, Z., Yang, W., Li, N., Wang, J., Lu, J., & Li, J. (2008). Isolation and characterization of Serratia marcescens phage. Wei sheng wu xue bao= Acta microbiologica Sinica, 48(4), 498-502.
| 182 =Zhang, C. X., Yang, S. Y., Xu, M. X., Sun, J., Liu, H., Liu, J. R., ... & Zhang, K. Y. (2009). Serratia nematodiphila sp. nov., associated symbiotically with the entomopathogenic nematode Heterorhabditidoides chongmingensis (Rhabditida: Rhabditidae). International journal of systematic and evolutionary microbiology, 59(7), 1603-1608.
| 183 =Zhang, J., Yoon, K. J., & Zimmerman, J. J. (2019). Overview of Viruses. Diseases of Swine, 425-437.
| 184 =Zięcina M., 2014. Analiza genomiczna bakteriofagów łagodnych z psychrofilnych szczepów Pseudomonas spp. Praca dyplomowa realizowana na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
}}
psq6z7hqzbr346zbxfbarsi5x7xng0f
Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/159
100
1079887
3138433
2022-07-24T16:39:02Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>urod, takyesz s gumyen, iako z {{roz|liszic}}z. y ze wszego, gegos byerzecze pirwe urodi, offyeruycze bogu, a daycze Aaronowi kaplanovi. Wszitko, czosz offyerugecze z dzesy{{ø}}tkow a k darom bozim odl{{ø}}cz{{f*|''(i)''|w=85%}}cze, przedobre a a viborne wszitko b{{ø}}dze. A powyesz k nim: Gdisz przecziste y wszitko lepsze offyerowacz b{{ø}}dzecze z dzesy{{ø}}tkow: policzono wam b{{ø}}dze, iakobiscze s gumna i z {{roz|liszic}}z dali pirwe urodi. Y b{{ø}}dzecze gescz ge na waszich myesczech wszech, takyesz vi, iako y czelacz wasza, bo mito iest za slusb{{ø}}, geszto sluzicze w stanu swyadeczstwa. A {{roz|ny}}e {{roz|sgrzeszicz}}e na tem, viborne a tuczne sobye zachowaway{{ø}}cz. nye pokalaycze offyery synow Israelskich, a nye zemrzecze.
{{c|XIX ''capitu:''}}
{{f*|I|w=250%|h=normal}} movil iest pan ku Moyzeszovi a ku Aaronovi rzek{{ø}}cz: Tento iest zakon obyati, geszto iest ustavil bog. Przikasz synom Israelskim, acz prziwyod{{ø}} przed cz{{ø}} krow{{ø}} czirwon{{ø}} czalego wyeku, na nyezeto* nye bilobi {{roz|nyzadny}}e pokalanye, any noszila yarzma. y dasz y{{ø}} Eleazarovi kaplanovi, ienze y{{ø}} wivyedze s stanow, y zabige przede wszemi. A omoczi palecz we krwi gey, pokropy przecziwko drzwyam stanowim sedm krocz, {{roz|y szesze y}}{{ø}} przed widzenym wszitkich, tako scor{{ø}}, iako my{{ø}}sso y krew y gnoy<math>||</math><ref name="K84" group="lower-alpha">Karta kodeksu nr 84</ref> wrzuczi w plomyen. A drzewo {{roz|cedrowe}}y, a coccin<ref>''coccumque bis tinctum.''</ref> czirwony dwoycz krocz barwyoni, a izop kaplan wrzuczy w plomyen, ienze krow{{ø}} spaly. A tedi potem omige rucho y czalo swe, wnidzy{{f*|''(e)''|w=85%}}; w stany, y b{{ø}}dze pokalan asz do wyeczora. Y ten, ienzeby zegl, omyge rucho swe y czalo, a nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Ale sbyerze m{{ø}}sz cisty popyol krovi, y pos{{f*|''(y)''|w=85%}}pye gy przed stany na przecisstem myesczu, aby bil wyelkosci synow Israelskich w stroz{{ø}}, y k wodze kropyoney. bo za grzech krowa zeszona gest. A gdisz omige rucho swe, ienze iest wnyosl popyol krovi, nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Y b{{ø}}d{{ø}} to myecz synowe Israelsczi y przichodnye, ktorzisz przebiway{{ø}} myedzi wami, za swy{{ø}}toscz prawem vyecznim. Ktosbi sy{{ø}} dotkn{{ø}}l scirzwu czlowyeczego, a przeto nyecist b{{ø}}dze za sedm dny. pokropyon b{{ø}}dze s teyto wodi dnya trzeczego y sodmego, a tak ocisczon b{{ø}}dze. Paklibi trzeci dzen nye bil pokropyon, sodmego nye moze cyst biicz. Wszelki, ktorisby dotkn{{ø}}l czlowyeczey dusze {{roz|marlin}}i, a nye bil pokropyon t{{ø}} wod{{ø}}, pokala stan bozi, y sgynye z Israela. bo wod{{ø}} poswy{{ø}}czon{{ø}} nye iest pokropyon, nyecyst b{{ø}}dze, a ostanye nyecistota na nyem gego. To iest prawo czlowyeka, ienzebi umarl w stanu: Wszelki, ktoris wnidzi{{f*|''(e)''|w=85%}}; w stan gego, y wszitki, ktoresz tam s{{ø}} ss{{ø}}di, {{roz|pokalany}}e b{{ø}}d{{ø}} za sedm dny. S{{ø}}d, ktoris nyeprzikriti any prziwy{{ø}}zany z wirzchu, pokalany b{{ø}}dze. Pakli kto na polu dotknye {{roz|march}}i zabitego czlowyeka, albo samego o sobye umarlego, {{roz|lec}}z kosci gego, {{roz|lec}}z grobu: nyecist b{{ø}}dze za sedm<noinclude><div class="reflist" style="list-style-type: lower-alpha;">
<references group="lower-alpha"/>
</div>
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dznxp1bimruek5e8gxfkwq119x2sqmj
3138568
3138433
2022-07-24T19:09:16Z
Fallaner
12005
lit.
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>urod, takyesz s gumyen, iako z {{roz|liszic}}z. y ze wszego, gegos byerzecze pirwe urodi, offyeruycze bogu, a daycze Aaronowi kaplanovi. Wszitko, czosz offyerugecze z dzesy{{ø}}tkow a k darom bozim odl{{ø}}cz{{f*|''(i)''|w=85%}}cze, przedobre a a viborne wszitko b{{ø}}dze. A powyesz k nim: Gdisz przecziste y wszitko lepsze offyerowacz b{{ø}}dzecze z dzesy{{ø}}tkow: policzono wam b{{ø}}dze, iakobiscze s gumna i z {{roz|liszic}}z dali pirwe urodi. Y b{{ø}}dzecze gescz ge na waszich myesczech wszech, takyesz vi, iako y czelacz wasza, bo mito iest za slusb{{ø}}, geszto sluzicze w stanu swyadeczstwa. A {{roz|ny}}e {{roz|sgrzeszicz}}e na tem, viborne a tuczne sobye zachowaway{{ø}}cz. nye pokalaycze offyery synow Israelskich, a nye zemrzecze.
{{c|XIX ''capitu:''}}
{{f*|I|w=250%|h=normal}} movil iest pan ku Moyzeszovi a ku Aaronovi rzek{{ø}}cz: Tento iest zakon obyati, geszto iest ustavil bog. Przikasz synom Israelskim, acz prziwyod{{ø}} przed cz{{ø}} krow{{ø}} czirwon{{ø}} czalego wyeku, na nyezeto* nye bilobi {{roz|nyzadny}}e pokalanye, any noszila yarzma. y dasz y{{ø}} Eleazarovi kaplanovi, ienze y{{ø}} wivyedze s stanow, y zabige przede wszemi. A omoczi palecz we krwi gey, pokropy przecziwko drzwyam stanowim sedm krocz, {{roz|y szesze y}}{{ø}} przed widzenym wszitkich, tako scor{{ø}}, iako my{{ø}}sso y krew y gnoy<math>||</math><ref name="K64" group="lower-alpha">Karta kodeksu nr 64</ref> wrzuczi w plomyen. A drzewo {{roz|cedrowe}}y, a coccin<ref>''coccumque bis tinctum.''</ref> czirwony dwoycz krocz barwyoni, a izop kaplan wrzuczy w plomyen, ienze krow{{ø}} spaly. A tedi potem omige rucho y czalo swe, wnidzy{{f*|''(e)''|w=85%}}; w stany, y b{{ø}}dze pokalan asz do wyeczora. Y ten, ienzeby zegl, omyge rucho swe y czalo, a nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Ale sbyerze m{{ø}}sz cisty popyol krovi, y pos{{f*|''(y)''|w=85%}}pye gy przed stany na przecisstem myesczu, aby bil wyelkosci synow Israelskich w stroz{{ø}}, y k wodze kropyoney. bo za grzech krowa zeszona gest. A gdisz omige rucho swe, ienze iest wnyosl popyol krovi, nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Y b{{ø}}d{{ø}} to myecz synowe Israelsczi y przichodnye, ktorzisz przebiway{{ø}} myedzi wami, za swy{{ø}}toscz prawem vyecznim. Ktosbi sy{{ø}} dotkn{{ø}}l scirzwu czlowyeczego, a przeto nyecist b{{ø}}dze za sedm dny. pokropyon b{{ø}}dze s teyto wodi dnya trzeczego y sodmego, a tak ocisczon b{{ø}}dze. Paklibi trzeci dzen nye bil pokropyon, sodmego nye moze cyst biicz. Wszelki, ktorisby dotkn{{ø}}l czlowyeczey dusze {{roz|marlin}}i, a nye bil pokropyon t{{ø}} wod{{ø}}, pokala stan bozi, y sgynye z Israela. bo wod{{ø}} poswy{{ø}}czon{{ø}} nye iest pokropyon, nyecyst b{{ø}}dze, a ostanye nyecistota na nyem gego. To iest prawo czlowyeka, ienzebi umarl w stanu: Wszelki, ktoris wnidzi{{f*|''(e)''|w=85%}}; w stan gego, y wszitki, ktoresz tam s{{ø}} ss{{ø}}di, {{roz|pokalany}}e b{{ø}}d{{ø}} za sedm dny. S{{ø}}d, ktoris nyeprzikriti any prziwy{{ø}}zany z wirzchu, pokalany b{{ø}}dze. Pakli kto na polu dotknye {{roz|march}}i zabitego czlowyeka, albo samego o sobye umarlego, {{roz|lec}}z kosci gego, {{roz|lec}}z grobu: nyecist b{{ø}}dze za sedm<noinclude><div class="reflist" style="list-style-type: lower-alpha;">
<references group="lower-alpha"/>
</div>
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
2l1746xv411kn3lilsi28zozhgzmr2b
Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/160
100
1079888
3138438
2022-07-24T17:06:42Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>dny. Y nabyor{{ø}} popyulu zezonego za grzechi y wlege ziwey wodi na nye w ss{{ø}}nd. W ktorichzeto gdisz czlowyek nyecisti<ref>Miało być: {{roz|czyst}}y, ''mundus.''</ref> omocy izop, a pokropi stan y wszitko {{roz|nadoby}}e, y lud takesz nyecistot{{ø}} pokalanye*: a takim obiczaem ocisczony ociscy nyecistego trzeczego y sodmego dnya. A ocisczoni sodmego dnya sperze rucho swe, pomige sy{{ø}}, a nyecist bodze asz do wyeczora. Pakli kto timto obyczagem nye bil bi ocisczon: sginye dusza gego s posrzotku sboru gego. bo swy{{ø}}tiny{{ø}} boz{{ø}} pokalal, a nye iest wod{{ø}} ocisczenya pokropyon. Y b{{ø}}dze to przikazanye wlosne y wyeczne. Ale ten, ienze kropi wod{{ø}}, omyge rucha swa. Wszelki, ienze dotkney* wod ocisczenya, nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Czsokoli dotkne nyecistego<ref>Ma być: {{roz|nieczyst}}y!</ref>, b{{ø}}dze nyecisto. A dusza, ktoras sy{{ø}} dotknye czsokoli s tego, nyecista<math>||</math b{{ø}}dze asz do wyeczora.
{{c|XX.}}
{{f*|I|w=250%|h=normal}} przyd{{ø}} synowye Israelsci y wszitko pospolstwo na puscz{{ø}} Syn, myesy{{ø}}cza pirwego. y ostal lud w Cades. A tu iest umarla Maria y pogrzebyona iest na tem myesczu. A gdisz potrzebowal lud wodi, sebrali sy{{ø}} przecziw Moyzeszovi y Aaronovi s krzikem gnyewnim y rzekli: Bichom bili sgyn{{ø}}li myedzi bracz{{ø}} nasz{{ø}} przed panem! Przeczesz wywyodl sbor bozi na pusczo*, abichom y my y dobitki nasze zmarli? Przecz {{roz|cz}}e* nasz viwyodli z Egypta, a przivyedliscze nasz na to myescze psotne, na nyemze nye moze syacz, any sy{{ø}} figy rodz{{ø}}, any vino, any {{roz|zarnat}}a {{f*|''(ziarniata)''|w=85%}} iablka? Na to y vodi nye ma ku piczu. Tedi Moyzes y Aaron vnidze w stan zaslubyenya, nyechawszi pospolstwa, y padlasta nagle na zemi, y zawolalasta ku bogu rzek{{ø}}cz: Panye boze, uslisz wolanye ludu tegoto, a otworz gim skarb twoy studny{{ø}} wodi ziwey, aby nasiczeni przestali semranya swego. Y wzyavila sy{{ø}} slawa boza nad nimi. Y movil iest pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Wezmi rosg{{ø}} y sgromadz lud, ty y Aaron brat twoy, y mowcze ku scale przed nimi, a ona da wod{{ø}}. A gdisz wiwyedzecze wod{{ø}} {{f*|''[s]''|w=85%}} skali, pycz b{{ø}}dze wszitka wyelkoscz<ref>''Multitudo.''</ref> y dobitki gey. Przeto wz{{ø}}l Moyzes rosg{{ø}}, ienze* bil przed oblicim bozim, iakosz przikazal gemu bog. Sgromadziw mnostwo przed skal{{ø}}, rzeczi* k nim: Sliscze, nyeposluszni y nyewyerz{{ø}}czi. Zali skali* teyto mocz b{{ø}}dzem wam wod{{ø}} wywyescz? A gdisz podnosi r{{ø}}k{{ø}} Moyzes, wderziw<ref>w tu znaczy ''u'', jak często u tego pisarza, więc {{roz|uderzi}}w.</ref> rosg{{ø}} {{roz|dwoyc}}z w krzemyen: wysli s{{ø}} wodi {{roz|obfite}}y, tak ze lud pilbi y dobytek. Y rzecze pan ku Moyzeszovi y ku Aaronovi: Przeto zescze nye wyerzili mnye, biscze poswy{{ø}}cili mnye przed synmi Israelskimi: nye wyedzecze ludzi tichto w zemy{{ø}}, y{{ø}}sz ya dam wam. Ta iest woda odmawanya<ref>''contradictionis.''</ref>, gdzes s{{ø}} sy{{ø}} {{roz|karcil}}i synowye Israelsci przecziwko panu, a poswy{{ø}}czon iest myedzi gimi.<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bqbk603vk8zyi28mj2p9e1qjdj65sq5
3138447
3138438
2022-07-24T17:40:34Z
Draco flavus
2058
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>dny. Y nabyor{{ø}} popyulu zezonego za grzechi y wlege ziwey wodi na nye w ss{{ø}}nd. W ktorichzeto gdisz czlowyek nyecisti<ref>Miało być: {{roz|czyst}}y, ''mundus.''</ref> omocy izop, a pokropi stan y wszitko {{roz|nadoby}}e, y lud takesz nyecistot{{ø}} pokalanye*: a takim obiczaem ocisczony ociscy nyecistego trzeczego y sodmego dnya. A ocisczoni sodmego dnya sperze rucho swe, pomige sy{{ø}}, a nyecist bodze asz do wyeczora. Pakli kto timto obyczagem nye bil bi ocisczon: sginye dusza gego s posrzotku sboru gego. bo swy{{ø}}tiny{{ø}} boz{{ø}} pokalal, a nye iest wod{{ø}} ocisczenya pokropyon. Y b{{ø}}dze to przikazanye wlosne y wyeczne. Ale ten, ienze kropi wod{{ø}}, omyge rucha swa. Wszelki, ienze dotkney* wod ocisczenya, nyecist b{{ø}}dze asz do wyeczora. Czsokoli dotkne nyecistego<ref>Ma być: {{roz|nieczyst}}y!</ref>, b{{ø}}dze nyecisto. A dusza, ktoras sy{{ø}} dotknye czsokoli s tego, nyecista<math>||</math> b{{ø}}dze asz do wyeczora.
{{c|XX.}}
{{f*|I|w=250%|h=normal}} przyd{{ø}} synowye Israelsci y wszitko pospolstwo na puscz{{ø}} Syn, myesy{{ø}}cza pirwego. y ostal lud w Cades. A tu iest umarla Maria y pogrzebyona iest na tem myesczu. A gdisz potrzebowal lud wodi, sebrali sy{{ø}} przecziw Moyzeszovi y Aaronovi s krzikem gnyewnim y rzekli: Bichom bili sgyn{{ø}}li myedzi bracz{{ø}} nasz{{ø}} przed panem! Przeczesz wywyodl sbor bozi na pusczo*, abichom y my y dobitki nasze zmarli? Przecz {{roz|cz}}e* nasz viwyodli z Egypta, a przivyedliscze nasz na to myescze psotne, na nyemze nye moze syacz, any sy{{ø}} figy rodz{{ø}}, any vino, any {{roz|zarnat}}a {{f*|''(ziarniata)''|w=85%}} iablka? Na to y vodi nye ma ku piczu. Tedi Moyzes y Aaron vnidze w stan zaslubyenya, nyechawszi pospolstwa, y padlasta nagle na zemi, y zawolalasta ku bogu rzek{{ø}}cz: Panye boze, uslisz wolanye ludu tegoto, a otworz gim skarb twoy studny{{ø}} wodi ziwey, aby nasiczeni przestali semranya swego. Y wzyavila sy{{ø}} slawa boza nad nimi. Y movil iest pan ku Moyzeszovi rzek{{ø}}cz: Wezmi rosg{{ø}} y sgromadz lud, ty y Aaron brat twoy, y mowcze ku scale przed nimi, a ona da wod{{ø}}. A gdisz wiwyedzecze wod{{ø}} {{f*|''[s]''|w=85%}} skali, pycz b{{ø}}dze wszitka wyelkoscz<ref>''Multitudo.''</ref> y dobitki gey. Przeto wz{{ø}}l Moyzes rosg{{ø}}, ienze* bil przed oblicim bozim, iakosz przikazal gemu bog. Sgromadziw mnostwo przed skal{{ø}}, rzeczi* k nim: Sliscze, nyeposluszni y nyewyerz{{ø}}czi. Zali skali* teyto mocz b{{ø}}dzem wam wod{{ø}} wywyescz? A gdisz podnosi r{{ø}}k{{ø}} Moyzes, wderziw<ref>w tu znaczy ''u'', jak często u tego pisarza, więc {{roz|uderzi}}w.</ref> rosg{{ø}} {{roz|dwoyc}}z w krzemyen: wysli s{{ø}} wodi {{roz|obfite}}y, tak ze lud pilbi y dobytek. Y rzecze pan ku Moyzeszovi y ku Aaronovi: Przeto zescze nye wyerzili mnye, biscze poswy{{ø}}cili mnye przed synmi Israelskimi: nye wyedzecze ludzi tichto w zemy{{ø}}, y{{ø}}sz ya dam wam. Ta iest woda odmawanya<ref>''contradictionis.''</ref>, gdzes s{{ø}} sy{{ø}} {{roz|karcil}}i synowye Israelsci przecziwko panu, a poswy{{ø}}czon iest myedzi gimi.<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1soge2xer5qpnyg52mfemjf3sjuz0bo
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/911
100
1079889
3138448
2022-07-24T17:41:30Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>masz mnie pani za stolikiem, w oczekiwaniu gości, którzy nie przybywają, otoczonego książkami, których czytać nie mogę lub nie chcę, tyle ich tam jest, a tak niedorzecznych, że na wieki od czytania odpada ochota. Więc siedzę, oczy wlepione w półkę, cisza, z ulicy gwar dolata. Ktoś wchodzi, spyta, zamyka drzwi, znowu milczenie i oczekiwanie. Siedzę, siedzę i siedzę kamieniem przy drodze, któremu się ruszyć nie wolno; czasem ptaszek przyleci, muśnie skrzydłem i odlata, czasem zwierz przyjdzie, powącha i odchodzi, czasem zbliży się człowiek, popatrzy i idzie daléj, a kamień mchem nudy porosły, zawsze na swojém miejscu, bo mu się ruszyć nie wolno.<br>
{{tab}}Wtem szelest sukni zdradził powrót p. Jordanowéj, któréj loki i bardzo nieznaczne poprawki w malowaniu twarzy, dowodziły troskliwości o podobanie się gościowi. Usta jéj nawet uśmiechały się dziwnie słodko. Teoś musiał choć na chwilę ku niéj się zwrócić.<br>
{{tab}}Tuż za nią w niedzielném ubraniu szła gruba Kachna, mrucząc nieco na to, że fantazja im przyszła pić herbatę w ogródku, ale spoj-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4u4c9r16e8jkqqbx2ck1thoyzm3utq0
3138484
3138448
2022-07-24T18:28:17Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>masz mnie pani za stolikiem, w oczekiwaniu gości, którzy nie przybywają, otoczonego książkami, których czytać nie mogę lub nie chcę, tyle ich tam jest, a tak niedorzecznych, że na wieki od czytania odpada ochota. Więc siedzę, oczy wlepione w półkę, cisza, z ulicy gwar dolata. Ktoś wchodzi, spyta, zamyka drzwi, znowu milczenie i oczekiwanie. Siedzę, siedzę i siedzę kamieniem przy drodze, któremu się ruszyć nie wolno; czasem ptaszek przyleci, muśnie skrzydłem i odlata, czasem zwierz przyjdzie, powącha i odchodzi, czasem zbliży się człowiek, popatrzy i idzie daléj, a kamień mchem nudy porosły, zawsze na swojém miejscu, bo mu się ruszyć nie wolno.<br>
{{tab}}Wtém szelest sukni zdradził powrót p. Jordanowéj, któréj loki i bardzo nieznaczne poprawki w malowaniu twarzy, dowodziły troskliwości o podobanie się gościowi. Usta jéj nawet uśmiechały się dziwnie słodko. Teoś musiał choć na chwilę ku niéj się zwrócić.<br>
{{tab}}Tuż za nią w niedzielném ubraniu szła gruba Kachna, mrucząc nieco na to, że fantazja im przyszła pić herbatę w ogródku, ale spoj-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s1qv1aiv8tc5ugthfqpwpesx9cpsscs
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/912
100
1079890
3138449
2022-07-24T17:42:07Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>rzawszy w oczy Mani, mimowolnie się do niéj uśmiechnęła.<br>
{{tab}}— Panieneczce tu lepiéj na wietrze i wilgoci? — spytała.<br>
{{tab}}— Na świeżem powietrzu? Kasiu, a! tak miło!<br>
{{tab}}— No! to dobrze!<br>
{{tab}}I z ochotą poczęła chodzić około stolika.<br>
{{tab}}Żurek także wlókł się nie rad temu ogródkowi, bo tu nie miał kanapy i poduszki, a wilgotnéj ziemi nie lubił; lecz i jego, pozwoliwszy mu się na rogu sukni położyć, udobruchała Mania.<br>
{{tab}}Wtem gdy się do herbaty przygotowują, z domu słychać chód męzki. Narębski wyrwawszy się od żony i córki, przybiegł do swego dziecka z twarzą rozpromienioną weselem. Niósł w ręku dwa bukieciki, jeden dla niéj, drugi przez grzeczność dla Jordanowéj, i oddawszy je, pospieszył przysiąść się przy swéj ukochanéj, a zobaczywszy koło niéj Teosia, widocznie jeszcze się bardziéj rozweselił. Ścisnął rękę Muszyńskiego, jakby mu chciał wyrazić serdeczną wdzięczność za pamięć o sie-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4r7m3yzrdzjekwcd6emxppqch0lmk7j
3138487
3138449
2022-07-24T18:29:47Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>rzawszy w oczy Mani, mimowolnie się do niéj uśmiechnęła.<br>
{{tab}}— Panieneczce tu lepiéj na wietrze i wilgoci? — spytała.<br>
{{tab}}— Na świeżém powietrzu? Kasiu, a! tak miło!<br>
{{tab}}— No! to dobrze!<br>
{{tab}}I z ochotą poczęła chodzić około stolika.<br>
{{tab}}Żurek także wlókł się nie rad temu ogródkowi, bo tu nie miał kanapy i poduszki, a wilgotnéj ziemi nie lubił; lecz i jego, pozwoliwszy mu się na rogu sukni położyć, udobruchała Mania.<br>
{{tab}}Wtém gdy się do herbaty przygotowują, z domu słychać chód męzki. Narębski wyrwawszy się od żony i córki, przybiegł do swego dziecka z twarzą rozpromienioną weselem. Niósł w ręku dwa bukieciki, jeden dla niéj, drugi przez grzeczność dla Jordanowéj, i oddawszy je, pospieszył przysiąść się przy swéj ukochanéj, a zobaczywszy koło niéj Teosia, widocznie jeszcze się bardziéj rozweselił. Ścisnął rękę Muszyńskiego, jakby mu chciał wyrazić serdeczną wdzięczność za pamięć o sie-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ogc817ahyjgfqlkizgoudu30ey3glr5
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/913
100
1079891
3138450
2022-07-24T17:42:57Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>rocie, i wpatrzył się milcząco w lice dziecięcia, szukając na niém śladów życia, piętna wrażeń, spowiedzi z przeżytych dni kilku, przez które ją nie widział.<br>
{{tab}}Mania była wesołą, oczy jéj błyszczały spokojem. Narębski był szczęśliwy szczęściem dziecięcia, które mu się uśmiechało może swobodniéj niż niegdyś w domu, pod naciskiem wzroku p. Samueli i szyderstwy Elwiry.<br>
{{tab}}Wprawdzie wszystko co otaczało Manię, nabawiało go niepokojem dla niéj, ale z tego lica taką tchnącego niewinnością, nic zastraszającego wyczytać nie mógł, i cieszyło go, że Teoś znowu zbliżył się do niéj, że jego marzenie ziścić się może miało.<br>
{{tab}}Wtem, gdy w najlepsze około okrągłego rozsiedli się stolika, Żurek, który zwykł był leżeć spokojnie, podniósł głowę, pociągnął nosem w stronę domu, nastawił uszy i z cicha burczyć począł.<br>
{{tab}}— A! nieszczęście! jeszcze ktoś przybywa! — zawołała p. Jordanowa, domyślając się Pluty, ku któremu Żurek czuł partykularną<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
2vimjui8la73oo8ao17moyrchzzp50c
3138491
3138450
2022-07-24T18:32:05Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>rocie, i wpatrzył się milcząco w lice dziecięcia, szukając na niém śladów życia, piętna wrażeń, spowiedzi z przeżytych dni kilku, przez które ją nie widział.<br>
{{tab}}Mania była wesołą, oczy jéj błyszczały spokojem. Narębski był szczęśliwy szczęściem dziecięcia, które mu się uśmiechało może swobodniéj niż niegdyś w domu, pod naciskiem wzroku p. Samueli i szyderstwy Elwiry.<br>
{{tab}}Wprawdzie wszystko co otaczało Manię, nabawiało go niepokojem dla niéj, ale z tego lica taką tchnącego niewinnością, nic zastraszającego wyczytać nie mógł, i cieszyło go, że Teoś znowu zbliżył się do niéj, że jego marzenie ziścić się może miało.<br>
{{tab}}Wtém, gdy w najlepsze około okrągłego rozsiedli się stolika, Żurek, który zwykł był leżéć spokojnie, podniósł głowę, pociągnął nosem w stronę domu, nastawił uszy i z cicha burczyć począł.<br>
{{tab}}— A! nieszczęście! jeszcze ktoś przybywa! — zawołała p. Jordanowa, domyślając się Pluty, ku któremu Żurek czuł partykularną<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
o2sims2hjsgnscart6q8vmyrq6pzs66
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/914
100
1079892
3138451
2022-07-24T17:43:22Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>i niepokonaną nienawiść, tak, że raz nawet próbował, czy go za nogę ukąsić nie potrafi.<br>
{{tab}}Zamiast obcego spodziewanego gościa, weszła Kachna ruszając ramionami, z marsem na twarzy i fartuch trzymając przy ustach, zbliżyła się do wdowy.<br>
{{tab}}— A to znowu jakiś pan przyjechał, — rzekła, — ale ja nie wiem co, czy on taki głupi, z pozwoleniem, czy co jemu; pokazywałam mu drogę kędy iść, powiada: Proszę oznajmić. Ja jemu mówię, cóż ja będę oznajmywać, niech pan idzie do ogródka i po wszystkiem; a on — swoje: Proszę oznajmić. Tak ja do niego: No to cóż? on się śmieje i powiada: oznajmić starego pani znajomego barona Dunder czy Plun — der, ja tam nie wiem.<br>
{{tab}}P. Jordanowa o mało nie zemdlała, tak srogie na niéj wrażenie zrobiło to przekręcone nazwisko. Narębski się nieco zmarszczył. Teoś wstał z ławki jak oparzony, ale Mania naiwnie się rozśmiała tylko.<br>
{{tab}}Żurek ciągle pomrukiwał, a nawet szczekać zaczynał.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dx1auk3nio5my4mv8bju10jw42z3ku6
3138493
3138451
2022-07-24T18:33:53Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>i niepokonaną nienawiść, tak, że raz nawet probował, czy go za nogę ukąsić nie potrafi.<br>
{{tab}}Zamiast obcego spodziewanego gościa, weszła Kachna ruszając ramionami, z marsem na twarzy i fartuch trzymając przy ustach, zbliżyła się do wdowy.<br>
{{tab}}— A to znowu jakiś pan przyjechał, — rzekła, — ale ja nie wiem co, czy on taki głupi, z pozwoleniem, czy co jemu; pokazywałam mu drogę kędy iść, powiada: Proszę oznajmić. Ja jemu mówię, cóż ja będę oznajmywać, niech pan idzie do ogródka i po wszystkiem; a on — swoje: Proszę oznajmić. Tak ja do niego: No to cóż? on się śmieje i powiada: oznajmić starego pani znajomego barona Dunder czy Plunder, ja tam nie wiem.<br>
{{tab}}P. Jordanowa o mało nie zemdlała, tak srogie na niéj wrażenie zrobiło to przekręcone nazwisko. Narębski się nieco zmarszczył. Teoś wstał z ławki jak oparzony, ale Mania naiwnie się rozśmiała tylko.<br>
{{tab}}Żurek ciągle pomrukiwał, a nawet szczekać zaczynał.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
aw7frydve2zezh8k2a8pp9814kuelex
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/915
100
1079893
3138452
2022-07-24T17:43:49Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Czy on tu bywa, baron? — zapytał Narębski.<br>
{{tab}}— Ale ja nie wiem jaki baron? ja nie znam żadnego barona, — odparła Jordanowa, — pierwsze słyszę.<br>
{{tab}}— A cóż ja jemu oznajmię? — zawołała Kachna, — bo ja tak stać nie mogę, on też czeka, a tam woda zbiegnie.<br>
{{tab}}— No! to proś go!<br>
{{tab}}— Żeby szedł?<br>
{{tab}}— Proś go tu! — dodał Narębski niespokojny.<br>
{{tab}}Rzecz się tak miała. W starym piecu.... wiecie przysłowie? Baron nie był jeszcze w zupełności starym piecem, ale djabeł czasem przedwcześnie palić zaczyna. Uwierzycież, iż się tak rozmarzył Manią, tak rozgorączkował dumaniami o niebieskookiéj dzieweczce, iż gdy zniknęła mu z domu Narębskich, wysłał za nią szpiegi, starał dowiedzieć co się z nią stało, doszedł w czyje wpadła ręce i długo walcząc z sobą, nareszcie osobiście stawić się u wdowy postanowił.<br>
{{tab}}Była to nie mała z jego strony ofiara, iść<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
fmbs3qa92zdwawa3fkb4232x70ifwlq
3138495
3138452
2022-07-24T18:35:36Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— Czy on tu bywa, baron? — zapytał Narębski.<br>
{{tab}}— Ale ja nie wiem jaki baron? ja nie znam żadnego barona, — odparła Jordanowa, — pierwsze słyszę.<br>
{{tab}}— A cóż ja jemu oznajmię? — zawołała Kachna, — bo ja tak stać nie mogę, on téż czeka, a tam woda zbiegnie.<br>
{{tab}}— No! to proś go!<br>
{{tab}}— Żeby szedł?<br>
{{tab}}— Proś go tu! — dodał Narębski niespokojny.<br>
{{tab}}Rzecz się tak miała. W starym piecu.... wiecie przysłowie? Baron nie był jeszcze w zupełności starym piecem, ale djabeł czasem przedwcześnie palić zaczyna. Uwierzycież, iż się tak rozmarzył Manią, tak rozgorączkował dumaniami o niebiesko-okiéj dzieweczce, iż gdy zniknęła mu z domu Narębskich, wysłał za nią szpiegi, starał dowiedziéć co się z nią stało, doszedł w czyje wpadła ręce i długo walcząc z sobą, nareszcie osobiście stawić się u wdowy postanowił.<br>
{{tab}}Była to nie mała z jego strony ofiara, iść<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
la7nrybrhfcytkcp21ylctgtb27xdy0
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/916
100
1079894
3138453
2022-07-24T17:44:43Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>dobrowolnie, wspomnienie chwil szału młodych zmienić na pomarszczonéj rzeczywistości dotknięcie — po dwudziestu latach zajrzeć w oczy takiéj pani Jordanowéj, aby kilku chwil pamiątkę uczynić zgryzotą ciężką i w oczach téj, co najlepiéj lata jego policzyć mogła, udawać znowu młodzika, upokorzyć się przy niéj aż do zalecanek, stawić w charakterze rozkochanego szpaka.<br>
{{tab}}Ale baron był pod władzą tego diabła, co to w starych pali, oprzeć mu się nie mógł, nie umiał, spuścił głowę i pojechał, bo inaczéj do Mani zbliżyć się było niepodobna.<br>
{{tab}}Jakież było jego zadziwienie, gdy spodziewając się zastać Jordanowę samą, wchodząc, postrzegł zaraz Narębskiego, Muszyńskiego nieznajomego sobie, i w końcu to widmo przeszłości, tę niegdyś tak powabną Adolfinę, przemienioną w straszliwie malowaną lalkę. Przypomniawszy sobie swe dla niéj zapały, baron pobladł, ale to był człowiek przyzwoity, pan siebie i gdzie trzeba umiał nadrobić dobrym humorem. Owszem dowiedzioném było, że gdy się najwięcéj złościł, najszumniéj<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
mrgr5rlnbgz6uv706hz85hqxdxv8ffr
3138499
3138453
2022-07-24T18:38:29Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>dobrowolnie, wspomnienie chwil szału młodych zmienić na pomarszczonéj rzeczywistości dotknięcie — po dwudziestu latach zajrzéć w oczy takiéj pani Jordanowéj, aby kilku chwil pamiątkę uczynić zgryzotą ciężką i w oczach téj, co najlepiéj lata jego policzyć mogła, udawać znowu młodzika, upokorzyć się przy niéj aż do zalecanek, stawić w charakterze rozkochanego szpaka.<br>
{{tab}}Ale baron był pod władzą tego diabła, co to w starych pali, oprzéć mu się nie mógł, nie umiał, spuścił głowę i pojechał, bo inaczéj do Mani zbliżyć się było niepodobna.<br>
{{tab}}Jakież było jego zadziwienie, gdy spodziewając się zastać Jordanowę samą, wchodząc, postrzegł zaraz Narębskiego, Muszyńskiego nieznajomego sobie, i w końcu to widmo przeszłości, tę niegdyś tak powabną Adolfinę, przemienioną w straszliwie malowaną lalkę. Przypomniawszy sobie swe dla niéj zapały, baron pobladł, ale to był człowiek przyzwoity, pan siebie i gdzie trzeba umiał nadrobić dobrym humorem. Owszem dowiedzioném było, że gdy się najwięcéj złościł, najszumniéj<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
fdbbq3jas3zty76ohdn6ln99bzigx9c
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/917
100
1079895
3138454
2022-07-24T17:45:21Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>dowcipował. I tą rażą przymrużywszy oczy, posuwistym krokiem przyszedł do Adolfiny, któraby była zbladła, gdyby nie warstwa różu, czyniąca ją niezwalczoną — uścisnął jéj rączkę drżącą, pobiegł do Mani zafrasowany, powitał ją, a ujrzawszy dopiero Narębskiego, z gwałtownym namiętnéj przyjaźni wybuchem, rzucił mu się w objęcia.<br>
{{tab}}Żurek tymczasem skorzystał i chwycił go za kamasz z największą złością, czego baron zdawał się równie nie uważać, jak przytomności Teosia.<br>
{{tab}}Ławka, na któréj potem usiadł, nie była dosyć mocno w ziemi ugruntowaną, i gdyby nie laska, którą się podparł, nie okazując po sobie iż mógł był upaść, możeby się z nią razem potoczył.<br>
{{tab}}— Jakżem szczęśliwy, że tu pana znajduję! rzekł do Narębskiego, choć w duszy jego i gościa i drugiego przeklinał, — sto lat jakeśmy się nie widzieli, nie łaskaw jesteś na mnie!<br>
{{tab}}— Tyle zajęcia.<br>
{{tab}}— Aleć obiad zawsze gdzieś zjeść potrze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
syoxi5x5wubfefgsvs4iw9uifxak0x0
3138503
3138454
2022-07-24T18:40:46Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>dowcipował. I tą razą przymrużywszy oczy, posuwistym krokiem przyszedł do Adolfiny, któraby była zbladła, gdyby nie warstwa różu, czyniąca ją niezwalczoną — uścisnął jéj rączkę drżącą, pobiegł do Mani zafrasowany, powitał ją, a ujrzawszy dopiero Narębskiego, z gwałtownym namiętnéj przyjaźni wybuchem, rzucił mu się w objęcia.<br>
{{tab}}Żurek tymczasem skorzystał i chwycił go za kamasz z największą złością, czego baron zdawał się równie nie uważać, jak przytomności Teosia.<br>
{{tab}}Ławka, na któréj potém usiadł, nie była dosyć mocno w ziemi ugruntowaną, i gdyby nie laska, którą się podparł, nie okazując po sobie iż mógł był upaść, możeby się z nią razem potoczył.<br>
{{tab}}— Jakżem szczęśliwy, że tu pana znajduję! rzekł do Narębskiego, choć w duszy jego i gościa i drugiego przeklinał, — sto lat jakeśmy się nie widzieli, nie łaskaw jesteś na mnie!<br>
{{tab}}— Tyle zajęcia.<br>
{{tab}}— Aleć obiad zawsze gdzieś zjeść potrze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9vyjjerqtijlkcw0yg6sz2mwqavjw9e
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/918
100
1079896
3138455
2022-07-24T17:46:03Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>ba! — rzekł baron, — wiesz, że byłbym najszczęśliwszy.<br>
{{tab}}To zajęcie Narębskim, nie przeszkodziło mu obejrzeć z pod okularów swéj dawnéj kochanki, nieznajomego intruza, psów, ogródka i tła całego obrazu. Znalazł to wszystko tak jak sobie wyobrażał, może uboższem jeszcze niż sądził, panią Adolfinę nie do poznania skarykaturowaną, Manię piękniejszą niż kiedy, Muszyńskiego nieznośnie młodym, głupio przystojnym i z fizjognomją w drażniący sposób przyjemną.<br>
{{tab}}— To już jakiś młokos, co mi ma minę kochanka! — rzekł w sobie, — ale to głupstwo.<br>
{{tab}}Chciał na osobności widzieć się z wdową, ale od razu postrzegł, że to było niepodobieństwem, dostrzegł przybory do herbaty i dreszcz po nim przebiegł, aby nie był pić jéj zmuszonym; wynieść się znowu tak nagle, nie nasyciwszy się widokiem Mani, która na nim odmłodzającéj wody czyniła wrażenie, było nieprzyzwoicie i niepodobna.<br>
{{tab}}Usiadł więc torturowany, ale uśmiechający się wesoło, jak wszyscy ludzie dobrego towa-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lcydwq41uzb9k5ehrtmrx4bdpxd3rh6
3138505
3138455
2022-07-24T18:42:42Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>ba! — rzekł baron, — wiesz, że byłbym najszczęśliwszy.<br>
{{tab}}To zajęcie Narębskim, nie przeszkodziło mu obejrzéć z pod okularów swéj dawnéj kochanki, nieznajomego intruza, psów, ogródka i tła całego obrazu. Znalazł to wszystko tak jak sobie wyobrażał, może uboższém jeszcze niż sądził, panią Adolfinę nie do poznania skarykaturowaną, Manię piękniejszą niż kiedy, Muszyńskiego nieznośnie młodym, głupio przystojnym i z fizjognomją w drażniący sposób przyjemną.<br>
{{tab}}— To już jakiś młokos, co mi ma minę kochanka! — rzekł w sobie, — ale to głupstwo.<br>
{{tab}}Chciał na osobności widziéć się z wdową, ale od razu postrzegł, że to było niepodobieństwem, dostrzegł przybory do herbaty i dreszcz po nim przebiegł, aby nie był pić jéj zmuszonym; wynieść się znowu tak nagle, nie nasyciwszy się widokiem Mani, która na nim odmłodzającéj wody czyniła wrażenie, było nieprzyzwoicie i niepodobna.<br>
{{tab}}Usiadł więc torturowany, ale uśmiechający się wesoło, jak wszyscy ludzie dobrego towa-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ivylj4cgir89xtz58r6f0m4ys1wxx9w
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/919
100
1079897
3138456
2022-07-24T17:47:01Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>rzystwa, udając tém większe szczęście, im gorzéj ich boli.<br>
{{tab}}— Jakże tu pani ślicznie, po wiejsku, w zaciszu i zieloności mieszkasz! — odezwał się. — prawdziwy raj! miluchno! cudownie!<br>
{{tab}}Adolfina biorąc to za dobrą monetę, uśmiechnęła się.<br>
{{tab}}— ''Mais c’est adorablement châmpetre'', — dodał baron do Narębskiego.<br>
{{tab}}— Miły dosyć kątek, a powietrze zdrowe, odparł p. Feliks.<br>
{{tab}}— A już to co powietrze, co się tycze powietrza, — odezwała się gospodyni, — gdyby nie czasem z sąsiedztwa, jak wiatr z zachodu zawieje i niewiedzieć co przyniesie, to nie ma w alejach lepszego powietrza.<br>
{{tab}}Baron się rozśmiał patrząc na Narębskiego, Mania zaczerwieniła się. Muszyński spuścił oczy.<br>
{{tab}}Rozmowa miała się zwrócić, gdy Kachna wbiegła znowu, ale tym razem z zaczerwienioną twarzą, mrugając na panią zniecierpliwiona.<br>
{{tab}}Żurek znowu burczał, Adolfina spojrzała na<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1zlulfrhencifj3iojywu5bctat8qma
3138510
3138456
2022-07-24T18:44:35Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>rzystwa, udając tém większe szczęście, im gorzéj ich boli.<br>
{{tab}}— Jakże tu pani ślicznie, po wiejsku, w zaciszu i zieloności mieszkasz! — odezwał się, — prawdziwy raj! miluchno! cudownie!<br>
{{tab}}Adolfina biorąc to za dobrą monetę, uśmiechnęła się.<br>
{{tab}}— ''Mais c’est adorablement châmpetre'', — dodał baron do Narębskiego.<br>
{{tab}}— Miły dosyć kątek, a powietrze zdrowe, odparł p. Feliks.<br>
{{tab}}— A już to co powietrze, co się tycze powietrza, — odezwała się gospodyni, — gdyby nie czasem z sąsiedztwa, jak wiatr z zachodu zawieje i niewiedziéć co przyniesie, to nie ma w alejach lepszego powietrza.<br>
{{tab}}Baron się rozśmiał patrząc na Narębskiego, Mania zaczerwieniła się. Muszyński spuścił oczy.<br>
{{tab}}Rozmowa miała się zwrócić, gdy Kachna wbiegła znowu, ale tym razem z zaczerwienioną twarzą, mrugając na panią zniecierpliwiona.<br>
{{tab}}Żurek znowu burczał, Adolfina spojrzała na<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ovu9iu7bvgfbh0183t00vdwkecn9mij
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/920
100
1079898
3138458
2022-07-24T17:48:18Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>nią. przestraszona, obawiała się czy nie przyszła fantazja komissarzowi za zaległe klassyczne, przysłać exekucji w niedzielę, i zawstydzić ją w chwili, gdy najświetniejszém cieszyła się towarzystwem.<br>
{{tab}}Miała bowiem pani Adolfina ten starodawny zwyczaj, że w ogóle podatków żadnych nie opłacała, chyba zmuszona; zawsze spodziewała się manifestu, darowania zaległości, lub jakiegoś szczęśliwego wypadku, który mógł ją wyzwolić od uiszczenia należności.<br>
{{tab}}Zbliżyła się więc z bijącem sercem do Kachny.<br>
{{tab}}— A niech ich djabli wezmą z temi gośćmi, — odezwała się do niéj, mało głos uśmierzając donośny, służąca, — toż to jeszcze jeden przyszedł.<br>
{{tab}}— Ale któż? kto? — spytała Jordanowa.<br>
{{tab}}— A! licho jego wie! zezowaty, ale porządnie odziany, mówi, te się nazywa Zymlik czy Cymlich, może z interessem.<br>
{{tab}}— Cóż robić! to go tu proś, ale jeżeli z interesem, to do pokoju.<br>
{{tab}}Kachna odeszła i wróciła.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dmb7wh3iipdo0wgcpmlkt4259v4uwsz
3138513
3138458
2022-07-24T18:46:35Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>nią przestraszona, obawiała się czy nie przyszła fantazja komissarzowi za zaległe klassyczne, przysłać exekucji w niedzielę, i zawstydzić ją w chwili, gdy najświetniejszém cieszyła się towarzystwem.<br>
{{tab}}Miała bowiem pani Adolfina ten starodawny zwyczaj, że w ogóle podatków żadnych nie opłacała, chyba zmuszona; zawsze spodziewała się manifestu, darowania zaległości, lub jakiegoś szczęśliwego wypadku, który mógł ją wyzwolić od uiszczenia należności.<br>
{{tab}}Zbliżyła się więc z bijącém sercem do Kachny.<br>
{{tab}}— A niech ich djabli wezmą z temi gośćmi, — odezwała się do niéj, mało głos uśmierzając donośny, służąca, — toż to jeszcze jeden przyszedł.<br>
{{tab}}— Ale któż? kto? — spytała Jordanowa.<br>
{{tab}}— A! licho jego wie! zezowaty, ale porządnie odziany, mówi, te się nazywa Zymlik czy Cymlich, może z interessem.<br>
{{tab}}— Cóż robić! to go tu proś, ale jeżeli z interesem, to do pokoju.<br>
{{tab}}Kachna odeszła i wróciła.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
drwjzqzjp4ogtavtm74eu7q4phzqhnc
Dyskusja strony:PL Wstępna charakterystyka bakteriofaga Serratia φOS10 J. Kamiński.pdf/89
101
1079899
3138460
2022-07-24T17:50:25Z
Superjurek
11231
/* Problem techniczny z odnośnikami */ nowa sekcja
wikitext
text/x-wiki
== Problem techniczny z odnośnikami ==
Mimo moich prób naprawienia i pogrzebania w wikikodzie szablonu nadal nie udało mi się wyeliminować usterki:
*pierwszy odnośnik generuje po sobie spację, której nie jestem w stanie usunąć;
*drugi odnośnik zrzuca następujący po nim tekst do nowego wiersza.
Czy ktoś ma pomysł, jak to można naprawić? Z góry dziękuję za pomoc. '''[[Wikiskryba:Superjurek|Superjurek]]''' ([[Dyskusja_wikiskryby:Superjurek|Dyskusja]]) 19:50, 24 lip 2022 (CEST)
ibs5pmgiog9kttfb311tumyldwdhcmf
3138470
3138460
2022-07-24T18:16:57Z
Superjurek
11231
/* Problem techniczny z odnośnikami */ Odpowiedź
wikitext
text/x-wiki
== Problem techniczny z odnośnikami ==
Mimo moich prób naprawienia i pogrzebania w wikikodzie szablonu nadal nie udało mi się wyeliminować usterki:
*pierwszy odnośnik generuje po sobie spację, której nie jestem w stanie usunąć;
*drugi odnośnik zrzuca następujący po nim tekst do nowego wiersza.
Czy ktoś ma pomysł, jak to można naprawić? Z góry dziękuję za pomoc. '''[[Wikiskryba:Superjurek|Superjurek]]''' ([[Dyskusja_wikiskryby:Superjurek|Dyskusja]]) 19:50, 24 lip 2022 (CEST)
:{{re|Ankry}} Dzięki! {{załatwione}} '''[[Wikiskryba:Superjurek|Superjurek]]''' ([[Dyskusja_wikiskryby:Superjurek|Dyskusja]]) 20:16, 24 lip 2022 (CEST)
cugxlbge147q3510wmks3m3rhvymjqt
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/921
100
1079900
3138465
2022-07-24T18:13:07Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— A cóż będzie z herbatą? — dodała, — pani o tém nie myśli? u nas i imbryczka na tyle osób nie ma, i szklanek wszystkiego trzy, a jedna szczerbata, łyżeczek ino dwie z tą żółtą.... Gdzie ich tu wszystkich napoić, to lepiéjby się wstrzymać!<br>
{{tab}}P. Jordanowa, która wśród kłopotu ani pomyślała o herbacie, mruknęła tylko: — To już sobie rób co chcesz, i odeszła na ławeczkę.<br>
{{tab}}— Otóż tak! rób co chcesz! jéj to wszystko jedno! — poczęła mruczeć Kachna wracając, — ona sobie siądzie i króluje, a ty głową obracaj i radź, a potem bura. Naszło ich bez miary, to się i obejdą bez herbaty.<br>
{{tab}}Drzemlik stał i oczekiwał niecierpliwy.<br>
{{tab}}— A cóż? — spytał.<br>
{{tab}}— No cóż ma być? — odparła Kachna, — czy WPan z interesem.<br>
{{tab}}— Nie.<br>
{{tab}}— To idźcie do ogrodu, tam już jest dosyć kompanji.<br>
{{tab}}I odwróciła się od niego.<br>
{{tab}}Drzemlik posunął się odważnie, ale gdy z daleka ujrzał barona siedzącego na ławce u<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s5epe8zc1j73dopms0zjrul8eiflex7
3138514
3138465
2022-07-24T18:48:28Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— A cóż będzie z herbatą? — dodała, — pani o tém nie myśli? u nas i imbryczka na tyle osób nie ma, i szklanek wszystkiego trzy, a jedna szczerbata, łyżeczek ino dwie z tą żółtą.... Gdzie ich tu wszystkich napoić, to lepiéjby się wstrzymać!<br>
{{tab}}P. Jordanowa, która wśród kłopotu ani pomyślała o herbacie, mruknęła tylko: — To już sobie rób co chcesz, i odeszła na ławeczkę.<br>
{{tab}}— Otóż tak! rób co chcesz! jéj to wszystko jedno! — poczęła mruczeć Kachna wracając, — ona sobie siądzie i króluje, a ty głową obracaj i radź, a potém bura. Naszło ich bez miary, to się i obejdą bez herbaty.<br>
{{tab}}Drzemlik stał i oczekiwał niecierpliwy.<br>
{{tab}}— A cóż? — spytał.<br>
{{tab}}— No cóż ma być? — odparła Kachna, — czy WPan z interesem.<br>
{{tab}}— Nie.<br>
{{tab}}— To idźcie do ogrodu, tam już jest dosyć kompanji.<br>
{{tab}}I odwróciła się od niego.<br>
{{tab}}Drzemlik posunął się odważnie, ale gdy z daleka ujrzał barona siedzącego na ławce u<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jx9mfb049tev0wad21imd79nsxiwbpp
Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/103
100
1079901
3138466
2022-07-24T18:14:25Z
Fluokid
21907
/* Przepisana */ —
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fluokid" /></noinclude>się przedstawił jako rada dworu Krüger, oświadczył, że idzie o rzecz wagi niezmiernej, której odkładać żadną miarą nie sposób, a zatrzymanie jaśnie pana przez sekundę tylko.<br>
{{tab}}Szalay, wzruszywszy ramionami, powiedział gościom.<br>
{{tab}}— Nie dają mi spokoju nawet w dniu wesela. Jestem wezwany pilnie do telefonu.<br>
{{tab}}Służący zaprowadził go do małego gabinetu, gdzie stał telefon. Podano czarną kawę i likiery. Goście opuścili miejsca, tworząc grupy. Damy otoczyły Elżbietę, Truda Koritschoner mówiła z przesadą:<br>
{{tab}}— Wielmożna pani... ha, ha, ha... wielmożna pani! Jakże to brzmi komicznie! Zazdroszczę pani z całej duszy tej jazdy na Semering. Oto księżyc na niebie. Będzie to coś bajecznego!<br>
{{tab}}Starsza dama, przyjaciółka pani Lehndorff zauważyła żałośliwie brzmiącym głosem:<br>
{{tab}}— Istotnie, pozazdrościć ci trzeba, Elżbieto. Jakże wspaniale ukształtuje się teraz życie twoje, dziecko!<br>
{{tab}}Ale generałowa Edeltrau, wtrąciła kwaśno i ostro.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p8smmx4tfnyt1ze1y2qeksqcqheoiq7
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/922
100
1079902
3138467
2022-07-24T18:16:09Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>Adolfiny, barona, którego z daleka zwykł był widzieć tylko przesuwającego się w powozie przez miasto, jako ideał bogactwa, wpływów i potęgi, gdy daléj ujrzał swojego Teosia przy nim, osłupiał i mało się nie cofnął.<br>
{{tab}}Teoś siedział, mówił, obracał się jak gdyby przy nim nie było barona, jak gdyby baron był równym mu człowiekiem.... Teoś tu go uprzedził!<br>
{{tab}}Adolfina ujrzawszy Drzemlika, uśmiechnęła się mimo biedy, przyszło jéj na myśl co mu mówiła, dorozumiała się po co tu przybył, a że.i przybycia innych, mianowicie Dundera, łatwo odgadnąć było przyczynę, jakoś jéj to pochlebiło i śmieszném się zdało. Spojrzała na Alanie znacząco, ale dziewczę tak było szczęśliwe z przybycia ojca i Teosia. że nic zrozumieć, nic widzieć nie mogło.<br>
{{tab}}Trzeba wiedzieć, że Drzemlikowi nic tak nie imponowało jak bogactwo, w obec miljonowego człowieka czuł się istotą zgniecioną, nie śmiał podnieść głosu, był upokorzony i najnieszczęśliwszy z ludzi — poznawszy Dundera, stracił całkiem fantazją.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
0r5xhjrcq6vx16oqiwr9kx7boto61qv
3138519
3138467
2022-07-24T18:51:00Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>Adolfiny, barona, którego z daleka zwykł był widziéć tylko przesuwającego się w powozie przez miasto, jako ideał bogactwa, wpływów i potęgi, gdy daléj ujrzał swojego Teosia przy nim, osłupiał i mało się nie cofnął.<br>
{{tab}}Teoś siedział, mówił, obracał się jak gdyby przy nim nie było barona, jak gdyby baron był równym mu człowiekiem.... Teoś tu go uprzedził!<br>
{{tab}}Adolfina ujrzawszy Drzemlika, uśmiechnęła się mimo biedy, przyszło jéj na myśl co mu mówiła, dorozumiała się po co tu przybył, a że i przybycia innych, mianowicie Dundera, łatwo odgadnąć było przyczynę, jakoś jéj to pochlebiło i śmieszném się zdało. Spojrzała na Manię znacząco, ale dziewczę tak było szczęśliwe z przybycia ojca i Teosia. że nic zrozumiéć, nic widziéć nie mogło.<br>
{{tab}}Trzeba wiedziéć, że Drzemlikowi nic tak nie imponowało jak bogactwo, w obec miljonowego człowieka czuł się istotą zgniecioną, nie śmiał podnieść głosu, był upokorzony i najnieszczęśliwszy z ludzi — poznawszy Dundera, stracił całkiem fantazją.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
euezuwbeo5y817lb7va3kak697nnfwb
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/923
100
1079903
3138469
2022-07-24T18:16:45Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Wahał się nawet czy nie wypadałoby mu wrócić, aby tuk wielkiemu panu nie przerywać interesów lub wypoczynku; w końcu o> śmielił się, wszedł w koło zaczarowane, dosyć niezręcznie przywitał z wdową, ukłonił Teosiowi, i nizko głową uchylił przed symbolem cielca złotego, pojmując, że Izraelici na puszczy wcale byli nie głupi, gdy mu się kłaniali.<br>
{{tab}}Ale gdy po tych preliminarjach przyszło usiąść, gdy los zdarzył, że w trzech ćwierciach musiał tylko zwrócić się do barona, a jedną część pleców mu ukazać, Drzemlik stracił do reszty panowanie nad sobą i gwałtownie zapragnął się ztąd wynieść. Ale już było niepodobna. Rozmowę począł uśmiechem a skończył utarciem nosa, oczy wlepił w Manię, i chociaż ta wydała mu się bardzo ładną, natychmiast zawyrokował, że to nie było dla niego stworzone.<br>
{{tab}}— E! — rzekł w duchu, — co śliczne to śliczne, ale mnie nie takiéj żony potrzeba, to państwo jakieś, a gdzieby to prało i gotowało? albo piechotą chodziło!<br>
{{tab}}Mylił się bardzo, ale wyobraźnia jego ideał<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bmffzh8d9a4q5l70xpthtnpmbo927k6
3138524
3138469
2022-07-24T18:52:47Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Wahał się nawet czy nie wypadałoby mu wrócić, aby tuk wielkiemu panu nie przerywać interesów lub wypoczynku; w końcu ośmielił się, wszedł w koło zaczarowane, dosyć niezręcznie przywitał z wdową, ukłonił Teosiowi, i nizko głową uchylił przed symbolem cielca złotego, pojmując, że Izraelici na puszczy wcale byli nie głupi, gdy mu się kłaniali.<br>
{{tab}}Ale gdy po tych preliminarjach przyszło usiąść, gdy los zdarzył, że w trzech ćwierciach musiał tylko zwrócić się do barona, a jedną część pleców mu ukazać, Drzemlik stracił do reszty panowanie nad sobą i gwałtownie zapragnął się ztąd wynieść. Ale już było niepodobna. Rozmowę począł uśmiechem a skończył utarciem nosa, oczy wlepił w Manię, i chociaż ta wydała mu się bardzo ładną, natychmiast zawyrokował, że to nie było dla niego stworzone.<br>
{{tab}}— E! — rzekł w duchu, — co śliczne to śliczne, ale mnie nie takiéj żony potrzeba, to państwo jakieś, a gdzieby to prało i gotowało? albo piechotą chodziło!<br>
{{tab}}Mylił się bardzo, ale wyobraźnia jego ideał<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
123u0k8dsrdeop9d4sxx8724k8rbb6g
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/924
100
1079904
3138471
2022-07-24T18:17:13Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>kobiety malowała mu w cale innéj postaci, — dorodny, silny, wesoły, śmiały, a stworzony do ciężkiéj roboty, aby on, p. Michał mógł się za to nie kłopotać niczem.<br>
{{tab}}— Jabym to jeszcze musiał chuchać na tego gagacika! — zawołał w duchu, — a broń — że mnie Boże od takiéj żony.<br>
{{tab}}Siedział więc wcale nie interessowany, ale srodze zawadzał baronowi, który i tak już nierad był jednemu obcemu, cóż dopiero dwom? a do tego Drzemlik wcale dystyngowanie nie wyglądał, baron podejrzywał go o przedawanie bułek lub świec łojowych.<br>
{{tab}}Zabierało się więc ze wszech miar na rozproszenie tak nie harmonijnego towarzystwa, gdy powóz zahuczał przed bramą ulicy Wilczéj i Kachna wkrótce wpadła zupełnie przerażona, ogromnemi migami pokazując pani, że się cóś strasznego i nadzwyczajnego stało.<br>
{{tab}}Są takie dnie fortunne czy nieszczęśliwe, nie wiem, w których na dom niespodzianie spada lawina gości; gospodarz radby im z serca, ale są to aerolity, które z góry lecą każdy z innéj strony, i przygniatają cię zbiorowi-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4ddidymp4h5szec1wi5ay69bsrt3xjq
3138529
3138471
2022-07-24T18:55:02Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>kobiety malowała mu w cale innéj postaci, — dorodny, silny, wesoły, śmiały, a stworzony do ciężkiéj roboty, aby on, p. Michał mógł się za to nie kłopotać niczem.<br>
{{tab}}— Jabym to jeszcze musiał chuchać na tego gagacika! — zawołał w duchu, — a brońże mnie Boże od takiéj żony.<br>
{{tab}}Siedział więc wcale nie interessowany, ale srodze zawadzał baronowi, który i tak już nierad był jednemu obcemu, cóż dopiero dwom? a do tego Drzemlik wcale dystyngowanie nie wyglądał, baron podejrzywał go o przedawanie bułek lub świec łojowych.<br>
{{tab}}Zabierało się więc ze wszech miar na rozproszenie tak nie harmonijnego towarzystwa, gdy powóz zahuczał przed bramą ulicy Wilczéj i Kachna wkrótce wpadła zupełnie przerażona, ogromnemi migami pokazując pani, że się cóś strasznego i nadzwyczajnego stało.<br>
{{tab}}Są takie dnie fortunne czy nieszczęśliwe, nie wiem, w których na dom niespodzianie spada lawina gości; gospodarz radby im z serca, ale są to aerolity, które z góry lecą każdy z innéj strony, i przygniatają cię zbiorowi-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ag8fwkbhzsrszn4qqgzonq0a1s52ile
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/925
100
1079905
3138472
2022-07-24T18:17:47Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>skiem żywiołów nie dających się połączyć. Każdy z innego końca świata, każdy z myślą, obyczajem, językiem różnym, ani ich zbliżyć, ani pogodzić. Niecierpliwość porywa, tracisz głowę, towarzystwo się rozpada, a ty wychodzisz z niego jak po gorącéj łaźni, obraziwszy jednych, niezawodoliwszy drugich, skwaszony i zgryziony, choć Bogu ducha winien.<br>
{{tab}}Takim to dniem dla nieszczęśliwéj pani Adolfiny była owa niedziela; gdy Kachna weszła, poczuła, że ją spotka jeszcze jakiś kłopot niespodziewany.<br>
{{tab}}Tajemniczo tą rażą zbliżyła się zwiastunka.<br>
{{tab}}— Pani, — rzekła, — jak Boga mego kocham, jakaś jejmość, aż strach, kareta z latarniami, kamerdyner gdyby który z tych panów, przyjechała i chce cię widzieć. Czeka w powozie.<br>
{{tab}}— A! cóż ja zrobię? — zawołała zafrasowana Jordanowa, — poczekaj, proś ją do pokoju, albo nie, ale cóż to jest takiego? chyba omyłka.<br>
{{tab}}— Już to nie omyłka, — tzekła Kachna, — kiedy ten kamerdyner z bakombardami, wy-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4p4y586weehcha9ihwmcf66op6nsbkp
3138537
3138472
2022-07-24T18:58:17Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>skiem żywiołów nie dających się połączyć. Każdy z innego końca świata, każdy z myślą, obyczajem, językiem różnym, ani ich zbliżyć, ani pogodzić. Niecierpliwość porywa, tracisz głowę, towarzystwo się rozpada, a ty wychodzisz z niego jak po gorącej łaźni, obraziwszy jednych, {{Korekta|niezawodoliwszy|niezadowoliwszy}} drugich, skwaszony i zgryziony, choć Bogu ducha winien.<br>
{{tab}}Takim to dniem dla nieszczęśliwéj pani Adolfiny była owa niedziela; gdy Kachna weszła, poczuła, że ją spotka jeszcze jakiś kłopot niespodziewany.<br>
{{tab}}Tajemniczo tą rażą zbliżyła się zwiastunka.<br>
{{tab}}— Pani, — rzekła, — jak Boga mego kocham, jakaś jejmość, aż strach, kareta z latarniami, kamerdyner gdyby który z tych panów, przyjechała i chce cię widziéć. Czeka w powozie.<br>
{{tab}}— A! cóż ja zrobię? — zawołała zafrasowana Jordanowa, — poczekaj, proś ją do pokoju, albo nie, ale cóż to jest takiego? chyba omyłka.<br>
{{tab}}— Już to nie omyłka, — rzekła Kachna, — kiedy ten kamerdyner z bakombardami, wy-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4hdse46ooqbe8hus2idr7859x3m43ub
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/926
100
1079906
3138473
2022-07-24T18:19:25Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>raźnie mówił pani Jordanowa, i mówił: powiedz jéj, że Jednerałowa jedna chce się z nią widzieć.<br>
{{tab}}— Mówisz! Jenerałowa!<br>
{{tab}}— Jak Boga kocham!<br>
{{tab}}Adolfina pobladła.<br>
{{tab}}— Ale czegóż ona chce?<br>
{{tab}}— A! któż to może wiedziéć, dosyć co Jednarałowa!<br>
{{tab}}Co tu było począć, widząc te szepty, słysząc te tajemnicze narady, Narębski wstał pierwszy, baron za nim.<br>
{{tab}}— Proszę pani, — rzeki, — nie kłopotać się nami, ja z tymi panami zostanę na świeżém powietrzu, a może jest jaki interes, niech pani o nas zapomni.<br>
{{tab}}— ''Très bien dit!'' — uczuł się w obowiązku pochwalenia baron, — zostaw nas pani w cieniu tych ślicznych drzew, poczekamy na nią.<br>
{{tab}}Prawdą a Bogiem, baron chciał wszystkich przesiedzieć, aby mieć kwadrans rozmowy sam na sam z wdową. Drzemlik, który niewiedział co począć, ukłonił się towarzystwu, uśmiechnął kwaśno do wdowy, zakręcił i po-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9nc2npg44uhey8f0inkrztfiggk55zt
3138544
3138473
2022-07-24T19:00:09Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>raźnie mówił pani Jordanowa, i mówił: powiedz jéj, że Jednerałowa jedna chce się z nią widzieć.<br>
{{tab}}— Mówisz! Jenerałowa!<br>
{{tab}}— Jak Boga kocham!<br>
{{tab}}Adolfina pobladła.<br>
{{tab}}— Ale czegóż ona chce?<br>
{{tab}}— A! któż to może wiedziéć, dosyć co Jednarałowa!<br>
{{tab}}Co tu było począć, widząc te szepty, słysząc te tajemnicze narady, Narębski wstał pierwszy, baron za nim.<br>
{{tab}}— Proszę pani, — rzeki, — nie kłopotać się nami, ja z tymi panami zostanę na świeżém powietrzu, a może jest jaki interes, niech pani o nas zapomni.<br>
{{tab}}— ''Très bien dit!'' — uczuł się w obowiązku pochwalenia baron, — zostaw nas pani w cieniu tych ślicznych drzew, poczekamy na nią.<br>
{{tab}}Prawdą a Bogiem, baron chciał wszystkich przesiedziéć, aby mieć kwadrans rozmowy sam na sam z wdową. Drzemlik, który niewiedział co począć, ukłonił się towarzystwu, uśmiechnął kwaśno do wdowy, zakręcił i po-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
epy461pllextfpg2b09m3e5p4ky3vy8
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/927
100
1079907
3138474
2022-07-24T18:20:10Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>czął wychodzić, ale zapomniawszy którędy wszedł, takie na nim uczynił baron wrażenie, ścigany przez nielitościwego Żurka odwoływanego napróżno przez Manię, ledwie po bezskutecznych usiłowaniach zdobycia płotu, dostał się do furtki w dziedziniec i zniknął. Tu jednak wstrzymało go nowe a niespodziane zjawisko: kobieta przepyszna w rodzaju Marji Medicis, w aksamitnéj sukni, całazakwefiona, istna królowa, posuwała się jak widmo przeszłości z powagą wielką przez brudnawe ścieżki ku drzwiczkom domku, które za małemi na jéj wielkość się zdawały.<br>
{{tab}}— Patrzajcież! — rzekł w duchu Drzemlik, — toż to z téj Adolfiny wielka figura! Baron u niéj! i ta kobieta!<br>
{{tab}}Kobieta w istocie miała tak majestatyczną postać, że przy niéj domek wdowy wydawał się chatką, szła posuwając się nieznacznie, wyprostowana, poważna, straszna jak tajemnica, otoczona aureolą jakąś władzy i potęgi.<br>
{{tab}}Była to jednak wprost tylko znajoma nam Jenerałowa, która w potrzebie umiała się stać taką niepoścignioną królową, że przed nią<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
23cqteq457w7tsmgud1e8xebw7ixuhw
3138553
3138474
2022-07-24T19:03:06Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>czął wychodzić, ale zapomniawszy którędy wszedł, takie na nim uczynił baron wrażenie, ścigany przez nielitościwego Żurka odwoływanego napróżno przez Manię, ledwie po bezskutecznych usiłowaniach zdobycia płotu, dostał się do furtki w dziedziniec i zniknął. Tu jednak wstrzymało go nowe a niespodziane zjawisko: kobieta przepyszna w rodzaju Marji Medicis, w aksamitnéj sukni, cała zakwefiona, istna królowa, posuwała się jak widmo przeszłości z powagą wielką przez brudnawe ścieżki ku drzwiczkom domku, które za małemi na jéj wielkość się zdawały.<br>
{{tab}}— Patrzajcież! — rzekł w duchu Drzemlik, — toż to z téj Adolfiny wielka figura! Baron u niéj! i ta kobieta!<br>
{{tab}}Kobieta w istocie miała tak majestatyczną postać, że przy niéj domek wdowy wydawał się chatką, szła posuwając się nieznacznie, wyprostowana, poważna, straszna jak tajemnica, otoczona aureolą jakąś władzy i potęgi.<br>
{{tab}}Była to jednak wprost tylko znajoma nam Jenerałowa, która w potrzebie umiała się stać taką niepoścignioną królową, że przed nią<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
tdiy5qyszpoa9ymchemtpmoiprpl8zz
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/928
100
1079908
3138475
2022-07-24T18:20:47Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>truchleli śmiertelni. Rysów jéj nie dojrzał Drzemlik, ale się ich domyślił, spuszczona ręka w delikatną objęta rękawiczkę, maleńka, zgrabna, utoczona; ubiór, chód, zdradzały kobietę i wielkiego świata i wielkiéj piękności.<br>
{{tab}}Mignęła mu jak cień, a p. Michał szczęśliwy, że się wyrwał, nie odetchnął aż pod Św. Aleksandrem.<br>
{{tab}}Jenerałowa w ciągu swojego życia, przez różne drzwi do różnych zaglądała i bardzo niekiedy skromnych chatek, ale teraz zdawało się, że nie potrafi nawet wnijść do lichego, domku Jordanowéj. Musiała się schylać wszędzie i przesuwać bokiem, tak wiele zajmowała miejsca, twarz jéj nieruchomo zimna, nie okazywała wrażenia, ale jednak wyraz jakiejś dumy malował się w niéj, może umyślnie przybrany.<br>
{{tab}}Jordanowa czekała na nią w tém co się u niéj zwało salonem; okna tego pokoju wychodziły na ogród, a z nich doskonale rozeznać było można towarzystwo w nim znajdujące się. P. Palmer wchodząc zaraz obejrzała się i wzdrygnęła poznając barona i Narębskie-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7jrre1fkm1ude64btmfllupt2d0ni16
3138559
3138475
2022-07-24T19:06:11Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>truchleli śmiertelni. Rysów jéj nie dojrzał Drzemlik, ale się ich domyślił, spuszczona ręka w delikatną objęta rękawiczkę, maleńka, zgrabna, utoczona; ubiór, chód, zdradzały kobietę i wielkiego świata i wielkiéj piękności.<br>
{{tab}}Mignęła mu jak cień, a p. Michał szczęśliwy, że się wyrwał, nie odetchnął aż pod Św. Aleksandrem.<br>
{{tab}}Jenerałowa w ciągu swojego życia, przez różne drzwi do różnych zaglądała i bardzo niekiedy skromnych chatek, ale teraz zdawało się, że nie potrafi nawet wnijść do {{Korekta|lichego.|lichego}} domku Jordanowéj. Musiała się schylać wszędzie i przesuwać bokiem, tak wiele zajmowała miejsca, twarz jéj nieruchomo zimna, nie okazywała wrażenia, ale jednak wyraz jakiéjś dumy malował się w niéj, może umyślnie przybrany.<br>
{{tab}}Jordanowa czekała na nią w tém co się u niéj zwało salonem; okna tego pokoju wychodziły na ogród, a z nich doskonale rozeznać było można towarzystwo w nim znajdujące się. P. Palmer wchodząc zaraz obejrzała się i wzdrygnęła poznając barona i Narębskie-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
kxzg0gk2eoksop03mmqkz9bpoqe8oll
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/929
100
1079909
3138476
2022-07-24T18:21:16Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>go, chciała się nawet cofnąć, ale baczniejsze wpatrzenie się w stojącą przed nią Adolfinę, jeszcze okrutniéj ją wzruszyło. Tym razem twarz martwa zadrgała konwulsyjnie, a choć powstrzymana wysiłkiem woli ostatecznym, okryła się bladością śmiertelną.<br>
{{tab}}Ze swojéj strony Jordanowa, z razu ciekawie przyglądająca się nowemu gościowi, zaczęła coraz szerzéj otwierać oczy i usta. Widocznie dwie kobiety te, nie pierwszy raz spotkały się w życiu.<br>
{{tab}}Jordanowa nawet mniéj wytrzymała, posunęła się nawet kilka kroków z wyraźną chętką przemówienia czegoś, ale na pół drogi strach ją porwał, nie wierzyła własnéj pamięci i oczom — stanęła.<br>
{{tab}}— Pani jesteś gospodynią domu? — rzucając do koła oczyma, odezwała się chłodno Jenerałowa.<br>
{{tab}}— A! ten głos! ten głos! to ona! to dalibóg...<br>
{{tab}}— Co pani jest? — przerwała p. Palmer.<br>
{{tab}}— Jakto? nic poznajesz mnie?<br>
{{tab}}— Ja? panią? zdaje mi się, że pierwszy raz w życiu mam honor ją widzieć.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
i9rk1hgftrigcwfj8jf6jhpahuuf9ay
3138565
3138476
2022-07-24T19:08:10Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>go, chciała się nawet cofnąć, ale baczniejsze wpatrzenie się w stojącą przed nią Adolfinę, jeszcze okrutniéj ją wzruszyło. Tym razem twarz martwa zadrgała konwulsyjnie, a choć powstrzymana wysiłkiem woli ostatecznym, okryła się bladością śmiertelną.<br>
{{tab}}Ze swojéj strony Jordanowa, z razu ciekawie przyglądająca się nowemu gościowi, zaczęła coraz szerzéj otwierać oczy i usta. Widocznie dwie kobiety te, nie pierwszy raz spotkały się w życiu.<br>
{{tab}}Jordanowa nawet mniéj wytrzymała, posunęła się nawet kilka kroków z wyraźną chętką przemówienia czegoś, ale na pół drogi strach ją porwał, nie wierzyła własnéj pamięci i oczom — stanęła.<br>
{{tab}}— Pani jesteś gospodynią domu? — rzucając do koła oczyma, odezwała się chłodno Jenerałowa.<br>
{{tab}}— A! ten głos! ten głos! to ona! to dalibóg...<br>
{{tab}}— Co pani jest? — przerwała p. Palmer.<br>
{{tab}}— Jakto? nie poznajesz mnie?<br>
{{tab}}— Ja? panią? zdaje mi się, że pierwszy raz w życiu mam honor ją widziéć.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
02o0jx1r90dybbuwwhbkosbzxcfilgs
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/930
100
1079910
3138477
2022-07-24T18:21:55Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Czyż to może być! a to osobliwsze podobieństwo.<br>
{{tab}}— Podobieństwo? — i zamilkła Jenerałowa spoglądając w ogródek, — ale po chwili odezwała się.<br>
{{tab}}— Miałabym z panią kilka słów do pomówienia, ale dziś pani masz gości, może jutro, może inną rażą.<br>
{{tab}}I niespokojnie rzuciwszy raz jeszcze okiem przez okno, pani Palmer chciała odejść.<br>
{{tab}}— Aleć to podobieństwo!! to dziwne podobieństwo! — odezwała się raz jeszcze gospodyni, będąca pod wrażeniem jakiegoś przypomnienia.<br>
{{tab}}Jenerałowa nie zdawała się na to wcale uważać.<br>
{{tab}}— Może więc jutro? — dodała.<br>
{{tab}}— Ale i owszem, kiedy pani zechce, a może jabym sama przyszła?<br>
{{tab}}— O! nie! nie! — szybko przerwała pierwsza, — ja będę jutro u pani, — nie przeszkadzam.<br>
{{tab}}{{korekta|— Jenerałowa|Jenerałowa}} cofała się już, p. Adolfina przyskoczyła do niéj.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gfcrgzwkldqp088nzdvhb0sesvcvj5d
3138569
3138477
2022-07-24T19:09:44Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— Czyż to może być! a to osobliwsze podobieństwo.<br>
{{tab}}— Podobieństwo? — i zamilkła Jenerałowa spoglądając w ogródek, — ale po chwili odezwała się.<br>
{{tab}}— Miałabym z panią kilka słów do pomówienia, ale dziś pani masz gości, może jutro, może inną razą.<br>
{{tab}}I niespokojnie rzuciwszy raz jeszcze okiem przez okno, pani Palmer chciała odejść.<br>
{{tab}}— Aleć to podobieństwo!! to dziwne podobieństwo! — odezwała się raz jeszcze gospodyni, będąca pod wrażeniem jakiegoś przypomnienia.<br>
{{tab}}Jenerałowa nie zdawała się na to wcale uważać.<br>
{{tab}}— Może więc jutro? — dodała.<br>
{{tab}}— Ale i owszem, kiedy pani zechce, a może jabym sama przyszła?<br>
{{tab}}— O! nie! nie! — szybko przerwała pierwsza, — ja będę jutro u pani, — nie przeszkadzam.<br>
{{tab}}{{korekta|— Jenerałowa|Jenerałowa}} cofała się już, p. Adolfina przyskoczyła do niéj.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
83u1tvhsitu2d0e04mk6c6ia2c7ghrz
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/931
100
1079911
3138478
2022-07-24T18:24:39Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— To ja jutro po obiedzie czekam.<br>
{{tab}}Wielka pani kiwnęła tylko głową i z jakimś dziwnym pośpiechem zaczęła się cofać coraz żywiéj, bojąc się zapewne spotkać z Narębskim lub baronem. Adolfina odprowadziła ją aż do powozu i gdy ten już się oddalił, stała długo zamyślona, zapomniawszy o reszcie gości.<br>
{{tab}}— Jużciż to ona być nie może! — mówiła w sobie — nie! nie! zkądżeby Julka! jak? ale nie! nie mogła ani wyjść na taką panią, ani się tak odmienić, ale doprawdy to dziwne podobieństwo! Nawet ten pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}Kareta już była na Nowym Świecie, a Adolfina myślała jeszcze, nareszcie powoli wróciła do gości, ale przywykła wszystko mówić co myślała, nie mogła w sobie wytrzymać podziwu i mruczała ciągle:<br>
{{tab}}— Aleć to podobieństwo! nawet ten pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}{{korekta|— Tymczasem|Tymczasem}} goście obsiedli w koło Manię, która nie wiedziała czy ojca czy Teosia serdeczniéj przyjmować, naturalnie baron, który natarczywie starał się wcisnąć w łaski<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ecf1whditm7by31y62yur31g3h77cdp
3138588
3138478
2022-07-24T19:18:30Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— To ja jutro po obiedzie czekam.<br>
{{tab}}Wielka pani kiwnęła tylko głową i z jakimś dziwnym pośpiechem zaczęła się cofać coraz żywiéj, bojąc się zapewne spotkać z Narębskim lub baronem. Adolfina odprowadziła ją aż do powozu i gdy ten już się oddalił, stała długo zamyślona, zapomniawszy o reszcie gości.<br>
{{tab}}— Jużciż to ona być nie może! — mówiła w sobie — nie! nie! zkądżeby Julka! jak? ale nie! nie mogła ani wyjść na taką panią, ani się tak odmienić, ale doprawdy to dziwne podobieństwo! Nawet ten pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}Kareta już była na Nowym {{Korekta|Swiecie|Świecie}}, a Adolfina myślała jeszcze, nareszcie powoli wróciła do gości, ale przywykła wszystko mówić co myślała, nie mogła w sobie wytrzymać podziwu i mruczała ciągle:<br>
{{tab}}— Aleć to podobieństwo! nawet ten pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}{{korekta|— Tymczasem|Tymczasem}} goście obsiedli w koło Manię, która nie wiedziała czy ojca czy Teosia serdeczniéj przyjmować, naturalnie baron, który natarczywie starał się wcisnąć w łaski<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9cunmuf8yl9uuipat0srr8syh5iqt4i
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/932
100
1079912
3138479
2022-07-24T18:25:43Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>i w promyk oczów dziewczęcia, wiele na tém stracił. Chociaż nie okazywał tego po sobie, ale go srodze obeszło, że taka figura jak on, taki człowiek!! tak znakomita indywidualność, którą wszędzie gdzie czczą pieniądz i siłę przyjmowano z nieskończonemi pokłonami, tu wychodziła na prostego śmiertelnika.<br>
{{tab}}Ale namiętność rodząca się, namiętność starego i siwiejącego się człowieka, jest upartą. Baron widząc, że się nim nie zajmują, ’że Mania uśmiecha się i szepcze Narębskiemu na ucho, lub okiem przytrzymuje Teosia, usunął się i spostrzegłszy zakłopotaną Adolfinę, począł z nią rozmowę, nieznacznie ją na bok odprowadzając.<br>
{{tab}}— ''Chère Adolfine'', — rzekł po wstępie ma — łoznaczącym, — już my się to nie od roku znamy, ''Allons'' — to były jednak dobre czasy!?...<br>
{{tab}}Adolfina milczała zmieszana.<br>
{{tab}}— Wierz mi, gdyby nie to głupie posądzenie o zgubione przezemnie wexle, byłbym z tobą inaczéj skończył. Co się stało to się stało, nie miéj mi tego za {{korekta|złe,|złe.}} Ale, szczerze, jakże ty stoisz teraz w interessach?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8oveu71fxtym6e0x094f5wgsca1q129
3138480
3138479
2022-07-24T18:25:59Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>i w promyk oczów dziewczęcia, wiele na tém stracił. Chociaż nie okazywał tego po sobie, ale go srodze obeszło, że taka figura jak on, taki człowiek!! tak znakomita indywidualność, którą wszędzie gdzie czczą pieniądz i siłę przyjmowano z nieskończonemi pokłonami, tu wychodziła na prostego śmiertelnika.<br>
{{tab}}Ale namiętność rodząca się, namiętność starego i siwiejącego się człowieka, jest upartą. Baron widząc, że się nim nie zajmują, że Mania uśmiecha się i szepcze Narębskiemu na ucho, lub okiem przytrzymuje Teosia, usunął się i spostrzegłszy zakłopotaną Adolfinę, począł z nią rozmowę, nieznacznie ją na bok odprowadzając.<br>
{{tab}}— ''Chère Adolfine'', — rzekł po wstępie ma — łoznaczącym, — już my się to nie od roku znamy, ''Allons'' — to były jednak dobre czasy!?...<br>
{{tab}}Adolfina milczała zmieszana.<br>
{{tab}}— Wierz mi, gdyby nie to głupie posądzenie o zgubione przezemnie wexle, byłbym z tobą inaczéj skończył. Co się stało to się stało, nie miéj mi tego za {{korekta|złe,|złe.}} Ale, szczerze, jakże ty stoisz teraz w interessach?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
68dzgi1f2wan8lvd66d40t93oskogf7
3138591
3138480
2022-07-24T19:20:44Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>i w promyk oczów dziewczęcia, wiele na tém stracił. Chociaż nie okazywał tego po sobie, ale go srodze obeszło, że taka figura jak on, taki człowiek!! tak znakomita indywidualność, którą wszędzie gdzie czczą pieniądz i siłę przyjmowano z nieskończonemi pokłonami, tu wychodziła na prostego śmiertelnika.<br>
{{tab}}Ale namiętność rodząca się, namiętność starego i siwiejącego się człowieka, jest upartą. Baron widząc, że się nim nie zajmują, że Mania uśmiecha się i szepcze Narębskiemu na ucho, lub okiem przytrzymuje Teosia, usunął się i spostrzegłszy zakłopotaną Adolfinę, począł z nią rozmowę, nieznacznie ją na bok odprowadzając.<br>
{{tab}}— ''Chère Adolfine'', — rzekł po wstępie małoznaczącym, — już my się to nie od roku znamy, ''Allons'' — to były jednak dobre czasy!?...<br>
{{tab}}Adolfina milczała zmieszana.<br>
{{tab}}— Wierz mi, gdyby nie to głupie posądzenie o zgubione przezemnie wexle, byłbym z tobą inaczéj skończył. Co się stało to się stało, nie miéj mi tego za {{korekta|złe,|złe.}} Ale, szczerze, jakże ty stoisz teraz w interessach?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4yx6mhtjgdfzj3pc2oayaciff8ucrp6
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/933
100
1079913
3138483
2022-07-24T18:27:39Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— O! nie tak wcale jak się ludziom zdaje. No, prawda, mam tam cóś po nieboszczyku mężu.<br>
{{tab}}— A! istotnie był mąż?<br>
{{tab}}— I zostawił mi trochę... ale miałam proces i ten niegodziwy adwokat...<br>
{{tab}}— Odarli cię, to naturalnie, ''ce qui vientpar la flute s’en va par le tambour''.<br>
{{tab}}— Zawsze mam jeszcze tyle, że żyć mogę.<br>
{{tab}}— Otóż, krótko i węzłowato, — dodał baron, łatając się tłumaczeniem francuzczyzny na polskie, ''nie idę do tego czterema drogami'', mogę ci być użytecznym...<br>
{{tab}}Adolfina się {{korekta|zaczerwiniła|zaczerwieniła}}, nie wiedząc co mu odpowiedziéć.<br>
{{tab}}— Kocham tę twoją Manią.<br>
{{tab}}Na te słowa stara zalotnica odwróciła się żywo.<br>
{{tab}}— Co? co? — spytała.<br>
{{tab}}— A no! rzecz naturalna, — rzekł baron, — podobała mi się, szalenie mi się podobała!!<br>
{{tab}}Jordanowa zamilkła.<br>
{{tab}}— Mówmy otwarcie, jakie są twoje warunki!<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
shrr7m7ddypimboiml1jn1z4e9v6nb5
3138594
3138483
2022-07-24T19:22:26Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— O! nie tak wcale jak się ludziom zdaje. No, prawda, mam tam cóś po nieboszczyku mężu.<br>
{{tab}}— A! istotnie był mąż?<br>
{{tab}}— I zostawił mi trochę... ale miałam proces i ten niegodziwy adwokat...<br>
{{tab}}— Odarli cię, to naturalnie, ''ce qui vient par la flute s’en va par le tambour''.<br>
{{tab}}— Zawsze mam jeszcze tyle, że żyć mogę.<br>
{{tab}}— Otóż, krótko i węzłowato, — dodał baron, łatając się tłumaczeniem francuzczyzny na polskie, ''nie idę do tego czterema drogami'', mogę ci być użytecznym...<br>
{{tab}}Adolfina się {{korekta|zaczerwiniła|zaczerwieniła}}, nie wiedząc co mu odpowiedziéć.<br>
{{tab}}— Kocham tę twoją Manią.<br>
{{tab}}Na te słowa stara zalotnica odwróciła się żywo.<br>
{{tab}}— Co? co? — spytała.<br>
{{tab}}— A no! rzecz naturalna, — rzekł baron, — podobała mi się, szalenie mi się podobała!!<br>
{{tab}}Jordanowa zamilkła.<br>
{{tab}}— Mówmy otwarcie, jakie są twoje warunki!<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pba42l6nk9rw29px4df90s6v8pmwdq6
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/934
100
1079914
3138485
2022-07-24T18:28:30Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Wpomnieliśmy wyżéj o zmianie jaką wpływ Maryni uczynił na umyśle i sercu opiekunki, najlepszym dowodem było oburzenie, które wywołały te słowa. Stanęła i wpatrując się w barona z uśmiechem zimnym, odpowiedziała mu:<br>
{{tab}}— Czyś pan oszalał? a za kogóż mnie to masz? to przecie jest dziecko jak aniołek.<br>
{{tab}}— I dla tego tak ponętne! — zawołał stary, — pokrywając uśmiechem nieukontentowanie.<br>
{{tab}}— Ale ani myśl o tém! — rzekła Adolfina.<br>
{{tab}}— Czemu? — spytał Dunder, przecież wstydu jéj nie zrobię, ofiarując...<br>
{{tab}}Tu się zaciął.<br>
{{tab}}— Cóż jéj pan możesz ofiarować? chyba, ożenić się z nią! a i tak! o ile ją znam, niewiele byłoby nadziei!!<br>
{{tab}}Baron zagryzł usta.<br>
{{tab}}— Zostaw to mnie, — rzekł, — sprawa między nami, ciebie proszę o neutralność tylko i byś mi nie przeszkadzała, a że możesz mieć z powodu moich natrętnych odwiedzin wydatki, weź to proszę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ck064hnfqefabof5mav07wtov7wmv9z
3138597
3138485
2022-07-24T19:24:31Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Wspomnieliśmy wyżéj o zmianie jaką wpływ Maryni uczynił na umyśle i sercu opiekunki, najlepszym dowodem było oburzenie, które wywołały te słowa. Stanęła i wpatrując się w barona z uśmiechem zimnym, odpowiedziała mu:<br>
{{tab}}— Czyś pan oszalał? a za kogóż mnie to masz? to przecie jest dziecko jak aniołek.<br>
{{tab}}— I dla tego tak ponętne! — zawołał stary, — pokrywając uśmiechem nieukontentowanie.<br>
{{tab}}— Ale ani myśl o tém! — rzekła Adolfina.<br>
{{tab}}— Czemu? — spytał Dunder, przecież wstydu jéj nie zrobię, ofiarując...<br>
{{tab}}Tu się zaciął.<br>
{{tab}}— Cóż jéj pan możesz ofiarować? chyba, ożenić się z nią! a i tak! o ile ją znam, niewiele byłoby nadziei!!<br>
{{tab}}Baron zagryzł usta.<br>
{{tab}}— Zostaw to mnie, — rzekł, — sprawa między nami, ciebie proszę o neutralność tylko i byś mi nie przeszkadzała, a że możesz mieć z powodu moich natrętnych odwiedzin wydatki, weź to proszę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3rvzjlxs0x8o27g4ihhxsoq5vfl3h41
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/935
100
1079915
3138486
2022-07-24T18:29:06Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}To mówiąc wsunął bardzo zręcznie papierek, którego Adolfina odmówić nie śmiała, w duchu mówiąc sobie, żęto była resztka starego niedopłaconego długu.<br>
{{tab}}Zwrócili się ku towarzystwu i baron zmierzał do Mani, gdy Narębski, któremu szło oto, aby Teoś mógł się z nią rozmówić swobodnie, natarczywie porwał barona. Zebrało mu się nawet na tyle energji, że go mimo woli kilka razy przewlókł z sobą po ogródku udając pilną sprawę, aby do Mani nie dopuścić.<br>
{{tab}}Baron był delikatny i choć klął, ale zniósł tę nieprzyjemność cierpliwie, jako człowiek nadto dobrze wychowany, by pokazał jak go to gryzło.<br>
{{tab}}Teoś chodził z Manią po ogródku, zrywali kwiatki i liście, spoglądali w aleje, rozmowa dla słuchacza z boku byłaby obojętną, ale dla nich! co się tam kryło tajemnic! ile w krótkim przeciągu czasu powiedzieli sobie rzeczy, jak się zbliżyli, jak silnie zawiązał się znowu łączący ich węzeł!!! jak dobrze wiedzieli oboje, że im żyć bez siebie na świecie będzie niepodobna! jak zrozumieli dobrze nareszcie, że los<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
m95lurcwzjt49whqpp396mpcs0grcua
3138599
3138486
2022-07-24T19:26:37Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}To mówiąc wsunął bardzo zręcznie papierek, którego Adolfina odmówić nie śmiała, w duchu mówiąc sobie, że to była resztka starego niedopłaconego długu.<br>
{{tab}}Zwrócili się ku towarzystwu i baron zmierzał do Mani, gdy Narębski, któremu szło o to, aby Teoś mógł się z nią rozmówić swobodnie, natarczywie porwał barona. Zebrało mu się nawet na tyle energji, że go mimo woli kilka razy przewlókł z sobą po ogródku udając pilną sprawę, aby do Mani nie dopuścić.<br>
{{tab}}Baron był delikatny i choć klął, ale zniósł tę nieprzyjemność cierpliwie, jako człowiek nadto dobrze wychowany, by pokazał jak go to gryzło.<br>
{{tab}}Teoś chodził z Manią po ogródku, zrywali kwiatki i liście, spoglądali w aleje, rozmowa dla słuchacza z boku byłaby obojętną, ale dla nich! co się tam kryło tajemnic! ile w krótkim przeciągu czasu powiedzieli sobie rzeczy, jak się zbliżyli, jak silnie zawiązał się znowu łączący ich węzeł!!! jak dobrze wiedzieli oboje, że im żyć bez siebie na świecie będzie niepodobna! jak zrozumieli dobrze nareszcie, że los<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
o9jju37bqodsgkjo2ji0txen5trd2i5
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/936
100
1079916
3138488
2022-07-24T18:29:48Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>co ich zbliżył nie uczynił tego bez myśli, bez celu w przyszłości.<br>
{{tab}}Gdy baron nadszedł uśmiechnięty z Narębskim, nie mieli już nic do wypowiedzenia więcéj, Mania trzymała kwiatek, który on jéj podał przypadkiem, on wąchał różę, którą zerwała przed chwilą, milczeli i patrzeli sobie w oczy.<br>
{{tab}}Ale Dunder miał tę szczęśliwą zarozumiałość bogacza, który o sobie nie zwątpi nawet w obec młodości i miłości, i zbliżył się do Mani z pewnością siebie, ze śmiałością niezrównaną.<br>
{{tab}}Rozmowy ich powtarzać nie widzimy potrzeby, to pewna, że siadłszy do powozu baron westchnął, zadumał się i mimowolnie z ust mu się wyrwało:<br>
{{tab}}— Miałżebym ustąpić i zostać zwyciężony? ''Allons donc'' to do niczego niepodobne! to być nie może! to nie będzie!<br>
{{tab}}P. Mateusz Kirkuć nałogowo był nawykł do swego pana i towarzysza, można więc miarkować, że gdy on tego dnia, którego Plutę nieszczęście spotkało w piwnicy, nie po-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ae7fu9j7zuv7ocjmewwkye32bf6vic2
3138601
3138488
2022-07-24T19:28:36Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>co ich zbliżył nie uczynił tego bez myśli, bez celu w przyszłości.<br>
{{tab}}Gdy baron nadszedł uśmiechnięty z Narębskim, nie mieli już nic do wypowiedzenia więcéj, Mania trzymała kwiatek, który on jéj podał przypadkiem, on wąchał różę, którą zerwała przed chwilą, milczeli i patrzeli sobie w oczy.<br>
{{tab}}Ale Dunder miał tę szczęśliwą zarozumiałość bogacza, który o sobie nie zwątpi nawet w obec młodości i miłości, i zbliżył się do Mani z pewnością siebie, ze śmiałością niezrównaną.<br>
{{tab}}Rozmowy ich powtarzać nie widzimy potrzeby, to pewna, że siadłszy do powozu baron westchnął, zadumał się i mimowolnie z ust mu się wyrwało:<br>
{{tab}}— Miałżebym ustąpić i zostać zwyciężony? ''Allons donc'' to do niczego niepodobne! to być nie może! to nie będzie!<br>
{{tab}}P. Mateusz Kirkuć nałogowo był nawykł do swego pana i towarzysza, można więc miarkować, że gdy on tego dnia, którego Plutę nieszczęście spotkało w piwnicy, nie po-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9kdplvpxweczu4hab1o3yvdvhdc5c7k
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/937
100
1079917
3138489
2022-07-24T18:30:22Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>wrócił wcale do domu, choć to był fakt nie bezprzykładny, p. Mateusz wszakże trochę się począł niespokoić. Czekał go do północy nie gasząc świecy i korzystając z nieobecności zemścił się na tytuniu kapitana i jego butelce. Kirkuć był tak uczciwy nieposzlakowanie, że wobec Pluty nigdy się nawet do jego zapasów nie skradał, głębokie dla własności czując poszanowanie, jednakże pod niebytność prawego posiadacza przychodziły mu idee komunistyczne i do szafki z wódką i tytuniem miał nawet klucz w kieszeni, ale mu przyznać należy, że pomiernie tego daru używał i Pluta nigdy się nie spostrzegł, że z nim Kirkuć był w bezimiennéj spółce.<br>
{{tab}}Świeca nareszcie stopniała, Kirkuć usnął i nie przebudził się aż o białym dniu, spojrzał na łóżko, kapitana nie było.<br>
{{tab}}— Musi być cóś ważnego, — rzekł, — albo ktoś ze wsi z trzosem nabitym, albo jaka pijatyka gorąca. A tym czasem wypadłoby się wódki napić.<br>
{{tab}}Poszedł więc p. Mateusz do arki, w któréj najdroższe flaszki spoczywały, otworzył ją<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
gtr14iiglmjf9yaxsb2hggyu0rwu2lp
3138604
3138489
2022-07-24T19:30:28Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>wrócił wcale do domu, choć to był fakt nie bezprzykładny, p. Mateusz wszakże trochę się począł niespokoić. Czekał go do północy nie gasząc świecy i korzystając z nieobecności zemścił się na tytuniu kapitana i jego butelce. Kirkuć był tak uczciwy nieposzlakowanie, że w obec Pluty nigdy się nawet do jego zapasów nie skradał, głębokie dla własności czując poszanowanie, jednakże pod niebytność prawego posiadacza przychodziły mu idee komunistyczne i do szafki z wódką i tytuniem miał nawet klucz w kieszeni, ale mu przyznać należy, że pomiernie tego daru używał i Pluta nigdy się nie spostrzegł, że z nim Kirkuć był w bezimiennéj spółce.<br>
{{tab}}Świeca nareszcie stopniała, Kirkuć usnął i nie przebudził się aż o białym dniu, spojrzał na łóżko, kapitana nie było.<br>
{{tab}}— Musi być cóś ważnego, — rzekł, — albo ktoś ze wsi z trzosem nabitym, albo jaka pijatyka gorąca. A tym czasem wypadłoby się wódki napić.<br>
{{tab}}Poszedł więc p. Mateusz do arki, w któréj najdroższe flaszki spoczywały, otworzył ją<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
nzr5zimw8w7v41zwifbt57w71tv2j5h
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/938
100
1079918
3138490
2022-07-24T18:31:24Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>i uraczył się śniadaniem, poczem zaczął rozmyślać już z rozświeconą myślą czy iść na miasto, czy czekać na pana i dobrodzieja.<br>
{{tab}}— Po co ja na niego będę czekał? — rzekł w duchu, — wróci czy nie wróci, mogę się przejść i pójść z Justysią pogawędzić, wódka usposabia do kawy, napiję się jéj pod gwiazdką, ale z rumem.<br>
{{tab}}Jak rzekł tak się stało, nietylko kawy się napił, ale i śniadanie przekąsił i do wieczora się zadurzył, nie czując żadnéj sumienia zgryzoty, dopiero gdy zmierzchać zaczęło, Kirkucia tknęło cóś, że należało wrócić do domowych larów i penatów, aby się dowiedzieć co się z kapitanem dzieje.<br>
{{tab}}Bywało tak nieraz, że Pluta półtora dnia strawił ''extra muros'' nie dając znać o sobie, w ogóle jednak, gdy na przydłuższą wybierał się wyprawę, oznajmywał o tém Kirkuciowi i zawsze się choć na chwilę wprzód do kwatery dowiedział. Gdy więc przybywszy do domu Kirkuć przekonał się, że Kapitan nie wrócił, srodze go tknęło.<br>
{{tab}}— A toby szkoda była doprawdy, gdyby<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
d84sr2io81pilfapykg5gwenwvlm0xq
3138608
3138490
2022-07-24T19:32:25Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>i uraczył się śniadaniem, poczem zaczął rozmyślać już z rozświeconą myślą czy iść na miasto, czy czekać na pana i dobrodzieja.<br>
{{tab}}— Po co ja na niego będę czekał? — rzekł w duchu, — wróci czy nie wróci, mogę się przejść i pójść z Justysią pogawędzić, wódka usposabia do kawy, napiję się jéj pod gwiazdką, ale z rumem.<br>
{{tab}}Jak rzekł tak się stało, nietylko kawy się napił, ale i śniadanie przekąsił i do wieczora się zadurzył, nie czując żadnéj sumienia zgryzoty, dopiero gdy zmierzchać zaczęło, Kirkucia tknęło cóś, że należało wrócić do domowych larów i penatów, aby się dowiedziéć co się z kapitanem dzieje.<br>
{{tab}}Bywało tak nieraz, że Pluta półtora dnia strawił ''extra muros'' nie dając znać o sobie, w ogóle jednak, gdy na przydłuższą wybierał się wyprawę, oznajmywał o tém Kirkuciowi i zawsze się choć na chwilę wprzód do kwatery dowiedział. Gdy więc przybywszy do domu Kirkuć przekonał się, że Kapitan nie wrócił, srodze go tknęło.<br>
{{tab}}— A toby szkoda była doprawdy, gdyby<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
nwhr94vdk10di0v7xy6k439fhmtyclj
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/939
100
1079919
3138492
2022-07-24T18:33:19Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>go gdzie djabli wzięli! — rzekł do siebie, wyrażając się tém dobitniéj im gwałtowniéj czuł stratę, którą przeczuwał, — ale to być nie może, — dodał, — on sobie wszędzie da radę, chybaby go apopleksja tknęła! no toby w Kurjerku była wiadomość i tuby go przynieśli. E! musiał się zapić albo zagrać, poczekajmy.<br>
{{tab}}Czekał tedy cierpliwie Kirkuć przez wieczór i noc, bezsenne oczekiwania swe zwilżając kiedy niekiedy orzeźwiającym likworem z flaszy kapitana, i rachując na to, że po tak długiéj niebytności, w trunku ilości różnicy nie dostrzeże.<br>
{{tab}}Noc zeszła na przerywanym śnie niespokoju pełnym, a jutrzenka wznowiła trwogę.<br>
{{tab}}— O! o! to już nie może być bez kozery, — rzekł sobie Kirkuć, — trzebaby się pójść dowiedzieć o niego, ale gdzie? ale gdzie? bo szukajże wiatru w polu? Kto go może zgadnąć? krzyczał on na mnie, że nałogowo w jedno miejsce ciągnę, a gdyby miał ten rozum i nazwyczaił się do jednego kąta... ot, wiedziałbym gdzie mu iść w pomoc, bo to nie jest bez kozery.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
m12f1xg9c8n2dmwu5oiajaaww3deu1f
3138611
3138492
2022-07-24T19:35:04Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>go gdzie djabli wzięli! — rzekł do siebie, wyrażając się tém dobitniéj im gwałtowniéj czuł stratę, którą przeczuwał, — ale to być nie może, — dodał, — on sobie wszędzie da radę, chybaby go apopleksja tknęła! no toby w Kurjerku była wiadomość i tuby go przynieśli. E! musiał się zapić albo zagrać, poczekajmy.<br>
{{tab}}Czekał tedy cierpliwie Kirkuć przez wieczór i noc, bezsenne oczekiwania swe zwilżając kiedy niekiedy orzeźwiającym likworem z flaszy kapitana, i rachując na to, że po tak długiéj niebytności, w trunku ilości różnicy nie dostrzeże.<br>
{{tab}}Noc zeszła na przerywanym śnie niespokoju pełnym, a jutrzenka wznowiła trwogę.<br>
{{tab}}— O! o! to już nie może być bez kozery, — rzekł sobie Kirkuć, — trzebaby się pójść dowiedziéć o niego, ale gdzie? ale gdzie? bo szukajże wiatru w polu? Kto go może zgadnąć? krzyczał on na mnie, że nałogowo w jedno miejsce ciągnę, a gdyby miał ten rozum i nazwyczaił się do jednego kąta... ot, wiedziałbym gdzie mu iść w pomoc, bo to nie jest bez kozery.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rztybd6f6stfsnjjc2jt8eavt9rouev
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/940
100
1079920
3138494
2022-07-24T18:33:55Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Kirkuciowi różne straszne przychodziły myśli i wzdychał niespokojny dopuszczając złamanie nogi, gorączkę, apopleksją, spór i walkę, ale, jak to zwykle bywa, nie trafił na to nieszczęście, które się istotnie panu kapitanowi przydarzyło; czemu zresztą nie był winien, bo dosyć trudno było tak dziwne rozwiązanie odgadnąć.<br>
{{tab}}— Gdyby go djabli wzięli ze wszystkiem, rozumował Kirkuć wychodząc w miasto, — no, toby już w mieście wiedziano, policja by się zgłosiła do mieszkania, sąd by nawet szafkę z wódką mógł opieczętować, bo wódka należy do sukcesji; ale równie też gdyby była bójka, rany, gwałt, pobicie, jużby o tém mówiono.... licho wie co to znaczy, ale zawsze jest obowiązkiem moim szukać... Tak! no, ale jeśli go djabli wzięli przypadkiem — gdzie cichaczem? — zapytał siebie Kirkuć stając nagle w bramie hotelu i zawracając domieszkania nazad; potrzebaby na wypadek ocalić co z sukcesji, z któréj i mnie się cóś będzie należało!<br>
{{tab}}— No tak! — rzekł Kirkuć, — choćby kapitan wrócił to mu się wytłumaczę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8hwwwn0kvdtpvbablpoei7t2b78pfc5
3138616
3138494
2022-07-24T19:39:04Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Kirkuciowi różne straszne przychodziły myśli i wzdychał niespokojny dopuszczając złamanie nogi, gorączkę, apopleksją, spór i walkę, ale, jak to zwykle bywa, nie trafił na to nieszczęście, które się istotnie panu kapitanowi przydarzyło; czemu zresztą nie był winien, bo dosyć trudno było tak dziwne rozwiązanie odgadnąć.<br>
{{tab}}— Gdyby go djabli wzięli ze wszystkiem, rozumował Kirkuć wychodząc w miasto, — no, toby już w mieście wiedziano, policja by się zgłosiła do mieszkania, sąd by nawet szafkę z wódką mógł opieczętować, bo wódka należy do sukcesji; ale równie też gdyby była bójka, rany, gwałt, pobicie, jużby o tém mówiono.... licho wié co to znaczy, ale zawsze jest obowiązkiem moim szukać... Tak! no, ale jeśli go djabli wzięli przypadkiem — gdzie cichaczem? — zapytał siebie Kirkuć stając nagle w bramie hotelu i zawracając do mieszkania nazad; potrzebaby na wypadek ocalić co z sukcesji, z któréj i mnie się cóś będzie należało!<br>
{{tab}}— No tak! — rzekł Kirkuć, — choćby kapitan wrócił to mu się wytłumaczę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ss08re0z7tnwcxl2e5m7tagd6rck7zz
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/941
100
1079921
3138496
2022-07-24T18:35:40Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Kirkuć więc powrócił nazad do mieszkania i splondrowal kąty jego poszukując kassy jego i kosztowności, które chciał zabezpieczyć od zbyt troskliwych policyjnych pieczęci. Kluczów nie miał, ale ciążące na nim obowiązki skłoniły go do poodbijania zamków. Głównie uwagę jego zwracała stara, odrapana szkatułeczka a raczéj skrzyneczka czeczotkowa, któréj kapitan nigdy nie rzucał i z szczególniejszą pilnował troskliwością. Kirkuć myślał, że znajdzie w niéj pieniądze, ale oderwawszy zawiaski, zdumiał się wielce, było tam kilka listów zmiętych i stara miniatura.<br>
{{tab}}— Dalibóg to siostra Julka! — zakrzyknął Kirkuć.<br>
{{tab}}W istocie była to w lepszych czasach zachowana miniatura pięknéj pani Palmer, w stroju dosyć zaniedbanym, z gołąbkiem w rękach, z wieńcem we włosach, w muślinowych obsłonkach, ale tak podobna, a tak wdzięczna.<br>
{{tab}}Cała zachowała się ślicznie, tylko jeden rożek kości słoniowéj jakimś przypadkiem, czy częstem dotykaniem starty i zbrukany widocznie! Miałżeby ją kapitan tak zapalczywie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
957d2jkmt65dty8sfze0upthwfhc6ac
3138618
3138496
2022-07-24T19:41:10Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Kirkuć więc powrócił nazad do mieszkania i splondrowal kąty jego poszukując kassy jego i kosztowności, które chciał zabezpieczyć od zbyt troskliwych policyjnych pieczęci. Kluczów nie miał, ale ciążące na nim obowiązki skłoniły go do poodbijania zamków. Głównie uwagę jego zwracała stara, odrapana szkatułeczka a raczéj skrzyneczka czeczotkowa, któréj kapitan nigdy nie rzucał i z szczególniejszą pilnował troskliwością. Kirkuć myślał, że znajdzie w niéj pieniądze, ale oderwawszy zawiaski, zdumiał się wielce, było tam kilka listów zmiętych i stara miniatura.<br>
{{tab}}— Dalibóg to siostra Julka! — zakrzyknął Kirkuć.<br>
{{tab}}W istocie była to w lepszych czasach zachowana miniatura pięknéj pani Palmer, w stroju dosyć zaniedbanym, z gołąbkiem w rękach, z wieńcem we włosach, w muślinowych obsłonkach, ale tak podobna, a tak wdzięczna.<br>
{{tab}}Cała zachowała się ślicznie, tylko jeden rożek kości słoniowéj jakimś przypadkiem, czy częstem dotykaniem starty i zbrukany widocznie! Miałżeby ją kapitan tak zapalczywie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9wwclp2p6f80ss5lo2g17lspba6v0n5
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/942
100
1079922
3138497
2022-07-24T18:37:25Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>całować. Z drugiéj strony obrazka dopisano sławne owe Franciszka I:<br>
{{f|
<poem>Souvent femme varie
Bieb fol qui s’y fie.</poem>|w=90%}}
{{tab}}— E! to chyba nie Julka, — rzekł nie mocny w francuzczyznie Kirkuć, — to jakaś Quisyfija! coś pogańskiego! może jaka bogini, ale dziwnież do niéj podobna! nawet ma pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}W téj tak starannie strzeżonéj szkatułce nie było nic więcéj.<br>
{{tab}}Pieniądze znalazł dopiero Kirkuć przepatrując garderobę, zręcznie i z dowcipem w brudną chustkę zawinięte i wetknięte w szufladę komody miedzy różne stare rupiecie. Summa była nawet dosyć znaczna i p. Mateusz osądził, że najlepszém dla niéj schowaniem będzie jego kieszeń. Niespodziewając się już nic więcéj, bo przy groszu były niektóre jeszcze kosztowniejsze klejnociki, świeżo ponabywane w różnych ekspedycjach przez kapitana, Kirkuć pozamykał znowu i poszedł w miasto.<br>
{{tab}}Ale tak mało znał stosunki i obyczaje kapitana, który z wyjątkiem rzadkich w domu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ansivqe8r49vsq4iw2lm8or7i44b6at
3138498
3138497
2022-07-24T18:37:42Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>całować. Z drugiéj strony obrazka dopisano sławne owe Franciszka I:<br>
{{f|
<poem>Souvent femme varie
Bien fol qui s’y fie.</poem>|w=90%}}
{{tab}}— E! to chyba nie Julka, — rzekł nie mocny w francuzczyznie Kirkuć, — to jakaś Quisyfija! coś pogańskiego! może jaka bogini, ale dziwnież do niéj podobna! nawet ma pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}W téj tak starannie strzeżonéj szkatułce nie było nic więcéj.<br>
{{tab}}Pieniądze znalazł dopiero Kirkuć przepatrując garderobę, zręcznie i z dowcipem w brudną chustkę zawinięte i wetknięte w szufladę komody miedzy różne stare rupiecie. Summa była nawet dosyć znaczna i p. Mateusz osądził, że najlepszém dla niéj schowaniem będzie jego kieszeń. Niespodziewając się już nic więcéj, bo przy groszu były niektóre jeszcze kosztowniejsze klejnociki, świeżo ponabywane w różnych ekspedycjach przez kapitana, Kirkuć pozamykał znowu i poszedł w miasto.<br>
{{tab}}Ale tak mało znał stosunki i obyczaje kapitana, który z wyjątkiem rzadkich w domu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
na53p7navi0vi9jc9nzwbk0cqn6pzrs
3138620
3138498
2022-07-24T19:43:15Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>całować. Z drugiéj strony obrazka dopisano sławne owe Franciszka I:<br>
{{f|
<poem>Souvent femme varie
Bien fol qui s’y fie.</poem>|w=90%}}
{{tab}}— E! to chyba nie Julka, — rzekł nie mocny w francuzczyznie Kirkuć, — to jakaś Quisyfija! coś pogańskiego! może jaka bogini, ale dziwnież do niéj podobna! nawet ma pieprzyk na szyi!<br>
{{tab}}W téj tak starannie strzeżonéj szkatułce nie było nic więcéj.<br>
{{tab}}Pieniądze znalazł dopiero Kirkuć przepatrując garderobę, zręcznie i z dowcipem w brudną chustkę zawinięte i wetknięte w szufladę komody miedzy różne stare rupiecie. Summa była nawet dosyć znaczna i p. Mateusz osądził, że najlepszém dla niéj schowaniem będzie jego kieszeń. Niespodziewając się już nic więcéj, bo przy groszu były niektóre jeszcze kosztowniejsze klejnociki, świeżo ponabywane w różnych ekspedycjach przez kapitana, Kirkuć pozamykał znowu i poszedł w miasto.<br>
{{tab}}Ale tak mało znał stosunki i obyczaje kapitana, który z wyjątkiem rzadkich w domu<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
l7o0ljxfib0c68rb4b6kxwyz0nq7ysq
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/943
100
1079923
3138500
2022-07-24T18:38:42Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>przyjęć, życie wiódł pełne tajemnic, że oprócz głównych traktjerów, kawiarni, winiarni i gastronomij, nie wiedział gdzie iść za nim. Gdziekolwiek zaszedł, zbywano go ruszeniem ramion, tak, że w końcu znużony Kirkuć widział się zmuszonym pójść do policji, gdzie się nic nie dopytał, ale złożył raport o zniknieniu przyjaciela. Że właśnie w tym czasie parę ciał wyrzuciła Wisła, Kirkuć został wezwany do poznawania w nich kapitana Pluty, ale to mu taką robiło przykrość, że unikając dalszych tego rodzaju ekspedycji, główną kwaterę obrał sobie pod Gwiazdką i tam całe dnie przepędzał, usiłując skłonić Justysię, aby nim się interesa familijne obojga urządzą, porzuciła bawarją, a przeniosła się pod jego opiekę; na co ona jednak śmiejąc się do rozpuku, zgodzić się nie chciała.<br>
{{tab}}Pieniądze odziedziczone po kapitanie trochę ciążyły p. Mateuszowi, który nie przywykły był do depozytów, a że tam w nich cóś było i jego własności, począł od windykowania naprzód jéj, potem tytułem pożyczki brał z sukcesji, obiecując to oddać ze swéj pensji.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
shebpqp1hsx6mojz61mpd910k79yr4l
3138621
3138500
2022-07-24T19:45:13Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>przyjęć, życie wiódł pełne tajemnic, że oprócz głównych traktjerów, kawiarni, winiarni i gastronomij, nie wiedział gdzie iść za nim. Gdziekolwiek zaszedł, zbywano go ruszeniem ramion, tak, że w końcu znużony Kirkuć widział się zmuszonym pójść do policji, gdzie się nic nie dopytał, ale złożył raport o zniknieniu przyjaciela. Że właśnie w tym czasie parę ciał wyrzuciła Wisła, Kirkuć został wezwany do poznawania w nich kapitana Pluty, ale to mu taką robiło przykrość, że unikając dalszych tego rodzaju ekspedycji, główną kwaterę obrał sobie pod Gwiazdką i tam całe dnie przepędzał, usiłując skłonić Justysię, aby nim się interesa familijne obojga urządzą, porzuciła bawarją, a przeniosła się pod jego opiekę; na co ona jednak śmiejąc się do rozpuku, zgodzić się nie chciała.<br>
{{tab}}Pieniądze odziedziczone po kapitanie trochę ciążyły p. Mateuszowi, który nie przywykły był do depozytów, a że tam w nich cóś było i jego własności, począł od windykowania naprzód jéj, potém tytułem pożyczki brał z sukcesji, obiecując to oddać ze swéj pensji.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1jtws72m4c6wbxoi36d0mo10vhdbdlk
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/944
100
1079924
3138501
2022-07-24T18:39:36Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Życie było szczęśliwe i błogie, jak nigdy, gdyby go nie zatruwała idea powrotu Pluty, zawsze grożąca, ale powoli, gdy dzień za dniem nie zjawiał się, Kirkuć wmówił w siebie, że musiał być porwań żywcem, nie do nieba wszakże, i że ostatecznie djabli go sobie wzięli.<br>
{{tab}}Skutkiem tych uwag zdrowych, począł Kirkuć rozumować, że Pluta prawdopodobnie bliższego nad niego sukcesora mieć nie mógł.<br>
{{tab}}— Kochał się w mojéj siostrze! to czysta rzecz, że komuż jeśli nie mnie powinno się to dostać, co miał?<br>
{{tab}}Rozporządził więc częścią garderoby, wódką, cygarami i innemi drobnostkami, a kapitału postanowił użyć na zabezpieczenie sobie spokojnego życia na jakiś przeciąg czasu. Oddał więc znaczniejszą część jego do schowania pannie Justynie, która zbiegiem szczególnych okoliczności, wraz z markierem sąsiedniego billardu, wybrała się w podróż do Kurlandji, zapomniawszy Kirkuciowi zwrócić depozytu. Nagły wyjazd w interesach familijnych, bardzo pilnych, poniekąd to usprawiedliwiał.<br>
{{tab}}Kirkuć uczuł mocno to roztargnięcie Justy-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
sf8ydrsohlv7uyw7sutx3197j69s6ov
3138625
3138501
2022-07-24T19:47:54Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Życie było szczęśliwe i błogie, jak nigdy, gdyby go nie zatruwała idea powrotu Pluty, zawsze grożąca, ale powoli, gdy dzień za dniem nie zjawiał się, Kirkuć wmówił w siebie, że musiał być porwań żywcem, nie do nieba wszakże, i że ostatecznie djabli go sobie wzięli.<br>
{{tab}}Skutkiem tych uwag zdrowych, począł Kirkuć rozumować, że Pluta prawdopodobnie bliższego nad niego sukcesora miéć nie mógł.<br>
{{tab}}— Kochał się w mojéj siostrze! to czysta rzecz, że komuż jeśli nie mnie powinno się to dostać, co miał?<br>
{{tab}}Rozporządził więc częścią garderoby, wódką, cygarami i innemi drobnostkami, a kapitału postanowił użyć na zabezpieczenie sobie spokojnego życia na jakiś przeciąg czasu. Oddał więc znaczniejszą część jego do schowania pannie Justynie, która zbiegiem szczególnych okoliczności, wraz z markierem sąsiedniego billardu, wybrała się w podróż do Kurlandji, zapomniawszy Kirkuciowi zwrócić depozytu. Nagły wyjazd w interesach familijnych, bardzo pilnych, poniekąd to usprawiedliwiał.<br>
{{tab}}Kirkuć uczuł mocno to roztargnięcie Justy-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
0pz34zum4l6px3pruxla5v2rjpswj4d
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/945
100
1079925
3138502
2022-07-24T18:40:41Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>si, a może nie szło mu tyle o podły kruszec, ile o śliczne jéj oczy i buzię różową. Został tedy p. Mateusz z dosyć szczupłym zapasem i obowiązany był, aby ją próżno móle nie jadły, sprzedać garderobę i sprzęt kapitana, z ostatkiem chroniąc się do skromnego zajazdu przy ulicy Gęsiéj, gdzie najął skromny przytułek za czterdzieści groszy dziennie.<br>
{{tab}}Życie jego, które czas jakiś biegło strumieniem złotym i purpurowym rozkoszy, teraz smutniejszy przybrało pozór. Szczęściem przypomniał sobie siostrę i otucha wstąpiła w serce jego; pospieszył do drzwi jéj zakołatać.<br>
{{tab}}Bzurski przyjął go, z góry nań spojrzawszy i odmówił zameldowania.<br>
{{tab}}— Proszę mi powiedzieć czego Wasan chcesz? — spytał dumnie, — pani Jenerałowa nie zwykła lada kogo przyjmować?<br>
{{tab}}Kirkuć był pstro, ale dosyć jeszcze przyzwoicie ubrany.<br>
{{tab}}— Bądź pan łaskaw oznajmić pani tylko moje nazwisko, Mateusz Kirkuć, Kirkuć, a już pani Jenerałowa będzie wiedziała o co chodzi.<br>
{{tab}}Bzurski nie bez mruczenia i oporu, pluną-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
k15sl07hs23skufseg23ztg84jz0knw
3138626
3138502
2022-07-24T19:49:51Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>si, a może nie szło mu tyle o podły kruszec, ile o śliczne jéj oczy i buzię różową. Został tedy p. Mateusz z dosyć szczupłym zapasem i obowiązany był, aby ją próżno móle nie jadły, sprzedać garderobę i sprzęt kapitana, z ostatkiem chroniąc się do skromnego zajazdu przy ulicy Gęsiéj, gdzie najął skromny przytułek za czterdzieści groszy dziennie.<br>
{{tab}}Życie jego, które czas jakiś biegło strumieniem złotym i purpurowym rozkoszy, teraz smutniejszy przybrało pozór. Szczęściem przypomniał sobie siostrę i otucha wstąpiła w serce jego; pospieszył do drzwi jéj zakołatać.<br>
{{tab}}Bzurski przyjął go, z góry nań spojrzawszy i odmówił zameldowania.<br>
{{tab}}— Proszę mi powiedziéć czego Wasan chcesz? — spytał dumnie, — pani Jenerałowa nie zwykła lada kogo przyjmować?<br>
{{tab}}Kirkuć był pstro, ale dosyć jeszcze przyzwoicie ubrany.<br>
{{tab}}— Bądź pan łaskaw oznajmić pani tylko moje nazwisko, Mateusz Kirkuć, Kirkuć, a już pani Jenerałowa będzie wiedziała o co chodzi.<br>
{{tab}}Bzurski nie bez mruczenia i oporu, pluną-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
aakzrfb8d0ct65g5mjipnnmuypihp7k
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/946
100
1079926
3138504
2022-07-24T18:41:44Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>wszy w sposób, który można było sobie tłómaczyć bardzo różnie, poszedł, zabawił chwilę i powrócił, dodając, że jenerałowa nie może przyjąć p. Kirkucia, a życzy mu, aby się udał do p. Oktawa Pobrackiego, który się jéj interesami zajmuje i ma swój dom przy ulicy Żelaznéj.<br>
{{tab}}Tak odprawiony p. Mateusz powlókł się na ulicę Żelazną i za czwartym razem otrzymał od służącego jak Cerber pilnującego pokoju swojego pana, obietnicę, że w piątek o godzinie pół do pierwszéj otrzymać może audjencją.<br>
{{tab}}W piątek p. Kirkuć przyszedł o saméj dwunastéj, przypomniano mu, że oznaczona godzina jeszcze nie wybiła, a że nie było gdzie czekać chyba w dziedzińcu, zaszedł na chwilkę do sąsiedniéj bawarji, z powodu napisu uderzającego:<br>
{{c|Piwo owsiane;}}
dawno bowiem nie pił tego rodzaju, niegdyś wielce popularnego dla tego, że wyrywaniem korków czyniło złudzenie i przypomnienie szampana. Tu napiwszy się, zagawędził nieco o różnych gatunkach piw i gdy tę zajmującą<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
miv7m8ac751qq96l4zhtspg2bdnyxpa
3138628
3138504
2022-07-24T19:51:57Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>wszy w sposób, który można było sobie tłómaczyć bardzo różnie, poszedł, zabawił chwilę i powrócił, dodając, że jenerałowa nie może przyjąć p. Kirkucia, a życzy mu, aby się udał do p. Oktawa Pobrackiego, który się jéj interesami zajmuje i ma swój dom przy ulicy Żelaznéj.<br>
{{tab}}Tak odprawiony p. Mateusz powlókł się na ulicę Żelazną i za czwartym razem otrzymał od służącego jak Cerber pilnującego pokoju swojego pana, obietnicę, że w piątek o godzinie pół do pierwszéj otrzymać może audjencją.<br>
{{tab}}W piątek p. Kirkuć przyszedł o saméj dwunastéj, przypomniano mu, że oznaczona godzina jeszcze nie wybiła, a że nie było gdzie czekać chyba w dziedzińcu, zaszedł na chwilkę do sąsiedniéj bawarji, z powodu napisu uderzającego:<br>
{{c|Piwo owsiane;}}
dawno bowiem nie pił tego rodzaju, niegdyś wielce popularnego dla tego, że wyrywaniem korków czyniło złudzenie i przypomnienie szampana. Tu napiwszy się, zagawędził nieco o różnych gatunkach piw i gdy tę zajmującą<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
cnz8og63pkqnyjnderftol3dby4jero
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/947
100
1079927
3138506
2022-07-24T18:42:52Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>skończył rozprawę, a do p.Pobrackiego drzwi powrócił, było już trzy kwadranse na pierwszą i audjencja musiała być odłożoną do wtorku. Widząc, że nie przelewki, we wtorek stał Kirkuć podedrzwiami i dostał się do gabinetu prawnika.<br>
{{tab}}Miejsce to było nacechowane tą dystynkcją jaką się odznaczała jego osoba. Był to pokój dosyć obszerny, czysty, jasny i bardzo po prostu, ale smakownie przybrany. W pośrodku wielkie bióro mahoniowe z systematycznie ułożonemi na niém papierami, kałamarzem, pieczęciami i wszelkim do pisania przyborem. Na górnéj jego półce piękny hebanowy krucyfiks oznaczał zarazem orthodoksją prawnika i poszanowanie jakie klienci winni byli dla miejsca.<br>
{{tab}}Daléj była szafa z przepysznie oprawnemi księgami, gdzie biblja stała obok kanonów, pandektów, kodeksu Napoleona i mnóstwa praw wszelkiéj barwy. Na szczycie bibljoteczki téj był biust Solona i Napoleona I. Nie liczę foteli i kanapek zieloną skórą pokrytych, dodam tylko portret gospodarza w pysznych ra-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
qxmgivq0kkzhbgay5el9h8yux4n9ane
3138630
3138506
2022-07-24T19:54:30Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>skończył rozprawę, a do p. Pobrackiego drzwi powrócił, było już trzy kwadranse na pierwszą i audjencja musiała być odłożoną do wtorku. Widząc, że nie przelewki, we wtorek stał Kirkuć podedrzwiami i dostał się do gabinetu prawnika.<br>
{{tab}}Miejsce to było nacechowane tą dystynkcją jaką się odznaczała jego osoba. Był to pokój dosyć obszerny, czysty, jasny i bardzo po prostu, ale smakownie przybrany. W pośrodku wielkie bióro mahoniowe z systematycznie ułożonemi na niém papierami, kałamarzem, pieczęciami i wszelkim do pisania przyborem. Na górnéj jego półce piękny hebanowy krucyfiks oznaczał zarazem orthodoksją prawnika i poszanowanie jakie klienci winni byli dla miejsca.<br>
{{tab}}Daléj była szafa z przepysznie oprawnemi księgami, gdzie biblja stała obok kanonów, pandektów, kodeksu Napoleona i mnóstwa praw wszelkiéj barwy. Na szczycie bibljoteczki téj był biust Solona i Napoleona I. Nie liczę foteli i kanapek zieloną skórą pokrytych, dodam tylko portret gospodarza w pysznych ra-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
q1oel8z3dsfdvjltfrdqei3uuuo39g1
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/948
100
1079928
3138507
2022-07-24T18:43:34Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>mach, wystawionego z księgami, piórami, w zadumaniu nad popiersiem Lykurga, jakby nowe miał tworzyć prawa, i piękny obraz Chrystusa u słupa.<br>
{{tab}}P. Pobracki, który zwykł był przyjmować stojąc i nie prosząc siedzieć, ukazał mu się oparty jedną ręką o bióro, z drugą założoną za surdut szczelnie zapięty, w postawie w jakiéj na teatrze zwykli artyści z prowincji przedstawiać książąt i ministrów. Nic mu nie brakło prócz gwiazdy na szerokiéj piersi.<br>
{{tab}}Kirkuć mnąc oburącz kapelusz, z uśmiechem zbliżył się do Pobrackiego, którego Pluta jak sobie przypominamy dosyć lekko traktował, chcąc od razu uchwycić ton poufały, ale surowe oblicze prawnika, olimpijskie brwi zmarszczenie zmieszało go.<br>
{{tab}}— Mateusz Kirkuć! — wybąknął kłaniając się.<br>
{{tab}}— Pan masz interes jaki?<br>
{{tab}}— Pani jenerałowa Palmer mnie tu skierowała.<br>
{{tab}}— A tak! jakieś dalekie pokrewieństwo.<br>
{{tab}}— Rodzony brat panie dobrodzieju...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
4l2uidvhzlllj3sn62sfjgzjb44psm0
3138632
3138507
2022-07-24T19:56:16Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>mach, wystawionego z księgami, piórami, w zadumaniu nad popiersiem Lykurga, jakby nowe miał tworzyć prawa, i piękny obraz Chrystusa u słupa.<br>
{{tab}}P. Pobracki, który zwykł był przyjmować stojąc i nie prosząc siedziéć, ukazał mu się oparty jedną ręką o bióro, z drugą założoną za surdut szczelnie zapięty, w postawie w jakiéj na teatrze zwykli artyści z prowincji przedstawiać książąt i ministrów. Nic mu nie brakło prócz gwiazdy na szerokiéj piersi.<br>
{{tab}}Kirkuć mnąc oburącz kapelusz, z uśmiechem zbliżył się do Pobrackiego, którego Pluta jak sobie przypominamy dosyć lekko traktował, chcąc od razu uchwycić ton poufały, ale surowe oblicze prawnika, olimpijskie brwi zmarszczenie zmieszało go.<br>
{{tab}}— Mateusz Kirkuć! — wybąknął kłaniając się.<br>
{{tab}}— Pan masz interes jaki?<br>
{{tab}}— Pani jenerałowa Palmer mnie tu skierowała.<br>
{{tab}}— A tak! jakieś dalekie pokrewieństwo.<br>
{{tab}}— Rodzony brat panie dobrodzieju...<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
dwj6gbwdb87afvkfu5qnezn826r1zvp
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/949
100
1079929
3138508
2022-07-24T18:44:22Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Pobracki się uśmiechnął.<br>
{{tab}}— Słyszałem już o tém, ale cóż pan chcesz?<br>
{{tab}}— Pan wie, że kapitan Pluta, mój dobry przyjaciel i opiekun, znikł i wpadł jak w wodę, rzeczywiście, nie można wiedzieć co się z nim stało; ja tedy, skutkiem tego nieszczęścia, zostałem o kiju.<br>
{{tab}}— Ale cóż to obchodzi jenerałową, proszę pana? — podchwycił Pobracki.<br>
{{tab}}— Ja tylko żądam mojéj pensyjki.<br>
{{tab}}— Jakiej? — spytał Pobracki.<br>
{{tab}}— Téj, o którąśmy się umówili....<br>
{{tab}}— Umówili! umowa była czasowa, siłą i przemocą wymożona! cóż to za umowa! Pan sam wiesz, że to była prosta chwilowa łaska jenerałowéj, która do niczego ją nie obowiązuje.<br>
{{tab}}— A cóż ja pocznę?<br>
{{tab}}— A co inni ludzie robią? — odrzekł surowo prawnik, — idą i pracują, a nie są ciężarem rodzinie. Upadam do nóg.<br>
{{tab}}Kirkuć przestraszony zatrzymał się.<br>
{{tab}}— Ale na miłość Bożą, proszę, ja z głodu umrzéć mogę, panie dobrodzieju.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
3ikkiva5om31fxg1o24gbw2ysf66f2z
3138634
3138508
2022-07-24T19:58:07Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Pobracki się uśmiechnął.<br>
{{tab}}— Słyszałem już o tém, ale cóż pan chcesz?<br>
{{tab}}— Pan wie, że kapitan Pluta, mój dobry przyjaciel i opiekun, znikł i wpadł jak w wodę, rzeczywiście, nie można wiedziéć co się z nim stało; ja tedy, skutkiem tego nieszczęścia, zostałem o kiju.<br>
{{tab}}— Ale cóż to obchodzi jenerałową, proszę pana? — podchwycił Pobracki.<br>
{{tab}}— Ja tylko żądam mojéj pensyjki.<br>
{{tab}}— Jakiéj? — spytał Pobracki.<br>
{{tab}}— Téj, o którąśmy się umówili....<br>
{{tab}}— Umówili! umowa była czasowa, siłą i przemocą wymożona! cóż to za umowa! Pan sam wiész, że to była prosta chwilowa łaska jenerałowéj, która do niczego ją nie obowiązuje.<br>
{{tab}}— A cóż ja pocznę?<br>
{{tab}}— A co inni ludzie robią? — odrzekł surowo prawnik, — idą i pracują, a nie są ciężarem rodzinie. Upadam do nóg.<br>
{{tab}}Kirkuć przestraszony zatrzymał się.<br>
{{tab}}— Ale na miłość Bożą, proszę, ja z głodu umrzéć mogę, panie dobrodzieju.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
chiz2i0hry2in1g6fzyhwg1jr4ksu7y
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/286
100
1079930
3138509
2022-07-24T18:44:34Z
Kejt
14275
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kejt" /></noinclude>{{tab}}A ta nowa nuta, rozwinięta przez Soumet’a, Gauthiera, Le Bois, Immermana i Quinet’a — rozgrzmiała najpotężniej w poemacie Victora Hugo o „Końcu Szatana“, gdzie wieszcz francuski marzy o wielkiej harmonji nieba i ziemi — o momencie, gdy Krzyż podniesie piekło i nastąpi wybawienie upadłego anioła — na końcu świata!<br>
{{tab}}Matuszewski wątpi, czy znajdzie się poeta, który „ożywi wpółsenną i rozemgloną dziś postać szatana, czyniąc z niej istotę godną braterstwa Mefista i Lucyfera“.<br>
{{tab}}Cud się stał!... Andrejew stworzył „Anatemę“.<br><br>
{{c|'''4. Szatan i narody.'''}}
{{c|(Konkluzje z odczytu o „Anatemie“.|po=1em)}}
{{tab}}Przez pryzmat obrazu Szatana widne są dusze różnych narodów: Religijny umysł żydowski wysnuwa w lęku postać Węża-Szatana — lecz nie śmie spojrzeć mu w twarz — i cofa się szybko przed jego widmem pod opiekuńcze skrzydła Jehowy — poczem pleśnieje w przesądach ghetta. Lecz ma tę pewność zgrzybiałego dziecka, iż dom swój zbudował na opoce smętnej i pobożnej pokory hebrajskiej względem Pana nad Pany, Stwórcy Wszechświata, który zawsze potrafi zamknąć krzyczące usta Hijoba — deszczem późniejszej łaski i maścią na wrzody trądu...<br><br>
{{tab}}Żywotna w wesołym rdzeniu słowiańskim, a lekkomyślna natura polska, zwolna poważniejąca w udręce niewoli i rozśpiewana w mistycyzmie prawowiernie-rehgijnym — gdzieś na nizinach ludowych bawi się figielkami kusych djabełków z „Zaczarowanego Koła“<ref>Bajka dramatyczna Rydla.</ref>*,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bmef9jj7ddxdcsd0i32c9lko18d50h0
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/950
100
1079931
3138511
2022-07-24T18:45:07Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Chcesz pan na wieś jechać? — spytał Pobracki.<br>
{{tab}}Kirkuć, którego już nic do miasta nie wiązało, westchnął i łza mu się w oku zakręciła.<br>
{{tab}}— Oj! nie ma Pluty, — rzekł po cichu, — nie ma Pluty! ha! pojadę na wieś, byłem miał utrzymanie przyzwoite, bo co się tycze pracy, proszę pana, — dodał z dumą, — mam tyle szlachetności charakteru, że mnie do niéj nawet ostatnia nędza skłonić nie może, to darmo. Szlachetne imię, które noszę, nie dopuszcza....<br>
{{tab}}— Wybierz się pan, — przerwał Pobracki, i jutro rano pojedziesz w Lubelskie.<br>
{{tab}}Na tém audjencja zamkniętą została.<br>
{{tab}}Smutny i znękany, jak gdy go pierwszy raz Pluta spotkał w Garwolinie, p. Mateusz wyszedł, ocierając łzy z oczów, z domku przy ulicy Żelaznéj. Spojrzał do koła po czerwieniejących szyldach bawarji, po tym bruku wykoszlawionym, który tylekroć jego krok niepewny w stanowczych życia chwilach, tak dobrze tłumaczył swą nierównością, po ulubionéj Warszawie, którą miał pożegnać, by się<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
2wqx6nl12frojf9t7xee3vgvbt1zh50
3138512
3138511
2022-07-24T18:45:32Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Chcesz pan na wieś jechać? — spytał Pobracki.<br>
{{tab}}Kirkuć, którego już nic do miasta nie wiązało, westchnął i łza mu się w oku zakręciła.<br>
{{tab}}— Oj! nie ma Pluty, — rzekł po cichu, — nie ma Pluty! ha! pojadę na wieś, bylem miał utrzymanie przyzwoite, bo co się tycze pracy, proszę pana, — dodał z dumą, — mam tyle szlachetności charakteru, że mnie do niéj nawet ostatnia nędza skłonić nie może, to darmo. Szlachetne imię, które noszę, nie dopuszcza....<br>
{{tab}}— Wybierz się pan, — przerwał Pobracki, i jutro rano pojedziesz w Lubelskie.<br>
{{tab}}Na tém audjencja zamkniętą została.<br>
{{tab}}Smutny i znękany, jak gdy go pierwszy raz Pluta spotkał w Garwolinie, p. Mateusz wyszedł, ocierając łzy z oczów, z domku przy ulicy Żelaznéj. Spojrzał do koła po czerwieniejących szyldach bawarji, po tym bruku wykoszlawionym, który tylekroć jego krok niepewny w stanowczych życia chwilach, tak dobrze tłumaczył swą nierównością, po ulubionéj Warszawie, którą miał pożegnać, by się<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pjr5ci9cyjhjw52jr4cm4j0p4xoohe6
3138636
3138512
2022-07-24T20:00:29Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— Chcesz pan na wieś jechać? — spytał Pobracki.<br>
{{tab}}Kirkuć, którego już nic do miasta nie wiązało, westchnął i łza mu się w oku zakręciła.<br>
{{tab}}— Oj! nie ma Pluty, — rzekł po cichu, — nie ma Pluty! ha! pojadę na wieś, bylem miał utrzymanie przyzwoite, bo co się tycze pracy, proszę pana, — dodał z dumą, — mam tyle szlachetności charakteru, że mnie do niéj nawet ostatnia nędza skłonić nie może, to darmo. Szlachetne imie, które noszę, nie dopuszcza....<br>
{{tab}}— Wybierz się pan, — przerwał Pobracki, i jutro rano pojedziesz w Lubelskie.<br>
{{tab}}Na tém audjencja zamkniętą została.<br>
{{tab}}Smutny i znękany, jak gdy go pierwszy raz Pluta spotkał w Garwolinie, p. Mateusz wyszedł, ocierając łzy z oczów, z domku przy ulicy Żelaznéj. Spojrzał do koła po czerwieniejących szyldach bawarji, po tym bruku wykoszlawionym, który tylekroć jego krok niepewny w stanowczych życia chwilach, tak dobrze tłumaczył swą nierównością, po ulubionéj Warszawie, którą miał pożegnać, by się<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
h5dcetbz095rux55geg19t0qus4ro4r
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/951
100
1079932
3138515
2022-07-24T18:49:08Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>zagrzebać w lichéj gdzieś oficynie przy opustoszałym dworze, i serce uciśnione ozwało się zeń westchnieniem ogromnem.<br>
{{tab}}— Bądźże zdrowa Warszawko kochanie, — rzekł, — i wszystkie marności światowe, które zawsze prędzéj późniéj opuścić potrzeba. O! Pluto! Pluto! po cóżeś się narażał na niebezpieczeństwo, aby mnie osierocić!!<br>
{{tab}}Skołatany wszedł do swojego zajazdu, w chwili, gdy w nim imię jego odbijało się właśnie, kilka razy głośno powtórzone w dziedzińcu. Odarty jakiś mężczyzna, mający pozór stróża kamienicznego, dopytywał się o p. Mateusza Kirkucia.<br>
{{tab}}— Co to jest? co to jest? Kirkuć to ja! — zawołał nadbiegając.<br>
{{tab}}— To właśnie kartka do wielmożnego pana, — rzekł stróż, i podał świstek papieru jakby wydarty z książki, na którym stało coś wielkiemi literami wypisane.<br>
{{tab}}Kirkuć z daleka poznał podpis kapitana i rzucił się na kartkę z chciwością, ale rozmyśliwszy się i dawszy dziesięć groszy na piwo, wziął ją czytać do swojéj stancyjki na górę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rgw7g9cjnnq3ct88nzk3ivzm4sf58t2
3138649
3138515
2022-07-24T20:14:59Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>zagrzebać w lichéj gdzieś oficynie przy opustoszałym dworze, i serce uciśnione ozwało się zeń westchnieniem ogromném.<br>
{{tab}}— Bądźże zdrowa Warszawko kochanie, — rzekł, — i wszystkie marności światowe, które zawsze prędzéj późniéj opuścić potrzeba. O! Pluto! Pluto! po cóżeś się narażał na niebezpieczeństwo, aby mnie osierocić!!<br>
{{tab}}Skołatany wszedł do swojego zajazdu, w chwili, gdy w nim imie jego odbijało się właśnie, kilka razy głośno powtórzone w dziedzińcu. Odarty jakiś mężczyzna, mający pozór stróża kamienicznego, dopytywał się o p. Mateusza Kirkucia.<br>
{{tab}}— Co to jest? co to jest? Kirkuć to ja! — zawołał nadbiegając.<br>
{{tab}}— To właśnie kartka do wielmożnego pana, — rzekł stróż, i podał świstek papieru jakby wydarty z książki, na którym stało coś wielkiemi literami wypisane.<br>
{{tab}}Kirkuć z daleka poznał podpis kapitana i rzucił się na kartkę z chciwością, ale rozmyśliwszy się i dawszy dziesięć groszy na piwo, wziął ją czytać do swojéj stancyjki na górę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
h1e1vqf6olimtytltoxz89qvpifa2wl
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/952
100
1079933
3138517
2022-07-24T18:49:51Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Już odchodzi! gdy posłaniec go wstrzymał.<br>
{{tab}}— Gdzie znowu dziesięć groszy! — rzek!, — to i złoty mało, ledwie się dopytałem o pana.<br>
{{tab}}— A zkądże kartkę wziąłeś?....<br>
{{tab}}— A to cała historja! — odparł stróż, — chodźmyno gdzie do izby, to ja panu opowiem.<br>
{{tab}}Poszli tedy i tu dopiero otarłszy z potu u — znojone czoło, stróż po cichu rozpoczął powieść swoją.<br>
{{tab}}— Było to tak, proszę pana, ja jestem stróżem, już blisko rok na św. Marcin, u p. Wierzbickiego na Starem Mieście, obok kamienicy p. Wydyma. Otóż ja tam na tyłach kamienicy czasem zamiatam, względem tego, że niektórzy niesforni lokatorowie wyrzucają śmiecie przez okna, szczególnie kucharki, co się lenią wyjść nawet na dziedziniec do śmietnika. O! bo to już te kucharki, to powiadam panu! tylko wisieć....<br>
{{tab}}— Ale cóż? przerwał niecierpliwie Kirkuć.<br>
{{tab}}— No, otóż zaraz powiem. Gdy ja wczoraj zamiatałem, patrzę, nieopodal od domu Wydyma leży na ziemi kartka, a że papier to zawsze może być co ważnego, podjąłem. A tuż<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
p94yjfruhxv3qi6f5pp3gpv79fw5cs9
3138650
3138517
2022-07-24T20:17:03Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Już odchodził gdy posłaniec go wstrzymał.<br>
{{tab}}— Gdzie znowu dziesięć groszy! — rzekł, — to i złoty mało, ledwie się dopytałem o pana.<br>
{{tab}}— A zkądże kartkę wziąłeś?....<br>
{{tab}}— A to cała historja! — odparł stróż, — chodźmyno gdzie do izby, to ja panu opowiem.<br>
{{tab}}Poszli tedy i tu dopiero otarłszy z potu uznojone czoło, stróż po cichu rozpoczął powieść swoją.<br>
{{tab}}— Było to tak, proszę pana, ja jestem stróżem, już blisko rok na św. Marcin, u p. Wierzbickiego na Starém Mieście, obok kamienicy p. Wydyma. Otóż ja tam na tyłach kamienicy czasem zamiatam, względem tego, że niektórzy niesforni lokatorowie wyrzucają śmiecie przez okna, szczególnie kucharki, co się lenią wyjść nawet na dziedziniec do śmietnika. O! bo to już te kucharki, to powiadam panu! tylko wisiéć....<br>
{{tab}}— Ale cóż? przerwał niecierpliwie Kirkuć.<br>
{{tab}}— No, otóż zaraz powiem. Gdy ja wczoraj zamiatałem, patrzę, nieopodal od domu Wydyma leży na ziemi kartka, a że papier to zawsze może być co ważnego, podjąłem. A tuż<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ew0lqi3skmchjmc8huu7t2tk5nrpsx3
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/953
100
1079934
3138518
2022-07-24T18:50:34Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>i mały Wierzbicki, co do klas chodzi, przylatuje, czyta i mówi: — O! ho! to ważny interes! oddaj kartkę podług podpisu, to ci się dobrze dostanie na piwo. Myślę sobie: może i prawda, idę do hotelu pytać o pana, mówią, iż rzeczywiście był taki a taki pan, ale się wyniósł. Gdzie, jak, dopieroż ja pytać, i aż tu przyszedłem.<br>
{{tab}}Kirkuć dobył złotówkę, odprawił stróża, który jeszczeby był więcéj pragnął i siadł czytać.<br>
{{tab}}Jeżeli w pisaniu nie był mocny p. Mateusz, to w czytaniu z pisanego doświadczał niekiedy nieprzełamanych trudności; w dodatku kartka była szkaradnie pisana, jakby węglem, i w części zamazana, ale wziąwszy się do niéj usilnie, Kirkuć wyczytał nieco, domyślając się ubyłych głosek, tego co następuje:<br>
{{tab}}„Mateuszu, przyjacielu! w tobie jednym pokładam nadzieję, spełniła się nademną najokropniejsza zemsta i zdrada, zbrodnia okropna. Siedzę zamknięty siłą, gwałtem, przemocą w lochu ciemnym, nie przez sąd, nie przez urząd skazany, ale podłéj zemsty spra-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ldurbxgobyd540buuanrxi8r58wj1mw
3138651
3138518
2022-07-24T20:19:17Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>i mały Wierzbicki, co do klas chodzi, przylatuje, czyta i mówi: — O! ho! to ważny interes! oddaj kartkę podług podpisu, to ci się dobrze dostanie na piwo. Myślę sobie: może i prawda, idę do hotelu pytać o pana, mówią, iż rzeczywiście był taki a taki pan, ale się wyniósł. Gdzie, jak, dopieroż ja pytać, i aż tu przyszedłem.<br>
{{tab}}Kirkuć dobył złotówkę, odprawił stróża, który jeszczeby był więcéj pragnął i siadł czytać.<br>
{{tab}}Jeżeli w pisaniu nie był mocny p. Mateusz, to w czytaniu z pisanego doświadczał niekiedy nieprzełamanych trudności; w dodatku kartka była szkaradnie pisana, jakby węglem, i w części zamazana, ale wziąwszy się do niéj usilnie, Kirkuć wyczytał nieco, domyślając się ubyłych głosek, tego co następuje:<br>
{{tab}}„Mateuszu, przyjacielu! w tobie jednym pokładam nadzieję, spełniła się nademną najokropniejsza zemsta i zdrada, zbrodnia okropna. Siedzę zamknięty siłą, gwałtem, przemocą w lochu ciemnym, nie przez sąd, nie przez urząd skazany, ale podłéj zemsty spra-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5r2qr429ecfonvuv0zwo0djuc148zbw
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/954
100
1079935
3138520
2022-07-24T18:51:33Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>wą. Ratuj mnie! Kartkę tę wyrzucam przez okno lochu, do którego z niebezpieczeństwem życia ledwie wdrapać się mogę, nie wiem nawet nazwiska domu, leży na starem mieście. Właściciel dawny wojskowy, o jednéj nodze. Uwiadom rząd, rób co tylko można, bo z głodu i nędzy zdycham.... Jeżeli ci Bóg miły, porusz wszystko, pieniądze znajdziesz w szufladzie....“<br>
{{tab}}Gdyby był Pluta o pieniądzach nie wspominał? Kirkuć nadszedłszy na to, stanął, zamyślił się i daléj nie czytając, zadumał.<br>
{{tab}}— O! to jakaś brzydka historja! — rzekł, — zemsta! loch! a nuż i mnie się dostanie, czyja mam obowiązek koniecznie się w to mieszać! A potém, nuż się upomni o pieniądze!<br>
{{tab}}Z drugiéj strony, myśl o wygnaniu na wieś, nadzieja, że powrót Pluty mógł mu dopomódz do dalszego pobytu w kochaném miasteczku, rzuciły go w rozmysły i niepewność.<br>
{{tab}}Chciał wielce dopomódz kapitanowi, ale miarkował, że ta potęga, która go rzuciła do lochu, mogła i jego dosięgnąć, a więzienia bardziéj się jeszcze lękał, niż wygnania na<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5rl6a132mnj4v5xo8rlljgcwaroznoz
3138652
3138520
2022-07-24T20:21:31Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>wą. Ratuj mnie! Kartkę tę wyrzucam przez okno lochu, do którego z niebezpieczeństwem życia ledwie wdrapać się mogę, nie wiem nawet nazwiska domu, leży na starém mieście. Właściciel dawny wojskowy, o jednéj nodze. Uwiadom rząd, rób co tylko można, bo z głodu i nędzy zdycham.... Jeżeli ci Bóg miły, porusz wszystko, pieniądze znajdziesz w szufladzie....“<br>
{{tab}}Gdyby był Pluta o pieniądzach nie wspominał? Kirkuć nadszedłszy na to, stanął, zamyślił się i daléj nie czytając, zadumał.<br>
{{tab}}— O! to jakaś brzydka historja! — rzekł, — zemsta! loch! a nuż i mnie się dostanie, czy ja mam obowiązek koniecznie się w to mięszać! A potém, nuż się upomni o pieniądze!<br>
{{tab}}Z drugiéj strony, myśl o wygnaniu na wieś, nadzieja, że powrót Pluty mógł mu dopomódz do dalszego pobytu w kochaném miasteczku, rzuciły go w rozmysły i niepewność.<br>
{{tab}}Chciał wielce dopomódz kapitanowi, ale miarkował, że ta potęga, która go rzuciła do lochu, mogła i jego dosięgnąć, a więzienia bardziéj się jeszcze lękał, niż wygnania na<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
smsoiji3sqsoydu9i9l51h96ruzshtb
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/955
100
1079936
3138523
2022-07-24T18:52:25Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>wieś; mógłże on słaby Kirkuć, zaczepiać tę tajemniczą władzę? Wreszcie, gdyby uwolnił Plotę, a ten się u niego upomniał o grosz, który jenerałówna tak nieopatrznie do Kurlandji z sobą wywiozła?<br>
{{tab}}Kirkuć myśląc o tem, rozczulił się i niemal rozpłakał, brak mu było opieki kapitana, ale i powrotu jego się lękał, schował papier do kieszeni mocno przejęty i wzruszony, ale nic nie postanowił jeszcze. Zadzwonił o butelkę piwa i dobywszy jéj, mocno potrząsając głową nad znikomością rzeczy ludzkich, długi do siebie Samego wystosował monolog, przerywany zaglądaniem do szklanki.<br>
{{tab}}— Cóż ja mizerny temu człowiekowi dopomódz mogę? — mówił zakładając ręce, — ja? zaczepię biedę i sam tylko wpadnę gdzieś do lochu. Już ci, co tak głęboko taką Matedorę jak on zapakować umieli, nie muszą to być ludzie bezsilni i lada co! Nie mnie to ważyć się z niemi i zaczepiać taką potęgę!!<br>
{{tab}}Rozmyśl się kochanku, poradź się serca, niech cię przyjaźń nie unosi i serce nie prowadzi do skręcenia karku! To są jakieś wiel-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jfdvsd8gsjk8b5l2zja7ie2ff4ii1d8
3138655
3138523
2022-07-24T20:24:22Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>wieś; mógłże on słaby Kirkuć, zaczepiać tę tajemniczą władzę? Wreszcie, gdyby uwolnił Plotę, a ten się u niego upomniał o grosz, który jenerałówna tak nieopatrznie do Kurlandji z sobą wywiozła?<br>
{{tab}}Kirkuć myśląc o tém, rozczulił się i niemal rozpłakał, brak mu było opieki kapitana, ale i powrotu jego się lękał, schował papiér do kieszeni mocno przejęty i wzruszony, ale nic nie postanowił jeszcze. Zadzwonił o butelkę piwa i dobywszy jéj, mocno potrząsając głową nad znikomością rzeczy ludzkich, długi do siebie samego wystosował monolog, przerywany zaglądaniem do szklanki.<br>
{{tab}}— Cóż ja mizerny temu człowiekowi dopomódz mogę? — mówił zakładając ręce, — ja? zaczepię biedę i sam tylko wpadnę gdzieś do lochu. Już ci, co tak głęboko taką Matedorę jak on zapakować umieli, nie muszą to być ludzie bezsilni i lada co! Nie mnie to ważyć się z niemi i zaczepiać taką potęgę!!<br>
{{tab}}Rozmyśl się kochanku, poradź się serca, niech cię przyjaźń nie unosi i serce nie prowadzi do skręcenia karku! To są jakieś wiel-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
an5fxn2i2m5yc6se08p4c63q61mxmog
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/956
100
1079937
3138525
2022-07-24T18:53:09Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>kie i straszne tajemnice.... z tém nie ma co żartować. Kirkuć, tyś nazbyt czuły i poświęcający się, nie zmięknij abyś nie przepadł, bo powiedziano jest....<br>
{{tab}}Tu mu się urwało.<br>
{{tab}}— Co powiedziano jest? — zapytał sam siebie, — powiedziano jest: głupim nie będziesz, a kiedyś już stworzony z delikatnem sercem i słabą głową, radźże się drugich i szukaj rozumu.<br>
{{tab}}Tu Kirkuć skoczył z krzesła i uderzył się w czoło.<br>
{{tab}}— Muszę się poradzić Pętelki.<br>
{{tab}}Pętelka był dla Kirkucia tajemniczym symbolem mądrości ludzkiéj, każde jego wstrząśnienie głową, każdy ruch, był dlań czemś niezrównanie doskonałém i trafném. Kirkuć rozrzewniał się słuchając jak milczał, w jąkaniu jego widział natchnienie niebieskie, w każdym wyrazie szukał ukrytego znaczenia, nie mógł więc do kogo innego pójść po radę, tylko do Pętelki.<br>
{{tab}}Ale gdzie go było szukać.<br>
{{tab}}Nieszczęśliwy niegdyś urzędnik od łapania<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
f5gyuk601h24gw4sjxvmwsct60bjxiw
3138656
3138525
2022-07-24T20:26:32Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>kie i straszne tajemnice.... z tém nie ma co żartować. Kirkuć, tyś nazbyt czuły i poświęcający się, nie zmięknij abyś nie przepadł, bo powiedziano jest....<br>
{{tab}}Tu mu się urwało.<br>
{{tab}}— Co powiedziano jest? — zapytał sam siebie, — powiedziano jest: głupim nie będziesz, a kiedyś już stworzony z delikatném sercem i słabą głową, radźże się drugich i szukaj rozumu.<br>
{{tab}}Tu Kirkuć skoczył z krzesła i uderzył się w czoło.<br>
{{tab}}— Muszę się poradzić Pętelki.<br>
{{tab}}Pętelka był dla Kirkucia tajemniczym symbolem mądrości ludzkiéj, każde jego wstrząśnienie głową, każdy ruch, był dlań czémś niezrównanie doskonałém i trafném. Kirkuć rozrzewniał się słuchając jak milczał, w jąkaniu jego widział natchnienie niebieskie, w każdym wyrazie szukał ukrytego znaczenia, nie mógł więc do kogo innego pójść po radę, tylko do Pętelki.<br>
{{tab}}Ale gdzie go było szukać.<br>
{{tab}}Nieszczęśliwy niegdyś urzędnik od łapania<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
89p4wqhbiobcxm3tcpai2q7u04z0uhg
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/287
100
1079938
3138526
2022-07-24T18:54:07Z
Kejt
14275
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kejt" /></noinclude>ufając, że odpędzi je kroplą święconej wody; a kędyś, na szczytach poezji Krasińskiego — Irydjona osłom się przed potęgą szatana — Masynissy mocną modlitwą kobiety — Komelji i znakiem krzyża. A tak stoi na opoce dogmatów kościoła katolickiego i pokory chrześcijańskiej, beztroskliwie pewna, że Szatan zawsze upadnie w przepaść pohańbienia.<br><br>
{{tab}}Jasna i rewolucyjna dusza galska odżegnała się najrychlej od djabła dowcipną drwinką Woltera i rozsądkową argumentacją encyklopedystów Wieku Oświecenia — bawi się z nim z bezbożnością świecką, lub powiada doń obojętnie: „idź do djabła!“ — w wierszach dekadenckich Richepina pójdzie z nim po koleżeńsku pod rękę wymyślać Bogu, lub na złość księżom zaprasza go na posępne orgje Baudelaire’a i Verlam’a, przepijając doń na cześć kochanek — a kiedy wstępuje na szczyty poezji Saumet‘a i Wiktora Hugo, nie traci mężnej pogody francuskiej, wierząc wbrew wszystkim dogmatom religji, że piekło nie jest zbyt głęboko, ani niebo nazbyt wysoko — i że rozum i serce ludzkie potrafią z czasem doprowadzić ziemię i niebo do dawnej harmonji greckiej — przy pomocy ucywilizowanego i sczłowieczonego szatana.<br><br>
{{tab}}Pozytywna i indywidualna dusza angielska w chwilach sentymentu skrycie drży wraz z pobożnym Miltonem, iż może wyrok bezapelacyjny, skazujący Lucyfera na wieczne piekło, jest zbyt twardy i niezgodny z nowemi prawami Anglji. A w chwilach dumy i ioz aagi argumentuje zaciekle wraz z Bajronem<ref>Por. dramat „Kain“.</ref>*) przeciw suro-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7ftqrz8rb8cqpt9q2jbc091jcd1d3ng
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/957
100
1079939
3138527
2022-07-24T18:54:22Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>kontrabandy, jak go zwał p. Mateusz, niesprawiedliwością losu przywiedziony do ostatniéj ostateczności, przemieszkawszy jakiś czas prawie o głodzie w izdebce na poddaszu przy ulicy Złotéj; ztamtąd wygnany, bo nie płacił, musiał się udać aż na Pragę, gdzie u żydka najął sobie trzecią część przepierzonéj izdebki za sumę bajeczną czterdziestu złotych rocznie, z których ledwie dwa z góry opłacił. Przy tym samym domu był ogródek, gdzie się w święta zwłaszcza, niedziele i piękniejsze dnie, zbierało wyższe towarzystwo stolicy, pomocnicy od fryzjerów i chłopcy od cukierników. Pętelka, który przygnieciony od losu, nie wiele odeń wymagał, wychodził do ogródka, tu stawał na przesmyku i prawie codzień umiał sobie wynaléźć przyjaciela, który go na coś zaprosił.<br>
{{tab}}A że talenta nigdy nie idą marnie, talent też go w téj złéj doli ratował. Nieszczęśliwy w karty Pętelka, grał w billard jak ten, co to się kijem dorobił ministerstwa za Ludwika XIV, ale cóż? Jak Volter, co się więcéj szczycił matematyką, któréj nie umiał, niż poezją,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ituivo1kz37cy58h654xs2s2syj2k0k
3138657
3138527
2022-07-24T20:29:20Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>kontrabandy, jak go zwał p. Mateusz, niesprawiedliwością losu przywiedziony do ostatniéj ostateczności, przemieszkawszy jakiś czas prawie o głodzie w izdebce na poddaszu przy ulicy Złotéj; ztamtąd wygnany, bo nie płacił, musiał się udać aż na Pragę, gdzie u żydka najął sobie trzecią część przepierzonéj izdebki za sumę bajeczną czterdziestu złotych rocznie, z których ledwie dwa z góry opłacił. Przy tym samym domu był ogródek, gdzie się w święta zwłaszcza, niedziele i piękniejsze dnie, zbierało wyższe towarzystwo stolicy, pomocnicy od fryzjerów i chłopcy od cukierników. Pętelka, który przygnieciony od losu, nie wiele odeń wymagał, wychodził do ogródka, tu stawał na przesmyku i prawie codzień umiał sobie wynaléźć przyjaciela, który go na coś zaprosił.<br>
{{tab}}A że talenta nigdy nie idą marnie, talent téż go w téj złéj doli ratował. Nieszczęśliwy w karty Pętelka, grał w billard jak ten, co to się kijem dorobił ministerstwa za Ludwika XIV, ale cóż? Jak Volter, co się więcéj szczycił matematyką, któréj nie umiał, niż poezją,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lus4pg5oblhw9d2azzh2vubf0nyg96s
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/958
100
1079940
3138530
2022-07-24T18:55:04Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>która mu płynęła z za rękawa, Pętelka dotąd gardził billardem i był dlań niewdzięcznym.<br>
{{tab}}Tu dopiero na tém pragskiem wygnaniu poznał, że przeznaczenie nie darmo go uczyniło billardzistą tak doskonałym, nie było bowiem dnia, żeby kilka złotych nie wygrał; a były dnie, w których czysty zarobek dochodził do kilkunastu. To go postawiło na nogach, to go wstrzymało na Pradze, gdzie talent ocenić umiano.<br>
{{tab}}Zaczęła nawet stugębna sława roznosić wieści o niepokonanym staruszku, który robił takie bile, o jakich się nikomu ani śniło.<br>
{{tab}}Pętelka kruszyneczkę tyć i cery nabierać zaczął, a raz rzuciwszy Warszawę niewdzięczną, cały przylgnął do poczciwéj Pragi.<br>
{{tab}}Kirkuć, który był przyjacielem rozkoszy ogródkowych i zwiedzał często ustronia tego rodzaju, szukając tęższego piwa i czulszego serca, niż te, na jakie trafiał w stolicy, spotkał się z Pętelką na Pradze i dowiedział o jego historji. Do łez go poruszyła niewdzięczność losu, który tak rozumnego, tak obdarzonego człowieka, dla tego tylko, że mówić<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9qr51v8o5gltg7wm8txi1i6q20nsw9p
3138658
3138530
2022-07-24T20:31:23Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>która mu płynęła z za rękawa, Pętelka dotąd gardził billardem i był dlań niewdzięcznym.<br>
{{tab}}Tu dopiero na tém pragskiém wygnaniu poznał, że przeznaczenie nie darmo go uczyniło billardzistą tak doskonałym, nie było bowiem dnia, żeby kilka złotych nie wygrał; a były dnie, w których czysty zarobek dochodził do kilkunastu. To go postawiło na nogach, to go wstrzymało na Pradze, gdzie talent ocenić umiano.<br>
{{tab}}Zaczęła nawet stugębna sława roznosić wieści o niepokonanym staruszku, który robił takie bile, o jakich się nikomu ani śniło.<br>
{{tab}}Pętelka kruszyneczkę tyć i cery nabierać zaczął, a raz rzuciwszy Warszawę niewdzięczną, cały przylgnął do poczciwéj Pragi.<br>
{{tab}}Kirkuć, który był przyjacielem rozkoszy ogródkowych i zwiedzał często ustronia tego rodzaju, szukając tęższego piwa i czulszego serca, niż te, na jakie trafiał w stolicy, spotkał się z Pętelką na Pradze i dowiedział o jego historji. Do łez go poruszyła niewdzięczność losu, który tak rozumnego, tak obdarzonego człowieka, dla tego tylko, że mówić<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jqoxvay5we2bnqlhxnccl532fp2i445
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/959
100
1079941
3138531
2022-07-24T18:55:41Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>nie umiał, zepchnął do mizernéj izdebki na Pragę, ale cóż było radzić na to? trzeba się było poddać żelaznemu przeznaczeniu.<br>
{{tab}}Powiedziawszy sobie, że powinien był poradzić się Pętelki, Kirkuć pochwycił czapkę i kij, i nie myśląc o zbyt kosztownéj dorożce, puścił się na Pragę. Kawał ci to drogi! ale Kirkuć przejęty wypadkiem, który spotkał kapitana, obawą o swą skórę obarczony, nie postrzegł się jak przez most przebiegł, jak po wybitym bruku przesunął się, i do ogródka owego dopadł niespokojny.<br>
{{tab}}W ogródku, oprócz jednéj panny z Warszawy i dwóch z nią kawalerów, nie było nikogo; przy bilarze dumał uparty na kiju Pętelka, któremu tego dnia jakoś nie poszło, nie miał z kim zagrać ani razu.<br>
{{tab}}Kirkuć nie ostrzegłszy go, rzucił mu się na szyję.<br>
{{tab}}— Przyjacielu! przecież cię znajduję!<br>
{{tab}}— A! p. Mateusz tego.... cieszę się tego....<br>
{{tab}}— Z interesem, z ogromnym interesem, — dodał śpiesznie Kirkuć, — chodź na ulicę, bo<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8g2xzn1boxm1wih356q36dthhp6z2ni
3138660
3138531
2022-07-24T20:33:21Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>nie umiał, zepchnął do mizernéj izdebki na Pragę, ale cóż było radzić na to? trzeba się było poddać żelaznemu przeznaczeniu.<br>
{{tab}}Powiedziawszy sobie, że powinien był poradzić się Pętelki, Kirkuć pochwycił czapkę i kij, i nie myśląc o zbyt kosztownéj dorożce, puścił się na Pragę. Kawał ci to drogi! ale Kirkuć przejęty wypadkiem, który spotkał kapitana, obawą o swą skórę obarczony, nie postrzegł się jak przez most przebiegł, jak po wybitym bruku przesunął się, i do ogródka owego dopadł niespokojny.<br>
{{tab}}W ogródku, oprócz jednéj panny z Warszawy i dwóch z nią kawalerów, nie było nikogo; przy bilarze dumał sparty na kiju Pętelka, któremu tego dnia jakoś nie poszło, nie miał z kim zagrać ani razu.<br>
{{tab}}Kirkuć nie ostrzegłszy go, rzucił mu się na szyję.<br>
{{tab}}— Przyjacielu! przecież cię znajduję!<br>
{{tab}}— A! p. Mateusz tego.... cieszę się tego....<br>
{{tab}}— Z interesem, z ogromnym interesem, — dodał śpiesznie Kirkuć, — chodź na ulicę, bo<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
g4wzk7fnj3cmxvw9w2hchfxl2q19dd7
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/960
100
1079942
3138532
2022-07-24T18:56:27Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>tu mury i ściany maja uszy, a rzecz jest strasznéj wagi.<br>
{{tab}}Pętelka westchnął, wynalazł nieswoja czapkę i niby przechadzając się, wyszli aż nad Wisłę. Tu Kirkuć dobył kartkę i uroczyście podał ją Pętelce, który chciwie w nią wlepił oczy.<br>
{{tab}}— Ha! a co? — rzekł, — co tu robić.<br>
{{tab}}Pętelka milczał i dumał długo, ruszył ramionami splunął i wyrzekł poważnie:<br>
{{tab}}— No! to tego....<br>
{{tab}}— Ja wiem, — przerwał Mateusz, — ale jak? ale co?<br>
{{tab}}— Czekajże! Jeżeli tego, to te, a może i nie tego, to....<br>
{{tab}}— Mów, proszę cię, trochę jaśniej; czy mogę ja co robić? czy ja tu co poradzę? czy się to jeszcze i na moich plecach nie skrupi. To jakaś szkaradna historja; nuż ja w to palce umoczę.<br>
{{tab}}— I tego! — dodał potakując Pętelka.<br>
{{tab}}— Tak jest, cudownie mówisz — i tego! Szkoda mi, Bóg widzi, kapitana, ale....<br>
{{tab}}— Ale kapitan sam tego, — odrzekł Pę-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
a1lf1j3d31fzoxshauukvr9svk1eswc
3138661
3138532
2022-07-24T20:35:59Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>tu mury i ściany maja uszy, a rzecz jest strasznéj wagi.<br>
{{tab}}Pętelka westchnął, wynalazł nie swoja czapkę i niby przechadzając się, wyszli aż nad Wisłę. Tu Kirkuć dobył kartkę i uroczyście podał ją Pętelce, który chciwie w nią wlepił oczy.<br>
{{tab}}— Ha! a co? — rzekł, — co tu robić.<br>
{{tab}}Pętelka milczał i dumał długo, ruszył ramionami, splunął i wyrzekł poważnie:<br>
{{tab}}— No! to tego....<br>
{{tab}}— Ja wiem, — przerwał Mateusz, — ale jak? ale co?<br>
{{tab}}— Czekajże! Jeżeli tego, to te, a może i nie tego, to....<br>
{{tab}}— Mów, proszę cię, trochę jaśniéj; czy mogę ja co robić? czy ja tu co poradzę? czy się to jeszcze i na moich plecach nie skrupi. To jakaś szkaradna historja; nuż ja w to palce umoczę.<br>
{{tab}}— I tego! — dodał potakując Pętelka.<br>
{{tab}}— Tak jest, cudownie mówisz — i tego! Szkoda mi, Bóg widzi, kapitana, ale....<br>
{{tab}}— Ale kapitan sam tego, — odrzekł Pę-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
qipaa6cn5v31hq77iqfdkncmyf2c32t
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/961
100
1079943
3138535
2022-07-24T18:57:49Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>telka, — co tu długo gadać, a po co tego? a na co tego, toby tego nie było!<br>
{{tab}}Kirkuć pokiwał głową.<br>
{{tab}}— Otóż to, — rzekł, — — kiedy się rozumnego poradzisz człowieka, zaraz rzecz jaśniéj się przedstawia. Wypijesz butelkę piwa?<br>
{{tab}}— Nie od tego, owszem.<br>
{{tab}}— Ale taki szkoda kapitana! — westchnął p. Mateusz, — tylko my podobno go nie ocalimy, trzeba po nim ''requiem'' odśpiewać!!<br>
{{tab}}Przy piwie mocniéj jeszcze przekonali się oba, że byłoby szaleństwem poczynać coś z takiém narażeniem się, nie mając najmniejszéj nadziei dokazania. Pętelka jednak pił zamyślony, stukał palcami po stoliku, bił się po czole i zdawał mocno przejęty, na co Kirkuć z uszanowaniem dla jeniuszu, spoglądał z rodzajem rozczulenia.<br>
{{tab}}— Pokażno mi jeszcze tego, niech odczytam, — rzekł po chwili Pętelka.<br>
{{tab}}Kirkuć dobył pospiesznie kartkę i oddał mu ją, a Pętelka z uwagą przesylabizowawszy, zwrócił w milczeniu.<br>
{{tab}}— To już wiem, — rzekł, — gdzie on siedzi.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
fip5b9jg3jamumwpl5g54t2mugqbc5n
3138536
3138535
2022-07-24T18:58:01Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>telka, — co tu długo gadać, a po co tego? a na co tego, toby tego nie było!<br>
{{tab}}Kirkuć pokiwał głową.<br>
{{tab}}— Otóż to, — rzekł, — kiedy się rozumnego poradzisz człowieka, zaraz rzecz jaśniéj się przedstawia. Wypijesz butelkę piwa?<br>
{{tab}}— Nie od tego, owszem.<br>
{{tab}}— Ale taki szkoda kapitana! — westchnął p. Mateusz, — tylko my podobno go nie ocalimy, trzeba po nim ''requiem'' odśpiewać!!<br>
{{tab}}Przy piwie mocniéj jeszcze przekonali się oba, że byłoby szaleństwem poczynać coś z takiém narażeniem się, nie mając najmniejszéj nadziei dokazania. Pętelka jednak pił zamyślony, stukał palcami po stoliku, bił się po czole i zdawał mocno przejęty, na co Kirkuć z uszanowaniem dla jeniuszu, spoglądał z rodzajem rozczulenia.<br>
{{tab}}— Pokażno mi jeszcze tego, niech odczytam, — rzekł po chwili Pętelka.<br>
{{tab}}Kirkuć dobył pospiesznie kartkę i oddał mu ją, a Pętelka z uwagą przesylabizowawszy, zwrócił w milczeniu.<br>
{{tab}}— To już wiem, — rzekł, — gdzie on siedzi.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
49ny4t8e9z9zaqdzsu0bdi4eem8ityf
3138663
3138536
2022-07-24T20:38:11Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>telka, — co tu długo gadać, a po co tego? a na co tego, toby tego nie było!<br>
{{tab}}Kirkuć pokiwał głową.<br>
{{tab}}— Otóż to, — rzekł, — kiedy się rozumnego poradzisz człowieka, zaraz rzecz jaśniéj się przedstawia. Wypijesz butelkę piwa?<br>
{{tab}}— Nie od tego, owszem.<br>
{{tab}}— Ale taki szkoda kapitana! — westchnął p. Mateusz, — tylko my podobno go nie ocalimy, trzeba po nim ''requiem'' odśpiewać!!<br>
{{tab}}Przy piwie mocniéj jeszcze przekonali się oba, że byłoby szaleństwem poczynać coś z takiém narażeniem się, nie mając najmniejszéj nadziei dokazania. Pętelka jednak pił zamyślony, stukał palcami po stoliku, bił się po czole i zdawał mocno przejęty, na co Kirkuć z uszanowaniem dla jeniuszu, spoglądał z rodzajem rozczulenia.<br>
{{tab}}— Pokażno mi jeszcze tego, niech odczytam, — rzekł po chwili Pętelka.<br>
{{tab}}Kirkuć dobył pospiesznie kartkę i oddał mu ją, a Pętelka z uwagą przesylabizowawszy, zwrócił w milczeniu.<br>
{{tab}}— To już wiem, — rzekł, — gdzie on siedzi.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9i6evg9nteqb32m9ob386oz6a2uykr4
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/288
100
1079944
3138538
2022-07-24T18:58:17Z
Kejt
14275
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kejt" /></noinclude>wości starego sądu Jehowy. Poczem {{Korekta|odmowiona|odnowiona}} przez chrzest poetycki gotuje się w ciszy poważnej do pracowitego boju o ideał wolności i wiedzy — równocześnie oporna chmurom i wichrom poezji bajronistycznej i powolna — pod maską świętoszków — światłu, błyskającemu ponętnie w pośrodku owej burzy.<br><br>
{{tab}}Głęboka i mężna dusza germańska optymizmem Goethego zwycięża sceptycyzm Mefistofela, wzbogaca się jego krytycyzmem w interesie ziemi, lecz przeciwstawia wątpliwościom szatana wiarę w ideał zabiegliwej pracy... A na drodze celów swojej rasy — nie zna łęku przed niczem; syntetyzuje dla potrzeb życia prastarą pobożność Lutra z badawczością nowych filozofów na tury, pozwala łaskawie Schoppenhauerowi tonąć w marzeniach o miłosierdziu buddyjskiem, ale równocześnie wsłuchuje się ciekawie w harde nauki Nietschego, który miał odwagę uznać siebie i uwielbić, jako pogromcę ideału pokory — jako Antychrysta!<br>
{{tab}}A dusza rosyjska?<br><br>
{{tab}}Ona wątpi i wierzy — zrywa więzy i daje się okuwać nanowo — buntuje się i jęczy — rozdaje wszystko i nikogo nie nasyca — kocha ludzkość i przeklina — chce najmocniej wierzyć i najmocniej przeczy — wie wszystko i daje się prowadzić ślepcom — lituje się nad każdem cierpieniem ludzkiem i ucieka od cierpień na pustynię myśli — idzie ku tłumom po apostolsku i daje się po apostolsku pobić kamieniami przez ślepców i niegodziwców — jest potężna w słowie, słaba w czynie — zuchwale żąda zimnej prawdy, a naraz tonie w gorących modłach — nie chce ani życia, ani śmierci...<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
j9t1ikfw4yu75qus67rb2fmzo3q70rh
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/962
100
1079945
3138539
2022-07-24T18:58:44Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}P. Mateusz porwał się jak oparzony.<br>
{{tab}}— Wiesz?? ty wiesz.<br>
{{tab}}— Wiem, bo jeden jest tylko człowiek bez nogi, co ma dom na Starem mieście, dawny wojskowy.... oho! ja go znam, to tego.<br>
{{tab}}— To musi być niebezpieczny człowiek, kiedy mógł kapitana ułowić.<br>
{{tab}}Pętelka nic nie odpowiedział, właściwie nie bardzo znał dobrze Wydyma, a nigdy nie zwykł był mówić o tém, czego nie wiedział.<br>
{{tab}}— Więc cóż? — zapytał Kirkuć.<br>
{{tab}}— No — nic, jutro będę w Warszawie, zobaczemy, — odparł Pętelka i więcéj już z siebie ani słowa nie dał dobyć.<br>
{{tab}}W domu pani jenerałowéj Palmer cicho było jak w grobie, smutno jak na cmentarzu, pusto jak u drzwi więzienia, ale życie płynęło swoim trybem, na pozór, i nic się nie zmieniło w powierzchownéj formie jego.<br>
{{tab}}Dom ten opuszczony przez wszystkich prawdę, którzy się doń niedawno natarczywie dobijali, stał jakby w oczekiwaniu nieuchronnéj odmiany losu, którą trochę doświadczeńsi ludzie, wśród najtwardszych okoliczności, prze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
av69g54p9rmmwly5c25k04kbvqec0qo
3138540
3138539
2022-07-24T18:59:00Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}P. Mateusz porwał się jak oparzony.<br>
{{tab}}— Wiesz?? ty wiesz.<br>
{{tab}}— Wiem, bo jeden jest tylko człowiek bez nogi, co ma dom na Starém mieście, dawny wojskowy.... oho! ja go znam, to tego.<br>
{{tab}}— To musi być niebezpieczny człowiek, kiedy mógł kapitana ułowić.<br>
{{tab}}Pętelka nic nie odpowiedział, właściwie nie bardzo znał dobrze Wydyma, a nigdy nie zwykł był mówić o tém, czego nie wiedział.<br>
{{tab}}— Więc cóż? — zapytał Kirkuć.<br>
{{tab}}— No — nic, jutro będę w Warszawie, zobaczemy, — odparł Pętelka i więcéj już z siebie ani słowa nie dał dobyć.<br>
{{tab}}W domu pani jenerałowéj Palmer cicho było jak w grobie, smutno jak na cmentarzu, pusto jak u drzwi więzienia, ale życie płynęło swoim trybem, na pozór, i nic się nie zmieniło w powierzchownéj formie jego.<br>
{{tab}}Dom ten opuszczony przez wszystkich prawdę, którzy się doń niedawno natarczywie dobijali, stał jakby w oczekiwaniu nieuchronnéj odmiany losu, którą trochę doświadczeńsi ludzie, wśród najtwardszych okoliczności, prze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lnakmpms42p8vp8boxlq7g1asv7xi7t
3138664
3138540
2022-07-24T20:40:23Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}P. Mateusz porwał się jak oparzony.<br>
{{tab}}— Wiesz?? ty wiesz.<br>
{{tab}}— Wiem, bo jeden jest tylko człowiek bez nogi, co ma dom na Starém mieście, dawny wojskowy.... oho! ja go znam, to tego.<br>
{{tab}}— To musi być niebezpieczny człowiek, kiedy mógł kapitana ułowić.<br>
{{tab}}Pętelka nic nie odpowiedział, właściwie nie bardzo znał dobrze Wydyma, a nigdy nie zwykł był mówić o tém, czego nie wiedział.<br>
{{tab}}— Więc cóż? — zapytał Kirkuć.<br>
{{tab}}— No — nic, jutro będę w Warszawie, zobaczemy, — odparł Pętelka i więcéj już z siebie ani słowa nie dał dobyć.<br>
{{tab}}W domu pani jenerałowéj Palmer cicho było jak w grobie, smutno jak na cmentarzu, pusto jak u drzwi więzienia, ale życie płynęło swoim trybem, na pozór, i nic się nie zmieniło w powierzchownéj formie jego.<br>
{{tab}}Dom ten opuszczony przez wszystkich prawie, którzy się doń niedawno natarczywie dobijali, stał jakby w oczekiwaniu nieuchronnéj odmiany losu, którą trochę doświadczeńsi ludzie, wśród najtwardszych okoliczności, prze-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
fdzpv51pluv40jtd1v15yny7cvbp1pm
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/963
100
1079946
3138543
2022-07-24T18:59:53Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>widują, bo wiedzą, że nic nie ma trwałego na świecie, a u nas usposobienia społeczeństwa najsrożéj się nawet objawiające, nie długo wytrzymują, gdy się im ofiara nie poddaje. Jenerałowa też, czy to z porady wiernych jéj przyjaciół, czy z własnego instynktu, umiała twarzą pogodną obracać się do najprzykrzéjszych losu przewrotów. I]e cierpiała w ciszy, ile łez wylała gdy jéj nikt nie widział, jak złorzeczyła losowi i zgrzytała na niewdzięcznych, — tego się tylko panna Adelaida i Bzurski, w coraz z sobą poufalszych stosunkach zostająca para, domyślać mogli — świat o tém nie wiedział. A gdy w paradnych sukniach, w pięknéj karecie, ukazała się miastu z twarzą pogodną, zawsze jedną i zawsze przedziwną dystynkcją nacechowaną, gdy klękła w kościele w czasie mszy arystokratycznéj u Kapucynów, któréj nigdy nie opuszczała; gdy spełniała swe obowiązki po szpitalach i ochronach, była tą samą wielką panią, jaką ją przed rokiem widywano, i nic w niéj nie znamionowało, że w sercu krwawą nosiła ranę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
at7zsbyj1z6iqubihybcure82365xq0
3138557
3138543
2022-07-24T19:05:06Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>widują, bo wiedzą, że nic nie ma trwałego na świecie, a u nas usposobienia społeczeństwa najsrożéj się nawet objawiające, nie długo wytrzymują, gdy się im ofiara nie poddaje. Jenerałowa też, czy to z porady wiernych jéj przyjaciół, czy z własnego instynktu, umiała twarzą pogodną obracać się do najprzykrzéjszych losu przewrotów. Ile cierpiała w ciszy, ile łez wylała gdy jéj nikt nie widział, jak złorzeczyła losowi i zgrzytała na niewdzięcznych, — tego się tylko panna Adelaida i Bzurski, w coraz z sobą poufalszych stosunkach zostająca para, domyślać mogli — świat o tém nie wiedział. A gdy w paradnych sukniach, w pięknéj karecie, ukazała się miastu z twarzą pogodną, zawsze jedną i zawsze przedziwną dystynkcją nacechowaną, gdy klękła w kościele w czasie mszy arystokratycznéj u Kapucynów, któréj nigdy nie opuszczała; gdy spełniała swe obowiązki po szpitalach i ochronach, była tą samą wielką panią, jaką ją przed rokiem widywano, i nic w niéj nie znamionowało, że w sercu krwawą nosiła ranę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
434tupjkd6t8ez4in5vdocxjmszflij
3138665
3138557
2022-07-24T20:42:39Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>widują, bo wiedzą, że nic nie ma trwałego na świecie, a u nas usposobienia społeczeństwa najsrożéj się nawet objawiające, nie długo wytrzymują, gdy się im ofiara nie poddaje. Jenerałowa téż, czy to z porady wiernych jéj przyjaciół, czy z własnego instynktu, umiała twarzą pogodną obracać się do najprzykrzejszych losu przewrotów. Ile cierpiała w ciszy, ile łez wylała gdy jéj nikt nie widział, jak złorzeczyła losowi i zgrzytała na niewdzięcznych, — tego się tylko panna Adelaida i Bzurski, w coraz z sobą poufalszych stosunkach zostająca para, domyślać mogli — świat o tém nie wiedział. A gdy w paradnych sukniach, w pięknéj karecie, ukazała się miastu z twarzą pogodną, zawsze jedną i zawsze przedziwną dystynkcją nacechowaną, gdy klękła w kościele w czasie mszy arystokratycznéj u Kapucynów, któréj nigdy nie opuszczała; gdy spełniała swe obowiązki po szpitalach i ochronach, była tą samą wielką panią, jaką ją przed rokiem widywano, i nic w niéj nie znamionowało, że w sercu krwawą nosiła ranę.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
6zd3ymdbu5j3pi8bqayjdq2zpi66n2t
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/289
100
1079947
3138555
2022-07-24T19:04:06Z
Kejt
14275
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kejt" /></noinclude>Tak, czy inaczej — dusza Anatemy jest dla świata niezmiernie pouczająca i poetycznie piękna, gdy rownocześnie wygraża niebu i plącze na grobie Wcielonej Miłości!...<br><br>
{{---}}
<br>
{{tab}}'''5. POST SCRIPTUM.'''
<br><br>
{{tab}}Proroczy „Anatema“ Andrejewa niestety czeka jeszcze na tłumacza polskiego, wydawcę i reżysera... Przyjdzie nań czas, gdy odrodzi się u nas mysi poważna...<br>
{{tab}}Również dziwnem jest — a brakiem tej-że myśli poważnej wyjaśnia się, że nie znalazła dotąd tłumacza i wydawcy „tragiczna farsa Arcybaszewa p. t. „Djabeł“<ref>O filozoficznym nastroju umysłu Arcybaszewa w duchu idealizmu, świadczy jego praca p. t. „Miraże”, nieznana u nas, gdzie plecie się tylko o „Saninie” co ślina przyniesie na język.</ref>.
Dowodem nieśmiertelnej potęgi wizji szatana w poezji celowości tej wizji dla wstrząśnienia duszami ludzkiemi, dla postępu moralnego — jest fakt, ze znakomity pisarz rosyjski, autor „Sanina“ i „U ostatniej mety“, Michał Arcybaszew, sięgnął do niej jakby po lat szeregu odpowiadając na pytania „Anatemy swoim poematem dramtycznym p. t.
„Djabeł, gdy wizja „góry cuchnących trupów“ stała się ciałem.<br>
{{tab}}W ostatnich latach swego życia ten niezwykły szermierz-publicysta z rodu poetów, zaprzągłszy się do taczki dziennikarskiej, nie mógł przecie zapomnieć zupełnie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
kefqy3hyefz4py8323ftt5wfrbyin3k
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/964
100
1079948
3138560
2022-07-24T19:06:12Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}W osamotnieniu, w jakiem ją świat zostawił, tylko doktór Mazzini, którego nie wiem już czy sobie czytelnicy moi przypominają, wielki doktór Mazzini, co choroby pierwszego piętra tylko leczyć raczył, i prawnik Pobracki, odwiedzali pustelnicę. Oprócz tego dyrektor sumienia duchowny, dwie przyjaciółki ze wsi przybyłe i plotkom nie wierzące, całe jéj kółko składali.<br>
{{tab}}Baron Dunder kłaniał się jéj niezmiernie nisko i z uśmiechem w róże i fijołki ugarnirowanym w ulicy, zostawiał u jéj drzwi bilet, gdy był pewny, że w domu nie zastanie, ale się tak urządzał, aby się zawsze z nią rozmijać.<br>
{{tab}}Może doktór Mazzini, wielki purysta i nie łatwy do wyciągnienia, gdyż klientów miał więcéj niż mu było potrzeba, byłby poprzestał odwiedzin u jenerałowéj, ale go podeszła bardzo zręcznie, podnosząc cenę wizyt, a trzeba wiedzieć, że lubił być wynagradzanym przyzwoicie, nie dla tego podłego grosza, o który nie dbał, jak powiadał, ale jedynie, że<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8em87zfui7rhvxwvde610hbgxhkoyw7
3138666
3138560
2022-07-24T20:45:21Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}W osamotnieniu, w jakiém ją świat zostawił, tylko doktór Mazzini, którego nie wiem już czy sobie czytelnicy moi przypominają, wielki doktór Mazzini, co choroby pierwszego piętra tylko leczyć raczył, i prawnik Pobracki, odwiedzali pustelnicę. Oprócz tego dyrektor sumienia duchowny, dwie przyjaciołki ze wsi przybyłe i plotkom nie wierzące, całe jéj kółko składali.<br>
{{tab}}Baron Dunder kłaniał się jéj niezmiernie nisko i z uśmiechem w róże i fijołki ugarnirowanym w ulicy, zostawiał u jéj drzwi bilet, gdy był pewny, że w domu nie zastanie, ale się tak urządzał, aby się zawsze z nią rozmijać.<br>
{{tab}}Może doktór Mazzini, wielki purysta i nie łatwy do wyciągnienia, gdyż klientów miał więcéj niż mu było potrzeba, byłby poprzestał odwiedzin u jenerałowéj, ale go podeszła bardzo zręcznie, podnosząc cenę wizyt, a trzeba wiedziéć, że lubił być wynagradzanym przyzwoicie, nie dla tego podłego grosza, o który nie dbał, jak powiadał, ale jedynie, że<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lsv11yee6vpxiqt5l2lzl53eqafy9pi
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/965
100
1079949
3138562
2022-07-24T19:07:10Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>znak ten, cenę jaką do jego nauki przywiązywano dowodził.<br>
{{tab}}Oddajmy tu sprawiedliwość szlachetności charakteru Pobrackiego, że jakkolwiek oswojony bliżéj od innych z przykremi okolicznościami życiu i losów p. Palmer, choć mógł znaleźć powody odstąpienia jéj, wyższą miał miłość chrześciańską i wyrozumiałość nad pospolite przesądy i wstręty. Opłacany sowicie, przyjmowany serdecznie, któż wie je kie tam skryte mógł robić projektu? jakie tworzył plany? czy zresztą, jak tam sobie wyrozumował swe postępowanie, dosyć, że nie uszedł z placu.<br>
{{tab}}Nazajutrz po wypadku nieszczęśliwym z kapitanem Plutą, p. Oktaw Pobracki, przed którym nawet Bzurski i Adelajda pokornie i uniżenie się kłaniali, tak im swą powagą imponował, wszedł cicho i dyskretnie do salonu, rozkazując oznajmić p. Palmer, że jest na jéj usługi.<br>
{{tab}}Niedługo kazawszy na siebie czekać, w czarnéj morowéj sukni, we włosach gładko tylko przyczesanych, zawsze jeszcze piękna i dbają-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
0da0tmcoicb7sg1g3a42uqt3e1o5623
3138667
3138562
2022-07-24T20:47:36Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>znak ten, cenę jaką do jego nauki przywiązywano dowodził.<br>
{{tab}}Oddajmy tu sprawiedliwość szlachetności charakteru Pobrackiego, że jakkolwiek oswojony bliżéj od innych z przykremi okolicznościami życiu i losów p. Palmer, choć mógł znaleźć powody odstąpienia jéj, wyższą miał miłość chrześciańską i wyrozumiałość nad pospolite przesądy i wstręty. Opłacany sowicie, przyjmowany serdecznie, któż wié jakie tam skryte mógł robić projektu? jakie tworzył plany? czy zresztą, jak tam sobie wyrozumował swe postępowanie, dosyć, że nie uszedł z placu.<br>
{{tab}}Nazajutrz po wypadku nieszczęśliwym z kapitanem Plutą, p. Oktaw Pobracki, przed którym nawet Bzurski i Adelajda pokornie i uniżenie się kłaniali, tak im swą powagą imponował, wszedł cicho i dyskretnie do salonu, rozkazując oznajmić p. Palmer, że jest na jéj usługi.<br>
{{tab}}Niedługo kazawszy na siebie czekać, w czarnéj morowéj sukni, we włosach gładko tylko przyczesanych, zawsze jeszcze piękna i dbają-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
btrr98z4uw57sog0t1hc5mc1v30oucg
Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/161
100
1079950
3138564
2022-07-24T19:07:56Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>Zatim poslal Moyzes posli s Kades ku krolovi Edomskyemu, bi gemu powyedzeli: Tocz wskazuge brat twoy Israel: Ty wyesz wszitko {{roz|vsil}}e<ref>''v'' tu znaczy ''u'', więc {{roz|usil}}e.</ref>, geszto iest nas przisciglo, kako s{{ø}} otczy naszy przisli do Egipta, a przebiwali tamo wyele czaszow, y n{{ø}}dzili nasz Egypsczi y otcze nasze, a kakosmi wolali ku bogu y usliszal iest nasz a posslal iest anyola swego, ienze viwyodl nasz z Egipta. A tocz{{f*|''(e)''|w=85%}}smi iusz w myescze Kades, ktoresto iest na poslednich kraynach twych, prosimi, abi nam odpuscyl gydz przes tw{{ø}} zemy{{ø}}. Nye poydzemi po rolach any po wynniczach. nye b{{ø}}dzem pycz wodi s studnicz twich, ale podzem po drodze...<math>||</math><br>
{{c|Tu karta jedna wyrżnięta.|w=85%}}
{{c|(XXI, 28).<ref name="K65" group="lower-alpha">Karta kodeksu nr 65</ref>}}
... on. Ogyen viszedl iest z Ezebon, plomyen z myasta Seon, y pożarł Arnon Moabitskich y {{roz|przebiwacz}}e nawissze<ref>W Wulg. jest: ''habitatores {{roz|excelsoru}}m Amon.''</ref> Amon. Byado* tobye Moab! sgubiles ludzi Tamos. Dales syny gego w uczekanye, y dzewli w y{{ø}}cze {{f*|''(jeńce)''|w=85%}} krolowi Amorreyskemu Seon. Slusba {{roz|nyewolstw}}a gych sgin{{ø}}la iest od Ezebon asz do Dobibon*. vstaly przisli s{{ø}} do Iofeydo {{f*|''(?)''|w=85%}} y esz do Medaba. Tak przebiwal Israel w zemi Amorreyskego. y poslal Moyzes, ktorzisbi {{roz|wilaz{{roz|czil}}i Gazer. Ktoregosto dobiwszi myasteczka, y wladali s{{ø}} przebywaczmi. A obrocziwszy sy{{ø}}, y sli po drodze Bazan. {{roz|y posrzat}}l ge Og, krol Bazansky, se wszem ludem swym, boyuy{{ø}}cz w Edray. Y movil pan ku Moyzeszovi: Nye boy sy{{ø}} gego, bo wrok{{ø}} twoy{{ø}} {{roz|dales}}m ge y wszitstek lud y wszitki zemye gego. Ucinis gemu, iakos ucinil Seonovi, krolovi Amorreyskemu, bidliczelom Ezebon. Pobiges ge y syny gego y wszitek lud gego aż*<ref>Od tego miejsca począwszy, zdarzają się raz po raz w dziale tego pisarza spółgłoski kreskowane Dajemy je wiernie, gdzie są w kodexie.</ref> do spadnyenya, y odzirzisz zemy{{ø}} gego, {{c|XXII.}}
{{f*|A|w=250%|h=normal}} viszedwszi odt{{ø}}d, stany s{{ø}} rosbili synowye Israelsci w polu Moabitskem, gdzesz za Iordanem Gerioho ustawyono gest. Tedi uszrzaw Balach, syn Seforow, wszitko czosz bi{{f*|''(l)''|w=85%}} ucinil Israel Amorreyskemu, ze sy{{ø}} go bali Moabitsci y moci gego snyescz nye mog{{ø}}cz: rzekl ku wy{{ø}}czszim urodzenim Madianskim: Tak sgladzi tento lud wszistek, ktoris {{f*|''[w]''|w=85%}} waszich kraynach przebiwa, kakos iest {{roz|obyk}}l wol {{roz|bile szwac}}z {{f*|''(żwać)''|w=85%}} asz do kozenya. Bo on bil krol tegoto czasu w Moab. Przeto poslal posly ku Balaamowi, synu Beor, ku {{roz|wyescem}}u, ienze przebiwal nad rzek{{ø}} zemye synow Amońskich {{f*|''(!)''|w=85%}} abi gy weswawszi powyedzeli gemu, rzekocz: Tocz viszedl lud z Egypta, ienze iest przikril wirzch zemye, przeciwko mnye sedz{{ø}}{{ø}}cz. Przeto poydz a poklni luda tegoto, geszto iest silnyeyszi mnye. Zalicz bich mogl nyekako pobycz ge y virzuczicz z zemye mey. Bo wyem, ze iest pozegnany, komus ty pozegnasz, a przekl{{ø}}ti, na kogosz<noinclude><div class="reflist" style="list-style-type: lower-alpha;">
<references group="lower-alpha"/>
</div>
<references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
1t352uv0ps9yk0ggz8c5mo4k8jyy797
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/966
100
1079951
3138566
2022-07-24T19:08:13Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>ca o to by się nią. okazać, wsunęła się po cichu jenerałowa do salonu. Szelest cichy jéj sukni, zbudził z zadumy prawnika, który powstał na palcach i z wielką żywością przyszedł pulchną jéj uścisnąć rączkę, pytając o szanowne zdrowie.<br>
{{tab}}— Jak się mam, nie pytaj pan doprawdy, odparła siadając i dłoń przeciągając po czole p. Palmer, — cóż chcesz? jestem zdrowa.... a w chorobę duszy któż uwierzy?<br>
{{tab}}— O! pani, — rzekł czuléj niżby przystało na prawnika Pobracki, — o! pani, w istocie, ja przynajmniéj, któregoś wtajemniczyć raczyła, mam prawo pojąć i współczuć z tém jéj cierpieniem.<br>
{{tab}}— Gdyby nic modlitwa, gdyby nie spokój wewnętrzny....<br>
{{tab}}— Balsam dla duszy, modlitwa! — pochwycił składając ręce Pobracki, — a! pani, ileż razy pokrzepiającéj siły jéj doznałem.<br>
{{tab}}Spojrzeli sobie w oczy i serjo mówili daléj.<br>
{{tab}}— Nic nowego? — zapytała kobieta.<br>
{{tab}}— Owszem, — rzekł uśmiechając się prawnik, — jest niby maleńka nowość. Bóg na-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
f1lguqb0bnlvlwuzqxxrcxrqcy4xtwf
3138671
3138566
2022-07-24T20:49:55Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>ca o to by się nią okazać, wsunęła się po cichu jenerałowa do salonu. Szelest cichy jéj sukni, zbudził z zadumy prawnika, który powstał na palcach i z wielką żywością przyszedł pulchną jéj uścisnąć rączkę, pytając o szanowne zdrowie.<br>
{{tab}}— Jak się mam, nie pytaj pan doprawdy, — odparła siadając i dłoń przeciągając po czole p. Palmer, — cóż chcesz? jestem zdrowa.... a w chorobę duszy któż uwierzy?<br>
{{tab}}— O! pani, — rzekł czuléj niżby przystało na prawnika Pobracki, — o! pani, w istocie, ja przynajmniéj, któregoś wtajemniczyć raczyła, mam prawo pojąć i współczuć z tém jéj cierpieniem.<br>
{{tab}}— Gdyby nie modlitwa, gdyby nie spokój wewnętrzny....<br>
{{tab}}— Balsam dla duszy, modlitwa! — pochwycił składając ręce Pobracki, — a! pani, ileż razy pokrzepiającéj siły jéj doznałem.<br>
{{tab}}Spojrzeli sobie w oczy i serjo mówili daléj.<br>
{{tab}}— Nic nowego? — zapytała kobieta.<br>
{{tab}}— Owszem, — rzekł uśmiechając się prawnik, — jest niby maleńka nowość. Bóg na-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5jjbjdtbc8dqgiqad5f4boxjmtjmkb5
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/967
100
1079952
3138567
2022-07-24T19:09:02Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>reszcie krzywd ludzkich się pomści! na tym niegodziwym Plucie!<br>
{{tab}}— Umarł? — porywając się nagle cala wzruszona zawołała Palmerowa, — umarł! Ale wnet chwytając się na niedorzecznym objawie radości, siadła i bardzo spokojnie dodała: — Jakto?<br>
{{tab}}— Nie umarł jeszcze, — rzekł z niedostrzeżonym uśmiechem Pobracki, — ale zdaje mi się, że przestanie nam być szkodliwym. Jest to historja prawie nie do wiary w dzisiejszych czasach, ale za któréj prawdę ręczyć mogę. Jak wielu innym, dokuczył on krewnemu mojemu, najzacniejszemu człowiekowi, trochę tylko za żywego charakteru, niejakiemu p. Zeżdze, który już dawniéj pomścił się był trochę na kapitanie. Spotkali się tu znowu, wypadkiem opowiedziałem mu wszystkie zbrodnie tego człowieka. Zeżga, który jest prawdziwym Don-Kiszotem naszych czasów, uwziął się to zrobić, czego sprawiedliwość nie dokazała. W téj chwili Pluta siedzi zamknięty w lochu na chlebie i wodzie.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
pb3h5qy5gs6d3p9mvdodpy1fdrh3rs8
3138674
3138567
2022-07-24T20:51:57Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>reszcie krzywd ludzkich się pomścił na tym niegodziwym Plucie!<br>
{{tab}}— Umarł? — porywając się nagle cała wzruszona zawołała Palmerowa, — umarł! Ale wnet chwytając się na niedorzecznym objawie radości, siadła i bardzo spokojnie dodała: — Jakto?<br>
{{tab}}— Nie umarł jeszcze, — rzekł z niedostrzeżonym uśmiechem Pobracki, — ale zdaje mi się, że przestanie nam być szkodliwym. Jest to historja prawie nie do wiary w dzisiejszych czasach, ale za któréj prawdę ręczyć mogę. Jak wielu innym, dokuczył on krewnemu mojemu, najzacniejszemu człowiekowi, trochę tylko za żywego charakteru, niejakiemu p. Zeżdze, który już dawniéj pomścił się był trochę na kapitanie. Spotkali się tu znowu, wypadkiem opowiedziałem mu wszystkie zbrodnie tego człowieka. Zeżga, który jest prawdziwym Don-Kiszotem naszych czasów, uwziął się to zrobić, czego sprawiedliwość nie dokazała. W téj chwili Pluta siedzi zamknięty w lochu na chlebie i wodzie.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
mglrao2ql4dedsn2xeo1gbc4g1qr4br
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/968
100
1079953
3138570
2022-07-24T19:09:48Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— A! niechże go nie puszczają! — zakrzyknęła jenerałowa żywo.<br>
{{tab}}— Chybaby się cudem wymknął, bo Zeżga dobrał sobie towarzysza dobrego i pewnie schwytawszy go raz, nie tak prędko na swobodę oddadzą.<br>
{{tab}}P. Palmer drżała słuchając i nie umiała się ukryć z wrażeniem jakie to na niéj czyniło, oczy jéj połyskiwały; postrzegła jednak, że ten wyraz zemsty nasyconéj, mógł niekorzystnie być oceniony przez Pobrackiego, i spuszczając oczy westchnęła:<br>
{{tab}}— Gdyby mu Bóg, — rzekła, — dał przynajmniéj opamiętanie.<br>
{{tab}}— Życzę mu tego z serca, — rzekł Oktaw.<br>
{{tab}}— Ale on się wymknie, to tak zręczny człowiek, — zawołała jenerałowa.<br>
{{tab}}— Wątpię, — przerwał prawnik, — ci co go wsadzili, nie łatwo go puszczą, a stary hulaka może tam łatwo zamrzeć z głodu, chłodu i nędzy, a co gorzéj w osamotnieniu i moralnym ucisku, do których nie przywykł.<br>
{{tab}}— Trzebaby jednak starać się o jego nawrócenie! — dodała grając swą rolę jenerałowa.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
fpo6gtwa65wbjv1j20vhh76us57y32e
3138676
3138570
2022-07-24T20:53:49Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}— A! niechże go nie puszczają! — zakrzyknęła jenerałowa żywo.<br>
{{tab}}— Chybaby się cudem wymknął, bo Zeżga dobrał sobie towarzysza dobrego i pewnie schwytawszy go raz, nie tak prędko na swobodę oddadzą.<br>
{{tab}}P. Palmer drżała słuchając i nie umiała się ukryć z wrażeniem jakie to na niéj czyniło, oczy jéj połyskiwały; postrzegła jednak, że ten wyraz zemsty nasyconéj, mógł niekorzystnie być oceniony przez Pobrackiego, i spuszczając oczy westchnęła:<br>
{{tab}}— Gdyby mu Bóg, — rzekła, — dał przynajmniéj opamiętanie.<br>
{{tab}}— Życzę mu tego z serca, — rzekł Oktaw.<br>
{{tab}}— Ale on się wymknie, to tak zręczny człowiek, — zawołała jenerałowa.<br>
{{tab}}— Wątpię, — przerwał prawnik, — ci co go wsadzili, nie łatwo go puszczą, a stary hulaka może tam łatwo zamrzéć z głodu, chłodu i nędzy, a co gorzéj w osamotnieniu i moralnym ucisku, do których nie przywykł.<br>
{{tab}}— Trzebaby jednak starać się o jego nawrócenie! — dodała grając swą rolę jenerałowa.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lyvq21k3m5hpyj8wohdlqx9l7ea4m7b
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/969
100
1079954
3138573
2022-07-24T19:10:25Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Pobracki tylko westchnął, oczy podniósł do góry, ręce złożył i nic już nie odpowiedział, aż po chwili<br>
{{tab}}— Może tam promyk łaski zstąpić na niego.<br>
{{tab}}— Szczerze modlić się o to będę.<br>
{{tab}}— I ja westchnę na tę intencję.<br>
{{tab}}— Ale to dziwna historja.<br>
{{tab}}Długie dość potem panowało milczenie.<br>
{{tab}}— Nie dowiedziałeś się pan nic o téj biednéj dziewczynie sierocie, którejbym los jakiś zapewnić chciała? — odezwała się bardzo nieśmiało jenerałowa, — jest to dziecię kobiety, którą kochałam bardzo, ten niegodziwy człowiek wymyślił potwarz z tego powodu.<br>
{{tab}}— A! pani, czyż mu się dziwować można? wzdychając rzekł Pobracki.<br>
{{tab}}— Wiesz pan co o niej?<br>
{{tab}}— Trochę, — odpowiedział przysuwając się mężczyzna, niby nie umyślnie, tak jednak, że suknia jenerałowéj otarła się o jego nogi i niby też przez dystrakcją po malutku dążąc do pochwycenia białéj rączki, która się nie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s7z8ubn94xtuo6ve99w0q9qpt82bpbn
3138677
3138573
2022-07-24T20:56:00Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>{{tab}}Pobracki tylko westchnął, oczy podniósł do góry, ręce złożył i nic już nie odpowiedział, aż po chwili.<br>
{{tab}}— Może tam promyk łaski zstąpić na niego.<br>
{{tab}}— Szczerze modlić się o to będę.<br>
{{tab}}— I ja westchnę na tę intencję.<br>
{{tab}}— Ale to dziwna historja.<br>
{{tab}}Długie dość potém panowało milczenie.<br>
{{tab}}— Nie dowiedziałeś się pan nic o téj biednéj dziewczynie sierocie, któréjbym los jakiś zapewnić chciała? — odezwała się bardzo nieśmiało jenerałowa, — jest to dziecię kobiety, którą kochałam bardzo, ten niegodziwy człowiek wymyślił potwarz z tego powodu.<br>
{{tab}}— A! pani, czyż mu się dziwować można? wzdychając rzekł Pobracki.<br>
{{tab}}— Wiesz pan co o niéj?<br>
{{tab}}— Trochę, — odpowiedział przysuwając się mężczyzna, niby nie umyślnie, tak jednak, że suknia jenerałowéj otarła się o jego nogi i niby téż przez dystrakcją po malutku dążąc do pochwycenia białéj rączki, która się nie<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
mevng741aejn63u6dcab2houdzyhteh
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/970
100
1079955
3138574
2022-07-24T19:11:14Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>cofnęła, i zimna, sucha spoczęła w jego dłoni, jakby nie wiedząc o sobie.<br>
{{tab}}— To dziecie biedne, staraniem Pluty, odebrała z domu Narębskich jakaś kobieta, nie ciekawéj sławy, przeszłości bardzo smutnéj, — dostało się w złe ręce, nieszczęściem, ale Narębski, który się do niéj przywiązał, czuwa nad nią.<br>
{{tab}}— Jabym dla dobra tego dziecięcia, — odezwała się jenerałowa nieśmiało, cicho i może nieco ściskając dłoń prawnika, — jabym pragnęła je oddalić, zapewniając mu los....<br>
{{tab}}— Wierz mi pani, — dorzucił z dziwnym zapałem Pobracki, — że się z serca i na ślepo przyłożę do spełnienia wszelkich jéj życzeń, nie pytam, nie chcę wiedzieć o powodach, czuję, że serce tak czyste i pełne anielskiéj dobroci, nie może mieć innych nad święte i błogosławione.<br>
{{tab}}W tém miejscu rozmowa zaczęła być coraz cichszą, zbliżyli się bardzo do siebie, a prawnik tak jakoś stracił głowę, że po krótkiéj chwili, w któréj interesa ważniejsze ukończyły się zapewne z zadowoleniem stron obu,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jhcilfniiug9czwn3kam27k7mv8sru2
3138680
3138574
2022-07-24T20:57:58Z
Alenutka
11363
/* Skorygowana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="3" user="Alenutka" /></noinclude>cofnęła, i zimna, sucha spoczęła w jego dłoni, jakby nie wiedząc o sobie.<br>
{{tab}}— To dziecie biedne, staraniem Pluty, odebrała z domu Narębskich jakaś kobieta, nie ciekawéj sławy, przeszłości bardzo smutnéj, — dostało się w złe ręce, nieszczęściem, ale Narębski, który się do niéj przywiązał, czuwa nad nią.<br>
{{tab}}— Jabym dla dobra tego dziecięcia, — odezwała się jenerałowa nieśmiało, cicho i może nieco ściskając dłoń prawnika, — jabym pragnęła je oddalić, zapewniając mu los....<br>
{{tab}}— Wierz mi pani, — dorzucił z dziwnym zapałem Pobracki, — że się z serca i na ślepo przyłożę do spełnienia wszelkich jéj życzeń, nie pytam, nie chcę wiedziéć o powodach, czuję, że serce tak czyste i pełne anielskiéj dobroci, nie może miéć innych nad święte i błogosławione.<br>
{{tab}}W tém miejscu rozmowa zaczęła być coraz cichszą, zbliżyli się bardzo do siebie, a prawnik tak jakoś stracił głowę, że po krótkiéj chwili, w któréj interesa ważniejsze ukończyły się zapewne z zadowoleniem stron obu,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
41d2oa2792khaesjsnw9m82yj2gzi8o
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/971
100
1079956
3138576
2022-07-24T19:12:07Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>przykląkł przed marmurową kobietą, która ani zadrżała.<br>
{{tab}}Ta dziwna zmiana roli doradzcy na pacjenta, nie zmieszała ją, przypomniała dawne dzieje, nie rozgniewała wcale, uśmiech tylko, jak wiaterek wiosenny, przebiegł po ustach smutnie zacienionych, obejrzała się bacznie.<br>
{{tab}}— Wstań pan, — rzekła, — mówmy rozumnie.<br>
{{tab}}— A! pani! przynajmniéj ja w téj chwili do tego niezdolny jestem.<br>
{{tab}}— Pan się łudzisz, ja jestem stara, ja nie mogę wzbudzić miłości.<br>
{{tab}}— Namiętność.<br>
{{tab}}— Tak, występną i chwilową, serce mam wyschłe od bólów przeszłości, dać go nie mogę, brać go nie warto.<br>
{{tab}}— Pani....<br>
{{tab}}— Słuchaj pan i nie gorsz się, Bóg prędzéj przebaczy szał momentalny, niż występne życie.<br>
{{tab}}I żywo powstała z krzesła, prawnik tak był zmieszany, że zrazu nie zrozumiał dobrze, a rozmyśliwszy się nieco, ośmielił się rękę po-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
bg9s3zy63qnh1tc7fjisiyw80cq8mbv
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/972
100
1079957
3138578
2022-07-24T19:13:08Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>chwycić do ust, zbliżyć i korzystając z dystrakcji p. Palmer, złożyć pocałunek gorączkowy na zbladłéj twarzy kobiety.<br>
{{tab}}— A Bóg! a grzech! — szepnęła p. Palmer ostatnim ładunkiem strzelając do nieprzyjaciela.<br>
{{tab}}— Bóg jest pełen miłosierdzia, — z przejęciem wyrzekł p. Oktaw, — a pokuta...<br>
{{tab}}— Nie potrzebuję pana przestrzegać, — rzekła jenerałowa, — że wina wtedy jest nieprzebaczoną dopiero, gdy się staje zgorszeniem.... I położyła palec na ustach.<br>
{{tab}}Pobracki przejęty, rękę przycisnął do serca.<br>
{{tab}}W téjże chwili od sypialnego pokoju czuwająca panna Adelaida, a od przedsieni Bzurski, dostrzegli pocałunku niespodziewanego i oboje z cicha pobiegli korytarzem podzielić się odkryciem.<br>
{{tab}}— Wiesz WPanna, — rzekł Bzurski, — on ją całował.<br>
{{tab}}— A! toś WPan patrzał przez drzwi.<br>
{{tab}}— Jak to i Panna także.<br>
{{tab}}— No! proszę, kto by się to spodziewał po téj świętéj pani.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
96e3r7cx7pcwkft6fjqshlg8ri51z17
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/973
100
1079958
3138581
2022-07-24T19:14:09Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Pobiorą się, zawołała gorąco p. Adelajda.<br>
{{tab}}Bzurski głową potrząsł.<br>
{{tab}}— O nie! — rzekł, — to cóś nie wygląda na małżeństwo.<br>
{{tab}}Oburzona panna służąca, cofnęła się o krok i pogroziwszy kamerdynerowi, który odchodził spokojny i poważny, pobiegła zapewne dopatrzyć resztę sceny, ale p. Pobracki wyjeżdżał, a Jenerałowa kazała zachodzić karecie, głośno prosząc go, aby odwieść mogła do ulicy Żelaznéj. Bzurskiemu pozwolono zostać w domu, gdyż pani tylko małą przejażdżkę dla użycia wieczornego powietrza odbyć chciała.<br>
{{tab}}W kilka dni potem Jenerałowa znalazła się u pani Jordanowéj, gdzieśmy ją na chwilę widzieli, i powtórzyła raz jeszcze swe odwiedziny tajemnicze następnego wieczora. Nie było tą razą nikogo prócz Mani i gospodyni, a pani Palmer wyszedłszy z domu pieszo i nawet bez kamerdynera, co mu się dziwném zdawało, na rogu Ordynackiéj ulicy wzięła dorożkę, osłoniła się woalem i z bijącém sercem przybyła na Wilczą.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
h8e783o8wweg93xnilpf5r7k03oyk5x
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/974
100
1079959
3138583
2022-07-24T19:15:08Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Mrok zaczynał padać, Mania siedziała w swoim pokoiku przy fortepianie, grała piosenkę Schubert’a, tę piosnkę rzewna, i łzawą, która nosi tytuł ''Skargi dziewczęcia''; cała jéj dusza uciśniona i smętna przeszła w te tony pełne znaczenia i bóly, świat znikł przed nią powoli, zdało się jéj, że była samą, samą jedną, wśród głuchéj ziemi, pod niebem szarem, u brzegu nieskończonego morza, że przeżyła wszystkich i wszystko, że serce jéj nareszcie w przedśmiertnéj piosence pęknąć miało....<br>
{{tab}}I grała a łzy się jéj z oczu toczyły strumieniem i płynęły po twarzyczce, gdy jenerałowa weszła i zapraszana niezmiernie przez Jordanowę, siadła na kanapie.<br>
{{tab}}Dźwięki téj muzyki doszły uszów przybyłéj i powoli twarz jéj zaczęła blednąc, uczucie jakieś dziwne, dręczące, jakby wymówki za popełnioną zbrodnię, inowiło do niéj przez tę pieśń straszną i gróźb pełną.<br>
{{tab}}Jakąś chwilę obie pozostały nieme, Jordanowa tylko wpatrując się w twarz przybyłéj mruczała mimowolnie:<br>
{{tab}}— Na uczciwość, taż sama, przysięgłabym,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
c3cbkgqwdrgdmn44slmmccz8m0wmaed
Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/290
100
1079960
3138584
2022-07-24T19:15:16Z
Kejt
14275
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Kejt" /></noinclude>to swojem powołaniu — artysty*). Szukając oręża w walce ze sponiewieraniem ideałów ruchu ludowego przez bolszewicką czrezwyczajkę, stworzył on nową koncepcję szatana — paczącego drogi rewolucji. „Djabeł“ Arcybaszewa, niestety, nie został dotąd jeszcze oceniony, nawet przez Rosjan — emigrantów. A przecież jest to dzieło kapitalne. Autor podjął tu niesłychane zadanie: przetrawestował Goethowskiego „Fausta“ — wszystkie jego sceny — na aktualność... pod kątem wieczności. Nieśmiertelnym postaciom Fausta i Mefista nadał nowy sens — wieczysty...<br>
{{tab}}Nie jego to wina, ii pod wrażeniem tego, co się, działo w jego ojczyźnie, spadającej naraz na poziom kmożerstwa — — i pod wrażeniem krzywd osobistych losu dobrowolnego wygnańca, poetyckie jego dzieło tchnie rozpaczą bezbrzeżną, dźwięczy tonami Schoppenhauera, Leopardiego i Kaznodziei Salomona: „Marność nad marnościami i wszystko marność“.<br>
{{tab}}Umierając na obczyźnie, bliski nędzy i nieprzytomny w ciężkiej chorobie, która gorączką meningitu padła na przepracowany mózg, zaiste szlachetny pisarz rosyjski znalazł się w położeniu, które na ostatniej karcie swego „ Djabła sam określił okrutnemi wiecznobrzmiącemi słowy:<br>
<poem>'''Przed zgrozą końca niema Boga, ni świątyni,'''
'''Ani sensu, ni dobra... Spada złudzeń szata!...'''
'''Człowiek nagi sam stoi w lodowej pustyni'''
'''Zagadki Wszechświata!'''</poem>
<br><br><br>
{{c|{{Roz*|KONIEC.}}}}<br><br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
jcagpqp8m8nt5289g83s87tze81uh8e
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/975
100
1079961
3138587
2022-07-24T19:16:14Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>że Julka! wszak i głos i ten pieprzyk na szyi, i ten pieprzyk na szyi...<br>
{{tab}}Jenerałowa była niemą, może nie macierzyńskie uczucie, ale jakiś przestrach ścigający winę, miotał chwilę jéj duszą, ale ostygła wreszcie.<br>
{{tab}}— Może kazać przestać grać? — spytała Jordanowa.<br>
{{tab}}— O! nie! nie! ja mam kilka słów do pomówienia.... Pani wiesz, kilka z nas w mieście ułożyłyśmy sobie poszukiwać ubogich dziewcząt, którychbyśmy losem zająć się mogły i uchronić je od tak, niestety! częstego w mieście zepsucia. Ja właśnie dowiaduje się, że tu pani masz u siebie ubogą krewnę.<br>
{{tab}}— Tak krewne, ale nie zbyt znowu ubogą, odparła trochę urażona Jordanowa, która się przywiązała była już do Mani i podnieść ją chciała. Ona ma opiekuna, który jéj posażek wyznaczył, któż tam wié zresztą, i ja choć uboga, coś mam.<br>
{{tab}}— Ja uczyniwszy takie wotum, mogłabym także przyłożyć się do wydania jéj za mąż, — cicho dorzuciła jenerałowa.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rxac4z3vmx96v1pdfeynsxykabd4vw1
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/976
100
1079962
3138593
2022-07-24T19:21:32Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Ale ona o tém jeszcze nie myśli.<br>
{{tab}}— Jesteś pani pewna? — spytała z uśmiechem p. Palmer, — my będąc opiekunkami takich sierot, śledzim je pilnie i mogę pani zaręczyć, że jéj kuzynka kocha się, że jéj ulubiony boi się żenić dla własnego ubóstwa.<br>
{{tab}}Jordanowa aż się zerwała.<br>
{{tab}}— A toż co? — zawołała, — gdzie? kto? ja nic nie wiem.<br>
{{tab}}— Ulubiony jest bardzo porządnym i dobrego prowadzenia człowiekiem, dziewczę go kocha, jeśli się nie pobiorą, któż wie jaki koniec czeka ich czyste przywiązanie; występek, grzech, wstyd, niesmak, a potem....<br>
{{tab}}Jordanowa ręce załamała.<br>
{{tab}}— Któż to pani powiedział?<br>
{{tab}}— My wszystko wiemy! — szepnęła tajemniczo kobieta.<br>
{{tab}}Z przestrachem zwróciła na nią oczy gospodyni, cofnęła się z krzesłem.<br>
{{tab}}— W imię moralności i obowiązków chrześcijańskich ofiaruję pani moją pomoc, niech się pobiorą, a za granicą znajdę miejsce i zarobek dla Muszyńskiego; niech wyjadą.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
9xw8xtqwjo6hgjs8nhklznvitf7ig36
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/977
100
1079963
3138596
2022-07-24T19:23:20Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Ale jak się pobiorą, po cóż mają wyjeżdżać? — spytała Jordanowa.<br>
{{tab}}— Pani nie wiesz czém jest Warszawa.<br>
{{tab}}— A za granicąż to lepiej?<br>
{{tab}}— Zresztą, — odparła nieco spiesząc omyłkę poprawić jenerałowa, — ja to powiedziałam tylko dla tego, że mi łatwiéj tam Muszyńskiemu zapewnić swobodne życie.<br>
{{tab}}— Ależ ona ma opiekuna, — odezwała się tracąc głowę Jordanowa.<br>
{{tab}}— Tak, ale ani pani, ani opiekun jéj, — ciszéj rzuciła p. Palmer, nie ocalicie jéj tu, w kraju, od zabiegów, o których ja wiem, od zabiegów człowieka starego, możnego, gotowego wszystko poświęcić dla nasycenia niegodziwéj namiętności.<br>
{{tab}}Jordanowa oczy zakryła.<br>
{{tab}}— On ją ledwie raz widział...<br>
{{tab}}— Nie raz i nie dziesięć, bo my wiemy wszystko, — dorzuciła p. Palmer z tajemniczością inkwizytora, — my wiemy wszystko, my wiemy kto jest ten człowiek, jak potężny w złém, jak niebezpieczny, gdy roznamiętniony.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
rdm7vgfcfp65ja27fi8wwe3aa437o0j
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/978
100
1079964
3138598
2022-07-24T19:26:07Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Jordanowa była w największym kłopocie, strachu, niepewności, szczęściem dla niéj Mania, która nie wiedziała o niczém, przestawszy grać wbiegła śpiewając, ale już wesoło i ochoczo, otarłszy łezki w progu, ujrzawszy tę surową, nieznaną postać, stanęła jak wryta.<br>
{{tab}}— A! — chciała się wycofać.<br>
{{tab}}— Chodźże, chodź; zawołała gospodyni.<br>
{{tab}}Dziewczę zmieszane wsunęło się uśmiechnięte, a wyraz anielski téj twarzyczki byłby na ukutym z żelaza człowieku zrobił wrażenie. Jenerałowa pobladła, niedostrzeżone oczom ludzkim drżenie przebiegło ją całą.<br>
{{tab}}— To moja kuzynka właśnie....<br>
{{tab}}Byłaby się wygadała wdowa, gdyby surowy błysk oczów p. Palmer. nie powstrzymał słów na jéj ustach....<br>
{{tab}}W sercu takiéj matki, do któréj własne dziecię wychowane przez obcych, zaparte i osierocone przychodzi nie znane nagle, po latach zapomnienia, trzebaby być, aby pojąć, jakiem zabiło uczuciem. Malować go nie będziemy, odgadnąć nie potrafim, ale są piersi, w których rozpacz, zepsucie, obłuda wypaliły fibry co-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
c30zhiffl2azgur9bv234ipm9opoelb
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/979
100
1079965
3138602
2022-07-24T19:28:58Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>by w niem zadrgać mogły, są piersi z marmuru i dusze z granitu, są matki skazane przez naturę na bezdzietność brakiem uczucia co macierzyństwo stanowi, są monstra w święcie moralnym, choć twarze ich śmieją się spokojem cnoty i chłodem rezygnacji, a taką może była jenerałowa.<br>
{{tab}}Jednak we wzroku jéj niepewno, nieśmiało skierowanym na wesołą twarz dzieweczki, było coś mglistego, jakby gniew bezsilny, jakby szał bezwiedny, jakby uczucie co niema imienia, bo przechodzi między dworna bryłami lodu i zastygnienia brudną strugą, któréj nikt rozbierać nie chce.<br>
{{tab}}Jenerałowa mimo przytomności towarzyszącéj jéj wszędzie, nie wiedziała co mówić, zaczynała, wahała się, mieszała.<br>
{{tab}}— Panienka, dawno w Warszawie? — spytała wreszcie.<br>
{{tab}}— Ja pani? o! bardzo niedawno, żyłam na wsi.<br>
{{tab}}— I podobała się Warszawa?<br>
{{tab}}— Nie, pani.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
m3zi7mvpb3p1n2vrzo7ophx3tqnq2rm
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/980
100
1079966
3138603
2022-07-24T19:29:52Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Jakto? — przerwała Jordanowa żywo, bo jéj serce zabiło — czyż ci tu źle?<br>
{{tab}}— O! nic moja stryjeneczko, ale człowiek przywyka do wszystkiego.<br>
{{tab}}— Więc opuściłabyś pani miasto bez żalu?<br>
{{tab}}— Nie wiem.<br>
{{tab}}— Dla czego?<br>
{{tab}}— Bom i tu serca znalazła, bo i tu mam moich kochanych.<br>
{{tab}}I mimowolnie na jakieś przypomnienie zarumieniła się. Jenerałowa rzuciła okiem na gospodynię.<br>
{{tab}}— Ale dla czegóż miałabym Warszawę opuszczać? — spytała Mania.<br>
{{tab}}— A gdyby z kim kochanym? — szepnęła nieznajoma.<br>
{{tab}}Dziewczę strwożyło się i spojrzało na przybraną stryjenkę, od niejakiego czasu tak dziwnym ulegało losom, że przestrach ją ogarnął.<br>
{{tab}}— O! nie! nie! — z łezką na oku odparła żywo po chwili, — na cóż mam nowych szukać losów, człowiekowi lżéj z jednem cierpieniem, a nowe życie, to tylko boleść nowa.<br>
{{tab}}Dźwięk jéj mowy, blask jéj oczów, rozczu-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
doymmdrovstwcq8rp3o1jonmxiehkul
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/981
100
1079967
3138605
2022-07-24T19:30:57Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>lił nawet zimno malowaną Jordanowę, która przybiegła ją uścisnąć gorąco i rzewnie, biorąc tę czułość dla siebie, ale jenerałowa pozostała wyprostowaną i sztywną na kanapie, i podniosła tylko oczy na sufit obojętnie.<br>
{{tab}}— To się tak mówi na żart, — rzekła, — przepraszam.<br>
{{tab}}Mania spuściła oczy nie rada, że żart wzięła zbyt poważnie, ale w duszy jéj pozostał jakiś instynktowy niepokój.<br>
{{tab}}I długa była chwila milczenia, namysłu.<br>
{{tab}}— Moja panienko, — odezwała się wreszcie wielka pani, przysuwając nieco do dziewczęcia, — wiesz lub nie wiesz może, iż w Warszawie są duchowne i świeckie osoby, z powodów czysto religijnych i moralnych czuwające skrycie nad sierotami.<br>
{{tab}}Mania zdziwiona podniosła główkę.<br>
{{tab}}— Ja mam szczęście należeć do nich, wiem nieco twoją historyę, przychodzę tu by cię oświecić i ratować!<br>
{{tab}}— Ratować! — zbladła krzyknęła dzieweczka, — mnie! ale cóż mi grozi?<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
c3sg1zlf45p0atei35amixiz222x0rn
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/982
100
1079968
3138607
2022-07-24T19:32:03Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— Nic! nic! nie trwóż się proszę, mówmy spokojnie.<br>
{{tab}}Ale Mania była blada i drżała, a Jordanowa gniewna już, że jéj wychowance taką wyrządzono przykrość.<br>
{{tab}}— Miasto jest pełne niebezpieczeństw dla młodych i poczciwych dziewcząt, ludzie są zepsuci... czasy okropne.... tysiące sideł rozstawionych na niewinne dusze... Warszawa pożera co rok więcéj nieopatrznych młodych istot, niż ich na świat wydaje.<br>
{{tab}}— Ale cóż mnie zagrażać może.<br>
{{tab}}— Zostaw to nam starszym, — odparła jenerałowa, my to umiemy ocenić... tu dla ciebie {{korekta|ni.bezpieczeństwo|niebezpieczeństwo}} co krok.<br>
{{tab}}Mania milczała.<br>
{{tab}}— WPanna kochasz... — odezwała się pani Palmer zimno.<br>
{{tab}}— Ja pani? ja?<br>
{{tab}}— Tak, tak, WPanna kochasz młodego, ubogiego człowieka, który kocha ją także.<br>
{{tab}}— Ale doprawdy... ja.<br>
{{tab}}— WPanna może o tém nie wiesz, możesz się nie przyznawać do tego.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
5sb2nt4yc5rrvmtumb9935fjyw25f8v
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/983
100
1079969
3138609
2022-07-24T19:33:34Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}— On mi nigdy o tém nie mówił.<br>
{{tab}}— Bo nie śmie!<br>
{{tab}}— Jest jeszcze ktoś inny co z trzosem w ręku czyha na nią.<br>
{{tab}}Dziewczę zaczęło płakać na dobre.<br>
{{tab}}— Ale my czuwamy, — dodała Jenerałowa... — mówię otwarcie, powinniście się pobrać i uciekać z tego miasta.<br>
{{tab}}Mania ostatniego wniosku nie zrozumiała wcale... a płacz jéj wzrósł jeszcze... Pani Palmer snać znowu takiéj dziecięcéj w niéj niewinności nie przypuszczała i zatrzymała się z dalszą mową, widząc, że poszła drogą fałszywą.... scena byłaby się nie wiem jak skończyła, gdy przez drzwi boczne bez anonsowania, na palcach wsunął się dawszy trzy rublowy papierek Kachnie, baron Dunder, i przez lornetkę rozpatrzywszy się w przytomnych cofnął jak oparzony, nie wiedząc co z sobą począć. Mania skorzystała z tego by uciec, a dwie starsze panie jak wryte zostały na siedzeniach, on słupem także wrósł w ziemię. Chciał się śmiać, co było u niego zwyczajem, uśmiech zmienił się w grymas dziwny.<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s5pt6tip3og7ee7rnu8fp70t6lfnbvg
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/984
100
1079970
3138610
2022-07-24T19:34:29Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>{{tab}}Jenerałowa wreście oprzytomniona wstała z kanapy.<br>
{{tab}}— Panie baronie, — rzekła tonem pełnym przyzwoitości, — mogłabym się zdziwić zaprawdę, spotykając się z nim tutaj, ale wiedziałam, — dodała z przyciskiem, — że go tutaj spotkać mogę, a nawet przyznaję się do winy, trochę mnie tu sprowadziła chęć zapobieżenia jego niebezpiecznym odwiedzinom.... Jestem opiekunką téj niewinnéj dzieweczki.<br>
{{tab}}Skłoniła głową i wyszła majestatyczna, poważna, surowa jak Sybilla, która wyrok śmiertelnikowi strwożonemu ogłosiła. Baron stał i powtarzał tylko ciągle — ''Ma foi ma foi!'' a gdy ją ujrzał za drzwiami dodał — niechże ją wszyscy djabli wezmą.<br>
{{tab}}Myśli, że jéj się zlęknę? sądzi, że nie powrócę? przepraszam, choć nie jestem z tych baronów co byli w krucjatach, gdy sobie powiem, że co ma być... to być musi.<br>
{{tab}}Jordanowa powróciła nie rychło.<br>
{{tab}}— Stara przyjaciołeczko, — rzekł słodko baron, — chodź na słówko do ogrodu... pogadamy.... i będziesz kontenta... a téj Jejmości<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8a168onhi7iphiqkyf5httubkgamz9r
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/985
100
1079971
3138612
2022-07-24T19:35:11Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>nie masz się co obawiać, — dorzucił widząc wrażenie na twarzy kobiety — to sobie jenerałowa, która żadnem wojskiem nie dowodzi już teraz... Ale nieprawda, że nieszpetna kobiecina.<br>
{{tab}}— Proszę tylko pana... — przerwała szybko Jordanowa, — to cóś osobliwszego, wszak gdy byłam u ''marchande des modes''... co ja gadam... chcę powiedzieć, gdym była na pensji, miałam koleżankę — Julkę.... tylko, że mi nazwisko wywietrzało, przysięgłabym że ta sama, tylko utyła i naturalnie postarzała... nawet pieprzyk na szyi jak u niéj.<br>
{{tab}}— A i ona ma imię Julja...<br>
{{tab}}— A! to ona chyba... ale nie! zkądżeby się wzięła raptem jenerałowa.<br>
{{tab}}— No, a pani wdową po panu Jordanie.<br>
{{tab}}— Ale zawsze to nie może być.<br>
{{tab}}— Chodźmy do ogrodu... dwa słowa kochana pani... — przerwał baron.<br>
{{tab}}Nic bez wzruszenia dostała się jenerałowa Palmer do domu i udając spokój największy, w sieni zaczęła wypytywać Bzurskiego o różne szczegóły gospodarskie, gdy kamerdyner,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
7elq31yvo3emaxwu5nz32gma01dsdz4
3138613
3138612
2022-07-24T19:35:24Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>nie masz się co obawiać, — dorzucił widząc wrażenie na twarzy kobiety — to sobie jenerałowa, która żadnem wojskiem nie dowodzi już teraz... Ale nieprawda, że nieszpetna kobiecina.<br>
{{tab}}— Proszę tylko pana... — przerwała szybko Jordanowa, — to cóś osobliwszego, wszak gdy byłam u ''marchande des modes''... co ja gadam... chcę powiedzieć, gdym była na pensji, miałam koleżankę — Julkę.... tylko, że mi nazwisko wywietrzało, przysięgłabym że ta sama, tylko utyła i naturalnie postarzała... nawet pieprzyk na szyi jak u niéj.<br>
{{tab}}— A i ona ma imię Julja...<br>
{{tab}}— A! to ona chyba... ale nie! zkądżeby się wzięła raptem jenerałowa.<br>
{{tab}}— No, a pani wdową po panu Jordanie.<br>
{{tab}}— Ale zawsze to nie może być.<br>
{{tab}}— Chodźmy do ogrodu... dwa słowa kochana pani... — przerwał baron.<br>
{{tab}}Nie bez wzruszenia dostała się jenerałowa Palmer do domu i udając spokój największy, w sieni zaczęła wypytywać Bzurskiego o różne szczegóły gospodarskie, gdy kamerdyner,<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
s2lky60hy5v8kmvpyd5nt9ayvnnaa9s
Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/986
100
1079972
3138614
2022-07-24T19:37:47Z
Wieralee
6253
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Wieralee" /></noinclude>może nazbyt jakoś konfidencjonalnie, oznajmił jéj, że p. Oktaw Pobracki od godziny na nią czekał w salonie.<br>
{{tab}}Ta natarczywość niepodobała się kobiecie dbałéj jak jenerałowa o powierzchowną cnoty sukienkę, pożałowała może nawet, że mu zbyt zawierzyła rachując na doznaną dyskrecją i niezmierne przyzwoitości pozory; twarz jéj przybrała wyraz niechęci i dumy... Weszła jednak do salonu i miała rozpocząć wymówki, gdy Pobracki zbliżył się ku niéj żywo i zamiast powitania wyrzekł głosem strwożonym:<br>
{{tab}}— Wiesz pani! najniespodziewańsza wiadomość, ten niegodziwy kapitan.... znowu wolny.<br>
{{tab}}Jenerałowa wzięła się za głowę i padła na kanapę.<br>
<br><br>
{{c|{{kap|Koniec Tomu IV.}}}}
<br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
8fgesix3sm67qtkfj4btyp0vy2yn7va
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/379
100
1079973
3138653
2022-07-24T20:21:37Z
Draco flavus
2058
/* Przepisana */ —
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Draco flavus" /></noinclude>z właścicieli szkiców lub oryginalnych rysunków, byłby własność swoją może temu domowi przekazał, i utworzyłoby się muzeum, dające przybliżone wyobrażenie o całej twórczości artysty«. Myśl ta, rzucona w porę, była owem słowem, które stało się ciałem. Odrazu posypały się datki, ze wszystkich stron zaczęto przysyłać mniejsze lub większe sumy »na dom Matejki«, a z mnóstwa listów w tej sprawie, które prof. Maryan Sokołowski, jako jej inicyator, odebrał, największą przyjemność niewątpliwie sprawił mu krótki list Stanisława Tarnowskiego, brzmiący jak następuje: »W razie kupna domu Matejki z przeznaczeniem na Muzeum, podpisuję na ten cel złotych austryackich trzy tysiące«. Bardzo wymownym również był list księcia Adama Sapiehy (który Matejce pozował do głowy Witolda w ''Grunwaldzie''): »Wyczytuję w ''Czasie'' projekt zachowania domu ś. p. Matejki, jako wieczną po nim pamiątkę i tak ini to trafia do przekonania, że muszę zawołać: Brawo! Jeżeli tedy poprowadzisz dalej tę świetną myśl, to zapisz mnie z tysiącem złotych reńskich«. Podobnych listów otrzymał prof. Sokołowski tyle, że w bardzo krótkim przeciągu czasu rozpoczęły się pertraktacye z rodziną Matejki, aż w końcu dom jego stał się własnością ''Towarzystwa imienia Jana Matejki''<ref>Jednocześnie za fundusze, udzielone Toivarzystivu przez wydział krajowy, nabyto wszystkie zbiory po Matejce, oraz część jego artystycznej spuścizny.</ref>.<br>
{{tab}}W roku 1895, w poście, w pięknej auli Uniwersytetu Jagiellońskiego, wygłosił prof. Stanisław Tarnowski, gorący wielbiciel Matejki, cztery odczyty o nim, z których dochód także był przeznaczony na dom po mistrzu<ref name="str3737n2">Z odczytów tych, znacznie rozszerzonych, powstała przepysznie wydana książka St. Tarnowskiego o Matejce. Książka ta, dużej literackiej wartości, posiada — obok całego szeregu innych — jedną nieporównaną zaletę: że tym geniuszem, który ją podyktował autorowi, było serce, była głęboka miłość dla Matejki, jako malarza i człowieka idei, na której ołtarzu Matejko złożył swój genialny talent. Ona wyziera z każdej kartki tego niepospolitego dzieła, jak wyziera z każdego obrazu twórcy Hołdu pruskiego. Dlatego jest to nietylko jedna z najbardziej interesujących, ale zarazem jedna z najszlachetniej pomyślanych, jedna z najgoręcej odczutych książek. Autorowi, kiedy ją pisał, szło wyłącznie o spopularyzowanie geniuszu Matejki, ażeby potężnej sile ducha, bijącej z jego obrazów, ułatwić przenikniecie do naszych serc i mózgów.</ref>.<br><br><br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
ls1mbpehgpxoxo0xi9bp70c4o9iee20
3138654
3138653
2022-07-24T20:22:17Z
Draco flavus
2058
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Draco flavus" /></noinclude>z właścicieli szkiców lub oryginalnych rysunków, byłby własność swoją może temu domowi przekazał, i utworzyłoby się muzeum, dające przybliżone wyobrażenie o całej twórczości artysty«. Myśl ta, rzucona w porę, była owem słowem, które stało się ciałem. Odrazu posypały się datki, ze wszystkich stron zaczęto przysyłać mniejsze lub większe sumy »na dom Matejki«, a z mnóstwa listów w tej sprawie, które prof. Maryan Sokołowski, jako jej inicyator, odebrał, największą przyjemność niewątpliwie sprawił mu krótki list Stanisława Tarnowskiego, brzmiący jak następuje: »W razie kupna domu Matejki z przeznaczeniem na Muzeum, podpisuję na ten cel złotych austryackich trzy tysiące«. Bardzo wymownym również był list księcia Adama Sapiehy (który Matejce pozował do głowy Witolda w ''Grunwaldzie''): »Wyczytuję w ''Czasie'' projekt zachowania domu ś. p. Matejki, jako wieczną po nim pamiątkę i tak ini to trafia do przekonania, że muszę zawołać: Brawo! Jeżeli tedy poprowadzisz dalej tę świetną myśl, to zapisz mnie z tysiącem złotych reńskich«. Podobnych listów otrzymał prof. Sokołowski tyle, że w bardzo krótkim przeciągu czasu rozpoczęły się pertraktacye z rodziną Matejki, aż w końcu dom jego stał się własnością ''Towarzystwa imienia Jana Matejki''<ref>Jednocześnie za fundusze, udzielone Towarzystwu przez wydział krajowy, nabyto wszystkie zbiory po Matejce, oraz część jego artystycznej spuścizny.</ref>.<br>
{{tab}}W roku 1895, w poście, w pięknej auli Uniwersytetu Jagiellońskiego, wygłosił prof. Stanisław Tarnowski, gorący wielbiciel Matejki, cztery odczyty o nim, z których dochód także był przeznaczony na dom po mistrzu<ref name="str3737n2">Z odczytów tych, znacznie rozszerzonych, powstała przepysznie wydana książka St. Tarnowskiego o Matejce. Książka ta, dużej literackiej wartości, posiada — obok całego szeregu innych — jedną nieporównaną zaletę: że tym geniuszem, który ją podyktował autorowi, było serce, była głęboka miłość dla Matejki, jako malarza i człowieka idei, na której ołtarzu Matejko złożył swój genialny talent. Ona wyziera z każdej kartki tego niepospolitego dzieła, jak wyziera z każdego obrazu twórcy Hołdu pruskiego. Dlatego jest to nietylko jedna z najbardziej interesujących, ale zarazem jedna z najszlachetniej pomyślanych, jedna z najgoręcej odczutych książek. Autorowi, kiedy ją pisał, szło wyłącznie o spopularyzowanie geniuszu Matejki, ażeby potężnej sile ducha, bijącej z jego obrazów, ułatwić przenikniecie do naszych serc i mózgów.</ref>.<br><br><br><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lz3gmnaeog6cmzvje9ub2mpsp8k1lbi
Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/483
100
1079974
3138668
2022-07-24T20:48:13Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>konania, mojéj wiary, jak nikt nie poruszy góry Synai z jéj gruntowéj podstawy.“<br>
{{tab}}W sporach między uczonymi o napisach Synaiskich, o prawdziwéj górze Mojżeszowéj; zdanie ks. biskupa Porfirego ma wielką powagę, jako gruntownego starożytności badacza.<br>
{{tab}}Zajmującą jest pieczara św. Onufrego. Skała wielka zawieszona okrywa ją. Pieczara jest jakby pod dachem téj skały. Z niéj widać cały majestat góry Synai i jéj szczyt; postawiono na tym szczycie cerkiew. Dla życia pustelniczego obrał sobie to miejsce św. Onufry; z którego mógł napawać się Majestatem Bożym, i wielkością jego. Na całéj kuli ziemskiéj nié masz miejsca tak uroczystego, wzniosłego, godnego być podnóżkiem Jehowy, i mieszkaniem św. pustelnika, św. Onufrego, olbrzyma pomiędzy świętymi. Obok zrujnowanego klasztoru 40 męczenników, z tą pieczarą graniczy las topolowy i gęsty gaj oliwny, granaty, grusze, jabłonie, pigwy i cyprysy. W gajach źródła ożywiającéj wody zebrane są w cysternie.<br>
{{tab}}Między urwiskami gór Habsze-Zeit i Sumr, leży bardzo wązka dolina, zwana po grecku Tola. W niéj zielenią się drzewa, jest strumień wody, która ożywia znajdujące się tam ogrody, i zdobią dwie piramidalne skały, stojące na jednéj linii przeciw sobie, jakby dzwonnice. W pieczarze téj doliny mieszkał pustelnik świętobliwy Jan Lestwicznik, były przełożony Synaiski.
{{c|''Napisy.''|przed=1em|po=2em}}
{{tab}}Na górze Synai, i wielu innych na półwyspie, napisy zajęły uczonych, którzy się z sobą zgodzić nie mogą. Biskup Porfiry mówi: „Od potopu do naszych czasów, na półwyspie Synaiskim mieszkały różne plemiona: Amalekitów, Madyanitów, Idumeów, Egipcyan, Izraelitów, Fenicyanów, Nabateów, Izmaelitów, Rumunów, Arabów. Fenicyanie i Cha-<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
c9ybmmm1o11kbzyk5p1ojptmt7lqrct
Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/484
100
1079975
3138679
2022-07-24T20:56:55Z
Fallaner
12005
/* Przepisana */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="1" user="Fallaner" /></noinclude>nanejczycy znaczy jedno i toż samo. Pismo święte zowie ziemię Fenicką ziemią Chananejską. Wedle świadectwa starych historyków greckich, Fenicyanie mieszkali tam, gdzie Chananejczycy w Sydonie, w Libanie, Anty-Libanie, i na górach Judejskich (Euzeb. Chronic. L. 1. Augustin Exposit. epistol. ad Romanos, Procop de bello Uandal. L. 11. e. 20). Chananejczycy, Fenicyanie byli najstarożytniejszymi kupcami w świecie. Półwysep Synaiski był im znany od najdawniejszych czasów, mieli w portach półwyspu swoje handlowe składy i targi w Asion-Haber, i w Raifie. W dolinach Synaiskiego półwyspu dobywali miedź i żelazo. Synai była na drodze, która z Syryi, Palestyny, Asyryi wiodła do Afryki, Arabii i Indyj. W Synaiskich dolinach zajmowali się metalicznémi robotami, przyjeżdżając tu z Syryi i Palestyny. Na górach Synaiskich bogom swoim składali ofiary. Pamiątkę swego pobytu i złożonych ofiar zapisywali na górach. Stare fenickie napisy dotąd zostały.<br>
{{tab}}Doktor Bek wszędzie rozgłosił, że góra, u stóp któréj jest klasztor św. Katarzyny nie jest górą Synai. Ta bowiem, na któréj otrzymał Mojżesz przykazania, o sto mil jest odległą; zowią ją Jebel-el Nour, górą świata. Opiéra swe wnioski na tém, że znalazł tam szczątki zwiérząt na ofiarę zabijanych, i napisy zwane Synaiekiémi. Uczeni, szczególnie Chevolson, profesor, zbili to zdanie, wyszydzając jego falszywy wynalazek.<br>
{{tab}}Co do kości zwiérząt ofiarnych, czytamy w Mojżeszu, w księdze (Exod. Roz. XXIV v. 4), że Mojżesz zbudował oltarz ofiarny u stóp góry Synai. Doktor Bek znalazł kości na szczycie góry. Było zwyczajem ludów, Izraelitów, i różmych pokoleń, na szczycie gór składać bogom ofiary. Napisy nazywa Bek Synaiskiémi, zostawione przez plemiona izraelskie, które przywiódł Mojżesz z Egiptu.<br>
{{tab}}Uczeni chcieli konięcznie te napisy wyczytać, spodziéwając się w nich objaśnień epoki Mojżeszowéj. Biskup anglikański Olayton wyznaczył wielką nagrodę temu, ktoby<noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
sdexfgvgrne2wyhqqs37rawtkywf820
Strona:Anafielas T. 3.djvu/269
100
1079976
3138701
2022-07-24T23:37:38Z
Ankry
641
/* Bez treści */
proofread-page
text/x-wiki
<noinclude><pagequality level="0" user="Ankry" /></noinclude><noinclude><references/>
__NOEDITSECTION__</noinclude>
lsy2b3c9gb8p2xt25oivtmvcw7oszmd
Wikiskryba:Draco flavus/brudnopis191
2
1079977
3138772
2022-07-25T11:01:34Z
Draco flavus
2058
—
wikitext
text/x-wiki
Windows
==Irfanview==
Options ---> Multipage image ---> Create multipage pdf<br>
Image ---> Replace Color (kolor można wybrać myszką z rysunku)<br>
Image ---> Convert to Grayscale<br>
Image ---> Color Corrections<br>
Image ---> Sharpen<br>
Image ---> Rotate Left<br>
Image ---> Rotate Right<br>
Image ---> Custom/Fine rotation<br>
Edit ---> Create custom selection ---> ustawić rozmiar (width height) ---> można przesunąć obszar klikając na niego prawym przyciskiem, można też trzymając wciśnięty ctrl lewym przyciskiem zmieniać obszar (ale wszystko to łatwiej zrobić po prostu zaznaczając obszar i tworząc nowe zdjęcie)
File ---> Batch Conversion Rename<br>
{{tab}}{{tab}}☑ use advanced option<br>
{{tab}}{{tab}}☑ crop<br>
buoeiidjrxplvgyuxvno2l38klvnv6g
3138773
3138772
2022-07-25T11:02:38Z
Draco flavus
2058
wikitext
text/x-wiki
Windows
==Irfanview==
*Options ---> Multipage image ---> Create multipage pdf<br>
*Image ---> Replace Color (kolor można wybrać myszką z rysunku)<br>
*Image ---> Convert to Grayscale<br>
*Image ---> Color Corrections<br>
*Image ---> Sharpen<br>
*Image ---> Rotate Left<br>
*Image ---> Rotate Right<br>
*Image ---> Custom/Fine rotation<br>
*Edit ---> Create custom selection ---> ustawić rozmiar (width height) ---> można przesunąć obszar klikając na niego prawym przyciskiem, można też trzymając wciśnięty ctrl lewym przyciskiem zmieniać obszar (ale wszystko to łatwiej zrobić po prostu zaznaczając obszar i tworząc nowe zdjęcie)
*File ---> Batch Conversion Rename<br>
{{tab}}{{tab}}{{tab}}{{tab}}☑ use advanced option<br>
{{tab}}{{tab}}{{tab}}{{tab}}{{tab}}{{tab}}☑ crop<br>
3iwjvla4jfxfmu7cm2b2alemz4kvtfl
Dyskusja wikiskryby:Simon3rd
3
1079978
3138776
2022-07-25T11:51:30Z
Maire
377
/* Witaj! */ nowa sekcja
wikitext
text/x-wiki
== Witaj! ==
{{Witaj}} [[Wikiskryba:Maire|Maire]] ([[Dyskusja wikiskryby:Maire|dyskusja]]) 13:51, 25 lip 2022 (CEST)
9v1v68xpsxk4qz8prj7a337969xxl62